Matka Boża Szkaplerzna Wydanie okolicznościowe • egzemplarz bezpłatny www.pielgrzym.com.pl
Transkrypt
Matka Boża Szkaplerzna Wydanie okolicznościowe • egzemplarz bezpłatny www.pielgrzym.com.pl
nr 6 (191) 2012 r. Wydanie okolicznościowe • egzemplarz bezpłatny ISSN 1429–9437 www.pielgrzym.com.pl ukazuje się od 15 lat Matka Boża Szkaplerzna 2 Szata Maryi łogosławiony Jan Paweł II w liście do przełożonych generalnych obu zakonów karmelitańskich na Rok Maryjny Karmelitański napisał: „Bogate dziedzictwo maryjne Karmelu z biegiem czasu, dzięki rozpowszechnieniu się nabożeństwa szkaplerza świętego, stało się skarbem całego Kościoła. Dzięki swej prostocie, antropologicznej wartości oraz odniesieniu do Maryi w życiu Kościoła i ludzkości to nabożeństwo tak głęboko i szeroko przejęło się wśród Ludu Bożego, że znalazło swój wyraz w kalendarzu liturgicznym Kościoła powszechnego we wspomnieniu 16 lipca. W znaku szkaplerza zawiera się sugestywna synteza Maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. Szkaplerz w istocie jest „habitem”. Ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony lub stworzony w mniej lub więcej ścisłym stopniu z Zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki Najświętszej dla dobra całego Kościoła. Ten kto przywdziewa szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby spożywać jej owoce i jej zasoby, oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości1. Powyższe słowa Bł. Jana Pawła II, wypowiedziane z okazji wielkiego jubileuszu 750– lecia szkaplerza karmelitańskiego, przyjmujemy z wielką wdzięcznością, a równocześnie z wielką pokorą. Z wdzięcznością ponieważ Ojciec święty ukazał nam najbardziej istotne elementy „syntezy maryjnej duchowości” zawartej w znaku szkaplerza. Z pokorą albowiem istnieje zawsze niebezpieczeństwo pewnego „zawłaszczenia” sobie pewnych przywilejów. Znak szkaplerza przywołuje dwie prawdy: jedna z nich mówi o ustawicznej opiece Najświętszej Maryi Panny, i to nie tylko na drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni wiecznej chwały; druga to świadomość, że nabożeństwo do Niej nie może ograniczać się tylko do modlitw i hołdów składanych Jej przy określonych okazjach, ale powinno stanowić „habit”, czyli nadawać stały kierunek chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie i życiu wewnętrznym poprzez częste przystępowanie do sakramentów świętych i konkretne uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy. W ten sposób szkaplerz staje się znakiem „przymierza” i wzajemnej komunii pomiędzy Maryją i wiernymi: wyraża bowiem w sposób konkretny dar, jaki na krzyżu Jezus uczynił Janowi, a przez niego nam wszystkim, ze swojej Matki, oraz przypomina o powierzeniu umiłowanego apostoła i nas Tej, którą ustanowił naszą Matką duchową2. Ta wypowiedź papieża ukazuje szkaplerz jako znak opieki, a równocześnie znak zbawienia. W ten sposób pouczając nas o właściwym rozumieniu duchowości maryjnej oraz o właściwym praktykowaniu tzw. nabożeństwo maryjnych, pośrednio broni nas od powierzchowności w życiu duchowym3. Zbawienie jest człowiekowi dostępne pod osłoną znaków i symboli. Cała duchowość Kościoła jest pojmowana jako zespół symboli uświęcenia i kultu, jako zespół znaków widzialnych i skutecznych pod osłoną których Chrystus Pan spełnia swój urząd kapłański w obecnym etapie dziejów zbawienia. Pan Bóg niejednokrotnie posługuje się w swoje ekonomii zbawczej również naturalnymi przyczynami pośrednimi. Tak się stało w przypadku szkaplerza. „Znak zbawienia”, czyli szkaplerz, stanowiący już wcześniej w niektórych zakonach część stroju zakonnego, staje się odtąd – od pamiętnej wizji, którą miał św. Szymon Stock – znakiem szczególnej opieki Matki Bożej i znakiem zbawienia, niosącym ze sobą łaskę ostatecznego wytrwania. Jesteśmy pewni nieustannego orędownictwa Maryi nad całym Kościołem świętym i nad każdym z nas. Słowa św. Bernarda z Clairvaux: „Bóg chciał, abyśmy wszystko mieli przez Maryję” znajdują swoje potwierdzenie już przede wszystkim w samym Bożym macierzyństwie skoro Maryja dała nam Chrystusa, Źródło wszelkiej łaski. Ludzkie serce, zgodnie z cieleśnie–duchową naturą człowieka, szuka chętnie symbolu, znaku, by niewidzialne rzeczywistości stały się dla nas bardziej uchwytne, dostrzegalne jak mówi prefacja na Uroczystość Bożego Narodzenia. Otóż, symbolem, znakiem duchowej i macierzyńskiej opieki Maryi jest B pismo bezpłatne WYDAWCA: Agencja Reklamowa – Wydawnictwo „TA i TA”, REDAKCJA: 30–435 KRAKÓW, UL. ZAKOPIAŃSKA 176B/1, ADRES KORESPONDENCYJNY: 30–960 Kraków 1, skr. pocztowa 159 tel. 602–75–45–75, fax: (12) 266–30–79, e–mail: [email protected]. REDAKTOR NACZELNY: Krzysztof Cyganik. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych i zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów oraz zmiany tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam. Zdjęcie na pierwszej stronie: arch. Ojców Karmelitów z Sanktuarium „Na Piasku” ISSN 1429–9437 REDAKCJA INFORMATORA PIELGRZYMA SKŁADA PODZIĘKOWANIA DLA: Ojców Karmelitów z Sanktuarium „Na Piasku”, O. dr Piotra Spillera O.Carm, Ojca Stanisława Wysockiego O.Carm, za udostępnienie materiałów. Serdeczne Bóg zapłać! Zdjęcia w numerze: arch. Ojców Karmelitów z Sanktuarium „Na Piasku” 3 szkaplerz święty. Kieruje on nieustannie naszą myśl i serce ku Maryi. Stanowi jakby nieustanną modlitwę, ponieważ symbolizuje (wyraża na zewnętrz to, czym winno być duchowe wnętrze noszących szkaplerz), naszą stałą pamięć o Maryi i nieustanne zwracanie się do Niej. Szkaplerz święty spoczywający na naszych sercach oznacza, że winny one być całkowicie poświęcone na Jej służbę, a przez jej pośrednictwo samemu Bogu. Maryja bowiem nie szuka swojej chwały, lecz zawsze kieruje ku Ojcu Niebieskiemu przez Chrystusa. Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2,5)4. Nabożeństwo do Matki Chrystusa ma nas czynić lepszymi, doskonalszymi, autentycznie świętymi. Wznoszenie się na wyższy poziom moralno–duchowy stanowi właściwy – według słów nabożeństwa św. Piusa X – naturalny skutek nabożeństwa do Bogarodzicy. „Niech każdy będzie o tym przekonany, że jeśli cześć, jaką żywi względem tej błogosławionej Dziewicy nie powstrzymuje go od grzechu i nie skłania do poprawy życia, nabożeństwo jego jest błędne, fałszywe, pozbawione jest bowiem swego właściwego skutku”5. Przeogromnej wagi są te słowa. Podają one właściwy sprawdzian tego, czy nasze nabożeństwa są przez nas właściwie praktykowane, a tym samym czy przynoszą należną chwałę Bogu. Nabożeństwo szkaplerzne, właściwie pojęte i realizowane, ma nas uczyć cnót, nabywania duchowych sprawności, kształtować w nas życie na podobieństwo życia, które w sposób szczególny jaśniało w Najświętszej Dziewicy, ma nas czynić lepszymi, doskonalszymi, świętszymi. Jeśli bowiem wznoszenie się na coraz wyższy stopień moralny (duchowy, religijny) jest właściwym skutkiem każdego nabożeństwa do Bogarodzicy, to w sposób szczególny odnosi się to do nabożeństwa szkaplerznego. Całe znaczenie szkaplerza jako narzędzia Bożej łaski poprzez nieustanne pośrednictwo Niepokalanej Matki Dziewicy Maryi, przez szkaplerz jako znak zbawienia, a równocześnie jako znak zobowiązania i wierności, wyraża doskonale jedna z maryjnych antyfon, odmawiana od wieków w Karmelu: „Pełna dobroci Boża Rodzicielko, Chwało Góry Karmel, Odzianych Twą szatą Przyozdabiaj nieustannie cnotami oraz od wszelkich broń niebezpieczeństw”6. Opr. O. PIOTR SPILLER, OCARM 1 Jan Paweł II, List do Przełożonych Ojców Józepha Chalmersa Przeora generalnego Zakonu Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (OCarm.) i Kamilo Maccise Przełożonego generalnego Zakonu Braci Najświętszej Maryi Panny z Bóry Karmel (OCD) na Rok maryjny Karmelitański, Rzym 25 marca 2001, s.4–5. 2 Jan Paweł II, List…,dz.cyt.,s.5. 3 Placyk Paweł Ogórek, Szata Maryi–znakiem nowego życia, w: Biblioteka Zeszytów Karmelitańskich 3(2002) , s. 61. 4 Placyk Paweł Ogórek, Tamże., s.64. 5 Pius X, Encyklika Ad diem ilud. 6 Placyt Paweł Ogórek… dz.cyt. s. 72. Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej Za dusze w czyśćcu Panno Najświętsza, Chwało Karmelu, Matko miłosierdzia i Królowo Czyśćca, w swej nieskończonej litości popatrz na dusze Twych dzieci, w ogniu oczyszczającym czyśćca cierpiące. Polecamy Ci dusze naszych drogich zmarłych, dusze naszych przyjaciół i znajomych, dusze znikąd nie mające ratunku i wszystkie te, które za życia doczesnego przyodziane były św. Szkaplerzem. Szczególnie polecamy Ci duszę ś.p……….. Szczodrze wlej na nie zbawcze zasługi przelanej Krwi Jezusa a Twoje miłosierne orędownictwo niech skróci ich cierpienie i przyśpieszy wejście do nieba. A wy dusze błogosławione wstawiajcie się za wszystkimi naszymi potrzebami ducha i ciała, byśmy również dostąpili wiecznej szczęśliwości przez was tak bardzo oczekiwanej. Amen. Poświęcenie Rodziny Matce Bożej Szkaplerznej O Błogosławiona Panno z góry Karmel, zapraszamy Cię dziś do naszej rodziny. Oddajemy się pod Twoją opiekę i poświęcamy Ci całą naszą rodzinę. Ty o Matko wypraszaj nam potrzebne łaski, byśmy żyli w przyjaźni z Bogiem, a pokój niech gości wśród nas. Przyjmij w ofierze nasze niegodne osoby, ale pragnące być zawsze Twoimi, w życiu, śmierci i przez całą wieczność. Pozostań w naszym domu tak jak pozostałaś w domu Zachariasza i Elżbiety; bądź radością naszą tak jak byłaś radością w domu weselnym w Kanie; bądź Matką i zamieszkaj z nami tak jak zamieszkałaś w domu Jana Apostoła. Daj nam Jezusa Chrystusa, który jest naszą „Drogą, Prawdą i Życiem”. Oddalaj od nas grzech i wszelkie zło. W naszej rodzinie bądź Matką, Nauczycielką i Królową. Wypraszaj każdemu z nas łaski duchowe i materialne potrzebne do godnego życia, a szczególnie pomnażaj naszą wiarę, nadzieję i miłość. Wzbudź święte powołania. Bądź z nami zawsze, Panno Maryjo z góry Karmel, na dobre i na złe, w chwilach radości i smutku i przede wszystkim spraw aby pewnego dnia cała nasza rodzina wraz z Tobą spotkała się w niebie. Amen. 4 Z historii Szkaplerza karmelitańskiego abożeństwo szkaplerzne związane jest nierozerwalnie z historią Zakonu Karmelitańskiego, który cały jest maryjny. Oficjalna jego nazwa brzmi: Zakon Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Karmelici związani byli z Matką Najświętszą od początków swego istnienia. Dla Niej poświęcili swoją, pierwszą kaplicę na Górze Karmel, w Niej widzieli swą Patronkę, Matkę i Siostrę. W pierwszej połowie trzynastego stulecia eremici zdali sobie sprawę, że ich pobyt na Górze Karmel jest coraz bardziej zagrożony. W rękach Saracenów znajdowała się bowiem Jerozolima i posuwali się oni coraz bardziej na północ. Jedyną twierdzą chrześcijańską pozostawało Akko (Ptolemajda, Acri). Licząc się z grożącym niebezpieczeństwem, eremici zaczęli emigrować; początkowo na Cypr, a następnie do Europy. Europa trzynastowieczna, rojąca się od zakonów, przyjęła karmelitów niezbyt gościnnie. Oddanych głównie życiu modlitwy, uznano ich za mało użytecznych. Papież Innocenty IV, widząc niebezpieczeństwo grożące karmelitom zmodyfikował nieco ich Regułę, przystosowując ją do nowych – jakże innych od tych na Górze Karmel – okoliczności. Nadał on karmelitom oblicze zakonu żebrzącego, na wzór franciszkanów, augustianów, trynitarzy. Jednak i to niewiele pomogło. Zakon pozostawał nadal w niebezpieczeństwie. Wydawało się, że musi on zostać rozwiązany. Momentem zwrotnym w dziejach Karmelu, wobec trudności związanych z inkulturacją w Europie, była – jak się powszechnie uznaje – wizja św. Szymona Stocka, przełożonego generalnego. Tradycja wkłada w jego usta słowa hymnu „Flos Carmeli”, którymi miał zwrócić się do Maryi, prosząc o pomoc: Kwiecie Karmelu, Płodna winnico, tylko Ty jesteś, Splendorze nieba Czystą Dziewicą. o Matko cicha, piękna jak zorza, dla karmelitów ześlij ratunek o Gwiazdo morza.” (...) o Matko słodka, Karmelu Pani radością Twoją Napełnij serca dane Ci w dani”. Jak podaje tradycja, Maryja Dziewica, wskazując św. Szymonowi Szkaplerz (tj. wierzchnią część habitu zakonnego), powiedziała: „,Przyjmij, najmilszy synu, Szkaplerz Twego Zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze nie zazna ognia piekielnego. Źródła historyczne datują powyższą wizję na dzień 16 lipca 1251 r. Siedemdziesiąt lat później, papież Jan XXII opublikował tzw. Bullę sobotnią w której – powołując się na objawienie Matki Bożej – zapewnia, że kto umrze w Szkaplerzu karmelitańskim, zostanie w pierwszą sobotę po śmierci uwolniony z czyśćca. Począwszy od tego okresu (jesteśmy na przełomie XIII i XIV wieku), nabożeństwo szkaplerzne rozwinęło się na szeroką skalę prawie na całym świecie. Obok zakonników, Szkaplerz, tj. znak przynależności do Maryi, zapragnęli nosić także N Objawienie Matki Bożej św. Szymonowi – miniatura z XVII w. Matka Boża ofiaruje szkaplerz św. Szymonowi ludzie świeccy. Przy klasztorach karmelitańskich zaczęły powstawać bractwa szkaplerzne oraz liczne koła tercjarskie. Szkaplerz zdobił piersi nie tylko prostego ludu, ale i szlachty, hetmanów, królów, biskupów i papieży. Ceniła go w sposób szczególny i nazywała suknią Najświętszej Dziewicy święta Teresa od Jezusa, reformatorka Karmelu. W Polsce nabożeństwo szkaplerzne zaczęło się rozwijać od XIV wieku, kiedy to karmelici przybyli do naszego kraju. Bractwa szkaplerzne, trzeci zakon karmelitański, sodalicje karmelickie itp., były zjawiskiem powszechnym. Ich rozwój zahamowały rozbiory i niewola Polski, kiedy to prawie wszystkie klasztory, zarówno w Polsce jak i na Litwie zostały skasowane. Zakon Karmelitów odnajdywał zawsze swoją tożsamość pośród dziejowych zamętów i burz w swej specyficznej służbie Bogurodzicy Dziewicy Maryi. Służąc Chrystusowi, kochał Maryję i rozpowszechniał Jej cześć, czując zawsze nad sobą Jej opiekuńczą dłoń. Karmelici oraz propagowany kult Matki Boskiej Szkaplerznej wraz z nabożeństwem szkaplerznym, przetrwały zawieruchy dziejowe i przetrwały po dzień dzisiejszy. Klasztory karmelitańskie nadal gromadzą wiernych oddających cześć Pani Karmelu i przyjmujących Jej Szkaplerz. Rodzina karmelitańska rozrasta się i umacnia pod Opieką Matki Niebieskiej. 5 U źródeł Karmelu – historia zakonu Góra Karmel Ruiny klasztoru i pierwszej kaplicy poświęconej Matce Bożej na Górze Karmel óra Karmel (z hebrajskiego – ogród) to pasmo poprzecinane licznymi wąwozami i dolinami, ciągnące się na przestrzeni ok. 25 km. Stromymi zboczami opada do Morza Śródziemnego tworząc przylądek koło Zatoki Haifa w Izraelu. Karmel od niepamiętnych czasów był miejscem kultu, a sławę swą zawdzięcza głównie prorokowi Eliaszowi. Dlatego też pustelnicy zamieszkujący na Karmelu uważali się za spadkobierców Eliasza a karmelici zawsze uznawali Proroka za duchowego założyciela i Patryjarchę Zakonu. Przełom XII i XIII wieku w Europie, był okresem wielkich przemian społecznych i duchowych. Był to także okres krucjat – wielkiego zrywu wiary chrześcijan Zachodu – podejmowanych dla odzyskania miejsc świętych, które pozostawały we władaniu muzułmanów od początku VII wieku. Po zdobyciu Jerozolimy wielu przybyszów z Europy zaczęło napływać do Palestyny, a słysząc o świętości Góry Karmel, niektórzy z nich – rycerze, pielgrzymi, pokutnicy – dołączali się Przybycie Karmelitów do Europy – miniatura z XVII w. do mieszkających tam pustelników dając początki organizacji Zakonu. prześladowań ze strony Saracenów zakonnicy Pomiędzy rokiem 1206 a 1214, pustelnimusieli opuścić Górę Karmel. Ci którzy pocy z Karmelu poprosili św. Alberta, łacińskiego zostali, zginęli śmiercią męczeńską. Klasztor patriarchę Jerozolimy, aby dał im regułę postęna Górze Karmel spłonął (Karmelici wrócipowania zgodną ze sposobem życia, który doli do Palestyny dopiero w XVII wieku). Jako tychczas prowadzili. Ta krótka reguła postępodatę oficjalnej emigracji do Europy przyjmuwania (zwana też „formułą życia”) stała się zaje się rok 1238. Pierwszym miejscem doceloczątkiem Reguły Braci Najświętszej Marii Panwym była Sycylia, a potem południowa Franny z Góry Karmel. Reguła została zatwierdzocja i Anglia. W 1245 r. odbyła się pierwsza na przez papieża Honoriusza III w 1226 roku. Kapituła w Aylesford. Generałem zakonu zoPoczątkowo wydawało się, że Zakon postał wybrany Szymon Stock (późniejszy święzostanie w Palestynie, gdzie się narodził. Syty). Za jego staraniem na soborze w Lyonie tuacja polityczna Ziemi Świętej zmieniła się w 1245 r. Karmelici zostali zaliczeni do zajednak bardzo szybko i na wskutek krwawych konów żebrzących, a papież Innocenty IV G w 1247 r. złagodził Regułę dostosowując ją do nowych warunków życia. Szymon Stock ma objawienie Matki Bożej, która ofiarowuje Szkaplerz św. jako znak szczególnej opieki i łaskawości. Szerzenie kultu Matki Bożej przez Szkaplerz św. przyniosło zakonowi wielka popularność. Od drugiej połowy XIII w. Zakon rozwija się prężnie a Klasztory karmelitańskie powstają w największych miastach Europy. Spośród karmelitów wywodzili się założyciele uniwersytetów a wielu zasłynęło jako profesorowie uniwersyteccy. Było wielu biskupów, którzy chlubnie kierowali swoimi diecezjami a jeszcze inni wyróżniali się w pracy duszpasterskiej. Na przestrzeni dziejów Zakon wzbogacił Kościół św. dając mu wielu świętych i błogosławionych. W historii Zakonu obserwujemy okresy świetności, ale i osłabienia pierwotnej gorliwości, dlatego konieczne były wewnętrzne reformy. Głównym przedmiotem reform w XV i XVI wieku był powrót do źródeł, czyli życia, jakie prowadzili na początku pustelnicy na zboczach Karmelu. Przeprowadzono kilka reform, z których na największą uwagę zasługują: reforma w Mantui, Albi oraz reforma św. Teresy z Avilla przeprowadzona w 1562 roku w atmosferze Soboru Trydenckiego. Reforma ta doprowadziła do podziału Zakonu na dwa odgałęzienia: Karmelici i Karmelici Bosi. Dziś Zakon Braci Najświętszej Maryi Panny jest obecny w 52 krajach. Przez wieki nieprzerwanej pracy w różnych częściach świata karmelici swoją działalnością i świadectwem życia ewangelicznego konsekwentnie realizują swój charyzmat, zgodnie z zawołaniem Proroka Eliasza:”gorliwością rozpaliłem się o Dom Pana Zastępów”. 6 Karmelici w Polsce Z akon Karmelitów zawdzięcza swoje sprowadzenie do Polski św. Królowej Jadwidze i Władysławowi Jagielle. W roku 1397 pierwsi zakonnicy przybyli z Pragi do Krakowa. Kronikarz Jan Długosz w swoim dziele „Liber beneficiorum” pisał, że: „był to Zakon, przedtem w Polsce nie znany i nie widziany”. W swej kronice Maciej Miechowita, w ślad za starszym Janem Długoszem pisze, że „Królowa Jadwiga pod osobistym nadzorem i przy współudziale swego małżonka, wybudowała poza murami Krakowa na Piasku kościół i klasztor Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Przeznaczając go braciom zakonu żebrzącego Najświętszej Marii Panny z Góry Karmelu, który założył na górze Karmel patriarcha jerozolimski Albert w roku Pańskim 1209”. Jedną z najwcześniejszych fundacji Karmelitów po Krakowie był klasztor w Bydgoszczy, istniejący prawdopodobnie od roku 1398. W roku 1399 Jagiełło sprowadził Karmelitów z Pragi Czeskiej do Poznania, budując dla nich Figura Matki Bożej Szkaplerznej w klasztorze „Na Piasku” Bazylika i klasztor karmelitów, widok z ulicy Rajskiej Św. Królowa Jadwiga fundatorka klasztoru i kościoła Obraz M.B. Szkaplerznej w kościele oo. Karmelitów w Krakowie „Na Piasku” kościół pod wezwaniem Bożego Ciała. Motywem tej fundacji miał być fakt profanacji Hostii, w miejscu, gdzie później stanęła świątynia Karmelitów. Do najwcześniejszych placówek Karmelitów w Polsce należy także Gdańsk. Pierwszy klasztor miał tu powstać w wieku XIV na Przedmieściu, jeszcze przed fundacją krakowską, za czasów wielkiego mistrza krzyżackiego Henryka Kniperode (1348–1382). Około roku 1401 powstał klasztor w Jaśle, następnie Karmelici zjawili się w Płońsku na Mazowszu. Powstają ponadto klasztory w Wilnie (1514), Kiszborku, Prabutach, Restenburgu. Pod koniec panowania dynastii Jagiellońskiej Zakon liczył już 11 klasztorów. Szczególny rozkwit przypada na wiek XVII i XVIII. Od roku 1536 datuje się początek samodzielnej prowincji polskiej. Sto pięćdziesiąt lat później Polska posiada już dwie prowincje: małopolską i litewsko–ruską. W wieku XVIII Karmelici posiadają aż 86 klasztorów w pięciu prowincjach, z kilkuset zakonnikami. Maryjna duchowość Karmelu cieszyła się dużą popularnością i przyciągała wiernych. Kult Matki Boskiej uzewnętrzniany przez szkaplerz, ubogacony odpustami był podobnie jak różaniec szeroko rozpowszechniony wśród wszystkich warstw społecznych. Ten jakże wspaniały rozrost klasztorów braci z Góry Karmel na terenie Polski uległ całkowitej zagładzie na skutek rozbiorów i dekretów kasacyjnych zaborców. Klasztory prowincji wielkopolskiej, które znalazły się w zaborze pruskim zostały w latach 1831–1864 wszystkie zniesione. Zabór rosyjski objął klasztory prowincji litewskiej, białoruskiej i częściowo ruskiej. Wyjątkiem był klasztor w Oborach, gdzie internowano zakonników z innych likwidowanych klasztorów, którym przeznaczono to miejsce do wymarcia. Z konwentów zaboru austriackiego pozostały domy w Krakowie, Lwowie, Bołszowcach, Rozdole, Sąsiadowicach tworząc prowincję galicyjską św. Józefa. Od roku 1842 w jej skład wszedł również dom w Pilźnie, a także dom zakonny w majątku ziemskim w Lipinach. Na skutek zmian wschodnich granic Polski po zakończeniu II wojny światowej polska prowincja Karmelitów utraciła swoje domy na wschodzie, które zostały zlikwidowane przez władze bolszewickie. Zakon Karmelitów odnajdywał zawsze swoją tożsamość pośród dziejowych zamętów i burz w swej specyficznej służbie Bogurodzicy Dziewicy Maryi. Służąc Chrystusowi, kochał Maryję i rozpowszechniał Jej cześć, czując zawsze nad sobą Jej opiekuńczą dłoń i łaskawą twarz, jako swej Patronki. I chyba dlatego tylko, kiedy zdawało się, że już wszystko stracone – Zakon Maryi odradzał się na nowo, jak przysłowiowy feniks z popiołów. Obecnie polska prowincja Karmelitów liczy 11 klasztorów: w Krakowie, Pilźnie, Oborach, Trutowie, Woli Gułowskiej, Gdańsku, Lublinie, Lipinach, Chyżnem, Baborowie, na Ukrainie we Włodzimierzu Wołyńskim i w Sąsiadowicach. Głównym domem Karmelitów był zawsze i jest od sześciuset lat macierzysty klasztor w Krakowie na Piasku. 7 Szkaplerz noś, na różańcu proś S zkaplerz to znak duchowego pokrewieństwa z Matką Bożą, jest znakiem Jej szczególnej adopcji, czyli uznania nas za swoje dzieci. Przez Szkaplerz stajemy się Jej własnością w sposób szczególny i wyjątkowy. Dowodem tego jest chociażby fakt, że ukazując się po raz ostatni w Fatimie, odziana była w habit i szkaplerz karmelitański, a w ręce trzymała różaniec. Łucja – naoczny świadek – mówi, że Dziewica nie była nigdy tak piękną, jak podczas tego objawienia. Matka Boża chciała zwrócić naszą uwagę na to, że prawdziwy Jej czciciel powinien Ją wielbić przez godne noszenie Jej sukni zbawienia i odmawianie różańca świętego. Rolę zaś Maryi w skracaniu mąk czyśćcowych potwierdza fragment Dzienniczka św. Faustyny: „Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję Gwiazdą Morza. Ona im przynosi ochłodę”. 4. W trzecią niedzielę miesiąca brać udział w procesji szkaplerznej w kościele karmelitańskim (jeśli to oczywiście jest możliwe do zrealizowania) i szerzyć nabożeństwo szkaplerzne; 5. Co pewien czas praktykować dobrowolne wyrzeczenie (małe umartwienie); 6. Wzywać opieki Maryi aktami strzelistymi, np. „Królowo Szkaplerza Świętego, weź mnie pod płaszcz Twej opieki”; 7. Interesować się Zakonem Karmelitańskim: jego historią, rozwojem i obecną działalnością. Wspomagać go modlitwą, jałmużną, zjednywać mu przyjaciół oraz dobre i święte powołania kapłańskie i zakonne. Posâuchaj gâosu serca… moİe i Ciebie Przywileje szkaplerza karmelitańskiego 1. Kto umrze odziany w szkaplerz święty, nie zostanie potępiony; 2. Noszący szkaplerz jako czciciel Matki Bożej zapewnia sobie Jej opiekę, co do duszy i ciała w tym życiu i szczególną pomoc w godzinie śmierci; 3. Każdy, kto pobożnie nosi szkaplerz i zachowuje czystość według stanu, zostanie wybawiony z czyśćca w pierwszą sobotę po swojej śmierci; 4. Ci, którzy należą do Bractwa Szkaplerznego, są duchowo złączeni z Zakonem Karmelitańskim i mają udział w jego dobrach duchowych za życia ziemskiego i po śmierci, a więc we Mszach świętych, Komuniach św., umartwieniach, modlitwach, postach itp. A oto obowiązki należących do Bractwa Szkaplerznego: 1. Przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana; 2. Wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego; 3. W dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz; 4. Odmawiać codziennie modlitwę zaznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa (zazwyczaj jest to modlitwa: „Pod Twoją obronę...”); 5. Naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć; Praktyki zalecane członkom Bractwa Szkaplerznego: 1. Przez nieskazitelne życie stawać się godnymi macierzyńskiej miłości Królowej Karmelu; 2. Przynajmniej raz w miesiącu, a zwłaszcza z okazji świąt maryjnych, przystępować do sakramentu pojednania i Komunii świętej; 3. Przy sposobnej okazji nawiedzać kościół i modlić się do Matki Najświętszej; Warto dodać, że szkaplerz ma być wykonany z sukna wełnianego koloru brązowego. Na jednym płatku ma być wizerunek Matki Boskiej Szkaplerznej, a na drugim Serce Pana Jezusa. Szkaplerz powinien być poświęcony przez kapłana lub diakona. Należy go nosić tak, by jego jedna część spadała na plecy, a druga na piersi. W roku 1910 papież Pius X zezwolił na zastąpienie szkaplerza płóciennego medalikiem szkaplerznym. Tak szkaplerz, jak i medalik powinny być noszone w sposób jak najdogodniejszy. Osoby noszące szkaplerz i przynależące do Bractwa Szkaplerznego mają udział w dobrach duchowych całego Zakonu Karmelitańskiego, nazywają się braćmi i siostrami – i są nimi faktycznie w sposób duchowy. Królowa Szkaplerza ĤwiĐtego zaprasza do swojego ogrodu. Zakon Braci NajƑwiħtszej Maryi Panny z Góry Karmel przyjmuje kandydatów na braci zakonnych i do kapųaŷstwa Napisz/zadzwoŷ: KARMELITAFSKI O_RODEK POWOBAF 31-131 Kraków, ul. Karmelicka 19 tel. 12-632-67-52, 12-632-11-73 e-mail: [email protected] www.karmelici.pl Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek zaprasza dziewczħta zainteresowane Ǐyciem, duchowoƑciČ i pracČ apostolskČ w Instytucie Naszej Pani z Karmelu. Napisz/zadzwoŷ: 42-200 Czħstochowa, ul. Poznaŷska 33 tel. 034 362 95 81 e-mail: [email protected] www.karmelitanki.net.pl 8 Jan Paweł II nosił szkaplerz K iedy pamiętnego 13 maja 1981 roku na stole operacyjnym polikliniki Gemelli rozbierano i przygotowywano do operacji nieprzytomnego z upływu krwi Jana Pawła II na nagiej piersi papieża lekarze zobaczyli mały brązowy, wypłowiały i zniszczony od potu sukienny, karmelitański szkaplerz. Świat zachodni z wielkim zaskoczeniem i zdziwieniem przyjął do wiadomości fakt, że Jan Paweł II nosi szkaplerz karmelitański, że jest tercjarzem karmelitańskim, że należy do wielkiej Rodziny Karmelu. Błogosławiony Jan Paweł II w czasie swojego ziemskiego pielgrzymowania wiele razy, przyznawał się do tego, że jest czcicielem Matki Bożej Szkaplerznej, że od dnia I Komunii nosi szkaplerz karmelitański, który otrzymał w kościele Karmelitów w Wadowicach. W trakcie spotkań ze wspólnotami karmelitańskimi czy to zakonnymi, czy parafialnymi z dumą świadczył o tym, że nosi szkaplerz Maryi, wykorzystując każdą okazję by nauczać o bogactwie duchowym Karmelu, o wielkim przywileju i znaczeniu jakie ma szkaplerz Maryi w życiu Kościoła i każdego chrześcijanina. Jan Paweł II to wielki czciciel Matki Bożej Szkaplerznej. Do niej zwracał się następującymi słowami: „O Panno z Góry Karmel, ogarnij Twoim Szkaplerzem, jak płaszczem opieki miasta i kraje, okryj nim mężczyzn i kobiety, starców i chorych, opiekuj się sierotami i strapionymi, dziećmi wiernymi Tobie i tymi zagubionymi. Święta Panno z Karmelu, która masz żywy ołtarz w sercu każdego człowieka, wysłuchaj modlitwę dzieci, które dziś poświęcają się Tobie. Gwiazdo i Latarnio Morska, Bezpieczny Porcie dla swojego ludu, kieruj jego krokami w czasie ziemskiego pielgrzymowania tak, by kroczył drogą pokoju i Ewangelii, ścieżkami postępu, sprawiedliwości i wolności. Pojednaj zwaśnionych braci, niech znikną spory i zabliźnią się rany serca. Spraw o Kwiecie Karmelu, aby Chrystus był naszym Pokojem a Jego przebaczenie odnowiło nasze serca. Naucz nas dochować wierności Chrystusowi, podtrzymuj żywą jedność Kościoła pod krzyżem Twojego Syna”. Błogosławiony Papież to Apostoł nabożeństwa szkaplerza świętego, publicznie świadczył o tym, że nosi szkaplerz Dziewicy z Karmelu: „Noszę szkaplerz na swym sercu od wielu lat; z powodu tej miłości, którą doświadczam od naszej wspólnej Matki niebieskiej. Jej opiekę nade mną odczuwam zawsze żywą.” Jeszcze jako wikariusz w krakowskiej parafii św. Floriana, urządziwszy nabożeństwo dla chorych, zaprosił ojca karmelitę by wygłosił konferencję o szkaplerzu. Na koniec, ks. Wojtyła – jak to zapisały kroniki – powiedział do chorych: „Noście zawsze szkaplerz święty. Ja zawsze mam szkaplerz na sobie i wiele z tego nabożeństwa doznałem pożytku”. Noszenie szkaplerza karmelitańskiego, jak uczył Jan Paweł II, oznacza: „styl Szkaplerz Bł. Jana Pawła II w kościele oo.Karmelitów w Wadowicach Młody Karol Wojtyła ze szkaplerzem św. Jan Paweł II w szkaplerzu karmelitańskim chrześcijańskiego, utkanego z modlitwy życia wewnętrznego. Szkaplerz wyraża więc z jednej strony stałą opiekę Dziewicy Maryi w tym życiu, jak i w przejściu do pełni chwały wiecznej, a z drugiej strony przypomina, że nabożeństwo do Matki Bożej powinno powodować styl chrześcijańskiego życia z pogłębioną modlitwą”. Wiele razy podkreślał, że znak szkaplerza przywołuje dwie prawdy. Z jednej strony mówi on o ustawicznej opiece Najświętszej Maryi Panny „i to nie tylko na drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni wiecznej chwały” (w czym możemy dostrzec aluzję do tzw. przywileju sobotniego). Z drugiej strony znak ten, pozostając ustawicznie na naszych barkach, przypomina i zobowiązuje do tego, by nasze maryjne nabożeństwo nie ograniczało się jedynie do modlitw i hołdów składanych Matce Chrystusa przy określonych okazjach, ale by było ono czymś stałym, stylem życia i maryjnym ukierunkowaniem naszego życia chrześcijańskiego. „W ten sposób szkaplerz staje się znakiem przymierza i wzajemnej komunii pomiędzy Maryją i wiernymi”. Ta bogata spuścizna maryjna z Karmelu stała się z czasem, ale także dzięki rozpowszechnieniu szkaplerza, skarbem całego ludu Bożego. „Czerpcie stale z tej cudownej, duchowej spuścizny, ażeby być codziennie wiarygodnymi świadkami Chrystusa i Jego Ewangelii”, nauczał Ojciec Święty. „Bo Ona, Dziewica Karmelu, Matka szkaplerza świętego, mówi nam o swej macierzyńskiej trosce, o swym zatroskaniu o nasze odzienie; o nasze odzienie w sensie duchowym, którego szkaplerz jest symbolem, o odzianiu nas łaską Bożą i o wspomaganiu nas, aby zawsze była białą ta szata, którą – jak wiemy – otrzymaliśmy podczas chrztu świętego. Ta biała szata jest symbolem owej duchowej szaty, w którą została przyobleczona nasza dusza – szaty łaski uświęcającej”. Namiestnik Chrystusa zachęcał młodzież do zadbania o to, „aby ta szata duchowa była coraz piękniejsza, aby nie została nigdy splamiona i nie musiała być naprawiana”. „Współpracujcie – mówił Jan Paweł II – z tą dobrą Matką, Matką szkaplerza świętego, która dba bardzo o wasze szaty, a szczególnie o tę szatę, którą jest łaska uświęcająca w duszach Jej dzieci”. 9 Jan Paweł II wśród młodzieży karmelitańskiej w rzymskiej parafii prowadzonej przez Ojców Karmelitów Jan Paweł II na modlitwie przed figurą M.B. Szkaplerznej w kościele oo. Karmelitów w Rzymie Ojciec Święty nieustannie zachęcał wiernych i przede wszystkim młodych do praktykowania nabożeństwa szkaplerznego. Do nowożeńców i małżonków mówił: „Drodzy nowożeńcy! Myśl, jaka nasuwa mi się teraz spontanicznie, to zachęta, abyście oddali waszą miłość pod opiekę Matki Bożej Szkaplerznej”. Chorych pocieszał słowami: „Najświętsza Dziewica Maryja, która przeżywała tak blisko krzyż swojego Syna, niechaj wspomaga nas wszystkich, niech wspomaga was, drodzy Błogosławiony Jan Paweł II nie zdjął tej brązowej, skromnej szaty Maryi, gdy otrzymał czarną sutannę kapłańską, nie zdjął szkaplerza, gdy otrzymał fioletowe szaty biskupie, ten prosty kawałeczek sukna wisiał na Jego piersi, gdy odziewano Go we wspaniałe, czerwone szaty kardynalskie i w końcu w białe papieskie. Ta brązowa karmelitańska szata pozostała na jego barkach do dnia śmierci i była niemym świadkiem wszystkich chwil życia Ojca Świętego. Nią odziany powrócił do domu Ojca. chorzy, w przenikaniu zbawczego sensu cierpienia. Matka Boża Szkaplerzna niech was oświeca w zrozumieniu tego głębokiego misterium”. W historii papieża miała miejsce również szkaplerzna, przedziwna „interwencja”. Mianowicie, kiedy po zamachu stosowane kuracje nie przynosiły oczekiwanych wyników, 16 lipca 1981 roku, w dzień Matki Bożej Szkaplerznej cofnął się śmiertelny wirus cytomegalii, który dostał się do organizmu Ojca Świętego z przetaczaną krwią. NAJWAŻNIEJSZE PAPIESKIE WEZWANIE, NAJISTOTNIEJSZE ORĘDZIE! Wezwanie do modlitwy Trzeba się zawsze modlić, a nigdy nie ustawać (por. ¸k 18,1), powiedział Pan Jezus. Módlcie się i kształtujcie poprzez modlitwę swoje życie. „Nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4,4) i nie samą doczesnością, i nie tylko poprzez zaspakajanie doczesnych – materialnych potrzeb, ambicji, pożądań, człowiek jest człowiekiem... „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Jeśli mamy żyć tym słowem, słowem Bożym, trzeba „nie ustawać w modlitwie!” Może to być nawet modlitwa bez słów. Niech z tego miejsca do Wszystkich, którzy mnie słuchają tutaj albo gdziekolwiek, przemówi proste i zasadnicze papieskie wezwanie do modlitwy. A jest to wezwanie najważniejsze. Najistotniejsze orędzie! Ojciec Święty Jan Paweł II, Kalwaria Zebrzydowska, 7 czerwca 1979 roku FOT. ARCHIWUM CALVARIANUM „KALWARIA PAPIESKA” 10 Święci Karmelu „Kwiecie Karmelu, winnico kwitnąca…” Słowa antycznej modlitwy, którymi Karmelici po dzień dzisiejszy oddają cześć najpiękniejszemu kwiatu w ogrodzie Karmelu – Maryi. W mistycznym ogrodzie Karmelu, w cieniu „Najpiękniejszego Kwiatu”, wyrosło wiele innych, które osiągnęły ewangeliczną doskonałość i ubogaciły swym pięknem Kościół Chrystusowy. Tomasz Merton, znany pisarz katolicki napisał, że ”każdy chrześcijanin zawdzięcza coś Karmelowi”. Najlepszą zaś wykładnią i przykładem bogactwa duchowości i charyzmatu Karmelu są Święci i Błogosławieni Zakonu. Oto krótka charakterystyka „dzieci Karmelu”, wyniesionych do chwały ołtarza w XX i XXI wieku. Bł. Tytus Brandsma Anno Sijoerd Brandsma urodził się w 1881 roku w Holandii i jako 17 letni chłopiec wstąpił do Karmelu dawnej obserwancji, gdzie otrzymał imię Tytus. Po ukończeniu studiów na Papieskim Uniwersytecie „Gregorianum” w Rzymie, był wykładowcą w holenderskich kolegiach karmelitańskich oraz na uniwersytecie w Nijmegen, gdzie piastował urząd rektorski. Z jego inicjatywy wydawany był periodyk o tematyce maryjnej, współpracował z różnymi czasopismami religijnymi, był również prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich. Na łamach czasopism religijnych śmiało i otwarcie krytykował ideologię narodowego socjalizmu, przeciwstawiając się również współpracy z niemieckimi władzami okupacyjnymi. W styczniu 1942 roku został aresztowany, więziony i w końcu zesłany do obozu koncentracyjnego w Dachau. ”Mały, niebezpieczny mnich” jak został określony w aktach Gestapo został zamordowany 26 lipca tego samego roku a ciało spalono w obozowym krematorium. Jan Paweł II beatyfikował go w Rzymie 3 listopada 1985 roku ustanawiając go równocześnie patronem dziennikarzy katolickich. Tytus Brandsma to wielki czciciel i apostoł Maryi rozmiłowany w Karmelu. Piękno Karmelu bł. Tytus porównywał do piękna Niepokalanej mówiąc, że karmel–ogród posiada najpiękniejszy kwiat jakim jest Maryja, którą w jego interpretacji symbolizuje słonecznik: „Maryja –jak mawiał– jest najbardziej czarującym kwiatem karmelitańskiego ogrodu. Dla mnie symbolizuje Ją słonecznik. Ten kwiat wznosi się znacznie ponad wszystkie inne. Jego cechą charakterystyczną jest to, że zawsze zwraca się ku słońcu, sam zresztą będąc obrazem słońca. Może wzrastać we wszystkich ogrodach, stanowiąc ich barwną ozdobę. Jest wysoki i mocny, a ponadto ma głębokie korzenie. Symbolizuje duszę Maryi stworzoną na Boży obraz, aby karmiła się i dała posiąść Bożemu światu. To dwa słońca świecące ku sobie; jedno wysyłające niezgłębiony w swym pięknie blask, drugie przyjmujące jego światło i błyszczące w nim, jak gdyby samo było prawdziwym słońcem. Tak jest zauroczone pięknem Jego blasku, że nie może się od Niego odwrócić, lecz tylko żyć dla Niego i przez Niego.” Do ogrodu Karmelu bł. Tytus pragnął wprowadzić jak najwięcej osób, aby w nim rozkoszowały się obecnością Maryi kontemplując jego piękno: „Pragnąłbym wprowadzić do ziemi karmelu wszystkich, którzy kochają Maryję i oddają jej cześć jako swej Matce, a to w tym celu, by pod opieką tej Matki i Ozdoby Karmelu osiągnęli najbardziej intymną zażyłość z Bogiem.” Ojciec Tytus kontemplował Maryję jako „Pośredniczkę wszelkich łask” i był szczęśliwy nosząc Jej szkaplerz i biały karmelitański płaszcz, który był dla niego znakiem szczególnej opieki Maryi. Człowiek modlitwy, prosty i szczery – cnoty zdobyte w szkole Maryi, które charakteryzowały całe jego życie. Swą prostotę i szczerość zamanifestował po raz ostatni na łożu szpitala obozowego w Dachau, gdy na jego wyczerpanym organizmie dokonywano jeszcze eksperymentów medycznych. Spostrzegł się, że pielęgniarka, którą posłano, aby wykonała mu śmiertelny zastrzyk była Holenderką i katoliczką. Ofiarował jej więc różaniec, wykonany dla niego przez zaprzyjaźnionego więźnia. Zaproponował pielęgniarce, aby się modliła. Gdy mu odpowiedziała, że tego nie umie, z uśmiechem zachęcił ją, aby przynajmniej powtarzała do Jezusowej Matki: „Módl się za nami grzesznymi.” Kobieta wróciła potem do praktyk religijnych i była głównym świadkiem w procesie beatyfikacyjnym świadczącym o heroicznej śmierci O. Tytusa. W obozie, na odwrocie obrazka Madonny, który zawsze miał przy sobie napisał żarliwą modlitwę: „Jestem szczęśliwy w swoim cierpieniu, bo wiem, że to już nie jest cierpienie, lecz los najszczęśliwiej wybrany, który jednoczy mnie z Tobą, mój Boże.” Bł. O. Hilary Paweł Januszewski– męczennik z Dachau. „W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby <nieznani żołnierze> wielkiej Bożej sprawy….. Ich świadectwa nie powinny zostać zapomniane w Kościele”, napisał Jan Paweł II w Tertio Millenio Adveniente. Okres II wojny światowej i okupacji hitlerowskiej to czas niezwykle krwawego prześladowania Kościoła. W tej dramatycznej konfrontacji zła z dobrem, Kościół w Polsce przemówił świadectwem wielkiej rzeszy swych męczenników, którzy oddali życie opowiadając się za wiernością Bożemu Prawu i za tym wszystkim, co oznacza „być chrześcijaninem”. Wśród tysięcy księży, zakonników i zakonnic, piękną kartę męczeństwa zapisała także Prowincja Polska Zakonu Karmelitów, z którego siedmiu zakonników zginęło za wiarę i Ojczyznę. Jednym z nich jest bł. O. Hilary Paweł Januszewski – męczennik z Dachau. Paweł Januszewski urodził się 11 czerwca 1907 r. w miejscowości Krajenki, niedaleko Tucholi. Szkołę podstawową ukończył w Gręblinie, następnie uczęszczał do gimnazjum w Sucharach, którego nie ukończył z powodu braku środków finansowych. Od roku 1926 zamieszkał w Krakowie, pracując, uczęszczał na kursy przygotowujące go do egzaminu dojrzałości.. We wrześniu 1927 roku postanawia pójść Dokończenie na str. 12 11 PRZEŁOMOWA BIOGRAFIA SEKRETARKI BOŻEGO MIŁOSIERDZIA Kim jesteś, Faustyno? Ta biografia jest odpowiedzią! Autorka szukała jej z nieznużonym przejęciem przez kilka lat. A my też dajmy świadectwo Świętej Faustyny od Jezusa Miłosiernego. Kard. Franciszek Macharski Ważnych świętych trzeba przybliżać ludziom na wiele sposobów. Jest istotne, by czynić to w sposób interesujący współczesnego człowieka, językiem trafiającym do czytelnika, a równocześnie prezentującym głębię duchowości świętego. Wszystkie te warunki spełnia książka pani Ewy Czaczkowskiej o Świętej Siostrze Faustynie. Kard. Kazimierz Nycz Książka Ewy K. Czaczkowskiej jest moim zdaniem najlepszą biografią Świętej Siostry Faustyny Kowalskiej. s. M. Elżbieta Siepak, rzecznik Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie – Łagiewnikach Autorka z dziennikarską pasją przygląda się życiu apostołki Bożego Miłosierdzia. (…) Pokazuje wewnętrzny dramat zakonnicy, nie zawsze rozumianej przez przełożone zakonne, i jej wielką determinację w rozpoznawaniu woli Bożej i przekazywaniu jej światu. Ks. prof. Jan Machniak, Rektor Międzynarodowej Akademii Bożego Miłosierdzia, cenzor książki 39,90 zý Format 165 x 235, s.400, oprawa twarda Książka dostępna w księgarniach. Można ją też zamówić w księgarni internetowej Wydawnictwa Znak – www.znak.com.pl, telefonicznie: (12) 61 99 569 lub poprzez e-mail: [email protected] PATRONI MEDIALNI: 12 Święci Karmelu Dokończenie ze str. 10 za głosem serca i poświęcić się służbie Bogu, wstępując do Zakonu Karmelitów. W Zakonie obiera imię Hilary i rozpoczyna nowicjat we Lwowie. Studia filozoficzne ukończył w Krakowie i w 1931 roku zostaje wysłany przez przełożonych do Międzynarodowego Kolegium św. Alberta w Rzymie, by tam kontynuować studia teologiczne. W Rzymie złożył śluby wieczyste a po ukończeniu czwartego roku teologii w roku 1934 przyjął święcenia kapłańskie. Po uzyskaniu stopnia lektora teologii otrzymał nagrodę dla najwybitniejszego studenta Rzymskiej Akademii św. Tomasza i powrócił do Krakowa. W Konwencie krakowskim O. Januszewski został obdarzony odpowiedzialną funkcją prefekta kleryków a w Seminarium zakonnym: profesora teologii dogmatycznej i historii Kościoła. Przełożeni pokładając w nim wielkie nadzieje mianowali go przeorem klasztoru krakowskiego. O. Hilary, dla siebie bardzo surowy i wymagający, w stosunku do podwładnych dał się poznać jako człowiek obdarzony wielką cierpliwością. Znany był w Krakowie jako osoba mająca nieugięty charakter i spokój ducha. Szczególną troską otaczał potrzebujących i chorych. W czasie okupacji przyjął do klasztoru gromadę wysiedleńców z poznańskiego. Nie zamknął furty klasztornej przed cierpieniem ludzkim. Pomniejszył cele zakonników i dał przytułek wygnańcom. Ostatnie miesiące 1940 roku były trudnymi chwilami dla klasztoru krakowskiego. W grudniu, żołnierze niemieccy przyszli aresztować kilku zakonników. Wówczas O. Hilary – nieobecny w czasie aresztowania – sam zdecydował się iść na Gestapo, twierdząc, że on jest przeorem i odpowiada za cały klasztor. Był to dzień jego aresztowania i początek „Kalwarii”. Został uwięziony na Montelupich. Stąd przewieziono go do Sachsenchausen, a następnie w 1941 roku do obozu koncentracyjnego w Dachau. Odtąd był tylko numerem 27648. W obozie pracował fizycznie na plantacjach. Był ceniony przez współwięźniów za dobroć, uczynność i poświęcenie. Wyróżniał się pogodą usposobienia. Tak ojca Januszewskiego wspominał współwięzień, ks. Kazimierz Mielewski: „Nie tylko ja miałem go w obozie za przyjaciela. Ale było takich bardzo dużo wśród księży, którzy cenili u niego jego dobroć, jego uczynność. Nikomu nie odmówił pomocy. A czynił to z taką skromnością i taką prostotą… Był pogodnego usposobienia, bo miał zawsze ufność w lepsze jutro. Ta cnota gromadziła przy nim dużo takich, którzy potrzebowali pociechy. On dodawał im otuchy. Karmelita wszystkim dawał przykład życia modlitewnego”. Wszyscy więźniowie w Dachau oczekiwali wyzwolenia, bowiem dochodziły już do nich wieści, że front aliantów posuwa się szybko naprzód niosąc upragnioną wolność. Nadzieje ocalenia zostały jednak rozwiane przez epidemię tyfusu plamistego, która szybko rozprzestrzeniła się w obozie. Baraki z chorymi odgrodzono siatką, aby nikt nie mógł się skontaktować z zarażonymi oraz by nikt stamtąd nie wyszedł. Decyzja o zgłoszeniu się do pracy w blokach zarażonych nie była łatwa, bowiem była równoznaczna ze śmiercią. Pomimo to zgłosiło się 32 kapłanów, którzy w poczuciu odpowiedzialności za bliźniego zdecydowali się podjąć tę posługę. Po kilku dniach, kierowany gorliwością, dobrowolnie dołączył do nich o. Hilary Januszewski tłumacząc innym: „Tutaj jesteśmy niepotrzebni… A decyzję podejmuję w pełni świadomości ofiary z własnego życia. Ja już stamtąd nie wrócę, ale tam nas potrzebują.” Wśród chorych apostołował 21 dni i 25 marca 1945 roku, niedługo przed oswobodzeniem obozu, został powołany do Chrystusowej chwały, kończąc swoje młode życie. Jego ciało zostało spalone w obozowym krematorium w Dachu. Oddał swoje życie jako męczennik miłości. Jan Paweł II wyniósł go na ołtarze wśród 108 męczenników II wojny światowej w czasie wizyty w Polsce w czerwcu 1999 roku. Św. Nuno Alvarez Periera. Patron na trudne czasy. W niedzielę 26 kwietnia 2009 roku Ojciec Święty Benedykt XVI na Placu Św. Piotra kanonizował nowych świętych. Wśród nich był Karmelita, o którym Polacy bardzo mało wiedzą, a mówi się o nim, że jest patronem na trudne czasy. Kim jest ten święty, wyłaniający się z mroków średniowiecza, którego papież ukazuje nam jako model do naśladowania, polecając go jako patrona na trudne czasy– nasze czasy? Nuno (Noniusz) Álvares Pereira urodził się 24 czerwca 1360 w Cernach, zmarł 1 kwietnia 1431 w Lizbonie, rycerz i arystokrata, polityk i główny dowódca wojsk portugalskich. Żył w czasach burzliwych, kiedy to Portugalia za wszelką cenę starała się uwolnić spod dominacji kastylijskiej (hiszpańskiej) i uzyskać niepodległość. Bohater narodowy i współtwórca niepodległości Portugalii. Od dzieciństwa odznaczał się wielką pobożnością zaszczepioną mu przez matkę, marzył by zostać wielkim i doskonałym rycerzem Chrystusa, pragnął nawet złożyć ślub czystości. Jednak w wieku siedemnastu lat z nakazu ojca musiał się ożenić ze starszą od siebie o kilka lat wdową – donną Leonor de Alvim. Mimo, że było to małżeństwo uzgodnione przez rodziny i w pewnym sensie z przymusu, związek okazał się szczęśliwy. Z tego małżeństwa narodziło się troje dzieci: pierwsi dwaj synowie zmarli podczas porodu, natomiast dziewczynka – Beatrice – przeżyła. Beatrice poślubiła spadkobiercę tronu dając początek dynastii królewskiej, która rządziła Portugalią aż do roku 1910. W wieku dwudziestu trzech lat Nuno Álvares Pereira, dzięki szczególnym zdolnościom i geniuszowi militarnemu, został mianowany głównodowodzącym siłami portugalskimi, co oznaczało, że po królu był najważniejszą i najpotężniejszą osobą w królestwie. Jako dowódca wojskowy odniósł zwycięstwo w licznych bitwach z siłami kastylijskimi a to dało początek niepodległości Portugalii. W lipcu 1422 roku Nuno zostawił swój dom, bogactwa rozdał ubogim, wyrzekł się władzy i zaszczytów, wstąpił do klasztoru karmelitańskiego w Lizbonie, którego był fundatorem. Przez rok żył razem z braćmi zajmując się pracą przy wykończeniu kościoła i klasztoru, spędzał dużo czasu na placu budowy, nadzorował robotników i osobiście wykonywał wiele ręcznych wykończeń. Po roku czasu złożył śluby i został prostym bratem zakonnym, przybierając imię: Noniusz od Matki Bożej. Jako brat zakonny zajmował się najbardziej „upokarzającymi” pracami w klasztorze. Przełożeni próbowali mu to wyperswadować, byli wręcz zawstydzeni, że człowiek z jego „pozycją” wykonywał tego typu czynności. Można sobie wyobrazić jakim zdziwieniem i zaskoczeniem dla Lizbończyków było widzieć ”Niepokonanego” (tak powszechnie nazywano go w czasie wojny z Kastylią) chodzącego po mieście i proszącego o jałmużnę. Sam król naciskał na przełożonych, aby przekonali Noniusza i zabronili mu kwestować na ulicach i placach Lizbony, czy też usługiwać biednym w zorganizowanej dla nich stołówce. Świętość jego życia i wiara w moc jego wstawiennictwa były tak znane i szanowane, że gdy przechodził, wiele osób prosiło go o błogosławieństwo, czy też próbowało ucałować jego rękę lub dotknąć brzegu połatanego habitu. Z końcem lata 1431 roku, ciągła gorączka zmusiła brata Noniusza do pozostania w łóżku. Król posłał swojego nadwornego medyka polecając mu zrobić wszystko co możliwe, by przywrócić zdrowie staremu i ukochanemu przyjacielowi. 30 października 1430 roku kiedy pokój pomiędzy Portugalią a Kastylią został definitywnie przypieczętowany traktatem, który 13 Święci Karmelu uznawał Portugalię jako Nację w pełni niezależną, z prawem do własnej dynastii królewskiej, król Jan I, osobiście udał się do celi ciężko chorego zakonnika, aby zanieść mu tę radosną wiadomość. Brat Noniusz od Matki Bożej zmarł w opinii świętości 1 kwietnia 1431 roku w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. Dwór królewski, Lizbona i Portugalia, wszyscy uroczystym pogrzebem, oddali cześć temu pokornemu bratu, okrzykując go bohaterem narodowym i świętym. Jego grób w krypcie Kościoła Karmelitów stał się miejscem licznych pielgrzymek i modlitwy. W klasztornych kronikach dokładnie opisanych i udokumentowanych jest 82 cudów i uzdrowień, a o wielu innych tylko się wspomina. W roku 1755 Lizbonę nawiedziło wielkie trzęsienie ziemi, które całkowicie zniszczyło Kościół karmelitów wraz z kryptą, gdzie był pochowany święty zakonnik. Fakt ten spowodował osłabienie kultu a z czasem nawet i zapomnienie. Dopiero po prawie dwustu latach, w uroczystych obchodach pięćsetlecia niepodległości, Portugalia na nowo przypomniała sobie tą bohaterską i świętą postać. Z ruin karmelitańskiego kościoła wydobyto relikwie świętego zakonnika i uroczyście złożono w mauzoleum królewskim w Kościele Matki Bożej Zwycięskiej. 23 stycznia 1918 roku Benedykt XV uznał go za błogosławionego ze względu na kult utrzymujący się od niepamiętnych czasów, stawiając go jako wzór dla walczących w pierwszej wojnie światowej, by nie zapominali o chrześcijańskiej miłości bliźniego i dążyli do sprawiedliwego pokoju. Proces kanonizacyjny rozpoczęty już w 1940 roku zakończył się uroczystością kanonizacyjną 26 kwietnia 2009 roku. Czego uczy nas ten średniowieczny rycerz? Dlaczego Ojciec Święty wskazuje na tę prawie bajeczną postać jako patrona na trudne czasy? Św. Nuno to człowiek o szczerej i głębokiej duchowości, którego życie przepełnione jest modlitwą, miłością do Eucharystii i szerzeniem kultu Matki Najświętszej. Był to mąż modlitwy i wielkiej pokory, strażnik sprawiedliwości i poszanowania godności człowieka, nawet gdy chodziło o jeńców wojennych czy więźniów. Przed każdą bitwą pościł i modlił się, a niejednokrotnie wstawał w środku nocy i w ciszy swojego namiotu spędzał długie godziny na modlitwie. Każdego dnia uczestniczył we Mszy św. celebrowanej w obozie przez zakonników, których zabierał ze sobą aby ani jemu, ani żołnierzom nie zabrakło opieki duchowej. Siła jaką czerpał z Eucharystii była dla niego tak samo ważna jak wprawa, zręczność i trening we władania bronią. Żołnierzom walczącym pod jego dowództwem ciągle przypominał by dbali o czystość duszy mówiąc: „żołnierz walczący z sercem, które poddało się grzechowi wchodzi na pole bitwy już pokonany, ponieważ nie oparł się wrogowi duszy”. Wielki czciciel Maryi, Noniusz , przed walką udawał się w pielgrzymce do jakiegoś sanktuarium maryjnego znajdującego się blisko pola walki. Nie było starcia, które nie byłoby poprzedzone ślubowaniem Najświętszej Maryi Pannie. Każda bitwa zawierzona była Maryi i każde zwycięstwo uważane było jako osiągnięte za Jej przyczyną. Ślubować znaczyło dla niego obiecać wzniesienie na miejscu potencjalnego zwycięstwa kaplicy czy kościoła poświęconego Matce Odkupiciela. Zawsze uważny na biednych, sprawiedliwy wobec więźniów i jeńców wziętych do niewoli. Kiedy w trakcie jednego zawieszenia broni ok. czterystu Kastylijczyków przekroczyło granicę i wygłodniali zwrócili się o pomoc, Nuno zapomniał, że są nieprzyjaciółmi, kazał ich nakarmić, zaopatrzyć we wszystko co potrzeba i odprawić w pokoju. Św. Nuno uczy nas patriotyzmu i miłości do Ojczyzny, to te wartości, które w dobie globalizacji coraz częściej poddawane są dyskusji i wątpliwości. Jego miłość do Ojczyzny, jest niczym innym jak miłością do sprawiedliwości, prawdy, odpowiedzialności i dbania o dobro wspólne. Uczy miłości do rodziny, wychowania dzieci i wnuków w tradycji i wartościach chrześcijańskich. Zachowały się listy napisane przez naszego świętego adresowane do członków jego rodziny. Są to słowa pełne miłości czułej i wychowującej, słowa, które pocieszają i nie obawiają się upomnieć, poprawić czy też skarcić. Św. Noniusz ukazuje się naszym oczom jako wierzący, obecny w swoim świecie i jako ktoś, kto właśnie z wiary czerpie motywację i przekonanie do swojego obowiązku politycznego, wojskowego, rodzicielskiego i przede wszystkim chrześcijańskiego. Bł. Angelo Paoli – „Apostoł miłosierdzia i Ojciec ubogich” Ojciec Angelo Paoli przyszedł na świat w maleńkiej wiosce Argigliano leżącej pośród wzgórz Toskanii, wśród kasztanowych lasów, winnic i gajów oliwnych. Urodził się 1 września 1642 roku jako pierwszy z siedmiorga dzieci małżonków Anioła i Santy Morelli, rolników bardzo szanowanych przez miejscowe społeczeństwo za ich pracowitość, solidność i uczciwość. Na chrzcie świętym otrzymał imię Franciszek. Od dzieciństwa odczuwał w swoim sercu wezwanie do głębszego życia modlitwą i pokutą. Z tego właśnie powodu, w wieku osiemnastu lat, poprosił ojca o pozwolenie na wstąpienie do zakonu karmelitańskiego w pobliskim Fivizzano. Wybrał Karmel ze względu na kult Maryi Dziewicy i oddanie się Jej, kultywowane przez Franciszka już od dzieciństwa, kiedy to zaczął nosić Szkaplerz i odbywać małe pielgrzymki modlitewne do przydrożnych kapliczek rozsianych wokół rodzinnej wioski, spośród których jedna poświęcona była Matce Bożej Szkaplerznej. 27 października 1660 roku Franciszek wstąpił do zakonu karmelitańskiego w Fivizzano. Otrzymał habit i od tego momentu na zawsze stał się bratem Angelo Paoli. W styczniu 1667 roku został przeniesiony do klasztoru we Florencji, gdzie rozpoczął studia filozoficzno– teologiczne, które ukończył przyjmując święcenia kapłańskie. W klasztorze we Florencji ojciec Angelo przebywał przez 7 lat kontynuując studia, odmawiał zdobywania stopni akademickich, które pozwoliłyby mu zostać nauczycielem teologii. Odmowa ubiegania się o wyższe stopnie naukowe nie była w żadnym razie spowodowana brakiem zdolności do studiowania. On sam mówił, że kariera akademicka nie pociągała go, ponieważ czuł się wezwany przez Boga do służby bliźniemu w osobach biednych, chorych i potrzebujących. Chodził do szpitala, aby służyć chorym, nie miał pieniędzy więc żebrał o jałmużnę, by móc zebrać i kupić to, co mogło przydać się biednym. Ogień miłości do ubogich, potrzebujących i tych najmniejszych, który zapalił się kiedyś w domu rodzinnym, płonął i każdego dnia wzrastał w sercu ojca Angelo, który coraz częściej nazywany był przez swoich podopiecznych „Ojcem Miłosierdzia”. W marcu roku 1687 ojciec Angelo z polecenia przełożonych udał się do Rzymu. Na początku jego zadaniem w klasztorze św. Marcina była funkcja mistrza nowicjuszy. Wierny temu obowiązkowi nie pozostał jednak obojętny ani bezczynny wobec ubogich, których pełno było na ulicach i w zakamarkach wiecznego miasta. Na własną prośbę został zwolniony z funkcji mistrza nowicjatu i mianowany zakrystianinem oraz organistą klasztoru, ojciec Angelo miał dużo wolnego czasu, aby zajmować się ubogimi. Jego służba przewidywała przede Dokończenie na str. 17 14 15 16 Polskie Stowarzyszenie Obroñców ¯ycia Cz³owieka ul. Krowoderska 24/1, 31-142 Kraków 9 3 1 2 4 0 4 6 5 0 1111 0 0 0 0 5 1 5 0 8 4 0 1 Wp³ata daru na obronê ¿ycia cz³owieka. 93 1240 4650 1111 0000 5150 8401 Polskie Stowarzyszenie Obroñców ¯ycia Cz³owieka ul. Krowoderska 24/1 31-142 Kraków Wp³ata daru na obronê ¿ycia cz³owieka. 17 Święci Karmelu Dokończenie ze str. 13 wszystkim przygarnianie wygłodzonych ludzi, którzy każdego dnia tłumnie zapełniali dziedziniec kościoła św. Marcina. Wieść o jego posłudze „szafarza ubogich” rozniosła się po mieście do tego stopnia, że każdego dnia musiał zatroszczyć się o posiłek dla trzystu osób. Ojca Angelo wspierali jego przyjaciele i współbracia, chociaż nie wszyscy z nich akceptowali to co robił, krytykując i wyśmiewając jego dzieło miłosierdzia. Inną posługą ojca Angelo były odwiedziny domowe i pomoc ubogim rodzinom, które wstydziły się publicznie żebrać, czy też nawiedzanie chorych i samotnych przybitych do swoich nędznych legowisk przez chorobę czy kalectwo. Kolejnym miejscem, w którym ojciec Angelo rozwijał swój apostolat miłosierdzia i pocieszenia było rzymskie więzienie przy ulicy Giulia. W trakcie tych wizyt przynosił chleb i inne produkty żywnościowe, ale przede wszystkim spotykał się ze skazanymi zachęcając ich, aby przeżywali swoje zamknięcie jako czas skruchy, poprawy i przygotowanie się do rozpoczęcia nowego życia po opuszczeniu więzienia. Jednak posługą, w której ukazywała się w pełni jego miłość ojca i człowieka zakochanego w Chrystusie była służba, którą spełniał w szpitalu jako pielęgniarz. Przychodził do szpitala, przynosząc żywność i wszystko to, co potrzebne było dla chorych, którzy nie mieli nikogo, kto by się o nich zatroszczył. Opatrywał rany, mył kalekich, karmił niezdolnych do samodzielnego jedzenia, przyjmował na siebie również i takie obowiązki jak mycie szpitalnych podłóg i latryn. Chorzy byli dla niego „braćmi Jezusa”, nazywał ich „dostojnikami ważnych rzeczy” – kiedy im służył wszystko inne stawało się dla niego mniej ważne lub nieistotne. Pomoc, którą ojciec Angelo obdarzał biednych była również pomocą duchową: słuchał ich, pomagał znaleźć i nadać chrześcijański sens ich cierpieniu, udzielał sakramentów i towarzyszył umierającym w ich wędrówce do Boga, pozostając obok nich nawet przez długie godziny cierpienia i agonii. Jego marzeniem, które udało się zrealizować pod koniec życia, było stworzenie hospicjum. Miejsca, gdzie chorzy opuszczający szpital mogli kontynuować kurację lub też w atmosferze miłości zakończyć to ziemskie pielgrzymowanie. W grudniu 1719 roku ojciec Angelo powiadomił swoich przyjaciół i współpracowników, że przygotowuje się do ukończenia długiej podróży. Czuł się dobrze, pomimo swoich siedemdziesięciu ośmiu lat i nic nie wskazywało na zbliżającą się śmierć. Złożył wizytę różnym osobom, znajomym i swoim podopiecznym, aby się z nimi pożegnać. Udał się do swojego wielkiego przyjaciela – papieża Klemensa XI, aby prosić go o łaskę spowiedzi św. i udzielenia mu rozgrzeszenia „in articulo mortis” (w obliczu śmierci). 14 stycznia 1720 roku ojciec Angelo z lekkim przeziębieniem i gorączką pozostał w swojej celi. Niestety z dnia na dzień stan jego zdrowia pogarszał się, nie pomogli najlepsi medycy przysyłani przez rzymskich możnowładców i papieża. Nasz Anioł z modlitwą na ustach, ściskając w dłoniach i całując krzyż, przygotowywał się na spotkanie z Panem. W sobotę rano, 20 stycznia, żegnając się ze współbraćmi powiedział: „Powierzam wam moich biednych i chorych” i jego wielkie serce przestało bić. Ciało ojca Angelo zostało wystawione w kościele, co spowodowało tak duży napływ ludności, że aby ustrzec i ochronić zwłoki przed pobożnymi, którzy chcieli zabrać kawałek habitu lub płaszcza jako relikwię, konieczna okazała się interwencja gwardii papieskiej. W trakcie uroczystości pogrzebowych ciało pokornego zakonnika niesione było w procesji ulicami miasta, tak aby wszyscy biedni mogli pożegnać swego ojca. Ojciec Angelo został pochowany w specjalnie przygotowanym grobowcu w Bazylice św. Marcina, a na płycie grobowca papież Klemens XI kazał wykuć napis: „ojciec ubogich”. Sprawa beatyfikacji odłożona na długie lata, a potem zapomniana, odżyła kilka lat temu, kiedy to pani Elina Canozzi przez cały przebieg swojej choroby powierzała się wstawiennictwu czcigodnego Angelo Paoli, aż do momentu, gdy wyczerpana cierpieniem wzywając jego wstawiennictwa, została uzdrowiona „jakby za przejściem podmuchu świeżego wiatru”. Dokumenty na temat zaistniałego cudu zostały przeanalizowane przez komisję medyczną, następnie przez konsultantów teologów, w końcu przez Kongregację Biskupów i Kardynałów – w każdym wypadku otrzymując jednogłośnie pozytywną opinię. W niedzielę Dobrego Pasterza, 25 kwietnia 2010 r., w Bazylice św. Jana na Lateranie, Sługa Boży Angelo Paoli, karmelita, został ogłoszony Błogosławionym. Bł. Maria Teresa Scrilli Dnia 8 października 2006 roku w Fiesole (Florencja) założycielka Instytutu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, Matka Teresa Scrilli została wyniesiona do chwały ołtarzy. Dołączyła ona do grona świętych, błogosławionych i męczenników, którzy urzeczywistniali charyzmat karmelitański oraz jego duchowość na różnych drogach ich życia. Matka Teresa urodziła się w Toskanii, 15 maja 1825 roku. Idąc za głosem swojego powołania pod wpływem przykładu i duchowości św. Magdaleny De’ Pazzi, wstąpiła do klasztoru w którym żyła święta. Po upływie czasu próby, napisała w swoim dzienniczku, że kochała życie klasztorne, lecz w głębi serca czuła, że Bóg jej tam nie chciał.Wystąpiła z klasztoru stając się członkiem Trzeciego zakonu karmelitańskiego, przyjmuje imię Marii Teresy od Jezusa i powraca do swej rodzinnej miejscowości Montevarchi. Miejscowe rodziny zaczęły powierzać jej swoje córki, którym zapewniała regularne lekcje i katolickie wychowanie. Zaczęła wzrastać liczba „nauczycielek”, które wraz z Teresą dzieliły różne pobożne praktyki i dały początek przyszłej pracy nad powstaniem instytutu. Również Biskup Fiesole zachęcał ją, aby kontynuowała swą pracę i prosił, by przejęła kierownictwo nad szkołą dla dziewcząt. To wydarzenie dało początek istnieniu instytutu, ale również było jego końcem. Instytut powstał w okresie wielkich niepokojów społecznych związanych z procesem unifikacyjnym Włoch. Ruchy antyklerykalizmu i wrogość do kościoła szczególnie do jakichkolwiek form życia zakonnego przyczyniły się do zamknięcia instytutu zaraz na początku jego działalności. 30 listopada 1859 roku, dekretem rządu królewskiego nakazano jego rozwiązanie. Szkoła i wszyscy pracownicy zostali zsekularyzowani. Siostrom zabroniono nawet noszenia habitu. Decyzję tę wprowadzono w życie pomimo buntu miejscowej ludności, która sprzeciwiła się wyrzuceniem sióstr i zamknięciem Instytutu. Matka Teresa po długim okresie oczekiwania trwającym 15 lat za namową arcybiskupa Eugenio Cecconi oraz z pomocą jej dawnych towarzyszek odbudowała na nowo wspólnotę w 1878 roku. Szkoła, internat, katechizacja w parafiach i odwiedziny chorych Dokończenie na str. 18 18 Święci Karmelu Dokończenie ze str. 17 to główna działalność prowadzona przez matkę Teresę i jej siostry. Niestety Matce Scrilli nie dane było cieszyć się wzrostem i rozkwitem swojego instytutu. W chwili śmierci 14 listopada 1889 roku Instytut składał się z jednej wspólnoty, w której żyły 2 siostry, jedna nowicjuszka i jedna postulantka. Zrządzeniem Bożej Opatrzności, dnia 1 maja 1888 roku Klementyna Mosca z Osimo wstąpiła do zgromadzenia. Uważana jest za współzałożycielkę Instytutu, ponieważ w czasie gdy ona nim kierowała zaczął rozwijać się z rozmachem, ciesząc się licznymi powołaniami i fundacjami. To ona nadała zgromadzeniu nową nazwę: Instytut Naszej Pani z Góry Karmel, który został afiliowany do zakonu Karmelitańskiego w roku 1929. Pod koniec życia matki Klementyny Instytut liczył 41 domów, a jego główny cel, którym była edukacja został rozszerzony i wzbogacony o inne rodzaje posług miłosierdzia. Obecnie zgromadzenie liczy ok. 250 sióstr pracujących w 40 wspólnotach rozsianych po całym świecie. Do rozmaitych form działalności edukacyjnej, katechetycznej i parafialnej dodano również opiekę nad chorymi. Siostry pracują w domach dla osób w podeszłym wieku, hospicjach, szpitalach, okazując potrzebującym dużo serca i życzliwości – cnoty, które charakteryzowały życie matki bł. Teresy Scrilli. Bł. Candelaria od św. Józefa 27 kwietnia 2008 roku w Caracas (Wenezuela),miała miejsce beatyfikacja Matki Candelarii od św. Józefa, założycielki sióstr karmelitanek znanych również jako Wenezuelskie Siostry Karmelitanki. Wielotysięczny tłum wiernych uczestniczący we Mszy św. był świadectwem wielkiego szacunku i popularności matki Candelarii, oraz czytelnym znakiem mówiącym o ofiarności i duchu ewangelicznym, z jakim Matka Candelaria służyła ludziom, szczególnie tym najbardziej potrzebującym. Zuzanna Paz Castillo urodziła się 11 sierpnia 1863 roku w Alta Gracia De Orituco. Pochodziła z ubogiej, ale bardzo szanowanej i pobożnej rodziny. Otrzymała staranne wykształcenie oraz formację duchową, które stanowiły podwaliny całego jej życia. W 1870 roku zmarł jej ojciec, co przyczyniło się do pogorszenia sytuacji materialnej całej rodziny a kiedy kilka lat później zmarła matka, młoda Zuzanna przyjęła na siebie ciężkie, odpowiedzialne obowiązki głowy rodziny. Ta trudna sytuacja stała się zaczynem jej przyszłego poświęcenia się służbie biednym i chorym. Zuzanna dbając o swoją rodzinę uświadomiła sobie, że ma powołanie do służby ubogim. W tym samym czasie sytuacja polityczna i społeczna Wenezueli stawała się coraz to bardziej skomplikowana i napięta. To czas rewolucji, dyktatur, kontrrewolucji, prześladowania Kościoła, wyganianie licznych zakonów i kongregacji zakonnych, a nawet próba stworzenia narodowego kościoła Wenezuelskiego. W 1901 roku. Wenezuela przeżyła tzw. rewolucję liberalną, która zebrała krwawe żniwo szczególnie w rejonie, gdzie mieszkała Zuzanna. Tysiące zabitych, inwalidów, sierot, ogromny wzrost biedy i narastające niezadowolenie i gniew społeczeństwa. W takich właśnie okolicznościach, Zuzanna poczuła się powołana do pomocy i służby najbardziej potrzebującym. Duży wpływ na życie i rozwój duchowy Zuzanny miał jej proboszcz ks. Sixto Rosa oraz ks. Alberto Gonzales. Były to osoby wyjątkowe i miały ogromny wpływ na rozpoznanie przez Zuzannę misji powierzonej jej przez Boga. To ks. Sixto widząc straszliwą rzeczywistość i cierpienie ludzi, spowodowanych rewolucją oraz spotykając młodą kobietę zdecydowaną nieść pomoc humanitarną poszkodowanym, założył szpital św. Antoniego i mianował Zuzannę jego kierowniczką. Towarzyszyła jej grupa kobiet, które podobnie jak ona ofiarowały swoje życie służbie ubogim, i które już wtedy odczuwały pragnienie i powołanie do życia zakonnego. Chorzy, kalecy i ludzie, którzy niezmiernie cenili pracę tych kobiet popularnie nazywali je siostrami. Ten typ posługi oraz pragnienie „sióstr” doprowadziło do ustanowienia Kongregacji Sióstr Ubogich z Alta Gracia, która prawnie zaistniała w 1906 roku. Zuzanna przybrała imię Candelarii od św. Józefa. Z upływem czasu nowa kongregacja rosła w liczbę stawiając sobie nowe zadania i otwierając nowe fundacje. W Alta Gracjii siostry ufundowały instytucję zwaną „Kroplą Mleka”, aby pomóc sierotom i najbiedniejszym, ofiarując im posiłki. Z całego kraju napływały prośby od osób i instytucji, aby siostry zaopiekowały się szpitalami lub prowadziły ośrodki pomocy dla ubogich i inwalidów. Kongregacja rozrastała się liczebnie i poświęcała się różnym formom posługi, otwierając nowe szpitale i klasztory. Był to również czas poszukiwania kanonicznego rozwiązania problemów prawnych związanych z istnieniem kongregacji. 25 marca 1925 roku O. Generał Zakonu Karmelitańskiego podpisał dekret afiliacyjny na mocy którego Ubogie Siostry zostały włączone do Karmelu. Tego samego roku, 26 lipca matka Candelaria otrzymała habit karmelitański. Pomimo pogarszającego się stanu zdrowia matka Candelaria fundowała nowe klasztory, odwiedzała chorych, otworzyła szkołę dla dziewcząt z ubogich rodzin w swojej rodzinnej miejscowości. Obdarzona specjalnym instynktem potrafiła rozpoznać najpilniejsze potrzeby ludzi i wyjść im z pomocą. Kiedy w styczniu 1929 roku trzęsienie ziemi spustoszyło miasto Sumana, matka Candelaria natychmiast pośpieszyła z pomocą poszkodowanym, opiekując się chorymi, opatrując rannych i organizując szpital polowy. Podobnie w czasie epidemii ospy, która nastąpiła po trzęsieniu ziemi, Matka Candelaria nie opuściła chorych i zarażonych osób, które odizolowano na przedmieściach miasta, by nie spowodować większej liczby zakażeń. Ze względu na zły stan zdrowia nie chciała pełnić w Zakonie żadnych odpowiedzialnych funkcji. Wprawdzie przez kilka miesięcy pełniła funkcję mistrzyni nowicjatu, jednak ostry atak artretyzmu i paraliż spowodowały, że ostatnie miesiące jej życia spędziła przykuta do łóżka. Choroba spowodowała, że mogła jedynie uczestniczyć w niektórych aktach życia wspólnotowego siedząc na wózku inwalidzkim. Pomimo cierpienia, matka Candelaria dała piękne świadectwo chrześcijańskich cnót, a także okazywała pewne poczucie humoru – tak bardzo właściwe i charakterystyczne dla szlachetnych dusz. Pewnego dnia, kiedy siostry zapytały ją czy bardzo cierpi odpowiedziała: „Gdybym skarżyła się na ból, to nikt w całym domu nie mógłby spać.” Dnia 31 stycznia 1940 roku oddała życie Bogu mówiąc: „Jezu, Jezu… zwyciężyłam.” W ten sposób dziękowała Bogu, za dar wytrwałości i wierności jej powołaniu, które otrzymała od Niego, aby służyć ludziom do końca. Już wkrótce po jej śmierci, cieszyła się opinią świętości wśród wenezuelskiego ludu, szczególnie wśród ludności zamieszkującej te miejscowości, z którymi związane było jej życie. W roku 1969 rozpoczął się proces beatyfikacyjny, który zakończył się w kwietniu 2008 roku. OPRACOWAŁ O. STANISŁAW WYSOCKI Dział reklamy tel. 602-75-45-75 „Wdzięczny Absolwent” 19 zaprenumeruj „Wychowawcę” dla swojej szkoły! Wielu z nas, absolwentów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich zachowuje wdzięczność dla nauczycieli, którzy dzielili się z nami nie tylko swą wiedzą, doświadczeniem, ale niejednokrotnie sercem. Wdzięczność tę możemy wyrazić włączając się w akcję „Wdzięczny Absolwent”. Proponujemy specjalną prenumeratę na drugie półrocze 2012 roku miesięcz− nika „Wychowawca”: wskazana przez absolwenta szkoła otrzymywałaby 3 eg− zemplarze pisma: jeden byłby ogólnodostępny w pokoju nauczycielskim, jeden w bibliotece szkolnej i jeden dla potrzeb dyrekcji szkoły. Koszt takiej prenume− raty wynosi 90 zł. Absolwent może oczywiście jako darczyńca zachować anonimowość lub wyra− zić zgodę na przekazanie przez nas dyrekcji szkoły swego imienia i nazwiska, roku ukończenia szkoły, ewentualnie także danych umożliwiających nawiązanie kontaktu bezpośredniego przez szkołę z Darczyńcą. Jak praktycznie można włączyć się w akcję „Wdzięczny Absolwent”. 1. Dokonać wpłaty 90 zł na konto wydawcy „Wychowawcy”: 63 1240 4650 1111 0000 5157 2864. 2. Przesłać e−mailem, faksem lub zwykłym listem dane adresowe szkoły i swo− je dane, które redakcja przekaże wskazanej szkole. Ufamy, że nasza propozycja spotka się z żywym odzewem wielu osób, które w ten sposób okażą swą wdzięczność nauczycielom i szkołom, w których się uczyli, a miesięcznik „Wychowawca” będzie pomocą w pracy naszych nauczycie− li chcących w duchu katolickim kształtować umysły i serca młodych Polaków. Szczęść Boże! dr inż. Antoni Zięba wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli i Wychowawców Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli i Wychowawców ul. Krowoderska 24/3, 31-142 Kraków 6 3 1 2 4 0 4 6 5 0 1 1 1 1 0 0 0 0 5 1 5 7 2 8 6 4 9 0 , 0 0 Dziewiêædziesi¹t z³otych zero groszy SZKO£A: MIEJSCOWOŒÆ: 63 1240 4650 1111 0000 5157 2864 Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli i Wychowawców ul. Krowoderska 24/3 31-142 Kraków 90 z³ 00 gr 20 Szkaplerz święty – nauczanie Klemens XI acierzyństwo Matki Bożej obejmuje wszystkich odkupionych. Ona jest Matką całego Kościoła – jest Matką życia, Matką wszelkich łask, które się w nas znajdują. Matka okryła nas swoją szatą i przyjęła do swej wielkiej rodziny. Zapewniła pomoc i opiekę, a w sposób szczególny uczyniła spadkobiercami i uczestnikami dóbr, które jako Współodkupicielka otrzymała od Boga. Szkaplerz święty to wielki skarb Zakonu Karmelitańskiego i całego Kościoła katolickiego, który zawsze zajmował ważne miejsce w życiu i nauczaniu Kościoła. M „Jest wielkim czcicielem Matki Bożej z Góry Karmel. Papież Klemens XI, którego Pan Bóg niech zachowa na długie lata dla dobra swojego Kościoła. Z podziwu godną gorliwością nałożył Szkaplerz Maryi swojej siostrzenicy. Znana jest wielka pobożność w całej rodzinie Albani gdzie wszyscy za wielki honor uważali noszenie świętego Szkaplerza i uważali się za dzieci Matki Bożej z Góry Karmel, dlatego Maryj nie przestaje opiekować się Ojcem Świętym i wypraszać potrzebne łaski u Swojego Bożego Syna, szczególnie w czasach tak trudnych, gdzie świat cały jest wzburzony rzucając na wszystkie strony łódź Kościoła, której jednak Boża Opatrzność dała Sternika naprawdę doświadczonego…” Jan XXII Przypisuje się mu tzw. „Bullę Sobotnią” (Bolla Sabatina), w której mowa o przywileju sobotnim. Papież opisuje widzenie Matki Najświętszej, w którym Maryja obiecuje uwolnić z ognia czyśćcowego dusze tych, którzy pobożnie nosili Szkaplerz św. w pierwszą sobotę po ich śmierci. W późniejszych wiekach zdarzało się, że poddawano pod wątpliwość tak bullę jak i przywilej sobotni, dlatego też wielu innych papieży potwierdzało autentyczność tak dokumentu jak i przywileju. Klemens VII, Bullą „Ex dementi…” z 12 VIII 1530r. potwierdza Bullę Sobotnią, podobnie papież Paweł III, Bullą „Provisionis…” z 3. XI.1534r. potwierdza ten przywilej. Papież Św. Pius V, Bullą „Superna…” z 18.II.1566r. potwierdza wszystkie przywileje i odpusty udzielone zakonowi karmelitańskiemu z uwzględnieniem przywileju sobotniego. Grzegorz XIII Bullą „Ut laudes” z 18.IX.1577r. na nowo potwierdza wszystkie przywileje udzielone zakonowi wraz z przywilejem sobotnim. Grzegorz XIII rozkazuje by zakonnicy w dzień i noc nosili Szkaplerz, który jest symbolem łaski i odpustu jak również znakiem zbawienie dla tych, którzy w chwili śmierci będą go nosili. Leon XI Kiedy został wybrany papieżem, prałat rozbierający go z szat kardynalskich chciał również zdjąć mu z szyi Szkaplerz karmelitański, który nosił od dzieciństwa, mówiąc, że szata papieska jest najwyższym zaszczytem. Papież powstrzymał go słowami: „zostaw mi Maryję aby Maryja nie zostawiła mnie, aby nie przestała się mną opiekować”. Paweł V „Pozwala się ojcom karmelitom by głosili wiernym aby mogli wierzyć w pomoc Matki Bożej z Góry Karmel, pomoc jaką dusze braci i sióstr otrzymają od błogosławionej Panny Marii z Góry Karmel to: błogosławiona Maria Panna pomoże duszom, które pobożnie zmarły, a za życia nosiły Jej szatę… swoim nieprzerwanym wstawiennictwem i dzięki swoim szczególnym zasługom i ze szczególną pomocą podczas ich przejścia do wieczności szczególnie w sobotni Benedykt XIV Czarna Matka Boża Szkaplerzna dzień (dzień, który Kościół poświęcił błogosławionej Pannie). Z tego powodu obrazy na ten temat czynione i malowane przez pobożnych w żaden sposób nie przedstawiają zejścia błogosławionej Dziewicy do czyśćca by uwolnić dusze, lecz przez wstawiennictwo błogosławionej dziewicy dusze niesione są do nieba przy pomocy aniołów”. Aleksander VII „… W roku 1655 w dniu, w którym Aleksander VII miał wejść na konklawe, zwany wpierw Fabio Chigi udał się do klasztoru karmelitów w Santa Maria in Transpontina, tam, po modlitwie otrzymał od ojca Mario Venturino, przeora generalnego całego zakonu, Szkaplerz Maryjny i został zapisany do bractwa. Obdarzony tym znakiem opieki Matki Boga udał się do Watykanu i tam został wybrany papieżem, za przyczyną, jak można wierzyć, Matki Boga, w środę, dzień, w którym współbracia poszczą ku czci Matki Bożej, a który ówczesny jeszcze kardynał Fabio Chigi ściśle przestrzegał”. Spowiednik o. Battista Cancellati nie szczędzi słów pochwał na temat pobożności tego papieża do Matki Bożej z Góry Karmel: „… w każdą środę odprawiał nabożeństwo i zachowywał nakazany post ku czci Matki Bożej, według karmelitańskiej tradycji w łączności z tymi wszystkimi wiernymi, którzy mając szczególny kult do Matki Bożej przyodziani są Jej świętą szatą”. „W XIII w. zmarł Szymon Stock – generał zakonu karmelitów, człowiek wielkiej świętości, któremu przed śmiercią ukazała się błogosławiona Panna ofiarując Szkaplerz jako szczególny znak dla zakonu karmelitańskiego i gwarancję Jej szczególnej opieki; następnie po 50 latach błogosławiona Panna objawiła się również papieżowi Janowi XXII, mówiąc mu o licznych przywilejach, które wyprosiła u Swego Syna Jezusa Chrystusa dla braci i sióstr zakonu karmelitańskiego, przywileje które następnie papież ogłosił dnia 3 marca 1322 r. Mówi się tam o przywileju sobotnim, który następnie został potwierdzony przez papieża Klemensa VII, Piusa V i Grzegorza XIII. Mówi się, że Święta Panna dając błogosławionemu Szymonowi Szkaplerz powiedziała: <<To będzie dla ciebie i wszystkich karmelitów przywilej: kto w nim umrze nie będzie cierpiał ognia wiecznego>>… Wierzymy, że wizja ta jest prawdziwa i jako prawdziwa ma być przez wszystkich uważana. O wizji tej mamy wzmiankę również w Brewiarzu Rzymskim.” Tak więc skoro wyjaśniono, argumentami ludzi mądrych i oświeconych czy też dekretami papieskimi wszystkie te trudności dotyczące wizji św. Szymona Stock’a oraz Bulli Sobotniej; mimo tego że w czasie najbardziej rozpalonych dyskusji nikt nie poddał w wątpliwość kultu Matki Bożej z Góry Karmel, który papieże rzymscy ubogacili wieloma szczególnymi przywilejami i w końcu dlatego, że za wstawiennictwem błogosławionej Panny Pan Bóg udzielił wielu łask i cudów tym, którzy praktykują tę pobożność; w błędzie jest ten kto twierdzi i neguje, że ten kult i pobożne noszenie Szkaplerza Maryjnego nie jest ubogacony licznymi przywilejami udzielonymi przez papieży i potwierdzonymi licznymi darami Bożymi. Pius VI Karmelitom przybyłym do Rzymu na kapitułę generalną w klasztorze Santa Maria in Transpontina przypomniał: „… każdego dnia w Cesena uczęszczaliśmy do kościoła karmelitów 21 i świadectwa papieży znajdującego się w pobliżu rodzinnego domu i często przebywaliśmy we wspólnocie zakonnej”. I dodawał: „zostaliśmy przeznaczeni do tak wielkiego honoru i pontyfikat rozpoczęliśmy w środę w miesiącu lutym – dzień, który jest poświęcony w sposób szczególny Najświętszej Pannie z Góry Karmel. Tak więc to Jej wstawiennictwu przypisujemy tę najwyższą zwierzchność jaką zostaliśmy obdarzeni…” gdzie indziej ale godnie, metalowy medalik i zachowując obowiązki właściwe każdemu z nich, będą uczestniczyć we wszystkich dobrach duchowych, nie wyłączając tzw. przywileju sobotniego związanego ze Szkaplerzem NMP z Góry Karmel.” Ojciec Święty pozwala na używanie medalika na prośbę misjonarzy z Afryki. W dekrecie przypomina jednak i namawia ,by używać tradycyjnego Szkaplerza. W czasie rozmowy z przyjacielem o. Giuseppe Recorder – misjonarzem – w pewnym momencie rozpiął sutannę na piersi i pokazując Szkaplerz sukienny powiedział: „Ja noszę go ciągle: ty też nie pozbywaj się go nigdy”. Pius IX „Tym bardziej akceptujemy życiorys św. Szymona Stock’a, ponieważ przepiękne cnoty tego człowieka, gorliwość, nie tylko mogą zachęcać do kultu tak wielkiego człowieka, ale również wzmacniać i szerzyć pobożność do błogosławionej Panny dzięki pięknemu świadectwu, które on otrzymał od Matki Boga, a w szczególności poprzez Szkaplerz święty, który otrzymał dla pożytku nie tylko rodziny karmelitańskiej, ale dla tych wszystkich wiernych, którzy będą chcieli czcić Ją pobożnością tego zakonu” Papież Pius IX w liście do generała zakonu pisanym w roku 1875, zwraca się tymi słowami „do współbrata Szkaplerza świętego”, a na drogocennym kielichu ofiarowanym kościołowi Santa Maria in Transpontina widnieją słowa: „Pius IX, pont. max, od dzieciństwa swego współbrat w Karmelu”. Papież Pius IX odznaczał się wielką pobożnością do Matki Bożej Szkaplerznej, którą wyniósł z rodzinnego domu. Od dzieciństwa należał do Arcybractwa Szkaplerza, do którego przyjęty został w swym rodzinnym mieście Senigallia (Ancona). Często nawiedzał kościół karmelitański i był przyjacielem wspólnoty, która udostępniła mu pokój w klasztorze, w którym mógł się zatrzymać. Jako biskup często odwiedzał klasztory karmelitańskie i darzył przyjaźnią wielu zakonników. Leon XIII „… w rzeczywistości Szkaplerz karmelitański, którego pochodzenie, szerzenie się kultu od licznych wieków wśród ludu chrześcijańskiego, liczne przywileje, łaski i cuda przypisywane domagają się i dają mu szczególne miejsce w pobożności, tak by odróżniano go od innych Szkaplerzy używając rytu i sposobu szczególnego nakładając go wiernym zgodnie z tym, co mówi się o jego pochodzeniu, że błogosławiona Panna dała go Szymonowi Stock jako znak szczególny i odróżniający Jej zakon. Z tego powodu bez żadnych wątpliwości należy zachować tę szczególną charakterystykę w pobożności całego świata katolickiego ku temu świętemu Szkaplerzowi Maryjnemu, z którym związane są zapewnienia Najświętszej Panienki, szczególne dary, łaski i przywileje dla tych, którzy pobożnie będą nosili ten znak Jej upodobania”. „Ku wiecznej rzeczy pamięci aby rozszerzał się wciąż kult i pobożność wiernych do błogosławionej Panny z Góry Karmel a dusze ich otrzymać mogły owocne i zbawienne łaski, Benedykt XV Japońska Matka Boża Szkaplerzna przystajemy na prośbę naszego umiłowanego syna Luigi Maria Galli – przełożonego Zakonu Błogosławionej Marii Panny z Góry Karmel – postanowiliśmy wzbogacić kościoły karmelitańskie specjalnym przywilejem zawierzając wszechmocnemu miłosierdziu Boga i autorytetowi Jego apostołów Piotra i Pawła wszystkich i poszczególnych wiernych obu płci, którzy prawdziwie nawróceni przyjmą Świętą Komunię i nawiedzą pobożnie jakikolwiek kościół lub kaplicę zakonników i zakonnic czy to trzewiczkowych czy bosych całego zakonu karmelitańskiego, w jakimkolwiek miejscu 16 lipca każdego roku, dzień w którym obchodzi się uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel od pierwszych nieszporów aż po zachód słońca tego dnia i tam wzniosą do Boga modlitwy za zgodę w świecie chrześcijańskim, wyplenienie wszelkich herezji, za nawrócenie grzeszników, gloryfikację Świętej Matki Kościoła, udzielamy ufni w miłosierdzie Pana odpust zupełny i przebaczenie wszystkich grzechów, które można również ofiarować w intencji dusz zmarłych chrześcijan, które zakończyły życie w łasce Bożej”. Leon XIII, współbrat Arcybractwa Szkaplerza Świętego w czasie swojej ostatniej choroby nieustannie dotykał i całował Szkaplerz święty zwracając się do otoczenia: „odmówmy jeszcze nowennę do Matki Bożej z Góry Karmel, a potem spokojnie umrzemy”. Św. Pius X „Wszyscy wierni już zapisani lub którzy w przyszłości zapiszą się do współbractw Szkaplerzy zaaprobowanych przez Stolicę Apostolską, mogą po zapisaniu się, w miejsce Szkaplerzy sukiennych nosić na sobie, na szyi czy W rzymskim seminarium przemawiając do seminarzystów powiedział: „Pragniemy zostawić wszystkim wam słowo i wspólną broń: słowo to Ewangelia naszego Pana, którą teraz otrzymaliście; bronią jest Szkaplerz Matki Bożej z Góry Karmel, który wszyscy nosicie, a który zapewnia ciągłą opiekę Najświętszej Panienki, nawet po śmierci”. Zachęcając seminarzystów do studiowania Ewangelii i praktykowania kultu Matki Bożej udzielił wszystkim apostolskiego błogosławieństwa”. Pius XI „Prosisz nas w rocznicę 600–lecia przywileju sobotniego by ponownie zalecić wszystkim katolikom na świecie praktykowanie kultu i pobożności do Matki Bożej z Góry Karmel, jak i zakładanie bractw świeckich noszących imię Maryi. Czynimy to z wielkim entuzjazmem pisząc ten list. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy dać świadectwo pobożności naszej do Matki Boga, którą całym sercem kochamy od dzieciństwa, oddając Jej pod opiekę nasz pontyfikat. Nie jest konieczne by zachęcać te bractwa, które Najświętsza Panienka sama powołała, a nasi poprzednicy ubogacili licznymi darami, a gorliwość karmelitów rozpropagowała je po całym świecie. Uważamy za wystarczające przypomnieć tym wszystkim, którzy należą do bractw, aby kontynuowali i praktykowali wszystko to, co zostało im zalecone, aby dostąpić udzielonych przywilej, a szczególnie tego nadzwyczajnego zwanego «sobotnim». Najświętsza Panna kocha tych, którzy Ją kochają i nikt nie może oczekiwać Jej pomocy po śmierci jeżeli za życia nie zasłużył sobie na tą łaskę” Pius XI powiedział również: „Nauczyłem się i zacząłem kochać Pannę z Góry Karmel w objęciach mojej mamy, od wczesnego dzieciństwa”. Pius XII Pius XII, wielki czciciel Matki Bożej Szkaplerznej, często zwany piewcą Szkaplerza jest autorem modlitwy do Matki Bożej z Góry Karmel „Respice stellam voca Mariam”. Dokończenie na str. 22 22 Szkaplerz święty – nauczanie i świadectwa papieży Dokończenie ze str. 21 „Nikt na pewno nie może zignorować faktu jak wielki wpływ na ożywienie wiary katolickiej ma miłość do Matki Boga. Szczególnie te wyrazy pobożności, które ubogacają umysły doktryną nadprzyrodzoną, pobudzając dusze do praktykowania cnót chrześcijańskich. Wśród tych, na pierwszym miejscu należy przypomnieć kult świętego Szkaplerza karmelitańskiego, który poprzez swoją prostotę bliski jest każdej osobie, dostarczając owoców duchowych i szeroko rozpowszechniony wśród wiernych. Z radością przyjęliśmy wiadomość o rocznicy 700–lecia ofiarowania Szkaplerza przez Bożą Matkę z Góry Karmel i to, że karmelici trzewiczkowi jak i bosi postanowili zainicjować z tej okazji uroczyste celebracje ku czci błogosławionej Panny Marii. Tę pobożną inicjatywę, ze względu na naszą miłość do Najświętszej Matki Boga i przynależność od dzieciństwa do arcybractwa Szkaplerza zalecamy z całego serca i dla niej prosimy o obfite łaski Boże. Ponieważ nie chodzi tu o drobną rzecz, ale o zdobycie życia wiecznego zgodnie z obietnicą błogosławionej Panny: chodzi tu o najważniejszą rzecz i o sposób pewny jej realizacji. Szkaplerz święty jest na pewno jako suknia Maryi znakiem gwarancji i opieki Matki Boga. Jan XXIII „Matka naszego Zbawiciela sprawiedliwie pozdrawiana jest jako Ozdoba Góry Karmel, na której prorok Eliasz kontemplował wschodzącą z morza chmurkę – symbol wyproszonych łask. Ten honorowy tytuł potwierdzony niezliczonymi kaplicami, świątyniami, bractwami i instytutami, świadczy o przeogromnym kulcie do Panny z Góry Karmel, a błogosławiona wizja Maryi ofiarującej Szkaplerz jest zachętą do gorliwego życia religijnego, do pokory, do czystości i zachętą do sprawiedliwości i pokoju”. 19 marca 1948 r. powiedział: „Poprzez Szkaplerz ja również należę do karmelitańskiej rodziny i cenię sobie bardzo tę łaskę, jak również zapewnienie o specjalnej opiece Maryi”. 15 lipca 1961 r. w czasie audiencji generalnej powiedział: „Jutro 16 lipca, przypada wspomnienie Madonny z Góry Karmel”. Pobożność wiernych na przestrzeni wieków zawsze oddawała cześć Matce Boga nadając Jej różne tytuły. Należy pamiętać, że to papież Jan XXII w XIV wieku propagował kult Maryi pod tym tytułem. Paweł VI W liście apostolskim z dnia 12 października 1964 r. ogłasza Matkę Bożą z Góry Karmel główną patronką diecezji Crux w Argentynie przypominając, że trudno jest tam znaleźć świątynię lub kaplicę gdzie nie byłoby wizerunku matki Bożej Szkaplerznej, dodając: „Nie można też przemilczeć faktu o zwyczaju noszenia karmelitańskiego znaku, którym jest święty Szkaplerz, symbol stałej opieki matki Bożej z Góry Karmel”. W liście apostolskim „Marialis cultus” – o kulcie maryjnym – z 2 lutego 1974 r. w paragrafie 8, papież mówi o święcie Matki Bożej z Góry Karmel, które jest „świętem naprawdę kościelnym” i wielkim dobrem dla całego ludu Bożego. W liście z 29 maja 1965 r. napisanym z okazji konsekracji odnowionego sanktuarium maryjnego w Aylesford, gdzie według tradycji żył św. Szymon Stock czytamy: „Kontynuując dzieło apostolskie tak bardzo nam drogie, bracia Najświętszej Mari Panny z Góry Karmel muszą być żywym świadectwem ducha maryjnego ich zakonu i dołożyć starań by szerzył się kult Szkaplerza tak bardzo drogi naszym świętym poprzednikom”. Opracował O. STANISŁAW WYSOCKI. Drodzy Czytelnicy, Przyjaciele „Informatora Pielgrzyma”! Zwracamy się do Was z prośbą o pomoc finansową. „Informator Pielgrzyma” jest gazetą bezpłatną. Nasza sytuacja jest tym trudniejsza, że wpływy z reklam w naszym czasopiśmie maleją, podczas gdy podstawowym źródłem przychodów większości gazet katolickich jest sprzedaż. Wydawca „Informatora Pielgrzyma” wszystkie koszty musi pokrywać z reklam w czasopiśmie. Zaś koszty te systematycznie rosną, ostatnio nawet drastycznie. Wiele osób, prosi o wysyłanie „Informatora Pielgrzyma” do małych parafii, ale ze względu na bardzo duże koszty kolportażu, nie zawsze jest to możliwe. Drodzy Czytelnicy, czasopismo ukazuje się od 15 lat jako miesięcznik – pierwszy numer ukazał się 15 sierpnia 1997 roku o Sanktuarium Matki Bożej Kalwaryjskiej, jest obecne w tysiącach rodzin katolickich. Do tej pory wydanych zostało ponad 190 numerów. Pierwszym i chyba zasadniczym motywem wydawania pisma, które nota bene było i jest dane czytelnikowi bezpłatnie, było dotarcie do jak największej liczby ludzi i przekazać jak najwięcej informacji, wydaje się bardzo istotnych, dotyczących życia duchowego człowieka, ale nie tylko, bowiem na łamach pisma są podejmowane również aktualne sprawy i problemy współczesnego człowieka. Ukazało się przez ten czas wiele wspaniałych artykułów: rozważań, kazań, opracowań; jakże wiele wspaniałych relacji o życiu Kościoła, o pielgrzymkach Ojca Świętego Jana Pawła II i Benedykta XVI, o historii zakonów, o ich charyzmatach. Trzeba stwierdzić, iż „Informator Pielgrzyma” był i jest wielką skarbnicą dla zagubionego współczesnego człowieka. Był i jest dla niego drogowskazem, jak żyć pięknie i po prostu „normalnie” w trudnych, ale jakże ciekawych czasach, jak żyć, by być dobrym człowiekiem, dobrym uczniem Chrystusa. W okresie 15 lat wydawania periodyku ukazało się na jego łamach również wiele cennych artykułów, które pielęgnowały patriotyzm i miłość do Ojczyzny i przypominały niejako o spełnianiu tego obowiązku przez każdego Polaka. Ośmielamy się teraz prosić Was, Drodzy Przyjaciele „Informatora Pielgrzyma”, o pomoc. Ufamy, że nasza prośba spotka się z życzliwą odpowiedzią Czytelników. Prosimy wszystkich Przyjaciół o pomoc finansową. Wszystko zależy od solidarnej pomocy Czytelników, czy kolejne numery zostaną wydane i dotrą w najdalsze zakątki Polski. W nadziei na zrozumienie naszej prośby przekazujemy serdeczne: Bóg zapłać! red. naczelny Krzysztof Cyganik, redakcja Wpłaty można dokonywać na konto: Agencja Reklamowa–Wydawnictwo „TA i TA” Ul. Zakopiańska 176B/1, 30–435 Kraków 67858900060000001785940001 z dopiskiem Dar na czasopismo Informator Pielgrzyma Cała rodzina czyta Informator Pielgrzyma www.pielgrzym.com.pl 23 „Miłosierny Samarytanin Roku” Drogi Czytelniku – Pielgrzymie, Ojciec Święty bł. Jan Paweł II przez cały swój pontyfikat nauczał i zapraszał ludzkość do budowania „kultury miłości”. Wzorem do naśladowania i wskazówką jak budować tą kulturę miłości jest przypowieść ewangeliczna o „Miłosiernym Samarytaninie”. Błogosławiony Papież wiele razy podkreślał, że każdy człowiek choć raz w życiu powinien na nowo „napisać przypowieść o samarytaninie”. Zapraszamy więc Ciebie – Czytelniku–Pielgrzymie do udziału we wspólnym „pisaniu” przypowieści o miłosiernym samarytaninie naszych czasów. Każdego roku młodzież Wolontariatu św. Eliasza organizuje głosowanie na „Samarytanina Roku”. Celem tego niezwykłego plebiscytu jest propagowanie nauczania Jana Pawła II, wspólne budowanie „kultury miłości” poprzez pokazanie, że pośród nas żyją i działają ludzie dobrzy, miłosierni i wspaniali. Jesteśmy przekonani, że i Ty znasz wielu takich współczesnych samarytanów, których warto pokazać i podziękować im za dobro i miłosierdzie, którym obdarzają innych. Dlatego prosimy Cie, weź udział w głosowaniu na „Miłosiernego Samarytanina Roku”. Stań się i Ty budowniczym „kultury miłości”. Niech to będzie prawdziwy pomnik oddający hołd naszemu wielkiemu rodakowi. Napisz do nas i oddaj głos na „Samarytanina Roku”. Może będzie to ktoś z Twojej rodziny, może Twój sąsiad lub znajomy, może lekarz lub pielęgniarka, osoba, która według Twojej oceny zasługuje na taki tytuł i wyróżnienie. Napisz do nas, podając imię i nazwisko osoby na którą głosujesz, kilka zdań wyjaśniających dlaczego uważasz, że ta osoba zasługuje na wyróżnienie, podpisz się, bo jest to Twoje świadectwo, a nie żaden anonim, podaj numer telefonu, by można się było z Tobą skontaktować. Pamiętaj, na jedną osobę można oddać wiele głosów, tak więc zaproś i innych do udziału w naszym głosowaniu, ponieważ tylko wspólnie możemy stworzyć coś wielkiego i wspaniałego. Spośród nadesłanych zgłoszeń, osoby wyróżnione (wybrane podczas Kapituły po zakończeniu głosowania) będą zaproszone do Krakowa i w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach otrzymają prestiżową statuetkę i wyróżnienie „Miłosierny Samarytanin roku 2012” Głosowanie odbywa się w dwóch kategoriach: I kategoria: pracownik służby zdrowia, dla którego praca i pomoc chorym nie jest tylko i wyłącznie „pracą zarobkową”, ale jest postrzegana jako swoistego rodzaju powołanie, osoba, która często bezinteresownie poświęca swój czas cierpiącym. II kategoria: osoba nie należąca do żadnej organizacji charytatywnej, która stara się żyć i realizować przykazanie miłości pomagając innym w potrzebie, osoba szlachetna, dla której pomoc drugiemu człowiekowi jest czymś naturalnym, wypływającym z potrzeby serca. Pamiętaj: Głosowanie trwa do 31 stycznia 2013r. Głosując podajemy: imię i nazwisko, adres lub nr telefonu, osoby, którą uważamy za godną wyróżnienia wraz z kilkoma słowami motywacji „Głosy” możemy przesłać listownie na adres: Stowarzyszenie Wolontariat św. Eliasza Ul. Porucznika Wąchały 5, 30–608 Kraków www.eliasz.org.pl Pocztą elektroniczną na adres: [email protected] [email protected] Rekolekcje z Postem Daniela ZJGU(Z\'ąEURZVNLHM w Archidiecezjalnym Domu Rekolekcyjnym LPĝw8UV]XOL/HGyFKRZVNLHMZ=DERUyZFXN:áRV]DNRZLF * 5HNROHNFMHSRJáĊELRQHSU]H]SRVWZDU]\ZQ\ MDNRGURJDGR]GURZLDIL]\F]QHJRLGXFKRZHJR Terminy w 2012r. =$35$6=$0Y: XGUĊF]RQ\FKSUREOHPDPL]GURZRWQ\PL FKRURE\VHUFDNUąĪHQLDQDGFLĞQLHQLH 23.07-02.08 RW\áRĞüFXNU]\FDU]VFKRURE\]Z\URGQLHQLRZH VWDZyZVFKRU]HQLDXNáDGXSRNDUPRZHJR 06.08-16.08 JU]\ELFDQLVNDRGSRUQRĞüLZLHOHLQQ\FK ]DLQWHUHVRZDQ\FKSURILODNW\Ną]GURZLD 19.08-27.08* UDFMRQDOQ\PĪ\ZLHQLHPLUR]WURSQ\PVW\OHP Ī\FLD 10.09-20.09 SRWU]HEXMąF\FKRGSRF]\QNXZ\FLV]HQLD SRPRF\GXFKRZHM 01.10-11.10 SUDJQąF\FKSU]HĪ\üSRVWZDWPRVIHU]HUDGRĞFL RF]HNXMąF\FKQDVSRWNDQLH]%RJLHP 12.11-22.11 SU]HEDF]DMąF\PLX]GUDZLDMąF\P *Turnus w Pniewach: 3(à1$,1)250$&-A I ZAPISY 'RP5HNRO6LyVWU8UV]XODQHN6-. WHO 1 e-mail: [email protected] www]DERURZLHFQHRVWUDGDSO w każdym przedszkolu i szkole Miesiêcznik, który wspiera formacjê nauczyciela i dostarcza materia³y (konspekty, scenariusze teatralne) do pracy z dzieæmi. Zapraszamy do prenumeraty!