Ojcostwo, jako wartość.

Transkrypt

Ojcostwo, jako wartość.
Profilaktyka
Ojcostwo, jako wartość.
Drugą „połówką” konieczną do istnienia dwojga jest
mężczyzna, który dzięki kobiecie staje się mężem i ojcem.
Kobieta bowiem staje się matką za przyczyną mężczyzny, lecz
to właśnie jej macierzyństwo obdarza mężczyznę ojcostwem.
Pojęcie "ojcostwo" W najnowszej Encyklopedii PWN
ojcostwo określone jest, jako pojęcie prawne, ustalające
"pochodzenie dziecka od mężczyzny i związany z tym
biologicznym faktem stosunek prawny łączący ojca i dziecko.
Według prawa polskiego ojcem jest mężczyzna, który /1/ jest
mężem matki dziecka urodzonego w małżeństwie lub przed
upływem 300 dni od jego ustania albo unieważnienia; /2/ który
dziecko dobrowolnie uznał; /3/ którego ojcostwo zostało
ustalone sądownie; /4/ który dziecko adoptował".
Coraz więcej małżeństw się rozwodzi, maleje też
liczba rodzin wielodzietnych. Jedną z przyczyn takiego stanu
rzeczy stanowi z pewnością degradacja pozycji mężczyzny
w rodzinie. Degradację pozycji mężczyzny w rodzinie
w ogromnym stopniu powoduje na zachodzie Europy radykalny
feminizm (wkraczający do Polski stosunkowo od niedawna),
natomiast w naszym kraju czynnikiem decydującym jest twarda
rzeczywistość antyrodzinnej polityki państwa. Ojciec nie jest już
żywicielem i opiekunem. Niewiele rodzin jest w stanie utrzymać
się z jednej pensji. Aby więc rodzina mogła żyć w godnych
warunkach, kobiety po prostu muszą pracować. Walka
zachodnich feministek o likwidację różnic w wynagrodzeniu
mężczyzn i kobiet skutkowała nie tyle podwyższeniem pensji
kobietom, co obniżeniem jej mężczyznom. W rezultacie wiele
kobiet, które wolałyby zostać w domu i zajmować się dziećmi,
zostało zmuszonych do „dokładania się do domowego budżetu”.
W Polsce ten sam efekt przyniósł socjalizm – współczesne
polskie feministki tylko budują na sukcesie poprzedniego
systemu. Nie mniej destrukcyjnym współczesnym „osiągnięciem
cywilizacyjnym” jest absolutne novum – syndrom Piotrusia
Pana. Chodzi o dorosłego mężczyznę zachowującego się jak
niedojrzały chłopiec. Czarujący, dowcipny i… kompletnie
niegodny zaufania. Mimo upływu lat nie potrafi zbudować
trwałej więzi z drugą osobą. Mężczyzna taki skoncentrowany
jest wyłącznie na sobie, najważniejsze są zawsze jego potrzeby,
jego wygoda, jego zadowolenie. Nie potrafi wziąć na siebie
żadnej odpowiedzialności, nawet za konsekwencje własnych
decyzji.
W artykule zajmuję się ojcostwem rozumianym, jako
swoista wartość.
Ojcostwo - jak i macierzyństwo - jest na pewno
wartością. Różni się znacząco od macierzyństwa choćby tym
tylko, że zarówno pod względem biologicznym jak i rodzinnospołecznym może pozostawać nieujawnione, trudne do
wykrycia, podczas gdy macierzyństwo takim być nie może.
Ojcostwo i macierzyństwo nie mogą bez siebie istnieć. Są
komplementarne. Wspólnie tworzą jeden niepowtarzalny akt rodzicielstwo. Jednak nie są wobec siebie równorzędne: nie
mogą bez siebie zaistnieć.
,,Odpowiedzialne ojcostwo wymaga odpowiedniej
formacji oraz dojrzałości mężczyzny. Człowiek rodzi się
z ogromnym potencjałem i bogactwem tego, co odziedziczył po
swoich przodkach, jednak wymaga to swoistej „obróbki”, której
winni dokonać przede wszystkim rodzice, szkoła, Kościół oraz
całe społeczeństwo. Pierwszym etapem jest poznawanie
otaczającej młodego człowieka rzeczywistości, pierwsze próby
samodzielnego podejmowania odpowiedzialnych decyzji,
umiejętne korzystanie z daru wolności. Na tym etapie
towarzyszą mu rodzice, którzy umiejętnie i delikatnie kierują
młodym człowiekiem, by stopniowo nabierał samodzielności
i dojrzałości intelektualnej oraz emocjonalnej. Drugim etapem
jest przejście od postawy biorę do postawy daję. Umiejętność ta
jest konieczna, by młody człowiek potrafił stać się darem dla
własnej żony i ich dziecka. Wiąże się to także z ofiarnością,
której będzie od niego wymagało utrzymanie rodziny, troską
o nią i pracą dla niej. Dojrzałość do ojcostwa zakłada także
odpowiedzialność za każdy akt seksualny, który potencjalnie
może być płodny oraz umiejętność panowania nad własnym
popędem seksualnym, gdy tego wymaga sytuacja. Istotnym
elementem formacji jest wiara, która usposabia mężczyznę do
dawania siebie w darze drugiej osobie oraz nastawia go na dobro
drugiego człowieka”. (Jerzy Szyran).
Każdy ojciec w rodzinie ma właściwe sobie zadanie
do spełnienia, przede wszystkim według przeprowadzonych
badań wśród ojców, należy do niego:
– interesowanie się dziećmi, cierpliwość w organizowaniu im
czasu wolnego, rozmowy;
– dbałość o warunki bytowe (domowa ekonomia), spełnianie
obowiązków zabezpieczających ten byt;
– wyrozumiałość, tolerancja wynikająca z umiejętności
nawiązywania kontaktów, pomoc w kłopotach;
– obdarzanie dziecka ciepłem rodzinnym, miłością,
serdecznością i troską;
– umiejętność wyegzekwowania powinności, przypilnowanie;
– autorytet, dawanie przykładu, pewna surowość, dystans, rygor,
niewykluczające koleżeńskiego stosunku do dziecka;
– pogłębianie wiedzy pedagogicznej i psychiki dziecka;
– troska o wykształcenie dzieci, o ich awans życiowy.
.
.
.
.
.
.
Kolejność wymienianych elementów nie jest
przypadkowa, świadczy ona o hierarchii priorytetów, jakie
ojcowie przedkładają w swoich rodzinach. Okazuje się, że
najważniejszym zadaniem jest dbałość o byt rodziny, zaś
miłość i troska o wychowanie własnego dziecka schodzą na
dalszy plan. Dowodzi to pewnego kryzysu w rozumieniu
funkcji i zadań ojca, dlatego istnieje pilna potrzeba ukazania
na nowo wielkości i ważności roli ojca w rodzinie oraz
poukładania hierarchii spraw, jakie należą do kompetencji
ojca.
Prawdziwe urzeczywistnienie ojcostwa dokonuje się
przede wszystkim poprzez miłość do żony i dzieci oraz
równego w stosunku do matki udziału w wychowaniu dzieci.
Profilaktyka
Prawdziwy ojciec darzy swoje dzieci miłością, czasem,
nawet pomimo nawału zajęć, prowadzi z nimi rzeczywisty
dialog, ukazuje wiarę i podstawowe zasady moralne oraz daje im
przykład własnym życiem i postępowaniem. Ponadto
obowiązkiem mężczyzny jest dbałość o byt materialny rodziny
i inne doraźne potrzeby. Dopiero taka hierarchia spraw
należących do ojca zapewni harmonijny rozwój rodziny
i żyjących w niej członków.
W każdej rodzinie ojciec ma ogromne zadanie do
spełnienia. Jak pokazuje doświadczenie jego brak powoduje
zachwianie równowagi psychicznej i moralnej dziecka. Drugim
skrajnym zjawiskiem jest machizm, czyli nadużywanie władzy
ojcowskiej, często sprowadzające się do tyranii i despotyzmu.
Dlatego rola ojca musi być zrównoważona i wypośrodkowana
tak, by skutecznie oddziaływać na poszczególnych członków
rodziny. Doświadczenie pokazuje, że chłopcy mający dobre
relacje z ojcem, w dorosłym życiu lepiej identyfikują się
z własną płcią, są lepszymi i bardziej odpowiedzialnymi
pracownikami. Natomiast dziewczęta umieją radzić sobie
w kontaktach z mężczyznami, nie szukają przelotnych
znajomości, gdyż miłość i zrozumienie mają zapewnione
w rodzinnym domu. Badania prof. I. Kristola z American
Enterprise Instytut pokazują, że obecność ojca w rodzinie
zmniejsza o połowę groźbę wejścia syna na drogę
przestępczości, zaś od córki odsuwa widmo przedwczesnego
macierzyństwa. Tak więc głównym zadaniem ojca w rodzinie
jest aktywna obecność, która wyraża się przede wszystkim
troską wychowawczą i dzieleniem na równi z żoną wszystkich
spraw życia rodzinnego.
W spełnianiu zadań ojca mężczyźnie niejednokrotnie
współczesne czasy stawiają na przeszkodzie:
– brak czasu – przeciążenie pracą zawodową (ciągłe dojazdy,
delegacje, szukanie dodatkowego zatrudnienia, itd.);
– brak kwalifikacji – niedojrzałość psychiczna wielu ojców,
nijakość poglądów, brak jakichkolwiek zasad moralnych;
– brak chęci – zwalnianie się z obowiązku wychowania dzieci,
zasłaniając się autentycznymi lub fikcyjnymi trudnościami,
zagubienie.
.
Rodzi to z kolei negatywne cechy, które nie sprzyjają
prawidłowemu wychowaniu potomstwa. Wśród nich należy
wymienić:
– brak wzorców – brak pozytywnego modelu ojca, młodzi nie
widzą mężczyzny, którego chcieliby naśladować, a jednocześnie
zaczerpnięty z domu model bycia ojcem powielają we własnych
rodzinach;
– nieobecność fizyczna – z różnych powodów ojciec nie ma
fizycznego kontaktu z dziećmi, często nie widują się całymi
tygodniami, gdyż on postawił na dobrobyt, którego osiągnięcia
zajmuje mu wiele lat;
– nieobecność emocjonalna – ojciec zbyt ceni święty spokój
i nie ma ochoty na zajęcie się problemami swoich dzieci, dlatego
one wzrastają w przekonaniu, że „tata nie ma dla nas czasu”.
.
.
.
Nieobecność ojca w rodzinie niesie za sobą
negatywne skutki wychowawcze. Dzieci wychowywane bez
ojca często mają niższy poziom inteligencji, problemy z nauką
w szkole, nie potrafią odnaleźć się w życiu społecznym
i w grupie rówieśniczej. Brak ojca może utrwalić w chłopcu
kompleks Edypa, czyli emocjonalne i seksualne przywiązanie do
matki. Badania wykazują, że dzieci wychowywane bez ojca
odczuwają większy poziom lęku i niepokoju, gdyż brakuje ojca
reprezentującego siłę. W późniejszym wieku taki człowiek
odczuwa lęk przed ludźmi, obawę o swój byt materialny – boi
się biedy, częściej ma konflikty z prawem, czy staje się
bezdomnym. Wielu z nich czuje się głęboko zranionych
emocjonalnie przez swoich ojców. Zranienia te posiadają różną
postać. Najczęściej przejawiają się one w niewrażliwości czy
wręcz oschłości uczuciowej. Zdecydowana większość młodych
ludzi, z którymi pracowałem nosiło w sobie głęboki żal do
swoich ojców z powodu braku kontaktu emocjonalnego zarówno
w okresie dzieciństwie, jak też w czasie dojrzewania. Wielu
z bólem stwierdzało, iż "ojciec nigdy się ze mną nie bawił, nie
rozmawiał o moich sprawach, nie chodził ze mną na spacery,
do kina".
W świadomości, moich wychowanków młodocianych przestępców i bezdomnych obraz ojca, jaki im
utkwił, jest bardzo zły. Ojcowie z reguły są przez nich bardzo źle
oceniani, ostro krytykowani. Nie dostrzegałem życzliwych
i równoprawnych stosunków między ich rodzicami. Niemal
zawsze w ich rodzinach dominował apodyktyczny, a często
grubiański ojciec: "Ojciec był tyranem, którego wszyscy
musieliśmy słuchać"; "Nasz ojciec zawsze musiał mieć
ostatnie zdanie"; "Mówił tylko raz, więcej nie powtarzał
i zawsze stawiał na swoim"; "Pijany ojciec dyrygował całą
naszą rodziną"; "Tato zawsze wiedział wszystko lepiej, a ja
musiałem tylko słuchać"; "Ojciec traktował mnie jak
szczeniaka, który na niczym się nie zna i nic nie rozumie".
Niewrażliwość uczuciowa ojca objawia się z jednej
strony w postawie "twardego" zachowania wyrażającego się
w krzyku, częstym karaniu, braku szczerej rozmowy, w zbytnim
ograniczaniu osobistej wolności; z drugiej strony zaś w postawie
wycofywania się z życia rodzinnego oraz ucieczki "we własne
sprawy": w pracę zawodową, w mało znaczące hobby czy też w
pozarodzinne życie towarzyskie. Szczególnie boleśnie dzieci
przeżywają ucieczkę ojca w nadużywanie alkoholu.
Przygotowanie do dojrzałego ojcostwa wymaga
najpierw przeanalizowania tego ojcostwa, którego młody
człowiek doświadczył w dzieciństwie i okresie dojrzewania.
Młody człowiek, który doświadczył ciemności ojca, staje przed
trudnym i bolesnym zadaniem wewnętrznego uzdrowienia
zarówno relacji do ojca jak też do siebie samego jako
mężczyzny. Uzdrowienie to jest zwykle długim procesem, który
wymaga osobistego zaangażowania oraz pomocy duchowej
i terapeutycznej.
Podobnie jak w przypadku macierzyństwa, rola ojca
zamyka się w swoistym kole wychowawczym. Następne
pokolenia dojrzałych i odpowiedzialnych ojców, zależą od
wychowania mężczyzn przez tych, którzy w tej chwili borykają
się z trudami ojcostwa. Sytuacja ta „toczy się kołem” od
pokoleń. Istotą odnowy roli ojca jest przełamanie kryzysu, czyli
odrzucenie błędnych postaw minionych czasów, a podjęcie trudu
ukazania wartości roli mężczyzny i ojca w rodzinie. Od tego
zwrotu zależy zdrowie psychiczne i moralne następnych
pokoleń, rodzin i całego społeczeństwa.
Współczesny mężczyzna– ojciec - musi zatem walczyć
o swą męskość. Ma przeciw sobie całą kulturę. Można jednak
żywić nadzieję, że natura (w tym tęsknota współczesnych kobiet
za prawdziwym, bogatym i owocnym macierzyństwem) nie da
się zagłuszyć.
AN/G.H.

Podobne dokumenty