pielgrzymkowe wspomnienia
Transkrypt
pielgrzymkowe wspomnienia
Parafia pw. WNMP w Bobolicach PIELGRZYMKOWE WSPOMNIENIA „NIE ŻAŁUJĘ ŻADNEJ MINUTY…” Tak o pieszej pielgrzymce na Jasną Górę wypowiada się Dominika, która po raz pierwszy uczestniczyła w tych jedynych w swoim rodzaju „rekolekcjach w drodze”. Zamieszczamy tu wspomnienia osób, które - podobnie jak Dominika – mają swoje pierwsze wrażenia pielgrzymkowe, ale i świadectwa osób, którzy już kolejny raz wydeptywali drogę do Jasnogórskiej Pani. Każdy kto chce podzielić się swoim pielgrzymkowym świadectwem może je przysyłać na adres [email protected]. Dominika M., lat 20: Że pójdę na pielgrzymkę zdecydowałam już w lutym, od razu zarezerwowałam sobie dwa tygodnie urlopu na sierpień i czekałam z niecierpliwością. Jednocześnie bałam się bardzo, że te dwa tygodnie urlopu będą "stracone", że zamiast leżeć na plaży, ja będę maszerować, bałam się także, że nogi moje nie dadzą rady. Jednak już po pierwszych kilometrach wiedziałam, że będzie super! "Pielgrzymkowi ludzie" byli bardzo sympatyczni, rozrywkowi i pozytywnie nastawieni do życia! Oczywiście zdarzały się sytuacje, gdzie nie chciało się już nic, ale świadomość tego, że idzie się do Tronu Czarnej Madonny, by oddać jej cześć, by zanieść swoje intencje "kazała" maszerować dalej. Teraz mogę tylko powiedzieć, że nie żałuję żadnej minuty spędzonej z ludźmi na pielgrzymce. Wszystkie konferencje i strona 1 / 3 Parafia pw. WNMP w Bobolicach PIELGRZYMKOWE WSPOMNIENIA modlitwy prowadzone przez księży oraz siostry zakonne dawały dużo do myślenia. Był czas, żeby się wyciszyć, pomyśleć, zastanowić się nad sobą, ale także był i taki, żeby się powygłupiać, porozmawiać z rówieśnikami. Codzienna Msza i możliwość przyjęcia Jezusa Chrystusa do swojego serca pozwalała stać się innym, lepszym człowiekiem. Zapraszam wszystkich na PIELGRZYMKĘ 2009 ;)) Kamil R., lat 17: Nie spodziewałem się takiej atmosfery. Cała trasa pielgrzymki była pełna śpiewu, modlitwy i zabawy. Pomimo zmęczenia wszyscy sziśmy radośnie. Poznałem wspaniałych ludzi. Tych co szli i tych co nas witali po drodze. Nawiązało się wiele przyjaźni. Większość z nas postanowiła iść w przyszłym roku. Ja też :D Chodź często okropnie bolały nas nogi, piekły odciski to nikt nie myślał nawet o tym żeby przerwać pielgrzymowanie. Bardzo się cieszę że wytrwałem do końca bo moment wejścia na Jasną Górę wywołuje łzy w oczach i wart jest całego trudu pielgrzymowania. Anulka;) : Na pielgrzymce byłam drugi raz. Przyznam się, że rok temu poszłam z własnej ciekawości. Chciałam wiedzieć, czy faktycznie jest tak fajnie, jak mówią. I zdziwiłam się, bo było jeszcze lepiej;). W tym roku wiedziałam po co idę. Chciałam spędzić te wakacje z Bogiem, pielgrzymka wydała mi się najlepszym pomysłem. Wiele rzeczy zrozumiałam dzięki konferencją, rozmową z osobami duchownymi, jednak najwięcej dała mi modlitwa. Bardzo się cieszę, że jest czas kiedy mogę wszystko przemyśleć i porozmawiać o tym z Bogiem. Zdziwiła mnie życzliwość tych wszystkich ludzi. Wszyscy są dla siebie tacy mili, na początku wydawało mi się to udawane, jednak przy zmęczeniu wychodzi "prawdziwe ja" i o dziwo dalej wszyscy byli mili;] Dziwiło też mnie to, że tak wielu ludzi chce przyjmować pielgrzymów pod swój dach. Niektórzy nie mieli wiele, ale dzielili się tym co mieli, i to było naprawdę piękne. Jednak nie zawsze było tak pięknie i kolorowo. Przyznam się, że chciałam nawet wracać do domu. Ale zmęczenie, ból nie mogą zwyciężyć. Wiedziałam, że jak wrócę będę bardzo żałować. Wiedziałam też, że to przejdzie i niedługo wszystko będzie dobrze. Nie myliłam się;D Całą drogę przeszłam śpiewająco (i to dosłownie). Kiedy stajesz przed obrazem Matki, myślisz tylko: BYŁO WARTO;) Mogę śmiało powiedzieć, że nie był to stracony czas. Pielgrzymka dała mi do myślenia i zbliżyła mnie do Boga. Kamil M., lat 17: 29. 07. 2008r tego dnia rozpocząłem swoją pierwszą w życiu pielgrzymkę na Jasną Górę. Miałem nadzieje, że uda mi się przejść całą drogę, że dotrwam do końca. Podczas wędrówki bywało różnie, czasami ciężko, smutno, bolały nogi, nic się nie chciało, ale było też tak, że chciało mi się śpiewać, iść dalej. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, których już teraz mi brakuje. Dzięki którym udało mi się spełnić swój cel. To oni wspierali dobrym słowem w trudnych chwilach, dzięki nim czas upływał szybciej. Były momenty, że ze śmiechu turlaliśmy się po ziemi. W tym miejscu chcę powiedzieć, że pielgrzymka to nie tylko modlitwa! Oczywiście jest ona ważnym elementem, ale często jest bardzo wesoło. Za rok również mam zamiar wybrać się na pielgrzymkę, serdecznie zapraszam WSZYSTKICH aby, wyruszyli z grupą 6 na pątniczy szlak. strona 2 / 3 Parafia pw. WNMP w Bobolicach PIELGRZYMKOWE WSPOMNIENIA Łukasz Adamczyk, 22 lata: Na pieszej pielgrzymce na Jasną Górę byłem pierwszy raz. Zawsze marzyłem o dotarciu „z buta” J do Częstochowy, jednak wcześniej okoliczności sprawiały, że nie mogłem się na nią wybrać. Tym razem Bóg dał, że udało mi się dołączyć do naszej usteckiej grupy nr 6 i być razem z nią w drodze przez tydzień, choć przebycie całej trasy z Ustki do Częstochowy zajmuje 19 dni. Nie żałuję żadnej chwili spędzonej na tej pielgrzymce, jednak czasami było naprawdę ciężko chociażby fizyczne. Było to dla mnie niezwykłe doświadczenie zarówno modlitwy jak i zabawy, zadumy jak również spontaniczności, śpiewu podczas marszu jak i milczenia podczas drogi przez las. Jako pielgrzym doświadczyłem życzliwości ludzi, których mijaliśmy na swojej drodze oraz u których było dane mi nocować. Ludzka dobroć czasami przekraczała wszelkie wyobrażenie. Jest wiele osób, które potrafią i chcą podzielić się z innymi cząstką tego, co posiadają - w tym wypadku z pielgrzymami. Jestem umocniony postawą tych ludzi. Był to również czas sprawdzenia swoich możliwości fizycznych i cieszę się, że udało mi się dojść o własnych siłach do celu, przed obraz naszej Jasnogórskiej Matki, by złożyć u Jej stóp moje dziękczynienie i prośby. Chcę dodać, że nie miałem na stopach żadnego bąbla co jedynie nieliczne odciski, które jednak nie utrudniały w praktyce marszu. Jest jakaś nuta satysfakcji i zadowolenia z osiągnięcia celu, jednak szczególnie silne było uczucie wdzięczności wobec Boga za ten piękny ale i zarazem trudny fizycznie czas. Za wszystko czego nauczył mnie Bóg podczas tej pielgrzymki, za wszystko czego doświadczyłem, za ludzi, których spotkałem na swojej pielgrzymiej drodze CHWAŁA PANU. strona 3 / 3