LUDNOŚĆ NA PRZESTRZENI WIEKÓW

Transkrypt

LUDNOŚĆ NA PRZESTRZENI WIEKÓW
LUDNOŚĆ NA PRZESTRZENI WIEKÓW
W czasach feudalnych do podstawowych obowiązków chłopów wobec Dworu
należało odrabianie pańszczyzny i składanie danin. Oprócz obciążeń wobec Dworu
dochodziły jeszcze różne należności dla Proboszcza. Chłopi opłacali msze,
czynności stułowe (pogrzeby, chrzty, śluby) oraz zdawali niezależnie od wyznania
dziesięcinę w naturze. Wsi nie można było opuszczać. Możliwość taka istniała
jedynie pod warunkiem wniesienia dużej opłaty pieniężnej, na którą chłopów nie było
stać. Sytuacja ludności chłopskiej wyraźnie pogarszała się w czasach wojen
i w okresach, kiedy panował głód.
W pierwszej połowie XV wieku tereny dzisiejszej gminy Pawłowice zostały
doszczętnie splądrowane przez Husytów. Katastrofalny dla rejonu pawłowickiego był
również okres wojny 30letniej w XVII wieku. Wydarzenia te przyniosły ogromne
zniszczenie Pawłowic i pozostałych wsi oraz spadek liczby mieszkańców. Tragiczne
w skutkach były także okresy nieurodzaju i głodu, które powtarzały się cyklicznie od
średniowiecza do XIX wieku, mniej więcej co 30 lat, chociaż z różnym natężeniem.
Długotrwałe nieurodzaje w połowie XIX wieku spowodowały głód i tzw. tyfus głodowy,
który zdziesiątkował miejscową ludność. W I połowie XVI wieku Pawłowice miały 43
gospodarzy i 18 chałupników.
Z gospodarstw przekazywano na rzecz właściciela pszczyńskiego zamku 43
floreny i 36 groszy, 76 kur, 1 powróz i daninę w postaci płodów rolnych. W czasach
Reformacji, w XVI wieku, Pawłowice pozostały katolickie. Pozostałe wsie dzisiejszej
Gminy Pawłowice przyjęły wyznania ewangelickie. Działo się tak zgodnie z przyjętą
wtedy zasadą: "Czyj Kraj, tego Religia". Pawłowice w XVI wieku stanowiły własność
katolickiej rodziny Pawłowskich, a właścicielami pozostałych wiosek byli Protestanci.
W XVII wieku - w czasie Wojny 30-letniej - Cesarz próbował przywracać w tych
wioskach katolicyzm. Akcja rekatolizacyjna przebiegała opornie i została
zahamowana po przejęciu Śląska przez protestanckie Prusy w 1742 roku.
W czasie wojen napoleońskich Król Pruski zniósł poddaństwo osobiste
chłopów. Oznaczało to, że mogą oni bez przeszkód opuszczać wieś, ale nie było to
równoznaczne z uwłaszczeniem i zniesieniem pańszczyzny. Uwolnienie od
pańszczyzny regulowane było odrębnym aktem prawnym. Był to proces bardzo
skomplikowany i w Pawłowicach trwał przez wiele lat, aż do połowy XIX wieku. W
połowie XIX wieku we wsiach dzisiejszej Gminy Pawłowice przeprowadzono
uwłaszczenie. Od tej pory chłopi byli pełnoprawnymi posiadaczami gospodarstw
i mogli je sprzedawać lub dowolnie dzielić między spadkobierców. Jednocześnie
proces uwłaszczeniowy przyczynił się do uszczuplenia tutejszych gospodarstw. Za
uwłaszczenie chłopi musieli oddać część swojego areału. Uwolnienie się od różnych
obowiązków feudalnych wymagało wniesienia opłat na rzecz Dworu. Od czasu
uwłaszczenia chłopi stawali się dysponentami resztek swoich gospodarstw, ale
jednocześnie zostali pozbawieni wszelkich praw, które wynikały ze stosunku
feudalnego i były dotychczas spisywane w urbarzach.
W początkach XIX wieku, dokładnie w 1817 roku Pawłowice liczyły 676
mieszkańców. W tym czasie w Ziemi Pszczyńskiej nieco większe były wsie:
Studzionka, Łąka. W połowie XIX wieku liczba ludności Pawłowic wzrosła do 1048,
z czego 995 osób to katolicy, 35 ewangelicy, 18 Żydzi. Poza chłopami we wsi
mieszkał kupiec i grupa rzemieślników, a wśród nich: 4 szewców, 2 krawców,
3 stelmachów, 3 kowali, 1 piekarz i 1 rzeźnik. W XX wieku nastąpił szybki rozwój wsi.
Świadczy o tym również wzrost liczby ludności. Na początku XX wieku
w Pawłowicach mieszkało nieco ponad 1000 osób, ale w ciągu ćwierćwiecza liczba
ludności wzrosła o połowę.
W 1910 roku doprowadzono do Pawłowic pierwszą linię kolejową, która
połączyła wieś z Żorami. W roku następnym linię przedłużono do Jastrzębia. Kolej
umożliwiała wyjazdy do miast, ułatwiła rozwój handlu i wywóz płodów rolnych.
Budowa linii kolejowej dała pracę wielu mieszkańcom Pawłowic i okolicznych wsi. Od
tego czasu następował wyraźny wzrost poziomu życia mieszkańców.
W XIX wieku na Śląsku nastały czasy odrodzenia narodowego, rozwijał się
Polski Ruch Narodowy. Proces ten objął również ziemie dzisiejszej Gminy
Pawłowice. Najbardziej znanym polskim działaczem narodowym z tego okresu jest
Karol Miarka, który kierował szkołą w Pielgrzymowicach. W okresie Kulturkampfu,
kiedy walkę o wolność kościoła katolickiego kojarzono z walką o polskość,
mieszkańcy Pawłowic zdecydowanie popierali Klerykalną Partię Centrum. W obronie
języka polskiego w okresie Kulturkampfu występował Józef Brandys, syn Pawła
Brandysa z Dębiny. W czasach polityki Kulturkampfu właścicielem pawłowickich dóbr
był Ferdynand Reitzenstein, który w Pawłowicach i okolicy szerzył niemieckość.
Jednak jako katolik był przeciwny polityce Bismarcka i zabiegał o pełne prawa dla
kościoła katolickiego. Zgodnie z ówczesnym prawem baron Reitzenstein sprawował
nadzór nad okolicznymi szkołami. Różnymi sposobami starał się przeszkodzić
Karolowi Miarce w jego propolskiej działalności i obrzydzić mu pobyt
w Pielgrzymowicach. Posady nauczycielskie w szkole pawłowickiej osadzał swoimi
krewnymi, którzy byli Niemcami. Podczas uroczystości otwarcia nowej szkoły w 1911
roku przekonywał, żeby uczniowie kształcili się z pożytkiem dla Wielkich Niemiec.
Mimo wysiłków nauczycieli, którzy nauczali w języku niemieckim i organizowali w
pawłowickiej szkole obchody niemieckich uroczystości, germanizacja nie przyniosła
większych korzyści. Uczniowie i ich rodzicie nie zapomnieli o polskości. W 1906 roku,
gdy przedstawiciel Partii Centrum - ubiegają cy się o miejsce w parlamencie
niemieckim namawiał mieszkańców wsi do porzucenia myśli o Wolnej Polsce Pawłowiczanie zrezygnowali z popierania go i oddali głosy na kandydata z Polskiego
Towarzystwa Wyborczego.
W czasach I Wojny Światowej wielu mieszkańców Pawłowic poddanych
Cesarza Niemieckiego znalazło się w szeregach armii niemieckiej. Walczyli na
froncie rosyjskim i francuskim. Kilkunastu poległo, wielu zostało rannych. Po
zakończeniu działań wojennych ci, którzy przeżyli wrócili do Pawłowic. Większość z
nich w czasie wojny zetknęła się w Niemczech lub w Rosji z różnymi ruchami
i organizacjami rewolucyjnymi. Powracający z wojny nie byli już tymi samymi
pokornymi i nastraszonymi rekrutami. W listopadzie 1918 roku powstała
w Pawłowicach Rada Chłopska, która przetrwała do grudnia następnego roku. W
roku 1919 utworzono Komórkę Polskiej Organizacji Wojskowej, której przewodniczył
Jerzy Niezgoda. W pierwszym Powstaniu Śląskim Pawłowiczanie nie wzięli jednak
większego udziału. W drugim Powstaniu ograniczono się do mało skutecznego ataku
na dobra Reitzensteina. Można przypuszczać, że Dwór właścicieli Pawłowic był dla
Powstańców symbolem niemieckości na tym terenie.
20 marca 1921 roku odbył się na Śląsku plebiscyt, w którym ludność miała
zdecydować do którego państwa: do Polski czy do Niemiec miała należeć ta ziemia.
W Pawłowicach do głosowania uprawnionych było 630 osób. Wśród nich znalazło się
aż 13% osób przybyłych na głosowanie z różnych części Niemiec. Do punktu
oddawania głosów zgłosiło się aż 622 mieszkańców. Padł rekord frekwencji, którego
nie pobito nawet w czasach PRL. Wyniki głosowania wykazały ogromne
przywiązanie do polskości i wolę przynależności mieszkańców Pawłowic do Polski.
Za włączeniem Śląska do Polski opowiedziało się 437 głosujących, co stanowiło
70,2% głosów. Przynależność do Niemiec wybrało 179 głosujących. Obszar dworski
tworzył odrębny okręg wyborczy. Tu uprawnionych do głosowania było 143 osób.
W plebiscycie wzięło udział 140 osób, z których 96 (68,6%) opowiedziało się za
przynależnością do Polski.
W maju 1921 doszło do trzeciego, największego Powstania Śląskiego. Było
ono znacznie lepiej zorganizowane. Już 3 maja powstańcy zajęli Pawłowice i przejęli
władzę we wsi. Trzecie Powstanie Śląskie spowodowało zmianę decyzji Mocarstw
w sprawie podziału Górnego Śląska. Była ona korzystniejsza dla Polski, której
ostatecznie przyznano powiaty: katowicki, królewskohucki, lubliniecki, tarnogórski,
świętochłowicki, pszczyński i rybnicki. 29 czerwca 1922 Polska przyjęła Powiat
Pszczyński wraz z Pawłowicami. Mieszkańcy tych terenów uroczyście witali Polskie
Oddziały Wojskowe symbol Odrodzonej Polski. Dla Pawłowic oznaczało to nowy
etap w dziejach. Po wielu wiekach wieś wracała do Państwa Polskiego. Pawłowice
i Powiat Pszczyński stały się cząstką Województwa Śląskiego, które powstało z ziem
Górnego Śląska i Śląska Cieszyńskiego przyznanych Polsce przez Ligę Narodów.
Spis ludności przeprowadzony w 1931 wykazał, że w Pawłowicach mieszkało
1534 osób. Ogromna większość zajmowała się rolnictwem. Dane statystyczne
z 1933 roku podają, że pawłowiccy rolnicy użytkowali ponad 1000 hektarów ornych,
80 hektarów łąk i ponad 200 hektarów lasów. Rzemiosłem zajmowało się 12 osób.
Wśród nich był krawiec, malarz, stolarz, 2 kowali, 3 piekarzy , 2 rymarzy a nawet
2 rzeźbiarzy. We wsi były trzy sklepy i trzy karczmy. Ponadto działał tartak i młyn
parowy. Okres Międzywojenny przyniósł ogromny postęp w zakresie organizowania
się społeczeństwa Pawłowic. W 1924 roku mieszkańcy wsi pod przywództwem
Józefa Pisarka założyli własny zakład mleczarski. W tym samym czasie założono we
wsi Kasę Spółdzielczą nazywaną również Kasą Stefczyka. Działało również Kółko
Rolnicze. Niektórzy Pawłowiczanie należeli do partii i stronnictw politycznych, na
przykład do Polskiego Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji, do Bezpartyjnego
Bloku Współpracy z Rządem.
Spośród innych organizacji wymienić należy: Związek Powstańców Śląskich,
Związek Rezerwistów oraz Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół", które ożywioną
działalność w Pawłowicach prowadziło w Latach 1924 25. W lutym 1938 powstało w
Pawłowicach Koło Przyjaciół Harcerstwa, któremu przewodniczył ksiądz Jan
Niedziela. Istniała również VII Drużyna Harcerzy im. A. Mickiewicza, do której
należeli również uczniowie pawłowickiej szkoły. Drużynę harcerską rozwiązano
w czasie Kampanii Wrześniowej 1939 roku. Niemcy zamieszkujący w Pawłowicach
należeli do własnych organizacji. Ich funkcjonowanie było możliwe, bo Polska
i Niemcy podpisały w 1922 roku umowę zwaną Konwencją Genewską.
Gwarantowała ona mniejszościom narodowym w obu częściach Górnego Śląska,
pod polskim i niemieckim panowaniem "Prawo zakładania i prowadzenia wszelkiego
rodzaju Stowarzyszeń i Szkół, ogłaszania w danym języku publikacji, prawo
swobodnego używania Ojczystego Języka". Silną niemiecką organizacją działającą
w przyznanej Polsce części Górnego Śląska był Schlesischer Landbund Śląski
Związek Ziemski, który bronił interesów niemieckich rolników. Od 1938 roku
Landbund miał swoje oddziały również w Pawłowicach. Na terenie Pawłowic działał
również Volksbund. Jego założycielem na Górnym Śląsku był Karol Von Reitzenstein
z Pielgrzymowic. W 1939 roku do Volksbundu należało 93 mieszkańców Pawłowic.
Konwencja Genewska umożliwiała również Niemcom zakładanie własnych szkół
w polskiej części Górnego Śląska. Mniejszościową szkołę założył
w Pielgrzymowicach Ferdynand Reizenstein, który był członkiem zarządu
Volksbundu. Ferdynand słusznie uważał, że szkolnictwo może być skutecznym
narzędziem oddziaływania na polską ludność i dlatego czynił różne starania, żeby do
swojej szkoły przyciągnąć dzieci z polskich rodzin. W zamian za zapisywanie dzieci
do niemieckiej szkoły obiecywał rodzicom pomoc materialną. Udzielano jej w postaci
podwyżki płac, udzielania zapomóg, przyznawania opału lub odzieży a także
wysyłania dzieci na kolonie do Niemiec. Polityka prowadzona przez Ferdynanda
Reitzensteina i jemu podobnych nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Rodziny
polskie posyłały swoje dzieci do polskich szkół, na przykład w roku szkolnym 1926/27
w Powiecie Pszczyńskim 95% dzieci zapisano do polskich szkół. W Okresie
Międzywojennym w Pawłowicach działała szkoła pięcioklasowa. W roku 1934 uczyło
się w niej 225 uczniów. Wśród przedmiotów obowiązkowych do 1936 roku był język
niemiecki. Zajęcia odbywały się w głównym budynku szkolnym, który mieścił się obok
dzisiejszego Domu Kultury i powstał jeszcze w 1911 oraz w tzw. Organistówce, czyli
dawnej szkole zbudowanej w pierwszej połowie XIX wieku. Pełna nazwa
pawłowickiej szkoły brzmiała: Publiczna Szkoła Powszechna Stopnia III-ego.
1 września 1939 roku rozpoczęła się II Wojna Światowa. Już przed południem
Pawłowice zostały zajęte przez Niemców. Bez przeszkód ze strony polskiej obrony
przeszła tędy, od Jastrzębia w kierunku Mizerowa, część niemieckiej 5 Dywizji
Pancernej. W Pawłowicach wkraczających Niemców witało kilku członków
Volksbundu, bezrobotnych i byłych żołnierzy Armii Niemieckiej z czasów I Wojny. We
wsi szybko ustanowiono nowe, niemieckie władze. Wszystkie instytucje obsadzili
Niemcy, założono również 4osobowy posterunek żandarmerii. Pierwszym
Burgermeistrem został Józef Luks, mieszkaniec Pawłowic posiadający Volkslistę
Nr 1. W maju 1940 roku Luksa zastąpił przybyły z Niemiec Rupp, członek NSDAP.
Rupp rządził bezwzględnie, rozpoczął wysiedlenia ludności i wysyłanie na roboty do
Niemiec.
Siedzibą niemieckiego Urzędu Gminnego był budynek pawłowickiej mleczarni.
W Urzędach język polski zastąpiono niemieckim. W październiku 1939 roku
Pawłowice zostały wcielone do Rzeszy. Górny Śląsk podzielono na Rejencję
Opolską i Katowicką, do której należały Pawłowice. Władzę nad Górnym Śląskiem
sprawował Gauleiter Fritz Bracht. W czasie II Wojny Światowej mieszkańców
Pawłowic przymuszono do podpisywania Volkslisty. Osoby, które jej nie posiadały
były represjonowane. W pierwszym rzędzie dotyczyło to rodzin byłych powstańców
i działaczy niepodległościowych. Wielu mieszkańców Pawłowic posiadało Volkslistę
Nr 3 i dzięki temu uniknęło prześladowań.
W latach II Wojny Światowej władze niemieckie bezwzględnie tępiły wszelkie
przejawy polskości w Pawłowicach. Ostatnie nabożeństwo w języku polskim zostało
w pawłowickim kościele odprawione w 1940 roku zanim wywieziono do Dachau
księdza Schuberta. Książki i podręczniki z pawłowickiej szkoły przeznaczono na
makulaturę. Część z nich wynieśli i uratowali bracia Florian i Franciszek Rzotki, ale
w marcu 1945 uległy one zniszczeniu lub zaginęły. Kierownikiem szkoły, która
rozpoczęła działalność w lutym 1940 roku został Karol Bayer, nauczycielami również
byli Niemcy. Z klas usunięto krzyże, obrazy i godła Polski. Na ścianach zawisły
swastyki i portrety Adolfa Hitlera. Zamiast modlitwy wprowadzono niemiecki okrzyk
"Heil Hitler". Chłopców zmuszano do wstępowania w szeregi Hitlerjugend,
dziewczęta do Bund Deutscher Madel. W stosunku do polskich dzieci nauczyciele
niemieccy byli bardzo surowi. Za rozmowy prowadzone w języku polskim dzieci były
karane w szkole i poza nią. Kilkudziesięciu Pawłowiczan poległo na różnych frontach
II Wojny Światowej. Wśród nich byli również Ci, których przymusowo wcielono do
Wehrmachtu. Pawłowiczanie znaleźli się również w Polskich Siłach Zbrojnych lub
w Wojsku Polskim, które od 1943 walczyło u boku Armii Radzieckiej.
Do znanych Pawłowiczan walczących na frontach II Wojny należy Jan
Brandys szef Duszpasterstwa Armii Polskiej na Wschodzie. Wielu mieszkańców
Pawłowic zostało w latach wojny aresztowanych, trafiło do więzień i obozów
koncentracyjnych. Wśród nich była na przykład przedwojenna nauczycielka
pawłowicka, Romana Nowakowska, która w czasie wojny działała w Szarych
Szeregach. Zginęła w Oświęcimiu jako więzień Nr 40791. Przedwojenni Policjanci
z Pawłowic Wojciech Kula i Ignacy Wołkowiak zostali zamordowani przez NKWD
w Katyniu. W dniach 17 - 21 stycznia 1945 roku Niemcy pędzili przez Pawłowice
więźniów ewakuowanych z obozu Oświęcimskiego. Dla wielu był to Marsz Śmierci.
Ginęli od kul niemieckiej eskorty, zamarzali na postojach. Wśród ewakuowanych
więźniów znajdowali się mieszkańcy Pawłowic: Józef Kajzerek i Józef Kulas.
Mieszkańcom Pawłowic udało się uratować niektórych więźniów. Pawłowiczanie
umożliwili im ucieczkę lub dali schronienie.
Jesienią 1944 Niemcy podjęli przygotowania do obrony Górnego Śląska.
Gauleiter Bracht zamierzał zamienić ten rejon w wielką "Fortecę Śląską". Zadanie to
miał wykonać Volkssturm. W Pawłowicach dowódcą Volkssturmu został kierownik
szkoły, Karol Bayer. Do jednostki wcielono mieszkańców wsi. Ludność cywilną
zmuszono do kopania okopów, budowy schronów i stanowisk artyleryjskich. Według
E. Brandysa Niemcy 16 lutego 1945 roku wysadzili kościół w Pawłowicach, dworzec
oraz skrzyżowanie dróg w pobliżu szkoły. Przed 10 marca Niemcy ewakuowali
mieszkańców. W lutym 1945 roku do Pawłowic zbliżyły się wojska radzieckie. Po
kilkudniowych walkach zdobyły sąsiednią Studzionkę i dokonały przegrupowania.
W pobliżu Pawłowic znalazła się 38 Armii Generała Moskalenki, która wchodziła
w skład 4 Frontu Ukraińskiego. Pod Pawłowicami, na krótkim odcinku frontu
zgromadzono imponujące siły, między innymi artylerię rakietową i moździerze.
Rosjanie intensywnie przygotowywali się do ofensywy, która miała w błyskawicznym
tempie dojść do przemysłowego okręgu Ostrawskiego. 10 marca 1945 po
zmasowanym natarciu artyleryjskim oddziały 38 Armii Generała Moskalenki zajęły
Pawłowice. Według Z. Orlika "Sowieckie uderzenie ogniowe, które kosztowało tyle sił
i środków, poszło w pustkę. Niemcy swoje siły wycofali na Drugą Linię tuż przed
rozpoczęciem ofensywy. Był to początek fiaska operacji [...] Na dziesięć dni utknięto
na Pawłowickich Polach i zamiast zdobywać w tym czasie Okręg Ostrawski broniono się przed niemieckimi kontruderzeniami. W uporczywych walkach pod
Pawłowicami sowiecka 38 Armia poniosła olbrzymie straty. Na małym skrawku ziemi
zginęło blisko dwa tysiące Czerwonoarmistów, liczby rannych nie odnotowały żadne
kroniki". Według E. Brandysa ludność wróciła do Pawłowic po 18 marca.
Powracający ewakuanci z przerażeniem spoglądali na swoją miejscowość. Jej
zabudowania były w wielkim stopniu zniszczone. W stertę gruzów obróciły się wielkie
budowle: Pałac Reitzensteinów, Kościół. Poważnym zniszczeniom uległ budynek
szkoły, nie nadawał się do użytku. Mienie Pawłowiczan zostało rozgrabione przez
rabusiów i wojsko. Z wielu domów zniknęły nawet meble i garderoba, spichlerze były
puste, nie było żywego inwentarza. Zniszczone były maszyny i sprzęt rolniczy.
Poważnym zagrożeniem dla powracających mieszkańców były pola minowe,
niewypały i niewybuchy.
Działania wojenne w 1945 roku doszczętnie zrujnowały wielu mieszkańców
Pawłowic. Pierwsze, powojenne miesiące były szczególnie trudne dla Pawłowiczan.
O tym okresie "Ogniwa" pisały : "Najbardziej zniszczoną miejscowością w tej części
Śląska są Pawłowice. Nie było tu koni, ludzie wprzęgali się do pługów i w ten sposób
próbowali orać swe pola...". Zgodnie z dekretem nowych polskich władz dobra
Reitzensteinów dotychczasowych właścicieli Pawłowic zostały znacjonalizowane
i podlegały parcelacji. Rolnikom przydzielono 139 działek o łącznej powierzchni
188,5 ha. PKP otrzymały nieco ponad hektar ziemi a Siostry Zakonne pół hektara.
Park po Reitzensteinach przekazano Ośrodkowi Zdrowia. Największą część gruntu,
liczącą ponad 600 hektarów przeznaczono dla Państwowego Gospodarstwa
Rolnego.

Podobne dokumenty