W komunii z Bogiem przez wiarę
Transkrypt
W komunii z Bogiem przez wiarę
II. DZIEŃ - „Wiem, komu uwierzyłem” (2 Tym 1,12) W komunii z Bogiem przez wiarę KONFERENCJA „Z tej właśnie przyczyny znoszę i to obecne cierpienie, BO WIEM, KOMU UWIERZYŁEM i pewien jestem…”(2 Tm 1,12) A czy Ty wierzysz? Zastanawiałeś się nad tym, czy wierzysz? I dlaczego akurat wierzysz w to, a nie w coś innego? Czy wierzysz w ludzką uczciwość? Czy wierzysz w to, że warto żyć? Czy wierzysz w UFO? Czy wierzysz w niebo? Czy wierzysz w czary? Czy wierzysz w moc modlitwy? Czy wierzysz w szatana? Czy wierzysz w pogodę na jutro? Czy wierzysz w wiadomości telewizyjne? Czy wierzysz w komentarze na facebooku czy naszej-klasie? Czy wierzysz w przyjaźń? Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? Czy wierzysz … no właśnie w co wierzysz? Zapewne wiele jest rzeczy i osób, w które wierzysz. Zapewne nie da się tego wszystkiego wymienić w jednej chwili. Nasza wiara jest żywa, żwawa i zmienia się. Jednego dnia wierzymy w coś, innego już nie. Tracimy wiarę i ją odzyskujemy. Czasem nie chcemy się przyznać, że wierzymy w to, w co wierzymy. Czasem zdradzamy naszą wiarę, a czasem poświęcilibyśmy nasze życie dla wiary. Człowiek z natury swej jest istotą wierzącą, to znaczy, że zawsze w coś wierzy i choćby nie wierzył w Boga, to wierzy w naukę, siłę umysłu, w autorytety. Wierzy, bo musi oprzeć swoje istnienie na jakichś założeniach, na jakichś podstawach, potrzebuje punktu odniesienia. Potrzebujemy wiedzieć, że nasze istnienie ma sens i swój cel. Potrzebujemy odniesienia dla naszych czynów, uczuć, pragnień. W tym całym mętliku naszych wierzeń w różne dziwactwa i różne wartości jest też miejsce dla Boga, który również domaga się od nas wiary. Ten kto wierzy w Niego, wie, jaki On jest zachłanny i jak bardzo domaga się całości naszej wiary. Powiedział przecież: „Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną” (Rdz 20, 3). Czyż nie jest zachłanny? Oznacza to przecież, że chce być na pierwszym miejscu. Domaga się, abyśmy najpierw wierzyli w Niego, a potem dopiero w innych „bogów”. Domaga się od nas porządku i poukładanej wiary. On chce być na pierwszym miejscu. Nie dość, że chce być na pierwszym miejscu, to domaga się jeszcze zaufania, a więc wiary ufnej. Chce, abyśmy oprócz wiary w Niego jeszcze wierzyli Jemu. Wierzyli, że chce dla nas dobrze i że to co mówi, jest prawdą. Wielu jest takich, którzy wierzą w Boga, ale ilu wierzy Bogu? To weryfikuje życie. Ufność – tego Bóg się domaga. Ufność to inaczej pokładanie wiary, pokładanie nadziei, to coś, czego bardzo brakuje w obecnym świecie. Coraz trudniej o ufność, bo zdradzają przyjaciele, bo autorytety zdradzają swoje ideały, bo nie można wierzyć słowom, ale tylko temu co na piśmie. Nie ufamy kolegom w pracy, bo nam źle życzą, nie ufamy kolegom w szkole, bo czekają na nasze potknięcie, nie ufamy rodzicom, bo nie wiedzą jaki jest teraz świat i jaka moda. Nie ufamy, nie wierzymy nawet sobie, bo wiele razy się na sobie zawiedliśmy. Jak więc zaufać Bogu, którego nigdy nie widzieliśmy, nie słyszeliśmy, nie czuliśmy? Czy znasz osoby, które kiedyś były wierzące, które widywałeś w kościele, które widziałeś z różańcem w ręku, które widziałeś jak żegnają się przed jedzeniem, a teraz już tego nie robią? Znam niestety wiele takich osób. Wierzyli Bogu, ale już przestali. Jego słowa stały się niewygodne, Jego słowa zaczęły przeszkadzać, denerwować, nie pasować do ich życia, stały się „takie nieżyciowe”. Dopóki wiara była dopasowana do ich życia, nie przeszkadzała, wierzyli, ale kiedy zgrzeszyli, zaczęli uciekać przed wiarą. Dlatego wiara w Boga Ojca, w Jezusa i w Ducha Świętego jest tak trudna, bo jest niewygodna. Chciałoby się Boga unowocześnić, zmienić po naszej myśli, tak aby był On bardziej dopasowany do naszych czasów. A jednak ON JEST stały, niezmienny, pewny. Jest stałym punktem odniesienia, jedynym niezmiennym. Mimo że zapisane przez proroków Boże natchnienia mają już kilka tysięcy lat, a niejednokrotnie opisują sytuacje, stany, uczucia, której przeżywamy obecnie, nadal trudno jest wierzyć i ufać Bogu. Prorok Jeremiasz pisze: „Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu” (Jer 17,7), dlatego że człowiek taki jest człowiekiem szczęśliwym i ma głęboko osadzone fundamenty, ma dobre i silne korzenie. Choćby zbłądził, choćby się zgubił, ma kompas i wie, gdzie jest źródło. Natomiast człowiek, który ufa tylko człowiekowi, który pokłada swoją nadzieję w drugim człowieku, w jego słowach, w jego przysięgach, w jego obietnicach, w końcu się zawiedzie. Prorok Jeremiasz nazywa takiego człowieka wręcz przeklętym: „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku, i który w ciele upatruje swą siłę…” (Jer 17, 5). Mamy tu odpowiedź na wszystkie nasze rozczarowania. Zawodzimy się na innych i na sobie, kiedy zamiast Bogu wierzymy drugiemu człowiekowi, kiedy damy się sprowadzić na manowce pięknym słowom, pięknemu wyglądowi, bogactwu, sile, popularności. Po chwilowej radości i satysfakcji następuje wielka tragedia. Czy często scenariusz nie wygląda tak: zaufałem, uwierzyłem i… zostałem oszukany, wykorzystany? Pamiętasz takie sytuacje? Wierzyć w Boga jest łatwiej niż wierzyć Bogu. Wymaga to wysiłku, wymaga zrezygnowania ze swojej źle pojętej wolności w imię wolności prawdziwej. Wymaga dbania, starania się, wytrwałości, wymaga rozwijania, nieustannego powstawania z upadków, ciągłego powracania do źródła. Wiara nie jest dla leniwych, ale dla pracowitych. Wiara również jest darem, który otrzymujemy. Jest to łaska, która nie jest dana każdemu. Na wiarę nie da się namówić, nie da się przekonać do wiary argumentami, nie da się do wiary zmusić, nie da się kupić wiary. Można jednak o ten dar prosić, można się o niego starać, można szukać wiary. Obok wiary i zawierzenia (ufności) jest jeszcze wierność. Cóż to za wiara, która trwa jeden dzień, jeden tydzień, jeden rok? Jak napisał św. Augustyn: „Raz wybrawszy, ciągle wybierać muszę”. Wierność to trwanie przy podjętej decyzji. Być wiernym, oznacza ciągle powracać, ciągle się starać, nie poddawać się. Pamiętasz Hioba, który stracił wszystko, stracił rodzinę, dobytek, a nawet zdrowie, a pozostał wierny. Czy Ty gdybyś stracił rodziców, dziecko, przyjaciół, nowy samochód, dom w powodzi albo w czasie huraganu, zachowałbyś swoją wiarę i ufność? Ja nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ale jak „w ogniu doświadcza się złoto” (Syr 2, 5), tak wiarę weryfikuje życie. Nie słowa, ale czyny świadczą o wierze. Wierność nie jest medialna i nie sprzedaje się dobrze. Niewierność jest ciekawsza i bardziej popularna, dlatego uczy się nas w mediach, że niewierność jest normalna i jeśli coś nam się nie podoba, to zawsze możemy zmienić decyzję. Tylko co to za wiara, która czasem jest, a czasem nie? Wiara należy do tego typu wyjątkowych rzeczy, które gdy się podzieli, to się mnożą. Czy rozmawiasz czasem o swojej wierze, o Bogu, o tym w co wierzysz a w co nie wierzysz? Czy w Twoim domu porusza się takie tematy? Czy tylko lekcje religii były lub są dla ciebie okazją do rozmów na ten temat? Na pielgrzymce łatwo się mówi o wierze, o Bogu i o innych sprawach, bo jest atmosfera, ludzie jacyś tacy inni, otwarci, nie trzeba się krępować swojej wiary. Może gdy wrócisz już do domu, warto czasem zagadnąć do znajomych, rodziców, dzieci, rodzeństwa? Może szukają osoby, z którą mogą porozmawiać, od której mogą usłyszeć: „Wierzę”. Nikt nie mówi, że będzie łatwo, ale to bardzo dobry sposób, aby swoją wiarę pomnożyć. Ci, którzy nie wierzą albo mają wątpliwości, zadają często bardzo trafne pytania, nad którymi warto się zastanowić. Wiara karmi się także modlitwą, a więc rozmową z Bogiem. Możesz wykorzystać do tego gotowe teksty modlitw, możesz mówić własnymi słowami, najważniejsze, żeby rozmawiać. Czasem możesz się nawet na Pana Boga obrazić, możesz Mu wygarnąć wszystko, co leży ci na sercu. Możesz być pewny, że Cię wysłucha, bo z Nim można zawsze i o wszystkim porozmawiać. On nie ma tematów tabu, nie obraża się, że myślisz inaczej. Nie zawsze daje łatwe odpowiedzi, czasem milczy, a czasem przysyła anioły w ludzkiej skórze. Modlitwa płynie z wiary, ale też jest oliwą, która podtrzymuje płomień wiary. Życzę ci wiary, ufności i wierności, bo będziesz szczęśliwy i się nie pogubisz. Jeśli masz wiarę i wrażliwość, to możesz Boga zobaczyć, usłyszeć i poczuć. Jeśli masz wiarę, to ją pielęgnuj, dbaj o nią, podlewaj modlitwą, dziel się nią. Jeśli nie masz wiary, to jej szukaj i proś o nią, bo zostało powiedziane: „Proście a będzie wam dane” (Łk 11,9). Łukasz Szmygel