patriotyczny ruch polski

Transkrypt

patriotyczny ruch polski
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
1
PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI
NR 348
1 XI 2014 R .
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
NOWY JORK, CHICAGO, TORONTO, BERLIN, WARSZAWA.
P ATRIOTYCZNY R UCH P OLSKI W INTERNECIE : www.wicipolskie.org
Drodzy Czytelnicy i Sympatycy!
W naszym biuletynie zamieszczamy teksty różnych autorów, tak „z pierwszej ręki” jak i przedruki, traktujące o
najistotniejszych problemach Polski i Świata. Kluczem doboru publikowanych treści, nie jest zgodność poglądów
Autorów publikacji z poglądami redakcji lecz decyduje imperatyw ważnością tematu. Poglądy prezentowane przez
Autorów tekstów, nie zawsze podzielamy. Uznając jednak że wszelka wymiana poglądów i wiedzy, jest pożyteczna
dla życia publicznego - prezentujemy nawet kontrowersyjne opinie, pozostawiając naszym czytelnikom ich osąd.
Redakcja
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Adres kontaktowy Redakcji
[email protected]
PRP:
PO
Box
1602,
Cranford
NJ
07016
i
internetowy:
1) Wiadomości; 2) Tworzenie JudeoPolonii: rola żydowskiego mossadu w NZZ Solidarność; 3) Zły romans: Polsko-Izraelskie love
story; 4) Po co powstrzymywać Putina; 5) Ukraińska zmiana władzy i gorzka pigułka MFW; 6) Perfidna taktyka globalistów na
Ukrainie; 7) O mieszaniu ras; 8) Dzieci ubrane w śmierć; 9) Nie widziałeś jeszcze prawdziwego zła; 10) Co powinieneś wiedzieć o
grupie bilderberg – II; 11) Żydzi we Francji w czasach porewolucyjnych - IV;
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Eurosodoma - w niemieckich szkołach przymusowy seks
Nowoczesna Europa to współczesna Sodoma. W niemieckich szkołach zmusza się do seksu!
W video-reportażu opowiada się o tym, że dzisiaj w Niemczech rodzice nie mogą obronić swoich dzieci przed przymusową
degeneracją i demoralizacją. Dlatego że jest to program państwowy, absolutnie obowiązujący wszystkich uczniów niemieckich
szkół.
Czwartoklasistka Melitta, córka imigrantów z Rosji, poprosiła nauczycielkę o zwolnienie jej ze szkoleń w sferze seksu w
szkole. Za to „przestępstwo” rodziców dziewczynki ukarano grzywną i wyznaczono termin „pozbawienia wolności” dla ojca a
dzisiaj [26.IX] i dla mamy tego dziecka. Powód: „niewłaściwe wychowanie dzieci”.
UWAGA! Transkrypcja video poniżej.
FILM: https://www.youtube.com/watch?v=xL9-nDRQFpE
Kobiecie z Rosji, mieszkającej w Niemczech, grozi pozbawienie wolności za to, że jej córka opuszcza lekcje „edukacji”
seksualnej. „Nauczyciele” wyjaśniali 10-letnim dzieciom jak zajmować się miłością i jak dobierać sobie partnerów, zarówno
męskiej płci jak i płci żeńskiej.
Małżonkowie Martens są pochodzenia rosyjskiego. I mąż i żona wyjechali do Niemiec w wieku dziecięcym. Wyrośli i ożenili
się. Obecnie mają dziewięcioro dzieci. W przeciągu 30 lat mieszkają w mieście Gelsenkirchen. Rodzice są praworządni.
Konflikt z władzami zaczął się całkiem niedawno. W miejscowej szkole dla uczniów 4 klasy wprowadzono lekcje „edukacji”
seksualnej. 11-letnia córka pani Martens przyszła na pierwsze zajęcia i kiedy nauczyciel zaczął szczegółowo przedstawiać akt
płciowy to dziewczynka przeraziła się.
„Widząc obrazki w książce nasza córka poczuła się nieswojo, poczuła się źle i nie chciała uczestniczyć w tej lekcji dlatego, że
taka była jej dziecięca reakcja. Ona reaguje różnie w tej sprawie. Poprosiła „nauczycielkę” o to, żeby mogła nie uczestniczyć w
tej lekcji. Melittę natychmiast wezwano do dyrektora szkoły, która napisała skargę na rodziców dziewczynki do Służby Ochrony
Rodziny”.
Władze nałożyły grzywnę na rodzinę za niewłaściwe wychowanie dziecka. Rodzice odmówili zapłaty grzywny uważając, że to
nie rozwiązuje problemu. Dlatego matce Melitty grozi pozbawienie wolności. Wygląda na to, że rodzice są absolutnie bezsilni i
nie mogą nawet podjąć dyskusji ze szkołą i innymi instytucjami w kwestii tego co dobre jest dla ich dzieci a co złe.
Przypadek jest na tyle przerażający, że w konflikt włączyły się organizacje społeczne z Rosji ... prowadzą one rozmowy z
niemieckim Ministerstwem Oświaty i proszą o wyłączenie z programu szkolnego lekcje „edukacji” seksualnej. Czy usłyszą te
prośby niemieccy urzędnicy ... czas pokaże...
Przekład: RX [26.09.2014]
Za: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/eurosodoma-przymusowy-seks-szkolach-2014-10
#
#
#
Sodomia karalna w Ługańskiej Republice Ludowej
Noworosja - Sodomia karalna w Ługańskiej Republice Ludowej. W Ługańskiej Republice Ludowej wprowadzono
odpowiedzialność karną za sodomię.
2
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
Deputowani Ługańskiej Republiki Ludowej przegłosowali ochronę praw mieszkańców Ługańskiej Republiki Ludowej w
kwestii obrony ich kulturalnych, religijnych i moralnych wartości. W celu skutecznej realizacji tejże inicjatywy, deputowany
zgromadzenia ludowego, Chochła, wniósł pod debatę parlamentarną projekt ustawy „o ochronie tradycji chrześcijańskich ludu
ługańszczyzny przed zgubnym wpływem obyczajów wrogich państw takich jak Unia Europejska, Kanada i USA”.
„W ramach tej ustawy stosunki pomiędzy obywatelami jednej płci podlegają karze pozbawienia wolności na okres nie dłuższy
niż 5 lat, albo karze prac poprawczych na kres od 2 do 4 lat. Te same czyny popełnione z użyciem siły, gróźb lub z
wykorzystaniem sytuacji zależności, podlegają karze pozbawienia wolności nie dłużej niż 8 lat, albo karze śmierci” - powiedział
proukraiński dziennikarz Filimonienko.
Pod koniec spotkania przed parlamentem republiki wystąpił przedstawiciel Centralnej Komisji Wyborczej Ługańskiej Republiki
Ludowej, który zreferował pomyślne przygotowania do nadchodzących wyborów deputowanych do Zgromadzenia Ludowego.
„Możliwość wyrażenia swojej woli na wyborach będą mieli wszyscy mieszkańcy Ługańskiej Republiki Ludowej bez względu
na obecne miejsce pobytu. Dla wyborców północnych regionów Ługańskiej Republiki Ludowej, które znajdują się pod kontrolą
zbrojnych formacji Ukrainy, będzie zapewniona możliwość oddania głosu drogą korespondencyjną albo przez internet na stronie
Centralnej Komisji Wyborczej Ługańskiej Republiki Ludowej.
Przewidziano także przedterminowe głosowanie i głosowanie za pomocą talonów. Ci, którzy musieli opuścić terytorium naszej
republiki i którzy znaleźli schronienie w gościnnych granicach Federacji Rosyjskiej będzie zaproponowana możliwość
głosowania w Rostowie, Woroneżu i Biełgorodzie” - Filimonienko cytuje członka Centralnej Komisji Wyborczej Ługańskiej
Republiki Ludowej.
Za: http://rusvesna.su/news/1412451759
Przekład: RX [6.10.2014]
Za: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/noworosja-sodomia-karalna-luganskiej-republice-ludowej-2014-10
#
#
#
Kissinger chce światowej armii by walczyć z terrorystami
Henry Kissinger, stały członek Grupy Bilderberg i architekt obalania demokratycznie wybranych rządów, chce stworzenia
globalnej armii najemników do walki z terrorystami, zgodnie z Billem O'Reilly z Fox News, który serdecznie poparł taki pomysł
w niedawnym programie telewizyjnym:
"Ostatniej nocy widziałem się z Henrym Kissingerem" powiedział O'Reilly w niedzielę [09/28/2014], w programie ABC News
"This Week”.
"I on powiedział mi, że mój pomysł ogólnoświatowej antyterrorystycznej armii, opłacanej przez koalicję narodów, pod
nadzorem Kongresu - Kissinger popiera, to od wielu lat".
... Nie jest zaskakującym usłyszeć Kissingera serdecznie popierającego ideę stworzenia globalnej armii najemników pod
pozorem walki z terroryzmem. Nadzorował On bezpośrednio zamachy stanu na wybrane rządy w Ameryce Południowej i na
świecie, a także masakry w Wietnamie i Kambodży, uzasadniając wszystko walką z rozszerzającym się komunizmem.
Kissinger jest zagorzałym globalistą, dążącym do obalenia suwerennych krajów na rzecz wizji Nowego Porządku Świata.
Nawet w wieku 91 lat, wciąż pisze książki, otwarcie wzywając do stworzenia globalnego rządu. W "World Order", jego ostatniej
globalistycznej polemice, w której ubolewa nad faktem, że państwa narodowe nadal istnieją, sugeruje, że są one przyczyną
współczesnych przewrotów na świecie.
"Zderzenie międzynarodowej gospodarki i instytucji politycznych, które również nią rządzą, osłabiają sens wspólnego celu,
niezbędnego dla światowego porządku. System ekonomiczny stał się globalny, a struktura polityczna świata nadal pozostaje
oparta na państwach narodowych. Ekonomiczna globalizacja, w swej istocie, ignoruje granice państwowe. Polityka zagraniczna
wzmacnia je, starając się pogodzić sprzeczne cele krajowe lub ideały światowego porządku" - H.K.
Według autorów Boba Woodwarda i Carla Bernsteina, Kissinger widzi żołnierzy jako "tępe, głupie zwierzęta, które mają być
wykorzystywane jako pionki w polityce zagranicznej". Słowa te zostały wypowiedziane przed Alexandrem Haigiem, nowo
mianowanym szefem sztabu w Białym Domu w 1973 roku, i nigdy nie zostały zdementowane przez Kissingera.
YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=e3QxYjzPMA8
Link do oryginalnego artykułu: http://www.prisonplanet.com/bilderberger-kissinger-wants-world-army-to-fight-terrorists.html
http://www.prisonplanet.pl/polityka/kissinger_chce_swiatowej,p1069988767
#
#
#
Za poparciem Obamy, Interpol ma prowadzić globalną “Wojnę z Terrorem”
Alex Newman, thenewamerican.com - USA [2014-10-05]
Pod pozorem walki z terrorem i pośród chaosu wojny w Iraku i Syrii, administracja Obamy zwiększyła swoją współpracę z
samozwańczym "organem ścigania" - Interpolem, b. blisko współpracującym z ONZ. Waszyngtoński oddział, mocno
kontrowersyjnej organizacji, oficjalnie nazywanej Międzynarodową Organizacją Policji Kryminalnej, będzie "liderem"
wspieranego przez Obamę programu “Foreign Terrorist Fighter Program”, ogłosił w oświadczeniu Departament
Sprawiedliwości USA: http://www.justice.gov/opa/pr/interpol-washington-spearheads-foreign-terrorist-fighter-program-servescatalyst-global
Ogłoszenie programu nastąpiło po zatwierdzeniu w ostatnim tygodniu [24 września] przez Radę Bezpieczeństwa ONZ
sponsorowanej przez Obamę "wiążącej" rezolucji: http://www.thene-wamerican.com/world-news/item/19196-un-approves-
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
3
obama-sponsored-terrorism-regime - aby utworzyć nowy globalny system antyterrorystyczny wraz ze stworzeniem globalnej
listy "zakazu lotów" dla wskazanych obywateli.
Według Interpolu w Waszyngtonie, który służy jako oficjalny przedstawiciel zhańbionego Prokuratora Generalnego USA,
Erica Holdera: - http://www.thenewamerican.com/usnews/crime/item/16-983-lawmakers-introduce-articles-of-impeachmenttargeting-ag-holder - i globalnej centrali we Francji, nowy program wojny z terroryzmem "wykorzystuje unikalne zasoby
Interpolu do zwalczania tzw. międzynarodowej przestępczości". Zasoby te obejmują system komunikacji Interpolu, karne i
analityczne bazy danych, informacje biometryczne celów i system ogłoszeń doradczych mających na celu śledzenie i
zatrzymanie osób będących na celowniku rządów. Celem najnowszego programu, wyjaśnił Departament Sprawiedliwości, jest
monitorowanie, odstraszanie i nakładanie zakazów sądowych na wskazanych “zagranicznych bojowników terrorystycznych".
Link do oryginalnego artykułu: http://www.thenewamerican.com/-world-news/item/19220-with-obama-support-interpol-tolead-global-terror-war-scheme
[Przypis PrisonPlanet.pl]
Interpol, prywatna organizacja założona w roku 1923 w Wiedniu, która od 1949 roku ma duże wpływy w ONZ i jest
kontrolowana przez [ród] Rockefellerów, obecnie jako prywatna policja [jedyna globalna policja] ma zajmować się
międzynarodowym ściganiem osób podejrzanych o tzw. terroryzm [z tym, że są to „ich” założenia, a czy im się uda zrealizować,
to już inna sprawa. Wiele z „ich” podobnych planów nie zostało nigdy zrealizowanych, ale tego nie nagłaśniają - admin].
Terroryzm, który przypomnijmy, jest to główne dzieło państw członkowskich ONZ.
Za: http://www.prisonplanet.pl/polityka/za_poparciem_obamy,p512812197
#
#
#
Bandera i Szuchewycz - wiarołomni synowie żydowskiego narodu [09/28/2014]
Wiarołomni synowie żydowskiego narodu.
... Przeczytałem na kilku ukraińskich forach internetowych takie oto „naziolki”, dla was na przekąskę. Stefan Bandera ochrzczony żyd, unita. Greko-katolik ze wsi Ugryniw Staryj, niedaleko Kałusza, a urodzony w okresie rządów austrowęgierskich w Galicji.
Ojciec: Adrian Bandera - greko-katolik z rodziny mieszczańskiej Moshe i Rozalii [z domu Bielecka, polska żydówka] Bander.
Roza, typowe żydowskie imię.
Matka: Mirosława Głodzińska - polska żydówka, takich żydów nazywa się jeszcze halachicznymi czyli że są po matce.
UWAGA! Pytanie: skąd u Słowianina, jakoby, może pojawić się nazwisko „BANDERA”. Jeżeli nie od Rumunów to co
najmniej od słowa „bander[sza]”, to znaczy żyd[ówka] - właściciel[ka] burdelu.
Wyjaśnienie pochodzenia jego nazwiska jest proste. Współcześni „ukro-” tłumaczą je jako „bandera [chorągiew]” ale w
języku jidysh oznacza ono „priton” [spelunka, zamtuz, burdel - tłum.]. I nie jest to słowiańskie nazwisko i nie ukraińskie. To jest
włóczęgowskie przezwisko kobiety, która posiadała burdel. Takie kobiety na Ukrainie były nazywane „BANDERSZAMI”.
Według zwyczaju narodu żydowskiego narodowość przekazuje się po matce a nie po ojcu i ona przekazała swoje nazwisko
przodkowi Stepana Bandery.
[...] Na krwawych rękach banderowców jest krew:
Znany jest fakt, że „Ukraińcy” to jest polska nazwa mieszkańców wschodnich kresów Polski, mieszkających w pobliżu granic
Rosji. Ukronacjonaliści to etniczny, pograniczny tygiel - a typowy przykład takiego Ukra to chrzczony żyd, unita Stepan
Bandera, a dziś dzięki rączkom Juszczenki - Bohater Ukrainy. Zastępca Bandery, Jarosław Siemionowicz [Szmulewicz] Stecko,
także chrzczony żyd-unita, i także jego żona i współpracownica, Hanna-Eugenia Josifowna, która przybrała partyjny pseudonim
„Jarosława”, i w 1992 roku powróciła na Ukrainę gdzie stanęła na czele Kongresu Ukraińskich Nacjonalistów została obsypana
zaszczytami „niezależnej” Ukrainy. Zgodnie z tradycją nacjonalistów zakończyła swoje plugawe życie w Monachium, tak jak i
sam Bandera.
A drugi ważny współpracownik Bandery w walce to też żyd - Lew Rebet, redaktor „Ukrainskyj Samostijnik”, jeden z
przywódców „Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów za Granicą” [OUN {Z}].
I wreszcie Roman Joskowicz Szuchewycz - „bitny generał”. Szef jerozolimskiego Yad Vashem, Joseph Lapid, wskazał na
więzi pomiędzy batalionem „Nachtigall”, dowodzonym przez Romana Szuchewycza, a niemieckimi władzami, a też udział
batalionu „Nachtigall” pod dowództwem Szuchewycza, w pogromie Żydów we Lwowie [lipiec 1941].
Lapid opierał się na dokumentach dostępnych w archiwum a dotyczących batalionu „Nachtigall” i Romana Szuchewycza.
Egzemplarze tych dokumentów były przekazane delegacji ukraińskiej kiedy Juszczenko w jarmułce pojawił się w Izraelu z
prośbą o pomoc w nagłośnieniu idei ludobójstwa Ukraińców.
4
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
Rzekomo chrześcijański Juszczenko płaszczy się w Jerozolimie przed żydami
Za: http://galickij-jastreb.io.ua/s382820/nevernye_syny_evreyskogo_naroda
Przekład: RX
Za: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/wiarolomni-synowie-zydowskiego-narodu-2014-09
-----------------------------------------------Teraz rozumię, dlaczego Banderowcy tak nienawidzili Polaków [Lachów], i z taką zaciekłością i brutalnością mordowali
Polaków ... podobnie, jak żydzi z NKWD [poukrywani pod polskimi nazwiskami] podczas wojny i po wojnie - polecam książkę
Albina Siwaka „Bez strachu” 3 tomy - tam się dowiesz Czytelniku o tych morderstwach.
Jak do tej pory, o Banderze, była to wielka tajemnica, kim naprawdę był Bandera, a pseudohistorycy, by się nie narazić
wymyślali różne bajki, aby nie dochodzić prawdy.
St. Fiut
#
#
#
„Polska - żydowską ziemią obiecaną”?
Czy znów powinniśmy zamieszkać razem?. O koncepcji emigracji Żydów rozsianych po Europie do Polski. ‘Polska niczym
latarnia morska wśród wzburzonych fal’.
W artykule opublikowanym, parę dni temu, na łamach „Polska The Times” pod wymownym tytułem ‘Polska żydowska ziemia obiecana. Czy znów powinniśmy zamieszkać razem?’ Severyn Ashkenazy zastanawia się nad
perspektywą emigracji Żydów z zachodniej Europy do Polski.
Wbrew obiegowym opiniom o »polskim antysemityzmie«, Ashkenazy zuważa, że w obliczu rosnącego antysemityzmu w
Europie jako najbezpieczniejsze dla Żydów miejsce na kontynencie jawi się dziś Polska”.
Autor porównuje sytuację w Polsce z Francją, pisząc:
Dziś mam wrażenie, że Francja zapomniała o swych kulturalnych żydowskich korzeniach. Kiedy oglądam w telewizji, co się
dzieje na ulicach Paryża i Marsylii, odczuwam smutek i konsternację. W połowie lipca tysiące muzułmanów, którym
towarzyszyła pewna liczba nastawionych antysemicko francuskich chrześcijan, maszerowały przez centrum Paryża, wznosząc
okrzyki: „Śmierć Żydom!”.
W innych krajach nie jest lepiej - autor podaje kilka wymownych przykładów:
W Wuppertalu w Niemczech podłożono bombę w nowo wybudowanej synagodze, a na sklepach w żydowskiej dzielnicy
Rzymu, ktoś wymalował swastyki, w Austrii doszło do ataku na izraelskich piłkarzy.
Autor stawia, jak sam podkreśla, hipotetyczne pytanie:
Jeśli wszyscy Żydzi znów będą musieli opuścić zachodnią Europę, to w którą stronę powinni się udać? I gdzie natrafią
na najbardziej gościnne przyjęcie? Zakładam tu czysto teoretycznie że nie zdecydują się na wyjazd do pozostającego w
stanie nieustannej wojny i zagrożenia z zewnątrz, przeludnionego Izraela.
Pierwszą odpowiedzią autora są Stany Zjednoczone. Ale w konkluzji dochodzi do następującego wniosku:
Sądzę jednakże, że nie od rzeczy będzie postawić niewygodne pytanie: czy ta sprzyjająca Żydom atmosfera, będzie trwała w
USA wiecznie? Wątpliwe, jeśli na Bliskim Wschodzie nadal - będzie się utrzymywał ostry żydowsko-muzułmański konflikt. I
kiedy z biegiem czasu, społeczność muzułmańska Stanów Zjednoczonych wzrośnie z 2-3 procent do 8-10 procent wzorem
Francji, wywoła to określone konsekwencje społeczne, podobne do tych w Marsylii czy Paryżu.
Co zatem zostaje? Europa Wschodnia, gdzie śladem swoich przodków Żydzi mogliby się przenieść. Autor przedstawia liczne
korzyści, które zyskali Żydzi podczas swojej ponad siedmiuset lat wspólnych dziejów z narodem polskim.
Przez kilkaset lat Polska była jedynym krajem w Europie, który chętnie przyjmował Żydów, za co my Żydzi, winni jesteśmy
Polsce wieczystą wdzięczność. Z drugiej strony, Żydzi odwzajemniali się w wielkim stopniu za tę gościnność przez swój wkład w intelektualne, kulturalne i gospodarcze życie Polski.
Teraz Polska mogłaby znów stać się centrum żydowskiej kultury, ale także biznesu:
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
5
Zachodnioeuropejscy Żydzi powinni spoglądać na Polskę - niczym na latarnię morską wśród wzburzonych fal. Polska
może posłużyć za bezpieczną bazę i główną siedzibę dla żydowskich elit biznesu z Europy, których interesy mają
charakter globalny. Jednym z powodów jest dynamizm polskiej gospodarki oraz gościnność Polaków i ich otwartość na
kulturę żydowską.
Autor wylicza liczne przykłady z przeszłości, podkreślając:
Ich wiedza ekonomiczna, w dziedzinie handlu międzynarodowego, i w ogólności biznesu mogłaby zmienić Warszawę w
główne centrum obrotu finansowego w Europie.
Kim jest Severyn Ashkenazy:
Severyn Ashkenazy, urodził się w Polsce w 1936 roku. W 1946 wyjechał z rodziną z Polski do Francji, a w 1957 emigrował
do USA. W 1964 założył firmę deweloperską. A obecnie prowadzi Fundację „L’Ermitage”, która udziela wsparcia dzieciom z
udziałem światowej sławy artystów. Jest założycielem i filarem stowarzyszenia Beit Warszawa oraz fundacji Heritage and
Rebirth, Beit Polska i Beit Warszawa.
Za: http://niezlomni.com/?p=21405 - Komentarz zbyteczny…
-------------------------------------------------------------------------------------------------TWORZENIE JUDEOPOLONII: ROLA ŻYDOWSKIEGO MOSSAD-u W NZZ SOLIDARNOŚĆ
Żydowski agent? - Fot. AP/Bjoern Elgstrand
Jak zdobyli ponownie władzę żydzi w Polsce używając takiego, zero politycznej świadomoci Wałęsę i tłum robotników w
Polsce? Czy to ktoś już wziął pod lupę, aby się temu żydowskiemu „mechanizmowi” w Polsce przyjrzeć z bliska?
W 1981 roku cała granda „komandosów” tzn. synusiów „puławian” [„puławianie” - to była frakcja obywateli polskich, ale
żydowskiej narodowości w komunistycznym PZPR z lat 1944-1968] typu Michnik, Geremek, Mazowiecki itp. - finansowani
przez żydów amerykańskich, przygotowywali się latami i wyczekiwali na kolejny bunt sfrustrowanych polskich robotników
przeciw kremlowskiemu reżimowi PRL, aby wykorzystać odpowiedni moment i zająć dogodne pozycje polityczne do kolejnego
przejęcia władzy w Polsce. Pomagał im w tym Mosad.
Żydzi przez Gomułkę zostali odsunięci od koryta władzy w PRL-u w porozumieniu z Chruszczowem, gdyż żydowska frakcja
w PZPR otwarcie popierała Izrael za napaść na Arabów w 1967 w tzw. wojnie czerwcowej. Wtedy ZSRR zbroiło Ara bów
[różnie to bywało z dostarczanym przez Sowietów uzbrojeniem, np. duża część pojazdów miała uszkodzone chłodnice - admin] i
pilnowało też swoich wpływów tam gdzie jest najwięcej ropy naftowej na świecie. Popieranie „imperializmu amerykańskich”
sojuszników jak Izrael w latach 1960-tych było sabotażem polityki Kremla, więc Chruszczow kazał wyrzucić obywateli polskich
żydowskiego pochodzenia z PZPR i centralnych stanowisk władzy w Polsce. Chruszczow to samo wtedy zrobił w ZSRR.
Po roku 1968, żydzi latami w Polsce knuli intrygi i szykowali się zawzięcie do ponownego przejęcia władzy w Polsce. Sami
żydzi w Polsce nie mogli by od razu samodzielnie stanąć na czele buntu robotników w Polsce, gdyż byli skompromitowani
politycznie w oczach Polaków.
Zdawali sobie z tego doskonale sprawę i zaplanowali na początku buntu robotniczego wcisnąć się w rządku za plecami
jakiegoś przywódcy robotniczego, którym akurat był bez wykształcenia, ciemniak historyczny, zwykły robotnik Wałęsa. [I tu
„komandosi” zadbali - wystawiając go, po dwóch dniach, na przewodniczącego strajku. W tym czasie, przewodniczącym straju
był Alojzy Szablewski. Po dwóch dniach SB Szablewskiego „zwinęła”, a w tym czasie, podrzucili motorówką pod stocznię
Wałęsę - następnie tzw. „autorytety” - Michnik i Kuroń wwieźli go na taczce na halę ... ustrojonego w matkę boską w klapie
marynarki, co nadało mu powagi - gdzie odbywał się strajk - admin]. „Komandosi” żydowscy byli już doświadczonymi
graczami polityczni z lat 1960-tych i 1970-tych a zawzięty robotnik Wałęsa, w 1981 roku potrzebował wsparcia swoich
„doradców”, gdyż sam nic by nie zdziałał. [Trzeba tu przypomnieć, że Wałęsa, już w latach 1970-tych podpisał współpracę z SB,
przyjmując pseudonim „Bolek” - https://www.-youtube.com/watch?v=lrdy7rs2ZAE – admin].
Tych tzw. „dysydentów demokratycznych”, czyli Żydów w Polsce wspierał Mosad. Jest na to już wiele publikacji, że agenci
Mosadu przygotowywali plany i koordynowali odpowiednie intrygi polityczne oraz kierowali żydowskimi „dysydentami” jakie
mają wykonywać działania, aby obalić PRL i przejąć ponownie władzę w Polsce.
Za plecami Wałęsy ustawiły dwa zastępy „doradców”:
1. O narodowych polskich i patriotycznych opcjach politycznych.
2. Tzw. „komandosów-dysydentów pogomułkowskich” z żydowską tożsamością liberalno-talmudyczną walczących o władze
oraz przywileje, ale dla samych siebie jak za czasów żydokomuny Bieruta.
Ci „komandosi-dysydenci” mieli bardzo poważne wsparcie mediów zachodu, przede wszystkim Ameryki, które są przecież w
rękach żydowskich, oraz rzecz jasna, że popychają w wielką politykę „swoich” tępiąc polskie narodowe interesy itp.
6
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
W Polsce było w tym czasie ok. 1500 agentów Mosadu, i byli oni rekrutowani wśród obywateli polskich ale żydowskiej
narodowości, którzy mieszkali na stałe w Polsce. Ambasada Amerykańska w Polsce i jej wszyscy pracownicy byli pod ciągłym
nadzorem SB. Ówczesny szef CIA William Casey, zwrócił się do Icchaka Hoffi, szefa Mosadu o pomoc. Mosad miał wielki
dług wdzięczności wobec CIA za pomoc w zbombardowaniu przez lotnictwo Izraela w dniu 7 czerwca 1981 r. Reaktora
Atomowego Osirak w Iraku: news.bbc.co.uk/onthisday/hi/dates/-stories/june/7/newsid_3014000/3014623.stm
Za plecami Wałęsy, odbywała się zawzięta walka między Polakami i Żydami w obozach „doradców” ale wygrali tę walkę ci,
co mieli wsparcie Mosadu i żydowskiej międzynarodówki medialnej oraz tej politycznej mafii żydowskiej, która osaczyła Biały
Dom i sprawuje w nim władze do dzisiaj.
Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. i wyłapaniu oraz internowaniu wszystkich aktywistów buntu przeciwko
„władzy ludowej” PRL, „komandosi-żydzi” postanowili się POZBYĆ konkurentów NSZZ Solidarność z orientacją „narodowopatriotyczną”, aby w przyszłości nie przeszkadzali im w ostatecznej rozgrywce walki o władze w Polsce, która była
nieunikniona.
„Komandosi” wsparci działaniami Mosadu, kolaborowali z komuchami insynuowali reżimowi Jaruzelskiego, aby tych
„narodowo-patriotycznych” działaczy z NSZZ Solidarności wygonić z Polski i skazać na banicję.
Wobec tych okoliczności najbardziej wykształconych, Polaków: naukowców, działaczy o orientacji narodowo-patriotycznej
„zachęcano” do wyjazdu z Polski w świat szeroki na emigrację, maltretowaniem, groźbami śmierci itp. oraz jednocześnie
wciskano paszporty do rąk i bez wypełniania podania o ten paszport, tak aby w przyszłości nie wracali do Polski i nie
przeszkadzali żydo-dysydentom w późniejszej walce o władzę.
„Dysydenci żydowscy” już wtedy obiecywali, że nie będą domagali się ukarania komunistycznych zbrodniarzy żydostalinowców, oraz ukarania złodziei PRL-u, którzy rozkradali finanse Polski na dwa pokolenia do przodu.
8 tysięcy najbardziej wykształconych działaczy NSZZ Solidarność, których więziono w więzieniach [nie, nie w
pensjonatach wypoczynkowych z kolorowymi telewizorami jak żyda Michnika, Geremka czy Mazowieckiego]
straszonych śmiercią wręczano „wolność” paszportem, ale ze stemplem - jednokrotnym prawem przekroczenia granicy
Polski i bez prawa powrotu.
Tak oto właśnie bandyta Jaruzelski, „doradcy - dysydenci demokratyczni” za cichą zgodą Wałęsy - „wyrzucili” z Polski swoją
konkurencję [a za nim wysłali, tzw. „psów gończych” - admin], a był to kwiat polskiej inteligencji. Ta banicja mści się do dzisiaj
na Polsce, gdyż żydokomuna dokonała kolejnego drenażu mózgów polskiego narodu i teraz poniewiera Polską i Polakami [nie
wymordowali ... a załatwili polską inteligencję nieco bardziej „humanitarnie” niż to zrobiono po 17 września 1939 r. - po
napadzie Stalina na Polskę w myśl umowy Ribbentrop-Mołotow].
Należy zawsze o tym pamiętać, że to właśnie ci działacze Solidarności o orientacji „narodowo-patriotycznej” - swym
nieświadomym poparciem - wynieśli na szczyt i zrobili Wałęsę swoim liderem i przedstawicielem do negocjacji z
komunistycznymi władzami PRL-u w sierpniu 1981 roku, ale w trakcie tych „rokowań” z PZPR żydzi zagrali pierwsze skrzypce
i pomagał im w tym Mosad, a Wałęsa był tylko postacią fasadową, że niby reprezentuje głos robotniczy.
Mosad zorganizował cały system przepływu informacji do korzystnego podejmowania decyzji, środki łączności, logistyki, i
szybkiego przemieszczania się żydowskich działaczy z Solidarności oraz system przesyłania informacji do przywódców polityki
zachodu oraz mediów zagranicznych, które to media wywierały poważną presję na komunistyczny rząd w Polsce i na Kreml w
ZSRR.
Ci tzw. „dysydenci demokratyczni” czyli żydzi w Polsce bez wsparcia tysięcy agentów Mosadu w Polsce nie byli by w stanie
odegrać takiej roli w NSZZ Solidarność i dorwać się ponownie do władzy w Polsce jak jest to dzisiaj.
Na pods: http://forum.gazeta.pl/forum/w,50,15283257,15303414,Rola_zy-dowskiego_Mossad_u_w_NZZ_Solidarnosc.html
[poprawione błędy]
Zob. też:
Mosad w Solidarności, Bob Kordecky: http://wrzodakz.neon24.pl/post/-101838,mossad-w-solidarnosci
Kto
przejął
pieniądze
przeznaczone
dla
Solidarności
przez
rząd
Stanów
Zjednoczonych?:
http://piotrbein.wordpress.com/2010/09/13/kto-prze-jal-pieniadze-przeznaczone-dla-solidarnosci-przez-rzad-usa/
Grzegorz Braun: Udajemy, że Mossad w Polsce nie ma nic do powiedzenia: https://www.youtube.com/watch?v=PjI_TTeDPwU
Jak działa Mossad w Polsce - opis działania siatki: http://www.polska-partianarodowa.org/index.php?
option=com_content&task=view&id=532&Itemid=69
---------------------------------------Romank
9 sierpnia 2014 at 23:59
Drobna korekta, to nie ci działacze zrobili Wałęse, bo dni Wałęsy były policzone. Na Zjeździe w Oliwii jedynym Zjeździe
Polskiej Solidarności ... o mały włos Wałęsa poszedłby w odstawkę tak, jak poszedł cały KOR.
Wtedy wybuchła panika ... straszono rozbiciem w Solidarności, więc ludzie zgodzili się na Wałęse dając mu na zastępcę
Mirosława Krupińskiego, mądrego wykształconego działacza z Olsztyna. Tylko i wyłącznie aby utrzymać tak potrzebną jedność.
Oznaczało to odcięcie Wałęsy od wszechobecnych doradców z likwidacją instytucji doradców w ogóle.
Do tego gotowy Plan Polski Samorządnej, Struktur poziomych i Samorządu pracowniczego całkowicie przejmował
kierownice.
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
7
To wtedy Geremek zwrócił się o wprowadzenie Stanu Wojennego. Po to, żeby zlikwidować narodową polską konkurencję ...
parchatej sarmacji.
Ludzi tych zlikwidowano, usuwając bądź mordując, bądź zamykając w szpitalach psychiatrycznych na oczach wszystkich
Polaków, i przy ich całkowitej bierności. Nikt nigdzie się o nich nie upomniał a wspomnienie powyższe jest rzadkością i
wyjątkiem.
Dlatego będzie ciążył na polskiej jaźni jako wyrzut sumienia.
Za: http://www.monitor-polski.pl/tworzenie-judeopolonii-rola-zydowskiego-mossad-u-w-nzz-solidarnosc/
------------------------------------------------------------------------------------------------ZŁY ROMANS - POLSKO-IZRAELSKIE LOVE STORY
„Nie macie pewniejszego i bardziej lojalnego sojusznika, który wspierałby w Unii Europejskiej Wasze stanowisko i aspiracje
w większym stopniu niż czyni to Polska”, powiedział polski premier Donald Tusk na wspólnej konferencji prasowej z izraelskim
premierem, Ehudem Olmertem w dniu 9 kwietnia 2008 roku.
„Nie możemy uznać zachowania Iranu za normalne a terrorystów traktować jako bojowników o wolność. Macie w Europie
prawdziwego przyjaciela i ważne jest, aby obydwa kraje wzajemnie poprawiały image jeden drugiemu”, powiedział premier
Polski Tusk na wspólnej polsko-izraelskej konferencji z premierem Izraela Benjaminem Netanyahu 23 lutego 2011 r.
“Żydzi są niezatartą częścią histori Polski a Polska jest taką samą częścią historii narodu żydowskiego. Nasza wzajemna
współpraca oparta jest o wspólne wartości oraz wspólną historię, jak również o aspiracje dotyczące przyszłości, w której to
chcemy osiągnąć te same cele“, powiedział premier Benjamin Netanyahu na wspomnianej konferencji.
Parę lat temu byliśmy świadkami pierwszego polsko-izraelskiego forum rządowego, które zorganizowano na terenie
okupowanej Jerozolimy. Ten dialog zapowiadał wzmocnienie współpracy handlowej, organizowanie wspólnych manewrów
wojskowych, oraz współpracę w dziedzinie produkcji zbrojeniowej w ramach programu zwanego „polonizacją izraelskiej
technologii”. Polska delegacja, składała się z 55 osób i w jej skład wchodzili ministrowie edukacji, zdrowia, spraw
zagranicznych, obrony narodowej, jak również wysocy urzędnicy reprezentujący wywiad, ministerstwo kultury, ochrony
środowiska oraz finansów. W spotkaniu wzięli udział ich odpowiednicy z rządu Izraela.
Podpisano umowę dotyczącą szkolenia żołnierzy polskich sił specjalnych, jak również pilotów polskiej floty 48 samolotów
wojskowych Lockheed Martin F-16. Przewidziano dalsze porozumienia dotyczące wspólnych projektów gospodarowania
zasobami energetycznymi i wodnymi; współpracy kulturalnej; współpracy w dziedzinie służby zdrowia i farmacji; dostępu do
zasobów bibliotecznych. Polska strona zobowiązała się do lobbingu na terenie Unii Europejskiej na rzecz Izraela. Wysokim
priorytetem miały być obchody 70-lecia Holocaustu w Polsce.
Przestępstwa korporacyjne
Polska stała się zieloną strefą dla lukratywnej działalności izraelskich przedsiębiorstw, łamiących prawo międzynarodowe,
które szukały wejścia na rynki europejskie.
Naprzykład firma ASBUD, która jest zarejestrowana na giełdzie warszawskiej, jest własnością Ashtrom, Binui Group, Shikun
oraz STR Development & Construction Group. W Polsce działa budując kompleksy budynków w okolicach Konstancina,
Tarchomina oraz Piaseczna w pobliżu Warszawy. W Izraelu Ashtrom zaopatruje w materiały budowlane firmy stawiające
wzmocnione posterunki graniczne izraelskiej armii oraz wznosi budynki mieszkalne w nielegalnych osiedlach Nof Zion na
terenie okupowanej Wschodnie Jerozolimy.
Równoczesnie Shikun i Binui Group rozbudowują nielegalną kolonię Ramot na terenie okupowanej Wschodniej Jerozolimy.
W 2006 r. Egged, najstarsza i największa izraelska firma autobusowa przejęła polską spółkę Mobilis. Egged jest udziałowcem
projektu kolei łączącej nielegalne osiedla w okupowanej Jerozolimie oraz zarządza transportem autobusowym pomiędzy
nielegalnymi osiedlami na Zachodnim Brzegu. W Polsce Egged zarządza autobusami miejskimi w Warszawie, Krakowie i
Bydgoszczy jak również transportem podmiejskim. Mobilis przejęła spółki PKS północnego Mazowsza.
Izraelska firma Eden Spring Ltd. jest drugim największym w Polsce dystrybutorem butelek z wodą mineralną. Na terenie
Izraela jej partnerska firma Mayanot Eden sprzedaje wodę mineralną pochodzącą ze źródeł Salukia na okupowanych od 1967
roku Wzgórzach Golan.
Polskie Ministerstwo Obrony podpisało kontrakt o wartości 16 mln dolarów z izraelską firmą Elbit Sysytems na dostawę
systemu monitoringu dla polskiej armii. Firma ta zabezpiecza sytem obserwacyjny na ścianie rozgraniczającej okupowany teren
na West Bank [w 2004 roku Międzynarodowy Trybunał Sprwiedliwości uznał ją za nielegalną]. Elbit jest również producentem
uzbrojonych dronów Hermes 450, których użyto w czasie starć zimą 2008-2009 przeciwko ludności cywilnej.
Normalizacja okupacji
W czasie wspomnianej wizyty w Jerozolimie, Netanyahu wręczył Tuskowi podarek w postaci reprodukcji obrazu angielskiego
malarza Williama Henry’ego Barletta z 1850 r., mówiąc przy tym, że „Obraz ten przedstawia Jerozolimę, serce narodu
żydowskiego. Wyraża on nasze wielowiekowe pragnienie odtworzenia naszej starożytnej krainy oraz naszego życia jako
suwerennego narodu na ziemi naszych przodków. Polska miała takie same pragnienia przed laty, tak więc ten podarek jest
symbolem naszej przyjaźni i naszych nadziei na wspólną przyszłość w bezpieczeństwie, pokoju i dobrobycie.
Następnego dnia polscy i palestyńscy aktywiści z organizacji Polska Kampania Solidarności z Palestyną umieścili w Alejach
Jerozolimskich w Warszawie, rzeźbę palmy, na której zawiesili chustę kuffiyeh jako symbol solidarności z Palestyną. Aktywiści
8
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
protestowali przeciwko udziałowi polskiego rządu w łamaniu prawa międzynarodowego, jakim było zorganizowanie
oficjalnego rządowego spotkania z władzami Izraela w Jerozolimie.
W międzyczasie palestyńskie organizacje humanitarne Addameer, Al-Haq, Defense for Children International-Palestine
Section, Jerusalem Centre for Human Rights, Al Mezan Center for Human Rights, Ramallah Center for Human Rights,
Women’s Center for Legal Aid and Counseling oraz Ensan Center for Human rights wysłały wspólny list do polskiego rządu, w
którym zaapelowały, aby przestrzegał ustaleń prawa międzynarodowego i nie wspomagał legalizacji okupacji Wschodniej
Jerozolimy przez Izrael. Również grupa izraelskich nauczycieli akademickich, prawników i aktywistów z organizacji Boycott
from Within [m.in. Jeff Halper z Israeli Committee Against House Demolitions i Donna Baranski Walker, nagrodzona polskim
medalem w 2010 roku], wystosowała list do polskiego rządu, protestując przeciwko spotkaniu.
Wspólna przeszłość, wspólna przyszłość?
Trudno się dziwić poglądom Netanyahu, ale również były polski minister spraw zagranicznych, honorowy obywatel Izraela,
Władysław Bartoszewski wykorzystał historię Polski oraz żydowskiej mniejszości w naszym kraju [liczącej sobie 800 lat] do
promowania skrojonej dla potrzeb politycznych wersji tożsamości Żydów europejskich, która definiuje Izrael jako ich ojczyznę,
bastion i przeznaczenie. Tak więc, dla potrzeb syjonistów, dopasowuje się nie tylko żydowską kulturę, ale również tworzy się
ideę rzekomo bliźniaczych kultur polskiej i żydowskiej.
Bartoszewski oświadczył dziennikarzom, że „wszystkie siły polityczne w Polsce są przyjazne Izraelowi. Pokażcie mi taki drugi
kraj w Europie, w którym w ciągu ostatnich dwóch dekad trzech szefów dyplomacji miało żydowskie pochodzenie, jeden był
honorowym obywatelem Izraela a obecny ma żonę Żydówkę”.
Bartoszewski miał na myśli byłych ministrów spraw zagranicznych: Stefana Mellera, Adama Daniela Rotfelda i Bronisława
Geremka. Obecny minister Radosław Sikorski ma za żonę Annę Applebaum, znaną dziennikarkę Washington Post, laureatkę
nagrody Pulitzer’a. [Jak do tej pory, nikt nie zabrał się za zbadanie pochodzenia „Radka”, a mogło by być ciekawe... - admin].
Ciągłe przywoływanie kwestii żydowskiej tożsamości, aby zademonstrować „żydowskie” lub „izraelskie” wpływy jest ciągle
kwestionowane przez aktywistów organizujących akcje palestyńskiej solidarności. Ich zdaniem takie pomieszanie pojęć może
prowokować antysemityzm i powstawanie teorii spiskowych. Odnosi się to również, do postawy Bartoszewskiego, który mówi o
rzekomej wspólnej polsko-żydowskiej tożsamości, aby celowo wykorzystać to w kształtowaniu polskiej polityki w stosunku do
Izraela. Być może wszystkie partie polityczne w Polsce cechuje bezkrytyczne poparcie dla Izraela ale istnieją także grupy
pacyfistów, anarchistów, obrońców praw człowieka, jak i różnych grup patriotycznych, które nie akceptują tej polityki. Jedną z
tych grup jest Stowarzyszenie Przyjaźni Polsko-Palestyńskiej, które często prezentuje stanowisko opozycyjne w mediach.
Wysiłki polegające na sztucznym łączeniu kulturalnej tożsamości oraz politycznych celów Izraela i Polski idą często w innym
kierunku. Szewach Weiss, były izraelski ambasador w Polsce, napisał kiedyś w dzienniku Rzeczpospolita: „ Dlaczego stosunki
polsko-żydowskie mają tak szczególny charakter? Odpowiedź jest prosta: Jeśli mieszkaliśmy ze sobą przez 800 lat na tej samej
ziemi - powstały tak specjalne więzi, których nawet długa rozłąka nie jest w stanie wymazać”. Przy okazji świętowania pierwszej
rocznicy wysiedlenia 750 tysięcy Palestyńczyków z ich rodzinnych ziem w latach 1947-1948, w izraelskim parlamencie mówiło
się, że „Prawie wszyscy izraelscy ministrowie pochodzili z Polski i porozumiewali się po polsku. Nawet dzisiaj wycieczkowicze
spacerujący po ulicach Tel Avivu mogą usłyszeć jak starsze panie siedzące na tarasach przy stolikach i grające w karty plotkują
po polsku, tak jak to robiły w Warszawie, Białymstoku, Lwowie, Wilnie.
„Ambasador” Izraela w Europie
Polska, która niedawno przewodniczyła Unii Europejskiej jest jednym z najwierniejszych obrońców Izraela w Polsce. W 2005
r. w rok po wstąpieniu do Unii Europejskiej Polska zainicjowała kampanię wśród państw członkowskich na rzecz wpisania
libańskiego ruchu oporu oraz partii politycznej Hezbollah na listę organizacji terrorystycznych. Po izraelsim ataku na Liban w
2006 r., kiedy Izraelowi stawiano zarzuty o popełnienie przestępstw wojennych prezydent RP Lech Kaczyński był pierwszym
europejskim przywódcą politycznym, który złożył wizytę oficjalną w Izraelu. Zadeklarował wówczas, Ehudowi Olmertowi
niezłamane poparcie Polski dla Izraela.
W sierpniu 2007 r. polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zbojkotowało międzynarodową konferencję, na której
omawiano łamanie praw człowieka oraz prawa międzynarodowego przez Izrael na terenach okupowanej Palestyny,
oświadczając, że była ona „antyizraelska”. Minister Bronisław Geremek oskarżył konferencję o uprzedzenia oraz zaapelował do
UE, aby przestała być „całkowicie propalestyńska”. Konrad Szymański zarzucił ONZ-owi jako organizatorowi konferencji
„stworzenie platformy dla działania różnych ekstremistów”. Natomiast inny polski polityk Bogusław Sonik oświadczył, że „To
nie jest taka pierwsza inicjatywa. Lobby pro-palestyńskie jest bardzo aktywne na forum ONZ, ale Izrael może zawsze liczyć na
polskie poparcie”. Polska głosowała przeciwko ONZ-etowskiej Rezolucji n/t Raportu Goldstone’a, dotyczącego zbrodni
wojennych - popełnionych przez Izrael w czasie ataków na Gazę i wraz z pięcioma innymi krajami europejskimi nie wzięła
udziału w Konferencji Przeciwko Rasizmowi zorganizowanej pod auspicjami ONZ-tu w Durbanie w 2009 roku.
Polskie Ministerstwo Kultury oraz Spraw Zagranicznych ogłosiły 2008 rok „Rokiem współpracy kulturalnej Polski i Izraela”.
Obchody zorganizowane z tej okazji przez Instytut Adama Mickiewicza objęły 110 różnych imprez takich jak: pokazy filmów,
festiwale teatralne i operowe, seminaria i konferencje. Celem tych obchodów było zacieśnienie współpracy kulturalnej,
gospodarczej, naukowej i turystycznej, oraz nawiązanie długoterminowych kontaktów pomiędzy różnymi instytucjami obydwu
krajów. Kilkanaście polskich miast nawiązało kontakty bliźniacze z miastami w Izraelu. Tylko dwa polskie miasta mają takie
bliźniacze więzy z miastami w Palestynie tj. Poznań i Częstochowa z Nablusem i Betlejem.
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
9
Polsko-żydowsko-syjonistyczna trajektoria
Rok Polski i Izraela połączył polsko-żydowskie dziedzictwo oraz tożsamość kulturalną z tożsamością Izraela oraz polityczne i
ekonomiczne interesy polskiej klasy rządzącej z interesami ich partnerów w Izraelu. W roku 2008 na portalu gospodarczym
Polish Market ukazał się artykuł R. Sikorskiego zatytułowany „Specjalne stosunki“ o wyjątkowych relacjach łączących Polskę i
Izrael. Według jego słów: „Chociaż kraje te leżą daleko od siebie i to na różnych kontynentach i dzieli ich wiele okoliczności
geopolitycznych, Polak odwiedzający Izrael oraz wielu Izraelczyków wizytujących Polskę uderza fakt jak wiele wspólnego mają
one ze sobą”.
W czasie swojej wizyty w Jerozolimie polski minister SZ jeszcze raz nawiązał do polsko-syjonistycznej wzajemności, unikając
słów o realiach egzystencji Palestyńczyków w warunkach okupacji ich kraju przez syjonistów. Nawiązując do Polski i Izraela
oświadczył że „obydwa nasze kraje utraciły w przeszłości niepodległość i my rozumiemy to bolesne doświadczenie. W Polsce
słowo ‘solidarność’ ma wielkie znaczenie. Identyfikujemy się głęboko z waszym cierpieniem, ponieważ straciliśmy również,
kiedyś swoją niepodleglość i żyliśmy w warunkach okupacji, zgrożeni kulturalnym i fizycznym unicestwieniem. Dlatego
rozumiemy jak wielką wartość ma dla was wasze państwo, które dba o wasze interesy”.
Według obecnego konsensusu polskich władz w/s syjonizmu i Izraela istnienie niepodległego państwa Izrael rozwiązuje
sprawę Żydów jako ‘narodu bez ojczyzny’ i załatwia tzw. ‘problem żydowski’. Tę love story kontynuuje następnie Adar Primor
z Haaretz, pisząc lirycznie, że mimo wszystkich przeciwności miłość polsko-żydowska przetrwała. Trudno się dziwić, że nie
wspomina, że ofiara stała się zwyciezcą, który następnie przekształcił się w prześladowcę. Ponieważ kiedyś, naród żydowski był
bliski wytępienia, więc teraz można tym wszystko usprawiedliwiać pod hasem „nigdy więcej”. Niezależnie od tego czy
zagrożenie jest realne czy nie.
Poczucie winy zamienione w poczucie odpowiedzialności przekształciło się - w cenzurowanie i pokrywanie milczeniem
niewygodnych spraw w odpowiedzi na czystki etniczne w Palestynie i zdominowało kulturę stosunków państwowych pomiędzy
Polską a Izraelem. Elity polityczne Polski i Izraela wykorzystując bliźniaczość historii Polski i syjonistycznego Izraela oraz ich
współczesność i przyszłość tworzą sytuację w której eliminuje się historię Palestyny, oraz jej współczesność i przyszłość.
Ewa Jasieweicz - electronicintifada.net - [Tłumaczenie własne]
Ewa Jasiewicz, to brytyjska dziennikarka polskiego pochodzenia. Jej ojciec walczył w Armii Andersa, a po wojnie osiadł na
stałe na wyspach. Była jedną z nielicznych dziennikarek obecnych w Strefie Gazy podczas izraelskiego ataku na przełomie lat
2008 i 2009 - znanego jako operacja "Płynny Ołów".
Jej reportaże z Iraku i Palestyny ukazywały się m.in. w The Guardian, The Daily Telegraph, The Independent i Le Monde
Diplomatique. Brała udział w konwoju do Strefy Gazy z pomocą humanitarną, zaatakowanym 31 maja 2010 r. przez izraelskich
komandosów. Zginęło wówczas dziewięciu działaczy na rzecz obrony praw człowieka, a około 20 zostało rannych.
Do Strefy Gazy pojechała w grudniu 2008 roku, jako koordynatorka Ruchu Wolna Gaza, którego celem, było przerwanie
ówczesnej blokady Strefy przez wojska izraelskie. Żywność, leki, materiały przemysłowe, to wszystko przemycano do Gazy
tunelami które Izraelczycy systematycznie niszczyli. Ta walka o byt przedstawiana była jako działania terrorystyczne.
Dziennikarka odwiedziła Polskę, aby promować książkę "Podpalić Gazę" - www.mmkrakow.pl
Za: http://prawica.net/39186
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
PO CO POWSTRZYMYWAĆ PUTINA?
W sytuacji gdy od Ann Applebaum po Piotra Kraśko „wszyscy” już tylko „zastanawiają się” czy prezydenta Federacji
„powstrzymywać” gospodarczo, bronią konwencjonalną, czy już jądrową - warto tu zapytać: dlaczego i po co Polska miałaby
przeszkadzać Rosji w osiąganiu tego czy owego celu politycznego?
Tytułowe pytanie abstrahuje od faktycznych możliwości Polski w tym zakresie. Nie odnosi się nawet do kwestii tak
zasadniczej jak co to niby oznacza „powstrzymywanie Rosji”, czy jest tylko kalką językową doktryny Trumana czy też niesie za
sobą jakieś głębsze a współczesne i przyszłościowe treści geopolityczne. Nie, nie chodzi o wywód na tym poziomie
szczegółowości. Warto po prostu by w sytuacji, gdy od Ann Applebaum po Piotra Kraśko - „wszyscy” już tylko „zastanawiają
się” czy prezydenta Federacji „powstrzymywać” gospodarczo, bronią konwencjonalną, czy już jądrową - zapytać: dlaczego i po
co Polska miałaby przeszkadzać Rosji w osiąganiu tego czy owego celu politycznego?
Jest to zagadnienie z gatunku wybijających z rytmu nawet pijanego szwagra, uznany autorytet wszystkich polskich sporów
politycznych prowadzonych przy rodzinnych stołach, nie mówiąc już o zawodowym komentatorze telewizyjnym znającym na
modzie damskiej, kuchni malabarskiej, nauce amerykańskiej i geopolityce przede wszystkim. Ile razy jednak usłyszymy z
założenia dramatyczne i retoryczne pytanie JAK WRESZCIE POWSTRZYMAĆ PUTINA?! - zapytajmy: ALE PO CHOLERĘ MIELIBYŚMY
GO POWSTRZYMYWAĆ? - Podważyć sojusze
Jeżeli nie zostaniemy z miejsca uznani za osobę niespełna rozumu, idiotę lub agenta - usłyszymy zapewne, że „to przecież
oczywiste!”, że „Rosja nam zagraża!”, „Rosja zawsze była naszym wrogiem”, „Putin to szaleniec!”, „Putin to zbrodniarz!”,
„nam zrobi to samo co Ukrainie, jeśli nic nie zrobimy, świat nic nie zrobi!”. Nad tym ostatnim tzw. argumentem można zresztą i
warto się nawet zatrzymać - bo [jak autor niniejszego tekstu powtarza niemal od początku kryzysu ukraińskiego] lansowanie
tezy że oto mamy do czynienia z „niesprowokowaną agresją rosyjską na Ukrainę, wybierającą suwerennie sojusze zachodnie” ma dużą, a inną od zamierzonej wagę psychologiczną, podważa bowiem i tak nadwątloną wiarę w nasze pakty z Zachodem.
10
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
Zdradzą nas jak Ukraińców! „Zdradzą nas jak Ukraińców!” - słyszy się w autobusach i prawdziwy czy nie, sensowny, czy
wprost przeciwnie - że jest to najlepszy argument anty-NATO-wski, jakim obecnie dysponujemy. Następnym krokiem powinno
być rzecz jasna uświadomienie Polakom, że to Pakt Północnoatlantycki ściąga na Polskę zagrożenia, zamiast ją przed nimi
chronić, co jednak wydaje się krokiem trudniejszym, myślenie przyczynowe jest bowiem naszym rodakom z gruntu obce.
Mimo to jednak konieczne jest stałe przypominanie Polakom oczywistych faktów odnośnie NATO oraz wskazywanie
sprzeczności między działalnością Paktu a jego obrazem przekazywanym ludziom do wierzenia. Ze spraw podstawowych równie niegodne odpowiedzi, jak tytułowe wydaje się w oficjalnym dyskursie pytanie: czy NATO jest sojuszem obronnym czy
agresywnym? Ale skoro obronnym, jak „wszyscy” twierdzą - to kogo niby, kiedy i przed kim obroniło? A czym - jeśli nie
agresją, były działania Paktu wobec Jugosławii [także w Bośni i w Kosowie], czy w Afganistanie? Zatem, skoro uczestniczymy
nie w układzie obronnym, który ma i mógłby nas obronić, ale w sojuszu ofensywnym - to czy, na kogo i dlaczego mamy zamiar
napadać? No i po co oraz z jakimi szansami na sukces...
Dla lepiej znających historię najnowszą nasz udział w NATO może z kolei kojarzyć się z przypadkiem tzw. brytyjskich
gwarancji dla Polski, udzielonych, jak to się ładnie pisze „w przededniu II wojny światowej”, a w istocie, będących
bezpośrednią przyczyną jej rozpoczęcia - właśnie od Polski. Co zabawne, z porównaniem tym zgodzą się zapewne nawet
zwolennicy uczestnictwa RP w Pakcie - co najwyżej dodając, że teraz „sojusznicy są pewniejsi” [bo uzupełnieni Stanami
Zjednoczonymi czyli takim współczesnym Imperium Brytyjskim], albo że udział w NATO to takie „zadośćuczynienie za tamtą
zdradę” [a raczej „zdrady”, bo przecież także za Jałtę, Poczdam i Teheran...].
I znowu jednak wracamy do koronnego hasła - skoro to w sumie to samo, to teraz też „nas zdradzą”. I powtarzajmy to ludziom
- w sklepach, maglach, autobusach i na imieninach. Bo to po pierwsze prawda, a po drugie uderzenie emocjonalno-myślowe w
samo jądro systemu naszej podległości - Zachodowi.
Logiki, języków i matematyki nie nauczyli?
No dobrze, ale to jest dopiero ustosunkowanie się do jednej tylko z powszechnych odpowiedzi na tytułowe pytanie. Inne to
np. „bo przecież Rosja wszczęła wojnę”. Ha, oczywiście że nie wszczęła, co jednak dla ludzi nie jest takie oczywiste, skoro
słyszą to zewsząd. Ba, media posługują się przecież nawet nie manipulacją tylko jawnym kłamstwem, opartym na niechęci
zwykłego człowieka do - zweryfikowania źródeł, słabej znajomości rosyjskiego, zwykłym brakiem zainteresowania
pogłębianiem tematu i setce innych błahych a wynikających z natury ludzkiej powodów.
Przykłady pierwsze z brzegu: „wszyscy” wiedzą, że separatyści to terroryści, ale jednocześnie ich wcale nie ma, bo to
przebrani żołnierze rosyjscy. A skąd to wiadomo? No bo tak stwierdził Kijów [„dowodem” tym zajmiemy się niżej] a ponadto
„przyznali sami Rosjanie/separatyści”. Jak to? Ano tak to, na potwierdzenie idzie materiał z wywiadu jednego z donbaskich
przywódców który mówi, że owszem, walczą po stronie republik ludowych także obywatele i Rosji, z czego wielu po
przeszkoleniu wojskowym. Jak to brzmi w telewizji III RP? „Separatyści potwierdzili, że walczą po ich stronie regularne,
wyszkolone jednostki armii rosyjskiej”. Czy to to samo? Nie, ale jak brzmi!
Kolejny przykład: media III RP przekazując wiadomości z Ukrainy i Noworosji posługują się charakterystycznym schematem:
junta w Kijowie podaje np., że Rosjanie zjadają pieczone ukraińskie dzieci pod spirytus. Dziennikarz wie, że treścią tej
informacji jest, że rząd Ukrainy coś twierdzi. Propagandysta natomiast od razu robi nagłówek "Pijani Rosjanie pożerają
dzieci...". Tak było np. z którymś tam kolejnym humbugiem Jaceniuka o zakręcaniu gazu na zimę. Niedawno, podobny los
spotkał dość oczywiste sformułowanie Putina, że gdyby naprawdę Rosja interweniowała na Ukrainie - to najdalej za dwa
tygodnie jej wojska byłyby w Kijowie. Co zabawne, nawet GW w pierwszej wersji cytowała dosłownie. Minęło parę godzin i
już dowiedzieliśmy się, że Putin GROZI, że za dwa tygodnie będzie w Kijowie.
Mamy tu zresztą do czynienia z połączeniem obu elementów - zwykłego fałszowania treści jakiejś wypowiedzi i zestawiania
go z sensacyjną w treści deklaracją ukraińską. A przecież od lutego było ich setki jeśli nie tysiące - zapowiedzi sankcji, wojen,
wspaniałych zwycięstw, na przemian z opowieściami o przerażających klęskach, przy czym, uczestnikami jednych i drugich
miały być znikające bez śladu całe wielotysięczne kolumny wojsk rosyjskich.
Zastanówmy się chwilę - nie tylko z filmów o Bondzie, ale także z jawnych deklaracji Waszyngtonu dowiadywaliśmy się że
zachodnia technologia wojskowa i kosmiczna pozwala dostrzec co Putin ma napisane na gumce od majtek. A tymczasem do dziś
nie pokazano nam nawet nie tysięcy ale choćby jednego rosyjskiego czołgu strzelającego, czy choćby stojącego po ukraińskiej
stronie granicy!
Następna manipulacja przekazem, już nie tylko na poziomie języka, ale w dodatku w oparciu o nieznajomość tak rosyjskiego,
jak i matematyki, zapewne tak u nadających, jak i odbierających przekaz: w podobno „Polskim” Radiu można było usłyszeć że
"strona rosyjska potwierdziła fakt zmniejszenia dostaw gazu do Polski. Tymczasem w oryginale komunikat GAZ-PROMU
brzmiał tak:
"Сообщения информационных агентств о снижении поставок в адрес польской PGNiG некорректны. В настоящее
время в Польшу поставляется точно такой же объем газа, как и в предыдущие дни - 23 млн кубометров в сутки".
Mój rosyjski jest marny, ale nie sądziłem, że aż tak źle rozumiem ten piękny język. "Niekorektny" znaczy, że wszystko się
zgadza, tak? - kpiłem w komentarzu i chyba nie ja jeden, skoro po paru dniach dyżurni analitycy zaczęli tłumaczyć się
„sprzecznymi sygnałami strony rosyjskiej” co po ludzku oznacza przyznanie się do kłamstwa.
Zabawne, że tzw. zwykli ludzie gadający o głównych spośród niedawnych zimnowojennych wiadomości - dzielili się na tych
kiwających głowami "no, doigraliśmy się!, nie trzeba było wkurwiać Putina" i tych głowami kręcących "pewnie Ukraińcy po
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
11
drodze ukradli - na zimę". A tymczasem obie te grupy - miały trochę racji ... a w sumie, bardziej jej nie miały - bo po prostu
okazało się, że PGNiG już oficjalnie jako "potrzeby gazowe Polski" podaje tzw. rewers gazu czyli mówiąc po ludzku próby
łamania umowy gazowej przez przesyłanie większych ilości surowca na Ukrainę.
Tak, jak to więc się dzieje że już od dłuższego czasu - mówią, "potrzeby i interesy Polski", a mają na myśli tylko interesy
kijowskiej junty i jej zagranicznego zaplecza..., co przynajmniej przez jakiś odsetek rzekomo bezrozumnych odbiorców
zostało trafnie wyłapane, choć przecież nadawcy uznawali że i języki obce i elementarna logika, i nawet podstawowa
matematyka są przecież ogółowi obce.
Prawdy uznane, a wygodne
Konstatacja ta nie jest jednak daleko od prawdy, dostrzegający bowiem skalę i prymitywizm manipulacji, są niestety wciąż w
mniejszości. Niby Polak wie, że wszyscy kłamią a media w szczególności. Ale nachalny przekaz przesącza się - bo przecież taki
nie wierzący GW i TVN rodak nie zobaczył/przeczytał danej wiadomości w tych akurat przekaziorach, tylko w cytujących je
Onecie i WP, co od razu mocno poprawiło przezroczystość, neutralność przekazu...
Dalej Polak wybiera te informacje, które bardziej mu pasują do już posiadanej wizji świata [i to jest najgorsza „przywara”
Polaków, która prowadzi do zniekształcania prawdy - admin]. Skoro jest podejrzliwy - no to wie, że „Ruskie za tym wszystkim
stoją” i nie ma co go przekonywać że jest inaczej. Można natomiast, i co należy dodawać, że jeśli nawet: to w jeszcze większym
stopniu ‘stoją za tym’ Amerykanie, Niemcy i inni, posługujący się na dodatek Polakami, o czym może świadczyć choćby
obecność najemników tych narodowości walczących po stronie kijowskiej [junty], obsługujących dostarczany z Zachodu
specjalistyczny sprzęt wojskowy i opłacanych ze środków niby to „pomocy humanitarnej” dla Ukrainy. Polak jednocześnie
dowiadywał się przecież, że czołgi w ukraińskich magazynach nie jeżdżą, bo śrubki z nich pokradli, a więc tym łatwiej dotrze do
niego fakt zachodniego w tym i polskiego bezpośredniego zaangażowania w przerwaną właśnie wojnę.
Śledząc dalej trudności dyskusji ze szwagrem, panią z magla i prezenterem Kraśko, zasadniczym problemem
logicznojęzykowym w rozmowach Polaków jest ich rozumienie pojęć „odpowiedzialność” i „wina” jako stuprocentowych i
zupełnych synonimów, a ponadto nadawanie im jednoznacznie moralnego i emocjonalnego wydźwięku.
Można więc w nieskończoność pytać: kto ponosi odpowiedzialność za ofiary na Majdanie? czyją winą jest śmierć ludzi w
Kijowie wysyłanych kolejno pod ogień strzelającego nie wiadomo skąd snajpera? Czy istnieje związek między cofnięciem przez
kadłubową Radę Najwyższą Ukrainy ustawy językowej gwarantującej prawa mniejszości oraz wejściem banderowców do rządu
Jaceniuka, a wysuniętym w Donbasie żądaniem przywrócenia praw językowych, i następnie autonomii? A czy próby atakowania
domagających się autonomii miały wpływ na ogłoszenie niepodległości republik ludowych?
Pytać można i choć cząstkowo niekiedy padną odpowiedzi poprawne - to niezmienna pozostaje teza podstawowa że „zawsze
winna jest Rosja!”. A mimo to pytać trzeba - bo pytania nawet irytujące rozmówcę - ostatecznie mogą zasiać wątpliwość, w
dodatku, wyciągając z zakutych łbów prawdziwe informacje które gdzieś tam przecież czasem trafiają, tylko są wypierane i
tłumione.
Czym [nie] zagraża nam Rosja?
Podobnie, choć to niby tak oczywiste, warto dociekać czym i czemu nam niby zagraża Rosja: jakie to jej terytoria posiadamy?
jakich to ustępstw politycznych czy gospodarczych od nas może wymagać? do jakich paktów wcielić? słowem - po cholerę my
Rosji mielibyśmy być potrzebni, skoro od dawna kupujemy wyjątkowo drogi gaz, na inną wymianę gospodarczą politycznie i
propagandowo rządzący nami kładą grubą lagę, a poza tym niemal nikt z Rosjan tak naprawdę o Polsce i Polakach już nie
myśli i nie pamięta.
Jest to konstatacja smutna tak dla tych, którym się wydaje, że można i trzeba w Polsce tworzyć „partię rosyjską”, jak też i tych,
którzy są pewni, że takowa już dawno istnieje. Otóż w tym przypadku to mądrość ludowa, cwaniactwo szwagra i rozsądek pani z
magla wygrywają. Ci nosiciele nieuświadomionej pamięci historycznej czują że w obecnej sytuacji lepiej by było, gdyby wielcy
tego świata za często sobie o Polsce nie przypominali, nie ważne, chwaląc, ganiąc czy grożąc.
O ile bowiem można by np. wskazać bezpośrednie i doraźne korzyści z jak najlepszych stosunków, zwłaszcza z Białorusią, o
tyle z Rosją póki co tak łączy jak i dzieli nas w istocie niewiele, jeśliby wyciszyć propagandowe krzyki dobiegające z
Warszawy, a następnie powrócić do normalności, korzystnej przynajmniej dla pewnej grupy naszych producentów do niedawna
działających na rynku rosyjskim. Ewentualna budowa lepszych relacji tak ekonomicznych [zwłaszcza jeśli chodzi o energetykę],
jak i politycznych mogłaby być dopiero pieśnią przyszłości. Nie znaczy, że niemożliwą - skoro właśnie Polsce i Polakom
potrzebną.
Wystarczy odpowiedzieć sobie i innym, którzy zechcą słuchać, na tytułowe pytanie i powoli można będzie przechodzić do
zastanowienia się: skoro wiemy ile możemy stracić, to możemy sprawdzić też, ile moglibyśmy zyskać na zaprzestaniu
idiotycznego „powstrzymywania Putina”? Temat do dyskusji to może nie tyle przedwczesny, co niemal niemożliwy przynajmniej w telewizji. U szwagra na imieninach za to jak najbardziej - do rozpoczęcia.
Autor: Konrad Rękas [13-09-2014]
Za: http://prawica.net/39393
--------------------------------------------------------------------------Michael Chossudovsky
12
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
UKRAIŃSKA ZMIANA WŁADZY I GORZKA PIGUŁKA MIĘDZYNARODOWEGO FUNDUSZU
WALUTOWEGO
CZĘŚĆ II (ostatnia)
Według Państwowego Urzędu Statystycznego Ukrainy, cytowanego przez MFW, wysokość płac realnych w 1998 r. obniżyła
się o ponad 75% w porównaniu z 1991 r. [11]. Jak na ironię... MFW sponsorował program mający na celu złagodzenie skutków
inflacji...: wprowadzenie „zdolaryzowanych” cen dla zubożałej ludności z dochodami poniżej 10 USD na miesiąc.
W połączeniu z raptownymi podwyżkami cen paliw i energii, podwyższenie dotacji z zamrożeniem kredytów, przyczyniło się
to do zniszczenia przemysłu [zarówno w sektorze państwowym jak i prywatnym] i podkopało ukraińską gospodarkę
spichlerzową.
W listopadzie 1994 r. Bank Światowy wysłał swoich negocjatorów na Ukrainę, by zbadali sytuację miejscowego rolnictwa.
Liberalizacja handlu [która była częścią pakietu pomocowego], rzucenie na ukraiński rynek nadwyżki amerykańskiego
zboża oraz „pomoc żywnościowa” przyczyniły się do destabilizacji jednego z największych i najbardziej wydajnych na
świecie systemów gospodarki zbożowej, a przede wszystkim - pszenicą [porównywalnego np. z amerykańskim Środkowym
Wschodem] [12]. W efekcie MFW i Bank Światowy zniszczyły „spichlerz” Ukrainy.
Do 1998 r. liberalizacja rynku zbożowego, podwyżki cen paliw i liberalizacja handlu spowodowały spadek produkcji zbóż o
45% w porównaniu z latami 1989-1990. Spadek produkcji żywego inwentarza, drobiu i nabiału był jeszcze bardziej dramatyczny
[13]. Łącznie spadek wysokości produktu narodowego brutto, będący skutkiem sponsorowanych przez MFW reform,
wyniósł w okresie od 1992 do 1994 r. ponad 60%.
Bank Światowy: pozorna walka z ubóstwem
Bank Światowy przyznał ostatnio że Ukraina jest państwem ubogim: „Dowody pokazują, że Ukraina doświadcza kryzysu
zdrowotnego i że potrzebuje natychmiastowych środków zaradczych które zatrzymałyby postępujące pogorszenie się stanu
zdrowia jej obywateli. - Współczynnik umieralności dorosłych na Ukrainie jest wyższy niż u jej sąsiadów, w Mołdawii i
Białorusi; należy do najwyższych nie tylko w Europie, ale na świecie” [14].
Raport ten nie mówi jednak o tym, że instytucje z Bretton Woods, za pomocą inżynierii gospodarczej, odegrały kluczową rolę
w doprowadzeniu do upadku gospodarki postradzieckiej Ukrainy. Dramatyczne niepowodzenie programów socjalnych na
Ukrainie posiada „odciski palców” MFW jak i Banku Światowego łącznie z umyślnym niedoinwestowaniem i demontażem
systemu ochrony zdrowia jeszcze z ery radzieckiej.
W odniesieniu do rolnictwa, Bank Światowy wskazuje na „wielki potencjał rolniczy” Ukrainy, ale nie wspomina, że
gospodarka spichlerzowa tego kraju została całkiem zrujnowana przez pakiet pomocowy USA-MFW-Bank Światowy.
Według Banku Światowego ten potencjał nie został w pełni wykorzystany z powodu nikłych dochodów gospodarstw rolnych i
braku modernizacji tego sektora.
„Nikłe dochody gospodarstw rolnych” nie są przyczyną. One są skutkiem Programu Strukturalnego Przystosowania
wprowadzonego przez MFW i Bank Światowy. W 1994 r. dochody gospodarstw rolnych spadły o ok. 80% w porównaniu z 1991
r., po wprowadzeniu programu MFW w październiku 1994 r. przez prezesa Narodowego Banku Ukrainy W. Juszczenkę. Zaraz
potem, w 1995 r. Wdrożono „projekt nasienny”, oparty na „liberalizacji cen nasion, marketingu i handlu”. Ceny środków dla
gospodarstw wzrosły drastycznie, co było powodem bankructwa wielu gospodarstw [15].
Pożyczka MFW z 2014 roku - “szok i strach”
Warunki panujące dziś na ukraińskim rynku różnią się znacznie od tych z lat 1990-tych. Należy zauważyć, że nowa fala
reform makroekonomicznych [rygorystycznie uwarunkowana przez politykę MFW] doprowadzi do zubożenia już
przecież ubogiej ludności Ukrainy. Innymi słowy - „szok i strach” pożyczki MFW z 2014 r. będzie „ostatecznym ciosem” w
sekwencji interwencji Funduszu w ciągu ponad 20 lat i doprowadzi do destabilizacji gospodarki i zubożenia ludności Ukrainy.
To nie model grecki, jak sugerują niektórzy analitycy. Reformy na Ukrainie będą o wiele bardziej wyniszczające.
Wstępne informacje mówią że pożyczka MFW opiewa na 2 mld USD w formie dotacji, po której nastąpi dalsza pożyczka w
kwocie - 11 mld USD. Europejski Bank Inwestycyjny [EIB] dostarczy kolejnych 2 mld USD, a całkowita suma wynosi 15 mld
USD [16].
Drastyczne środki oszczędnościowe
Rząd w Kijowie ogłosił, że MFW żąda 20% cięć w budżecie Ukrainy, co oznacza dramatyczne ograniczenia w programach
socjalnych, redukcję płac w sektorze budżetowym, prywatyzację i wyprzedaż majątku państwowego. MFW wzywa także do
wycofania dotacji do energii i liberalizacji rynku walutowego. Co do niespłacalnego długu, MFW naciska na wyprzedaż i
prywatyzację majątku narodowego oraz przejęcie sektora bankowego.
Nowy rząd naciskany przez MFW i Bank Światowy już oświadczył, że emerytury będą zmniejszone o połowę. 21 lutego Bank
Światowy wydał przewodnik do reformy systemu emerytalnego we wschodzących krajach Europy, w tym Ukrainy oraz w Azji
Środkowej. Według przewrotnej logiki „Ochrona starych ludzi” - odbywa się poprzez zmniejszanie im emerytur [17].
Pod nieobecność prawdziwego rządu na Ukrainie, ukraińscy urzędnicy z ministerstwa finansów i NBU będą posłuszni
dyktatowi Wall Street. Porozumienie z MFW w sprawie pożyczki na strukturalne dostosowanie gospodarki Ukrainy przyniesie
wyniszczające skutki społeczne i ekonomiczne dla tego kraju.
Eliminacja subsydiów
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
13
Wskazując na „dotacje do energii, które zakłócają sytuację na rynku”, zarówno MFW jak i Bank Światowy dawno już
zalecają uwolnienie cen. Ceny energii były relatywnie niskie podczas rządów W. Janukowycza jako rezultat dwustronnego
porozumienia z Rosją, co dawało Ukrainie tani gaz w zamian za bazę marynarki wojennej w Sewastopolu. To porozumienie, jest
już nieaktualne. Warto też zauważyć że rząd Krymu ogłosił, iż przejmie wszystkie ukraińskie firmy państwowe na Krymie,
łącznie z polami gazowymi Morza Czarnego.
Tymczasowy rząd w Kijowie dał do zrozumienia, że ceny detaliczne gazu będą musiały wzrosnąć o 40%, ponieważ jest to
„część reform gospodarczych potrzebnych, aby otrzymać pożyczkę od Międzynarodowego Funduszu Walutowego”. To
oświadczenie nie mówi jednak o całym mechanizmie liberalizacji, który w obecnych okolicznościach może doprowadzić do
wzrostu cen energii nawet o 100%.
Warto tu przypomnieć przypadek Peru. W 1991 r. zastosowano w tym kraju terapię szokową. W efekcie nastąpił wzrost cen
energii, gdy benzyna w Limie z dnia na dzień „skoczyła” o 2 978% [trzydziestokrotnie]. W 1994 r., w wyniku umowy między
Leonidem Kuczmą a MFW - cena energii elektrycznej z dnia na dzień wzrosła o 900%.
„Zwiększona elastyczność kursu wymiany”
Jednym z głównych komponentów interwencji MFW jest liberalizacja rynku walut. Oprócz ogromnych cięć wydatków, MFW
wymaga „zwiększenia elastyczności kursu wymiany”, czyli uwolnienia spod kontroli wszystkich walut [18].
Od początku protestów na Majdanie w grudniu 2013 r. kontrola obrotu dewizowego była prowadzona, by podtrzymywać
hrywnę i zatrzymać masowy odpływ kapitału. Pożyczki sponsorowane przez MFW będą, dosłownie, plądrować rezerwy
walutowe będące w posiadaniu Narodowego Banku Ukrainy. Zwiększoną elastyczność kursu wymiany, wymaganą przez MFW,
zatwierdził nowy prezes S. Kubiw. Bez praktycznie żadnych rezerw walutowych, uelastycznienie kursu wymiany to finansowe
samobójstwo: umożliwia ono bowiem spekulacyjne transakcje „krótkiej sprzedaży” [na wzór kryzysu azjatyckiego z 1997 r.],
które będą zabójcze dla ukraińskiej waluty, hrywny.
Instytucjonalni spekulanci, włącznie z najpoważniejszymi graczami z Wall Street i bankami europejskimi oraz funduszami
hedgingowymi już się ustawiły w kolejce do ukraińskiego tortu. Manipulacje na rynku walutowym odbywają się za pomocą
transakcji pochodnych. Najważniejsze instytucje finansowe będą miały szczegółowe informacje, z uwzględnieniem polityki
Banku Centralnego co umożliwi im wielkie manipulacje na międzynarodowym rynku walutowym [the forex market].
W tym układzie, przy elastycznym kursie wymiany, Bank Centralny nie nakłada żadnych ograniczeń na transakcje na rynku
wymiany walut. Może on jednak, idąc za wskazówkami MFW, przeciwstawić się atakowi spekulantów na rynku walutowym,
aby utrzymać parytet ukraińskiej hrywny. Bez kontroli wymiany, taka linia postępowania wymaga by Bank Centralny Ukrainy
[wobec braku rezerw walutowych] wsparł niedomagającą walutę pożyczonymi pieniędzmi, w ten sposób przyczyniając się do
nasilenia kryzysu zadłużeniowego.
Spadek kursu hrywny o ponad 20% wobec kursu USD w ciągu ok. sześciu miesięcy.
Warto przypomnieć w tym kontekście Brazylię. W listopadzie 1998 r. otrzymała ona zapobiegawczą pożyczkę z MFW rzędu
40 mld USD. Jednym z warunków umowy o pożyczkę była jednakże liberalizacja rynku wymiany walut. Pożyczka ta miała
pomóc Bankowi Centralnemu utrzymać parytet brazylijskiego reala. W rzeczywistości jednak w lutym 1999 r. doprowadziła to
państwo do krachu finansowego.
Rząd Brazylii zaakceptował warunki. „Zepsute” przez napływ kapitału rzędu 400 mln USD dziennie, pieniądze przyznane
przez MFW - przeznaczone do wspierania rezerw walutowych brazylijskiego banku centralnego - zostały splądrowane w
przeciągu kilku miesięcy. Umowa, dotycząca pożyczki MFW dla Brazylii dała międzynarodowym spekulantom czas. Większość
pieniędzy z pożyczki została przywłaszczona w formie zysków ze spekulacji, płynących do największych instytucji
finansowych.
Co do Ukrainy, zwiększenie elastyczności wymiany oznacza katastrofę. W przeciwieństwie do Brazylii, Bank Centralny
Ukrainy nie posiada rezerw walutowych, które umożliwiłyby ochronę jej waluty. Gdzie Narodowy Bank Ukrainy znajdzie
rezerwy? Większość funduszy w pakiecie pomocowym MFW, jest już rozdysponowana i mogłaby zostać użyta do skutecznej
ochrony hrywny przed atakami spekulantów „krótkiej sprzedaży” na rynku walutowym. Najbardziej prawdopodobny scenariusz
jest taki: hrywna doświadczy wielkiego spadku, który doprowadzi do znacznych podwyżek cen najważniejszych towarów, w
tym żywności, paliw i transportu.
Gdyby Bank Centralny był w stanie użyć pożyczonych rezerw i wesprzeć hrywnę, to te pożyczone pieniądze zostałyby
szybko ponownie przywłaszczone, przekazane spekulantom waluty na srebrnej tacy. Ten scenariusz wspomagania krajowej
waluty przez pożyczone rezerwy walutowe [np. w Brazylii w latach 1998-1999] przyczynia się jednakże na krótko do
zażegnania natychmiastowego krachu.
Ta procedura daje „dodatkowy czas” spekulantom, którzy zajęci są - plądrowaniem [pożyczonych] rezerw walutowych Banku
Centralnego. Rząd tymczasowy może dzięki temu opóźnić najgorsze skutki „zwiększenia elastyczności kursu wymiany”.
Gdy pożyczone w twardej walucie rezerwy Banku Centralnego skończą się - to jest w następstwie wyborów prezydenckich 25
maja - wartość hrywny spadnie gwałtownie, co z kolei spowoduje dramatyczne obniżenie poziomu życia. W połączeniu z
zamarciem bilateralnych relacji gospodarczych z Rosją, dotyczących dostaw gazu, ceny energii przypuszczalnie wzrosną
dramatycznie.
Neoliberalizm i tłumienie Ruchu Protestu przeciwko MFW
14
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
Z ludźmi wyznaczonymi przez Swobodę i Prawy Sektor, odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo narodowe i siły zbrojne,
prawdziwy, oddolny ruch protestu przeciwko zabójczym reformom makroekonomicznym MFW prawdopodobnie będzie
brutalnie zdławiony przez [syjonistyczne siły - admin] Prawego Sektora dowodzonych przez D.Jarosza, przy aprobacie Wall
Street i Waszyngtonu. D. Jarosz zadeklarował swój udział w nadchodzących wyborach prezydenckich [jego poparcie wśród
wyborców wynosi niecałe 2%].
„Rosja umieściła Jarosza na międzynarodowej liście poszukiwanych przez policję, oskarżając go o podżeganie do terroryzmu,
ponieważ nakłaniał lidera czeczeńskich terrorystów - Doku Umarowa, by ten atakował Rosję podczas konfliktu z Ukrainą.
Ultranacjonalistyczny przywódca odgrażał się również, że zniszczy rosyjski rurociąg z gazem na terytorium Ukrainy” [19].
Tymczasem prokurator generalny Ukrainy, który także należy do frakcji banderowskiej, wprowadził procedury zakazujące
wieców i protestów antyrządowych.
Tłum: Maria Walczak
Źródło: http://www.globalresearch.ca/regime-change-in-ukraine-and-the-imfs-bitter-economic-medicine/5374877
----------------------------11. http://www.imf.org/external/pubs/ft /scr/2003/cr03174.pdf
12. Michel Chossudovsky IMF Sponsored “Democracy” in The Ukraine, Global Research, November 28, 2004, emphasis
added], http:-//www.globalresearch.ca/imf-sponsored-democracy-in-the-ukraine-2/5360920
13. http://www.imf.org/external/pubs/ft/scr/2003/cr03174.pdf
14.
World
Bank,
Ukraine
Overview,
Washington
DC,
updated
February
17,
2014],
http://www.worldbank.org/en/country/ukraine/overview
15. Projects: Agricultural Seed Development Project - The World Bank, Washington DC, 1995 r.
http://www.worldbank.org/projects/P009-117/agricultural-seed-development-project?lang=en
16. See Voice of Russia, March 21 2014, http://voiceofrussia.com/uk/-news/2014_03_21/Ukraines-economic-crisis-Whobenefits-Who-pays-2562/
17. [World Bank, Significant Pension Reforms Urged in Emerging Europe and Central Asia, Washington Dc, February 21,
2014];
http:-//www.worldbank.org/en/news/feature/2014/02/21/changing-demographics-call-for-urgent-pension-reforms-ineurope-and-central-asia
18. Ukraine: Staff Report for the 2012 Article IV Consultation, http:-//www.imf.org/external/pubs/cat/longres.aspx?sk=40118.0
- See also:
http://www.imf.org/external/pubs/ft/scr/2012/cr12315.pdf
19. RT, March 22, 2014.
Za: http://geopolityka.org/analizy/2805-michel-chossudovsky-ukrainska-zmia-na-wladzy-i-gorzka-pigulka-miedzynarodowegofunduszu-walutowego
-----------------------------------------------------------------PERFIDNA TAKTYKA GLOBALISTÓW NA UKRAINIE
Kolejna ciekawa rozmowa Maurice Hermana z Joaquinem Floresem [http://syncreticstudies.com] - na temat sytuacji na
Ukrainie. Flores jest autorem obszernego opracowania „Zamach Prawego Sektora wg. scenariusza ISIS”: http://nwo-patriot-linknews.blogspot.m ... - just.html - które omówił skrótowo w rozmowie z Maurice. Artykuł jest bardzo obszerny, można tu
wspomnieć o kilku wątkach.
Flores w sposób bardzo logiczny podsumowuje sytuację na Ukrainie, staje się jasne skąd się wziął ten cały „Prawy Sektor” i
kto go finansował. Istnieje wyraźna analogia pomiędzy Al-Kaidą, później przetransformowaną w ISIS a jeszcze później w ISIL.
Strategia globalistów [czyt. żydowskich bankierów] jest jasna chodzi o zastraszenie społeczeństwa „terrorystami” i „nazistami” a
następnie, bazując na traumie, stworzenie sytuacji, gdzie normą będą bombardowania i działania wojenne.
Jasne staje się dlaczego doszło do masakry w Odessie [2 maja 2014 r.], i publikowania zdjęć spalonych ciał [nota bene,
niedawno matki powstańców noworosyjskich zaczęły dostawać przesyłki: drewniane pudła, a w nich obcięte głowy swoich
synów...]. Takie makabry mogły powstać tylko w głowach globalistycznych psychopatów. Flores przewiduje, że będzie jeszcze
więcej takich makabr, które posłużą m.in. do eliminacji niewygodnych prorosyjskich Ukraińców którzy brali udział w Majdanie.
Ponieważ media są całkowicie w ich rękach, więc wykorzystuje się też terror wirtualny jak „obcinanie głów” przez ISIS w
Syrii, czy też inne formy tworzenia medialnej traumy. Pamiętajmy więc, że media to nasz wróg, to narzędzie do depopulacji i
jako zbrodniarzy należy traktować ludzi na ich usługach.
W swoim artykule Flores przewiduje możliwość medialnego i nie tylko rozszerzenia się dywersji Prawego Sektora na Polskę.
To dlatego też w „polskich” mediach informowano o zapędach Prawego Sektora - wchłonięcia wschodnich terenów Polski do
Ukrainy. Chodzi, nie tylko o stworzenie traumy zagrożenia u Polaków, ale przede wszystkim o wytłumaczenie ewentualnego
zwiększenia potencjału militarnego Ukrainy. - Wszystko to wirtualnie, przez media, choć i fizyczne wtargnięcie Prawego
Sektora na teren Polski jest możliwe. Taki atak może też posłużyć jako pretekst do rozszerzenia konfliktu na Ukrainie na Polskę
i kraje bałtyckie. Ostatecznym celem jest jednak Rosja, tak więc nie może dojść do zniszczenia naszego potencjału militarnego,
który ma być wykorzystany przeciwko Rosjanom.
--------------------------
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
15
Joaquin Flores: USA zacznie popierać Prawy Sektor. Jeśli Poroszenko przestanie niszczyć region wschodni lub jeśli
Rosjanom uda się w jakiś sposób uczynić go łagodniejszym, to dojdzie do zamachu stanu gdzie Poroszenko zostanie obalony.
Dmitri Jarosz już się odgraża, że obali Poroszenko, jeśli zacznie się wycofywać z wojny.
26 października będą wybory do ukraińskiego parlamentu i może dojść do wielkich zmian. USA ma za zadanie stworzenie
destabilizacji i zniszczenia tego regionu, tak więc ktokolwiek z intencjami pokojowymi wobec Rosji zostanie obalony przez
Prawy Sektor.
Problemem dla nich jest to, że rosyjski wywiad jest bardzo zaawansowany i ma wielu kompetentnych agentów na Ukrainie.
Amerykanie mają niewielu agentów z tego regionu dlatego też wykorzystają ukraińsko i rosyjsko języcznych agentów Mossadu,
których nie brakuje. Muszą całkowicie rozbić ukraiński rząd i dowództwo armii, a na ich miejsce wprowadzą swoich ludzi z
Mossadu i IDF. I wygląda na to, że będą to ludzie Prawego Sektora.
Jarosz – żydowski lider Prawego Sektora
Wtedy zaobserwujemy zmianę strategii. Dla USA wadą obecnego układu jest to, że Ukraińcy są ograniczeni do wojny 3
generacji, gdzie wojsko podlega wybranemu liderowi, Poroszence. A Rosjanie mają obecnie przewagę, gdyż wykorzystują
strategię wojenną 4 generacji, gdzie zaciera się różnica pomiędzy siłami cywilnymi i wojskowymi.
Stanom Zjednoczonym to nie pasuje, chcą by doszło do formalnej interwencji militarnej Rosji, chcą też by kijowska junta
przekształciła się w siły podobne do ISIS czy Al-Nusra. Prawy Sektor to są wahabici „ukraińskiej wiosny” i ich rola będzie
kontynuowana. Na Ukrainie już doszło do obcinania głów, egzekucji, tortur i zwiększenia chaosu i strachu. Ilość szwadronów
śmierci się zwiększy, Prawy Sektor, stanie się ISIS-em. Być może dojdzie, do obalenia ukraińskiego rządu, i wtedy agenci
Mossadu [zresztą, jak niektórzy twierdzą Prawy Sektor jest filią Mossadu - admin] i IDF przejmą kontrolę nad armią, by
uniemożliwić infiltrację junty kijowskiej przez siły FSB.
Maurice Herman: Sądzę, że infiltracja władzy w Kijowie poprzez Mossad jest o wiele głębsza i trwa już od dłuższego czasu
niż sądzisz. Uważam, że są już na szczycie...
JF: Być może mnie nie zrozumiałeś, tak, mogą już być na szczycie, ale problemem jest to, że są tam też Ukraińcy, którzy
mogą przekazywać informację Rosjanom. Muszą się więc ich pozbyć, tak żeby tam byli tylko agenci Mossadu i IDF.
MH: Słyszałem że Prawy Sektor odpowiada za bezpieczeństwo ośrodków nuklearnych na Ukrainie?
JF: Tak, to prawda.
MH: Tak więc materiał nuklearny jest stamtąd szmuglowany i przekazywany dokąd - komu?
JF: Tak, są w stanie zrobić brudną bombę nuklearną i zwalić winę na Rosjan. Jak wyjaśniłem w artykule ... być może, że
dojdzie do zamachu, a potem USA oficjalnie potępi Prawy Sektor i poprze powrót Poroszenko do władzy. Rosjanie już poparli
Poroszenko jako legalną władzę na Ukrainie [zasiadając z nim oficjalnie do rozmów w Mińsku, na temat rozejmu - admin], tak
więc nie będą mogli sprzeciwić się NATO, gdy pakt rozpocznie działania mające na celu powstrzymanie Prawego Sektora. A
media odegrają swoją rolę, podobnie jak to było w Iraku gdzie celowo przeinaczono wypowiedzi liderów tego kraju. Podobna
sytuacja jest teraz w Syrii, gdzie media nie informują o tym kto finansował ISIS, jednocześnie promując interwencję w celu
[rzekomo] zniszczenia tej formacji a jednocześnie finansują ją.
Nie ma powodów by nie przypuszczać że tego typu strategia nie zostanie wykorzystana na Ukrainie. Poprzez zamulenie całej
sprawy, i to w jakimś stopniu zmieni podejście opinii publicznej, gdyż obecnie na zachodzie obserwuje się wzrost sympatii do
Noworosji i działań Rosji.
Już teraz można obserwować naciski USA na Prawy Sektor, by zaostrzył groźby wobec rządu Poroszenko. Nie ukrywam, że
nie mam żadnego szacunku do tego rządu, uważam że powinien zostać obalony, ale przez ludzi o dobrych intencjach, a nie z
Prawego Sektora.
MH: Bardzo się obawiam o te ośrodki nuklearne na Ukrainie, Poroszenko nawet mówił o tym w parlamencie. Do tego jest
jeszcze Czernobyl. Z całym Prawym Sektorem „opiekującym się” tym biznesem może tam dojść do jakichś kombinacji. Rosja
już nie zaopatruje tych elektrowni swoim paliwem, dostarczane jest ono z Ameryki, która ma inne, nieodpowiednie dla tych
elektrowni. A jeśli by się temu bliżej przyjrzeć, na pewno można by znaleźć dużo takich nieprawidłowości.
JF: Nie jestem ekspertem w tym temacie ale są ludzie kompetentni, którzy jednak twierdzą, że Fukushima nie była zwykłym
wypadkiem.
MH: Polityczna motywacja istniała, rzekomo chcieli się pozbyć amerykańskich wojsk...
16
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
JF: Jeśli chodzi o NATO, to mamy do czynienia z ludźmi, którzy nie mają problemu z zabiciem milionów ludzi, aby
zrealizować swoje cele, tak więc dlaczego nie mieli by tego zrobić i na Ukrainie? [...] Jeśli Prawy Sektor, który jak wiemy jest
dziełem USA [czyt. Izraela - admin], kontroluje elektrownie nuklearne na Ukranie, to mamy powody by się obawiać o operacje
fałszywej flagi, oszustwa czy też szaleństwo takie jak rozpylenie materiału nuklearnego w powietrzu [...].
Na podst: Ukraine Pravy Sektor Coup as ISIS Scenario – Joaquin
http://youtu.be/J9g-R_WtMLo?list=UUweyN ... sIpuG4Zlew
Za: http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=3&p=52910&sid=47-59a84238cbf1e7fee8f83fda6ac898
-------------------------------------------------------------------O MIESZANIU RAS I DLACZEGO ŻYDOM TAK NA NIM ZALEŻY
Obcych ras nie należy wpuszczać do Polski nie dlatego, że mają za małe IQ [to może być używane, ale jako argument w
przypadku np. Murzynów, ale już nie w przypadku np. Chińczyków], ale dlatego, że są inni niż my i ich masowe przybycie tutaj
i osiedlenie się byłoby po prostu kolonizacją.
Czy to oznacza, że nienawidzę przedstawicieli innych ras? Nie! To oznacza po prostu, że chcę, aby Polska była krajem
Polaków, czyli białych ludzi. Oczywiście przynależność do białej rasy nie jest jedyną cechą narodu polskiego ale jest jedną z
nich, nawet jeśli gdzieś tam na przestrzeni historii znajdzie się jakiś śniady rodzynek szczerze spolonizowany.
Trzeba rozróżnić szowinizm od separatyzmu rasowego. To że chcę zachowania Polski taką, jaka jest pod względem rasowym,
nie znaczy, że innym rasom życzę źle. Wręcz przeciwnie, niech im się wiedzie jak najlepiej, ale niech wykuwają swoją
pomyślność we własnych krajach.
Analogicznie - to, że nie zgodziłbym się, aby kloszardzi z dworca wprowadzili się do mnie do domu, nie oznacza że życzę
tym ludziom źle, czy ich dehumanizuję.
Druga sprawa: mieszanie ras jest narzędziem globalizmu, ażeby zniszczyć narody i państwa, zwłaszcza te zbudowane przez
białego człowieka.
Pan X czy Pani Y może sobie nie wierzyć w znaczenie czy nawet istnienie ras ale Żydzi, którzy stoją za globalizmem, wierzą.
Istnieją wypowiedzi bardziej i mniej znaczących Żydów - Morgenthau, Coudenhove-Kalergi, Freud, czy głośne w ostatnich
latach wypowiedzi niejakiej Barbary Spectre i Noela Ignatieva, dostępne w internecie, w których wprost mówią o konieczności
zniszczenia białej rasy, jako jedynego realnego konkurenta Żydów do władzy nad światem lub o konieczności kolonizowania
państw, należących do białych ludzi za pomocą masowej imigracji przedstawicieli innych ras.
Otwieranie państw należących do białych ludzi na masową imigrację, to oprócz rewolucji seksualnej i feministycznej, główny
postulat na wskroś żydowskiej a zarazem szowinistycznej Szkoły Frankfurckiej, sfinansowanej przez żydowskich krezusów oraz
czołowe syjonistyczne organizacje żydowskie, a prowadzonej przez żydowskich intelektualistów; a nie jakichś „lewicowców” bez żydowskiej świadomości, lecz autentycznych nacjonalistów czy wręcz szowinistów.
To właśnie Szkoła Frankfurcka jest odpowiedzialna za zgniliznę która zniszczyła naszą cywilizację w drugiej połowie XX
wieku. A zostało to zrobione świadomie przez żydowskich supremacjonistów, którzy wcale tego nie ukrywali.
Polecam lekturę książki Kevina MacDonalda „Kultura krytyki”, a zwłaszcza rozdziały: „Szkoła frankfurcka w socjologii i
patologizacja więzi w społeczeństwach nieżydowskich” oraz „Zaangażowanie Żydów w kształtowanie polityki imigracyjnej
USA” gdzie, w oparciu głównie o źródła żydowskie jest opisana działalność Żydów w USA od 2 połowy XIX w. - od lat 1930tych do 1965, kiedy to za pomocą odpowiedniej ustawy otworzyli USA na oścież dla masowej imigracji, która sprawiła, że
Stany w ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat straciły swój dotychczasowy, euroamerykański charakter.
[Warto o tym pamiętać. - Przed dojściem do władzy Hitlera wszyscy żydzi, którzy serwowali tę frankfurcką zgniliznę,
„ulotnili” się do USA - admin].
Jeszcze raz podkreślam: dla Żydów rasa ma znaczenie, co wynika jasno z ich wypowiedzi.
Multikulturalizm nie jest „lewicową utopią”, jak wielu naiwnych mniema, ale jest przemyślanym narzędziem niszczenia
białego człowieka, - niszczenia chrześcijaństwa [czy się to komuś podoba, czy nie, to biały człowiek był na przestrzeni wieków
rozsadnikiem chrześcijaństwa] i niszczenia suwerennych państw narodowych na rzecz postulowanego przez Żydów i ich
masońskie psy jednego państwa światowego.
W książce MacDonalda jest przytoczone określenie syjonisty z USA niejakiego Bena Wattenberga który życzy sobie, by
Amerykanie stali się pierwszym narodem powszechnym świata.
Warto tu dodać cytat innego syjonisty z USA, niejakiego - Earla Raaba:
„Urząd statystyczny poinformował, że wkrótce kolorowi czy nie-Europejczycy będą stanowić mniej więcej połowę ludności
Stanów Zjednoczonych.
I wszyscy będą obywatelami amerykańskimi. Przekroczyliśmy granicę, poza którą partia nazistowsko-aryjska już nie będzie
mogła zwyciężyć w tym kraju.
Od półwiecza [my, Żydzi] wspieramy amerykańskiego ducha sprzeciwu wobec dogmatyków. Duch ten, nie jest jeszcze w pełni
rozwinięty, ale heterogeniczna natura ludności sprawia, że jego rozwój jest nieodwracalny - i dzięki temu mamy dziś pewniejsze
zapory przed dogmatyzmem, aniżeli kiedykolwiek przedtem”.
Jak widać z tego cytatu, niszczenie homogeniczności państw białych ludzi służy Żydom jako narzędzie trzymania ich w
ryzach i do kontroli materialnych zasobów ich krajów.
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
17
Bo jak Euro-Amerykanie mają się teraz zorganizować i odwrócić to, co się stało w 1913 r. i później?
W multikulturowym społeczeństwie jest to bardzo, ale to bardzo trudne, jeśli wręcz nie niemożliwe.
Tak więc Stany Zjednoczone nadal będą państwem-własnością Żydów i ich narzędziem dominacji nad resztą świata.
A Euro-Amerykanie - będą tylko ich nawozem, tak jak dotychczas.
Izrael Szahak twierdził, że historię narodu żydowskiego cechują cykle koniunkturalne, które polegają na tym, że Żydzi w
państwach nie-Żydów, zdobywają sobie status, który polega na tym, że w różny sposób, doprowadzają do wyniesienia w takim
państwie przychylnych sobie władców lub skorumpowania tamtejszych elit i przy ich pomocy do nadania sobie takich praw,
które pozwalają eksploatować masy ludzkie tego kraju.
Jednak zawsze prędzej czy później dochodzi do tego, że albo pojawia się jakiś władca utożsamiający się z tymi
eksploatowanymi masami, albo te masy wywołują powstanie i wynoszą do władzy jakiegoś swojego przywódcę i wtedy
dochodzi do zemsty na Żydach, objawiającej się pogromami lub/i wypędzeniami.
Izrael Szahak twierdził, że żydowskie elity na przestrzeni wieków zdawały sobie sprawę z istnienia takich cykli
koniunkturalnych ich narodu.
W wyżej przytoczonym cytacie widać po prostu że uszczelniają system.
Bo kim są niby ludzie określani przez Raaba jako „dogmatycy”, jeśli nie potencjalnymi przywódcami amerykańskiego ruchu
wyzwoleńczego?
Pozwolę sobie na jeszcze jeden cytat z książki MacDonalda:
„Istotnie, do najgłębszych motywów analizowanej w tym studium żydowskiej działalności politycznej i intelektualnej należy
lęk przed antysemityzmem.
Svonkin pokazuje, że po II wojnie światowej „zaniepokojenie” i niepewność nadal trapiły amerykańskich Żydów, mimo, że
antysemityzm najwyraźniej osłabł wtedy tak znacznie, że stał się zjawiskiem marginalnym.
Ale z powodu tych obaw po 1945 roku nadrzędnym celem organizacji żydowskich do spraw relacji z innymi grupami
społecznymi [tzn. Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego, Amerykańskiego Kongresu Żydów i Ligi Przeciwko Zniesławieniu]
było [...] zapobieganie powstawaniu w USA reakcyjnego masowego ruchu antysemickiego”.
Piszący w latach siedemdziesiątych Isaacs przedstawił głębokie poczucie niepewności amerykańskich Żydów i ich
przewrażliwienie na punkcie wszystkiego, co mogłoby się wydawać przejawem antysemityzmu.
Rozmawiając na początku lat siedemdziesiątych „ze znanymi osobami” o antysemityzmie, pytał:
- „Czy według Pana/Pani może się to tutaj zdarzyć?”.
- „Nikomu nie trzeba było tłumaczyć, czym jest owo »to«”.
Niemal wszyscy odpowiadali w taki mniej więcej sposób:
„Każdy mający jakieś pojęcie o historii musi zakładać nie to, że może się zdarzyć, lecz że prawdopodobnie się zdarzy” lub
„Pytanie nie brzmi: czy, lecz: kiedy”.
Gorliwe angażowanie się Żydów w politykę Isaacs, moim zdaniem słusznie, kładzie na karb właśnie tego strachu przed
antysemityzmem.
Wielka aktywność Żydów w sprawie imigracji jest tylko jednym z kierunków ich wieloaspektowego ruchu mającego na celu
zapobieżenie powstawaniu w społeczeństwach zachodnich masowego „antysemityzmu” [...].
Pochwałę różnorodności kulturowej w kontekście imigracji wyrażali też inni pisarze i przywódcy żydowscy.
Charles Silberman stwierdza, że „Żydzi amerykańscy popierają tolerancję kulturową z powodu - głęboko zakorzenionego w
historii - przeświadczenia, że są bezpieczni tylko w społeczeństwie uznającym bogaty wachlarz postaw i zachowań, a także
różnorodność grup religijnych i etnicznych.
Oczywiście z tą tolerancją i liberalizmem to, wicie-rozumicie, tylko w państwach gojów, bo w Izraelu to już zupełnie inaczej:
http://www.wprost.pl/ar/287403/Izrael-drakonskie-prawo-przeciw-imi-grantom-uchwalone/
Autor: Przemądrzałe Bydlę
Za: http://marucha.wordpress.com/2014/08/13/o-mieszaniu-ras-i-dlaczego-zydom-tak-na-nim-zalezy/
Izrael: drakońskie prawo przeciw imigrantom uchwalone
Parlament Izraela uchwalił nowe, bardzo surowe kary dla nielegalnych imigrantów i Izraelczyków, którzy im pomagają,
zatwierdzając, jedną z wielu kontrowersyjnych metod, powstrzymania napływu Afrykanów szukających ucieczki od biedy i
konfliktów.
Ustawa umożliwia skazanie na dożywocie nielegalnych imigrantów za przestępstwa przeciwko mieniu i przetrzymywanie ich
w areszcie do trzech lat bez procesu. Każdemu, komu udowodni się pomoc nielegalnym imigrantom, może grozić kara od pięciu
do 15 lat pozbawienia wolności.
Krytycy potępiają nową ustawę i mówią, że to deptanie praw człowieka. Oskarżają rząd izraelski o nieumiejętność
sformułowania spójnej humanitarnej polityki w kwestii nielegalnej imigracji, która staje się w ostatnich latach coraz bardziej
palącym problemem w kraju.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu, który nazywa coraz większy napływ nielegalnych imigrantów ‘plagą narodową’,
głosował za ustawą.
Deputowany Nican Horowic z partii Merec nazwał nową ustawę „plamą” na izraelskim kodeksie prawnym.
18
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
Emerytowany sędzia Boaz Okon analityk ds. prawnych dziennika ‘Jedijot Achronot’ określił ją jako ‘nieograniczoną
licencję do stosowania terroru wobec każdego kto wjeżdża do Izraela’.
Rząd szacuje, że od 2005 r. do Izraela przybyło nielegalnie ok. 50 tysięcy Afrykanów, z których większość, jak utrzymują
władze izraelskie, szuka wygodniejszego życia, a nie ucieczki przed prześladowaniami.
Orędownicy imigrantów utrzymują, że są oni uchodźcami i powinni uzyskać azyl.
Niektórzy Izraelczycy uważają jednak, że imigranci są gospodarczym i społecznym obciążeniem i obawiają się, że ich rosnąca
liczba zmieni żydowski charakter Izraela.
Za: http://forumdlazycia.wordpress.com/2014/08/16/o-mieszaniu-ras-i-dlacze-go-zydom-tak-na-nim-zalezy/
------------------------------------------------------------DZIECI UBRANE W ŚMIERĆ
Kilkumiesięczne dziecko radośnie raczkuje w śpioszkach przyozdobionych ... trupimi czaszkami. Na moją uwagę, czy aby
taki motyw na śpioszkach jest odpowiedni dla dziecka, jego rodzice wzruszają ramionami: Przecież dziecko tego nie rozumie...
Innym razem zwróciłem uwagę pewnej matce, czy ma świadomość, co oznacza napis Live 4 Death pod wizerunkiem kilkorga
smutnych dzieci na bluzce jej dziecka. Przestraszona chyba po raz pierwszy przyjrzała się jej bliżej. Stwierdziła, że nigdy dotąd nie zastanawiała się nad tym, co oznaczają obrazki na bluzce, ale bluzkę obiecała wyrzucić. Niedawno na pewnym portalu
społecznościowym pojawił się taki wpis:
Moja siedmioletnia córka na urodziny otrzymała między innymi: torebkę „zombie”, pamiętnik z diamentową czaszką,
pamiętnik z motywem „w trupy” i trupi budzik... Czy ludzie już w ogóle nie widzą, co kupują i zupełnie się nie zastanawiają
komu...? Ja dostałam śpioszki w trupie czaszki dla noworodka i rajstopki z motywem trumien i krzyży dla trzylatki odpowiedziała inna internautka.
Od dłuższego czasu zauważamy kontrowersyjne działania producentów odzieży polegające na umieszczaniu na dziecięcych
ubrankach symboliki i motywów odwołujących się do kultury śmierci. Sklepy odzieżowe zalewają towary upstrzone motywami
czaszek, śmierci, krwi, zabójstw, przemocy, satanizmu bądź subkultur związanych z kultem ciemności i śmierci. Zaskakują
próby łączenia przestrzeni z dwóch diametralnie przeciwnych biegunów: przestrzeni dzieciństwa i śmierci; przestrzeni beztroski,
radości i afirmacji rozwijającego się życia z przestrzenią cierpienia i umierania.
Okradanie z radości i nadziei
Przemysł odzieżowy stanowi dziś część wielkiej machiny marketingowej usiłującej zarabiać pieniądze bez pogłębionej
refleksji, czy to co proponują klientom, jest dla nich dobre czy nie. O ile znaczna część treści umieszczanych na ubraniach jest
moralnie obojętna dla użytkownika, o tyle pewne treści, znaki i symbole wpływają na rozwój człowieka, jego psychikę i
moralność.
Są ludzie którzy przez ubiór starają się wyrazić własną tożsamość. Noszone ciuchy stają się dla nich formą komunikatu, przez
który chcą ukazać społeczeństwu swoją postawę, światopogląd i stosunek do świata. Producenci odzieży starają się wychodzić
naprzeciw oczekiwaniom klientów. Produkowane przez nich ubrania coraz bardziej pomagają klientowi w samookreśleniu się
wobec zjawisk zachodzących we współczesnym świecie oraz manifestowaniu nawet najbardziej mrocznych idei.
O ile w przypadku osoby dorosłej możemy mówić o świadomym wyborze treści umieszczanych na ubraniach, o tyle w
przypadku dzieci umieszczanie treści będących nośnikami jednoznacznie szkodliwego światopoglądu lub ideologii [a taką jest
turpizm] i ubieranie w nie dziecka, należy uznać za barbarzyńskie i niemoralne. Dziecko nie może przewidzieć skutków
oswajania go z symboliką śmierci i nie potrafi rozpoznać wartości moralnej umieszczonych na jego ubrankach znaków i
symboli.
Oswajanie dzieci z motywami śmierci odbiera im nadzieję, radość, beztroskę i poczucie bezpieczeństwa. Obecność tych uczuć
jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju psychiki dziecka i jego duchowości. A ich brak, połączony z epatowaniem symboliką
demoniczną lub trupistyczną to wstęp do niewiary w dobroć i wszechmoc Boga - to podważenie wiary w obecność
obiektywnego źródła dobra i piękna, to narastające poczucie strachu, zagrożenia i wszechpotęgi śmierci. - Dopóki przez kontakt
z pozytywnymi treściami i bodźcami nie ukształtuje się w dziecku psychika, sfera estetyczna i duchowa, dopóty kontakt dziecka
z symboliką śmierci będzie szkodził fundamentom jego psychiki i duchowości. - Ukryty wpływ
Należy obalić używany przez wielu argument że małe dzieci, chociaż potrafią długo przypatrywać się obrazkom i znakom
znajdującym się w ich otoczeniu, nie rozumieją ich. Każdy komunikat, obraz czy znak, z którym człowiek ma kontakt, staje się
częścią świata jego doświadczeń i wartości. Użyte przez producenta kolory i motywy nie są obojętne dla rozwoju i zachowania
dziecka. Rodzic pragnący, aby jego dziecko było radosne i uśmiechnięte, kupuje mu kolorowe, radosne ubranka. Zdobiące je
motywy mają wprowadzać dziecko w doświadczenie piękna, życia i radości. Z kolei dzieci ubrane w kolory ciemne i ponure są
smutne i zgaszone. Dziecko takie podświadomie czuje że staje się częścią czegoś obcego i jakby spoza świata doświadczeń
beztroskiego dzieciństwa.
Twórcy mody, designerzy, a także rodzice dokonujący świadomego zakupu ubranka z motywami śmierci, przenoszą na dzieci
własne rozczarowanie życiem i trupistyczne postrzeganie świata. Nie dają dzieciom szansy na wzrastanie w duchu optymizmu i
nadziei.
Karolina Rozynek, pracowniczka katolickiego przedszkola w Wolsztynie zauważa: Dziś takie ubranka są wszędzie. Rodzice
kupują je dzieciom, bo to jest modne, a dzieci to noszą. Na topie są również bluzeczki imitujące szkielet, widać żebra, kości, a
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
19
wszystko to świeci w ciemności. Głupota... Niedawno moja koleżanka, umieściła na aukcji internetowej śpioszki w podobne
motywy: czaszki i szkielet.
Dziwi mnie że często takie ubranka noszą dzieci rodziców wierzących, którzy chodzą do kościoła. Choć - jak zauważa - nie
widać wielkiej różnicy w zachowaniu dzieci ubranych „normalnie” i tych, które noszą takie motywy, z pewnością jest to forma
gwałtu na dzieciach i naszej kulturze, która wyraźnie odcina nekrosferę od dziecięcego świata.
Oswajanie z Ciemnością
Jeśli nawet tego rodzaju motywy pojawiają się na ubrankach dla dzieci nie z chęci ich celowego deprawowania [choć i takiej
możliwości nie możemy wykluczać], a raczej z głupoty producenta który pragnie osiągnąć sukces komercyjny, sprzedając to co
modne, oraz z bezmyślności rodziców, to zawsze próby oswajania dzieci z symboliką śmierci są moralnie niedopuszczalne.
Działania takie zdecydowanie negatywnie wpływają na ich rozwój.
Dziecko, którego postrzeganie piękna i radości, zostanie zdeformowane bądź zaburzone, w przyszłości będzie miało poważne
problemy z doborem właściwych emocji w stosunku do konkretnych bodźców. Będzie miało problem z okazywaniem emocji
których nigdy dobrze nie poznało. A też istnieje ryzyko, że dziecko oswojone z estetyką śmierci w przyszłości chętniej będzie
wybierało przedmioty o podobnej estetyce. W ostateczności zaś może paść ofiarą którejś z subkultur operujących estetyką
zniszczenia, ciemności, przemocy lub śmierci.
Rodzice i wychowawcy muszą więc zwracać szczególną uwagę na komunikaty, jakie mogą nieść ubrania, które nosi ich
pociecha. Chociaż małe dziecko rzeczywiście nie rozumie większości znaków i symboli na swoich ubrankach, to jednak oswaja
się z nimi. Co więcej, znaki te stanowią komunikat wysyłany do dorosłych.
W świecie cywilizowanym ubiór jest czymś więcej niż zaspokojeniem konieczności ochrony przed warunkami
atmosferycznymi czy też zakrywaniem nagości. Stanowi także ważną część kultury danej społeczności czy narodu, znak
wyznawanych wartości. Dla ludzi wyrastających na gruncie chrześcijańskiej kultury, nie do pogodzenia jest wyznawanie wiary
w Jezusa Chrystusa który zwyciężył śmierć i przywrócił nam radość i nadzieję ze świadomym afirmowaniem kultury śmierci.
Ksiądz Sławomir Kostrzewa - teolog i kulturoznawca, absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Analizuje
obecne w mediach, popkulturze i edukacji motywy mogące stanowić zagrożenie duchowe. Prowadzi wykłady dla rodziców i
wychowawców.
Za: http://prawica.net/36198
-----------------------------------------------------------------NIE WIDZIAŁEŚ JESZCZE PRAWDZIWEGO ZŁA
Koszmar w Halloween
Nie cierpię Halloween. Ale nie zawsze tak było. Kiedy byłem mały lubiłem się przebierać i prosić sąsiadów o cukierki.
A kiedy byłem trochę starszy, ganiałem z chłopakami po okolicy, uzbrojony w jajka i piankę do golenia gotowy do świtu,
robić ludziom złośliwe psikusy. Dopiero, gdy jako policjant patrolowałem niebezpieczne dzielnice mojego miasta,
poznałem mroczną stronę tego święta: każdy nowojorski zboczeniec i wariat dochodzi do wniosku że tej nocy otwiera się
sezon polowań na dzieci. W okręgu Czterdziestym Szóstym w Południowym Bronxie gdzie pracuję jako sierżant,
zaczynają napływać telefony z alarmowego numeru 911. Pędzimy z jednego miejsca przestępstwa na drugie przy
rozdzierającym wyciu syren i próbujemy najszybciej jak się da, wyłapać bestie, które wyszły żerować na beztroskiej
dziecięcej naiwności. Jakkolwiek ohydne by nie były zbrodnie dokonywane przez ludzi - a w ciągu szesnastu lat w policji
widziałem więcej krwi i wyprutych wnętrzności, niż bym chciał - to nie są one jedynym złem, które nasila się w dniu 31
października.
Halloween ma niechlubną historię: zgodnie z liczącymi dwa tysiące lat podaniami tej nocy, iż dusze zmarłych nawiedzają
świat, by siać zamęt swoimi przerażającymi sztuczkami. Aby je obłaskawić, nasi przodkowie zostawiali przed domami dary z
jedzenia jak i składali ofiary ze zwierząt. Pierwsi mieszkańcy Europy obawiali się, że nękające ich duchy mogą mieć znacznie
bardziej złowrogie zamiary: że polują na ciała żywych, aby w nich zamieszkać. Chcąc się uchronić przed zawładnięciem przez
ducha, ludzie w Dniu Zmarłych - jak w niektórych krajach nazywa się to święto - zakładali maski albo się przebierali. Kiedy
zacząłem zajmować się tym, co dziś nazywam Pracą, czyli badać przypadki nawiedzania domów i demonicznego opętania,
odkryłem, że prastary lęk przed tą datą ma jednak swoje źródła w czymś więcej niż ludowe podania czy nawet przesądy. Niemal
zawsze pod koniec października - albo w samo Halloween albo dzień wcześniej, w dniu, który trafnie nazywa się Nocą Diabła
albo Mischief Night, nagle dostajemy wyjątkowo dużo zgłoszeń. Jedna z moich najbardziej wstrząsających spraw związanych z
działalnością sił nadprzyrodzonych, zaczęła się w Halloween 1991 r. Mój partner w Pracy, Joe Forester, częstował akurat
cukierkami grupkę małoletnich łowców łakoci, gdy zadzwonił telefon. Ojciec Hayes, egzorcysta z katolickiej diecezji w
sąsiednim stanie, otrzymał zgłoszenie o obecności sił nieczystych w Westchester County, bogatym hrabstwie na północy,
niedaleko Nowego Jorku, i chciał, abyśmy się tym zajęli. Choć podczas rozmowy telefonicznej z rodziną, która się do niego
zwróciła, ksiądz rozpoznał niektóre oznaki obecności diabła, to, rozmawiając z Joem nie ujawnił żadnych szczegółów. Obaj z
moim partnerem znaliśmy ojca Hayesa z wcześniejszych dochodzeń i wiedzieliśmy iż nie wzywałby, gdyby nie widział ku temu
realnych przesłanek.
* * * * *
20
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
Joe - podobnie jak ja - pracuje w służbach porządkowych, lecz stoi po drugiej stronie barykady, dla Towarzystwa Pomocy
Prawnej przesłuchuje z użyciem wariografu podejrzanych i świadków.
I choć ze swoją okrągłą, pogodną twarzą i paskiem brązowych włosów dookoła łysiejącej głowy wygląda raczej jak rubaszny
mnich w średnim wieku, w rzeczywistości jest niezwykle zdolnym demonologiem. Joe nie tylko jest chodzącą encyklopedią
okultyzmu - w każdej chwili jest w stanie zaprezentować krótkie zestawienie nigeryjskich kultów czczących krokodyle czy
brazylijskie obrzędy czarnej magii ale również, jako odznaczony orderem weteran wojny w Wietnamie, ma wystarczająco dużo
zimnej krwi, by stawić czoła paranormalnemu przerażeniu.
Jeśli dodać do tego wbudowany wykrywacz kłamstw, który wykształcił się u niego przez lata konfrontacji z
najróżniejszym elementem od kanciarzy, bandziorów i wszelkiej maści oprychów aż po niewinnych ludzi niesłusznie
oskarżonych o popełnienie przestępstwa. Nie ma wątpliwości, że Joe jest detektywem najwyższego sortu. Joe i ja
pracujemy jako demonologowie, w czasie wolnym od pracy zawodowej i nie bierzemy za to wynagrodzenia. Niesienie
pomocy ludziom, którzy mają problemy ze światem duchowym, traktujemy jak powołanie. Jesteśmy żarliwymi
katolikami - i dosłownie rozumiemy biblijne wezwanie Chrystusa, ażeby „w Jego imię złe duchy wyrzucać”. Gdy mamy
jechać w teren, odkładam broń i odznakę policyjną i zbroję się w wodę święconą i relikwię z Krzyża Świętego.
»Nie chciałbym, aby to zostało źle zrozumiane. Nie jestem fanatykiem religijnym i z całą pewnością nie jestem święty, co
potwierdzi każdy z chłopaków, który pracuje ze mną w okręgu Czterdziestym Szóstym. Jestem gliną i łatwiej mi przychodzi
kopniakiem wyważyć drzwi i gołymi rękoma skuć dziesięciu uzbrojonych oprychów, niż brać się za bary z demonami. Mówiąc
wprost diabeł przeraża mnie bardziej niż wszystko co kiedykolwiek widziałem, patrolując ulice, a w ciągu tych wszystkich lat w
policji widziałem niemal każdy potworny akt przemocy, do którego jest zdolny człowiek wobec człowieka. Niezliczoną ilość razy
wzywano mnie do strzelanin czy pchnięć nożem. Skuwałem ludzi, którzy dokonali gwałtu bądź morderstwa, a zachowywali się
tak, jakby to, czego się dopuścili, nie robiło na nich wrażenia«.
Musiałem informować ludzi, że ich bliscy zginęli w wypadku samochodowym, albo padli ofiarą najpotworniejszych
zbrodni, jakie można sobie wyobrazić. Widziałem połamane ciała małych dzieci, które ucierpiały w bezsensownych
wypadkach bo rodzice byli zbyt naćpani, by się nimi zaopiekować. Aresztowałem dilerów sprzedających truciznę, od
której ich bliźni zmieniają się w zombie, i aresztowałem matkę która prostytuowała swoją dziesięcioletnią córeczkę, by
mieć na działkę cracku. Niedawno wezwano mnie do mieszkania, w którym zastałem kobietę - kompletnie zamroczoną
narkotykami. Samo w sobie nie byłoby to niczym niezwykłym w dzielnicy którą patroluję, lecz ta kobieta obijała się od
ścian, ciągnąc za sobą noworodka połączonego z nią pępowiną. Była w takim stanie iż nie wiedziała nawet, że urodziła
dziecko. Dziecko okazało się być jej dziesiątym, starsze zostały jej odebrane przez opiekę społeczną, bo była uzależniona
od kokainy.
Tak w praktyce wygląda każdej nocy moja praca. I do pewnego stopnia obcowanie z tragedią i zniszczeniami które powoduje
zbrodnia - pomaga mi w Pracy. W policji nauczyłem się już na pierwszy rzut oka rozpoznawać zło. Kiedy moi koledzy
dowiadują się, że pomagam przy wypędzaniu demonów i badam działanie sił nieczystych, wielu z nich pyta: „Co tobie, gościowi
niestroniącemu od przemocy a chwilami naprawdę nieprzyjemnemu, daje prawo podejmować się tak zbożnej misji?”.
Odpowiadam im pytaniem: „A czy to nie piękne, że Bóg wykorzystuje takiego grzesznika jak ja, do zwalczania zła na świecie?”.
A prawda jest taka, że lubię pomagać ludziom. Wstępując do policji, złożyłem przysięgę że będę przeganiał z ulic mojego miasta
tych którzy czynią zło, i póki co aresztowałem ich ponad trzystu. A jako zdeklarowany chrześcijanin mam jeszcze jedną misję
do wypełnienia: niszczyć szatana i jego demony.
»Oficjalnie nigdy nie prowadziłem żadnej sprawy na zlecenie Kościoła Rzymskokatolickiego, lecz na życzenie poszczególnych
księży zdarzało mi się pracować nad sprawami, które były oficjalnie prowadzone przez Kościół Katolicki. Sporo z nich
prowadziłem we współpracy z biskupem Robertem McKenną, księdzem wyznającym katolicyzm tradycyjny i egzorcystą, który
nigdy nie unika konfrontacji z szatanem i jego armią ciemności. [Kościoły tradycyjne odmawiają msze po łacinie zgodnie z
rytem sprzed II Soboru Watykańskiego]. Asystując mu przy ponad dwudziestu egzorcyzmach w ciągu ostatnich dziesięciu lat,
nabrałem najwyższego szacunku dla tego świętego sługi Bożego. Jeśli kiedykolwiek będzie potrzebował żebym wraz z nim zszedł
do piekielnej otchłani, pójdę za nim bez wahania«.
W większości głównych religii istnieją obrzędy wypędzania złych duchów. Rzymski obrządek egzorcyzmu swymi
początkami sięga niemal czterystu lat wstecz. Wiele lat temu katoliccy księża otrzymali święcenia mniejsze, stając się
egzorcystami i za zgodą biskupów ze swoich diecezji mogli wykonywać czynności związane z tą funkcją. Dziś duży
problem stanowi fakt, iż wielu księży, duchownych innych wyznań, a nawet biskupów Kościoła Katolickiego nie wierzy w
diabła mimo że sam Jezus dokonywał egzorcyzmów. Kiedy pewien znajomy ksiądz opowiadał o szatanie w jednym ze swoich
kazań czuł się zmuszony powiedzieć swojej kongregacji: „Diabeł naprawdę istnieje. Przepraszam, moi drodzy”. Oboje z żoną
wyglądaliśmy, jakbyśmy mieli wyskoczyć z ławek. Gdybym to ja stał przy kazalnicy, nie przepraszałbym, że muszę ludziom
powiedzieć, że diabeł jest realnym bytem. Na własne oczy widziałem szatańskie dzieło jego armii demonów.
Ludzie, którzy proszą Joego i mnie o pomoc, najczęściej również nie wierzyli w diabła - do czasu, gdy dziwne, niedające się
wytłumaczyć niczym innym zdarzenia nie zmieniły ich życia w koszmar. Ponieważ w żaden sposób się nie ogłaszamy ani nie
rozpowiadamy o naszej Pracy, ludzie zwykle trafiają do nas z polecenia. Obaj wierzymy, że jeśli Bóg chce, aby ludzie otrzymali
pomoc, to dopilnuje by ją otrzymali od nas albo od kogoś innego. Szukanie pomocy u demonologa rzadko jest pierwszym, co
przychodzi do głowy zrozpaczonym rodzinom które do nas trafiają, przeważnie jesteśmy dla nich ostatnią deską ratunku po tym,
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
21
jak wyczerpali wszelkie możliwości racjonalnego wyjaśnienia przerażających zjawisk, których doświadczają, i nierzadko
zaczynają podejrzewać, że mogą tracić rozum. W chwili, gdy wykręcają numer Joego bądź mój, są na krawędzi obłędu i nie
mają już do kogo się zwrócić. Albo zostali do nas skierowani przez któregoś z naszych licznych znajomych księży - jak to miało
miejsce w Halloween 1991 r.
Fragment książki Ralph Sarchie, Lisa Collier Cool, Zbaw nas ode złego. Nie widziałeś jeszcze prawdziwego zła, Esprit,
Kraków: http://www.esprit.com.pl/319/Zbaw-nas-ode-Zlego.html
Na podstawie książki zrealizowano film pod tytułem Zbaw nas ode złego [prod. Jerry Bruckheimer, w roli głównej Eric
Bana): https://www.youtube.com/watch?v=QSKy1xlalls
Autor książki, Ralph Sarchie, jest weteranem nowojorskiej policji. Pracuje na 46-tym posterunku w południowym
Bronxie. Walczy na co dzień z najbardziej brutalnymi przestępcami, czasem nawet nie przebierając w środkach.
Zbrodnie popełniane przez ludzi nazywa jednak tylko „złem wtórnym”. Wg niego istnieje też „zło pierwotne”.
»Po godzinach pracy policyjnej zajmuje się inną służbą - bada przypadki opętań i asystuje przy egzorcyzmach katolickiego
księdza oraz współpracuje z małżeństwem Warrenów - demonologami znanymi z filmu Obecność. Z biegiem czasu staje się
świadkiem straszliwych zbrodni i nieludzkiego zła którego nikt nie jest w stanie wyjaśnić czy zrozumieć, opierając się na
racjonalnych przesłankach. Sarchie staje oko w oko ze światem demonicznym, który dokumentuje i opisuje, rzucając nowe
światło na to, co mroczne i niewytłumaczalne. Autor zabiera nas w podróż do najniższych kręgów piekieł. Odsłania
makabryczne szczegóły mrocznych rytuałów, opowiada historię młodej niewinnej dziewczyny opanowanej przez demona, czy też
domu rzekomo nawiedzonego przez ducha zamordowanej w XIX w. panny młodej, oraz wielu innych mrożących krew w żyłach
przypadków działania mocy zła«.
We wspomnieniach Ralpha Sarchiego możemy obserwować przerażające spotkanie zbrodni popełnianych przez ludzi ze
światem nadnaturalnego zła, w którego istnienie często nie wierzymy, a które mimo to - wpływa na nasze życie.
Za: http://niezlomni.com/?p=14066
-----------------------------------------------------------------CO POWINIENEŚ WIEDZIEĆ O GRUPIE BILDERBERG
CZĘŚĆ II (ostatnia)
Kolejnym elementem w ramach rządu światowego ma być jedna globalna waluta która jest już oficjalnie zaproponowana przez
IMF jako na początku koszyk walut lokalnych ala Specjalne Prawa Ciągnienia SDR a następnie Bancor - nowa waluta światowa.
Podobnym elementem mają być oczywiście globalne podatki, nie tylko by opłacać globalne programy ale by “przyzwyczaić
obywateli świata” by płacili daninę. Podatki jak sugerował Jacques Delors, mogą być przekazywane do ONZ, między innymi, w
ramach zarządzania “globalną polityką energetyczną” na co już przygotowany jest rynek obrotu CO2 - co postawiono sobie za
cel na spotkaniu klimatycznym w 2015 roku w Paryżu. Z początku podatek ma być niemalże niezauważalny i z latami będzie
pomału wzrastał.
W ramach Rządu Światowego powstać ma również globalny organ sądowy, który - będzie miał najwyższą jurysdykcję i będzie
miał możliwość podważenia jakichkolwiek praw i werdyktów sądów krajowych. Na spotkaniu Grupy Bilderberg w roku 1998 w
Turnberry [Szkocja], członkowie podchodzili bardzo optymistycznie do porozumienia mającego stworzyć Międzynarodowy Sąd
Kryminalny [ICC], który w odróżnieniu od Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości [określanego także, jako
Międzynarodowy Sąd - ang. - World Court], będzie miał prawo nakładania realizacji decyzji sądowych globalnie.
Podobnie częścią polityki Bilderbergów jest projekt kontroli produkcji żywności jako cel Komisji Trójstronnej. Jest to polityka
wykorzystywania żywności jako broni ażeby wprowadzić Rząd Światowy [Trilaterals Over America, Antony C.Sutton 1976].
Polityka ta obecnie bardzo dobrze widoczna w ramach monopolizacji rynku produkcji żywności, i wprowadzaniu toksycznej,
genetycznie modyfikowanej żywności.
Podsumowując opisane wyżej elementy Grupa Bilderberg ma jako najwyższy cel zbudowanie globalnego imperium, poprzez
kontrolę i koordynację najważniejszych elementów świata ekonomii i polityki. Światowy Rząd, który projektują nie będzie
jednak żadną utopią jak zobaczymy dalej, ale dosłownie szykują nam piekło na ziemi. Jeden globalny rząd, jedna globalna
armia, jedna ekonomia, jedna waluta, jeden system redystrybucji dóbr, jeden system prawny, jeden system religijny i ostatecznie
jeden władca nad światem.
Plany na najbliższą przyszłość Bilderbergów - 2007-2035
Rząd Światowy, choćby nie wiadomo jak zareklamowany - nie mógłby być wdrożony w życie bez odpowiednio dużego
kryzysu. Kryzys, lub kryzysy muszą mieć wymiar międzynarodowy tak by jedynie międzynarodowe instytucje mogły sobie z
nim poradzić. Obecnie, serie takich kryzysów są przygotowywane by złamać jakikolwiek opór społeczny przed oddaniem
suwerenności w ręce globalnych instytucji.
Według informatorów Daniela Estulina, który od wielu lat podąża za Grupą Bilderberg i napisał na jej temat bestseller, który
ukazał się m.in. w Polsce: obecne, wdrożone przez Grupę zmiany w dziedzinie ekonomii, technologii i polityce zmierzają w
kierunku serii skrajnych kryzysów z których każdy będzie miał potężne implikacje co do funkcjonowania państw narodowych,
instytucji i całej ludzkości.
W dokumencie "Globalne trendy strategiczne 2007-2035" opracowanym przez Grupę Bilderberg szkicowo w 2005 roku w
hotelu w Rottach-Egern, Niemcy, a wydanym w 2007 roku przez Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii piszą o tym, iż
finansowy i społeczny kryzys zmusi upadającą klasę średnią do formowania terrorystycznych kontr działań. "Klasa średnia w
22
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
krajach zachodu stanie się grupą rewolucjonistów, na wzór proletariatu Marksistowskiego". Na stronie 80 czytamy
“Globalizacja rynków pracy i zmniejszanie poziomu krajowej opieki społecznej i zatrudnienia, może zmniejszyć przywiązanie
ludzi do poszczególnych państw. Rosnące różnice między nimi oraz niewielka liczba osób bardzo bogatych mogą dolać benzyny
do ognia. Ciężar zadłużenia i upadek systemów emerytalnych, zacznie obniżać poziom życia. Wzrost liczby biedoty - może
stwarzać coraz większe zagrożenie dla ładu społecznego i stabilności. W obliczu tych światowych wyzwań, klasa średnia może
się zjednoczyć, wykorzystując dostęp do wiedzy, zasobów i umiejętności, aby kształtować ponadnarodowe procesy w ich
własnym interesie”.
Na stronie 78 dokumentu czytamy “Globalizacja powoduje utworzenie krytycznych współzależności, które łączą członków w
zglobalizowanym społeczeństwie. Społeczeństwo zawierać będzie małe, superbogate elity i znaczącą liczbę biedoty ze slumsów i
ludzi żyjących na minimum socjalnym których liczba w 2020 wyniesie ok. 20% populacji świata. Silne wstrząsy cenowe,
prawdopodobnie spowodowane przez ostre zwyżki cen energii lub serie klęsk nieurodzaju, mogą wywołać efekt domina
doprowadzając do upadku kluczowych międzynarodowych rynków w różnych sektorach. Skutki tej zapaści mogą być przekazane
całej gospodarce światowej. Państwa zaczną podejmować próby odpowiedzi na krajowe i lokalne kryzysy i szersze skutki
zapaści gospodarczej, co może spowodować załamaniem międzynarodowego systemu politycznego. Zaawansowane
społeczeństwa które zależne są od złożonych międzynarodowych sieci dostaw podstawowych dóbr, takich jak żywność, które nie
mogą być produkowane lokalnie, mogą zmierzyć się z ciężką niewydolnością infrastruktury, upadkiem sektora usług publicznych
i konfliktami społecznymi”.
Strona 54 ”Globalna gospodarcza i finansowa współzależność wprowadzi sytuację w której skutki wszelkich głównych,
regionalnych lub krajowych spowolnień gospodarczych będą odczuwalne w całym rozwiniętym świecie. W odpowiedzi na takie
problemy wiele państw może starać się odwrócić trend globalizacji i zamykać granice i rynki, by chronić swoich obywateli przed
konsekwencjami głębokiej recesji gospodarczej. Takie zmniejszenie współzależności w połączeniu z napięciami społecznymi
wynikającymi z trudności gospodarczych, mogą stworzyć warunki niestabilności w różnych regionach, co sprawia, że konflikty
międzypaństwowe staną się bardziej powszechne i prawdopodobne. Powrót do bardziej jednoznacznie określonych państw i
regionalnych bloków, może być spotęgowany przez brak międzynarodowych instytucji, takich jak niezreformowane ONZ lub
upadek Unii Europejskiej”.
Na stronie 82 czytamy “Upadek etycznych Ograniczeń: Bardziej liberalne podejście do rozwoju i badań nad środowiskiem
może przyspieszyć upadek etycznych restrykcji i ograniczeń. Szybkość zmian technologicznych i kulturowych, może przeciążyć
zdolność społeczeństwa do absorbcji konsekwencji etycznych i do opracowania stosownych krajowych i międzynarodowych
regulacji. Taka próżnia prawna byłaby wzmacniana gdyby państwa i organizacje handlowe musiały uczestniczyć w wyścigu do
stworzenia i wykorzystania gospodarczego, politycznego i wojskowego tych technologii. Najbliższa temu modelowi zasad
etycznych była by forma filozofii świeckiego utylitaryzmu, w innym wypadku określana jako amoralna kultura naukowa”. [...]
”Sygnał do mózgu: Do 2035 roku mogą być opracowane i gotowe do implantacji układy informacyjne [chipy] mogące być
bezpośrednio podłączone do mózgu użytkownika. Informacja i rozrywka byłyby dostępne poprzez świadomość i mogły by
dodatkowo obejmować syntetyczną percepcję zmysłową, transmitowaną bezpośrednio do mózgu. Szersze odkrycia związane z
tymi technologiami mogą obejmować wynalezienie syntetycznej telepatii, w tym formy dialogu telepatycznego. Ten typ rozwoju
miałby oczywiste implikacje w systemach, wojskowych, bezpieczeństwa, kontroli, prawnych i etycznych”.
Strona 79: “Nowy człowiek: Zastosowanie zaawansowanej genetyki, może kwestionować bieżące założenia dotyczące ludzkiej
natury i istnienia. Początkowo stosowana w celach medycznych, może doprowadzić do przełomów/odkryć w obszarach
wątpliwych etycznie, tj. poprawa ludzkich atrybutów w obszarach fizycznej siły i percepcji sensorycznej. Pomiędzy jednostkami
powstaną ekstremalne różnice atrybutów. W przypadku, gdy zmiany będą sprawą mody, wytworzy to między społeczeństwami
dodatkowe przyczyny do konfliktu”.
[...] ”Reakcja młodzieży: Spadek populacji młodzieży w społeczeństwach zachodnich, może wpłynąć na niezadowolenie z
ekonomicznych warunków jakie nakłada na nich starzejące się społeczeństwo, które posiada lub też konsumuje znaczną część
zasobów. Obarczający starsze pokolenia, którego wartości wydają się być sprzeczne z pogarszającymi się warunkami, młodzi
mogą starać się powrócić do bardziej konserwatywnych modeli wartości i struktur. Mogło by to doprowadzić do odrodzenia
struktur obywatelskich, z surowymi karami dla tych którzy nie wypełniają zobowiązań społecznych. Może też otworzyć to drogę
do polityki, która pozwala na eutanazję, jako sposób na zmniejszenie ciężaru jakim jest opieka nad osobami starszymi”.
Strona 78 “Drastyczny spadek zasobów rybnych: Głównym źródłem białka dla człowieka jest ryba. Większość głównych
światowych łowisk jest eksploatowanych w nie zrównoważony sposób... Globalne załamanie zasobów rybnych, wynikające ze
zmian klimatycznych i połowów, doprowadzi do zapaści gospodarczej społeczności przybrzeżnych, niestabilności społecznej i
powszechnego głodu...”.
Strona 43 ”Trendy będą odzwierciedlone w tendencji do eskalacji konfliktów pomiędzy komunami które osiągną wymiar
ponadnarodowy. Obecnie działalność tego typu reprezentowana jest przez wspólnoty diaspory, szczególnie przez skrajne grupy
islamistów i terrorystów. Mimo, iż konflikt pomiędzy dużymi państwami jest mało prawdopodobny, współzawodnictwo wokół
ograniczonych zasobów i niskiej tolerancji na oddziaływania rynkowe, może prowadzić do napięć i potencjalnych większych
konfrontacji i konfliktów między rokiem 2020 a 2035”. [...] ”USA utrzyma pozycję międzynarodowego lidera przynajmniej do
2020 r., po czym bardziej wielobiegunowy świat, rzuci wyzwanie przeciw jego hegemonicznemu statusowi. Chiny, Rosja, Indie,
Brazylia i Indonezja, i wiele innych alternatyw; prawdopodobny rywal będzie wykorzystywał osłabienie wpływów systemu
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
23
międzynarodowego na pewne regiony świata. Strategiczna siła USA będzie również stopniowo się osłabiać, w ramach coraz
bardziej zglobalizowanej gospodarki i konieczności zajęcia się nierównowagą budżetową i deficytem”. [Czyż to nie biblijni
prorocy?... - admin].
Strona 81 dokumentu “Odnoszące sukcesy miasta, połączone w międzynarodowe sieci jako motory rozwoju gospodarczego,
mogą dochodzić swoich praw do niezależności i znaleźć nowy status w przeciwieństwie do mniej rozwiniętych i zacofanych
terenów w głębi kraju. Tworzenie nowych miast-państw zakwestionuje główne założenia że podstawą obecnego systemu
międzynarodowego są suwerenne i integralne państwa narodowe”... ”Separatyzm i ruchy secesyjne w USA. Coraz większa
populacja latynoska w Stanach Zjednoczonych - może doprowadzić do wzrostu napięć społecznych, co może spowodować
powstanie agresywnych ruchów separatystycznych. W przeciwieństwie do bojowników Black Power w latach 1960-tych, ruch
ten może skupić się na bazie geograficznego samostanowienia, grożąc secesją w państwach o wysokiej latynoskiej populacji. W
obliczu tego zagrożenia USA może stać się coraz bardziej introspektywne, i wycofać się z wszystkich mniej istotnych zobowiązań
za granicą. W różnych częściach świata, państwa oraz podmioty niepaństwowe mogą skorzystać z wycofania się USA lub jego
rozpadu, używając przemocy do osiągania celów które, w przeciwnym razie mogły by wywołać reakcję zbrojną USA”.
Są to oczywiście jedynie niektóre z planowanych katastrof przygotowanych na nadchodzące dekady tego co w kręgach
globalistów nazywane jest Wielką Transformacją. Więcej na ten temat można przeczytać w artykułach: Globalne trendy
strategiczne 2007-2035. Witamy w koszmarze przyszłości. Oraz Globalne Trendy Strategiczne 2011-2040. Katastrofy te
mają na celu wprowadzenie dekad chaosu z których wyłonić się ma nowy świat, na zgliszczach państw narodowych i obecnej
kultury, etyki i religji. “Nie można zrobić omleta bez tłuczenia jaj” - swego czasu stwierdził w kontekście tych zmian - David
Rockefeller.
Elity mają nadzieję obronić się przed skutkami chaosu za pomocą, najnowszych technologii i prywatnych armii określając
realizację swoich celów do roku 2050. Po upadku państw narodowych chcą ustanowić na bardzo krótki czas Rząd Światowy by
ostatecznie pozostawić na ziemi kilka hiper zaawansowanych miast-państw na nowo zaludniających zdepopulowany świat.
Pytanie jaką rasą?
Na koniec
Na świecie jak również w Polsce istnieje przekonanie iż prywatna Grupa Bilderberg nie jest żadnym problemem i funkcjonuje
tak samo jak inne grupy i stowarzyszenia. A więc nie ma problemu dla premierów i prezydentów, aby wysyłać swoich
przedstawicieli na takie spotkania.
Mimo iż poruszane tam tematy nie są upubliczniane, a urzędnicy państwowi i wpływowe osoby mają wiedzę o strategicznych
sprawach dla Polski to podobno nic się tam nie ustala. I tu pojawia się proste pytanie, skoro się nic nie ustala - to po co się w
ogóle spotykać?
W 2010 r. były Sekretarz Generalny NATO i członek Grupy Bilderberg Willy Claes przyznał, że przybyli na konferencje
politycy mają pełny mandat i zdolność podejmowania wiążących decyzji politycznych w zakresie swoich kompetencji i robią to!
Umówione na spotkaniach sprawy wdrażane są następnie na gruncie krajowym.
Od wielu lat spotkań Grupy jak przekazywał dziennikarz Jim Tucker, stwierdzano jasno, że rząd światowy może być
stworzony tylko podczas gdy opinia publiczna śpi i nie podejmuje żadnej debaty na ten temat. Grupa Bilderberg nie może
wygrać bitwy na idee za pomocą demokratycznych środków. I stąd istnieje powolna indoktrynacja obywateli wszystkich państw
narodowych na świecie do odrzucania ‘nacjonalizmu’ identyfikowanego jako pozytywny stosunek do własnego kraju, historii,
tradycji, tożsamości itd. na rzecz nowego świata wyłaniającego się wraz z postępem globalizacji i zmianami kulturalnymi,
obyczajowymi, ekonomicznymi itd. Wszelkie słowa krytyki tego kierunku są atakowane jako “faszyzm”.
Metodologia Grupy w tym względzie, przypomina działalność mafii, o której twierdzono przez kilkadziesiąt lat, że nie
istnieje. Przejmuje ona i korumpuje krajowych polityków, sądy, lokalnych oligarchów i przede wszystkim media, które mają
trzymać język za zębami lub atakować temat w ramach stereotypu "teorii spiskowych". - Nie ma żadnego rządu światowego, nie
ma żadnej Grupy Bilderberg, a nawet jak jest no to co? - można by sparafrazować media głównego nurtu co jakiś czas piszące w
temacie.
To czego dziś potrzeba to prawdziwej, otwartej debaty w mediach i rządach krajowych - na temat działania tej Grupy,
możliwości zniszczenia państw narodowych i zaistnienia rządu światowego oraz odpowiedzialności karnej za
pozademokratyczne działania członków Grupy. Niestety, mimo realności całej tej problematyki, puki co, cisza.
PrisonPlanet.pl – Polska [2014-05-22]
http://www.prisonplanet.pl/polityka/co_powinienes_wiedziec_o,p475804055
-------------------------------------------------------ŻYDZI WE FRANCJI W CZASACH POREWOLUCYJNYCH
CZĘŚĆ IV
Ten, który tyle zrobił dla żydów, obraziwszy na siebie Rotszylda zbyt poufałym traktowaniem, w obecności utytułowanych
osób, został w końcu przez nich opuszczony. Może był im już nieużyteczny, może też kryzysem materialnym chciano
przyśpieszyć upadek Związku ogólnego [Union generale], niewiadomo - wszystko tyczące się tak krótkich rządów Gambetty,
jak i następnych czasów, okryte jest grubą zasłoną, z poza której, gdyby przezroczystą była, możnaby zobaczyć za dużo.
POWSZECHNY ZWIĄZEK IZRAELSKI
24
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
Chciałbym w tym miejscu wyjaśnić rolę, jaką odegrał w ówczesnych czasach „Powszechny Związek Izraela”. Była to
organizacja skupiająca żydów całego świata z odpowiednio ukształtowanym programem swej ekspansjonistycznej działalności.
Oto krótka charakteryzacja tej organizacji:
Głównym twórcą Powszechnego Związku Izraelskiego, był Crémieux [żyd]. Mógł on ze swego punktu widzenia słusznie
twierdzić, „że była to instytucja najpiękniejsza i najbogatsza w owoce ze wszystkich, jakie w obecnych czasach powstały”. Jest
to w istocie rzeczy najdzielniejsze narzędzie do podkopania społeczeństwa chrześcijańskiego i panowania nad światem. Związek w tej formie jak obecnie funkcjonuje, założony został w 1860 r. Pierwsze jego zebranie miało miejsce 30 maja 1861. W
istocie jednak istniał on wiele lat wcześniej, lecz taki jakim był, ich nie zadawalniał, pragnęli bowiem uczynić go reprezentacją,
któraby w imieniu narodu żydowskiego z Europą porozumiewać się mogła.
Konstytucja Związku jest bardzo prosta; każdy żyd, wnoszący pewną składkę członkiem jego być może. A rządzi nim
Komitet centralny, złożony z 60 członków, rezydujący w Paryżu, prowadzący korespondencję z komitetami okręgowymi i
miejscowymi.
Członkowie, wybrani przez głosowanie na lat 9, zmieniają się w trzeciej części co trzy lata; ci sami jednak ponownie
wybranymi być nie mogą. Corocznie wybierają oni z pomiędzy siebie: prezesa, 2 wiceprezesów, skarbnika i sekretarza. Komitet
może być utworzony wszędzie, gdzie jest tylko 10 chętnych należeć do Związku a komitety okręgowe mogą powstawać tam,
gdzie jest kilkanaście komitetów miejscowych. Komitety miejscowe i okręgowe, w kwestiach miejscowych, działają decydująco
na własną odpowiedzialność ale w sprawach dotyczących ogółu zwracają się do komitetu centralnego. One też werbują
członków i ściągają od nich opłaty a fundusze te przesyłają do Komitetu centralnego. Budżet związku wynosi 1.000.000 fr., ale
dochodów jego rzeczywistych określić się nie da z powodu nadzwyczajnych podatków, nakładanych przez Kahał, od których
uwolnić się żydzi nie mogą pod grozą exkomuniki. Składka członków w zwykłych warunkach wynosi najmniej 6 fr. rocznie, ale
rośnie w razie potrzeby do znacznej wysokości. W czasie sprawy Drejfusa najuboższy żyd dać na nią musiał co najmniej 25 fr.,
bez względu, jaki kraj zamieszkiwał.
Do Związku Izraelskiego należy dziś wybór masonów całego świata, stanowiący rodzaj senatu masońskiego, wyższego ponad
wszystkie parlamenty. - Ze Związkiem łączą się niezliczone stowarzyszenia, rozlane po całym świecie: „Anglo-Jewish
association”, Union of American hebrew congregation”, „Kescherschelbarzel”, „B’nai B’rith” [amerykańskie], „Judisch
ortodoxe reprezentanz” [Praga], „l’Amour national” [Fillipopoli] i wszystkie mniejsze i większe związki paryskie, jak: „La
sociéte des dames”, „la Société Esther et Rebecca”, „l’Accord Israélite”, „le Lion d’Israel”, „les Disciples de Mose”, „les Enfants
de Sion” i loże, jak: Concordia, Jérusalem, les Trinitaires i wiele innych.
Przyjrzyjmy się teraz bliżej, jaki jest duch tego związku.
I. Związek powszechny Izraelski nigdzie nie ma legalnego istnienia.
II. Godłem Związku prócz rąk złączonych, jest figura alegoryczna, przedstawiająca kulę ziemską, na której opierają się tablice
Mojżesza, tak więc Związek wyraża symbolem tym, cel panowania nad światem i zastąpienia Krzyża i półksiężyca.
III. Dewizą jego jest: Wszyscy żydzi są ze sobą solidarnie związani.
IV. Jeżeli zatem, wszyscy żydzi są ze sobą solidarnie związani, to znaczy, że stanowią oni oddzielne ciało, ścisłą masę
tworzące - różniące się bardzo od narodów nieżydowskich, wśród których żyją.
V. Jeżeli związani są węzłem solidarności między sobą, nie mogą być związanymi z ludami wśród których przebywają, i za
obywateli których to krajów chcą być uważani.
VI. Ponieważ żydzi wszyscy, solidarnie związani między sobą, usuwają ze swego społeczeństwa nieżydów, jakże mogą
wymagać równości cywilnej i politycznej od tych, których wyłączają. To znaczy: chcą wszystko wziąć, lecz w zamian nic nie
dać.
VII. Ta solidarność czyni niepodobną równość społeczną, niszczy równowagę na korzyść żydów złączonych ze sobą
solidarnie; mniejszość ta ma siłę, której większość nie związana nie posiada.
VIII. Ponieważ żydzi, rozrzuceni po całej powierzchni ziemi są tak silnie związani, wynika to, że każdy z nich przedstawia
jedność, popartą przez 9.999.999. żydów czyli przez całe żydostwo wszechświatowe [w owym czasie]. Cóż znaczy zatem
pojedyńcza jednostka, choćby to był syn najpotężniejszego narodu? W tym to leży tajemnica tej przewagi, jaką mają żydzi ze
szkodą innych ras.
IX. Solidarność żydowska stoi w zupełnej sprzeczności z obowiązkami obywatelskimi i przysięgą, składaną na wierność
panującemu. Jeżeli bowiem żyd zależy od władzy nim kierującej, nie jest niczem związany z krajem, którego jest mieszkańcem.
X. Bulletyny Związku dowodzą wyraźnie, że jest on działaczem politycznym, ukrytym pod maską filantropijną: Weźmy np.:
a) Bulletyn z roku 1874 na stronie 17. W raporcie z Królewca, Związek nakazuje skierowanie wszystkich żydów do środka
Cesarstwa Rosyjskiego.
b) Bulletyny z roku 1877 na stronie 47 i z roku 1880 na stronie 48, mówią o akcji zaczepnej z Rosją.
c) Niektóre raporty i inne dokumenty Związku dowodzą, że ustanowił on kordon z 56-ciu komitetów rewolucyjnych wzdłuż
rogatki rosyjsko-niemieckiej, od Memla aż do Brodów, dla utrzymania i podsycania ruchów nihilistyczno-socjalistycznych w
Rosji. To nam tłumaczy szybkie rozszerzenie się działalności „Bundu”, w graniczących z kordonem tym guberniach Rosji.
Jakkolwiek Związek Izraelski głosi się być stowarzyszeniem filantropijnym, filantropia ta posługuje się dynamitem i
rewolwerem. I tymi to środkami, Związek przyczynił się do przeprowadzenia Konstytucji w Rosji, sądząc że w niej zapanuje,
jak panuje we Francji, Włoszech i Austii.
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
25
d) Bulletyn z roku 1875, II półrocze, mówi o wdaniu się Crémieux’ego w interesy Rosji, a na stronie 22 - o wdaniu się
Komitetu centralnego w sprawy Tunisu.
e) Bulletyn z 1875, II półrocze: - Związek pozwala sobie zadenuncjować konwencję handlową austriacko-rumuńską: wyrzuca
Austrii, że poświęciła interesy żydów.
f) Bulletyn z roku 1877, strona 27, mówi o wdaniu się Komitetu centralnego Związku do Rady federalnej, dla zaprotestowania
przeciw umieszczeniu wyrażeń uchybiających żydom w traktacie handlowym, mający się zawrzeć między Szwajcarią a
Rumunią.
g) Bulletyn z roku 1878 mówi o wystąpieniu agentów Związku na kongresie Berlińskim.
h) Bulletyn z 1880 roku, II półrocze, mówi o wdaniu się Związku na kongresie Madryckim, w sprawy marokańskie.
i) Zawiera opis polowania na Szacha Perskiego, w czasie podróży jego po Europie, przez wysłanników Związku... Dano mu
spokój wtedy dopiero, gdy przyrzekł, że przyjmie do służby swej żydów.
k) 1883. Związek szuka ujścia dla żydów wypędzonych z Rosji i Niemiec; prosi o gościnę dla nich króla Alfonsa XII, który jej
udziela. Jednak Ministerium hiszpańskie opiera się temu; Związek mści się urządzeniem demonstracji, której Paryż był
widownią.
Widzimy, że Związek powszechny - jest ciałem politycznym, jest potęgą. Tolerowanie go jest uznaniem państwa w państwie,
a co gorsza, tolerowaniem bezustannej rewolucji. Dopóki istnieć będzie to ognisko agitacji i spisków podziemnych, nie będzie
nigdzie spokoju.
Związek nie robi już dziś tajemnicy ze swej polityki jak też i swych zamiarów na przyszłość; wyznaje on głośno, że celem jego
jest zwalczać tych wszystkich, którzy odpychają żydów dlatego, że są żydami.
Zdawać by się mogło że pragnienie to jest słusznym, tymczasem dąży ono ni mniej ni więcej - tylko do podkopania
wszystkiego tego, co zabezpiecza istnienie innych ras, dąży do zniesienia wszelkich narodowości.
Jak dalece, zajść można z takimi pragnieniami, tysiące przykładów przytoczyć by można. Widzimy np. rynek handlowy
opanowany przez żydów: strwożeni mieszkańcy uciekają się do środków tak zwanych ochronnych. Natychmiast słyszymy
Związek, krzyczący na gwałt, że odpychają żydów dlatego, że są żydami. Po krzykach tych następuje rozsiewanie fałszywych
wieści, oszczerstw, intryg, wreszcie biedni mieszkańcy przekonywają się, że to wszystko było jedynie robione dlatego, by nikt
inny nie skorzystał, tylko żyd, który wszystko sobie przywłaszczyć powinien.
Drugi przykład: Nadchodzą wybory: Mieszkańcy kraju podają swego kandydata, przeciwstawiając go żydowi. Związek
podnosi rękawicę i intrygami lub przekupstwem i pcha swego kandydata jedynie dlatego, że jest żydem. I ten zwycięża.
Tego rodzaju intrygi są drugorzędne, małe. Związek powszechny uprawia także politykę na większą skalę, pozwala sobie
traktować z innymi państwami, jako równorzędne im państwo: Księstwa, które stanowiły dawno Włochy, uważały żydów za
żydów. Związek Izraelski wraz z masonami dopomógł do podkopania istnienia księstw włoskich daniem mandatu, rodzinie
Sabaudzkiej - na zniesienie ich, przy okrzyku radosnym Włoch Zjednoczonych które znów przez wdzięczność pozwalają żydom
rozpościerać się w Wielki Wschód i jemu przewodzić u stóp Watykanu i Tego, którego tam uwięzili.
Na kongresie Berlińskim, żyd Beaconsfield i jego wspólnicy, należący do Związku, otaczają łańcuchem Rumunię, Serbię,
Bułgarię i związane rzucają na pastwę swoich współwyznawców. A sam Waddington grał tu rolę uprzejmego faktora.
Rosja stała się od dawna ich zmorą, bo się żydom osiedlić nie dała i wiedząc, czym są, wydaliła ich od siebie. Związek
mszcząc się za to stara się ją podkopać wszelkimi sposobami złączył się z Anglikami dla wywołania kwestii Wschodniej, a dla
podkopania Rosji wewnątrz, podsycał ciągle ruch anarchistyczny, dopóki nie doprowadził do wojny z Japonią i do rewolucji
wewnętrznej. Umie on bowiem ze zręcznością właściwą tej rasie skorzystać z każdej sposobności, by podsycając słuszne
pragnienia narodu, dla siebie jednak największą korzyść wyciągnąć.
W czasie wojny z Japonią, Rotszyld związał się ze wszystkimi bankami, odmówił Rosji pożyczki, dopóki nie da konstytucji
swemu państwu, czyli dopóki nie równouprawni żydów którzy nabywszy prawa obywatelstwa, na nią pęta nałożą.
Znaczenie i wpływ Związku istniejącego między żydami zamieszkującymi wszystkie kraje a związanymi ze sobą ściśle religią,
obyczajami, usposobieniem, słuchającymi z całą uległością jednej władzy, potężnym być musi, mając sojuszników i w
społeczeństwie chrześcijańskim, niby to mu nieprzyjaznym którego członkowie idą jednak z nimi ręka w rękę.
Związek Izraelski tak jak masoński, nie uznaje ojczyzny; według Crémieux’ego, „nie jest on ani francuskim, ani niemieckim,
ani angielskim - jest żydowskim, jest powszechnym. Dlatego jest tak silnym, dlatego się rozwija”.
Dla zaznaczenia tego - że różnica narodowości nie ma znaczenia, żydzi francuscy zwołali w roku 1870 zjazd komitetów do
Berlina, do których to masońscy członkowie rządu francuskiego również należeli. Na tym to zebraniu postanowiono zgniecenie
Francji, co miało wzbogacić o wiele miliardów finansistów izraelskich a wprowadzając rozkład do kraju, pozwolić żydom zająć
najważniejsze stanowiska, wypędziwszy z nich Francuzów.
Żyd Benjamin Disraeli [Beaconsfield, premier Wielkiej Brytanii], w dziele swoim „Coningsby” [str. 183], takie dał określenie
Związku: „Celem jego jest zbudowanie nowej Jerozolimy, na tronach papieży i panujących”, czyli doprowadzenie do skutku
dwóch pragnień:
1. Ustanowienia powszechnej rzeczypospolitej.
2. Poddania tej republiki pod panowanie żydów.
Dochodzą też oni do zaprowadzenia rzeczypospolitej powszechnej, poprzez stopniowe podkopywanie rządów
monarchicznych, a zaprowadzenie republik w pojedyńczych państwach. Na początek utworzona została rzeczpospolita we
26
„PATRIOTYCZNY RUCH POLSKI” NR 348, 1 LISTOPAD 2014 R.
Francji i w wielu państwach Ameryki Południowej; od jakiegoś czasu pracują nad zaprowadzeniem jej w Hiszpanii i we
Włoszech; obecnie w Portugalii; a później przyjdą państwa Skandynawskie i inne. Praca ta cała zostaje pod kierunkiem Kahału
centralnego, mającego rezydencję swoją w Paryżu [rue Saint-George 17 lub rue de la Victoire 44]. Dla prędszego wykonywania
rozkazów i rozchodzenia się ich po świecie, Związek Izraelski urządził swą siedzibę [rue Trévise 35] pod bokiem tak Kahału, jak
wiernego swego sprzymierzeńca Wielkiego Wschodu i kuriera swego na Francję, gazety „Lanterne”.
Członkowie Związku zbierają się 3 razy na miesiąc w domu zamieszkałym przez samych współwyznawców. To „ul” w którym
są „osy”, do wysyłania ich na świat cały. Są tam korespondenci, wydawcy, agenci, reporterzy wszyscy oddani Związkowi.
Na tej samej ulicy jest kilka hoteli, do których rabini i różne znakomitości izraelskie zjeżdżają ze wszystkich stron świata, dla
odbywania narad z kierownikiem Związku. Zorganizowali oni też potajemnie seminarium rabinistyczne rodzaj
‘Propagandafide’, do którego przyjmują uczącą się młodzież ze wszystkich stron świata dla przejęcia jej duchem sekty i
przygotowania do wszelkiego rodzaju walki z właściwym chrześcijaństwem.
Istnieje tam także komitet, złożony z członków wybranych przeznaczonych do spełniania misji ważnych a delikatnych. Jest ich
nie więcej nad 30, ale są pewni i dobrze dobrani... Są to ludzie wpływowi, mający uznanie w świecie i z 50 do 100 tysięcy
franków rocznego dochodu. W zimie zamieszkują w większych miastach, gdzie starają się wmieszać do lepszego towarzystwa,
bywać w tak zwanym wielkim świecie a w lecie przebywają w miejscach leczniczych lub kąpielach morskich dla szpiegowania
towarzystwa nieżydowskiego.
Prócz konsystorza głównego i pomocniczych w Paryżu, mają jeszcze żydzi francuscy konsystorzy: w Lille, Nancy, Vesoul,
Besancon, Lyonie, Bordeaux, Bajonnie, Marsylii, Algierze, Oranie i Konstantynie.
Dodać tu należy, że to seminarium izraelskie - pomimo swej nazwy, nie ma żadnego podobieństwa do Seminarium
katolickiego, gdyż rabin stamtąd wychodzący, jest właściwie administratorem, urzędnikiem, a nie duchownym. - Błędem bardzo
upowszechnionym jest uznawanie rabina za kapłana; rabin bynajmniej księdzem nie jest i obowiązków kapłańskich nie spełnia
zupełnie. Judaizm, od czasu upadku świątyni Jerozolimskiej i rozproszenia żydów, nie ma kapłanów. Ma on bóżnice, ale w nich
nie ma ofiary. Według wyraźnego prawa Mojżesza, kapłan pochodzić musi z pokolenia Lewi, a wielki kapłan - z rodziny
Aarona. Tak pokolenia tego, jak i tej rodziny, ślad zaginął. - Gdyby żydzi pamiętać o tym chcieli i nad tym się zastanawiać,
jakżeby to wielką było dla nich nauką.
CZEMŻE WIĘC JEST RABIN?
Jest to zwykły uczony, którego to nabyte wiadomości, a szczególniej znajomość praw Talmudu, każe cenić jako doktora uczonego rabi. Rabin zatem nie ma bynajmniej charakteru religijnego; jeżeli spełnia funkcje duchowne, to dlatego jedynie żeby
pozorem tym nadać sobie charakter religijny, dodać więcej powagi i zmusić do posłuszeństwa. Obowiązki rabina są
obowiązkami urzędnika stanu cywilnego, rola jego jest właściwie polityczna.
Rabin błogosławi małżeństwa, daje rozwody; ale u żydów każdy obeznany z formami religijnymi, może dawać ślub bez
obecności rabina.
Właściwymi obowiązkami rabina jest być tłumaczem prawa, i to mu daje tę władzę moralną, jaką nad ludem swoim posiada.
On jest także stróżem praw, zwyczajów i aktów stanu cywilnego swych współwyznawców.
CDN
Tomasz Kalamon na podstawie książki pt. „Żydzi i Masoni we wspólnej pracy”, 1908 r. – autorstwa Felicji Eger
--------------------------------------------------------------------