Untitled - Samorząd Studentów WUM
Transkrypt
Untitled - Samorząd Studentów WUM
http://www.facebook.com/Galen.WUM Kiedy, jeśli nie teraz? W ALEKSANDER ZARZEKA REDAKTOR NACZELNY stępniak zwykłem rozpoczynać od scenki rodzajowej, będącej przyczynkiem moich mniej lub bardziej poważnych rozważań. Tym razem będzie inaczej. Galen stawia czoło przyszłości. Czas ku temu ponoć zawsze jest dobry, ale nowy rok i związane z nim nieodłącznie postanowienia wpisują się w te plany wręcz doskonale. Czym więc chcemy urzec czytelnika w nadchodzącym roku? Cele są trzy. Pierwszy to dobry wywiad z za- graniczną postacią; drugi - powalająca okładka. Trzeci pomysł pozostanie moją tajemnicą. W końcu wszyscy najbardziej cieszymy się z niespodzianek! W tym numerze zajmujemy się studencką współpracą międzynarodową. Przeróżne programy partnerskie, powstają po to by z nich korzystać; by poznawać inne kultury, systemy nauczania, a przede wszystkim ludzi, którzy w swojej różnorodności wzajemnie mogą być dla siebie bogactwem, inspiracją. Podróżując i przebywając w różnych miejscach, zmienia się nasza optyka, sposób patrzenia na świat. Mimowolnie obserwujemy i porównujemy "ich świat" z „naszym światem". Stąd już krótka droga do dyskusji o tym, co nas łączy, co nas różni i dlaczego jakieś rozwiązania sprawdzają się w jednym miejscu, a nigdy nie zafunkcjonują poprawnie w innym. Najważniejsze są więc relacje jakie nawiązujemy. Niezależnie, czy będzie to krótka rozmowa z japońską fotografką na pokładzie samolotu, czy wieloletnia przyjaźń. Piszemy także o winach. Tak. Wino jest zdrowe! Jednak jakie najlepiej kupić? W Święta próbowałem korsykańskiej mieszanki szczepów, którą mimowolnie firmuję swoim imieniem - "Cuvee Aleksandra" 201 0. Dobrze wyczuwalne Sangiovese, z pewnością również Cabernet Sauvignon. Smak pełny, a jednocześnie delikatny. Ucieszy zarówno kobiece, jak i męskie podniebienia. W Polsce dostępność może być wątpliwa. Zachęcam do odwiedzenia Francji lub skorzystania z dobrodziejstw Internetu. Nawiązując do tematu różnorodności kultur, zapraszam do lektury artykułu dotyczącego grudniowego żydowskiego święta - Chanuki. Nie dajcie się tylko zwieść pozorom. Oprócz terminu i radosnego charakteru, nie ma ono nic wspólnego z Bożym Narodzeniem. Judaizm cały czas oczekuje przecież swojego zbawiciela. W From theEditor ANNA FLINK EDITOR OF THE ENGLISH PART OF GALEN ith the economy being the way it is at the moment, the Erasmus program is threatened and might not exist much longer. The topic of this issue is Erasmus studies so if you've always wondered - but was too shy to ask - how it is to be on Erasmus in Warsaw, take a look in the English part and see what current Erasmus student Pedro Pinto thinks about his life here. Or if you are an Erasmus student, you can find tips on how to cope with home sickness. Additional articles on the topic are as usual in the Polish section so feel free ifyou're up to the language challenge. Skład i grafika Technical Editors Michał Wasiak, Mikołaj Kisiel Redaktorzy Editors Anna Lipka, Malwina Walenda, Izabela A. Domańska, AgnieszWydawca Publisher Samorząd Studentów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ul. Oczki 1 a 02-007 Warszawa Redaktor Naczelny Editor-in-chief Aleksander Zarzeka Szefowie działów Executive Editors Aktualności: Agata Struzik –[email protected] Temat numeru : Aleksandra Zdrojkowska– [email protected] Publicystyka: [email protected] Wywiad: Aleksander Zarzeka - [email protected] English Part: Anna Flink - [email protected] Kulturalnia: Kamila Lipińska–[email protected] Rozmaitości: Martyna Giedrojć - [email protected] ka Jeżewska, Aleksandra Kozieł, Halszka Kołaczkowska, Ewa Celi, Aleksandra Cichoń, Bernard Pawlowicz, Kristina Kubik, Mariya Tsupruk, Magda Pływaczewska, Elżbieta Geszprych, Karol Paciorek, Joanna Łuniewska, Michalina Jagodzińska, Olga Korycińska, Paulina Poświata, Aleksandra Zdrojkowska, Agata Struzik, Aleksandra Król, Michał Wasiak, Monika Pajewska, Anna Flink, Piotr Orzylowski, Kamila Lipińska, Dagny Krankowska, Aleksander Zarzeka, Anna Sobiesiak Korekta Marta Pieńkowska, Monika Kurkowska, Monika Bielińska, Paulina Poświata, Agnieszka Jeżewska Nakład 1 500 egzemplarzy Zdjęcie na okładce Fotograf: Sandra Sobolewska MUA: Anna Methea Model: Niklas OpsjønWiik, Nikola Chudy, Tamara Mitrus MUA: Rebeka Sobolewska Model: Alex Latosiewicz Kontakt [email protected] Spistreści CONTENTS AKTUALNOŚCI WIMC Wiosna z fizjoterapią Warszawski maraton fitness Szlachetna paczka studentów WUM Studenci WUM na lodzie Wyniki konursu OBIEKTYWNIE 4 5 5 6 7 8 TEMAT NUMERU Rozmowa dwudziestopięciolatków Wyjazdy zagraniczne na WUM-ie Prawie cały świat - SCOPE SCORE SCORA Co dalej z ERASMUSEM? EuroTalks Trzeba jechać, żeby wracać Twinning Project: Warszawa - Tbilisi 10 11 12 13 13 14 14 15 15 PUBLICYSTYKA Kilka słów o wpływie wina na zdrowie Mało świata w mediach 16 17 ENGLISH PART Erasmus - from Porto to Warszawa Dear Erasmus Student, EuroTalks From EDSG Case studies Dirty dishes save lives Let's cut offour limbs for fun 18 19 19 20 20 21 22 KULTURALNIA Kulturalnia Spotkanie ze sztuką Faza delta Europe Kobieta o dwóch twarzach Kawiarnia Między Słowami Festiwal slajdów podróżniczych TERRA Fragment obrazu Alfabet Kulturalni 24 24 25 25 26 26 27 28 29 ROZMAITOŚCI Święta, święta... M, jak motywacja ąę Dołącz do nas! Czytaj Galena także w wersji elektronicznej na stronie http://samorzad.wum.edu.pl/Galen/ 30 30 30 9 AKTUALNOŚCI th Warsaw International Medical Congress odbędzie się w dniach 9 – 1 2 maja 201 3 r. Głównym organizatorem konferencji jest Studenckie Towarzystwo Naukowe WUM, którego członkowie od początku tego roku akademickiego pracują w najdrobniejszych szczegółach nad organizacją wydarzenia. Dzięki współpracy z IFMSA, EM SA, Samorządem Studentów WUM, oraz IEESN w programie 9th WIMC znajdziemy wiele nowości. Prestiż Konferencji podniesie na pewno fakt, iż Ceremonia Otwarcia odbędzie się 9 maja w Centrum Nauki Kopernik - miejscu szczególnym i niezwykle atrakcyjnym dla młodych naukowców. Po oficjalnej części studenci będą mieli możliwość wysłuchania wykładu Gościa Specjalnego oraz zwiedzania Centrum Nauki Kopernik z przewodnikiem. Będzie także czas na dyskusję i wymianę toastów przy lampce szampana. Czynni członkowie 9th WIMC mają do wyboru 30 sesji tematycznych. Nowością w tym roku będzie sesja Law & Medicine, a także seria wykładów poświęcona Prawu w Medycynie. Obie te inicjatywy to wynik współpracy z KN Prawa Medycznego i Farmaceutycznego WPiA UW, SKN Managerów Zdrowia WUM, a także organizacjami EMSA i ELSA. Warto wspomnieć również, że w tym roku sesja Case Report zostanie podzielona na 3 części: zabiegową, niezabiegową i dentystyczną. Każdy uczestnik będzie mógł wziąć udział w warsztatach, m.in. chirurgicznych, kardiochirurgicznych, EBM, autoprezentacji, organizowanych przez IFMSA i wielu innych. S URVEY Kolejnym punktem Social Programme 9th WIMC, poza wspomnianą wcześniej Ceremonią Otwarcia, będzie Bankiet, który odbędzie się w Centrum Dydaktycznym WUM drugiego dnia konferencji – 1 0 maja. Ponadto, jak co roku, uczestnicy WIMC będą mieli okazję zabawić się na Medykaliach, organizowanych przez Samorząd Studentów WUM, które odbędą się w Klubie Medyk. Ponieważ wiemy, że studiowanie medycyny to nie tylko książki, konferencje i godziny spędzone przed Excelem, Komitet Organizacyjny w ramach programu Survey oferuje dodatkowo wiele atrakcji, w tym m.in. Wehikuł czasu – przejażdżkę przez Warszawę tramwajem, zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego, Fotoplastykonu, Stadionu Narodowego i wielu innych, równie ciekawych miejsc. Na stronie głównej 9th WIMC w grudniu pojawiła się ankieta, w której uczestnicy mogą wybrać 3 z 1 0 pozycji. Na podstawie wyników ankiety Komitet Organizacyjny ustali, które miejsca znajdą się w programie zwiedzania. H OME -S TAY ACCOMMODATION Studenci, którzy na 9th WIMC przyjadą z innych Jeżeli chcesz, dołączyć się do programu Stay-Home miast lub z za granicy, będą mieli do wyboru trzy Accommodation, skontaktuj się z nami przez stromożliwości zakwaterowania w Warszawie na czas nę internetową konferencji. trwania konferencji. CHCESZ WIĘCEJ ? Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o 9th 1 . Nowość - możliwość zatrzymania się w domu ty- Warsaw International Medical Congress zapraszapowego polskiego studenta – idealna okazja dla za- my na naszą stronę internetową granicznych gości do poznania polskich zwyczajów. www.wimc.wum.edu.pl, a także do polubienia nas na Facebooku. Przypominamy, że rejestracja na 2. Szeroki wybór hosteli w centrum miasta, poleca- konferencję rozpoczęła się 1 stycznia, a termin skłanych przez komitet organizacyjny 9th WIMC. dania prac mija 8 marca. Jeżeli chcesz wziąć udział w ankiecie, zapraszamy do jak najszybszej rejestracji i oddania swojego gło- 3. Luksusowy hotel, zlokalizowany 1 5 minut od Kam - Serdecznie zapraszamy i do zobaczenia na WIMCsu, ponieważ jest ona aktywna tylko do marca! pusu WUM. u! 4 gal en AKTUALNOŚCI Z Wiosna z fizjoterapią a oknem biało, a w duszy gra „Wiosna wiosna ach to ty!”. Wszystko przez to, że przygotowania do największej fizjoterapeutycznej studenckiej konferencji w Polsce „Wiosna z Fizjoterapią” idą pełną parą. Już 1 9 kwietnia zapraszamy wszystkich chętnych do wzięcia udziału w naszym sympozjum, które odbędzie się w Centrum Dydaktycznym i jest objęte Honorowym Patronatem Jego Magnificencji Rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Profesora Marka Krawczyka. Rejestracja jest już otwarta, czynny udział możecie zgłaszać do 1 . marca, a bierny- nawet w dniu konferencji. Jak co roku, będziemy gościć Ekspertów w dziedzinach Rehabilitacji, Fizjoterapii i Medycyny Sportowej, przed którymi studenci z całej Polskiprezentować będą wyniki swych badań. Więcej informacji znajdziecie tu: https://wiosna.wum.edu.pl/, jak również na facebooku. Nie może Was tam zabraknąć! Do zobaczenia już w kwietniu! Warszawski maraton fitness ANNA LIPKA MALWINA WALENDA W listopadzie, już po raz trzeci, odbył się Warszawski Maraton Fitnessu, zorganizowany przez instruktorki Klubu AZS Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Głównym celem maratonu jest zarażenie fitnessową pasją studentów oraz całej społeczności Warszawy. Podczas Maratonu, na dwóch salach oraz pływalni, przez sześć godzin odbywały się różnego rodzaju zajęcia fitness: Dance, Step, Fit Ball, Interval Training, Pilates, Joga, Stretching, Latino Ladies, Zumba, Aqua Fitness i Aqua Zumba. Dzięki takiej różnorodności, absolutnie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ćwiczenia prowadzone były przez instruktorów AZS WUM oraz Patrycję Ryjak, znaną prezenterkę fitness, specjalnego gościa wydarzenia. Studenci przygotowali również stanowiska, na których udzielali porad zdrowotnych. Dietetycy promowali sposoby odżywiania, odpowiednie dla osób aktywnych fizycznie oraz wykonywali analizę składu ciała, czyli badali procentową zawartość tkanki tłuszczowej, mięśniowej oraz wody w organizmie. Fizjoterapeuci dla odmiany prezentowali nowoczesne formy fizjoterapii oraz udzielali instruktarzu ćwiczeń wzmacniających i stabilizujących. Można było również skorzystać z masażu klasycznego, relaksacyjnego, odchudzającego i masażu bańką chińską. Studenci Ratownictwa Medycznego uczyli natomiast jak udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej nie tylko w teorii, ale również z możliwością sprawdzenia swoich umiejętności na fantomie. Udział w maratonie był bezpłatny. Kolejna edycja już w maju, zapraszamy! gal en 5 AKTUALNOŚCI Szlachetna paczka studentów WUM K IZABELA A. DOMAŃSKA ilkadziesiąt osób, 1 8 dni akcji, trzynaście okazałych kartonów konkretnej pomocy. Żywność, kosmetyki, środki czystości, odzież, szczególne upominki. Ile? W zależności od kategorii - kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt. O „Szlachetnej Paczce Studentów WUM” liczby mówią wiele. Chodziło przecież o pomoc – skuteczną, sensowną, bezpośrednią. Jednak to nie wszystko. Szlachetna Paczka to mądra pomoc – daje okazję do wzrastania, uruchamia potencjał dobra, inspiruje do zmiany. Szlachetna Paczka to projekt Stowarzyszenia WIOSNA, który funkcjonuje od 2001 roku. Zdążył już trwale wpisać się w polską rzeczywistość społeczną. W mediach można zobaczyć, że paczkę przygotowują także sportowcy, artyści, dziennikarze. Jest nawet „Paczka Prezydencka”. W tym roku w akcję włączyli się studenci naszej uczelni, a całość przedsięwzięcia koordynował warszawski oddział IFMSAPoland. „Szlachetna Paczka Studentów WUM” wystartowała 21 listopada. Początkowo celem było stworzenie paczki dla jednej rodziny – 78-letniej pani Czesławy i jej dwóch wnuków, dla których (od śmierci syna) stanowiła rodzinę zastępczą. Akcja rozpropagowana przede wszystkim drogą internetową (Facebook, fora studenckie, listy mailingowe), w ciągu kilku godzin od rozpoczęcia, zgromadziła grupę studen- 6 gal en tów gotowych właściwie w całości zabezpieczyć potrzeby wybranej rodziny. Dlatego już po 4 dniach druga paczka powędrowała do chorej na schizofrenię pani Agnieszki, , która po śmierci męża wychowuje samotnie nastoletnią córkę Edytę. Ostatecznie w inicjatywę włączyło się kilkadziesiąt osób ze wszystkich wydziałów uczelni, 8 grudnia po południu obie paczki trafiły do potrzebujących rodzin. Z panią Agnieszką i jej córką mogliśmy spotkać się osobiście. Wielkie wzruszenie, olbrzymia radość i zaskoczenie rozmiarami pomocy – tak można w skrócie określić reakcję obu kobiet. O spotkaniu z drugą rodziną opowiedziała nam wolontariuszka Szlachetnej Paczki. Panowie nie mogli nacieszyć się butami i głośnikami, a pani Czesławie trudno było uwierzyć, że paczkę przygotowali studenci. „Przecież oni też mają niewiele, a jednak pomagają?” pytała zaskoczona. Prezentów dla siebie zupełnie się nie spodziewała – nie prosiła o nic, nie wierzyła do końca, że ktoś pomoże. Idea, z którą startowała „Szlachetna Paczka Studentów WUM”, dzięki zaangażowaniu wielu osób, została zrealizowana. W ramach akcji powstała nie tylko konkretna pomoc materialna, która dla dwóch rodzin będzie wsparciem jeszcze przez wiele miesięcy – dostarczyła też obu stronom wiele radości, uśmiechu, wdzięczności i prostego dobra. AKTUALNOŚCI Studenci WUM na lodzie TEKST AGATA STRU ZIK MARGO MARGOG RAFI A sę kolejnych nied ziel stud enci WU M maj ą szan kilka z Prze . UM IceW ę akcj je nizu orga i stroje med yczn e, Już po raz drugi Kom isja Sportu i Turystyk je spotkan ia różn iące się tem atycznie. Były już onu prop d orzą Sam ia cen mai uroz Dla ar. iedziałek) poszaleć na lodowisku Torw mało dogodn ej pory (północ z nied zieli na pon o Mim ki. zian pod nies ane wiad zapo jne łyżwiarek wykonu jących akcenty świąteczne, a przed nam i kole UM jest dla każd ego - od profesjonaln ych IceW m. anie sow tere zain ym duż się zy cies akcj a Sam orządu o życi e" na śliskiej tafli . zna jom ych , po początkujących "wa lczących się ych ając dku łupi wyg z prze ety, piru ne tow efek ów, już w pierwszą nied zielę, w wyn iku upa stnik ucze z n Jede i. yczn med y wnic rato ręku ). Nad bezpieczeń stwem łyżwiarzy czuwają na ślizgawce już tydzień później (z szyn ą na się wił poja lony owo zad , tego o Mim e. brażam sobie, uszkodził sobie trzy palc UM – Jestem zapa loną łyżwiarką i nie wyo IceW zka stnic ucze a, Kasi i mów – 8 na "Nieważne, że w pon iedziałki mam pan uje tu świetna atm osfera!". że mogłoby mni e zabrakn ąć, zwła szcza, że połowy lutego. Na lodowisku poszaleć będ zie można do ZDJĘCIA Zapraszamy! gal en 7 AKTUALNOŚCI Pierwsza edycja konkursu rozsztrzygnięta! pod patrona tem fotograficzn y „Obiektywnie”, orga nizowan y kurs kon jest lni ucze ej nasz na ć wzię dsię lkim Fina Jedn ym w tegorocznych prze się z 4 edycji zakończonych w czerwcu Wie da skła ść Cało . l uj.p graf foto i fo sy.in natomia st zdjęcia wszystpod patrona tem Galena, fotokon kur ca 1 miejsca otrzymu je nagrodę rzeczową, byw zdo w: eató laur troje jest ych nian tem atem był wyła łem . W każd ej edycji zwycięzcę. Za nam i I edycja, której głównym cie ierze wyb Wy to ej któr z j, łowe fina rii ia! kich trzech autorów trafi ą do gale dla naszego jury ciężki orzech do zgryzien y owił stan ć zdję ć woś ysło pom i ść jako długi czas naświetla nia. Liczne zgłoszen ia oraz zych zdolnych kolegów. Pon iżej możecie zobaczyć twórczość Was na wysyłać do 31 pokazać pozytywne cech y zimy. Zdję cia moż ży nale ej któr w cji, edy II w iału o, udz do Jedn ocześnie zach ęcam Was YWN IE" powinny zawiera ć: imię i nazwisk IEKT "OB e wan tuło zaty ia szen Zgło l aw.p ogi tech niczne, które stycznia na adre s: kon kurs.foto @em sa.w zdję cie i co prze dsta wia. Dokładn e wym e liści ona wyk czym oraz fonu tele er wyd ział i rok stud iów, num lam inie kon kursu. Zapraszam y! pra ce mu szą spe łnia ć, zna jdzi ecie w regu AGATA OLEARCZYK Paulina Sosnowska 1 miejsce 8 gal en Mohd Hadinur Jufri 2 miejsce Adriana Smoleńska 3 miejsce Paweł Sobczuk Tomasz Głażewski Kasia Dźwiarek Ania Gieroń Jolanta Makaruk Katarzyna Chaberek Mateusz Rodowicz Tomasz Głażewski Agnieszka Bodych Paweł Karbownik TEMAT NUMERU Rozmowa dwudziestopięciolatków Ze znanym i lubianym wśród studentów Erasmusem rozmawia Aleksandra Zdrojkowska. P okusiłam się o rozmowę z Erasmusem z uwagi na wspólny jubileusz – mój i jego . Program międzynarodowej współpracy między uczelniami obchodził w 201 2 roku dwudziestopięciolecie. Z racji tego, że jesteśmy rówieśnikami, mogę dokonywać prób porównań naszych dotychczasowych życiowych osiągnięć. Moje dokonania czy sukcesy nie będą przedmiotem rozważań, ale to, co osiągnął mój równolatek Erasmus, można wziąć pod lupę. A.Z.: Witaj, na początek przedstaw się naszemu Czytelnikowi Erasmus: Jak już wspomniałaś, jestem programem współpracy międzynarodowej. Powstałem z inicjatywy Komisji Europejskiej. Dość szybko nakreśliłem cele swego życia. Głównymi stały się umożliwienie studentom nauki za granicą oraz wyjazdów na zagraniczne praktyki, a także współfinansowanie tych przedsięwzięć. W miarę mojego rozwoju obrałem jeszcze inne kierunki działań, takie jak umożliwienie mobilności międzyna- 1 0 gal en rodowej pracownikom uczelnianym czy jakie poszerzyło się grono moich znajomych są koordynowanie różnorakich projektów, angażują- Chorwacja i Turcja. To razem daje około czterech cych uczelnie z całego świata. tysięcy uczelni. A.Z.: Masz oryginalne imię… A.Z.: A może zaskoczysz Czytelnika statystykami? Erasmus: Owszem. Jednak kryje się pod nim także Liczby zazwyczaj robią wrażenie. odpowiedzialność. Swoje imię otrzymałem na cześć Erasmus: Co powiesz na to, że korzystając z mo- słynnego holenderskiego humanisty i filozofa, Era- ich stypendiów, jak do tej pory, do innego kraju wyzma z Rotterdamu. Studiował on na wielu europej- jechało już 2,5 miliona studentów? skich uczelniach i był propagatorem humanistycznych idei. Staram się w swoim życiu iść w jego ślady. A.Z.: Imponujące! Erasmus: Zgadza się. Do tego dorzucę około 300 A.Z.: Kluczowe daty z twojego życia? tysięcy nauczycieli akademickich. Ale także około Erasmus: Z pewnością 1 5 czerwca 1 987 – moje na- 30 tysięcy innych pracowników uczelni. rodziny. Polskę odwiedziłem po raz pierwszy w roku akademickim 1 998/1 999. Przyznam, że od razu A.Z.: Jak to wygląda w Polsce? pokochałem to miejsce. Od października 2007 włą- Erasmus: Przedstawię ci dane dla poprzedniego czyłem się także w działalność The Lifelong Lear- roku akademickiego, 201 1 /201 2. W omawianym ning Programme („Uczenie się przez całe życie”). okresie za granicę wyjechało 1 4 234 polskich studentów (dla porównania w 1 998/1 999 wyjechało A.Z.: Wiele uczelni, wiele krajów – różne systemy 1 426 studentów). W tym samym czasie Polskę odedukacji i oceniania. Jak funkcjonujesz w tej różno- wiedziło 7583 studentów zagranicznych (w 1 998/1 999 rodności? przyjechało 220 studentów). Erasmus: Przede wszystkim zadbałem o to, Rośnie także liczba wymian pracowników akadeby ujednolicić zasady studiowania na uczel- mickich. W ubiegłym roku, w celu prowadzenia zaniach biorących udział w programie. Najważ- jęć za granicą, wyjechało 3381 polskich nauczycieli niejszym było wprowadzenie Europejskiego akademickich, a przyjechało do nas 2034 wykładowSystemu Transferu Punktów, skrótowo zwane- ców z innych krajów. go ECTS. Pozwoliło mi to na prawne i organizacyjne uregulowanie systemu oceniania. Dzięki A.Z.: Jakie masz plany na przyszłość? Plotkuje się o temu studenci z różnych krajów mogą kontynu- Twoch problemach osobistych. ować edukację w wymarzonych miejscach, bez Erasmus: To prawda. Ostatnio miałem trudny i nieprzerywania studiów na swej rodzimej uczelni. pewny okres. Nie jest tajemnicą, że pieniądze nie Natomiast ich wyniki nauczania są uznawane we śmierdzą, a ja ich zapach pamiętam już coraz sławszystkich uczelniach członkowskich. biej. Niezręcznie mi o tym mówić, Polecam bardzo ciekawy artykuł Agaty Struzik, „Co dalej z Erasmusem?”. A.Z.: Opowiedz o swoich podróżach i znajomych z różnych krajów. A.Z.: Dziękuję za rozmowę. Erasmus: Na mapie mogę zaznaczyć trzydzieści Erasmus: Dziękuję i zapraszam wszystkich serdecztrzy kraje – to moi przyjaciele. Dwadzieścia siedem nie do siebie! Mam naprawdę wiele do zaoferowakrajów Unii Europejskiej oraz cztery kraje Europej- nia, nie tylko możliwości naukowych, zawodowych, skiego Obszaru Gospodarczego: Szwajcaria, Islan- ale przede wszystkim bogatych doświadczeń i na dia, Lichtenstein i Norwegia. Ostatnimi krajami, o pewno niezapomnianych wrażeń! TEMAT NUMERU Wyjazdy zagraniczne na WUM-ie Czy myślałeś kiedyś o wyjeździe zagranicznym w ramach studiów? Jeśli tak, ten tekst jest właśnie dla Ciebie. Dzięki niemu dowiesz się, jakie możliwości daje studentom WUM i jakie kroki należy podjąć, żeby z nich skorzystać. AGNIESZKA JEŻEWSKA E RASMUS Na stronie www.zagranica.wum.edu.pl , dotyczącej organizowanych przez WUM wyjazdów najwięcej miejsca poświęcono programowi Erasmus. W ramach tego programu możliwe jest zarówno studiowanie, jak i podjęcie praktyk zagranicznych. - P RAKTYKI W PROGRAMIE E RASMUS Inną możliwością, z której, w ramach programu Erasmus, mogą skorzystać studenci WUM, są praktyki zagraniczne. Kwalifikacja odbywa się na podstawie takich samych kryteriów, jak powyżej. Zagraniczny staż studenci odbywają w instytucji akademickiej, szpitalu, aptece lub przychodni. Praktyka może od- S TUDIA W PROGRAMIE E RASMUS bywać się w jednym z krajów Unii Europejskiej oraz Kwalifikacja studentów ubiegających się o udział w w Norwegii, Turcji, Lichtensteinie, Szwajcarii i na Isprogramie uwzględnia przede wszystkim średnią landii. Tegoroczna rekrutacja trwa do 1 1 stycznia ocen z egzaminów, uzyskaną przez wszystkie lata 201 3 roku . studiów oraz znajomość języka używanego w kraju, do którego chcielibyśmy wyjechać. Dodatkowym Programem Erasmus na Warszawskim Uniwersyatutem będzie również czynny udział w pracach kół tecie Medycznym zajmuje się koordynator uczelnaukowych. Po pomyślnym przejściu procesu re- niany, a także kilku koordynatorów wydziałowych. krutacji, mamy przed sobą możliwość skorzystania Więcej informacji o nich znajdziecie w zakładce Koz wyjazdu zagranicznego, trwającego od 3 miesię- ordynatorzy na stronie www.zagranica.wum.edu.pl. cy do roku. Dodatkowo otrzymamy stypendium w dwóch ratach. Pierwsza, równa 80% przekazana CEEPUS zostaje po rozpoczęciu nauki w zagranicznej uczel- Nasza uczelnia bierze również udział w programie ni, pozostała część zaś na przełomie pierwszego i CEEPUS, polegającym na wymianie studentów, ucządrugiego semestru nauki. Tegoroczna rekrutacja cych się w Europie Wschodniej. Jego podstawowym dla studentów ubiegających się o wyjazd potrwa do celem jest realizowanie projektów badawczych, w 1 1 stycznia 201 3 roku . oparciu o współpracę między uczelniami partner- skimi. Program umożliwia także podjęcie badań do prac magisterskich czy doktorskich, jak i udział w badaniach naukowych w zakresie praktyk studenckich. Więcej informacji o tym programie znajdziecie na stronie www.ceepus.info . S TYPENDIA ZAGRANICZNE Osobom, które mają sprecyzowane plany zawodowe i głowę pełną pomysłów, uczelnia daje szansę otrzymania stypendium zagranicznego. To pomysł dla tych, którzy skończyli już studia i chcieliby rozwijać się nadal. Kraje, takie jak Japonia, Włochy, USA czy Czechy, otwierają drzwi swoich uniwersytetów przed młodymi polskimi naukowcami. W ramach stypendium możliwe jest podjęcie studiów doktoranckich na zagranicznej uczelni lub też przeprowadzenie własnej pracy badawczej w jednej z placówek współpracujących z naszą uczelnią. Dziesiątki szans i możliwości stojących przed każdym studentem naszej Alma Mater, służącej pomocą w wytypowaniu dobrej drogi. Jednak ta najważniejsza decyzja – dokonanie wyboru - należy już tylko do nas. gal en 11 TEMAT NUMERU Prawie cały świat Zastanów się, gdzie chciałbyś studiować medycynę. Japonia? Brazylia? Stany Zjednoczone? A może fascynują Cię choroby tropikalne? Afryka też jest w zasięgu ręki. Praktyki wakacyjne SCOPE otwierają (na) Świat! IZABELA A. DOMAŃSKA P rogram Stały ds. Praktyk Wakacyjnych (SCOPE) jest jednym z głównych programów działających w ramach IFMSA-Poland, a do tego najstarszym i do dziś najbardziej popularnym. W ubiegłym roku z możliwości wyjazdu na praktyki skorzystało ok. 300. studentów, w tym 29 osób z Warszawy. Czy naprawdę wszędzie można wyjechać? Prawie. W tej chwili w ofercie programu jest ponad 1 00 krajów. - Program rozwija się bardzo dynamicznie. W tym roku podpisano nowe kontrakty ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią, Koreą Południową. - wyjaśnia Mateusz Bajkowski, Lokalny Koordynator ds. Praktyk Wakacyjnych IFMSA-Poland Oddział Warszawa. Na mapie pozostaje coraz mniej białych plam. Marzenia? - Australia – dodaje bez wahania. J AK WYJECHAĆ? Trzy pierwsze warunki to: chcieć, być studentem co najmniej III roku kierunku lekarskiego i być członkiem IFMSA-Poland. Pierwszy etap kwalifikacji odbywa się w grudniu – osoby aplikujące na praktyki składają kwestionariusze z podstawowymi informacjami, dotyczącymi etapu kształcenia, średniej ocen z ostatniego roku studiów, znajomości języka obcego, publikacji, czy pracy w kole naukowym. Następnie należy określić, które państwa interesują nas najbardziej. - Kandydaci wybierają preferowane kraje z listy ogólnopolskiej i tzw. list lokalnych. Trzeba wziąć pod uwagę zarówno wymagania poszczególnych państw (m. in. obowiązujący język), profil medyczny ośrodka, do którego się wybiera- 1 2 gal en my, jak i własne zainteresowania oraz preferencje. - wyjaśnia Mateusz Bajkowski. Tak przygotowane aplikacje trafiają najpierw w ręce komisji kwalifikacyjnej oddziału, która według jednolitego taryfikatora przyznaje aplikującym punkty za kwestionariusz oraz dodatkowo za działalność w IFMSA-Poland. Kolejnym krokiem jest przekazanie dokumentów do koordynatora narodowego. KWALIFIKACJA I CO DALEJ ? O ostatecznym wyniku decyduje ...konkurencja. Progi punktowe zmieniają się w zależności od tego, jacy kandydaci zgłoszą się do danego ośrodka w bieżącym roku. Łatwo? Trudno? Na wyjazd na praktyki wakacyjne na pewno trzeba zapracować. - komentuje Mateusz Bajkowski. Po ogłoszeniu wyników wybieramy konkretne miasta i oddziały, załączamy list motywacyjny oraz inne dokumenty wymagane przez kraj zapraszający, wnosimy opłaty związane z praktykami (opłatę za kategorię danego kraju - 200 pln, 1 70 pln lub 1 50 pln, tzw. opłatę na oddział - 70 pln, zwrotną kaucję w wysokości 250 pln, opłatę za przejazd/przelot do danego kraju). Na wszystkich etapach kwalifikacji towarzyszy nam zespół zajmujący się programem w danym oddziale, a potem również osoba kontaktowa z państwa, do którego wyjeżdżamy. Contact person dba o kwestie formalne (np. uzyskanie wizy), organizacyjne (odbiór z lotniska, towarzyszenie podczas pierwszego dnia w szpitalu), program integracyjny, a także drobne sprawy codzienne. A CO NA MIEJSCU ? Mikołaj Stachurski, obecnie student IV roku kierunku lekarskiego w ubiegłym roku wyjechał do Bahrajnu. - Pierwsze wrażenie? Gorąco! Cały czas 40 st. C. Na miejscu wszystko doskonale zorganizowane. Znakomicie wyposażony szpital, zajęcia w trzyosobowych grupach, zakwaterowanie w kilkupokojowym apartamencie. Stały kontakt z osobą odpowiedzialną za organizację praktyk ze strony miejscowego oddziału IFMSA. Co zyskałem? Możliwość spotkania się ze świetnymi specjalistami, rozeznanie w innych warunkach pracy i studiowania, praktykę językową i...przyjaciół. Dodatkowo Bahrajn jest niezwykle ciekawy kulturowo. Milena Sęp, studentka V roku, spędziła miesiąc w Meksyku: - Największe wrażenie zrobiły na mnie relacje panujące w tamtejszym środowisku medycznym. Studenci medycyny traktowani są bardzo partnersko. Dużym zaskoczeniem dla mnie było to, że już pierwszego dnia stałam przy stole operacyjnym jako asysta. Tamtejsza służba zdrowia ma też „drugą stronę medalu”, m.in. ogromne problemy finansowe. Doceniłam więc dzięki temu poziom usług medycznych, które są dostępne w Polsce. Medycyna, podróż, wyzwanie. Nowe horyzonty i nowe spojrzenie na to, co mamy. Wszystko zależy od tego, z jakimi doświadczeniami, chcemy skończyć studia. Banał? Może i tak. Ale fakty są takie, że (prawie) cały świat naprawdę stoi przed nami otworem. TEMAT NUMERU Chcesz mieć wpływ na współczesną naukę? A może ciekawi Cię, jak wygląda praca w profesjonalnym laboratorium medycznym, a nie chcesz rezygnować z wakacyjnego odpoczynku? S CORE to jeden z sześciu programów działających w ramach Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IMFSA-Poland. Umożliwia on wyjazd do innego kraju w celu uczestniczenia w miesięcznym, wakacyjnym projekcie naukowym. D LACZEGO WARTO WYBRAĆ SCORE? Studenci biorą udział w projektach laboratoryjnych, którym mogą towarzyszyć badania kliniczne oraz przedkliniczne. Niezbędne doświadczenie w zakresie prowadzenia badań naukowych zdobywane jest dzięki możliwości samodzielnego przeprowadzenia badań i opracowania ich wyników. Jest to też okazja do poznania kraju, języka i kultury w którym się przebywa, a także zawarcia znajomości z innymi młodymi naukowcami. W tym roku możemy wybrać pomiędzy dwudziestoma ośmioma krajami, w OLGA KORYCIŃSKA ramach których dostępnych jest 87 kontraktów. i Zakładzie Biochemii WUM, a tytuł mojego projektu brzmiał "Expression of Sigma receptor 1 in coB RZMI ŚWIETNIE ! CO MUSZĘ ZROBIĆ, ABY WYJECHAĆ? lorectal cancer". Warunkiem udziału jest odbycie w ramach studiów kursu z dziedziny, której dotyczy wybrany projekt. Do zakwalifikowania się potrzebne są również punkty, przyznawane za następującą działalność: • czynny udział w konferencjach studenckich, konferencjach i kongresach medycznych, w kraju i zagranicą • publikacje w czasopismach naukowych • aktywność w Studenckich Kołach Naukowych • konkursy przedmiotowe w czasie studiów na szczeblu ogólnopolskim • działalność w IFMSA-Poland • ocena z egzaminu językowego Największym plusem uczestniczenia w praktykach J AK W PRAKTYCE WYGLĄDA POBYT NA WYMIANIE SCO- jest to, że nauczyłem się wykonywać czynności laRE? boratoryjne, których wcześniej nie znałem, na przyTak jak uczelnie zagraniczne, Warszawski Uniwer- kład, jak izolować RNA z krwi, aby potem użyć go w sytet Medyczny i IMFSA-Poland Oddział Warszawa, syntezie białek i enzymów. Miałem również możlico roku goszczą studentów na praktykach nauko- wość sprawdzenia, jaki efekt wywarł nowy lek przewych. O swoim pobycie w Polsce zgodził się opo- ciwnowotworowy na komórki raka jąder. Efekty na wiedzieć Omar Moussa, na co dzień studiujący na komórkach nowotworowych były widoczne już po Uniwersytecie Tanta w Egipcie. dwóch dniach i zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Oprócz prowadzenia badań, miałem okazję "Kiedy decydowałem o wyjeździe na praktyki SCO- zobaczyć kilka operacji chirurgicznych, przeprowaRE, brałem pod uwagę Polskę i Czechy, ponieważ dzanych w SPCSK Banacha. W wolnym czasie, wraz bardzo chciałem poznać tę część Europy. W trak- z innymi uczestnikami wymiany, zwiedzałem Warcie tygodnia uczestniczyłem w pracach w Katedrze szawę oraz inne polskie miasta”. P IZABELA A. DOMAŃSKA rogram Stały ds. Zdrowia Reprodukcyjnego motywacyjnego, decyduje strona zapraszająca. i AIDS (SCORA) IFMSA-Poland oferuje Organizatorzy zapewniają też nocleg oraz jeden studentom dwa programy wymiany posiłek dziennie. Średni koszt wyjazdu – 200-250 euro. międzynarodowej. W ramach projektu, grupa studentów wyjeżdża na kilkudniowy pobyt za granicę. Na miejscu mieszkają, jedzą, uczą się, bawią ze swoimi „bliźniakami” studentami goszczącymi. Potem następuje rewizyta. SCORA-TWINNING SCORA-Twinning to znakomita okazja do poznania SCORA X-CHANGE Chcesz poznać życie studentów medycyny w innym nowych ludzi i miejsc, wymiany doświadczeń i To program wymiany naukowej przeznaczony dla kraju? Dzięki programowi SCORA-Twinning to możliwe! pomysłów. studentów kierunków medycznych i członków IFMSAPoland, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę w zakresie zdrowia reprodukcyjnego oraz chorób zakaźnych (w szczególności HIV/AIDS). Każdego roku przez trzy tygodnie można gościć w jednym z kilkunastu krajów, które biorą udział w projekcie (każdy tydzień w innym mieście i na innym oddziale). O przyjęciu do programu, na podstawie CV i listu gal en 13 TEMAT NUMERU Co dalej z ERASMUSEM ? Na początku października studentami wstrząsnęła wiadomość, że program Erasmus jest bankrutem i skończą się zagraniczne wyjazdy na studia. Zdezorientowanie pogłębiał brak konkretnych i potwierdzonych informacji. Teraz wiemy już na pewno, że Unia Europejska ma środki na kontynuację programu. N AGATA STRUZIK a początku roku akademickiego mówiło się, że Unia Europejska nie ma pieniędzy na realizację swoich programów i nie wiadomo, co będzie dalej z Erasmusem i studentami obecnie przebywającymi za granicą. Poruszenie zaczęło się od wystąpienia w Parlamencie Europejskim przewodniczącego komisji budżetowej Alaina Lamassoure'a, który ogłosił, że kontynuacja programu jest zagrożona, ze względu na groźbę niewypłacalności. Europejską opinię publiczną natychmiast zalała fala spekulacji o bankructwie programu i niepewnym losie studentów aktualnie przebywających na wymianie. Komisja Europejska zapewniała, że nie mają się oni czego obawiać, gdyż na ten moment środki finansowe znajdują się jeszcze w budżecie. Jednak nikt nie wiedział, co będzie dalej z programem. Ze względu na brak konkretnych wytycznych, uczelnie bez zmian prowadziły rekrutację sudentów na następny rok. "Jak na razie Eurotalks w połowie grudnia. Europarlament przyjął budżet na rok 201 3, w którym znalazły się pieniądze przeznaczone na sfinansowanie programu Erasmus. Zdaniem ekspertów nie ma pewnosci, czy w ciagu roku nie pojawią się problemy finansowe. Pozyskanie środków na Erasmusa było jednym z ważniejszych postulatów Alaina Lamassoure'a, który uważa, że to jest inwestycja w przyszłość, niezbędna by zapewnić konkurencyjność Europy. Parlament Europejski w negocjacjach z rządami państw wywalczył wzrost o 2 proc. wydatków Unii Europejskiej na program "Nauka przez całe życie", którego Erasmus jest najważniejszym elementem. nie mamy żadnej informacji z Narodowej Agencji FRSE o ewentualnym wstrzymaniu kontynuowania tego programu przez Komisję Europejską w najbliższym okresie budżetowym, dlatego nie wprowadzamy zmian przy rekrutacji."- poinformowała mnie na początku grudnia Dorota Niewczas z Działu Współpracy z Zagranicą WUM. Składanie wniosków ROZWÓJ PROGRAMU na naszej uczelni trwa od 1 0 grudnia do 1 2 stycz- Od 201 4 roku planowane jest uruchomienie nonia, a o wynikach rekrutacji dowiemy się już w marcu. wego programu "Erasmus dla wszystkich", który będzie obowiązywać do 2020 roku i obejmie swoim zasięgiem nie tylko studentów. Program ma połączyć wszystkie obecne inicjatywy w dziedzinie kształcenia, obejmujące Unię Europejską i państwa trzecie, zastępując siedem istniejących programów jednym. W ramach programu „Erasmus dla wszystkich” wspierane będą także nauczanie i badania w dzieE RASMUS BEZPIECZNY dzinie integracji europejskiej oraz sport lokalny. DoPosiedzenie komisji budżetowej Uni Europejskiej w datkowo program ma podwoić liczbę stypendystów tym roku odbyło się wyjatkowo późno, bo dopiero w stosunku do dotychczasowego Erasmusa. Zastanawialiście się jak Polska, Warszawa i WUM wyglądają z punktu widzenia tych, którzy przyjeżdżają z innych krajów, by studiować na naszej ALEKSANDRA KOZIEŁ by się o tym przekonać i pomóc im w za- uczelni? Co jest im najtrudniej zaakceptować? Jak znoszą naszą pogodę? aklimatyzowaniu się w naszym kraju, Eu- Lub jak radzą sobie z sytuacjami codziennymi, chociażby zakupami w ropejskie Stowarzyszenie Studentów osiedlowym sklepie? A Medycyny EMSA Warszawa stworzyło projekt EuroTalks, w ramach którego rozpoczęto kurs języka polskiego, prowadzony przez studentów dla studentów. Celem programu jest nie tylko pomoc w przełamaniu bariery językowej, ale też integracja między uczestnikami i wzajemne poznanie kultur swoich krajów. KURS Staramy się, aby nasze spotkania były urozmaicone i przeczyły stereotypowi kursu, na którym siedzi się w ławkach i słucha wykładowcy. Jeżeli chodzi o tematykę, to zaczęliśmy od szeroko rozumianego życia codziennego: zakupów w sklepie czy porozumiewania się z kelnerem w restauracji. Każdy uczestnik projektu może jednak zaproponować własny temat. Zajęcia składają się z e learningowej części teoretycznej i części praktycznej, czyli spotkania. Ta druga opiera się na zabawach, ćwiczeniach, a przede 1 4 gal en wszystkim rozmowach między studentami. Dla studentów z zagranicy jest to świetna możliwość poćwiczenia języka polskiego, dla nas - angielskiego. Ale przede wszystkim, okazja do poznania wielu fantastycznych ludzi. Z APRASZAMY! Serdecznie zapraszamy wszystkich do udziału w projekcie. Do utrzymania indywidualnego charakteru przedsięwzięcia będziemy potrzebowali coraz większej liczby osób mówiących po polsku. Planujemy również rozszerzyć ofertę językową, aby podobne spotkania odbywały się jako kursy innych języków. Co trzeba zrobić? Wystarczy napisać e-mail na adres: [email protected]. Informacje o wszystkich spotkaniach będą ukazywały się na stronie EMSA Warszawa na Facebooku oraz na stronie emsa.waw.pl. Trzeba jechać, żeby wracać TEMAT NUMERU W HALSZKA KOŁACZKOWSKA yjazd na Erasmusa - decyzja podjęta na ostatnią chwilę. Bez dogłębnego analizowania, jak to będzie. Bać się czy nie? Kompletowanie wszelkich dokumentów na tydzień przed terminem. A potem chwila niepewności, oczekiwanie na wyniki kwalifikacji i ta nagła świadomość, że zaczyna mi zależeć – ta myśl - „żeby tylko się udało”. W dniu ogłoszenia „kto,gdzie jedzie” - niepohamowana radość, telefony do przyjaciół, rodziny, osób bliższych i dalszych, próba zarażenia otoczenia moim optymizmem. Nowe doświadczenie, rok pełen przygód, nieznana kultura, chwila innego życia. I przekonywanie, że 1 2 miesięcy szybko minie i że przecież już niedługo się zobaczymy. szczęście obyło się bez większych zmian, ale tylko dlatego, że dogłębnie przestudiowałam plany jeszcze przed wyjazdem i nie wybierałam zajęć „na oślep”. Niemniej jednak, w tym okresie niezwykle pomocne okazały się panie z Biura Współpracy z Zagranicą – na maile odpowiadały maksymalnie w ciągu godziny, zawsze podając rzetelne i przydatne informacje. Sprawy zdecydowanie gorzej układały się ze stroną francuską – ogólny chaos, brak dobrej organizacji, częste nieobecności w biurze tamtejszego tym wyjazd daje też możliwość zobaczenia, jak wygląda ta osławiona zachodnia medycyna. A wygląda naprawdę ciekawie – byłam zaskoczona determinacją francuskich studentów, którzy z wielkim oddaniem pracują w szpitalu po 1 0 godzin dziennie. Nikt nie narzeka na wykłady, które trwają od rana do wieczora. Są nieobowiązkowe i może dlatego skupiają tylko największych zapaleńców. Ci, którzy wolą spędzić ten czas inaczej, zazwyczaj siedzą w bibliotece i wertują książki. A wieczorem uczęszczają na cotygodniowe konferencje, przygotowujące do egzaminu końcowego (ECN – odpowiednik naszego LEPu/LEKu). P OWROTY… P OŻEGNANIA Gdy wyjeżdżasz na Erasmusa, zostawiasz swój świat Stanęłam na lotnisku 28. sierpnia 201 1 roku, z w Polsce. Masz Skype’a, maile i Facebooka, ale ten walizkami wypełnionymi po brzegi na najbliższe kilka świat dzieje się poza Tobą. Musisz stworzyć nowy miesięcy, głową pustą jak nigdy, a sercem zmęczonym gdzieś indziej. Iść do sklepu i szukać tego, co zastąpi skrajnymi emocjami. Pamiętam tylko te parę zdań na chwilę znane do tej pory smaki. Uczyć się trybu na drogę, ostatnie uściski i niepewność, co mnie życia w tamtejszej kulturze, sposobów spędzania czeka po drugiej stronie - co zastanę w Lille, we koordynatora, uprzykrzały nieco start w ten (z czasu i wyrażania swoich myśli w innym języku. A Francji. założenia) wspaniały rok. potem zostawiasz i ten świat. Masz Skype’a, maile i Facebooka, ale nie masz biletu w ręce z konkretną P IERWSZE CHWILE W LILLE E SENCJA WYJAZDU datą lotu. Nie wiesz, kiedy zobaczysz Erasmusowych Najpierw musiałam zająć się sprawami Kiedy udało się już wszystko ustalić, można było przyjaciół ponownie. Ale wiesz, że tam gdzieś są, organizacyjnymi i dopełnić wszelkich formalności – spokojnie zacząć zbierać doświadczenia, o których czekają. Tak, jak czekało na Ciebie wszystko w Polsce. harmonogram zajęć na uczelni, który teoretycznie wszyscy tak chętnie mówią po powrocie - poznawanie I wtedy nagle uświadamiasz sobie, że każdy kolejny został zatwierdzony jeszcze podczas mojego pobytu ludzi, szukanie najciekawszych miejsc w mieście i wyjazd staje się powrotem. A wraca się przecież w Polsce, musiałam niestety ustalać ponownie. Na wycieczki poza nie. Przecież po to się wyjeżdża! Poza znacznie łatwiej. Twinning Project: Warszawa - Tbilisi „Batumi, ech Batumi, herbaciane pola Batumi. . . ” - tak prawie 50 lat temu o urokach ojczyzny naszych gości śpiewały Filipinki. Gdyby miały okazję wziąć udział w naszym projekcie to kto wie, może powstałby kolejny przebój. EWA CELI T winning Project organizowany przez Europejskie Stowarzyszenie Studentów Medycyny EMSA to możliwość zwiedzenia partnerskiego miasta innego kraju z własnym przewodnikiem bliźniakiem. Właśnie z nim mieszkamy i w towarzystwie innych „rodzeństw” poznajemy życie, o jakim nie przeczytacie w informatorach dla podróżnych. To również niepowtarzalna okazja do zapoznania się z nowymi metodami nauki medycyny i miejscowym systemem opieki zdrowotnej. S TUDENCI Z G RUZJI ZNAJĄ! Rano 1 5 listopada 201 2 r. w Warszawie wylądował samolot. Na pokładzie znaleźli się Gruzini w pełni gotowi na zderzenie z polskimi zwyczajami i tradycją. N AUKOWO , KULTURALNIE W ciągu intensywnego tygodnia grupa studentów WUMu pokazała swoim twinom najciekawsze zakątki Warszawy, przeprowadziła lekcję historii w Muzeum Powstania Warszawskiego i nauki w Centrum Kopernik oraz Centrum Symulacji Medycznych WUMu. A na weekend Toruń – królestwo pierników (przecież nie samą edukacją żyje człowiek, a aromatycznym wypiekom nikt się nie oprze). Planetarium, zwiedzanie, tradycyjne pierogi – te atrakcje także znalazły się w planie. I JESZCZE WIĘCEJ INTEGRACJI Ognisko, nocna przejażdżka bryczką z pochodniami, wspólne gotowanie żurku, popisy wokalne na karaoke... I to niezrozumienie w oczach Gruzina, gdy czekasz na zielone światło, by przejść na drugą stronę ulicy – bezcenne. Takie wspomnienia nasuwają się uczestnikom przy konsumpcji czurczcheli, czyli „gruzińskiego snickersa”. Ale to nie koniec przygody. Przed nami wizyta w Tbilisi! gal en 15 PUBLICYSTYKA Paradoks francuski, L ALEKSANDRA CICHOŃ czyli kilka słów o wpływie wina na zdrowie udzie zajmują się uprawą winorośli i produkcją wina od wieków, jednakże dopiero w ciągu ostatnich kilku lat udowodniono fakt, że trunek ten ma właściwości lecznicze. Czy jest prawdą, że w sposób znaczący poprawia on nasze zdrowie, czy może jest to tylko pretekst do częstszej konsumpcji tego powszechnie lubianego napoju? Wino przybyło do Europy z Kaukazu, bardzo szybko stając się jednym z ulubionych trunków w krajach śródziemnomorskich. Dziś znane jest na całym świecie. Największe zamiłowanie do niego wykazują Francuzi, pijąc średnio 46 litrów wina na głowę rocznie (zgodnie ze statystykami WHO). W latach 70-tych, brytyjski lekarz Selvyn St. Leger, przeprowadził badania statystyczne, które wykazały, iż mieszkańcy Bordeaux (a także innych miejsc, gdzie wino jest produkowane i regularnie pite) dużo rzadziej umierają z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego, niż ludzie żyjący w innych częściach świata. Było to zadziwiające odkrycie, wziąwszy pod uwagę fakt, że francuskie jedzenie jest raczej ciężkostrawne i bogate w cholesterol. Drogą dedukcji uznano, że jedynym wyjaśnieniem „paradosku francuskiego”, jest stwierdzenie, iż czynnikiem neutralizującym szkodliwy wpływ wysokotłuszczowej diety jest wino. Tym sposobem stało się ono obiektem badawczym. D OBROCZYNNE SKŁADNIKI WINA. W 1 993 roku para naukowców: E.Frankel i J.Kanner, zakończyli swoje badania, które wykazały, że to polifenole flawonoidowe pozytywnie wpływają na zdrowie. Stwierdzono istnienie kilku związków chemicznych z tej grupy, obecnych w winie i w różny sposób działających na organizm. Jako pierwszy można wymienić resweratrol. Wg. Frankel’a i jego współpracownika A. Waterhausa, substancja ta zapobiega agregacji płytek krwi oraz jest inhibitorem utleniaczy szkodliwego cholesterolu LDL. Zmniejsza on ryzyko zalegania tego tłuszczu w naczyniach krwionośnych, zapobiegając w ten sposób m.in. miażdżycy. Ponadto, badania dr D.Fitzgeralda wykazały, że ów polifenol rozkurcza żyły i tętnice, usprawniając przepływ krwi i dostarczanie tlenu do tkanek. Dodatkowo, w uniwersytecie w Maastrich, badacze udowodnili, że resweratrol zmniejsza oporność receptorów na insulinę. Wpływa on także na metabolizm, zwiększając spalanie tłuszczy podczas wysiłku, redukując przy tym ich odkładanie się w tkankach. Obecnie prowadzone są również eksperymenty mające na celu sprawdzenie, jaka jest jego rola w hamowaniu rozwoju nowotworów i poprawie pamięci. 1 6 gal en Innymi flawonoidami, które zostały wykryte w winie są: kwarcetyna, katechina i epigallokatechina. Okazały się one skutecznymi wyłapywaczami wolnych rodników, powodujących wiele szkód w organiźmie (np. mutacje genowe, zwiększone ryzyko powstawania nowotworów, przyspieszanie procesów starzenia się, śmierć komórek i inne.) Ponadto związki te mają podobny wpływ na trombocyty i cholesterol LDL jak resweratrol.Wino zawiera również antocyjany, które wg badań przeprowadzanych w Mainz zapobiegają infekcjom układu pokarmowego. Trunek ten polepsza również ukrwienie żołądka i absorpcję pokarmu, indukuje wzmożone ruchy jelit i wydzielanie soków trawiennych. A MOŻE WYSTARCZY SOK Z WINOGRON ? Doświadczenie przeprowadzone przez K.Kondo i A. Matsumoto, którego wyniki w 1 993 roku zostały opublikowanie w piśmie Lancet, dowiodło, że etanol sam w sobie nie wpływa na organizm, tak jak wino. Jako, że alkohol jest powszechnie uznawany za substancję szkodliwą, naukowcy sprawdzili, czy picie samego soku winogronowego wystarczy, aby uzyskać pożądane efekty. Okazało się jednak, że dobroczynne polifenole występują w napoju bezalkoholowym w dużo mniejszym stężeniu, w dodatku w formie biologicznie mniej aktywnej. Dzieje się tak dlatego, że podczas fermentacji alkoholowej związki te są rozkładane z nieaktywnych biologiczne polimerów do cząsteczek prostych. Ponadto, rozpuszczają się one w etanolu i w tej formie łatwiej przenikają do krwioobiegu. Znaczenie ma również fakt, że przy produkcji soku, skórki winogron, które są głównym źródłem flawonoidów, są szybko odrzucane. Dobroczynne substancje, które zawierają, nie mają czasu na przejście do roztworu. WYBÓR WINA Wino nie jest winu równe, dlatego bardzo ważna jest umiejętność jego odpowiedniego doboru. Żeby tego dokonać, nie zawsze konieczne jest bycie koneserem, czasami wystarczy podstawowa wiedza na ten temat. Po pierwsze, trzeba zadecydować, czy kupić wino białe czy czerwone. Do tej pory większość badań wykazywała, że dobry wpływ na organizm ma głównie wino czerwone, bo zawiera 500-4000 mg flawonoidów na litr, podczas gdy białe zawiera ich zaledwie 1 50-400 mg. Ostatnio udowodniono jednak, że w tym ostatnim są one dużo bardziej aktywne. Pomimo tego, na chwilę obecną dużo więcej publikacji dowodzi o przewadze wina czerwonego nad białym, więc można powiedzieć, że jest to rozsądniejszy wybór. Im dłużej wino jest przygotowywane, tym jest ich więcej, co dobrze o nim świadczy. Niestety, współczesny proces jego wytwarzania często trwa dużo krócej, niż zalecane jest to w tradycyjnej procedurze i tylko niewielki procent zdrowych substancji zdąży w tym czasie przeniknąć do roztworu. Orientacyjnie można powiedzieć, że flawonoidy w ilości mniejszej niż 1 0 mg/l jest to mała wartość, zaś powyżej 50mg/ljuż wysoka. Zalecane jest picie wina zawierające wysokie stężenie tych substancji. CO ZA DUŻO TO NIE ZDROWO . Mówi się, że żadna substancja spożywana w nadmiarze nie jest zdrowa. Stwierdzenie to dotyczy również wina. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (ang. WHO), kobiety nie powinny spożywać więcej niż 20-25 g czystego alkoholu dziennie, zaś mężczyźni 30-40 g. Dla porównania 250 ml wina (ok.1 1 %) zawiera w sobie ok. 28g etanolu. Dlaczego dawka dla kobiet jest mniejsza? Jest to spowodowane większą zawartością tłuszczu w ich ciele niż u mężczyzn. Tkanka tłuszczowa bowiem, znacznie ułatwia wchłanianie alkoholu, sprawiając, że szybciej rozprzestrzenia się on po organiźmie. Picie jednego, czy dwóch kieliszków wina dziennie korzystnie wpływa na zdrowie. Trzeba jednak uważać żeby nie przekraczać tej dawki, gdyż może to przynieść konsumentowi więcej szkód niż pożytku. Krótkoterminowe skutki wypicia za dużej ilości alkoholu to: podrażnienie śluzówek przewodu pokarmowego, wymioty, zawroty głowy, problemy z mową, agresja i inne. Jest to jednak substancja silnie uzależniająca, a jej długotrwałe nadużycie niesie za sobą poważne skutki społeczne i zdrowotne. Konsekwencje społeczne to m.in.: problemy z wywiązywaniem się ze swoich obowiązków, niemożność funkcjonowania w społeczeństwie, utrata pracy, czy problemy rodzinne. Do szkód, jakie alkohol wyrządza w organiźmie, zaliczamy: marskość wątroby, duże ryzyko wystąpienia raka jelita grubego, przełyku, gardła, degeneracja neuronów i komórek trzustki. Pijąc wino w celach zdrowotnych trzeba pamiętać, że umiar jest tu niezwykle ważny. Ludzie świadomi faktu, że trudno będzie im go zachować, powinni zrezygnować z tego rodzaju „terapii”. Nie wolno również zapomnieć, że samo spożywanie tego trunku nie uchroni nas od chorób układu naczyniowosercowego. Konieczna jest również odpowiednia dieta i regularne uprawianie sportu. Rozsądne spożywanie wina powinno się traktować jedynie jako czynność wspomagającą utrzymywanie dobrej konKluczowe jest również sprawdzenie na etykietce, dycji organizmu, nie zaś jako główny sposób na zajaka jest zawartość flawonoidów w danym napoju. chowanie zdrowia. PUBLICYSTYKA Mało świata w mediach TEKST MICHAŁ WASIAK ILUSTRACJA ANNA SOBIESIAK W iele ostatnio mówi się o pluralizmie w mediach i o obiektywizmie dziennikarzy, na dalszy plan natomiast odeszła debata nad jakością materiałów prasowych i telewizyjnych. Choć można by mnożyć przykłady sfer, które omawiane są pobieżnie i w tabloidowym stylu oraz wskazywać na liczne niskich lotów programy, wypychające z anteny ciekawe audycje, chciałbym na krótko zatrzymać się przy temacie serwisów informacyjnych. Większość z nas nie ma czasu, aby samodzielnie zbierać informacj, dotyczące tego, co dzieje się w kraju i na świecie. Wymagałoby to od nas przeglądania setek branżowych portali, śledzenia roczników statystycznych czy czytania ustaw. Tę pracę za nas wykonują etatowi dziennikarze, a w przygotowywanych przez nich serwisach powinniśmy odnajdywać wszystkie najistotniejsze nowości. Czy tak jest w rzeczywistości? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie wystarczy obejrzeć dowolne główne wydanie dziennika. Tutaj nie trafimy przypadkiem na link, prowadzący do interesującej nas informacji – mamy tylko to, co wybierze zespół redaktorów. Zazwyczaj prezentuje się to tak: po kilku ważnych informacjach z kraju następuje opowieść o mieszkańcach Starego Dybówka, którzy od dwóch lat czekają na nową drogę, mającą połączyć remizę ze szkołą; w następnym reportażu kamera przenosi się do gospodarstwa pana Mariana w Redocinach w Łódzkiem, opowiadającego o tym, jak bezkarny sąsiad wyrzuca odpadki do kanału deszczowego. Teraz czas na serwis ze świata, średnio są w nim dwie wiadomości – jedna ważna, druga mniej, na przykład o amerykańskich stołówkach, gruzińskich winnicach, irańskich tkaczkach, syberyjskich niedźwiedziach. Na koniec, rozbawionym głosem, dziennikarz wspomina o pomysłowym panu Tomaszu z Łodzi, który znalazł sposób na szybkie podlewanie trawników. Nie neguję faktu, iż wiele z tych wiadomości to sprawy istotne dla lokalnych społeczności, powinny jednak one znaleźć swoje miejsce w specjalnych programach interwencyjnych, takich jak „Sprawa dla reportera”, czy „Uwaga”. Wyświetlone w najlepszym czasie antenowym i tak zostaną zauważone w całym kraju. Tymczasem główne wydania dzienników mają być zestawieniem kluczowych wydarzeń w skali kraju i całego globu. Indywidualne historie, wskazujące z pewnością na bardziej ogólne zjawiska, ale same w sobie pozostające bez istotnego związku z życiem wielomilionowego kraju wypychają tymczasem ważniejsze informacje. Za przykład może służyć tu słynna awantura o rozporządzenie dotyczące refundacji leków. Mówiono wiele, często w dramatycznych słowach opowiadano o ciężkim losie polskiego pacjenta, ale w istocie nikt dokładnie nie wytłumaczył, o co chodzi rządowi, a o co lekarzom czy farmaceutom. Nie nakreślono samego sedna sprawy, mówiąc tylko, że dzieje się coś niedobrego. Jak, będąc pozbawionym takich informacji, człowiek spoza branży może rzetelnie ocenić działania poszczególnych podmiotów? W efekcie narasta w nim uogólniona frustracja, którą wyładowuje na tym, kto jest najbliżej, czyli w tej sytuacji na lekarzu. Choć sprawy krajowe są przedstawiane nierzetelnie, to prawdziwy dramat rozgrywa się w dziedzinie relacjonowania wydarzeń na świecie. Na czołówki polskich portali internetowych i programów informacyjnych trafia tylko niewielki ułamek tego, co jest potrzebne do budowania globalnej świadomości. Czy ktokolwiek słyszał o tym, jak mocno zaostrzył się ostatnio konflikt między Japonią i Chinami o wyspy Senkaku? A gdy półwysep Synaj, po arabskiej wiośnie stał się areną walk między wojskami Egiptu plemionami Beduinów, czy ktokolwiek ostrzegł turystów, wybierających się do Sharm El Sheikh, w jaki rejon świata w istocie lecą? Ostatnio wybory w Wenezueli wygrał Hugo Chavez, jeden z najbardziej aktywnych polityków południowoamerykańskich, przez świat Zachodu uważany za dyktatora – czy jakikolwiek ekspert wyjaśniał jakie to będzie miało znaczenie dla stosunków między obiema Amerykami? Takie przykłady mógłbym mnożyć w nieskończoność, zaś uogólniając jestem przekonany, że niewielu z nas orientuje się choćby w zarysie problemów, które dotykają różne rejony świata. ” Główne wydania dzienników mają być zestawieniem kluczowych wydarzeń w skali kraju i całego globu. Indywidualne historie, wskazujące z pewnością na bardziej ogólne zjawiska, ale same w sobie pozostające bez istotnego związku z życiem wielomilionowego kraju wypychają tymczasem ważniejsze informacje. ” Co w takim razie robić, aby zdobyć pakiet kluczowych informacji, tak potrzebny, by wyrobić sobie zdanie w najistotniejszych kwestiach? Problemy krajowe można drążyć za pośrednictwem Internetu; wiedzę o interesującej nas sprawie, o której usłyszeliśmy bądź przeczytaliśmy w głównym nurcie medialnym, warto poszerzyć o wypowiedzi zaangażowanych stron, czy przegląd dostępnych materiałów. Przy okazji takiej kwerendy samoistnie trafia się na kolejne istotne, a często przemilczane tematy. Polecam czytanie prasy i to nie pierwszych stron, lecz artykułów ze środka. Paradoksalnie właśnie tam znajdziemy więcej ważnych, lecz niedocenionych wieści. Dobrym źródłem są także dodatki weekendowe, w których bardzo często drukowane są obszerne felietony, omawiające problemy zagraniczne. Warto także spojrzeć na anglojęzyczne serwisy informacyjne, tam także wiele brakuje, jednak o sprawach międzynarodowych dowiemy się z nich więcej, niż z naszych rodzimych mediów. gal en 17 ENGLISH PART Erasmus - from Porto to ANNA FLINK Warszawa Pedro Pinto is a 22 year old medical student from Portugal. He’s currently in his fifth year at Faculdade de Medicina da Universidade do Porto. Before I spoke to him the first time, I knew he likes to sleep - in class. I thought I’d get to know him a little more… WHY E RASMUS? H CULTURAL EXPERIENCE ? WHY P OLAND ? WHAT P OLISH DO YOU KNOW? e says that ever since he started his medical studies he wanted to go abroad to meet new cultures and have a good time. Last summer he did an internship in Montenegro, which got him even more determined to go for Erasmus. The reason he went during his fifth year he says is because in Portugal, the students can only go on either of the last two years of studies. For Pedro, the fifth year was a given choice since during the last year he will need to spend a lot of time studying for the specialization exam and writing his thesis. The main reason was economical, Poland is cheap, but also because he wanted a place different than Portugal. Additionally, he heard good things about the country, and it’s a good location for travelling. He’s travelled quite a bit during his stay, including visiting 7 countries - Estonia, Latvia, Lithuania, Slovakia, Austria, Czech Republic, and Hungary, as well as three cities outside of Warsaw - Krakow, Torun, and Wroclaw. Most of the time he travels with his roommate, a fellow student from the same university in Portugal. Polish culture isn’t necessarily the culture Pedro has gotten the most experience of during his time here. He says he really enjoys having a variety of cultures around him and is quite surprised by the many nationalities the English Division represents. By far the best cultural experience he’s had is when a Malaysian student invited him and his roommate to the Malaysian Embassy in the beginning of their stay here. There was some celebration including traditional Malaysian clothes as well as food. The Ambassador himself gave a warm welcoming to the two foreigners. Dziękuję Przepraszam Dzień dobry Następny przystanek Do widzenia Na zdrowie Tak/Nie Ile masz lat Numbers: jeden to dziewięć and czterdziesci cztery** ATTITUDE HE MEETS FROM P OLES? He says older generations can be quite difficult to approach and deal with, unless you offer your seWhen taking the tram, he was really surprised by at to a Pani on the tram/bus, off course. He’s quite the silence. He says in Portugal it’s more chaotic impressed with the younger generations, however, and much, much louder voices penetrating our sle- and is glad that this is the future of the country. epy morning minds. Portuguese people seem a lot happier*. M ISSING HOME ? Yes, he does. He misses his family and friends, as N UMBER PARTY NIGHTS/WEEK? well as the sun, which he says he barely sees here… Maybe not the typical Erasmus, he says he goes out maybe once a week. A little bit embarrassed, he says he has a calm/lazy personality and is often al- * Interesting. Just this week, our teacher asked us ready in the PJs when the others are going out. He if we didn’t find anything odd about the patient’s often prefers movie nights. Surprised, I asked how mood, we looked at each other and shook our hecome he sleeps in class if he’s not partying that ads. She added, “do you think it’s normal to have much. This is simply due to his ‘love’ for sleeping. this jolly mood in a Polish person this time of the year.” ** Guess why FIRST IMPRESSION ? 1 8 gal en ENGLISH PART Dear Erasmus Student I BERNARD PAWLOWICZ bet – at times - you get kinda lonely. Some of you miss splashing that sweet, sweet amaretto with your nonnos. Others miss break-dance busking with their crews by the Eiffel Tower. Still others were at first furious, then saddened that Poland doesn’t have a festival where one can be chased down by a herd of wild animal through narrow streets. Not safe? Ok, at least let us make a huge mess by throwing some tomatoes around! Here are 5 bull(et)-proof ways to keep from getting lonely during your year abroad: THREE . Okay so the timer didn’t do the trick. My next suggestion is to laugh at the misfortune of others. You German Erasmus students love this sort of thing this “schadenfreude”. Just think about all the students that are further from home than you and snicker at their ill-luck. A good place to start is the English Program. Americans and Canadians! Ha! They’re 7000 - 1 1 000km away from home the sorry saps. Love it! Australians and Malaysians aren’t even in the right hemisphere**. Scandinavians aren’t that far, but they’re shrouded in ice, snow, O NE . and darkness for the majority of the year. Look Completely change who you are. Change your na- who’s feeling better already. me. Change your likes and dislikes. Change your history and your background. And most importan- FOUR. tly – this is crucial folks – forget your past! It’s that Hahaha, Canadians! So far from home. Okay on easy. If you don’t have a past there is nothing to to the next one. Ask for things to be sent to you by miss, get nostalgic over, or feel lonely about. He- mail. Written letters by family and friends are the re, I’ll make it easy for you. You are now James Sinc- most special and intimate way to communicate at lair. You’re an American who hates soccer, but loves a distance. They will strike you with a searing pain pears! of desolation initially, but the after effects are magical. You can ask your nonno to send some of that TWO . amaretto, or those French pals of yours to send the If you don’t want to completely change your life latest beats to wobble to. The care package will then I suggest the next best thing - buy yourself a smell like momma’s sauerkraut my German friends, count-down timer. Preferably one that hangs aro- I guarantee it***. I don’t suggest sending yourseund your neck. Preferably black. Preferably one lves things by mail. It doesn’t have the same effect. with a cool fluorescent back-lit feature*. Now whe- So I’ve heard. Never tried. Only heard. never you feel that suffocating weight of solitude you can just grab that timer and stare at those se- FIVE . conds quickly tick away. Only 360 days left? Time Feel solace in the fact that there is a recent study sure flies when I stare at my count-down timer! out suggesting a positive correlation between the Nobel Prize winners of the New Millennium and lo- neliness level during their Erasmus year****. The Swiss authors crunched the numbers and realized that lonely Erasmus students hit the books 1 32% harder than non-Erasmus students so as to drown their feelings of isolation with feelings of accomplishment. They would sleep, on average, 3 hours a night; eat, on average, 2 small meals a day; and spend the rest of the time, on average, attending every lecture and seminar, volunteering at labs in order to get published; and learning Chinese. How does it feel knowing that you’re a future Nobel Laureate? You’re in good company Erasmus student. And how can you be lonely with company? * This way, when thoughts of alienation grasp at your throat in the early morning hours, you’ll be able to check the time without fiddling for the lights. Yes, you must sleep with the timer on. Don’t ask stupid questions. ** Malaysia is in the Northern Hemisphere! Two points for Gryffindor! You’ll be a point on a graph one day, future Nobel Prize winner (see Option 5). Knowing this also means you’re the loneliest of the bunch, and my biggest fan for helping you out in your time of need. You. Are. Welcome. Please send all gift baskets to the Galen headquarters. *** If you’re Canadian ask for Ketchup Chips, because I’m dying over here! **** No such study exists. It was a dirty, dirty lie. I confess. BUT, it doesn’t mean that it’s not true. It just means it hasn’t been studied/published yet. If you’re looking for a doctoral dissertation, that’s a freebee. Do You want to read not only the English part ofGalen, but also the Polish part,and do You wonder how to order a drink in a Polish restaurant? Are You bored with sitting in classes all day? Do You think language courses are dull and ineffective? EuroTalks can change that! ALEKSANDRA KOZIEŁ WHAT IS E URO TALKS? This is a new project run by European Medical Students Association (EMSA) Warszawa. The goal is to learn foreign languages from fellow students. We started with Polish language course for English Division students and students from Erasmus programme. Our meetings are focused on using Polish in everyday situations. Conversations at clubs and restaurants, talking with a girl/boy? Ok, no problem, it is up to you what topic we will discuss! Every meeting have an e-learning theoretical as well as practical part, using chats to try to deal with different situations without speaking in English. We have just started and the project will evolve with people who join and help creating it. WHO CAN JOIN ? Any student atthe Medical University of Warsaw. We invite English division and Erasmus students especially warmly because it is a project for you, but Polish division student are welcome too. Everybody will have a chance to practice their language skills, both Polish and English, as well as get to know many fantastic people. H OW CAN I JOIN ? Just write an e-mail to [email protected] we will send you details about the next meeting. Every meeting will be announced at EMSA Warszawa facebook page and our website emsa.waw.pl . gal en 19 ENGLISH PART The English Division Student Government (EDSG) would like to introduce its new cadency members: E RIK CZAJKOWSKI , VICE -P RESIDENT EDSG M ARGARET KAMENAR, TREASURER M AŁGOSIA CHUDYK, P UBLIC RELATIONS he EDSG has always been about furthering the interest and providing for the welfare of students. In view of this, as the new cadency of the EDSG, we will continue to serve the University communityby representing the interests of our fellow students, and acting as liaisons between the students, faculty, and administration of the Medical University of Warsaw. We will further continue to be involved in the ongoing process of curriculum review and improvement; and,aim to look for ways to better the student experience. In the upcoming months, we will host an Open Meeting to foster discussion with the students and will organize the University clothing sale, the inter-University Soccer match and Team MUWment half marathon- so put those running shoes on and start training! KRISTINA KUBIK CASE S TUDY 1 Diagnosis: Chron’s Disease 20 gal en http://samorzad.wum.edu.pl/ EDSG MEMBERS. Case studies A 20 year old female visits her General Practitioner complaining of recurring abdominal cramps and diarrhea for the past 5 months as well as recent onset of rectal pain. She denies any blood in her stool. She admits she has lost 6 kg unintentionally in the past 3 months. On physical examination, the Doctor finds a right lower quadrant mass on palpation and a perianal fistula during rectal examination. A colonoscopy is performed and the histology shows a transmural distribution with skip lesions and noncaseating granulomas. M ARTA WORWAG , WEBMASTER Please explore our website for more details on EDSG activities and future events; and,do not hesitate to contact us with any thoughts, questions, or concerns. CASE S TUDY 2 A 50 year old male goes to the Emergency Department complaining of a constant epigastric pain that radiates towards his back. He has been vomiting and has a fever. The patient has a history of chronic alcohol abuse. On examination, it is observed that he is seated in a leaning forward position and he mentions the pain is relieved when he does this. On abdominal examination, the abdomen is rigid and tender, and bruising is seen around the umbilicus and on the right flank. Diagnosis: Acute Pancreatitis T ANNA D ROZD , S ECRETARY AGGIE FEDOROWSKI , M EMBER OF P ARLIAMENT CASE S TUDY 3 A 40 year old woman visits her General Practitioner complaining of constant anxiety, excessive sweating, and heart palpitations. She also mentions she is constantly thirsty and hungry, and has diarrhea. Despite this, she has lost weight unintentionally in the past few months. During physical examination her pulse is 95 bpm, she has lid lag and proptosis. Diagnosis: Grave’s Disease (Hyperthyroidism) ADAM LUKASIEWICZ, P RESIDENT ENGLISH PART Dirty Dishes Save Lives MARIYA TSUPRUK S ir William Osler, one of the four founders of John Hopkins University, as well as the pioneer of the modern structure of medical studies,compared the mortality rates of diseases caused by infective pathogens inhis book “Principles and Practice of Medicine.” Bacterial endocarditis ranked first, with an impressive absolute 1 00% mortality rate. For a doctor practicing in late 1 9th century,making thediagnosis of endocarditis, purulent meningitis, or even severe bacterial pneumoniaalmost equaled pronouncing a death sentence to his patient. Sir Osler predicted bacterial infections to be the leading killers worldwide for many years to come, which made perfect sense from where he was standing of course, but against all odds he was wrong.Who would have known that a talented European piano player Alexander Fleming, whose mother came from Russia and father was born in Germany, would quit his promising music career and become a scientist who eventually proved Osler wrongwhen he made one of the greatest discoveries in medicine. It all started when Alexander, being Jewish did not feel safe inhis native Germany and was forced to leave once and for all in 1 933. He got a position atCambridgeUniversity, where hepublished his first noted paper on snake venom neurotoxicity. This discovery granted him recognitionamonghis peer scientists, and shortly after, Alexander was invited to transfer to Oxford by Howard Florey, which he did with great pleasure. The next discovery happened to be a complete luck. Fleming was never known for particular cleanliness, and when, one day,he sneezed all over an agar plate with newly cultured bacteria, he didn’t quite bother to rinse it off. In a couple daysFleming noticed that the growth of the bacteria was inhibited at every spotwhere the saliva landed. He discovered the lysozyme, a salivary antiseptic,just like that. Unfortunately, further testing of the enzyme proved it being pretty effective in keeping the natural flora in check, but that it had practically no effect on the pathological bacte- didn’t feel comfortable taking credit for something rial species, thus limiting its use in medicine. he acquired through the strike of luck. It took a very long time for the scientist to appreThough it proved itself clinically useless, discove- ciate his own discovery. He taught multiple lecturing lysozyme inspired Alexander Fleming to keep res, published around 30 papers in the 1 930s, but searching for that perfect drug which would fight didn’t mention penicillin once. He did use peniciloff the infections without harming the human bo- lin throughout those years,however -in his paindy. Being messy came in extremely handy once aga- tings. Alexander Fleming was a member of the in, allowing Fleming to make one of the greatest Artists Association and he would create drawings breakthroughs of the 1 9th century. Unlike his dili- without the use of the dyes each one of us are used gent and tidy colleagues, who would clear the Pe- to. He preferred tomake his art with variable bactri dishes once the cultureswere of no use any more, terial cultures on different colorful agars and peniFleming would just stash them together and let cillin came in handy when he needed to make sure them sit there for weeks. The only way he would the sharpness of the pictures was preserved. clean them was if his workplace became too crowded to use, or if he would completely ran out of cle- It was his friend and future Nobel Prize co-winner an plates. Howard Floreywho, in 1 945,insisted they evaluate the fungal excretions further. He got the funding On the early morning of September 28, 1 928, Ale- 35 British Pounds - for their first experiments,texander had just come back from a few weeks’ va- sting the new substance on mice. The drug worked cation. There were 40, maybe 50 bacterial cultures miracles. Within a couple years penicillin was tejust stashed one on top of each other at his desk, sted and acclaimed widely, and the antibiotic era so he had no choice but to fix the mess. Fleming had begun.The mass production of Penicillin was decided to procrastinate a bit however, and star- established during the Second World War. The meted looking through each culture to check if there dicine was not the same ever since, all thanks to was anything interesting happening. He did notice the great power of not doing the dishes. something odd about one of the Petri dishes containing Staphylococcus plate culture. He saw that abluish-green mouldcontaminated the cultured, S OURCES: and it seemed as if it was lysing the bacteria pre- William Osler: A Life in Medicine by Michael Bliss viously growing there. He isolated the contaminant http://inventors.about.com/od/pstartinventions/a/Peand cultured it - the Penicilliummould – and de- nicillin_2.htm monstrated its bactericidal properties. http://www.rkm.kz/node/860 "Medicine World" magazine (Журнал «Вмирелекарств») The constellation of details which made this disco- is the original name very happen is so bizarre and unlikely, that it’s still http://meddaily.ru/article/21 Nov201 1 /zakrall hard to wrap our heads around it. It had to be the http://www.krugosvet.ru/enc/nauka_i_tehnika/bioloright fungus, the temperature had to be appropria- giya/ANTIBIOTIKI.html te first for the bacteria to grow and then it needed to cool down a little bit for the mould to develop.Maybe that is why Fleming himself did not see his discovery as anything remarkable at first. He gal en 21 ENGLISH PART Let’s Cut Off P PETER ORZYLOWSKI retend for a minute that you’re a surgeon. A patient comes to you with one request – “Please cut off my arm.” Confused, you examine the arm, do a Psychiatric evaluation, and decide that the arm is completely healthy and that the patient is sane. Of course,after all of this, you decide to cut off the arm anyways because screw logic. You’re not alone. That’s exactly what Dr. Smith, a surgeon from Scotland, did (’97). He cut off the limbs of several people. Before you start shunning the NHS, you should know that he lost his license – albeit temporarily. You may think this doctor was him self insane, but he explained himself quite well and his scenario sparked quite a debate, both ethical and clinical. After reading a publication in the Journal ofApplied Philosophy, I decided to summarize the reasons 22 gal en Our Limbs Fo for and against amputation in such cases, along with reasons as to why someone may want to cut off a perfectly healthy limb in the first place.This article is littered with rhetorical questions because in reality, they cannot be answered as of yet. So why would someone want to amputate a perfectly healthy limb? According to thelead author of this publication, there could only be 4possible reasons: (1 ) Body DysmorphicDisorder – part of the body is diseased/ugly (2) Sexual attraction to amputees or to being one (acrotomophilia/apotemnophilia) (3) Body Integrity Identity Disorder (BIID) - body fails to conform to person’s experience of their own body. This means there is a mismatch betweenthe body, and the body as the individual experiences it. (4) Any mixture of the above three Patients with BDD are similar to those with Anorexia or Bulimia in that they do not recognize the discrepancy. It doesn’t matter how much you try to explain it to them, they see their body differently than you see it. The wannabe amputees (henceforth referred to simply as wannabes) are completely aware of the discrepancy and this is the strongest argument against diagnosing them as BDD. They realize that something is wrong and this is not normal – but, like anorexia and bulimia, they cannot help it. Additionally, BDD does not explain whya patient may find the limb diseased or ugly. On top of that, most patients do not feel this way. A rare publication on this topic by Dr. First, showed that only one of his patients perceived their limb as ugly. Also, a BBC documentary (Complete Obsession) also showed that none of the patients reported or claimed that their limb was diseased or ugly. Acrotomophilia is the sexual attraction to ampute- ENGLISH PART Patients with Body Integrity Identity Disorder simply fail to incorporate the affected limb into their brain’s understanding of their body image. They know it belongs to them. They know it is healthy. But their mind just does not recognize this limb as part of the body map. And therefore, they feel as though they would be much happier limbless. tion seeking. They believe it is triggered by depravity of parental love and therefore relief by amputation is unlikely. Perhaps nothing can replace a lack of love for the child. They argue that treatment should therefore be psychotherapy as amputation leads only to displacement of symptoms. First argues that the data shows otherwise. 1 8 patients claimed no relief after psychotherapy, but those who amputated claimed increased well-being, and so far do not desire more amputation (as opposed to all those pretty ladies hooked on cosmetic surgery). Also, there was no development of phantom limb.The problem is that sample sizes are to small to be statistically significant. But how would we even collect such data? We could compare self-amputation to medical amputation (conFirst of all - harm minimization. If you decide to be trol), but that would be highly unethical. Amputate all ethical and boring and say no, the patient may 1 patient in the hospital and tell the other one to just take matters into their own hands. The inter- go on an adventure and do it themselves. web is filled with sites explaining the best ways to amputate or to injure oneself enough that a doctor The arguments against seem more straightforward, doesn’t have a choice but to make them 1 limb yet harder to put into words, and seem to have less short. I will not source these websites in fear of one merit. The first argument against is simply due to of you readers being a sex-crazed wannabe ampu- disgust. People see this as distasteful. It elicits the tee. In First’s study, 6 of the patients amputated same reaction as kidney sales, bestiality, genetic themselves (shotgun, chainsaw, woodchipper). engineering. Even if a patient is severely diseased, amputation is frowned upon. However, there are Which brings us to cosmetic surgery. It is allowed several morally benign practices able to elicit simieven when formed under non-rational considera- lar disgust – interracial marriage (lookin’ at you Alation (gender norms). Wannabes are seeking to mo- bama), masturbation, artificial insemination, IVF, uld an idea of themselves that few aspire to, and even tattoos. My mother would disown me if I got therefore seem unreasonable and are not allowed a tattoo for some reason. Disgust may suggest that to do so. But what about a pornstar that would li- the practice might be morally problematic, but it is keexcessively large breasts? This is also something not a reliable indicator of transgression since it is few aspire to, but she is allowed nonetheless. completely dependant on current societal norms. And times are-a-changin’. Another argument is that the patient is not in a position of informed consent. Informed consent re- Another problem would be that along with legitiquires the patient to be completely aware of the mizing BIID, it would be available as a possible idenconsequences. However, he/she cannot know what tity. According to Ian Hacking, psychiatric categories it is like to be an amputee. Patients performing no- have a looping effect. This means that psychiatric se-jobs also don’t know what it will be like with a disorders become trendy. For example, Dissociatinew nose. Autonomy demands an adequate un- ve Identity Disorder (aka Multiple Personality Disorderstanding of likely consequences. However, we der) has had an explosion of diagnoses recently. are in no position to say they do not. Gender reas- People regard it as a culturally acceptable and avasignment surgery, cosmetic surgery and even sur- ilable disorder. It would seem that awareness can rogate pregnancies are all in the same boat, but we in fact contribute to proliferation. allow them nonetheless. In conclusion, it is quite clear that the limb in quLastly, what about amputation as treatment? The- estion cannot be healthy. The patient does not se patients endure serious suffering because of experience the limb as one’s own, therefore it is their condition. 44% admit to it interfering with so- not one’s own. What to do with a patient like this cial function. (But amputation would also interfere, is entirely unclear. Yet from what I gather, you can no?) They claim that it is a severe disruption in the- either cut off the limb, or not cut off the limb. Whair lives – there is a serious risk of them taking mat- tever you do, just make sure you are able to defend ters into their own hands. your decision. So, when is it justified to amputate a perfectly healthy limb? According to the publication, albeit from the Journal of Applied Philosophy, there are several arguments for. There are also arguments against. This seems obvious, but can you actually think of a specific reason why a patient should not have the right to remove a limb he or she is not satisfied with? It is much more difficult to describethe ethics. For Fun es, whereas apotemnophilia is the arousal based on the thought or image of oneself as an amputee. So in a sense, acrotomophilia is apotemnophilia displaced onto others.People have weird fantasies. No secrets there. But again, this paraphilia does not explain why. Perhaps apotemnophilia is a form of asomatognosia (BIID). It is strongly believed that wannabes may have a combination of more than one, especially since sexuality is an essential ingredient in most people’s sense of identity. Desire, for instance is unquestionably a matter of sex and identity. There is a lot of overlap. All these big words are nothing but convoluted descriptions of a sex freak.According to First’s patients, 1 5% involved some sort of sexual attraction. More than 80% of these were sexually attracted to amputees (acrotomophilia).However,almost all seemed to be attracted to the idea of themselves as amputees as well (apotemnophilia). Amputation is likely to provide relief. Some argue that the desire for amputation has origins in atten- S OURCES http://en.wikipedia.org/wiki/Body_dysmorphic_disorder http://en.wikipedia.org/wiki/Body_integrity_identity_disorder http://en.wikipedia.org/wiki/Apotemnophilia http://en.wikipedia.org/wiki/Acrotomophilia gal en 23 KULTURALNIA Jak mówi znane polskie przysłowie, „Jaki Nowy Rok, taki cały rok”. Mamy nadzieję, że radośnie spędzony dzień Nowego Roku wywróży naszym czytelnikom całoroczną pomyślność. Pora zakasać rękawy i przysiąść do książek, aby sesja egzaminacyjna poszła gładko. Przejdźmy jednak do rzeczy. W KAMILA LIPIŃSKA KOORDYNATOR PROJEKTU EMSA KULTURALNIA NA ROK AKADEMICKI ydawałoby się, że powrót po świątecznej przerwie niczym nas nie zaskoczy. Nic bardziej mylnego! Święty Mikołaj pamiętał również i o Kulturalni. W naszym biurze znaleźliśmy tajemnicze paczki. Mimo, że lat mało nie mamy, wzięliśmy się za rozpakowywanie jak szaleni. „Dziewczyna z tatuażem”, „GRRR!” Rolling Stones’ów, „Róża”, „Śniadanie mistrzów”. Różnorodność tytułów i pozycji przyprawiła nas o zawrót głowy. A to wszystko do wygrania w naszych konkursach! Spragnieni więcej? Zajrzyjcie w zakładkę „nagrody” – każdy znajdzie coś dla siebie. G WÓŹDŹ PROGRAMU Dział sztuki przygotował specjalny cykl „Spotkań ze sztuką” w Galerii Format. Inicjatywa ma na celu zapoznanie się ze sztuką wizualną, jaką jest malarstwo, rzeźba, instalacja czy performance. Niesamowicie kreatywny pan Leszek Czajka, krok po kroku wprowadza nas w świat sztuki. Pierwsze spotkanie miało miejsce w listopadzie. Już 8 stycznia spotykamy się ponownie! FILMOWY KALEJDOSKOP W dziale filmowym jak w kalejdoskopie – zmiana goni zmianę, a co chwilę pojawiają się nowości. Specjalnie z myślą o Was wprowadziliśmy podział redakcyjnych recenzji filmowych na kategorie. Fanatycy filmów o tematyce medycznej znajdą u nas coś dla siebie. Kulturalnia pozyskała nowego sponsora – jest nim Festiwal Slajdów Podróżniczych TERRA – barwna i pełna emocji relacja z festiwalu widnieje na kolejnych stronach. To nie koniec niespodzianek! Na stronie pojawił się nowy konkurs filmowy 201 2/201 3 KADR. Co miesiąc, specjalnie dla Was, wybieramy własnoręcznie kadr z filmu, a Waszym zadaniem jest odgadnięcie tytułu i nazwiska reżysera dzieła. Konkurs cieszy się niezwykłą popularnością, a zgłoszeń przybywa wraz z kolejnymi edycjami. Do tej pory pojawił się „Malowany welon” oraz „Vicky Cristina Barcelona”. Zachęcamy do udziału – nasze specjalistki w dziedzinie filmu osobiście wybierały nagrody filmowe, więc jest o co powalczyć. Filozoficzny również czekają na Wasze zgłoszenia. Pamiętajcie o możliwości wygrania biletów do TeD ZIEJE SIĘ ! atru Współczesnego, Teatru Dramatycznego, Och Z radością informujemy, że dział muzyki właśnie – Teatru oraz Filharmonii Narodowej. Ubiegły rok rozpoczął swoją działalność. Na naszej stronie znaj- był rokiem Korczaka, natomiast 201 3 rok jest rodziecie nowości z tego świata, recenzje płyt oraz kiem Tuwima – z tej racji przygotowujemy kolejną konkursy. Nasi specjaliści przygotowali specjalnie edycję konkursu – tym razem poświęconą Tuwimodla Was cotygodniowy przegląd sceny muzycznej wi. Na stronie pojawił się również Diabelski konw Warszawie – „Dzieje się!”. Pod kątem naszych od- kurs, w którym możecie wygrać książkę autorstwa biorców selekcjonujemy wydarzenia, które warto studentki naszej uczelni. zobaczyć oraz te z wolnym wstępem. Pragniemy również zachęcić do udziału w pierwszym konkur- Z ŻYCIA WZIĘTE sie muzycznym „Płytobranie”. Przedstawiamy Wam Kulturalnia od dłuższego czasu pozyskuje grono opis grupy muzycznej, a Waszym zadaniem jest od- swoich wielbicieli również poza murami naszej uczelgadnąć, co to za zespół. Nagrodą jest najnowszy al- ni. Na początku roku akademickiego dostaliśmy bum tego wykonawcy. zgłoszenie konkursowe od pani Małgorzaty, a po chwili e-maila z wyjaśnieniem, że nie jest ona naszą CYKLICZNIE studentką, a lata studenckie ma już dawno za soNasza działalność to nie tylko festiwale filmowe – bą. Niezwykle miło nam się zrobiło, gdy przeczytaprzez cały rok akademicki prowadzimy cyklicznie liśmy, że studenci WUMu mają dobrze – nie dość, konkursy na naszej stronie. Nie zapominajmy o frag- że studiują na prestiżowej uczelni, to mają możlimencie obrazu – co miesiąc odsłona części sław- wość wygrać atrakcyjne nagrody i jest ktoś, kto trosznego dzieła. Co więcej – z myślą o Was stworzyliśmy czy się o ich kulturę. Żyć nie umierać! Takie słowa archiwum rozwiązań poprzednich edycji. Do każ- wznoszą nasz zespół na wyżyny i mamy nadzieję, dej poprawnej odpowiedzi dołączona jest krótka że nasze grono odbiorców powiększy się w Nowym notka tematyczna. Zakamarki Warszawy i Kamień Roku jeszcze bardziej. DAGNY KRANKOWSKA P Spotkanie ze sztuką ierwsze „Spotkanie ze Sztuką”, które odbyło się 6 listopada w Galerii Format, można uznać za udane. Brzydka pogoda nie odstraszyła uczestników, którzy licznie przybyli na to zorganizowane przez Kulturalnię wydarzenie. Założenie było takie: spotkać się i porozmawiać trochę o sztuce. Czy można patrzeć na obrazy nie znając ich kontekstu? Czym tak naprawdę jest fenomen białego kwadratu na białym tle? Te i inne zagadnienia poruszył Pan Leszek Czajka, właściciel małej galerii w samym centrum Warszawy. Pan Czajka wprowadzał nas w świat sztuki współczesnej,przed stawiając nam z jednej strony trochę faktów z historii sztuki, z drugiej zaś trochę dygresji i anegdot z życia artystów. Od „Czarnego kwadratu” Malewicza poczynając, poprzez stwierdzenie Beuysa, że „każ- 24 gal en Wystawa dy może być artystą”, docierając do Duchampa i jego antysztuki, przebyliśmy podróż przez przełomowe założenia artystów, które na zawsze zmieniły oblicze sztuki. Przed spotkaniem po sali krążyły małe karteczki, na których uczestnicy mogli napisać swoje skojarzenia ze sztuką współczesną, oto niektóre z nich: kontrowersja, konceptualizm, pytania, dziwne rzeczy i czerwone kwadraty, emocje, polityka. A Wam, z czym kojarzy się sztuka współczesna? Kolejne „Spotkanie ze Sztuką” odbędzie się 8 stycznia 201 3r. w Galerii Format. Godzina podana będzie na stronie Kulturalni oraz na facebook’u, w styczniu. Zapraszamy! KULTURALNIA Teatr T o było 1 5 marca, feralnego dla Miśka 2008ego roku..- to zdanie wprowadza nas w historię pewnej soboty, spędzonej w lokalnym barze przez trzech kumpli z małego miasteczka. Od początku przeczuwamy, że „coś” się zdarzy, może za sprawą niskiego i szorstkiego głosu Mastodonta, który tonem przypominającym prowadzącego program „997”, rozpoczyna swoją opowieść. Szybko dołączają się pozostali bohaterowie, czyli Liszaj i Misiek oraz barmanka Justyna. Kwestie wszystkich aktorów przenikają się, co nadaje sztuce właściwe tempo. Dialogi są prowadzone z poczuciem humoru, może niezbyt wyszukanym, lecz pasującym do klimatu sztuki. Większość kwestii skierowana jest bezpośrednio do publiczności, co powoduje wrażenie swoistej rekonstrukcji zdarzeń, przedstawianej nam przez ich uczestników. Przyczyną feralności owej soboty, jak i jej konsekwencji w dniach kolej- MAGDA PŁYWACZEWSKA nych, które bynajmniej nie ograniczą się do bólu głowy, jest tytułowa faza delta. Bohaterowie wpro- ko ironiczny przekaz, że bohaterom najbardziej żal wadzają się w nią przy użyciu LSD, o swojskiej na- utraty zwykłej codzienności, od której wcześniej zwie Panoramix, przy dźwiękach Where is my mind. chcieli uciec. Może chodziło o ukazanie, jak bardzo egoistyczni i pozbawieni zasad potrafimy być? Na Faza delta to tragifarsa o braku poczucia odpowie- pewno dużą zaletą sztuki jest gra aktorska. Wszystdzialności, o chęci oderwania się od banalnej co- kie postacie są wyraziste i ciekawe, ale nie jest nam dzienności i przeżycia czegoś niezwykłego, chociaż dane za dobrze ich poznać. Kolejnym plusem są przez kilka weekendowych godzin. Niestety, wyglą- świetnie dobrane oświetlenie i muzyka, utwory The da to równie banalnie, jak brzmi. Groteskowy kli- Doors i Janis Joplin, mają nawiązać do koncepcji mimat czarnej komedii szybko się wyczerpuje, robi się stycznej wizji w narkotycznym transie. Sam pomysł bardzo przewidywalnie. Nie ma refleksji, może tyl- na dramat uważam za bardzo ciekawy, ale więk- Faza delta C KAROL PACIOREK szość konceptów nie została dobrze wykorzystana. W efekcie Faza delta jest tragiczną historią, jak źle może się skończyć zabawa bez kontroli. Nie różni się ona od podobnych, wstrząsających wiadomości, serwowanych przez wszelakie media, a przecież od sztuki teatralnej wymagamy znacznie więcej. Faza delta- Radosław Paczocha, Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera reż. Gabriel Gietzky występują: barmanka-Anna Smołowik, Mastodont- Jacek Beler, Misiek- Sławomir Pacek, Liszaj- Piotr Ligienza Europe eporuE zasem jeden przebój może na lata utrwalić wizerunek zespołu. Tak stało się w przypadku Szwedów z Europe, którzy chyba już na zawsze kojarzeni będą ze słynnym syntezatorowym motywem z „The Final Countdown”. Tymczasem od reaktywacji grupy w 2003 r. jesteśmy świadkami konsekwentnej ewolucji w jej brzmieniu, której końcowym ogniwem jest tegoroczny album. „Bag of Bones” to swego rodzaju hołd złożony artystom, których muzycy Europe słuchali w młodości. Nie brak tu dźwięków przywołujących na myśl takie legendy hard-rocka jak Deep Purple, Led Zeppelin czy Thin Lizzy. Surowe, ciężkie brzmienie, czy obecność organów Hammonda pogłębiają te skojarzenia. Słychać tu rękę producenta Kevina Shirley’a, współpracującego m.in. z Iron Maiden, Rush czy Joe Bonamassą. Joey Tempest, wokalista zespo- się impulsem do nagrania nowego albumu, on sam łu, nie ukrywa, że dokonania tego ostatniego stały zresztą zagrał gościnnie w utworze tytułowym. Muzyka Już od potężnego „Riches to Rags”, który z powodzeniem mógłby się znaleźć na którymś z albumów Deep Purple, słychać, że muzycy są w świetnej formie. Joey Tempest brzmi nawet lepiej niż 30 lat temu, a jego szorstki, silny głos nawiązuje do najlepszych wokalistów hard-rockowych. On też odpowiada za większość kompozycji. Te, dzięki doskonałym melodiom, zapadają w pamięć już po pierwszym przesłuchaniu. Jednak największe pochwały należą się Johnowi Norumowi. Jego partie pełne są świetnych pomysłów, a solówki ozdabiają prawie każdy utwór. Zespół zatroszczył się też o to, żeby nie zanudzić słuchacza. Orientalne ozdobniki w „Firebox”, instrumentalna miniatura „Requiem”, czy nostalgiczna ballada „Bring It All Home”, pozwalają na chwilę wytchnienia między ostrzejszymi utworami. Dzięki „winylowej” długości album nie męczy, a jego zakończenie tylko zachęca do ponownego przesłuchania. gal en 25 KULTURALNIA Kobieta o dwóch twarzach Film Jest rok 1 980. Niemcy Wschodnie. Jako karę za polityczną niesubordynację i chęć emigracji na Zachód, pediatra Barbara Wolff traci prestiżową posadę w berlińskim szpitalu i rozpoczyna pracę na prowincji. Naciski ze strony Stasi, miłość do ukochanego po drugiej stronie muru i rodzące się uczucie kolegi po fachu. . . Tyle w skrócie o „Barbarze” - nowym dramacie Christiana Petzolda, niemieckiego pretendenta do Oscara oraz laureata Srebrnego Niedźwiedzia tegorocznego Berlinale. ELŻBIETA GESZPRYCH W NRD był jeden sen – marzenie o innym, lepszym społeczeństwie, które wtedy wydawało się możliwe. Okruchy tego marzenia wciąż istnieją, mimo upadku systemu. O takich okruchach powinno się kręcić filmy.” - te słowa Petzolda zdają się najlepiej podsumowywać jego fascynację słodko-gorzką relacją NRD i RFN sprzed lat. Sam temat nie jest nowy – wystarczy wspomnieć chociażby „Życie na podsłuchu” Floriana Henckela von Donnersmarcka, z doskonałą kreacją zmarłego już Urlicha Muhe, czy „Goodbye Lenin!” Wolfganga Beckera. Jednak „Barbara” to nie tylko historia o NRD, Stasi, inwigilacji. Krytycy zgodnie uważają, że to kulminacja poszukiwań w twórczej drodze reżysera i zachwycają się kunsztem jego warsztatu. ” W NRD był jeden sen – marzenie o innym, lepszym społeczeństwie, które wtedy wydawało się możliwe. Okruchy tego marzenia wciąż istnieją, mimo upadku systemu. O takich okruchach powinno się kręcić filmy. ” Historia przedstawiona przez Petzolda w „Barbarze” ma konkretne umiejscowienie w historii, jednak przy tym cechuje ją niezwykły uniwersalizm. W rolę głównej bohaterki, lekarki Barbary Wolff, wcieliła się jedna z ulubionych aktorek Petzolda – doskonała Nina Hoss. Reżyser mówi o niej, że „nie wyraża uczuć grą – one się w niej dzieją i to widać”. Faktycznie, nie sposób się z nim nie zgodzić. Barbara jest rozdarta pomiędzy niepewną egzystencją z ukochanym, z którym planuje ucieczkę z NRD, a spokojną przyszłością możliwą u boku Andre (Ronald Zehrfeld), małomównego i zamkniętego w sobie lekarza z prowincji. W związku z tym cała historia nabiera intymnego i uniwersalnego wydźwięku – naciski Stasi stają się tłem wydarzeń, ustępując miejsca dylematom moralnym i toczącej się walce o własną tożsamość. Barbara – kobieta otoczona murem, niedopuszczająca do siebie nikogo, zamknięta w swoim świecie. Przez kinowy ekran dało się wręcz namacalnie wyczuć piętno, którym naznaczyła ją Stasi poprzez „wygnanie” z Berlina. Samotna i łaknąca miłości, a jednocześnie eteryczna i delikatna. Chłodna i czuła. Petzold w jej osobie przedstawił swój artystyczny głos w dyskusji na temat dwoistości relacji NRD i RFN, pomiędzy którymi był „pewien rodzaj miłosnej, choć niepozbawionej cierni, relacji”. I tak dzieję się też z jego filmem – choć jest niełatwy, nie da się go nie pokochać. J Kawiarnia Między Słowami Ul. Chmielna 30 Kawiarnia czynna: pn-sb 7.30-23.00 26 gal en Kawiarnia Między Słowami JOANNA ŁUNIEWSKA ednym z mych ulubionych lokali w Warszawie jest kawiarnia Między Słowami na Chmielnej. Ukryta trochę w głębi, latem z uroczym ogródkiem. Atmosfera panująca wewnątrz jest naprawdę bardzo przyjemna. Bordowe ściany, stylowe fotele i drewniany barek sprawiają, że czujemy, jakby czas zatrzymał się tu już dawno temu. Cafe latte z wszelkimi smakami syropów, rozmaite herbaty i przepyszne koktajle (z moim ulubionym imbiro- Miejsce wo-ananasowym na czele) sprawiają, że chce się tu wracać i próbować nowych przysmaków. Poza tym można najeść się sałatkami, grzankami lub tostami, a posiłek umilićsobie grą w jedną z planszówek dostępnych w lokalu. Kawiarnia oferuje wszystko, czego dusza zapragnie i sądzę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Wystarczy tylko zdecydować się na chwilę wytchnienia i relaksu w przytulnej kafejce. KULTURALNIA Festiwal Festiwal slajdów podróżniczych TERRA DAGNY KRANKOWSKA O d zawsze nas uczą, żeby uważnie czytać wszystkie teksty. W przypadku ogłoszeń, umów czy pytań testowych pewnie się to opłaca, ale w przypadku sztuki oraz podróżowania, niedoczytanie czegoś może nieść za sobą zaskakującą niespodziankę. Tak też było z moim wyjściem na festiwal Terra w kinie Wisła. Myślałam, że idę na film, a okazało się, że będzie to tzw. „slajdowisko”. W tym roku odbyła się już XII edycja festiwalu slajdów podróżniczych. Prezentacja, na którą się wybrałam, to „Afrykańska odyseja – osobową toyotą przez Saharę”, czyli podróż młodego małżeństwa 1 7-letnim samochodem z Warszawy, przez Europę do Maroko, a stamtąd kolejno do: Mauretanii, Senegalu, Mali i Burkina Faso. W podróży Państwa Złomskich znalazła się i część turystyczna, w postaci marokańskiej herbaty z miętą i cukrem, był 40-stopniowy upał, farbiarnie skór, podróż na wielbłądach, piękna dzika pustynia, ale oprócz tego także i szkoła przetrwania, w postaci licznych przygód z ciągle psującym się samochodem. Oprócz ciekawych zdjęć i zabawnych historii, prezentowanych przez młode małżeństwo, interesująca była także informacja o kawałku ziemi niczyjej między granicą dzielącą Mauretanię i Senegal. Na dwukilometrowej drodze, ciągnącej się pomiędzy tymi dwoma terytoriami, nie obowiązują żadne prawa. Nie jest to jednak prawdziwie dziewiczy kawałek ziemi, czystej natury bez aktu własności. Pozostał na niej odcisk działalności człowieka w postaci porozrzucanych, zniszczonych samochodów, nadających się na złom, ale przede wszystkim w terenie usianym minami, których dokładnego rozmieszczenia nikt nie zna.. Przejazd przez nią samochodem był zatem dużym ryzykiem. Na szczęście udało się, powoli aczkolwiek bez większych szkód, para dojechała do Senegalu. Kolejnym wybitnie ciekawym fragmentem ich przygód była opowieść o Timbuktu w Mali. Zdjęcia zniszczonych Tuaregów oraz świątyń, które ucierpiały w trwającym obecnie od prawie 1 0 miesięcy konflikcie w północnym regionie Mali, były ważną dokumentacją czegoś, co już w pewnym stopniu zniknęło. Dla wszystkich podróżników lub po prostu osób ciekawych świata, polecam udział w kolejnych edycjach festiwalu! Taka towarzyska, niekonwencjonalna formuła opowiadania sprawia, że nawet będąc samemu wśród nieznajomych, czujemy się swobodnie, niczym uczestnicy prezentowanych podróży. Nie mówiąc już o tym, że na festiwalu Terra można poznać wiele ciekawych osób, czego dowodem jest fakt, że państwo Złomscy nawiązali znajomość właśnie na jednej z jego edycji. Krótko mówiąc, warto! gal en 27 KULTURALNIA Sztuka Fragment obrazu MICHALINA JAGODZIŃSKA stu pa mi ęta sz z zna sz się na sztuce, lub po pro Obrazu jest o, stw lar ma Cię e suj ere int Jeżeli gm en t sztuki, konkurs Ku ltu ral ni - Fra ąc lekcji pla styki niektóre z dzi eł sta na jdłu ższym żem . Co mi esi z ów urs nk ko z en jed To . rdziej zna nego stworzon y dla Ciebie jawia się część mn iej lub ba po j we eto ern int ie on str j razu ora z na na sze ciu jak brzmi tytuł da nego ob nię gad od na a leg po a rol , płótna . Wa sza deślą pra wid łowe od powiedzi na re któ b, osó ód ośr Sp pa nia łe na na zwisko jego au tora. zawsze, czekaj ą na Wa s ws jak ie, iśc zyw Oc ę. ęzc yci jazw wylosujemy jdź na na szą stron ę i zobacz we aj, lek zw Nie D. DV i CD ty grody ksi ążkowe, pły dla Wa s w tym mi esi ącu ! ki Fra gm en t przygotowaliśmy Ro zwią za n ie gru d n o wej ed ycji ko Jó zef Ch ełm o ń n ku rsu : ski „ B a b ie la to ” Rea lizm to kierunek w sztu ce polskiej, maj ący miejsce w drugiej połowie XIX wieku. Zmi enił on kierunek ówczesn ej twórczości, odwraca jąc się od dotychczasow ych praw akad emi zmu i sen tym enta lnyc h, rom antycznych wizj i przyrody. Pozbawił dzieła artystów etosu i wszelkiej idea lizacji. Rzeczywistość przedsta wiał po prostu taką, jaka jest, bez niepotrzebn ego uba rwia nia. Jak pow iedział znan y mal arz i krytyk - Stan isław Witk iewi cz, nieistotn e jest, czy obra z przedsta wia Kaśkę zbierającą rzep ę czy Zam ojskiego pod Byczyną, gdyż w mal arstwie ważne jest nie "co", lecz "jak". Obraz „Ba bie lato” jak najb ardziej utrzymu je się w założen iach real izmu . Prosta, krzepka chłopka wyleguje się na polu , bawiąc się babim late m. Jej brud ne nogi i poplam ione ubra nia spo wod owa ły, że na początku obraz został uzn any za wul garn y. Obecnie dzieło zna jduj e się w zbiorach Muzeum Nar odowego w Warszawie . 28 gal en KULTURALNIA Alfabet Kulturalni Sztuka DAGNY KRANKOWSKA „Alfabet” to nowy projekt Kulturalni, który jako słownik motywów pomoże czytelnikom przyjrzeć się wybranym zagadnieniom poruszanym przez artystów i temu, jak ich prezentacja zmieniała się wraz z biegiem czasu. Każdy motyw zaopatrzony w kilka ilustracji pomoże nam wszystkim poznać szerokie spektrum stylów i myśli. Każda nauka języka zaczyna się od poznania alfabetu. Zapraszamy więc do ALFABETU KULTURALNI! Jeśli chciałbyś/chciałabyś pomóc nam w tworzeniu Alfabetu, napisz maila na: [email protected] Maria Anna Angelica Katharina Kauffman, Self-portait, 1 780?, oil on canvas W dołączonej galerii zwróćcie uwagę na autoportret Szwajcarki, która na przełomie XVIII - XIX wieku zasłynęła jako jedna z pierwszych kobiecych portrecistek. Postarajcie się dostrzec także jeden z podstawowych problemów literackiego i artystycznego symbolizmu – ideę androgyne, obecną na autoportrecie Malczewskiego.. Mieszanka stroju kobiecego z męskim oraz postawy rycerskiej z ludowymi elementami, wskazują na poszukiwanie (poprzez wcielanie się w różne postaci), pierwotnej, utraconej postaci człowieka. Andy Warhol, Self-portrait, 1 986, Silkscreened ink on synthetic polymer paint on canvas, Solomon R. Guggenheim Museum, New York City Najczęstszym rodzajem twórczości tego typu, był autoportret samodzielny. Wśród artystów, tworzących cykle autoportretów, można wymienić chociażby: Rembrandta, Wyspiańskiego, Kahlo, Malczewskiego, Van Gogha. Innym rodzajem jest autoportret w asystencji, w którym artysta jest jednym z elementów sceny zbiorowej. Odmianą tego typu jest autoportret zamaskowany, gdzie artysta nadaje rysy swej twarzy jednej z postaci tworzącej kompozycję - patrz obraz „Dawid i Goliat” Caravaggia, gdzie odcięta głowa Goliata jest de facto autoportretem malarza lub obraz „Las Meninas” Velazqueza, gdzie postać malarza jest de facto samym Velazquezem. Jacek Malczewski, Self-portrait in white, 1 91 4, oil on canvas, National Museum, Cracow, Poland Rembrandt van Rijn, Self-portrait, 1 660, oil on canvas, Metropolitan Museum of Art, New York City Michelangelo Merisi da Caravaggio, „David with the head of Goliath”, 1 61 0, oil on canvas, Galleria Borghese, Rome, Italy Diego Velazquez, Las Meninas, 1 656, oil on canvas, Museo del Prado, Madrid, Spain A utoportrety zaczęły pojawiać się w średniowieczu i miały charakter idealizowany. Od okresu renesansu stały się za to bardziej intymne i kameralne, artyści coraz częściej malowali je dla siebie, a nie na zamówienie. Na ogół, przedstawiali swoją postać wraz z narzędziami pracy twórczej (paleta, pędzel, dłuto), czasem prezentowali się we wnętrzu pracowni, czy własnego domu. Z kolei w XVII – XVIII w. często pojawiały się autokarykatury. gal en 29 ROZMAITOŚCI C MONIKA PAJEWSKA hcielibyście dostawać prezenty przez cały tydzień? A może zastanawialiście się jak święta wyglądają w innych religiach? Zapraszam do zapoznania się z tradycją święta Chanuka – jednego z ważniejszych świąt w judaizmie. Święta, święta... TROCHĘ HISTORII dozwolone jest zapalanie jednej świeczki od drugiej. Do zapalenia kolejnych służy tzw. szames (hebr. pomocnik). Dokonuje tego najstarszy mężczyzna w towarzystwie wszystkich domowników. Wypowiada się przy tym błogosławieństwo, po czym śpiewany jest hymn. Zapalone świeczniki ustawia się w oknach. Pierwsze świeczniki były wykonane z gliny, później zaś zaczęto je odlewać z brązu. D ZIEŃ PO DNIU , ŚWIECA PO ŚWIECY W CHANUKIJU APROBATA DLA HAZARDU ? Chanuka obchodzona jest na początku grudnia, w kalendarzu hebrajskim od 25. dnia miesiąca Kiszew do 2. dnia miesiąca Tewet. Najważniejsze w liturgii święta jest zapalenie świecznika chanukowego chanukija. Każdego dnia zapala się odpowiednio o jedną świeczkę więcej niż w dniu poprzednim. Nie- fot. Adiel lo Chanuka swoją tradycją sięga czasów przed Chrystusem. Związana jest z powstaniem Machabeuszy w Judei w latach 1 67-1 60 p.n.e. Wówczas w Izraelu panował Antioch IV Epifanes z syryjskiej dynastii Seleucydów. Zaczął on zmuszać Żydów do porzucenia swej wiary i kultu bóstw greckich. Okupanci byli bezwzględni wobec wszystkich, którzy sprzeciwili się królewskim rozkazom. Sygnał do zbrojnego oporu dał kapłan Matatias. Wkrótce oddział powstańczy przerodził się w armię zdolną do prowadzenia wojny. Przywódcą został syn Matatiasa – Juda. Otrzymał przydomek Machabeusz (hebr. młot), stąd nazwano powstańców Machabeuszami. Po wyzwoleniu Jerozolimy zaczęto oczyszczać Świątynię. Niezwykle ważne było zapalenie świecznika – menory, symbolizujące Bożą obecność. Jednak oliwy starczyłoby tylko na jeden dzień, a wyprodukowanie nowej zajmowało osiem. I stał się cud: rytualnie czystej oliwy starczyło na osiem dni. Podaje się latkes (placki ziemniaczane) oraz pączki i racuchy. Tradycyjne latkes przygotowuje się z ziem niaków i marchwi, można do nich dodać ziarna zbóż, płatki owsiane i żytnie lub otręby. Dzieci obdarowywane są prezentami przez wszystkie dni święta. Dopuszcza się wszelkiego rodzaju gry, także hazardowe, z reguły potępiane przez judaizm w dni powszednie. Zwyczajem jest gra w tzw. drejdl. Chanuka to święto światłości, światła. Charakteryzuje się rodzinnym ciepłem i dobrocią. W synagodze odmawiana jest specjalna modlitwa – Al ha-nisim (hebr. z powodu cudów). Podobnie jak w Boże Narodzenie, wszyscy gromadzą się przy stole. Przyrządzane potrawy muszą wiązać się z historią święta. Przygotowując się do Świąt Bożego Narodzenia, warto zastanowić się, jak wyglądają święta w innych kulturach i religiach. Choć dzielą nas różne światopoglądy i obyczaje, to niewątpliwie świąteczny czas zbliża ludzi i sprawia, że stajemy się lepsi, przepełnieni miłością i dobrem. ie w poradniku, z niekończącą się ilością wskazówek jak żyć; nie w Internecie; nie w telewizji; nie na przystanku; nie w kieszeni ulubionej pary spodni. Wszędzie tam motywacji nie znajdziecie. Gdzie w takim razie jej szukać? Jak ją znaleźć szczególnie wtedy, gdy omija nas ona szerokim łukiem? Poszukiwania rozpocznijmy w nas samych. że jest w nim coś prawdziwego. Zatem zdecydowana większość z nas ma właśnie teraz okazję do podejmowania decyzji, które zazwyczaj odkładaliśmy ,,na potem”. Wiele szans, jakie stają przed nami w tym momencie, może nie pojawić się już nigdy. Chociażby dlatego, że czas studiów, wbrew pozorom, mija bardzo szybko. rzeczywistości moglibyśmy zrobić. N EXT YEAR… Ten numer poświęciliśmy wyjazdom i praktykom zagranicznym. Być może ktoś z Was chciał wziąć udział w programie Erasmus lub aplikować na praktyki zagraniczne, ale brakowało mu odwagi, nie był pewny swoich sił, nie potrafił podjąć ostatecznej decyzji. Nie ma na co czekać! Szkoda czasu na wątpliwości! Studenckie naukowe wyjazdy zagraniczne to jedna z tych możliwości, w której brak motywacji może odebrać szansę na przeżycie wyjątkowej przygody, na rozwój i zdobycie cennych doświadczeń. Na pewno każdy z nas ma wiele niespełnionych marzeń, niezrealizowanych pomysłów i zamiarów. Czasem to efekt trudności, jakie spotykają nas po drodze do celu. Niekiedy jednak jest to kwestia kontrastu między tym, jak wiele dajemy z siebie, a tym, ile w N M jak motywacja AGNIESZKA JEŻEWSKA Mamy nowy rok i w związku z tym zewsząd słyszymy o postanowieniach noworocznych, obietnicach, zmianach, realizacji marzeń i planowaniu kolejnych celów do osiągnięcia. W moc noworocznych rewolucji nie wierzę, bo, mimo najszczerszych chęci, prawie nigdy się nie dokonują. Ale, ponieważ każda zmiana ma swój początek w nas samych, dlaczego nie wykorzystać nowego roku, jako pretekstu do stworzenia siebie choć trochę ,,na nowo”? S TUDIA, STUDIA I PO STUDIACH Mówi się, że studia to najpiękniejszy czas naszego życia. Niezależnie od tego, jak bardzo identyfikujemy się z tym stwierdzeniem, chyba każdy przyzna, 30 gal en J EDŹ! Mówi się, że ,,co się odwlecze, to nie uciecze”, ale my mimo wszystko zachęcamy, by brać sprawy w swoje ręce. Odwagi nigdy za wiele, a dzięki niej łatwiej znaleźć motywację do działania. Mam nadzieję, że w nowym roku ani jednej, ani drugiej Wam nie zabraknie. ąę ALEKSANDER ZARZEKA Aura wciąż zimowa, mróz przepleciony z odwilżą. Nie powinienem się więc dziwić słysząc na przystanku: „ubierz czapeczkę wnusiu, bo się rozchorujesz!”. A jednak się dziwię. Zastanawiam się po prostu jak wyglądałaby taka „ubrana” czapka. Może miałaby małą czapeczkę na pomponie? I chyba należałoby jej założyć spódniczkę, bo jakoś nie wyobrażam sobie czapki w spodniach. Co gorsza, mam wrażenie, że samo ubranie czapki nie uchroniłoby bohatera naszej historii od przeziębienia. Dlatego poradziłbym koledze założenie czapki, lub włożenie cieplejszych butów. Niech by siebie ubrał ciepło, a nie opatulał wszelkich części swojej garderoby.