Straszny Stwór i Duch

Transkrypt

Straszny Stwór i Duch
Straszny Stwór i Duch-Pituch błąkali się po świecie. Czasami straszyli dzieci, ale na dłuŜszą
metę było to trochę nudne. Kiedy tak wałęsali się bez celu, trafili w końcu któregoś dnia do Krainy Na
Końcu Świata. Nikt z innych krain tam nie zaglądał, bo nikomu nie chciało się wybierać w tak długą
podróŜ. Mieszkający tam ludzie nie mieli więc kontaktu ze współczesnym światem, nie mieli teŜ
telewizorów, tak więc ludzie umilali sobie czas opowiadaniem bajek. Zbierali się wieczorami przy
ognisku jeśli akurat był ciepły wieczór, albo przy herbacie w domu tego na kogo wypadł rzut monetą
jeśli było deszczowo ( albo po prostu nikomu nie chciało się wychodzić na zewnątrz ) – i opowiadali
wymyślone lub zasłyszane gdzieś historie. Ten, który był najlepszym, zdaniem innych, opowiadaczem
historii, cieszył się w tej krainie największym szacunkiem i niewaŜne czy miał lat 6, 15 czy 91 –
najwaŜniejsze było to, Ŝe jego opowieść najgłębiej zapadała w serca słuchaczy.
Kiedy Straszny Stwór i Duch-Pituch zaczęli ukradkiem penetrować Krainę Na Końcu Świata,
nikt nie zwracał na nich uwagi – Duch-Pituch był bowiem jak większość duchów przezroczysty, a
Straszny Stwór dzięki temu, Ŝe codziennie ćwiczył bieganie lub rozciąganie, był tak szybki i bystry, Ŝe
gdy tylko wyczuwał, Ŝe ktoś go moŜe zauwaŜyć, natychmiast chował się za drzewem albo w krzakach,
których bez liku porastało Krainę Na Końcu Świata. W końcu jednak Strasznemu Stworowi i DuchowiPituchowi znudziło się być anonimowymi. Postanowili się ujawnić. Mogli to zrobić swoim
wypróbowanym sposobem czyli za pomocą straszenia. Jednak tak wciągnęło ich podsłuchiwanie
wieczornych historii opowiadanych przez mieszkańców Krainy Na Końcu Świata, Ŝe po raz pierwszy w
Ŝyciu mieli ochotę ujawnić się w inny sposób. Spodobało im się Ŝe w Krainie Na Końcu Świata
wystarczy mieć wyobraźnię i wyraźny głos, aby móc zdobyć szacunek. Nie trzeba wyglądać świetnie,
ani mieć modnych ciuchów.
Najpierw postanowili stworzyć niezwykła historię. Zajęło im to kilka tygodni, mieli bowiem w
głowie tak duŜo zasłyszanych lub przeŜytych historii – w tym akurat byli naprawdę mocni. Kiedy
historia była gotowa, trzeba było zaplanować jak wszystko rozwiązać technicznie. Gdyby mieszkańcy
Krainy Na Końcu Świata najpierw ich zobaczyli, zapewne by z przeraŜenia uciekli – ani by chcieli ich
wysłuchać. Straszny Stwór był naprawdę straszny,a Duch-Pituch poruszając się wprowadzał w ruch
na przykład firankę, co nie mniej przeraŜało tego, kto był akurat w pobliŜu. W końcu plan był gotowy.
Schowają się za fotel i kiedy mieszkańcy Krainy Na Końcu Świata zbiorą się – chrząkną znacząco, a
potem zaczną swoją opowieść.
Wszystko jednak potoczyło się na opak. Kiedy juŜ byli za fotelem i Duch-Pituch wyglądając
zza niego dał znak Strasznemu Potworowi by ten zaczął od chrząknięcia ich opowieść – wszyscy juŜ
byli na miejscu – nagle pies gospodarza wbiegł za fotel i wyciągnął na światło dzienne Strasznego
Stwora! Co robić? Duch-Pituch zamarł w przeraŜeniu nie wiedząc jak pomóc koledze. Tymczasem
zamiast krzyku przeraŜenia usłyszał uprzejmy głos gospodarza spotkania: ‘Witamy szanownego
gościa! Bardzo cieszymy się, Ŝe zawitałeś w nasze skromne progi!” Wszyscy zaczęli bić brawo.
Straszny Stwór miał mieszane uczucia. Po raz pierwszy ktoś potraktował go normalnie nie zraŜony
jego strasznym wyglądem. Ale czy oni przypadkiem nie naśmiewają się w ten sposób z niego?
Rozejrzał się badawczo po wszystkich twarzach i zobaczywszy na nich autentyczną Ŝyczliwość zaczął
niepewnie: ‘Dzień dobry! Przybyłem tu do Was wraz z moim przyjacielem, Duchu-Pituchu – odezwij
się proszę – otóŜ postanowiliśmy opowiedzieć Wam pewną opowieść…po czym rozpoczął opowiadać
przygotowaną historię, przerywaną czasem uzupełnieniami Ducha-Pitucha, która ciągnęła się dość
długo, ale była tak ciekawa, Ŝe uwaga słuchaczy była przez cały czas utrzymana w najwyŜszym
stopniu’…Kiedy skończył, oklaskom i wiwatom nie było końca. Wzruszony gospodarz zaproponował
Strasznemiu Stworowi i Duchowi-Pituchowi, aby zamieszkali z nim i z jego psem – czuł się bowiem
ostatnio trochę samotnie, a towarzystwo tak wspaniałych opowiadaczy historii byłoby dla niego
największym szczęściem…Straszny Stwór i Duch-Pituch z wdzięcznością zgodzili się. Szczerze
mówiąc, byli juŜ zmęczeni wieloletnim tułaniem się po świecie i straszeniem. Wreszcie ktoś ich uznał
za swoich, nie czuł się nieswojo w ich towarzystwie, wreszcie odnaleźli swoje miejsce w świecie, swój
dom. I w dodatku otrzymali tytuł Super Opowiadaczy Historii!