Sumo i Clarence stoją na schodkach do szkoły ubł

Transkrypt

Sumo i Clarence stoją na schodkach do szkoły ubł
na zewnątrz - szkoła - dzień
Zbliżenie na szkolny dzwonek – DRRRRRRRR!
Sumo i Clarence stoją na schodkach do szkoły ubłoceni od stóp do
głów. ŚMIEJĄ SIĘ od ucha do ucha.
Jeff stoi obok nich zupełnie czysty. Na jego twarzy rysuje się
wyraz zniesmaczenia.
Pani Baker patrzy na chłopców z przerażeniem z górnych schodków.
Pani Baker
Co u licha się stało?
Dzieciaki z innej klasy pokręciły tylko nosami.
Uuuu!
Dzieci
Jeff manifestuje swoją niewinność.
Jeff
Pani Baker, zapewniam, że byłem jedynie niewinnym świadkiem wydarzeń
Pani Baker
Tak, Jeff, wiem, możesz już wejść do
środka.
Jeff uśmiecha się triumfalnie i pokonując schody wbiega do szkoły.
Pani Baker kładzie ręce na biodra i spogląda na Clarence’a i Sumo.
Chłopcy usiłują umknąć jej przenikliwemu spojrzeniu.
Pani Baker
Hmmm, Clarence i Sumo, powiecie mi
co się stało?
Clarence bierze GŁĘBOKI ODDECH i zaczyna opowiadać historię.
Clarence
Cóż Pani Baker, to wszystko zaczęło
się, gdy pojawiły się Marshmelliony
i zaatakowały nas na huśtawce...
Sumo udaje, że strzela z broni, a błoto rozbryzguje się w powietrzu. Pani Baker daje krok w tył, by uniknąć ubrudzenia!
Sumo
(udając strzał z broni)
Bang, bang, bang!
Clarence
My na to (wysokim głosem) “o nie,
Marshmelliony nas atakują! Szybko
zakryj oczy, żeby nie mogły zajrzeć
nam w mózgi!”
Sumo i Clarence zakrywają oczy. Pani Baker unosi brwi w dezaprobacie.
Clarence
Przez to nic nie widzieliśmy, ale
gdy chodzi o mózg, ostrożności nigdy
nie za wiele!
Sumo
I wtedy wpadłem do piaskownicy...
Clarence
W zasadzie to nie była piaskownica
- w piaskownicach jest piasek - to
była raczej błotownica.
Sumo uśmiecha się rozmarzony i wyciera swoje ubłocone ręce.
Lubię błoto!
Sumo
Clarence
Ja też! Ale Marshmelliony nie cierpią
błota! Nie mogły przez nie widzieć,
i dlatego szalenie się rozzłościły!
Dlatego wybudowaliśmy odlotowy mega,
mega wysoki drapacz chmur aż do
samego niebaaaa!
Clarence wymachuje rękoma do góry, krzycząc. Następnie opuszcza je
z rozczarowaniem.
Clarence
Jeff nie chciał do nas wejść, dlatego Marshmelliony go przejrzały i
porwały go do ich statku kosmicznego, aby robić mu różne rzeczy.
Sumo wymachuje pięścią na niebie. Clarence przykłada ręce do
twarzy, udając przerażenie.
Clarence
A ja na to (wysokim głosem) “oooo
nieeee kapitanie Sumo, porwali Jeffa!” Ale wtedy Sumo pojawił się na
magicznym smoku...
Sumo szarpie Clarence’a za wyciągniętą rękę.
Sumo
Yyy, to był pies.
Clarence uwalnia rękę i kontynuuje.
Clarence
A on na to... boom, tarach, kaput!
Clarence wymachuje rękoma, naśladując dźwięki eksplozji - błoto
rozbryzguje się na wszystkie strony! Pani Baker i dzieci starają
się go uniknąć.
Sumo
(robiąc złe, lecz pełne heroizmu wrażenie)
Uratuję go!
Pani Baker krzyżuje ramiona i CHRZĄKA.
Pani Baker
Dobrze, Clarence rozumiem, bawiliście się w błocie.
Może pójdziesz wziąć prysznic?! Poproszę Pana Reese’a, żeby przyniósł
Ci jakieś ubrania z biura rzeczy
znalezionych. Ty też Sumo!
Clarence i Sumo zaczynają iść w stronę pryszniców jak najwolniej
potrafią, pozostawiając za sobą ślady z błota.
Sumo
Clarence, co stało się dalej?
Clarence
Dalej Marsjanie zjedli Ci mózg!
Sumo patrzy na wytrzeszczone oczy Clarence’a.
W dechę!
Pewa.
Sumo
Clarence