Informator Sadowniczy 3/2015
Transkrypt
Informator Sadowniczy 3/2015
egzemplarz bezpłatny NR 3/2015 marzec/kwiecień www.ogrodinfo.pl nakład 10 000 egz. PL ISSN 2081-2124 O parchu Miodówki sadów jabłoni jabłoniowych nigdy za wiele i gruszowych Anita Łukawska B iologia i epidemiologia parcha jabłoni (fot. na str. 2) są dobrze poznane, jednak co roku stwarza on wiele problemów w ochronie jabłoni. Mimo coraz doskonalszych programów symulacyjnych rozwoju grzyba Venturia inaequalis, doradztwa w zakresie ochrony jabłoni, licznych zarejestrowanych preparatów dających możliwość właściwego doboru oraz prowadzenia rotacji, nadal nie co roku udaje się zapobiec infekcjom pierwotnym. Od kilku lat natomiast obserwowane jest zwiększone nasilenie parcha jabłoni. Przyczyny występowania Warunki pogodowe podczas ostatnich zim sprzyjały zimowaniu grzyba V. inaequalis. Sezony 2010, 2012, 2013, 2014 uznane były za „parchowe”. Obserwacje prowadzone w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach potwierdziły prawidłowość, polegającą na tym, że w listopadzie poprzedzającym każdy z sezonów „parchowych” średnia temperatura wynosiła 5°C – mówiła dr hab. Beata Meszka prof. nadzw. IO w Skierniewicach na Spotkaniu Sadowniczym w Sandomierzu (czyt. też str. 4). Jak informowała, w listopadzie 2014 r. sytuacja się powtórzyła, zatem należy się spodziewać, że bieżący sezon także będzie trudny. Już pod koniec stycznia br. na liściach odmiany ‘McIntosh’ w otoczniach zaczęły formować się worki, co świadczy o możliwych wczesnych wysiewach zarodników workowych. W ostatnich latach na porażonych liściach (niezależnie od odmiany) formuje się bardzo dużo owocników grzyba (30–50/cm2), co stanowi znaczne źródło infekcji i ogromną liczbę uwalnianych zarodników workowych – powiedziała B. Meszka. Termin pierwszego wysiewu askosporów co roku jest inny. 2 Prof. dr hab. Remigiusz W. Olszak, Instytut Praktycznego Sadownictwa W ystępowanie miodówek w polskich sadach jabłoniowych i gruszowych kojarzone jest najczęściej z dwoma gatunkami – miodówką jabłoniową i miodówką gruszową plamistą. Jest ich jednak znacznie więcej, bo na jabłoniach zarejestrowano – 4, a na gruszach – 3 gatunki tych szkodników. Ich biologia oraz szkodliwość jest różna i warto o tym wiedzieć nieco więcej. Miodówki to drobne (2–5 mm) owady związane z drzewami owocowymi. Stadia dorosłe mają dobrze wyodrębnioną głowę oraz dwie pary błoniastych skrzydeł, w stanie spoczynku złożonych daszkowato nad odwłokiem. Większość miodówek związana jest z określonym gatunkiem drzew i tylko niektóre mogą przechodzić pełny rozwój na kilku gatunkach roślin żywicielskich, ale tylko drzew lub krzewów. Nigdy nie występują na roślinach zielnych. Larwy miodówek FOT. 1. Larwy miodówek często występują w skupiskach (fot. 1) są silnie spłaszczone (przypominają nieco pluskwy) i mało ruchliwe. Często tworzą kolonie liczące kilkanaście, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osobników. Ich ciało pokryte jest woskiem wydzielanym przez specjalne gruczoły i często otoczone 14 słodkimi bezbarwnymi W NUMERZE: Mączniak jabłoni 10 Niezawodne rozwiązanie w okresie kwitnienia Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Należy zwrócić szczególną uwagę na zwroty i symbole (oznaczenia) ostrzegawcze oraz zalecane środki ostrożności zamieszczone i opisane na etykiecie produktu. Przędziorki – strategia ochrony 17 Zasady nowoczesnego prowadzenia jabłoni 22 4 powody dlaczego Chorus: • Działanie interwencyjne przeciwko parchowi i innym patogenom w okresie kwitnienia • Sprawdzony i skuteczny w szerokim zakresie temperatur • Szybkie działanie, szybkie wnikanie w tkanki rośliny (wystarczy 1 godz. przed deszczem) • Wygodna, nowoczesna formulacja, korzystny profil rozpadu Syngenta Polska Sp. z o.o., ul. Szamocka 8, 01-748 Warszawa, tel.: (22) 32 60 601, fax: (22) 32 60 699, www.syngenta.pl Interpoma nowości maszynowe 31 2 ar t ykuł reklamow y Rozwiązania wczesnowiosennej ochrony przed parchem 1 Robert Binkiewicz, Doradca sadowniczy Agrosimex. S ilna presja ze strony parcha jabłoni wymusza obecnie na sadownikach stosowanie intensywnego programu ochrony przed tym patogenem. Brak jednak nowych rozwiązań/ substancji, szczególnie mających zastosowanie we wczesnych fazach rozwojowych zarówno roślin, jak i choroby. Ze względu na przebieg pogody wiosną (chłodno) oraz brak wystarczającej ilości tkanki liściowej, pozostaje program oparty głównie na środkach kontaktowych działających zapobiegawczo oraz wgłębnych o działaniu interwencyjno-zapobiegawczym. Do pierwszej grupy zaliczamy dwie znane substancje: kaptan (Merpan 80 WG/Malvin 80 WG/Captan 80 WG) oraz dithianon (Delan 700 WG). Do drugiej natomiast środki dodynowe (Syllit 65 WP). Od niedawna zastosowanie w ochronie znajdują również nawozy fosforynowe np. Fosfiron. Szerokie spektrum działania i wysoka kompatybilność Merpan 80 WG można stosować kilkukrotnie w ciągu całego sezonu, zarówno solo, jak i w mieszaninach. Jego podstawowym atutem są doskonałe właściwości zabezpieczające, działanie tuż po infekcji – przerywające ją lub niedopuszczające do skiełkowania grzyba, oraz stosunkowo wysoka odporność na zmywanie (około 20–25 mm). Od ubiegłego roku zakres stosowania Merpanu 80 WP obejmuje oprócz parcha jabłoni i gruszy również choroby drzew pestkowych oraz truskawek, takie jak: gorzka zgnilizna, drobna plamistość liści, szara pleśń. SKUTECZNOŚĆ NAWOZÓW Fosfiron Cu i Fosfiron Mg w zwalczaniu parcha jabłoni 60 05.VI 22.VII % porażonych owoców 50 40 30 20 10 0 Kontrola standard 1 standard 2 Fosfiron Cu 2x+Fosfiron Mg 5x Captan + Fosfiron Cu lub Mg do każdego zabiegu Tradycyjne rozwiązania wciąż aktualne Drugim związkiem, na którym warto oprzeć wczesnowiosenną ochronę jest dodyna (Syllit 65 WP). Właściwości tego produktu warto wykorzystać szczególnie przed kwitnieniem. Podczas fazy pękania pąków lub mysiego ucha występujące opady deszczu lub rosa mogą doprowadzić do zakażenia tkanki wewnątrz rozwijających się pąków. Wilgoć dłużej się tam utrzymuje, a temperatura jest wyższa. Klasyczne preparaty kontaktowe nie zapewniają wtedy wystarczającej ochrony tych części. Syllit 65 WP, dzięki swym właściwościom działania wgłębnego, penetruje niedostępne części pąków silnie niszcząc patogena. Jest to optymalny czas/sytuacja na wykorzystanie tych właściwości dodyny. Aktywizacja odporności Dość nowym rozwiązaniem, wspierającym ochronę chemiczną jest zastosowanie nawozów fosforynowych (Fosfiron Cu, Fosfiron Mg - wykres). Ostatnie lata pokazały, że włączenie do ochrony właśnie tego związku – jonu fosforynowego, aktywizującego naturalne mechanizmy obronne roślin, daje bardzo dobre rezultaty w ochronie przed parchem i mączniakiem. Nawozy te stosowane łącznie z kaptanem lub dodyną, w dawce 2-2,5 l/ha, pozwalają osiągnąć 100% skuteczności w ochronie przed tymi patogenami. Solidny program wczesnowiosenny, jest fundamentem w całej strategii ochrony przed parchem. Dzięki intensywnej i skutecznej ochronie wiosną, w dalszych fazach wystarczy kontrolować sytuację i utrzymać dotychczasowy stan w sadzie. OBJAWY PARCHA jabłoni Zwykle przypada w pierwszej dekadzie kwietnia, ale w 2014 r. było to 24 marca (wegetacja rozpoczęła się bardzo wcześnie). Termin zakończenia infekcji pierwotnych także bywa różny, zwykle jest to początek lub druga dekada czerwca, zależnie od przebiegu pogody. W 2008 r. wysiewy zakończyły się 23 maja, a w 2014 r. – 2 czerwca (w niektórych rejonach Polski nawet na początku lipca). Szczyt wysiewu zarodników workowych V. inaequalis następuje w różnych terminach. W ostatnich sezonach miało to miejsce od pękania pąków do fazy różowego pąka jabłoni. Nie jest to korzystne, gdyż w rozwijających się pąkach znacznie dłużej utrzymuje się wysoka wilgotność, co utrudnia właściwą ochronę. Gdy większość wysiewów zarodników workowych przypada na okres kwitnienia i wzrostu zawiązków owocowych, ochrona jest znacznie łatwiejsza (ciecz robocza może bez trudu dotrzeć do każdego organu). Przyczyny problemów w ochronie Rozwój V. inaequalis jest skorelowany z rozwojem jabłoni. Gdy drzewa wiosną rozwijają się wcześnie, postępuje także rozwój parcha. Przy wczesnych zbiorach owoców wydłuża się okres braku ochrony przed parchem jabłoni (od zbiorów do następnego sezonu). Ciepła jesień sprzyja infekcjom wtórnym, które są przez sadowników zazwyczaj bagatelizowane. Tym sposobem rośnie potencjał infekcyjny na sezon następny. Taka sytuacja miała miejsce w 2014 r. Do zaniechania ochrony jesienią przyczyniło się dodatkowo rosyjskie embargo. W 2013 i 2014 r. szczyt wysiewów zarodników workowych przypadł na okres od pękania pąków do fazy zielonego pąka. Żaden sygnalizator nie jest w stanie przewidzieć poziomu wilgotności w zbitych pąkach kwiatowych. Zarodniki po wniknięciu do ich wnętrza mają doskonałe warunki do rozwoju i infekcji. Wówczas często dochodzi do infekcji działek kielicha i zawiązków. Przebieg pogody w kwietniu i w maju ma wpływ na rozprzestrzenianie się parcha jabłoni w sadzie i decyduje o nasileniu choroby. Jeżeli często wtedy pada deszcz, nie jest łatwo prowadzić ochronę, z uwagi na zmywanie preparatów, niemożność wjechania do sadu z opryskiwaczem oraz wielkość wysiewów zarodników workowych i częstotliwość infekcji. Konieczne jest w takim okresie przeprowadzanie zabiegów przerywających infekcję i poinfekcyjnych. Nie można opierać się całkowicie na programach symulacyjnych, ponieważ są różnice pomiędzy poszczególnymi ich modelami. Są bardzo pomocne, ale należy je modyfikować do warunków we własnym sadzie (usytuowania, przebiegu pogody, ostatniego zabiegu, wielkości opadu deszczu, zmycia preparatu itp.). Wczesną wiosną należy wziąć pod uwagę poziom wilgotności wewnątrz pąków i wykonać zabieg, choć model matematyczny nie sygnalizował konieczności jego przeprowadzenia. Na wskazaniach sygnalizatorów można opierać się dopiero od pełni kwitnienia, gdy wszystkie organy są już odkryte. W czasie infekcji pierwotnych niezalecane jest oszczędzanie na zabiegach. Jak informowała dr hab. B. Meszka, lepiej jest wykonać jeden czy dwa zabiegi więcej, niż ich zaniechać i dopuścić do infekcji. Jeżeli nie dojdzie do infekcji pierwotnych, oszczędność w zabiegach będzie można przeprowadzić w ochronie przed infekcjami wtórnymi, co będzie korzystne dla jakości jabłek (mniej pozostałości). Jaką strategię obrać w bieżącym roku? Dr hab. B. Meszka zalecała, aby w bieżącym sezonie od początku ochrony jabłoni przed parchem, re- 3 w ochronie roślin uprawnych. Możliwości takie stwarzają preparaty biologiczne oraz niektóre nawozy, np. zawierające fosforyny lub krzem. Sięgnięcie po nie umożliwia zmniejszenie zużycia ś.o.r. oraz ogranicza pozostałości. Produkty te nie mają karencji. Działanie fosforynów w roślinie polega na aktywizowaniu genów zaangażowanych w system obronny, a dla niektórych grzybów (z rodzajów Pythium, Phytophtora, Rizoctonia) są one toksyczne. Toksyczność wykazują także w stosunku do m.in. V. inaequalis oraz Botrytis cinerea. Są to produkty służące do nawożenia roślin, ale mogą być także wykorzystane do wspomagania działania ś.o.r. oraz biostymulacji, gdyż indukują odporność roślin oraz styalizować program zapobiegawczy oparty na preparatach kontaktowych. Należy go prowadzić w pierwszej części sezonu, pamiętając o zachowaniu odstępów między zabiegami (zalecane 4–5 dni, i nie dłużej niż 7 dni), ale niewydłużaniu ich (drzewa rosną i pojawiają się na nich nowe liście). Warunki pogodowe wpływają na rozwój zarówno parcha, jak i roślin, a środki powierzchniowe nie mają możliwości pełzania po liściu, natomiast wgłębne czy systemiczne ulegają rozcieńczeniu. Zabiegi poinfekcyjne i przerywające infekcję, w warunkach intensywnych opadów deszczu oraz wysokiej wilgotności powietrza często trudno jest wykonać, dlatego należy właściwie prowadzić ochronę zapobiegawczą. W drugiej części sezonu wegetacyjnego i przed zbiorem owoców, konieczne są lustracje w celu oceny wielkości nasilenia parcha wtórnego. Po zbiorach natomiast nie można zaniechać oprysków mocznikiem, gdyż tylko wówczas można ograniczyć źródło infekcji parcha jabłoni na rok następny. W ochronie przed tą chorobą jabłoni ważny jest właściwy dobór środka chemicznego. Należy uwzględniać właściwości fizyko-chemiczne oraz mechanizm działania (powierzchniow y, wgłębny, systemiczny) preparatów, ale także długość działania zapobiegawczego i wgłębnego, możliwości zmycia i ryzyko selekcji ras odpornych grzyba. Nadal w wielu sadach grzyb V. inaequalis wykazuje odporność na anilinopirymidyny, strobiluryny i środki dodynowe, co utrudnia prowadzenie właściwej ochrony. Badania monitorujące poziom odporności świadczą o jej zmniejszaniu się, co potwierdza przestrzeganie przez sadowników zaleceń strategii antyodpornościowej, w tym stosowanie mieszanin – powiedziała B. Meszka. Fungicydy zarejestrowane do ochrony przed parchem jabłoni należą do czterech grup. Pierwszą stanowią preparaty powierzchniowe zawierające kaptan, ditianon, mankozeb, tiuram, propineb, metiram i dodynę. Są one szczególnie przydatne do zabiegów w pierwszej części sezonu wegetacyjnego, ale można je stosować także w drugiej. Drugą grupę stanowią preparaty systemiczne i wgłębne (strobilurynowe, anilinopirymidynowe oraz IBE). Kolejna obejmuje preparaty z grupy SDHI (zawierające boskalid, pentiopirad i fuopyram) – Bellis 38 WG, Fontelis 200 SC i Luna Experience 400 SC*. Ostatnią grupę stanowią gotowe mieszaniny (Faban 500 SC, Flint Plus 64 WG, Kaptan Plus 71,5 WP, Shavit 72 WG, Tercel 16 WG). Możliwości stosowania innych produktów Obecnie dopuszczone jest wykorzystanie metod niechemicznych mulują rośliny do wytwarzania fitoaleksyn (związków organicznych chroniących je przed infekcją i stresem). Jak informowała dr hab. B. Meszka w IO od kilku lat prowadzone są badania nad możliwością wykorzystania fosforynów w ochronie roślin. Badaniom poddano dotychczas nawozy: Basfoliar Aktiv SL, Fosfiron Mg i Fosfiron Cu oraz PHOS 60. Nawozami, które także można wykorzystać do wspomagania ochrony chemicznej jabłoni przed parchem jabłoni są OPTYsil® (krzemowy) i OPTYPlus® (fosforynowy). Innym rozwiązaniem jest Vaxiplant SL zawierający laminarynę (czytaj więcej str. 6). Podniesienie o kilka procent (do nawet 20%) skuteczności zabiegu chemicznego tradycyjnym fungicydem w mieszaninie z wymienionymi nawo- zami może mieć wymierne korzyści. Dr hab. B. Meszka polecała takie rozwiązanie w trudnych warunkach pogodowych i podczas silnych infekcji, aby wzmocnić działanie fungicydu. Przy licznych wysiewach zarodników workowych, przy obfitych opadach deszczu skuteczność środków powierzchniowych na poziomie 60–80% może okazać się zbyt niska. W takiej sytuacji, gdy dodatkowo nie można wjechać do sadu z opryskiwaczem, warto wspomagać ochronę chemiczną nawozami fosforynowymi, aby podnieś skuteczność działania standardowych środków chemicznych – mówiła B. Meszka. fot. A. Łukawska jestem bardzo skuteczny trudno zmywalny ...łatwo mieszalny UWAGA PROMOCJA! Kup 2 beczki Captan 80 WG i zarejestruj w serwisie www.kasa.arysta.pl wpisując unikalny kod z karty rejestracyjnej, a otrzymasz nagrodę gwarantowaną: ¢ BON (O WARTOŚCI NAWET 1000 ZŁ) NA PREPARATY: Asahi SL - 10 l (2 x 5 l) lub Apacz 50 WG - 800 g (8 x 100 g) lub Goemar BM86 - 20 l (4 x 5 l) lub ¢ 500 ZŁ GOTÓWKI (wypłacanej z bankomatu) Promocja trwa do końca kwietnia 2015 r. Konkurs przeznaczony jest dla sadowników kupujących Captan do użycia we własnym gospodarstwie sadowniczym. Produkt bierze udział w promocji „Kasa Wraca” www.kasa.arysta.pl Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arysta.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. * w trakcie rejestracji Captan komiks 205x285 Arysta MK 2015.indd 1 17.02.2015 13:56 4 Thiram Granuflo ® Graj w najlepszej drużynie XXIV Spotkanie Sadownicze Sandomierz 2015 nowości „ochroniarskie” Anita Łukawska • Jedyny preparat zarejestrowany do zwalczania szarej pleśni jabłoni w okresie kwitnienia • Skuteczna ochrona przed parchem jabłoni • Do stosowania samodzielnie lub w mieszankach • Idealny partner w strategii antyodpornościowej S potkanie Sadownicze w Sandomierzu odbyło się w tym roku 28–29 stycznia i było okazją do wysłuchania wielu doniesień poświęconych problemom w ochronie i nawożeniu upraw sadowniczych. Obfitująca w wystawców ekspozycja środków do produkcji pozwoliła na poszerzenie wiedzy, rozwiązanie indywidualnych problemów produkcyjnych czy zaplanowanie kolejnych inwestycji. Na spotkanie przyjechali sadownicy z okolic Sandomierza, z Lubelszczyzny i Nowosądecczyzny, a także z Białorusi i Ukrainy. W ciągu dwóch dni wystawę odwiedziło ponad 800 osób. Dużym zainteresowaniem cieszył się także dzień wiśniowy (29 stycznia). Podczas części praktycznej sadownicy mieli okazję zobaczyć, jak należy prowadzić wiśnie (fot. 1), aby ich owoce można było zbierać mechanicznie. Nowe trendy w ochronie W ostatnich latach ochrona jabłoni przed Venturia inaequalis jest coraz trudniejsza i nierzadko wymaga nawet 26 zabiegów, co może generować koszty rzędu 750 €/ha – informował Martin Teichmann (fot. 2) z BASF w Niemczech. W cyklu rozwojowym tego grzyba najważniejszy jest okres wysiewu zarodników workowych i infekcji pierwotnych. W ostatnich sezonach zarodniki workowe wysiewały się bardzo wcześnie, nawet w marcu. Sprzyjały temu brak okrywy śnieżnej i dodatnia temperatura na przedwiośniu, a także wczesna wegetacja jabłoni. W ostatnich latach, jak poinformował M. Teichmann – notuje się nowe rasy V. inaequalis, które mogą się okazać „bardziej agresywne” niż znane dotychczas. Zmianie uległa również struktura odmianowa w sadach oraz system prowadzenia drzew, co zdaniem prelegenta może mieć wpływ na skuteczność prowadzonej ochrony, wymaga jednak dalszych badań i obserwacji. Nie bez znaczenia są też zmiany w technice wykonywania zabiegów. Niektóre mogą sprzyjać powstawaniu odporności i obniżaniu skuteczności ochrony. Dotyczy to m.in. przeprowadzania zabiegów co drugi rząd w sadzie (w warunkach niemieckich – popularny sposób ochrony szczególnie w okresie bezlistnym) oraz wykorzystywania w ochronie preparatów zawierających substancję czynną o stwierdzonej na nią odporności. W ograniczaniu presji ze strony sprawcy parcha jabłoni bardzo istotna jest redukcja inoku- lum – opryskiwanie liści mocznikiem jesienią, niszczenie ich lub zbieranie oraz zapewnienie zrównoważonego wzrostu drzew (poprzez unikanie zbyt silnego ich cięcia oraz przenawożenia azotem). Zabiegi zapobiegawcze powinny stanowić podstawę ochrony przed infekcjami pierwotnymi, a stosowane preparaty być dopasowane do przebiegu warunków atmosferycznych. Ważne są też szybkość przejazdu opryskiwaczem i dawka cieczy na hektar – dostosowane do wielkości koron drzew oraz tempa ich wzrostu. Jak informował M. Teichmann, żaden fungicyd nie zwalczy infekcji starszej niż 4 dni. Preparaty do ochrony przed V. inaequalis o charakterze kontaktowym i zapobiegawczym to produkty o działaniu niespecyficznym, na które grzyb nie uodparnia się. Natomiast na te o działaniu specyficznym wykazuje odporność adaptacyjną lub całkowitą. W przypadku pierwszej, stosowanie właściwej dawki oraz rotacji preparatów może spowodować jej cofnięcie. Natomiast odporność całkowita jest nieodwracalna. W związku z tym w ochronie należy wykorzystywać mieszaniny preparatów kontaktowych z tymi o specyficznym działaniu. Produktem stanowiącym gotową mieszaninę jest Faban 500 SC. Zawiera on ditianon (250 g/l) i pirymetanil (250 g/l). Połączenie tych dwóch substancji aktywnych w nową strukturę fizyczną, tzw. ko-kryształ spowodowało, że są one bardzo skuteczne. Ponadto wydłużył się okres pozostania substancji na powierzchni liści, gdyż obniżona została jej podatność na ulatnianie. Część substancji aktywnej tego środka pozostaje na powierzchni liści, a część wni- Chemtura Europe Limited Sp. z o. o. ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice tel.: 46 834 68 70, fax: 46 834 40 70 www.chemtura.com.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. FOT. 1. Podczas pokazów praktycznych informowano, jak prowadzić wiśnie, aby owoce z nich zbierać maszynowo 5 na zastosować do 3 razy w sezonie, dopuszczalne jest użycie 2 razy po sobie z zachowaniem 7-dniowego odstępu, w dawce 0,5–0,75 l/ha (wielkość dawki zależy od wielkości koron drzew), przy użyciu 500–750 l wody. Niezalecane jest stosowanie później niż 21 dni przed zbiorem owoców. Jak informował P. Prokop, preparat ten charakteryzuje się wysoką odpornością na zmywanie przez deszcz (do 60 mm opadu po 1 godzinie od wykonanego zabiegu w odpowiednich warunkach pogodowych). FOT. 2. Martin Teichmann (BASF w Niemczech) FOT. 3. Tomasz Gasparski (Bayer CropScience) ka do ich wnętrza. Ditianon w 100% związany jest w ko-kryształach, natomiast pirymetanil tylko w 2/3. Pozostała część (1/3) jest obecna w preparacie w postaci wolnej w celu natychmiastowego działania na roślinie, gdy istnieje konieczność szybkiego przerwania rozwijającej się infekcji. Dodatkowo, dzięki systemowi adiuwantów, podwyższona została dawka dostępnego dla rośliny pirymetanilu, co powoduje utrzymanie wysokiego stężenia substancji aktywnej na powierzchni blaszki liściowej, skutecznie zapobiegającego powstaniu odporności adaptacyjnej. Faban 500 SC jest zarejestrowany do ochrony jabłoni i gruszy przed parchem w dawce 1,2 l/ha przy użyciu 200–1000 l wody/ha. Można nim wykonać do 4 zabiegów w sezonie wegetacyjnym, najlepiej zapobiegawczych, przed spodziewaną infekcją w okresie wysiewu zarodników workowych. Można go także użyć w trudnych okresach po jednej infekcji (gdyż wykazuje działanie interwencyjne do 48 godzin), ale przed następną (tzw. zabiegi na kanapkę). Możliwe jest użycie tego preparatu także po deszczu, po wysiewie zarodników, ale przed wystąpieniem infekcji. getacyjnym, zawsze naprzemiennie z preparatami o odmiennym mechanizmie działania. Fontelis® 200 SC zabiegi nim z uwzględnieniem innych środków z tej grupy można wykonać maksymalnie trzy razy w sezonie we- najlepiej wykorzystywać do zabiegów zapobiegawczych w pełni kwitnienia i tuż po nim. Preparat moż- Znane i nowe Switch 62,5 WG zawiera dwie substancje czynne: cyprodynil i fludioksonil. Jest zarejestrowany do ochrony jabłoni przed chorobami 6 HERBICYD Z grupy SDHI W bieżącym roku spodziewamy się rejestracji środka Luna Experience 400 SC. Zawiera on dwie substancje aktywne – fluopyram i tebukonazol. Bedzie przeznaczony do ochrony drzew ziarnkowych, pestkowych oraz upraw warzywniczych – informował Tomasz Gasparski (fot. 3) z Bayer CropScience. Z uwagi na zawartość fluopyramu preparat ten zaliczany jest do grupy SDHI (grupa karboksyamidów, której działanie polega na przerywaniu procesów zachodzących w mitochondriach komórek patogenów). Zgodnie z zaleceniami strategii antyodpornościowej preparatami z tej grupy będzie można wykonać maksymalnie 2 lub 3 zabiegi w sezonie wegetacyjnym, zawsze naprzemiennie z fungicydami o innym mechanizmie działania i bez zaniżania dawek. Używając Luny Experience 400 SC, należy zatem uwzględniać zabiegi wykonane innymi preparatami z tej grupy (ryzyko powstawania odporności średnie do wysokiego). W zwalczaniu sprawcy parcha jabłoni preparat wykazuje działanie zapobiegawcze i interwencyjne. Będzie można go stosować także do ochrony jabłoni przed mączniakiem oraz szarą pleśnią, a także chorobami przechowalniczymi. Najkorzystniejszy do zabiegu będzie okres okołokwitnieniowy. W 2015 r. w ochronie sadów jabłoniowych przed sprawcami parcha i mączniaka jabłoni oraz szarej pleśni można wykorzystać Fontelis® 200 SC – informował Paweł Prokop z firmy DuPont (fot. 4 na str. 6). To kolejny preparat z grupy SDHI zawierający nową substancję aktywną – pentiopirad. Wykazuje on działanie wgłębne, translaminarne i lokalnie systemiczne. Ponieważ działa w ściśle określonym miejscu w łańcuchu oddechowym komórek grzybów chorobotwórczych, istnieje średnie do wysokiego ryzyko powstania odporności, dlatego Totalne tornado na chwasty… Preparat chwastobójczy o działaniu nieselektywnym (totalnym) do stosowania w uprawach sadowniczych. Szczególnie polecany jako idealne rozwiązanie do utrzymania pasów herbicydowych pod koronami drzew przy dominacji chwastów odpornych na glifosat. Zalecane są 2-3 zabiegi w sezonie w dawkach: a) 4,0-4,5 l/ha na małe chwasty (ok. 5-10 cm wys.), jest to dawka na hektar powierzchni opryskiwanej czyli na ok. 2 ha sadu, która odpowiada powszechnie stosowanej mieszance: 3 l glifosat 360 SL + 2,5 l MCPA formulacja 300 SL b) 5,0-6,0 l/ha na duże chwasty (>15 cm), lub przy przewadze uciążliwych chwastów odpornych na glifosat, takich jak: skrzypy, wierzbownica, mniszek, ostrożeń, przymiotno. Chronimy uprawy, chronimy naturalne piękno F&N Agro Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52 www.fnagro.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Kileo sadowniczy 205x285 FNAgro JW 2015.indd 1 06.02.2015 13:16 6 5 przechowalniczymi – szarą pleśnią i gorzką zgnilizną, gruszy – tak jak jabłoni i dodatkowo przed mokrą i brunatną zgnilizną owoców. Ostatnie rejestracje rozszerzyły zakres jego stosowania i aktualnie można go także użyć do ochrony truskawki, maliny i jeżyny, borówki wysokiej, porzeczek oraz drzew pestkowych (przed brunatną zgnilizną drzew pestkowych) – informował Krzysztof Krupa (fot. 5) z firmy Syngenta. Cyprodynil wnika do wnętrza tkanek liści i przemieszcza się w nich, natomiast fludioksonil pozostaje na ich powierzchni. Dwie substancje aktywne w preparacie ograniczają powstanie odporności patogenów, gdyż mają odmienne mechanizmy działania. Środek ten ma krótki okres karencji (dla jabłoni 3 dni). W sezonie można wykonać nim 3 zabiegi. Topas 100 EC jest preparatem przeznaczonym do ochrony jabłoni i gruszy przed mączniakiem prawdziwym. Zgodnie z nową rejestracją jest polecany w dawce 0,125 l/m wysokości korony/ha, co ułatwia dopasowanie jej do wielkości korony drzew w sadzie. Można używać go do ochrony zapobiegawczej i interwencyjnej po zauważeniu pierwszych objawów. Przy silnych infekcjach zabieg należy powtórzyć. Najlepsze efekty uzyskuje się stosując go w bloku 2 lub 3 zabiegów co 7–10 dni (najlepiej z Thiovit Jet, maksymalnie można nim wykonać 3 zabiegi w sezonie). Karencja wynosi 14 dni. Można go stosować w mieszaninach z innymi preparatami. Natomiast do ochrony jabłek i gruszek przed chorobami przechowalniczymi (gorzką zgnilizną, szarą pleśnią i siną pleśnią) K. Krupa polecał Geoxe 50 WG – jednoskładnikowy preparat (zawiera fludioksonil) zarejestrowany jesienią 2014 r. Można nim wykonać do 2 zabiegów w sezonie. Jego karencja wynosi 3 dni. W 2015 r. w kilku grupach producentów owoców będziemy wdrażać program Fruit Quality Contract. Ma on na celu dopasowanie produkcji jabłek do wymagań klientów zachodnioeuropejskich – aby liczba substancji aktywnych nie przekraczała czterech, a procentowe ich pozostałości w owocach były znacznie niższe niż wymagania UE. Jest to trudne do spełnienia, ale możliwe, FOT. 4. Paweł Prokop (DuPont) FOT. 5. Krzysztof Krupa (Syngenta) FOT. 6. Nicolas Crété (Arysta LifeScience) FOT. 7. Andrzej Grenda (Yara Poland) co potwierdziły wyniki badań prowadzonych w ubiegłym roku. Wszystkie jabłka z testowych kwater spełniły założone kryteria – informował K. Krupa. Wszystkie pestycydy produkowane do 2014 r. przez Organikę-Azot w Jaworznie oraz herbicydy, nawozy, a także środki pomocnicze są w tym roku dostępne na rynku jako produkty Synthos Agro – mówił Tomasz Chochorowski. Miedzian 50 WP, Kaptan Zawiesinowy 50 WP i Sadoplon 75 WP nadal będą dostępne w woreczkach wodorozpuszczalnych. Do wspomagania ochrony przed chorobami Vaxiplant SL to produkt zawierający laminarynę, który można wykorzystywać do ochrony wielu upraw. Jest produkowany przez firmę Goëmar i przeznaczony do ochrony roślin sadowniczych i warzywnych przed wieloma chorobami pochodzenia grzybowego i bakteryjnego – mówił Nicolas Crété (fot. 6) z Arysta LifeScience. Jego substancja aktywna – laminaryna, uruchamia mechanizmy obronne przed infekcjami dokonywanymi przez patogeny, co sprawia, że roślina sama może się przed nimi bronić. Produkt ten ma 34 rejestracje w UE, a najważniejsza uprawa, do ochrony której jest zarejestrowany (w Portugalii, Francji i Belgii) to jabłoń. Jest przeznaczony do ochrony przed sprawcą parcha jabłoni, chorobami przechowalniczymi oraz zarazą ogniową. W Polsce Vaxiplant SL jest zarejestrowany do ochrony truskawki przed szarą pleśnią, mączniakiem prawdziwym, białą i czerwoną plamistością liści oraz do ochrony pomidorów przed bakteryjną cętkowatością. Jest polecany do zabiegów zapobiegawczych, których zadaniem jest zabezpieczenie roślin przed infekcją. Może być wykorzy- delfan plus ® Gwarantowane: 24% w/w wolnych aminokwasów, które są w 100% typu L-a Jakość zawsze opłaca się Nasza unikalna technologia pozwala uzyskać wysoką koncentrację aktywnych aminokwasów, z szybką penetracją i przemieszczaniem się w roślinie. (Polecane do wszystkich owoców i warzyw) Więcej informacji: Andrzej Zbroja (region Polska południowa) / tel 609 476 339 / e-mail: [email protected] Dariusz Zmysłowski (region Polska centralna i wschodnia) / tel 723 586 088 / e-mail: [email protected] Piotr Kotowski (region Polska północno- zachodnia) / tel 666 396 816 / e-mail: [email protected] FOT. 8. Andrzej Zbroja (Tradecorp) stywany do ochrony na krótko przed zbiorem owoców. We Francji, środek ten stosowany jest w ochronie jabłoni przed sprawcą parcha w okresie infekcji letnich oraz przed zbiorem owoców do ochrony przed chorobami przechowalniczymi. Jak informował N. Crété, preparat ten wykazuje też częściową skuteczność w ochronie przed chorobami trudnymi do zwalczania. Gdy presja chorobowa nie jest wysoka, można z powodzeniem wykorzystać go do ochrony, co pozwala na ograniczenie użycia tradycyjnych fungicydów. Można wspomagać nim tradycyjne zabiegi fungicydowe, szczególnie w okresach silnych infekcji lub trudnych warunków do przeprowadzenia zabiegów. Zapobiega on także selekcji ras odpornych patogenów. Można go używać w mieszaninach zbiornikowych z fungicydami. Kampania informująca konsumentów o produkcie nosi nazwę Mission Possible – „Misja do wykonania” – ochrona bez pozostałości. We Francji środek jest polecany do ochrony przed parchem, ale dopiero po zakończeniu infekcji pierwotnych (od końca czerwca). Można go jednak wykorzystać tylko, gdy ryzyko infekcji jest średnie. Gdy jest wysokie, należy użyć polecanego w danym terminie fungicydu. Przytoczone przez N. Crétégo wyniki doświadczeń, polegających na porównaniu skuteczności ochrony przed sprawcą parcha jabłoni programów opartych na fungicydach oraz fungicydach i Vaxiplancie SL wykazały, że jest ona podobna. Wyniki badań owoców pod kątem pozostałości wykazały, że jabłka zebrane z kwatery, na której zastosowano Vaxiplant SL i fungicydy, miały mniej pozostałości niż owoce chronione wyłącznie przy użyciu tych drugich. Do nawożenia i ograniczenia skutków stresu Kompleksowy program nawożenia roślin sadowniczych w oparciu o nawozy COMPO Expert przedstawił Jakub Lis. Podczas sadzenia 7 drzewek owocowych polecał użyć Basacote® Plus 6M w dawce 40– 50 g/drzewko. Jest to nawóz NPK, otoczkowany, o spowolnionym, kontrolowanym uwalnianiu składników pokarmowych, który w określonej dawce pokrywa potrzeby pokarmowe roślin w pierwszym roku wzrostu drzew. Dostępne są także nawozy o działaniu od 3 do 12 miesięcy. Do nawożenia doglebowego w starszych sadach polecał użyć nawozów Blaukorn® i NovaTec®, natomiast do dokarmiania dolistnego – nawozów z serii Basfoliar ®. Szczególną uwagę zwrócił też na preparat COMPO Frost Protect do ochrony upraw sadowniczych przed uszkodzeniami przymrozkowymi. Nowy produkt – KristaLeaf Foto do nawożenia roślin sadowniczych zaprezentował dr Andrzej Grenda (fot. 7) z firmy Yara Poland. Jest to nawóz wieloskładnikowy, polecany w dawce 3 kg/ha do zwiększenia wydajności asymilacyjnej liści w sadach jabłoniowych od fazy orzecha włoskiego, a w sadach gruszowych i pestkowych – od 3. tygodnia po kwitnieniu. Można go także stosować do dokarmiania dolistnego roślin po okresach niesprzyjających wegetacji (np. zalanie, susza), gdy pobieranie składników pokarmowych z gleby jest utrudnione. Wówczas należy go stosować co najmniej 3 razy w odstępach 5–7 dni. Gdy na drzewach występują chlorozy magnezowe i żelazowe, można go stosować przez cały okres wegetacji co 10–14 dni. W przypadku drzew pestkowych nawóz ten jest polecany do zabiegów po zbiorze owoców. Magnitech zawiera magnez, żelazo oraz azot, bor, mangan i molibden, natomiast Drakar K – 47% K2O i 4,6% azotu mocznikowego. Zawarte w tych nawozach składniki pokarmowe są pobierane przez liście nawet przy niskiej wilgotności powietrza, ponieważ cechują się niskim punktem utraty płynności roztworu (ang. POD). Wynosi on w tym przypadku 40–50% wilgotności. Dla innych nawozów dolistnych magnezowych i potasowych jest to 80–90%. Drakar K w przypadku jabłoni poleca się stosować przed kwitnieniem drzew, w okresie wzrostu zawiązków owocowych oraz po zbiorze owoców. Magnitech zaś przed i po kwitnieniu drzew oraz gdy owoce znajdują się w fazie orzecha włoskiego – informował Andrzej Zbroja (fot. 8) z firmy Tradecorp. Drakar K jest szczególnie polecany do dokarmiania gruszy z uwagi na jej wysokie potrzeby w stosunku do potasu. Nawozem tym poleca się wykonać nawet 3–5 zabiegów w dawce 2 l/ha, począwszy od opadania płatków kwiatowych. W wypadku czereśni, zabiegi wykonane po kwitnieniu drzew ograniczają czerwcowy opad zawiązków owoców. Chlorozy na liściach drzew pestkowych, zwłaszcza czereśni, wskazują najczęściej na niedobór w glebie lub niemożność pobierania z niej mikroelementów, m.in. żelaza. Korygowanie tych niedoborów poprzez zabiegi dolistne często daje krótkotrwałe efekty, gdyż żelazo nie przemieszcza się z liści starszych do młodszych i po zabiegu dolistnym na młodych liściach mogą ponownie pojawić się objawy, niedoboru tego składnika. W takiej sytuacji w sadach czereśniowych A. Zbroja polecał stosować doglebowo w pasy herbicydowe wiosną Ultraferro®. Nawóz ten zawiera 6% żelaza w formie schelatowanej EDDHA. Średnia dawka wynosi 10 kg Ultraferro® na 200 l wody na 1 ha. Można stosować go łącznie z Humistarem (w dawce 20 l/ha) – zawiera 16,5% kwasów humusowych, które korzystnie wpływają na strukturę gleby oraz na rozwój systemu korzeniowego i pobieranie składników pokarmowych z podłoża. fot. 1–8 A. Łukawska Dopłaty bezpośrednie w 2015 roku Mgr inż. Jacek Kwiecień, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział w Sandomierzu „Centrum Ogrodnicze” P odobnie jak w latach ubiegłych, wiosną rolnicy ruszą z pracami polowymi oraz ze składaniem wniosków o przyznanie płatności bezpośrednich. Wielu z nich, zwłaszcza tych, którzy dotychczas samodzielnie wypełniali dokumenty czeka niespodzianka. Zmieniły się bowiem zasady wypełniania formularzy oraz pojawiły się nowe rodzaje płatności, o których przyznanie mogą wnioskować producenci rolni. Zmiany te dotyczą głównie gospodarstw posiadających grunty orne (symbol GO). Wielu rolników, którzy ubiegali się o przyznanie płatności bezpośrednich w ub.r. dostało już wstępnie wypełnione wnioski. W związku z tym, należy zacząć od sprawdzenia prawidłowości zawartych w nich danych. Następnie rolnicy powinni upewnić się o jakie rodzaje płatności mogą wy- stępować. Od bieżącego roku oprócz jednolitej płatności obszarowej (JPO; szacowana stawka wynosi 107 €/ha), wnioskodawcy będą mogli ubiegać się o inne rodzaje wsparcia. Wśród nich występują: l płatność na zazielenienie – otrzymają ją wszyscy rolnicy 8 poleca! FLUROX 200 EC Precyzja flurox w praktyce zwalczania przytulii! TEBU 250 EW Zawiera tebukonazol, zarejestrowany również w ochronie wiśni! glifosat VIVAL 360 SL Wymiksuj najlepszy... plon! LAMBDA 100 CS Podwójna moc na szkodniki! herbicyd na chwasty rumianowate i ostrożeń polny UŻYTECZNE PRODUKTY MĄDRE DORADZTWO HELM Polska Sp. z o.o. Sprzedaż i Marketing środków ochrony roślin ul. Domaniewska 42, 02-672 Warszawa, tel. 22 654 35 00, fax 22 654 83 10, www.helm.agro.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. 8 7 ubiegający się o JPO. Warunkiem przyznania płatności na zazielenienie jest spełnienie odpowiednich praktyk. W gospodarstwach o powierzchni gruntów ornych (GO) powyżej 10 ha konieczna będzie dywersyfikacja upraw (od 10 do 30 ha GO muszą być prowadzone 2 uprawy, powyżej 30 ha GO – 3 uprawy). W gospodarstwach użytkujących powyżej 15 ha GO obowiązkiem będzie utrzymywanie obszarów proekologicznych (EFA) na powierzchni stanowiącej co najmniej 5% gruntów ornych gospodarstwa. Na obszary proekologiczne składają się: grunty ugorowane, elementy krajobrazu (np. zadrzewiania, rowy, oczka wodne), strefy buforowe, zagajniki o krótkiej rotacji, pasy gruntów wzdłuż obrzeży lasów, obszary zalesione po 2008 r., międzyplony, uprawy wiążące azot. Rolnicy będą również zobowiązani do utrzymywania trwałych użytków zielonych. W przypadku zmniejszenia powierzchni trwałych użytków zielonych (TUZ) w skali kraju o więcej niż 5% w porównaniu z rokiem referencyjnym, rolnik który np. zaorał TUZ będzie zobowiązany do jego przywrócenia. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyznaczy również trwałe użytki zielone cenne przyrodniczo (kolumna 6 na karcie informacyjnej). W przypadku przekształcenia tych gruntów, rolnik będzie zobligowany do ich odtworzenia w terminie do 31 maja następnego roku. Stawka płatności na zazielenienie szacowana jest na 71,8 €/ha; l płatność dodatkowa – przysługuje do powierzchni mieszczącej się w przedziale 3,01–30 ha. Gospodarstwa mające poniżej 3 ha jej nie otrzymają, natomiast mające powyżej 30 ha otrzymają tę płatność maksymalnie do 27 ha. Proponowana stawka wynosi 40,4 €/ha; l płatność dla młodych rolników – o ten rodzaj wsparcia mogą występować rolnicy poniżej 40. roku życia, którzy rozpoczęli prowadzenie gospodarstwa w ostatnich 5 latach. Płatność dla młodych rolników przysługuje przez okres maksymalnie 5 lat, przy czym ulegnie skróceniu o liczbę lat pomiędzy rozpoczęciem prowadzenia gospodarstwa a pierwszym złożeniem wniosku o przyznanie tej płatności. Szacunkowa wartość wsparcia wynosi 59,8 €/ha; l płatności związane z produkcją – przysługują do powierzchni uprawy buraków cukrowych (400 €/ha), ziemniaków skrobiowych (400 €/ha), pomidorów (400 €/ha), chmielu (480 €/ha), owoców miękkich (250 €/ha), roślin wysokobiałkowych (239,6 €/ha), lnu (200 €/ha) i konopi włóknistych (200 €/ha). Minimal- na powierzchnia działki musi wynosić 0,1 ha. W przypadku niektórych upraw wymagana będzie umowa kontraktacyjna; l płatność do tytoniu; l płatności do zwierząt – przysługuje do bydła* (69 €/szt.), krów (69,2 €/szt.), owiec (25 €/szt.) oraz kóz (15 €/szt.). Muszą być one wpisane do rejestru zwierząt gospodarskich, natomiast aby kwalifikowały się do płatności muszą mieć odpowiedni wiek: bydło poniżej 24 miesięcy, krowy powyżej 24 miesięcy, owce i kozy co najmniej 12 miesięcy. Wprowadzone są także ograniczenia odnośnie liczby sztuk, do których przysługuje płatność; l płatność do obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania (ONW); l płatności wynikające z uczestnictwa w programach: rolnośrodowiskowym w ramach PROW 2007– 2013, rolno-środowiskowo-klimatycznym lub rolnictwa ekologicznego w ramach PROW 2014–2020 oraz na zalesianie w ramach PROW 2007– 2013. System małych gospodarstw to nowość, która będzie obowiązywać od tegorocznego naboru. Zostaną do niego włączeni rolnicy, których łączna kwota dopłat bezpośrednich nie przekracza równowartości w złotych kwoty 1250 €. Uczestnicy tego systemu mogą z niego wystąpić, bez możliwości ponownego wstąpienia. Dla małych gospodarstw zaletą uczestnictwa w systemie jest zwolnienie z obowiązku realizacji praktyk zazielenienia oraz brak sankcji z tytułu niezgłaszania wszystkich gruntów rolnych będących w ich posiadaniu, a także z tytułu nieprzestrzegania wymogów wzajemnej zgodności. Wypełnione wnioski o dopłaty bezpośrednie wraz z załącznikami graficznymi oraz z odpowiednimi oświadczeniami (jeśli są wymagane), można składać w biurach powiatowych w terminie dotychczas obowiązującym, tj. od 15 marca do 15 maja. Ostateczny termin złożenia wniosków upływa 9 czerwca, jednak wówczas należy się liczyć ze zmniejszeniem płatności o 1% za każdy dzień opóźnienia. Wnioski udostępnione w formie elektronicznej można także składać przez Internet. * Bydło i krowy to określenia wynikające ze zróżnicowania na potrzeby dopłat (nazwanie płatności). Bydło w tym znaczeniu to ogólnie zwierzęta do 24 miesięcy, niezależnie od płci i przeznaczenia, natomiast krowy to zwierzęta płci żeńskiej w wieku powyżej 24 miesięcy również niezależnie od przeznaczenia. Polskie jabłka na nowych rynkach Monika Strużyk, redakcja „MPS SAD” P odczas 7. Konferencji Odmianowej (czyt. też str. 27), zorganizowanej 6 grudnia ub.r. w Nowej Wsi k. Warki przez ZZO Warka i FruitAkademię, Mirosław Maliszewski (fot. 1), prezes Związku Sadowników RP przekazał informacje dotyczące możliwości eksportowania jabłek na nowe rynki oraz postępów w ich zdobywaniu. Jak zauważył M. Maliszewski, doniesienia z innych krajów wskazują, że niełatwo jest zaistnieć na nowych rynkach, a także potwierdzają fakt, jak ważnym odbiorcą owoców i warzyw był, nie tylko dla Polski, rynek rosyjski. Szacuje się, że w 2013 r. bezpośredni eksport polskich jabłek na rynek rosyjski wyniósł ponad 700 000 ton, zaś za pośrednictwem Ukrainy, Kazachstanu i Białorusi trafiało tam jeszcze dodatkowo około 300 000 ton tych owoców. Wynika z tego, że przez embargo utraciliśmy miejsce zbytu około 1 mln ton jabłek. W listopadzie cena jabłek w Polsce spadła o około 43% w porównaniu do 2013 r., a w innych krajach UE – o 20–30%. Za zachodnią granicą Polski znajduje się drugi znaczący na świecie importer jabłek – Niemcy. Jednak tam nasz towar wciąż przegrywa konkurencję z owocami z innych krajów. W zaistniałej sytuacji zmuszeni zostaliśmy do intensywnego poszukiwania nowych rynków zbytu dla polskich owoców. Należy jednak pamiętać, że jabłka najlepiej sprzedawać przede wszystkim tam, gdzie ludzie mają pieniądze, a nie tam, gdzie tych owoców jest mało. Rynki te są z reguły już w pewnym stopniu nasycone, możemy na nie wejść, ale najczęściej eliminując z nich innych dostawców tych owoców. Nie jest to łatwe zadanie – musimy tam dostarczyć nie tylko owoców w atrakcyjnej cenie, ale przede wszystkim wysokiej jakości i określonych odmian – informował M. Maliszewski. Ameryka Północna – jak mówił przedstawiciel Związku Sadowników RP – mogłaby się wydawać atrakcyjnym rynkiem zbytu dla polskich jabłek ze względu na wysoką konsumpcję tych owoców. Należy jed- VII Ogólnopolskie Spotkanie Producentów Brzoskwiń i Moreli FOT. 1. Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP nak pamiętać, że i tam produkuje się ich dużo. USA jest drugim producentem jabłek na świecie, w 2014 r. zebrano ich około 5 mln ton. Ponadto, uwzględniając rynek kanadyjski i meksykański, nie będzie to rejon łatwy do ulokowania polskich jabłek. Wiele osób uważa, że bez problemu możemy sprzedawać nasze jabłka do Kanady – nie jest to jednak prawda. Rynek ten uważany jest za nasycony, a więc najpierw musielibyśmy z niego wyprzeć innych dostawców tych owoców, głównie USA. Biorąc pod uwagę koszt transportu owoców oraz bariery celne, trudno byłoby nam konkurować na tym rynku z jabłkami amerykańskimi, które będą tańsze niż z Europy. Należy też pamiętać, że tamtejszy konsument również oczekuje owoców wysokiej jakości i odmian, których praktycznie u nas się nie uprawia. Musielibyśmy też wykazać, że zamierzamy być stałym partnerem, a nie tylko doraźnym dostawcą, w okresie obowiązywania rosyjskiego embarga. Na rynek kanadyjski można by wyeksportować najwyżej kilkadziesiąt tysięcy ton polskich jabłek. Holendrzy już od 7 lat starają się tam ulokować gruszki, podobnie też, czyli bez większych efektów, wyglądają negocjacje innych krajów UE. Natomiast USA ze względów ekonomicznych i ochro- 26 kwietnia 2015 roku o godzinie 11.00 Zamek Kazimierzowski w Sandomierzu Organizatorzy: Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział w Sandomierzu „Centrum Ogrodnicze” Starostwo Powiatowe w Sandomierzu Patronat Medialny: Więcej informacji: IO Skierniewice, dr Halina Morgaś – tel. 046/834-53-33, email: [email protected] ŚODR o/Sandomierz, Adam Fura – tel. 015/833-31-00, email: [email protected] WSTĘP WOLNY!!! ZAPRASZAMY ny własnego rynku nie są zainteresowane importem polskich jabłek. Również w przypadku Meksyku nie ma większych nadziei na eksport tam tych owoców – mówił M. Maliszewski. Możliwości eksportu jabłek do Ameryki Południowej też są znikome. Od lat na wielu rynkach nasze owoce konkurują właśnie z jabłkami z Chile, Argentyny i Brazylii. Natomiast – jak informował M. Maliszewski – perspektywicznym, bogatym rynkiem jest Afryka Północna (Algieria, Egipt, Maroko). Są to kraje potencjalnie otwarte dla polskich jabłek, ale jednocześnie są to rynki niewielkie. Moglibyśmy tam ulokować najwyżej dziesiątki tysięcy ton. Jak potwierdził M. Maliszewski atrakcyjnym, bogatym rynkiem są kraje Zatoki Perskiej (m.in. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Kuwejt). Z większością krajów tego rejonu są ustalone procedury eksportowe i aby zacząć tam eksportować, wystarczy okazać świadectwo fitosanitarne. Rynek ten jest jednak specyficzny – ma wysokie wymagania co do jakości owoców i preferuje niemal wyłącznie odmiany jednokolorowe (fot. 2). Ma też określone zasady w zakresie ich przygotowania do sprzedaży (m.in. woskowanie) i samego transportu. Ponieważ Polska nie dysponuje aż tak dużym asortymentem pożądanych tam odmian (według specjalistów tylko 10–20% owoców spełnia wymagania tego odbiorcy), podjęto działania, aby wejść na te rynki z jabłkami dwukolorowymi – służy temu kampania informacyjno-promocyjna „Europejskie jabłka dwukolorowe”. Ponadto kupcy z tamtych krajów oczekują również deklaracji, czy polscy eksporterzy zamierzają być stałym dostawcą, czy tylko szukają alternatywy na czas embarga. Bez takiej deklaracji, jak informował prelegent, jesteśmy niepewnym partnerem i nikt nie zrezygnuje ze stałego dostawcy owoców tylko dlatego, że akurat w tym roku polskie jabłka są oferowane w atrakcyjnej cenie. Zdaniem prezesa Związku Sadowników RP, duże nadzieje wiązane są też z takimi krajami, jak Chiny i Indie. Indie są potencjalnie ogromnym rynkiem, ale jest to rynek biedny, co znacznie ogranicza możliwość eksportu tam polskich owoców. Dotychczasowe zapotrzebowanie tego kraju na jabłka wysokiej jakości pokrywa import z Chin, USA, Australii i Nowej Zelandii. Jest też jeszcze jedna 9 rynkach. Importują je m.in. z Serbii, Mołdawii, Czarnogóry i Macedonii. Obecnie kraje te sprzedały swoją produkcję i mamy nadzieję, że teraz zaczną kupować nasze jabłka. Być może część tych owoców trafi również do FR. Należy też pamiętać, że na polskie jabłka nałożone są dwa embarga – pierwsze od 1 sierpnia 2014 r. w wyniku zastrzeżeń strony rosyjskiej co do jakości fitosanitarnej naszych owoców, i drugie, polityczne, które objęło całą UE. Mamy obawy, że jeśli nawet za kilka miesięcy embargo obejmujące UE zostanie zniesione, Polskę będzie obejmowało nadal to pierwsze – zakończył M. Maliszewski. FOT. 2. Kraje Zatoki Perskiej preferują niemal wyłącznie owoce jednokolorowe, wymagają też ich woskowania przeszkoda – mimo, iż Indie uznają polskie świadectwo fitosanitarne, wymagają, aby przed wysłaniem owoców zostały one zagazowane bromkiem metylu (w celu wyeliminowania patogenów). Związek ten, zgodnie z prawodawstwem UE, nie może być stosowany do tego celu. Innym problemem jest też słabo rozwinięta sieć dystrybucji. W Indiach ponad 90% produktów kupuje się na bazarach. Przeważnie bezpośrednio z portu, w odkrytych ciężarówkach, a potem na rykszach są one przewożone na lokalne targowiska. Dlatego, jeśli nie będą wysokiej jakości, woskowane i nie będą trwałe w obrocie, tamtejsi handlowcy/klienci nie będą chcieli ich kupować. Obecnie, po 8 latach negocjacji spośród krajów UE na rynek chiński eksportuje jabłka tylko Francja (16 000 ton rocznie). Aby sprzedawać tam jabłka, nie wystarczy mieć ustalonych warunków eksportu. Każde gospodarstwo czy firma handlowa musi być certyfikowana przez Chińczyków. Konieczne jest potwierdzenie całego systemu produkcji i przygotowania owoców do sprzedaży – w tym celu przeprowadzane są liczne audyty, w których uczestniczą przedstawiciele z Chin – informował M. Maliszewski. Latem ubiegłego roku, Polska złożyła wniosek o dopuszczenie naszych jabłek do sprzedaży na rynku chińskim. Obecnie jest on rozpatrywany przez stronę chińską, m.in. pod kątem potencjalnych zagrożeń dla rodzimego rynku. Ponadto analizowane jest zagrożenie ze strony chorób i szkodników, a także bezpieczeństwo produktów. Holendrzy uzyskali pozwolenie na eksport gruszek do Chin po 10 latach od złożenia wniosku. Mam nadzieję, że w przypadku Polski nie będzie trwało to aż tak długo. Ale i tak zapewne dopiero za kilka miesięcy otrzymamy pierwsze informacje na temat potencjalnych zagrożeń oraz zgłoszone zostaną zastrzeżenia do sposobu produkcji naszych owoców. Strona chińska – nawet przy priorytetowym rozpatrywaniu polskiego wniosku – szacuje, że najwcześniej pierwsze polskie jabłka mogłyby być tam eksportowane za 2 lub 3 lata. Należy liczyć się z tym, że procedury, które będą musiały być wdrożone w gospodarstwach oraz obiektach, w których będą przechowywane i przygotowywane do handlu owoce, będą podobne do tych omówionych przez Kessa Pauwera (czyt. str. 28) z Holandii – informował M. Maliszewski. Podobne przepisy obowiązują też w Wietnamie – importuje on około 130 000 ton jabłek rocznie. Jednak tam, sprzedaż owoców odbywa się głównie na bazarach (podobnie, jak w Indiach). Ze względu na odległość i niepewność, prezes ZSRP nie wiązałby większych nadziei z odbiorcami naszych jabłek w Malezji, Singapurze czy Tajlandii. W Rosji ceny owoców są wyższe niż w ub. roku, ale siła nabywcza społeczeństwa jest mniejsza. Niemniej handlowcy rosyjscy chcą kupować owoce i poszukują ich na różnych fot. 1 A. Łukawska fot. 2 M. Strużyk STRATEGIA WSPOMAGANIA NATURALNEJ ODPORNOŚCI ROŚLIN KOMPLEKSOWA ODPORNOŚĆ ROŚLIN WSPOMAGANIE NATURALNYCH MECHANIZMÓW OBRONNYCH ROŚLIN Zastosowanie produktów tworzących STRESS CONTROL SYSTEM ograniczy negatywny wpływ stresu na rośliny co przełoży się na wyższy jakościowo i ilościowo plon. www.intermag.pl SCS_intermag-kampania2015-205x285-Plantpress-jablko.indd 1 2014-12-17 14:11:59 10 Mączniak jabłoni Mgr inż. Małgorzata Kołacz, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie G rzyb Podosphaera leucotricha jest sprawcą mączniaka jabłoni. Obok parcha jabłoni jest to najgroźniejsza choroba występującą na jabłoniach we wszystkich fazach rozwoju. Zagrożenie epidemiologiczne ze strony mączniaka uzależnione jest od przebiegu warunków pogodowych, podatności odmiany i wielkości źródła infekcji. Odmianami wykazującymi wysoką podatność na tę chorobę są m.in. ‘Cortland’, ‘Ligol’, ‘Paulared’, ‘Idared’ oraz ‘Early Geneva’. roba przyczynia się głównie do obniżenia plonowania, ale także hamuje wzrost młodych pędów. Przy corocznym silnym występowaniu może również dochodzić do deformacji korony i obniżenia mrozoodporności drzew. Objawy Mączniak jabłoni jest chorobą szczególnie groźną dla młodych drzewek, ponieważ hamuje wzrost i rozwój pędów, co utrudnia formowanie i pra- widłowe wyprowadzenie koron. Szczególną zatem uwagę należy poświęcić dbałości o stan zdrowotny młodych drzew. U jabłoni owocujących, cho- Dla mączniaka charakterystyczny jest biały, mączysty nalot. Porażeniu podlegają wszystkie nadziemne części drzewa. Silnie zainfekowane ® pąki mogą zamierać jeszcze przed rozwinięciem się. Liście wyrastające ze słabiej porażonych pąków są zazwyczaj zdeformowane, drobne, a pędy – skrócone (fot. 1). Na porażonych liściach w późniejszej części sezonu wegetacyjnego początkowo występuje delikatny mączysty nalot (podobny do mgiełki), który z czasem gęstnieje i ciemnieje. Objawom tym towarzyszą niewyraźne chlorotyczne przebarwienia (fot. 2). Z rozwojem choroby liście mogą się zwijać NOWA REJESTRACJA! Warunki zimowania i rozwoju OSTRY FUNGICYD W warunkach klimatycznych Polski P. leucotricha zimuje przede wszystkim w postaci grzybni, która przerasta z pędów do młodych pąków, zanim stwardnieją łuski okrywające. Zimująca w pąkach grzybnia zajmuje przestrzenie między łuskami lub między zawiązkami liści i organów kwiatowych. Liście i pędy rozwijające się z porażonych pąków są głównym źródłem infekcji wiosennych. Drugorzędne znaczenie w epidemiologii i zimowaniu patogena odgrywają powstające pod koniec okresu wegetacji owocniki stadium workowego (doskonałego) grzyba. Infekcji wtórnych dokonują zarodniki konidialne. Dochodzi do nich w temperaturze 10–28°C i przy niskiej wilgotności powietrza. Z uwagi na bu- Przełomowa skuteczność w zwalczaniu mączniaka prawdziwego w sadach Nowa substancja aktywna – cyflufenamid – z nowej grupy chemicznej Działanie zapobiegawcze i interwencyjne – możliwość elastycznego terminu zabiegu Zastosuj Kendo: • w jabłoni i gruszy* – 0,4-0,5 l/ha • winorośl* – 0,15-0,5 l/ha Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. wzdłuż nerwu głównego, zasychać od wierzchołka i opadać. Infekcja z liści przenosi się na pędy, których wzrost jest znacznie zahamowany. Porażone przestają rosnąć, a po opadnięciu liści mogą zamierać od wierzchołka (fot. 3). Infekcja mączniakiem kwiatów powoduje ich drobnienie i deformację, a także sterylność pręcików i słupków. Silnie zainfekowane kwiaty w czasie rozwoju zasychają i zamierają nie zawiązując owoców (fot. 4). Porażenie zawiązków owocowych (fot. 5) we wczesnych fazach rozwojowych prowadzi do ich deformacji, ordzawienia, pękania, a nawet opadania. Efektem infekcji wyrośniętych już owoców są ordzawienia, których przyczyny producenci często upatrują w skutkach niskiej temperatury lub reakcji na środki ochrony roślin. W przypadku ordzawienia spowodowanego porażeniem mączniakiem, zaobserwować można czasami na owocach delikatną siateczkę utworzoną przez grzybnię patogenu, co rozwiewa wątpliwości co do ich pochodzenia. Masz mączniaka? Stosuj Kendo! Czy wiesz, że… Kendo (jap. 剣道 kendō, pol. droga miecza) – to sztuka walki wywodząca się z szermierki japońskich samurajów. * w uprawach małoobszarowych SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl FOT. 1. Liście wyrastające ze zazwyczaj zdeformowane Kendo sady 205x285 SumiAgro JW 2015.indd 1 06.02.2015 13:26 11 dowę zarodników do infekcji niekonieczne jest zwilżenie liści. Chorobie sprzyjają ciepłe i suche lata oraz łagodne zimy. Z uwagi na większą wrażliwość porażonych grzybnią mączniaka pąków na niską temperaturę, jej spadki zimą do –26°C i na przedwiośniu do –19°C, prowadzą do załamania nasilenia choroby w następnym sezonie (odbudowa następuje w zależności od warunków pogodowych po 3 lub 4 sezonach). Strategia ochrony Rozpoczęcie ochrony jabłoni przed grzybem P. leucotricha powinno być poprzedzone wczesnowiosennymi lustracjami oraz wycięciem pędów z objawami porażenia mączniakiem. O zagrożeniu sadu decydują infekcje, do których dochodzi najczęściej jeszcze przed kwitnieniem jabłoni. Opóźnienie pierwszych zabiegów znacznie utrudnia dalszą ochronę. Zabieg przed kwitnieniem wykonujemy, gdy porażenie pędów na jabłoniach przekracza 4%. Ochronę kontynuujemy wykonując zabiegi co 7–10 dni. Decyzję o kontynuacji ochrony w drugiej części sezonu wegetacyjnego trzeba podjąć po przeprowadzonej w końcu czerwca lustracji. Do zwalczania mączniaka jabłoni należy stosować tylko środki zarejestrowane w tym celu, uwzględniając fazę rozwojową jabłoni. Aby uniknąć poważniejszych błędów, przed zastosowaniem środków ochrony roślin, należy dokładnie zapoznać się z ich etykietą-instrukcją stosowania (zmianie mogły ulec m.in. zakres stosowania, dawka). Do zabiegów zwalczających można zastosować: triazole, pirymidyny, strobiluryny, karboksyamidy, preparaty ftalimidowidowe lub siarkowe. Dobrym rozwiązaniem na trudny sezon, może być nowo zarejestrowany preparat Kendo 50 EW, z nowej grupy chemicznej – fenyloacetamidów. Preparat wykazuje bardzo dobre działanie zapobiegawcze i interwencyjnie. Daje możliwość elastycznego zastosowania w trakcie największego zagrożenia chorobą. a b a b FOT. 2. Różne fazy porażenia liści mączniakiem jabłoni (a, b) FOT. 3. Porażone pędy są zahamowane we wzroście (a, b) fot. 1–3a, 5 M. Kołacz fot. 3b, 4 A. Łukawska FOT. 4. Z zainfekowanych kwiatów nie rozwijają się owoce FOT. 5. Owoce porażone mączniakiem tracą wartość handlową Topas skuteczne rozwiązanie na mączniaka prawdziwego • Preparat systemiczny do stosowania zapobiegawczego i interwencyjnego • Wysoka skuteczność i udowodnione działanie • Umiarkowane koszty zabiegu Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Należy zwrócić szczególną uwagę na zwroty i symbole (oznaczenia) ostrzegawcze oraz zalecane środki ostrożności zamieszczone i opisane na etykiecie produktu. słabiej porażonych pąków są i drobne Syngenta Polska Sp. z o.o., ul. Szamocka 8, 01-748 Warszawa tel.: (22) 32 60 601, fax: (22) 32 60 699, www.syngenta.pl ™ 12 Dla truskawek Anita Łukawska Z agadnienia dotyczące uprawy truskawek są często poruszane na konferencjach, spotkaniach oraz branżowych targach sadowniczych. Poniżej kilka takich informacji z ostatnich miesięcy. Konferencja Odmianowa Na spotkaniu w Nowej Wsi koło Warki (6 grudnia ub.r.) dr Zbigniew Jarosz z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie omówił główne problemy w uprawie truskawek w gruncie. W 2014 r. utrudniały ją warunki pogodowe wiosną. Plantatorzy ze wschodniej i centralnej Polski uznali ostatni sezon za bardzo zły, a ci z zachodniej części kraju za bardzo dobry. Takie postrzeganie opłacalności produkcji wynika z odmiennych regionalnie: sposobów produkcji, uprawianych odmian i przeznaczenia owoców. Producenci ze wschodniej i centralnej Polski produkują truskawki głównie dla przetwórstwa, a z zachodu – na rynek owoców deserowych. Od kilku lat opłacalna jest tylko ta druga działalność. Przez lata uznawano, że truskawka jest gatunkiem mało wymagającym. Osiągano wówczas plony na poziomie 6–8 t/ha, czasami 10 t/ha. Obecnie, aby produkcja truskawek była opłacalna, plony muszą wynosić 40–60 t/ha, a owoce mieć najwyższą jakość. Zapewnia to uprawa odpowiednich odmian (np. powtarzającej ‘Monterey’), obsada 45–50 tys. roślin na hektarze oraz właściwe nawożenie i nawadnianie. Jak informował dr Z. Jarosz, stanowisko przed posadzeniem truskawek powinno być odpowiednio przygotowane. Wyniki analizy gleby (wykonanej metodą ogrodniczą) stanowią wykładnik nawożenia doglebowego, które jest podstawowym sposobem nawożenia truskawek. Pierwszą czynnością jest doprowadzenie odczynu gleby do właściwego poziomu (pH 5–6). Fertygacja oraz dokarmianie dolistne, są zdaniem Z. Jarosza, uzupełnieniem nawożenia doglebowego. Truskawka ma bardzo płytki system korzeniowy i krótki okres wegetacyjny, dlatego właściwy poziom składników pokarmowych w glebie jest bardzo ważny. Jeżeli warunek ten jest spełniony, nie ma potrzeby dokarmiania dolistnego roślin. Poza tym liście są organami odpowiedzialnymi za przeprowadzenie fotosyntezy, a dolistna aplikacja nawozów może spowodować fitotoksyczność, co ograniczy powierzchnię asymilacyjną i spowoduje zniżkę plonu. Dopuszczalna jest nalistna aplikacja produktów do biostymulacji. Jeżeli planowana jest fertygacja plantacji należy wykonać analizę wody. Gdy w wodzie jest wysoka zawartość żelaza lub manganu może następować czopowanie kapilarów, gdyż składniki te po utlenieniu wytrącają się w postaci osadów. Mogą one być dla roślin fitotoksyczne lub utrudniać pobieranie innych składników z pożywki. Taką wodę przed użyciem należy zretencjonować, aby niepożądane składniki wytrąciły się na dnie zbiornika. Optymalny odczyn wody do fertygacji wynosi 5,5–6. Jeżeli jest zbyt wysoki należy go obniżyć przy użyciu kwasu azotowego lub fosforowego. Wysokie EC wody (stężenie jonów) utrudnia sporządzanie pożywek. Im jest ono niższe tym więcej nawozów jednorazowo można w niej rozpuścić i podać roślinom. Do fertygacji truskawek nieodpowiednia jest woda z wysoką zawartością sodu, gdyż jest on dla nich toksyczny. Fertygacja jest dobrym rozwiązaniem wiosną, gdy rośliny nie mogą pobrać składników pokarmowych z gleby. Dawki nawozów muszą być zgodne z potrzebami roślin w danym momencie i zasobnością gleby. Odmiany truskawek (fot. 1) mają różne wymagania pokarmowe. Na przykład bardzo wczesna ‘Honeoye’ udaje się na glebach lekkich. W początkowym okresie wzrostu jej krzewinki wykorzystują składniki pokarmowe zgromadzone w szyjce korzeniowej. Sprawia to, że można ograniczyć nawożenie wczesną wiosną, ale odbije się to negatywnie na plonowaniu. Naj- FOT. 1. Odmiany truskawek wymagają różnego podejścia do nawożenia FOT. 2. Rynny KG marki FormFlex do uprawy truskawek deserowych pod osłonami wyższy plon nie przekracza 20 t/ha. Znaczny potencjał plonotwórczy (do 30 t/ha) ma Marmolada® (‘Onebor’), która wymaga jednak gleb ciężkich, gliniastych, o znacznym kompleksie sorpcyjnym, równomiernie wilgotnych oraz wysokiego nawożenia azotowo-potasowego. W jej przypadku fertygacja jest niezbędna, gdyż wahania zawartości składników pokarmowych oraz wilgotności gleby powodują spadek plonu. ‘Monterey’ to odmiana powtarzająca, a zbiór jej owoców trwa od lipca do pierwszych mrozów (nawet do listopada). Aby rośliny zawiązały kwiaty, zakwitły i owocowały, przez ten czas w podłożu musi być odpowiedni poziom składników pokarmowych. Do nawożenia tej odmiany zalecane jest 150–180 kg N/ha i 250–310 kg K/ha, co pozwala uzyskać plon 40–60 t/ha. Mocno plonującą odmianą jest także ‘Roxana’, która tworzy duże owoce, często pozbawione jednak wysokich walorów smakowych. W jej przypadku konieczne jest utrzymanie właściwego stosunku azotu do potasu w glebie, gdyż odmiana ta ma wysokie wymagania w stosunku do tego drugiego pierwiastka. ‘Flair’ to odmiana wczesna i plenna o smacznych owocach, ale płytkim systemie korzeniowym i wysokich wymaganiach w stosunku do mikroelementów. Aby składniki te były dostępne nie można roślin zbyt intensywnie nawozić wapniem. Wymagają nawożenia w dawkach dzielonych. Dodatkowo należy ostrożnie prowadzić fertygację i nawadnianie, aby nie wypłukać składników pokarmowych z otoczenia korzeni. Targi „ZIELEŃ TO ŻYCIE”… …odbywają się co roku pod koniec sierpnia w Warszawie. Firma Metazet z Raby Wyżnej prezentowała w ub.r. nowoczesne systemy rynien KG marki FormFlex (fot. 2) do uprawy truskawek deserowych pod daszkami, w tunelu foliowym oraz w szklarni. Rynny kanałowe FormFlex KG i nowa rynna KG wykonane są z blachy odpornej na korozję i umożliwiają uprawę truskawek w systemie zamkniętym. Oznacza to, że woda wzbogacona składnikami odżywczymi używana do podlewania nie wsiąka w glebę, ale ścieka do kanałów i po odprowadzeniu może być ponownie wykorzystana. Rynny mogą być formowane bezpośrednio u klienta przy użyciu maszyny profilującej, w dowolnej długości i bez konieczności dodatkowych łączeń. Rynny mogą być podwieszane na stalowych linach lub montowane na podporach. Dostępne są w wymiarach 100–300 mm szerokości i 50–100 mm wysokości, natomiast kanały mają po 25–45 mm szerokości i głębokości. Rośliny w rynnach mogą być uprawiane w doniczkach, w wełnie mineralnej lub macie kokosowej. Agro-Park w Lublinie Podczas tych targów (październik ub.r.) prezentowano wiele rozwiązań przydatnych w sadownictwie. Dla producentów truskawki ciekawą propozycję stanowił ekopielnik (fot. 3) firmy „Łuczak” Maszyny Rolnicze. Jest to maszyna przydatna do mechanicznego zwalczania chwastów Ortus ® śmiertelnie skuteczny W uprawach porzeczki białej, czerwonej i czarnej – zwalcza wielkopąkowca porzeczkowego oraz przędziorka chmielowca www.sumiagro.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Ortus porzeczki wszystkie 258x92 SumiAgro ramka JW 2014.indd 1 04.04.2014 10:19 13 FOT. 3. Ekopielnik do mechanicznego zwalczania chwastów i podawania nawozów płynnych i preparatów zawierających EM-y na plantacjach truskawek, ale także warzyw (np. ziemniaków), ziół czy roślin ozdobnych w szkółkach. Maszyna zbudowana jest z elementów roboczych, służących podcinaniu chwastów, likwidacji zaskorupienia gleby i jej spulchniania oraz rozbijania brył w międzyrzędziach. Wszystkie elementy są zamontowane na wspólnej ramie opartej na kole idącym międzyrzędziem. Pojedynczą sekcję stanowi zestaw wielu elementów roboczych (m.in. gęsiostópek, zębów sprężystych, gwiazd z tworzywa sztucznego, grabi i wałków strunowych do rozbijania brył). Takich sekcji na wspólnej ramie może być zamontowanych od jednej do sześciu. Ekopielnik jest przystosowany do podawania nawozów w formie płynnej (mineralnych lub naturalnych) oraz preparatów zawierających efektywne mikroorganizmy równocześnie z uprawką. Wówczas jest wyposażony w jeden lub dwa zbiorniki o pojemności 125 kg na nawóz płynny (zamontowane na ramie maszyny) i dodatkowy zbiornik o pojemności 400 l z przodu ciągnika lub na ramie maszyny (na EM-y). Aby maszyna była skuteczna nie można dopuścić do zbyt dużego zachwaszczenia plantacji. Ekopielnik ma długość 270 cm, jego szerokość robocza wynosi 180–300 cm. Wersja 2-sekcyjna wymaga współpracy z ciągnikiem o minimalnej mocy 18–22 kW (24–30 KM). Użycie tej maszyny pozwala na niestosowanie herbicydów, a dzięki jednoczesnemu spulchnieniu gleby, podaniu w pobliże korzeni nawozów mineralnych lub organicznych oraz opryskanie roślin i gleby produktami zawierających efektywne mikroorganizmy, pozwala na probiotyczną uprawę roślin. kwitnieniem i w okresie wzrostu i dojrzewania owoców. Można nim wykonać do 7 zabiegów co 7–10 dni. Vaxiplant SL służy do ochrony zapobiegawczej truskawki, gdyż zabezpiecza rośliny przed infekcją poprzez stymulację ich naturalnych mechanizmów odpornościowych, produkcję fitoaleksyn oraz lignifikację ścian komórkowych. Laminaryna wykazuje działanie systemiczne, gdyż wnika do tkanek roślinnych i przemieszcza się w nich (ze starszych do młodszych). Chroni nowo wyrastające liście i pędy do 8–12 dni po zabiegu. Preparat nie ma karencji, dlatego może być wykorzystywany do ochrony na krótko przed zbiorem owoców. fot. 1 W. Górka fot. 2, 3 A. Łukawska FUNGICYD Na zdrowie owocom i warzywom! Spotkanie Sadownicze w Sandomierzu Podczas tej imprezy (czyt. też str. 4) przedstawiono m.in. preparat Luna Sensation 500 SC, zarejestrowany przez firmę Bayer CropScience w 2014 r. do ochrony truskawki. Zawiera fluopyram i trifloksystrobinę i jest przeznaczony do ochrony tego gatunku przed szarą pleśnią, białą plamistością liści i mączniakiem prawdziwym. Od 2015 r. zakres jego rejestracji jest rozszerzony w ramach upraw małoobszarowych o możliwość ochrony truskawek przed antraknozą i skórzastą zgnilizną owoców. Jest to preparat o działaniu układowym i mezostemicznym polecany w dawce 0,8 l/ha do zabiegów zapobiegawczych. Można użyć go maksymalnie 2 razy w sezonie wegetacyjnym w okresie od rozwoju kwiatostanów do początku dojrzewania owoców. Odstęp między zabiegami powinien wynosić 7 dni. Produktem, który także jest zarejestrowany do ochrony truskawki przed szarą pleśnią i antraknozą truskawki jest Switch 62,5 WG zawierający dwie substancje czynne cyprodynil i fludioksonil. Zaleca się go użyć do 3 razy w sezonie od początku do końca kwitnienia w dawce 0,8 kg/ha. Pomiędzy zabiegami należy zachować odstęp 7 dni. Dwie substancje aktywne w preparacie ograniczają powstanie odporności patogenów, gdyż mają inne mechanizmy działania. Switch 62,5 WG ma krótki okres karencji, dla truskawki wynosi on 1 dzień. Jest także zarejestrowany do ochrony malin, borówki wysokiej, porzeczek, jabłoni i gruszy przed chorobami przechowalniczymi oraz drzew pestkowych – przed brunatną zgnilizną drzew pestkowych. Vaxiplant SL zawiera laminarynę (związek z grupy polisacharydów) i jest w ofercie firmy Arysta LifeScience. W Polsce jest zarejestrowany do ochrony truskawek przed szarą pleśnią, mączniakiem prawdziwym, białą i czerwoną plamistością liści truskawki w dawce 1 l/ha do zabiegów przed Nowy fungicyd o działaniu wgłębnym i kontaktowym do zwalczania szarej pleśni (truskawka, pomidor, bakłażan, papryka, cukinia i inne dyniowate o jadalnej skórce) oraz brunatnej zgnilizny drzew pestkowych kwiatów, pędów i owoców (brzoskwinia, nektaryna). Najnowszej generacji substancja aktywna FENPYRAZAMINA o działaniu zapobiegawczym i interwencyjnym (leczniczym). BARDZO KRÓTKI OKRES KARENCJI – TYLKO 1 DZIEŃ Chronimy uprawy, chronimy naturalne piękno F&N Agro Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52 www.fnagro.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Prolectus 205x285 FNAgro JW 2015.indd 1 17.02.2015 09:08 14 Dimilin® 480 SC Lider w swojej klasie 1 odchodami, tzw. spadzią (fot. 2). W przypadku masowego wystąpienia larw, spadź ta może obficie pokrywać różne części roślin (liście, pędy, owoce), zatykając szparki oddechowe i jednocześnie stanowiąc podłoże do rozwoju różnych szkodliwych grzybów, przede wszystkim tzw. grzybów sadzakowych. Ponadto ślina wydzielana przez larwy ma toksyczne działanie na tkanki roślin i może powodować osłabienie i zakłócenie ich rozwoju lub nawet zamieranie. Dlatego też wszystkie stadia larwalne są formami najbardziej szkodliwymi. Niektóre gatunki miodówek są także ważnymi wektorami (przenosicielami) chorobotwórczych wirusów roślinnych, co czasami jest groźniejsze niż ich szkodliwość bezpośrednia. Na jabłoniach • Lider w zwalczaniu miodówek • Skuteczny w ochronie przed owocówką i toczykiem • Selektywny dla owadów pożytecznych, może być polecany w IPO Miodówka jabłoniowa (Psylla mali) jest gatunkiem niewątpliwie najliczniejszym. Występuje na obszarze całego kraju, ale zwykle liczniej w rejonach centralnych i południowych, częściej w sadach zagęszczonych. Zimuje w stadium jaj, które składane są przede wszystkim u nasady krótkopędów lub pąków, wzdłuż pofałdowań kory, jakby sznureczkiem (jedno za drugim). Pewną ich liczbę można znaleźć także na samych pąkach. Jaja mają barwę kremową lub lekko pomarańczową, są owalne w zarysie, a ich długość nie przekracza 0,4 mm. Na ich krańcach znajdują się nitkowate wyrostki, którymi przytwierdzone są do podłoża. Z jaj tych wiosną, mniej więcej około połowy kwietnia (w okresie rozwijania się pąków), wylęgają się małe, zielonkawe z czerwonymi oczami, płaskie larwy, które wciskają się pod łuski pąków i rozpoczynają żerowanie, wydalając jednocześnie półpłynne, lepkie odchody w postaci białawych kropli o średnicy około 1 mm. Krople te pokryte są cieniutką warstwą wosku. Nie rozlewają się po liściach ani pąkach, chyba, że zostanie uszkodzona ich delikatna osłonka. Larwy przechodzą przez 5 stadiów rozwojowych, zwiększając za każdym razem wielkość ciała. W maju, po zakończeniu kwitnienia, zaczynają się pojawiać owady dorosłe. Żerują one na dolnej stronie liści przysysając się do ich nerwów. We wrześniu samice rozpoczynają składanie jaj, które może trwać aż do początków listopada. Jedna samica składa od kilkudziesięciu do 200 jaj (średnio 50–60 szt.) W przypadku licznego wystąpienia larw tego szkodnika dochodzi do uszkodzenia pąków kwiatowych, co z kolei może powodować znaczne zmniejszenie wielkości plonu. W sadach racjonalnie prowadzonych sytuacje takie są już coraz rzadsze, ale jeszcze w latach 80. ub.w., szczególnie na Podkarpaciu, zdarzały się sytuacje, kiedy z powodu licznego wystąpienia tego szkodnika straty w plonie przekraczały 70%. Miodówka jabłoniowa letnia (P. costalis lub P. picta) to kolejny gatunek związany z drzewami jabłoni, ale znacznie mniej znany, bo jego liczebność nie jest zbyt wielka. O ważności szkodników nie zawsze jednak decyduje tylko liczebność. Owady dorosłe tego gatunku mają około 3 mm długości i w okresie wiosennym są zielonożółte, później mogą być różowo-brązowe. Formą zimującą są owady dorosłe, które na okres jesienno-zimowy ukrywają się w zakamarkach drzew jabłoni. Wiosną samice zaczynają składać jaja na ukazujących się listkach, a potem na spodniej stronie blaszek liściowych i na ich ogonkach. Z jaj pod koniec kwietnia zaczynają się wylęgać pierwsze larwy i trwa to sukcesywnie przez kilka tygodni. Larwy żerując wydalają jednocześnie rosę miodową (podobnie jak inne miodówki), na której mogą rozwijać się grzyby sadzakowe. Po przejściu przez kolejne stadia osiągają stadium owada dorosłego (zwykle w drugiej połowie lata) i przygotowują się do przezimowania. Gatunek ten ma jedną generację w roku. Ich szkodliwość bezpośrednia, ze względu na niezbyt dużą liczebność, jest na ogół mało znacząca. Miodówka ta jest jednak bardzo ważnym wektorem mikoplazmy powodującej proliferację jabłoni (miotlastość, fot. 3). Chemtura Europe Limited Sp. z o. o. ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice tel.: 46 834 68 70, fax: 46 834 40 70 www.chemtura.com.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Miodówka jabłoniowa ceglasta (Cacopsylla melanoneura) jest również związana z sadami jabłoniowymi. Występuje dość powszechnie na obszarze całego kraju, a formą zimującą są owady dorosłe, które w drugiej połowie lata (koniec sierpnia, wrzesień) migrują na różne gatunki drzew zimozielonych (często na sosny) i tam pozostają aż do końca zimy. Jej migracja powrotna na głogi, ale także do sadów jabłoniowych oraz do szkółek, rozpoczyna się zwykle pod koniec marca lub w kwietniu, zależnie od pogody. Po wczesnowiosennym powrocie na swych podstawowych żywicieli, samice FOT. 2. Rosa miodowa (spadź) otaczająca larwy miodówek FOT. 3. Miotlastość jabłoni FOT. 4. Larwy miodówki jabłoniowej ceglastej zaczynają składać żółto-pomarańczowe jaja w grupach po kilka lub kilkanaście. Z nich wylęgają się maleńkie, płaskie larwy (fot. 4), które przechodzą przez pięć stadiów rozwojowych i po około 6 tygodniach osiągają stadium owada dorosłego. Żerując na liściach wytwarzają charakterystyczne nici woskowe oraz wydzielają spadź, co stanowi wskaźnikowy element ich występowania. Pomocniczym wskaźnikiem występowania miodówek mogą być również wędrujące po pniach i konarach mrówki, które chętnie korzystają ze spadzi jako pokarmu (tak, jak w przypadku mszyc). Osobniki tego gatunku, podobnie jak miodówka jabłoniowa letnia, nie stanowią dużego zagrożenia bezpośredniego, ale są wektorami przenoszącymi fitoplazmy powodujące proliferację jabłoni. Miodówka jabłoniowa drobna (P. peregrina) również może bytować na drzewach jabłoniowych i jest bardzo podobna do miodówki jabłoniowej. Wiosną i latem owady dorosłe są jasno- 15 zielone, a na ich głowie widać wyraźnie wypukłe, mleczne oczy. Długość ciała samic wynosi 3–4 mm, samców 2,7–3,5 mm. Gatunek ten występuje w całej Europie i zasiedla przede wszystkim głogi. Formą zimującą są jaja. Wiosną, w okresie pękania pąków wylęgają się niewielkie larwy, których rozwój, do czasu osiągnięcia stadium owada dorosłego, trwa 4–5 tygodni. W Europie środkowej pierwsze owady uskrzydlone rejestrowano w połowie maja. Z czasem ciało tych owadów z jasnozielonego staje się orzechowo-brązowe. Nawet niewielka ich liczebność może hamować wzrost pędów. Składanie jaj rozpoczyna się zwykle w połowie września. Jaja są składane pojedynczo, najczęściej u nasady pędów. Mimo, że jest związana głównie z głogami, może zasiedlać także inne rośliny z rodziny różowatych. Występuje także, choć niezbyt licznie w sadach jabłoniowych Polski. a b FOT. 5. Miodówka gruszowa plamista: samica po wyjściu z kryjówki zimowej (a), jaja na pędzie (b), larwa ostatniego stadium rozwoju (c) liczebności miodówki w wielu sadach. Zdarzenia takie miały miejsce właśnie z powodu wyselekcjonowa- nia ras odpornych, które „stały się” niewrażliwe na stosowane przeciwko nim preparaty pyretroidowe oraz fos- foroorganiczne. O tym jak zwalczać tego szkodnika pisano już wielokrotnie. Zapropo- nowanie nowej taktyki zwalczania spowodowało znaczące zmniejszenie problemu. Wciąż jednak 16 NOWA REJESTRACJA! PONAD 250 ZASTOSOWAŃ! Na gruszach Miodówka gruszowa plamista (C. pyri, fot. 5) od kilkunastu lat pozostaje najważniejszym szkodnikiem grusz. Wielokrotnie, w sadach w różnych rejonach kraju zdarzał się tak masowy jej rozwój, że drzewa i owoce były czarne od grzybów sadzakowych rozwijających się na spadzi wydalanej przez larwy miodówki. Powodem takich sytuacji były najczęściej błędy popełniane przez sadowników, szczególnie w doborze preparatów i terminie zwalczania tego szkodnika. Miodówka gruszowa plamista jest gatunkiem z rzędu pluskwiaków równoskrzydłych związanym z monokulturami sadów gruszowych. Osobniki dorosłe to niewielkie owady o długości 3–5 mm, zmiennym ubarwieniu i charakterystycznie dachówkowato ułożonych skrzydłach. Miodówka gruszowa plamista jest jednym z 17 gatunków miodówek występujących na gruszach w różnych rejonach świata. W Polsce pod względem ekonomicznej szkodliwości jest to gatunek najważniejszy. Występuje w dwóch formach morfologicznych – zimowej i letniej (jaśniejszej i ciemniejszej), z czterema lub pięcioma pokoleniami w roku. Wzrost ważności ekonomicznej tego szkodnika jest ewidentnym przykładem problemów, jakie człowiek może stworzyć poprzez nieracjonalne działanie. Wielokrotnie niepotrzebne i zbyt częste stosowanie preparatów z tych samych grup chemicznych, a do tego działających nieselektywnie (wyniszczały jednocześnie jej wrogów naturalnych), spowodowało wyselekcjonowanie ras odpornych tego roślinożercy na dwie duże grupy środków ochrony roślin – fosforoorganiczne oraz syntetyczne pyretroidy. Miodówka gruszowa plamista powoduje zarówno szkody bezpośrednie (poprzez wysysanie soku z zasiedlonych drzew i wydzielanie toksyn do tkanek merystematycznych), jak i pośrednie, poprzez obfite wydalanie rosy miodowej. Wydzielanie toksyn wywołuje zjawisko tzw. szoku miodówkowego, objawiającego się żółknięciem, brązowieniem lub czernieniem liści. Z kolei na wydzielanej rosie miodowej rozwijają się obficie czarne grzyby sadzakowe, które zakłócają fotosyntezę oraz obniżają jakość owoców (powodują ich zaczernienie i ordzawienie). Ponadto miodówka gruszowa plamista jest wektorem fitoplazmy powodującej zamieranie grusz (ang. pear decline), która szczególnie gwałtownie objawia się podczas długich okresów upalnej i suchej pogody powodując raptowne zamieranie drzew. Szkodnik ten jest przykładem gatunku, który pod wpływem stosowania niektórych grup insektycydów stosunkowo szybko i łatwo selekcjonuje rasy odporne. W takiej sytuacji stosowane zabiegi nie dają żadnego rezultatu. W latach 1994–2000 odnotowano wręcz klęskowy wzrost c Insektycyd o najszerszym zakresie stosowania! Więcej na www.sumiagro.pl ŚRODEK OWADOBÓJCZY Chroni sad od razu, zabija szkodniki po kilku godzinach Wewnątrz opakowania: Mospilan® 20 SP – 5 szt. opakowania a’200 g oraz w prezencie: Rękawice do zbioru owoców Leksykon użytkownika z plakatem CHROŃ PSZCZOŁY* * Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin, w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia upraw, w celu ochrony pszczół i innych owadów zapylających środek zaleca się stosować poza okresem ich aktywności na plantacji. Czy wiesz, że… Shinigami (jap. 死神 ) – to personifikacja Śmierci w kulturze japońskiej. SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Mospilan sady 205x285 SumiAgro JW 2015.indd 1 18.12.2014 11:58 16 15 Zdaniem doradcy FOT. 6. Skorek żerujący w kolonii larw miodówki trudno przekonać większość sadowników, że nie da się rozwiązać problemu miodówek występujących na gruszy tylko chemią. Niestety, niektórzy producenci nie dowierzają przekazywanym zaleceniom i poradom. Tym bardziej, że od czasu do czasu pojawiają się „cudowne” środki, które rzekomo dają rewelacyjne rezultaty. Tymczasem, w regulacji liczebności miodówki gruszowej plamistej rolę nie do przecenienia odgrywają owady drapieżne (dziubałek gajowy, dziubałeczek mały, skorki – fot. 6, złotooki, biedronki) oraz parazytoidy dorosłych owadów miodówki szczególnie jeden z nich – Sectiliclava cleone, który niestety, na razie, nie ma polskiej nazwy. Dziennie jeden osobnik każdego z tych drapieżców może zniszczyć (w zależności od gatunku) od kilku do kilkuset jaj i larw szkodnika. Wydaje się, że nie jest to dużo. Należy jednak mieć świadomość, że w każdym z sadów występuje co najmniej kilka, a czasami nawet kilkanaście gatunków tych pożytecznych organizmów. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje dziubałek gajowy, wyjątkowo liczny w drugiej połowie sezonu wegetacyjnego. Ważnymi drapieżcami miodówek, ze względu na duże zapotrzebowanie pokarmowe, są także skorki. Miodówki niszczone są również przez pająki. Liczebność tych pożytecznych organizmów trudno ocenić bez specjalnych obserwacji. Przyjmuje się jednak, że na 1 ha występują ich tysiące, a czasami dziesiątki lub setki tysięcy. Badania prowadzone zarówno w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa (obecnie Instytut Ogrodnictwa), jak i w innych europejskich placówkach naukowych wykazały, że w drugiej połowie sezonu wegetacyjnego zespół wrogów naturalnych może ograniczyć populację miodówki nawet w ponad 90%. Stwierdzono także, że zniszczenie fauny pożytecznej powodowało zawsze gwałtowny wzrost liczebności miodówek. Dlatego warto zapamiętać, że im bardziej selektywny preparat, tym większa skuteczność działania naturalnych wrogów miodówki. Zagrożenie ze strony miodówki gruszowej plamistej należy oceniać już w okresie bezlistnym, strząsając owady dorosłe na płachtę entomologiczną i przeglądając gałązki oraz pędy na obecność jaj szkodnika. Następnie, co 7–10 dni należy przeglądać rozety liściowo-kwiatowe oraz pędy na obecność jaj (fot. 7) i larw tej miodówki. Jeżeli w trakcie lustracji stwierdzimy, że przekroczone zostały progi zagrożenia, jest to sygnał do wykonania zabiegu zwalczającego. W sadach, w których istnieje duże zagrożenie ze strony miodówki gruszowej plamistej, należy zwrócić szczególną uwagę na zabiegi wczesnowiosenne, które w większości przypadków decydują o powodzeniu w zwalczaniu tego szkodnika i jego liczebności w późniejszym okresie. Kolejne zabiegi, jeżeli zachodzi taka konieczność, powinny być wykonane tuż po opadnięciu płatków kwiato- ► Cięcie i formowanie koron jabłoni prowadzone ręcznie, tradycyjnie wykonujemy przed rozpoczęciem lub na początku wegetacji. Do cięcia za pomocą maszyn tarczowych i listwowych przystępujemy po zbiorze owoców lub przed kwitnieniem drzew, rzadziej w okresie zimowym. Ten ostatni termin polecany jest w wypadku słabego wzrostu drzew. Cięcie korygujące, stanowiące uzupełnienie mechanicznego, należy przeprowadzić w takim terminie, aby zdążyć uprzątnąć sad przed rozpoczęciem ochrony chemicznej. W dalszym ciągu popełnianych jest, szczególnie przy cięciu tradycyjnym, wiele błędów (czytaj więcej str. 22). Aby ich uniknąć warto korzystać z praktycznych pokazów cięcia i formowania drzew. Z moich obserwacji wynika, że łatwiej jest nauczyć pracowników zasad cięcia korygującego po użyciu maszyn niż prowadzonego tradycyjnie ręcznego, szczególnie w okresie formowania koron. ► Podcinanie korzeni i nacinanie pni służą regulacji wzrostu i owocowania drzew owocowych. Nacinanie pni stosujemy wybiórczo, na drzewach silnie rosnących, a słabo owocujących, zwykle na 3 lub 2 tygodnie przed kwitnieniem. Podcinanie korzeni można przeprowadzać w różnych terminach. Wiosną najczęściej wykonuje się je na 4–2 tygodni przed kwitnieniem drzew. Można do tego użyć kroju prostego lub skośnego. Zazwyczaj przeprowadza się je z jednej strony rzędu. Jest to efektywna, a niezbyt często stosowana metoda osłabienia siły wzrostu drzew. Bezpieczniej wykonywać je w sadach nawadnianych i po jednej stronie rzędów drzew. FOT. 7. Jaja miodówki gruszowej plamistej na pędzie w okresie bezlistnym wych oraz w drugiej dekadzie czerwca. W sytuacji wyjątkowo wysokiej populacji szkodnika można wykonać dodatkowy zabieg w trzeciej dekadzie czerwca. Później, bez względu na to, czy obserwujemy jeszcze po nim występowanie pewnej liczby miodówek, powinien to być zabieg ostatni. Użycie jakichkolwiek insektycydów w okresie późniejszym jest nieracjonalne, gdyż powoduje znaczące straty w populacjach owadów pożytecznych, które są wówczas najliczniejsze i najbardziej aktywne. Miodówka gruszowa czerwona (C. pyrisuga) może być dużym zagrożeniem w młodych sadach gruszowych oraz w szkółkach. W wyniku żerowania tego szkodnika dochodzi do deformacji młodych pędów i zahamowania ich wzrostu. W starszych sadach znaczenie tego gatunku jako szkodnika jest niewielkie. Mimo, że występuje powszechnie, jej populacje nie są liczne, ponadto ma tylko jedno pokolenie, które daje się stosunkowo łatwo zwalczyć, stosując zabiegi tuż przed lub tuż po kwitnieniu. W sadach opryskiwanych przeciwko miodówce gruszowej plamistej spotyka się ją sporadycznie. Miodówka gruszowa żółta (C. pyricola) jest trzecim gatunkiem miodówek występujących w sadach gruszowych w Polsce. Jest to gatunek najmniej liczny, którego, jak do tej pory, nie trzeba było specjalnie zwalczać. Jednak w niektórych krajach europejskich oraz w Ameryce Północnej jest on niezwykle uciążliwy i wyrządza ogromne szkody. Ponadto jest efektywnym wektorem fitoplazmatycznego zamierania grusz i jeżeli wystąpi w sadzie, jego szkodliwość pośrednia (jako wektora fitoplazmy) może być ważniejsza niż bezpośrednia. fot. 1–3, 7 A. Łukawska fot. 4–6 R. Sas ► Przygotowanie do pierwszych prac polowych dotyczy przeglądów oraz napraw maszyn i urządzeń, atestacji i kalibracji opryskiwaczy, zakupu nawozów i środków ochrony roślin, zamówienia pułapek lepowych, feromonowych, opasek filcowych z dobroczynkiem gruszowym, uli pszczelich, trzmieli i murarki ogrodowej. W trakcie zakupu pestycydów należy zwracać uwagę na termin przydatności do użycia. Zawsze należy brać dowód zakupu preparatów i zachować go w dokumentacji. Po cięciu drzew i krzewów pędy i gałęzie powinny być rozdrobnione lub zbalotowane i usunięte z sadu, aby można było bez trudu wjechać w międzyrzędzia, gdy rozpocznie się okres ochrony upraw. O ile grunt nie jest zamarznięty można prowadzić prace melioracyjne w sadach związane z odwodnieniem i nawodnieniem. Po cięciu drzew warto skontrolować systemem ochrony antyprzymrozkowej, naprawić konstrukcje i rusztowania w sadach oraz drogi dojazdowe i technologiczne. Dobrze jest także przygotować w obrębie gospodarstwa stanowisko biobed do mycia opryskiwacza. ► Szczegółowe zapisy zdarzeń gospodarczych. Przed rozpoczęciem nowego sezonu warto przejrzeć ubiegłoroczne zapiski dotyczące ochrony przed chorobami, szkodnikami i chwastami. Jest to niezmiernie przydatne w planowaniu, a następnie stosowaniu pestycydów w rozpoczynającym się sezonie wegetacyjnych. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, zapisy z lustracji, spostrzeżeń i wykonywanych zabiegów powinny być prowadzone systematycznie przez cały rok i przechowywane przez 2 lata. W okresie przerwy wegetacyjnej dotyczą one głównie nasilenia występowania chorób i szkodników podczas przechowywania owoców oraz ich form zimujących w sadach. W czasie wegetacji notatki powinny zawierać również informacje dotyczące zjawisk meteorologicznych, warunków atmosferycznych podczas wykonywania zabiegów chemicznych w poszczególnych fazach fenologicznych, wystąpienia chorób, szkodników i chwastów oraz efektów wykonywanych zabiegów ochrony. ► Lustracje zimowe i wczesnowiosenne. Zimą, gdy temperatura powietrza utrzymuje się poniżej 00C rośliny sadownicze znajdują się w stadium spoczynku bezwzględnego, a im bliżej wiosny – względnego. Kilkudniowe ocieplenie w tym czasie sprzyja rozwojowi patogenów chorobotwórczych, ale nie szkodników. Podczas chwilowych ociepleń drzewa owocowe są atakowane przez patogeny kory i drewna. Ich rozwojowi, namnażaniu się i porażaniu zdrowych tkanek sprzyja wysoka wilgotność i temperatura powietrza nieznacznie powyżej 0°C. Rośliny nie mogą się wtedy bronić przed infekcjami i są zakażane. Gryzonie i zwierzyna płowa mogą dokonać znacznych szkód w sadach i na plantacjach w okresie ich spoczynku. Nawet, gdy gleba jest zamarznięta i zalega na niej pokrywa śnieżna, zwierzęta mogą uszkadzać korzenie, szyjkę korzeniową drzew, pnie oraz gałęzie, gdyż brakuje im innego źródła pokarmu. Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy Wraz z ruszeniem wegetacji budzą się do życia larwy i formy dorosłe szkodników zimujące w kryjówkach zimowych w glebie lub w obrębie części nadziemnych roślin. Rozpoczynają żerowanie i składanie jaj. Dojrzewają także zarodniki workowe grzyba Venturia inaequalis w workach w otoczniach w leżących pod drzewami liściach. Aby w porę zapobiec rozwojowi chorób i szkodników, należy znać ich biologię oraz prowadzić dokładne lustracje w sadach, szczególnie od momentu wznowienia wegetacji. Lustracje należy wykonywać przynajmniej raz w tygodniu (do końca kwitnienia). Pomocne są wówczas urządzenia optyczne. Pozwalają na większą precyzję oceny. Wyniki lustracji należy zapisywać w notatniku. Zestawienie ich z progami zagrożenia dla poszczególnych gatunków, pozwala podjąć decyzję o ewentualnych zabiegach ochronnych. Progi zagrożenia podane są w aktualnym Programie Ochrony Roślin Sadowniczych i tylko po ich przekroczeniu wskazane jest wykonywanie zabiegów chemicznych. Lustracje na początku wegetacji dotyczą: przędziorków – sprawdzamy nasilenie występowania jaj przędziorka owocowca; roztoczy z rodziny szpecielowatych – pordzewiacza jabłoniowego i śliwowego, wzdymacza i podskórnika gruszowego, wielkopąkowca porzeczkowego; miodówki gruszowej plamistej i jabłoniowej; misecznika śliwowego; mszyc (jabłoniowo-zbożowej, jabłoniowo-babkowej, bawełnicy korówki); kwieciaków (jabłkowca, gruszowca); licinka tarninaczka; krzywika porzeczkowiaczka, przeziernika porzeczkowca; pryszczarka porzeczkowca pędowego; szkodników kory i drewna (zwójki koróweczki, przeziernika jabłoniowca). Podczas lustracji należy zwracać uwagę na formy zimujące następujących chorób: parch jabłoni i gruszy, mączniak jabłoni, zgorzel kory, rak drzew owocowych i rak bakteryjny, srebrzystość liści, zaraza ogniowa, torbiel śliw, brunatna zgnilizna drzew ziarnkowych i pestkowych. Występują one na opadłych liściach, owocach pozostałych w obrębie korony i ranach na zdrewniałych częściach roślin. ► Zabiegi ochronne na początku wegetacji. W drugiej połowie marca, jeśli wegetacja rozpocznie się wcześnie, konieczne może być rozpoczęcie ochrony przeciwko parchowi jabłoni, gdyż pierwsze wysiewy dojrzałych zarodników workowych i infekcje pierwotne mogą wystąpić już w fazie nabrzmiewania i pękania pąków. W tym terminie są one szczególnie groźne, gdyż nie ma preparatów, które mogłyby wniknąć do wnętrza nabrzmiewających pąków. W sadach jabłoniowych i gruszowych, w których w ubiegłym roku wystąpiły zaraza ogniowa lub rak bakteryjny w okresie nabrzmiewania i pękania pąków, konieczne są zabiegi preparatami miedziowymi. ► Nawożenie doglebowe i dolistne. Wczesną wiosną można stosować doglebowo nawozy naturalne (obornik, podłoże popieczarkowe) i mineralne zawierające azot oraz dolistne, mające w składzie azot, bor i cynk. Nawozy naturalne w rzędy drzew najlepiej jest aplikować przy użyciu rozrzutnika. Oprócz wzbogacenia gleby w materię organiczną pełnią one rolę ściółki, co ogranicza rozwój chwastów. Nawożenie mineralne przeprowadzamy zgodnie z wynikami analizy gleby. Popularne stają się pelety organiczne, nawozy zawierające organiczne formy azotu (np. Fertil) lub efektywne mikroorganizmy oraz wieloskładnikowe o spowolnionym działaniu. ► Kontrola przechowywanego materiału nasadzeniowego i owoców. Drzewka i krzewy owocowe najlepiej jest przechowywać w specjalnych szkółkarskich komorach chłodniczych. W gospodarstwach sadowniczych są one często przechowywane w piwnicach, pod wiatami, na otwartej przestrzeni w dołownikach. Wszędzie tam muszą mieć zapewnioną ochronę przed przemarznięciem, przesuszeniem, zalaniem, uszkodzeniem przez gryzonie, obecnością etylenu w wypadku kontaktu z dojrzewającymi owocami. Podczas przechowywania należy systematycznie kontrolować dojrzałość i zdrowotność jabłek, aby we właściwym czasie podjąć decyzję o ich sprzedaży. Analiza porażenia owoców przez choroby i szkodniki w okresie przechowywania, pozwala przedsięwziąć właściwe decyzje dotyczące ochrony w bieżącym sezonie. ► Kursy, szkolenia, seminaria, warsztaty praktyczne, wycieczki specjalistyczne. Są to dobre formy pogłębiania wiedzy i podnoszenia kwalifikacji. W okresie zimowym i wczesnowiosennym warto brać w nich udział, gdyż po ruszeniu wegetacji najczęściej brakuje czasu na podejmowanie takich działań. 17 Przędziorki – strategia ochrony Dr inż. Magdalena Kapłan, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie P rzędziorki to groźne szkodniki roślin, które od wielu lat dokonują znacznych szkód w sadach i na plantacjach jagodowych. W sadach jabłoniowych najliczniej występują przędziorki owocowiec i chmielowiec. Chętnie zasiedlają sady zadbane, dobrze prowadzone i nadmiernie nawożone. Liczebność tych szkodników w bardzo dużym stopniu zależy od ich obecności i warunków pogodowych w poprzednim sezonie. W 2014 r. w większości sadów nie notowano wysokiej presji ze strony tych szkodników. Jednak wysoka temperatura oraz brak opadów późnym latem, mogły przyczynić się do złożenia dużych ilości jaj zimowych, zaś łagodny przebieg pogody zimą może sprzyjać ich przetrwaniu i licznej populacji w br. Dlatego w sadach, w których przędziorki występowały konieczne jest wykonanie lustracji na obecność jaj zimowych przędziorka owocowca. Szkodliwość i odporność Larwy i dorosłe osobniki przędziorków bytują na liściach. Nakłuwając komórki miękiszu liści wysysają sok. Objawem ich żerowania są liczne jasne plamki na blaszce liściowej. Uszkodzone liście brunatnieją, brązowieją, a następnie opadają. Uszkodzenia blaszek liściowych są powodem obniżenia poziomu fotosyntezy i zwiększenia transpiracji. Duże nasilenie szkodników może negatywnie wpływać na wyrastanie i wybarwianie owoców oraz odporność drzew na mróz zimą. Samice składają jaja zimowe zazwyczaj na pędach i gałęziach, ale także w zagłębieniach kielichowych lub ogonkowych owoców, co obniża ich wartość handlową. W jednym sezonie może występować do 5 lub 6 pokoleń tego szkodnika, gdyż jego cykl rozwojowy jest krótki i zależy od przebiegu warunków pogodowych (10–24 dni). Rozwojowi roztoczy sprzyjają susza i niska wilgotność względna powietrza. Okresowo utrzymująca się wysoka temperatura powietrza latem może przyspieszać tempo rozwoju populacji przędziorków i możliwość wystąpienia w krótkim czasie silnej presji tych szkodników. Rozprzestrzenianie i ekspansja przędziorków odbywa się aktywnie, gdy szkodniki przechodzą i przemieszczają się na kolejne rośliny oraz biernie z ruchem powietrza. W sadach, w których obserwowano dużą liczebność tych szkodników producenci mają poważne problemy z ich eliminacją. Przyczyną jest też często wytworzenie się ras odpornych lub mniej wrażliwych na niektóre akarycydy. Jest to następstwem nieprzestrzegania zasad właściwej rotacji preparatów roztoczobójczych. Z roku na rok notuje się zwiększenie liczby sadów, w których niektóre akarycydy wykazują obniżoną skuteczność. Obecnie do ochrony jabłoni przed przędziorkami zarejestrowanych jest 15 akarycydów (tabela), należących do 5 grup chemicznych. Większość może być stosowana w Integrowanej Ochronie (wyjątkiem jest preparat Sanmite 20 WP). Są to preparaty o bardzo różnym spektrum działania, których efektywność można wspomóc introdukując na teren sadu lub plantacji dobroczynka gruszowego (Typhlodromus pyri). Gatunki MECHANIZM DZIAŁANIA preparatów roztoczobójczych (akarycydów) na poszczególne fazy rozwojowe przędziorków Preparat Fazy rozwojowe Młode larwy Jaja Zimowe Apollo 500 SC Nissorun 050 EC Zoom 110 EC +* + + Envidor 240 SC Kanemite 150 SC Pyranica 20 SP Vege 240 SC + Letnie GRUPA I + + + GRUPA II + + + + Formy dorosłe + + + + + + + + (za wyjątkiem samców) + + + + + + + + + + + + + GRUPA III Amarant 05 SC Ortus 05 SC Sanmite 20 WP GRUPA IV Sumo 10 EC Koromite10 EC + + Catane 800 EC Promanal 60 EC Treol 770 EC + + + + + GRUPA V Najpospolitszym gatunkiem występującym w sadach jabłoniowych jest przędziorek owocowiec, którego formą zimującą są jaja (fot. 1). Z nich, najczęściej w fazie różowego pąka jabłoni, wylęgają się larwy. Jaja zimowe przędziorka owocowca są intensywnie czerwone i składane w złożach na dolnej stronie konarów, pędów i nasady krótkopędów głównie od południowej strony drzew. Jeśli w trakcie wczesnowiosennych lustracji, stwierdzi się obecność grupy jaj o średnicy 0,5 cm lub większej, zabieg chemiczny przed kwitnieniem będzie niezbędny. Walkę najlepiej rozpocząć już na przedwiośniu, w okresie bezlistnym (faza zielonego pąka) wykorzystując bardzo bezpieczne dla środowiska preparaty olejowe: Catane 800 EC (2%), Promanal 60 EC (2%), Treol 770 EC (1,5%) o działaniu mechanicznym, które po dokładnym naniesieniu utrudniają lub uniemożliwiają wymianę ga- + + + * znakiem „+” oznaczono formę rozwoju zwalczaną przez preparat zową pomiędzy osłonką jaj szkodnika a środowiskiem. Sadownicy w ostatnich latach coraz częściej sięgają po to rozwiązanie. Efektywność środków olejowych zależy od fazy ich naniesienia. Powinny być zastosowane na krótko przed rozpoczęciem wylęgania się larw, przy użyciu co najmniej 1000 l cieczy roboczej na ha, w ciepły i słoneczny dzień o temperaturze nie niższej niż 5–8°C. Preparaty te mogą w niewielkim stopniu wykazywać fitotoksyczność na młodych rozwijających się liściach, z reguły nie ma to negatywnego wpływu na dalszy ich rozwój. Należy pamiętać, że preparatów olejowych nie należy mieszać z tymi zawierającymi siarkę. Jeśli wiosną stwierdzono obecność jaj i nie wykonano zabiegu olejem parafinowym, wówczas w okresie wylęgania się larw (najczęściej wypada w fazie zielonego pąka lub na przełomie zielonego i różowego pąka) należy zastosować np.: Apollo 500 SC (0,4 l/ha), Nissorun 050 EC (0,9 l/ha) lub Zoom 110 SC (0,45 l/ha). W tym okresie można również zastosować Ortus 05 SC (1–1,5 l/ha), Amarant 05 SC (1–1,5 l/ha), Kanemite 150 SC (1,875 l/ha) lub Sumo 10 EC/Koromite 10 EC (0,75–1 l/ha). W wielu sadach notuje się jednak obniżoną skuteczność działania akarycydów Apollo 500 SC i Nissorun 050 EC. Preparaty olejowe nie zwalczają przędziorka chmielowca, ponieważ formą zimującą u tego gatunku są zapłodnione samice koloru pomarańczowego, które zimują w szczelinach kory lub pod opadłymi liśćmi i wychodzą na zewnątrz w fazie pękania pąków, gdy temperatura powietrza przekracza 12°C. Lustracje na obecność tego gatunku są możliwe wtedy, gdy ukażą się pierwsze liście. W tym celu na 40 drzewach przegląda się po 1 rozetce liściowej w środkowej części korony. Próg zagrożenia zostaje przekroczony, jeśli średnio występują co najmniej 3 formy ruchome (larw i osobników dorosłych) na liściu. Wówczas należy rozpocząć zwalczanie tradycyjnymi akarycydami. Stały monitoring a b FOT. 1. Jaja zimowe przędziorka owocowca (a, b) Ortus ® śmiertelnie skuteczny Dalsze lustracje należy przeprowadzać regularnie co 10–14 dni (co 7 dni w przypadku wysokiej temperatury i niskiej wilgotności powietrza) pod kątem obecności jaj letnich, 18 Zwalcza: przędziorki i pordzewiacza jabłoniowego www.sumiagro.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Ortus jablon 258x92 SumiAgro ramka JW 2014.indd 1 04.04.2014 10:01 18 17 110 SC Precyzyjna ochrona FOT. 2. Liście jabłoni opanowane przez przędziorki FOT. 3. Opaska filcowa z dobroczynkiem gruszowym założona wiosną na jabłoni • Nowość wśród akarycydów • Skutecznie zwalcza jaja, nimfy i larwy przędziorków oraz sterylizuje dorosłe samice • Nowa substancja aktywna - brak odporności krzyżowej • Do stosowania zarówno przed jak i po kwitnieniu młodych larw i osobników dorosłych, ponieważ pomimo wiosennych zabiegów najczęściej zachodzi potrzeba ponownego wykonania zabiegu latem. Samice przędziorka owocowca są jasno- lub ciemnoczerwone, zaś przędziorka chmielowca – żółte lub zielonożółte i dopiero jesienią zmieniają kolor na pomarańczowy. Do ich zwalczania należy tak dobierać preparaty, aby ograniczyć liczebność dominujących w danym momencie stadiów rozwojowych. Od połowy lipca próg zagrożenia stanowi średnio 5–7 i więcej ruchomych form przędziorków na liść (w przypadku przędziorka chmielowca próg zagrożenia wynosi 3 osobniki na liść). Zwalczanie należy przeprowadzić w jak najkrótszym terminie po stwierdzeniu przekroczenia progu zagrożenia, ponieważ ma to kluczowy wpływ na skuteczność zabiegów. Zbyt późne ich wykonanie, gdy na liściach i owocach jest dużo szkodników, nie przynosi dobrych efektów (fot. 2). W kolejnych okresach na jaja letnie i larwy można zastosować Zoom 110 SC (0,45 l/ha, tylko raz w sezonie), w przypadku występowania form ruchomych Envidor 240 SC/Vege 240 SC (0,4 l/ha) lub Sumo 10 EC/Koromite 10 EC (0,75–1 l/ha), Kanemite 150 SC, Pyranica 20 WP (0,5 kg/ha), Sanmite 20 WP (0,75 kg/ha). W sytuacji masowego występowania wszystkich stadiów rozwojowych warto zastosować mieszaniny akarycydów lub wykonać dwa kolejne zabiegi w odstępach 7–10 dni. Kilka dni po zabiegu warto przeprowadzić lustrację i ocenić skuteczność podjętych działań. W drugiej połowie lata należy zwracać uwagę na karencję stosowanych preparatów owadobójczych. Dobór preparatu i strategia antyodpornościowa Chemtura Europe Limited Sp. z o. o. ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice tel.: 46 834 68 70, fax: 46 834 40 70 www.chemtura.com.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Należy tak wybrać akarycyd, aby zwalczyć dominujące stadia rozwojowe szkodników w danym momencie. Zabieg tymi preparatami wykonujemy w temperaturze 15–25°C i przy wilgotności powietrza nie mniejszej niż 40%, przy użyciu dużej ilości cieczy roboczej (nie mniej niż 750 l/ha). Preparat stosowany latem do walki z przędziorkami powinien należeć do innej grupy chemicznej, niż użyty wiosną. Uwzględniając strategię antyodpornościową, niezalecane jest stosowanie środków z danej grupy chemicznej częściej niż raz w sezonie. Jeśli zaobserwujemy, że środek z danej grupy jest nieskuteczny, należy go wyeliminować z użycia na co najmniej 2 lub 3 sezony, aby odbudować populację podatnych osobników. Nie należy również stosować innych środków z tej samej grupy chemicznej. Strategia efektywnego zwalczania przędziorków polega na systematycznych lustracjach oraz monitorowaniu obecności i liczebności poszczególnych gatunków. Jeśli zostanie przekroczony próg zagrożenia, jak najszybciej należy wykonać zabieg zwalczający. Ochrona chemiczna w pierwszej części sezonu wegetacyjnego jest zdecydowanie łatwiejsza, niż w drugiej, gdy występują wszystkie stadia rozwojowe przędziorków, a drzewa są ulistnione. Wykonanie pierwszego zabiegu w optymalnym momencie daje długotrwałe zabezpieczenie przed roztoczami – nawet do połowy sezonu wegetacyjnego. Introdukcja W ostatnich latach wielu sadowników decyduje się na wprowadzenie do sadów dobroczynka gruszowego (fot. 3). Optymalnym terminem introdukcji tego naturalnego drapieżcy jest okres przed nabrzmiewaniem pąków, najlepiej nie później niż w pierwszej połowie kwietnia (o ile warunki pogodowe pozwolą). Termin ten zależy również od ewentualnego zabiegu preparatami olejowymi na jaja i wylęgające się larwy przędziorka owocowca. Po kilku dniach od zabiegu można zakładać opaski z pożytecznym roztoczem. W kwaterach z dobroczynkiem należy pamiętać o właściwym doborze ś.o.r. Niedopuszczalne jest używanie preparatów fosforoorganicznych i pyretroidów, niepożądane są również fungicydy zawierające mankozeb (działają toksycznie na owady pożyteczne, a stymulująco na roztocza) i benzimidazol, zaś preparaty siarkowe można zastosować tylko jeden raz w sezonie. Należy pamiętać, że niektóre akarycydy selektywne w stosunku do owadów pożytecznych, mogą być zagrożeniem dla dobroczynka gruszowego (np. Sanmite 20 WP). W sadach mogą występować rasy przędziorków odporne lub mniej wrażliwe na niektóre akarycydy, co najczęściej jest następstwem nieprzestrzegania zasad właściwej rotacji preparatów roztoczobójczych. fot. 1–3 A. Łukawska Envidor® 240 SC – nowa rejestracja w sadach i jagodnikach Tomasz Gasparski, Mirosław Korzeniowski, Bayer CropScience Envidor 240 SC jest wiodącym w Polsce akarycydem, od wielu lat stosowanym w ochronie jabłoni i śliwy przed przędziorkami i pordzewiaczami. Wśród wielu doradców i sadowników cieszy się w tych uprawach opinią skutecznego środka, który - zastosowany według odpowiednich zaleceń - eliminuje trudne do zwalczenia szkodniki i często utrzymuje ich populację na niskim poziomie przez wiele tygodni po zabiegu. Pozwala to ograniczyć liczbę zabiegów w sezonie, a w efekcie obniżyć koszty ponoszone na walkę ze szkodliwymi roztoczami. W dniu 04.02.2015 r. firma Bayer CropScience uzyskała rozszerzenie rejestracji akarycydu Envidor 240 SC o kolejne uprawy, a nowe zastosowania obejmują ochronę: • porzeczek czarnych, • truskawek, • malin, • czereśni i wiśni. Envidor 240 SC to jedyny w Polsce akarycyd z grupy chemicznej kwasów tetronowych o wyjątkowym mechanizmie działania. Jego substancja aktywna (spirodiklofen) ingeruje w procesy syntezy tłuszczów szkodnika. Akarycyd ten działa na różne stadia rozwojowe szkodliwych roztoczy, np. w przypadku przędziorków niszczy ich jaja, wszystkie stadia larwalne oraz dorosłe samice. Godnym podkreślenia jest fakt, że Envidor 240 SC działa również na roztocze odporne na inne akarycydy. Środek ten zastosowany zgodnie z zaleceniami wykazuje wysoką skuteczność w ochronie upraw jagodowych – zwalcza przędziorki zarówno na plantacjach truskawek, jak również porzeczek i malin. Dodatkowo wykazuje działanie w ograniczaniu takich szkodników jak roztocz truskawkowiec oraz wielkopąkowiec porzeczkowy, a także coraz częściej występującego na plantacjach maliny - przebarwiacza malinowego. stosować zarówno przed kwitnieniem, jak i po zbiorach owoców. Zalecenia IRAC (organizacja zajmująca się przygotowaniem zaleceń i strategii antyodpornościowej dla insektycydów) dotyczące zwalczania roztoczy (przędziorków i szpecieli) ściśle określają liczbę zabiegów dla poszczególnych grup chemicznych. Przypominamy, że Envidor 240 SC można stosować wyłącznie 1 raz w sezonie w każdej z wymienionych upraw, przemiennie z innymi akarycydami. Nie należy stosować preparatów roztoczobójczych w trakcie oblotu pszczół, a ewentualne kwitnące na plantacji chwasty przed zabiegiem należy skosić. Envidor 240 SC jest selektywny dla bardzo dużej grupy pożytecznych owadów. Wśród nich można wymienić dorosłe biedronki oraz ich larwy, złotooki, muchówki z rodziny bzygowatych oraz pasożytnicze błonkówki. Tym samym Envidor 240 SC spełnia wymogi Integrowanej Produkcji, stosowany zgodnie z etykietą jest bezpieczny dla osób wykonujących zabiegi, środowiska i konsumentów owoców. Dostosowanie się użytkowników do wyznaczonych okresów karencji sprawi, że nie dojdzie do przekroczenia europejskich norm dotyczących dopuszczalnych poziomów pozostałości spirodiklofenu w owocach. Wysokie bezpieczeństwo akarycydu dla konsumentów sprawia, że produkt jest akceptowany przez firmy dystrybuujące owoce do bezpośredniej konsumpcji i skupujące surowiec dla przetwórstwa. Podsumowanie Envidor 240 SC to od dawna oczekiwany akarycyd przez plantatorów upraw jagodowych i drzew pestkowych. Stosowanie Envidoru w jagodnikach, wiśniach i czereśniach będzie doskonałym uzupełnieniem programów ochrony roślin w poszczególnych uprawach, w walce z uciążliwymi szkodnikami jakimi są przędziorki i szpeciele. Jest to szczególnie istotne zwłaszcza na tych plantacjach, na których występują populacje szkodników odporne na stosowane dotychczas akarycydy. Jest to środek bezpieczny dla środowiska, organizmów pożytecznych i konsumentów. Więcej owoców pod kontrolą • Profesjonalista w ochronie przed roztoczami • Nowe narzędzie w strategiach antyodpornościowych • Spełnia wymogi integrowanej produkcji • Nowa rejestracja! Teraz również w ochronie truskawek, porzeczek, malin, wiśni i czereśni Dawki i terminy stosowania W uprawie wszystkich drzew owocowych i roślin jagodowych, do których ochrony Envidor 240 SC został zarejestrowany, zalecana dawka preparatu to 0,4 l/ha. W zależności od gatunku rośliny, różny jest termin jego stosowania. W ochronie drzew owocowych środek zaleca się stosować po kwitnieniu, podobnie na plantacjach porzeczki czarnej można go także zastosować po kwitnieniu, po przekroczeniu progów szkodliwości zwalczanych szkodników. W ochronie plantacji truskawek i malin przed roztoczami, Envidor 240 SC można Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa. Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03 ar t ykuł reklamow y 19 20 XI MTAS-FruitPRO Anita Łukawska M iędzynarodowe Targi Agrotechniki Sadowniczej – FruitPRO odbyły się 15–16 stycznia br. w Warszawie. Były one okazją do poszerzenia wiedzy teoretycznej dotyczącej agrotechniki sadowniczej – na konferencji oraz praktycznej – na stoiskach firm biorących udział w targach. Poniżej przedstawiam kilka ciekawych rozwiązań, które zauważyłam na tej imprezie. Sekatory elektryczne i ręczne Hiszpański sekator elektryczny Arvipo PS 100 (fot. 1) prezentowała firma Elkner Service. Jest on dość lekki (945 g). Charakteryzuje się wysoką maksymalną siłą cięcia na poziomie 200 Nm. Źródło zasilania stanowi akumulator litowy. Głowica tnąca wyposażona jest w podwójnie łożyskowane, stalowe ostrze i przeciwostrze, przez co zwiększono znacząco żywotność urządzenia i wytrzymałość – jest ono odporne na ścieranie i odpryski. Głowica może pracować w dwóch trybach połowicznego i pełnego rozwarcia ostrza. Uchylne gniazdo przewodu zwiększa komfort pracy. Sygnał dźwiękowy ostrzega przed ryzykiem przeciążenia narzędzia. Electrocoup F3010 to elektroniczny sekator francuskiej firmy Infaco (fot. 2), który prezentowała na targach firma Elektro-Sek. W modelu tym pozycja ostrza i cięcie z połowicznym rozwarciem ostrza ustawiane są elektronicznie. Sekatorem tym można ciąć gałęzie o średnicy 40 mm, a maksymalne rozwarcie ostrza wynosi 56 mm. Sekator wyposażony jest w baterię NiMH zamontowaną w wygodnej kamizelce. Łączna masa kamizelki z baterią wynosi 2,9 kg. Naładowana bateria pozwala na pracę urządzeniem nawet przez 2 dni. Dla wygody operatora jest ona zaopatrzona w wyświetlacz LCD ukazujący poziom zużycia baterii, licznik wydajności pracy oraz licznik wykonanych cięć. Obudowa sekatora wykonana jest z tworzywa sztucznego, dzięki czemu jest on dość lekki (800 g). Głowica tnąca jest wymienna. Istnieje także możliwość jej wymiany na inny typ, w zależności od potrzeby. W ofercie Infaco są wersje różniące się rozwarciem ostrza i grubością ciętych gałęzi. Sekator może pracować w dwóch trybach – impulsywnym i progresywnym. Pierwszy umożliwia pracę z maksymalną prędkością, natomiast drugi – daje pełną kontrolę nad ruchem ostrza sterowanym naciskiem palca na spust, dzięki czemu cięcie może być bardzo precyzyjne. Sekator można zamontować na przedłużce stałej o długości 1,2 m lub teleskopowej: 1,4 m (1,9 m) lub 2,1 m (3,5 m). Sekator elektryczny IRON 400 (fot. 3) wprowadziła na rynek w 2014 r. włoska firma Rinieri S.r.l. Na targach był on prezentowany na stoisku firmy PAK-ROL. Sekator jest dość lekki (850 g) i można nim ciąć pędy o średnicy do 40 mm, a maksymal- ne rozwarcie ostrza wynosi 60 mm (regulacja rozwarcia jest sterowana elektronicznie, przy cięciu drobnych gałązek ostrze nie musi otwierać się całkowicie, a tylko do poziomu, który zostanie zaprogramowany). Źródłem energii jest akumulator Li-ion (220 W, 52 V), połączony za pomocą elastycznego przewodu. Akumulator umieszczony jest w ergonomicznej kamizelce. Całkowite naładowanie akumulatora trwa 8 godzin, co wystarcza na 24 godziny pracy. Treelion i Lixion to sekatory elektryczne firmy Pellenc (fot. 4) z oferty PPHU Activ. W serii Treelion dostępne są sekatory M45, D45-700, D45-900 i D45-1500. Podstawowy model Treelion M45 ma długość 21 cm i wagę 945 g. Wyposażony jest w silnik o mocy 320 W. Maksymalne rozwarcie ostrza do 65 mm umożliwia łatwe cięcie gałęzi o średnicy 45 mm. Sekator ten ma podwójny spust, za pomocą którego regulowane jest rozwarcie ostrza. Może pracować w dwóch trybach – progresywnym i nieprogresywnym. Lixion jest mniejszym sekatorem umożliwiającym cięcie gałęzi o średnicy do 35 mm. Jest on wyposażony w silnik o mocy 2150 W i pojedynczy spust, co sprawia, że pracuje jak sekator manualny, w którym zwolnienie przycisku otwiera ostrze. W pełni naładowana bateria Li-ion (200) pozwala na pracę tym sekatorem do 12 godzin. Jest ona wyposażona w wyświetlacz stanu zużycia energii. Na wyposażeniu sekatorów firmy Pellenc znajdują się ładowarka, osełka oraz opaska na ramię do przytrzymywania przewodu zasilającego. Włoskie sekatory VESCO prezentowane były przez Centrum Zaopatrzenia Sadowniczego APPSAD. Ciekawą propozycją tej firmy są sekatory dwuręczne z ostrzami kowadełkowymi (fot. 5). Długość ich ramion wynosi 60, 80 i 100 cm. Jest ich kilka modeli. Są lekkie, ponieważ ramiona wykonane FOT. 2. ...Electrocoup F3010... FOT. 3. ...IRON 400... a FOT. 1. Sekator elektryczny Arvipo PS 100... FOT. 4. ...firmy Pellenc Treelion M45 (a) i Lixion (b) b 21 nut, maksymalnie co 15 minut. Dzięki temu zabiegowi temperatura w sadzie podnosi się o 2–3°C, co pozwala ochronić pąki kwiatowe i kwiaty. Do nawożenia i biostymulacji FOT. 5. Ostrza kowadełkowe sekatorów dwuręcznych VESCO są ze stopu aluminium, ostrza natomiast ze stali o wysokiej zawartości węgla. Są kute i hartowane na gorąco. Każdy element ostrza łatwo można wymienić gdy się zużyje lub ulegnie uszkodzeniu, co zwiększa trwałość narzędzi. W modelach T10 i T20 ruchome ostrze jest zamontowane mimośrodowo. Sekatorami tymi można ciąć gałęzie o średnicy do 50 mm. Dostępne są także sekatory jednoręczne. dów należy pamiętać, że droga powinna być tak wytyczona, aby tym samym rzędem przejeżdżać co 10 mi- Fosmagnum® to nawóz z oferty firmy NaturalCrop zawierający fosforyny potasu (PK 25-25). Jest to płynny nawóz o dobrej rozpuszczalności, neutralnym pH i niskiej zawartości chlorków. Służy do odżywiania roślin oraz do wzmacniania ich naturalnych mechanizmów obronnych przed patogenami. Przeznaczony jest do aplikacji dolistnych. W przypadku drzew ziarnkowych polecanych jest 3–5 zabiegów, co 10–14 dni od fazy zielonego pąka oraz 2 zabiegi przed zbiorem FOT. 6. Nadstawka do tradycyjnych wózków do przewożenia skrzyniopalet zmieniająca je w platformę do zbioru owoców Nowości maszynowe Firma KRÓLIK Maszyny Sadownicze z Warki prezentowała nadstawkę do tradycyjnych wózków do przewożenia skrzyniopalet (modeli W3/4SH, WS/3S/4S i WS/3S/4SH produkcji tej samej firmy) zmieniającą je w platformę do zbioru owoców z górnych partii drzew (fot. 6). Nadstawka jest mocowana do wózka za pomocą pasów. Wyposażono ją w składane podesty boczne i barierki. Podłoga wykonana jest z ryflowanej blachy aluminiowej o grubości 3 mm, co ogranicza ślizganie się ładunków. Dodatkowo są one zabezpieczane specjalnymi ogranicznikami. Na platformie zmieszczą się 3 skrzyniopalety, a pracować na niej może do 6 osób. Jej ładowność wynosi 1800 kg. Nadstawka może być również wykorzystana podczas cięcia drzew w sadzie. Nowością tej firmy są także wózki do przewożenia skrzyniopalet – modele WS/S/4SH i WS/5S/4SH. Oba mają trzy podesty do ustawienia opakowań. Na pierwszym i trzecim w każdym z nich można ustawić jedną skrzyniopaletę i są one położone wyżej niż środkowy, na którym można postawić 2 (model WS/S/4SH) lub 3 (WS/5S/4SH) opakowania. Opisane modele wyposażone są w obie osie skrętne, hamulec najazdowy i oświetlenie. Sadownicza glebogryzarka podkoronowa Rinieri FS 200 z sensorem do automatycznego omijania drzewek (fot. 7 na str. 22) z była prezentowana przez firmę PAK-ROL. Jest ona przeznaczona do spulchniania gleby pod koronami drzew lub krzewów, niszczenia chwastów oraz mieszania rozsypanych nawozów z glebą. Głowica wirnika jest wyposażona w hydrauliczną regulację wysokości oraz amortyzator sprężynowy tłumiący wstrząsy. Szybkość obrotów głowicy jest regulowana obrotami WOM ciągnika. Przesuw boczny jest napędzany z niezależnego układu hydraulicznego. Do ochrony przed przymrozkami Nagrzewnica powietrza Fargola 4 zawieszana na TUZ ciągnika (fot. 8) produkcji BMS – Budowa Maszyn Sadowniczych, służy do ochrony kwiatów i zawiązków owoców przed uszkodzeniem przez wiosenne przymrozki. Urządzenie to jest wyposażone w palnik gazowy podgrzewający powietrze do 80–100°C, które następnie jest wydmuchiwane na boki przez wentylator napędzany od WOM. Butle z gazem (6 szt.) znajdują się w komorze, pod którą rozprowadzane jest ciepłe powietrze, aby ograniczyć szronienie się butli. Za pomocą tej maszyny można chronić uprawy na powierzchni 4–5 ha. Podczas planowania przejaz- Sek elektryactozr ny juz od 5800 zl *model F3 005 1984-2014 : 30 lat doświadczenia 4 wymienne głowice tnące, regulacja otwarcia ostrza Przedłużacze sztywne i teleskopowe System zabezpieczeń anty-cut 22 22 Zasady nowoczesnego prowadzenia jabłoni 21 Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy FOT. 7. Glebogryzarka podkoronowa Rinieri FS 200 polecany do regeneracji uszkodzeń mrozowych doglebowo 0,1% roztworem (regeneracja systemu korzeniowego) lub w zabiegu dolistnym w dawce 1 l/ha w sadach drzew ziarnkowych po pojawieniu się pierwszych liści, a w sadach pestkowych – pierwszych pąków. Zabiegi nim należy przeprowadzać wieczorem, po zachodzie słońca. Do lepszego przechowywania FOT. 8. Nagrzewnica powietrza Fargola 4 FOT. 9. Śliwki przechowywane w workach Xtend® FOT. 10. Moduł Janny MT do przechowywania owoców w zmodyfikowanej atmosferze owoców. U drzew pestkowych polecane są 2–4 zabiegi co 10–14 dni od fazy zielonego pąka. Bio-Algeen S90 firmy Schulze & Hermsen GmbH (dystrybutor P.U.H. Polger-Kido) polecany jest jako produkt stymulujący wzrost roślin. Wytwarzany jest na bazie ekstraktu z suszu alg morskich Ascophylum nodosum. Zawiera m.in. aminokwasy, witaminy, enzymy, mono-, poli- i oligosacharydy, fitohormony, organiczne związki boru, żelaza, cynku, molibdenu, manganu, jodu. W uprawach sadowniczych jest Worki Xtend® (fot. 9) to specjalistyczne opakowania do przechowywania owoców, warzyw i ziół w warunkach modyfikowanej atmosfery i wilgotności. Produkowane są przez izraelską firmę StePac, a na targach prezentowała je firma „PUCH”. Worki polimerowe są inne dla każdego gatunku owoców czy warzyw, przy ich produkcji uwzględniono wymagania każdego z nich. Po zapakowaniu produktów można je zgrzewać lub zawiązywać. Służą do przedłużania trwałości zapakowanych w nich produktów przy zachowaniu ich masy, jędrności, wartości odżywczych i jakości, gdy wymagają one długotrwałego transportu lub takie są wymagania odbiorców. Ich zaletami są redukcja biosyntezy etylenu (co ogranicza dojrzewanie produktów) oraz uwalnianie nadmiaru wilgoci (co ogranicza ich psucie się). Wszystkie rodzaje są dopuszczone do kontaktu ze świeżymi owocami i warzywami. Owoce po schłodzeniu do kilku stopni powyżej zera można zapakować w worki Xtend® i przechowywać w obniżonej temperaturze. Na stoisku tej firmy prezentowane były także moduły Janny MT (fot. 10) składające się ze szczelnego pojemnika i specjalnej konstrukcji pokrywy, które pozwalają na przechowywanie owoców w warunkach modyfikowanej atmosfery. Pokrywa wyposażona jest w zatrzaskowy system zamykania, uszczelkę, 2 wejścia na analizatory O2/CO2 oraz 1–6 membran. Pokrywa po zamknięciu napełnionego owocami pojemnika jest tak szczelna, że odcina swobodny dostęp powietrza do owoców. Membrany umożliwiają wymianę gazową, polegającą na ograniczeniu dostępu tlenu do wnętrza modułu i swobodnym przenikaniu dwutlenku węgla na zewnątrz. Po ich zamknięciu za pomocą przykrywek, następuje modyfikacja składu atmosfery wewnątrz modułu, co sprawia, że znajdujące się w nim produkty lepiej się przechowują. Zapełniony owocami otwarty moduł należy najpierw schłodzić i następnie zamknąć pokrywą. Wewnątrz zachodzą naturalne zmiany składu atmosfery, które powodują, że znajdujące się w pokrywie membrany szczelnie zamykają skrzynię. Warunki panujące w skrzyni stabilizują się, co w obniżonej temperaturze przechowywania powoduje spowolnienie procesów życiowych owoców. W ten sposób można wydłużyć okres ich przechowywania bez zmiany parametrów jakościowych. fot. 1–10 A. Łukawska T emat właściwego cięcia i formowania jabłoni jest obecnie znowu istotny z powodu trudności ze zbytem jabłek i zmniejszającej się opłacalności ich produkcji. Aby uzyskać owoce wysokiej jakości (wyrośnięte i dobrze wybarwione) wymagane przez odbiorców, niezbędne jest odpowiednie cięcie drzew. Jabłonie powinny owocować corocznie, a owoce być wyrównane i dobrze wybarwione. Tych o wysokiej jakości w zbiorze powinno być 70–80%. Wymaga to przestrzegania pewnych zasad, m.in. dotyczących cięcia drzew, które powinno być prowadzone tak, aby zachowana była równowaga pomiędzy wzrostem wegetatywnym i generatywnym. Nie dla wszystkich sadowników jest to proste, mimo że ułatwiają to: podcinanie korzeni, cięcie mechaniczne koron, czy użycie regulatorów wzrostu. Sadownicy nadal popełniają błędy, które skutkują zachwianiem równowagi pomiędzy wzrostem, a owocowaniem, a w konsekwencji zniżką plonu i niską jego jakością. Rola podkładki Podkładki karłowe (‘M.9’, ‘P 22’) jabłoni sprzyjają szybkiemu tworzeniu się pąków kwiatowych i owocowaniu. Już w roku posadzenia drzewek, w obrębie korony, szczególnie na odmianach krótkopędowych, można znaleźć pąki kwiatowe. Drzewa na nich są jednak wrażliwe na niedobory wody w glebie. Podkładki półkarłowe (‘M.26’, ‘P 60’) i silniej rosnące (np. ‘M.7’) zapewniają silniejszy wzrost drzew (są mniej wrażliwe na niedobór wody w glebie), które późno wchodzą w okres owocowania. Stwarzają mniej problemów ze wzrostem, ale więcej z owocowaniem. Na tworzenie przyszłej struktury sadu oraz kosztów jego prowadzenia i plonowania wpływają: rozstawa drzew w rzędach i szerokość międzyrzędzi, forma korony, rodzaj planowanego cięcia (ręczne czy mechaniczne). Jakość materiału szkółkarskiego Nowe nasadzenia należy zakładać z drzewek dobrze rozgałęzionych i wysokiej jakości. Muszą być zdrowe, gdyż tylko odwirusowany materiał gwarantuje dobre i stabilne owocowanie. Często w poszukiwaniu oszczędności sadownicy wybierają drzewka, które nie osiągnęły odpowiednich parametrów wielkościowych, co bywa skutkiem porażenia ich przez choroby. Drzewko jabłoni wysokiej jakości (fot. 1) powinno mieć: l dobrze rozwinięty system korzeniowy; l miejsce okulizacji na około 25 cm ponad powierzchnią gleby; l gruby pień, o wysokości przynajmniej 0,7–0,8 m, a w przypadku niektórych odmian (np. Jonagoldy) nawet 1 m; l silny przewodnik; l zdrewniałe pędy boczne zakończone pąkiem kwiatowym, wyrastające w stosunku do przewodnika pod kątem prostym lub zbliżonym do niego. Drzewka odpowiednio uformowane w szkółce nie stwarzają potem problemów z prowadzeniem w sadzie. Są one z reguły droższe od nierozgałęzionych. Jest to jednak opłacalna inwestycja, gdyż zazwyczaj szybciej rozpoczynają owocowanie, a plony są wysokie. Takie rośliny wymagają jednak systematycznej, ale mało kosztownej pielęgnacji w pierwszych latach po posadzeniu. Termin cięcia Sadownicy coraz częściej rozpoczynają ręczne cięcie i formowanie jabłoni zaraz po zbiorze owoców. Zalecanym terminem jest koniec zimy i przedwiośnie, do czasu kwitnienia drzew. Wczesne cięcie stwarza niebezpieczeństwo przemarzania drzew, gdyby nastały mrozy. Jednak ostatnie zimy są bardzo łagodne, co skłania sadowników do przycinania drzew już jesienią. Mechaniczne cięcie także jest przeprowadzane po zbiorze jabłek, ale gdy na drzewach są liście (fot. 2). Gdy są one zielone, zabiegowi temu poddawane są triploidalne odmiany jabłoni (‘Jonagold’ i sporty, ‘Mutsu’, FOT. 1. Jabłonie do nowych nasadzeń muszą mieć wysoką jakość 23 słabego owocowania, należy znaleźć przyczynę i podjąć odpowiednie działania zaradcze. Doradcy sadowniczy twierdzą, że trzeba „rozmawiać” z drzewem przez cały rok, co oznacza jego obserwację i podejmowanie odpowiednich działań w każdym okresie sezonu. Jeśli zasady cięcia drzew będą niezmienne, efekty będą przewidywalne i powtarzalne. Formy i typy koron FOT. 2. Po zbiorze jabłek drzewa tnie się mechanicznie, gdy są na nich jeszcze liście przed po FOT. 3. Sposób przycięcia drzewek po posadzeniu ‘Alwa’, ‘Red Boskoop’ i sporty) oraz inne zbyt silnie rosnące (np. ‘Red Boskoop’), gdy są brązowe – odmiany diploidalne (‘Gala’, ‘Golden Delicious’, ‘Szampion’, grupa ‘Red Delicious’) i takie, w których wypadku cięcie ma w niewielkim stopniu wpłynąć na siłę wzrostu. Po opadnięciu wszystkich liści, mechanicznie tnie się drzewa w pełni owocowania z rozrośniętymi koronami. Głównym powodem tak wczesnego rozpoczynania cięcia jest chęć obniżenia kosztów produkcji oraz dostępność siły roboczej w tym terminie lub zapewnienie pracownikom pracy. Gdy zima jest łagodna jabłonie można ciąć przez cały okres jej trwania. Młodych drzewek nie powinno się przycinać w styczniu i lutym, ponieważ przy spadku temperatury poniżej 0°C ich niezdrewniałe pędy łatwo mogą przemarznąć. Najlepiej jest je przeciąć, gdy rozpocznie się wegetacja. Ocena drzew przed cięciem Przed rozpoczęciem przycinania drzew należy najpierw ocenić ich dotychczasowy wzrost i owocowanie oraz określić cel cięcia. W wypadku słabego lub silnego wzrostu albo W sadach jabłoniowych popularne są korony przewodnikowe mające formę stożka, wrzeciona, superwrzeciona lub osiową, ale jest to uzależnione od rozstawy drzew w rzędzie oraz szerokości międzyrzędzi. Rzadziej jabłonie są prowadzone w systemie V, Y, mikado, bibaum, dryling i szpaleru. Korony wrzecionowe i stożkowe są szersze dołem i wąskie górą. Szerokość (średnica) pierwszego piętra korony w wypadku stożkowych może wynosić do 1,8–2 m, wysmukłego wrzeciona – 1,1–1,4 m, superwrzeciona do 1 m, ciętych mechanicznie do 0,8 m, a form wieloprzewodnikowych – 0,6–0,7 m. Korony stożkowe i wrzecionowe mogą się stykać na poziomie pierwszego piętra, w środkowej części odległość pomiędzy gałęziami sąsiednich drzew powinna wynosić 20–30 cm, a w szczytowej – 40–50 cm. Cele i metody Obecnie praktykowane są cięcie drzew po posadzeniu, formujące, odnawiające oraz 24 24 23 prześwietlające. Czasem prowadzone jest także ciecie odmładzające i na krótkopędy. Przycięcie drzewek po posadzeniu (fot. 3 na str. 23) ułatwia ich przyjęcie się, a jednocześnie pomaga w uformowaniu korony i stworzeniu powierzchni owoconośnej. Zapobiega ono przemiennemu owocowaniu, ponieważ reguluje wzrost i owocowanie. Drzewo ma określone gabaryty (wysokość, rozpiętość i zagęszczenie korony). Formowanie koron kończy się w 3 lub 4 roku po posadzeniu. Potem rozpoczyna się cięcie odnawiające, którego celem jest utrzymanie w koronie drzewa pędów rocznych oraz dwui trzyletnich (jedynie w dolnym piętrze korony mogą pozostać pędy starsze). Cięcie prześwietlające umożliwia poprawę doświetlenia całego drzewa, aby owoce w obrębie całej korony były dobrze wyrośnięte i wybarwione. Prześwietlanie i odmładzanie wykonuje się w zależności od potrzeb. Cięcie na krótkopędy jest rzadko praktykowane. Na młodych drzewach więcej jest formowania i prześwietlania, na starszych dominuje rozsądne odmładzanie i prześwietlanie. Cechy drzew prawidłowo uformowanych Silny, stabilny przewodnik z luźno osadzonymi pędami świadczą o prawidłowym uformowaniu drzew (fot. 4). W górnej części korony powinny znajdować się pędy roczne i dwuletnie, natomiast w środkowej roczne, dwui trzyletnie oraz takie same i starsze u podstawy korony. Taką koronę uzyskuje się zwykle poprzez coroczne wycięcie całych (4-letnich i starszych), nadmiernie zagęszczających się pędów i gałęzi, a nieskracanie ich w obrębie kilkuletniego drewna. Systematyczna wymiana pędów sprawia, że drzewa są zawsze młode, co zapewnia coroczne i obfite owocowanie. Najładniejsze owoce powstają na dwu- i trzyletnich pędach i tych w koronie drzewa powinno być najwięcej. Cięcie drzew najlepiej rozpoczynać od wierzchołka, kontynuować – w obrębie ich środkowej i dolnej części. Prowadzenie koron przewodnikowych w sadach intensywnych Miąższość i wysokość koron powinna zapewnić dobre doświetlenie każ- FOT. 4. Jabłoń musi mieć silny przewodnik oraz luźno ułożone pędy Przygotowanie sadu do intensywnej produkcji Wiosna to czas przygotowania sadu do nadchodzącego sezonu. Pierwszym zabiegiem jaki się przeprowadza to cięcie, które jest wykonywane zimą i wczesną wiosną. Jak tylko pogoda pozwoli należy zabezpieczyć drzewa i krzewy przed chorobami grzybowymi, które atakują najczęściej rany po cięciu i zimowe uszkodzenia kory. a FiTo doctor® – doktor twoich roślin Zarodniki grzybów zimują na korze drzew i w glebie, dlatego bardzo ważne jest wykonanie oprysku fitosanitarnego. Bardzo dobrym preparatem polecanym do takiego oprysku jest Fito doctor®, który zawiera żywe kultury bakterii Bacillus subtilis, które mają naturalną zdolność do ograniczania rozwoju chorób grzybowych i bakteryjnych. Fito doctor® jest również polecany do stosowania w całym okresie wzrostu i rozwoju roślin, zapewniając zdrowe rośliny i plon oraz poprawiając stan fitosanitarny gleby. Fito doctor® korzystnie wpływa również na trwałość owoców w przechowalniach (owoce opryskane w czasie wegetacji są zdrowsze również w czasie przechowywania). Lignohumat suPer® – lekarstwo dla gleby Kolejnym preparatem polecanym wiosną do stosowania w uprawach sadowniczych jest Lignohumat Super®. Jest to nowoczesny preparat zawierający lignosulfonian, i to go odróżnia od innych preparatów znajdujących się w sprzedaży. Zawiera on aż 90% substancji humusowych (najwięcej wśród preparatów na rynku), w tym 80-85% kwasów huminowych i 15-20% kwasów fulwowych. To połączenie wysoko- i niskocząsteczkowych kwasów powoduje, że kopleksowo wpływa na stosunki wodno-powietrzne gleby oraz rozwój korzystnej flory bakteryjnej w glebie. Produkt w swoim składzie zawiera także potas i siarkę oraz liczne makro- i mikroelementy. Warto tu wspomnieć, że Lignohumat Super® doskonale się rozpuszcza w wodzie, bardzo dobrze nadaje się do zastosowania w najbardziej nowoczesnych opryskiwaczach oraz systemach nawadniających, a dawki są bardzo niskie (zabieg doglebowy 0,5-1 kg na ha). Lignohumat Super® może być stosowany również podczas okresu wegetacyjnego, ponieważ użyty w oprysku odżywia liście roślin i korzenie a dodatkowo sprzyja rozwojowi pożytecznej flory bakteryjnej, która jest konieczna do przetwarzania związków mineralnych w glebie i udostępniania ich korzeniom roślin oraz zapewnia im odpowiednie warunki powietrzno-wodne. nano-gro® – stymulator wzrostu Stosowane w sadzie zabiegi mają na celu uzyskanie wysokiego i doskonałego jakościowo plonu. Do tego celu przeznaczony jest organiczny stymulator wzrostu nano-gro®. Wiosna to doskonały czas na zastosowanie go w uprawach sadowniczych. Oprysk wykonujemy jak najwcześniej wiosną (jak tylko warunki pogodowe pozwolą), ponieważ ważne jest, aby zabezpieczyć roślinę przed stresami, których wiosną jest szczególnie dużo (wahania temperatury, silne nasłonecznienie, przymrozki, choroby i szkodniki). nano-gro® poprzez wyzwolenie w roślinie naturalnego potencjału obronnego, zapewni jej optymalny wzrost systemu korzeniowego i części nadziemnej, co spowoduje odporność na czynniki stresowe. nano-gro® wpływa również na intensywniejsze kwitnienie i zawiązywanie owoców oraz wpływa na doskonałą jakość owoców (lepsze wybarwienie, kształtne owoce, wyższa zawartość cukrów, witamin i innych składników odżywczych). Zastosowanie nano-gro® powoduje lepszą trwałość przechowalniczą owoców. w w w. a g r a r i u s . e u Lignohumat® super koncentrat nawozu humusowego z dodatkiem potasu i siarki oraz mikroelementów w postaci chelatów znacznie wpływa na strukturę gleby ułatwia przyswajanie składników pokarmowych ogranicza zawartość substancji toksycznych w roślinie podnosi biologiczną aktywność gleby FiTo doctor ® Preparat bakteryjny na bazie Bacillus subtilis, stwarza roślinom lepsze warunki fitosanitarne stwarza roślinom lepsze warunki fitosanitarne ogranicza przenoszenie chorób odglebowych umożliwia prawidłowy rozkład resztek pożniwnych, słomy i obornika hamuje procesy gnilne b FOT. 5. Powyżej pierwszego piętra korony musi być pozostawione tzw. okno (a, b) dej partii. Powyżej pierwszego piętra korony powinno znajdować się tzw. „okno” (fot. 5), dzięki któremu doświetlona jest dolna partia. „Okno” należy wyprowadzić na 2–4-letnich drzewach. W obrębie przewodnika i pędów stanowiących przedłużenie konarów pierwszego piętra korony, cięcie należy prowadzić w obrębie drewna jednorocznego na tzw. „klik” (fot. 6). Skracanie przewodnika można rozpocząć, gdy drzewa osiągną założoną wysokość. Zabieg ten usztywnia przewodnik, a pędy boczne stymuluje do wytwarzania pąków kwiatowych. Skracanie pędów bocznych pierwszego piętra korony można rozpocząć po posadzeniu drzew i kontynuować przez cały czas życia sadu. Konary wieloletnie prowadzone są w formie „stołu”. Są one wymieniane tylko wówczas, gdy stają się nieproduktywne, znajdują się zbyt blisko podłoża lub są nadmiernie porażone przez choroby. W obrębie wyższych partii korony należy prowadzić cięcie odnawiające, 25 swobodny przejazd ciągnika i pracujących z nim maszyn. W trakcie zakładania sadu, formowania koron, ale i później podczas cięcia, łatwo można popełniać błędy, które będą skutkować nadmiernym lub słabym wzrostem drzew oraz niskim plonowaniem. Błędy często popełniane przez sadowników: l sadzenie drzewek niskiej jakości i nierozgałęzionych, które są trudne do formowania, a pełne owocowanie rozpoczynają zwykle 2 lata później niż drzewka wysokiej jakości; l nieskracanie silnych i długich pędów pierwszego piętra korony po posadzeniu, co prowadzi zazwyczaj do ich ogołocenia; l brak cięcia na tzw. „klik” w obrębie pierwszego piętra korony drzew, FOT. 6. Pęd przycięty na tzw. „klik” co skutkuje zwykle silnym wzrostem pędów w tej części korony (nadmierne jej zagęszczenie, zwisanie zbyt długich i wiotkich pędów do gleby oraz utrudnienie przejazdu międzyrzędziem i zwalczania chwastów pod drzewami); l przycinanie pędów w obrębie kilkuletniego drewna, co prowadzi do zachwiania równowagi pomiędzy wzrostem a owocowaniem (drzewa przybierają wegetatywny charakter wzrostu, owocują słabo i przemiennie, korony zagęszczają się nadmiernie, co utrudnia prowadzenie ochrony i ogranicza jej skuteczność); l dopuszczenie do zbytniego zagęszczenia korony, co sprawia, że owoce w jej wnętrzu są niewybarwione (fot. 9); l zbyt silne skrócenie wielu pędów w koronie drzewa, szczególnie w obrębie pierwszego piętra korony, co prowadzi do zmniejszenia powierzchni owoconośnej; l usuwanie wszystkich drobnych pędów owoconośnych w koronie drzewa, co sprawia, że wnętrze drzewa jest puste, czego skutkiem jest wybijanie wielu pędów (tzw. wilków), które są bezwartościowe, bo zakończone pąkami liściowymi; l przycinanie, a nie usuwanie silnych jednorocznych pędów; l wycinanie dobrze owocujących gałęzi pierwszego piętra korony zmniejsza powierzchnię owoconośną drzew; l nadmierne wycinanie pędów i gałęzi skierowanych w rzędzie tworzy zbyt duże prześwity i powoduje spa26 dek plonowania; NOWA REJESTRACJA! Teraz ponad 130 zastosowań w etykiecie! TOPOWY FUNGICYD a b FOT. 7. Pędy na pniu należy wycinać na czop (a), aby mogły z niego wyrosnąć następne (b) które zapewnia rotację pędów. Wycinając pęd powinien po nim pozostać czop, co umożliwi wyrastanie nowych (fot. 7). Podczas cięcia prześwietlającego wyciąć trzeba pędy konkurujące z przewodnikiem, zbyt grube w stosunku do niego, wyrastające pod kątem ostrym, zbyt silnie zagęszczające koronę, pokładające się na inne, zbyt nisko nad glebą, nadłamane, z objawami porażenia przez choroby lub uszkodzone przez szkodniki oraz zakończone pąkami liściowymi. Jeżeli drzewa będą prowadzone i cięte według powyższych zasad, będą „ zawsze młode”, a owoce na nich wysokiej jakości (fot. 8 na str. 26). Zasadniczym celem cięcia jest zbudowanie dużej powierzchni owoconośnej i równomierne doświetlenie całej korony drzewa. Najczęstsze błędy Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. szeroki wachlarz możliwości! Szeroki wachlarz możliwości grzybobójczych – skutecznie zwalcza patogeny w uprawach sadowniczych, warzywach oraz w uprawie roślin ozdobnych Działa zapobiegawczo i leczniczo, niezależnie od temperatury Zastosowany po wiosennym formowaniu koron lub po gradobiciu, doskonale zabezpiecza uprawy sadownicze przed chorobami kory i drewna Pozwala na optymalizację kosztów ochrony Czy wiesz, że... Sensu (jap. 扇子) – to tradycyjny japoński wachlarz składany, którego istnienie zostało udokumentowane już w VIII w., kiedy to zaczął być popularny na dworze cesarskim. SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl W sadach prawidłowo prowadzonych przejazdy w międzyrzędziach powinny być na tyle szerokie, aby umożliwiały Topsin M sady 205x285 SumiAgro JW 2015.indd 1 06.02.2015 12:46 26 25 FOT. 8. Na prawidłowo prowadzonych drzewach owoce są równomiernie rozłożone i wysokiej jakości FOT. 9. Zbytnie zagęszczenie korony sprawia, że owoce w jej wnętrzu są niewybarwione l dopuszczanie do nadmiernego owo- cowania, co prowadzi do przemienności i obniżenia jakości plonów. Jeżeli reakcją drzew po cięciu jest zbyt słaby wzrost i zbyt obfite owocowanie, prowadzi to do drobnienia owoców. W takich wypadku w następnym roku konieczne jest silne przycięcie drzew, służące pobudzeniu ich do wzrostu i wytworzenia pędów o większym wigorze. Pozostawienie nadmiaru starych krótkopędów nie sprzyja wyrastaniu owoców. Drobnieniu owoców oraz silnemu zahamowanie wzrostu przyrostów sprzyja także zbyt późno przeprowadzone cięcie drzew (np. po kwitnieniu, szczególnie odmian drobnoowocowych). Jeżeli natomiast drzewa zostały silnie przycięte w roku, w którym zawiązały mało pąków kwiatowych to plonowanie będzie znacznie ograniczone, drzewa mogą wpaść w przemienność, a ich wzrost będzie silny. W takim roku drzewa należy przeciąć delikatnie, bez cięcia szczegółowego, a sam zabieg przeprowadzić jak najpóźniej wiosną. Wówczas wyciąć można tylko kilka grubych gałęzi nadmiernie zagęszczających koronę. W takim sadzie należy zastosować także metody zapobiegające silnemu wzrostowi i lepszemu owocowaniu (podcinanie korzeni, zabiegi Regalisem 10 WG). W sadach pozostawionych bez cięcia, w pierwszych latach po posadzeniu drzewek większe jest owocowanie, ale gałęzie ulegają deformacji i wyłamywaniu, ponieważ często wyrosły pod ostrym kątem w stosunku do przewodnika. Takie drzewa są także podatne na porażenie przez choroby i szkodniki. Zbyt późne ograniczanie wysokości przewodnika i pozostawianie pędów konkurencyjnych prowadzi do osłabiania go. Może skutkować to również wyłamaniem się przewodnika i zbyt silnym wzrostem drzew w górnej części korony. Przestrzeganie zasad BHP W trakcie cięcia drzew posługujemy się sekatorami jedno- i dwuręcznymi, piłkami (przeważnie tzw. „lisi ogon”) ręcznymi, z napędem elektrycznym, pneumatycznym lub hydraulicznym. Korzystamy także z drabin, stojaków, saneczek oraz tzw. „balkoników” lub przyczep. Podczas cięcia zdarzają się urazy drobne, ale i poważne (np. obcięcie palców, części dłoni oraz trwałe uszkodzenia kręgosłupa). Bardziej niebezpieczne są sekatory jednoręczne niż przedłużane. O przestrzeganiu zasad BHP często nie pamiętają pracownicy oraz zatrudniający ich sadownicy. Przed rozpoczęciem cięcia dobrze jest przeszkolić pracowników i udokumentować to złożeniem przez nich stosownych podpisów na oświadczeniach. fot. 1–4, 5b–9 P. Gościło fot. 5a A. Łukawska 27 Na Konferencji Odmianowej Anita Łukawska S iódma edycja konferencji dotyczącej odmian odbyła się 6 grudnia ub.r. w Nowej Wsi k. Warki. Była ona poświęcona nie tylko omówieniu odmian jabłoni, które powinny znaleźć się w uprawie (zapewniają pewny i opłacalny zbyt owoców), ale także sytuacji na rynku jabłek. Zaprezentowano także możliwości eksportu owoców na odległe rynki. Tematyka konferencji, trudności w zbycie jabłek i niepokój związany z dalszymi możliwościami handlu tymi owocami sprawiły, że sadownicy licznie przybyli na spotkanie (fot. 1). chodzie Europy – 80–90%. Zdaniem prof. E. Makosza, to jeden z czynników sprawiających, że jabłka tam są droższe niż w Polsce. FOT. 1. Liczni uczestnicy konferencji przybyli, aby znaleźć odpowiedź na pytanie dotyczące planowania sprzedaży jabłek w br. i produkcji w następnych latach 28 Pierwszy fungicyd z technologią ! CO-CRYSTAL ŚĆ O W 2014 r. w polskich sadach wyprodukowano 3,7 mln ton jabłek. Były to zbiory rekordowe, do czego przyczyniły się sprzyjające warunki w sezonie wegetacyjnym. W Unii Europejskiej zbiory były także wysokie i wyniosły 12,5 mln ton. Jest to o około 2 mln ton za dużo rozpatrując możliwości ich sprzedaży, co wpływa na poziom cen. Trudności ze zbytem jabłek są obecnie znaczne, a pogłębiło je rosyjskie embargo. Jego skutki będą odczuwalne nie tylko przez indywidualnych producentów, ale także przez grupy producentów, firmy transportowe i wiele innych powiązanych z branżą sadowniczą – informował prof. dr hab. Eberhard Makosz (fot. 2) z Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych. Według prelegenta, nie należy obecnie zwiększać produkcji jabłek w Polsce (powinna ona wynosić nie więcej niż 3,2–3,5 mln ton), ale należy dążyć do podniesienia ich jakości. Profesor Makosz radził, aby nowe sady zakładać tylko w miejscu wykarczowanych drzew odmian mało atrakcyjnych na rynku i nieproduktywnych. Ponadto nie powinno się zwiększać powierzchni uprawy jabłoni ‘Idared’, choć całkowicie nie można z niej zrezygnować, ponieważ jej owoce można transportować na odległe rynki. Zdaniem prelegenta, korzystną zmianą byłoby zwiększenie udziału odmian jabłoni o owocach jednokolorowych w nasadzeniach do 50%, zwłaszcza tych o czerwonej skórce, gdyż tylko takie cieszą się zainteresowaniem na rynkach pozaeuropejskich. Jak poinformował profesor, eksport jabłek do Federacji Rosyjskiej w ostatnich latach wynosił 600–650 tys. ton. i stanowił 55% całego eksportu jabłek z Polski. Był to rynek atrakcyjny z uwagi na niższe wymagania odnośnie do jakości i doboru odmian oraz konkurencyjne ceny. W obecnym sezonie przemysł przetwórczy zagospodaruje około 2 mln ton jabłek, na soki tłoczone i cydr zostanie przeznaczone około 100 tys. ton tych owoców. Z pozostałych 1,6 mln ton na spożycie w kraju przeznaczone będzie około 700 tys. ton, a 900 tys. ton należy przeznaczyć na eksport. Zdaniem profesora, aby tego dokonać trzeba aktywnie poszukiwać innych niż rosyjski rynków zbytu i nie czekać na zniesienie embarga nałożonego przez FR. Konieczna jest także koncentracja podaży jabłek, co wymusza dalsze organizowanie się producentów profesjonalnie zajmujących się produkcją tych owoców. Obecnie w organizacjach producentów zrzeszonych jest około 15% sadowników, a na za- W O FOT. 2. Prof. dr hab. Eberhard Makosz (TRSK) N Faban ® do zwalczania parcha Nowa formuła oparta na kokryształach Skuteczność działania w szerokim zakresie temperatur Doskonała ochrona przed parchem zarówno na liściach, jak i owocach BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Faban 205x285 BASF JW 2015.indd 1 15.12.2014 11:48 28 27 Odmiany z grupy ‘Red Delicious’ najczęściej wybierane do nasadzeń w Polsce (za J. Kuklewskim) Odmiana Charakterystyka ZuziRed® RedVelox® Pochodzenie: polska odmiana, mutant odmiany ‘Starkrimson’ Owoc: stożkowaty, z wyraźnym żebrowaniem, ciemnoczerwony rumieniec pokrywający niemalże cały owoc – podobny do ‘Camspura’ Termin dojrzewania: początek października Siła wzrostu: drzewo rośnie średnio silnie, ma wzniesiony pokrój Podatność na choroby: odmiana średnio podatna na parcha jabłoni, mało podatna na mączniaka, wrażliwa na choroby kory i drewna Pochodzenie: mutacja klasycznego ‘Red Deliciousa’ Owoc: średniej wielkości, w pełni wybarwia się na ciemnoczerwono Termin dojrzewania: tydzień wcześniej od odmiany wyjściowej Siła wzrostu: drzewo rośnie średnio silnie; nie wpada w przemienność owocowania Erovan® Pochodzenie: mutacja odmiany Red King® Owoc: średniej wielkości, w kształcie wydłużonego stożka, z wyraźnym żebrowaniem przykielichowym, skórka wcześnie wybarwia się na ciemnoczerwono, na całej powierzchni jest paskowana Termin dojrzewania: trzecia dekada września Siła wzrostu: drzewo rośnie średnio silnie Podatność na choroby: wrażliwa na parcha jabłoni oraz choroby kory i drewna Jeromine® Pochodzenie: mutant Early Red One® Erovan Owoc: średniej wielkości, skórka intensywnie czerwona Termin dojrzewania: trzecia dekada września Siła wzrostu: pomiędzy słabą a średnią Podatność na choroby: wrażliwa na parcha jabłoni oraz choroby kory i drewna Red Cap® Adams Apple® Pochodzenie: mutant odmiany ‘Starkrimson’ Owoc: intensywnie czerwony na całej powierzchni skórki Termin dojrzewania: połowa września Siła wzrostu: drzewo rośnie silniej od innych konwencjonalnych odmian krótkopędowych Podatność na choroby: średnio podatna na parcha jabłoni, mało podatna na mączniaka jabłoni Pochodzenie: mutant Oregon Spur® Red Delicious Owoc: duży, wybarwiony już w fazie zawiązka, rumieniec bordowy Siła wzrostu: drzewo rośnie słabo FOT. 4. Jarosław Kuklewski (FruitAkademia) Red Chief®/‘Camspur’ Pochodzenie: mutant odmiany ‘Starkrimson’ Owoc: średniej wielkości lub duży, cały wybarwia się na ciemnoczerwono Termin dojrzewania: trzecia dekada września Siła wzrostu: bardzo słaba, charakterystyczna dla form krótkopędowych; wymaga przerzedzania zawiązków Superchief Sandidge® Super Chief® i silniej rosnące Early Red One®, Erovan®, Jaromine® i Red Velox®. Są to odmiany o niewystarczającej mrozoodporności, znacznej podatności na przymrozki wiosenne i choroby, o wysokich wymaganiach cieplnych i z tendencją do drobnienia owoców. Ponadto odmiany te wymagają odpowiedniego prowadzenia i uszlachetnienia na podkładkach silniej rosnących (przynajmniej sporty krótkopędowe). Odmiany o owocach dwukolorowych nie powinny być całkowicie przekreślane z uwagi na to, że jest na nie zapotrzebowanie na rodzimym rynku i są znane na rynku rosyjskim, który przecież kiedyś ponownie będzie dla polskich jabłek otwarty. Dla zapewnienia corocznej podaży jabłek w gospodarstwach oraz w celu uatrakcyjnienia oferty, w sadach powinny znajdować się odmiany wytrzymałe na mróz, jak ‘Gloster’, ‘Lobo’, ‘Alwa’ i ‘Ligol’ oraz odmiany wczesne (np. ‘Piros’, Sander®). Uprawa tych ostatnich pozwala także na wydłużenie okresu zbioru. Hodowla nowych odmian trwa, co roku pojawiają się nowe. Jednak ich dostępność jest i będzie ograniczana, gdyż będą wchodziły do uprawy, jak to już jest praktykowane, jako klubowe, co sprawia, że nie będą one dostępne dla polskich sadowników. W Polsce atrakcyjną odmianą może okazać się odmiana ‘Muna’ powstała ze skrzyżowania ‘Mutsu’ i ‘Najdared’ – mówił M. Lipecki. Pochodzenie: mutant odmiany Red Chief® Owoc: średniej wielkości, intensywnie czerwony z paskowaniem Termin dojrzewania: trzecia dekada września Siła wzrostu: bardzo słaba, wymaga silnych podkładek; może wpaść w przemienność owocowania fot. 1, 3, 5–8 J. Kuklewski, fot. 2, 4 M. Strużyk FOT. 3. Maciej Lipecki (Stowarzyszenie Polskich Szkółkarzy) Jakie odmiany warto sadzić podpowiadał Maciej Lipecki (fot. 3) ze Stowarzyszenia Polskich Szkółkarzy. Rynek jest najważniejszym punktem odniesienia, jeżeli chodzi o wymagania dotyczące doboru odmian i jakości jabłek. Zadaniem szkółkarzy jest obserwowanie tych potrzeb i odpowiednio wczesne reagowanie na nie, aby sadownicy mogli także się do nich dostosować. Prelegent nie udzielił odpowiedzi na pytanie „co sadzić?”, bo prostej i jednoznacznej rady nie ma. Jest to bowiem uzależnione od rynku zbytu oraz tego, czy producent należy do organizacji producentów czy handlem zajmuje się samodzielnie. Sadownicy produkujący jabłka na rynek lokalny powinni mieć w ofercie kilka popularnych odmian deserowych. Ci zrzeszeni w grupach producentów muszą dostosować się do planów handlowych organizacji. Idealnie byłoby, gdyby grupa mogła swoim członkom wskazać co mają uprawiać, aby spełnić zobowiązania w stosunku do odbiorców. Planując nasadzenia należy uwzględnić ponadto warunki klimatyczne i środowiskowe panujące w danym regionie i nie zakładać sadów tam, gdzie ich uprawa skazana jest na niepowodzenie np. po łąkach. Nowe kierunki eksportowe to – jak stwierdził M. Lipecki – nowe wyzwania. Mimo, że dzięki rosyjskiemu embargu cały świat dowiedział się o polskich jabłkach, to okazało się, że tak naprawdę nie spełniają one oczekiwań potencjalnych odbiorców, gdyż w produkcji światowej i w obrocie największy udział mają ‘Red Delicious’ i jego sporty, ‘Golden Delicious’, ‘Gala’, ‘Granny Smith’, ‘Fuji’ i ‘Jonagold’, ale czerwone sporty (np. ‘Red Jonaprince’ i ‘Rubinstar’). ‘Ida- red’ w tym zastawieniu znajduje się na odległej pozycji z ‘McIntoshem’, ‘Braburnem’ i ‘Elstarem’, a ich udział w produkcji wynosi 2,5–4,5%. Dwie pierwsze z wymienionych odmian (‘Red Delicious’ i ‘Golden Delicious’) w produkcji światowej stanowią 1/3. W wypadku ‘Gali’ na świecie znane są jej mutacje o paskowanym rumieńcu (w typie Gala Royal®), a w Polsce dominuje w uprawie ‘Gala Must’, która dla odbiorców poza Europą jest odmianą nieznaną. Gala Schniga®, ostatnio dość popularna wśród sadowników, ma jednak tendencję do regresji, czyli powrotu do cech odmiany podstawowej. Aby dopasować produkcję w Polsce do światowych trendów należy zatem zwiększyć w produkcji udział odmian o jabłkach jednokolorowych z grupy odmian najbardziej popularnych. W wypadku sportów odmiany ‘Red Delicious’ nie wszystkie można uprawiać w Polsce. Z jednej strony wpływ na to ma brak oceny tych odmian w naszych warunkach klimatycznych, a z drugiej – brak możliwości ich zakupu. Na rynku dostępne są popularne odmiany krótkopędowe: ‘Camspur’, Scarlet Spur®, Adams Apple®, Red Cap®, Ocenę odmian z grupy ‘Red Delicious’ po dwóch latach obserwacji przeprowadził Jarosław Kuklewski (fot. 4) z FruitAkademii. ‘Red Delicious’ to, jak stwierdził, nie tylko odmiana, ale marka znana na światowych rynkach i budząca coraz większe zainteresowanie także u polskich sadowników z uwagi na możliwość zbytu jej jabłek. Całą grupę odmian łączą pewne cechy. Są nimi: mała podatność na mączniaka jabłoni i zarazę ogniową, średniej wielkości owoce o stożkowatym kształcie z wyraźnym żebrowaniem przy kielichu, intensywnie purpurowa, odporna na uszkodzenia skórka oraz wysoka zdolność przechowalnicza jabłek, niestety są i cechy niepożądane, jak podatność na choroby kory i drewna oraz na parcha jabłoni, szarą pleśń, gnicie gniazda nasiennego i szklistość miąższu. Wadą jest także zawiązywanie zbyt dużej liczby pąków kwiatowych, co może być przyczyną drobnienia owoców, dlatego drzewa wymagają wczesnego przerzedzania związków. Każdy ze sportów ma jednak pewne cechy, które mogą odróżniać go od innych. Są nimi siła wzrostu drzew, intensywność rumieńca, termin dojrzewania jabłek czy smak. Dla sadownika może to mieć znacznie, ale dla konsumenta nie ma żadnego, gdyż często nie zauważy on nawet różnicy w wybarwieniu, wielkości czy smaku owoców. W polskich sadach w uprawie sportów ‘Red Deliciousa’ dominują ‘Camspur’, Red Cap®, Erovan® i Jaromine®. W latach 80. ub.w. w uprawie znajdował się ‘Starkrimson’. Niestety uprawa tej odmiany została zaniechana z uwagi na podatność drzew na uszkodzenia mrozowe. Ostatnie zimy są dość łagodne i skłania to do zakładania kwater z odmianami, których uprawa uznawana była w Polsce za ryzykowną. Najdłużej rosnącą odmianą w sadach z nowych sportów ‘Red Deliciousa’ jest ‘Camspur’, który uważany jest za odmianę o wyższej od innych sportów wytrzymałości na mróz, ale ta opinia nie jest zweryfikowana, gdyż nie było ostatnio mroźnych zim. Odmiana ta charakteryzuje się niestety tendencją do drobnienia owoców, a w części zacienionej owoce nie wybarwiają się całkowicie. Sadowników decydujących się na założenie sadu z odmian z grupy ‘Red Delicious’ kuszą atrakcyjne ceny uzyskiwane za owoce. Do ich osiągnięcia droga jest jednak długa i – jak powiedział J. Kuklewski – kosztowna. Koszt założenia sadu z jednej z nich jest znacznie wyższy niż z innych popularnych na rynku odmian, gdyż na 1 ha powinno się posadzić około 4 tys. drzewek. Aby rozbudowały korony, przynajmniej w pierwszym roku uprawy nie wolno dopuścić do owocowania, ponadto, aby zmusić drzewka do wzrostu, należy wykonać wiele zabiegów. Dla uzyskania plonu na poziomie 40 t/ha konieczne stają się zabiegi z użyciem giberelin. Ponadto, konieczna jest odpowiednia wielkość koron. Zatem, aby drzewa rosły dobrze, muszą być posadzone na bardzo dobrych, ciepłych stanowiskach, w żyznej glebie, w miejscach, w których nie będą narażone na uszkodzenia mrozowe zimą i przymrozki wiosenne, gdyż kwitną dość wcześnie. Przymrozki wiosenne mogą także powodować ordzawienie owoców. Sporty o słabej sile wzrostu powinny być sadzone na podkładkach ‘M.26’ i ‘M.7’, zwłaszcza na słabszych stanowiskach. Dla tych o średniej sile wzrostu, gdy mają być posadzone na dobrym stanowisku, można wykorzystać podkładkę ‘M.9’. Pod sieciami przeciwgradowymi drzewa rosną lepiej niż te nie przykryte. Widocznie panująca tam wyższa temperatura niż poza sieciami odpowiada drzewom. Do zakładania sadów należy wykorzystywać tylko drzewka wysokiej jakości. FOT. 5. Kess Pauwer (Fruit Consult z Holandii) Kess Pauwer (fot. 5) z Fruit Consult z Holandii mówił o eksporcie owoców do Chin. Ciągły wzrost produkcji gruszek odmiany ‘Konferencja’ w Holandii zmotywował producentów do poszukiwania nowych rynków zbytu. Według K. Pauwera podobna sytuacja jest obecnie w Polsce z jabłkami – jest ich produkowanych dużo, rynek rosyjski jest niedostępny, a spożycie niewielkie. Sprzedaż owoców w Holandii, tak jak w Polsce, zależy także od wielkości ich zbytu na rynku rosyjskim. W 2005 r. eksporterzy holenderscy nawiązali podczas targów Fruit Logistica w Berlinie współpracę z handlowcami z Chin. Do 2014 r. trwały przygotowania do wysyłania owoców na ten rynek. Pierwsze partie gruszek zostały wysłane jesienią tego roku. Proces przygotowania trwał tak długo, ponieważ najpierw należało zbadać ten rynek, aby wiedzieć jakie są oczekiwania konsumentów. Postanowiono, że gruszka ‘Konferencja’ będzie owocem pilotażowym, zwłaszcza, że produkuje się jej w Holandii dużo. Aby uzyskać zgodę Chin na eksport owoców na tamtejszy rynek, należało spełnić wiele wymogów potwierdzonych dokładną dokumentacją. Uzgodnienia wymagały wielu spotkań i negocjacji. Ich efektem 30 29 COMPO EXPERT EXPERTS FOR GROWTH kompleksowe nawoZenie upraw sadowniczych Nowe Nasadzenia! ... nastEpne lata ... ... po zbiorach ... www.compo-expert.pl zobacz wiEcej na: , Małgorzata Anasiewicz-Krawczyk, Polska CENTRALNA [email protected] tel. +48 727 021 009 Mirosław Błasiak, Polska POŁUDNIOWO-WSCHODNIA [email protected] tel. +48 607 984 023 30 28 było ustalenie wytycznych, według których owoce mają być produkowane, chronione oraz pakowane. W 2013 r. delegacja z Chin poznała proces produkcji gruszek w Holandii i zatwierdziła go. Zaskoczeniem dla członków delegacji chińskiej było to, że sadownicy w Holandii mają własne gospodarstwa i pełną swobodę działania w obrębie ochrony, nawożenia i agrotechniki. W Chinach nie ma własności, a wszelkie zabiegi są wykonywane na zlecenie państwowych służb doradczych. Produkcja gruszek na rynek chiński jest oparta zatem na protokole zawierającym szczegółowe zalecenia. Musieli je poznać, oprócz sadowników, także doradcy sadowniczy i odbyć odpowiednie szkolenia. Sadownicy i eksporterzy przygotowujący gruszki na rynek chiński muszą być wpisani na specjalną listę przed rozpoczęciem sezonu, aby mogli spełnić wszystkie wymogi. Proces przygotowania owoców jest odpowiednio opisany. Obiekty chłodnicze oraz miejsce ich pakowania muszą mieć certyfikat BRC. Minimalna jędrność owoców ma wynosić 5 kN. Gruszki muszą być zapakowane w odkryte kartony z wkładką chroniącą przed uszkodzeniem na skutek wilgoci. Każdy karton musi być oznakowany według wytycznych zawartych w protokole. Sadownik przed rozpoczęciem produkcji gruszek na rynek chiński musi zarejestrować uprawę w międzynarodowym rejestrze i uzyskać indywidualny numer GLN. W sezonie wegetacyjnym musi opisywać na bieżąco wszelkie zabiegi agrotechniczne, nawożenia i ochrony, aby cały proces produkcji był udokumentowany. Co dwa tygodnie musi być przeprowadzony monitoring w sadach, najlepiej przez niezależne instytucje lub służby państwowe. Raporty po kontroli muszą być przesłane do odpowiedniej jednostki w Chinach. Jeżeli sadownik tego nie wykona lub raport nie spełni wymogów, na gospodarstwo nakładane są sankcje, np. w formie skreślenia sadownika z listy eksporterów lub niemożliwości wysłania gruszek do Chin. W protokole zawierającym warunki uprawy gruszek przeznaczonych na rynek chiński, zatwierdzonych jest 19 punktów dotyczących patogenów i agrofagów, od których owoce muszą być wolne. Jednym z nich jest zaraza ogniowa, która jest powszechną chorobą w Holandii. Kolejnym problemem jest owocówka jabłkóweczka (w każdym sadzie muszą być zawieszone 3 pułapki feromonowe oraz stosowany system dezorientacji samców). Jeżeli choć jeden samiec zostanie odłowiony w pułapce feromowej – konieczny jest zabieg chemiczny. Phytophthora syringae, jest kolejnym patogenem dyskwalifikującym gruszki do eksportu. Proces akceptacji owoców do eksportu może nastąpić ze strony chińskiej w każdym momencie, gdy ta choroba zostanie stwierdzona. Aby tego uniknąć, owoce muszą być zbierane z gałęzi znajdujących się 50 cm ponad powierzchnią gleby. Początkowo te znajdujące się poniżej musiały być niszczone. Obecnie mogą być zebrane, ale można je sprzedać tylko na rodzimym rynku. Muszą być one zebrane wcześniej niż te przeznaczone na eksport. Gruszki kierowane do Chin muszą być także wolne od patogenów wywołujących choroby przechowalnicze. Nie mogą być też porażone przez parcha gruszy (Venturia pirima). Jeżeli owoce wysłane do Chin okażą się porażone przez jedną z chorób lub stwierdzony będzie patogen z listy, import gruszek będzie wstrzymany. Jednak powodzenie tej wymiany handlowej w dużej mierze warunkują układy polityczne. Delegacji chińskiej odwiedzającej sady gruszowe w 2013 r. przeszkadzało zachwaszczenie i leżące pod drzewami gnijące owoce. Wpłynęło to na modyfikację protokołu wytyczającego zasady produkcji gruszek na rynek chiński. Jesienią 2014 r. w ciągu trzech tygodni wysłane zostało około 40 kontenerów z gruszkami do Chin, w których panowała temperatura około 0°C. Niektórzy sadownicy stosowali dodatkowo SmartFresh 03 VP. Transport drogą morską z Holandii do Chin zajmuje około jednego miesiąca. Tyle samo wynosi okres oczekiwania na płatność. Holendrzy, zachęceni pomyślnym przejściem długotrwałych ustaleń z Chinami, podjęli próby wysłania jabłek do Brazylii. Obecnie są już po wstępnych ustaleniach i w 2015 r. będą eksportować tam jabłka. Również z Indiami podpisano pewne porozumienia i w tym roku mają być tam dostarczone pierwsze holenderskie jabłka. Podjęto także rozmowy z Meksykiem i krajami południowej Afryki, Kolumbią i Wietnamem. W ostatnim z wymienionych krajów problem stanowi powszechnie wykorzystywany w ochronie drzew przed chorobami kaptan. Rynek USA, mimo wieloletnich negocjacji, nadal jest dla jabłek holenderskich niedostępny. Jak informował K. Pauwer, konieczna jest dbałość o jakość owoców kierowanych nie tylko na eksport, ale i na rynek krajowy, gdyż gwarantuje to utrzymanie się konsumpcji krajowej na zadowalającym poziomie. Należy także wspierać promocję owoców oraz współpracować z państwowymi jednostkami naukowymi i certyfikującymi. Obecnie niezbędne jest prowadzenie dokładnej dokumentacji procesu produkcji i poddawanie się kontrolom, aby móc spełnić wymogi najbardziej wymagających rynków, które należy zdobywać. fot. 1–5 A. Łukawska www.ogrodinfo.pl Produkcja środków ochrony roślin w firmie Rotam Marek Kawalec, Plantpress C hińska Republika Ludowa w ostatnich dziesięcioleciach stała się globalnym zapleczem produkcyjnym. Nie ominęło to także branży środków ochrony roślin. Obecnie większość post patentowych substancji chemicznych jest właśnie tam syntetyzowana. Droga od syntezy substancji aktywnej do produktu handlowego jest jednak długa, trudna i nie każdemu udaje się ją dostatecznie łatwo pokonać, aby odnieść sukces handlowy, a jednocześnie być wiarygodnym dostawcą finalnego produktu na wymagające rynki, np. europejskie. Jednym z tych, którym się powiodło jest Rotam CropSciences. Ta firma z siedzibą w Hong Kongu od kilkunastu lat koncentruje się na formułowaniu i rejestracji środków ochrony roślin. Zatrudnianie specjalistów z wielu krajów i wprowadzanie do zakładów produkcyjnych światowych metod działania, pozwoliło firmie na produkcję i sprzedaż wielu popularnych post patentowych produktów także na rynku Unii Europejskiej. Jesienią 2014 r. firma Rotam zaprosiła grupę dystrybutorów z rejonu Europy, Azji i Afryki do swoich laboratoriów w Kunshan (fot. 1), mieście położonym niedaleko Szanghaju. Uczestnicy spotkania mieli okazję osobiście poznać zespół specjalistów, a także zobaczyć działy laboratoryjne i rozwoju, w tym także poletka doświadczalne do badań nad nowymi produktami. Gospodarze zaprezentowali również firmę JRB powiązaną kapitałowo z Rotam. Jest to nowoczesna fabryka opakowań, która zaopatruje Rotam, a także wiele światowych koncernów pestycydowych produkujących swoje środki w Chinach. Głównym wartościowo rynkiem zbytu firmy Rotam jest Ameryka Południowa (43%) i Chiny (33%). James Bristow, dyrektor generalny Rotam poinformował, że do Europy trafia 9% produkcji przedsiębiorstwa. W najbliższych latach w portfolio firmy planuje się wzrost udziału innowacyjnych produktów post patentowych, poprzez inwestycje w nowoczesne technologie formulacji, które zwiększą możliwości i efektywność stosowania znanych substancji aktywnych. Gwałtowny rozwój Rotam rozpoczął się w latach 90. XX wieku, kiedy podjęto działalność na terenie Chin kontynentalnych. Przy dostępności surowców wyjściowych kamieniem milowym w rozwoju tej firmy było uruchomienie własnego laboratorium i zakładów produkujących opakowania. Rotam, korzystając z najlepszych światowych standardów, wybudował w Kunshan laboratoria badawcze (zarówno chemiczne, jak i zajmujące się ekotoksykologią), które zostały certyfikowane przez firmy niemieckie (był to ewenement w ChRL). Inwestycja w Rotam Research Laboratory umożliwiła badania nad handlowymi formulacjami środków ochrony roślin, a także prowadzenie rejestracji produktów Rotam. Według dr Soni Chen (fot. 2), odpowiedzialnej w Rotam za badania nad formulacją produktów, jest to najbardziej zaawansowane i pierwsze z międzynarodową certyfikacją laboratorium nastawione na badanie środków ochrony roślin na terenie ChRL. Kolejnym wyzwaniem było prawidłowe zapakowanie produktu finalnego. W tym celu, wraz z partnerami branżowymi, powołano do życia firmę JBR. Przedsiębiorstwo zainwestowało w park maszynowy i obecnie produkuje opakowania dla wielu światowych producentów środków ochrony roślin działających na terenie Chin. Opakowania z HDPE poddawane są technice fluorowania, co uniemożliwia przenikanie przez nie produktu. Podczas spotkania Bertrand Desbrosses z dumą prezento- FOT. 1. Siedziba Rotam CropSciences w Kunsham FOT. 2. Dr Sonia Chen podczas prezentacji laboratoriów FOT. 3. Polowa stacja doświadczalna firmy wał opracowane w JBR opakowania do dozowania produktów granulowanych. W najbliższym czasie będą one wprowadzane do masowej produkcji, umożliwią łatwe, bezpieczne oraz dokładne dawkowanie środków ochrony roślin. Obok laboratoriów chemicznych Rotam posiada polową stację doświadczalną (fot. 3), w której prowadzone są badania nad skutecznością środków ochrony roślin. Obecnie stacja ta jest rozbudowywana, a także wyposażana w nowoczesne urządzenia i technologie. Podczas pobytu w Chinach grupa klientów firmy Rotam miała okazję zapoznać się także z przedsiębiorstwami niezwiązanymi z Rotam, a także spotkać się z wykładowcami uniwersytetu w Szanghaju. Tamtejsze władze kładą obecnie ogromny nacisk na wdrażanie własnych innowacyjnych rozwiązań. Dążeniem rządu ChRL jest zmiana gospodarki chińskiej – z takiej, która wytwarza towary, w taką, która opracowuje nowe technologie, rozwiązania i innowacyjne produkty. Chiny produkują ogromne ilości towarów, także środków ochrony roślin. Dostępne jest wiele produktów od licznych dostawców, różniących się jakością i ceną. Nacisk odbiorców jedynie na niską ceną może skutkować próbami wprowadzania złych jakościowo produktów. Filozofią Rotam i jej partnerów biznesowych jest kontrola jakości i spełnianie wymogów nowoczesnego rolnictwa. Rotam CropSciences rozwija zakłady produkcyjne w różnych krajach. Znajdują się one m.in. w Tajwanie, skąd wywodzi się firma (z tych zakładów pochodzą produkty sprzedawane w na terenie UE), a także w ChRL w Kunshan i Tianjin oraz na terenie Indii. W tych lokalizacjach prowadzona jest synteza i formulacja produktów. Koncepcją Rotam jest połączenie łatwo dostępnych surowców z Chin z własnymi technologiami wywodzącymi się z bardziej zaawansowanych technologicznie w tej dziedzinie Tajwanu i Indii. Tak powstaje produkt akceptowany na rynkach światowych i sprzedawany przez globalne firmy. W Europie firma Rotam znana jest z produktów, sprzedawanych pod różnymi nazwami handlowymi, zawierającymi abamektynę, tebukonazol, a także środki z grupy sulfonylomoczników. fot. 1–3 M. Kawalec 31 Interpoma – nowości maszynowe Anna Wilczyńska, redakcja „Hasło Ogrodnicze” W Bolzano we Włoszech 20–22 listopada ub.r. odbyła się 9. edycja Międzynarodowych Targów Interpoma. Na 25 000 m2 ekspozycji propozycje dla sadownictwa przedstawiło 423 wystawców z 20 krajów. Poniżej prezentuję najciekawsze moim zdaniem nowości maszynowe dla sektora sadowniczego. Ciągniki Q-110 to najnowszy model spośród ciągników Goldoni. Wyposażono go w 4-cylidrowy silnik o mocy 102 KM, spełniający normę emisji spalin Euro 3B oraz 36-biegową przekładnię (24 przełożenia do przodu i 12 do tyłu). Wydatek pompy hydraulicznej zasilającej podnośnik i układ hydrauliki zewnętrznej wynosi 100 l/min. Ciągnik może jechać z prędkością 0,4–40 km/godz. SRH 9800 Infinity to nowy model ciągnika o przegubowej konstrukcji firmy Antonio Carraro. Jego jednostką napędową jest 4-cylindrowy silnik o mocy 87 KM. Eco system do automatycznego utrzymywania prędkości przy niskich obrotach silnika umożliwia ograniczenie zużycia paliwa. W układzie przeniesienia napędu zastosowano hydrostatyczną przekładnię, która pozwala operatorowi precyzyjnie dostosować prędkość jazdy do danego zadania (maksymalna prędkość drogowa to 40 km/godz.). Ciągnik ma obrotowy kokpit operatora i przestronną, klimatyzowaną kabinę. Przegubowa konstrukcja daje możliwość zawężenia promienia skrętu oraz pracy w wąskich uwrociach i gęstych nasadzeniach. Dodatkowo eliminuje konieczność montowania przedniego TUZ. Dużym zainteresowaniem sadowników cieszyły się funkcjonalne miniciągniki. Niemiecka firma Max Holder GmbH ma w ofercie m.in. model Holder M 480 (fot. 1 na str. 32) o dość niskiej i wąskiej konstrukcji, wyposażony w 4-cylindrowy silnik Deutz o mocy 77 KM (56,5 kW) i pojemności 3619 cm3. Ta maszyna z napędem na 4 koła wyposażona jest w przedni TUZ, do którego można podpiąć m.in. rozdrabniacze, podkaszarki czy listwy tnące. W układzie przeniesienia napędu zastosowano przekładnię pozwalającą na jazdę z maksymalną prędkością do 40 km/godz. Opryskiwacze Konstruktorzy opryskiwaczy prześcigają się w nowych rozwiązaniach technicznych, wprowadzając dodatkowe wyposażenia, które m.in. ograniczają ryzyko znoszenia cieczy roboczej. Firma Caffini zaprezentowała np. wielorzędowy opryskiwacz Drift Stopper Evo (fot. 2), model recyrkulacyjny, który odzyskuje i powtórnie wykorzystuje część cieczy nienaniesionej na korony drzew. Model ten nadaje się do użycia w winnicach i sadach o wysokości drzew do 3 m. Można oczekiwać, że z powodu zaostrzających się przepisów związanych z aplikacją ś.o.r., wzrośnie zainteresowanie taką techniką opryskiwania. Najważniejsze korzyści z jej zastosowania to m.in. ograniczenie niekorzystnego wpływu wiatru oraz możliwość obniżenia kosztów zabiegów ochrony. Na stoisku firmy Lochmann zainteresowaniem sadowników cieszył się opryskiwacz sadowniczy m.in. model RPS 10/90 UQH (fot. 3), wyposażony w zbiornik zamontowany na ocynkowanej ramie. W jego tylnej części znajduje się przystawka kolumnowa (o wysokości 2,43 m) z wentylatorem o średnicy 900 mm i wydajności 78 000 m3/godz. Wyprofilowanie kolumny ma zapewnić równomierny wydatek powietrza również w górnej partii drzew. Maszyna może współpracować z ciągnikami o mocy minimalnej 50 KM (mniejszej niż w wypadku innych opryskiwaczy o podobnej wydajności wentylatorów). Firma Mitterer prezentowała m.in. opryskiwacz 10 81 VV-H45 ze zbiornikiem o pojemności 1000 l. W tylnej części maszyna ma przystawkę ko- lumnową z wentylatorem o średnicy 810 mm i wydajności 55 000 m3/godz. Napęd górnego wentylatora odbywa się za pomocą silnika hydraulicznego, a do pracy wymagany jest ciągnik o mocy 25 KM. Na stoisku firmy Hans Wanner GmbH można było zobaczyć kilka modeli opryskiwaczy (fot. 4) wykorzystywa- nych w sadach i w winnicach. Ostatnio przedsiębiorstwo to opracowało system o nazwie Opti-Drive do automatycznego określania kierunku i końca rzędu drzew. Po dwóch stronach, w przedniej części „inteligentnego” opryskiwacza zamontowane są dwa czujniki Opti OPD-01. Takie rozwiązanie umożliwia oszczędność 32 32 31 Przechlapane FOT. 1. Miniciągnik Holder M 480 FOT. 4. „Inteligentny” opryskiwacz firmy Hans Wanner GmbH FOT. 2. Wielorzędowy opryskiwacz Drift Stopper Evo FOT. 3. Opryskiwacz Lochmann RPS 10/90 UQH INFORMATOR SADOWNICZY nr 3/2015 • www.ogrodinfo.pl • egzemplarz bezpłatny WYDAWCA: PLANTPRESS sp. z o.o. ul. Juliusza Lea 114a, 30-133 Kraków tel. 12 636-18-51 WOJCIECH GÓRKA redaktor naczelny [email protected], tel. 600 489 563 ANITA ŁUKAWSKA [email protected], tel. 600 489 618 INFORMACJE O REKLAMACH: Biuro reklamy i ogłoszeń: [email protected] NAKŁAD: 10 000 egz. DRUK: Colonel, Kraków FOT. 5. Trzyrzędowy opryskiwacz sadowniczy firmy Munckhof FOT. 6. Wentylator do ochrony plantacji przed przymrozkami cieczy użytkowej, kierując ją tylko w miejsca będące przedmiotem zabiegu po identyfikacji obecności lub braku roślin. Przy zmianie rzędu drzew podczas zabiegu system Opti-Drive automatycznie wyłącza jedną sekcję roboczą, a operator nie musi ręcznie zmieniać biegów. Firma Munckhof miała w ofercie trzyrzędowy opryskiwacz M.A.S. 3-row Orchard Sprayer (fot. 5) przyczepiany do ciągnika. W bryle zbiornika (w opcji 1500 l lub 2000 l) znajdują się jeszcze dwa dodatkowe zbiorniki o pojemności 120 l i 150 l. Zastosowanie wentylatorów napędzanych hydraulicznie zwiększa niezawodność zabiegu. Sprzęt może być używany do drzew o wysokości 3,5–4 m i odległości między rzędami 2,9–4 m. Zwarta konstrukcja, niewielka masa (1760 kg) i nisko umiejscowiony środek ciężkości zapewniają stabilność, także podczas transportu. W opcji możliwe jest wyłączanie pracy wybranej sekcji roboczej. Zapotrzebowanie na moc wynosi 65 KM. Mechaniczne mieszanie powietrza Firma Schillinger Beregnungsanlagen GmbH pokazała skonstruowany w Nowej Zelandii 8-łopatkowy wentylator Tow and Blow (fot. 6) do ochrony przed przymrozkami sadów i winnic poprzez mieszanie powietrza. Wymuszenie cyrkulacji powietrza w obrębie warstwy inwersyjnej powoduje podniesienie temperatury. Efektywność tej metody zależy od tzw. siły inwersji (im jest większa, tym wyraźniejszy można osiągnąć wzrost temperatury przy gruncie). Wentylator jest mobilny i łatwy do transportu. Urządzenie wyposażono w silnik Honda V-Twin o mocy 23 KM. Prędkość wytwarzanego powietrza wynosi 16,8 m/s, a zużycie paliwa 5–6 l/godz. Jeden wentylator może ochronić przed przymrozkiem powierzchnię około 4,5 ha. fot. 1–6 A. Wilczyńska No właśnie – tegoroczna zima nie była łaskawa dla rolników o tyle, że wymagała sporo poświęcenia, by „na złość mamie odmrozić sobie uszy”. Ale jak się ktoś trochę postarał, udało się nawet doznać represji. Piję, oczywiście, do rolniczej akcji protestacyjnej. Tak między nami mówiąc, to była ona dla „miastowych” bardziej ucieszna, niż upierdliwa. Owszem, blokady dróg złościły, ale głównie TIR-owców, czasem tylko szarego spalacza benzyny. Za to ile miało „miasto” frajdy z naigrywania się z biedaków w wypasionych traktorach…, z dalszego ciągu reality show „Rolnik szuka żony (w Warszawie)” – itd., itp. W sumie „miastowe” zabiły rolników śmiechem. Mocno to niemiłe, mało sprawiedliwe, ale za to tańsze, niż uliczne rozróby, więc byłoby dobrze, gdyby tak już zostało. Aha! te represje: senator Chróścikowski (krótki quiz: podać pełną i poprawną nazwę związku rolników, któremu pan senator przewodzi – tylko bez ściągania w Googlach! – no, czekam?!) określił tym mianem zakaz rozbicia „zielonego miasteczka” pod Kancelarią premiera. Ponieważ zaś status represjonowanego nobilituje u nas, jak prawowiernego muzułmanina tytuł hadżiego przysługujący po odbyciu pielgrzymki do Mekki, nie dziwota, że nie brakowało chętnych, by się załapać na pomieszkanie w tych namiotach. Za taką cenę?! Warto! Jestem absolutnie pewien, że i ja też o wiele bardziej malowniczo wyglądałbym na blokadzie: na luzie, wśród swoich – przy Johnie Deerze, McCormicku, czy innym Fendtcie, niż samotrzeć (we trójkę znaczy, jako delegat), tylko z długopisem w spoconej garści, za stolikiem zawalonym nudnymi papierzyskami, podczas negocjacji, mając naprzeciwko wyszczekanych jajogłowych. Tam – „umrzem lub zwyciężym”, tu – w najlepszym razie zgniły kompromis. Nie ukrywam, że koncept załatwiania spraw branży rękoma innych obywateli do mnie nie dociera. Rolnicy sformułowali koncert życzeń rozmaicie odległych od możliwości spełnienia, dali współobywatelom chwilę czasu na zastanowienie się i zapowiedzieli, że sprawdzą, jak odrobiliśmy to zadanie domowe. Jak im się nie spodoba, już znajdą sposoby (właśnie znajdują – pociągom trudniej ustawić objazdy), by skłonić rodaków do większej aktywności w wywieraniu presji na władzę. Notabene tej, którą sobie z chłopskim uporem wybierają i którą zapewne wybiorą wkrótce ponownie. Potem inni mają ją stawiać do pionu, bo kiedy rolnik ma politykować, jak cięgiem w polu, zaś na dożynkach są ważniejsze sprawy do załatwienia? Jak dla mnie – mocno to schizofreniczne. Jeśli bowiem minister rolnictwa jest taki kiepski, że nawet na własnym podwórku sprawy za 7 mln zł (szkody spowodowane przez dziki) nie potrafi załatwić, to jakie są szanse, że kiedykolwiek z czym bądź poradzi sobie w Brukseli? Żaden strajk go takiego rozumu nie nauczy. Jak go premier usunie – to co: sama skutecznie zajmie się tymi wszystkimi kredytami, ziemią na sprzedaż, wieprzowiną i jabłkami? Już to widzę… Jeśli nawet, dla świętego spokoju, pani Kopacz „każe” panu Sawickiemu wystrzelać te dziki – zniknie tylko najmniej ważny postulat. Zostaną kwestie kredytów, sprzedaży ziemi, embarga – sprawy na poziomie Unii, których tak szybko i radykalnie rozwiązać się nie da. Bo ta Unia (jest jeszcze druga, Euro-Azjatycka, tam takie problemy jak embargo w ogóle nie występują) działa inaczej. Jak Sejm w I Rzeczypospolitej – przez „ucieranie” stanowisk, szukanie zgody a nie na torach donikąd.