przyzwolenie na oszustwo. 01

Transkrypt

przyzwolenie na oszustwo. 01
USTAWA
ANTYWYWOZOWA
DO POPRAWKI.
Nowy resport
zapowiada zmiany
20
28
141 | LUTY 2016
PYTAMY EKSPERTA:
W jaki sposób apteka
ponosi odpowiedzialność
za szkody wyrządzone
przez leki?
40
RECEPTY OD
PIELĘGNIAREK.
Założenia
a rzeczywistość
43
Nakład 12 000 egzemplarzy
ISSN 1895-3557
01
CZY RAPORT
O SIECIACH ZAMYDLI
NAM OCZY?
Polemika Piotra
Sędłaka
14
PRZYZWOLENIE
NA OSZUSTWO.
Niekontrolowany
handel lekami w internecie
PODATNI NA JAKO¥m,
ODPORNI NA ZIM}
cena
hurtowa*
9,69 zï
Zapewnij swoim pacjentom wsparcie
odpornoĂci (dziÚki zawartoĂci witaminy C).
Produkt zawiera równieĝ beta-glukan – naturalny
skïadnik Ăcian komórkowych grzybów.
1 kapsuïka
% ZDS*
WyciÈg z droĝdĝy,
w tym: beta-glukan
200 mg
140 mg
**
WyciÈg z pereïkowca
japoñskiego,
w tym: rutyna
26,3 mg
**
Witamina C
160 mg
SUPLEMENT DIETY
Skïadnik
*Cena hurtowa netto wedïug cennika obowiÈzujÈcego w GK NEUCA z dnia 1.01.2016 r.
25 mg
*ZDS – Zalecane Dzienne Spoĝycie
**brak ustalonej normy Zalecanego Dziennego Spoĝycia
Stworzona i polecana przez farmaceutów
200
44
wd pri egdu ał ck ec j i
o
PMAAGGI A
N ZA Y N A P T E K A R S K I L U T Y 2 0 1 6
Drodzy
Czytelnicy
O
Emilia Załeńska
redaktor naczelna
skarżenia Ogólnopolskiego Stowarzyszenia
Farmaceutów „Perspektywa 2030”, które zarzuca
nam brak obiektywizmu, nie są zgodne z prawdą.
Pisząc o działalności tego stowarzyszenia, sięgnęliśmy
do źródeł – a więc informacji prasowej z 25 marca 2015 r.,
w której czytamy: „Ogólnopolskie Stowarzyszenie
Farmaceutów „Perspektywa 2030” zostało dzisiaj
(25 marca 2015 r.) powołane w Warszawie. W zebraniu
założycielskim wzięło udział 59 farmaceutów
pracujących w aptekach sieciowych na terenie całego
kraju”. Mamy więc prawo wyciągnąć wniosek, że
skoro nowe stowarzyszenie zawiązuje się z inicjatywy
aptekarzy pracujących w sieciach, to raczej nie po
to, by godzić w interesy swoich pracodawców.
OSF „Perspektywa 2030” za wszelką cenę chce być
w opozycji, szuka wrogów, zamiast skupić się na pracy
na rzecz farmaceutów. Wprawdzie stowarzyszenie
w swoim statucie wylicza, jak wiele chce zrobić
dla środowiska aptekarskiego, jednak śledząc jego
działalność, odnosimy wrażenie, że poza pretensjami
kierowanymi do wszystkich, nie robi nic. Dziennikarze
mają prawo komentować to, co widzą, co i my czynimy.
Wydawca
Świat Zdrowia S.A.
ul. Szosa Bydgoska 52, 87-100 Toruń
www.swiat-zdrowia.pl
Redaktor naczelna
Emilia Załeńska
[email protected]
Rada naukowa
dr hab. Jerzy Krysiński, prof. UMK
dr n. farm. Witold Musiał
prof. dr hab. Małgorzata
Schlegel-Zawadzka
mgr Piotr Stolarczyk, prezes Zarządu
Krajowego Izby Gospodarczej
„Apteka Polska”
Reklama
Joanna Małecka,
[email protected]
(56) 662 93 08
Redakcja
[email protected]
Fotoedycja
NEKK
Zdjęcia
Thinkstock, East News
Projekt graficzny
www.iqid.pl
Skład i łamanie
NEKK Sp. z o.o.
www.nekk.pl
Druk
Toruńskie Zakłady Graficzne ZAPOLEX
B Ą D Ź M Y W K O N TA K C I E
Chcesz zadać pytanie naszemu ekspertowi, zaproponować temat, podzielić się swoją opinią? Koniecznie do nas napisz! Chcemy razem z Tobą współtworzyć nasze pismo.
Czekamy na listy i maile. Nasz adres: „Magazyn Aptekarski”, ul. Szosa Bydgoska 52, 87-100 Toruń,
[email protected].
Twój ulubiony magazyn już na: www.magazynaptekarski.com.pl
OKŁADKA: NEKK
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych,
zastrzega sobie prawo do redagowania otrzymanych
tekstów oraz zmiany ich tytułów i nie odpowiada
za treść zamieszczanych reklam.
Redakcja może odmówić zamieszczenia reklamy
bez podania przyczyny.
swp ips i g
t ruełśccei
M A G A Z Y N A P T E K A R S K I L U TP YA G2 I0N1A6
6
14
28
40
43
54
55
w pigułce
Listy do redakcji 6| Felietony 8| Po godzinach 10|
Jak ryby w wodzie 11| Ciekawostki12|
rentgen miesiąca
Pr z yz wolenie na oszust wo 14| Tabloidow y milioner poszuk iwany za żel 17| Ustawa antywywozowa nie przynosi efektów.
Nowy resort zapowiada zmiany 20| Trzeba bronić niezależnych aptek 22| Apteka to nie sklep z lekami – niska cena to
za mało 25|
marketing, prawo i regulacje
Czy raport o sieciach zamydli nam oczy? 28| 2016 – rok
zmian? 32| Sztuka realizacji celu 34| Komunikowanie zmian
w aptece 37|
kto pyta, nie błądzi
Pytamy ekspertów 40|
patent na zdrowie
Recepty od pielęgniarek – założenia a rzeczywistość 43|
Przeciwwaga dla dźwigni handlu 45| Opieka farmaceutyczna
w aptekach. Na jakich zasadach będzie działać? 47| Oręż
przeciwko fałszywkom 49| Pielęgnacja z apteki 52|
recepta na czas wolny
Warto przeczytać 54| Quiz farmaceutyczny 55| Kartka
z kalendarza 57| Krzyżówka 58|
6
w pigułce
ŚLADEM NASZYCH PUBLIKACJI
Listy do redakcji
W
nawiązaniu do artykułu z listopadowego
numeru „Magazynu Aptekarskiego” dotyczącego
nocnych dyżurów chciałabym podzielić się
naszym doświadczeniem związanym z dyżurowaniem
w święta Bożego Narodzenia. Prowadzimy z rodzicami
aptekę w niedużym mieście powiatowym. Kilka lat temu
przypadł naszej aptece taki właśnie dyżur. Staraliśmy
się wtedy, aby święta przypominały trochę te spędzone
w domu, więc kiedy wyszedł już tłum pacjentów kupujących na ostatnią chwilę „coś na prezent dla babci/dziadka”
zasiedliśmy do kolacji. W jej trakcie przyszła pani i kupiła
pomadkę ochronną do ust... Przez kolejne dwa dni pacjenci
traktowali aptekę po prostu jako miejsce, do którego
można zajść podczas spaceru, gdyż byliśmy jedynym
czynnym „sklepem” w mieście. Przychodzili głównie kupić
coś na trawienie, środki przeciwbólowe, tabletki na gardło.
Zdarzały się recepty, ale głównie takie, które pacjenci wcześniej zapomnieli wykupić. W tym roku również przypadł
nam dyżur w święta i obsługiwaliśmy ludzi znudzonych
siedzeniem przy świątecznym stole. Po kolejnych konsultacjach z władzami pojawiła się na stronie internetowej
miasta ankieta dla mieszkańców z pytaniem, czy zgadzają
się na rozłożenie dyżurów na apteki w naszym i sąsiednim
mieście. Oczywiście ponad 90 proc. mieszkańców, którzy
brali udział w ankiecie, opowiedziało się na „nie”. Po
prostu mieszkańcy wolą mieć kolejny czynny całodobowo
w niedzielę czy święta „sklep” i nikogo nie interesuje, co
my, farmaceuci, mamy do powiedzenia na ten temat.
C
hciałabym podziękować za artykuł dotyczący aptek
sieciowych w Polsce. Wydaje mi się, że ten temat
jest często pomijany w prasie farmaceutycznej,
być może dlatego, że część farmaceutów pracuje w takich
aptekach. Istotną informacją jest nie tylko liczba aptek
należących do sieci, ale również, że nie powstały one
w Polsce. Pokazuje to, jak łatwo dajemy się manipulować
innym państwom i nie poprawiamy stanu polskiej
gospodarki. Szkoda, że politycy nie mają tego na uwadze.
Kilku moich znajomych pracuje w aptekach sieciowych
i widzę, jak negatywnie odbija się to na ich zdrowiu
psychicznym. Nie wspomnę nawet o tym, że nie mają oni
ani czasu, ani motywacji na czytanie prasy branżowej.
Uważam, że temat aptek sieciowych powinien być
pogłębiony, farmaceuci boją się mówić, jak jest naprawdę.
Alicja
W podziękowaniu za listy przesyłamy
zestawy kosmetyków
do pielęgnacji twarzy
firmy Sylveco z serii Vianek
www.sylveco.pl
Stała czytelniczka
M
odne stało się ostatnio suplementowanie
witaminy D przez dorosłych i dzieci. W telewizji
jest sporo reklam różnych preparatów, w których
skład ona wchodzi. Mam przez to problem w aptece,
bowiem wielu pacjentów z góry zakłada, że ma niedobory
tej witaminy, nie badając jej zawartości w organizmie.
Pacjenci nie interesują się tym, że witamina ta gromadzi
się w organizmie i może dojść do jej przedawkowania.
Ale jak tu walczyć z reklamami telewizyjnymi...
Pozdrawiam, Ula
Napisz do nas!
Listy do redakcji prosimy kierować na adres: [email protected]
lub „Magazyn Aptekarski”, ul. Szosa Bydgoska 52, 87-100 Toruń.
W listach konieczny jest dopisek:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Świat Zdrowia S.A. z siedzibą w Toruniu, ul. Szosa Bydgoska 52, 87-100 Toruń,
wyłącznie w celach związanych z przeprowadzeniem i prawidłowym rozstrzygnięciem Konkursu organizowanego w czasopiśmie
„Magazyn Aptekarski”, w tym również wydaniem nagród. Dane osobowe będą przetwarzane zgodnie z Ustawą o ochronie danych
osobowych z dnia 29.08.1997 r. (Dz. U. Nr 101 z 2002 r., poz. 926 t.j. z późn. zm.). Podanie danych osobowych jest dobrowolne,
ale niezbędne do realizacji ww. celów.
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
w pigułce
C Y TAT Y
7
Powiedzieli...
„Rynek farmaceutyczny wymaga poważnej debaty, bo skutkiem ustawy refundacyjnej z jednej strony jest zmniejszenie wydatków, ale z drugiej strony chyba te
oszczędności i cięcia poszły zbyt daleko i nasiliły pewne negatywne zjawiska, jak
odwrócenie łańcucha dystrybucji leków, czy problemy, które tak niedawno były
w zainteresowaniu mediów, czyli braki podstawowych leków na rynku polskim.
Warunki finansowe niezbędne do prawidłowego funkcjonowania aptek powinny
być przewidziane i zorganizowane, a nie poddane żywiołowemu obcinaniu kosztów.
Niektóre apteki mają trudności ekonomiczne, więc to na pewno wymaga powrotu
do debaty, jak zorganizować rynek detalicznej dystrybucji leków w Polsce”.
dr Marek Balicki, lekarz, poseł SLD, były minister zdrowia
„Tylko farmaceuta jest jedyną osobą odpowiedzialną za wydawanie leków. Tej
roli nie może pełnić stacja benzynowa, sklep samoobsługowy czy lekomaty.
Studia farmaceutyczne są bardzo żmudne i trudne. Kształcimy fachowców od
substancji leczniczych, a później nie wykorzystujemy ich wiedzy. Farmaceuta
zamiast służyć pacjentowi, wklepuje dane dla służb finansowych, żeby wszystko
się zgadzało. A przecież nie jest osobą do tego powołaną. Trzeba wreszcie ustalić,
kto czemu ma służyć. Jakim prawem pielęgniarka ma decydować czy przedłużać
pacjentowi lek, czy nie. Lekarz o tym decyduje, czy daje pacjentowi lek na pół
roku. I daje polecenie do apteki. Kiedyś pacjenci mieli swoich aptekarzy i do
tego powinniśmy wrócić. Z historii i literatury wiemy, że w każdym środowisku
najważniejszymi osobami byli: lekarz, aptekarz, notariusz i ksiądz”.
prof. dr hab. n. med. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska
NIA walczy o wprowadzenie kryteriów demograficznych i geograficznych przy
wydawaniu zezwoleń na otwarcie aptek.
„Wielość aptek i silna konkurencja powodują, że apteka koncentruje się na grze
rynkowej zamiast na najważniejszym zadaniu – zapewnieniu ochrony zdrowia.
Podobne ograniczenia zostały wprowadzone w wielu zachodnioeuropejskich
krajach, takich jak Niemcy czy Francja, i świetnie się sprawdziły”.
dr n. farm. Marek Jędrzejczak, wiceprezes NIA dla „Pulsu Biznesu” (24.08.2015 r.)
Zapraszamy do dyskusji
Na łamach „Magazynu Aptekarskiego” publikujemy najbardziej kontrowersyjne i istotne dla branży wypowiedzi osób z nią związanych.
Zgadzają się Państwo z ich poglądami i decyzjami? Prosimy nam o tym napisać. Mają Państwo inne zdanie? Również prosimy o kontakt.
Najciekawsze wypowiedzi opublikujemy i nagrodzimy książkami o tematyce farmaceutycznej.
8
w pigułce
O K I E M FA R M A C E U T Y
Niechciane
P
mgr farm.
Marek Tomków
prezes Opolskiej
Okręgowej Izby
Aptekarskiej
Jeżeli zaangażowanie
pielęgniarek
i położnych nie skróci
kolejek, wówczas
wprowadzony zostanie
trzeci etap „pakietu
kolejkowego”. Pacjenci
będą sobie recepty
wystawiali sami.
Farmaceuci tylko
zaproponują tańszy
zamiennik.
ewien pacjent zadzwonił do rejestracji
poradni ortopedycznej, żeby umówić
się na wizytę. Wyznaczono mu termin
za dwa lata. Kiedy zażartował: „Dopiero za
dwa lata? Nie wiem, czy dożyję!”, sympatyczna
rejestratorka odpowiedziała: „Faktycznie. To ja
Pana ołówkiem dopiszę”. Problem kolejek do
lekarza istnieje, od kiedy pamiętam. Kolejne
rządy, kolejni ministrowie zdrowia, kolejne
świetne pomysły. Kolejki jak były, tak są. Te
propozycje, które zgłaszano w ostatnich latach
również niespecjalnie się sprawdziły. Jedną
z nich była możliwość wystawiania recept na
dłuższy okres. Sto dwadzieścia dni jeszcze się
broniło, ale dwanaście recept, wystawianych
na rok do przodu, zupełnie nie zdało egzaminu.
Zdrowy rozsądek podpowiadał, że niewielu
lekarzy zdecyduje się na taką „przyszłościową
ordynację”. Zatem przyszedł czas na następne
rozwiązanie „pakietu kolejkowego” − recepty
wystawiane przez pielęgniarki.
4 0 G O DZ I N M O ŻE N I E W Y STAR C ZY Ć
Nowe uprawnienia zawodowe nabędą
pielęgniarki i położne z wyższym wykształceniem pielęgniarskim oraz te z tytułem
specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub
położnictwa, które ukończyły stosowny
kurs specjalistyczny. Część uprawnionych
będzie mogła samodzielnie ordynować leki,
część będzie jedynie wystawiała recepty
na kontynuację leczenia. W tym prawo do
wypisywania leków refundowanych. Taki
„gratis”. Grupa uprawnionych na dzisiaj jest
stosunkowo niewielka. Na koniec roku spośród
dwustu czterdziestu tysięcy pielęgniarek
i położnych kursy ukończyło pięćdziesiąt.
Zresztą zdaniem samego ministra zdrowia
Konstantego Radziwiłła nawet nie wszystkie
pielęgniarki powinny mieć prawo do wypisywania leków. − Dla większości pielęgniarek,
z całym szacunkiem dla ich fachowości, kurs
obejmujący 40 godzin wykładów nie jest
wystarczający, żeby takie uprawnienia uzyskać
− mówi. Argumentem „za” jest na pewno to, że
wielu pacjentów i tak trafia do lekarza tylko po
receptę. Teraz siostra wypisze receptę i kolejka
się skróci. W wielu sytuacjach to prawda i na
pewno warto takie uprawnienia przyznać
w zakresie wyrobów medycznych. Nikt lepiej
nie dobierze cewników, zestawów infuzyjnych
do osobistej pompy insulinowej czy pieluchomajtek. Wypisywanie zleceń na materiały
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
i środki potrzebne do pielęgnacji obłożnie
chorego − jak najbardziej. Pytanie, co z lekami?
N I K T SI Ę N I E C I ESZY
Lista substancji zawiera kilkadziesiąt pozycji.
Wśród wymienionych w rozporządzeniu są
między innymi antybiotyki czy silne leki przeciwbólowe, gdzie samodzielna ordynacja może
stanowić pewne ryzyko choćby ze względu
na interakcje. Same zainteresowane też nie do
końca są zachwycone. Odpowiedzialność spora,
a pieniądze niewielkie lub żadne. Po stronie
farmaceutów również zachwyt niewielki. Po
pierwsze, będzie więcej pracy przy sprawdzaniu
recept (zanim siostry wprawy nabiorą) zarówno
od strony formalnej, jak i merytorycznej. Bo
kilkadziesiąt godzin może nie wystarczyć,
aby zdobyć pełną wiedzę o lekach.
M AR N OWAN I E POT EN C J A ŁU
Skuteczność pomysłu ocenimy za kilka lat, a do
tego czasu jedyny pomysł na krótsze kolejki
to taki, żeby pacjenci stali bliżej siebie. Z kolei
grupa trzydziestu kilku tysięcy farmaceutów,
którzy na studiach uczyli się na temat
leków wszystkiego, których wykształcenie
kosztowało państwo kilka miliardów, będzie
sobie spokojnie stała za stołem i proponowała
tańszy zamiennik. Oczywiście skrupulatnie
kontrolując, czy na wypisanym przez siostrę
wniosku na pieluchomajtki znajdzie się PESEL
osoby odbierającej. A tymczasem mamy swoją
receptę farmaceutyczną, gdzie żeby wydać na
receptę lek mający pięćdziesiąt odpowiedników
OTC, pacjent musi być w stanie zagrożenia
zdrowia lub życia. A jeżeli zaangażowanie
pielęgniarek i położnych kolejek nie skróci?
Wtedy wprowadzony zostanie trzeci etap
„pakietu kolejkowego”. Pacjenci będą
sobie recepty wystawiali sami. Farmaceuci
tylko zaproponują tańszy zamiennik.
w pigułce
OKIEM LEKARZA
9
uprawnienie
Z
miany, zmiany, zmiany. Opieka
zdrowotna – podobnie jak wiele sfer
naszego życia społecznego – co jakiś
czas jest targana kolejnym wiatrem nowych
pomysłów, mającym zmodernizować cały
system bądź przynajmniej jego część. Niestety
autorzy tych podmuchów bardzo często
generują zjawiska prowadzące w efekcie do
destrukcji, gdyż konstrukcja w przypadku
wszelkich huraganów jest niewykonalna.
Niedawno wystartował nowy projekt
Ministerstwa Zdrowia, który zrodził się jeszcze
za czasów ministra Arłukowicza, rozszerzający
kompetencje pielęgniarek posiadających
tytuł magistra. Dotyczy on możliwości
wypisywania przez nie recept na niektóre leki.
NIETRA FIO NE RO Z W I Ą Z A NI E
Pomysłowi temu przyświecała idea ułatwienia
chorym dostępu do leków, na których
przepisanie musieliby czekać w długiej
kolejce do lekarza specjalisty. Medycyna
nie jest niestety dyscypliną, w której zero-jedynkowe rozwiązania miałyby skuteczne
zastosowanie. Wszyscy doskonale wiedzą,
że tak naprawdę chory nie czeka w kolejce
do lekarza specjalisty po receptę na lek,
a po diagnozę oraz plan i ewentualną
korektę leczenia. Nałożenie nowych i bardzo
odpowiedzialnych obowiązków na środowisko
pielęgniarskie, tłumacząc to ułatwieniem
życia chorym stłoczonym pod gabinetami
lekarzy, jest zatem co do zasady nietrafione.
PRO BLEM Y Z E S Z KO LE NI A MI
Podniosły się oczywiste głosy krytyki wychodzące z samego środowiska pielęgniarskiego.
Przede wszystkim brak projektu szkoleń przy
geometrycznie narastającej odpowiedzialności
osób nieprzygotowanych na jej podźwignięcie
i braku rzeczywistej korzyści dla chorego
skazuje ten pomysł na duże kłopoty z rychłym
zgonem włącznie. Wiadomo już, że tylko
nieliczne pielęgniarki zdecydują się na
rozszerzenie swoich kompetencji o możliwość
wypisywania recept na niektóre leki. Zatem
założenie o masowości i powszechności tej
zmiany już na starcie przekreśla ideę autorów.
Nie bardzo wiadomo, jak taka ordynacja leków
miałaby wyglądać w praktyce. Z pewnością
chodziłoby o leki zalecone wcześniej przez
lekarza, gdyż leczenie jest skutkiem diagnozy,
która leży w gestii lekarza. Jednak oczywistym
jest fakt, że stan chorego i związane z tym
leczenie farmakologiczne jest procesem
dynamicznym. Ze względu na zakres swego
szkolenia pielęgniarka nie ma możliwości
prawidłowej i racjonalnej oceny tej dynamiki,
a zatem nawet przedłużanie ordynacji wcześniej zapisanego leku w pewnym momencie
może okazać się szkodliwe dla zdrowia,
a nawet życia chorego. Na takie konsekwencje
nowej ustawy środowisko pielęgniarskie
z pewnością nie wyraża swojej zgody.
dr n. med.
Maciej Świtoński
chirurg,
autor telewizyjnych
programów
medycznych
J AK K U L Ą W PŁO T
Wbrew pozorom sprawa póki co nie jest
szeroko dyskutowana w kręgach lekarskich.
Nikt nawet nie myśli, że mógłby wyręczyć się
w wypisywaniu recept rękoma współpracujących pielęgniarek. W dobie narastających
roszczeń chorych, zaostrzeń przepisów dotyczących przestrzegania wszelkich procedur
medycznych recepta od pielęgniarki wydaje
się być strzałem „kulą w płot”. Same Panie (ale
też i Panowie) zauważają, że rzeczywistość,
jeśli taka zacznie jednak funkcjonować, może
sprowadzić się do wyręczania lekarza w jego
obowiązku wypisania recepty. „Pani Basiu!
Proszę pani Iksińskiej wypisać metronidazol.
Aha, i jeszcze skierowanie na morfologię, CRP,
jonogram i na ekg. Następny proszę!”. Takie
sceny mogą rozgrywać się w poradniach,
jednak nie będzie na nie zgody pielęgniarek.
Jak zatem „recepta od pielęgniarki” miałaby
działać faktycznie? Czy prośba chorego
o przepisanie recepty na hydroksyzynę, którą
kiedyś zalecił lekarz, o którym już nikt nie
pamięta, to właśnie ta sytuacja, o której myślał
ustawodawca? A może stan faktyczny chorego
uległ w międzyczasie zmianie i kontynuacja
danego leku jest już niewskazana?
Nie bardzo rozumiem, czemu nikt z autorów
ustawy nie pomyślał, że każdorazowe wypisanie
recepty na jakikolwiek lek wiąże się z badaniem
chorego i aktualizacją jego stanu, co jest
podstawą do projektowania leczenia i podjęcia
decyzji o wyborze rodzaju farmakoterapii. Nie
bez przyczyny nawet lekarze wzbraniają się
przed wypisywaniem leków, które pochodzą
spoza receptariusza ich specjalizacji. Nie dziwię
się zatem pielęgniarkom, że uznają swój nowy
przywilej raczej za dopust niż za wyróżnienie.
Nie bez przyczyny
nawet lekarze
wzbraniają się przed
wypisywaniem leków,
które pochodzą spoza
receptariusza ich
specjalizacji. Nie
dziwię się zatem
pielęgniarkom, że
uznają swój nowy
przywilej raczej za
dopust niż za
wyróżnienie.
10 w p i g u ł c e
PO GODZINACH
FOT. MGR FARM. ELŻBIETA RZĄSA-DURAN
Farmaceuci oceniali nalewki
FOT. MGR INŻ. LECH WRÓBLEWSKI
P
od koniec ub.r. odbyły się dwa
konkursy, w których aptekarze wybrali
najlepsze nalewki własnej receptury.
Organizatorem pierwszego z nich była
Śląska Izba Aptekarska, drugiego – OIA oraz
OIL w Krakowie. Degustowano m.in. trunki
z aronii, jeżyn, porzeczek, wiśni, żurawiny
czy truskawek. – Wszystkie biorące udział
w konkursie nalewki były wyborne i bardzo
trudno było wybrać tę najlepszą. Kunszt, z jakim
były przygotowane, niepowtarzalny aromat
i smak stanowiły o niezwykłości prezentowanych trunków – relacjonuje
mgr farm. Maryla Lech, sekretarz ORA
w Krakowie. W Katowicach bezkonkurencyjna
okazała się jeżynowa nalewka mgr. farm. Marka
Lysko. Ta sama nalewka zajęła również pierwsze
miejsce w Krakowie (kategoria: Nagroda
Prezesa OIA). Nagroda Prezesa OIL dla najlepszej nalewki aptekarza trafiła do Małgorzaty
Lelito za „Truskawkowy raj”. Ten sam trunek
dostał również nagrodę publiczności. (ez)
Koncert noworoczny aptekarzy
10
stycznia 2016 r. w Teatrze im.
Juliusza Słowackiego w Krakowie
już po raz ósmy odbył się
Noworoczny Koncert Aptekarzy. Podobnie jak
w ubiegłych latach koncert cieszył się dużym
zainteresowaniem aptekarzy, władz miasta,
uczelni, organizacji społecznych i prasy.
Tegoroczny koncert swoim charakterem
odbiegał nieco od tych z poprzednich
lat. − Do współpracy zaprosiliśmy artystów
z Teatru Muzycznego Roma w Warszawie.
Solistom towarzyszyła znakomita Orkiestra
Obligato pod kierownictwem Jerzego
Sobeńko – mówi Barbara Jękot, prezes
OIA w Krakowie, organizatora koncertu.
U C ZTA D L A U C H A
W programie koncertu królowały utwory
z najsłynniejszych musicali świata. Goście
usłyszeli utwory z musicali: „Dzwonnik
z Notre Dame”, „Deszczowa piosenka”, „West
Side Story”, „Nędznicy”, „Upiór w operze”,
„Skrzypek na dachu”, „Evita”, „Koty”, „My
Fair Lady” oraz piosenkę z filmu „W pustyni
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
P A T R O N A T
i w puszczy”. Na bardzo duże uznanie zasłużyli wykonawcy tych przepięknych utworów:
Edyta Krzemień, Ewa Prus, Anita Steciuk,
Damian Aleksander, Tomasz Steciuk, Jakub
Szydłowski, Jan Bzdawka i Łukasz Talik.
Wśród zaproszonych gości znaleźli się
prezesi NRA i okręgowych izb aptekarskich
(VI i VII kadencji), a także poseł na Sejm RP
pani Lidia Gądek oraz Łukasz Gibała – Prezes
Stowarzyszenia Logiczna Alternatywa.
N I EZAPOM N I AN E W Y D ARZENIE
Starannie dobrany repertuar, znane
i popularne melodie oraz wspaniałe
wykonanie przez artystów Teatru
Muzycznego Roma sprawiły, że koncert na
długo pozostanie w pamięci aptekarzy.
Jak zwykle Koncert Noworoczny był
również okazją do towarzyskich spotkań
z kolegami po fachu i przyjaciółmi.
Organizatorami koncertu byli: Okręgowa
Izba Aptekarska w Krakowie oraz Agencja
Artystyczna Violin & Piano.
(bj)
w pigułce
P ŁY WAC K I E M I S T R ZO S T WA P O L S K I A P T E K A R Z Y
11
Jak ryby w wodzie
O
rganizatorem była
Okręgowa Izba Aptekarska w Olsztynie.
Skąd pomysł na taką imprezę?
– Nasza izba chce propagować
zdrowy styl życia – podkreśla
prezes OIA w Olsztynie Roman
Grzechnik. – Poza tym poprzez
takie spotkania integrujemy
się, a to bardzo ważne.
Lepiej się znając, łatwiej
rozmawiać o problemach
na spotkaniach izby.
Uczestnicy mistrzostw pobili Aptekarski Rekord Polski na największą liczbę
aptekarzy w kąpielówkach i strojach kąpielowych
M O CNE DRU ŻY NY
Farmaceuci
kochający wodę
i aktywność
fizyczną wraz
z członkami
swoich rodzin
wzięli udział
w Pływackich
Mistrzostwach
Polski Aptekarzy,
które odbyły się
w Olsztynie.
W mistrzostwach wzięły udział
następujące reprezentacje:
•
OIA Gdańsk – prezes
Paweł Chrzan z córką Zofią
oraz Rafał Kwiatkowski
•
OIA Kielce – Jerzy Kotek
z żoną Dorotą Maciejczyk-Kotek i synem Pawłem
•
OIA Poznań – Aleksandra
Wach-Siąkowska z córką
Hanną oraz mężem
Maciejem Siąkowskim
•
OIA Warszawa – Marek
Góralczyk
•
OIA Olsztyn – prezes
Roman Grzechnik
z córką Izabelą
•
Agnieszka Karkut
z córką Emilią
•
Magdalena Stankiewicz
z córką Marzeną
•
Bogumiła Polakiewicz
z synem Filipem
•
Dariusz Gozdan
•
Andrzej Kuciński
•
Marek Sęczyk
z synem Łukaszem
Zawody odbyły się na Pływalni Uniwersyteckiej w Olsztynie
Rywalizacja odbyła
się w 4 konkurencjach
indywidualnych: 50 m stylem
klasycznym, 50 m stylem
grzbietowym, 50 m kraulem,
200 m stylem dowolnym
z podziałem na grupy
wiekowe (25-34, 35-44, 45-54,
55+) dla kobiet i mężczyzn.
Najwięcej emocji wzbudziła
sztafeta rodzinna, w której
wzięli udział rodzice z dziećmi
(50 m rodzic i 50 m dziecko).
Uczestnicy mistrzostw pobili
Aptekarski Rekord Polski
2015 na największą liczbę
aptekarzy w kąpielówkach
i strojach kąpielowych.
Wieczorem wszyscy spotkali
się na uroczystej kolacji
w Hotelu Park. Prezes OIA
w Olsztynie Roman Grzechnik
powitał wszystkich gości,
pogratulował zawodnikom
i podziękował sponsorom.
Impreza będzie odbywać
się cyklicznie.
Bogumiła Polakiewicz
Fot. Jan Polakiewicz
12 w p i g u ł c e
CIEKAWOSTKI
Nanocząstką w parkinsona
Włoscy naukowcy opracowali terapię „wireless”, która ma być szansą dla
osób chorych na parkinsona. Dzięki rewolucyjnej technice stymulacji
bezprzewodowej możliwe stało się zdalne włączanie i wyłączanie komórek
nerwowych. Nowa metoda jest niemal bezinwazyjna i daje nadzieję na
poprawę efektów leczenia. Terapia „wireless” polega na zastosowaniu
nanocząstek i ultradźwięków, które mogą zdalnie aktywować neurony i dzięki
temu osłabiać objawy choroby. W innowacyjnej metodzie zastosowano
szczególnie plastyczne materiały (w tym tytanian baru), które są biozgodne
ze strukturą mózgu. Eksperci stworzyli małe cząstki mogące przetwarzać
niektóre dźwięki na bodźce elektryczne, które będą w stanie wspierać
normalną aktywność mózgu zaburzoną przez chorobę. Dotychczasowe
terapie wykorzystywane w chorobie Parkinsona to, poza stosowaniem leków,
jedynie inwazyjne metody z użyciem elektrod stymulujących aktywność
mózgu w wybranych jego obszarach. Nowa technika jest alternatywą znacznie
mniej problematyczną. Naukowcy twierdzą, że w przyszłości metoda będzie
wykorzystywana także w leczeniu innych chorób neurodegeneracyjnych.
Witamina C zamiast ćwiczeń?
Suplementacja witaminą C korzystnie wpływa na zdrowie osób otyłych
i mających nadwagę. Z badań naukowców z University of Colorado
wynika, że może być równie skuteczna jak ćwiczenia fizyczne. W ramach
eksperymentu zaproszono do badań 35 osób – otyłych bądź z nadwagą.
W czasie 3-miesięcznego testu uczestników podzielono na dwie grupy.
Pierwsza, 20-osobowa, miała codziennie zażywać 500 mg witaminy C,
druga, 15-osobowa, każdego dnia wykonywała specjalnie ułożony trening
aerobowy. Uczeni chcieli porównać, jak przyjmowanie witaminy C lub
ćwiczenia wpływają na białko o nazwie endotelina-1, które jest bardziej
aktywne u ludzi mających nadmiar kilogramów i sprzyja zwężaniu się
naczyń krwionośnych, co z kolei zwiększa ryzyko wystąpienia chorób
naczyń. Wcześniejsze badania wykazały, że ćwiczenia fizyczne zmniejszają
aktywność endoteliny-1. Teraz odkryto, że podobne efekty może dać
przyjmowanie witaminy C. Okazało się, że codzienne przyjmowanie
500 mg witaminy C osłabia zwężanie naczyń krwionośnych wywoływane
endoteliną-1. Wspomniana dawka witaminy dawała taki efekt jak spacer.
Alzheimer – cukrzyca mózgu
Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że choroba Alzheimera
jest odmianą cukrzycy typu 2. Można to uznać jednocześnie
za dobrą i złą wiadomość. Za dobrą, bo istnieje szansa, że uda
się zapobiegać rozwojowi choroby Alzheimera, tak jak można
zapobiegać cukrzycy. Za złą, bo cukrzyca dotyka kilkakrotnie
więcej osób niż choroba Alzheimera, a więc liczba cierpiących na
tę drugą może gwałtownie wzrosnąć. Naukowcy dodają, że „być
może cukrzykom powinno się podawać leki na alzheimera, by
w ten sposób uniknąć zaburzenia ich funkcji poznawczych”. Na
cukrzycę typu 2 na całym świecie choruje 387 mln ludzi. Jak twierdzą
eksperci, do 2035 roku liczba chorych zwiększy się do 539 mln.
Cukrzyca najczęściej rozwija się między 40. a 50. rokiem życia.
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
w pigułce
CIEKAWOSTKI
13
Glukoza pod kontrolą
Tabletka stworzona ze specjalnie zmodyfikowanych probiotyków może
skutecznie pomóc w leczeniu cukrzycy. Amerykańskim badaczom udało się
przeprogramować komórki nabłonka jelit na takie, które wydzielają insulinę.
Naukowcy przekształcili szczep Lactobacillus (bakterii probiotycznej
występującej w jelitach) w taki sposób, aby mógł wytwarzać glukagonopodobny peptyd 1 (tzw. GLP-1) mający zdolność kontroli poziomu cukru
we krwi. Zmodyfikowane probiotyki przez 90 dni podawano szczurom
chorym na cukrzycę. Okazało się, że wysoki poziom glukozy zmniejszył
się u gryzoni o 30 proc. Jak tłumaczy współautor badań prof. John March:
„Czas obniżenia poziomu glukozy po posiłku był taki sam jak w przypadku
zdrowego szczura, a ilość glukozy we krwi odpowiadała tej u zwierzęcia
o normalnie funkcjonującej trzustce. Przesunął się punkt kontroli glukozy
z trzustki i do górnej części jelit. Dalsze badania mogą zaowocować
tabletką, którą pacjenci będą zażywali rano, by kontrolować cukrzycę”.
Dojrzali alkoholicy
Brytyjscy naukowcy donoszą, że nieregularne epizody intensywnego
używania alkoholu w młodzieńczym wieku zmieniają się w nawyk
picia niemal codziennie w wieku dojrzałym. Częste sięganie po
alkohol w średnim wieku staje się coraz bardziej powszechne,
zwłaszcza wśród mężczyzn. Badania przeprowadzone przez uczonych
z Londynu wykazały, że znaczna część mężczyzn w starszym
wieku pije alkohol codziennie albo przez większość dni w ciągu
tygodnia. Jeżeli chodzi o kobiety, to większość sięga po napoje
wyskokowe raz w miesiącu, ewentualnie przy specjalnych okazjach.
Odkrycie, że duża część dojrzałych mężczyzn pije praktycznie
każdego dnia, jest niepokojące, ponieważ w tej grupie wiekowej
wzrasta ryzyko związane z mieszaniem alkoholu z lekami.
Natura na bezsenność
Długość i jakość snu jest bardzo istotna dla naszego samopoczucia
i zdrowia. Niestety coraz więcej ludzi doświadcza zaburzeń snu.
Okazuje się, że kontakt z naturą pomaga w walce z bezsennością.
Amerykańscy uczeni wykazali, że przebywanie na plażach
i w parkach pozytywnie wpłynęło na sen mężczyzn i seniorów.
Im bliżej byli natury, tym lepiej się wysypiali. Przeprowadzono
ankietę, w której poproszono 225 tys. osób o ocenę jakości snu
w ostatnim miesiącu. Okazało się, że osoby, które nie wyspały
się przez 21 do 29 nocy, miały mniejszy dostęp do terenów
zielonych lub innych naturalnych przestrzeni, niż te, które źle
spały przez mniej niż siedem nocy w miesiącu. Co ciekawe,
zależność ta była silniejsza u mężczyzn niż u kobiet. Jak twierdzą
uczeni, omawiana relacja była słabsza być może dlatego, że
panie ogólnie mniej czasu spędzają np. w parkach, gdyż bardziej
obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Autorzy badań zaznaczają,
że istnieje potrzeba dalszych badań w celu dokładniejszego
ustalenia związku pomiędzy snem a kontaktem z naturą.
14 r e n t g e n m i e s i ą c a
SPRZEDAŻ LEKÓW W INTERNECIE
Przyzwolenie
na oszustwo
Przez szereg ostatnich lat zarówno przedstawiciele władzy ustawodawczej
i wykonawczej, jak i organa ścigania bagatelizowały nieprawidłowości
narastające w obrocie lekami. Dziś zbieramy tego żniwo. Jest to między innymi
łamanie prawa w kwestii sprzedaży leków przez osoby nieuprawnione, przez
internetowe portale i sklepy, które wręcz szczycą się tym faktem. I sprzedają bez
recepy leki, które powinny być wydawane z aptek jedynie na jej podstawie.
A państwo i organa powołane do ścigania przestępstw nie reagują.
Z
badań Federacji Konsumentów wynika, że 8,4 proc.
respondentów kupuje leki
w internecie. Można rzec, że to
niewiele, raptem 8 osób na 100, ale to
spore uproszczenie, fałszywy obraz.
Po pierwsze – wciąż nie wszyscy
Polacy korzystają z internetu. Po
drugie – internet to raczej domena
osób młodych, ewentualnie
w średnim wieku, a więc tych, które
statystycznie są zdrowsze, rzadziej
chorują, obiektywnie potrzebują
więc mniejszej ilości leków. W tym
kontekście to 8 proc. jawi się już
zdecydowanie inaczej; częste
kupowanie leków przez osoby młode
oznaczać może, że są grupą szczególnie zagrożoną ich nadużywaniem
lub już ich nadużywającą. Nie jest to
dobra prognoza na przyszłość i dla
nich samych, i dla ich bliskich, i dla
państwa. Po trzecie – z uwagi na
koszty przesyłki zakupy internetowe
kalkulujemy raczej tak, by zminimalizować ten koszt. Najczęściej staramy
się po prostu kupić jednorazowo
więcej towarów, by zyskać prawo
do darmowej przesyłki. Jeśli tak
samo postępujemy, nabywając leki
przez internet, a trudno przyjąć,
że akurat w tej sytuacji stajemy się
rozrzutni, nasze internetowe zakupy
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
rentgen miesiąca
SPRZEDAŻ LEKÓW W INTERNECIE
15
Z D A N I E M E K S P E R TA
Aleksandra Puskarz-Kusa,
radca prawny, Dyrektor Biura Obsługi Prawnej Grupy Kapitałowej NEUCA
Sprzedaż leków przez internet mogą zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa prowadzić wyłącznie apteki posiadające odpowiednie zezwolenie. Jednak nawet w takich aptekach internetowych nie jest możliwa sprzedaż leków wydawanych na receptę. W przypadku osób nieposiadających zezwolenia na prowadzenia apteki, które prowadzą handel środkami leczniczym w Polsce,
jest to przestępstwo ścigane w urzędu – każdy, kto zauważy naruszenie prawa, ma obowiązek
zgłosić ten fakt do organów ścigania. Przedmiotowe przestępstwo w zależności od okoliczności jego
popełnienia jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2. Jeżeli
zaś w wyniku popełnienia ww. przestępstwa powstanie zagrożenie zdrowia lub życia danej osoby,
konsekwencje prawne takiego czynu są o wiele poważniejsze – włącznie z najostrzejszymi karami
określonymi w Kodeksie karnym.
leków nie ograniczają się
do jednego opakowania
tabletek przeciwbólowych,
ale są znacznie większe. Dane,
że przez internet zamawia
leki raz w tygodniu albo
częściej tylko 2 proc. Polaków,
kolejne 4 proc. dokonuje
takich zakupów raz na dwa
tygodnie, a 11 proc. raz na
miesiąc, wcale nie muszą więc
oznaczać, że kupujemy w sieci
stosunkowo niewiele leków.
Ponadto internetowe zakupy
leków otacza więcej tajemnic.
Pytanie o sklep internetowy, jak
to zrobiła Federacja Konsumentów, nie daje bowiem
odpowiedzi na pytanie, gdzie
tak naprawdę dokonujemy
zakupów? Czy w internetowych
aptekach, zgodnie z prawem
jedynych placówkach mających
prawo do handlowania lekami
przez internet, czy w sklepach,
którym nie wolno prowadzić
takiej działalności? A to rodzi
kolejne pytanie – co tak
naprawdę kupujemy w internecie? Leki, które zamawiamy,
czy produkty przypominające
je jedynie wyglądem? I dalej –
czy te podrobione są niegroźne
dla naszego zdrowia i życia,
bo nie zawierają żadnych
szkodliwych substancji, czy ich
zażycie stanowi wielkie ryzyko?
OS ZUŚCI NIE PRÓ Ż NUJĄ
Farmaceuci nie bez powodu
biją na alarm, bo internet
pełen jest witryn sklepów,
które aptekami nie są,
a jednak prowadzą sprzedaż
leków. Internauci nie muszą
tego wiedzieć i najczęściej
nie wiedzą, że mają do
czynienia z podmiotem
nieuprawnionym do takiej
działalności, ewidentnie
łamiącym prawo. A to
przecież nie jedyny problem
związany z internetową
sprzedażą leków. Co
innego bowiem handel
dostępnymi bez recepty
lekami na gardło czy ból
głowy, co innego – lekami na
receptę. A takich ofert jest
w internecie coraz więcej.
NI E MA S Z RE C E P T Y ? N I E
S Z KO DZ I
Kilka lat temu osoby sprzedające leki na receptę zaczynały
swą działalność nieśmiało,
wrzucając na różnych forach
internetowych hasła typu:
„Sprzedam dyskretnie leki
nasenne, uspokajające, przeciwbólowe...”. Dziś całkiem
śmiało na różnych portalach
internetowych umieszczają
długie listy leków, które
nigdy nie powinny być
dostępne poza aptekami;
jest w nich mnóstwo leków
na receptę. Jest nawet
strona www.leki-na-recepte-bez-recepty.com, która
koncentruje się na sprzedaży
leków na receptę bez recepty,
jak sama jej nazwa wskazuje.
Zachęca do korzystania ze
swoich usług: „Potrzebujesz
leków na receptę? Lekarz nie
chce przepisać?” i dodaje,
że internauta dobrze
trafił, bo dzięki tej stronie
zaspokoi swe potrzeby. Bez
wymaganej recepty otrzyma
leki nasenne, antykoncepcyjne, antydepresanty,
poronne, anaboliki...
WA Ż N E LO G O
Na legalnie działających stronach
aptek internetowych powinien znajdować się taki wyróżnik. W przypadku polskich aptek logo opatrzone
jest dodatkowo polską flagą i napisem: „Kliknij, żeby sprawdzić, czy ta
strona internetowa działa zgodnie
z prawem”. Po zastosowaniu się do
tego polecenia następuje automatyczne przekierowanie do strony
potwierdzającej, że apteka działa legalnie. GIF informuje, że jeszcze
nie wszystkie apteki internetowe zastosowały się do tego przepisu, mimo iż jest to w ich interesie, zapowiada również kampanię
informacyjną.
Internet pełen jest
witryn sklepów, które
aptekami nie są,
a jednak prowadzą
sprzedaż leków.
Internauci najczęściej
nie wiedzą, że mają do
czynienia
z podmiotem
nieuprawnionym do
takiej działalności,
ewidentnie łamiącym
prawo.
16 r e n t g e n m i e s i ą c a
SPRZEDAŻ LEKÓW W INTERNECIE
P O T RZ Y KRO Ć ZŁ AM AN E
P RAW O
Kilka lat temu osoby
sprzedające leki na
receptę zaczynały
swoją działalność
nieśmiało, wrzucając
na różnych forach
internetowych hasła
typu: „Sprzedam
dyskretnie ”, dziś na
portalach
umieszczają długie
listy leków, które
nigdy nie powinny
być dostępne poza
aptekami.
– To skandal i kpina z prawa,
które naruszone jest co
najmniej trzykrotnie. Pierwszy
raz, bo sprzedaż leków na
receptę jest dozwolona
wyłącznie w przypadku,
gdy lek jest zaordynowany
przez lekarza. Drugi raz, bo
skierowana do publiczności
reklama leków na receptę
jest zabroniona. Po trzecie,
bo sprzedaż wysyłkowa
leków przez internet może
być prowadzona wyłącznie
przez autoryzowane przez
nadzór farmaceutyczny
apteki – wylicza Elżbieta
Piotrowska-Rutkowska, była
prezes ORA w Łodzi. – Biję
na alarm, ponieważ na
naszych oczach odbywa
się jawne łamanie prawa.
Jako farmaceutka jestem
przerażona, ponieważ zdaję
sobie sprawę, jak duże szkody
dla organizmu człowieka
wynikają z samowolnego
przyjmowania leków na
receptę. Wzywam wszystkie
organy i instytucje państwa
odpowiedzialne za bezpieczeństwo zdrowotne oraz
nadzór nad przestrzeganiem
prawa do wydania walki temu
kwitnącemu, jak oceniam na
podstawie własnej analizy
internetu, nielegalnemu
handlowi lekami. Ten
proceder jest nie mniej groźny
dla zdrowia publicznego
niż handel dopalaczami
i powinien być zwalczany
tak samo bezwzględnie.
Elżbieta Piotrowska-Rutkowska
dodaje też, że już raz składała
zgłoszenie do prokuratury
w podobnej sprawie. Chodziło
o portal, na którym leki były
i są dostępne obok dziesiątków
innych produktów. Prokuratura,
mimo zgłoszenia otrzymanego
z Izby, nie zajęła się jednak
sprawą. – Oczekuję, że organa
ścigania, które powzięły wiedzę
o prowadzeniu nielegalnego
handlu lekami, jak to miało
miejsce w przypadku złożenia
zawiadomienia do prokuratury
przez OIA w Łodzi, przejmą
inicjatywę i nie będą odmawiały działania, zasłaniając się
proceduralnymi powodami.
Jeżeli prawo krępuje
prokuraturze lub policji ręce,
to należy prawo zmienić i tego
oczekuję od sejmu – podkreśla.
Poza oczywistym i wyjątkowo
bezczelnym łamaniem
prawa, poza narażaniem na
poważne ryzyko, na utratę
zdrowia lub życia konkretnych
osób – klientów tej strony,
mamy w jej przypadku do
czynienia z jeszcze jednym
problemem. Otwartego
i agresywnego dezawuowania
pozycji lekarza i farmaceuty
w procesie leczenia, bo skoro
każdy internauta jest w stanie
sam się zdiagnozować
i zaordynować sobie leki, to
lekarze oraz farmaceuci stają
się jedynie kłopotem, barierą
na drodze do uzyskania leku.
To niebezpieczny sposób
rozumowania, nie tylko
dla zdrowia i życia
konkretnych osób, ale
także z punktu widzenia
zdrowia publicznego.
N I K T T EG O N IE ŚC IGA
Przez szereg ostatnich lat
zarówno przedstawiciele
władzy ustawodawczej
i wykonawczej, jak i organa
ścigania bagatelizowały
nieprawidłowości narastające
w obrocie lekami. To, co
dzieje się na pozbawionych
jakiejkolwiek kontroli stronach
internetowych, na których
przy minimalnym wysiłku
można tak naprawdę kupić
każdy medykament, to
najlepszy dowód na efekt
tych zaniedbań. Najgorsze jest
jednak to, że państwo i jego
organa powołane do ścigania
przestępstw często nadal nie
reagują, nawet gdy otrzymują
tego typu zgłoszenia, lub
działają nieskutecznie.
Małgorzata Grosman
ZAKUP LEKU OD PODMIOTU, KTÓRY DZIAŁA NIELEGALNIE,
NIESIE ZA SOBĄ NASTĘPUJĄCE RYZYKO:
1) lek nie zadziała, gdyż podmioty działające nielegalnie mogą np. sprzedawać dowolną substancję
jako lek;
2) lek zaszkodzi, gdyż podmioty działające nielegalnie mogą np. sprzedawać leki przeterminowane
lub niewłaściwie przechowywane;
3) lek wywoła poważną chorobę, gdyż podmioty działające nielegalnie mogą np. sprzedawać leki
sfałszowane o nieznanej jakości i nieznanym działaniu;
4) lek spowoduje uzależnienie, gdyż podmioty działające nielegalnie mogą np. celowo sprzedawać
leki o działaniu silnie uzależniającym;
5) lek wywoła chorobę psychiczną, gdyż podmioty działające nielegalnie mogą np. sprzedawać
substancje wycofane ze względu na ich negatywny wpływ na psychikę człowieka;
6) lek spowoduje śmierć, gdyż podmioty działające nielegalnie mogą np. sprzedawać substancje
trujące lub leki, których ze względów zdrowotnych nie możemy przyjmować.
(źródło: www.gif.gov.pl)
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
rentgen miesiąca
SPRZEDAŻ LEKÓW W INTERNECIE
17
Tabloidowy milioner
poszukiwany za żel
N
a facebookowym
profilu swojej firmy
Estinity umieścił kolaż
strony tytułowej jednego
z tabloidów z dnia, w którym
prezydent Duda ułaskawił
Mariusza Kamińskiego.
Zamiast fotografii Kamińskiego wstawił jednak swoje
własne zdjęcie, a tytuł głosił,
że prezydent ułaskawił Piotra
Kaszubskiego. Młodzieńca,
który lansowany był przez
śniadaniowe media jako
najmłodszy polski milioner,
a w rzeczywistości okazał
się oszustem uciekającym
przed odpowiedzialnością.
„CAŁE ŻYCIE ”
OSZCZĘDZAŁ NA B I Z NE S
Lubił pozować do fotografii
i udzielać wywiadów.
Opowiadał w nich z dziecinnym zadęciem o swoim
trudnym losie, ciężkiej pracy
od trzynastego roku życia,
o pieleniu ogródków i wyrzucaniu końskich odchodów ze
stajni. O ciągłym oszczędzaniu
i dziurawych butach, o głodzie
i odmawianiu sobie wszystkich przyjemności, nawet
drożdżówek, o utraconej
miłości. O poświęcaniach, by
spełnić marzenia, odnieść
sukces, osiągnąć satysfakcję
i niezależność. O graniu
w teledyskach (znany jest
tylko jeden wideoklip),
udziale w reklamach
(podobno w dziesiątkach,
nigdy nie podał jednak
w jakich, nie wytropili
ich nawet najdociekliwsi
internauci) oraz serialach
(w rzeczywistości, jak sprawdzili internauci, zagrał drobne
epizody w kilku serialach).
Wtrącał też coś o swojej
urodzie i zdolnościach,
wspominał o aktorstwie
i chęci pracy w telewizji
oraz o własnym geniuszu.
Przeplatał to wszystko mądrościami typu: „Czasem musisz
oddać dobre za wspaniałe”.
W sam raz dla tabloidów.
WI E LKI E WE JŚ C I E
A jednak oficjalnie
zajmował się bynajmniej nie
taboloidową działalnością.
Wszedł na rynek produktów
medycznych i farmaceutycznych służących poprawie
wizerunku i samopoczucia,
począwszy od preparatu
wybielającego zęby po środki
na odchudzanie, oczyszczanie
organizmu czy powiększanie
penisa. Pojawiały się na rynku
kolejne firmy – Whitetime
Proffesional Distribution LLC,
Hamilton Group Limited,
MPM Entertainment LLC,
Biocare czy wspomniana już
Estinity Wiesława Kaszubska
– łączone z Kaszubskim
lub do niego należące.
Pojawiły się też opowieści
o ogromnym, milionowym
majątku Estinity nazywanej
kliniką medycyny estetycznej,
w rzeczywistości, jak
wytropili internauci, gabinetu
lekarskiego w mieszkaniu
w bloku. Pytany o to, skąd
wziął pieniądze, by rozpocząć
działalność gospodarczą
odpowiadał, że całe życie
na swój biznes oszczędzał.
Mówił to, mając 19-20 lat.
W internecie bez
problemu można
znaleźć leki kradzione,
podrobione lub
preparaty o znikomej
skuteczności
sprzedawane za duże
pieniądze. Za takimi
procederami stoją
osoby, które za nic mają
zdrowie i życie
pacjentów, a zależy im
tylko na szybkim
wzbogaceniu się. Należy
do nich z pewnością
Piotr Kaszubski, oszust,
którego media
wylansowały jako
najmłodszego polskiego
milionera.
18 r e n t g e n m i e s i ą c a
SPRZEDAŻ LEKÓW W INTERNECIE
WY S Z ŁO SZY D ŁO
Z W OR K A
Choć brzmiało to nieprawdopodobnie, zapraszany był
do kolejnych programów
telewizyjnych, pojawiał
się na łamach prasy, co
wzmacniało jego wizerunek.
Kaszubski dzięki
oszustwom zarobił
zapewne sporą kwotę,
udając delikatnego
i nieprzywiązującego
wagi do pieniędzy
wizjonera. Największy
problem w tym, jak
wielu osobom
zaszkodzić mogły
produkty, które
sprzedawał.
Już w marcu 2013 r. pojawiły
się jednak na nim pierwsze
rysy. „Gazeta Wyborcza”
opisała nielegalne działania
Kaszubskiego. Wykazała
jego nieuczciwość w tak
banalnych sprawach jak
wykorzystywanie wypowiedzi
i zdjęć osób prezentowanych
jako lekarze w reklamach
sprzedawanych przez niego
preparatów. Niektóre zdjęcia,
według „Wyborczej”, zostały
kupione na internetowej
giełdzie zdjęć i bynajmniej nie
były zdjęciami lekarzy, inne
były zwyczajnie kradzione
autentycznym lekarzom
z ich stron. Gazeta pytała
więc o wiarygodność reklam
i samego Kaszubskiego.
Kaszubski ani myślał tłumaczyć
się ze swojego postępowania
(choć po cichu podmieniał
trefne zdjęcia), już wcześniej
w wywiadach stwierdzał
zresztą, że nigdy nie interesowała go opinia innych. Mówił
też o swojej niezdolności
do respektowania reguł.
Nerwy mu jednak puściły, bo
dziennikarza, który opisał jego
przekręty, nazwał tabloidową
gnidą i szczurem. Mniej
oryginalną wiadomość wysłał
do autora bloga „Facetemjestem”. Zaczęło się banalnie,
od tekstu tego ostatniego
na temat wybielającego
żelu do zębów oferowanego
przez Kaszubskiego. Autor
wyjaśniał w nim, że wysoka
zawartość nadtlenku wodoru
w tego typu produktach może
być powodem uszkodzenia
szkliwa, a na opakowaniu
produktu Whitetime nie ma
informacji o jego zawartości,
odradzał więc używanie tego
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
produktu. Kaszubowski miał
zareagować ostro, groźbą
sprawy sądowej, a gdy
nie doczekał się usunięcia
informacji z bloga, czego
stanowczo zażądał, podjął
ponoć nawet próbę dowiedzenia się, gdzie mieszka autor
bloga. Z jakim zamiarem?
POSZU K I WAN Y L I ST EM
G O Ń C ZY M
Niewiarygodne opowieści
Kaszubskiego i zapewne
rosnąca grupa niezadowolonych klientów lub
kontrahentów spowodowały,
że w pewnym momencie
postanowił on zniknąć. Jedną
z odsłon tego pożegnania był
infantylny wpis na Facebooku
z marca 2014 r., w którym
zapowiadał, że ogranicza swą
aktywność w sieci, bo chce
się wyciszyć przed podbojem
Europy. Przy okazji wspomniał
znowu o swym geniuszu.
Chwilę później pożegnał się
w bardziej ekscentryczny
sposób – w internecie pojawiły
się informacje, że… umarł.
Potem było już tylko gorzej.
W czerwcu 2015 r. został aresztowany, ale szybko wyszedł na
wolność za kaucją. Ukrywając
się, umieścił w internecie
filmik ze sobą w roli głównej.
Tym razem przypadła mu
rola skruszonego przestępcy,
który przeprasza za biznesy
na granicy prawa, dobrego
w głębi duszy chłopca, który
na chwilę zboczył z prostej
ścieżki i bardzo tego żałuje.
W końcu media obiegła
wieść, że Kaszubowski jest
poszukiwany przez policję.
Jesienią rozesłano za nim
list gończy. Jest oskarżony
o wprowadzenie do obrotu
produktu nielegalnego (bez
niezbędnego zezwolenia)
i niebezpiecznego – chodzi
o żel wybielający Whitetime
oraz oszustwa. Oszustwa te
polegały na nierealizowaniu
zamówień lub dostarczaniu
innych niż zamówione
suplementów oraz na wprowadzaniu klientów w błąd,
jeśli chodzi o zapisy umowy.
Innym „biznesowym”
pomysłem Kaszubskiego
miało być żądanie zapłaty od
osób, które w ogóle u niego
niczego nie zamawiały.
Kolejny zarzut dotyczy
60 tys. złotych i oszustwa na
szkodę konkretnej osoby.
Prokuratura poprosiła o zgłaszanie się wszystkie osoby,
które czują się oszukane
przez którąś z jego firm.
OSZU ST WA POZA POL S K Ą
Jak donosiła na swych
łamach „Wyborcza”, Kaszubski
– zapewne w ramach planowanego podboju Europy
– naraził się też brytyjskim
śledczym. Oficjalnie udostępniał tam darmowe próbki
żelu wybielającego zęby,
oczekiwał tylko symbolicznej,
jednofuntowej opłaty za
przesyłkę. Regulamin,
który klient przy okazji
akceptował, zawierał jednak
zapis, że zgadza się on na
comiesięczną dostawę
żelu za 99 funtów z opłatą
za dostawę wynoszącą
kolejnych 19 funtów...
Ktoś, kto nie jest fanem
śniadaniowych telewizji i nie
śledzi Facebooka, kto nie
kupuje produktów medycznych czy farmaceutycznych
w sieci, być może wciąż
żyje w nieświadomości
istnienia Piotra Kaszubskiego.
Młodzieńca, który kreując
siebie, uzyskał krótkotrwałą
rozpoznawalność, nie sławę
i podziw, jak sądził. Który
dzięki oszustwom zarobił
zapewne sporą kwotę, udając
delikatnego i nieprzywiązującego wagi do pieniędzy
wizjonera. Największy
problem w tym, jak wielu
osobom zaszkodzić mogły
produkty, które sprzedawał.
Małgorzata Grosman
rentgen miesiąca
SPRZEDAŻ LEKÓW W INTERNECIE
19
Z D A N I E M E K S P E R TA
adw. Katarzyna Krupa,
R. Olszewski, J. Tokarski i Wspólnicy – Kancelaria Prawnicza Spółka
Komandytowa z siedzibą w Warszawie
W kontekście opisanej sytuacji podkreślenia wymaga, że dostęp przez pacjentów do produktów leczniczych spełniających naukowo potwierdzone standardy bezpieczeństwa stosowania, skuteczności
terapeutycznej i jakości zapewnia procedura dopuszczenia do obrotu.
W obowiązującym stanie prawnym wyróżnia się cztery procedury rejestracji leków, czyli: procedurę
narodową; procedurę wzajemnego uznania – MRP (z ang. Mutual Recognition Procedure); procedurę
zdecentralizowaną – DCP oraz procedurę centralną. Istnieje również tzw. uproszczona procedura
dopuszczenia do obrotu, której podlegają tradycyjne produkty lecznicze roślinne, produkty lecznicze
homeopatyczne oraz produkty lecznicze homeopatyczne weterynaryjne. Ze względu jednak na zakres
niniejszego komentarza dalsze uwagi zostaną poświęcone wyłącznie narodowej procedurze dopuszczenia do obrotu produktu leczniczego.
Zasadą jest, że do obrotu dopuszczone są wyłącznie leki, które uzyskały pozwolenie na dopuszczenie
do obrotu wydawane przez prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych
i Produktów Biobójczych (dalej: „Prezes URPL”) na wniosek podmiotu odpowiedzialnego, czyli przedsiębiorcy w rozumieniu przepisów Ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej
lub podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą w państwie członkowskim Unii Europejskiej
lub państwie członkowskim Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – strony umowy
o Europejskim Obszarze Gospodarczym, który wnioskuje o wydanie ww. pozwolenie. Co istotne,
pozwolenie nie jest wymagane dla:
• produktów leczniczych wykorzystywanych wyłącznie do badań naukowych,
• produktów leczniczych wykorzystywanych przez wytwórców,
• badanych produktów leczniczych wykorzystywanych wyłącznie do badań klinicznych albo badań
klinicznych weterynaryjnych, wpisanych do Centralnej Ewidencji Badań Klinicznych,
• półproduktów wytworzonych w celu wykorzystania w dalszym procesie wytwórczym realizowanym
przez wytwórcę,
• leków recepturowych,
• leków aptecznych,
• produktów radiofarmaceutycznych przygotowywanych w momencie stosowania w upoważnionych podmiotach leczniczych, z dopuszczonych do obrotu generatorów, zestawów, radionuklidów
i prekursorów, zgodnie z instrukcją wytwórcy, oraz radionuklidów w postaci zamkniętych źródeł
promieniowania,
• krwi i osocza w pełnym składzie lub komórek krwi pochodzenia ludzkiego lub zwierzęcego (z wyłączeniem osocza przetwarzanego w procesie przemysłowym),
• surowców farmaceutycznych nieprzeznaczonych do sporządzania leków recepturowych i aptecznych,
• immunologicznych produktów leczniczych weterynaryjnych wytworzonych z patogenów lub antygenów pochodzących od zwierząt, które znajdują się w danym gospodarstwie i są przeznaczone do
leczenia zwierząt występujących w tym samym gospodarstwie,
• produktów leczniczych terapii zaawansowanej, przygotowywanych na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej w sposób niesystematyczny, zgodnie ze standardami jakości oraz stosowanych przez podmioty
udzielające świadczeń zdrowotnych na terytorium RP na wyłączną odpowiedzialność lekarza w celu
wykonania indywidualnie przepisanego produktu leczniczego dla danego pacjenta,
• produktów leczniczych sprowadzanych z zagranicy, jeżeli ich zastosowanie jest niezbędne do ratowania życia lub zdrowia pacjenta, pod warunkiem że są dopuszczone do obrotu w kraju, z którego
pochodzą i posiadają aktualne pozwolenie dopuszczenia do obrotu.
Jesienią rozesłano za
nim list gończy. Jest
oskarżony
o wprowadzenie do
obrotu produktu
nielegalnego (bez
niezbędnego
zezwolenia)
i niebezpiecznego
– chodzi o żel
wybielający Whitetime
oraz oszustwa.
20 r e n t g e n m i e s i ą c a
LEKI WCIĄŻ WYJEŻDŻAJĄ Z POLSKI
Ustawa antywywozowa
nie przynosi efektów.
Nowy resort zapowiada zmiany
P
Zmiany w prawie
farmaceutycznym
wprowadzone
12 lipca ub.r. miały
ukrócić proceder
wywozu leków za
granicę. Jednak mimo
działań WIF nie udało
się go całkowicie
wyeliminować. Teraz
nowe władze resortu
zdrowia zapowiadają
kolejne zmiany.
rezes OIA w Gdańsku
Paweł Chrzan wyjaśnia,
że mimo wprowadzenia
tzw. ustawy antywywozowej
do tej pory sytuacja jeszcze nie
wróciła do normy. Dostępność
niektórych leków poprawiła
się, ale na rynku wciąż brakuje
pewnych specyfików, które
są niezbędne dla zachowania
zdrowia i życia przez niektóre
grupy pacjentów. Największe
trudności dotyczą nadal
leków przeciwzakrzepowych.
Brakuje też leków przeciwcukrzycowych oraz wziewnych.
DZ I A Ł A N I A W I F
Wojewódzki inspektor
farmaceutyczny w Gdańsku
po kontroli aptek na
Pomorzu na podstawie
wprowadzonego przepisu
wydał np. osiem postanowień
o odebraniu koncesji aptekarzom. Pod koniec listopada
2015 r. prawomocnych było
siedem decyzji. Właściciel
ósmej apteki odwołał się
do głównego inspektora
farmaceutycznego.
Pomorski WIF prowadzi
jeszcze 11 postępowań
o odebraniu koncesji, m.in.
na podstawie art. 86a ustawy
– Prawo farmaceutyczne
zakazującego sprzedaży
leków do innej apteki.
Podobna sytuacja jest we
wszystkich województwach,
zwłaszcza w tych położonych
wzdłuż zachodniej granicy:
zachodniopomorskim,
wielkopolskim, lubuskim,
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
dolnośląskim i opolskim.
W Wielkopolsce np. konsultant
ds. farmacji aptecznej sprawdził dostępność w aptekach
15 poszukiwanych leków
i potwierdził, że leki przeciwzakrzepowe, przeciwko
padaczce, a także stosowane
w terapii nowotworowej
nadal są trudno dostępne.
SI AT K A POW I Ą ZAŃ
Jak podkreślają eksperci
rynku farmaceutycznego,
w proceder wywozu leków
zaangażowane są nie tylko
duże i mniejsze hurtownie,
apteki i aptekarze, ale także
np. przychodnie. Coraz
częściej mówi się też, że bez
wiedzy producentów określonych leków tzw. odwrócony
łańcuch dystrybucji na
pewno nie nabierałby takich
rozmiarów jak obecnie.
Dr Chrzan wyjaśnia, że w jego
przekonaniu bez wiedzy
regionalnych przedstawicieli
danych firm farmaceutycznych ten proceder nie miałby
wręcz w ogóle miejsca.
– Być może jest tak, że
centrala danej firmy
nie zdaje sobie sprawy
z istniejącego procederu,
natomiast w proceder ten
mogą być uwikłani niektórzy
regionalni menadżerowie
– zaznacza dr Chrzan.
L I ST ST ER
Także Stowarzyszenie Eksporterów Równoległych StER
zwraca uwagę na zaangażowanie w odwrócony łańcuch
dystrybucji producentów
leków. W liście gratulacyjnym
skierowanym po wyborze
na stanowisko do nowego
ministra zdrowia Konstantego
Radziwiłła czytamy: „Zdaniem
StER obowiązujące od 12 lipca
2015 roku nowe przepisy
prawa farmaceutycznego
nie uwzględniły koniecznych
regulacji, które zwiększyłyby
odpowiedzialność
producentów za właściwe
zaopatrzenie krajowego
rynku w leki. Wprowadziły
natomiast mechanizm, który
wprost przekłada przypadki
braku leków w aptekach na
administracyjne ograniczenia
w możliwości ich eksportu”.
Dlatego „biorąc pod uwagę,
że pełna dostępność leków
w aptekach skutkowałaby
brakiem podstaw dla
zakazu ich sprzedaży poza
granice Polski, system ten
w bezpośredni sposób
zachęca producentów do
utrzymywania chronicznych
niedoborów leków na
rynku. Utrwala w ten
sposób powszechne
obecnie patologie związane
z reglamentowaniem podaży
wprowadzanych na polski
rynek produktów leczniczych
w celu ograniczenia
działalności legalnych,
rynkowych konkurentów
(eksporterów równoległych)
i ochrony ogromnych
zysków na rynkach zagranicznych” – piszą członkowie
Stowarzyszenia do ministra.
rentgen miesiąca
LEKI WCIĄŻ WYJEŻDŻAJĄ Z POLSKI
Podkreślają też, że zdrowa
konkurencja na rynku
dystrybucji farmaceutycznej
jest kluczowym warunkiem
dostępności leków dla
pacjentów. Przyjmowanie
rozwiązań prawnych oraz
akceptowanie praktyk, które
w nieuzasadnionym stopniu
ją ograniczają, nie leży
w interesie ani pacjentów,
ani polskiej gospodarki.
Z kolei, jak podkreśla
dr Chrzan, w jego ocenie
najlepszym sposobem, aby
raz na zawsze rozwiązać ten
problem, byłoby narzucenie
przez Europejską Komisję
do spraw polityki lekowej
jednolitych uśrednionych
cen na konkretne leki w całej
Unii Europejskiej. Wówczas
problem przestałby istnieć.
Byłaby jedna cena, nie trzeba
by jej było negocjować,
a każde państwo kupowałoby
dany produkt za tę samą cenę.
– Nie za bardzo rozumiem
politykę firmy, która jeden
i ten sam lek sprzedaje
w różnych krajach za nieraz
drastycznie od siebie
odbiegające ceny. Stąd myślę,
że można by uśrednić taką
cenę i sprzedawać dany lek
według tej stawki w całej UE.
Wówczas proceder przestałby
istnieć – podkreślił Chrzan.
IDĄ ZM IAN Y
Tymczasem nowe władze
Ministerstwa Zdrowia
zapowiadają inną drogę
prowadzącą do rozwiązania
problemu z odwróconym
łańcuchem dystrybucji.
Wiceminister zdrowia do
spraw polityki lekowej
Krzysztof Łanda na
posiedzeniu komisji zdrowia
przyznał, że nowelizując
ustawę antywywozową,
wystarczyło zrobić bardzo
prostą rzecz: podwyższyć
w pewnym stopniu ceny
21
Z D A N I E M E K S P E R TA
dr Paweł Chrzan,
prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej
w Gdańsku
Wciąż dostrzegamy problemy z dostępnością niektórych leków.
Bardzo często aptekarz, kiedy zgłosi się do niego pacjent, odsyła go
do innych aptek albo wręcz przez dłuższy czas obdzwania poszczególne hurtownie z pytaniem, czy poszukiwany lek jest dostępny.
Zdarza się też tak, że pacjent, który ma wypisaną większą ilość leku,
np. 3, 4 opakowania, od ręki otrzymuje tylko jedno, a po resztę musi
zgłosić się za kilka dni.
urzędowe, jednocześnie
obniżając ceny efektywne
leków dzięki właściwemu
wykorzystaniu instrumentów
dzielenia ryzyka, co do tej
pory nie miało miejsca.
Dzięki temu, zdaniem
wiceministra Łandy, wydatki
pacjentów powinny zostać
zachowane na stałym
poziomie, a wydatki NFZ na
leki powinny ulec obniżeniu,
co zapewnić ma wykorzystanie
instrumentów dzielenia
ryzyka. Stąd też, w ocenie
wiceministra Łandy, jedynym
skutecznym mechanizmem jest
podniesienie cen urzędowych.
– Podwyższymy ceny
nominalne leków, a obniżymy
ich ceny efektywne. Dzięki
temu przestaną wyjeżdżać
z Polski, a NFZ i pacjenci nie
stracą – zapowiadał wiceminister Łanda na posiedzeniu
sejmowej Komisji Zdrowia.
S KUT E C Z NE
RO Z WI Ą Z A NI E?
Komentujący tę decyzję
dr Chrzan przyznaje, iż ma
nadzieję, że takie rozwiązanie
zatrzyma wywóz leków poza
granice kraju. Jak tłumaczy,
wydaje się, że takie działanie
może być skuteczne, chociaż
istnieje ryzyko, że producenci,
nieuczciwe apteki, hurtownie,
mogą znaleźć obejście
i na to rozwiązanie.
Podkreśla też, że na takim
rozwiązaniu pacjent by nie
ucierpiał, ponieważ przepis
ten dotyczyłby leków
refundowanych, których ceny
dla pacjenta by się znacznie
obniżyły i pacjent by do
nich nie dopłacał więcej niż
obecnie. Stratny mógłby być
jedynie budżet państwa.
– Możliwe, że podnosząc tę
cenę, państwo po prostu
będzie zmuszone kupować
mniej leków niż obecnie.
Z drugiej jednak strony leki te
trafią wyłącznie do polskich
pacjentów, więc rynek może
w końcu zostanie nasycony
– zastanawia się dr Chrzan.
Tymczasem przedstawiciele
hurtowni nie są tak
entuzjastycznie nastawieni
do pomysłu nowej ekipy
w resorcie zdrowia. Zdaniem
Ireny Rej, prezes Izby
Gospodarczej Farmacja
Polska, trzeba oczywiście
próbować rozwiązań hamujących eksport. Jednak to
sama firma farmaceutyczna
powinna zgłaszać do
resortu zdrowia i inspekcji
farmaceutycznej leki, których
brakuje. Dzięki temu resort
zdrowia czuwałby nad
tym i blokował eksport.
W efekcie byłoby wiadomo,
ile danego leku jest na rynku.
Anna Lipska
– Podwyższymy ceny
nominalne leków,
a obniżymy ich ceny
efektywne. Dzięki temu
przestaną wyjeżdżać
z Polski, a NFZ i pacjenci
nie stracą – zapowiadał
wiceminister Łanda na
posiedzeniu sejmowej
Komisji Zdrowia.
22 r e n t g e n m i e s i ą c a
R Y N E K FA R M A C E U T YC Z N Y
Trzeba bronić
niezależnych aptek
R O Z M O WA Z...
Piotrem Sucharskim,
prezesem zarządu
Grupy NEUCA
Na świecie apteki
niezależne radzą sobie
z dużymi sieciami. Pod
warunkiem jednak, że
mają silne wsparcie
niezależnego
dystrybutora, który
potrafi zapewnić im
narzędzia –
odpowiednią ofertę,
cenę i serwis
logistyczny.
Mimo przepisów
chroniących niezależnych
graczy mniejsze apteki
są wypychane z rynku
przez duże sieci. Dlaczego
tak się dzieje?
To efekt liberalnego podejścia nadzoru farmaceutycznego do dobrych przepisów,
które określają limit 1 proc.
aptek w rękach jednego
przedsiębiorcy w danym
województwie. Nieegzekwowanie tego przepisu spowodowało niekontrolowany
rozrost sieci. Nadzór nie miał
odpowiednich narzędzi, ale
też nie było takiej woli, aby
coś z tym zrobić. Dopiero gdy
przedstawiciele samorządu
aptekarskiego mocno zajęli
się sprawą, pojawiły się
jednoznaczne opinie prawne
i wyrok Wojewódzkiego
Sądu Administracyjnego
w Warszawie, który orzekł,
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
że jeśli przedsiębiorca
przekracza limit, należy mu
cofnąć zezwolenie na część
placówek. Sieci oczywiście
się bronią, twierdząc,
że będą się domagały
odszkodowania od Skarbu
Państwa za zamykanie aptek.
Ale zdaniem Naczelnej
Izby Aptekarskiej skargi te
byłyby bezpodstawne.
Sieci wyeliminowały
z rynku wiele niezależnych
aptek. Aby nie podzielić
ich losu, niektóre zaczęły
się łączyć w grupy. Nie
miały innego wyjścia?
Każda sieć funkcjonuje
w podobny sposób: działa
agresywnie na zasadzie
efektu skali, oferując lepsze
ceny, zajmując najatrakcyjniejsze lokalizacje, mogąc
rozłożyć koszty stałe na
wiele punktów sprzedaży.
Apteki niezależne mają dwie
opcje, aby nie upaść: łączyć
się w grupy lub stawiać na
współpracę z tak silnym partnerem jak my, który w swojej
misji ma zawarte wsparcie dla
takich podmiotów. Oczywiście
dostarczamy farmaceutyki
też do sieci, współpracujemy
z prawie 90 proc. aptek
w Polsce i jedyni mamy
tak rozległą dystrybucję,
natomiast naszym klientem
strategicznym są apteki
niezależne. Co ważne, nigdy
nie posiadaliśmy aptek, nie
posiadamy i nie będziemy
ich mieć. To nas różni
od konkurentów, którzy
oprócz tego, że zajmują się
zaopatrzeniem, posiadają
też własne sieci aptek.
Dystrybutor leków bez
własnych aptek – skoro to
taki dobry model, dlaczego
inne duże hurtownie
go nie powieliły?
Ponieważ kilkanaście lat
temu podjęły decyzję
o integracji pionowej. Było
to bardzo modne i wszyscy
podpowiadali, że tak trzeba
robić. My jedyni wyłamaliśmy
się, kontrolując ledwie
kilka procent rynku, dziś
jest to 30 proc., co najlepiej
dowodzi słuszności naszej
strategii. Dzięki filozofii
niekonkurowania z aptekami
niezależnymi darzą nas one
większym zaufaniem. Przy-
rentgen miesiąca
R Y N E K FA R M A C E U T YC Z N Y
szłość aptek niezależnych
to dla nas być albo nie być.
Od czego zależy
ta przyszłość?
Na świecie apteki niezależne
radzą sobie z dużymi sieciami.
Pod warunkiem jednak,
że mają silne wsparcie
niezależnego dystrybutora,
który potrafi zapewnić im
narzędzia – odpowiednią
ofertę, cenę i serwis logistyczny. Współpraca musi być
bliska, pomagamy np. aptece
w zarządzaniu asortymentem,
wystrojem, personelem,
budujemy systemy motywacyjne. W programach Grupy
NEUCA uczestniczy ponad
30 proc. aptek w kraju. Bardzo
ważne jest budowanie wokół
niezależnej apteki centrum
systemu ochrony zdrowia,
miejsca pierwszego kontaktu
dla pacjenta. Chodzi o to,
aby poprzez apteki miał on
dostęp do badań klinicznych,
laboratoryjnych, telemedycyny. Ta ostatnia łączy w sobie
elementy telekomunikacji,
informatyki i medycyny.
Telemedycyna rozwinie
się w Polsce?
Na Zachodzie usługi
telemedyczne cieszą się sporą
popularnością i rozwijają się.
Potencjał polskiego rynku
wynika jednak nie tylko
z wczesnego etapu rozwoju.
Mamy wyraźny deficyt lekarzy
określonych specjalizacji, np.
na 3 mln Polaków chorych
na cukrzycę przypada 700
diabetologów. Rosnąca liczba
użytkowników smartfonów
sprawia, że część usług
diagnostycznych można
realizować zdalnie. Dlatego
m.in. zainwestowaliśmy
w spółkę Diabdis, prowadzącą
działalność w zakresie telemedycyny. Staramy się przyczy-
23
niać do poprawy kondycji
i społecznego prestiżu
niezależnego aptekarza.
W końcu apteki codziennie
odwiedza dziesięć razy więcej
osób, niż trafia do lekarza.
Co z tego wszystkiego
wynika dla pacjenta? Może
trzeba zostawić sprawy
swojemu biegowi, najwyżej
będzie kupował leki tylko
w aptekach sieciowych?
Sprawne funkcjonowanie
niezależnych aptek jest
gwarantem zrównoważonego
rozwoju całego rynku. To
właśnie tradycyjne apteki
mają najlepszy kontakt
z pacjentem i to tam pacjenci
mogą skorzystać z opieki
farmaceutycznej, np.
w postaci porady dotyczącej
wyboru leku. Taki model
funkcjonuje i jest chroniony
przez państwo w większości
krajów europejskich.
Innym ważnym problemem
jest deficyt leków.
Z czego on wynika i jak
można z nim walczyć?
Deficyt bierze się z różnicy
cen w Polsce i za granicą.
Wolny przepływ leków
w UE jest korzystny dla
pacjentów, ale za sprawą
szarej strefy czasami trafiają
one z aptek w Polsce do firm
eksportujących je za granicę.
I powstają braki. Aptekom nie
wolno sprzedawać leków do
hurtowni. Jeśli tak postępują,
jest to nielegalne i karalne.
Podjęto wiele prób, by temu
zapobiec, ostatnie działanie
z 2015 r. – zarządzenie
rządowe o zakazie eksportu
– jest najbardziej restrykcyjne. To dość skuteczne
i generalnie popieramy tego
typu rozwiązania. Niestety
efekt jest również taki, że
producenci zmniejszyli
o jedną czwartą podaż leków
w Polsce. Zakaz eksportu
sprawdza się w krótkiej
perspektywie, ale problem nie
zniknie. Ministerstwo Zdrowia
rozważa ciekawe rozwiązania,
które wymagają negocjacji
na rynku. Mówi się o tym,
aby odebrać zezwolenia
hurtowniom, które zajmują
się bardziej eksportem niż
dostawą na rynek krajowy. To
działanie na granicy prawa,
ale poprawi dostępność
leków dla pacjentów. Natomiast jedynym rynkowym
i skutecznym rozwiązaniem
byłoby wyrównanie cen,
aby eksportowanie leków
z Polski przestało się
opłacać. Wyzwaniem jest
znalezienie finansowania.
Czy na rynek farmaceutyczny można w ogóle
patrzeć przez pryzmat
opłacalności?
Dla przedsiębiorców
opłacalność zawsze będzie
fundamentalną kwestią
prowadzenia biznesu. Tam,
gdzie jest rynek, produkt
i klient, priorytetem będzie
zarabianie pieniędzy i nie ma
w tym nic złego. Z drugiej
strony, rynek ochrony zdrowia
jest bardzo ważny społecznie,
dlatego mamy ścisłe
regulacje, a pierwszoplanową
Rynek w Polsce ma
szanse ułożyć się
w podobny sposób jak
na zachodzie Europy.
Możliwe jest
zahamowanie dominacji
sieci i rozwój aptek
niezależnych, z korzyścią
dla pacjenta.
24 r e n t g e n m i e s i ą c a
R Y N E K FA R M A C E U T YC Z N Y
rolę odgrywa etyka. Od kilku
miesięcy jesteśmy zaangażowani w badania kliniczne
i mam okazję obserwować
zaawansowane systemy
etyczne u producentów
leków. Widzimy, jak ścisłe są
kontrole i jak niezależne są
jednostki analizujące wyniki.
Dzięki filozofii
niekonkurowania
z aptekami
niezależnymi darzą nas
one większym
zaufaniem.
Rynek i konsumpcja leków
mają być coraz większe,
z czego to wynika?
Rzeczywiście, w ciągu
najbliższych pięciu lat wartość
globalnego rynku leków
ma wzrosnąć o 30 proc.,
ilościowo – o 24 proc. Ponad
połowa światowej populacji
będzie konsumować średnio
więcej niż jedną dawkę leku
dziennie, w porównaniu
z jedną trzecią w 2005 r. Tak
się dzieje, bo mamy coraz
nowocześniejszą medycynę
i coraz więcej pomysłów na
to, w jaki sposób leczyć różne
schorzenia. Pojawiają się
kolejne nowoczesne terapie
i leki. Pojawia się też czynnik
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
lifestyle’owy, czyli potrzeba
dbania o swoje zdrowie.
To trochę jak z bieganiem
– ludzie to robią, bo mają
świadomość, że ruch wpłynie
pozytywnie na ich wygląd
i samopoczucie. Podobnie jest
z lekami. Trzeba oczywiście
znaleźć kompromis między
potrzebą dbania o siebie
a niekorzystnymi skutkami
wynikającymi z niewiedzy
związanej z używaniem
określonych substancji.
Jaka zatem jest najbliższa
przyszłość rynku farmaceutycznego w Polsce?
Z jednej strony od wielu
miesięcy mamy klęskę
urodzaju, jeśli chodzi
o regulacje, i to na każdym
poziomie: ustawodawczym
i nadzoru farmaceutycznego.
Z drugiej − są projekty
ciągnące się miesiącami,
a nawet latami, o których
wiemy, że znowu zostały
opóźnione, np. systemy P1.
Nie dojdą one do skutku
w planowanych terminach.
Sporo jest zarzutów, że
w Polsce zbyt restrykcyjnie
podchodzi się do przepisów
unijnych. Oczekiwania
ustawodawcy w stosunku do
przedsiębiorców są wyśrubowane i na dodatek zmienne,
a czas na ich wdrożenie często
bardzo krótki. Jeśli do tego
dołożymy regulacje dotyczące
obrotu lekami deficytowymi
czy zakaz eksportu lub
ograniczenia związane
z przygotowaniem do zmiany
systemu refundacji, to daje
obraz niepewności, z jaką
się borykamy. Ministerstwo
Zdrowia wysyła sygnały
dotyczące zmian na lepsze,
zobaczymy, co przyniesie
2016 r. Rynek w Polsce ma
szanse ułożyć się w podobny
sposób jak na zachodzie
Europy. Możliwe jest
zahamowanie dominacji sieci
i rozwój aptek niezależnych,
z korzyścią dla pacjenta.
Źródło: „Wprost”, wydanie
1/2016 (1718)
rentgen miesiąca
POLEMIKA
25
Apteka to nie sklep
z lekami – niska cena
to za mało
Polemika mgr. farm. Michała Byliniaka, prezesa OIA w Warszawie, do artykułu
red. Michała Frąka „W poszukiwaniu taniego leku. Skąd różnice w cenach?”
opublikowanego 7 stycznia br. w „Gazecie Wyborczej”, który wzbudził
ogromne kontrowersje i sprzeciw środowiska farmaceutów.
Szanowny Panie Redaktorze,
z niemałym zaskoczeniem
zapoznałem się treścią
Pańskiego artykułu pt.
„W poszukiwaniu taniego
leku. Skąd różnice w cenach?”
opublikowanego 7 stycznia
2016 r. Publikacja przedstawia
apteki indywidualne jako
najdroższe i sugeruje korzystanie z usług aptek sieciowych. Niestety z przykrością
muszę stwierdzić, iż Pański
tekst pomija wiele istotnych
dla pacjentów faktów oraz
bazuje na informacjach
nieodzwierciedlających
rzeczywistości, co przekłada
się na tendencyjny wydźwięk
artykułu. Każda próba
rozjaśnienia pacjentom specyfiki i meandrów rynku leków
wymaga bardzo uważnej
analizy praktyki rynkowej,
jaka ugruntowała się na
rynku aptecznym, i w wielu
przypadkach może okazać
się, że na pozór logiczna teza
w zderzeniu z wszystkimi
danymi może się nie obronić.
PO TRZEBA S ZERS Z E J
A NA LIZY
Taką tezą jest właśnie przedstawianie aptek sieciowych
jako „tanich”, w których
pacjenci mogą znacznie
zaoszczędzić przy zakupie
leków. Jako autor zajmujący
się kwestiami ekonomicznymi
ma Pan doskonałą orientację
dotyczącą fundamentów, na
jakich opiera się każdy biznes.
Zasady te są proste – nie da
się wszystkiego sprzedawać
tanio, tak jak nie da się
wszystkiego kupować tanio.
Na czymś trzeba zarabiać,
a im większe są koszty
prowadzenia działalności, tym
ten zarobek musi być większy.
I tak jest też w przypadku
aptek, także sieciowych.
Zacytowane przez Pana zestawiania cen przygotowane
przez Związek PharmaNET
pokazują wybrane pozycje
asortymentowe – zostały
dobrane tak, aby wpisywały
się w przedstawianą tezę.
Pełen obraz rynku aptecznego
wymaga analizy cen większej
liczby produktów i dużej
liczby aptek. Rachunek ekonomiczny musi się zamknąć
na plusie, co oznacza, że
każdą oddaną na najbardziej
opiniotwórczych preparatach
złotówkę należy odzyskać,
sprzedając coś innego drożej
lub uzupełniając sprzedaż
o inne pozycje w oparciu
o mechanizmy znane z rynku
FMCG (np. promocje, oferty
1+1), których celem jest
zwiększenie wartości koszyka,
czyli – mówiąc językiem
pacjenta – wydania większej
kwoty w aptece. Tajemnicą
poliszynela są wymogi
stawiane pracownikom aptek
sieciowych przekładające
się na kwotę wynagrodzenia
a obejmujące średnią
wartość paragonu czy też
średnią liczbę produktów
na paragonie. Tu jest ukryta
tajemnica tanich aptek i nie
można, przedstawiając rynek
apteczny w kontekście cen,
tej kwestii pomijać. Pod
dużym znakiem zapytania
stoi również zgodność
z przepisami Ustawy
o ochronie konkurencji
i konsumenta niektórych
prowadzonych przez przedsiębiorców sieciowych działań
marketingowych. Odnosząc
się do przedstawionych
w tekście porównań cen,
proszę o przesłanie źródła
publikowanych danych
(raportu, badania) wraz
z informacją o liczbie aptek,
które brały udział w badaniu
oraz sponsorze tego badania.
B EZC EN N A POR AD A
Nie można zapominać także
o jakości, która w każdym
przypadku obniżania
W „tanich” aptekach
pacjent najczęściej
rozmawia z technikiem
farmaceutycznym, a po
dokonanym zakupie
w celu uzyskania porady
– już bezpłatnej – udaje
się do apteki
prowadzonej przez
farmaceutów.
26 r e n t g e n m i e s i ą c a
POLEMIKA
Małe, lokalne apteki
odprowadzają podatki
w swoich gminach
i budują lokalnemu
społeczeństwu siłę
napędową. Natomiast
apteki sieciowe,
w większości
z kapitałem obcym,
transferują je do swoich
obszarów
macierzystych, nie
zawsze nawet
tożsamych z terytorium
Polski.
kosztów (a to jest pierwszym
krokiem w uzyskiwaniu
konkurencyjnych cen) musi
ulec obniżeniu. Tak też jest
w aptekach – warto zweryfikować liczbę magistrów
farmacji obsługujących
pacjentów w aptekach tanich.
W tych aptekach najczęściej
pacjent rozmawia z technikiem farmaceutycznym, a po
dokonanym „tanim” zakupie
w celu uzyskania porady – już
bezpłatnej – udaje się do
apteki prowadzonej przez
farmaceutów. Tak samo
nie należy pomijać bardzo
istotnego faktu, jakim jest dla
społeczeństwa, a zwłaszcza
społeczeństwa lokalnego,
to, że apteki należące
do farmaceutów nie są
nastawione wyłącznie na zysk.
Oczywiste jest, że zysk jest
elementem nieodzownym dla
ich funkcjonowania, tak jak
dla pracownika elementem
nieodzownym motywacji do
pracy jest pensja. Jednakże
to te małe, lokalne apteki
odprowadzają podatki
w swoich gminach i budują
lokalnemu społeczeństwu
siłę napędową. Natomiast
apteki sieciowe, w większości
z kapitałem obcym,
transferują je do swoich
obszarów macierzystych, nie
zawsze nawet tożsamych
z terytorium Polski. Lokalny
przedsiębiorca utożsamia
się ze swoją społecznością,
czego implikacją jest fakt,
że zawsze będzie bardziej
zainteresowany zadowoleniem swojego pacjenta niż
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
anonimowy dyrektor sieci
czy też nawet kierownik
lokalnej apteki sieciowej,
który i tak bez zgody
swojego menedżera ma
ograniczone pole manewru.
WAŻ N A R OL A APT EK I
Jako reprezentant środowiska
aptekarskiego zwracam
uwagę na to, że pomimo
prowadzenia sprzedaży apteki
nie są sklepami z lekami. Rolą
aptek poza zaopatrzeniem
społeczeństwa w leki, jest
dbałość o stan zdrowia
pacjentów – rola ta jest
w ostatnich latach pomijana,
na co między innymi
mają wpływ publikacje
sprowadzające działalność
aptek do prowadzenia
lukratywnego biznesu.
Rolą apteki i farmaceuty
zatrudnionego w aptece jest
zaproponowanie rozwiązania
optymalnego dla pacjenta.
Często wiąże się to z koniecznością odradzenia pacjentowi
zakupu leku, co jest sprzeczne
z interesem przedsiębiorcy
oraz powszechnie
stosowanymi w aptekach
sieciowych wyżej opisanymi
technikami sprzedaży.
C EN A TO N I E W SZY ST K O
Zwracam również uwagę na
fakt zestawienia w Pańskim
artykule wypowiedzi
odnoszących się do różnych
kwestii – przedstawiciel
przedsiębiorców sieciowych
wypowiadał się jedynie na
temat cen leków bez recepty.
Przedstawicielka samorządu
i aptekarzy indywidualnych
wskazywała na realne
problemy wynikające z wad
systemu ochrony zdrowia
przekładające się na stan
zdrowia pacjentów. Cena
leku jest tylko jednym z wielu
parametrów istotnych
z punktu widzenia zdrowia
publicznego. Obiektywnie,
opierając się na badaniach
dotyczących poziomu
spożycia leków w Polsce,
należy uznać, że niska
cena w przypadku leków
bez recepty stosowanych
doraźnie w najmniej
groźnych dla życia lub
zdrowia schorzeniach
w połączeniu z agresywnymi
działaniami marketingowymi
może nieść za sobą efekty
niekorzystne wynikające
z nadmiernego stosowania
leków i ich działań niepożądanych. Farmaceuta nie
pozwoliłby sobie na wskazywanie niskiej ceny leków
dostępnych bez recepty jako
zjawiska korzystnego – co
również jasno pokazuje brak
zrozumienia przedsiębiorców
sieciowych roli aptek
w systemie ochrony zdrowia.
Zważywszy na przedstawione
uwagi, liczę na reakcję
z Pańskiej strony i umożliwienie przedstawienia
pełnego obrazu sytuacji aptek
w sposób pozwalający na
zabezpieczenie pacjentów
przed wpływem gry
marketingowej prowadzonej
w wielu aptekach, która
nie uwzględnia roli, jaką
powinna pełnić ta placówka
w systemie ochrony zdrowia.
Z poważaniem
Michał Byliniak
Prezes Okręgowej Izby
Aptekarskiej w Warszawie
rentgen miesiąca
POLECAMY
27
Czy raport o sieciach
reklama
zamydli nam oczy?
Z
DE F I NI C JA S I EC I
niemałym rozrzewnieniem przeczytałem
Zróbmy zatem własne „dochow ostatnim czasie,
dzenie”, które odpowie nam
że tak naprawdę, to żadnej
na pytanie, jak to jest z konkumonopolizacji na rynku
rencją na rynku detalicznej
aptecznym nie ma, że sieci
dystrybucji leków w Polsce?
apteczne nie przejmują rynku,
bo „rynek jest rozdrobniony”,
Zacznijmy od tego, że takie
a największy z podmiotów
pojęcie jak „sieć apteczna”
prowadzących apteki „posiada
formalnie nie ma żadnego
(jedynie) 4 proc. polskich
desygnatu prawnego
aptek”, natomiast zagrożeniem w polskim prawodawstwie;
są w rzeczywistości aptekarze
nigdzie nie jest ono zdefiindywidualni, którzy – pomimo niowane ani nie występuje
tego, że w wyniku momentami jako instytucja w znaczeniu
nieuczciwej konkurencji
ustawowym. Dlatego
ze strony sieci aptecznych
siecią apteczną nie będzie
upadają – jednocześnie
w świetle prawa np. 50 aptek
zawłaszczają
(jakoś?)
rynek.i dla dzieci
funkcjonujących pod jednym
Na
zatoki dla
dorosłych
Stwierdzenia
zawarte
szyldem,
zarządzanych
Pomaga
przy takie,
ostrym
i przewlekłym
zapaleniu
zatok oraz przez
w raporcie
ZPA PharmaNET
jedną spółkę, o powiązaniach
w
wyniku reakcji
alergicznej lub autoimmunologicznej.
„Sieci apteczne w Polsce”,
udziałowo-akcyjnych. Polskie
padają niejako w kontrze
Prawo farmaceutyczne używa
do faktów. Bo fakty są tutaj
natomiast innych znaczeń.
bezwzględne (bezwzględnie
W art. 99 ust. 3 pkt 2 i 3 PF
inne). Indywidualne apteki
wspomina się o „podmiotach
upadają, ekspansja sieci
kontrolujących” i „podmiotach
postępuje, rynek staje się
kontrolowanych”, ale co do
kartelem dużych graczy,
szczegółów przepis ten odsyła
a pacjent na tym traci. Analido ustawy antymonopolowej.
zując zdanie po zdaniu artykuł
W tym akcie normatywnym
„Konkurencja. Jest czy nie?”
dookreśla się z kolei te pojęcia
[„Gazeta Farmaceutyczna”,
(por. art. 4 pkt 3 i 4). To one
listopad 2015 r. – przyp. red.],
właśnie są najbliższe rozuTeraz dodatkowo z opcją podłączenia do odkurzacza!
przypomniałem sobie dowcip
mienia potocznego znaczenia
Aspirator
do odciągania za
pomocą
ust służy do codziennej
(kawał coz końcówką
prawda z brodą,
sieci
przedsiębiorców
higieny
noskaoddający
i do usuwania
zalegającej
wydzieliny.
ale świetnie
istotę
(w naszym
przypadku –
Adapter
odciągania
pomocą odkurzacza
po podłączeniu
do aspiratora
rzeczy),do
w którym
toza
Wania
sieci aptek),
tzn. na sieć
służy
do
usuwania
gęstej
zalegającej
wydzieliny.
Dzięki
zastosowaniu
ukradł rower na Placu Czerapteczną składają się tacy
innowacyjnego
otworu wybuchł
redukcyjnego w wężu
do adaptera
unikamy
wonym i w Moskwie
przedsiębiorcy
prowadzący
ryzyka uszkodzenia śluzówki nosa niemowlaka. Jednorazowe
z tego powodu niebywały, jak
apteki, z których jeden jest
nieprzemakalne podkłady medyczne Sopelek baby stanowią ochronę dla
się
początkowo
wydawało,
kontrolowany
przewijanego dziecka w domu, w podróży
czy w trakcieprzez
wizytydrugiego
u lekarza.
skandal. Po „dochodzeniu”
w znaczeniu prawnym.
przeprowadzonym
przez
Nie
zawiera BPA. Wyprodukowano
w Polsce.
Komitet
Centralny stanęło
Raport, do którego odwołują
Bez
daty ważności.
Opakowanie
zawiera:
wydzieliny
+ 10 jednorazowych
filtrów,
jednak na tym,
że toaspirator
nie Wania
się przedstawiciele
PharAdapter
do odkurzacza,
2 szt. nieprzemakalnych
ukradł, tylko
Wani ukradli,
maNET-u,podkładów
na każdy z tych
Sopelek
babytyko hulajnogę.
i nie rower,
podmiotów „kontrolujących”
i „kontrolowanych” patrzy
Wyrób medyczny kl. I
jednak jak na... oddzielnych
SINUSPAX
SOPELEK 3 aspirator, vacuum
Producent: Salus Int.
przedsiębiorców. I wychodzi
w opracowaniu w konsekwencji taka konkluzja, że
każdy z nich to rzekomo...
oddzielna sieć. Brzmi to
Piotr Sędłak
trochę groteskowo, a kłam
aplikant radcowski
takiemu stawianiu sprawy
w Kancelarii Radcy
można zadać, przywołując
Prawnego Rafała
przykłady. Tak więc na rynku
Kuźmy
detalicznej dystrybucji
lekówWoda
w kraju
funkcjonuje
morska
APTEO DZIECKO to naturalny, izotoniczny
jedenspray
podmiot,
który
na
do nosa
zawierający
wodę morską bogatą w minerały
swojej
oficjalnej stronie
i mikroelementy,
pochodzącą z wód głębinowych Oceanu
internetowej
wprostWyrób
chwaliprzeznaczony jest do codziennej
Atlantyckiego.
się, żehigieny
kontroluje
17 proc. prawidłowych funkcji nosa zarówno
i utrzymania
330 sieci
aptecznych,
apteku niemowląt,
ogólnodostępnych
jak i dzieci. Sól zawarta
w wodzie
morskiej
w Polsce
(to
więcej
niż
1
proc.
o których
traktuje
rozrzedza gęstą wydzielinę i przynosi ulgę
śluzówce nosa
na każde
województwo!).
w czasie
przeziębienia. Wypłukuje
z nosa
raport
ZPA,kurz
to i alergeny
może oraz
Na tym
jednak
nie koniec.
ułatwia
swobodne
oddychanie. Specjalny aplikator z łagodnym
kilkadziesiąt sieci
W samym
tylko wojewódzsystemem
dozującym oraz odpowiednio dobranym ciśnieniem
aptecznych
twie,umożliwia
w którym mieszkam,
bezpieczne stosowanie
już od 1. miesiąca życia.
dwie wcale nie największe
powiązanych osobowo
sieci apteczne skupiają
i kapitałowo poprzez
odpowiednio: 4,5 proc., 2,5
połączenia prawne
proc. i 1,8 proc. wszystkich
aptek ogólnodostępnych...
i faktyczne. Mamy tutaj
Jak to się zatem stało, że tak
do czynienia z pewną
wielcy „gracze rynkowi” uszli
uwadze autorów raportu ZPA? manipulacją i próbą
Dostrzegli oni największego
kartelizacji rynku.
gracza, który – według nich
– skupia jedynie 4 proc. aptek
w kraju, w sytuacji, w której
włączenie przeglądarki
internetowej wystarcza, by
takiemu stwierdzeniu zadać
kłam i postawić pod znakiem
zapytania metodologię
całego opracowania.
Woda morska APTEO DZIECKO
Nos
Spray Nawilżający
J ED EN OR G AN I ZM
G OSPOD
C ZY
olej
doARnosa
APTEO CARE
Nos Spray Nawilżający olej do nosa APTEO CARE jest prepa-
Raport ZPA zdaje się
ratem uniwersalnym do stosowania w celu odpowiedniego
w ogóle nie uwzględniać
nawilżenia, natłuszczenia oraz ukojenia podrażnionych błon
faktu, że całe mnóstwo
śluzowych nosa. Dzięki zastosowaniu substancji olejowych
aptek sieciowych w Polsce
na ich powierzchni tworzy się ochronna bariera zabezpiefunkcjonuje w formie prawnej
czająca tkanki przed nadmierną utratą wody spowodowaną
franczyzy. Franczyza to rodzaj
czynnikami zewnętrznymi (suche powietrze, klimatyzowane
porozumienia umownego,
pomieszczenia).
reklama
28 m a r k e t i n g , p r a w o i r e g u l a c j e
W ŚWIE TLE PRAWA
Czy raport
o sieciach zamydli
nam oczy?
Z
Piotr Sędłak
aplikant radcowski
w Kancelarii Radcy
Prawnego Rafała
Kuźmy
330 sieci aptecznych,
o których traktuje
raport ZPA, to może
kilkadziesiąt sieci
aptecznych
powiązanych
osobowo
i kapitałowo poprzez
połączenia prawne
i faktyczne. Mamy
tutaj do czynienia
z pewną manipulacją
i próbą kartelizacji
rynku.
niemałym rozrzewnieniem przeczytałem
w ostatnim czasie,
że tak naprawdę, to żadnej
monopolizacji na rynku
aptecznym nie ma, że sieci
apteczne nie przejmują rynku,
bo „rynek jest rozdrobniony”,
a największy z podmiotów
prowadzących apteki „posiada
(jedynie) 4 proc. polskich
aptek”, natomiast zagrożeniem
są w rzeczywistości aptekarze
indywidualni, którzy – pomimo
tego, że w wyniku momentami
nieuczciwej konkurencji
ze strony sieci aptecznych
upadają – jednocześnie
zawłaszczają (jakoś?) rynek.
Stwierdzenia takie, zawarte
w raporcie ZPA PharmaNET
„Sieci apteczne w Polsce”,
padają niejako w kontrze
do faktów. Bo fakty są tutaj
bezwzględne (bezwzględnie
inne). Indywidualne apteki
upadają, ekspansja sieci
postępuje, rynek staje się
kartelem dużych graczy,
a pacjent na tym traci. Analizując zdanie po zdaniu artykuł
„Konkurencja. Jest czy nie?”
[„Gazeta Farmaceutyczna”,
listopad 2015 r. – przyp. red.],
przypomniałem sobie dowcip
(kawał co prawda z brodą,
ale świetnie oddający istotę
rzeczy), w którym to Wania
ukradł rower na Placu Czerwonym i w Moskwie wybuchł
z tego powodu niebywały, jak
się początkowo wydawało,
skandal. Po „dochodzeniu”
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
przeprowadzonym przez
Komitet Centralny stanęło
jednak na tym, że to nie Wania
ukradł, tylko Wani ukradli,
i nie rower, tyko hulajnogę.
D EF I N I C J A SI EC I
Zróbmy zatem własne „dochodzenie”, które odpowie nam
na pytanie, jak to jest z konkurencją na rynku detalicznej
dystrybucji leków w Polsce?
Zacznijmy od tego, że takie
pojęcie jak „sieć apteczna”
formalnie nie ma żadnego
desygnatu prawnego
w polskim prawodawstwie;
nigdzie nie jest ono zdefiniowane ani nie występuje
jako instytucja w znaczeniu
ustawowym. Dlatego
siecią apteczną nie będzie
w świetle prawa np. 50 aptek
funkcjonujących pod jednym
szyldem, zarządzanych przez
jedną spółkę, o powiązaniach
udziałowo-akcyjnych. Polskie
Prawo farmaceutyczne używa
natomiast innych znaczeń.
W art. 99 ust. 3 pkt 2 i 3 PF
wspomina się o „podmiotach
kontrolujących” i „podmiotach
kontrolowanych”, ale co do
szczegółów przepis ten odsyła
do ustawy antymonopolowej.
W tym akcie normatywnym
dookreśla się z kolei te pojęcia
(por. art. 4 pkt 3 i 4). To one
właśnie są najbliższe rozumienia potocznego znaczenia
sieci przedsiębiorców
(w naszym przypadku –
sieci aptek), tzn. na sieć
apteczną składają się tacy
przedsiębiorcy prowadzący
apteki, z których jeden jest
kontrolowany przez drugiego
w znaczeniu prawnym.
Raport, do którego odwołują
się przedstawiciele PharmaNET-u, na każdy z tych
podmiotów „kontrolujących”
i „kontrolowanych” patrzy
jednak jak na... oddzielnych
przedsiębiorców. I wychodzi
w opracowaniu w konsekwencji taka konkluzja, że
każdy z nich to rzekomo...
oddzielna sieć. Brzmi to
trochę groteskowo, a kłam
takiemu stawianiu sprawy
można zadać, przywołując
przykłady. Tak więc na rynku
detalicznej dystrybucji
leków w kraju funkcjonuje
jeden podmiot, który na
swojej oficjalnej stronie
internetowej wprost chwali
się, że kontroluje 17 proc.
aptek ogólnodostępnych
w Polsce (to więcej niż 1 proc.
na każde województwo!).
Na tym jednak nie koniec.
W samym tylko województwie, w którym mieszkam,
dwie wcale nie największe
sieci apteczne skupiają
odpowiednio: 4,5 proc.,
2,5 proc. i 1,8 proc. wszystkich
aptek ogólnodostępnych...
Jak to się zatem stało, że tak
wielcy „gracze rynkowi” uszli
uwadze autorów raportu ZPA?
marketing, prawo i regulacje
W ŚWIE TLE PRAWA
Dostrzegli oni największego
gracza, który – według nich
– skupia jedynie 4 proc. aptek
w kraju, w sytuacji, w której
włączenie przeglądarki
internetowej wystarcza, by
takiemu stwierdzeniu zadać
kłam i postawić pod znakiem
zapytania metodologię
całego opracowania.
JEDEN O RG A NI Z M
G O S PO DA RC Z Y
Raport ZPA zdaje się
w ogóle nie uwzględniać
faktu, że całe mnóstwo
aptek sieciowych w Polsce
funkcjonuje w formie prawnej
franczyzy. Franczyza to rodzaj
porozumienia umownego,
w której dostawca usługi
sprzedaje pomysł na prowadzenie własnego biznesu
(know how, szyld, logo,
wyposażenie, linię kredytową,
zaopatrzenie itp.), a biorca
zobowiązuje się dokonywać
okresowo opłat w zamian za
to. Jeśli spojrzymy na apteki
skupione we franczyzie jako
na oddzielne podmioty,
to oczywiście wyjdzie
nam, że rynek dystrybucji
detalicznej leków w kraju
jest rozdrobniony i wszystko
jest na nim jak najbardziej
w porządku. W rzeczywistości
jednak apteki w sieci
franczyzowej stanowią jeden
organizm gospodarczy jako
podmioty kontrolowane
i kontrolujące w rozumieniu
ustawy antymonopolowej
(czyli tworzą sieć). Znaczy to
tyle, że powinno się je zaliczać
nie jako byty autonomiczne,
tylko jako jednego gracza
rynkowego właśnie.
Ujmując rzecz inaczej, to
tak jakby powiedzieć, że
supermarkety firmy „X” nie
wpływają na eliminację
z rynku lokalnego konkurencji, bo przecież pomimo
tego, że sklepy te wyglądają
wszędzie tak samo, występują
pod jednym szyldem,
stosują takie same (albo
zbliżone) ceny sprzedaży
produktów i zaopatrują
się u jednego dostawcy,
to formalnie każdy z nich
występuje pod oddzielnym
NIP-em jako niezależny
przedsiębiorca. Jeśli
spojrzymy na rynek sprzedaży
detalicznej produktów (na
razie przyjmijmy, że innych
niż leki) w ten sposób, to
rzeczywiście wyjdzie nam,
że dwa osiedlowe zieleniaki
stanowią większe zagrożenie
dla monopolizacji rynku
niż wielkopowierzchniowy
supermarket (sic!). W ocenie
tego, jakie jest zagrożenie dla
rynku detalicznej dystrybucji
leków, nie możemy brać
pod uwagę liczby placówek
aptecznych, tylko wielkość
29
obrotu generowanego przez
każdą z nich (i tym samym
przez samą sieć, w której
skład wchodzi dana apteka).
M AN I PU L AC J A L I C ZB AM I
Owe 330 sieci aptecznych,
o których traktuje raport
ZPA, to w gruncie rzeczy
kilkanaście, może kilkadziesiąt
sieci aptecznych powiązanych
osobowo i kapitałowo
poprzez połączenia prawne
i faktyczne (np. poprzez
zarządzanie jednym przedsiębiorcą przed drugiego
albo poprzez uprawnienie
umowne jednego przedsiębiorcy do całości zysku
drugiego przedsiębiorcy
aptecznego z tej samej sieci).
W mojej ocenie mamy tutaj
do czynienia z manipulacją
liczbami. Opublikowany
w 2013 r. raport IMS Health
pokazuje zgoła inne trendy na
rynku dystrybucji detalicznej
leków niż raport ZPA. Wedle
niego na koniec 2012 r.
40,8 proc. udziału w wartości
sprzedaży produktów
leczniczych należało do sieci
aptecznych (z tendencją
wyraźnie zwyżkową). To
trochę więcej niż 4 proc.
1 N I E 4 0 PR OC .
Nie odpowiadają również
prawdzie przytaczane przez
Obecne ostentacyjne
łamanie przepisów
o maksymalnej
dopuszczalnej
ustawowej koncentracji
aptek w województwie
przez sieci apteczne jest
próbą wyeliminowania
indywidualnych
aptekarzy z rynku
i przejęcia go celem
kartelizacji.
30 m a r k e t i n g , p r a w o i r e g u l a c j e
W ŚWIE TLE PRAWA
40 proc. rynku właściwego.
Już jedynie z tej przyczyny
przedsiębiorcę takiego
powinno się wyeliminować
z rynku jako przedsiębiorcę
nie tylko nieuczciwego, ale
zagrażającego konkurencji
i konsumentom (pacjentom).
W OB R ĘBIE
W OJ EW ÓD ZT WA
Fakt, że dany
przedsiębiorca
apteczny nie narusza
ustawy
antymonopolowej,
nie oznacza,
że nie narusza on
jednocześnie progów
antykoncentracyjnych
z Prawa
farmaceutycznego.
raport argumenty natury
prawnej. Wskazany w raporcie
ZPA rzekomy próg monopolu
na rynku właściwym,
rzędu 40 proc., nie jest
w rzeczywistości progiem
koncentracji dla aptek. To
40 proc. jest instytucją prawną
z ustawy antymonopolowej,
statuującym próg, po przekroczeniu którego w stosunku do
przedsiębiorcy ustanawia się
domniemanie, że posiada on
na rynku właściwym pozycję
dominującą. Tymczasem
w stosunku do przedsiębiorców aptecznych Prawo
farmaceutyczne konstytuuje
wymogi szczególne (lex
specialis), które wynoszą
sporo mniej, bo zaledwie
1 proc. aptek ogólnodostępnych w województwie (por.
art. 99 ust. 3 pkt 2 i 3 PF).
Ustawa antymonopolowa
stwierdza jedynie, że ten
przedsiębiorca, który posiada
na rynku właściwym pozycję
dominującą, nie może jej
nadużywać. Co to oznacza?
A to mianowicie, że nie
może wykonywać takich
działań, które miałyby na
celu eliminowanie albo
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
ograniczanie konkurencji.
Przyjrzyjmy się zatem temu,
co w ostatnim czasie stanowi
bolączkę rynku detalicznej
dystrybucji leków w Polsce.
Przecież to nie indywidualne
apteki stosują takie działania
rynkowe, które są sprzeczne
z prawem i powodują, że
uczciwi aptekarze są z rynku
eliminowani. Mam w tej
chwili na myśli chociażby
odwrócony łańcuch dystrybucji leków, łamanie zakazu
reklamy aptek, stosowanie
dumpingów cenowych
(właśnie za pieniądze
z odwróconego łańcucha
dystrybucji), niedozwolone
prawnie łącznie obrotu
hurtowego i detalicznego
produktami leczniczymi
w ramach jednego podmiotu
gospodarczego (w ramach
jednej sieci), stosowanie
innych czynów nieuczciwej
konkurencji (np. pomawiania,
niedozwolonej reklamy
porównawczej bądź reklamy
wprowadzającej pacjentów
w błąd) itp. W mojej ocenie
takie zachowania stanowią
naruszenie pozycji dominującej przez przedsiębiorcę,
który posiada co najmniej
Ale kwestia w ogólnie nic
nie zmienia w zagadnieniu
aptekarskiej antykoncentracji.
Przedsiębiorcy apteczni
muszą bowiem nie tylko
przestrzegać ustawy antymonopolowej (jak wszyscy inni
przedsiębiorcy), ale przede
wszystkim zobligowani są do
przestrzegania antykoncentracyjnych przepisów Prawa
farmaceutycznego mówiącego o nieprzekraczaniu
progu 1 proc. koncentracji
aptek ogólnodostępnych
w województwie (jest to
warunek sine qua non
posiadania zezwolenia na
prowadzenia apteki). Przepis
ten jest ustanowionym przez
ustawodawcę swoistym
monopolem prawnym, który
ma zastosowanie wyłącznie
do aptek. Co więcej – w tym
właśnie przepisie ukształtowano specyficzny rynek
dla antykoncentracji, jakim
jest jedno województwo.
Regulacja ta jako przepis
szczególny (lex specialis)
znosi zatem pojęcie „rynku
właściwego”, do którego
odnosi się ustawa antymonopolowa i statuuje, że
w przypadku przedsiębiorców
chcących prowadzić aptekę
na podstawie zezwolenia,
rynkiem właściwym
w zakresie antykoncentracji
jest jedno województwo.
Niedopuszczalnym jest
zatem mieszanie dwóch
odrębnych bytów prawnych
z dwóch różnych ustaw
dotyczących dwóch różnych
regulacji, dodatkowo
o odmiennych założeniach.
marketing, prawo i regulacje
W ŚWIE TLE PRAWA
Przekładając rzecz ze skomplikowanego języka prawnego
na język powszedni – fakt,
że dany przedsiębiorca
apteczny nie narusza ustawy
antymonopolowej, nie
oznacza, że nie narusza
on jednocześnie progów
antykoncentracyjnych z Prawa
farmaceutycznego. Albo
odnosząc się do zagadnienia
jeszcze inaczej – gdyby przedsiębiorca apteczny uzyskał
zaświadczenie od papieża,
że przekroczenie progów
antykoncentracyjnych z Prawa
farmaceutycznego nie jest
grzechem i nie stoi w sprzeczności z Prawem Bożym, nie
oznaczałoby to jeszcze, że nie
narusza on prawa doczesnego
i że nie należałoby mu
z tego tytułu odebrać
zezwolenia na prowadzenie
apteki (za złamanie progu
dopuszczalnej koncentracji
aptek w województwie).
APTEKA TO NI E
S PO ŻYWCZ A K
Trudno również zgodzić się
z wypowiedzianym całkowicie
arbitralnie stwierdzeniem, że
rynkiem właściwym dla aptek
jest obręb 1 km. Nie wiadomo
w gruncie rzeczy, w oparciu
o jaką metodologię wyznaczono taką granicę, a nie np.
950 m albo 1,2 km? Przyjmując tę wartość, zakłada
się, że rynek dystrybucji
detalicznej leków nie różni się
niczym od rynku produktów
spożywczych czy dóbr pierwszej potrzeby. Tymczasem,
o czym autorzy raportu (i jak
mam wrażenie – również
właściciele aptek sieciowych)
najwyraźniej zapominają,
klientami aptek są pacjenci,
a nie zwykli konsumenci.
Produkt leczniczy jest dobrem
szczególnego rodzaju. Ten
sam konsument (klient), który
potrafi, chcąc kupić śmietanę,
chleb czy klapki typu crocs,
krążyć nie więcej niż 1 km
po okolicznych sklepach,
poszukując najtańszej oferty
jako pacjent, jest w stanie
dołożyć więcej starań, by
zakupić lek lub produkt leczniczy ratujący życie i zdrowie.
Swoją drogą w ostatnim
czasie dla wielu pacjentów
jest to zadanie o tyle trudne,
że wielu z nieuczciwych
przedsiębiorców prowadzących apteki wywozi
nielegalnie leki za granicę
w procederze odwróconego
łańcucha dystrybucji. Nie do
końca jestem przekonany,
czy odpowiedzialnością
za to możemy obarczyć
indywidualnych aptekarzy,
czy raczej właścicieli aptek
niezwiązanych etyką
zawodową (nieaptekarzy).
Traktowanie pacjentów jako
zwykłych konsumentów,
jako tych „zjadaczy leków”,
według mnie sporo również
mówi o samych autorach
raportu i ich podejściu
do tematu sprzedaży
produktów leczniczych.
Problem określenia rynku
dystrybucji detalicznej leków
występuje nie tylko w Polsce,
ale również w innych krajach.
Z tego względu właśnie
w Europie Zachodniej
obowiązuje ustawodawstwo,
wedle którego rozmieszczenie
aptek na rynku krajowym
uzależnione jest od spełnienia
kryteriów demograficzno-geograficznych. Regulacje
takie ustanowiono po
to, by rozmieszczenie
31
aptek było równomierne,
a produkt leczniczy dostępny
zawsze, niezależnie od
rejonu geograficznego.
PR ÓB A W Y EL I M I N OWAN I A
N I EZAL E ŻN Y C H
APT EK AR ZY
Znane powiedzenie mówi
o tym, że pierwszą ofiarą
wojny jest prawda. Obecne
ostentacyjne łamanie
przepisów o maksymalnej
dopuszczalnej ustawowej
koncentracji aptek w województwie przez sieci apteczne
jest próbą wyeliminowania
indywidualnych aptekarzy
z rynku i przejęcia go celem
kartelizacji. Tendencja ta
jest wyraźnie zarysowana na
przestrzeni lat. Jeszcze w 2005 r.
w Polsce było zaledwie 45
sieci aptecznych, w 2012 r.
już 271, a w 2014 r. aż 330
(dane podaję za raportem IMS
Health). Tymczasem ogólna
liczba aptek w tym czasie
w zasadzie się nie zmieniła
(nieznacznie wzrosła). Próba
wmówienia opinii publicznej,
że upadające apteki
indywidualne (na początku
2014 r. 67 proc. wszystkich
upadających aptek to właśnie
apteki indywidualne) tak
naprawdę chcą przejąć
rynek, jest ponad granice
logicznego myślenia. Zatem
w walce o rynek detalicznej
dystrybucji leków oprócz
prawdy upadł – jak widać –
również zdrowy rozsądek.
Jeszcze w 2005 r.
w Polsce było zaledwie
45 sieci aptecznych,
w 2012 r. już 271,
a w 2014 r. aż 330 (dane
za raportem IMS Health).
Tymczasem ogólna
liczba aptek w tym
czasie w zasadzie się nie
zmieniła (nieznacznie
wzrosła).
32 m a r k e t i n g , p r a w o i r e g u l a c j e
JAKI BĘDZIE ROK 2016 DLA PRZECIĘTNEJ APTEKI?
2016 – rok zmian?
dr Jarek Frąckowiak
prezes
PharmaExpert Sp. z o.o.
Czy nowy rok będzie
dla branży podobny
do 2015? Według
PharmaExpert wszystko
wskazuje na to, że nie.
Rząd zapowiada wiele
zmian, a każda z nich
będzie miała realny
wpływ na rynek.
R
ok 2015 był przełomowy
na rynku aptecznym
ze względu na poziom
wzrostów. 29,88 mld zł wydane
przez pacjentów i klientów
aptek na produkty dostępne
w obrocie aptecznym to nie
tylko historyczny rekord, ale
także wynik aż o 4,8 proc.
lepszy niż w roku ubiegłym.
Najmocniej – w porównaniu
z rokiem 2014 – urosła
kategoria leków refundowanych – wzrost o 7,3 proc.,
zaś wartość refundacji rośnie
o 3,5 proc. W kategoriach,
w których ceny nie podlegają
regulacji, wzrosty kształtowały
się następująco: leki na
receptę pełnopłatne – o 5,4
proc., sprzedaż odręczna
(produkty bez recepty) – 2,2
proc. Jednak zupełnie inaczej
rynek wygląda z punktu
widzenia „statystycznej
apteki” – wartość sprzedaży
w przeciętnej aptece zwiększa
się tylko o 1,1 proc., zaś
w rozbiciu na segmenty: leki
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
na receptę pełnopłatne wzrost
o 1,7 proc., sprzedaż odręczna
– (-) 1,4 proc., sprzedaż
refundowana – 3,6 proc.
i wartość refundacji – (-) 0,2
proc. Przyczyną tak znaczącej
dysproporcji we wzrostach na
rynku i w statystycznej aptece
jest gwałtowny przyrost liczby
aptek. Jest ich już ponad
14,5 tys., prawie 900 więcej niż
w styczniu 2014. Nie oznacza
to, że apteki się nie zamykają
– ten proces też ma miejsce,
ale w miejsce zamkniętych
pojawia się więcej nowych.
a w przypadku sprzedaży
odręcznej aż o 7,5 proc.
Szczególnie ten ostatni wynik
może niepokoić, bowiem
sprzedaż odręczna stanowi
aż 40 proc. wartości sprzedaży
produktów w aptece, a średni
narzut w 2015 roku to ponad
31 proc. Dla porównania:
segment leków refundowanych stanowi ponad
38 proc. sprzedaży, a narzut
nie osiąga 18 proc., udział
leków na receptę pełnopłatnych wynosi trochę więcej
niż 22 proc., a marża (narzut)
niewiele ponad 27 proc.
OB N I Ż K A M AR Ż
Niewielki wzrost dochodów
aptek mógłby nie być
powodem do zmartwień,
gdyby nie jednoczesny
spadek marż (narzutów).
Spadają one w każdym
segmencie: w przypadku
leków refundowanych o 3,9
proc., dla leków na receptę
pełnopłatnych – 6,6 proc.,
R EN TOW N E N I E T YL KO
SI EC I OWE
Obniżka marż to efekt
narastającej „walki konkurencyjnej”, w której – jak się
powszechnie sądzi – wygrać
można jedynie ceną, a przy
jej obniżaniu rentowność
zachowa się tylko wtedy,
gdy kupi się produkty także
marketing, prawo i regulacje
JAKI BĘDZIE ROK 2016 DLA PRZECIĘTNEJ APTEKI?
po atrakcyjnej cenie.
Atrakcyjne ceny zakupu
jednak zarezerwowane
są dla większych graczy.
Ponad 5,3 tys. aptek należy
już do sieci skupiających
5 i więcej aptek. Te apteki
odpowiadają za połowę
obrotu na rynku. Średnio
zakupy w przeciętnej aptece
sieciowej robi o ponad 1 tys.
osób więcej niż w średniej
aptece niezależnej czy
należącej do mikrosieci.
Nie oznacza to jednak, że
jedynie należąc do sieci,
można być rentownym.
Coraz szerzej oferowane
programy franczyzy, grupy
zakupowe czy programy
hurtowni dla aptek umożliwiają osiąganie ekonomii
skali przy zakupach bez
konieczności „usieciowienia”.
Efekty działań mających
na celu zwiększanie siły
przetargowej aptek są
widoczne – wprawdzie
nie „doganiają” one statystycznie aptek sieciowych,
ale różnice pomiędzy
aptekami sieciowymi i pozostałymi się nie powiększają.
Ile aptek może działać na
naszym rynku? Chyba nikt
nie zna odpowiedzi na
to pytanie, wielokrotne
zapowiedzi analityków
wieszczących masowe
zamknięcia aptek bez
otwierania kolejnych jak
dotąd się nie sprawdziły.
PLANO WANE ZMI A NY
Czy rok 2016 będzie
podobny do 2015? Wiele
wskazuje na to, że nie.
W momencie pisania tego
artykułu trwały jeszcze
negocjacje refundacyjne,
mimo braku informacji o ich
wynikach można z prawie
100-procentowym prawdopodobieństwem założyć, że
ceny leków refundowanych
spadną, ergo – spaść mogą
też marże już stosunkowo
niskie w tym segmencie
w porównaniu z innymi.
Ale szykowane są kolejne
zmiany. Wprowadzenie
listy S (lista bezpłatnych
leków refundowanych
dla seniorów) może
z jednej strony zwiększyć
compliance (czyli także
sprzedaż), ale z drugiej
refundowane zapewne
będą tylko produkty
w okolicach limitu, czyli
zmniejszy się wartość
dopłat pacjentów. Per saldo,
ale jeszcze bez oparcia
o szczegółowe symulacje,
można przewidywać, że
nowe prawo przynajmniej
osłabi dynamikę wzrostu
wartościowego rynku
leków refundowanych. Inna
zmiana to możliwa nowelizacja ustawy refundacyjnej
w zakresie rezygnacji z ChPL
na rzecz EBM (Evidence
Based Medicine). W przypadku wejścia w życie tej
noweli możliwy jest wzrost
sprzedaży leków refundowanych. Warto też zwrócić
uwagę na inny – bardzo
ważny dla aptek – proponowany zapis. Zgodnie z nim
apteka miałaby możliwość
zwrotu leków do hurtowni
przed publikacją kolejnego
obwieszczenia. Oznacza to
zniesienie ryzyka przecen
magazynu, za które „płaci”
teraz apteka, bowiem
rzadko się zdarza, by na
nowym obwieszczeniu
ceny zbytu leków refundowanych były wyższe niż
na uprzednim. Ta zmiana
może pozytywnie wpłynąć
i na rentowność aptek, i na
dostępność leków, bowiem
zminimalizuje ryzyka
braków na magazynie
z powodu starannego
planowania obniżenia
wartości przecen magazynu.
Inne istotne planowane
zmiany dotyczą wprowadzenia bezpłatnych leków
dla seniorów w wieku
75 i więcej lat. Mówi się
też o moratorium na
zamrożenie liczby aptek.
Podsumowując –
w momencie pisania
tego artykułu – jest
więcej niewiadomych niż
wiadomych. Wejście w życie
każdego z opisanych
aktów będzie miało wpływ
na rynek. Jak już będą
znane szczegóły zapisów,
będzie możliwe wykonanie
stosownych symulacji.
Niezależnie od rozwoju
sytuacji nadchodzące
zmiany trzeba wkalkulować
w ryzyka prowadzenia
aptek i sieci aptecznych.
Wszystkie informacje
w artykule na podstawie
danych z reprezentatywnego
panelu aptek i sieci aptecznych.
33
Średnio zakupy
w przeciętnej aptece
sieciowej robi o ponad
1 tys. osób więcej niż
w średniej aptece
niezależnej czy
należącej do mikrosieci.
Nie oznacza to jednak,
że jedynie należąc do
sieci, można być
rentownym.
R E K L A M A
34 m a r k e t i n g , p r a w o i r e g u l a c j e
WYZNACZANIE CELÓW
Sztuka realizacji celu
Olga Koc-Olszewska
trener Aptekarskiej
Szkoły Zarządzania
Początek roku jest
okresem, w którym
wielu z nas składa
mnóstwo deklaracji
dotyczących głównie
poprawy swojego
stanu życia. Takie
życzeniowe myślenie
z góry skazane jest na
porażkę, ponieważ
mylnie uważane jest za
stawianie sobie celów.
J
eżeli myślicie, że to
nieprawda, cofnijcie się
pamięcią i spójrzcie na
wszystkie deklaracje składane
w noc sylwestrową, które
skończyły się tuż po przebudzeniu 1 stycznia, ewentualnie
kilka dni później. Z jakiego
powodu tak się dzieje?
Żeby coś stało się realne,
a prawdopodobieństwo
realizacji zdecydowanie
wzrosło, musi przyjąć formę
prawdziwego celu, a nie
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
tylko ulotnego marzenia.
Na marzenia zawsze jest
czas i dlatego są one
bezterminowe, a więc nie
mają rzeczywistego czasu
realizacji. Co to oznacza?
Zawsze możemy zrealizować
je jutro, a jutro... może
przecież nigdy nie nadejść.
SM ART
Co więc charakteryzuje
prawdziwy cel? Najczęstsza
charakterystyka właściwie
sformułowanego celu
zawiera się w słowie SMART.
Jest to skrót od
angielskich słów:
• Specific – Szczegółowy – zawierający
konkretny przekaz;
• Measurable – Mierzalny
– aby można było go
zmierzyć, czyli liczbowo
wyrazić jego realizację;
marketing, prawo i regulacje
WYZNACZANIE CELÓW
• Attainable/Ambitious
– Atrakcyjny – aby nie
był nudny oraz wzbudzał
ciekawość i chęć do działania;
• Realistic – Realistyczny
– aby był możliwy
do osiągnięcia;
• Timely – Terminowy – aby
był określony czasowo.
RUM AK
Aby ułatwić zapamiętanie
i stosowanie w praktyce
założeń dobrze
ustanowionego celu,
zaproponuję wersję polską,
gdzie poszczególne litery
układają się w łatwe do
zapamiętania słowo RUMAK.
Cele powinny być: Realistyczne, Umiejscowione
w czasie, Mierzalne,
Ambitne i Konkretne.
Jeżeli chodzi o teorię,
wystarczy to, co powyżej.
W praktyce ustalanie celów
wymaga dużo samodyscypliny, za to efekty w pełni
rekompensują wysiłek.
Realizm
Realizm celu to przede
wszystkim uczciwość wobec
samego siebie, znajomość
własnych możliwości oraz
opcji, jakie oferuje nam
otoczenie. Jeżeli ktoś ostatnio
biegał w podstawówce,
a w tym roku chce przebiec
maraton, lepiej niech
przemyśli to jeszcze raz,
ponieważ na tak postawiony
cel szkoda czasu i motywacji.
Umiejscowienie w czasie
Umiejscowienie w czasie
to podanie konkretnej
daty, a jeżeli to możliwe,
również godziny rozpoczęcia
i przedziału czasu na
wykonanie zadania.
Mierzalność
Niezwykle ważne, by cel
był możliwy do zmierzenia
w każdym momencie jego
realizacji. W przemierzaniu
drogi motywują już przebyte
kroki, a nawet niewielkie
postępy dodają nam siły.
Żeby jednak dostrzegać
progres, należy mieć punkty
odniesienia, według których
da się go zmierzyć.
Cel ambitny i konkretny
Cel musi być ambitny,
a jego osiągnięcie przynieść
nam realne korzyści,
ponieważ tylko w ten
sposób skutecznie możemy
przekonać samych siebie do
jakiegokolwiek działania.
Wreszcie porzucić należy
życzeniowe myślenie, a zacząć
opierać się na faktach, danych
i liczbach. Marzenia są piękne,
ale to cele są osiągalne.
Podcele
By jeszcze bardziej
„rumakować” do celu,
poszczególne etapy jego
realizacji można podzielić na
podcele. Czyli innymi słowy
ustalić cele taktyczne dla celu
strategicznego. Umożliwi nam
to jeszcze ściślejsze doprecyzowanie tego, co planujemy
osiągnąć oraz pełniejszą
kontrolę na każdym etapie, co
pozwoli korygować elementy,
które po naszej myśli nie idą.
Poniżej przykładowa deklaracja, którą krok po kroku
przeformułujemy na cel.
Deklaracja: Będę
wspólnie z pracownikami
organizować spotkania
i rozmawiać o możliwościach
i zagrożeniach dla apteki.
• Czy deklaracja jest
realistyczna? Tak
35
• Czy deklaracja jest
umiejscowiona w czasie?
Nie – brakuje w niej podania
czasu trwania takich spotkań,
częstotliwości i formy – czy
będą to spotkania grupowe,
czy może indywidualne.
• Czy jest mierzalna?
Nie, ponieważ brak tutaj
punktów odniesienia,
a nawet wytycznych, według
których można by mierzyć
efekty takich spotkań.
• Czy jest ambitna? Z założenia tak – lecz tylko wtedy,
gdy po takich spotkaniach
odczuć będzie można
realne korzyści zarówno
z punktu widzenia właściciela
apteki, jak i personelu.
• Czy jest konkretna? Wbrew
pozorom nie. Nie ma tutaj
jasno wskazanej przyczyny,
dla której ktokolwiek
miałby angażować swój
czas i siły, by w takich
spotkaniach brać udział.
Zgodnie z regułą RUMAK
deklaracja przyjęłaby
formę celu, gdyby
została zapisana tak:
Cel: W każdy ostatni czwartek
miesiąca od stycznia 2016
roku na rannej zmianie
o godzinie XX:YY oraz na
zmianie popołudniowej
o godzinie XX:YY będę
spotykać się z pracownikami,
by omówić bieżącą
działalność apteki oraz
rozmawiać o zagrożeniach
i perspektywach w branży,
ponieważ rynek jest coraz
trudniejszy i żeby na nim
z sukcesem funkcjonować,
każdy zatrudniony w aptece
powinien świadomie mieć
wpływ na jej pracę. Spotkania
będą kończyły się ustaleniem
planu działań na kolejny
miesiąc, a efekty tych działań
będą omawiane w kolejnym
miesiącu. Spotkanie takie,
Żeby coś stało się realne,
a prawdopodobieństwo
realizacji zdecydowanie
wzrosło, musi przyjąć
formę prawdziwego celu,
a nie tylko ulotnego
marzenia.
36 m a r k e t i n g , p r a w o i r e g u l a c j e
WYZNACZANIE CELÓW
związanego z pracą, zdobycie
nowej umiejętności.
w zależności od sytuacji, trwać
będzie od 30 do 60 minut.
Przy tak skonstruowanym
celu możemy korzystać ze
wszystkich zalet motywacji
oraz kontroli, jakie daje nam
dobry plan. Co więcej –
wytłumaczenie i pokazanie
konkretnych etapów oraz
korzyści dla całej organizacji
zapewni przychylność
członków zespołu.
Inspirację do
osiągania sukcesów
w życiu i pracy można
czerpać z bardzo
wielu źródeł. Metody
i techniki realizacji
celów również,
natomiast motywacja
do działania jest
indywidualna dla
każdego człowieka.
Oczywiście pierwsze, co
przychodzi nam do głowy
– przecież nie zamkniemy
apteki na godzinę! Oczywiście, że nie. Natomiast
cechą dobrego organizatora
jest takie ustawienie pracy
w aptece, by był również
czas na planowanie wraz
z pracownikami jej dalszych
perspektyw. Zawsze można
zaplanować spotkanie
w czasie zmniejszonego
ruchu, gdzie jedna osoba
na pierwszym froncie
wystarczy do sprawnej
obsługi pacjentów.
Jak ważne są dobrze sprecyzowane, spisane, a ponadto
publicznie pokazane cele,
pokazuje między innymi
poniżej opisany eksperyment.
E KS P E RYM EN T
Dr Gail Matthews, psycholog
z Dominican University of
California, zebrała 267 uczestników w wieku 23-72 lata,
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
reprezentantów różnych grup
biznesowych i społecznych
i podzieliła ich na pięć grup.
• Osoby z grupy 1 – pomyślały
o celach związanych z ich
biznesem, które chciały
osiągnąć w 4 tygodnie.
Oceniały one swoje cele
pod względem: trudności,
ważności, umiejętności,
zasobów, motywacji.
• Osoby z grupy 2-5 zostały
poproszone o zapisanie
swoich celów oraz ocenienie
ich pod tymi samymi
względami co grupa 1.
• Osoby z grupy 3 dodatkowo
zapisały zaplanowane kroki
prowadzące do osiągnięcia
zamierzonych celów.
• Osoby z grupy 4 określiły
cel, zapisały kroki działania
i jeszcze poinformowały
swoich znajomych o planach.
• Osoby z grupy 5 zrobiły
wszystko, co grupa 4,
a dodatkowo co tydzień
wysyłały znajomym
raporty z postępów.
Założone cele dotyczyły
następujących zagadnień:
wykonanie projektu,
podwyższenie dochodów,
podwyższenie produktywności, polepszenie organizacji,
zwiększenie wydajności,
zwiększenie równowagi
życia, zmniejszenia stresu
Z 267 uczestników 149
ukończyło projekt. Grupa
pierwsza osiągnęła jedynie
43 proc. założonych celów.
Grupa czwarta osiągnęła 64
proc. założonych celów. Grupa
piąta zrealizowała 76 proc.
wyznaczonych celów. Sama
dr Matthews eksperyment
podsumowuje: „Moje badanie
dostarcza empirycznych
dowodów na skuteczność
trzech narzędzi coachingu:
odpowiedzialność, zobowiązanie, zapisanie celów”.
W N I OSK I
Jakie zatem wnioski
mogą płynąć dla ciebie,
drogi farmaceuto?
1. Zastanów się, jaki cel
jest dla ciebie ważny
i możliwy do realizacji.
2. Zapisz swój cel.
3. Wyznacz i zapisz
konkretny plan działania.
4. Powiadom o nim
swoich znajomych.
5. Na bieżąco informuj
ich o postępach.
Inspirację do osiągania
sukcesów w życiu i pracy
można czerpać z bardzo wielu
źródeł. Metody i techniki
realizacji celów również,
natomiast motywacja do
działania jest indywidualna
dla każdego człowieka. Każdy
znajdzie ją w sobie, jeżeli
dobrze poszuka. Natomiast
jak podtrzymywać w sobie
motywację, jak walczyć
z pokusą prokrastynacji oraz
jak nie ulegać zniechęceniu,
opiszę w kolejnym numerze.
marketing, prawo i regulacje
APTEKARZ – MANAGER
37
Komunikowanie
zmian w aptece
T
o od postawy lidera
i jego umiejętności
zależy ostateczny
sukces całego przedsięwzięcia. Poniżej opisuję, jak
skutecznie wykorzystywać
technikę perswazji
w komunikowaniu małych
i dużych zmian w aptece.
Zacznijmy od istoty samej
zmiany. Czym ona jest?
Dlaczego jej wprowadzenie
w życie przysparza tak wielu
kłopotów? Przede wszystkim
dlatego, że opór z powodu
zmiany jest naturalnym
odruchem każdego człowieka.
Nikt nie chce rezygnować ze
starych przyzwyczajeń, które
latami sobie wypracował. To,
co sprawdzało się dotychczas,
jest według większości ludzi
wystarczająco dobre. Niechęć
do zmian potęgują również
wcześniejsze nieudolne próby
ich wprowadzania. Pokłosiem
tych prób jest rozczarowanie,
cynizm, sceptyczne
podejście i odruchowy opór.
W kontekście pracy apteki
opór może dotyczyć zmiany
właściciela, redukcji etatów,
zmiany harmonogramu czasu
pracy, zwiększenia zakresu
obowiązków etc. Chcąc
w zgodzie z personelem
przejść przez ten trudny okres,
kierownik apteki musi przede
wszystkim przygotować plan
działania. W takim przypadku
powinien wcielić się w rolę
polityka, który przekonuje
ludzi, że tym razem będzie
inaczej niż w przeszłości.
Proces ten należy rozpocząć
na długo przed tym, jak
zmiany zaczną wchodzić
w życie. Czas od rozpoczęcia
komunikacji do pierwszych
posunięć ma za zadanie przygotować personel apteczny
do negatywnych komunikatów – kiedy np. w planach
mamy zwolnienie pomocy
aptecznej, musimy poświęcić
sporo czasu na zmianę
poglądów, uchylanie obiekcji
poszczególnych pracowników
i stworzenie nowego pola do
działania. Aby to osiągnąć,
potrzebna jest czteroetapowa
strategia komunikacji
metodą perswazji.
E TA P I
– P RZ Y G O TO WAN I E
G RUNT U
Obserwując znajomych
kierowników w obliczu nagle
zmieniających się planów,
odnoszę wrażenie, że postępują zbyt pochopnie. Zamiast
opanować emocje i spojrzeć
na problem chłodnym
okiem, natychmiast, bez
przygotowania przekazują
nieprzychylne wiadomości
reszcie zespołu. Mało tego,
sposób ich komunikowania
pozostawia wiele do życzenia
– często w obliczu bezsilności
i nieodwracalności zmian
reagują na kontrargumenty
ze strony personelu
z niezrozumiałą agresją.
Tymczasem przygotowanie
zespołu aptecznego do zmian
powinno przypominać pracę
lekarza, który uczciwe przekazuje zarówno złe, jak i dobre
wiadomości dotyczące stanu
pacjenta – słowem nie osładza
gorzkiej prawdy. Kiedy zarząd
optymalizację kosztów pracy
widzi wyłącznie w zmianie jej
harmonogramu, kierownik
apteki jako powiernik zarządu
powinien wyraźnie to zakomunikować. Wzmocnienie
przekazu może osiągnąć
poprzez bezpośrednie
powiązanie z zagrożeniem
– utrata płynności, fala
zwolnień, a nawet zamknięcie
placówki aptecznej, np.:
„Mamy sporą konkurencję,
chcąc utrzymać swoich
pacjentów, pracujemy na
niskiej marży, która nie jest
wystarczająca, by pokryć
koszty wynagrodzenia,
wynajmu lokalu i mediów.
Jeśli nie podejmiemy
pewnych kroków, następstwa
w przyszłości mogą być
bardziej bolesne niż
zmiana grafiku pracy”.
Pełnienie funkcji
kierownika apteki wiąże
się nie tylko
z podejmowaniem
decyzji
administracyjnych, ale
również z zarządzaniem
personelem. W życiu
każdego
przedsiębiorstwa,
również apteki,
przychodzi czas, kiedy
należy wprowadzić
niezbędne zmiany,
które mogą spotkać się
z dezaprobatą reszty
zespołu. Jak sobie
wówczas poradzić?
38 m a r k e t i n g , p r a w o i r e g u l a c j e
APTEKARZ – MANAGER
Na takie posunięcie kierownik
może sobie pozwolić w przypadku, gdy zespół darzy
go należytym zaufaniem
i szacunkiem. Przekazanie
nieprzyjemnych wiadomości
warto jednak poprzedzić tymi
dobrymi. Warto pochwalić
zespół za dotychczasowe
wyniki, dobrze sprawdzające
się procedury, wysoką
kulturę organizacyjną czy
zaangażowanie, np.:
Zamiast opanować
emocje i spojrzeć na
problem chłodnym
okiem, kierownicy
często natychmiast,
bez przygotowania
przekazują
nieprzychylne
wiadomości reszcie
zespołu.
„Nasza apteka cieszy się sporą
popularnością wśród lokalnej
społeczności. To w dużej
mierze Wasza zasługa. To
dzięki Waszemu zaangażowaniu, emaptii i wiedzy mogę
być dumny z naszej placówki”.
Końcowym etapem powinna
być wyraźna deklaracja
przełożonego o otwartości
stylu zarządzania. Oznacza to
nic innego jak zakomunikowanie, że pracownicy mogą
zwrócić się do niego z każdym
problemem, a on sam liczy na
ich zastrzeżenia, krytykę czy
rady w rozwiązaniu problemu.
E TA P I I
– T WO RZ E N I E R AM
Kiedy pierwsza fala niezadowolenia opadnie, kierownik
apteki musi stworzyć ramy,
dzięki którym personel
apteczny będzie prawidłowo
interpretował zmiany. Ramy
zmian są niezwykle ważne,
gdyż to do nich będzie mógł
się odwołać kierownik w przypadku konfliktu lub niezadowolenia. Najlepiej określić
je pisemnie lub za pomocą
prezentacji. Na przykładzie
zmiany harmonogramu pracy
przełożony w podpunktach
powinien określić, czego
zmiany dotyczą, jak będzie
wyglądała praca personelu
i pochylić się nad szczegółami
– dni wolne, urlop, nadgodziny
etc. Określania ram zmian
najkorzystniej jest dokonywać
wspólnie ze współpracownikami, dzięki czemu będą się
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
oni czuli ich współtwórcami.
Niezwykle ważny jest
spójny przekaz kierownika
w stosunku do zespołu, który
nie powinien antagonizować
poszczególnych jego
członków. Dlatego ramy najlepiej powtarzać w kontakcie
z właścicielem apteki czy
koordynatorem w obecności
zespołu – wykluczy to
podejrzenia o spisek,
nieuczciwość czy uchylanie się
od wcześniejszych deklaracji.
ETAP I I I
– K ON T R OL OWAN I E
N AST R OJ U
Zmiany w funkcjonowaniu
apteki bywają przygnębiające
– szczególnie gdy wymagają
gruntownej restrukturyzacji,
ze zwolnieniami włącznie.
Dochodzi wtedy do zerwania
więzi międzyludzkich i bolesnych rozstań. Obok takich
zmian przełożony nie może
przejść obojętnie, ale zwracać
baczną uwagę na uczucia
pracowników. Cały czas musi
dbać o utrzymanie klimatu
akceptacji zmian, rozważnie
dozując uściski i nagany, po
to, by z jednej strony personel
nie czuł, że jego poświęcenia
idą na marne, a z drugiej,
by nie spoczął na laurach.
Również i w tym przypadku
przełożony musi zachowywać
się profesjonalnie, nie
dywersyfikując swoich decyzji
w zależności od tego, czy ma
do czynienia z asertywnym
czy z uległym pracownikiem.
Pośpiech na tym etapie nie
jest wskazany – po zwolnieniu
pracownika warto dać upust
swojej empatii i z optymizmem patrzeć w przyszłość,
zamiast od razu przechodzić
do dalszych posunięć.
„To był smutny dzień nie
tylko dla Was, ale również
i dla mnie. Musiałem podjąć
trudną decyzję o zwolnieniu,
ale ceną jest dalsze funkcjonowanie naszej apteki. Jednak
naszym celem jest coś więcej
niż przetrwanie – chcemy
prosperować i służyć dalej
lokalnej społeczności”.
ETAP I V
– U T RWAL AN I E DOBRYC H
N AW Y K ÓW
Etap ten stanowi największe
wyzwanie dla kierownika
apteki. Kiedy udało się już
ugasić pożar i stworzyć na
zgliszczach pewne pole do
działania, trzeba skutecznie
zapobiegać powrotowi do
złych przyzwyczajeń. Stale
należy odwoływać się do
uprzednio określonych ram
i literalnie ich przestrzegać.
Jeśli np. ustalono z zespołem,
że przerwa będzie trwała
pół godziny, a jeden
z pracowników ewidentnie jej
nadużywa i wydłuża, należy
z całą bezwzględnością sygnalizować swoją dezaprobatę,
jeśli to konieczne nawet na
forum. Uchroni to lidera przed
zarzutami o stronniczość,
faworyzowanie i uchylanie się
od wcześniejszych deklaracji.
Jeśli jednak na tym etapie
kierownik zaliczy potknięcie
i pracownicy zauważą, że
pomimo ich wysiłku nie doszło
do żadnych istotnych zmian,
w ich umyśle rozwinie się
kompleks „oblężonej twierdzy”
– zaczną pilnować własnych
spraw, sami organizować sobie
pracę, a ich reakcją na kolejne,
nowe inicjatywy będzie odtąd
ignorowanie, brak zaangażowania i przeczekiwanie.
Tajemnicą udanej zmiany
jest... osoba kierownika.
To jego serce, rozum
i doświadczenie wpływają
na tworzenie przyjaznej
atmosfery pracy i otwartego
zespołu – gotowego do
nowych wyzwań i celów.
Swoim działaniem w aptece
musi promować równouprawnienie, zrozumienie,
akceptację i działanie.
mgr farm. Artur Rakowski
marketing, prawo i regulacje
APTEKARZ – MANAGER
39
40 k t o p y t a , n i e b ł ą d z i
P Y TAM Y E K S P E R TÓ W
Pytamy ekspertów
W jaki sposób apteka ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone
przez leki (gotowe i recepturowe)?
Lucyna, farmaceutka z Gliwic
ODPOWIADAJĄ
cywilny (tj. Dz. U. z 2014 r.
poz. 121, z późn. zm.), to
znaczy na przykład gdy :
− produkt leczniczy był przechowywany przez farmaceutę
w niewłaściwych warunkach,
adw. Katarzyna Krupa
R. Olszewski, J. Tokarski
i Wspólnicy Kancelaria
Prawnicza Spółka Komandytowa z siedzibą w Warszawie
mgr farm. Piotr Merks
(MRPharmS), Dyrektor ds.
Rozwoju Biznesu, Aegate Ltd
Sp. z o.o. Oddział w Polsce
z siedzibą w Warszawie
Apteki prowadzą obrót
trzema rodzajami produktów
leczniczych: lekami gotowymi,
recepturowymi i aptecznymi.
Wydanie przez farmaceutę
leku przeterminowanego,
wycofanego z obrotu lub
w ogóle niedopuszczonego
do obrotu, a także leku
innego lub o innej dawce
niż zapisany na recepcie,
powoduje powstanie
odpowiedzialności cywilnej
właściciela apteki opartej na
zasadzie ryzyka, analogicznie
do odpowiedzialności
pracodawcy za szkodę
wyrządzoną przez działania
pracownika (farmaceuty).
− pracownik apteki wydał lek
przeterminowany, wycofany
z obrotu lub w ogóle
niedopuszczony do obrotu,
− farmaceuta wydał
produkt leczniczy inny
lub o innej dawce niż
zapisany na recepcie.
Ponadto możliwość
pociągnięcia apteki
do odpowiedzialności
odszkodowawczej jest
uzależniona od wystąpienia
następujących przesłanek:
− produkt leczniczy został
wydany przez farmaceutę
(pracownika apteki), któremu
powierzono to zadanie,
− pracownik apteki
(farmaceuta) popełnił błąd
umyślnie lub nieumyślnie,
− pacjent poniósł
szkodę, np. śmierć,
uszczerbek na zdrowiu,
LE KI G O TOW E
Z A D A J P Y TA N I E
EKSPERTOWI
Pytania prosimy
kierować na adres:
„Magazyn Aptekarski”,
ul. Szosa Bydgoska 52,
87-100 Toruń i mailowy:
[email protected]
Apteka może ponieść
odpowiedzialność za nieprawidłowe wydanie pacjentowi
przez farmaceutę leków
gotowych w sytuacji, gdy
pracownikowi apteki można
przypisać winę w rozumieniu
art. 430 ustawy z dnia 23
kwietnia 1964 r. Kodeks
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
− zaistniał związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy
działaniem lub zaniechaniem
farmaceuty (pracownika
apteki) a powstałą szkodą.
Podkreślenia wymaga,
że odpowiedzialność
apteki jako pracodawcy
jest niezależna od jej winy
(członków jej organów,
wspólników). Pracodawca
nie może więc uwolnić się od
odpowiedzialności odszkodowawczej, stwierdzając,
że sam nie ponosi winy lub
starannie wybrał wykonawcę
czynności, ponieważ jego
odpowiedzialność jest
oparta na zasadzie ryzyka.
L EK I R EC EPTU ROWE
I APT EC Z NE
Wytwarzanie przez
pracownika apteki leku
aptecznego lub recepturowego wymaga działania
w oparciu o właściwą receptę
wystawioną przez profesjonalistę, jakim jest lekarz,
lub w oparciu o recepturę
farmakopealną zawartą
w farmakopei polskiej,
farmakopei europejskiej
lub innych odpowiednich
farmakopeach uznawanych
w państwach członkowskich
Unii Europejskiej.
Zasadniczo w sytuacji, gdy
farmaceuta wytwarza produkt
leczniczy zgodnie z receptą,
nie można przypisać mu winy.
Należy jednak pamiętać,
że osoba sporządzająca lek
recepturowy jest uprawniona,
a wręcz zobowiązana do
dokonania korekty składu
tego leku, jeżeli podany na
recepcie skład może tworzyć
niezgodność chemiczną
lub fizyczną, która zmienia
działanie leku lub jego wygląd
(par. 3 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia Ministra Zdrowia
z dnia 18 października 2002 r.
w sprawie wydawania z apteki
kto pyta, nie błądzi
P Y TAM Y E K S P E R TÓ W
produktów leczniczych
i wyrobów medycznych
(Dz. U. z 2002 r. nr 183, poz.
1531, z późn. zm.), dalej:
„Rozporządzenie”). W innych
przypadkach, gdy farmaceuta
ma wątpliwości co do recepty,
może dokonać zmian tylko
po porozumieniu się z osobą,
która ją wystawiła (par. 3 ust.
3 Rozporządzenia). Apteka
nie może więc zwolnić się
od odpowiedzialności, jeśli
jej pracownik nie dokonał
aktów najwyższej staranności
przy wykonywaniu leku
recepturowego.
Omówione zasady stosuje
się odpowiednio w przypadku sporządzania leku
aptecznego (par. 3 ust. 5
Rozporządzenia) z tą różnicą,
że w tej sytuacji farmaceuta
nie może skonsultować się
z lekarzem wystawiającym
receptę. W razie jakichkolwiek
wątpliwości powinien więc
skonsultować się np. ze
specjalistą w danej dziedzinie
lub poszukać dodatkowych
informacji w innych
źródłach naukowych.
O DS Z KO DO WA N I E OD
P RA C O W NIK A
Konkludując, właściciel apteki
może zawrzeć umowę ubezpieczenia odpowiedzialności
cywilnej, obejmującą ryzyko
popełnienia przez farmaceutę
(pracownika apteki) błędu
przy wydawaniu produktu
leczniczego, która będzie
chroniła go od następstw
materialnych tego błędu.
W przypadku gdy apteka nie
ma takiego ubezpieczenia,
właściciel apteki pokrywa
koszty szkody z własnych
środków. W takiej sytuacji
może on żądać od farmaceuty
zatrudnionego na podstawie
umowy o pracę, który
popełnił zawiniony błąd,
odszkodowania w wysokości
nieprzekraczającej trzymiesięcznego wynagrodzenia
przysługującego mu
w momencie wyrządzenia
szkody (art. 114 w zw. z art.
119 ustawy z dnia 26 czerwca
1974 r. Kodeks pracy (tj. Dz. U.
z 2014 r. poz. 1502, z późn.
zm.)). Ciekawostką jest, że
w takich krajach jak Wielka
Brytania, Stany Zjednoczone
czy Kanada za błędy w sztuce
odpowiedzialność cywilną
ponoszą wyłącznie właściciele
aptek oraz magistrzy farmacji.
Do odpowiedzialności nie
mogą być natomiast pociągnięci inni pracownicy apteki,
którzy są odpowiedzialni
za wydawanie produktów
leczniczych pacjentom.
«
41
Pracodawca nie może
uwolnić się od
odpowiedzialności
odszkodowawczej,
stwierdzając, że sam
nie ponosi winy lub
starannie wybrał
wykonawcę czynności.
42 k t o p y t a , n i e b ł ą d z i
P Y TAM Y E K S P E R TA
Pytamy eksperta
Czy recepta na lek psychotropowy może być wystawiona
z datą realizacji „od”?
Justyna, farmaceutka
ODPOWIADA
mgr farm.
Michał Mańka
specjalista ds. badań
klinicznych,
farmaceuta praktyk
Wystawianie recept na leki
zawierające środki odurzające
i substancje psychotropowe
z grupy odpowiednio: I-N
i II-P reguluje paragraf 7
rozporządzenia Ministra
Zdrowia z dnia 21 sierpnia
2014 r. zmieniającego
rozporządzenie w sprawie
środków odurzających,
substancji psychotropowych,
prekursorów kategorii 1
i preparatów zawierających
te środki lub substancje.
Zgodnie z paragrafem 7. 1.
„recepta wystawiona na
preparaty zawierające środki
odurzające grupy I-N oraz
substancje psychotropowe
grupy II-P może dotyczyć
takiej ilości środka lub
substancji, która nie
przekracza zapotrzebowania
pacjenta na maksymalnie
90 dni stosowania. Na
preparaty zawierające środki
odurzające grupy I-N oraz
substancje psychotropowe
grupy II-P można wystawić
do 3 recept na następujące
po sobie okresy stosowania
nieprzekraczające łącznie
90 dni stosowania”.
DO Z WO LO N E I L OŚ C I
Z A D A J P Y TA N I E
EKSPERTOWI
Pytania prosimy
kierować na adres:
„Magazyn Aptekarski”,
ul. Szosa Bydgoska 52,
87-100 Toruń i mailowy:
[email protected]
Zgodnie z paragrafem 8 ust.
3 rozporządzenia Ministra
Zdrowia z dnia 8 marca 2012 r.
w sprawie recept lekarskich
z późniejszymi zmianami
osoba uprawniona może
wystawić receptę na ilość
leku, środka spożywczego
specjalnego przeznaczenia
żywieniowego, wyrobu
medycznego odpowiadającą
dwóm najmniejszym opako-
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
stosowania w celach medycznych”. Podział substancji
psychotropowych na grupy
I-P, II-P, III-P i IV-P określa
załącznik nr 2 do ustawy.
waniom, bez podawania
sposobu dawkowania.
Ponadto jednorazowo
maksymalnie lekarz może
przepisać na recepcie ilość
środka antykoncepcyjnego
niezbędną do 6-miesięczncgo
stosowania. Natomiast
podając na recepcie sposób
dawkowania, lekarz może
wystawić receptę na ilość
leku, środka spożywczego
specjalnego przeznaczenia
żywieniowego, wyrobu
medycznego niezbędną
pacjentowi do maksymalnie
90-dniowego stosowania
wyliczonego na podstawie
określonego na recepcie
sposobu dawkowania.
• Substancja psychotropowa – każda substancja
pochodzenia naturalnego lub
syntetycznego działająca na
ośrodkowy układ nerwowy,
określona w wykazie
substancji psychotropowych
stanowiącym załącznik nr 2
do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
• Zgodnie z art. 32 pkt 1
ustawy o przeciwdziałaniu
narkomanii „substancje
psychotropowe dzieli się
na grupy w zależności od
stopnia ryzyka powstania
uzależnienia w przypadku
używania ich w celach innych
niż medyczne oraz zakresu ich
• Środek odurzający − każda
substancja pochodzenia
naturalnego lub syntetycznego działająca na ośrodkowy
układ nerwowy, określona
w wykazie substancji
psychotropowych
stanowiącym załącznik
nr 1 do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
• Zgodnie z art. 31 pkt 1
ustawy o przeciwdziałaniu
narkomanii „środki odurzające
dzieli się na grupy w zależności
od stopnia ryzyka powstania
uzależnienia w przypadku
używania ich w celach innych
niż medyczne oraz zakresu
ich stosowania w celach
medycznych”. Podział środków
odurzających na grupy
I-N, II-N, III-N i IV-N określa
załącznik nr 1 do ustawy.
• „Środki odurzające grup
I-N i II-N oraz substancje
psychotropowe grup
II-P, III-P i IV-P mogą być
używane wyłącznie w celach
medycznych, przemysłowych
lub prowadzenia badań.
Substancje psychotropowe
grupy I-P mogą być używane
wyłącznie w celu prowadzenia
badań, a środki odurzające
grupy IV-N wyłącznie w celu
prowadzenia badań oraz
w lecznictwie zwierząt
– w zakresie wskazanym
w załączniku nr 1 do ustawy”
(art. 33 pkt 1 i 2).
«
patent na zdrowie
NOWE UPRAWNIENIE DLA PIELĘGNIAREK
43
Recepty od pielęgniarek
– założenia a rzeczywistość
P
rzepisy weszły w życie
1 stycznia 2016 roku –
przypomina sekretarz
Naczelnej Rady Pielęgniarek
i Położnych Joanna Walewander. Dotychczas uprawnienia zdobyło ponad 50
pielęgniarek przeszkolonych
przez Gdański Uniwersytet
Medyczny i Warszawski
Uniwersytet Medyczny.
Trwają też szkolenia na innych
uczelniach (Uniwersytecie
Medycznym we Wrocławiu,
Uniwersytecie Jana
Kochanowskiego w Kielcach
oraz Uniwersytecie Mikołaja
Kopernika Collegium
Medicum w Bydgoszczy).
Uczestniczy w nich obecnie
ponad 110 osób. − Dotychczas na naszej uczelni kurs
ukończyło 39 osób, było
to szkolenie nieodpłatne.
Obecnie przygotowujemy
nową, już odpłatną edycję –
poinformowano w Pracowni
Kształcenia Ustawicznego
Pielęgniarek i Położnych
Warszawskiego Uniwersytetu
Medycznego. Kolejna edycja
szkolenia jest także planowana na Uniwersytecie Jana
Kochanowskiego w Kielcach.
NO WE UPRAWN I E NI A
Nowe uprawnienia zostały
nadane pielęgniarkom
i położnym na podstawie
nowelizacji ustawy
z 15 lipca 2011 r. o zawodach
pielęgniarki i położnej
(Dz. U. 2014 r. poz. 1435
z późn. zm.) przyjętej
w lipcu ubiegłego roku.
Przewiduje ona, że pielęgniarki i położne z dyplomem
ukończenia studiów drugiego
stopnia będą mogły zalecać
leki i samodzielnie wypisywać
recepty, z wyłączeniem leków
zawierających substancje
bardzo silnie działające,
środki odurzające i substancje
psychotropowe. Będą mieć
także prawo do wydawania
skierowań na badania diagnostyczne, z wyjątkiem tych
związanych z podwyższonym
ryzykiem dla pacjenta.
Pielęgniarki i położne
z tytułem magistra będą
mogły po ukończeniu kursu
wypisywać recepty na
zlecenie lekarza, a pielęgniarki
z dyplomem licencjata
jedynie przedłużać recepty.
Minister zdrowia określił m.in.
wykaz substancji czynnych,
do przepisywania których
będą uprawnione pielęgniarki
i położne, oraz wzór recepty.
KURS Y S P E C JA LI S T Y C ZN E
− W latach 2016-2020 ze
środków unijnych zostaną
sfinansowane kursy dla 20
tys. pielęgniarek i położnych.
Do roku 2018 ma to być
10 tys., a potem kolejne
10 tys. – zaznacza Joanna
Walewander. − Tymczasem
pielęgniarek, które mają tytuł
magistra pielęgniarstwa,
położnictwa, specjalizacje
w danej dziedzinie pielęgniarstwa (czyli tych, które
do kursu mogłyby przystąpić)
jest około 100 tys. – dodaje.
Ministerstwo opublikowało
wykaz wymogów kwalifikacyjnych, jakie muszą
spełniać pielęgniarki, by wziąć
udział w kursie. − Do kursu
specjalistycznego będą mogły
przystąpić osoby, które ukończyły specjalizację z badań
fizykalnych – podkreśla
przewodnicząca Okręgowej
Izby Pielęgniarek i Położnych
w Poznaniu Teresa Kruczkowska. − Od 2001 roku ta
specjalizacja jest włączona do
programu studiów. Natomiast
pielęgniarki, które ukończyły
studia wcześniej i mają
specjalizację z pielęgniarstwa
bądź ochrony zdrowia,
będą musiały odbyć kurs
z badań fizykalnych, który
obejmuje 100 godzin zajęć
teoretycznych i ćwiczeń −
dodaje. Kurs składa się z zajęć
w oddziale szpitalnym, teorii
i ćwiczeń na manekinach. Jest
przeznaczony dla magistrów
pielęgniarstwa i specjalistek
w odpowiednich dziedzinach.
Natomiast kurs specjalistyczny
składa się z dwóch części:
pierwsza obejmuje ponad
60 godzin, druga ponad
40. − To potrwa w czasie,
zwłaszcza że zajęcia mają
się odbywać z podziałem na
grupy, a do jednej placówki
będą mogły być skierowane
co najwyżej dwie osoby z ok.
30-osobowej grupy – mówi
Teresa Kruczkowska.
Z OC EN Ą T R ZEB A
POC ZEK AĆ
Aby pielęgniarki mogły
wypisywać recepty, nie
muszą mieć umowy
dr Elżbieta Dominik
dziennikarka pisząca
do ogólnopolskich
dzienników
Trwają nabory na
szkolenia dla
pielęgniarek
i położnych
przygotowujące do
ordynowania leków
i wypisywania recept.
Przepisy przyznające
nowe uprawnienia tej
właśnie grupie
zawodowej weszły już
w życie. Jednak recept
wystawianych przez
pielęgniarki należy się
spodziewać w zasadzie
dopiero w połowie
roku.
44 p a t e n t n a z d r o w i e
NOWE UPRAWNIENIE DLA PIELĘGNIAREK
Z D A N I E M E K S P E R TA
Joanna Walewander,
sekretarz Naczelnej Rady
Pielęgniarek i Położnych
Zmiany wprowadzone w ustawie z 15 lipca 2011 r. o zawodach
pielęgniarki i położnej (Dz. U. 2014 r. poz. 1435 z późn. zm.) nie
uwzględniają wszystkich zmian, które dotyczą systemu. Mimo że –
zgodnie z przepisami − pielęgniarki mają teraz kierować na badania,
to finansowanie badań znajduje się w puli świadczeń przypisanej
jedynie lekarzom. Nie ma zmian w tym zakresie w ustawie o świadczeniach ani w ustawie o zawodzie pielęgniarki i położnej. Jeżeli
pielęgniarka skieruje pacjenta na badania, to trudno określić, czy
przypadkiem pacjent sam nie będzie musiał za to badanie zapłacić.
W Okręgowej Izbie
Pielęgniarek
i Położnych
w Poznaniu chęć
przystąpienia do kursu
wyraziło kilkadziesiąt
osób na kilkanaście
tysięcy
zarejestrowanych
w izbie.
z NFZ. − Wystarczy tylko
prawo wykonywania zawodu
i spełnienie powyższych
wymogów kwalifikacyjnych
do wypisywania recept –
mówi Joanna Walewander.
Ministerstwo Zdrowia
rozpisało przetarg na kursy
specjalistyczne i z badań
fizykalnych. − Po złożeniu
projekty będą rozpatrywane
w ramach procedury
przetargowej, obwarowanej
przepisami i ustawowymi
terminami − podkreśla Teresa
Kruczkowska. − Później będą
podpisywane umowy na
organizację szkoleń; potem
jeszcze zgodnie z procedurą
jest czas na odwołania −
dodaje. Jej zdaniem oznacza
to, że szkolenia mogą
rozpocząć się najwcześniej
w marcu. A to z kolei sygnał, że
pielęgniarki, które je ukończą,
będą mogły ordynować leki
najwcześniej w połowie roku.
Na uczelniach medycznych,
które organizowały kursy
w grudniu i styczniu,
pracownicy twierdzą, że
zainteresowanie było bardzo
duże. − Teraz może nieco
mniejsze, bo kolejne szkolenie
będzie odpłatne. Ale jeżeli
tylko będzie zainteresowanie,
będziemy uruchamiać
kolejne – poinformowano
w Pracowni Kształcenia
Ustawicznego Pielęgniarek
i Położnych Warszawskiego
Uniwersytetu Medycznego.
WS T Ę PN E
Z A I NT E RESOWAN I E
W Okręgowej Izbie
Pielęgniarek i Położnych
w Poznaniu chęć przystąpienia do kursu wyraziło
kilkadziesiąt osób. − Więcej
będzie można powiedzieć,
gdy ogłosimy nabór − mówi
Teresa Kruczkowska. − Jednak
kilkadziesiąt osób na kilkanaście tysięcy zarejestrowanych
w naszej izbie to nie jest dużo
− dodaje. Kwalifikacje umożliwiające przystąpienie do
kursu posiada w Wielkopolsce
kilka tysięcy pielęgniarek.
− Zobaczymy też, ile jest
faktycznie chętnych − mówi
Joanna Walewander. − Na
razie nie mamy takich danych,
ale nie mamy też sygnałów, że
pielęgniarki są przymuszane
do ukończenia kursu.
− To prawo, a nie
obowiązek – przypomina
Teresa Kruczkowska. − Jeżeli
umiejętności są zdobywane
dodatkowo, po studiach – to
pielęgniarki mogą przystąpić
do kursu, ale nie muszą −
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
zaznacza. Umiejętności te
mogłyby być obligatoryjne
tylko wówczas, gdyby
były zdobywane w trakcie
przygotowywania do zawodu.
− Dopiero w perspektywie
2016 roku będzie można
zobaczyć, jak nowe uprawnienie będzie funkcjonowało,
na ile wpłynie na usprawnienie udzielania świadczeń,
na skrócenie kolejek – mówi
Walewander. Pierwsze podsumowanie w połowie roku.
ZAC H Ę C IĆ DO
ST U D I OWA NIA
Wypisywanie recept przez
pielęgniarki jest zjawiskiem
dość powszechnym w Irlandii,
Kanadzie, Stanach Zjednoczonych czy w Australii. Jednak
we wszystkich tych krajach
wskaźnik dotyczący liczby
pielęgniarek na każdy 1 tys.
mieszkańców jest zdecydowanie wyższy niż u nas.
W Polsce oscyluje w granicach
5,4 i należy do najniższych
w Europie. Dla porównania
– w innych krajach, w tym
Niemczech czy Szwecji,
sięga 10 czy nawet 11.
Poza tym w ostatnich latach
coraz więcej pielęgniarek
przechodzi na emeryturę.
Do 2020 ubędzie ich ponad
50 tys. W tym samym czasie
na rynek wejdzie co najwyżej
kilkanaście tysięcy. Liczba
pielęgniarek przypadająca na
1 tys. mieszkańców w Polsce
już teraz należy do najniższych w Europie. − Konieczne
jest podjęcie działań, aby
pozyskać i zachęcić do
studiowania pielęgniarstwa
i powstrzymać te pielęgniarki,
które wyjeżdżają za granicę.
W przeciwnym razie sytuacja
będzie jeszcze trudniejsza –
mówi Joanna Walewander.
W Polsce jest 321 tys. zarejestrowanych pielęgniarek
i położnych, zawód wykonuje
280 tys. z nich.
«
patent na zdrowie
P O G R O M C Z Y N I R E K L A M FA R M A C E U T YC Z N YC H
45
Przeciwwaga dla
dźwigni handlu
R O Z M O WA Z...
Marią Pieńkowską,
farmaceutką, autorką poczytnego
bloga Pogromcy Reklam
Farmaceutycznych
Jak przebiegały Pani
ścieżki, które doprowadziły
do powstania bloga
Pogromcy Reklam
Farmaceutycznych?
Zawsze fascynowała mnie
biologia i chemia. Farmacja
była więc dla mnie logicznym
wyborem. Ale już podczas
studiów farmaceutycznych
dzieliłam te zainteresowania
z inną fascynacją, czyli
tworzeniem stron internetowych. Jeśli dodamy jeszcze
inną moją pasję, czyli pisanie,
to układa się nam pełen
obraz. Mój blog nie jest
pierwszym internetowym
medium, które uruchomiłam.
Jest jednak pierwszą stroną,
która osiągnęła sukces.
Skąd zainteresowanie
reklamą, komunikacją
społeczną?
To przyszło samo. Wzięło się
z oglądania reklam, których
jest tak wiele, że tematów
nie zabraknie mi na kilka
lat. Nadmiar reklam oraz ich
treść, a raczej weryfikacja ich
treści, pokazują, że w wielu
wypadkach są rozbieżności
między tym, co reklama
przekazuje, a rzeczywistymi
korzyściami z przyjmowania
jakiegoś preparatu.
Jakie są Pani ulubione
reklamy? Ulubione
w cudzysłowie.
Czyli takie, które doprowadzają mnie do szewskiej
pasji? To musimy mówić
o całej kategorii – o suplementach diety. Reklama tych
produktów regulowana jest
ustawą o bezpieczeństwie
żywności i tak naprawdę
nie ma tutaj norm. Są dwie
generalne zasady: reklama nie
może wprowadzać odbiorcy
w błąd ani sugerować,
że suplement diety ma
właściwości lecznicze.
I mamy z tym problem, bo
jeśli przyjrzeć się reklamom,
to biorąc pod uwagę tylko
pierwszy warunek, w wielu
przypadkach nie powinny
one być emitowane. Poza tym
w ogromnej mierze reklamy
mówią, że dany preparat
wyleczy daną dolegliwość,
co jest niedopuszczalne.
Dwie instytucje – UOKiK
oraz sanepid – wystosowały do producentów
suplementów list z apelem
o uporządkowanie
rynku reklam. Czy Pani
zdaniem takie działania
są wystarczające?
Sprawy zaszły za daleko.
Minęło już kilka lat, odkąd
bez najmniejszego nadzoru
emitowane są reklamy
suplementów diety. Reklamy
są coraz bardziej ubarwiane,
a ich twórcy sięgają po coraz
to nowsze sztuczki. Z drugiej
strony, to bardzo dobrze, że
cokolwiek zaczęło się dziać,
nawet jeśli jest to tylko pismo,
to jednak jest to już zwrócenie
uwagi na problem. To dobry
krok ku zmianom. Ostatnio
również minister zdrowia
z jedenastoma innymi
instytucjami przygotował dla
pacjentów ulotkę, z której
można dowiedzieć się, czym
w ogóle są suplementy diety.
To bardzo dobra inicjatywa.
Nie wiem, w jakim zakresie
trafi to do pacjentów, ale
wiem, że w środowisku
farmaceutycznym zostało
to zauważone i jest
dalej udostępniane.
Nasuwa się tutaj kolejne
pytanie – co Pani sądzi
o świadomości pacjentów
dotyczącej leków
i suplementów diety?
Obawiam się, że świadomość
jest nikła. Jednak dzięki takim
akcjom, dzięki temu, że jest
taki blog jak mój – który
jest czytany przez ok. 100
tys. osób miesięcznie – ta
świadomość rośnie. Mam
cichą nadzieję, że dzięki mojej
pracy wzrośnie świadomość
społeczna. Z praktyki zawodowej wiem jednak, że dzisiaj
świadomość jest mała. Przeciętny obywatel nie dostrzega
różnicy między lekiem
a suplementem diety. Powiem
więcej, w wielu wypadkach
pacjenci nie chcą dostrzec
Przeciętny obywatel
nie dostrzega różnicy
między lekiem
a suplementem diety.
W wielu przypadkach
nie chce dostrzec cech
leków, które odróżniają
je od suplementów
diety.
46 p a t e n t n a z d r o w i e
P O G R O M C Z Y N I R E K L A M FA R M A C E U T YC Z N YC H
zawodowo w aptece musi
czasem pogodzić te dwie
role. Wymogi funkcjonowania
apteki zmuszają nas czasami
do bycia sprzedawcą, ale przy
kolejnym pacjencie musimy
poczuć tę misję i wytłumaczyć,
że np. dany suplement diety
będzie wchodził w interakcję
z lekiem albo że dany lek
nie jest odpowiedni, bo np.
saszetki na przeziębienie nie
są wskazane dla pacjentów
chorujących na nadciśnienie.
Zatem czujność odgrywa
największą rolę?
cech leków, które odróżniają
je od suplementów diety.
Im bardziej udana
reklama, im bardziej
udane hasło, tym
więcej osób
przychodzi do apteki
po ten właśnie
reklamowany preparat.
Są osoby na tyle
zdeterminowane, że
nie pozwalają sobie
pewnych kwestii
wyjaśnić i domagają
się tylko takiego
produktu.
Jak często spotyka
się Pani z sytuacjami,
w których pacjent prosi
o preparat wymieniony
właśnie w reklamie?
Są to bardzo częste sytuacje.
Reklama dźwignią handlu.
Im bardziej udana reklama,
im bardziej udane hasło,
tym więcej osób przychodzi
do apteki po ten właśnie
reklamowany preparat. Są
osoby na tyle zdeterminowane, że nie pozwalają sobie
pewnych kwestii wyjaśnić
i domagają się tylko takiego
produktu. Na szczęście są
też osoby, które są otwarte
na dialog z farmaceutą.
W takich wypadkach mogę
coś podpowiedzieć, doradzić,
wyjaśnić. Natomiast, jeśli ktoś
jest już zdecydowany, trudno,
muszę dany preparat wydać.
I tu nasuwa się kolejne
pytanie. Z jednej strony
mamy potężną machinę
promocyjną zasilaną
milionami złotych, z drugiej
– osobę za kontuarem,
która bezpośrednio ponosi
odpowiedzialność za
zdrowie pacjenta. Jak Pani
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
określiłaby w takiej sytuacji
swoją rolę jako farmaceuty?
Przede wszystkim potrzeba
nam dociekliwości. Trzeba
zaakceptować fakt, że apteka
to już nie tylko leki, ale też
suplementy diety i wyroby
medyczne czy preparaty
dietetyczne. Warto być na
bieżąco z wszystkimi kategoriami i z każdą nowością.
Trzeba wziąć opakowanie
nowego preparatu, który
właśnie pojawił się w aptece,
i zobaczyć, co jest w składzie,
porównać z innymi, czyli
mieć świadomość tego, co
będziemy pacjentom sprzedawać. Bywa, że wydajemy
preparaty, nie zastanawiając
się głębiej, jaki mają skład.
Potrzeba nam refleksji.
W świetle prawa suplementy
są sklasyfikowane jako
żywność, ale musimy pamiętać
o tym, że żywność również
wchodzi w interakcje z lekami.
Mamy zatem dwa modele
pracy: farmaceuty, który
zostaje sprowadzony
do roli sprzedawcy, oraz
osoby, która odczuwa
swojego rodzaju misję.
Faktycznie takie dwa modele
można wyróżnić. Każdy
z farmaceutów pracujących
Dociekliwość. Nie zawsze jest
ona dobrze widziana, bo część
pacjentów nerwowo reaguje
na zbyt wiele pytań. Trzeba
to robić z wyczuciem. Ale są
też tacy, którzy docenią naszą
pracę, a jeszcze inni nie będą
zainteresowani żadną poradą.
No to mamy jeszcze jeden
aspekt. Żeby umiejętnie
poprowadzić rozmowę,
żeby pacjent sam sobie
nie zaszkodził, trzeba
wejść w rolę psychologa.
Oczywiście.
Na swoim blogu wspiera
Pani akcje Stowarzyszenia
Leki Tylko z Apteki. Co
pani sądzi o sprzedaży
leków OTC w sklepikach
osiedlowych i na stacjach
benzynowych?
Rozumiem, że jest to wygodne,
kiedy wszystkie apteki są
pozamykane i można w kiosku
kupić coś przeciwbólowego.
Z drugiej strony nie wiemy,
w jakich warunkach leki były
przechowywane i ile czasu
leżały w witrynie. I wychodzi
nam absurdalna sytuacja, bo
coś, co ma nam pomóc, może
zaszkodzić. Odpowiedź jest
jedna: leki powinny być sprzedawane tylko w aptekach.
Rozmawiał: Jerzy Dziekoński
patent na zdrowie
O P I E K A FA R M A C E U T YC Z N A
47
Opieka farmaceutyczna
w aptekach. Na jakich
zasadach będzie działać?
P
race zespołu, w skład
którego wchodzi
kilkanaście osób, m.in.
przedstawiciele Ministerstwa
Zdrowia, Narodowego
Funduszu Zdrowia i bardzo
nieliczna grupa aptekarzy,
trwają od 27 sierpnia 2015
roku. Celem jest opracowanie
projektu opieki farmaceutycznej finansowanego ze
środków publicznych. Początkowo prace zespołu miały
trwać trzy miesiące, ale jego
działalność została wydłużona.
Zastrzeżenia do składu zespołu
ma Naczelna Rada Aptekarska.
„Konieczne jest rozszerzenie
składu zespołu w taki sposób,
aby większą reprezentację
stanowili aptekarze pracujący
w aptekach ogólnodostępnych i aptekach” – napisała
Rada. W ocenie samorządu
przedstawiciele powinni
zostać wskazani przez
Naczelną Radę Aptekarską.
Zdaniem Rady to samorząd
aptekarski jest najbardziej
właściwym podmiotem do
„tworzenia podwalin opieki
farmaceutycznej, określania
zasad i szczegółowych
warunków sprawowania”.
− mówi prezes Śląskiej
Okręgowej Izby Aptekarskiej
Piotr Brukiewicz. Zespół
ma przedstawić konkretne
rozwiązania, w jakim
zakresie i w jaki sposób
należy wdrożyć opiekę
farmaceutyczną w aptekach.
Usługi farmaceutyczne
świadczone w ramach opieki
farmaceutycznej miałyby obejmować m.in. pomiar ciśnienia
tętniczego krwi, ankietę
dotyczącą schorzenia, wywiad
w zakresie stosowanych
leków (by wykryć ewentualną
polipragmazję – stosowanie
bardzo wielu leków, często
o przeciwstawnym działaniu),
wywiad dotyczący tolerancji
na leki, edukację w zakresie
profilaktyki schorzeń lub
powikłań (w tym w zakresie
szkodliwości palenia tytoniu).
CO W RA M ACH O P I E KI ?
− Zespół pracuje nad
modelem refundowanej
opieki z odpowiednimi
standardami, sprawowanej
przez farmaceutów, a wynagradzanej z budżetu państwa
− Przegląd lekowy byłby
stosowany standardowo co
kilka miesięcy lub częściej
w przypadku zmiany
terapii − mówi Grzegorz
Zagórny, przewodniczący
zespołu pracującego nad
opracowaniem modelu
opieki farmaceutycznej
i jednocześnie Naczelnik
Wydziału Gospodarki
Lekami w Śląskim Oddziale
Wojewódzkim NFZ. – Standardowo, czyli średnio dwa
razy do roku. Tak jest w innych
krajach, gdzie istnieje opieka
farmaceutyczna − wyjaśnia.
Farmaceuci mieliby także
doradzać pacjentom, jak
stosować leki wziewne,
iniekcje i plastry. − Starsi
pacjenci mają problem ze
stosowaniem nietypowych
dla nich postaci leków,
często trzeba im pokazać, jak
mają je dawkować – mówi
Grzegorz Zagórny.
PR OG R AM D L A SEN I OR ÓW
Członkowie zespołu proponują na pierwszym etapie
wprowadzenie programu
pilotażowego, skierowanego
do osób w wieku 65+. Bo to
właśnie do tej grupy – jak
mówi Grzegorz Zagórny –
trafia ponad 30 proc. leków.
Na jednego pacjenta w tym
Zespół roboczy
ds. opieki
farmaceutycznej
powołany przez
ministra zdrowia
proponuje
rozpoczęcie
wdrażania opieki
farmaceutycznej
od programu
pilotażowego
skierowanego do
seniorów.
48 p a t e n t n a z d r o w i e
O P I E K A FA R M A C E U T YC Z N A
Opieka
farmaceutyczna
prowadzona byłaby
w aptekach i punktach
aptecznych przez
osoby posiadające
zaliczony 5-letni okres
szkoleń ciągłych lub
specjalizację I stopnia
z farmacji aptecznej
lub farmakologii bądź
odpowiedni certyfikat
prowadzenia opieki
farmaceutycznej,
którego otrzymanie
byłoby poprzedzone
kursem.
wieku przypada średnio
5 leków na receptę oraz
dodatkowo 2 preparaty OTC
i 2 suplementy diety. Często
prowadzi to do polipragmazji,
powoduje pogorszanie
stanu zdrowia pacjenta
i znacząco wpływa na koszty
ponoszone przez pacjentów
i Narodowy Fundusz Zdrowia
w związku z częstszymi
wizytami u lekarzy.
gromadzenia i przekazywania
Funduszowi danych dotyczących udzielnych świadczeń
zdrowotnych, podobnie jak
czynią inni świadczeniodawcy.
Reguluje to obecnie art. 188
ust. 5 ustawy z 27 sierpnia
2004 r. o świadczeniach opieki
zdrowotnej finansowanych
ze środków publicznych (tekst
ujednolicony
Dz. U. 2015, poz. 581).
− Kwota przyznawana
aptekom z NFZ musiałaby
się wiązać z liczbą pacjentów
korzystających z opieki
w danej aptece i wykonaniem
usługi. Dlatego płatność
odbywałaby się post factum
– mówi G. Zagórny. − Zryczałtowana kwota, niezależnie
od liczby pacjentów, nie
byłaby słuszna − dodaje.
Na razie są to założenia.
Zespół określił także
wymagania dotyczące opieki
farmaceutycznej. Prowadzona
byłaby w aptekach i punktach
aptecznych przez osoby posiadające zaliczony 5-letni okres
szkoleń ciągłych lub specjalizację I stopnia z farmacji
aptecznej lub farmakologii
bądź odpowiedni certyfikat
prowadzenia opieki farmaceutycznej, którego otrzymanie
byłoby poprzedzone kursem.
Dla pacjenta opieka taka
byłaby bezpłatna. − Byłaby
refundowana z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia,
trzeba zatem wygospodarować na to środki − mówi
Grzegorz Zagórny. Śląska
Okręgowa Izba Aptekarska,
której prezes Piotr Brukiewicz
także uczestniczy w pracach
zespołu, przygotowała zarys
wariantów finansowania
opieki w ramach NFZ.
− Apteki będą zawierały
umowy z płatnikiem;
do każdej apteki będzie
przypisana określona liczba
pacjentów − mówi Piotr
Brukiewicz. – To, ilu pacjentów
będzie mogło zostać
objętych opieką, będzie
zależało od wielkości apteki,
w tym liczby farmaceutów
pracujących w aptece i ich
możliwości − dodaje.
N OW E Ś W I AD C ZEN I E
− Żeby można było mówić
o wprowadzeniu takiej opieki,
projekt musi zostać oceniony
przez Agencję Oceny
Technologii Medycznych
i Taryfikacji (AOTMiT). Agencja
oszacuje, jakie kwoty wchodziłyby w grę i co miałoby
się mieścić w proponowanej
usłudze – mówi Grzegorz
Zagórny. Dalszym etapem
byłyby ewentualne zmiany
legislacyjne. Ministerstwo
Zdrowia nie odnosi się do
prac zespołu. − Trwają prace
i na tym etapie sposób finansowania nie został jeszcze
rozstrzygnięty ani zaakceptowany przez ministra zdrowia
– zaznacza rzeczniczka
ministra Milena Kruszewska.
UMO W Y NA U D ZI EL AN I E
Ś W I A D C ZEŃ
Zgodnie z proponowanymi
rozwiązaniami apteka zawierałaby umowę na udzielanie
świadczeń z Narodowym
Funduszem Zdrowia.
Natomiast osoba uprawniona
do opieki farmaceutycznej
mogłaby wybrać dowolną
aptekę, która wcześniej
zawarła umowę z NFZ i złożyć
deklarację podobną do
tej, jaką składają pacjenci
w przychodniach POZ.
Apteka lub punkt apteczny
byłyby także zobowiązane do
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
Zespół wykluczył jednak
przeprowadzanie konkursu
na świadczenie, w związku
z tym opieka farmaceutyczna
nie może być finansowana
w ramach programu
profilaktycznego.
− Model możliwy do realizacji
to umowa adhezyjna z NFZ
– mówi Grzegorz Zagórny.
Środki na opiekę mogłyby
zostać przesunięte z tych
przeznaczonych obecnie
na profilaktyczne programy
zdrowotne. Płatność za
realizację świadczenia
odbywałaby się co miesiąc
ryczałtem, tak jak w przypadku rozliczania świadczenia
podstawowej opieki
zdrowotnej, bez żadnych
dodatkowych wskaźników
i przeliczników. Oparta byłaby
na liczbie zebranych deklaracji
i mnożona przez stawkę
kapitacyjną. W tym przypadku
nie byłoby ograniczeń
liczby aptek, które mogłyby
się ubiegać o kontrakt.
Według założeń zespołu
liczba pacjentów przypadających na jedną aptekę
byłaby zależna m.in. od
liczby zatrudnionych tam
farmaceutów. Apteka miałaby
także zapewnić odrębne
pomieszczenie w aptece do
rozmów z pacjentem. Ceny za
konkretne usługi farmaceutyczne świadczone w ramach
opieki farmaceutycznej
byłyby stałe i jednakowe dla
wszystkich aptek i punktów
aptecznych. Szczegółowe
regulacje dotyczące sposobu
finansowania i realizacji
opieki farmaceutycznej,
w tym personelu aptecznego
i wyposażenia lokalu,
znajdowałyby się w rozporządzeniu Ministra Zdrowia.
dr Elżbieta Dominik
patent na zdrowie
WA L K A Z FA Ł S Z Y W Y M I L E K A M I
49
Oręż przeciwko
fałszywkom
ściej fałszowane produkty to
leki przeciwko zaburzeniom
czynności seksualnych,
zgadze i nowotworom.
EM V O
S
ystem ten jest tworzony
po to, by zapobiegać
obrotowi lekami
uznawanymi za fałszywe.
Z danych Komisji Europejskiej
wynika, że sfałszowane leki
mogą stanowić nawet 1 proc.
wszystkich leków. Sfałszowane
leki to leki o fałszywej
tożsamości (np. nazwa, skład),
historii (np. numer partii)
lub źródle, które są przedstawiane jako autentyczne,
dopuszczone do obrotu. Mogą
zawierać składniki, w tym
składniki czynne, o niskiej
jakości lub w niewłaściwej
dawce – zbyt wysokiej
lub zbyt niskiej. Niekiedy
mogą stanowić poważne
zagrożenie dla zdrowia.
Z danych Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego
wynika, że w Polsce problem
sfałszowanych leków obecnie
nie istnieje. Jednak – jak
podaje Komisja Europejska
– jest to istotny problem
wielu krajów. Od roku 2010
w trakcie kontroli na granicach celnych Unii Europejskiej
zatrzymano około 32 mln
podrobionych leków. Najczę-
Stąd też pojawił się pomysł na
stworzenie systemu weryfikacji autentyczności leków.
− Na poziomie europejskim
została powołana organizacja,
która ma nadzorować
funkcjonowanie centralnego
systemu informatycznego
nadzorującego i weryfikującego obrót wybranymi
preparatami medycznymi
– mówi pełnomocnik zarządu
firmy NEUCA ds. wsparcia
technologicznego aptek
Witold Wojciech Miśniakiewicz. EMVO, czyli Europejska
Organizacja Weryfikacji Leków
(ang. European Medicines
Verification Organisation),
będzie nadzorować
nadawanie i odczytywanie
specjalnych unikalnych
kodów dwuwymiarowych QR,
umieszczanych na opakowaniach produktów zawierających wybrane substancje
czynne. Nadzór ten będzie
obejmował głównie proces
wprowadzania leków na
rynek przez producenta oraz
moment wydania pacjentowi
konkretnego opakowania
leku przez aptekę.
W kodzie QR zawarty będzie
kod EAN produktu, numer
serii, numer związany z refundacją i termin ważności,
a także unikalny identyfikator
dla każdego opakowania leku.
Każdemu opakowaniu leku
dr Elżbieta Dominik
dziennikarka pisząca
do ogólnopolskich
dzienników
Wprowadzenie
wspólnego unijnego
systemu weryfikacji
autentyczności leków
na każdym etapie
łańcucha dystrybucji
oznaczać będzie
dodatkowe nakłady dla
aptekarzy (m.in.
modyfikację systemów
informatycznych czy
inwestycję
w urządzania do
odczytywania nowych
kodów). Jednak prace
te mogą się rozpocząć
dopiero po wyłonieniu
operatora systemu
informatycznego, który
przygotuje system
weryfikacji leków na
poziomie krajowym.
50 p a t e n t n a z d r o w i e
WA L K A Z FA Ł S Z Y W Y M I L E K A M I
prawa polskiego – tłumaczy
mecenas J. Krzyżanowski.
NMVO ma być organizacją non profit.
trafiającemu na rynek będzie
odpowiadał specjalny kod
w systemie informatycznym.
Będzie on wprowadzany
przez producenta, a następnie
weryfikowany w aptece.
Hurtownie farmaceutyczne
będą zobligowane do
rejestracji tylko wybranych
operacji magazynowych.
Każdemu opakowaniu
leku trafiającemu na
rynek będzie
odpowiadał specjalny
kod w systemie
informatycznym.
Będzie on
wprowadzany przez
producenta,
a następnie
weryfikowany
w aptece. Hurtownie
farmaceutyczne będą
zobligowane do
rejestracji tylko
wybranych operacji
magazynowych.
− Po tym, jak lek znajdzie się
w aptece, każdy farmaceuta –
przy wydawaniu go pacjentowi – będzie miał obowiązek
zeskanowania kodu
i wysłania tych informacji do
centralnego systemu – mówi
W. W. Miśniakiewicz. − System
sprawdzi wówczas, czy lek
o takim identyfikatorze zapisanym w kodzie QR faktycznie
istnieje i czy nie został już
sprzedany innemu pacjentowi
– wyjaśnia. Po wydaniu
leku pacjentowi przypisany
do niego kod zostanie
odpowiednio oznakowany
w systemie centralnym
weryfikującym obrót lekami.
O RG A NI ZAC J E N A
P O Z I O MI E NAR OD OW Y M
Oprócz systemu ogólnoeuropejskiego powstaną także
organizacje na poziomie
narodowym, tzw. NMVO
(Narodowa Organizacja WeryMAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
fikacji Leków), i to one będą
bezpośrednim interfejsem
z systemami informatycznymi
lokalnych producentów
leków, systemami aptecznymi
i hurtowymi. Systemy na
poziomie narodowym będą
wymieniać się informacjami
z systemem centralnym
utrzymywanym przez EMVO.
− Każde państwo ma bowiem
samodzielnie zorganizować
kontrolę obrotu preparatami
medycznymi. NMVO może
działać na terenie jednego
lub kilku państw. Polska jest
jednym z większych europejskich rynków, więc oczywistym jest, że taka organizacja
w Polsce powstanie – mówi
mecenas Juliusz Krzyżanowski
z kancelarii WKB Wierciński
Kwieciński Baehr. Prace nad jej
powołaniem trwają od kilku
miesięcy. Uczestniczą w nich
stowarzyszenia pracodawców
firm farmaceutycznych,
a także przedstawiciele
hurtowni i aptekarzy.
Obecnie opracowywany
jest status fundacji i zasady
jej funkcjonowania.
− Europejska organizacja
jest stowarzyszeniem, ale
stowarzyszeniu według prawa
luksemburskiego (EMVO ma
siedzibę w Luksemburgu)
odpowiada fundacja według
Kolejnym etapem prac będzie
wybór lokalnego operatora,
który opracuje system
informatyczny i bazy danych
na szczeblu krajowym. Do
rozpisania przetargu może
dojść już w najbliższych
tygodniach. − Jak dotychczas
na rynku dość mocna
jest pozycja dwóch firm:
brytyjskiej Aegate i polskiej
KAMSOFT − mówi W. W.
Miśniakiewicz. Przyznaje
jednak, że w miarę zbliżania
się terminu rozpisania
przetargu może pojawić się
ich zdecydowanie więcej.
SY ST EM MA
K ON T R OL OWA Ć S I Ę S A M
Szczegółowe zasady
funkcjonowania systemu
doprecyzowuje rozporządzenie delegowane Komisji
z 2 października 2015 roku
uzupełniające dyrektywę
2001/83/WE przez określenie
szczegółowych zasad
dotyczących zabezpieczeń
umieszczanych na opakowaniach produktów leczniczych
stosowanych u ludzi. Ma
ono niebawem zostać
opublikowane w Dzienniku
Urzędowym Unii Europejskiej.
− Autentyczność leków będzie
weryfikowana w ramach
systemu tworzonego przez
producentów. Bez organu
kontrolnego z zewnątrz.
Czyli de facto system ma
kontrolować się sam – mówi
mecenas Krzyżanowski.
Dyrektywa 2011/62/UE
w sprawie wspólnotowego
kodeksu odnoszącego się
do produktów leczniczych
stosowanych u ludzi
w zakresie zapobiegania
wprowadzaniu sfałszowanych
produktów leczniczych do
legalnego łańcucha dystry-
patent na zdrowie
WA L K A Z FA Ł S Z Y W Y M I L E K A M I
bucji przewiduje po publikacji
aktów wykonawczych 3-letni
okres na wdrożenie ogólnoeuropejskiego systemu
informatycznego weryfikacji
leków. Oznacza to, że europejskie repozytorium danych (EU
Central hub) oraz narodowe
systemów weryfikacji leków
powinny w pełni sprawnie
działać w lutym 2019 roku
(jeżeli akty delegowane
zostaną opublikowane przez
Parlament Europejski w lutym
tego roku). Początkowo miał
to być koniec 2017 roku, ale
zwłoka wynika z opóźnień
w wydawaniu aktów delegowanych. Wyjątek stanowić
będą systemy weryfikacji
leków w Belgii, Włoszech
i w Grecji, które ze względu na
funkcjonujące tam obecnie
systemy, mają czas na
zintegrowanie z europejskim
repozytorium danych do
początku 2025 roku.
− Powołanie lokalnego
NMVO i utrzymanie krajowej
infrastruktury informatycznej
sfinansują producenci
leków − podkreśla W. W.
Miśniakiewicz. Apteki będą
musiały dostosować swoje
systemy informatyczne
oraz wyposażenie.
DO S TO S O WA N I E
S Y S T E MÓ W
A P T E C Z NY C H
Jednak prace związane
z dostosowaniem systemów
aptecznych będą możliwe
dopiero po wyłonieniu przez
NMVO lokalnego operatora
systemu informatycznego.
− Apteki poniosą głównie
koszt wymiany czytników
kodów kreskowych na
znacznie droższe czytniki
kodów 2D − zaznacza
W. W. Miśniakiewicz. Według
szacunków zakup nowego
czytnika to wydatek rzędu
100-150 euro. Apteki będą
też musiały zweryfikować
jakość swojego dostępu
do internetu. − Lek
wydawany pacjentowi
będzie musiał zostać
odczytany w czasie rzeczywistym − zwraca uwagę
mecenas J. Krzyżanowski.
Pozostaje jeszcze kwestia
wydatków związanych ze
zintegrowaniem oprogramowania do weryfikacji leków
z systemem informatycznym
w aptece. W ocenie W. W.
Miśniakiewicza koszty te
zależne będą od umów
licencyjnych na oprogramowanie apteczne. − Ze
względu na charakter zmian
wynikający ze zmian prawa
koszty te zawierać się
będą w rocznych opłatach
abonamentowych lub
licencyjnych − zaznacza.
R E K L A M A
51
Od roku 2010 w trakcie
kontroli na granicach
celnych Unii
Europejskiej
zatrzymano około
32 mln podrobionych
leków.
52 p a t e n t n a z d r o w i e
EMOLIENTY
Pielęgnacja z apteki
E
Emolienty to
produkty, których
przybywa na rynku
z roku na rok.
W aptece stanowią
już pokaźną część
dermokosmetyków.
molienty to kosmetyki
stosowane na skórę
ciała, których zadaniem
jest prawidłowe natłuszczenie
skóry, odbudowanie
płaszcza hydrolipidowego,
a w konsekwencji zatrzymanie wody w skórze.
P O C O S I Ę J E STOSU J E?
Stosujemy je wtedy, kiedy
nasza skóra po kąpieli jest
nadmiernie sucha, łuszczy
się, mamy uczucie ściągnięcia
i napięcia, na skórze pojawiają
się podrażnienia i zaczerwienienia. To oznacza, że
w naszej skórze, a dokładnie
mówiąc na powierzchni
naskórka, została zaburzona
powłoka hydrolipidowa.
P O WŁ OK A
HY DRO LIPI D OWA
Naskórek zbudowany
jest z wielu warstw, które
składają się z pojedynczych
komórek spojonych ze
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
sobą jak cegły w murze. To
spoiwo nosi nazwę cementu
międzykomórkowego, który
zbudowany jest w większości
z tłuszczów takich jak
NKKT (nienasycone kwasy
tłuszczowe) oraz ceramidów.
Jeśli brakuje w naszym
naskórku cementu międzykomórkowego lub jest on słabej
jakości, komórki naskórka nie
przylegają do siebie, tworzą
się między nimi przerwy, co
ułatwia wnikanie substancji
drażniących, w tym wody,
w głąb skóry. Woda, szczególnie twarda, dostarczana
z zewnątrz podczas mycia
niestety nie nawilża naszej
skóry. Działa wręcz odwrotnie,
nadmiernie ją wysuszając.
K TO POW I N I EN U Ż Y WAĆ
EM OL I EN T ÓW ?
Do emolientów z pewnością
przyzwyczaiły się już osoby
cierpiące na atopowe
zapalenie skóry (AZS), które
włączyły stosowanie ich do
swoich codziennych rytuałów
pielęgnacyjnych. Produkty
te polecane są również
osobom ze skłonnością do
suchości skóry. Ponieważ
emolienty nie powinny
posiadać żadnych barwników,
substancji zapachowych czy
np. parabenów, są wskazane
dla osób ze skórą wrażliwą,
skłonną do alergii i podrażnień. Doskonale nadają się do
pielęgnacji delikatnej skóry
dzieci i niemowląt. Wysokiej
jakości emolienty można
stosować już u niemowląt od
6. miesiąca życia, a niektóre
z nich nawet od pierwszych
dni życia dziecka.
Agnieszka Gajewska
P R Z E K A Ż PA C J E N T O W I
Wysokiej jakości emolienty
można stosować już u niemowląt od 6. miesiąca życia,
a niektóre z nich nawet od
pierwszych dni życia dziecka.
patent na zdrowie
WA L K A Z FA Ł S Z Y W Y M I L E K A M I
53
Emolienty CIA’O PLUS
Solutions – ratunek dla
skóry suchej i atopowej,
od 6. miesiÈca ĝycia
EMOLIENTOWA EMULSJA
DO KkPIELI, 250 ML1)
EMOLIENTOWA
EMULSJA DO
CIA’A, 200 ML2)
Bez parabenów
EMOLIENTOWY
BALSAM DO
CIA’A, 200 ML2)
EMOLIENTOWY
KREM SPECJALNY,
75 ML2)
Bez barwników
EMOLIENTOWY
KREM DO
TWARZY I CIA’A,
100 ML2)
EMOLIENTOWY
¿EL DO MYCIA
CIA’A, 250 ML2)
Hipoalergiczne*
www.plusdlaskory.pl
Osoba odpowiedzialna: Instytut Dermokosmetyków Ideepharm Sp. z o.o., ul. Jugowicka 10, 30-443 Kraków
2)
Osoba odpowiedzialna: Delia Cosmetics Sp. z o.o., ul. LeĂna 5, 95-030 Rzgów k. ’odzi
Producent: Synoptis Pharma Sp. z o.o., ul. Krakowiaków 65, 02-255 Warszawa
*OdpowiadajÈ wymaganiom testu zgodnoĂci ze skórÈ atopowÈ i szczególnie wraĝliwÈ, ïatwo ulegajÈcÈ podraĝnieniom oraz speïniajÈ wymagania stawiane
wyrobom kosmetycznym o deklarowanych wïaĂciwoĂciach, tzw. hipoalergicznych.
1)
54 r e c e p t a n a c z a s w o l n y
Warto przeczytać
LIFESTYLE
Sarah Waters
MUSKAJĄC AKSAMIT
Anglia, schyłek XIX wieku. W uporządkowane życie Nancy Astley, córki sprzedawcy ostryg, niespodziewanie wkracza Kitty Butler, gwiazda wodewilu. W pogoni za marzeniami Nancy opuszcza rodzinną miejscowość i wraz z nową
przyjaciółką wyrusza na podbój Londynu, gdzie wkrótce sama staje na scenie... „Muskając aksamit” to historia
o poszukiwaniu – miłości, szczęścia i tożsamości, również seksualnej. Ma ono wymiar uniwersalny: po drodze
Nancy dozna wielu upokorzeń, straci niewinność, lecz zyska wgląd we własną duszę oraz świadomość swoich potrzeb i pragnień, co
pozwoli jej wreszcie odnaleźć szczęście. Jest to również wspaniała powieść historyczna; autorka z niezwykłą dbałością o szczegóły
przedstawia społeczne tło epoki oraz mentalność ludzi, których przysłowiowa wręcz pruderia skrywała perwersyjne skłonności.
Tom Chatfield
KSIĄŻKA DO PRZEŻYCIA
Czy myślisz czasem, że powinieneś poświęcać więcej czasu różnym ludziom i rzeczom, które są dla Ciebie w życiu
ważne? Oto trzymasz w rękach coś, co bardzo się wyróżnia na tle zalewających nas ze wszystkich stron produktów
cyfrowych – książkę, która pomoże Ci żyć pełnią życia. Ta książka wskaże Ci drogę do refleksji nad własnymi przekonaniami, celami, przyjaźniami, wspomnieniami i marzeniami. Zawiera szczyptę inspiracji i ziarnko refleksji. Jest
naprawdę wyjątkowa, pełna mądrych słów w atrakcyjnej oprawie. Weź ją do ręki i nadaj jej niepowtarzalny charakter. Noś tę książkę przy sobie. Inaczej niż miliony tekstów, które możesz dziś bez trudu pobrać z internetu, ona może dać Ci szczęście.
Celeste Ng
WSZYSTKO CZEGO WAM NIE POWIEDZIAŁAM
Lydia nie żyje. Jeszcze tego jednak nie wiedzą... Tak zaczyna się ta znakomita debiutancka powieść opowiadająca
o rodzinie Amerykanów chińskiego pochodzenia mieszkającej na prowincji w Ohio w latach siedemdziesiątych.
Lydia jest oczkiem w głowie Marilyn i Jamesa Lee. Rodzice pragną, by Lydia spełniła marzenia, które sami musieli
porzucić – Marilyn chce, żeby została lekarzem, a nie gospodynią domową, James, żeby miała powodzenie wśród
rówieśników i prowadziła bogate życie towarzyskie. Kiedy policja odnajduje ciało Lydii w pobliskim jeziorze,
równowaga panująca w rodzinie Lee ulega gwałtownemu zaburzeniu i zmusza domowników do stawienia czoła długo skrywanym
tajemnicom, które powoli oddalają ich od siebie. James, nękany poczuciem winy, decyduje się na nierozważny krok, który może
doprowadzić do rozpadu jego małżeństwa. Marilyn, zdruzgotana i żądna zemsty, postanawia za wszelką cenę odnaleźć winnego
śmierci jej córki. Starszy brat Lydii, Nathan, jest pewien, że osiedlowy łobuziak, Jack, maczał palce w tym, co spotkało jego siostrę.
Z BIBLIOTEKI FARMACEUTY
Red. wydania I polskiego: A. Wiela-Hojeńska, E. Grześkowiak,
E. Jaźwińska-Tarnawska, Ł. Łapiński, A. Skowron
FARMACJA KLINICZNA
Farmacja kliniczna jest obszarem nauczania, dotyczącym opieki nad chorym. Szczególny nacisk stawiany jest
na farmakoterapię, której założeniem jest orientacja na chorego. Nowoczesne podejście preferuje umiejętność
komunikacji w obszarze farmaceuta-pacjent oraz między członkami zespołu leczącego i stawiane jest na równi
ze zdobywaniem nowej wiedzy. Niniejsza książka jest nowoczesnym podręcznikiem, opartym o wieloletnie
doświadczenie autorów w dziedzinie farmacji klinicznej. Poruszane w niej zagadnienia są aktualne i poparte praktycznymi
przykładami. Przejrzysty układ umożliwia szybki i pełny przegląd tematów. Liczne opisy przypadków, przedstawione w formie
pytań i odpowiedzi, podkreślają związek teorii z praktyką. Dodatkowo omówione zostały ważne tematy, np. ocena korzyści
medycznych, medycyna oparta na dowodach naukowych, opieka farmaceutyczna nad pacjentami dotkniętymi bólem.
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
recepta na czas wolny
RUSZ GŁOWĄ
55
Quiz farmaceutyczny
Wysoki poziom homocysteiny koreluje ze
wzrostem ryzyka (wybierz 2 prawidłowe
odpowiedzi):
a) schizofrenii
b) chorób neurodegeneracyjnych
c) chorób zapalnych jelit
d) depresji
1
Chroniczne infekcje w jamie ustnej mogą
wywołać problemy krążeniowe.
a) prawda
b) fałsz
c) to zależy
2
To, co jemy, ma wpływ na mikrobiom
jelit. Mikrobiom jelit ma wpływ na to, co
jemy.
a) ) prawdziwe jest całe stwierdzenie
b) prawdziwa jest tylko pierwsza
część twierdzenia
3
4
Leki przeciwpsychotyczne wzmagają:
a) oporność na insulinę
b) podatność na działanie katecholamin
c) podatność na działanie kortykosteroidów
5
Statyny obniżają poziom:
a) L-karnityny
b) koenzymu Q10
c) kwasu alfa-liponowego
Leki redukujące ilość kwasu żołądkowego obniżają poziom:
a) wapnia i magnezu
b) żelaza i kwasu foliowego
c) cynku i miedzi
d) wszystkich mikroelementów
6
Metformina znacząco obniża poziom
witaminy:
a) C
b) D3
c) B12
d) A
7
HRT obniża poziom witaminy B6, co
najczęściej wywołuje:
a) europatię
b) objawy podobne do choroby Parkinsona
c) depresję
8
MCT powodują wzrost poziomu cholesterolu i zwiększają ryzyko miażdżycy.
a) prawda
b) prawda
c) to zależy
9
Odtłuszczone siemię lniane zawiera
dużo kwasów omega-3.
a) prawda
10
Insulina wzmaga wydzielanie:
b) prawda
c) to zależy
16
Refluks związany jest z wystąpieniem
tzw. zgagi.
a) prawda
b) fałsz
c) może tak być, ale nie musi
a) serotoniny
b) dopaminy
c) endorfin
11
Migrena może być reakcją alergiczną.
Wywoływana jest bezpośrednio przez
zmiany poziomu:
a) serotoniny
b) histaminy
c) interleukin
12
Podwyższony poziom LDL jest
przyczyną miażdżycy.
a) prawda
b) fałsz
c) to zależy
13
Hipoglikemia jest dolegliwością osób
z cukrzycą wynikającą z samego
przebiegu choroby bądź wywołaną
przedawkowaniem leków przeciwcukrzycowych lub insuliny.
a) prawda
b) fałsz
c) może tak być, ale nie musi
17
Przy cukrzycy należy unikać
pokarmów węglowodanowych, gdyż
powodują wzrost poziomu cukru we krwi.
a) prawda
b) fałsz
c) to zależy
18
Długotrwałe stosowanie leków
statynowych może
powodować (wybierz 2 prawidłowe
odpowiedzi):
a) schizofrenię
b) demencję
c) cukrzycę
d) dnę moczanową
krwi.
a) prawda
b) fałsz
c) to zależy
Srebro koloidalne działa przeciwbakteryjnie. Wzmaga aktywność
antybiotyków.
a) prawdziwe jest całe twierdzenie
b) prawdziwa jest tylko pierwsza
część twierdzenia
Powoduje wzrost ryzyka wystąpienia
dny moczanowej.
Mowa o:
a) fruktozie
b) erytrytolu
c) mannitolu
14
15
19
20
Osoby z cukrzycą typu 2 powinny
często sprawdzać poziom glukozy we
56 r e c e p t a n a c z a s w o l n y
RUSZ GŁOWĄ
Quiz – odpowiedzi
Fałsz. MCT powodują obniżenie poziomu cholesterolu,
zmniejszenie lepkości krwi i pomagają w leczeniu
stłuszczenia wątroby.
9
10
11
12
13
Fałsz. Kwasy omega-3 znajdują się w tłuszczu nasion lnu,
toteż odtłuszczone siemię lniane zawiera ich niewiele.
Odpowiedź c) refluks może nie dawać żadnych
objawów, może także objawiać się tylko przewlekłym
suchym kaszlem i (lub) chrypką, problemami z głosem.
Odpowiedź b) naczyniorozszerzające działanie
histaminy. W takich wypadkach leki przeciwmigrenowe nie działają lub działają słabo.
Fałsz. LDL spełnia ważne funkcje w organizmie, np. przenoszenie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach i cholesterolu służącego do „naprawy” tętnic. Jego podwyższony
poziom nie jest przyczyną miażdżycy, lecz wskaźnikiem, że
w organizmie odbywa się proces, który do niej prowadzi. Zbyt
niski poziom LDL wiąże się ze wzrostem ryzyka nowotworów.
Odpowiedź b) i c) statyny podnoszą poziom
glukozy we krwi, a także powodują wystąpienie
problemów z pamięcią i koncentracją oraz osłabienie
funkcji poznawczych, aż do objawów demencji.
14
1
2
Odpowiedź b) i d) wspólną cechą tych stanów
może być niedobór witaminy B12.
Prawda. Paciorkowiec obecny w zainfekowanych
dziąsłach wydziela toksynę, która wzmaga zlepianie
się płytek krwi. Utworzony skrzep może „powędrować”
z krwawiących dziąseł do serca i naczyń krwionośnych.
Chroniczne infekcje w jamie ustnej mogą także być
przyczyną fałszywie zawyżonego wyniku testu PSA.
Odpowiedź a) mikrobiom jelit, za pośrednictwem układu
neurohormonalnego, potrafi „dyktować” nam, co mamy
jeść, zależnie od preferencji danych mikroorganizmów.
3
4
5
Odpowiedź a) oporność na insulinę, pogarszaną
dodatkowo przez zwiększenie apetytu na słodycze.
Podobny efekt wywierają sterydy doustne i wziewne.
Odpowiedź a) srebro koloidalne bardzo znacznie
wzmaga aktywność antybiotyków, jak również redukuje
oporność bakterii na antybiotyki (w tym MRSA) poprzez
zwiększenie przepuszczalności błon komórkowych bakterii.
15
16
17
Odpowiedź c) hipoglikemia może dotykać również
osób ze stanem przedcukrzycowym, niedoczynnością
tarczycy, nadnerczy (w tym wywołaną długotrwałym
stresem) lub przysadki mózgowej, chorobami wątroby
i nerek. Wypicie zbyt dużej ilości alkoholu czy intensywny
wysiłek fizyczny mogą spowodować następowe obniżenie
poziomu glukozy we krwi nawet do 36 h później.
Odpowiedź c) to zależy, jakie to pokarmy.
Należy unikać produktów o wysokim indeksie
glikemicznym, ale nie tych o niskim IG, gdyż nawet
osobom z cukrzycą potrzebny jest stabilny poziom
glukozy we krwi dla uniknięcia objawów hipoglikemii.
Odpowiedź b) koenzymu Q10, odpowiedzialnego za
prawidłowe działanie mięśnia sercowego. Długotrwałe
zażywanie statyn może prowadzić do niewydolności
serca. Podobny, choć słabszy efekt wywierają beta-blokery,
które dodatkowo obniżają produkcję melatoniny.
18
6
Odpowiedź d) wszystkich mikroelementów i witamin
poprzez redukcję trawienia pokarmów. Może to
prowadzić do anemii, osteoporozy, problemów neurologicznych (np. demencji), krążeniowych itd. Szczególnie
niebezpieczne są inhibitory pompy protonowej.
19
Odpowiedź c) witaminy B12. Może to skutkować
wystąpieniem objawów przypominających chorobę
Alzheimera, ale ustępujących po podawaniu witaminy.
20
7
8
Odpowiedź c) depresję. Dlatego u kobiet z depresją
stosujących HRT nie powinno się zaczynać leczenia
od przepisywania leków przeciwdepresyjnych.
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
Odpowiedź b) dopaminy. Wskazuje to na bezpośredni związek depresji z poziomem insuliny.
Fałsz. Częste sprawdzanie poziomu glukozy
jest konieczne tylko przy cukrzycy typu 1,
przy której wahania poziomu mogą być duże.
Przy cukrzycy typu 2, zwłaszcza ustabilizowanej
za pomocą leków, nie jest to konieczne.
Odpowiedź a) spożywanie fruktozy w nadmiarze
znacznie zwiększa możliwość wystąpienia dny
moczanowej. Wystarczy wypić dziennie 2 szklanki
napojów słodzonych syropem glukozowo-fruktozowym,
aby podnieść ryzyko wystąpienia ataku dny o 85 proc.
Oprac. mgr Urszula Irla
recepta na czas wolny
LIFESTYLE
Kartka z kalendarza
3 lutego − Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem
W tym dniu warto przypomnieć sobie o badaniach profilaktycznych. Są one niezwykle ważne
w zapobieganiu chorobom nowotworowym, gdyż pozwalają na wcześniejsze wykrycie
choroby, co zwiększa szanse pacjenta na wyleczenie. Główną przyczyną wysokiej liczby
zgonów pacjentów nowotworowych jest ciągle zbyt późne wykrycie choroby. Aktualnie
obserwuje się wzrost liczby zachorowań na nowotwory złośliwe. Lekarze zachęcają głównie
kobiety do zapoznawania się z informacjami na temat profilaktyki nowotworów oraz do wykonywania badań profilaktycznych w kierunku raka piersi i szyjki macicy.
14 lutego − Dzień Chorych na Padaczkę
Okazuje się, że 14 lutego świętują nie tylko zakochani, ale też chorzy na padaczkę. Celem
święta jest m.in. edukowanie społeczeństwa na temat tego, jak zachować się w przypadku
napadu padaczkowego u chorego. Wielu z nas nie zna objawów epilepsji i nie wie, co ma robić,
gdy znajdzie się w takiej sytuacji. Chorzy przyznają, że z powodu niekontrolowanych napadów
padaczki i braku akceptacji społeczeństwa są często zmuszeni do rezygnacji z nauki, pracy czy
założenia rodziny. Tymczasem dzięki prawidłowej terapii oraz zrozumieniu ze strony otoczenia
chorzy na epilepsję mogą normalnie funkcjonować i odnosić sukcesy w wielu dziedzinach.
Dobrym przykładem mogą być m.in.: Ludwig van Beethoven, Napoleon Bonaparte czy Elton
John.
23 lutego − Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją
Depresja, czyli długotrwałe zaburzenie nastroju i emocji, objawia się nie tylko smutkiem
i stanem przygnębia, ale także problemami z koncentracją, niską samooceną, utratą zainteresowań, zmniejszeniem apetytu i libido, zaburzeniami snu oraz myślami samobójczymi.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) donosi, że depresja jest jedną z głównych przyczyn
niepełnosprawności zawodowej i społecznej. Z szacunków WHO wynika, że zaburzenia depresyjne znajdują się obecnie na czwartym miejscu listy najpoważniejszych problemów zdrowotnych na świecie. WHO przewiduje, że w 2020 r. przesuną się na miejsce drugie, ustępując tylko
niedokrwiennej chorobie serca. Na depresję może cierpieć nawet 17 proc. Polaków (kobiety
chorują dwa i pół razy częściej niż mężczyźni). Celem Ogólnopolskiego Dnia Walki z Depresją
jest zwiększenie świadomości na temat objawów tego schorzenia oraz konieczności szybkiego
diagnozowania i leczenia.
17 lutego − Dzień Kota
Koty mają… właściwości lecznicze. Istnieje nawet terapia z wykorzystaniem kota. To felinoterapia. Niezwykłe właściwości tych zwierząt pomogły już wielu ludziom. Bywa, że same
znajdują chore miejsca na naszym ciele i kładą się na nich. Udowodniono, że głaskanie kota
wyrównuje ciśnienie krwi, a osoby żyjące w towarzystwie tych zwierząt mają niższy poziom
złego cholesterolu. Natomiast dotykanie miękkiej kociej sierści łagodzi bóle reumatyczne rąk,
gdyż podczas głaskania chory mimowolnie gimnastykuje mięśnie i stawy.
57
58 r e c e p t a n a c z a s w o l n y
KRZYŻÓWKA
W siną poszedł
kochaś
Krajowiec, tubylec
Wczesna
pora dnia
Część seta
w tenisie
Groźny paznokieć
„Księżycowa”
Beethovena
Ostatnie dni karnawału
Karciane serce
Wokalny utwór solowy wchodzący
w skład opery
34
Lokal z kratką
Pochyłość
––––––––––––––
Krępy pies
Mahometanizm
35
18
Pomocnik pamięci
Pociąga i kusi
Włoski placek
––––––––––––––
41
40
9
6
8
Gromada psów
7
Norma ogólnie
przyjęta
Suma lub roraty
Ojciec źrebaka
––––––––––––––
4
24
33
11
Wierzchołek
masztu
Dębianka
––––––––––––––
„Chytry”na futro
32
20
21
29
Taniec salonowy
Szkocki klan
Postrach
czarownic
Rodzaj indiańskiej
łodzi
16
Pożywienie dla
zwierząt
Garnuszek
z uszkiem
Antonim zenitu
10
Otwór w ścianie
Z kapitana
na majora
Zwierzęta domowe
Używana do
produkcji świec
17
––––––––––––––
Przedmiot z wadą
27
W kinie lub
w telewizorze
Ostatnia faza
księżyca
Np. kenozoiczna
31
3
Platynowiec
Ruch w szachach
5
Kapinka, kruszyna,
krzyna
Brednia, nonsens
Wieczorne
przyjęcie
bez tańców
Utwór muzyczny
do ćwiczeń
30
Ogród owocowy
Ziemniak do
sadzenia
1
39
Pionek po awansie
Nakrycie głowy
zakonnicy
Cztery mendle
14
28
Wydalina
wytwarzana
w nerkach
––––––––––––––
Sytuacja bez wyjścia
Związek państw
22
Futerał
––––––––––––––
Wesoła zabawa
26
Bezład,
zamieszanie,
zamęt
Szpic, szczyt
Męczące skurcze
przepony
23
13
36
Krajobraz, pejzaż
12
Pokaz, rewia
Dzierżak
z bijakiem
––––––––––––––
Figura w oknie
Radość,
zadowolenie
Szwedzka
palindromowa
powódź
25
19
Gazetowa kolumna
Odcinek czasu w dziejach Ziemi
37
2
38
15
MIECZYSŁAW M. MARZEC
Litery z pól oznaczonych liczbami, uszeregowane od 1 do 41 utworzą rozwiązanie – myśl Stanisława Jerzego Leca.
1
2
3
4
5
6
7
8
9 10 11
12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
Kupon
Rozwiązanie krzyżówki
nazwa apteki
imię i nazwisko
adres
Nagrodzimy 5 osób, które jako pierwsze przyślą do nas prawidłowe rozwiązanie krzyżówki. Do rozdania mamy
5 zestawów upominków. Wysyłka nagród nastąpi w ciągu miesiąca od ogłoszenia listy zwycięzców.
Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Świat Zdrowia S.A. z siedzibą w Toruniu, ul. Szosa Bydgoska 52,
87-100 Toruń, wyłącznie w celach związanych z przeprowadzeniem i prawidłowym rozstrzygnięciem Konkursu
organizowanego w czasopiśmie „Magazyn Aptekarski”, w tym również wydaniem nagród. Dane osobowe będą
przetwarzane zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29.08.1997 r. (Dz. U. Nr 101 z 2002 r., poz. 926
z późn. zm.). Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale niezbędne do realizacji ww. celów.
MAGAZYN APTEKARSKI | LUTY 2016
24 25
26 27 28 29 30 31 32
Do wygrania: zestaw Seboradin
Niger: szampon, balsam,
ampułki, lotion oraz szampon
Seboradin Przeciwłupieżowy.
www.seboradin.pl
33 34 35 36
37 38 39 40 41
Za rozwiązanie krzyżówki
z numeru grudniowo-styczniowego nagrody
otrzymują:
Stanisława Hulbój,
Janina Chylińska,
Agnieszka Zdanowska,
Bolesław Cetnarowski,
Luiza Łehkyj
Hasło brzmiało:
Planuj straty moralne
Rozwiązania prosimy
przesyłać na adres:
Magazyn Aptekarski
ul. Szosa Bydgoska 52
87-100 Toruń
USTAWA
ANTYWYWOZOWA
DO POPRAWKI.
Nowy resport
zapowiada zmiany
20
28
141 | LUTY 2016
PYTAMY EKSPERTA:
W jaki sposób apteka
ponosi odpowiedzialność
za szkody wyrządzone
przez leki?
40
RECEPTY OD
PIELĘGNIAREK.
Założenia
a rzeczywistość
43
Nakład 12 000 egzemplarzy
ISSN 1895-3557
01
CZY RAPORT
O SIECIACH ZAMYDLI
NAM OCZY?
Polemika Piotra
Sędłaka
14
PRZYZWOLENIE
NA OSZUSTWO.
Niekontrolowany
handel lekami w internecie

Podobne dokumenty

RYNEK PYTAMY NADZÓR NALEŻY SPOŻYĆ

RYNEK PYTAMY NADZÓR NALEŻY SPOŻYĆ Druk Toruńskie Zakłady Graficzne ZAPOLEX

Bardziej szczegółowo