040a_bialostocki cyfra.P65
Transkrypt
040a_bialostocki cyfra.P65
Motywy śmierci jako formy symboliczne w sztuce XVIII i XIX wieku ! 119 U Thomasa Wartona, w jego The Pleasures of Melancholy z 1747 roku, spotykamy „zrujnowane klasztory, zmierzchy, światło księżyca, sowy, wszędzie panującą ciszę i ciemne lasy świerkowe”5. Czy nie jest to jak program obrazu Caspara Davida Friedricha? Prawda, że i ten rodzaj poetycki ma barokową prehistorię. W roku 1646 Philippe Habert – niejako poprzednik Arnolda Böcklina – opisuje w swym utworze Le temple de la mort „odległą i samotną wyspę na morzach północnych, gdzie wszystko poświęcone jest śmierci”; w 1679 Hofmann von Hofmannswaldau opisuje spacer na cmentarzu, a wielki niemiecki poeta barokowy Andreas Gryphius notuje swe Kirchhofsgedanken6. Gdy później Friedrich chciał malować własny pogrzeb, to i w tym wyprzedził go poeta barokowy, pisarz świdnicki, Daniel Czepko, autor utworu nazwanego Rede aus meinem Grabe. Idea vanitas występowała w barokowej poezji grobowej nie tylko w formie religijnej, inspirowanej potrydencką kontrreformacją, lecz także w formie humanistycznej, wywodzącej się między innymi z cmentarnego dialogu w Szekspirowskim Hamlecie. Skądinąd przybierała ona także kształty heroiczne, i te pojawiały się bodaj najczęściej. Podczas spaceru na cmentarzu, przedstawionego u Hofmannswaldaua, słuchamy opowieści o antycznych bohaterach. Pejzaże Poussina są pełne grobowców, przypominających, z jednej strony, o tym, że śmierć znajduje się także w Arkadii7, z drugiej jednak, głoszących chwałę dawnych bohaterów. Malowane pomniki tworzą w wieku XVIII cały odrębny gatunek malarski, stając się modnym rodzajem, i to przede wszystkim w kręgach arystokracji angielskiej okresu baroku, później także w mieszczańskich środowiskach Niemiec8. Już w latach dwudziestych XVIII wieku irlandzki zbieracz, mecenas i handlujący obrazami antykwariusz Owen McSwiny, działający na zlecenie Lorda March, noszącego od 1723 roku tytuł Duke 040a_bialostocki cyfra.P65 119 2007-01-31, 17:48 120 ! Jan Białostocki of Richmond, sformułował pomysł monumentalnej serii obrazów, które mieli malować najwybitniejsi malarze włoscy jego czasów, a których zadaniem było przedstawiać alegoryczne grobowce lub pomniki wielkich bohaterów angielskiej historii politycznej i kulturalnej po „sławetnej rewolucji” roku 1688. Francis Haskell nazywa ten projekt jedną z pierwszych prób stworzenia świeckiego i patriotycznego odpowiednika ikonografii religijnej doby kontrreformacji9. Nie wszystkie z piętnastu zamówionych wówczas obrazów dochowały się do dzisiaj; mieli je malować zespołowo malarze bolońscy i weneccy – trzej jeden obraz. Na podstawie analizy tych dzieł, które się zachowały, stwierdzono, że miast głosić chwałę owych viri illustres, stanowią one „zapowiedź smaku, który miał rozpowszechnić się dopiero w późniejszych latach XVIII wieku, a mianowicie upodobania do capricci, które – jak wytworne i malownicze adaptacje motywu memento mori – budziły niejasne uczucie romantycznej melancholii, akcentując kontrast między rozsypującymi się ruinami przeszłości i eleganckimi, modnie ubranymi obserwatorami”10. Podobną ewolucję mody heroicznej można obserwować w rzeczywistych założeniach ogrodowych. Elysium wielkich Anglików w Stowe – the Temple of the British Worthies – Williama Kenta z 1735 roku, tak samo jak duńskie założenia w Jaegerspris i w Ledreborg, otoczone jest naturą i nie ma szczególnie heroicznego charakteru11. Sam prorok sentymentalizmu – Jean Jacques Rousseau, zmarły w 1778 roku – pochowany został w antykizującym sarkofagu na wyspie topolowej w centrum założonego w Ermenonville, wedle programu Nowej Heloizy, „sentymentalno-filozoficznego” parku pejzażowego12. Ogród stał się celem pielgrzymek wielbicieli i entuzjastów Rousseau z całej Europy oraz miłośników podróży sentymentalnych. Grób jego stał się symbolem, który – naśladowany i powtarzany – pojawia się w niejednym parku okresu sen- 040a_bialostocki cyfra.P65 120 2007-01-31, 17:48 il. 63