Tydzień V (29 września

Transkrypt

Tydzień V (29 września
Tydzień piąty: 29 września – 5 października
W Jerozolimie - UMIEĆ TRACIĆ
Czytanie: Łk 2,41-52
MODLITWA TYGODNIA:
Święty Józefie, Ty razem z Maryją bardzo cierpiałeś, gdy zgubiliście Jezusa. Była to dla Ciebie może najcięższa próba
wiary, jaką musiałeś przeżyć. Ale Ty pozostałeś spokojny. Twoje milczenie umacniało też Maryję. Rozumieliście się bez
słów. Nie ma narzekania, zarzutów – tylko bolesne szukanie. Ale właśnie (w tym ukazała się Twoja miłość: Ty nie rezygnowałeś! A gdy już odnaleźliście Waszego „zagubionego syna”, musiałeś podjąć jeszcze jedną bolesną dla Jezusa
decyzję – Twój rozsądek podpowiedział Ci, co w tym momencie było Wolą Bożą: Jezus nie może chodzić do szkoły w
Jerozolimie, ale ma razem z Tobą wyuczyć się praktycznego zawodu. Dziękuję, Józefie, za Twoją mądrość! Amen.
IMPULSY NA ROZWAŻANIE
Niedziela:
Dwunastoletni Jesus według ówczesnego zwyczaju nie jest już małym dzieckiem. Może pielgrzymować z dorosłymi na
Święto Paschy do Jerozolimy. Jest tam co podziwiać. Jezus ma przy rodzicach dużo wolności – mogą Mu w pełni zaufać.
Najczęściej przebywa z rówieśnikami ze swojej rodziny. Święto już minęło, pielgrzymi wracają do domu. Maryja i Józef
przypuszczają, że Jezus zatrzymał się gdzieś przy młodzieży. Jednak tym razem rozczarowują się…
Poniedziałek:
Zaczyna się „katastrofa”: Jezus nie pojawia się na kolacji jak zazwyczaj. Czy coś się stało? Nie ma Go wśród młodzieży.
Trzeba pójść na pieszo z powrotem. Nie ma go w miejscu noclegu … Nie ma mowy o spaniu. Ale gdzie szukać w nocy?
Trzeba przeszukać wszystkie ulice i place. Następnego dnia od rana do nocy trwają poszukiwania we wszystkich zakątkach i zaułkach. Na próżno! Czy jest gdzieś w ogrodach albo zagajnikach? Może na Górze Oliwnej? Jezus przecież już
jako dziecko często i chętnie modlił się wśród natury. Całe szukanie wydaje się być na próżno…
Wtorek:
Bóg nie oszczędza Rodziców Jezusa. Oni są tak blisko Niego. Wiernie odmawiają modlitwy i przestrzegają pobożnych
zwyczajów Izraela. Czy „zasłużyli” na takie nieszczęście? Ich jedynym przywilejem zdaje się być to, że są wystawieni na
jeszcze cięższą próbę wiary niż inni. Jednak nie ma to być to dla nich udręką, ale umocnieniem w wierze, nawet jeżeli
sprawia ból. Bóg przygotował dla nich przecież dużo większe zadania. – Jak zachowuję się w trudnościach, które wystawiają na próbę moją wiarę? Czy narzekam? Czy oskarżam Pana Boga? Czy uważam, że wszystko wiem lepiej? Czy jestem gotowy w trudnościach ćwiczyć się w wierze, nadziei i miłości – tak jak sportowiec ćwiczy na swoim sprzęcie?
Środa:
Po drugiej nieprzespanej nocy rodzice znajdują Jezusa w szkole świątynnej. Pozostaje tajemnicą, dlaczego Maryja i Józef
nie poszli tam od razu. Widocznie jeszcze nie rzucało się w oczy zainteresowanie Dziecka problemami Biblii. Ale tutaj
Jezus czuł się jak w domu. Chociaż Jezus pochodzi ze wsi, z odległej prowincji, to jednak od razu wyróżnia się nawet
spośród świątynnych nauczycieli przez swoje inteligentne pytania i mądre odpowiedzi. Tak, tutaj Jezus czuł się dobrze.
Tu był bliżej OJCA. Tutaj mógł całkowicie dać się pochłonąć i otrzymać odpowiedzi na wiele pytań, które w Nazarecie
prawie nikogo nie interesowały…
Czwartek:
Rodzice widzą Jezusa pośród nauczycieli i są przerażeni. Czy boją się, że ktos zapyta Jezusa o miejsce urodzenia? Przecież w Betlejem nie ma chłopców w tym wieku – wszyscy zostali zamordowani przez Heroda. Rodzice są przemęczeni,
ale nie wybucha kłótnia. Maryja jednak stawia pytania, wskazując na to, jak bardzo razem z Józefem cierpieli. Młody
Jezus musi być wychowywany jak każde dziecko, ale krzyk nic tu nie pomoże. Maryja daje tylko Swojemu Synowi do
myślenia, nawet zawstydza Go, by pobudzić rozsądek…
Piątek:
W tym wieku Jezus po prostu nie myślał jeszcze o tym, że wywołał lęk i sprawił kłopoty. Poruszyło Go coś dużo głębszego: prawda o Jego prawdziwym OJCU. Józef milczy. Co miałby powiedzieć? Dalej służy w swojej roli jako ojciec
rodziny i podejmuje decyzję: Syn musi wrócić z rodzicami do domu. Internat świątynnej szkoły nie wchodzi w grę. Przyszłość Jezusa to warsztat stolarza i budowniczego …
Sobota:
Jezus ustępuje i jest posłuszny. Syn Boży przyjmuje przykrą dla Niego i niezrozumiałą decyzję rodziców. Nie może studiować, ale Jego mądrość z pewnością wzrasta. Ma uznanie u Boga i u ludzi. Maryja jednak rozważa. Jeszcze nie rozumie
wszystkiego, ale ciągle na nowo i coraz bardziej otwiera się na Boga. Stopniowo dopełnia się obraz w Jej sercu, ale czeka
jeszcze wiele godzin ciemności. A jednak Jej zaufanie i ofiarność zwyciężają.
ZADANIE TYGODNIA:
Np.: Pomyśl o tym, że w życiu możemy stracić wszystko – oprócz Jezusa! Podaruj coś wartościowego, aby mocniej złączyć się z Jezusem. Przemyśl, kto lub co odciąga Cię od Jezusa. Jeśli mimo to zgubiłeś Jezusa – od razu wróć i unikaj
okazji do grzechu!