Ja, Anna Nowak - Fundacja „Normalna Przyszłość”

Transkrypt

Ja, Anna Nowak - Fundacja „Normalna Przyszłość”
Fundacja Normalna Przyszłość
Ja, Anna Nowak
Agnieszka Radziwiłowicz, doradczyni zawodowa,
pośredniczka pracy
2016-11-30
Ja, Anna Nowak.
Nie wszystko złoto, co się świeci, nie zawsze „młodość”, to synonim idealnego pracownika.
Dojrzały pracownik na rynku pracy jest traktowany wstydliwie, jak ktoś o mniejszych
umiejętnościach przyswajania wiedzy, czy niższej elastyczności w nowej sytuacji zawodowej.
No właśnie. Zaklęte, koło, które może otworzyć tylko wiedza i świadomość.
…mity…
Z jednej strony mamy, bowiem pracodawców, którzy żywią obawy, że starszy pracownik
będzie miał zbyt małą wiedzę o współczesnej pracy, że będzie zostawał z tyłu i hamował
rozwój firmy, a z drugiej strony, że jego przyzwyczajenia do „starych” reguł pracy, będą
owocować postawą „roszczeniową”.
Dojrzali pracownicy zaś często uwewnętrzniają świadomie lub nie, taki obraz samych siebie
twierdząc, że są już za „starzy na nową wiedzę”, „to już nie dla nich” jednocześnie pozostając
w głębokiej nieufności wobec potencjalnych pracodawców, obawiając się z ich strony
nadmiernych wymagań niepołączonych z adekwatny wynagrodzeniem.
…rzeczywistość…
Tak to rynek pracy osób w wieku 50+ tonie w mitach i nieporozumieniach. Mało, bowiem kto
ma czas, by zdobywać wiedzę na temat tego, że współczesna nauka już zupełnie inaczej
patrzy na zdolności uczenia się nowych umiejętności przez cały czas trwania naszego życia.
A przecież dojrzały pracownik to także reprezentant takich cech jak: odpowiedzialność,
solidność, doświadczenie, dokładność, cierpliwość. Wśród pracodawców zaś, co raz więcej
jest osób świadomych, ceniących lojalność, dobrze wykonaną pracę, zamiast pracy
wykonanej szybko.
Cechy wymienione powyżej pokrywają się często z tym, na co według deklaracji badanych
pracodawców zwraca się uwagę podczas rekrutacji pracowników, bez względu na to czy
chodzi o pracowników wieku 50+ czy młodszych. Najważniejszymi deklarowanymi
kryteriami wyboru potencjalnych pracowników są, bowiem: doświadczenie, umiejętności,
kwalifikacje, wykształcenie i uprawnienia potrzebne na danym stanowisku (np.
projektowe, budowlane).
Pracodawcy w Polsce, myślący o swoim biznesie w perspektywie długofalowej, powinni
pamiętać jeszcze o czymś niezwykle istotnym. Coraz częściej będzie pojawiać się konieczność
zatrudniania osób w wieku 50+ ze względu na malejącą liczbę osób w wieku produkcyjnym. A
tymczasem z badań Work Service jasno wynika, że niewiele, bo jedynie 20% pracodawców
planuje zatrudnić w najbliższym czasie osoby w wieku 50 lat i starsze. Co ciekawe, wśród
firm, które zatrudniają już dziś osoby w tej grupie wiekowej, aż 64% nie zamierza rozszerzać
swoich zasobów o takich pracowników.
Co do pracowników w wieku 50+ niezwykle istotne wydaje się zaś ciągłe podnoszenie
świadomości, że zdobywanie nowych kompetencji nie jest dla nich czymś nieosiągalnym i już
niepotrzebnym lub też, że nie świadczy o tym, że to, co robili przez wiele lat było
bezsensowne i bezużyteczne.
…moja refleksja…
W minioną sobotę miałam okazję obejrzeć film „Ja, Daniel Blake”. Jest to smutna w swej
wymowie opowieść o murze powstającym między gotowymi do pracy na najwyższym
poziomie osobami w wieku 50+, a pędzącym do przodu współczesnym rynkiem pracy.
Gdybym miała zaproponować pierwszy krok, który zacznie prowadzić do wstrzymania
budowy tego muru, a potem być może jego rozbiórki, to kryje się on w tytule mojego
krótkiego artykułu. Zacznijmy podchodzić do siebie w sposób indywidualny, analizujmy styl i
podejście do pracy konkretnych osób zamiast rzutować na siebie wzajemnie uproszczony
obraz tego, kim jesteśmy.

Podobne dokumenty