Czas na naukę jest zawsze - Wojewódzki Urząd Pracy w Zielonej

Transkrypt

Czas na naukę jest zawsze - Wojewódzki Urząd Pracy w Zielonej
BIULETYN INFORMACYJNY WOJEWÓDZKIEGO URZĘDU PRACY W ZIELONEJ GÓRZE
NR 3/2015
Czas na naukę jest
zawsze
Niezadowolonych – nie znalazłam, ale i pracodawcy, i pracownicy mówią o dwóch sprawach: szkoda, że pieniądze są
przeznaczone tylko dla osób po 45 roku życia i o tym, żeby procedury przyznawania tych środków były bardziej „elastyczne”.
W sprawie zniesienia ograniczenia wiekowego jest już decyzja resortu pracy. Informacja znajduje się na stronie 7.
Firma Elpom miała trochę szczęścia. W 2015 roku uprawienia
zawodowe musiało odnowić aż pięciu elektryków, którzy mają
powyżej 45 lat. W przyszłym roku będzie tylko jeden.
– Naszej firmie przydałoby się zniesienie tego ograniczenia –
mówi Piotr Chulist prezes zarządu – bowiem każdy elektryk,
co pięć lat, ma obowiązek zdać egzamin odnawiający uprawnienia kwalifikacyjne, nadawane przez komisje Urzędu Regulacji Energetyki. Zatrudniamy też młodszych pracowników i mają
ten sam obowiązek co pięć lat.
Elektryk Zbigniew Wasilewski zdał egzamin odnawiający uprawnienia kwalifikacyjne.
Piotr Chulist,prezes zarządu Elpomu.
Odnawiają uprawnienia
Elpom świadczy usługi elektroenergetyczne w zakresie: montażu, remontów, konserwacji oraz prac kontrolno-pomiarowych
dla instalacji i urządzeń elektrycznych do 1 kV i powyżej 1 kV.
Elektrycy muszą się do egzaminu dobrze przygotować ponieważ
zmieniają się ustawy, polskie normy techniczne są harmonizowane z europejskimi. Wiedza pracowników musi być odnawiana,
poprzedzona kursem, na którym się ją systematyzuje.
Kursy są więc bardzo specjalistyczne, a co za tym idzie - drogie. Kilka tysięcy na jedną osobę. Pracownicy nie zarabiają tyle,
żeby móc opłacić samemu takie szkolenia i egzaminy. Oni poświęcają na to swój prywatny czas.
– Szkolenia były poza godzinami pracy – mówi Zbigniew Wasilewski, 56-letni elektryk z Elpomu. – odbywały się w week-
8
endy i popołudniami w ciągu tygodnia przez prawie pół roku.
Ale po takich gruntownych wykładach człowiek idzie pewnie
na egzamin, nie boi się. I w pracy też czuje się pewnie.
Egzamin kwalifikacyjny cała piątka z Elpomu zdała za pierwszym podejściem.
– Przepisy tak się zmieniają, mamy taki szeroki zakres prac
– dodaje pan Zbigniew – że trzeba cały czas podnosić kwalifikacje, trzeba być na bieżąco. U nas pomyłka może się zdarzyć
jedna. Pracujemy przy wysokim napięciu, nie trzeba nawet
dotknąć, wystarczy się zbliżyć na nieodpowiednią odległość
i można zginąć..
Gdy pracownik utraci uprawnienia nie wolno go dopuścić do
pracy. Kursy kwalifikacyjne do tej pory opłacała firma. To były
koszty działalności. W tym roku 80 proc. wydatków pokryto
z Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Takie są zasady. 20 proc.
pokrywa pracodawca, chyba że jest mikroprzedsiębiorcą to
może liczyć na 100 proc. dofinansowania. W obydwu przypadkach nie więcej jednak niż do wysokości 300% przeciętnego
wynagrodzenia w danym roku na jednego uczestnika. Obecnie
ten limit to 11 tys. 685 zł.
Instytucje nie zaspały
– Od instytucji szkoleniowej dowiedzieliśmy się, że można
skorzystać z KFS – mówi Piotr Chulist. – Zgłosiliśmy się do Powiatowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze i zakończyliśmy naszą współpracę z powodzeniem, z czego bardzo się cieszymy.
Formalności zajęły trochę czasu, ale wszystko jest do przełknięcia. Jeżeli w firmie jest mało pieniędzy, a na rynku wiele zakładów, które wykonują takie same usługi, to chcemy być konkurencyjni i schodzimy z cenami. Warto było więc poświęcić ten
czas i przebrnąć przez procedury.