112 11 23 Czy energia z MFW kosztuje 104 czy 170 euro za MWh

Transkrypt

112 11 23 Czy energia z MFW kosztuje 104 czy 170 euro za MWh
Czy energia z morskich farm wiatrowych kosztuje 104 czy też 170 euro za
MWh?
Autor: Andrzej Strupczewski - Narodowe Centrum Badań Jądrowych
Ucieszyłem się widząc artykuł polemiczny podpisany przez p. prezesa Wiśniewskiego,
którego zawsze cenię jako rzeczowego i kulturalnego dyskutanta, i jego współpracowników z
Instytutu Energetyki Odnawialnej. Jednakże treść tego artykułu koncentruje się na krytyce
spraw drugorzędnych, jak jednostki, w których przedstawiałem wyniki, a nie na sprawie
zasadniczej, to jest porównaniu kosztów odnawianych źródeł energii i energetyki jądrowej.
Pisząc o dolarach, euro i złotych miałem także poczucie dyskomfortu, ale uznałem, że lepiej
podawać koszty w walucie kraju, w której były one liczone, niż sprowadzać koszty do jednej
waluty zastępczej, narażając się na zarzut, że przecież Amerykanie nie wyceniają swych
inwestycji w euro, a kurs dolara do euro zmieniał się w ciągu ostatniej dekady dość znacznie.
Jest to jednak sprawa drugorzędna, zasadnicze są wielkości nakładów inwestycyjnych i
subsydiów rządowych.
Zespół Autorów z IEO pisząc o przykładzie holenderskiej MFW oświadcza, że suma 4,5
miliarda euro za farmę o mocy 600 MW to nie subsydium rządowe, lecz tylko możliwa suma
zysku, jaki osiągną deweloperzy. Holendrzy określają to jednak jako subsydium („In May
2010, the previous government announced that the German wind power developer Bard
Engineering will receive a whopping (maximum) subsidy of €4.5 billion from the Dutch
taxpayer to build two 300 MW offshore wind parks off the country’s northern coast”)1
płacone przez podatnika holenderskiego. Nawet jeśli suma ta nie została wypłacona
natychmiast, to oburzenie rządu Holandii spowodował fakt, że została ona zagwarantowana
deweloperom i będzie płacona przez społeczeństwo holenderskie rok po roku. Podobnie w
Hiszpanii długi rządu – a więc po prostu obywateli – wobec deweloperów energii słonecznej
w kwietniu 2012 r. wyniosły już 24 miliardy euro2 , a zobowiązania na dalsze lata będą
spłacane przez 20 lat. We Włoszech, stojących u progu kryzysu, długi społeczeństwa wobec
deweloperów energii odnawialnej wynoszą 60 mld euro płatnych w ciągu 20 lat3, a w
Niemczech wsparcie dla fotowoltaiki, do którego zobowiązał się rząd, wynosi 110 mln euro
płatnych w ciągu 20 lat4. Wbrew stwierdzeniu Autorów z IEO na temat kontraktu
holenderskiego, te przykłady nie dotyczą sum, które „mogą” zarobić deweloperzy OZE w
warunkach otwartej konkurencji rynkowej, lecz sum, które zagwarantował im rząd poprzez
ustalenie stawek za wytwarzaną przez nich energię, znacznie- znacznie większych od stawek
na rynku i zagwarantował, że całą tę energię społeczeństwo przyjmie i za nią zapłaci. Czy
można pominąć milczeniem takie wielkości subsydium?
Gdy stanowią one znaczący element gospodarki sprawa staje się poważna. I tak w ostatnim
miesiącu społeczeństwo Niemiec dowiedziało się, że suma subsydiów płaconych rocznie dla
deweloperów OZE nie zmaleje, lecz przeciwnie , wzrośnie o około 50%, z 14 miliardów euro
rocznie do 20 miliardów euro rocznie5. Wywołało to szok, bo uprzednio przez szereg lat
przywódcy forsujący rozwój OZE przyrzekali obniżkę ich kosztów i obniżkę subwencji.
1
2
http://energiaadebate.com/the-dutch-lose-faith-in-windmills/
http://www.instituteforenergyresearch.org/2012/04/09/spain-halts-feed-in-tariffs-for-renewable-energy/
3
Near-Bankrupt Italy Faces $60 Billion Solar Bill
4
http://energetyka.wnp.pl/szok-w-niemczech-w-zwiazku-z-kosztami-zielonej-energii,182208_1_0_0.html
http://www.cire.pl/pokaz-pdf-%252Fpliki%252F2%252Fnie_chca_placic_energiewiende.pdf
5
Obecnie protestują nie tylko zwykli obywatele Niemiec – około 800 000 gospodarstw
niemieckich ma trudności z płaceniem rachunków ze elektryczność – ale i przemysł, który
grozi ucieczką z Niemiec do krajów, gdzie energia elektryczna jest tańsza6. W skali kraju
sumę 20 miliardów euro płaconych rocznie dla OZE można porównać z całym deficytem
budżetowym Polski, wynoszącym obecnie 32 mld złotych – czyli około 7, 5 mld euro. Z
drugiej strony, sumę 20 miliardów euro rocznie można porównać z nakładami
inwestycyjnymi na elektrownie jądrowe. Przyjmując najwyższe obecnie oczekiwane nakłady
w wysokości 4,5 miliarda euro na 1000 MWe widzimy, że za 20 miliardów euro rocznie
można zbudować więcej niż 4 bloki po 1000 MWe. I te bloki jądrowe będą produkowały
energię elektryczną tańszą niż inne źródła energii, podczas gdy po zapłaceniu miliardów na
OZE będziemy mieli w dalszym ciągu energię droższą, która nie miałaby miejsca na rynku
bez narzuconych cen i obowiązku jej kupowania.
Autorzy z IEO piszą o wykonywaniu analiz ekonomicznych w cyklu całego życia.
Oczywiście jest to podejście właściwe i stosowane powszechnie w energetyce jądrowej, a
ograniczenie dyskusji do elementów o największym wpływie na koszty zostało podyktowane
tylko ograniczeniami w objętości artykułu. Właśnie energetyka jądrowa uwzględnia
wszystkie elementy ekonomiczne w cyklu całego życia, z unieszkodliwianiem odpadów
radioaktywnych, likwidacją elektrowni, a także oczywiście ze zwrotem nakładów
inwestycyjnych i oprocentowaniem w czasie budowy i eksploatacji.. Takie właśnie analizy
były wykonane dla warunków polskich przez ARE, i wyniki ich były podane w
dyskutowanym artykule7.
Jeszcze przed kilku miesiącami zwolennicy OZE w Polsce mogli twierdzić, że energia z
wiatru jest tania. Dzisiaj jednak mamy już za sobą dużą część dyskusji o tym, ile
społeczeństwo polskie musi dopłacić do OZE, by deweloperzy uznali, że opłaci się im
inwestować w Polsce. O ile dawniej lobbyści OZE twierdzili, że energia ta jest tania, o tyle
teraz – gdy chcą uzyskać pieniądze – przyznają, że jest ona bardzo droga. I tak np. Jarosław
Pole, przewodniczący grupy roboczej ds. morskiej energetyki wiatrowej z Polskiego
Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej oświadczył, że budowa morskich farm wiatrowych na
Bałtyku będzie kosztowała 21 miliardów euro8 a więc po 3,5 miliarda za 1000 MW. Wobec
tego, że współczynnik wykorzystania mocy zainstalowanej w MFW jest dwukrotnie niższy
niż w elektrowniach jądrowych, oznacza to koszty dużo większe niż na elektrownie jądrowe.
Dla wyprodukowania energii 48 TWh rocznie (co odpowiada mocy elektrowni jądrowych
6000 MW) potrzeba w przypadku energetyki jądrowej 6x4,5 = 27 mld euro, a w przypadku
MFW – 6x2x3,5 = 38 mld euro.
Pełniejsze informacje, bo nie tylko dotyczące MFW, ale i innych rodzajów OZE,
przygotowała firma Ernst and Young9 pracująca na zamówienie i we współpracy z Polskim
Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej. Studium to jest wywieszone na stronie internetowej
PSEW10, można więc uznać, że nie jest ono dziełem osoby „która za wszelką cenę chce
udowodnić negatywną dla wiatraków tezę, nie dbając o metodę i fakty” jak piszą Autorzy z
IEO. Studium to jest firmowane nie tylko przez zwolenników wiatraków w Polsce, ale i przez
6
http://energetyka.wnp.pl/niemcy-zaplaca-o-50-proc-wiecej-za-zielona-energie,181245_1_0_0.html
7
http://www.cire.pl/item,67328,2.html?utm_source=newsletter&utm_campaign=newsletter&utm_medium=link
8
http://energetyka.wnp.pl/morska-energetyka-wiatrowa-w-polsce-za-21-mld-euro,183700_1_0_0.html
http://energetyka.wnp.pl/energia-z-oze-ciagle-duzo-drozsza-niz-z-wegla,171686_1_0_0.html
10
http://www.elektrownie-wiatrowe.org.pl/pl/start/aktualnosci/item/431-ernst--young-energetyka-wiatrowamotorem-nap%C4%99dowym-polskiej-gospodarki
9
European Wind Association. I podaje ono koszty energii elektrycznej uzyskiwanej z różnych
technologii OZE, a także z elektrowni jądrowych. Czytamy w nim podobnie jak w cytowanej
powyżej wypowiedzi p. Pole, że energia z morskich farm wiatrowych będzie kosztowała 713
zł/MWh a energia z elektrowni jądrowych 313 zł/MWh- podobnie jak wyliczyła ARE.
Podane powyżej wielkości dla EJ są wartościami przewidywanymi na przyszłość, większymi
niż rzeczywiste koszty obecne, bo we Francji energia jądrowa kosztuje obecnie 42
euro/MWh. Są one jednak zupełnie inne niż wielkości podane przez Autorów z IEO. Piszą
oni,
„Koszty energii w walucie [EUR waluta 2011 r./MWh]” dla MFW 104,4 a dla EJ 110.3. Jak
widać, Autorzy z IEO podają koszty energii z MFW dużo niższe niż koszty podane przez
studium Ernst-Young i PSEW, dla przypomnienia- 713 zł/MWh, (a dla uniknięcia zarzutu o
podawanie różnych walut - około 174 euro/MWh) a także dużo niższe niż cena ustalona i
płacona w Niemczech, wynosząca 172 euro/MWh. Są też one dużo niższe od kosztów
podanych w ocenie skutków Ustawy o OZE (686 zł/MWh = 167 euro/MWh)11.
Komu mamy wierzyć? Jeśli rację mają Autorzy z IEO, to z przyjemnością powitam ich
sprostowanie uzasadnienia ustawy o OZE, skierowane do parlamentu polskiego wraz z
propozycją obniżki subsydiów dla morskich farm wiatrowych. Jeśli jednak rację ma pan
Pelo, firma Ernst and Young, Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej i European Wind
Association, a także parlament i rząd niemiecki – to wypada, by autorzy z IEO przyznali się
do błędu i przestali powtarzać, że energia z wiatraków morskich jest tańsza od energii z
elektrowni jądrowych.
Niniejszy tekst jest krótki i oczywiście nie przedstawia pełnego obrazu porównania OZE i EJ.
Obszerniejsze materiały przedstawione są w raporcie, który w początku grudnia ukaże się na
stronie internetowej Ministerstwa Gospodarki. Gdy to nastąpi, czytelnicy CIRE zostaną
niezwłocznie poinformowani.
11
http://www.nowe-pe-pg-i-ustawa-o-oze.cire.pl/pokaz-pdf-%252Fpliki%252F6%252Fosr_dokument51296.pdf