List do Sądu Rejonowego w NiskuHit!

Transkrypt

List do Sądu Rejonowego w NiskuHit!
Rawa Mazowiecka, 26 lipca 2015 roku,
Janusz Wojciechowski
zam. Rawa Mazowiecka
Sąd Rejonowy w Nisku
Wydział Rodzinny
Plac Wolności 14
37-400 Nisko
e-mail: [email protected]
(do wiadomości Minister Sprawiedliwości,
Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw
Dziecka, Prokurator Generalny, Prezes Sądu
Apelacyjnego w Rzeszowie, Prezes Sądu
Okręgowego w Tarnobrzegu)
Na podstawie art. 63 Konstytucji, który nadaje obywatelom prawo składania
wniosków do władz i urzędów, biorąc ponadto pod uwagę treść art. 109 kodeksu rodzinnego
i opiekuńczego oraz art. 577 kpc, które zobowiązują sąd rodzinny do działania z urzędu
w każdym przypadku, gdy dobro dziecka jest zagrożone, oraz pozwalają na zmianę każdego
postanowienia, nawet prawomocnego – zwracam się do Wysokiego Sądu z wnioskiem,
i zarazem z prośbą, by Wysoki Sad zarządził niezwłocznie oddanie trojga dzieci rodzinie
państwa Bałutów z Niska.
Dzieci te zostały zabrane rodzicom na mocy postanowienia Sądu 18 grudnia 2014
roku, dwie starsze dziewczynki w wieku 11 i 6 lat umieszczone zostały w domu dziecka,
najmłodsza, 6-miesięczna, karmiona przez matkę piersią, umieszczona została w rodzinie
zastępczej.
Mój wniosek o oddanie dzieci składam z uwagi na wielkie zagrożenie dobra dzieci, jakie
wiąże się z ich oderwaniem od rodziców. Dzieciom grożą niepowetowane szkody psychiczne.
Proszę, by Wysoki Sad uznał własne błędy w odebraniu tych dzieci i dostrzegł krzywdę, którą
swoim postępowaniem wyrządził tej rodzinie.
A błędy te były następujące:
Po pierwsze – sąd zarządził odebranie matce karmiącej 6-miesięcznego niemowlęcia, które
dosłownie
zostało
oderwane
od
matczynej
piersi.
Jakiej zbrodni musiałaby dokonać matka, żeby dać powód do odebrania jej karmionego
piersią dziecka? Przecież nawet matki-zbrodniarki, skazane za zabójstwa, mają specjalne
oddziały więzienne, np. w Grudziądzu, gdzie mogą się opiekować swoimi dziećmi.
Pani Bałut żadnej zbrodni, żadnego występku ani nawet żadnego wykroczenia nie popełniła.
Dodam, Wysoki Sądzie, że przepisy dotyczące chowu świń zabraniają odsadzania prosiąt od
karmiących loch w sposób powodujący stres zwierząt, bo to istoty czujące. Karmiącej suce
nikt rozumny szczeniąt nie odbiera! A tu chodzi o karmiącą matkę, o dziecko, o człowieka!
Odbieranie matce karmiącej dziecka uważam za nieludzkie, za okrutne postępowanie. Nawet
w obozach koncentracyjnych i łagrach, oprawcy, jeśli mieli kaprys, czasem pozostawiali
karmiącym matkom dzieci. Proszę się nad tym zastanowić.
Po drugie – Wysoki Sąd rozdzielił rodzeństwo, a to też jest wielkie psychiczne okrucieństwo.
Dwie starsze dziewczynki są w domu dziecka, a najmłodsza w rodzinie zastępczej. Dzieci
pozbawione są radości bycia razem, pozbawione rodzinnego gniazda, pozbawione więzi
ważnych w całym życiu człowieka. Nawet oprawcy NKWD, wywożąc polskie rodziny na
Sybir, zazwyczaj rodzeństwa nie rozdzielali. A Wysoki Sąd dzieci Bałutów rozdzielił. To
okrutne postępowanie, z którego proszę się natychmiast wycofać! Tego się nie robi
niewinnym dzieciom, to jest okrucieństwo!
Po trzecie – sąd w Nisku nie wysłuchał dzieci przed ich odebraniem i nie wziął pod uwagę ich
rozpaczliwych próśb, zwłaszcza najstarszej 11-letniej dziewczynki, o pozostawienie jej
z rodzicami. A przecież Konstytucja, art. 72 ust. 3, nakazuje wysłuchanie dziecka przed
decyzja o jego losie. To było złamanie konstytucyjnych praw dziecka.
Po czwarte – za jeden z powodów odebrania dzieci Wysoki Sąd uznał trzymanie
w mieszkaniu zwierząt, a chodziło o małego psa i jeszcze mniejszego królika. Zwierzęta
przeszkadzały? Przecież kontakt ze zwierzętami jest dla dziecka pożyteczny i niesłychanie
ważny.
Czy sąd się zastanowił, jak cierpią te dzieci, również z powodu oderwania od ich ulubionych
zwierząt?
Nie wspomnę już o okrucieństwie wobec samych zwierząt, które sąd (jakim prawem?),
niczym śmieci, nakazał usunąć z domu. Dlaczego miliony ludzi ma prawo mieć zwierzęta
w domu, a rodzina Bałutów nie? Być może kogoś urażę, ale człowiek traktujący zwierzęta jak
śmieci, człowiek okazujący pogardę dla szacunku wobec zwierząt innych ludzi, wystawia
sobie świadectwo niskiej, żeby nie powiedzieć prymitywnej kultury.
Po piąte – sąd posłużył się w postanowieniu kuriozalnym zarzutem wobec dziecka.
W uzasadnieniu napisano wprost, że najstarsza córka p. Bałutów jest w szkole „…smutna,
bierna, zamknięta w sobie i niepewna. Nie ma koleżanek, jest nielubiana, jakby wykluczona
ze środowiska… Dzieci zarzucają jej, że nie myje rąk, nieprzyjemnie pachnie…”
Dzieci zarzucają… ktoś wypytywał inne dzieci, jak dziecko Bałutów pachnie w szkole?
Dlaczego Wysoki Sąd nie zastanowił się, czy nie jest przypadkiem tak, że to szkoła jest
winna, że dopuszcza do wykluczenia dziecka, a nie samo dziecko? Sąd przytacza
w uzasadnieniu okoliczności wskazujące na znęcanie się nad dzieckiem w szkole i nie czyni
nad tym żadnej refleksji? Wręcz przeciwnie, wyciąga z tego wniosek o konieczności zabrania
dziecka?
Prześladowcy znęcają się w szkole nad dzieckiem, to zabrać ofiarę do domu dziecka, będzie
spokój – taka jest okrutna logika w postępowaniu Sądu. Uważam takie postępowanie za
niehumanitarne, nieludzkie, sprzeczne z prawami dziecka i prawami człowieka.
Po szóste – sąd wśród podstaw zabrania dzieci Wysoki Sąd wymienił też niezapłacenie przez
rodziców 116 złotych za podręczniki i 10 złotych składki rodzicielskiej w szkole. Pojawił się
zarzut, ze rodzice nie wykupili dzieciom bezpłatnych obiadów w szkole.
Przecież to są zarzuty haniebne, kompromitujące sąd! Nie zabiera się dzieci z powodu
niezapłaconych składek, nie niszczy się rodziny z powodu niezapłacenia 10 złotych.
A obiadów rodzice nie wykupili może dlatego, że byli w stanie nakarmić dzieci w domu. Nie
było wszak zarzutu, że dzieci są niedożywione. Nie ma przymusu jedzenia obiadów w szkole.
I to raczej dobrze świadczy o rodzicach, że karmili swoje dzieci w domu.
Po siódme – Wysoki Sąd napisał też w uzasadnieniu, że rodzina Bałutów jest zadłużona.
Jakim prawem sad się tym interesował? Od kiedy długi rodziców mają być przesłanką
odbierania dzieci? Sąd miał wgląd w rachunki bankowe państwa Bałutów? Jakim prawem
tego żądał? Miliony ludzi jest zadłużonych, miliony, ale to przecież nie powód zabierania
dzieci!
Argument o zadłużeniu uważam za niedopuszczalne nadużycie!
Po ósme – sąd napisał w uzasadnieniu „Rodzina posiada bardzo złą opinię w środowisku,
sąsiedzi są zastraszani, widzą krzywdę dzieci, ale mówią o tym anonimowo… każdy obawia
się o bezpieczeństwo swoje i rodziny”. Przecież to niedopuszczalna rzecz, by sąd kierował się
anonimowymi opiniami i na ich podstawie zabierał dzieci. Czy w jakiejkolwiek procedurze
prawnej anonimowe opinie mogą być podstawą działań wymierzonych w jakąkolwiek osobę?
Czy można w takim razie nominacje sędziowskie odbierać, na podstawie anonimowych złych
opinii o sędziach? A takich złych opinii, także w Nisku, jest bardzo wiele.
Niedopuszczalne jest odbieranie dzieci na podstawie opinii wyrażanych anonimowo! Zresztą
nie wiadomo, czy wyrażanych, nikt przecież tych opinii nie widział, nie sposób ich
zweryfikować…
Sad
powinien
orzekać
w
oparciu
o
dowody,
a
nie
plotki.
Każdy obawia się o bezpieczeństwo swoje i rodziny… naprawdę każdy? Są jakieś dowody na
to, że ktokolwiek obawia się rodziny Bałutów, że ci ludzie wyrządzili komuś krzywdę lub
grozili komukolwiek? Przecież małżonkowie Bałut nigdy nie byli karani, nigdy nie dopuścili
się żadnej przemocy, a skądinąd oboje są dość wątłej postury fizycznej, trudno się ich bać.
tego co wiem, cą to czyste insynuacje, bez żadnych dowodów.
Po dziewiąte – Wysoki Sąd ma do domu Bałutów trzysta, może pięćset metrów i tam nie był!
Jakby był, to by zobaczył normalne mieszkanie, jakich w Polsce miliony. Ja byłem
i widziałem – i powiem więcej – miliony ludzi w Polsce mieszka gorzej.
I po dziesiąte – Wysoki Sad nie wie, czego chce od Bałutów. Mimo próśb, mimo pism, pani
Bałut nie dowiedziała się, co ma zrobić, jakie warunki spełnić, żeby odzyskać dzieci.
A może… a może… jak anonimowo mówią mieszkańcy Niska, lecz boją się tego głośno
powiedzieć, bo …każdy obawia się o bezpieczeństwo swoje i rodziny…- wcale nie chodzi
o warunki, tylko wprost o dzieci? Zadbane, zdrowe dzieci…
Wysoki Sądzie! Krzywda ludzka w sprawie rodziny Bałutów jest krzycząca. Dzieci
rozpaczliwie błagają o litość, rodzice są na skraju załamania psychicznego. Niech Wysoki
Sąd nie obciąża dalej własnego sumienia wielką krzywdą tej rodziny.
Proszę niezwłocznie oddać te dzieci!
Z wyrazami szacunku dla godności człowieka
Janusz Wojciechowski