czytany w szkole
Transkrypt
czytany w szkole
tajniki warsztatu Mi∏osz czytany w szkole Czytanie poezji jest tylko dla niektórych potrzebà i przyjemnoÊcià. W szkole zawsze stanowi trudne zadanie i dla nauczyciela, i dla uczniów. Granice Êwiata poetyckiego w twórczoÊci wielkiego artysty sà rozleg∏e, tote˝ trzeba go poznawaç nie tylko przez pojedyncze wiersze, lecz tak˝e lektur´ wi´kszych ca∏oÊci, np. wybranego tomiku. ■ BO˚ENA CHRZÑSTOWSKA Jak by∏o? W 1980 r., kiedy Mi∏osz pojawi∏ si´ na polskim horyzoncie jako laureat Literackiej Nagrody Nobla, by∏ znany u nas tylko nielicznym: niektórym polonistom i znawcom innych filologii, majàcym sta∏e kontakty z zagranicà. Ludzie z dyplomami wy˝szych uczelni – in˝ynierowie, prawnicy, lekarze – byli zaskoczeni tà nagrodà – kto to jest? – pytali – co napisa∏, czemu nic o nim nie wiemy? Sama otrzymywa∏am takie telefony i udziela∏am na nie skàpych, „has∏owych” odpowiedzi. Tu pozwol´ sobie na autocytat z przedmowy do pierwszego wydania Poezji Czes∏awa Mi∏osza: Czytelnikom winna jestem szczere wyznanie, ˝e Nobel Mi∏osza zaskoczy∏ (i ucieszy∏!) mnie tak, jak wielu rodaków w Polsce, nawet tych, którzy majà w domu osobnà pó∏k´ z tomikami poezji, ale brako1 2 38 B. Chrzàstowska, Poezje Czes∏awa Mi∏osza, WSiP 1982, s. 5-6. Biblioteka Analiz Literackich 58. A. Fiut, Rozmowy z Czes∏awem Mi∏oszem, „Pismo” 1981 nr 2, s. 175. 38 wa∏o na niej choçby „Ocalenia” z 1945 r. Nag∏e odkrycie poezji samotnika z Niedêwiedziego Szczytu w dalekiej Kalifornii i wytrwa∏e, choç trudne podà˝anie za jego myÊlà sta∏o si´ mojà najwi´kszà przygodà intelektualnà i czytelniczà prze˝ywanà w nabrzmia∏ym zdarzeniami czasie posierpniowego prze∏omu1. M∏odym czytelnikom, szczególnie tym, którzy urodzili si´ po 1989 roku, trzeba przypomnieç, ˝e Mi∏osz by∏ prawie przez pó∏ wieku banità skazanym na Êmierç cywilnà, którego nie mo˝na by∏o nie tylko wydawaç w Polsce, ale tak˝e – w obiegu popularnym – cytowaç czy przywo∏ywaç nazwisko lub tytu∏y jego dzie∏. W takiej pustce pojawia si´ nagle nie interesujàcy debiut, ale twórczoÊç dojrza∏ego poety, eseisty i myÊliciela. Wystarczy przejrzeç bibliografi´ przedmiotowà poÊwi´conà Mi∏oszowi i porównaç, co napisano przed 1980 r. i co – po og∏oszeniu Nobla. Obrazowo i dowcipnie scharakteryzowa∏ t´ sytuacj´ Aleksander Fiut, wówczas jedyny monografista Mi∏osza, mówiàc, i˝ jego sytuacja przypomina zajàczka prze˝uwajàcego spokojnie i samotnie zielonà trawk´ na ∏àce, na którà wpad∏o nagle stado s∏oni2. Krytycy martwili si´, co stanie si´ z wartoÊciami tej poezji w odbiorze polonistyka Pantone tajniki warsztatu masowym3, a szczególny niepokój budzi∏a szko∏a. Te uzasadnione obawy tak wyrazi∏ Tomasz Burek w 1981 r.: przyznanej nagrody; ziarno metafizycznej twórczoÊci Mi∏osza pada∏o wówczas na gleb´ nieuprawianà: mia∏a byç czytana przez m∏odzie˝ wychowanà na poetach szkolnych akaMi∏osza odbiera si´ jednoczeÊnie ca∏ego, ca∏y demii – Broniewskim i Ga∏czyƒskim, a w najogromny dorobek ˝ycia, rozleg∏e dzie∏o. I wszystko lepszym wypadku – na Przybosiu, Bia∏onaraz, Mi∏osz polityczny, Mi∏osz metafizyczny, Miszewskim czy Grochowiaku. Trudno si´ zatem ∏osz m∏ody, Mi∏osz dojrza∏y. Wszystko to idzie do dziwiç, ˝e w dobie odrzuconych akademii zwyk∏ych ludzi bez uporzàdkowanego komentarza z czerwonym sztandarem w tle lub rozpoznakrytycznego. (...) ta jednoczesnoÊç odbioru w szerszej nej awangardy m∏odzie˝ polska by∏a bezrad4 skali spo∏ecznej mo˝e stwarzaç paradoksy . na, a nawet oboj´tna wobec poezji Mi∏osza.5 „Nerwicowy odbiór” Po trzecie – niebezpieczeƒstwo sp∏yconego odbioru w szkole grozi ka˝dej poezji, ale MiKrytycy przewidywali wówczas ewentualnoÊç ∏oszowa jest na nie szczególnie podatna. Pisa∏ z∏ych skutków „nerwicowego odo tym sam poeta6, przestrzegajàc bioru (termin Krzysztofa Dybciaprzed pozornà prostotà swoich ka) pozbawionego naturalnych syutworów i ich celowà kompliN iebezpieczeƒst tuacji z˝ywania si´ stopniowo wo kacjà oraz rolà tradycji, w któsp z danym pisarzem. To prawda, wa∏yconego rej jest „silnie osadzony”. odbioru w szko runki „poznawania Mi∏osza” le Dzisiaj dochodzi do tych w polskiej rzeczywistoÊci kulturalgrozi ka˝dej po ezji, niebezpieczeƒstw jeszcze rozbunej po roku 1980 nie by∏y normalale Mi∏oszowa jest dowana „mi∏oszologia” i kone. Ale trzeba zauwa˝yç, ˝e na nie szczegól ni niecznoÊç podj´cia studiów, e w szkole taki jednoczesny odbiór podatna. je˝eli chce si´ coÊ nowego o Mirozleg∏ej twórczoÊci wybitnego ∏oszu napisaç, co stwierdza obok artysty to zwyk∏a codziennoÊç. Piotr Âliwiƒski.7 Trudnà sytuacj´ Kochanowskiego, Mickiewicza, S∏owackiego, b´dzie mia∏ ka˝dy ambitny polonista w liNorwida czy LeÊmiana czytajà licealiÊci jako ceum, próbujàc oderwaç si´ od tekstów jednoczesnà ca∏oÊç, poznajàc kilka lub kilkautrwalonych w szkolnej tradycji, które przed naÊcie wierszy czy fragmentów poematów çwierç wiekiem sama wybra∏am i podsun´∏am w krótkim odcinku czasu. Ewolucja poety szkolnemu czytaniu w ksià˝eczce z serii „Bii ró˝ne stadia jego twórczoÊci w tradycyjnym, blioteka Analiz Literackich” wydanej w 1982 liniowym uk∏adzie programu nauczania sà roku. Czy to znaczy, ˝e by∏ to z∏y wybór? trudno osiàgalne lub wr´cz nieosiàgalne. MiWprost przeciwnie!, uwa˝am, ˝e jest bardzo ∏osz m∏ody i dojrza∏y, ró˝ne postawy i poetyki – wszystko to nak∏ada si´ na siebie w szkolnym synchronicznym odbiorze (mimo za∏o˝onej diachronii w uk∏adzie programu). Opisujàc sytuacje odbioru twórczoÊci Mi∏osza tu˝ po og∏oszeniu Literackiej Nagrody Nobla, wi´c w poczàtkach lat 80., wymieni∏am trzy rodzaje niebezpieczeƒstw. Po pierwsze – przyklejenie autorowi wiersza Który skrzywdzi∏eÊ etykietki poety politycznego; wszak nagrod´ Nobla przyznano Mi∏oszowi w czasach politycznego wrzenia, a wymieniony wiersz sta∏ si´ symbolem ruchu solidarnoÊciowego. Po drugie – wielu nauczycieli-polonistów nie umia∏o (bo skàd, z jakich ksià˝ek mieli czerpaç wiedz´?) wyjaÊniç uczniom zasadnoÊci 1/2005 Pantone 3 4 5 6 7 8 9 Por. dyskusj´ w redakcji „Kultury” 1981, nr 3 (K. Dybciak, K. Karasek). Tam˝e. Zob. B. Kryda, TwórczoÊç Mi∏osza w polu widzenia polonistyki szkolnej, w: Problematyka aksjologiczna w nauce o literaturze. Studia pod red. S. Sawickiego i A. Tyszczyka, Lublin 1992. Odpowiednie fragmenty cytuj´ w ksià˝ce Poezje Czes∏awa Mi∏osza, s. 11 – 14. Zob. P. Âliwiƒski, Czes∏aw Mi∏osz: moment i wiecznoÊç, s. 45-47 Np. pomijano wiersze metafizyczne (Nie tak, Sens) albo poÊwi´cone sztuce (Nie wi´cej, Ars poetica?) Cz. Mi∏osz, Dar/Gabe, wybór i t∏um. Karl Dedecius, przedmowa Autora, Kraków 1998. 39 39 tajniki warsztatu dobry, choç nie wszystkie teksty w jednakowy sposób zosta∏y wprowadzone do praktyki8. A na dowód odwo∏am si´ do polsko-niemieckiej antologii Karola Dedeciusa9, Êwietnego znawcy i t∏umacza poezji polskiej: wszystkie wiersze poddane interpretacji w moim wyborze zosta∏y przytoczone w ksià˝ce Dedeciusa (z wyjàtkiem Ars poetica?), a inne, zawarte w tej antologii, pojawiajà si´ w mojej ksià˝eczce – w formie cytatowych kontekstów i omówieƒ. Czy szkolny zestaw wierszy Mi∏osza (...) nie powinien byç rozszerzony o takie utwory poetyckie lub fragmenty prozy, które pozwoli∏yby poloniÊcie przedstawiç Noblist´ jako poet´ najg∏´biej wspó∏czesnego, dotykajàcego spraw i zagadnieƒ bliskich m∏odemu pokoleniu czytelników?11 Pytanie jest arcys∏uszne w intencjach, ale postawiono je êle: w reformujàcym si´ od trzech lat liceum nie ma ˝adnego nakazu programowo-lekturowego. Podstawa programowa zawiera tylko jeden zapis: „Mi∏osz”, by∏oby zatem interesujàce sprawdziç, jak autorzy nowych programów i podr´czników licealnych skorzystali z szansy, jakie utwory i problemy zosta∏y w nich uj´te?12 Problemem edukacyjnym nie jest wymiana utworów na inne czy rozszerzenie „kanonu”, lecz zmiana stylu nauczania. Ewa Ko∏odziejczyk i Jan Zi´ba napisali (doceniajàc moje opracowanie Poezje Czes∏awa Mi∏osza): Rola praktyki Tradycj´ szkolnà tworzà jednak nie ksià˝ki i programy, lecz praktyka. W Êwietle organizatorów konkursu zorganizowanego w Krakowie w Instytucie Polonistyki UJ dla uczczenia 90-lecia urodzin Czes∏awa Mi∏osza10 szkolny kanon poezji Mi∏osza, zrekonstruowany z prac uczestników konkursu, tworzà wiersze: Campo di Fiori, Walc, Piosenka o porcelanie, Problemem e Piosenka o koƒcu Êwiata, Ars edukacyjnym ni poetica?, Który skrzywdzi∏eÊ, na ia jest wym ne Oeconomia divina. Na takiej utworów na in podstawie, piszà organizatorzy ie en rz ze czy rozs konkursu, onu”, lecz Wiele prac konkursowych by∏o Êwiadectwem znajomoÊci tej w∏aÊnie ksià˝eczki w wi´kszym stopniu ni˝ twórczoÊci Mi∏osza. Otó˝ to: wierszy w szkole si´ nie analizuje, nie interpretuje, nie „kan wspiera tych interpretacji leku powstawa∏ niepe∏ny wizerunek [Miyl st zmiana turà esejów, o czym Êwiadczà ∏osza] jako poety okupacyjnego, a. nauczani referowane wyniki konkursu, konsolacyjnego, moralisty, proroka, tote˝ zaadresowane do uczniów a nierzadko tak˝e fa∏szywy obraz (...) opracowanie, które k∏adzie nacisk na samo– wieszcza na wzór romantyczny, dzielnà lektur´ innych, nie zanalizowanych co tak komentujà: w ksià˝ce wierszy poety13, zostaje wykorzystaWielka problematyka twórczoÊci Mi∏osza w soczewne jak bryk – êród∏o wiedzy. Tu trzeba wyrace jednego lub kilku utworów wyj´tych z szerszego ziç tak˝e zasadniczà wàtpliwoÊç wobec samekontekstu przes∏ania∏a licealiÊcie inne aspekty tego go konkursu: zadania i oczekiwania pod dzie∏a: afirmacji konkretu, ciekawoÊci dla szaty adresem licealistów (nawet tych najlepszych, Êwiata, pami´ci o lokalnym obyczaju, zdarzeniu, poskoro na konkurs si´ zg∏aszajà) by∏y zbyt wygórowane i wywiedzione raczej z przestrzeni szukiwania wznios∏oÊci w ˝yciu codziennym etc. (...) 10 11 12 13 40 Zob. E. Ko∏odziejczyk, J. Zi´ba, Mi∏osz w oczach polonistów, „Polonistyka” 2002, nr 3. Tam˝e, s. 171. W podr´cznikach napisanych pod moja redakcjà (Skarbiec literatury, j´zyka i sztuki, 2002, 2003, 2004) Mi∏osza czyta si´ w ka˝dej klasie liceum: w 1.– Dar, Je˝eli nie ma, Póêna dojrza∏oÊç, Dolina Issy, Noty o wygnaniu, Campo di Fiori, Piosenka o porcelanie, Moja wierna mowo; w 2.– W mojej ojczyênie, Pi´kne czasy, Oda na osiemdziesiàte urodziny Jana Paw∏a II, Rozbieranie Justyny, Ziemia Ulro; w 3.– Rodzinna Europa, Prywatne obowiàzki, Zakl´cie, Orfeusz i Eurydyka, Sens, Psalm 1, Psalm 23 (eseje podane sà we fragmentach). Ka˝da interpretacja zamieszczona w ksià˝ce Poezje Czes∏awa Mi∏osza zakoƒczona jest akapitem: Lektura samodzielna, gdzie podane sà propozycje interpretacji utworów powiàzanych z poznanymi ju˝ tekstami. 40 polonistyka Pantone tajniki warsztatu akademickiej ni˝ szkolnej. Nie mo˝na wymagaç, aby uczeƒ szko∏y Êredniej opanowa∏ ca∏oÊç rozleg∏ej twórczoÊci Mi∏osza i czyta∏ opracowania lub choçby przetar∏ Êcie˝ki „mi∏oszologii”. Cele szkolnej polonistyki sà inne ni˝ akademickie, nie mogà byç tylko „wiedzoznawcze”, muszà natomiast zmierzaç do wywo∏ania motywacji lektury i bezpoÊredniego obcowania z poezjà czy szerzej – literaturà i sztukà. A to jest znacznie trudniejsze ni˝ gromadzenie faktów, które – dodajmy – bardzo szybko wylatujà z przecià˝onych g∏ów. Obcowanie z poezjà Tym okreÊleniem chcia∏oby si´ nazwaç g∏ówny cel edukacyjny: uczyç tak, by uczeƒ z w∏asnej, nieprzymuszonej woli si´ga∏ po tomiki poetyckie, lubi∏ wiersze, zna∏ niektóre na pami´ç, cytowa∏ je „kiedy czas po temu”. Tak sformu∏owany cel, ze swej istoty idealistyczny (co zrobiç z uczniem, który ma drewniane ucho i wyobraêni´ techniczno-konkretnà?), ma wartoÊç strategicznà, ustawia w∏aÊciwe wektory dzia∏aniom nauczyciela: liczy si´ nie wynik, lecz proces, nie chodzi o efekt koƒcowy, lecz kontakt czytelnika z poezjà. W∏aÊnie taki sposób nauczania – na pozór przeciwstawny presji rygorów i wymogów egzaminacyjnych – mo˝e zaowocowaç pozytywnie. Obcowanie z poezjà zrealizuje si´ na podstawie uprzednich motywowanych zachowaƒ. Jedno z nich chc´ tu przybli˝yç: czytanie ca∏ego tomiku poetyckiego14. Postulowa∏am kszta∏towanie tej umiej´tnoÊci ju˝ w programie napisanym w roku 198115. Nie wiem, czy ktokolwiek kiedykolwiek podjà∏ to zadanie? Szko∏a musi zburzyç wzniesione mury i bariery16: bardzo wielu m∏odych ludzi pisze wiersze, rapuje, Êpiewa piosenki, które chcà byç poetyckie – to oni mogà byç wspó∏twórcami w dziele usuwania barier broniàcych wst´pu 14 15 16 Czytanie tomiku poezji Który tomik Mi∏osza wybraç, by znaleêç w nim charakterystyczne dla niego treÊci i sposoby ich wyra˝ania, a jednoczeÊnie uczyç czytania wi´kszej ca∏oÊci poetyckiej? Sàdz´, ˝e cezur´ mi´dzy twórczoÊcià Mi∏osza m∏odego i dojrza∏ego stanowi tomik Gdzie wschodzi s∏oƒce i k´dy zapada (1974). Ca∏a twórczoÊç Mi∏osza jest rozpi´ta pomi´dzy fascynacjà Êwiatem rzeczywistym, a poszukiwaniem sensu albo poprzez nurty metafizyczne, albo reli- W tomie jubileuszowym poÊwi´conym prof. Zenonowi Urydze Z uczniem poÊrodku, pod red. Z. Budrewicz i M. J´drychowskiej, Kraków 1999, zamieÊci∏am artyku∏ pt. W Êwiecie „dzikich dzieci”, oparty na analizie tomiku K. Siwczyka. Zob. program „SolidarnoÊci”, „Polonistyka” 1981, nr 5, s. 503: Wybrany tomik poetycki (lektura ca∏oÊci), np. L. Staff, „Wiklina”. Opisane w latach 80. bariery szkolnego odbioru poezji przez Z. Uryg´ (Odbiór liryki w klasach maturalnych, Kraków 1983) nie straci∏y aktualnych odniesieƒ; wprost przeciwnie – wydaje si´, ˝e aktualnie wzros∏y. 1/2005 Pantone do poezji. Ta ostatnia uwaga nasuwa myÊl, ˝e nauczanie w szkole mo˝e byç skuteczne pod warunkiem, ˝e proces poznawczy zostanie zindywidualizowany; ˝adnemu nauczycielowi muzyki nie przysz∏oby do g∏owy, ˝eby uczyç muzykowania, a nawet Êpiewania, trybem powszechnym. (Mnie kiedyÊ – ma∏ej dziewczynce – powiedziano: dziecko, ty lepiej nie rysuj, ucz si´ Êpiewu...) Tu wprawdzie nie mówimy o tworzeniu poezji, ale odbiór znaczeƒ poetyckich sam w sobie jest z∏o˝ony i wymaga ró˝nych uzdolnieƒ intelektualnych i – co równie wa˝ne – wra˝liwoÊci estetycznej i wyobraêni. Na maturze uczeƒ ma prawo wyboru, z czego b´dzie egzaminowany. W dobrze zorganizowanym procesie nauczania, uwzgl´dniajàcym za∏o˝enia reformy, uwag´ skupiamy na uczniu i stawiamy mu zadania takie, na jakie go staç. Sà w klasie uczniowie, którzy bez wysi∏ku wykonajà zadanie przeczytania ca∏ego tomiku, sà i tacy, dla których by∏by to plan niewykonalny. Dobry nauczyciel zna swoich uczniów i umie rozdzieliç mi´dzy nich odpowiednie zadania: 1) samodzielne i problemowe, 2) sterowane i analityczne, 3) sterowane i opisowe. Wyró˝nione tu trzy rodzaje trudnoÊci mo˝na nazwaç inaczej, wa˝ne jest, aby ró˝nicowaç zadania w zale˝noÊci od dyspozycji umys∏owych ucznia. 41 41 tajniki warsztatu gijne. O ile metafizyka istnieje w ca∏ej twór(ca∏y wstyd urojenia), pych´, dà˝enie do domiczoÊci poety, a nasila si´ w czasie pobytu nacji nad innymi, ale i wdzi´cznoÊç za otrzyw Ameryce (od Króla Popiela, 1962), to wàtki many dar, zachwyt nad wspania∏oÊcià s∏owa eschatologiczne i religijne pojawiajà si´ wyi myÊl serdecznà o braterstwie z innymi poetaraênie w przywo∏anym tomiku z 1974 r., nasimi. Ostatni wiersz, W Szetejniach, to polajà w póêniejszej twórczoÊci, a dominujà wrót do domu, zapis pobytu po up∏ywie pó∏ w tomikach ostatnich: Na brzewieku w ziemi rodzinnej, którà gu rzeki (1994), To (2000), symbolizuje Rzeka: Gdziekolwiek a sz Druga przestrzeƒ (2002). w´drowa∏em, po jakich kontyneni∏o M ç TwórczoÊ Wybierzmy zatem tomik Na tach,/ zawsze twarzà by∏em zwróta i´ jest rozp jà brzegu rzeki. Uwag´ naszà skupi cony do Rzeki. ac yn sc fa y pomi´dz najpierw tytu∏, jako g∏ówna suNa niezwykle pi´knym, wyÊwiatem gestia interpretacyjna od autora. sokim brzegu Niewia˝y, która rzeczywistym Biografia Mi∏osza podpowiada, obok nie istniejàcego ju˝ dworu19 szukiwaniem po a ˝e poeta wychowa∏ si´ nad Nieprzep∏ywa szerokim zakolem, zez sensu albo popr wia˝à, ˝e poÊwi´ci∏ przyrodzie spotkali si´ dwaj Mi∏osze: m∏ozne, nurty metafizyc kraju rodzinnego osobnà powieÊç dziutki i stary: ten pierwszy albo religijne. zatytu∏owanà Dolina Issy i ˝e moz trudem stawia∏ pierwsze litetyw rzeki cz´sto powtarza si´ w jery, ten drugi dziwi∏ si´, ˝e trwa go twórczoÊci. W poczàtkach lat obecnoÊç, choç koÊci rozpadajà si´ w py∏. 90. Mi∏osz po up∏ywie pó∏ wieku odwiedza∏ Rzeka ma wi´c znaczenie dwojakie: realne Wilno i by∏ w rodzinnych Szetejniach. Czytajàc i symboliczne. KtoÊ, kto stoi „na brzegu rzetomik b´dziemy zatem szukaç uzasadnienia, ki”, wie na pewno tylko to, ˝e jest grzech i jest nie tylko w biografii; w tym celu przypomnimy kara, cokolwiek / mówià filozofowie, wie, ˝e sobie, jakà rol´ pe∏ni rzeka w kulturze (np. rzemusi przejÊç na drugi brzeg. Mo˝na zatem ka Heraklita, Styks). zinterpretowaç obydwa wiersze – poczàtkowy i koƒcowy – jako zarysowanie eschatologiczWiersz pierwszy, wiersz ostatni nej klamry kompozycyjnej: tomik zawieraç Kolejno pod uwag´ bierzemy poczàtek i zab´dzie wiersze z kr´gu rzeczy ostatecznych: koƒczenie tomiku, czyli pierwszy i ostatni zamk∏a si´ furtka Czarnego Ogrodu, pokój, pokój, wiersz. W ka˝dym tomiku sà to miejsca szczeco skoƒczone, to skoƒczone. gólnie nasycone znaczeniami – tak dzieje si´ równie˝ w zbiorku Mi∏osza. Wiersz wprowaWewn´trzne konteksty dzajàcy, Sprawozdanie17, samym tytu∏em akÂledzimy je czytajàc nast´pujàce po sobie centuje zamkni´cie (albo zamykanie) czegoÊ, wiersze, wy∏apujemy powiàzane z sobà podco by∏o. Wypowiedê ta – sprawozdanie z ˝ycia grupy wierszy, opatrujàc je podtytu∏ami. poety i jego „urojeƒ”, jak czytamy w wierszu – Cztery pierwsze wiersze rozwijajà wàtki ma charakter poetyckiej spowiedzi (to bardzo zarysowane w Sprawozdaniu: sà to albo wspocz´sty i dawny sposób wyra˝ania siebie w pomnienia z dzieciƒstwa i m∏odoÊci (Capri, Od18 ezji Mi∏osza) , zaczyna si´ apostrofà do Najczyt), albo obrazy z ˝ycia artysty (Sprawozdawy˝szego i zawiera ocen´ w∏asnej twórczoÊci nie, Odczyt, W pewnym wieku), albo motyw rzeki (Capri). Wszystkie wymienione tu wiersze ∏àczy refleksja nad w∏asnym ˝yciem, 17 Zob. interpretacj´ M. Telickiego na s. 50-54. 18 a konkretyzuje jà rzeka: toczy swój nurt pod Por. zinterpretowany w mojej ksià˝eczce wiersz koÊcio∏em Êw. Jakuba, jestem tam razem z moNie tak, s. 72-78, i propozycje çwiczeƒ lekturowych. jà g∏upotà, która mnie zawstydza (Wilia w Wil19 Pozosta∏ tylko „Êwironek”, budynek gospodarczy nie); to w∏aÊnie ta rzeka, zawierajàca Êmieci teraz odbudowany i wykorzystywany jako hotel, i ska˝enie, p∏ynie przez mojà m∏odoÊç, uczy ˝ymiejsce spotkaƒ i wystaw dotyczàcych Mi∏osza. cia, w którym nie ma idealnych miejsc na zie- 42 42 polonistyka Pantone tajniki warsztatu mi; ale w dzieciƒstwie – rzeka by∏a êród∏em szcz´Êcia. Na brzegu rzeki znajduje si´ cz∏owiek stary, przygotowany na wyrok, surowo oceniajàcy siebie, z czego wy∏amuje si´ tylko pobo˝ny ch∏opczyk od pierwszej komunii. Ten fragment ksià˝ki poetyckiej otwiera apostrofa do Najwy˝szego, który zechcia∏ stworzyç mnie poetà, a koƒczy dwukrotnie powtórzone wezwanie, które otrzymujemy wczeÊnie i nie rozumiemy go: Olbrzymiejàce wezwanie Poszczególnego – cz∏owiek jest wezwany osobno, poszczególnie, przez Prawdziwà obecnoÊç Bóstwa w naszym ciele i krwi, które sà jednoczeÊnie chlebem i winem. T´ eucharystycznà (i odwróconà) puent´ przygotowa∏o wspomnienie pierwszej komunii, ale ta RzeczywistoÊç zosta∏a utracona. Przywilej nazwania odczytanych treÊci z omówionej podgrupy wierszy zostawmy uczniom, ich propozycje podtytu∏u powinny byç konkretne, powiàzane z interpretacjà tekstów. Drugà wyodr´bnionà ca∏ostk´ nazwa∏ sam poeta: Litwa po pi´çdziesi´ciu dwóch latach. Obejmuje ona wiersze na s. 16-20. W klasycznej formie – Bogini – s∏awi poeta przyrod´ kraju rodzinnego, drzewostan, prowadzone ogrody i zielniki, zestawiajàc je z zielenià miejskich parków i ogródków dzia∏kowych, które powierza opiece bogini. Wyra˝onà tu radoÊç i wdzi´cznoÊç w nast´pnym wierszu (Dwór) zast´puje uczucie smutku i doznanie przemijania wpisane w opis dworu, parku i rzeki: To miejsce i ja (...)/ RównoczeÊnie, rok po roku traciliÊmy liÊcie,/ Zasypywa∏y nas Êniegi, ubywa∏o nas. I znów razem jesteÊmy, we wspólnej staroÊci. Trzy kolejne wiersze poÊwi´cone sà wspomnieniom i wyraênie stylizowane: Pewna okolica, To lubi´, Kto. (Polonista ma tu doskona∏à okazj´ do zorganizowania dobrej lekcji powtórkowej.) W ka˝dym z tych wierszy pobrzmiewa ton melancholijnej refleksji nad przemijaniem. Nat´˝a si´ on w wierszu Miasto m∏odoÊci, w którym Nie by∏o nikogo / Z tych, którzy kiedyÊ chodzili tymi ulicami, / I teraz nic nie mieli oprócz jego oczu. Ta ÊwiadomoÊç rodzi wspó∏odczuwanie i uto˝samienie si´ duchowe z ludêmi czasów m∏odoÊci, uto˝samienie tak silne, ˝e ginie to, co kiedyÊ dzieli∏o. Puentà lub dopowiedzeniem wprost ewange- 1/2005 Pantone licznej mi∏oÊci wyra˝onej w tym wierszu jest nast´pny: ¸àka – wizja (oniryczna? epifanijna?) szcz´Êcia, o którym podmiot liryczny mówi w zwiàzku z doznaniem ∏àki sprzed sianokosów W nieskazitelnym dniu czerwcowego s∏oƒca. Nie jest to jednak prze˝ycie dziecka, choç dzieciƒstwo jest w wierszu przywo∏ane, lecz dojrza∏ego cz∏owieka, skoro czytamy: ca∏e ˝ycie szuka∏em jej, znalaz∏em i rozpozna∏em. W tym prze˝yciu, które ma znamiona realnoÊci – bohater wch∏ania ÊwietlistoÊç i zapachy, przestaje myÊleç – puenta jest jednak wizyjna: Nagle poczu∏em, ˝e znikam i p∏acz´ ze szcz´Êcia. Mo˝na ten utwór czytaç jako zapis pi´knego, dobrego snu albo zapis marzenia o szcz´Êliwym umieraniu – rajskiej epifanii. W kontekÊcie wspomnieniowych wierszy omawianej czàstki jest to próba przeciwstawienia si´ narastajàcej melancholii spowodowanej doznaniem przemijania – przyrody, dworu, okolic, ludzi z miasta m∏odoÊci. Inne podgrupy utworów20 mogà, korzystajàc z podanych omówieƒ dwóch pierwszych cz´Êci, przygotowaç samodzielnie wybrani uczniowie (w klasie w zespo∏ach), oni te˝ wymyÊlà podtytu∏y. Dla u∏atwienia pracy podaj´ kolejno ewentualne: 3. O sztuce,4. Obrazy z ˝ycia, 5. Ten Êwiat, 6. Od filozofii do teologii, 7. Przed ostatnim progiem. Mo˝na inaczej Wst´pnà lektur´ opatrujemy poleceniem, aby uczniowie wskazali powtarzajàce si´ motywy lub wàtki zauwa˝one w tomiku. Rozmow´ z uczniami po wst´pnym czytaniu prowadzimy tak, by przenieÊç ich uwag´ z powierzchniowej struktury w g∏àb utworu, z wierszy wspomnieniowych, z opisu przyrody i ludzi m∏odoÊci, wyprowadziç wnioski ogólne – metafizyczne, religijne, humanistyczne… Ponowny kontakt z tomikiem by∏by poÊwi´cony odszukaniu i interpretacji s∏ów-kluczy: rzeka, przyroda, przemijanie, sztuka, staroÊç, umieranie, Bóg, wina (grzech), cierpienie, czu∏oÊç, zachwyt, nadzieja. Sprawozdanie z wykonanego 20 Tu podaj´ ewentualne sekwencje i ich cezury: III: s. 21-32; IV: s. od 33-43; V: s. 44-57; VI: s. 58-67; s. VII: s. 68-75. 43 43 tajniki warsztatu çwiczenia powinno przybraç form´ 15-minutowej prezentacji na konkretny temat zbudowany przez ucznia wokó∏ wybranego s∏owa-klucza. Proces przygotowania takiej prezentacji powinien przebiegaç nast´pujàco: – zbieranie materia∏u (przeglàd tomiku, odnotowanie cytatów i tytu∏ów), – analiza zebranego materia∏u, segregacja, ustalenie funkcji, interpretacja, – wyprowadzenie wniosków i ustalenie tytu∏u prezentacji, – przygotowanie i zapis szczegó∏owego konspektu wypowiedzi ustnej. Poezja Mi∏osza otwiera perspektywy rozleg∏e i wa˝ne dla ka˝dego cz∏owieka. Nie trzeba przypominaç, ˝e zaproponowany tok pracy stanowi wa˝ne ogniwo procesu przygotowaƒ do egzaminu wewn´trznego. Jak dotàd nie zdarzy∏o mi si´ znaleêç wÊród propozycji egzaminacyjnych choçby jednego tematu dotyczàcego twórczoÊci poetyckiej. Polonista powinien ciep∏o i serdecznie, a przede wszystkim – wstrzemi´êliwie przyjàç przygotowanà wypowiedê, nawet wtedy, je˝eli b´dzie dowolna i odleg∏a od standardowych odczytaƒ. Pami´tajmy – liczy si´ proces, nie wynik. Na ten ostatni trzeba cierpliwie poczekaç. Omawiany tomik nie wpisuje si´ ∏atwo w Êwiat prze˝yç m∏odych ludzi, czego domagali si´ organizatorzy konkursu z UJ, ale skupiony czytelnik znajdzie w nim typowe dla Mi∏osza antynomie, splatajà si´ bowiem tu prze˝ycia dziecka i starego cz∏owieka, motywy sztuki i historii, zachwyt nad pi´knem Êwiata i groza przemijania, czu∏oÊç dla cierpiàcych i bezwzgl´dnoÊç Êmierci. Dzwony wielkanocne ∏agodzà ten wymiar (por. Wo∏acz, s. 68), a filozofi´ zwyci´˝a wiara: Bóg dzieli cierpienie ludzi, sam sta∏ si´ Hiobem i lituje si´ nad ka˝dà schwytanà myszà, skaleczonym ptakiem,/ WszechÊwiat dla niego jak Ukrzy˝owanie (s. 59). Ciàg∏a obecnoÊç w twórczoÊci Mi∏osza treÊci metafizycznych i religijnych, trwa∏a postawa poszukiwania sensu ˝ycia i Êwiata to 44 44 wartoÊci, które mo˝emy przybli˝yç m∏odym ludziom. Mi´dzy analizà a syntezà Warto na koniec zwróciç uwag´, ˝e nie pad∏o w opracowaniu ani razu s∏owo: analiza tekstu. Czytelnik mo˝e zapytaç: jak to, przecie˝ mamy uczniów wdra˝aç do analizy? W tradycji szkolnej utar∏o si´, ˝e analiz´ odnosimy zawsze do pojedynczej struktury literackiej. Tu natomiast proponujemy lektur´ wi´kszej ca∏oÊci i uczyç b´dziemy nieco innych umiej´tnoÊci – tak˝e analitycznych: wychwytywania powtarzajàcych si´ motywów i s∏ów, kojarzenia ich zwiàzków i odczytywania na tej podstawie z∏o˝onego sensu ca∏oÊci tomiku, a wi´c dokonywania syntezy. Trzeba przypomnieç, ˝e na ni˝szych etapach kszta∏cenia uczeƒ kontaktowany jest z pojedynczymi utworami i zapraszany do ich lektury, niekiedy tak˝e – do analizy. W klasach licealnych powinien byç „obyty” z takim sposobem kontaktu z poezjà i na tej podstawie mo˝na zaproponowaç nieco trudniejszà, a wielce po˝ytecznà metod´ lektury: ca∏oÊciowà, syntetyzujàcà. Przypomnieç jeszcze trzeba i to: interpretacja porównawcza albo czytanie intertekstualne utworów poetyckich dobrze przygotowujà grunt do czytania ca∏ego tomiku, uwra˝liwiajà bowiem na rol´ kontekstów czytanych utworów. Uczniom, których uda∏o nam si´ zainteresowaç lekturà tomiku, mo˝emy poleciç samodzielne poszukiwanie poznanych motywów w innych zbiorkach poezji Mi∏osza, w których cz´sto pojawiajà si´ rzeka i ob∏oki: Rzeka p∏yn´∏a dalej przez d´bowe i sosnowe lasy. Sta∏em w trawach po pas, wdychajàc dziki zapach ˝ó∏tych kwiatów. I ob∏oki. Jak zawsze w tamtych stronach, du˝o ob∏oków. (Nad Wilià, 1999, z tomu To, 2001) ■ BO˚ENA CHRZÑSTOWSKA prof. dr hab., pracownik naukowy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. polonistyka Pantone