Nr 1(3) 2010

Transkrypt

Nr 1(3) 2010
Magazyn uczniów
Szkoły Podstawowej nr 20
z Oddziałami Integracyjnymi
im. Władysława Broniewskiego
w Siemianowicach Śląskich
Integracja Dialog Empatia Altruizm
Drodzy czytelnicy
Dzień
zakochanych
czy
walentynki? Święto przyszło do nas z
krajów kultury anglo- amerykańskiej.
Próbowaliśmy je trochę udomowić,
nadając polską nazwę. Ale chyba
częściej używane jest tłumaczenie
angielskiego słowa Valentine’s Day,
czyli Dzień św. Walentego (krócej:
walentynki). W każdym razie jest to
święto radosne i mniej dyskusyjne niż
Halloween,
za
którym
większość
dorosłych nie przepada. Walentynki są
świetną okazją do tego, by okazać
sympatię osobom, które lubimy. Jest
to również doskonała sposobność do
wyznania
miłosnego
dla
mniej
śmiałych,
gdyż
kartkę
miłosną
wystarczy podpisać „św. Walenty” lub
„Twoja Walentynka”. W kolejnym
numerze naszej IDEI wiele artykułów,
ale także komiksów nawiązuje do tego
Historia walentynek
Legenda głosi, że w przeddzień śmierci
święty Walenty wysłał wiadomość do
swojej ukochanej, która wcześniej dzięki
niemu odzyskała wzrok. Podpis pod
liścikiem brzmiał: "Twój Walenty".
Zgodnie z tradycją, kartki walentynkowe
do dziś podpisuje się w ten sposób. Same
Walentynki wywodzą się ze starożytnego
święta rzymskiego boga urodzaju Fauna,
które obchodzono 15 lutego. W wigilię
tego dnia dziewczęta wypisywały swoje
imiona na kartkach i wrzucały je do
specjalnej urny. Następnie chłopcy
ciągnęli losy i na tej podstawie łączono się
w pary na dzień uroczystości. Można więc
powiedzieć, że historia świętego
Walentego posłużyła jedynie do
"ucywilizowania" bardzo starego,
pogańskiego zwyczaju.
święta. Ola przypomina krótką historią
dnia zakochanych; Ania i Magda
mierzą temperaturę uczuć osobom
spod różnych znaków zodiaku; Marek
dzieli się przepisem na pyszne szyszki,
które pomogą podbić serce ukochanej
lub ukochanego, bo jak mówi znane
przysłowie: „przez żołądek do serca”.
Kamil prezentuje nawet samochód dla
zakochanych. Daniel relacjonuje mecz,
a na końcu dowiadujemy się, że także
piłkarzy dosięga strzała Amora. Tomek
debiutuje opisem gry komputerowej,
Mateusz przedstawia grę wojenną.
Kasia
znów
wyszukała
garść
niezwykłych rekordów Guinnessa, a
także zainicjowała dowcipny poradnik
Katarzynki. Agnieszka i Kamila spisały
ostatnie sukcesy sportowe naszych
uczniów,
których
nieocenionym
źródłem informacji jest Pani Justyna
Wróbel. Kamila w słowniku śląskopolskim tłumaczy wyrazy związane z
Przykłady wierszyków na
walentynki
1)Jeśli lecieć - to do słońca,
Jeśli marzyc - to bez końca,
Gdy całować - to serdecznie,
A gdy kochać - to już wiecznie.
2)Wszystko Twoje miłe jest,
Każde słowo, każdy gest.
Za ten wiersz nie gniewaj się,
Bo naprawdę kocham C ię!
Śmieszna rymowa nka
Czternastego dnia lutego
Dzień to znany - nic w tym złego.
Pewien chłopak z Leningradu
Se pomyślał: "Dziś dam czadu
- „Mojej ukochanej Kryśce
Walentynkę dziś wymyślę."
Kiedy z pracy przyszła Kryśka,
Uściskała swego miśka.
"- Co w dniu pana Walentego,
Zgotowałeś mi kolego?"
1
Nr 1(3)
2010
rodziną, Patrycję nawet karnawał
nastraja poetycko, więc oczywiście
pisze o tym wiersz. W ogóle okres
przełomu roku - starego i nowego przyniósł wiele utworów napisanych
przez
naszych
uczniów.
Jest
oczywiście straszna historia Kasi, są aż
trzy opowiadania o fantastycznych
podróżach – Julii, Ani i Magdy. No i
kolejny debiut – Martin napisał ósmą
część „Opowieści z Narnii”. Myślę, że
C . S. Lewis byłby pod wrażeniem
Aha, jeszcze Agnieszka przypomina o
ważnej sprawie: że z komputerem
trzeba ostrożnie! No i nasze wspaniałe
Historyjki
obrazkowe:
Dawida,
Martyny
i
Kasi.
Warsztaty
dziennikarskie w bibliotece stały się
prawdziwą kuźnią talentów! Życzę
Wam wspaniałego dnia zakochanych i
miłej lektury 
JK
"- Mam dla Ciebie skarbie drogi,
Coś, co Ciebie zwali z nogi.
Chodź do okna, popatrz w górę,
Trochę w lewo, tam za chmurę...
Tam za gwiazdą, tam się chowa
walentynka... supernowa!"
Aleksandra Dworak
Karnawału już czas…
W karnawale zabawa trwa stale. Głośno
gra muzyka,
rozweseli nawet małego smyka.
Na niebie pierwsza gwiazdka świeci,
a na sali balowej wciąż dużo dzieci.
Wszyscy piękne stroje mają,
I do zmroku się wygłupiają.
Bawmy się póki czas młody,
Korzystajmy z młodości i ze swobody!
Patrycja Ledwig
Szyszki na słodko…?
Składniki:



1 paczka ryżu preparowanego
15 krówek (najlepiej miękkich)
1 „czubata” łyżka masła
roślinnego
Masło roślinne rozpuszczamy w wysokim,
ale
niedużym
garnku.
Następnie
wrzucamy krówki i mieszamy na małym
ogniu do czasu uzyskania jednolitej masy.
Garnek odstawiamy z pieca i do gorącej
masy wsypujemy ryż. Mieszamy łyżką, aż
ryż zostanie dokładnie wymieszany z
masą. Lepimy szyszki nakładając łyżką
trochę ryżu na rękę (wcześniej należy
zwilżyć ręce wodą, aby ryż się do nich nie
przyklejał). Należy pamiętać o tym, by
masa była jak najcieplejsza. Ulepione
szyszki układamy na talerzu i odstawiamy
do wystygnięcia.
Smacznego życzy
Marek Kaciuba
Czy to już uzależnienie?
4.
Znam dziewczynę, która niemal bez
przerwy
siedziała
przy
komputerze.
Zrezygnowała nawet z zajęć dodatkowych
i spotkań z koleżankami. Popsuła sobie
wzrok i figurę, a jej życie towarzyskie
wisiało na włosku. A wszystko to przez
kilka głupich gier. Codziennie po szkole
włączała komputer i grała. Czasem w
zwykłe sieciówki, czasem w gry na płycie,
ale najczęściej był to wirtualny świat,
który może wciągnąć jak wir. Niektóre gry
– z sieci czy z płyty – mogą szybko
uzależnić. Tak jest na przykład ze
„simsami” (The Sims), symulatorami
światów. Oczywiście nie twierdzę, że nie
należy w nie grać, ale trzeba zachować
umiar. Chyba każdemu zdarzyło się
siedzieć przy „kompie” dłużej niż trzy
godziny. Jeśli nie, to gratuluję. Są ludzie,
którzy, podobnie jak ta dziewczyna, nie
mogą żyć bez komputera (osoba na
zdjęciu to statystka, chociaż też może być
uzależniona). Wy również zwróćcie uwagę
na poniższe znaki ostrzegawcze.
5.
6.
7.
8.
9.
Kilka znaków, które mogą świadczyć o
tym, że jesteś uzależniony:
1.
2.
3.
Marzysz o dniu, w którym mógłbyś od
rana do nocy grać na komputerze lub
surfować po sieci.
Lubisz myśleć o ciekawej stronie lub
grze na którą przypadkowo wpadłeś.
Czujesz się smutny, a nawet zły, gdy
w pobliżu nie ma komputera lub
dostępu do netu.
Nie wiesz, że jest coś ciekawszego niż
szperanie w necie lub granie w gry
komputerowe.
Zdarza ci się śnić o grach i Internecie.
Lubisz rozmawiać o Internecie i
wirtualnym życiu.
Jeśli masz do wyboru spotkać się z
kimś lub pogadać w necie, wybierasz
to drugie.
Zdarza ci się tak zamyślić o czymś
związanym
z
komputerem,
że
przestajesz
słyszeć
co
mówi
nauczyciel na lekcji.
Potrafisz zarwać kawałek nocy, by
jeszcze nie wyłączać komputera.
Pamiętaj, że uzależnienie rujnuje
życie.
(Wskazówki jak rozpoznać uzależnienie
pochodzą z magazynu młodzieżowego
Victor Junior nr 20/2009)
Agnieszka Zachariasiewicz
Origami
Artykuł o origami z numeru 2 IDEI zachęcił wiele osób do
wypróbowania swoich sił w niełatwej sztuce składania papieru.
Na zdjęciu obok: gimnazjalista Mateusz uczy koleżanki z 5c jak
wykonać z papieru gwiazdę.
Samochody marzeń
Z naszej serii o pięknych i szybkich samochodach, dziś
przedstawię Wam auto, które świetnie pasuje do zakochanych;
nazywa się Alfa Romeo Spider.
Jest to bardzo szybki wóz, ma silnik, który rozpędza go do 260
km na godzinę (to bardzo szybko), ma sześciobiegową
skrzynię biegów. Alfa Romeo był wzorowany na swoim
poprzedniku, przewiduje się wyprodukowanie w sumie 20
2
tysięcy sztuk. Samochód typu kabriolet bardzo pasuje do tych,
którzy lubią podmuch wiatru we włosach. Z okazji walentynek
życzę sobie i Wam przejażdżki takim samochodem
Kamil Zaremba
Dane techniczne oraz zdjęcie pochodzą z Wikipedii
Świat gier komputerowych
Pie niądze nie leżą na ulicy
Kilzone 2
Drodzy czytelnicy, zaczynają się ferie, a jak ferie
to i rozrywka. Narty, sanki, bałwany, bitwy na śnieżki,
wyjazd w góry i inne atrakcje, ale nie spędzamy przecież
całego dnia w śniegu, dlatego przyda nam się nasz stary,
dobry przyjaciel – komputer (pamiętajcie, że z niczym nie
należy przesadzać). Więc na wszystkie ponure dni (oby nie
było ich za dużo) mam dla was coś extra! Oczywiście:
nowa gra komputerowa! Posłuchajcie: XXI wiek zupełnie
odmienił Liberty City. Najsłynniejszą metropolię trawi
strach i nieufność. W cieniu chwiejącej się gospodarki i
zagrożenia
terrorem
zorganizowana
przestępczość,
skorumpowana władza i przeciążone służby porządkowe
walczą o wpływy nad miastem, które rozpaczliwie pragnie
stać się przedmieściem. Tutaj wciąż wszystko jest możliwe,
zależy tylko, ile chcesz poświęcić, by osiągnąć cel. I tak oto
nadchodzi Grand Thief Auto IV - niesamowita, super
nowa, nieobliczalna, wciągająca i nieprzewidywalna gra
komputerowa. Gra na pewno spodoba się tym, którzy lubią
mocne wrażenia, misje w wielkim mieście i po prostu
wolność. Mimo tego gra nie polega wyłącznie na chodzeniu
po ulicy i bijatykach czy ciągłych pościgach policyjnych,
owszem, można się trochę powygłupiać, ale stworzono ją
głównie po to, abyście mogli poznać życie prawdziwego
przestępcy i wczuć się w jego rolę. A teraz wiadomość,
która Was zaskoczy: gra jest dozwolona dopiero od 18 lat,
więc słuchajcie babcinych przestróg i póki nie podrośniecie,
nie próbujcie jej nawet załączać. Na razie zachęcam Was
więc do zabaw zimowych, a szczególnie do jazdy na
łyżwach po naszym szkolnym lodowisku
Kilzone 2 jest grą od 18 roku życia, więc musicie
trochę zaczekać lub pograć chwilkę wyłącznie pod okiem
rodziców. Gra spodoba się tym, którzy lubią gry wojenne.
Przedstawię wam wydarzenia rozpoczynające się dwa lata po
tych z ,,jedynki". Musimy dopaść dowódcę potworów,
Imperatora Visiariego, wcielając się w żołnierza ISA - Savę.
Swoją misję zaczynamy w samym centrum konfliktu, czyli w
mieście Pyrrhus. Tym razem nie bronimy się przed
helgastami, ale sami atakujemy ich siedzibę, są również z
nami pomocnicy, którzy wam pomagają. Grę można kupić
w „Saturnie” oddzielnie lub z zestawem Playstation3.
Mateusz Kułach
Zdjęcie ze s trony www.killzone2.com
TU
Kącik literacki (uczniowskie próby pisarskie)
Straszna historia
Pewien archeolog, pracujący przy wykopaliskach obok
starej katedry, obudził się w nocy wiedząc, że już nie zaśnie.
Nagle, zupełnie niespodziewanie, usłyszał przerażający krzyk
kobiety. Wybiegł z namiotu i ujrzał kobietę w kapturze,
gonioną przez olbrzymie agresywne psy i kilku ludzi. Pobiegł za
nimi, ale przy katedrze cała pogoń zniknęła. Gdy wszedł do
katedry, ujrzał wielki portret kobiety, który jakby groźnie na
niego patrzył. Nad ranem, gdy kazał odsunąć portret, oblał go
zimny pot. Zrezygnował z pomysłu. Następnej nocy widowisko
powtórzyło się, a gdy znalazł się w katedrze, lekko dotknął
obraz, gdy ten przesunął się i archeolog ujrzał kilka
kamiennych sarkofagów. Otworzył jeden z nich, ujrzał mumię
młodo zmarłej kobiety, ściskającą dziecko. Nagle usłyszał płacz
tego dziecka, nieżyjącego przecież od dawna. Z sarkofagu
usłyszał cienkie: ratunku... szybko wybiegł z zaułka i biegiem
powrócił do domu. Zastanawiał się, czy naprawdę usłyszał te
słowa. Nad ranem kazał znów odsunąć obraz, przy czym
ogarnął go wielki strach. Ale tym razem, obraz wolno i z
piskiem odsunął się i ujrzeli to ciasne pomieszczenie. Sarkofag
leżał otwarty. Ktoś dotknął ciał. Wszyscy jakby cofnęli się w
czasie, do średniowiecznego miasta. Nikt ich jednak nie
spostrzegł. Na kościelnym zegarze widzieli datę: 14 lutego
1634 roku. Widzieli kłócące się małżeństwo z małym
dzieckiem. Nagle wszystko się zmieniło. Widzieli tę samą
3
kobietę na krześle, płaczącą i trzymającą to samo dziecko,
które, niestety, zmarło. W rękach trzymała list, w którym ktoś
próbował ją pocieszyć. Dziecko zostało otrute przez opiekunkę,
która była zakochana w mężu tamtej. Opiekunka chciała otruć
też matkę, lecz zrozumiała co uczyniła i wyjawiła kobiecie, że
ją też chce otruć. Matka nie mogąc znieść bólu wypełniającego
serce, wypiła truciznę i zmarła. W tym momencie wszyscy
przenieśli się w następną scenę, scenę pościgu. Tę samą, którą
archeolog widział co noc. Tłumy dopadły trucicielkę. Nastąpiło
przeniesienie do rzeczywistości. Ludzie otwarli inny sarkofag, i
ujrzeli mumię trucicielki. Komuś upadła zapałka, i mumia
spaliła się. Dał się słyszeć ten sam przerażający krzyk. Katedra
zawaliła się, lecz ludzie zdążyli się uratować. Nie znaleziono ani
ciał, ani sarkofagów.
Kasia Knefel
Kosmiczna podróż
Moją kosmiczną podróż odbyłam w tamtym roku w
wakacje. Wyruszyłam wtedy na Marsa, dokąd NASA planuje lot
dopiero w 2020 roku. Nikt o mojej wycieczce nie wiedział.
Przed moją podróżą całe dnie siedziałam w bibliotece
szukając rośliny, która sprawi, że nie będę miała problemu z
oddychaniem poza atmosferą ziemską, kombinowałam też
jakby tu zdobyć magiczny napój, dzięki któremu będę mogła
latać. Pod koniec lipca udało mi się to wszystko zdobyć.
Pewnego ciepłego dnia zatrzymałam czas na Ziemi za pomocą
ogromnej klepsydry. Tylko ja mogłam się poruszać, wypiłam
magiczny sok i z okolicy łopatek zaczęły mi wyrastać żółtoniebieskie skrzydła, potem połknęłam owoc przypominający z
wyglądu trochę jabłko, a trochę truskawkę. Poruszyłam lekko
skrzydłami i wzbiłam się w powietrze. Leciałam tak około
dwudziestu minut i dotarłam do celu. Dotknęłam rękami
miękkiego, puszystego podłoża. Spotkałam też dziwne
stworzenia z długimi czułkami, pięcioma nogami i dwiema
parami oczu. Były bardzo gościnne i mówiły naszym językiem!
Bardzo mnie to zaskoczyło, bo nigdy wcześniej nie
pomyślałam, że mamy jakichś towarzyszy w kosmosie.
Spędziłam tam o wiele więcej czasu niż planowałam, ponieważ
zaprzyjaźniłam się z tymi stworzeniami i stały mi się bliskie jak
bracia.
Niestety, musiałam już wracać, bo magiczny sok
zaczął powoli tracić swą moc, a gdybym została dłużej na tej
planecie, nigdy nie wróciłabym już na Ziemię. Nadszedł czas
powrotu do domu, poruszyłam znów skrzydłami i uniosłam się
nad podłożem. Tym razem leciałam nieco dłużej, bo prawie
dwa razy tyle, co wcześniej. Wreszcie wylądowałam, ruszyłam
wielką klepsydrą i wszyscy wrócili do życia codziennego, nikt
się nie zorientował, że mnie nie było przez tak długi czas.
Nazajutrz obudziłam się z bólem głowy. Na biurku
leżał malutki, złoty kluczyk. Przypomniała mi się kobieta w
ciemnym stroju, ze snu. Bardzo się bałam, ale zrobiłam to, co
kazała. Ubrałam się, wzięłam kluczyk i poszłam do pokoju
rodziców. Na szczęście jeszcze spokojnie spali, korzystając z
weekendu. Ucałowałam ich i wyszłam z pokoju. Byłam smutna,
bo miałam przeczucie, że już nigdy nie zobaczę swoich
rodziców. Na drzwiach łazienki widniała zielona strzałka. Był na
niej napis: „Idź w stronę światła”. Podeszłam bliżej i wokół
ściany zobaczyłam jasne, zielone światło układające się w
krąg. Nie wiedziałam, co robić. Czułam, że tak musi być i po
chwili się z tym pogodziłam. Rozejrzałam się po domu i
weszłam w ścianę. Nie poczułam nic oprócz lekkiego powiewu
wiatru. Znalazłam się w bardzo ciemnym tunelu, w którym nic
nie było widać. Stałam przez chwilę oszołomiona tym, że jak
gdyby nigdy nic przeszłam przez ścianę. Nagle w oddali
zobaczyłam pomarańczowe światło. Na początku nie byłam
pewna, co to jest, ale potem przekonałam się, że to strzałka.
Poszłam w jej stronę. Serce biło mi strasznie, a ręce miałam
lodowato zimne. Potem znowu ujrzałam strzałkę. I następną… i
następną… i jeszcze jedną. Szłam za nimi. Zdawało mi się, że
tunel nie ma końca. Ale w mgnieniu oka pojawiły się przede
mną ogromne, metalowe drzwi z bardzo dziwnymi znakami i
tysiącami przycisków. Miałam ochotę ponaciskać je wszystkie,
ale obok drzwi było napisane: „Kolor błękitny zaprowadzi cię
do celu”. Wcisnęłam więc błękitny przycisk i drzwi otworzyły
się. Weszłam do nich. W środku wyglądało jak windzie. Gdy
drzwi z powrotem się zamknęły, widać było 10 przycisków
różnego koloru. Jeden z nich był niebieski. Wcisnęłam go.
Pojawił się napis „Witamy w wehikule czasu. Miłej podróży.”
Oniemiałam. Wszystko zaczęło się trząść i wehikuł zaczął się
teleportować. Po długim czasie wylądował na twardym
podłożu. Drzwi same się otworzyły. Znalazłam się w krainie, w
której wszystko było zrobione z metalu i miało wiele
przycisków. Powitała mnie tajemnicza kobieta ze snu.
Przemówiła do mnie: „Witaj! Bardzo dobrze, że mnie
posłuchałaś. Będzie ci się tu bardzo dobrze żyło. Bądź
sprawiedliwa!”. Po tej przemowie kobieta zniknęła. Podeszło do
mnie bardzo dużo ludzi i przypatrywało się mi z zaskoczeniem.
Kilku z nich trzymało berło i koronę. Wręczyli mi je, a koronę
założyli na głowie. Rozległy się brawa i wiwaty. Jeden człowiek
powiedział: „Witaj, droga. Rządź naszym krajem bardzo
sprawiedliwie, prosimy. I nie bądź okrutna!”.
Zostałam królową Metalowej Krainy. Już nigdy nie
wróciłam do domu. Z nowo poznanymi ludźmi żyłam w
zgodzie, długo i szczęśliwie.
m@dzia
Julia
Kamień cz.1
Moja fantastyczna podróż
Był późny wieczór. Zasypiałam, ciesząc się, że jutro
będzie weekend. Zasnęłam bardzo szybko, ponieważ byłam
zmęczona. Przyśnił mi się bardzo dziwny sen.
Była w nim kobieta, której twarz zasłaniał kaptur.
Ubiór miała cały czarny, bez najmniejszego wzoru. W tle widać
było przenikliwą mgłę. Kobieta stała tyłem, odwróciła się i
przemówiła: „Jutro stanie się coś niezwykłego, coś, co na
zawsze odmieni twoje życie. Pożegnaj się z rodzicami, weź ze
sobą mały klucz i idź przed siebie, zgodnie ze wskazówkami”.
Był wieczór. Siedziałam przed telewizorem i, popijając
oranżadę, nieustannie zmieniałam kanały. Miałam kiepski
dzień, nic mi nie wychodziło, na nic nie umiałam się
zdecydować. Ogarniało mnie niesamowite znużenie, czułam, że
zaraz zasnę. Na ekranie telewizora prezenter właśnie
przedstawiał uczestników jakiegoś teleturnieju, gdy nagle
wszystko zawirowało mi przed oczami. Z telewizora wysunęła
się jakaś blada ręka i pociągnęła mnie za bluzę. Zdołałam z
siebie wydobyć tylko krótki pisk…
Byłam w tunelu. W długim, pełnym światła i kolorów
tunelu. Kręciło mi się w głowie, nie umiałam nad sobą
4
zapanować. Szłam naprzód. Pamiętam tylko ten straszny,
oślepiający błysk, który poraził mi oczy. A potem już nic.
Taszbaanu. Wojna była długa, lecz Narneńczycy wygrali.
Wiedzieli jednak, że Taszbaan się zemści. Kilka lat później
(czasu narneńskiego) władca Taszbaanu napadł ponownie na
Narnię. Król Kryspin od razu zebrał armię i ruszył, by obronić
swój kraj. Wielki król Piotr, widząc to ponownie, przestraszył
się, ponieważ wiedział, że Król Kryspin nie da sobie rady, kiedy
król Rodmunt znowu napadnie na Narnię. Król Piotr sięgnął po
obrączki, zawołał Marię i Filipa, wytłumaczył im powagę
sytuacji i podał Marii i Filipowi po dwie obrączki. Maria i Filip
włożyli pierścienie na palce i w kilka chwil znaleźli się na polu
bitwy. Nim się zorientowali, co się dzieje, okazało się, że
dosiadają konia. Wreszcie spojrzeli na twarz jeźdźcy. Był to
Kryspin. Uśmiechał się, ponieważ wiedział, że wreszcie ktoś ze
świata ludzi zjawi się w Narnii. Był ubrany w lśniącą zbroję z
namalowanym lwem (jak każdy narneński wojownik). Kryspin
powiedział:
- Wiedziałem, że wreszcie Aslan kogoś przyśle z waszego
świata - król Kryspin mówiąc to, wciąż się uśmiechał.- Moi
pomocnicy zajmą się nimi, a my pojedziemy do mojego zamku
Ker-Paravelu.
Gdy dojechali do królestwa, Filip wreszcie się odezwał:
- Aslan nas nie przysłał, użyliśmy obrączek, dzięki którym do
Narnii przybyli niegdyś wuj Digory i ciotka Pola. Ja jestem Filip,
a to moja siostra Maria. A ty jesteś król Kryspin, prawda?
- Tak, jestem król Kryspin, przejdźmy lepiej do konkretów.
Władca Taszbaanu nie daje Narnii spokoju. Atakuje
niespodziewanie, dlatego też Wielki Król Piotr przysłał Was tu
do Narnii. Gdy walka się zaczęła, ukazał mu się obraz tej
bitwy. Wiedział, że w końcu Narneńczycy nie dadzą sobie rady.
- A jak my możemy wam pomóc? - zapytał Filip, gdy król
Kryspin skończył tłumaczyć.
- Wy pomożecie nam z nimi walczyć.
- Ale my nie potrafimy władać bronią!
- Nauczę was...
Miejsce, w którym się znalazłam było bardzo dziwne.
Była to jakby obca planeta, której ludzie jeszcze nie odkryli.
Powierzchnia była pokryta szarą warstwą stwardniałej
substancji. Na ziemi były też porozrzucane kamienie. Po chwili
zastanowienia wzięłam jeden i schowałam do kieszeni spodni.
Zrobiłam krok naprzód. Potem jeszcze jeden. Zaczęłam biec.
Szukałam wyjścia, drzwi, które wydostałyby mnie z tego
okropnego miejsca. Po jakichś pięciu minutach biegu
zauważyłam cztery fotele. Z wahaniem usiadłam na
pierwszym. I stało się.
Cdn.
An!a
Opowieśc i z Narnii
CZĘŚĆ VIII
Rozdział I
„Narnia znów w tarapatach”
Było to bardzo dawno temu, w miasteczku Rubinowo
w Polsce. Jest to bardzo ładne miejsce, gdzie występują gęste
lasy. Pewnego ranka, gdy Wielki Król Piotr bawił się ze swoimi
dziećmi Filipem i Marią, miał wizję, iż w Narnii dzieje się coś
złego. Wizja była prawdziwa, w Narnii panował chaos. Nowy
król Kryspin (syn króla Tiriana), toczył wraz z pomocnikami
(nimfy, psy, 3 olbrzymy, wilki, drzewce) zaciętą bitwę z królem
MRz
Słownik śląsko-polski
familijo – rodzina
mamulka - mamusia
tacik - tatuś
bajtel - dziecko
cera - córka
synek - syn
oma - babcia
opa - dziadek
ciotka - ciocia
ujek – wujek
libsta - narzeczona
szac - narzeczony
dziołcha - dziewczyna
karlus – chłopak
Chłopcy:
II miejsce - Bachowski Mateusz
II miejsce - Szymon Miszczak
III miejsce - Cezary Sędzielorz
III miejsce - Albert Muskała
III miejsce - Marcin Olczyk
Chłopcy zajęli I miejsce w Mistrzostwach
Siemianowic Śląskich w piłce ręcznej.
Pokonali SP 13 i SP 6.
Kamila Śliwiok
Sukcesy w sporcie
W naszej szkole odbył się V Integracyjny
Turniej Tenisa Stołowego. W turnieju
wystartowało 28 zawodników. Zawody
rozegrano w 4 kategoriach. W tym roku
gospodarze okazali się wyjątkowo gościnni
i miejsca na podium oddali gościom.
Nasi uczniowie zajęli punktowane miejsca
w Mistrzostwach Miast w Pływaniu.
Dziewczyny:
II miejsce - Sara Zug
II miejsce - Wiktoria Kolbe
III miejsce - Michalina Banasik
III miejsce - Marta Musiał
Na zawodach odbyła się sztafeta 4x50
metrów stylem dowolnym. Dziewczyny i
chłopcy zajęli II miejsce. Kwalifikacja
ogólna szkół: dziewczyny - II miejsce, a
chłopcy - III.
Na terenie naszej szkoły udostępniono też
lodowisko, które uczniowie klas 4-6 i
gimnazjum budowali na lekcjach WF-u.
Można już jeździć na łyżwach!
Gratulujemy wszystkim zwycięzcom i
trzymamy kciuki za naszych sportowców
w kolejnych zawodach
Agnieszka Zachariasiewicz
i Kamila Śliwiok
5
Świat piłki nożnej

Pierwsza połowa meczu się skończyła
wynikiem 1:0 dla Realu, gola strzelił
tylko Raul Gonzalez Blanco.
W przerwie przypomnijmy
sukcesy obu drużyn:
największe
Real Madrid
31x Mis trz His zpanii
17x P uc har Króla
1x C opa de la L iga
21 października 2009 r. o godzinie 20:40
rozpoczął się mecz Real Madryt vs AC
Milan. Trenerem Milanu jest oczywiście
Leonardo. W Realu nie grał światowej
klasy piłkarz C ristiano Ronaldo. Za to do
AC Milanu przeniósł się były piłkarz FC
Barcelona Gianluca Zambrotta.
Przypomnijmy te momenty meczu, w
których wydarzyło się coś ciekawego:
 już w 14 minucie był faul w polu
karnym, ale sędzia nie wyznaczył
karnego dla Realu, to był wstrząs dla
kibiców Realu,
 w 19 minucie dziwnym trafem piłkarz
Realu Raul strzelił gola, kibice szaleli.
Było już 1:0 dla Realu,
 w 25 minucie piłkarze AC Milan mieli
okazje do strzelenia gola, ale się nie
udało,
 w 44 minucie Real miał okazje żeby
strzelić drugiego gola, ale bramkarz
Milanu złapał piłkę,
 sędzia dodał minutę.
1x C opa Eva D uarte
8x Superpuc har His zpanii
9x L iga M istrzów
2x P uc har UEFA
3x P uc har I nterkontynentalny
1x Superpuc har E uropy
1x C opa Iberoameric ana
2x P uc har Ł acińs ki
AC Milan
17 × mistrz Włoc h
5 × P uchar Włoc h
5 × Superpuchar Włoc h
7 × P uchar E uropy
2 × P uchar Zdobywc ów P uc harów
5 × Superpuchar E uropy
1 × klubowe mistrzostwo ś wiata
3 × P uchar I nterkontynentalny
Rozpoczęła się druga połowa spotkania.
 w 46 minucie Real znów miał okazję
do strzelenia gola,
 Kaka w 50 minucie miał piękną
okazję do strzelenia gola, a Karim
Benzema do dobitki, ale się nie
udało,
 w 52 minucie Milan z kolei nie
wykorzystał okazji na strzelenia gola
z rożnego,
Rekordy Guinness’a
1. Najstarszy uczeń szkoły podstawowej to Kimani Ng’ang’a
Maruge z Kenii. Ukończył szkołę podstawową w wieku 84 lat,
uzyskując najwyższe oceny z języka angielskiego, kiswahili oraz
matematyki.
2. Jackie Bibby z USA, znany także jako TEKSAŃSKI CZŁOWIEK
Z WĘŻAMI siedział 45 minut w wannie z 87 wężami. Miało to
miejsce 05.11.2007 roku.
3. Najszybszy bieg ze stołkiem i dodatkowymi obciążeniami w
zębach: tylko przy użyciu zębów Georges Christen pomyślnie
przeniósł kobietę siedzącą na stole na pokazie we Francji
28.07.2004.
4. Najwięcej osób uratowanych przez papugę: w grudniu 1999
roku papuga o imieniu Charlie obudziła swoją właścicielkę
Patricie Tunniclife, kiedy jej dom stanął w płomieniach. Ptak
zaczął skrzeczeć jak szalony, kiedy we frontowym pokoju
pokazały się płomienie, co obudziło panią Tuniclife i dało czas
na wyprowadzenie z domu pięciorga jej dzieci. Niestety, C harlie
nie miał tyle szczęścia, zginął w pożarze.
5. Najwięcej ślimaków na twarzy: Allastair Galphin przez 10
sekund trzymał na twarzy 8 ślimaków w sklepie The Warehouse
w Nowej Zelandii 28.10.2007.
Zebrała: Kasia Knefel
6
w 54 minucie wszyscy kibice Realu
wstali, ponieważ Kaka z piłką był sam
na sam z bramkarzem, ale cóż, mówi
się trudno i gra się dalej. A była to
taka piękna okazja do drugiej
bramki,
 Andrea Pirlo był od bramki około 2530 metrów, spróbował strzelić i się
udało. Dzięki niemu Milan remisował!
 w 65 minucie Alexandre Pato zrobił
coś, co wydawał się niemożliwe:
strzelił gola królewskim! Było 2:1 dla
Milanu, po tym był rzut wolny dla
Realu i nic z tego nie wyniknęło,
 w 75 minucie był rzut rożny dla
Realu, strzelił Royston Drente ta piłka
była trudna dla Didy (2:2)
 w 87 minucie Pato strzelił gola dla
Milanu, kibice byli szczęśliwi!
Takim
wynikiem:
3:2
dla
Milanu
zakończył się ten piękny mecz.

Z okazji zbliżających się walentynek mam
dla was nowinę. Cristiano Ronaldo
spotyka się z włoską modelką Letizią
Filippi, Może to początek nowej miłości,
włoscy paparazzi na pewno im nie
odpuszczą.
W następnym numerze przypomnimy
sobie mecz Inter Mediolan vs Rubin Kazań
Informacje o sukcesach drużyn pochodzą
z Wikipedii
Daniel Fijałkowski
HOROSKOP DLA ZAKOCHANYCH
z datami szczęśliwego spotkania
według Ani i Magdy
WAGA
RAK
KOZIOROŻEC
17 lipca
8 grudnia
15 marca
LEW
BLIŹNIĘTA
BARAN
11 sierpnia
6 lipca
14 października
WODNIK
BYK
SKORPION
23 listopada
10 września
25 maja
STRZELEC
RYBY
PANNA
1 maja
3 stycznia
1 kwietnia
Informacje dla autorów
Warsztaty dziennikarskie odby wają się w bibliotece szkolnej w każdy wtorek i co drugi piątek od godziny 8.00.
Materiały w wersji cyfrowej należy :

przy słać na adres email-owy [email protected]

lub przy nieść zapisane na nośniku elektroniczny m do biblioteki SP20 do Pani Joanny Końskiej
Redakcja
Teksty
Aleksandra Dworak, Daniel Fijałko wski, Marek Kaciuba, Katar zy na Knef el, Joanna Końska, Mateusz K ułach,
Patrycja Ledwig, Anna Muskała, Mag dalena Ols ze wska, Julia Płuciennik, Martin Rzy ska, Kamila Śliwiok,
Tomasz Urbani ak, Agnieszka Zachariasiewicz, Kamil Zaremba
Fotografie
Grafika
Skład i Design
Opieka pedagogiczna
Joanna Końska, Agnieszka Zachariasiewic z
Marty na Adamczewska, Katarzy na Knef el, Dawid Stadnik
Alexa
Joanna Końska
7
Historyjki obrazkowe
… Dawida
...Kasi
…Martyny
- Moje światełko, moje słoneczko, mój promyczku…
- Nie ściemniaj!
8

Podobne dokumenty