xxxxx reprint
Transkrypt
xxxxx reprint
X EX PX RX IXN T R JÓZEF WANCER: LEKCJE Z OSIĄGANIA CELÓW PRZEZ WOLNOŚĆ Lider, który kieruje przez wolność, zapewnia pracownikowi jednocześnie przestrzeń do rozwoju i poczucie bezpieczeństwa. W jaki sposób dać pracownikom przestrzeń i osiągać cele organizacji? Artykuł pochodzi z Magazynu THINKTANK, jesień 2010 WWW.THINKTANKMAGAZINE.PL PRZYWÓDZTWO _ TEKST> Józef Wancer Wolność jest największym darem, jaki lider może dać swoim ludziom. Jest także sposobem na skuteczne kierowanie zespołem, ale sposobem wymagającym od przywódcy wyjątkowej uwagi, wiele wysiłku i tolerancji. Nagroda za trud to obcowanie z przyszłymi liderami. LEKCJE Z OSIĄGANIA CELÓW PRZEZ WOLNOŚĆ FOT.: CHRIS VAN ES / NEWSART LIDER Każdy z przywódców, których spotkałem w swojej długiej karierze w sektorze finansowym, miał swoją metodę na osiąganie wyznaczonych celów. Jedni stymulowali pracowników finansowymi nagrodami i przyznawali im premie za osiągnięte cele. Inni stawiali na twarde zarządzanie i absolutną kontrolę, wprowadzali rządy twardej ręki i z żelazną konsekwencją egzekwowali posłuszeństwo. Jeszcze inni stawiali na model charyzmatycznego, pokazującego jasną wizję lidera. Ja dostrzegam prawdziwe zadania przywódcy nie tyle w wypracowaniu metod optymalizacji zarządzania, co we właściwym zaprojektowaniu relacji z pracownikami. Te relacje są kontraktem, dwustronną umową na rozwój pomiędzy przywódcą a członkiem (bądź członkinią) jego zespołu. Taki kontrakt to sygnowana przez pracodawcę i pracownika zgoda na wspólne dążenie do osiągnięcia celu. Pracownicy zmierzają wtedy do przypisanych im celów, a lider – dzięki ich wysiłkom – reali zuje zamierzenia swoje i instytucji. Przywódcy zwykle deklarują, że ich pracownicy mają takie same cele. Uważam jednak, że to nazbyt optymistyczne twierdzenie. W istocie jestem zdania, że pogodzenie różnych celów, jakie mają lider oraz pracownik jest jednym z najważniejszych i najtrudniejszych zadań, przed którym stoją przywódcy. Musimy wiedzieć, jak sprawić, by pracownicy, realizując powierzone im misje, mogli jednocześnie realizować siebie i cele lidera. Najważniejszym pytaniem lidera jest to najprostsze: czy chciałbyś pracować we własnej firmie, gdybyś nie był jej głównym menedżerem? W pełni zdałem sobie sprawę z tego wymiaru roli lidera po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych – na przełomie lat 60. i 70., kiedy to po odbyciu służby wojskowej i kilku latach pracy fizycznej znalazłem zatrudnienie w banku. To był trudny czas, w którym ja, chłopak z imigracji, przechodziłem twardą szkołę życia. Moim zwierzchnikiem była wówczas Gail Johnson – absolwentka Harvardu, PRZYWÓDZTWO _ kobieta o niezwykłym intelekcie i charyzmatycznym, mocnym, charakterze. Kiedy przeszedłem niższe stopnie w hierarchii i zostałem menedżerem małego zespołu, przez dłuższy czas uparcie wzywała mnie do swojego gabinetu i niezmiennie zadawała mi jedno pytanie: „Jak widzisz własną przyszłość?”. Kilka razy z hukiem wygnała mnie ze swojego biura, kiedy opowiadałem o tym, w jaki sposób myślę o swojej rodzinie, o celach i o sukcesie. Nie chciała słuchać tego, co mówię, aż do chwili, gdy któregoś dnia odpowiedziałem: GŁÓWNA MYŚL „Chciałbym zająć twoje miejsce”. Wówczas uśmiechnęła się i uznała, że jestem gotowy, by .Lider, który kieruje przez wolność, zapewnia samodzielnie myśleć i aby zacząć ze mną dyskupracownikowi jednocześnie tować. Sądzę, że dopiero dzięki tej wymagającej przestrzeń do rozwoju grze według zasad Sokratesa zrozumiałem, że i poczucie bezpieczeństwa. człowiek przede wszystkim powinien sam planować własną karierę i nie liczyć ani na los, ani .Skuteczność tego podejścia na decyzję i wolę innych. Gail Johnson w taki polega na zwiększaniu samodzielności i efektywności sposób stworzyła mi zręby przestrzeni do realiludzi dzięki stwarzaniu im zacji siebie. Uświadomiła mi, jak mam myśleć warunków do samorealizacji. o sobie w firmie, by doznać spełnienia zawodowego. Z jej perspektywy rozwój jednostki .Ze względu na wysokie oznaczał bowiem gwarancję dobrego rozwoju kwalifikacje, które powinien spełnić lider zarządzający firmy. Uważała, że każdy powinien sam odkryć poprzez wolność, podejście swój motor zawodowego i osobistego rozwoju – to jest zalecane przywódcom a później potrzebuje przywódcy, który pomoże o dużym kapitale mu ten rozwój pielęgnować. W tym momencie intelektualnym zaczęło kształtować się moje podejście do przei doświadczeniu. wodzenia, które stosowałem nie tylko w innych organizacjach w USA, ale również po powrocie do Polski. Wtedy również dostrzegłem wartość wolności, wokół której budowałem swój styl przywództwa w tych organizacjach. WOLNOŚĆ JAKO METODA DZIAŁANIA Dla mnie – jako człowieka i bankowca – najwyższą wartością jest wolność, ale definiowana w specyficzny sposób. Wolność w tradycyjnym, słownikowym rozumieniu pojmuje się jako niezależność, swobodę, czyli brak konieczności ulegania np. przymusowi. Wolność w takim ujęciu zawsze zwalnia nas od konieczności. Jednocześnie sama ma przy tym charakter negatywny, ograniczający – odcinając nas od pewnych aspektów życia. Mnie zaś w życiu prywatnym i w zarządzaniu bliższa jest koncepcja „wolności do”, która ma charakter pozytywny, bo otwiera człowieka. Daje mu prawo i możliwości do kreatywności, działania, kolekcjonowania doświadczeń. Pozwala mu na rozwój. Ta refleksja zbudowała we mnie specyficzny sposób postrzegania zadań lidera i jest częścią odpowiedzi na pytanie, jak może zarządzać lider, który chce być skuteczny. Moim zdaniem lider ma szansę tak ułożyć stosunki z pracownikiem, by stworzyć mu przestrzeń wolności, która pozwala na samorealizację. Na swój użytek nazywam takie działanie zarządzaniem przez wolność. Nie jest to jakaś rozbudowana teoria, zaledwie podejście, ale oceniam je jako przydatne. Wielokrotnie pozwoliło mi ono nie tylko zrealizować swoje cele, ale także pracującym ze mną ludziom spełniać ich założenia. Aby lider mógł w pełni skorzystać z tego podejścia, powinien zwrócić uwagę na trzy aspekty wolności swych pracowników – są to zarazem trzy lekcje przywództwa. 1 LEKCJA PIERWSZA – WOLNOŚĆ DO SAMODZIELNEGO MYŚLENIA Pierwsza lekcja polega na uświadomieniu sobie, czym jest w rzeczywistości praca lidera. To, co robimy, kierując ludźmi, nie polega na planowaniu pracy ani nawet tworzeniu atrakcyjnych wizji. Alchemia działania lidera to nakłonienie pracownika do twórczego myślenia o sukcesie – najpierw własnym, a następnie organizacji. Oczywiście nie oznacza to, że lider pozwala na zupełną samowolę i pobłażliwie patrzy na to, co zaplanuje sobie pracownik. Przeciwnie – ma prawo do konstruktywnej krytyki. Powinien prowadzić partnerską debatę i w żadnym wypadku nie oczekiwać od swych ludzi usłużności. Partnerstwo to wymagania – takie, jakie stawiała mi Gail Johnson, wyrzucając mnie za każdym razem za drzwi, gdy nie udzieliłem wystarczająco dobrej, według jej doświadczenia, odpowiedzi. W pracownikach, którzy z jednej strony są stymulowani otwartymi pytaniami, a z drugiej – wymaganiami lidera, rośnie wolność do samodzielnego myślenia. Zaczynają myśleć o sobie i swojej roli inaczej niż w systemie biznesowej dyktatury, która LIDER każe liderowi określać co do minuty harmonogram prac swych ludzi i tłumi innowacyjność pracownika. Podwładny traktowany jak niewolnik wypełnia tylko polecenia, niewiele wnosząc od siebie. Rodzi się w nim obawa przed samodzielnością i dokonywaniem wyborów. Lęk przed popełnieniem błędu zabija zaś zaradność. Sądzę, że lider, który chce stworzyć warunki do wolności swoich pracowników, powinien zwrócić w szczególności uwagę na dwa elementy swego zachowania. Jego stosunki z ludźmi powinno cechować wzajemne – ale nie bezgraniczne – zaufanie. Nie ma tu recept na idealne działania, to raczej kształtowanie przez lidera umiejętności patrzenia na ludzi w sposób przyjazny, życzliwy, z empatią. Do tego, by obdarować człowieka wolnością do samodzielnego myślenia, potrzeba wiary w ludzi i założenia, że pracownicy z zasady chcą pracować, skorzystać z firmy, ale i wnieść coś od siebie. Jego współpracę z innymi ludźmi powinien cechować też zdrowy optymizm i gotowość do akceptacji ich zachowań – nawet takich, które nie muszą się nam podobać. Ważne, by ludzie myśleli sami, a nie naszymi schematami. 2 LEKCJA DRUGA – WOLNOŚĆ DO PODEJMOWANIA DECYZJI Strach przed popełnieniem błędu to jedna z najważniejszych przyczyn, które ograniczają ludzkie działania. Obawa przed postawieniem fałszywego kroku często zatrzymuje nas w miejscu. Przekonałem się więc, że drugim zadaniem lidera, który chciałby zarządzać przez wolność, jest przyzwyczajenie swoich pracowników do działania bez takiego strachu. Zła decyzja nie jest dla sprawnej instytucji problemem. W takiej sytuacji trzeba uruchomić procedury postępowania zaradczego czy antykryzysowego, a pracownikowi, który błąd popełnił, udzielić uczciwie informacji zwrotnej. Problem lidera zaczyna się wówczas, gdy jego ludzie nie potrafią decyzji podjąć, gdy on musi wszystko rozstrzygać sam. PRZYWÓDZTWO _ 3 LEKCJA TRZECIA Ze swojego pobytu w Japonii, gdzie mieszka– WOLNOŚĆ łem w latach 70., pamiętam rozmowy z kolegami DO BRANIA NA SIEBIE z pracy o obyczaju zaślubin. Wyglądał on tak, jak ODPOWIEDZIALNOŚCI kilka stuleci temu w Europie – decyzję o wyborze Trzecią, być może najtrudniejszą lekcją, jaką lipartnerów życiowych podejmowali za młodych rodzice. Byłem tym zaskoczony, podobnie jak faktem, der może dać swoim ludziom, jest przewidywanie że młodzi patrzyli na ten proceder z absolutną apro- i przyjmowanie konsekwencji działań. Dla mnie bowiem skuteczny przywódca to osobatą. Dziwiłem się, że można nie chcieć stanowić o sobie samym i nie korzystać z osobistej wolności. ba, która nauczyła podwładnego, jak przyjąć skutki Dopiero po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, swoich czynów. Wolność do brania na siebie odpoże podejmowanie decyzji rzadko jest umiejętnością wiedzialności za własne decyzje nie jest wrodzoną naturalną – jej również trzeba się nauczyć. Ale aby cechą, przychodzi z doświadczeniem i czasem. Nie dokonać wyboru, trzeba być wolnym. Zadaniem li- można oczekiwać tej umiejętności od młodego pradera jest taka praca z podwładnymi, by wiedzieli, że cownika – bo gdzie miał się tego nauczyć? Omawiany wcześniej strach przed popełnieniem odsuwanie od siebie momentu podjęcia decyzji jest najgorszym rozwiązaniem. To uniwersalna prawda, błędu oraz wspomniany teraz lęk przed skutkami ale ma daleko idące konsekwencje biznesowe. Je- czynów pracownika często powoduje, że zarządzaśli pracownik nie ma wolności do podejmowania jący zbyt mocno nadzorują go, kontrolują i w ten decyzji, nigdy nie będzie ani samodzielny, ani kre- sposób wywierają na niego presję. W moim rozumieatywny. Przywódca takiego pracownika zmieni się niu, gdy pracownik dąży do samorealizacji, takie pozaś w menedżera, który administruje, a nie w lidera, stępowanie lidera nie ma sensu. Wystarczy przecież, gdy okresowo monitoruje pracę zespołu, sprawdzaktóry przewodzi. Nikomu nie można jednak dać wolności do jąc, czy pracownicy idą w dobrym kierunku i czy nie podejmowania decyzji bez spełnienia warunku to- potrzebują pomocy. Taki lider jest przewodnikiem, lerancji. Nie chodzi tu o dopuszczanie wszystkich nie nadzorcą. Stale uczy swoich ludzi, jak działać zachowań swoich podwładnych – to byłoby zbyt i troszczy się, by stawali się bardziej zaradni. łatwe. To coś więcej – pozwalanie na popełnianie błędów, które uczą zaradności i przewidywania. Nie znam nieomylnego przywódcy. Znam za to takich, którzy nie potrafią przyznać się do błędu, dla których doświadczenie porażki jest traumatyczne. Przyzwolenie na popełnianie błędów, tolerancja dla niedoskonałości – liderom w poszukiwaniu ideału swej instytucji często niełatwo przychodzi godzenie się z tym, że w imię wolności decydowania, ich podwładni poszli drogą, która im nie wydaje się najlepsza. Ale taki jest nieuchronny koszt oddania wolności do decydowania i tolerancji – koszt, z którym lider powinien umieć się pogodzić. Tolerancja jest dla mnie jedną z najwyższych wartości. Nigdy nie zapomnę chwili, gdy w amerykańskim wojsku, w którym służyłem, z siekierą w ręku broniłem czarnoskórego szeregowego przed grupą białych amerykańskich żołnierzy z Ku-Klux-Klanu. W społeczeństwie, które wydawało mi się jednym z najbardziej równych, najbardziej wolnych, doświadczyłem braku tolerancji. Myślę, że to przeżycie również mocno ukształtowało moje spojrzenie na relacje międzyludzkie i miało wpływ na to, że tak wielkie znaczenie przypisuję w działaniu tzw. miękkim kompetencjom. LIDER Tu najważniejsza jest umiejętność komunikowania – nie tylko przekazywanie informacji, w tym informacji zwrotnej, ale również słuchania i przyjmowania wiedzy od podwładnych. To pozwala uczyć się pracownikom, ale i rozwijać się liderowi – co moim zdaniem jest przynajmniej równie ważne. Kładę szczególny nacisk na to, że obowiązki zaprojektowania takiej komunikacji i zadbania o odpowiednią atmosferę leżą po stronie lidera. KIEDY UCZEŃ PRZERASTA MISTRZA – SPRAWDZIAN Z ZARZĄDZANIA PRZEZ WOLNOŚĆ Jak każdy pedagog czy rodzic, lider przekazuje swoją wiedzę w dół, do pracowników. Nadchodzi jednak moment, gdy transfer wiedzy zaczyna zmieniać swój kierunek i zaczyna biec od pracownika do zarządzającego. To odwrócenie układu krążenia wiedzy i doświadczenia przynosi korzyść całej firmie. Zapowiada też rychłą zmianę: odejście pracownika, który – nauczony decyzyjności i pragnący dalszej realizacji siebie – widzi już lepszą dla siebie przyszłość. Powinniśmy jako liderzy być na taką sytuację przygotowani – to logiczna konsekwencja dobrego przywództwa. Często zdarza się, że właściciele firm w takich sytuacjach wykazują się zaborczością, obarczają cenionego dotąd pracownika swoim niezadowoleniem, wmawiają mu zdradę. Przywódca w taki sposób z definicji zachować się nie może. Jego klasę poznaje się m.in. po umiejętności rozstania się z pracownikiem. Przyjmuje bowiem jego decyzję o zmianie środowiska jako naturalny etap kariery i wynik swojej przywódczej edukacji. Powinna wówczas przepełniać go duma, a nie złość czy zazdrość. Zarządzając przez wiele lat zespołami ludzi, czekałem zawsze na taki moment z radością. Patrzyłem przecież na swoich najważniejszych pracowników jak na własnych wychowanków, a nie konkurentów. Cieszyło mnie, gdy odnosili sukces. Jestem dumny z ich osiągnięć: rozwoju kariery Wojciecha Sobieraja, który stworzył Alior Bank czy Mariusza Grendowicza, który pokierował BRE Bankiem. Obaj dokonywali niezwykłych rzeczy w trakcie zarządzania swoimi pionami w Banku BPH, którego byłem prezesem. Zarządzanie przez wolność: najważniejsze zasady 1 Wolność do samodzielnego myślenia Zapewnienie pracownikowi przestrzeni do samodzielności w dedukcji czyni go zdolnym do twórczych działań. Zysk dla lidera – większa efektywność pracownika. 2 Wolność do podejmowania decyzji Wyrobienie w pracowniku śmiałości do dokonywania wyboru rozwija jego kompetencje. Zysk dla lidera – wsparcie merytoryczne w pracowniku. 3 Wolności do brania na siebie odpowiedzialności Nauczenie pracownika przewidywania skutków planowanych działań kształtuje w nim umiejętności strategiczne. Zysk dla lidera – wychowuje następcę. Dziś są mentorami dla młodszych pokoleń menedżerów i liderów, przekazując im swoją wiedzę. To daje mi osobistą satysfakcję po wielu latach pracy w polskim sektorze bankowym. W ten sposób powstaje bowiem zdrowy, konkurencyjny rynek. Oczywiście każdy moment pożegnania jest trudny – i dla lidera, i dla pracownika. To zawsze emocje. Ale lider, który ceni wolność, wie, że zatrzymywanie pracownika na siłę nie przyniesie żadnych rezultatów (o ile w ogóle jest to możliwe). Bo człowiek, dla którego ważna jest wolność, będzie się rozwijał tylko w odpowiednich dla siebie warunkach. Gdy poczuje ciasnotę i ograniczenia, jego potencjał zgaśnie. WOLNOŚĆ – METODA Z DOŚWIADCZENIA Przywództwo przez wolność jest moim prywatnym podejściem do kierowania ludźmi. Doszedłem do tej metody w wyniku własnych doświadczeń i obserwacji. Sądzę, że wielu niuansów tego podejścia nauczyły mnie życie i los. DODATKOWE MATERIAŁY NA TEMAT ZARZĄDZANIA PRZEZ WOLNOŚĆ DO POBRANIA: www.thinktankmagazine.pl. METODA JAK KIEROWAĆ, DAJĄC WOLNOŚĆ? PRZYWÓDZTWO _ Idea ta nie została zaczerpnięta z książki, chociaż jest to jedna pozycja, która miała na mnie szczególny wpływ jako człowieka i jako lidera. Mam na myśli przede wszystkim Człowieka w poszukiwaniu sensu. Książka ta została napisana przez austriackiego psychoterapeutę, Wiktora Frankla, który jeszcze przed II wojną światową stworzył tzw. trzecią szkołę wiedeńską i opracował zasady logoterapii. Później wydał jeszcze inne prace, w tym Psycholog w obozie koncentracyjnym (był m.in. więźniem w Auschwitz). W publikacjach szukał odpowiedzi na pytanie o sens życia – to, jak i gdzie znaleźć esencję i motywację do tego, by w ogóle istnieć. Jako student miałem nawet okazję być w Wiedniu na jego wykładach. Frankl stał mi się bliski, bo w pewien sposób myślał podobnie jak ja – według niego człowiek zawsze stoi przed możliwością dokonania jakiegoś wyboru. Zawsze może działać, bo nigdy nie wyczerpuje się jego możliwość sprawcza. Aby z tej możliwości skorzystać – czyli podjąć decyzję – musi być jednak wolny w odpowiedni sposób. Cytaty z tej publikacji stawały się tematem moich rozmów z pracownikami, nadal zresztą często po tę książkę sięgam. Podejmując decyzje przywódcze, często wracałem też myślą do własnych doświadczeń. W trudnych momentach przypominam sobie opowieści rodziców, którzy żyli w Rosji w obozie pracy, w republice Komi, gdzie się urodziłem. Gdy po raz kolejny uświadamiam sobie, przez co ludzie musieli tam przechodzić i z czym musieli sobie radzić, od razu znajduję odpowiedni dystans do życia, do zawodowych i osobistych problemów. Ta perspektywa pozwala mi nie zboczyć z kursu. Lider jest sumą swoich doświadczeń. Dlatego nie potrafiłbym zarządzać inaczej niż przez wolność. Dla mnie to metoda skuteczna, uniwersalna, sprawdzająca się – choć nie twierdzę, że najlepsza. Metod przewodzenia ludziom jest bowiem wiele i najlepiej byłoby znać je wszystkie, by dostosowywać narzędzia do ludzi. Życiowe doświadczenia i charakter każą mi jednak odrzucać styl charyzmatycznego lidera-dyktatora, który z pozoru jest najprostszy. Jesteśmy zresztą świadkiem upadku mitu skuteczności takich liderów – to podejście na skróty, tłumiące kreatywność i innowacyjność, a przede wszystkim tłumiące człowieka. Przewodzenie przez wolność jest podejściem trudnym, które stawia wymagania. Lider, który hołduje tej zasadzie, to tolerancyjny mentor, a nie despota; człowiek, który ufa w sposób kontrolowany, ale nie podejrzewa; wspiera, a nie tylko wymaga; potrafi rozwijać efektywność pracownika, a nie zakładać wzrost jego wydajności; daje wolność, a nie ją ogranicza. Dlatego sądzę, że kierowanie ludźmi przez wolność jest możliwe po osiągnięciu pewnego pułapu doświadczeń zawodowych i osobistych. W moim przypadku przywództwo dojrzało z wiekiem – życiowe doświadczenia kształtują kręgosłup moralny. Pod ich wpływem zdajemy sobie sprawę z faktu, że biznesu nigdy nie robi się w samotności. A skoro chcemy współdziałać z ludźmi, powinniśmy stworzyć im odpowiednie warunki do funkcjonowania i respektować ich podstawowe prawo – prawo do wolności. Józef Wancer: doradca Deloitte, długoletni menedżer w sektorze finansowym, z doświadczeniem międzynarodowym z USA, Austrii, Francji, Japonii, Wielkiej Brytanii. Tworzył bankowość w Polsce. Można się z nim skontaktować pod adresem: [email protected]. »» Artykuł R1006L01 Lider, który zarządza przez wolność, to tolerancyjny mentor: ufa w sposób kontrolowany, ale nie podejrzewa; wspiera, a nie tylko wymaga; potrafi rozwijać efektywność pracownika, a nie zakładać wzrost jego wydajności; daje wolność, a nie ją ogranicza. Zamawiam: PRENUMERATA THINKTANK + CZŁONKOSTWO W KLUBIE THINKTANK 999 zł KLUB THINKTANK PLUS (Roczna prenumerata magazynu THINKTANK + bezpłatny udział we wszystkich spotkaniach + udział w dorocznej konferencji Forum Rozwoju THINKTANK) 599 zł KLUB THINKTANK BASIC (Roczna prenumerata magazynu THINKTANK + bezpłatny udział we wszystkich spotkaniach) PRENUMERATA THINKTANK 499 zł MAGAZYN THINKTANK + BIBLIOTEKA ONLINE (Roczna prenumerata THINKTANK + dostęp do biblioteki wiedzy online) 399 zł MAGAZYN THINKTANK (Roczna prenumerata magazynu) 399 zł ROCZNY DOSTĘP DO BIBLIOTEKI WIEDZY (Roczny dostęp do biblioteki wiedzy online) Nazwisko Imię Stanowisko Firma E-mail Ulica Kod, miasto Telefon NIP Zgadzam się na umieszczenie moich danych osobowych w bazie danych magazynu THINKTANK, prowadzonej przez THINKTANK Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, w celu realizacji zamówienia oraz na ich przetwarzanie dla potrzeb marketingowych związanych z działalnością tytułu (zgodnie z ustawą z dnia 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych Dz. U. Nr 133, poz. 883). Zgadzam się na otrzymywanie informacji handlowych od THINKTANK lub jego partnerów na adres elektroniczny podany w formularzu. Płatność przelewem na konto: Bank Millennium S.A., nr rachunku: 77 1160 2202 0000 0001 3959 5901 Podpis Zamówienie prosimy przesłać faxem (22) 628 04 12 lub e-mailem: [email protected] THINKTANK Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego pod nr KRS 0000325641. Kapitał zakładowy 50 000 zł, ul. Mińska 25, 03-808 Warszawa NIP 701-01-83-649, REGON 141839360. w/02/11