Czyste jest piękne - Oblicza Ziemi Raciborskiej

Transkrypt

Czyste jest piękne - Oblicza Ziemi Raciborskiej
z i e m i
miesięcznik społeczno-kulturalny
r a c i b o r s k i e j
nr 8–9
10 październik 2007 r.
ISSN: 1733-1110
nr indeksu: 323 829
Czyste jest piękne
EGZEMPLARZ
BEZPŁATNY
ZAWROTY GŁOWY
Mieczysław Heflinger
PO-PiS
WIATRAKI
IV Festiwal Podróżniczy
PROGRAM
2
Piątek, 26.10 – D.K. „Strzecha”
Blok Szkolny:
9.00 – Marcin Sienko „Tam gdzie
znika słońce”
11.00 – Arun Milcarz „Afryka Maraton”
18.15 – Marek Kalmus – Mistycy i
szaleni jogini Tybetu
20.00 – Kamil Michnol – RTW samotna podróż dookoła świata
21.30 – koncert zespołu ŻYWIOŁAK
Sobota, 27.10
13.00 – 15.00 – Wyścig slajdów
podróżniczych
W wyścigu mogą wziąć udział
wszyscy zainteresowani, którzy
przedstawia materiał z podróży
(Polska, Europa, Świat) nie dłuższy niż 20 minut. Zgłoszenia:
[email protected], tel. 502 557 238
15.00 – Arun Milcarz
„CZAD – góry Tibesti: samotnie,
a jednak w tłumie”
16.00 – MICHAŁ KOCHAŃCZYK
– Tajemniczy Świat Tepui
17.00 – Piotr Opacian „Życie w
Kajaku”
18.00 – ANDRZEJ URBANIK
„W górach jest wszystko co kocham”
20.00 – koncert zespołu HABAKUK
22.00 – 01.00 – Nocny Blok Filmów Górskich (sala kameralna)
Niedziela, 28.10
15.00 – blok filmów górskich
18.00 – Rafał i Magda Stempscy /
Hydroplanet.pl
„Mongolia Kajakiem – na szlaku
rzeki Egijn Gol”
19.00 – Najtrudniejszy Szlak Żeglarski: North-West Passage
Dominik Bac, Sławomir Skalmierski, Jacek Wacławski (załoga S/Y
„Stary”)
Ostatnie głosowanie w raciborskiej Radzie Miasta pokazało, że w Raciborzu jest
odwrotnie niż zdaje się być
w pozostałej części kraju.
Rzecz dotyczy PO i PiS-u
oraz kwestii swobód gospodarczych i wolnego rynku.
Otóż wydaje się, że PiS jest
partią bardziej konserwatywną niż PO i bliższe są jej zasady reglamentacji rynku
i ograniczania swobód gospodarczych (przynajmniej tak
kreują to przeciwnicy polityczni). Natomiast PO partią
liberalną, wypowiadającą się
za pełnią swobód gospodarczych i wolnym rynkiem.
Otóż nic bardziej błędnego.
W Raciborzu to właśnie
przedstawiciele PO w Radzie
Miasta głosują przeciw wolnemu rynkowi lub przy naj-
mniej wstrzymują się od głosu. Rzecz dotyczyła przeznaczonych do wydania nowych
licencji na prowadzenie
transportu osobowego taksówką. Przedstawiciele PO
w Radzie (A. Jarosz, K. Myśliwy, R. Myśliwy) byli przeciwni (lub wstrzymywali się
od głosu), gdy szło o zwiększenie ilości tych licencji. Natomiast postrzegany jak wyżej PiS w osobie radnego
Tomasza Kusego przeciwnie,
był za zwiększeniem tej ilości
i to z argumentacją, aby to
wolny rynek regulował jej
ilość a nie sztywne przepisy.
Ale zazwyczaj jest tak, że
w samorządach jest inaczej.
Na górze się kłócą i zrywają
koalicje a na dole one trwają
i jest pełna zgoda...
Rozłam w koalicji
Koalicja „RS 2000” Tadeusza Wojnara, grupy P. Lenka
i Platformy sypie się, szeptano w kuluarach podczas
ostatniej sesji Rady Miasta.
Wyraźnie zdenerwował się
Przewodniczący Rady Miasta, kiedy jego koledzy jednogłośnie uznali zasadność
skargi Pana Edmunda Woźnego – prezesa Stowarzyszenia „Zjednoczeni” na nieudzielenie przez Prezydenta
Miasta odpowiedzi. Sprawa
teraz trafi do komisji rewizyjnej, a Prezydent będzie się
musiał tłumaczyć. Jedynym
radnym, który głosował przeciw był Przewodniczący Rady
Miasta Tadeusz Wojnar –
prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna”.
Kolejny raz rozłam nastąpił przy głosowaniu nad zgo-
dystrybucja
dą nad korzystaniem z szaletów na targowisku przez
handlujących. Po rzeczowej
dyskusji do radnych trafiły
argumenty, że handlujący to
też ludzie i mają swoje potrzeby. Z głosowania widać
było, że koalicja nie uzgodniła, jak nad problemem głosować, a że radni koalicji to też
ludzie, to kilku się wyłamało,
za co po sesji otrzymali reprymendę.
Kiedy Prezydent Miasta
ogłosił o zamiarach zabudowy Placu Długosza galerią
handlową, radny Jerzy Parys, kolega klubowy Prezydenta, wyraźnie nie był tym
pomysłem zachwycony. Pytaniem swym, gdzie będą się
odbywać defilady, jak wrócą
pochody pierwszomajowe?,
zadał Prezydentowi nie lada
między innymi w niżej wymienionych sklepach Raciborza:
Bosacka: Plus–Malcharczyk, Chodkiewicza: Spożywczy, Długa: Sowa, Victoria, Spożywczy
(nr 8), Hulczyńska: PSS, Jana: PSS, Katowicka: PSS, Kościuszki: Spożywczy; Kozielska:
PSS, Książęca: Ogrodnik, Londzina: Spożywczy, Mickiewicza: Sportowy, PSS, Mysłowicka: Spożywczy, Ogrodnik, Nowa: PSS, Kwiaciarnia, Odrzańska: Księgarnia Oficyna, Ogrodowa: Sklep komputerowy SQAD „Róg Klasztornej i Ogrodowej”, Opawska: Biedronka,
Spożywczy (Nr 72 b), Handel 2000, Ogrodnik, Administrator (Nr 172), Osiedleńcza: PSS,
Pl. Dominikański: Targowisko, Ratajskiego: Spożywczy, Rudzka: Dombod, Softrucht
Amur, Sezam, Carmex, Rybnicka: Spożywczy (Nr 111), Rynek: Big-Star, PSS, Skłodowskiej-Curie: Mawet, Spożywczy, kiosk Ruchu, Słowackiego: PSS, PWSZ, Smołki: PSS,
Sobieskiego: Spożywczy, Staszica: Handel 2000, Starowiejska: Samuraj, Sudecka: PSS,
Św. Rynek: Handel 2000, Wałbrzyska: PSS, Zamoyskiego: Ogrodnik, oraz w wybranych
sklepach we wszystkich miejscowościach Powiatu Raciborskiego.
ćwieka. Z kolei małą kupę
w Markowicach zlokalizował
przewodniczący Komisji Budżetu Franciszek Mandrysz.
Radny głęboko poruszony referował problematyczny temat ziewającym już kolegom.
W kuluarach dowiedzieć się
można było, że sprawa śmierdzi. Jeszcze radny Wiesław
Szczygielski podziękował
prezydentowi za pomysł, który złożył komendant straży,
a dotyczący bezpiecznego
przechodzenia dzieci przez
jezdnię. Na końcu Prezydent
Lenk „nawrzucał” radnemu
Grzegorzowi Urbasowi, po
czym skomentował, że wypowiedział się jako osoba prywatna, a nie prezydent.
W końcu i ja się pogubiłem
i opuściłem to żałosne gremium.
Oblicza Ziemi Raciborskiej
Miesięcznik społeczno-kulturalny
Red. naczelny: J. Frączek.
Redaguje zespół: R. Frączek, J. Gadzicki, J.
Matyja, G. Urbas, R. Wałach,
D. Wiśniewski, J. Nowak, M. Heflinger, E.
Woźny, J. Kurzywilk.
Adres redakcji:
47-400 Racibórz, ul. Bogumińska 51
tel./fax: 032 414 99 31
e-mail: [email protected]
O B L i C Z A ziemi raciborskiej
Pisane po sesji
Rady Miasta
Grzegorz Urbas
Autor jest radnym Rady Miasta Racibórz
[email protected]
Dmuchać na zimne
W Raciborzu realizowany jest
jeden z największych w historii
miasta unijnych projektów pn.
„Gospodarka wodno-ściekowa
w Raciborzu”. Chodzi o rozbudowę kanalizacji i modernizację
oczyszczalni ścieków, która wymaga generalnego remontu.
Wnioskodawcy projektu – władze
miasta poprzedniej kadencji
ubiegając się o dotację nie oszacowały w sposób właściwy kosztów budowy kanalizacji. Przyjęto
tzw. czerwoną książkę FIDIC. To
spowodowało, że wnioskowano
o niższą kwotę dotacji, niż to się
okazało po rozpisaniu przetargów na wykonanie kanalizacji.
Następstwem tego było wydzielenie modernizacji oczyszczalni
ścieków do wykonania przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji,
który na ten cel zaciągnął kredyt, ale już jako spółka prawa
handlowego. Powyższa sytuacja
spowoduje znaczny wzrost cen
(moim zdaniem przynajmniej
4-krotny) za odprowadzanie ścieków w najbliższych 2–3 latach,
o czym pisałem kilka numerów
wcześniej.
Kolejne zagrożenie moim zdaniem pojawia się przy realizacji
projektu. Aby dmuchać na zimne
zadałem na sesji Rady Miasta
kilka pytań Pełnomocnikowi ds.
Realizacji Projektu, którym jest
urzędujący wiceprezydent Wojciech Krzyżek. Otóż przy realizacji projektu przyjęto tzw. żółtą
książkę FIDIC tzn. wykonawca
jest zobowiązany zaprojektować,
uzyskać pozwolenie na budowę
i wybudować kanalizację. I już
na tym etapie pojawiły się problemy. Projektanci najprawdopodobniej nie zdążą wykonać projektów do końca 2007 r. Na piętnaście ekip wykonawcy – konsorcjum, pracuje cztery. Nie uzyskano wszystkich pozwoleń na budowę, ponieważ istnieją rozbieżności w przebiegu działek, brakuje map ewidencyjnych, istnieje
konieczność przeprowadzenia
dodatkowych postępowań administracyjnych, dodatkowych
uzgodnień ze względu na zmianę
przebiegu sieci kanalizacyjnej
w stosunku do pierwotnych pla-
nów. To wszystko powoduje, że
już dziś można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że
wymagany termin zakończenia
inwestycji na koniec 2008 r. nie
zostanie dotrzymany. W odpowiedzi wiceprezydent Krzyżek
podał, że Komisja Europejska
przedłuży termin wykonania inwestycji do końca 2009 r., a termin rozliczenia do końca 2010 r.
Kolejnym nurtującym mnie pytaniem, na które wiceprezydent
odpowiedział pozytywnie było to,
czy umowa z wykonawcą zakłada wyłączenie odpowiedzialności
wykonawcy za niedotrzymanie
terminu z powodów od niego niezależnych (jw.: rozbieżności w
granicach działek, brak map ewidencyjnych itd.), bo przecież niedotrzymanie terminu może się
skończyć odebraniem dotacji.
A w powyższych przypadkach
wykonawca nie będzie odpowiadał za niedotrzymanie terminów,
bo przecież nastąpiło to nie z jego winy. Pomimo tego miasto
będzie musiało mu zapłacić za
wykonaną robotę, chociaż straci
dotację. A na to nie stać byłoby
przede wszystkim mieszkańców.
Cztery pytania do
Andrzeja Markowiaka
Z Posłem na Sejm RP rozmawia Roman Wałach
Pańska rezygnacja z kandydowania do Sejmu w nadchodzących wyborach zaskoczyła
wielu wyborców nie tylko w Raciborzu. Skąd, po sześciu latach
posłowania, taka decyzja?
Służba parlamentarna z jednej strony pełniona jest zgodnie
z wizją samego posła czy senatora, a z drugiej musi wpisywać się
w oczekiwania partii politycznej,
która go do tej służby wyznacza
poprzez umieszczenie na swojej
liście wyborczej. W trakcie ustaleń kształtu listy, władze PO nie
przyjęły mojej propozycji, a ja
z kolei nie zgodziłem się na koncepcję partyjną, wprowadzającą
stan niepotrzebnej wewnętrznej
rywalizacji.
Gdy ma się minimum honoru,
uczciwości, szacunku do samego
siebie i dla innych, to trudno jest
stawić czoła politykom, którzy
nie czują się związani żadnymi
wartościami, poza jedyną, jaką
jest posiadanie władzy i to za
wszelką cenę.
Czy rezygnując ze startu
podobnie jak poseł Eugeniusz Wycisło, nie ma pan poczucia, że osłabia listę swojej
partii – Platformy Obywatelskiej?
Na tej liście jest kilka bardzo wartościowych kandydatów
i mam nadzieję, że zapracują oni
na dobry wynik wyborczy PO
w naszym okręgu wyborczym,
O B L i C Z A ziemi raciborskiej
nie gorszy niż uzyskany przed
dwoma laty.
Ma pan może na myśli posła
Siedlaczka i Gabrielę Lenartowicz?
O pośle Siedlaczku nie zamierzam się wypowiadać, natomiast
pani Lenartowicz od ponad roku
prowadzi bezpardonową kampanię nakierowaną na poselski
mandat, a promująca ją lokalna
gazeta pisze jak to ta pani nie
chce startować w wyborach do
sejmu, ale jest mocno namawiana. Skądinąd wiem, że jej kandydatury nie chciała zgłosić
i nie zgłosiła żadna struktura
PO w naszym powiecie, a to udawane krygowanie się jest przeja-
wem zwykłej obłudy i hipokryzji.
Ponadto G. Lenartowicz rok
temu naszymi głosami została
wybrana radną Sejmiku wojewódzkiego i prosząc o poparcie
zapewniała, że idzie tam po to
aby walczyć o unijne pieniądze
dla powiatu raciborskiego, bo są
one dzielone właśnie na poziomie województwa. Widać już się
nawalczyła. Mam nadzieję, że
mandaty poselskie w naszym
okręgu trafią w godniejsze ręce.
Na przykład czyje?
Choćby Stanisława Piechuli
i Ryszarda Zawadzkiego.
Dziękuję za rozmowę.
3
PODZIĘKOWANIE
Drodzy Mieszkańcy Ziemi Raciborskiej!
Za kilka tygodni Sejm RP piątej kadencji zakończy swoje prace. W ten sposób wyczerpie
się moja sześcioletnia służba parlamentarna pełniona z woli także mieszkańców naszego
miasta i powiatu. Tę misję publiczną starałem się zawsze realizować zgodnie z Konstytucją
RP, z oczekiwaniem moich wyborców i w poczuciu odpowiedzialności za kraj jako dobro
wspólne, mając w pamięci rotę złożonego ślubowania.
Dzisiaj, kieruję do Państwa słowa wdzięczności za udzielane mi wsparcie i życzliwość
jakich doświadczałem przez minione sześć lat i które pozwalały mi właściwie identyfikować potrzeby i aspiracje
obywateli, a także dobrze wykonywać obowiązki Posła na Sejm.
Wierzę, że dane mi będzie służyć nadal naszej Ojczyźnie i wykorzystać, dla dobra Ziemi Raciborskiej i wszystkich jej
mieszkańców, zdobyte w sześcioletnim posłowaniu wiedzę i doświadczenie. Mam też nadzieję, że 21-go października
obywatele Rzeczypospolitej powierzą losy naszego Państwa ludziom godnym zasiadania w Parlamencie RP.
Z wyrazami szacunku i wdzięczności
Andrzej Markowiak, Poseł na Sejm RP IV i V kadencji
Racibórz, październik 2007 roku
JĘZYK ANGIELSKI
KOREPETYCJE
– wszystkie poziomy
– przygotowanie do
matury i na studia
(czynny nauczyciel)
Tel. 880575833
PRACA !!!
ZATRUDNIMY
SEKRETARKĘ
wymagana znajomość
podstaw księgowości
i marketingu, znajomość
zagadnień prawnych.
SPECJALISTĘ
DS. HANDLU
wymagane doświadczenie, umiejętność
w prowadzeniu rozmów
handlowych, zawieraniu
umów, samodzielność.
Tel. 324155300
PRACA !!!
OBLICZA ZATRUDNIĄ
dziennikarza do
prowadzenia gazety.
Wiadomość w redakcji
4
O B L i C Z A ziemi raciborskiej
„Upadłe Anioły,
czyli spacer w chmurach”
„Czy wiecie, że ludzkość może obejść się bez Anglików, może obejść się bez Niemiec, że nie ma
dla niej nic łatwiejszego niż obejść się bez Rosjan, że do życia nie jest jej potrzebna ani nauka, ani
chleb, lecz, że jedynie piękno jest jej nieodzowne, gdyż bez piękna nic już nie będzie do zrobienia
na tym świecie! W tym kryje się cała tajemnica, w tym zawiera się cała historia.”
Fiodor Dostojewski
Z okazji dnia animatora w raciborskiej Strzesze licznie zgromadzona publiczność długo oklaskiwała niecodzinny spektakl. Upadłe Anioły to wydarzenie „na
rynku kultury”. Na scenie nie zobaczyliśmy zawodowych aktorów.
Zobaczyliśmy tych, na których
twarzach można było wyczytać
niejeden przeżyty dramat. Swym
świadectwem, skłonili tych którzy żyją na zewnątrz do refleksji.
Bowiem tylko Ci, którzy doświadczają cierpienia mogą ukazać jego
sens. Spektakl był spotkaniem
człowieka z człowiekiem, brata
z bratem.
Magda
Kazimierz Frączek, reżyser, dr ASP w Krakowie:
„Sztuka jest umiłowaniem piękna a zarazem bierze się z upadku. Ikar
który jest synonimem fascynacji i przerażenia jednocześnie kształtuje naszą
osobowość. Chciałem pokazać, w sposób widzialny to co nie jest na co
dzień widzialne. Aby zobaczyć to co widzialne, trzeba usunąć to co zbędne.”
Dlatego potrzebne są Anioły, które są w stanie podnieść nas ludzi z upadku,
abyśmy tak jak i one mogli być przeźroczyści. Nie byłoby tego spektaklu
gdyby nie mieszkańcy DPS, którzy złożyli swoje świadectwo. Szczególnie
dziękuję dwum osobom Siostrze Weronice Sejdel dyrektorowi DPS-u za
zrozumienie, oraz Pani Teresie Piaseckiej za zaproszenie, dzięki któremu
piękno ludzkiego życia mogło wydostać się na światło dzienne.
W spektaklu wystąpili mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej im. św. Nodburgii w
Raciborzu. Obsada: mieszkańcy – Józef Galas, Ernest Gola, Józef Gorywoda, Antoni
Kalemba, Bronisław Mrozek, Ludwik Swadźba, Marian Wójcik, Józef Zaborowski;
pracownicy – Kazimierz Frączek, Andrzej Kubik, Marcin Milczanowski; studenci Instytutu Sztuki PWSZ w Raciborzu – Zbigniew Franosz, Michał Guz, Kamil Materzok;
Dekoracje i rekwizyty: Zbigniew Franosz, Michał Guz, Kamil Materzok, Filip Urban;
Kostiumy: Agnieszka Pączek, Sylwia Lipa, Adriana Szkolnik, Joanna Smacha;
Muzyka: Zbigniew Preisner; Reżyseria: Kazimierz Frączek.
O B L i C Z A ziemi raciborskiej
5
ROZMOWY OBLICZ
Szczęściu
trzeba pomóc
Z Ryszardem Frączkiem o tolerancji i wartościach
rozmawia Roman Słowiński
W każdym światopoglądzie
mniej lub bardziej ważne
miejsce zajmują normy i zasady postępowania. Dla jednych
jest to dziesięć przykazań,
dla innych przestrzeganie etyki. Czy Pana zdaniem nie tworzymy takich norm, które
w efekcie unieszczęśliwiają
człowieka?
Wszystko w życiu opiera
się na wartościach. Odejście
od nich jest główną przyczyną kryzysu i doprowadza do
cierpienia. Człowiekowi łatwiej jest czynić zło, którego
nie chce, niż dobro, którego
pragnie. Problem jest zgoła
inny. Przestaliśmy nazywać
po imieniu co jest dobre,
a co złe. Zatarła się granica.
Dawniej podział był prosty
– to jest czarne, to białe, a to
czerwone. Dzisiaj trudno
się połapać, nastąpiła przeogromna kampania zła. Widać to w filmach, reklamach
czy choćby w wyborczych
spotach reklamowych. Będę
wciąż wracał do mej pierwszej miłości do prawdy, że
człowiek jest dobry.
W życiu zdarza się, że nie zawsze człowiek jest dobry. Nie
będę tu podawał za przykład,
że to człowiek stworzył systemy totalitarne, czy powtarzał
za mediami o popełnianych
zbrodniach, gwałtach, molestowaniu dzieci...
6
Zawsze irytuje mnie dlaczego wiadomości podają najczęściej informacje w sposób
budzący agresję, nienawiść.
Przykładowo: w katastrofie
lotniczej zginęło tylko 5 osób,
albo znana gwiazda estradowa zawarła nowy związek.
Już prawdziwą ironią jest
skupiane się w pracach sejmowych na psie marszałka.
Oczekuję od mediów tej
prawdy, że człowiek jest dobry, że ktoś wygrał walkę
z rakiem, że ktoś wyszedł
z nałogu. Tych zdarzeń jest
mnóstwo wokół nas. Musimy
rozdzielić zło od człowieka,
bo człowiek nie rodzi się zły,
zło jest konsekwencją odrzucenia dobra. Piękne jest w
życiu to, że w końcu to dobro
zwycięża.
Oznacza to, że jesteś tolerancyjny?
Nie lubię tego słowa, ponieważ dzisiaj wszystko jest
tolerancyjne. Przewrotne interpretowanie tolerancji prowadzi do cynizmu i nihilizmu, do fałszywego obrazu
świata w którym wszystko
jest jednakowo sensowne
i bezsensowne. Tego typu
„tolerancja” przyzwala na
zło, jest przeciwko człowiekowi, stawia go jak przedmiot,
a nie podmiot.
Jest jakaś dziwna moda na
tolerancję, na przedstawianie
jej jako wartości podstawo-
wej. Uważam, że tolerancja
jest minimum dojrzałości.
Miarą pełnej dojrzałości jest
nie tolerancja, lecz miłość.
Można kogoś tolerować, szanować, ale to zbyt mało.
Człowiek pragnie być kochany, chce żeby się o niego
troszczyć, bo najważniejsza
jest miłość.
Przy demokracji pada wiele
słów o odpowiedzialności. Czy
demokracja może być wartością?
Zdecydowanie nie. Demokracji jest bliżej do matematyki. Nie masz większości –
nie masz racji. Demokrację
tworzą ludzie. Jeżeli przestrzegają przy tym ogólnie
pojętych wartości i dobra publicznego, to demokracja się
sprawdza, natomiast korzystanie z demokracji dla osiągnięcia korzyści własnych,
przeciwko człowiekowi, jest
rzeczą niegodziwą. Takie pojmowanie demokracji jest naganne. Jako radny niejednokrotnie byłem świadkiem
zakłamania, kiedy grupa posiadająca większość decydowała o porządku obrad sesji
rady, o obsadzaniu stanowisk, o sprzedaży gruntów,
działając często na szkodę
mieszkańców. To było przerażające. Jan Paweł II przypomina, że demokracja pozbawiona wartości skazuje samą
siebie na degradację i prowa-
dzi do jawnej lub ukrytej
dyktatury.
Niektórzy zarzucają Ci aktywność religijną.
Pewnie inaczej rozumieją
pojęcie tolerancji. Nie miałem wpływu na to, że wyrosłem na korzeniach chrześcijańskich. Dzisiaj, z perspektywy czasu, dziękuję rodzicom, żonie za świadectwo
życia, które gdzieś tam zawracało mnie na prostą drogę, z której czasem zbaczałem. Wielki wpływ na mnie
miał też ksiądz Pieczka. Rodzice pracowali całe dnie, bo
w domu się nie przelewało.
Wymykałem się niejednokrotnie, włócząc się z kolegami po ulicach. Ksiądz Stefan
takich jak my „wyłapywał”,
zatrudniał przy różnych pracach, zabierał na wycieczki,
czy na mecze ukochanego
Górnika.
Dni ks. Pieczki, które organizujesz co roku w czerwcu,
podczas których Kapituła im.
Ks. Pieczki przyznaje medale „Jedność w prawdzie” ludziom za szczególne osiągnięcia na polu działalności dobroczynnej, społecznej – czy to
spłacanie długu swemu wychowawcy?
Poniekąd tak. Trzeba nieść
dalej przesłanie ks. Pieczki.
To był ksiądz, ale zarazem
O B L i C Z A ziemi raciborskiej
mąż stanu naszego miasta,
wychowawca młodzieży, animator życia kulturalnego.
Walczył z nieuleczalną chorobą do końca, uczył nas, że
walkę trzeba zawsze podejmować. Mówił, że błędów nie
popełnia ten, który nic nie
robi. Książkę, którą o nim
napisałem zatytułowałem
„Przerwany bieg”. Nam trzeba bieg ks. Stefana dokończyć. Tych, których wychował, zachęcam, aby ruszyli
na ten maraton, bieg ku drugiemu człowiekowi.
Zostałeś obdarzony funkcją
Prezesa Stowarzyszenia Rodzin
Katolickich Diecezji Opolskiej.
Czy to nie zamyka Cię w pewnych ramach?
Myślę, że wiara i miłość to
wartości, które poszerzają
pogląd na świat. Stowarzyszenie Rodzin Katolickich
zrzesza rodziny sakramentalne, i tu się zdziwisz – także
rodziny żyjące w związkach
niesakrametalnych. Kościół
jest dla wszystkich. Stowarzyszenie w diecezji robi wiele dobrego. Ludzie prowadzą
szkoły katolickie, świetlice
socjoteraupetyczne, poradnie
życia rodzinnego, zajmujemy
się też adopcją dzieci. W Raciborzu prowadzimy Centrum Młodzieżowe „Przystań” – taki port dla młodzieży, niezależnie od przekonań.
Chcemy, jak mawiała Matka
Teresa, zrobić razem coś dobrego.
Wspomniałeś o Matce Teresie. Mówiłeś kiedyś, że piszesz
jej biografię. Pracowałeś jako
wolontariusz w Kalkucie u boku Matki Teresy. Jaki wpływ
te wydarzenia miały na twoje
życie?
Biografię piszę na zamówienie jednego z wydawców.
Myślę, że zdążę przed ogłoszeniem jej świętą. W Kalkucie byłem trzy razy. Pierwszy
raz pracowałem u boku Matki Teresy w umieralni. Ostatni raz na zlecenie TVP Polo-
nia kierowałem ekipą telewizyjną tej stacji i ona kupiła
moje scenariusze o ciekawych
tematach w Indiach. Nakręciliśmy między innymi filmy
o Matce Teresie i Ojcu Marianie Żelazku. Matka Teresa
przestawiła na pozytywny
tor moje pojecie o pomocy
człowiekowi. Indie nauczyły
mnie pokory i szacunku do
ludzi o innych przekonaniach.
Wrócę jeszcze do innego
trudnego tematu. Byłeś pomysłodawcą i inicjatorem budowy Pomnika Jana Pawła II, ale
nie wszyscy akceptowali ten
pomysł...
Pomysłodawcą był Wojtek
Ziajka, który długo mnie
przekonywał do tego przedsięwzięcia. Stworzyliśmy zespół w skład którego weszła
Pani Ela Ceglarek i Panowie
Jerzy Thamm, Piotrek Ćwik,
Krystian Niewrzoł, Adam
Hajduk i Jan Matyja. Przewodniczącym został ks. Eugeniusz Dębicki, kustosz naszego sanktuarium Matki
Bożej. Wypuściliśmy cegiełki,
część dołożyło miasto i pomnik projektu profesora
Dźwigaja postawiono. Zwykle
jedni są za, inni przeciw. Pomnik zrealizowali ci, co byli
za i to jest piękne. My odejdziemy, Pomnik Ojca Św. zostanie jako nasz dar następnym pokoleniom. Przesłanie
Wielkiego Polaka, Świętego
czasów, których byliśmy
świadkami.
Wspomniałeś, że Stowarzyszenie prowadzi szkoły katolickie. Jak to widzisz w Raciborzu?
Z mojego rozeznania jest
taka potrzeba. Jest to też
rozwiązanie na bezmyślne
likwidacje małych szkół. Projekt ten rozważaliśmy w Studziennej. Niestety ówcześni
włodarze podobnie jak obecni
nie są skłonni poprzeć takich
inicjatyw. Studzienną uratowaliśmy tworząc szkołę z na-
O B L i C Z A ziemi raciborskiej
uczaniem dwujęzycznym.
Myślę, że szkoła katolika mogłaby powstać w Sudole. Jeżeli będzie taka potrzeba to
pewnie powstanie.
Jaki jest Twój stosunek do
rzekomej korupcji w mieście?
Korupcja w występuje w
trzech kategoriach: korupcja urzędnicza, której typowym przykładem jest rozdział wszelkiego rodzaju pozwoleń, koncesji, certyfikatów; korupcja gospodarcza, która obejmuje wszelkie
akty przekupstwa i sprzedajności zmierzające do wywarcia wpływu na wydarzenia
gospodarcze i korupcja polityczna, odnosząca się do
osób administracji publicznej, a więc i samorządowej
wykorzystujących swą funkcję lub urząd dla osiągnięcia
nadmiernych korzyści osobistych. Zjawisko to jest plagą
obecnych czasów i wymaga
skutecznych przeciwdziałań,
także wychowawczych. Mamy
z nią do czynienia także
w naszym mieście i dużo zależy od nas samych aby się
jej przeciwstawić.
Jakie Pan proponuje działania?
Jestem bezradny. Raciborzanie nie mają możliwości
przyjrzeć się z bliska układowi. A czego oczy nie widzą,
tego sercu nie żal. Nie ukróci
się w Polsce zachowań korupcyjnych, dopóki będzie na
nie społeczne przyzwolenie.
Bardzo często zachowania
korupcyjne są trudne do udowodnienia. Jeżeli środowisko
takiego człowieka, które
przecież wie o pochodzeniu
jego majątku, przestanie ten
styl bycia akceptować, poprzez przykładowo nieprzysyłanie zaproszeń, nieadorowanie takiej osoby na spotkaniach, danie do zrozumienia,
że jest przeciwny jego metodom, to więcej zrobi przy
zwalczaniu korupcji niż więzienia i prokuratury.
„Oblicza” wprowadziły do
rady Miasta trzech radnych.
Dostałeś w wyborach prezydenckich ponad 1500 głosów.
Jak oceniasz wyniki wyborów
i działania radnych?
Wynik mógł być większy,
ale trzeba też powiedzieć, że
jest to wzrost w stosunku do
ostatnich wyborów o 300%.
Żartując, to Pstrowski nam
by pozazdrościł. W Radzie
tworzymy z PIS-em opozycję. Koalicja większościowa
Wojnara, Lenka wraz z PO
i SLD głosując wygrywa co
chce. Mamy 3 radnych w komisji rewizyjnej i staramy
się upilnować rozpędzoną
machinę demokratycznej
większości.
Kandydujesz do parlamentu
z Prawicy RP Pana Marka Jurka. Co cię skłoniło?
Aby nie zostać pożartym
przez lokalną hybrydę i aby
coś zrobić dla Raciborza trzeba wyjść dalej. Z racji pełnionej funkcji prezesa Stowarzyszenia Rodzin Katolickich
mam dużo kontaktów z politykami w Polsce. Myślę, że
jest to szansa. Matematyka
mówi, że Liga Prawicy Rzeczypospolitej dostanie w naszym okręgu mandat. Ten
mandat zostanie w Raciborzu, tylko szczęściu trzeba
pomóc.
Dziękuję za rozmowę.
Ryszard Frączek
Teolog, wydawca; żonaty, czworo dzieci. Ukończył
teologię na Katolickim
Uniwersytecie Lubelskim,
filia w Opolu. Radny Rady
Miasta w latach 2002–2006.
Założyciel Stowarzyszenia
Rozwoju Ziemi Raciborskiej, Prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Opolskiej.
7
Szanowni Państwo!
Podjąłem decyzję o kandydowaniu do Parlamentu RP. Pragnę być w sejmie Waszym głosem,
Waszą przedłużoną ręką, nie zaciśniętą, lecz otwartą na człowieka. Broniłem i będę bronił praw
rodziny i poszanowania życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Uważam, że szczególną troską
należy otoczyć ludzi bezbronnych oraz zagubionych, często w obliczu życiowych dramatów.
Pragnę uwrażliwiać siebie i innych na cierpienia ludzkie oraz niesprawiedliwość społeczną.
Będę niósł pomoc ludziom jej potrzebującym, reagując zdecydowanie na decyzje naruszające
godność i dobro człowieka.
Nasza ziemia śląska jest traktowana po macoszemu w przyznawaniu środków unijnych oraz
z budżetu Państwa. Dlatego będę się upominał o jej należne traktowanie, dla każdej wioski,
dla każdego sołectwa.
Pragnę pozostać wierny zasadom, u podstaw których leżą: wiara w człowieka, chęć czynienia dobra, zrozumienie nawet najbardziej trudnych i złożonych sytuacji. Oddaję do Państwa
dyspozycji doświadczenie, fachowość oraz skuteczność w działaniu.
Będę konsekwentny i nieustępliwy. Uczynię wszystko, co w mojej mocy, aby Waszego zaufania nie zawieść.
Proszę o wsparcie mojej kandydatury i oddanie głosu na listę nr 3.
Dziękuję za wysłuchanie.
Życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności
EKSPRESOWA NAPRAWA OBUWIA
WYMIANA spodków, fleczków, rzepów, napów, stalek, obcasów
damskich, obcasów męskich, wkładk ortopedycznych
WSZYWANIE zamków błyskawicznych do cholewek, neseserów, torebek,
namiotów, tornistrów, plecaków itp.
MALOWANIE obuwia, torebek, kurtek
ROZCIĄGANIE obuwia do 1,5 nr wszerz i wzdłuż
oraz podbicia
NAPRAWA i SZYCIE tapicerki samochodowej
Zakład
SDH Bolko
tel. 502 298 028
Zakład ul. Opawska 80
tel. 509 770 119
Zakład na ul. Londzina 51, tel. 414 08 21
SPRZEDAŻ BAWEŁNY UŻYWANEJ
i SKUP ODZIEŻY LETNIEJ POSKLEPOWEJ
Zapraszamy:
pn.-pt.: 10:00÷18:00
sobota: 9:00÷13:00
tel. 662 156 612
Racibórz, ul. Żółkiewskiego 22
Edmund Woźny
Autor jest prezesem stowarzyszenia uwłaszczeniowego „Zjednoczeni”
Czego nam
wiedzieć
nie wolno?
W związku z publiczną informacją na temat znowelizowanej ustawy o SM nadaną
w RTK „Wiadomościach Raciborskich” w dniu 31 lipca 2007 chciałbym zainteresowanych wyprowadzić z błędu, iż nie jesteśmy grupą osób zbijających kapitał polityczny,
ani osobami nieprzychylnymi naszej SM, lecz legalnie zarejestrowanym i działającym
Stowarzyszeniem Uwłaszczeniowym „Zjednoczeni”. Stowarzyszenie, którego jestem założycielem wchodzi w skład Ogólnopolskiego Forum Stowarzyszeń Uwłaszczeniowych rozsianych po całej Polsce od Gdyni po Zakopane. Głównym celem naszej działalności jest przekazywanie majątku narodowego Polakom. Robimy to na różne sposoby, inicjując ustawy uwłaszczeniowe w Parlamencie lub stosowne uchwały na poziomie gmin i rozpropagowujemy je wśród lokalnych
społeczności. Zatem oświadczam, że nigdy nie byłem i nie jestem członkiem żadnego LIS-u, PIS-u.
LIDU-u, PSL-u, czy .. PZGS-u. Nie zabiegam o żaden kapitał polityczny, którego z dnia na dzień
ubywa lokalnym „politykom”.
A więc do rzeczy, czego nie
dowiedziałem się z informacji
nadanych w Raciborskiej Telewizji Kablowej, ani w naszej spółdzielczej administracji na temat noweli ustawy o
spółdzielniach mieszkaniowych:
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że każdy z pozostałych
członków SM (4090-ciu) posiadających własnościowe
spółdzielcze prawo do lokalu,
ma prawo do uzyskania
pełnej własności po spłacie
ewentualnych zaległości czynszowych, opłaceniu kosztów
spisania aktu notarialnego
oraz założenia księgi wieczystej, co zamyka się kwotą ok.
500–600 złotych;
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że Ustawą z 17 lutego
1961 roku wywłaszczono prawowitych właścicieli mieszkań spółdzielczych z ich mienia, a dopiero w 1982 roku
nazwano to spółdzielczym
własnościowym prawem do
lokalu.
Wbrew sugestii płynącej
z nadanej tak nazwy, jak wskazuje Trybunał „...nie było ono
odmianą prawa własności, ale
prawem rzeczowym ograniczonym.” Jako prawo rzeczo10
we, ograniczone jest ono prawem na rzeczy cudzej, na nieruchomości będącej własnością spółdzielni. Jedną z konsekwencji zacierania różnicy
pomiędzy „prawem odrębnej własności” a spółdzielczym własnościowym prawem
do lokalu są skutki prawno
-ekonomiczne w przypadku
upadłości lub likwidacji spółdzielni. W tym przypadku
wszystkie spółdzielcze mieszkania (lokatorskie oraz własnościowe) stają się z mocy
prawa składnikami masy upadłościowej oraz ze wszystkimi
bardzo przykrymi dla członków spółdzielni konsekwencjami ekonomicznymi. Natomiast
gdy członek spółdzielni jest
właścicielem mieszkania (ma
prawo odrębnej własności), to wówczas z mocy prawa
jego mieszkanie jest wyłączone z masy upadłościowej spółdzielni. Twórcy PRL
– owakiej nazwy dla substytutu prawa własności mieszkania w SM uzyskali genialną
skuteczność w zacieraniu semantycznej różnicy pomiędzy
pojęciem własności lokalu a
„paliatywem własności lokalu”.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że ustawodawca zakazał,
z dniem 31 lipca br. ustanawiania spółdzielczego, własnościowego prawa do lokalu
mieszkalnego;
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... .
...że spółdzielczego lokatorskiego prawa do mieszkania
nie można sprzedać, podarować ani dziedziczyć. Spadkobiercy dziedziczą natomiast
wkład na to mieszkanie.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że budynki, w których
wszystkie lokale są wyodrębnione a ich mieszkańcy są
właścicielami, tam z mocy
prawa automatycznie zaczną
działać wspólnoty mieszkaniowe.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że w przypadku przenoszenia własności lokalu spółdzielnia nie może żądać spłat
zobowiązań z tytułów kredytów i pożyczek (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia
05.09.2006 r.)
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że podział spółdzielni będzie możliwy na wniosek
większości członków spółdzielni mieszkających w jednym bloku, kilku budynkach
lub osiedlu.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że spółdzielcy mogą wykupić na własność nie tylko
mieszkania lokatorskie, ale i
udział w gruncie. Nowe przepisy są tak sformułowane, że
wystarczy, iż wpłynie tyko jeden taki wniosek, a wywiera
on skutek w stosunku do
wszystkich członków spółdzielni wykupujących lokale.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że kto wynajmuje od SM
lokal użytkowy lub pracownię
może od 31.07.2007 r. przekształcić najem we własność,
ale tylko wtedy gdy poniósł w
pełni koszty budowy, albo gdy
ponieśli je ich poprzednicy
prawni. Warunkiem jest zgłoszenie pisemnego wniosku o
przekształcenie oraz spłata
ewentualnego zadłużenia.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...jak zostać właścicielem
mieszkania zakładowego, które to SM otrzymała za darmo
lub odpłatnie. Od 31 lipca br.
ci, których lokale znajdują się
w budynkach nieodpłatnie
przekazanych, mogą stać się
właścicielami, płacąc tylko
koszty nakładów koniecznych
poniesionych przez SM, np.
wymiana balkonów, okien,
dociepleń itp. Żądanie przeniesienia odrębnej własności
byłego mieszkania zakładowego przysługuje również
osobie bliskiej najemcy, m.in.
O B L i C Z A ziemi raciborskiej
małżonkowi, dzieciom, wnukom, rodzeństwu. Natomiast
za lokal w budynku odpłatnie
przekazanym spółdzielni, jeżeli chcemy stać się właścicielami musimy wnieść wkład
budowlany.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...w jakim czasie SM przygotuje projekty uchwał niezbędne do zmiany statusu lokali na własność, bo bez nich
nie ma nadziei na szybki wykup mieszkań.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że nie wszystkie mieszkania lokatorskie są na sprzedaż. Mieszkań lokatorskich,
wybudowanych ze środków
Krajowego Funduszu Mieszkaniowego nie można wykupić. Nowela ustawy nie obejmuje spłacających stary kredyt mieszkaniowy.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...o zakresie praw członków
SM, o których stanowi rozdział 11 noweli ustawy:
a) członkowie SM mają prawo otrzymania odpisu statutu
i regulaminów oraz kopii
uchwał organów spółdzielni,
protokołów lustracji, rocznych
sprawozdań finansowych,
oraz faktur i umów zawieranych przez SM z osobami
trzecimi, w/w dokumenty
winny być udostępnione na
stronie internetowej spółdzielni,
b) w skład rady nadzorczej
spółdzielni nie mogą wchodzić
osoby będące pracownikami
spółdzielni,
c) nie można być członkiem
rady nadzorczej dłużej niż
przez 2 kolejne kadencje,
d) walne zgromadzenie SM
nie może być zastąpione
przez zebranie przedstawicieli,
e) walne zgromadzenie jest
ważne niezależnie od liczby
obecnych na nim członków
SM,
f) projekty uchwał i żądanie zamieszczenia spraw
w porządku obrad walnego
zgromadzenia mają prawo
zgłaszać: zarząd, rada nadzorcza oraz szeregowy członek
SM za poparciem co najmniej
10-ciu członków.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że mieszkańcy spółdzielni, którzy wykupują za niewielkie sumy zajmowane
przez siebie mieszkania, nie
zapłacą z tego powodu podatku dochodowego;
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że ustawa nowelizująca
wprowadza 4 instrumenty
zapewniające zrealizowanie
uwłaszczenia w SM:
1. sankcje karne dla członków zarządu spółdzielni, którzy dopuszczają do tego, że
SM nie zawiera umowy o
przeniesienie własności lokalu w terminie;
2. możliwość ustanowienia
przez sąd prawa odrębnej
własności lokalu w przypadku
bezczynności spółdzielni;
3. wprowadzenie przepisów
umożliwiających pełny wgląd
członka SM do jej dokumentów oraz większe włączanie
się członków w tok postępowania uwłaszczeniowego;
4. wprowadzenie przepisów
umożliwiających podział spółdzielni na mniejsze jednostki.
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że podatku od sprzedaży
nabytego lokalu (19%) można
uniknąć jeśli nastąpi ona po
upływie 5 lat licząc od końca
roku, w którym nabyto nieruchomość, a sprzedający był
zameldowany w lokalu na pobyt stały, nie krótszy niż 12
miesięcy przed datą zbycia;
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że członkowie, którym
odebrano własność lokalu po
1961 roku oraz ich następcy
prawni i przekształcono w
prawo spółdzielcze, będą mogli z powrotem otrzymać
mieszkania nieobciążone długami spółdzielni z pełnym
prawem własności;
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że spółdzielcy, którzy na
dotychczasowych zasadach
wykupili swoje mieszkanie
lokatorskie, mogą być nawet
przez kilkanaście lat zwolnie-
O B L i C Z A ziemi raciborskiej
ni z wpłat na fundusz remontowy – po podjęciu stosownej
uchwały;
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że osoba, która kupiła
mieszkanie albo wykupiła je
od spółdzielni, a jest posiadaczem książeczki mieszkaniowej może się starać o przyznanie premii gwarancyjnej.
Taka premia może wynieść
nawet kilkadziesiąt tysięcy
złotych;
NIE DOWIEDZIAŁEM SIĘ...
...kto w biurze Rady Miasta
Raciborza stosuje blokadę by
apel Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego „Zjednoczeni”
skierowany do Rajców miejskich 14 maja 2007 r., w sprawie udzielenia bonifikaty przy
przekształceniu gruntów spółdzielczych, będących w wieczystym użytkowaniu, nie
wylądował w ich osobistych
skrytkach korespondencyjnych:
NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ...
...że rozdział 3 art. 27 ustawy mówi, że członkowie zarządu SM, którzy wbrew obowiązkowi, dopuszczają do
tego, że SM nie zawiera umowy o przeniesienie własności
lokalu, podlega karze ograniczenia wolności. Karze grzywny podlegają członkowie zarządu SM, którzy wbrew obowiązkowi dopuszczają do tego,
że spółdzielnia:
1. nie udostępnia członkowi
SM odpisów oraz kopii do-
kumentów, o których mowa
w art. 8,
2. nie rozlicza kosztów budowy lokalu w terminach
określonych w art. 10 ust. 3
albo art. 18 ust. 4 ustawy.
Natomiast dowiedziałem
się, że karą za moją działalność w Stowarzyszeniu będzie
„uwalenie” mojego wniosku
o przekształcenie zajmowanego lokalu w pełną własność.
O tym, czy rewolucji w SM
nie będzie, czy zachowane zostaną patologie PRL-owskiej
spółdzielczości mieszkaniowej
zadecydują sami członkowie,
spółdzielcy wyposażeni w nowe uprawnienia zawarte w
znowelizowanej ustawie.
A więc, czy „rewolucji nie
będzie” jak ogłosił redaktor
Wawoczny w „Nowinach Raciborskich” (z 24 lipca br.)
zadecydują: obecność oraz
podniesione ręce (z mandatem) członków SM podczas
walnego zgromadzenia.
Z „Wiadomości Raciborskich” nadanych w RTK dowiedziałem się, że kapitał polityczny można zbijać mając
monopol na lokalne środki
przekazu oraz na niedoinformowaniu spółdzielczej społeczności w ważnych dla niej
sprawach. Naszą świadomość
kształtują dzisiaj wszechobecne media. Media mogą służyć
prawdzie i budowaniu dobra,
ale mogą też dezinformować,
niszczyć i demoralizować używając współczesnych metod
socjotechniki.
Zjawisko manipulacji w mediach i informatorach jest czynnikiem, który najgroźniej zatruwa
środowisko informacji. Manipulacja stosowana
w środkach masowego komunikowania, zwłaszcza
w telewizji jest najbardziej zuchwałym naruszeniem
ładu medialnego w społeczności, a zatem w stopniu
szczególnym zagraża dobru wspólnemu mieszkańców. Każda manipulacja w mediach wyrządza szkodę jednostce i społeczności.
Manipulacja jest świadomym okłamywaniem społeczności i zniekształcaniem rzeczywistości.
Stanowi więc zło moralne a gdy powtarza się i trwa dłużej, może
prowadzić do powstania swoistej patologii społecznej, która wyraża
się w lekceważeniu prawdy.
Spółdzielnie wykorzystują niewiedzę swoich członków w zakresie
stosowania ustawy, utrudniają wprowadzenie ustawy w życie już na
etapie składania wniosków. Spółdzielcy często nie są zorientowani
w różnych kruczkach prawnych i sądzę, że mogą paść ofiarą działań
spółdzielni.
Marian Witkoś
11
Publikacja finansowana ze środków Komitetu Wyborczego Platforma Obywatelska RP
DOM HANDLOWY „JAWOR”
zaprasza
Racibórz,
Rac
Racib
bórz ul
ul. L
Ludwi
Ludwika
d
15
USŁUGI
REMONTOWOBUDOWLANE
tel. 032 415 82 52
Edward Jaworek
Racibórz, ul. Ogrodowa 5