Matka Boża Szkaplerzna Wydanie okolicznościowe • egzemplarz bezpłatny www.pielgrzym.com.pl

Transkrypt

Matka Boża Szkaplerzna Wydanie okolicznościowe • egzemplarz bezpłatny www.pielgrzym.com.pl
nr 6 (191) 2012 r.
Wydanie okolicznościowe • egzemplarz bezpłatny
ISSN 1429–9437
www.pielgrzym.com.pl
ukazuje się od 15 lat
Matka Boża Szkaplerzna
2
Szata Maryi
łogosławiony Jan Paweł II w liście
do przełożonych generalnych obu
zakonów karmelitańskich na Rok
Maryjny Karmelitański napisał:
„Bogate dziedzictwo maryjne Karmelu z biegiem czasu, dzięki rozpowszechnieniu się
nabożeństwa szkaplerza świętego, stało się
skarbem całego Kościoła. Dzięki swej prostocie, antropologicznej wartości oraz odniesieniu do Maryi w życiu Kościoła i ludzkości to nabożeństwo tak głęboko i szeroko przejęło się wśród Ludu Bożego, że znalazło swój wyraz w kalendarzu liturgicznym
Kościoła powszechnego we wspomnieniu 16
lipca.
W znaku szkaplerza zawiera się sugestywna synteza Maryjnej duchowości, która
ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. Szkaplerz w istocie jest „habitem”. Ten, kto go
przyjmuje, zostaje włączony lub stworzony
w mniej lub więcej ścisłym stopniu z Zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki
Najświętszej dla dobra całego Kościoła. Ten
kto przywdziewa szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby spożywać jej
owoce i jej zasoby, oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego
życie w samym sobie dla dobra Kościoła
i całej ludzkości1.
Powyższe słowa Bł. Jana Pawła II, wypowiedziane z okazji wielkiego jubileuszu 750–
lecia szkaplerza karmelitańskiego, przyjmujemy z wielką wdzięcznością, a równocześnie z wielką pokorą. Z wdzięcznością ponieważ Ojciec święty ukazał nam najbardziej
istotne elementy „syntezy maryjnej duchowości” zawartej w znaku szkaplerza. Z pokorą albowiem istnieje zawsze niebezpieczeństwo pewnego „zawłaszczenia” sobie
pewnych przywilejów.
Znak szkaplerza przywołuje dwie prawdy: jedna z nich mówi o ustawicznej opiece
Najświętszej Maryi Panny, i to nie tylko na
drodze życia, ale także w chwili przejścia ku
pełni wiecznej chwały; druga to świadomość,
że nabożeństwo do Niej nie może ograniczać
się tylko do modlitw i hołdów składanych Jej
przy określonych okazjach, ale powinno stanowić „habit”, czyli nadawać stały kierunek
chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie i życiu wewnętrznym poprzez częste przystępowanie do sakramentów świętych i konkretne uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy. W ten sposób szkaplerz staje się znakiem „przymierza” i wzajemnej komunii pomiędzy Maryją i wiernymi: wyraża bowiem w sposób konkretny dar, jaki na krzyżu Jezus uczynił Janowi, a przez niego nam wszystkim, ze swojej Matki, oraz przypomina o powierzeniu
umiłowanego apostoła i nas Tej, którą ustanowił naszą Matką duchową2.
Ta wypowiedź papieża ukazuje szkaplerz
jako znak opieki, a równocześnie znak zbawienia. W ten sposób pouczając nas o właściwym rozumieniu duchowości maryjnej
oraz o właściwym praktykowaniu tzw. nabożeństwo maryjnych, pośrednio broni nas od
powierzchowności w życiu duchowym3.
Zbawienie jest człowiekowi dostępne pod
osłoną znaków i symboli. Cała duchowość
Kościoła jest pojmowana jako zespół symboli uświęcenia i kultu, jako zespół znaków widzialnych i skutecznych pod osłoną których
Chrystus Pan spełnia swój urząd kapłański
w obecnym etapie dziejów zbawienia.
Pan Bóg niejednokrotnie posługuje się
w swoje ekonomii zbawczej również naturalnymi przyczynami pośrednimi. Tak się stało w przypadku szkaplerza. „Znak zbawienia”, czyli szkaplerz, stanowiący już wcześniej w niektórych zakonach część stroju zakonnego, staje się odtąd – od pamiętnej wizji, którą miał św. Szymon Stock – znakiem
szczególnej opieki Matki Bożej i znakiem
zbawienia, niosącym ze sobą łaskę ostatecznego wytrwania.
Jesteśmy pewni nieustannego orędownictwa Maryi nad całym Kościołem świętym i nad każdym z nas. Słowa św. Bernarda
z Clairvaux: „Bóg chciał, abyśmy wszystko
mieli przez Maryję” znajdują swoje potwierdzenie już przede wszystkim w samym Bożym macierzyństwie skoro Maryja dała nam
Chrystusa, Źródło wszelkiej łaski.
Ludzkie serce, zgodnie z cieleśnie–duchową naturą człowieka, szuka chętnie symbolu, znaku, by niewidzialne rzeczywistości
stały się dla nas bardziej uchwytne, dostrzegalne jak mówi prefacja na Uroczystość Bożego Narodzenia. Otóż, symbolem, znakiem
duchowej i macierzyńskiej opieki Maryi jest
B
pismo bezpłatne
WYDAWCA: Agencja Reklamowa – Wydawnictwo „TA i TA”,
REDAKCJA: 30–435 KRAKÓW, UL. ZAKOPIAŃSKA 176B/1,
ADRES KORESPONDENCYJNY: 30–960 Kraków 1, skr. pocztowa 159
tel. 602–75–45–75, fax: (12) 266–30–79, e–mail: [email protected].
REDAKTOR NACZELNY: Krzysztof Cyganik.
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych i zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów oraz zmiany tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam.
Zdjęcie na pierwszej stronie: arch. Ojców Karmelitów z Sanktuarium „Na Piasku” ISSN 1429–9437
REDAKCJA INFORMATORA PIELGRZYMA SKŁADA PODZIĘKOWANIA DLA:
Ojców Karmelitów z Sanktuarium „Na Piasku”,
O. dr Piotra Spillera O.Carm, Ojca Stanisława Wysockiego O.Carm,
za udostępnienie materiałów.
Serdeczne Bóg zapłać!
Zdjęcia w numerze: arch. Ojców Karmelitów z Sanktuarium „Na Piasku”
3
szkaplerz święty. Kieruje on nieustannie naszą myśl i serce ku Maryi. Stanowi jakby nieustanną modlitwę, ponieważ symbolizuje (wyraża na zewnętrz to, czym winno być duchowe wnętrze noszących szkaplerz), naszą stałą pamięć o Maryi i nieustanne zwracanie się
do Niej. Szkaplerz święty spoczywający na naszych sercach oznacza, że winny one być całkowicie poświęcone na Jej służbę, a przez jej
pośrednictwo samemu Bogu. Maryja bowiem
nie szuka swojej chwały, lecz zawsze kieruje
ku Ojcu Niebieskiemu przez Chrystusa. Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2,5)4.
Nabożeństwo do Matki Chrystusa ma
nas czynić lepszymi, doskonalszymi, autentycznie świętymi. Wznoszenie się na wyższy poziom moralno–duchowy stanowi właściwy – według słów nabożeństwa św. Piusa X – naturalny skutek nabożeństwa do
Bogarodzicy.
„Niech każdy będzie o tym przekonany,
że jeśli cześć, jaką żywi względem tej błogosławionej Dziewicy nie powstrzymuje go
od grzechu i nie skłania do poprawy życia,
nabożeństwo jego jest błędne, fałszywe, pozbawione jest bowiem swego właściwego
skutku”5.
Przeogromnej wagi są te słowa. Podają one właściwy sprawdzian tego, czy nasze
nabożeństwa są przez nas właściwie praktykowane, a tym samym czy przynoszą należną chwałę Bogu. Nabożeństwo szkaplerzne,
właściwie pojęte i realizowane, ma nas uczyć
cnót, nabywania duchowych sprawności,
kształtować w nas życie na podobieństwo
życia, które w sposób szczególny jaśniało
w Najświętszej Dziewicy, ma nas czynić lepszymi, doskonalszymi, świętszymi. Jeśli bowiem wznoszenie się na coraz wyższy stopień moralny (duchowy, religijny) jest właściwym skutkiem każdego nabożeństwa do
Bogarodzicy, to w sposób szczególny odnosi
się to do nabożeństwa szkaplerznego.
Całe znaczenie szkaplerza jako narzędzia Bożej łaski poprzez nieustanne pośrednictwo Niepokalanej Matki Dziewicy Maryi,
przez szkaplerz jako znak zbawienia, a równocześnie jako znak zobowiązania i wierności, wyraża doskonale jedna z maryjnych antyfon, odmawiana od wieków w Karmelu:
„Pełna dobroci Boża Rodzicielko,
Chwało Góry Karmel,
Odzianych Twą szatą
Przyozdabiaj nieustannie cnotami
oraz od wszelkich broń niebezpieczeństw”6.
Opr. O. PIOTR SPILLER, OCARM
1 Jan Paweł II, List do Przełożonych Ojców Józepha Chalmersa
Przeora generalnego Zakonu Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (OCarm.) i Kamilo Maccise Przełożonego
generalnego Zakonu Braci Najświętszej Maryi Panny z Bóry
Karmel (OCD) na Rok maryjny Karmelitański, Rzym 25 marca 2001, s.4–5.
2 Jan Paweł II, List…,dz.cyt.,s.5.
3 Placyk Paweł Ogórek, Szata Maryi–znakiem nowego życia, w:
Biblioteka Zeszytów Karmelitańskich 3(2002) , s. 61.
4 Placyk Paweł Ogórek, Tamże., s.64.
5 Pius X, Encyklika Ad diem ilud.
6 Placyt Paweł Ogórek… dz.cyt. s. 72.
Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej
Za dusze w czyśćcu
Panno Najświętsza, Chwało Karmelu,
Matko miłosierdzia i Królowo Czyśćca,
w swej nieskończonej litości popatrz na dusze Twych dzieci,
w ogniu oczyszczającym czyśćca cierpiące.
Polecamy Ci dusze naszych drogich zmarłych,
dusze naszych przyjaciół i znajomych,
dusze znikąd nie mające ratunku i wszystkie te,
które za życia doczesnego przyodziane były św. Szkaplerzem.
Szczególnie polecamy Ci duszę ś.p………..
Szczodrze wlej na nie zbawcze zasługi
przelanej Krwi Jezusa a Twoje miłosierne orędownictwo
niech skróci ich cierpienie i przyśpieszy wejście do nieba.
A wy dusze błogosławione
wstawiajcie się za wszystkimi naszymi potrzebami
ducha i ciała, byśmy również dostąpili wiecznej szczęśliwości
przez was tak bardzo oczekiwanej. Amen.
Poświęcenie Rodziny
Matce Bożej Szkaplerznej
O Błogosławiona Panno z góry Karmel,
zapraszamy Cię dziś do naszej rodziny.
Oddajemy się pod Twoją opiekę
i poświęcamy Ci całą naszą rodzinę.
Ty o Matko wypraszaj nam potrzebne łaski,
byśmy żyli w przyjaźni z Bogiem,
a pokój niech gości wśród nas.
Przyjmij w ofierze nasze niegodne osoby,
ale pragnące być zawsze Twoimi, w życiu,
śmierci i przez całą wieczność.
Pozostań w naszym domu tak jak
pozostałaś w domu Zachariasza i Elżbiety;
bądź radością naszą tak jak byłaś radością
w domu weselnym w Kanie;
bądź Matką i zamieszkaj z nami tak jak
zamieszkałaś w domu Jana Apostoła.
Daj nam Jezusa Chrystusa, który jest naszą
„Drogą, Prawdą i Życiem”.
Oddalaj od nas grzech i wszelkie zło.
W naszej rodzinie bądź Matką, Nauczycielką i Królową.
Wypraszaj każdemu z nas łaski duchowe i materialne
potrzebne do godnego życia, a szczególnie pomnażaj
naszą wiarę, nadzieję i miłość. Wzbudź święte powołania.
Bądź z nami zawsze, Panno Maryjo z góry Karmel,
na dobre i na złe, w chwilach radości i smutku
i przede wszystkim spraw aby pewnego dnia
cała nasza rodzina wraz z Tobą spotkała się w niebie. Amen.
4
Z historii Szkaplerza karmelitańskiego
abożeństwo szkaplerzne związane
jest nierozerwalnie z historią Zakonu
Karmelitańskiego, który cały jest maryjny. Oficjalna jego nazwa brzmi:
Zakon Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry
Karmel. Karmelici związani byli z Matką Najświętszą od początków swego istnienia. Dla Niej
poświęcili swoją, pierwszą kaplicę na Górze Karmel, w Niej widzieli swą Patronkę, Matkę i Siostrę.
W pierwszej połowie trzynastego stulecia
eremici zdali sobie sprawę, że ich pobyt na Górze Karmel jest coraz bardziej zagrożony. W rękach Saracenów znajdowała się bowiem Jerozolima i posuwali się oni coraz bardziej na północ.
Jedyną twierdzą chrześcijańską pozostawało
Akko (Ptolemajda, Acri). Licząc się z grożącym
niebezpieczeństwem, eremici zaczęli emigrować;
początkowo na Cypr, a następnie do Europy.
Europa trzynastowieczna, rojąca się od zakonów, przyjęła karmelitów niezbyt gościnnie. Oddanych głównie życiu modlitwy, uznano ich za
mało użytecznych. Papież Innocenty IV, widząc
niebezpieczeństwo grożące karmelitom zmodyfikował nieco ich Regułę, przystosowując ją do nowych – jakże innych od tych na Górze Karmel
– okoliczności. Nadał on karmelitom oblicze zakonu żebrzącego, na wzór franciszkanów, augustianów, trynitarzy. Jednak i to niewiele pomogło.
Zakon pozostawał nadal w niebezpieczeństwie.
Wydawało się, że musi on zostać rozwiązany.
Momentem zwrotnym w dziejach Karmelu, wobec trudności związanych z inkulturacją
w Europie, była – jak się powszechnie uznaje
– wizja św. Szymona Stocka, przełożonego generalnego. Tradycja wkłada w jego usta słowa
hymnu „Flos Carmeli”, którymi miał zwrócić
się do Maryi, prosząc o pomoc:
Kwiecie Karmelu,
Płodna winnico, tylko Ty jesteś, Splendorze nieba
Czystą Dziewicą.
o Matko cicha, piękna jak zorza,
dla karmelitów ześlij ratunek
o Gwiazdo morza.” (...)
o Matko słodka, Karmelu Pani radością Twoją
Napełnij serca dane Ci w dani”.
Jak podaje tradycja, Maryja Dziewica, wskazując św. Szymonowi Szkaplerz (tj. wierzchnią
część habitu zakonnego), powiedziała: „,Przyjmij, najmilszy synu, Szkaplerz Twego Zakonu,
jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie
i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze nie
zazna ognia piekielnego.
Źródła historyczne datują powyższą wizję
na dzień 16 lipca 1251 r. Siedemdziesiąt lat
później, papież Jan XXII opublikował tzw. Bullę
sobotnią w której – powołując się na objawienie
Matki Bożej – zapewnia, że kto umrze w Szkaplerzu karmelitańskim, zostanie w pierwszą sobotę po śmierci uwolniony z czyśćca.
Począwszy od tego okresu (jesteśmy na przełomie XIII i XIV wieku), nabożeństwo szkaplerzne rozwinęło się na szeroką skalę prawie na całym świecie. Obok zakonników, Szkaplerz, tj. znak
przynależności do Maryi, zapragnęli nosić także
N
Objawienie Matki Bożej św. Szymonowi
– miniatura z XVII w.
Matka Boża ofiaruje szkaplerz św. Szymonowi
ludzie świeccy. Przy klasztorach karmelitańskich
zaczęły powstawać bractwa szkaplerzne oraz liczne koła tercjarskie. Szkaplerz zdobił piersi nie tylko
prostego ludu, ale i szlachty, hetmanów, królów,
biskupów i papieży. Ceniła go w sposób szczególny i nazywała suknią Najświętszej Dziewicy święta
Teresa od Jezusa, reformatorka Karmelu.
W Polsce nabożeństwo szkaplerzne zaczęło się rozwijać od XIV wieku, kiedy to karmelici
przybyli do naszego kraju. Bractwa szkaplerzne, trzeci zakon karmelitański, sodalicje karmelickie itp., były zjawiskiem powszechnym. Ich
rozwój zahamowały rozbiory i niewola Polski,
kiedy to prawie wszystkie klasztory, zarówno
w Polsce jak i na Litwie zostały skasowane.
Zakon Karmelitów odnajdywał zawsze
swoją tożsamość pośród dziejowych zamętów
i burz w swej specyficznej służbie Bogurodzicy Dziewicy Maryi. Służąc Chrystusowi, kochał
Maryję i rozpowszechniał Jej cześć, czując zawsze nad sobą Jej opiekuńczą dłoń. Karmelici oraz propagowany kult Matki Boskiej Szkaplerznej wraz z nabożeństwem szkaplerznym,
przetrwały zawieruchy dziejowe i przetrwały po
dzień dzisiejszy. Klasztory karmelitańskie nadal gromadzą wiernych oddających cześć Pani
Karmelu i przyjmujących Jej Szkaplerz. Rodzina karmelitańska rozrasta się i umacnia pod
Opieką Matki Niebieskiej.
5
U źródeł Karmelu – historia zakonu
Góra Karmel
Ruiny klasztoru i pierwszej kaplicy poświęconej Matce Bożej na Górze Karmel
óra Karmel (z hebrajskiego – ogród) to pasmo poprzecinane licznymi wąwozami i dolinami, ciągnące się na przestrzeni ok. 25 km.
Stromymi zboczami opada do Morza
Śródziemnego tworząc przylądek koło
Zatoki Haifa w Izraelu. Karmel od
niepamiętnych czasów był miejscem
kultu, a sławę swą zawdzięcza głównie prorokowi Eliaszowi. Dlatego też
pustelnicy zamieszkujący na Karmelu
uważali się za spadkobierców Eliasza
a karmelici zawsze uznawali Proroka
za duchowego założyciela i Patryjarchę Zakonu.
Przełom XII i XIII wieku w Europie, był okresem wielkich przemian
społecznych i duchowych. Był to także
okres krucjat – wielkiego zrywu wiary chrześcijan Zachodu – podejmowanych dla odzyskania miejsc świętych, które pozostawały we władaniu
muzułmanów od początku VII wieku.
Po zdobyciu Jerozolimy wielu przybyszów z Europy zaczęło napływać do
Palestyny, a słysząc o świętości Góry
Karmel, niektórzy z nich – rycerze,
pielgrzymi, pokutnicy – dołączali się Przybycie Karmelitów do Europy – miniatura z XVII w.
do mieszkających tam pustelników
dając początki organizacji Zakonu.
prześladowań ze strony Saracenów zakonnicy
Pomiędzy rokiem 1206 a 1214, pustelnimusieli opuścić Górę Karmel. Ci którzy pocy z Karmelu poprosili św. Alberta, łacińskiego
zostali, zginęli śmiercią męczeńską. Klasztor
patriarchę Jerozolimy, aby dał im regułę postęna Górze Karmel spłonął (Karmelici wrócipowania zgodną ze sposobem życia, który doli do Palestyny dopiero w XVII wieku). Jako
tychczas prowadzili. Ta krótka reguła postępodatę oficjalnej emigracji do Europy przyjmuwania (zwana też „formułą życia”) stała się zaje się rok 1238. Pierwszym miejscem doceloczątkiem Reguły Braci Najświętszej Marii Panwym była Sycylia, a potem południowa Franny z Góry Karmel. Reguła została zatwierdzocja i Anglia. W 1245 r. odbyła się pierwsza
na przez papieża Honoriusza III w 1226 roku.
Kapituła w Aylesford. Generałem zakonu zoPoczątkowo wydawało się, że Zakon postał wybrany Szymon Stock (późniejszy święzostanie w Palestynie, gdzie się narodził. Syty). Za jego staraniem na soborze w Lyonie
tuacja polityczna Ziemi Świętej zmieniła się
w 1245 r. Karmelici zostali zaliczeni do zajednak bardzo szybko i na wskutek krwawych
konów żebrzących, a papież Innocenty IV
G
w 1247 r. złagodził Regułę dostosowując ją do nowych warunków życia.
Szymon Stock ma objawienie Matki Bożej, która ofiarowuje Szkaplerz
św. jako znak szczególnej opieki i łaskawości. Szerzenie kultu Matki Bożej przez Szkaplerz św. przyniosło
zakonowi wielka popularność.
Od drugiej połowy XIII w. Zakon
rozwija się prężnie a Klasztory karmelitańskie powstają w największych
miastach Europy. Spośród karmelitów
wywodzili się założyciele uniwersytetów a wielu zasłynęło jako profesorowie uniwersyteccy. Było wielu biskupów, którzy chlubnie kierowali swoimi diecezjami a jeszcze inni wyróżniali się w pracy duszpasterskiej. Na
przestrzeni dziejów Zakon wzbogacił
Kościół św. dając mu wielu świętych
i błogosławionych.
W historii Zakonu obserwujemy
okresy świetności, ale i osłabienia pierwotnej gorliwości, dlatego konieczne
były wewnętrzne reformy. Głównym
przedmiotem reform w XV i XVI wieku był powrót do źródeł, czyli życia,
jakie prowadzili na początku pustelnicy na zboczach Karmelu. Przeprowadzono kilka reform, z których na
największą uwagę zasługują: reforma w Mantui, Albi oraz reforma św. Teresy z Avilla przeprowadzona w 1562 roku w atmosferze Soboru Trydenckiego. Reforma ta doprowadziła do
podziału Zakonu na dwa odgałęzienia: Karmelici i Karmelici Bosi.
Dziś Zakon Braci Najświętszej Maryi Panny jest obecny w 52 krajach. Przez wieki nieprzerwanej pracy w różnych częściach świata karmelici swoją działalnością i świadectwem
życia ewangelicznego konsekwentnie realizują swój charyzmat, zgodnie z zawołaniem Proroka Eliasza:”gorliwością rozpaliłem się o Dom
Pana Zastępów”.
6
Karmelici w Polsce
Z
akon Karmelitów zawdzięcza swoje sprowadzenie do Polski św. Królowej Jadwidze i Władysławowi Jagielle.
W roku 1397 pierwsi zakonnicy przybyli z Pragi do Krakowa. Kronikarz Jan Długosz
w swoim dziele „Liber beneficiorum” pisał, że:
„był to Zakon, przedtem w Polsce nie znany i nie
widziany”. W swej kronice Maciej Miechowita, w ślad za starszym Janem Długoszem pisze,
że „Królowa Jadwiga pod osobistym nadzorem
i przy współudziale swego małżonka, wybudowała poza murami Krakowa na Piasku kościół
i klasztor Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Przeznaczając go braciom zakonu żebrzącego Najświętszej Marii Panny z Góry Karmelu,
który założył na górze Karmel patriarcha jerozolimski Albert w roku Pańskim 1209”.
Jedną z najwcześniejszych fundacji Karmelitów po Krakowie był klasztor w Bydgoszczy, istniejący prawdopodobnie od roku 1398.
W roku 1399 Jagiełło sprowadził Karmelitów
z Pragi Czeskiej do Poznania, budując dla nich
Figura Matki Bożej Szkaplerznej w klasztorze „Na Piasku”
Bazylika i klasztor karmelitów, widok z ulicy Rajskiej
Św. Królowa Jadwiga fundatorka klasztoru i kościoła
Obraz M.B. Szkaplerznej w kościele oo. Karmelitów
w Krakowie „Na Piasku”
kościół pod wezwaniem Bożego Ciała. Motywem tej fundacji miał być fakt profanacji Hostii, w miejscu, gdzie później stanęła świątynia
Karmelitów. Do najwcześniejszych placówek
Karmelitów w Polsce należy także Gdańsk.
Pierwszy klasztor miał tu powstać w wieku
XIV na Przedmieściu, jeszcze przed fundacją
krakowską, za czasów wielkiego mistrza krzyżackiego Henryka Kniperode (1348–1382).
Około roku 1401 powstał klasztor w Jaśle, następnie Karmelici zjawili się w Płońsku na Mazowszu. Powstają ponadto klasztory w Wilnie
(1514), Kiszborku, Prabutach, Restenburgu.
Pod koniec panowania dynastii Jagiellońskiej Zakon liczył już 11 klasztorów. Szczególny rozkwit przypada na wiek XVII i XVIII. Od
roku 1536 datuje się początek samodzielnej
prowincji polskiej. Sto pięćdziesiąt lat później
Polska posiada już dwie prowincje: małopolską i litewsko–ruską. W wieku XVIII Karmelici posiadają aż 86 klasztorów w pięciu prowincjach, z kilkuset zakonnikami.
Maryjna duchowość Karmelu cieszyła się
dużą popularnością i przyciągała wiernych. Kult
Matki Boskiej uzewnętrzniany przez szkaplerz,
ubogacony odpustami był podobnie jak różaniec
szeroko rozpowszechniony wśród wszystkich
warstw społecznych.
Ten jakże wspaniały rozrost klasztorów
braci z Góry Karmel na terenie Polski uległ całkowitej zagładzie na skutek rozbiorów i dekretów kasacyjnych zaborców. Klasztory prowincji
wielkopolskiej, które znalazły się w zaborze
pruskim zostały w latach 1831–1864 wszystkie zniesione. Zabór rosyjski objął klasztory prowincji litewskiej, białoruskiej i częściowo ruskiej. Wyjątkiem był klasztor w Oborach,
gdzie internowano zakonników z innych likwidowanych klasztorów, którym przeznaczono to miejsce do wymarcia. Z konwentów zaboru austriackiego pozostały domy w Krakowie, Lwowie, Bołszowcach, Rozdole, Sąsiadowicach tworząc prowincję galicyjską św. Józefa. Od roku 1842 w jej skład wszedł również
dom w Pilźnie, a także dom zakonny w majątku
ziemskim w Lipinach.
Na skutek zmian wschodnich granic Polski po zakończeniu II wojny światowej polska
prowincja Karmelitów utraciła swoje domy na
wschodzie, które zostały zlikwidowane przez
władze bolszewickie.
Zakon Karmelitów odnajdywał zawsze
swoją tożsamość pośród dziejowych zamętów
i burz w swej specyficznej służbie Bogurodzicy Dziewicy Maryi. Służąc Chrystusowi, kochał
Maryję i rozpowszechniał Jej cześć, czując zawsze nad sobą Jej opiekuńczą dłoń i łaskawą
twarz, jako swej Patronki. I chyba dlatego tylko, kiedy zdawało się, że już wszystko stracone
– Zakon Maryi odradzał się na nowo, jak przysłowiowy feniks z popiołów.
Obecnie polska prowincja Karmelitów liczy
11 klasztorów: w Krakowie, Pilźnie, Oborach,
Trutowie, Woli Gułowskiej, Gdańsku, Lublinie, Lipinach, Chyżnem, Baborowie, na Ukrainie we Włodzimierzu Wołyńskim i w Sąsiadowicach. Głównym domem Karmelitów był zawsze i jest od sześciuset lat macierzysty klasztor w Krakowie na Piasku.
7
Szkaplerz noś, na różańcu proś
S
zkaplerz to znak duchowego pokrewieństwa z Matką Bożą, jest znakiem
Jej szczególnej adopcji, czyli uznania
nas za swoje dzieci. Przez Szkaplerz
stajemy się Jej własnością w sposób szczególny i wyjątkowy. Dowodem tego jest chociażby fakt, że ukazując się po raz ostatni w Fatimie, odziana była w habit i szkaplerz karmelitański, a w ręce trzymała różaniec. Łucja – naoczny świadek – mówi, że Dziewica nie była
nigdy tak piękną, jak podczas tego objawienia.
Matka Boża chciała zwrócić naszą uwagę na to,
że prawdziwy Jej czciciel powinien Ją wielbić
przez godne noszenie Jej sukni zbawienia i odmawianie różańca świętego.
Rolę zaś Maryi w skracaniu mąk czyśćcowych potwierdza fragment Dzienniczka św.
Faustyny: „Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję Gwiazdą Morza. Ona im przynosi ochłodę”.
4. W trzecią niedzielę miesiąca brać udział
w procesji szkaplerznej w kościele karmelitańskim (jeśli to oczywiście jest możliwe
do zrealizowania) i szerzyć nabożeństwo
szkaplerzne;
5. Co pewien czas praktykować dobrowolne
wyrzeczenie (małe umartwienie);
6. Wzywać opieki Maryi aktami strzelistymi,
np. „Królowo Szkaplerza Świętego, weź mnie
pod płaszcz Twej opieki”;
7. Interesować się Zakonem Karmelitańskim:
jego historią, rozwojem i obecną działalnością. Wspomagać go modlitwą, jałmużną,
zjednywać mu przyjaciół oraz dobre i święte powołania kapłańskie i zakonne.
Posâuchaj gâosu serca…
moİe i Ciebie
Przywileje szkaplerza
karmelitańskiego
1. Kto umrze odziany w szkaplerz święty, nie
zostanie potępiony;
2. Noszący szkaplerz jako czciciel Matki Bożej
zapewnia sobie Jej opiekę, co do duszy i ciała w tym życiu i szczególną pomoc w godzinie śmierci;
3. Każdy, kto pobożnie nosi szkaplerz i zachowuje czystość według stanu, zostanie wybawiony z czyśćca w pierwszą sobotę po swojej śmierci;
4. Ci, którzy należą do Bractwa Szkaplerznego,
są duchowo złączeni z Zakonem Karmelitańskim i mają udział w jego dobrach duchowych za życia ziemskiego i po śmierci, a więc
we Mszach świętych, Komuniach św., umartwieniach, modlitwach, postach itp.
A oto obowiązki należących
do Bractwa Szkaplerznego:
1. Przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana;
2. Wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego;
3. W dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz;
4. Odmawiać codziennie modlitwę zaznaczoną
w dniu przyjęcia do Bractwa (zazwyczaj jest
to modlitwa: „Pod Twoją obronę...”);
5. Naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć;
Praktyki zalecane członkom Bractwa
Szkaplerznego:
1. Przez nieskazitelne życie stawać się godnymi
macierzyńskiej miłości Królowej Karmelu;
2. Przynajmniej raz w miesiącu, a zwłaszcza
z okazji świąt maryjnych, przystępować do
sakramentu pojednania i Komunii świętej;
3. Przy sposobnej okazji nawiedzać kościół
i modlić się do Matki Najświętszej;
Warto dodać, że szkaplerz ma być wykonany
z sukna wełnianego koloru brązowego. Na jednym
płatku ma być wizerunek Matki Boskiej Szkaplerznej, a na drugim Serce Pana Jezusa. Szkaplerz powinien być poświęcony przez kapłana lub diakona. Należy go nosić tak, by jego jedna część spadała na plecy, a druga na piersi. W roku 1910 papież
Pius X zezwolił na zastąpienie szkaplerza płóciennego medalikiem szkaplerznym. Tak szkaplerz, jak
i medalik powinny być noszone w sposób jak najdogodniejszy. Osoby noszące szkaplerz i przynależące do Bractwa Szkaplerznego mają udział w dobrach duchowych całego Zakonu Karmelitańskiego, nazywają się braćmi i siostrami – i są nimi faktycznie w sposób duchowy.
Królowa Szkaplerza ĤwiĐtego
zaprasza do swojego ogrodu.
Zakon Braci NajƑwiħtszej Maryi Panny z Góry Karmel
przyjmuje kandydatów na braci zakonnych i do kapųaŷstwa
Napisz/zadzwoŷ:
KARMELITAFSKI O_RODEK POWOBAF
31-131 Kraków, ul. Karmelicka 19
tel. 12-632-67-52, 12-632-11-73
e-mail: [email protected]
www.karmelici.pl
Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek
zaprasza dziewczħta zainteresowane Ǐyciem,
duchowoƑciČ i pracČ apostolskČ w Instytucie Naszej Pani z Karmelu.
Napisz/zadzwoŷ:
42-200 Czħstochowa, ul. Poznaŷska 33
tel. 034 362 95 81
e-mail: [email protected]
www.karmelitanki.net.pl
8
Jan Paweł II nosił szkaplerz
K
iedy pamiętnego 13 maja 1981 roku
na stole operacyjnym polikliniki Gemelli rozbierano i przygotowywano
do operacji nieprzytomnego z upływu krwi Jana Pawła II na nagiej piersi papieża lekarze zobaczyli mały brązowy, wypłowiały i zniszczony od potu sukienny, karmelitański szkaplerz. Świat zachodni z wielkim zaskoczeniem i zdziwieniem przyjął do wiadomości
fakt, że Jan Paweł II nosi szkaplerz karmelitański, że jest tercjarzem karmelitańskim, że należy do wielkiej Rodziny Karmelu.
Błogosławiony Jan Paweł II w czasie swojego ziemskiego pielgrzymowania wiele razy, przyznawał się do tego, że jest czcicielem Matki Bożej
Szkaplerznej, że od dnia I Komunii nosi szkaplerz
karmelitański, który otrzymał w kościele Karmelitów w Wadowicach. W trakcie spotkań ze wspólnotami karmelitańskimi czy to zakonnymi, czy parafialnymi z dumą świadczył o tym, że nosi szkaplerz Maryi, wykorzystując każdą okazję by nauczać o bogactwie duchowym Karmelu, o wielkim
przywileju i znaczeniu jakie ma szkaplerz Maryi
w życiu Kościoła i każdego chrześcijanina.
Jan Paweł II to wielki czciciel Matki Bożej
Szkaplerznej. Do niej zwracał się następującymi słowami:
„O Panno z Góry Karmel, ogarnij Twoim Szkaplerzem, jak płaszczem opieki miasta
i kraje, okryj nim mężczyzn i kobiety, starców
i chorych, opiekuj się sierotami i strapionymi,
dziećmi wiernymi Tobie i tymi zagubionymi.
Święta Panno z Karmelu, która masz żywy
ołtarz w sercu każdego człowieka, wysłuchaj
modlitwę dzieci, które dziś poświęcają się Tobie.
Gwiazdo i Latarnio Morska, Bezpieczny Porcie
dla swojego ludu, kieruj jego krokami w czasie
ziemskiego pielgrzymowania tak, by kroczył drogą pokoju i Ewangelii, ścieżkami postępu, sprawiedliwości i wolności. Pojednaj zwaśnionych
braci, niech znikną spory i zabliźnią się rany serca. Spraw o Kwiecie Karmelu, aby Chrystus był
naszym Pokojem a Jego przebaczenie odnowiło nasze serca. Naucz nas dochować wierności
Chrystusowi, podtrzymuj żywą jedność Kościoła
pod krzyżem Twojego Syna”.
Błogosławiony Papież to Apostoł nabożeństwa szkaplerza świętego, publicznie świadczył o tym, że nosi szkaplerz Dziewicy z Karmelu: „Noszę szkaplerz na swym sercu od wielu lat; z powodu tej miłości, którą doświadczam
od naszej wspólnej Matki niebieskiej. Jej opiekę
nade mną odczuwam zawsze żywą.”
Jeszcze jako wikariusz w krakowskiej parafii św. Floriana, urządziwszy nabożeństwo
dla chorych, zaprosił ojca karmelitę by wygłosił
konferencję o szkaplerzu. Na koniec, ks. Wojtyła – jak to zapisały kroniki – powiedział do chorych: „Noście zawsze szkaplerz święty. Ja zawsze mam szkaplerz na sobie i wiele z tego nabożeństwa doznałem pożytku”.
Noszenie
szkaplerza
karmelitańskiego, jak uczył Jan Paweł II, oznacza: „styl
Szkaplerz Bł. Jana Pawła II w kościele oo.Karmelitów
w Wadowicach
Młody Karol Wojtyła ze szkaplerzem św.
Jan Paweł II w szkaplerzu karmelitańskim
chrześcijańskiego, utkanego z modlitwy życia
wewnętrznego. Szkaplerz wyraża więc z jednej strony stałą opiekę Dziewicy Maryi w tym
życiu, jak i w przejściu do pełni chwały wiecznej, a z drugiej strony przypomina, że nabożeństwo do Matki Bożej powinno powodować
styl chrześcijańskiego życia z pogłębioną modlitwą”. Wiele razy podkreślał, że znak szkaplerza przywołuje dwie prawdy.
Z jednej strony mówi on o ustawicznej
opiece Najświętszej Maryi Panny „i to nie tylko na drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni wiecznej chwały” (w czym możemy dostrzec aluzję do tzw. przywileju sobotniego). Z drugiej strony znak ten, pozostając ustawicznie na naszych barkach, przypomina i zobowiązuje do tego, by nasze maryjne nabożeństwo nie ograniczało się jedynie do
modlitw i hołdów składanych Matce Chrystusa przy określonych okazjach, ale by było ono
czymś stałym, stylem życia i maryjnym ukierunkowaniem naszego życia chrześcijańskiego. „W ten sposób szkaplerz staje się znakiem
przymierza i wzajemnej komunii pomiędzy
Maryją i wiernymi”.
Ta bogata spuścizna maryjna z Karmelu stała się z czasem, ale także dzięki rozpowszechnieniu szkaplerza, skarbem całego ludu
Bożego. „Czerpcie stale z tej cudownej, duchowej spuścizny, ażeby być codziennie wiarygodnymi świadkami Chrystusa i Jego Ewangelii”,
nauczał Ojciec Święty.
„Bo Ona, Dziewica Karmelu, Matka szkaplerza świętego, mówi nam o swej macierzyńskiej trosce, o swym zatroskaniu o nasze odzienie; o nasze odzienie w sensie duchowym, którego szkaplerz jest symbolem, o odzianiu nas
łaską Bożą i o wspomaganiu nas, aby zawsze
była białą ta szata, którą – jak wiemy – otrzymaliśmy podczas chrztu świętego. Ta biała szata jest symbolem owej duchowej szaty, w którą
została przyobleczona nasza dusza – szaty łaski
uświęcającej”.
Namiestnik Chrystusa zachęcał młodzież do
zadbania o to, „aby ta szata duchowa była coraz piękniejsza, aby nie została nigdy splamiona
i nie musiała być naprawiana”. „Współpracujcie
– mówił Jan Paweł II – z tą dobrą Matką, Matką szkaplerza świętego, która dba bardzo o wasze szaty, a szczególnie o tę szatę, którą jest łaska uświęcająca w duszach Jej dzieci”.
9
Jan Paweł II wśród młodzieży karmelitańskiej w rzymskiej parafii prowadzonej przez Ojców Karmelitów
Jan Paweł II na modlitwie przed figurą M.B. Szkaplerznej
w kościele oo. Karmelitów w Rzymie
Ojciec Święty nieustannie zachęcał wiernych i przede wszystkim młodych do praktykowania nabożeństwa szkaplerznego. Do nowożeńców i małżonków mówił: „Drodzy nowożeńcy! Myśl, jaka nasuwa mi się teraz spontanicznie, to zachęta, abyście oddali waszą miłość
pod opiekę Matki Bożej Szkaplerznej”.
Chorych pocieszał słowami: „Najświętsza Dziewica Maryja, która przeżywała tak blisko krzyż swojego Syna, niechaj wspomaga
nas wszystkich, niech wspomaga was, drodzy
Błogosławiony Jan Paweł II nie zdjął tej
brązowej, skromnej szaty Maryi, gdy otrzymał
czarną sutannę kapłańską, nie zdjął szkaplerza, gdy otrzymał fioletowe szaty biskupie, ten
prosty kawałeczek sukna wisiał na Jego piersi, gdy odziewano Go we wspaniałe, czerwone szaty kardynalskie i w końcu w białe papieskie. Ta brązowa karmelitańska szata pozostała
na jego barkach do dnia śmierci i była niemym
świadkiem wszystkich chwil życia Ojca Świętego. Nią odziany powrócił do domu Ojca.
chorzy, w przenikaniu zbawczego sensu cierpienia. Matka Boża Szkaplerzna niech was oświeca w zrozumieniu tego głębokiego misterium”.
W historii papieża miała miejsce również
szkaplerzna, przedziwna „interwencja”. Mianowicie, kiedy po zamachu stosowane kuracje
nie przynosiły oczekiwanych wyników, 16 lipca
1981 roku, w dzień Matki Bożej Szkaplerznej
cofnął się śmiertelny wirus cytomegalii, który
dostał się do organizmu Ojca Świętego z przetaczaną krwią.
NAJWAŻNIEJSZE PAPIESKIE WEZWANIE,
NAJISTOTNIEJSZE ORĘDZIE!
Wezwanie do modlitwy
Trzeba się zawsze modlić, a nigdy nie ustawać (por. ¸k 18,1),
powiedział Pan Jezus. Módlcie się i kształtujcie poprzez modlitwę
swoje życie. „Nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4,4) i nie
samą doczesnością, i nie tylko poprzez zaspakajanie doczesnych
– materialnych potrzeb, ambicji, pożądań, człowiek jest człowiekiem... „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Jeśli mamy żyć tym słowem,
słowem Bożym, trzeba „nie ustawać w modlitwie!” Może to być
nawet modlitwa bez słów.
Niech z tego miejsca do Wszystkich, którzy mnie słuchają tutaj albo gdziekolwiek, przemówi proste i zasadnicze papieskie
wezwanie do modlitwy. A jest to wezwanie najważniejsze. Najistotniejsze orędzie!
Ojciec Święty Jan Paweł II,
Kalwaria Zebrzydowska, 7 czerwca 1979 roku
FOT. ARCHIWUM CALVARIANUM „KALWARIA PAPIESKA”
10
Święci Karmelu
„Kwiecie Karmelu, winnico
kwitnąca…”
Słowa antycznej modlitwy, którymi Karmelici po dzień dzisiejszy oddają cześć najpiękniejszemu kwiatu w ogrodzie Karmelu – Maryi. W mistycznym ogrodzie Karmelu, w cieniu „Najpiękniejszego Kwiatu”, wyrosło wiele
innych, które osiągnęły ewangeliczną doskonałość i ubogaciły swym pięknem Kościół Chrystusowy. Tomasz Merton, znany pisarz katolicki napisał, że ”każdy chrześcijanin zawdzięcza coś Karmelowi”. Najlepszą zaś wykładnią i przykładem bogactwa duchowości i charyzmatu Karmelu są Święci i Błogosławieni
Zakonu.
Oto krótka charakterystyka „dzieci Karmelu”, wyniesionych do chwały ołtarza w XX i XXI
wieku.
Bł. Tytus Brandsma
Anno Sijoerd Brandsma urodził się w 1881
roku w Holandii i jako 17 letni chłopiec wstąpił
do Karmelu dawnej obserwancji, gdzie otrzymał imię Tytus. Po ukończeniu studiów na Papieskim Uniwersytecie „Gregorianum” w Rzymie, był wykładowcą w holenderskich kolegiach karmelitańskich oraz na uniwersytecie w Nijmegen, gdzie piastował urząd rektorski. Z jego inicjatywy wydawany był periodyk
o tematyce maryjnej, współpracował z różnymi czasopismami religijnymi, był również prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich. Na łamach czasopism religijnych śmiało i otwarcie krytykował ideologię narodowego socjalizmu, przeciwstawiając się również
współpracy z niemieckimi władzami okupacyjnymi. W styczniu 1942 roku został aresztowany, więziony i w końcu zesłany do obozu koncentracyjnego w Dachau. ”Mały, niebezpieczny
mnich” jak został określony w aktach Gestapo
został zamordowany 26 lipca tego samego roku
a ciało spalono w obozowym krematorium. Jan
Paweł II beatyfikował go w Rzymie 3 listopada
1985 roku ustanawiając go równocześnie patronem dziennikarzy katolickich.
Tytus Brandsma to wielki czciciel i apostoł
Maryi rozmiłowany w Karmelu. Piękno Karmelu bł. Tytus porównywał do piękna Niepokalanej
mówiąc, że karmel–ogród posiada najpiękniejszy kwiat jakim jest Maryja, którą w jego interpretacji symbolizuje słonecznik: „Maryja –jak
mawiał– jest najbardziej czarującym kwiatem
karmelitańskiego ogrodu. Dla mnie symbolizuje Ją słonecznik. Ten kwiat wznosi się znacznie
ponad wszystkie inne. Jego cechą charakterystyczną jest to, że zawsze zwraca się ku słońcu, sam zresztą będąc obrazem słońca. Może
wzrastać we wszystkich ogrodach, stanowiąc
ich barwną ozdobę. Jest wysoki i mocny, a ponadto ma głębokie korzenie. Symbolizuje duszę
Maryi stworzoną na Boży obraz, aby karmiła
się i dała posiąść Bożemu światu. To dwa słońca świecące ku sobie; jedno wysyłające niezgłębiony w swym pięknie blask, drugie przyjmujące jego światło i błyszczące w nim, jak gdyby samo było prawdziwym słońcem. Tak jest
zauroczone pięknem Jego blasku, że nie może
się od Niego odwrócić, lecz tylko żyć dla Niego i przez Niego.”
Do ogrodu Karmelu bł. Tytus pragnął
wprowadzić jak najwięcej osób, aby w nim rozkoszowały się obecnością Maryi kontemplując
jego piękno: „Pragnąłbym wprowadzić do ziemi karmelu wszystkich, którzy kochają Maryję
i oddają jej cześć jako swej Matce, a to w tym
celu, by pod opieką tej Matki i Ozdoby Karmelu osiągnęli najbardziej intymną zażyłość
z Bogiem.” Ojciec Tytus kontemplował Maryję
jako „Pośredniczkę wszelkich łask” i był szczęśliwy nosząc Jej szkaplerz i biały karmelitański
płaszcz, który był dla niego znakiem szczególnej opieki Maryi.
Człowiek modlitwy, prosty i szczery – cnoty zdobyte w szkole Maryi, które charakteryzowały całe jego życie. Swą prostotę i szczerość
zamanifestował po raz ostatni na łożu szpitala obozowego w Dachau, gdy na jego wyczerpanym organizmie dokonywano jeszcze eksperymentów medycznych. Spostrzegł się, że
pielęgniarka, którą posłano, aby wykonała mu
śmiertelny zastrzyk była Holenderką i katoliczką. Ofiarował jej więc różaniec, wykonany dla
niego przez zaprzyjaźnionego więźnia. Zaproponował pielęgniarce, aby się modliła. Gdy mu
odpowiedziała, że tego nie umie, z uśmiechem
zachęcił ją, aby przynajmniej powtarzała do Jezusowej Matki: „Módl się za nami grzesznymi.” Kobieta wróciła potem do praktyk religijnych i była głównym świadkiem w procesie beatyfikacyjnym świadczącym o heroicznej śmierci O. Tytusa. W obozie, na odwrocie obrazka
Madonny, który zawsze miał przy sobie napisał
żarliwą modlitwę: „Jestem szczęśliwy w swoim
cierpieniu, bo wiem, że to już nie jest cierpienie,
lecz los najszczęśliwiej wybrany, który jednoczy
mnie z Tobą, mój Boże.”
Bł. O. Hilary Paweł Januszewski–
męczennik z Dachau.
„W naszym stuleciu wrócili męczennicy.
A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby <nieznani żołnierze> wielkiej Bożej sprawy….. Ich świadectwa nie powinny zostać zapomniane w Kościele”, napisał Jan Paweł II
w Tertio Millenio Adveniente.
Okres II wojny światowej i okupacji hitlerowskiej to czas niezwykle krwawego prześladowania Kościoła. W tej dramatycznej konfrontacji zła z dobrem, Kościół w Polsce przemówił świadectwem wielkiej rzeszy swych męczenników, którzy oddali życie opowiadając się
za wiernością Bożemu Prawu i za tym wszystkim, co oznacza „być chrześcijaninem”. Wśród
tysięcy księży, zakonników i zakonnic, piękną
kartę męczeństwa zapisała także Prowincja Polska Zakonu Karmelitów, z którego siedmiu zakonników zginęło za wiarę i Ojczyznę. Jednym
z nich jest bł. O. Hilary Paweł Januszewski –
męczennik z Dachau.
Paweł Januszewski urodził się 11 czerwca
1907 r. w miejscowości Krajenki, niedaleko Tucholi. Szkołę podstawową ukończył w Gręblinie, następnie uczęszczał do gimnazjum w Sucharach, którego nie ukończył z powodu braku
środków finansowych. Od roku 1926 zamieszkał w Krakowie, pracując, uczęszczał na kursy przygotowujące go do egzaminu dojrzałości.. We wrześniu 1927 roku postanawia pójść
Dokończenie na str. 12
11
PRZEŁOMOWA
BIOGRAFIA
SEKRETARKI
BOŻEGO
MIŁOSIERDZIA
Kim jesteś, Faustyno? Ta biografia
jest odpowiedzią! Autorka szukała jej
z nieznużonym przejęciem przez kilka lat.
A my też dajmy świadectwo Świętej Faustyny
od Jezusa Miłosiernego.
Kard. Franciszek Macharski
Ważnych świętych trzeba przybliżać ludziom
na wiele sposobów. Jest istotne, by czynić
to w sposób interesujący współczesnego
człowieka, językiem trafiającym do czytelnika,
a równocześnie prezentującym głębię
duchowości świętego. Wszystkie te warunki
spełnia książka pani Ewy Czaczkowskiej
o Świętej Siostrze Faustynie.
Kard. Kazimierz Nycz
Książka Ewy K. Czaczkowskiej jest moim
zdaniem najlepszą biografią Świętej Siostry
Faustyny Kowalskiej.
s. M. Elżbieta Siepak, rzecznik Zgromadzenia
Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie –
Łagiewnikach
Autorka z dziennikarską pasją przygląda
się życiu apostołki Bożego Miłosierdzia. (…)
Pokazuje wewnętrzny dramat zakonnicy, nie
zawsze rozumianej przez przełożone zakonne,
i jej wielką determinację w rozpoznawaniu
woli Bożej i przekazywaniu jej światu.
Ks. prof. Jan Machniak,
Rektor Międzynarodowej Akademii Bożego
Miłosierdzia, cenzor książki
39,90 zý
Format 165 x 235,
s.400, oprawa twarda
Książka dostępna w księgarniach.
Można ją też zamówić w księgarni internetowej
Wydawnictwa Znak – www.znak.com.pl,
telefonicznie: (12) 61 99 569
lub poprzez e-mail: [email protected]
PATRONI MEDIALNI:
12
Święci Karmelu
Dokończenie ze str. 10
za głosem serca i poświęcić się służbie Bogu,
wstępując do Zakonu Karmelitów.
W Zakonie obiera imię Hilary i rozpoczyna
nowicjat we Lwowie. Studia filozoficzne ukończył w Krakowie i w 1931 roku zostaje wysłany przez przełożonych do Międzynarodowego
Kolegium św. Alberta w Rzymie, by tam kontynuować studia teologiczne. W Rzymie złożył śluby wieczyste a po ukończeniu czwartego roku teologii w roku 1934 przyjął święcenia
kapłańskie. Po uzyskaniu stopnia lektora teologii otrzymał nagrodę dla najwybitniejszego studenta Rzymskiej Akademii św. Tomasza i powrócił do Krakowa.
W Konwencie krakowskim O. Januszewski został obdarzony odpowiedzialną funkcją
prefekta kleryków a w Seminarium zakonnym:
profesora teologii dogmatycznej i historii Kościoła. Przełożeni pokładając w nim wielkie nadzieje mianowali go przeorem klasztoru krakowskiego. O. Hilary, dla siebie bardzo surowy i wymagający, w stosunku do podwładnych
dał się poznać jako człowiek obdarzony wielką cierpliwością. Znany był w Krakowie jako
osoba mająca nieugięty charakter i spokój ducha. Szczególną troską otaczał potrzebujących
i chorych. W czasie okupacji przyjął do klasztoru gromadę wysiedleńców z poznańskiego. Nie zamknął furty klasztornej przed cierpieniem ludzkim. Pomniejszył cele zakonników
i dał przytułek wygnańcom.
Ostatnie miesiące 1940 roku były trudnymi
chwilami dla klasztoru krakowskiego. W grudniu, żołnierze niemieccy przyszli aresztować
kilku zakonników. Wówczas O. Hilary – nieobecny w czasie aresztowania – sam zdecydował się iść na Gestapo, twierdząc, że on jest
przeorem i odpowiada za cały klasztor. Był to
dzień jego aresztowania i początek „Kalwarii”.
Został uwięziony na Montelupich. Stąd przewieziono go do Sachsenchausen, a następnie w 1941 roku do obozu koncentracyjnego
w Dachau. Odtąd był tylko numerem 27648.
W obozie pracował fizycznie na plantacjach.
Był ceniony przez współwięźniów za dobroć,
uczynność i poświęcenie. Wyróżniał się pogodą
usposobienia. Tak ojca Januszewskiego wspominał współwięzień, ks. Kazimierz Mielewski:
„Nie tylko ja miałem go w obozie za przyjaciela. Ale było takich bardzo dużo wśród księży,
którzy cenili u niego jego dobroć, jego uczynność. Nikomu nie odmówił pomocy. A czynił to
z taką skromnością i taką prostotą… Był pogodnego usposobienia, bo miał zawsze ufność
w lepsze jutro. Ta cnota gromadziła przy nim
dużo takich, którzy potrzebowali pociechy. On
dodawał im otuchy. Karmelita wszystkim dawał
przykład życia modlitewnego”.
Wszyscy więźniowie w Dachau oczekiwali wyzwolenia, bowiem dochodziły już do nich
wieści, że front aliantów posuwa się szybko
naprzód niosąc upragnioną wolność. Nadzieje ocalenia zostały jednak rozwiane przez epidemię tyfusu plamistego, która szybko rozprzestrzeniła się w obozie. Baraki z chorymi odgrodzono siatką, aby nikt nie mógł się skontaktować z zarażonymi oraz by nikt stamtąd nie
wyszedł.
Decyzja o zgłoszeniu się do pracy w blokach zarażonych nie była łatwa, bowiem była
równoznaczna ze śmiercią. Pomimo to zgłosiło się 32 kapłanów, którzy w poczuciu odpowiedzialności za bliźniego zdecydowali się podjąć tę posługę. Po kilku dniach, kierowany gorliwością, dobrowolnie dołączył do nich o. Hilary Januszewski tłumacząc innym: „Tutaj jesteśmy niepotrzebni…
A decyzję podejmuję w pełni świadomości ofiary z własnego życia. Ja już stamtąd nie
wrócę, ale tam nas potrzebują.” Wśród chorych
apostołował 21 dni i 25 marca 1945 roku, niedługo przed oswobodzeniem obozu, został powołany do Chrystusowej chwały, kończąc swoje
młode życie. Jego ciało zostało spalone w obozowym krematorium w Dachu. Oddał swoje życie jako męczennik miłości. Jan Paweł II wyniósł go na ołtarze wśród 108 męczenników
II wojny światowej w czasie wizyty w Polsce
w czerwcu 1999 roku.
Św. Nuno Alvarez Periera.
Patron na trudne czasy.
W niedzielę 26 kwietnia 2009 roku Ojciec
Święty Benedykt XVI na Placu Św. Piotra kanonizował nowych świętych. Wśród nich był
Karmelita, o którym Polacy bardzo mało wiedzą, a mówi się o nim, że jest patronem na
trudne czasy. Kim jest ten święty, wyłaniający się z mroków średniowiecza, którego papież
ukazuje nam jako model do naśladowania, polecając go jako patrona na trudne czasy– nasze czasy?
Nuno (Noniusz) Álvares Pereira urodził się
24 czerwca 1360 w Cernach, zmarł 1 kwietnia 1431 w Lizbonie, rycerz i arystokrata, polityk i główny dowódca wojsk portugalskich.
Żył w czasach burzliwych, kiedy to Portugalia
za wszelką cenę starała się uwolnić spod dominacji kastylijskiej (hiszpańskiej) i uzyskać
niepodległość. Bohater narodowy i współtwórca niepodległości Portugalii. Od dzieciństwa
odznaczał się wielką pobożnością zaszczepioną mu przez matkę, marzył by zostać wielkim
i doskonałym rycerzem Chrystusa, pragnął nawet złożyć ślub czystości. Jednak w wieku siedemnastu lat z nakazu ojca musiał się ożenić
ze starszą od siebie o kilka lat wdową – donną Leonor de Alvim. Mimo, że było to małżeństwo uzgodnione przez rodziny i w pewnym
sensie z przymusu, związek okazał się szczęśliwy. Z tego małżeństwa narodziło się troje dzieci: pierwsi dwaj synowie zmarli podczas porodu, natomiast dziewczynka – Beatrice – przeżyła. Beatrice poślubiła spadkobiercę tronu dając początek dynastii królewskiej, która rządziła Portugalią aż do roku 1910. W wieku dwudziestu trzech lat Nuno Álvares Pereira, dzięki szczególnym zdolnościom i geniuszowi militarnemu, został mianowany głównodowodzącym siłami portugalskimi, co oznaczało, że po
królu był najważniejszą i najpotężniejszą osobą w królestwie. Jako dowódca wojskowy odniósł zwycięstwo w licznych bitwach z siłami
kastylijskimi a to dało początek niepodległości
Portugalii.
W lipcu 1422 roku Nuno zostawił swój
dom, bogactwa rozdał ubogim, wyrzekł się władzy i zaszczytów, wstąpił do klasztoru karmelitańskiego w Lizbonie, którego był fundatorem.
Przez rok żył razem z braćmi zajmując się pracą przy wykończeniu kościoła i klasztoru, spędzał dużo czasu na placu budowy, nadzorował
robotników i osobiście wykonywał wiele ręcznych wykończeń. Po roku czasu złożył śluby
i został prostym bratem zakonnym, przybierając imię: Noniusz od Matki Bożej. Jako brat zakonny zajmował się najbardziej „upokarzającymi” pracami w klasztorze. Przełożeni próbowali mu to wyperswadować, byli wręcz zawstydzeni, że człowiek z jego „pozycją” wykonywał tego typu czynności. Można sobie wyobrazić jakim zdziwieniem i zaskoczeniem dla
Lizbończyków było widzieć ”Niepokonanego”
(tak powszechnie nazywano go w czasie wojny
z Kastylią) chodzącego po mieście i proszącego
o jałmużnę. Sam król naciskał na przełożonych,
aby przekonali Noniusza i zabronili mu kwestować na ulicach i placach Lizbony, czy też usługiwać biednym w zorganizowanej dla nich stołówce. Świętość jego życia i wiara w moc jego
wstawiennictwa były tak znane i szanowane, że
gdy przechodził, wiele osób prosiło go o błogosławieństwo, czy też próbowało ucałować
jego rękę lub dotknąć brzegu połatanego habitu. Z końcem lata 1431 roku, ciągła gorączka
zmusiła brata Noniusza do pozostania w łóżku.
Król posłał swojego nadwornego medyka polecając mu zrobić wszystko co możliwe, by przywrócić zdrowie staremu i ukochanemu przyjacielowi. 30 października 1430 roku kiedy pokój pomiędzy Portugalią a Kastylią został definitywnie przypieczętowany traktatem, który
13
Święci Karmelu
uznawał Portugalię jako Nację w pełni niezależną, z prawem do własnej dynastii królewskiej, król Jan I, osobiście udał się do celi ciężko chorego zakonnika, aby zanieść mu tę radosną wiadomość. Brat Noniusz od Matki Bożej
zmarł w opinii świętości 1 kwietnia 1431 roku
w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.
Dwór królewski, Lizbona i Portugalia, wszyscy
uroczystym pogrzebem, oddali cześć temu pokornemu bratu, okrzykując go bohaterem narodowym i świętym. Jego grób w krypcie Kościoła Karmelitów stał się miejscem licznych pielgrzymek i modlitwy. W klasztornych kronikach
dokładnie opisanych i udokumentowanych jest
82 cudów i uzdrowień, a o wielu innych tylko
się wspomina.
W roku 1755 Lizbonę nawiedziło wielkie trzęsienie ziemi, które całkowicie zniszczyło Kościół karmelitów wraz z kryptą, gdzie
był pochowany święty zakonnik. Fakt ten
spowodował osłabienie kultu a z czasem nawet i zapomnienie. Dopiero po prawie dwustu latach, w uroczystych obchodach pięćsetlecia niepodległości, Portugalia na nowo przypomniała sobie tą bohaterską i świętą postać.
Z ruin karmelitańskiego kościoła wydobyto relikwie świętego zakonnika i uroczyście złożono w mauzoleum królewskim w Kościele Matki Bożej Zwycięskiej.
23 stycznia 1918 roku Benedykt XV uznał
go za błogosławionego ze względu na kult
utrzymujący się od niepamiętnych czasów, stawiając go jako wzór dla walczących w pierwszej
wojnie światowej, by nie zapominali o chrześcijańskiej miłości bliźniego i dążyli do sprawiedliwego pokoju. Proces kanonizacyjny rozpoczęty już w 1940 roku zakończył się uroczystością
kanonizacyjną 26 kwietnia 2009 roku.
Czego uczy nas ten średniowieczny rycerz?
Dlaczego Ojciec Święty wskazuje na tę prawie
bajeczną postać jako patrona na trudne czasy?
Św. Nuno to człowiek o szczerej i głębokiej duchowości, którego życie przepełnione jest modlitwą, miłością do Eucharystii i szerzeniem
kultu Matki Najświętszej. Był to mąż modlitwy i wielkiej pokory, strażnik sprawiedliwości
i poszanowania godności człowieka, nawet gdy
chodziło o jeńców wojennych czy więźniów.
Przed każdą bitwą pościł i modlił się, a niejednokrotnie wstawał w środku nocy i w ciszy swojego namiotu spędzał długie godziny
na modlitwie. Każdego dnia uczestniczył we
Mszy św. celebrowanej w obozie przez zakonników, których zabierał ze sobą aby ani jemu,
ani żołnierzom nie zabrakło opieki duchowej.
Siła jaką czerpał z Eucharystii była dla niego
tak samo ważna jak wprawa, zręczność i trening we władania bronią. Żołnierzom walczącym pod jego dowództwem ciągle przypominał by dbali o czystość duszy mówiąc: „żołnierz
walczący z sercem, które poddało się grzechowi wchodzi na pole bitwy już pokonany, ponieważ nie oparł się wrogowi duszy”.
Wielki czciciel Maryi, Noniusz , przed walką udawał się w pielgrzymce do jakiegoś sanktuarium maryjnego znajdującego się blisko pola
walki. Nie było starcia, które nie byłoby poprzedzone ślubowaniem Najświętszej Maryi Pannie. Każda bitwa zawierzona była Maryi i każde zwycięstwo uważane było jako osiągnięte
za Jej przyczyną. Ślubować znaczyło dla niego
obiecać wzniesienie na miejscu potencjalnego
zwycięstwa kaplicy czy kościoła poświęconego
Matce Odkupiciela.
Zawsze uważny na biednych, sprawiedliwy
wobec więźniów i jeńców wziętych do niewoli.
Kiedy w trakcie jednego zawieszenia broni ok.
czterystu Kastylijczyków przekroczyło granicę
i wygłodniali zwrócili się o pomoc, Nuno zapomniał, że są nieprzyjaciółmi, kazał ich nakarmić, zaopatrzyć we wszystko co potrzeba i odprawić w pokoju.
Św. Nuno uczy nas patriotyzmu i miłości
do Ojczyzny, to te wartości, które w dobie globalizacji coraz częściej poddawane są dyskusji i wątpliwości. Jego miłość do Ojczyzny, jest
niczym innym jak miłością do sprawiedliwości, prawdy, odpowiedzialności i dbania o dobro wspólne. Uczy miłości do rodziny, wychowania dzieci i wnuków w tradycji i wartościach chrześcijańskich. Zachowały się listy napisane przez naszego świętego adresowane do
członków jego rodziny. Są to słowa pełne miłości czułej i wychowującej, słowa, które pocieszają i nie obawiają się upomnieć, poprawić czy
też skarcić. Św. Noniusz ukazuje się naszym
oczom jako wierzący, obecny w swoim świecie
i jako ktoś, kto właśnie z wiary czerpie motywację i przekonanie do swojego obowiązku politycznego, wojskowego, rodzicielskiego i przede
wszystkim chrześcijańskiego.
Bł. Angelo Paoli – „Apostoł
miłosierdzia i Ojciec ubogich”
Ojciec Angelo Paoli przyszedł na świat
w maleńkiej wiosce Argigliano leżącej pośród
wzgórz Toskanii, wśród kasztanowych lasów,
winnic i gajów oliwnych. Urodził się 1 września 1642 roku jako pierwszy z siedmiorga
dzieci małżonków Anioła i Santy Morelli, rolników bardzo szanowanych przez miejscowe
społeczeństwo za ich pracowitość, solidność
i uczciwość. Na chrzcie świętym otrzymał imię
Franciszek.
Od dzieciństwa odczuwał w swoim sercu
wezwanie do głębszego życia modlitwą i pokutą. Z tego właśnie powodu, w wieku osiemnastu lat, poprosił ojca o pozwolenie na wstąpienie do zakonu karmelitańskiego w pobliskim
Fivizzano. Wybrał Karmel ze względu na kult
Maryi Dziewicy i oddanie się Jej, kultywowane przez Franciszka już od dzieciństwa, kiedy
to zaczął nosić Szkaplerz i odbywać małe pielgrzymki modlitewne do przydrożnych kapliczek rozsianych wokół rodzinnej wioski, spośród których jedna poświęcona była Matce Bożej Szkaplerznej. 27 października 1660 roku
Franciszek wstąpił do zakonu karmelitańskiego w Fivizzano. Otrzymał habit i od tego momentu na zawsze stał się bratem Angelo Paoli. W styczniu 1667 roku został przeniesiony
do klasztoru we Florencji, gdzie rozpoczął studia filozoficzno– teologiczne, które ukończył
przyjmując święcenia kapłańskie. W klasztorze we Florencji ojciec Angelo przebywał przez
7 lat kontynuując studia, odmawiał zdobywania stopni akademickich, które pozwoliłyby mu
zostać nauczycielem teologii. Odmowa ubiegania się o wyższe stopnie naukowe nie była
w żadnym razie spowodowana brakiem zdolności do studiowania. On sam mówił, że kariera akademicka nie pociągała go, ponieważ
czuł się wezwany przez Boga do służby bliźniemu w osobach biednych, chorych i potrzebujących. Chodził do szpitala, aby służyć chorym, nie miał pieniędzy więc żebrał o jałmużnę, by móc zebrać i kupić to, co mogło przydać
się biednym. Ogień miłości do ubogich, potrzebujących i tych najmniejszych, który zapalił się kiedyś w domu rodzinnym, płonął i każdego dnia wzrastał w sercu ojca Angelo, który
coraz częściej nazywany był przez swoich podopiecznych „Ojcem Miłosierdzia”.
W marcu roku 1687 ojciec Angelo z polecenia przełożonych udał się do Rzymu. Na początku jego zadaniem w klasztorze św. Marcina była funkcja mistrza nowicjuszy. Wierny
temu obowiązkowi nie pozostał jednak obojętny ani bezczynny wobec ubogich, których pełno było na ulicach i w zakamarkach wiecznego miasta. Na własną prośbę został zwolniony
z funkcji mistrza nowicjatu i mianowany zakrystianinem oraz organistą klasztoru, ojciec Angelo miał dużo wolnego czasu, aby zajmować
się ubogimi. Jego służba przewidywała przede
Dokończenie na str. 17
14
15
16
Polskie Stowarzyszenie Obroñców ¯ycia Cz³owieka
ul. Krowoderska 24/1, 31-142 Kraków
9 3 1 2 4 0 4 6 5 0 1111 0 0 0 0 5 1 5 0 8 4 0 1
Wp³ata daru na obronê ¿ycia cz³owieka.
93 1240 4650 1111 0000 5150 8401
Polskie Stowarzyszenie
Obroñców ¯ycia Cz³owieka
ul. Krowoderska 24/1
31-142 Kraków
Wp³ata daru
na obronê ¿ycia cz³owieka.
17
Święci Karmelu
Dokończenie ze str. 13
wszystkim przygarnianie wygłodzonych ludzi,
którzy każdego dnia tłumnie zapełniali dziedziniec kościoła św. Marcina.
Wieść o jego posłudze „szafarza ubogich”
rozniosła się po mieście do tego stopnia, że
każdego dnia musiał zatroszczyć się o posiłek
dla trzystu osób. Ojca Angelo wspierali jego
przyjaciele i współbracia, chociaż nie wszyscy
z nich akceptowali to co robił, krytykując i wyśmiewając jego dzieło miłosierdzia.
Inną posługą ojca Angelo były odwiedziny domowe i pomoc ubogim rodzinom, które wstydziły się publicznie żebrać, czy też nawiedzanie chorych i samotnych przybitych
do swoich nędznych legowisk przez chorobę czy kalectwo. Kolejnym miejscem, w którym ojciec Angelo rozwijał swój apostolat miłosierdzia i pocieszenia było rzymskie więzienie przy ulicy Giulia. W trakcie tych wizyt przynosił chleb i inne produkty żywnościowe, ale
przede wszystkim spotykał się ze skazanymi
zachęcając ich, aby przeżywali swoje zamknięcie jako czas skruchy, poprawy i przygotowanie się do rozpoczęcia nowego życia po opuszczeniu więzienia. Jednak posługą, w której ukazywała się w pełni jego miłość ojca i człowieka zakochanego w Chrystusie była służba, którą
spełniał w szpitalu jako pielęgniarz. Przychodził
do szpitala, przynosząc żywność i wszystko to,
co potrzebne było dla chorych, którzy nie mieli nikogo, kto by się o nich zatroszczył. Opatrywał rany, mył kalekich, karmił niezdolnych do
samodzielnego jedzenia, przyjmował na siebie
również i takie obowiązki jak mycie szpitalnych
podłóg i latryn.
Chorzy byli dla niego „braćmi Jezusa”, nazywał ich „dostojnikami ważnych rzeczy” – kiedy im służył wszystko inne stawało się dla niego
mniej ważne lub nieistotne. Pomoc, którą ojciec
Angelo obdarzał biednych była również pomocą
duchową: słuchał ich, pomagał znaleźć i nadać
chrześcijański sens ich cierpieniu, udzielał sakramentów i towarzyszył umierającym w ich
wędrówce do Boga, pozostając obok nich nawet przez długie godziny cierpienia i agonii.
Jego marzeniem, które udało się zrealizować pod koniec życia, było stworzenie hospicjum. Miejsca, gdzie chorzy opuszczający szpital mogli kontynuować kurację lub też
w atmosferze miłości zakończyć to ziemskie
pielgrzymowanie.
W grudniu 1719 roku ojciec Angelo powiadomił swoich przyjaciół i współpracowników, że przygotowuje się do ukończenia długiej podróży. Czuł się dobrze, pomimo swoich
siedemdziesięciu ośmiu lat i nic nie wskazywało
na zbliżającą się śmierć. Złożył wizytę różnym
osobom, znajomym i swoim podopiecznym,
aby się z nimi pożegnać. Udał się do swojego
wielkiego przyjaciela – papieża Klemensa XI,
aby prosić go o łaskę spowiedzi św. i udzielenia
mu rozgrzeszenia „in articulo mortis” (w obliczu śmierci).
14 stycznia 1720 roku ojciec Angelo z lekkim przeziębieniem i gorączką pozostał w swojej celi. Niestety z dnia na dzień stan jego zdrowia pogarszał się, nie pomogli najlepsi medycy przysyłani przez rzymskich możnowładców
i papieża. Nasz Anioł z modlitwą na ustach, ściskając w dłoniach i całując krzyż, przygotowywał się na spotkanie z Panem. W sobotę rano,
20 stycznia, żegnając się ze współbraćmi powiedział: „Powierzam wam moich biednych
i chorych” i jego wielkie serce przestało bić.
Ciało ojca Angelo zostało wystawione w kościele, co spowodowało tak duży napływ ludności, że aby ustrzec i ochronić zwłoki przed
pobożnymi, którzy chcieli zabrać kawałek habitu lub płaszcza jako relikwię, konieczna okazała się interwencja gwardii papieskiej. W trakcie uroczystości pogrzebowych ciało pokornego zakonnika niesione było w procesji ulicami miasta, tak aby wszyscy biedni mogli pożegnać swego ojca. Ojciec Angelo został pochowany w specjalnie przygotowanym grobowcu
w Bazylice św. Marcina, a na płycie grobowca papież Klemens XI kazał wykuć napis: „ojciec ubogich”.
Sprawa beatyfikacji odłożona na długie lata,
a potem zapomniana, odżyła kilka lat temu,
kiedy to pani Elina Canozzi przez cały przebieg swojej choroby powierzała się wstawiennictwu czcigodnego Angelo Paoli, aż do momentu, gdy wyczerpana cierpieniem wzywając
jego wstawiennictwa, została uzdrowiona „jakby za przejściem podmuchu świeżego wiatru”.
Dokumenty na temat zaistniałego cudu zostały
przeanalizowane przez komisję medyczną, następnie przez konsultantów teologów, w końcu przez Kongregację Biskupów i Kardynałów
– w każdym wypadku otrzymując jednogłośnie
pozytywną opinię. W niedzielę Dobrego Pasterza, 25 kwietnia 2010 r., w Bazylice św. Jana na
Lateranie, Sługa Boży Angelo Paoli, karmelita,
został ogłoszony Błogosławionym.
Bł. Maria Teresa Scrilli
Dnia 8 października 2006 roku w Fiesole (Florencja) założycielka Instytutu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, Matka Teresa Scrilli została wyniesiona do chwały ołtarzy.
Dołączyła ona do grona świętych, błogosławionych i męczenników, którzy urzeczywistniali
charyzmat karmelitański oraz jego duchowość
na różnych drogach ich życia.
Matka Teresa urodziła się w Toskanii, 15
maja 1825 roku. Idąc za głosem swojego powołania pod wpływem przykładu i duchowości
św. Magdaleny De’ Pazzi, wstąpiła do klasztoru w którym żyła święta. Po upływie czasu
próby, napisała w swoim dzienniczku, że kochała życie klasztorne, lecz w głębi serca czuła, że Bóg jej tam nie chciał.Wystąpiła z klasztoru stając się członkiem Trzeciego zakonu
karmelitańskiego, przyjmuje imię Marii Teresy od Jezusa i powraca do swej rodzinnej miejscowości Montevarchi. Miejscowe rodziny zaczęły powierzać jej swoje córki, którym zapewniała regularne lekcje i katolickie wychowanie.
Zaczęła wzrastać liczba „nauczycielek”, które
wraz z Teresą dzieliły różne pobożne praktyki i dały początek przyszłej pracy nad powstaniem instytutu. Również Biskup Fiesole zachęcał ją, aby kontynuowała swą pracę i prosił, by
przejęła kierownictwo nad szkołą dla dziewcząt. To wydarzenie dało początek istnieniu
instytutu, ale również było jego końcem. Instytut powstał w okresie wielkich niepokojów
społecznych związanych z procesem unifikacyjnym Włoch. Ruchy antyklerykalizmu i wrogość do kościoła szczególnie do jakichkolwiek
form życia zakonnego przyczyniły się do zamknięcia instytutu zaraz na początku jego
działalności. 30 listopada 1859 roku, dekretem
rządu królewskiego nakazano jego rozwiązanie. Szkoła i wszyscy pracownicy zostali zsekularyzowani. Siostrom zabroniono nawet noszenia habitu. Decyzję tę wprowadzono w życie pomimo buntu miejscowej ludności, która
sprzeciwiła się wyrzuceniem sióstr i zamknięciem Instytutu. Matka Teresa po długim okresie oczekiwania trwającym 15 lat za namową
arcybiskupa Eugenio Cecconi oraz z pomocą
jej dawnych towarzyszek odbudowała na nowo
wspólnotę w 1878 roku. Szkoła, internat, katechizacja w parafiach i odwiedziny chorych
Dokończenie na str. 18
18
Święci Karmelu
Dokończenie ze str. 17
to główna działalność prowadzona przez matkę Teresę i jej siostry. Niestety Matce Scrilli
nie dane było cieszyć się wzrostem i rozkwitem swojego instytutu. W chwili śmierci 14 listopada 1889 roku Instytut składał się z jednej
wspólnoty, w której żyły 2 siostry, jedna nowicjuszka i jedna postulantka.
Zrządzeniem Bożej Opatrzności, dnia
1 maja 1888 roku Klementyna Mosca z Osimo wstąpiła do zgromadzenia. Uważana jest za
współzałożycielkę Instytutu, ponieważ w czasie gdy ona nim kierowała zaczął rozwijać się
z rozmachem, ciesząc się licznymi powołaniami i fundacjami. To ona nadała zgromadzeniu
nową nazwę: Instytut Naszej Pani z Góry Karmel, który został afiliowany do zakonu Karmelitańskiego w roku 1929. Pod koniec życia matki Klementyny Instytut liczył 41 domów, a jego
główny cel, którym była edukacja został rozszerzony i wzbogacony o inne rodzaje posług
miłosierdzia. Obecnie zgromadzenie liczy ok.
250 sióstr pracujących w 40 wspólnotach rozsianych po całym świecie. Do rozmaitych form
działalności edukacyjnej, katechetycznej i parafialnej dodano również opiekę nad chorymi.
Siostry pracują w domach dla osób w podeszłym wieku, hospicjach, szpitalach, okazując
potrzebującym dużo serca i życzliwości – cnoty, które charakteryzowały życie matki bł. Teresy Scrilli.
Bł. Candelaria od św. Józefa
27 kwietnia 2008 roku w Caracas (Wenezuela),miała miejsce beatyfikacja Matki Candelarii od św. Józefa, założycielki sióstr karmelitanek znanych również jako
Wenezuelskie Siostry Karmelitanki. Wielotysięczny tłum wiernych uczestniczący we
Mszy św. był świadectwem wielkiego szacunku i popularności matki Candelarii, oraz czytelnym znakiem mówiącym o ofiarności i duchu ewangelicznym, z jakim Matka Candelaria służyła ludziom, szczególnie tym najbardziej potrzebującym.
Zuzanna Paz Castillo urodziła się 11 sierpnia 1863 roku w Alta Gracia De Orituco. Pochodziła z ubogiej, ale bardzo szanowanej i pobożnej rodziny. Otrzymała staranne wykształcenie oraz formację duchową, które stanowiły
podwaliny całego jej życia. W 1870 roku zmarł
jej ojciec, co przyczyniło się do pogorszenia sytuacji materialnej całej rodziny a kiedy kilka lat
później zmarła matka, młoda Zuzanna przyjęła na siebie ciężkie, odpowiedzialne obowiązki głowy rodziny. Ta trudna sytuacja stała się
zaczynem jej przyszłego poświęcenia się służbie biednym i chorym. Zuzanna dbając o swoją rodzinę uświadomiła sobie, że ma powołanie do służby ubogim. W tym samym czasie sytuacja polityczna i społeczna Wenezueli stawała się coraz to bardziej skomplikowana i napięta. To czas rewolucji, dyktatur, kontrrewolucji, prześladowania Kościoła, wyganianie licznych zakonów i kongregacji zakonnych, a nawet próba stworzenia narodowego kościoła
Wenezuelskiego.
W 1901 roku. Wenezuela przeżyła tzw. rewolucję liberalną, która zebrała krwawe żniwo
szczególnie w rejonie, gdzie mieszkała Zuzanna. Tysiące zabitych, inwalidów, sierot, ogromny wzrost biedy i narastające niezadowolenie
i gniew społeczeństwa.
W takich właśnie okolicznościach, Zuzanna poczuła się powołana do pomocy i służby
najbardziej potrzebującym. Duży wpływ na życie i rozwój duchowy Zuzanny miał jej proboszcz ks. Sixto Rosa oraz ks. Alberto Gonzales. Były to osoby wyjątkowe i miały ogromny wpływ na rozpoznanie przez Zuzannę misji powierzonej jej przez Boga. To ks. Sixto widząc straszliwą rzeczywistość i cierpienie ludzi, spowodowanych rewolucją oraz spotykając młodą kobietę zdecydowaną nieść pomoc
humanitarną poszkodowanym, założył szpital św. Antoniego i mianował Zuzannę jego
kierowniczką. Towarzyszyła jej grupa kobiet,
które podobnie jak ona ofiarowały swoje życie służbie ubogim, i które już wtedy odczuwały pragnienie i powołanie do życia zakonnego. Chorzy, kalecy i ludzie, którzy niezmiernie cenili pracę tych kobiet popularnie nazywali je siostrami. Ten typ posługi oraz pragnienie „sióstr” doprowadziło do ustanowienia Kongregacji Sióstr Ubogich z Alta Gracia, która prawnie zaistniała w 1906 roku. Zuzanna przybrała imię Candelarii od św. Józefa. Z upływem czasu nowa kongregacja rosła
w liczbę stawiając sobie nowe zadania i otwierając nowe fundacje. W Alta Gracjii siostry
ufundowały instytucję zwaną „Kroplą Mleka”,
aby pomóc sierotom i najbiedniejszym, ofiarując im posiłki. Z całego kraju napływały prośby
od osób i instytucji, aby siostry zaopiekowały
się szpitalami lub prowadziły ośrodki pomocy
dla ubogich i inwalidów.
Kongregacja rozrastała się liczebnie i poświęcała się różnym formom posługi, otwierając nowe szpitale i klasztory. Był to również czas poszukiwania kanonicznego rozwiązania problemów prawnych związanych
z istnieniem kongregacji. 25 marca 1925
roku O. Generał Zakonu Karmelitańskiego
podpisał dekret afiliacyjny na mocy którego
Ubogie Siostry zostały włączone do Karmelu. Tego samego roku, 26 lipca matka Candelaria otrzymała habit karmelitański. Pomimo
pogarszającego się stanu zdrowia matka Candelaria fundowała nowe klasztory, odwiedzała chorych, otworzyła szkołę dla dziewcząt
z ubogich rodzin w swojej rodzinnej miejscowości. Obdarzona specjalnym instynktem potrafiła rozpoznać najpilniejsze potrzeby ludzi
i wyjść im z pomocą. Kiedy w styczniu 1929
roku trzęsienie ziemi spustoszyło miasto Sumana, matka Candelaria natychmiast pośpieszyła z pomocą poszkodowanym, opiekując
się chorymi, opatrując rannych i organizując szpital polowy. Podobnie w czasie epidemii ospy, która nastąpiła po trzęsieniu ziemi,
Matka Candelaria nie opuściła chorych i zarażonych osób, które odizolowano na przedmieściach miasta, by nie spowodować większej liczby zakażeń. Ze względu na zły stan
zdrowia nie chciała pełnić w Zakonie żadnych odpowiedzialnych funkcji. Wprawdzie
przez kilka miesięcy pełniła funkcję mistrzyni nowicjatu, jednak ostry atak artretyzmu
i paraliż spowodowały, że ostatnie miesiące
jej życia spędziła przykuta do łóżka. Choroba spowodowała, że mogła jedynie uczestniczyć w niektórych aktach życia wspólnotowego siedząc na wózku inwalidzkim. Pomimo cierpienia, matka Candelaria dała piękne świadectwo chrześcijańskich cnót, a także okazywała pewne poczucie humoru – tak
bardzo właściwe i charakterystyczne dla szlachetnych dusz. Pewnego dnia, kiedy siostry
zapytały ją czy bardzo cierpi odpowiedziała:
„Gdybym skarżyła się na ból, to nikt w całym domu nie mógłby spać.” Dnia 31 stycznia
1940 roku oddała życie Bogu mówiąc: „Jezu,
Jezu… zwyciężyłam.” W ten sposób dziękowała Bogu, za dar wytrwałości i wierności jej
powołaniu, które otrzymała od Niego, aby
służyć ludziom do końca. Już wkrótce po jej
śmierci, cieszyła się opinią świętości wśród
wenezuelskiego ludu, szczególnie wśród ludności zamieszkującej te miejscowości, z którymi związane było jej życie. W roku 1969
rozpoczął się proces beatyfikacyjny, który zakończył się w kwietniu 2008 roku.
OPRACOWAŁ O. STANISŁAW WYSOCKI
Dział reklamy tel. 602-75-45-75
„Wdzięczny Absolwent”
19
zaprenumeruj „Wychowawcę” dla swojej szkoły!
Wielu z nas, absolwentów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół
średnich zachowuje wdzięczność dla nauczycieli, którzy dzielili się
z nami nie tylko swą wiedzą, doświadczeniem, ale niejednokrotnie
sercem. Wdzięczność tę możemy wyrazić włączając się w akcję
„Wdzięczny Absolwent”.
Proponujemy specjalną prenumeratę na drugie półrocze 2012 roku miesięcz−
nika „Wychowawca”: wskazana przez absolwenta szkoła otrzymywałaby 3 eg−
zemplarze pisma: jeden byłby ogólnodostępny w pokoju nauczycielskim, jeden
w bibliotece szkolnej i jeden dla potrzeb dyrekcji szkoły. Koszt takiej prenume−
raty wynosi 90 zł.
Absolwent może oczywiście jako darczyńca zachować anonimowość lub wyra−
zić zgodę na przekazanie przez nas dyrekcji szkoły swego imienia i nazwiska,
roku ukończenia szkoły, ewentualnie także danych umożliwiających nawiązanie
kontaktu bezpośredniego przez szkołę z Darczyńcą.
Jak praktycznie można włączyć się w akcję „Wdzięczny Absolwent”.
1. Dokonać wpłaty 90 zł na konto wydawcy „Wychowawcy”:
63 1240 4650 1111 0000 5157 2864.
2. Przesłać e−mailem, faksem lub zwykłym listem dane adresowe szkoły i swo−
je dane, które redakcja przekaże wskazanej szkole.
Ufamy, że nasza propozycja spotka się z żywym odzewem wielu osób, które
w ten sposób okażą swą wdzięczność nauczycielom i szkołom, w których się
uczyli, a miesięcznik „Wychowawca” będzie pomocą w pracy naszych nauczycie−
li chcących w duchu katolickim kształtować umysły i serca młodych Polaków.
Szczęść Boże!
dr inż. Antoni Zięba
wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli i Wychowawców
Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli i Wychowawców
ul. Krowoderska 24/3, 31-142 Kraków
6 3 1 2 4 0 4 6 5 0 1 1 1 1 0 0 0 0 5 1 5 7 2 8 6 4
9 0 , 0 0
Dziewiêædziesi¹t z³otych zero groszy
SZKO£A:
MIEJSCOWOή:
63 1240 4650 1111 0000 5157 2864
Polskie Stowarzyszenie
Nauczycieli i Wychowawców
ul. Krowoderska 24/3
31-142 Kraków
90 z³ 00 gr
20
Szkaplerz święty – nauczanie
Klemens XI
acierzyństwo Matki Bożej obejmuje wszystkich odkupionych.
Ona jest Matką całego Kościoła
– jest Matką życia, Matką wszelkich łask, które się w nas znajdują. Matka okryła nas swoją szatą i przyjęła do swej wielkiej rodziny. Zapewniła pomoc i opiekę, a w sposób
szczególny uczyniła spadkobiercami i uczestnikami dóbr, które jako Współodkupicielka otrzymała od Boga. Szkaplerz święty to wielki skarb
Zakonu Karmelitańskiego i całego Kościoła katolickiego, który zawsze zajmował ważne miejsce w życiu i nauczaniu Kościoła.
M
„Jest wielkim czcicielem Matki Bożej z Góry
Karmel. Papież Klemens XI, którego Pan Bóg
niech zachowa na długie lata dla dobra swojego Kościoła.
Z podziwu godną gorliwością nałożył Szkaplerz Maryi swojej siostrzenicy. Znana jest
wielka pobożność w całej rodzinie Albani gdzie
wszyscy za wielki honor uważali noszenie świętego Szkaplerza i uważali się za dzieci Matki
Bożej z Góry Karmel, dlatego Maryj nie przestaje opiekować się Ojcem Świętym i wypraszać
potrzebne łaski u Swojego Bożego Syna, szczególnie w czasach tak trudnych, gdzie świat cały
jest wzburzony rzucając na wszystkie strony
łódź Kościoła, której jednak Boża Opatrzność
dała Sternika naprawdę doświadczonego…”
Jan XXII
Przypisuje się mu tzw. „Bullę Sobotnią”
(Bolla Sabatina), w której mowa o przywileju sobotnim. Papież opisuje widzenie Matki Najświętszej, w którym Maryja obiecuje uwolnić z ognia
czyśćcowego dusze tych, którzy pobożnie nosili
Szkaplerz św. w pierwszą sobotę po ich śmierci.
W późniejszych wiekach zdarzało się, że poddawano pod wątpliwość tak bullę jak i przywilej sobotni, dlatego też wielu innych papieży potwierdzało autentyczność tak dokumentu jak i przywileju. Klemens VII, Bullą „Ex dementi…” z 12
VIII 1530r. potwierdza Bullę Sobotnią, podobnie papież Paweł III, Bullą „Provisionis…” z 3.
XI.1534r. potwierdza ten przywilej. Papież Św.
Pius V, Bullą „Superna…” z 18.II.1566r. potwierdza wszystkie przywileje i odpusty udzielone zakonowi karmelitańskiemu z uwzględnieniem przywileju sobotniego.
Grzegorz XIII
Bullą „Ut laudes” z 18.IX.1577r. na nowo
potwierdza wszystkie przywileje udzielone zakonowi wraz z przywilejem sobotnim. Grzegorz XIII rozkazuje by zakonnicy w dzień i noc
nosili Szkaplerz, który jest symbolem łaski i odpustu jak również znakiem zbawienie dla tych,
którzy w chwili śmierci będą go nosili.
Leon XI
Kiedy został wybrany papieżem, prałat rozbierający go z szat kardynalskich chciał również
zdjąć mu z szyi Szkaplerz karmelitański, który
nosił od dzieciństwa, mówiąc, że szata papieska
jest najwyższym zaszczytem. Papież powstrzymał go słowami: „zostaw mi Maryję aby Maryja nie zostawiła mnie, aby nie przestała się mną
opiekować”.
Paweł V
„Pozwala się ojcom karmelitom by głosili wiernym aby mogli wierzyć w pomoc Matki
Bożej z Góry Karmel, pomoc jaką dusze braci
i sióstr otrzymają od błogosławionej Panny Marii z Góry Karmel to: błogosławiona Maria Panna pomoże duszom, które pobożnie zmarły, a za
życia nosiły Jej szatę… swoim nieprzerwanym
wstawiennictwem i dzięki swoim szczególnym
zasługom i ze szczególną pomocą podczas ich
przejścia do wieczności szczególnie w sobotni
Benedykt XIV
Czarna Matka Boża Szkaplerzna
dzień (dzień, który Kościół poświęcił błogosławionej Pannie). Z tego powodu obrazy na ten
temat czynione i malowane przez pobożnych
w żaden sposób nie przedstawiają zejścia błogosławionej Dziewicy do czyśćca by uwolnić dusze, lecz przez wstawiennictwo błogosławionej
dziewicy dusze niesione są do nieba przy pomocy aniołów”.
Aleksander VII
„… W roku 1655 w dniu, w którym Aleksander VII miał wejść na konklawe, zwany wpierw
Fabio Chigi udał się do klasztoru karmelitów
w Santa Maria in Transpontina, tam, po modlitwie otrzymał od ojca Mario Venturino, przeora generalnego całego zakonu, Szkaplerz Maryjny i został zapisany do bractwa. Obdarzony
tym znakiem opieki Matki Boga udał się do Watykanu i tam został wybrany papieżem, za przyczyną, jak można wierzyć, Matki Boga, w środę, dzień, w którym współbracia poszczą ku czci
Matki Bożej, a który ówczesny jeszcze kardynał Fabio Chigi ściśle przestrzegał”. Spowiednik
o. Battista Cancellati nie szczędzi słów pochwał
na temat pobożności tego papieża do Matki Bożej z Góry Karmel: „… w każdą środę odprawiał
nabożeństwo i zachowywał nakazany post ku
czci Matki Bożej, według karmelitańskiej tradycji w łączności z tymi wszystkimi wiernymi, którzy mając szczególny kult do Matki Bożej przyodziani są Jej świętą szatą”.
„W XIII w. zmarł Szymon Stock – generał
zakonu karmelitów, człowiek wielkiej świętości, któremu przed śmiercią ukazała się błogosławiona Panna ofiarując Szkaplerz jako szczególny znak dla zakonu karmelitańskiego i gwarancję Jej szczególnej opieki; następnie po 50
latach błogosławiona Panna objawiła się również papieżowi Janowi XXII, mówiąc mu o licznych przywilejach, które wyprosiła u Swego
Syna Jezusa Chrystusa dla braci i sióstr zakonu karmelitańskiego, przywileje które następnie papież ogłosił dnia 3 marca 1322 r. Mówi
się tam o przywileju sobotnim, który następnie został potwierdzony przez papieża Klemensa VII, Piusa V i Grzegorza XIII. Mówi się, że
Święta Panna dając błogosławionemu Szymonowi Szkaplerz powiedziała: <<To będzie dla
ciebie i wszystkich karmelitów przywilej: kto
w nim umrze nie będzie cierpiał ognia wiecznego>>… Wierzymy, że wizja ta jest prawdziwa i jako prawdziwa ma być przez wszystkich
uważana. O wizji tej mamy wzmiankę również
w Brewiarzu Rzymskim.”
Tak więc skoro wyjaśniono, argumentami
ludzi mądrych i oświeconych czy też dekretami papieskimi wszystkie te trudności dotyczące wizji św. Szymona Stock’a oraz Bulli Sobotniej; mimo tego że w czasie najbardziej rozpalonych dyskusji nikt nie poddał w wątpliwość kultu Matki Bożej z Góry Karmel, który papieże
rzymscy ubogacili wieloma szczególnymi przywilejami i w końcu dlatego, że za wstawiennictwem błogosławionej Panny Pan Bóg udzielił wielu łask i cudów tym, którzy praktykują tę
pobożność; w błędzie jest ten kto twierdzi i neguje, że ten kult i pobożne noszenie Szkaplerza
Maryjnego nie jest ubogacony licznymi przywilejami udzielonymi przez papieży i potwierdzonymi licznymi darami Bożymi.
Pius VI
Karmelitom przybyłym do Rzymu na kapitułę generalną w klasztorze Santa Maria in Transpontina przypomniał: „… każdego dnia w Cesena uczęszczaliśmy do kościoła karmelitów
21
i świadectwa papieży
znajdującego się w pobliżu rodzinnego domu
i często przebywaliśmy we wspólnocie zakonnej”. I dodawał: „zostaliśmy przeznaczeni do
tak wielkiego honoru i pontyfikat rozpoczęliśmy w środę w miesiącu lutym – dzień, który jest poświęcony w sposób szczególny Najświętszej Pannie z Góry Karmel. Tak więc to
Jej wstawiennictwu przypisujemy tę najwyższą
zwierzchność jaką zostaliśmy obdarzeni…”
gdzie indziej ale godnie, metalowy medalik i zachowując obowiązki właściwe każdemu z nich,
będą uczestniczyć we wszystkich dobrach duchowych, nie wyłączając tzw. przywileju sobotniego związanego ze Szkaplerzem NMP z Góry
Karmel.” Ojciec Święty pozwala na używanie
medalika na prośbę misjonarzy z Afryki. W dekrecie przypomina jednak i namawia ,by używać tradycyjnego Szkaplerza. W czasie rozmowy z przyjacielem o. Giuseppe Recorder – misjonarzem – w pewnym momencie rozpiął sutannę na piersi i pokazując Szkaplerz sukienny
powiedział: „Ja noszę go ciągle: ty też nie pozbywaj się go nigdy”.
Pius IX
„Tym bardziej akceptujemy życiorys św. Szymona Stock’a, ponieważ przepiękne cnoty tego
człowieka, gorliwość, nie tylko mogą zachęcać do kultu tak wielkiego człowieka, ale również wzmacniać i szerzyć pobożność do błogosławionej Panny dzięki pięknemu świadectwu,
które on otrzymał od Matki Boga, a w szczególności poprzez Szkaplerz święty, który otrzymał dla pożytku nie tylko rodziny karmelitańskiej, ale dla tych wszystkich wiernych, którzy
będą chcieli czcić Ją pobożnością tego zakonu”
Papież Pius IX w liście do generała zakonu pisanym w roku 1875, zwraca się tymi słowami „do
współbrata Szkaplerza świętego”, a na drogocennym kielichu ofiarowanym kościołowi Santa Maria in Transpontina widnieją słowa: „Pius
IX, pont. max, od dzieciństwa swego współbrat
w Karmelu”.
Papież Pius IX odznaczał się wielką pobożnością do Matki Bożej Szkaplerznej, którą wyniósł z rodzinnego domu. Od dzieciństwa należał do Arcybractwa Szkaplerza, do którego przyjęty został w swym rodzinnym mieście
Senigallia (Ancona). Często nawiedzał kościół
karmelitański i był przyjacielem wspólnoty, która udostępniła mu pokój w klasztorze, w którym mógł się zatrzymać. Jako biskup często odwiedzał klasztory karmelitańskie i darzył przyjaźnią wielu zakonników.
Leon XIII
„… w rzeczywistości Szkaplerz karmelitański, którego pochodzenie, szerzenie się kultu od
licznych wieków wśród ludu chrześcijańskiego,
liczne przywileje, łaski i cuda przypisywane domagają się i dają mu szczególne miejsce w pobożności, tak by odróżniano go od innych Szkaplerzy używając rytu i sposobu szczególnego
nakładając go wiernym zgodnie z tym, co mówi
się o jego pochodzeniu, że błogosławiona Panna dała go Szymonowi Stock jako znak szczególny i odróżniający Jej zakon. Z tego powodu bez żadnych wątpliwości należy zachować tę
szczególną charakterystykę w pobożności całego świata katolickiego ku temu świętemu Szkaplerzowi Maryjnemu, z którym związane są zapewnienia Najświętszej Panienki, szczególne
dary, łaski i przywileje dla tych, którzy pobożnie będą nosili ten znak Jej upodobania”.
„Ku wiecznej rzeczy pamięci aby rozszerzał się wciąż kult i pobożność wiernych do
błogosławionej Panny z Góry Karmel a dusze
ich otrzymać mogły owocne i zbawienne łaski,
Benedykt XV
Japońska Matka Boża Szkaplerzna
przystajemy na prośbę naszego umiłowanego syna Luigi Maria Galli – przełożonego Zakonu Błogosławionej Marii Panny z Góry Karmel – postanowiliśmy wzbogacić kościoły karmelitańskie specjalnym przywilejem zawierzając wszechmocnemu miłosierdziu Boga i autorytetowi Jego apostołów Piotra i Pawła wszystkich i poszczególnych wiernych obu płci, którzy prawdziwie nawróceni przyjmą Świętą Komunię i nawiedzą pobożnie jakikolwiek kościół
lub kaplicę zakonników i zakonnic czy to trzewiczkowych czy bosych całego zakonu karmelitańskiego, w jakimkolwiek miejscu 16 lipca każdego roku, dzień w którym obchodzi się uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel od pierwszych
nieszporów aż po zachód słońca tego dnia i tam
wzniosą do Boga modlitwy za zgodę w świecie
chrześcijańskim, wyplenienie wszelkich herezji,
za nawrócenie grzeszników, gloryfikację Świętej Matki Kościoła, udzielamy ufni w miłosierdzie Pana odpust zupełny i przebaczenie wszystkich grzechów, które można również ofiarować
w intencji dusz zmarłych chrześcijan, które zakończyły życie w łasce Bożej”.
Leon XIII, współbrat Arcybractwa Szkaplerza Świętego w czasie swojej ostatniej choroby
nieustannie dotykał i całował Szkaplerz święty
zwracając się do otoczenia: „odmówmy jeszcze
nowennę do Matki Bożej z Góry Karmel, a potem spokojnie umrzemy”.
Św. Pius X
„Wszyscy wierni już zapisani lub którzy
w przyszłości zapiszą się do współbractw Szkaplerzy zaaprobowanych przez Stolicę Apostolską, mogą po zapisaniu się, w miejsce Szkaplerzy sukiennych nosić na sobie, na szyi czy
W rzymskim seminarium przemawiając do
seminarzystów powiedział: „Pragniemy zostawić wszystkim wam słowo i wspólną broń:
słowo to Ewangelia naszego Pana, którą teraz otrzymaliście; bronią jest Szkaplerz Matki Bożej z Góry Karmel, który wszyscy nosicie, a który zapewnia ciągłą opiekę Najświętszej
Panienki, nawet po śmierci”. Zachęcając seminarzystów do studiowania Ewangelii i praktykowania kultu Matki Bożej udzielił wszystkim
apostolskiego błogosławieństwa”.
Pius XI
„Prosisz nas w rocznicę 600–lecia przywileju sobotniego by ponownie zalecić wszystkim katolikom na świecie praktykowanie kultu
i pobożności do Matki Bożej z Góry Karmel,
jak i zakładanie bractw świeckich noszących
imię Maryi. Czynimy to z wielkim entuzjazmem pisząc ten list. Jesteśmy szczęśliwi, że
możemy dać świadectwo pobożności naszej do
Matki Boga, którą całym sercem kochamy od
dzieciństwa, oddając Jej pod opiekę nasz pontyfikat. Nie jest konieczne by zachęcać te bractwa, które Najświętsza Panienka sama powołała, a nasi poprzednicy ubogacili licznymi darami, a gorliwość karmelitów rozpropagowała
je po całym świecie. Uważamy za wystarczające przypomnieć tym wszystkim, którzy należą do bractw, aby kontynuowali i praktykowali wszystko to, co zostało im zalecone, aby
dostąpić udzielonych przywilej, a szczególnie
tego nadzwyczajnego zwanego «sobotnim».
Najświętsza Panna kocha tych, którzy Ją kochają i nikt nie może oczekiwać Jej pomocy po
śmierci jeżeli za życia nie zasłużył sobie na tą
łaskę” Pius XI powiedział również: „Nauczyłem się i zacząłem kochać Pannę z Góry Karmel w objęciach mojej mamy, od wczesnego
dzieciństwa”.
Pius XII
Pius XII, wielki czciciel Matki Bożej Szkaplerznej, często zwany piewcą Szkaplerza jest
autorem modlitwy do Matki Bożej z Góry Karmel „Respice stellam voca Mariam”.
Dokończenie na str. 22
22
Szkaplerz święty – nauczanie i świadectwa papieży
Dokończenie ze str. 21
„Nikt na pewno nie może zignorować faktu
jak wielki wpływ na ożywienie wiary katolickiej
ma miłość do Matki Boga. Szczególnie te wyrazy pobożności, które ubogacają umysły doktryną nadprzyrodzoną, pobudzając dusze do praktykowania cnót chrześcijańskich. Wśród tych,
na pierwszym miejscu należy przypomnieć kult
świętego Szkaplerza karmelitańskiego, który poprzez swoją prostotę bliski jest każdej osobie, dostarczając owoców duchowych i szeroko rozpowszechniony wśród wiernych. Z radością przyjęliśmy wiadomość o rocznicy 700–lecia ofiarowania Szkaplerza przez Bożą Matkę z Góry Karmel i to, że karmelici trzewiczkowi jak i bosi postanowili zainicjować z tej okazji uroczyste celebracje ku czci błogosławionej Panny Marii. Tę
pobożną inicjatywę, ze względu na naszą miłość
do Najświętszej Matki Boga i przynależność od
dzieciństwa do arcybractwa Szkaplerza zalecamy z całego serca i dla niej prosimy o obfite łaski
Boże. Ponieważ nie chodzi tu o drobną rzecz, ale
o zdobycie życia wiecznego zgodnie z obietnicą
błogosławionej Panny: chodzi tu o najważniejszą
rzecz i o sposób pewny jej realizacji. Szkaplerz
święty jest na pewno jako suknia Maryi znakiem
gwarancji i opieki Matki Boga.
Jan XXIII
„Matka naszego Zbawiciela sprawiedliwie
pozdrawiana jest jako Ozdoba Góry Karmel, na
której prorok Eliasz kontemplował wschodzącą
z morza chmurkę – symbol wyproszonych łask.
Ten honorowy tytuł potwierdzony niezliczonymi kaplicami, świątyniami, bractwami i instytutami, świadczy o przeogromnym kulcie do Panny z Góry Karmel, a błogosławiona wizja Maryi
ofiarującej Szkaplerz jest zachętą do gorliwego
życia religijnego, do pokory, do czystości i zachętą do sprawiedliwości i pokoju”.
19 marca 1948 r. powiedział: „Poprzez
Szkaplerz ja również należę do karmelitańskiej
rodziny i cenię sobie bardzo tę łaskę, jak również zapewnienie o specjalnej opiece Maryi”.
15 lipca 1961 r. w czasie audiencji generalnej powiedział: „Jutro 16 lipca, przypada wspomnienie Madonny z Góry Karmel”. Pobożność
wiernych na przestrzeni wieków zawsze oddawała cześć Matce Boga nadając Jej różne tytuły.
Należy pamiętać, że to papież Jan XXII w XIV
wieku propagował kult Maryi pod tym tytułem.
Paweł VI
W liście apostolskim z dnia 12 października
1964 r. ogłasza Matkę Bożą z Góry Karmel główną patronką diecezji Crux w Argentynie przypominając, że trudno jest tam znaleźć świątynię lub
kaplicę gdzie nie byłoby wizerunku matki Bożej
Szkaplerznej, dodając: „Nie można też przemilczeć faktu o zwyczaju noszenia karmelitańskiego
znaku, którym jest święty Szkaplerz, symbol stałej opieki matki Bożej z Góry Karmel”.
W liście apostolskim „Marialis cultus” – o kulcie maryjnym – z 2 lutego 1974 r. w paragrafie 8,
papież mówi o święcie Matki Bożej z Góry Karmel, które jest „świętem naprawdę kościelnym”
i wielkim dobrem dla całego ludu Bożego.
W liście z 29 maja 1965 r. napisanym
z okazji konsekracji odnowionego sanktuarium
maryjnego w Aylesford, gdzie według tradycji żył św. Szymon Stock czytamy: „Kontynuując dzieło apostolskie tak bardzo nam drogie,
bracia Najświętszej Mari Panny z Góry Karmel
muszą być żywym świadectwem ducha maryjnego ich zakonu i dołożyć starań by szerzył się
kult Szkaplerza tak bardzo drogi naszym świętym poprzednikom”.
Opracował O. STANISŁAW WYSOCKI.
Drodzy Czytelnicy, Przyjaciele
„Informatora Pielgrzyma”!
Zwracamy się do Was z prośbą o pomoc
finansową. „Informator Pielgrzyma” jest gazetą bezpłatną. Nasza sytuacja jest tym trudniejsza, że wpływy z reklam w naszym czasopiśmie maleją, podczas gdy podstawowym
źródłem przychodów większości gazet katolickich jest sprzedaż. Wydawca „Informatora
Pielgrzyma” wszystkie koszty musi pokrywać
z reklam w czasopiśmie. Zaś koszty te systematycznie rosną, ostatnio nawet drastycznie.
Wiele osób, prosi o wysyłanie „Informatora
Pielgrzyma” do małych parafii, ale ze względu
na bardzo duże koszty kolportażu, nie zawsze
jest to możliwe.
Drodzy Czytelnicy, czasopismo ukazuje
się od 15 lat jako miesięcznik – pierwszy numer ukazał się 15 sierpnia 1997 roku o Sanktuarium Matki Bożej Kalwaryjskiej, jest obecne w tysiącach rodzin katolickich. Do tej pory
wydanych zostało ponad 190 numerów. Pierwszym i chyba zasadniczym motywem wydawania pisma, które nota bene było i jest dane
czytelnikowi bezpłatnie, było dotarcie do jak
największej liczby ludzi i przekazać jak najwięcej informacji, wydaje się bardzo istotnych, dotyczących życia duchowego człowieka, ale nie
tylko, bowiem na łamach pisma są podejmowane również aktualne sprawy i problemy współczesnego człowieka.
Ukazało się przez ten czas wiele wspaniałych artykułów: rozważań, kazań, opracowań;
jakże wiele wspaniałych relacji o życiu Kościoła, o pielgrzymkach Ojca Świętego Jana Pawła
II i Benedykta XVI, o historii zakonów, o ich
charyzmatach. Trzeba stwierdzić, iż „Informator Pielgrzyma” był i jest wielką skarbnicą dla
zagubionego współczesnego człowieka. Był
i jest dla niego drogowskazem, jak żyć pięknie
i po prostu „normalnie” w trudnych, ale jakże ciekawych czasach, jak żyć, by być dobrym
człowiekiem, dobrym uczniem Chrystusa.
W okresie 15 lat wydawania periodyku ukazało się na jego łamach również wiele cennych artykułów, które pielęgnowały patriotyzm
i miłość do Ojczyzny i przypominały niejako o spełnianiu tego obowiązku przez każdego Polaka.
Ośmielamy się teraz prosić Was, Drodzy
Przyjaciele „Informatora Pielgrzyma”, o pomoc. Ufamy, że nasza prośba spotka się z życzliwą odpowiedzią Czytelników.
Prosimy wszystkich Przyjaciół o pomoc finansową. Wszystko zależy od solidarnej pomocy Czytelników, czy kolejne numery zostaną wydane i dotrą w najdalsze zakątki Polski.
W nadziei na zrozumienie naszej prośby
przekazujemy serdeczne: Bóg zapłać!
red. naczelny Krzysztof Cyganik, redakcja
Wpłaty można dokonywać na konto:
Agencja Reklamowa–Wydawnictwo „TA i TA”
Ul. Zakopiańska 176B/1, 30–435 Kraków
67858900060000001785940001
z dopiskiem
Dar na czasopismo Informator Pielgrzyma
Cała rodzina czyta Informator Pielgrzyma www.pielgrzym.com.pl
23
„Miłosierny Samarytanin Roku”
Drogi Czytelniku – Pielgrzymie,
Ojciec Święty bł. Jan Paweł II przez cały
swój pontyfikat nauczał i zapraszał ludzkość do
budowania „kultury miłości”. Wzorem do naśladowania i wskazówką jak budować tą kulturę miłości jest przypowieść ewangeliczna
o „Miłosiernym Samarytaninie”. Błogosławiony Papież wiele razy podkreślał, że każdy człowiek choć raz w życiu powinien na nowo „napisać przypowieść o samarytaninie”. Zapraszamy więc Ciebie – Czytelniku–Pielgrzymie do
udziału we wspólnym „pisaniu” przypowieści
o miłosiernym samarytaninie naszych czasów.
Każdego roku młodzież Wolontariatu św.
Eliasza organizuje głosowanie na „Samarytanina Roku”. Celem tego niezwykłego plebiscytu jest propagowanie nauczania Jana Pawła II,
wspólne budowanie „kultury miłości” poprzez
pokazanie, że pośród nas żyją i działają ludzie
dobrzy, miłosierni i wspaniali.
Jesteśmy przekonani, że i Ty znasz wielu takich współczesnych samarytanów, których warto pokazać i podziękować im za dobro i miłosierdzie, którym obdarzają innych. Dlatego prosimy Cie, weź udział w głosowaniu na „Miłosiernego Samarytanina Roku”. Stań się i Ty budowniczym „kultury miłości”. Niech to będzie
prawdziwy pomnik oddający hołd naszemu
wielkiemu rodakowi. Napisz do nas i oddaj głos
na „Samarytanina Roku”. Może będzie to ktoś
z Twojej rodziny, może Twój sąsiad lub znajomy,
może lekarz lub pielęgniarka, osoba, która według Twojej oceny zasługuje na taki tytuł i wyróżnienie. Napisz do nas, podając imię i nazwisko osoby na którą głosujesz, kilka zdań wyjaśniających dlaczego uważasz, że ta osoba zasługuje na wyróżnienie, podpisz się, bo jest to Twoje świadectwo, a nie żaden anonim, podaj numer telefonu, by można się było z Tobą skontaktować. Pamiętaj, na jedną osobę można oddać
wiele głosów, tak więc zaproś i innych do udziału w naszym głosowaniu, ponieważ tylko wspólnie możemy stworzyć coś wielkiego i wspaniałego. Spośród nadesłanych zgłoszeń, osoby wyróżnione (wybrane podczas Kapituły po zakończeniu głosowania) będą zaproszone do Krakowa i w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach otrzymają prestiżową statuetkę i wyróżnienie „Miłosierny Samarytanin roku 2012”
Głosowanie odbywa się
w dwóch kategoriach:
I kategoria: pracownik służby zdrowia, dla
którego praca i pomoc chorym nie jest tylko
i wyłącznie „pracą zarobkową”, ale jest postrzegana jako swoistego rodzaju powołanie, osoba, która często bezinteresownie
poświęca swój czas cierpiącym.
II kategoria: osoba nie należąca do żadnej organizacji charytatywnej, która stara się żyć
i realizować przykazanie miłości pomagając innym w potrzebie, osoba szlachetna,
dla której pomoc drugiemu człowiekowi jest
czymś naturalnym, wypływającym z potrzeby serca.
Pamiętaj:
Głosowanie trwa
do 31 stycznia 2013r.
Głosując podajemy: imię i nazwisko, adres
lub nr telefonu, osoby, którą uważamy za
godną wyróżnienia wraz z kilkoma słowami
motywacji
„Głosy” możemy przesłać listownie na adres:
Stowarzyszenie Wolontariat św. Eliasza
Ul. Porucznika Wąchały 5, 30–608 Kraków
www.eliasz.org.pl
Pocztą elektroniczną na adres:
[email protected]
[email protected]
Rekolekcje z Postem Daniela
ZJGU(Z\'ąEURZVNLHM
w Archidiecezjalnym Domu Rekolekcyjnym
LPĝw8UV]XOL/HGyFKRZVNLHMZ=DERUyZFXN:áRV]DNRZLF
*
5HNROHNFMHSRJáĊELRQHSU]H]SRVWZDU]\ZQ\
MDNRGURJDGR]GURZLDIL]\F]QHJRLGXFKRZHJR
Terminy w 2012r.
=$35$6=$0Y:
XGUĊF]RQ\FKSUREOHPDPL]GURZRWQ\PL
FKRURE\VHUFDNUąĪHQLDQDGFLĞQLHQLH
23.07-02.08
RW\áRĞüFXNU]\FDU]VFKRURE\]Z\URGQLHQLRZH
VWDZyZVFKRU]HQLDXNáDGXSRNDUPRZHJR
06.08-16.08
JU]\ELFDQLVNDRGSRUQRĞüLZLHOHLQQ\FK
]DLQWHUHVRZDQ\FKSURILODNW\Ną]GURZLD
19.08-27.08*
UDFMRQDOQ\PĪ\ZLHQLHPLUR]WURSQ\PVW\OHP
Ī\FLD
10.09-20.09
SRWU]HEXMąF\FKRGSRF]\QNXZ\FLV]HQLD
SRPRF\GXFKRZHM
01.10-11.10
SUDJQąF\FKSU]HĪ\üSRVWZDWPRVIHU]HUDGRĞFL
RF]HNXMąF\FKQDVSRWNDQLH]%RJLHP
12.11-22.11
SU]HEDF]DMąF\PLX]GUDZLDMąF\P
*Turnus w Pniewach:
3(à1$,1)250$&-A I ZAPISY
'RP5HNRO6LyVWU8UV]XODQHN6-.
WHO
1
e-mail: [email protected]
www]DERURZLHFQHRVWUDGDSO
w każdym
przedszkolu
i szkole
Miesiêcznik, który wspiera
formacjê nauczyciela i dostarcza
materia³y (konspekty, scenariusze
teatralne) do pracy z dzieæmi.
Zapraszamy
do prenumeraty!

Podobne dokumenty