CO WARTO WIEDZIEĆ O SERWISACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Transkrypt

CO WARTO WIEDZIEĆ O SERWISACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
CO WARTO WIEDZIEĆ O SERWISACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH?
Serwisy społecznościowe — nieszkodliwe?
Kiedy wracam do domu, od razu wchodzę do Internetu i siedzę przy komputerze (...)
czasami nawet do trzeciej nad ranem”
„W sieci możesz robić wszystko. Możesz się stać kimś zupełnie innym, bo właściwie nikt cię
nie zna”
„Rodzice byliby przerażeni i zażenowani, gdyby zobaczyli, co ich dzieci zamieszczają
i o czym dyskutują”
Wielu rodziców i nauczycieli jest zaniepokojonych tym, ile czasu zabiera młodym
odwiedzanie
serwisów
społecznościowych.
Tego
typu
strony
internetowe
umożliwiają
użytkownikom stworzenie własnego miejsca w sieci, czyli profilu, w którym mogą
zamieszczać zdjęcia, pliki wideo i pamiętniki zwane blogami.
Atrakcyjność takich serwisów polega między innymi na tym, że za ich pomocą
użytkownicy kontaktują się z przyjaciółmi. Poza tym osobisty profil pozwala młodemu
człowiekowi zaprezentować się, „wyrazić swoje zdanie”. Nic dziwnego, że nastolatkom się to
podoba, gdyż w okresie dorastania człowiek poznaje samego siebie i stara się
uzewnętrzniać swe poglądy w sposób, który zainteresuje innych.
„Kolega ze szkoły napisał, że ma 21 lat i jest z Las Vegas” — opowiada pewien 15-latek.
W rzeczywistości obaj chłopcy mieszkają półtora tysiąca kilometrów od tego miasta.
Takie oszustwa są bardzo częste. „W sieci możesz robić wszystko” — wyznaje
18-letnia Australijka. „Możesz się stać kimś zupełnie innym, bo właściwie nikt
cię nie zna. Czujesz się bezpiecznie. Wymyślasz różne rzeczy, żeby się uatrakcyjnić.
Zamieszczasz swoje zdjęcia w ubraniach i pozach, w jakich nigdy byś się nie pokazała
w prawdziwym życiu. Piszesz coś, czego nikomu byś nie powiedziała twarzą w twarz.
Masz wrażenie, że wszystko ujdzie ci na sucho, bo przecież jesteś niewidoczna. Nikt
nie wie, kim jesteś”.
Jak każda forma komunikacji, internetowe serwisy społecznościowe mogą posłużyć do
dobrych i złych celów. Czy jako ojciec lub matka wiesz, co twoje dzieci robią
w cyberprzestrzeni? Czy dbasz o to, żeby mądrze korzystały z czasu? Niewłaściwe
używanie Internetu może wystawić je na szereg poważnych zagrożeń. Rozważmy niektóre
z nich.
Ciemniejsza strona cyberprzestrzeni
Anonimowość w Internecie sprawia, że upatrzyli go sobie pedofile. Młodzi mogą
nieświadomie wystawić się na niebezpieczeństwo, jeśli zamieszczą zbyt dokładne informacje
o sobie lub zgodzą się spotkać z osobą, z którą nawiązali kontakt. Jak czytamy w pewnym
poradniku dla rodziców, niektórzy uważają, że „dzieci są narażone na poważniejsze ataki
i nadużycia we własnych domach lub na podwórkach. Mimo to dla większości rodziców
wyjątkowo odrażająca jest myśl, że dewianci seksualni mogą dotrzeć do ich domów
i zbrukać niewinność ich pociech przez ekran komputera” (Parenting 911).
Nowoczesne narzędzia komunikacyjne bywają nadużywane jeszcze w inny sposób.
Niektórzy młodzi stali się „cyberdręczycielami” — za pośrednictwem Internetu
bezustannie wyśmiewają się z upatrzonej osoby, bojkotują ją, gnębią lub zasypują
pogróżkami. Zakładają strony w celu upokorzenia kogoś, a e-maile, czaty i inne środki
przekazu wykorzystują do szerzenia oszczerstw. Dyrektor pewnej organizacji zajmującej
się bezpieczeństwem w sieci przypuszcza, że nawet 80 procent dzieci między 10 a 14
rokiem życia doświadczyło takiego nękania bezpośrednio lub pośrednio.
Oczywiście znęcanie się nad innymi nie jest zjawiskiem nowym. Ale obecnie pogłoski,
plotki i oszczerstwa rozchodzą się szybciej i na znacznie większą skalę. Poza tym
dręczyciele często są bardziej bezwzględni. Zdarza się, że za pomocą telefonów
komórkowych robią komuś żenujące zdjęcia lub nagrywają filmiki, na przykład
w szkolnej szatni czy pod natryskiem. Potem umieszczają je w Internecie i rozsyłają do
spragnionych sensacji.
Rosnące zaniepokojenie opinii publicznej
W związku z zaistniałą sytuacją Departament Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa
Publicznego amerykańskiego stanu New Jersey skierował do rodziców i opiekunów list,
w którym zachęca ich, by pomogli „przeciwdziałać narastającemu zagrożeniu związanemu
z niewłaściwym używaniem Internetu przez dzieci, zarówno w szkole, jak i poza nią”.
Szczególny niepokój wzbudza publikowanie danych personalnych i zdjęć. Zawierające je
strony często przyciągają pozbawionych skrupułów osobników — młodocianych i dorosłych.
„Jako rodzice”, ostrzega wspomniany list, „powinni Państwo wiedzieć, że omawiane
tu niebezpieczeństwa są bardzo realne i że mogą Państwo odegrać ważną rolę
w uchronieniu przed nimi swoich dzieci poprzez interesowanie się tym, jak korzystają
one z Internetu”.
Niestety, znaczna część rodziców zadziwiająco mało wie na ten temat. Pewna matka,
która sumiennie sprawdza, jak jej 16-letnia córka korzysta z sieci, mówi: „Rodzice byliby
przerażeni i zażenowani, gdyby zobaczyli, co ich dzieci zamieszczają i o czym
dyskutują”. Zdaniem pewnej specjalistki w zakresie bezpieczeństwa internetowego,
niektórzy nieletni publikują bardzo prowokujące zdjęcia.
Cztery pytania, które należy sobie zadać
1 Jak korzystanie z serwisu społecznościowego wpływa na moją prywatność?
„W obfitości słów na pewno nie obejdzie się bez występku, lecz kto trzyma w ryzach swe
wargi, postępuje roztropnie” (Przysłów 10:19).
Co warto wiedzieć. Jeśli nie będziesz ostrożny, twoje dane osobowe, zdjęcia, zmiany
statusu (komunikaty dla znajomych o tym, co teraz robisz lub myślisz) oraz komentarze
mogą wyjawiać zbyt wiele — na przykład gdzie mieszkasz, kiedy jesteś w domu (a kiedy cię
nie ma), gdzie pracujesz albo gdzie się uczysz. Twój adres w połączeniu z krótkim wpisem:
„Jutro wyjeżdżamy na wakacje!” może być wskazówką dla złodzieja.
Podanie innych szczegółów — takich jak e-mail, data urodzenia czy numer telefonu —
może cię narazić na nękanie, agresywne zaczepki lub kradzież tożsamości. Mimo to sporo
osób chętnie zamieszcza takie dane.
Łatwo zapomnieć, że informacja, która pojawi się w sieci, staje się własnością publiczną.
Nawet jeśli swoje komentarze udostępnisz tylko znajomym, to i tak nie masz wpływu na to,
co oni z nimi zrobią. W gruncie rzeczy wszystko, co się zamieszcza w serwisie
społecznościowym, należy traktować jako materiał ogólnodostępny, łatwy do upublicznienia.
Co można zrobić. Dobrze się zapoznaj z ustawieniami prywatności w używanym przez
siebie serwisie i korzystaj z nich. Dostęp do swoich komentarzy i zdjęć przydziel tylko tym,
których znasz i darzysz zaufaniem.
Bądź jednak świadomy, że mimo wszystko twoje posty mogą zostać upublicznione
w większym zakresie, niż się spodziewasz. Regularnie przeglądaj swoją stronę i sprawdzaj,
czy to, co wyjawiasz, nie mogłoby posłużyć pozbawionym skrupułów osobnikom do
zlokalizowania ciebie lub kradzieży twojej tożsamości. Nawet znajomym nie podawaj
informacji mogących naruszyć prywatność twoją bądź cudzą. Jeśli masz do przekazania
jakąś poufną wiadomość, skorzystaj z innej formy komunikacji. Cameron mówi: „Bardziej
osobisty i prywatny charakter ma rozmowa telefoniczna”.
Podsumowanie. Kim trafnie zauważa: „Jeśli jesteś świadomy tego, co robisz, możesz
w serwisie społecznościowym zachować pewną miarę prywatności. Nie będziesz miał
kłopotów, dopóki sam ich na siebie nie ściągniesz”.
2 Jak korzystanie z serwisu społecznościowego wpływa na mój czas?
‛Upewniajcie się co do rzeczy ważniejszych’ (Filipian 1:10).
Co warto wiedzieć. Serwisy społecznościowe pochłaniają czas i mogą odwracać uwagę
od ważniejszych zajęć. Jak to ujęła Kay, „im więcej ktoś ma kontaktów, tym więcej czasu
spędza w serwisie społecznościowym i tym łatwiej może się od niego uzależnić”. Oto
wypowiedzi osób, które wpadły w tę pułapkę.
„Nawet jeśli się nie przepada za portalem społecznościowym, ciężko się od niego
oderwać. To prawie jak obsesja” (Elise).
„Jest tyle stron do przejrzenia — z grami, testami, muzyką — nie mówiąc o zaglądaniu na
strony wszystkich znajomych” (Blaine).
„To wir, który wciąga, a człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy, dopóki nie wróci do domu
mama i nie zapyta, dlaczego naczynia ciągle nieumyte” (Analise).
„Po szkole chciałam jak najszybciej być w domu, żeby zobaczyć, kto odpowiedział
mi na posty. A później musiałam odpisywać wszystkim tym ludziom i oglądać
wszystkie zamieszczone przez nich nowe zdjęcia. Kiedy byłam w sieci, robiłam się
gburowata — nienawidziłam, jak ktoś mi przeszkadzał. Niektórzy moi znajomi siedzą
w sieci niemal bez przerwy, nawet w dziwnych godzinach nocnych albo gdy są na
jakiejś imprezie” (Megan).
Kiedy wracam do domu, od razu wchodzę do Internetu i siedzę przy komputerze (...)
czasami nawet do trzeciej nad ranem”
Co można zrobić. Czas to cenne dobro, którego nie wolno trwonić. Warto więc
potraktować go jak pieniądze — ułożyć budżet. Określ rozsądną ilość czasu, jaką mógłbyś
poświęcać na utrzymywanie kontaktów w sieci. Zapisz to, a następnie przez miesiąc
sprawdzaj, czy udaje ci się trzymać planu. W razie potrzeby wprowadź niezbędne zmiany.
Jeśli masz dorastające dzieci, które za dużo czasu przeznaczają na serwisy
społecznościowe, spróbuj ustalić, co się za tym kryje. Na przykład zdaniem Nancy Willard
brak umiaru w korzystaniu z takich serwisów może się wiązać z niepokojem, stresem czy
niską samooceną. W książce poświęconej temu zagadnieniu napisała: „Wielu młodych
przykłada ogromną wagę do własnej pozycji w grupie społecznej. Jeśli swoją wartość
oceniają na podstawie poziomu aktywności w elektronicznej komunikacji ze znajomymi,
może to prowadzić do uzależnienia” (Cyber-Safe Kids, Cyber-Savvy Teens).
Nigdy nie pozwól, by korzystanie z serwisów społecznościowych — lub jakiekolwiek inne
komunikowanie się za pośrednictwem sieci — odbiło się negatywnie na pielęgnowaniu więzi
z domownikami. W książce Cyfrowa dorosłość Don Tapscott napisał: „Ironią losu jest, że
internet, chociaż jest świetnym sposobem na podtrzymywanie kontaktów w rodzinie,
której członkowie są fizycznie oddaleni od siebie, może również zwiększać dystans
między nimi, kiedy są razem w domu” (tłum. P. Cypryański).
Podsumowanie. Nastoletnia Emily mówi: „Moim zdaniem serwisy społecznościowe to
świetny sposób na kontaktowanie się z ludźmi. Ale jak w każdym innym wypadku trzeba
znać umiar”.
3 Jak korzystanie z serwisu społecznościowego wpływa na moją reputację?
„Dobre imię jest cenniejsze od wielkiego bogactwa, a szacunek — od srebra i złota”
(Przysłów 22:1, „Edycja Świętego Pawła”).
Co należy wiedzieć. Tym, co umieszczasz w serwisie społecznościowym, wyrabiasz
sobie opinię, którą potem niełatwo zmienić. Wielu zdaje się lekceważyć to
niebezpieczeństwo. Raquel opowiada: „Wygląda na to, że na portalu społecznościowym
ludzie tracą zdrowy rozsądek. Mówią rzeczy, których gdzie indziej by nie powiedzieli.
Niektórzy zapominają, że jednym niesmacznym wpisem mogą zrujnować swoją
reputację”.
Popsucie sobie opinii w serwisie społecznościowym może mieć dalekosiężne skutki. Jak
powiedziano w książce Cyfrowa dorosłość, już nieraz zdarzało się, że „użytkownicy serwisów
społecznościowych stracili pracę lub przepadli na rozmowach kwalifikacyjnych z powodu
tego, co kiedyś zamieścili w internecie”.
Co można zrobić. Spróbuj spojrzeć na swoją stronę w serwisie społecznościowym
oczami innych. Zadaj sobie następujące pytania: „Czy na pewno w taki sposób chciałbym
być postrzegany? Gdy ktoś ogląda zamieszczone tam moje zdjęcia, to jakie określenia cisną
mu się do głowy? Flirciarz? Seksowny? Imprezowicz? Czy właśnie takie wrażenie chciałbym
wywołać u przyszłego pracodawcy, gdyby zajrzał na moją stronę? Czy te zdjęcia
rzeczywiście odzwierciedlają wyznawane przeze mnie wartości?”.
Jeśli jesteś młodym człowiekiem, zastanów się: „Gdyby na moją stronę weszli
rodzice, jakiś nauczyciel albo inny dorosły będący dla mnie autorytetem, czy byłbym
zażenowany tym, co by tam zobaczyli i przeczytali?”.
Podsumowanie. Pamiętaj, że również w odniesieniu do reputacji sprawdzają się słowa
apostoła Pawła: „Co człowiek sieje, to będzie też żąć” (Galatów 6:7).
4 Jak korzystanie z serwisu społecznościowego wpływa na moje przyjaźnie?
„Kto chodzi z mądrymi, stanie się mądry, lecz kto się zadaje z głupcami, temu źle się
powiedzie” (Przysłów 13:20).
Co należy wiedzieć. Ludzie, z którymi się zadajesz, mają wpływ na twój sposób myślenia
i postępowania. Zważaj więc na to, z kim się zaprzyjaźniasz na portalu społecznościowym.
Niektórzy akceptują dziesiątki, a nawet setki próśb o dodanie do grona znajomych
wysyłanych przez ludzi, których wcale lub prawie wcale nie znają. Inni odkrywają, że nie
wszyscy z ich listy znajomych są dobrym towarzystwem. Zapoznajmy się z kilkoma
wypowiedziami.
„Kto przyjmuje zaproszenie od każdego jak leci, sam prosi się o kłopoty” (Analise).
„Wiele znanych mi osób do grona znajomych dodaje ludzi, których wcale nie chce mieć na
tej liście; robi to wbrew sobie, bo nie chce sprawić im przykrości, ignorując ich prośbę”
(Lianne).
„To tak, jakby kontaktować się z tymi ludźmi osobiście. Trzeba uważać, z kim się
zadajemy” (Alexis).
Co można zrobić. Ustal strategię przyjmowania nowych osób do grona internetowych
znajomych. Na przykład niektórzy narzucają sobie w tym względzie pewne ograniczenia:
„Do grona znajomych zapraszam tylko kogoś, kogo naprawdę znam, a nie jedynie
rozpoznaję” (Jean).
„Kontaktuję się wyłącznie z osobami, które znam już od dłuższego czasu. Obcych nigdy
nie dodaję do listy” (Monique).
„Zapraszam tylko tych, których znam dość dobrze i którzy kierują się takimi zasadami jak
ja” (Rae).
„Jeśli dostaję zaproszenie do grona znajomych od kogoś, kogo nie znam, najzwyczajniej
je ignoruję. Wszyscy moi znajomi to ludzie, z którymi już wcześniej poznałam się poza
światem wirtualnym” (Marie).
„Jeśli ktoś ze znajomych zaczyna umieszczać zdjęcia lub komentarze, które budzą moje
wątpliwości, to nie mam skrupułów, żeby skasować go z listy. Nawet jeśli tylko ogląda się
takie posty, i tak jest to złe towarzystwo” (Kim).
„W swoim koncie w serwisie społecznościowym miałam bardzo rygorystyczne ustawienia
prywatności. Moje wpisy lub zdjęcia mogli oglądać tylko moi znajomi, a nie ich znajomi.
Robiłam tak dlatego, że nie byłam pewna, czy ci ostatni są dla mnie dobrym towarzystwem.
Nie znałam ich ani nie wiedziałam, jaką mają opinię” (Heather).
Podsumowanie. W książce na temat bezpiecznego korzystania z Internetu dr Gwenn
Schurgin O’Keeffe napisała: „Do grona znajomych najlepiej zapraszać tylko kogoś, kogo
się zna i z kim się utrzymuje bezpośrednie kontakty” (CyberSafe).
[Przypisy]
Więcej informacji na temat serwisów społecznościowych można znaleźć w Przebudźcie się!
z lipca 2011 roku, strony 24-27, oraz z sierpnia 2011 roku, strony 10-13.
WYLOGUJ SIĘ!
Jeśli będąc zalogowany na swoim koncie, zostawiasz je bez nadzoru, umożliwiasz innym
umieszczenie na twojej stronie jakichś materiałów. Zdaniem prawnika Roberta Wilsona
można to porównać do zostawienia portfela lub telefonu komórkowego na stole
w publicznym miejscu. Każdy może się przysiąść i zamieścić coś na twojej stronie. Dlatego
adwokat ten radzi pamiętać, by zawsze się wylogowywać.
PROBLEMY NA WŁASNE ŻYCZENIE?
Jak wynika z pewnego sondażu, wielu użytkowników portali społecznościowych „postępuje
nieostrożnie, narażając się na włamanie, kradzież tożsamości czy nękanie. Piętnaście
procent ankietowanych podawało informacje o swoim miejscu pobytu lub planowanych
podróżach, 34 procent dokładną datę urodzenia, a 21 procent zamieszczało zdjęcia
mieszkających z nimi dzieci i wyjawiało ich imiona” (Consumer Reports).
Dzieci kupują przez Internet
„Co piąte dziecko [w Wielkiej Brytanii] robi zakupy przez Internet bez zgody rodziców,
a połowa z tej liczby korzysta przy tym z ich karty kredytowej” — informuje londyńska gazeta
The Daily Telegraph. Dzieci często znają adresy sklepów internetowych oraz używane przez
rodziców hasła, co niekiedy otwiera im dostęp także do numerów ich kart kredytowych.
Niewielu dorosłych podejrzewałoby swe pociechy o robienie zakupów przez Internet bez
pozwolenia. Jak jednak zauważono we wspomnianej gazecie, istnieje „niepokojąca
przepaść” między wyobrażeniami rodziców o umiejętnościach ich dzieci a tym, co one
naprawdę potrafią. Wśród dodatkowych zagrożeń można wymienić zwiększone ryzyko, że
dany rodzic padnie ofiarą oszustów internetowych. Rada dla ojców i matek? „Unikajcie
przechowywania w Internecie informacji o karcie kredytowej lub debetowej”, korzystajcie
jedynie z zaufanych stron, a „po zakończeniu transakcji nie zapomnijcie się wylogować”.
CYBERPRZESTĘPSTWA
Czym są: To przestępstwa popełniane za pośrednictwem Internetu. Obejmują oszustwa
podatkowe, wyłudzanie świadczeń, bezprawne użycie cudzej karty kredytowej i fałszywe oferty
sprzedaży. W grę wchodzą także przekręty na portalach aukcyjnych i inwestycyjnych.
Następstwa: W wyniku tego typu przestępstw ofiary — oraz całe społeczeństwa — tracą
w sumie setki miliardów dolarów. Oto przykład: Sandra odebrała e-maila z prośbą o uaktualnienie
danych. Uznając to za wiadomość ze swojego banku internetowego, odpowiedziała na prośbę.
Kilka minut później z przerażeniem zauważyła, że 4000 dolarów z jej konta zostało przelanych do
jakiegoś banku za granicą. Zrozumiała wtedy, że padła ofiarą oszustwa.
Co możesz zrobić?

Zachowuj ostrożność! Nie daj się zwieść profesjonalnym wyglądem jakiejś strony
internetowej i pamiętaj, że prawdziwe instytucje finansowe nigdy nie proszą o przesłanie
najbardziej poufnych danych pocztą elektroniczną. Zanim zdecydujesz się na zakup lub
inwestycję przez Internet, sprawdź opinię danej firmy. W Księdze Przysłów 14:15
czytamy: „Niedoświadczony daje wiarę każdemu słowu, lecz roztropny rozważa swe
kroki”. Bądź szczególnie ostrożny, gdy masz do czynienia z firmą zarejestrowaną
w innym kraju. W razie problemów trudniej będzie dochodzić swoich praw.

Przyjrzyj się firmie i jej polityce. Zadaj sobie pytania: „Czy ma ona konkretną siedzibę?
Czy podany numer telefoniczny jest prawdziwy? Czy zakup nie pociągnie za sobą jakichś
ukrytych kosztów? Kiedy moje zamówienie zostanie zrealizowane? Czy przewiduje się
zwroty towaru albo pieniędzy?”.

Nie dowierzaj superofertom. Internetowi wyłudzacze żerują głównie na ludzkiej
chciwości i chęci zdobycia czegoś za bezcen. Oferują duże pieniądze bez wysiłku,
pożyczkę lub kartę mimo braku zdolności kredytowej albo gigantyczne zyski
z „bezpiecznych” interesów. „Poświęć czas, żeby zbadać legalność proponowanej
inwestycji” — radzi amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC). „Im wyższe
obiecywane zyski, tym większe ryzyko. Nie daj się nikomu nakłonić do zaangażowania
w jakieś przedsięwzięcie, zanim nie upewnisz się, że jest ono legalne”.
KRADZIEŻ TOŻSAMOŚCI
Czym jest: To nielegalne pozyskanie czyichś osobistych danych i wykorzystanie ich do
popełnienia oszustwa lub innego przestępstwa.
Następstwa: Przy użyciu twoich danych złodzieje mogą zdobyć karty kredytowe, ubiegać się
o pożyczki albo otworzyć nowe konta bankowe. A potem zaciągają długi na twoje nazwisko!
Nawet jeśli uda ci się w końcu wyprostować sprawy, twoja historia kredytowa może być
zrujnowana na całe lata. Jedna z ofiar opowiada: „Bycie na czarnej liście dłużników rzutuje na
wszystko — to jeszcze gorsze od samej utraty pieniędzy”.
Co możesz zrobić?

Chroń poufne informacje. Dokonując różnych transakcji w banku lub sklepie
internetowym, pamiętaj o regularnym zmienianiu hasła, zwłaszcza gdy korzystasz
z komputera w miejscu publicznym. Jak już wspomniano, bądź bardzo wyczulony na emaile z prośbą o podanie poufnych danych.
Złodzieje tożsamości korzystają nie tylko z komputerów. Różnymi sposobami starają się
dotrzeć do dokumentów, takich jak wyciągi z konta, książeczki czekowe, karty kredytowe
czy dowód osobisty z PESEL-em. Trzymaj takie rzeczy w bezpiecznym miejscu, a gdy
pozbywasz się ważnych papierów, najpierw zawsze przepuść je przez niszczarkę.
Oczywiście w razie podejrzenia, że jakiś dokument zaginął lub został skradziony, należy
niezwłocznie to zgłosić.

Sprawdzaj wyciągi z kont. „Skuteczną bronią w walce z (...) kradzieżą tożsamości jest
dobra orientacja w sytuacji” — twierdzi FTC. „Niezwykle istotne jest wczesne wykrycie
ewentualnej kradzieży tożsamości”. Regularnie więc sprawdzaj wyciągi z kont bankowych
i zwracaj uwagę na nietypowe transakcje.
Pomagaj młodym zaspokajać ich potrzeby
MŁODZI ludzie muszą z kimś rozmawiać o swoich celach, marzeniach i problemach.
Potrzebują też dobrych przyjaciół. A w miarę dorastania chcieliby zyskać poczucie własnej
tożsamości. Jeżeli rodzice pomagają im zaspokajać te potrzeby, to chronią ich przed
potencjalnie niebezpiecznymi znajomościami, również tymi, które tak łatwo zawiera się przez
Internet.
▪ Młodzi potrzebują rozmowy. Jeśli chodzi o wyrażanie myśli, nastolatki mogą sprawiać
wrażenie nieprzystępnych lub skrytych. Bądź jednak pewien, że chcą rozmawiać, i to właśnie
z tobą — ojcem lub matką — zarówno o sprawach poważnych, jak i błahych. Powstaje
pytanie: Czy jesteś gotowy słuchać?
Nie pozwól, by codzienne obowiązki pozbawiły cię cennych rozmów z dziećmi. Jeżeli
masz z tym kłopot, niewykluczone, że powinieneś głęboko się zastanowić nad zdrową radą
biblijną: ‛Upewniajcie się co do rzeczy ważniejszych’ (Filipian 1:10). Czy może być coś
ważniejszego od twoich dzieci?
Nie sądź pochopnie, że młodzi wolą się zwracać do rówieśników niż do rodziców.
W pewnej ankiecie poproszono 17 000 uczniów w wieku gimnazjalnym i licealnym o ocenę
w skali od 0 do 5 punktów, jaki wpływ mają na nich rodzice, koledzy, sławni ludzie, media
i nauczyciele. Odpowiedź 0 oznaczała brak wpływu, a 5 — wyjątkowo duży wpływ. Prawie
połowa ankietowanych przyznała rodzicom 5 punktów.
A zatem jako ojciec lub matka możesz znacząco przyczynić się do tego, jakie wartości
i cele życiowe obiorą twoje dzieci. „Prawdopodobnie nie wszystko, co mówisz, je przekonuje”
— powiedziała pewna matka. „Ale jeśli w ogóle z nimi nie rozmawiasz, nigdy do nich nie
trafisz”.
▪ Młodzi potrzebują przyjaciół. „Rodzice zwykle nie wiedzą, co dzieci robią w Internecie,
i nawet nie starają się dowiedzieć” — mówi 15-letnia dziewczyna. Ale w obecnych czasach
rodzice nie mogą się nie interesować tym, z kim przyjaźnią się ich dzieci. Czy wiesz, w jakim
towarzystwie spędzają one czas — bezpośrednio lub za pośrednictwem komputera? Biblia
ostrzega: „Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje” (1 Koryntian 15:33). Istnieją zatem
ważkie powody, by czuwać nad tym, z kim zadaje się twoje dziecko.
Szczera troska wymaga czegoś więcej niż tylko ochrony przez złymi wpływami. Młodzi
potrzebują odpowiednich przyjaciół. „Kto chodzi z mądrymi, stanie się mądry” —
zapewnia Biblia (Przysłów 13:20). Dlatego pomóż dzieciom znaleźć dobre towarzystwo.
▪ Młodzi potrzebują poczucia własnej tożsamości. Ważnym elementem dorastania jest
budowanie własnej tożsamości — niepowtarzalnego zespołu cech, które wyróżniają każdego
człowieka spośród innych. Biblijne przysłowie powiada: „Po swych czynach chłopiec daje się
poznać” (Przysłów 20:11). Jedno z zadań rodziców polega na wszczepieniu w serca dzieci
właściwych .
. Niektóre dzieci wykonują wszystko, co im się każe, nigdy nie zadają pytań ani się nie
buntują. Ale dziecko, które dziś bez słowa zgadza się na to, co ty mu mówisz, jutro
może bez słowa zgodzić się na to, co zaproponuje świat. A zatem pomóż dzieciom
wypracować „zdolność rozumowania.
• Internet to miejsce publiczne i nie powinien służyć za niańkę. „Z pewnością nie
pozostawiłbyś swego 10-letniego dziecka w wielkim mieście i nie powiedział mu, żeby
się gdzieś zabawiło przez kilka godzin”.
MAMY NADZIEJĘ,ŻE TE ARTYKUŁY POMOGĄ PAŃSTWU PRZEMYŚLEĆ TAK ISTOTNĄ
SPRAWĘ JAKĄ JEST KORZYSTANIE DZIECI Z INTERNETU.
GORĄCO ZACHĘCAMY PAŃSTWA DO POROZMAWIANIA Z DZIEĆMI NA TEN TEMAT I
LICZYMY,ŻE PRZEDSTAWIONY MATERIAŁ UŁATWI TO PAŃSTWU.
Joanna Sierant i Sabina Kosecka
Wiadomości na temat Internetu zaczerpnięte zostały z czasopism Przebudźcie się z
października 2008r., lipca i sierpnia 2011r., lutego 2012r. oraz maja 2013r.

Podobne dokumenty