Na europejskim poziomie
Transkrypt
Na europejskim poziomie
technika fot. SaMASZ SaMASZ Na europejskim poziomie Jakie warunki należy spełnić, aby zdobyć pozycję największego krajowego producenta maszyn do zielonek, należącego w tym segmencie rynku do europejskiej czołówki? Oczywiście rękojmią takiego niekwestionowanego sukcesu są produkty na najwyższym poziomie, dystrybuowane przez profesjonalną sieć sprzedaży. Niemniej ważny jest jednak potencjał produkcyjny predestynujący do takiej pozycji na rynku, znaczony nie tylko zaawansowanym parkiem maszynowym, ale i istotnie podnoszącymi wydajność pracy systemami zarządzania. Wszystkie te elementy bez wątpienia charakteryzują białostocką firmę SaMASZ. D mieniu w listopadzie 2011 r. Wydziału Obróbki Skrawaniem o powierzchni ok. 2 tys. m² w hali zakupionego Białostockiego Przedsiębiorstwa Instalacji Elektrycznych. SaMASZ ma już w planach kolejną budowę, nowoczesną fabrykę, a do tak ambitnych planów upoważnia dynamiczny wzrost przychodów firmy. Inwestycja podniesie na jeszcze wyższy poziom możliwości i standardy realizowanej produkcji – uproszczenie procedur, wzrost efektywności dzięki nowoczesnym, zautomatyzowanym ciągom technologicznym ograniczającym koszty produkcji. Projektowanie wg ISO Producent z Podlasia, zatrudniający obecnie ponad 600 osób, opiera swoją działalność na obowiązującym od 2005 r. i stale udoskonalanym systemie zarządzania jakością ISO 9001:2008, który obejmuje projektowanie, zakupy, realizację wyrobu, sprzedaż i serwis maszyn rolniczych oraz komunalnych. Każdy z tych procesów prowadzony jest według wymaganych procedur, instrukcji i zapisów, które potwierdzają coroczne audyty wewnętrzne prowadzone przez przeszkolonych audytorów wewnętrznych Sprawne zarządzanie Kolejnym krokiem usprawniającym działanie biura kon- fot. SaMASZ ziałający od 1984 r. zakład z Białegostoku przeszedł długą drogę, znaczoną nieustanną rozbudową (obecnie zajmuje około 6 ha, z czego hale – 1 ha) i stale rosnącą skalą produkcji – tylko w 2012 r. SaMASZ wyprodukował łącznie ponad 8,7 tys. maszyn, do których wykorzystał 3,5 tys. ton blach, 240 ton prętów i płaskowników, 370 ton rur kwadratowych i prostokątnych oraz 900 tys. mb rur okrągłych. Pozwoliło to osiągnąć przychody na poziomie przekraczającym 107 mln zł, z czego 50% stanowił eksport. Moce produkcyjne dodatkowo wzrosły po urucho- oraz zewnętrzne, prowadzone przez firmę certyfikującą. Aby dostarczać wyroby i usługi spełniające coraz lepiej potrzeby i oczekiwania klientów, szczególnie ważne jest nieustanne unowocześnianie i doskonalenie konstrukcji produkowanych maszyn. Realizacja tego nadrzędnego celu jest możliwa dzięki kilkunastoosobowej, wykwalifikowanej kadrze biura konstrukcyjnego, podzielonego na działy: zielonkowy, komunalny i pługów odśnieżnych. – Przy tworzeniu prototypów konstruktorzy korzystają również z wiedzy i długoletniego doświadczenia kadry technicznej. Generalnie firma jest otwarta na nowe pomysły, często będące efektem prowadzonych „burz mózgów”. Projektowanie odbywa się na nowoczesnym programie komputerowym SolidEdge, przeznaczonym do tworzenia parametrycznych modeli 3D pojedynczych elementów, zespołów oraz sporządzania kompletnej dokumentacji rysunkowej. Program umożliwia również przeprowadzanie analiz inżynierskich metodą elementów skończonych MES, za pomocą Femap wykorzystywanych do obliczeń mechanicznych i termicznych – wyjaśnia Leszek Szulc, dyrektor ds. technicznych i produkcji w firmie SaMASZ. Światłowodowy laser Platino Fiber. 14 08/2013 Maszyna współrzędnościowa Nikon. Automatyczna myjka trójstrefowa z suszarką. fot. SaMASZ technika Wydział obróbki skrawaniem. strukcyjnego jest wdrażany system zarządzania projektami – Teamcenter, porządkujący dokumentacje projektowe pod względem zarządczym i konstrukcyjnym, uniemożliwiający wyprowadzanie „know-how” poza mury zakładu. – System prowadzi również do większego ujednolicenia projektów i lepszego wykorzystania istniejących, sprawdzonych komponentów. Poza tym eliminuje błędy wynikające np. z wykorzystania nieaktualnej dokumentacji, czy z nieuprawnionego wprowadzania zmian do dokumentacji. Oczywiście Teamcenter również kompleksowo planuje pracę poszczególnych działów. Jest to konieczność przy tak dużym asortymencie wyrobów obejmującym około 200 modeli maszyn rolniczych, komunalnych oraz pługów do odśnieżania – tłumaczy dyrektor ds. technicznych i produkcji. – Obecnie korzystamy jeszcze z dokumentacji papierowych, od których jednak w ciągu najbliższych dwóch lat chcemy odejść. Papier zostanie wyparty przez bardziej nowoczesne środki przekazu informacji, takie jak iPod czy tablet – uzupełnia Leszek Szulc. W całej firmie obowiązuje zasada naczyń połączonych, określająca ścisłą współpracę poszczególnych komórek orga- nizacyjnych. Szczególnie ważną rolę odgrywa powstały trzy lata temu dział planowania, bazujący przede wszystkim na zamówieniach spływających z działu sprzedaży. – Kierownik działu rozpisuje te zamówienia na poszczególne podzespoły, wykonując wstępną analizę pracochłonności, która pokazuje możliwość wykonania założonego planu. Korzysta przy tym z systemu wspomagania projektowania procesu wytwarzania Sysklass, wdrożonego w 2005 r., umożliwiającego m.in. wykonanie kalkulacji technicznej kosztu wytworzenia produktu, generowanie strukturalnego wykazu części, zakładanie i obsługę zleceń produkcyjnych na całe maszyny, podzespoły i wszystkie części – system generuje karty pracy i umożliwia rejestrację wykonania wydanych zleceń produkcyjnych na podstawie realizacji kart pracy, wprowadzanych do systemu przez pracowników produkcyjnych przy pomocy kodów kreskowych, co pozwala na pełną kontrolę produkcji w toku – twierdzi dyrektor Szulc. Niekończące się inwestycje SaMASZ w miarę możliwości finansowych corocznie modernizuje park maszynowy (obejmujący ponad 200 maszyn pro- dukcyjnych) oraz wprowadza nowe technologie wytwarzania maszyn rolniczych i komunalnych. Na początku łańcucha produkcyjnego znajduje się obróbka blach, za których odpowiednie przygotowanie odpowiadają cztery nowoczesne wycinarki laserowe, w tym trzy CO2 o mocy od 3 do 4 kW oraz laser światłowodowy Platino Fiber - Prima Power o mocy 2 kW – jedna z ostatnich inwestycji podlaskiego producenta – idealny do cięcia cienkich blach, trzykrotnie szybszy niż konwencjonalne urządzenia tego typu. Przerabianie blach to także zadanie wypalarki plazmowej, z możliwością cięcia materiałów o grubości do 40 mm, wycinarki tlenowej (300 mm), a w przypadku mniej skomplikowanych kształtów także gilotyn (w tym jednej CNC), pozwalających na cięcie blachy o grubości 10 mm. Warto dodać, że firma zakupiła w tym roku wydajną maszynę do gradowania i zaokrąglania ostrych krawędzi pozostałych po cięciu, która poprawia przyczepność farby proszkowej i tym samym jakość powłoki malarskiej. Najwyższą jakość obróbki prętów, rur i kształtowników zapewniają automatyczne przecinarki taśmowe, a gięcia – trzy prasy krawędziowe hydrauliczne CNC o nacisku 135, 175 i 300 T, umożliwiające gięcie detali o długości 4 m oraz prasy mimośrodowe o nacisku do 500 T. – Bardzo ważnym działem produkcji jest również obróbka skrawaniem, gdzie SaMASZ wykorzystuje nowoczesne tokarki numeryczne z podajnikami prętów (dwa zakupione w tym roku) oraz 4 frezarki CNC z możliwością obrabiania detali nawet do 4 m. Dodatkowo firma posiada także frezarki i tokarki konwencjonalne, wiertarki oraz szlifierki – wymienia Leszek Szulc. W procesie spawania SaMASZ wykorzystuje 80 półautomatów spawalniczych, choć firma zakupiła całkiem niedawno zrobo08/2013 15 technika tyzowane stanowisko spawalnicze. – Chcemy, żeby wszystkie spoiny były idealne, a powtarzalność spawania na najwyższym poziomie. Mamy już także automat spawalniczy do spawania bębnów kosiarek, z ramieniem robota, które można również wykorzystywać do spawania innych elementów – zdradza dyrektor ds. technicznych i produkcji. Po spawaniu wszystkie elementy wirujące, np. wały bijakowe, wały spulchniaczy, bębny są wyważane na automatycznych wyważarkach. Firma może się pochwalić także nowoczesną linią do przygotowania powierzchni przed malowaniem, której ważnym elementem jest automatyczna myjka trójstrefowa z suszarnią Speat oraz dwie śrutownice automatyczne polskiego producenta Technical z Nowej Soli. Proces malowania realizują cztery proszkowe kabiny malarskie i trzy piece malarskie. Pod kontrolą W celu utrzymania wysokiej jakości produkowanych wyrobów firma kładzie silny nacisk na profesjonalizm i wyszkolenie pracowników. – Jeżeli firma kupuje maszyny sterowane numerycznie, to wiadomo, że jakość wyrobów i powtarzalność rośnie, a usterki są minimalizowane. Każda maszyna może być bardzo precyzyjna, pod warunkiem jednak, że operator wie, jak ją obsłużyć. Firma to ludzie, w związku z tym rozwijamy kwalifikacje pracowników poprzez specjalistyczne szkolenia oraz wprowadzanie kolejnych, nowoczesnych narzędzi zarządzania jakością opartych na filozofii Lean Manufacturing – twierdzi dyrektor firmy SaMASZ. Bardziej praktycznym sposobem na utrzymanie jakości na wysokim poziomie, którą potwierdza m.in. czas obowiązywania gwarancji – 24 miesiące na maszyny zielonkowe i 12 miesięcy na komunalne i pługi 16 08/2013 śnieżne – jest samokontrola na poszczególnych stanowiskach roboczych. – Każdy pracownik sprawdza jakość wyprodukowanych detali, które później są wyrywkowo sprawdzane przez dział wspomagania jakości. Z tego też względu wprowadziliśmy również raporty z kontroli, tworzone przez dział wspomagania jakości w przypadku zauważenia błędów lub nieprawidłowości. Raport jest narzędziem, które wytyka błędy, ale jego głównym celem jest ich analiza i rozwiązywanie, aby nie pojawiły się w przyszłości. Stuprocentowa kontrola dotyczy kluczowych w danych maszynach elementów, jak np. piast dolnych i wałków napędu dysku w kosiarkach dyskowych czy wałów bijakowych w kosiarkach bijakowych – wyjaśnia Leszek Szulc. Dział wspomagania jakości sprawdza przed wydaniem na produkcję jakość kupowanych materiałów i części (badanie powłoki malarskiej i galwanicznej w komorze solnej, badanie twardości i wytrzymałości materiałów oraz ich składu), a także poprawność wykonania detali przez pracowników produkcyjnych za pomocą nowoczesnych narzędzi pomiarowych, takich jak projektor optyczny Orion, maszyna współrzędnościowa Nikon, używana głównie do kontroli podzespołów ważnych dla pracy maszyn rolniczych (dokładność pomiaru +/- 2 mikrony) czy poprzez ramię pomiarowe Romer, które mierzy z dokładnością 0,03 mm na długości 2,2 m. – Warto również dodać, iż każda maszyna wyprodukowana w firmie jest uruchamiana na stanowiskach kontrolnych i sprawdzana na podstawie wytycznych zgodnych z obowiązującymi normami ISO, dzięki czemu SaMASZ produkuje maszyny najwyższej światowej jakości – kończy dyrektor ds. technicznych i produkcji Leszek Szulc.