Wygrywa ten kto strzela bramki
Transkrypt
Wygrywa ten kto strzela bramki
Wygrywa ten kto strzela bramki... News - Nieoficjalny serwis internetowy Pogoni Mogilno Zaledwie trzy dobre akcje , dwa celne uderzenia i jeden gol wystarczyły ekipie Mienia Lipno by będąc ekipą zdecydowanie słabszą wygrać z Pogonią. Nasi zawodnicy przeważali cały mecz, ale fatalna skuteczność zaważyła o porażce z chyba najsłabszym rywalem jakim przyszło dotąd im się zmierzyć. W ekipie Arkadiusza Glazy widać brak kontuzjowanego Macieja Rabinka. Do tego dodajmy, że pauzować musi Bartłomiej Czaplewski a kontuzja wykluczyła z gry Tomasza Gorgonia. Problemy kadrowe spowodowały pewne roszady w wyjściowej "11". Na pozycji stopera świetnie spisał się Damian Malczewski a na skrzydle pojawił się Piotr Wojciechowski. To właśnie Wojciechowski swoimi rajdami w pierwszych minutach spotkania stwarzał największe problemy obrońcom gospodarzy. Już w 3 minucie miał okazję idealnie zgrać do wbiegających w pole karne kolegów, ale futbolówkę zdołał wyłapać Andrzej Ziemiańczyk. W 9 minucie Adrian Pluciński uderzył nad bramką a w odpowiedzi cztery minuty później bardzo niecelnym uderzeniem popisał się Maciej Serafin. Pogoń próbowała wyjść z szybką kontrą, ale niecelnie zagrał Mikołaj Kleczewski i było po akcji. W 22 minucie gospodarze kilkoma podaniami rozmontowali obronę Pogoni, lecz wracający Robert Matelski zdołał wybić piłkę na rzut rożny ratując swój zespół. Dwie minuty później idealną sytuację miał Marcin Wronka, ale w efektowny sposób interweniował Adam Wanecki. Jeśli chodzi o ekipę z Lipna w pierwszej połowie to by było na tyle, bowiem potem skoncentrowali się tylko na ostrych faulach i przerywaniu gry. W 26 minucie po błędzie defensywy z Lipna piłkę wyłuskał Dawid Deresiewicz, który zdecydował się na uderzenie z ok 20 metrów. Silny i celny strzał zdołał jednak wybronić Ziemiańczyk. W 32 minucie znów pokazał się "Dereś", lecz jego uderzenie zostało w ostatniej chwili zblokowane i Ziemiańczyk zdołał wypiąstkować piłkę na róg. Chwilę później wybijający piłkę Matelski został ostro sfaulowany przez Bartosza Jańczaka, ale sędzia nie pokazał za to przewinienie ewidentnej żółtej kartki. W 36 minucie staranowany został Mirosław Maciejewski przez Wronkę, który ujrzał żółty kartonik. Cud, że poważnej kontuzji nie nabawił się kapitan pogonistów...Pierwsza połowa mimo zdecydowanej przewagi mogilnian zakończyła się bezbramkowym remisem. Ok. 50 kibiców Mienia, którzy dotarli na to spotkanie nie miało powodów do radości patrząc na "popisy" swoich pupili. Od 46 minuty w miejsce poturbowanego Wojciechowskiego na boisku pokazał się Karol Kaźmierczak. Już w dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy powinno być 1-0 dla mogilnian. Robert Szutkowski idealnie dośrodkował z rzutu wolnego, ale żaden z pogonistów nie zdołał dojść do tego dośrodkowania mimo, że futbolówka po kolei mijała obrońców z Lipna...W 52 minucie "Szutek" po idealnym zgraniu "Deresia" znalazł się oko w oko z Ziemiańczykiem. Ku rozpaczy swoich kolegów jego uderze4nie zdołał wybronić bramkarz Mienia...Ekipie gospodarzy sporo dobrego dało wejście na plac gry Krzysztofa Szychulskiego, który siał sporo zamieszania w defensywie Pogoni. W 66 minucie mocno uderzył z ok 20 metrów Mariusz Konopiński, ale tradycyjnie już jeśli chodzi o nasz zespół piłka zatrzymała się na 1/2 Wygrywa ten kto strzela bramki... News - Nieoficjalny serwis internetowy Pogoni Mogilno słupku...na dodatek z dobitką nie zdążył Szutkowski i gospodarze odetchnęli z ulgą. W 73 minucie na rajd zdecydował się "Matel", który minął kilku rywali niczym słupki, lecz jego podanie do Leszka Owczarzaka pozostawiało już wiele do życzenia...W 88 minucie miała miejsce decydująca akcja dla losów tego spotkania. Ziemiańczyk pewnie wyłapał piłkę po wolnym "Kaki" i uruchomił akcję gospodarzy. Piłka trafiła pod nogi Mariusza Piechockiego i ten ładnym uderzeniem nie dał szans Waneckiemu. Po tej bramce nasi gracze już się nie podnieśli. Swoje okazje mieli jeszcze Pluciński i Glaza, ale ostatecznie to gospodarze cieszyli się z 3 punktów. Z tą porażką długo nie mogli się pogodzić mogilnianie, którzy byli zdecydowanie lepszym zespołem a mimo to zeszli z boiska pokonani. Podziwu dla pogonistów po tym spotkaniu nie krył grający trener Mienia Marcin Bartczak: "Spodziewałem się trudnego meczu i Pogoń nas nie zaskoczyła dobrą grą w przodzie. Za to ustawienie pogonistów sprawiło nam wiele problemów. Pogoń grała wysokim pressingiem i nie mogliśmy grać piłką. Dopiero wprowadzenie w drugiej połowie dobrze grającego głową Szychulskiego poprawiło naszą grę. Pogoń była lepszą ekipą, ale wygrywa ten kto strzela bramki. Mieliście swoje sytuacje jak np. słupek Konopińskiego. Strzałem w dziesiątkę było wprowadzenie Piechockiego, który zapewnił nam wygraną. Pogoń to chyba najlepszy zespół z naszych rywali i z pewnością będziecie walczyć o awans. Jesteście dobrze poukładaną ekipą realizującą przedmeczowe założenia. Zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie to trzeba przyznać. Życzę wspólnego awansu i powodzenia w dalszych spotkaniach." Mień Lipno - Pogoń Mogilno 1-0 (0-0) bramka: 88' Piechocki Mień: Ziemiańczyk - Serafin, Szarpatowski, Gracyk (74'Budziński), Falkowski (46' Szychulski), Jańczak, Kowalczyk, Bartczak, Trejda, Ośmiałowski (69' Piechocki), Wronka żk (46" Zaborowski) Pogoń: Wanecki - D.Malczewski, Wypijewski żk, Maciejewski, Kleczewski (65' L.Owczarzak), Pluciński, Matelski, Szutkowski (85' M.Wojciechowski), P.Wojciechowski (46" Karol Kaźmierczak), Konopiński, Deresiewicz (65' Glaza) Autor: Rychu 2/2 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)