Jesienny spleen

Transkrypt

Jesienny spleen
kardiolog.pl
Jesienny spleen
Zaczęła się kalendarzowa jesień, co oznacza, że czekają nas długie wieczory i sporo
szarych, pochmurnych dni. Wychodzimy z domu - ciemno, wracamy - znów ciemno. Często
przez cały dzień jesteśmy skazani na sztuczne oświetlenie. Wielu z nas ma wtedy dosyć
jesiennej aury i marzy o promieniach słońca.
Długie jesienne wieczory
Zaczęła się kalendarzowa jesień, co oznacza, że czekają nas długie wieczory i sporo szarych,
pochmurnych dni. Wychodzimy z domu - ciemno, wracamy - znów ciemno. Często przez cały dzień
jesteśmy skazani na sztuczne oświetlenie. Wielu z nas ma wtedy dosyć jesiennej aury i marzy o
promieniach słońca. Nie ma w tym nic dziwnego. Światło słoneczne wpisuje się w naturalny
okołodobowy cykl organizmu ludzkiego - nasz zegar biologiczny,. Wielu naukowców wskazuje tutaj
na rolę melatoniny, hormonu wydzielanego do krwi przez szyszynkę. Poziom tego hormonu
wzrasta po zmroku, kiedy jest ona zaangażowana w procesy snu. W sytuacji, gdy rytm naturalny
zostaje zaburzony przez zmniejszoną ilość światła, poziom naszej energii spada, a nastrój ulega
pogorszeniu. Dlatego też często w czasie jesieni i zimy nie jesteśmy w stanie być w takim samym
stopniu aktywni, jak podczas innych pór roku.
,,Jest mi źle i nic mi się nie chce"
Podczas miesięcy jesiennych i zimowych wiele osób obserwuje u siebie niepokojące objawy,
poważnie utrudniające efektywne radzenie sobie z codziennymi sprawami. Może to być
przygnębienie, ciągłe zmęczenie, drażliwość, poczucie winy, niechęć do utrzymywania kontaktów
towarzyskich. Często towarzyszy temu także nadmierna senność podczas dnia oraz wzmożony
apetyt, szczególnie na słodycze i produkty bogate w węglowodany. Powoduje to z kolei wzrost
wagi, co dla wielu osób jest pogłębia zły nastroju. Wymienione objawy prowadzą do izolacji
społecznej, zaniedbywania obowiązków związanych z życiem zawodowym i rodzinnym.
Upraszczając można to wszystko w skrócie określić zdaniem ,,jest mi źle i nic mi się nie chce".
Każdy z nas ma takie momenty w życiu. O tej porze roku zdarza się to szczególnie często. Używa
się nawet zwrotu ,,jesienny spleen". W sytuacji, kiedy ten stan trwa dłużej i paraliżuje nasze
normalne funkcjonowanie możemy mieć do czynienia z czymś znacznie bardziej poważnym niż
zwykła chandra.
,,Sad" - więcej niż smutny
Wyjaśnieniem dla tego zespołu objawów często jest ,,SAD". Każdy, kto choć w niewielkim
wymiarze posiadł znajomość angielskiego wie, co oznacza to słowo. Dla psychologów i
psychiatrów ma ono jednak także drugie znaczenie, dużo bardziej złożone niż definicja
przymiotnika ,,smutny". To akronim od ,,seasonal affective disorder", czyli sezonowego zaburzenia
afektywnego. Jest to szczególna postać depresji, której cechą charakterystyczną jest
występowanie właśnie w okresie jesienno-zimowym. Zachorowania przypadają na miesiące od
października do kwietnia, czyli wtedy, gdy czas naturalnego oświetlenia jest najkrótszy. Częstość
występowania zależy także od szerokości geograficznej - rośnie wraz z wydłużaniem się zmroku i
zmniejszaniem się ilości słonecznych dni. Wzmożony apetyt, zwłaszcza późną porą, nadmierna
senność (trudności z wybudzeniem się, częste podsypianie w ciągu dnia) i spadek energii nasilają
się właśnie w SAD. Bardzo dotkliwie odczuwalne dla osób cierpiących na depresję
jesienno-zimową jest obniżenie nastroju. Objawia się ono poczuciem beznadziei, ciągłym
przygnębieniem, bezradnością, zobojętnieniem. Z drugiej strony może pojawić się przesadna
© 2000-2017 Activeweb Medical Solutions. Wszelkie prawa zastrzeżone.
str. 1/2
kardiolog.pl
drażliwość, czyli niezwykle łatwe reagowanie silnym gniewem lub płaczem. Towarzyszy temu
poczucie ciągłego zmęczenia, które nie mija nawet po okresie odpoczynku. W dodatku wręcz
niemożliwe wydaje się stawienie czoła codziennym sprawom, które w innej sytuacji nie sprawiają
nam kłopotu. Do rangi dużego problemu urastają tak banalne czynności jak zrobienie zakupów,
wyjście z psem na spacer, czy telefon do znajomego. Wynika to w dużej mierze z poczucia, że
,,wszystko mnie przerasta" i trudności w radzeniu sobie ze stresem, nawet tym niewielkim.
Pierwsza pomoc
Co zrobić, żeby nie dać się jesiennej chandrze? Zawsze dobrym pomysłem na poprawienie
nastroju, szczególnie w słoneczny dzień, będzie wybranie się na spacer. Nawet jeśli aura do tego
nie zachęca, dobrze jest się zmusić do wyjścia z domu. Wolny czas można wtedy wykorzystać na
spotkania z bliskimi osobami, albo czynności sprawiające nam szczególną przyjemność - np.
obejrzenie dobrego filmu w kinie. Biologia naszego organizmu ma swoje prawa, dlatego
zaakceptujmy fakt, że czasem możemy mieć mniej siły. Nie odmawiajmy sobie zasłużonego
odpoczynku i nie narzucajmy zbyt dużego rygoru pracy. Warto też zweryfikować swoją dietę i
zadbać, aby nie zabrakło w niej pokarmów bogatych w magnez, selen i cynk. Pierwiastki te
poprawią nie tylko kondycję naszego organizmu, ale także wpłyną pozytywnie na nastrój. Można je
znaleźć m. in. w kakao, pestkach dyni, chlebie pełnoziarnistym, kaszach, rybach, chudym mięsie.
Światło, które leczy
Pamiętajmy, że sezonowe zaburzenie afektywne jest formą depresji. ,,Domowe" sposoby mogą się
więc okazać niewystarczające w walce o poprawę nastroju. Podobnie jak nasze ciało wymaga
czasem skutecznie poprowadzonej przez lekarza terapii, tak samo nasza psychika może
potrzebować profesjonalnej pomocy. Należy wtedy poszukać wsparcia u specjalisty, który postawi
diagnozę i wskaże odpowiednie formy terapii. Popularnym sposobem walki z SAD jest fototerapia,
czyli leczenie... światłem. Jesienią i zimą słońce nie zawsze chce się pokazać. Można więc
postąpić w myśl zasady: ,,nie przyszła góra do Mahometa, Mahomet przyszedł do góry". W
fototerapii używa się specjalnej lampy emitującej światło o natężeniu przynajmniej 2500 luksów,
czyli ok. 10 razy większym niż zwykłego, pokojowego oświetlenia. Czas naświetlania zależy
właśnie od natężenia światła - im jest ono większe, tym krócej trwa jedna sesja fototerapii zazwyczaj od 30 minut do dwóch godzin. Lampa jest umieszczana ok. 30-50 cm. od pacjenta.
Powinien on mieć otwarte oczy. Może w czasie trwania sesji np. czytać, oglądać film, słuchać
muzyki, innymi słowy wykonywać inne czynności pozwalające na przebywanie w zasięgu działania
światła. Jest to metoda stosunkowo bezpieczna. Mimo to może u pewnych osób wywoływać efekty
uboczne, dlatego zawsze należy skonsultować się z lekarzem. Istnieją obecnie możliwości
samodzielnego stosowania fototerapii, na rynku są dostępne lampy do domowego użytku.
Jednakże warto zachować ostrożność i być w regularnym kontakcie z lekarzem.
Inne sposoby
W leczeniu SAD czasem niezbędne okazują się leki antydepresyjne. Stosuje się wtedy najczęściej
selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI), np. fluoksetynę. Pomocne bywają
także techniki relaksacyjne i psychoterapia. Ich zaletą jest nie tylko skuteczność w leczeniu, ale
przede wszystkim profilaktyka. Zaburzenia afektywne mają bowiem to do siebie, że mogą
powracać. Dobrze nauczyć się działać zanim jeszcze poczujemy się bardzo źle bo przecież przed
nami jeszcze niejedna jesień i warto ją spędzić w dobrym nastroju.
© 2000-2017 Activeweb Medical Solutions. Wszelkie prawa zastrzeżone.
str. 2/2

Podobne dokumenty