Czyste jest piękne - Oblicza Ziemi Raciborskiej
Transkrypt
Czyste jest piękne - Oblicza Ziemi Raciborskiej
z i e m i miesięcznik społeczno-kulturalny r a c i b o r s k i e j nr 8–9 10 październik 2007 r. ISSN: 1733-1110 nr indeksu: 323 829 Czyste jest piękne EGZEMPLARZ BEZPŁATNY ZAWROTY GŁOWY Mieczysław Heflinger PO-PiS WIATRAKI IV Festiwal Podróżniczy PROGRAM 2 Piątek, 26.10 – D.K. „Strzecha” Blok Szkolny: 9.00 – Marcin Sienko „Tam gdzie znika słońce” 11.00 – Arun Milcarz „Afryka Maraton” 18.15 – Marek Kalmus – Mistycy i szaleni jogini Tybetu 20.00 – Kamil Michnol – RTW samotna podróż dookoła świata 21.30 – koncert zespołu ŻYWIOŁAK Sobota, 27.10 13.00 – 15.00 – Wyścig slajdów podróżniczych W wyścigu mogą wziąć udział wszyscy zainteresowani, którzy przedstawia materiał z podróży (Polska, Europa, Świat) nie dłuższy niż 20 minut. Zgłoszenia: [email protected], tel. 502 557 238 15.00 – Arun Milcarz „CZAD – góry Tibesti: samotnie, a jednak w tłumie” 16.00 – MICHAŁ KOCHAŃCZYK – Tajemniczy Świat Tepui 17.00 – Piotr Opacian „Życie w Kajaku” 18.00 – ANDRZEJ URBANIK „W górach jest wszystko co kocham” 20.00 – koncert zespołu HABAKUK 22.00 – 01.00 – Nocny Blok Filmów Górskich (sala kameralna) Niedziela, 28.10 15.00 – blok filmów górskich 18.00 – Rafał i Magda Stempscy / Hydroplanet.pl „Mongolia Kajakiem – na szlaku rzeki Egijn Gol” 19.00 – Najtrudniejszy Szlak Żeglarski: North-West Passage Dominik Bac, Sławomir Skalmierski, Jacek Wacławski (załoga S/Y „Stary”) Ostatnie głosowanie w raciborskiej Radzie Miasta pokazało, że w Raciborzu jest odwrotnie niż zdaje się być w pozostałej części kraju. Rzecz dotyczy PO i PiS-u oraz kwestii swobód gospodarczych i wolnego rynku. Otóż wydaje się, że PiS jest partią bardziej konserwatywną niż PO i bliższe są jej zasady reglamentacji rynku i ograniczania swobód gospodarczych (przynajmniej tak kreują to przeciwnicy polityczni). Natomiast PO partią liberalną, wypowiadającą się za pełnią swobód gospodarczych i wolnym rynkiem. Otóż nic bardziej błędnego. W Raciborzu to właśnie przedstawiciele PO w Radzie Miasta głosują przeciw wolnemu rynkowi lub przy naj- mniej wstrzymują się od głosu. Rzecz dotyczyła przeznaczonych do wydania nowych licencji na prowadzenie transportu osobowego taksówką. Przedstawiciele PO w Radzie (A. Jarosz, K. Myśliwy, R. Myśliwy) byli przeciwni (lub wstrzymywali się od głosu), gdy szło o zwiększenie ilości tych licencji. Natomiast postrzegany jak wyżej PiS w osobie radnego Tomasza Kusego przeciwnie, był za zwiększeniem tej ilości i to z argumentacją, aby to wolny rynek regulował jej ilość a nie sztywne przepisy. Ale zazwyczaj jest tak, że w samorządach jest inaczej. Na górze się kłócą i zrywają koalicje a na dole one trwają i jest pełna zgoda... Rozłam w koalicji Koalicja „RS 2000” Tadeusza Wojnara, grupy P. Lenka i Platformy sypie się, szeptano w kuluarach podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Wyraźnie zdenerwował się Przewodniczący Rady Miasta, kiedy jego koledzy jednogłośnie uznali zasadność skargi Pana Edmunda Woźnego – prezesa Stowarzyszenia „Zjednoczeni” na nieudzielenie przez Prezydenta Miasta odpowiedzi. Sprawa teraz trafi do komisji rewizyjnej, a Prezydent będzie się musiał tłumaczyć. Jedynym radnym, który głosował przeciw był Przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Wojnar – prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna”. Kolejny raz rozłam nastąpił przy głosowaniu nad zgo- dystrybucja dą nad korzystaniem z szaletów na targowisku przez handlujących. Po rzeczowej dyskusji do radnych trafiły argumenty, że handlujący to też ludzie i mają swoje potrzeby. Z głosowania widać było, że koalicja nie uzgodniła, jak nad problemem głosować, a że radni koalicji to też ludzie, to kilku się wyłamało, za co po sesji otrzymali reprymendę. Kiedy Prezydent Miasta ogłosił o zamiarach zabudowy Placu Długosza galerią handlową, radny Jerzy Parys, kolega klubowy Prezydenta, wyraźnie nie był tym pomysłem zachwycony. Pytaniem swym, gdzie będą się odbywać defilady, jak wrócą pochody pierwszomajowe?, zadał Prezydentowi nie lada między innymi w niżej wymienionych sklepach Raciborza: Bosacka: Plus–Malcharczyk, Chodkiewicza: Spożywczy, Długa: Sowa, Victoria, Spożywczy (nr 8), Hulczyńska: PSS, Jana: PSS, Katowicka: PSS, Kościuszki: Spożywczy; Kozielska: PSS, Książęca: Ogrodnik, Londzina: Spożywczy, Mickiewicza: Sportowy, PSS, Mysłowicka: Spożywczy, Ogrodnik, Nowa: PSS, Kwiaciarnia, Odrzańska: Księgarnia Oficyna, Ogrodowa: Sklep komputerowy SQAD „Róg Klasztornej i Ogrodowej”, Opawska: Biedronka, Spożywczy (Nr 72 b), Handel 2000, Ogrodnik, Administrator (Nr 172), Osiedleńcza: PSS, Pl. Dominikański: Targowisko, Ratajskiego: Spożywczy, Rudzka: Dombod, Softrucht Amur, Sezam, Carmex, Rybnicka: Spożywczy (Nr 111), Rynek: Big-Star, PSS, Skłodowskiej-Curie: Mawet, Spożywczy, kiosk Ruchu, Słowackiego: PSS, PWSZ, Smołki: PSS, Sobieskiego: Spożywczy, Staszica: Handel 2000, Starowiejska: Samuraj, Sudecka: PSS, Św. Rynek: Handel 2000, Wałbrzyska: PSS, Zamoyskiego: Ogrodnik, oraz w wybranych sklepach we wszystkich miejscowościach Powiatu Raciborskiego. ćwieka. Z kolei małą kupę w Markowicach zlokalizował przewodniczący Komisji Budżetu Franciszek Mandrysz. Radny głęboko poruszony referował problematyczny temat ziewającym już kolegom. W kuluarach dowiedzieć się można było, że sprawa śmierdzi. Jeszcze radny Wiesław Szczygielski podziękował prezydentowi za pomysł, który złożył komendant straży, a dotyczący bezpiecznego przechodzenia dzieci przez jezdnię. Na końcu Prezydent Lenk „nawrzucał” radnemu Grzegorzowi Urbasowi, po czym skomentował, że wypowiedział się jako osoba prywatna, a nie prezydent. W końcu i ja się pogubiłem i opuściłem to żałosne gremium. Oblicza Ziemi Raciborskiej Miesięcznik społeczno-kulturalny Red. naczelny: J. Frączek. Redaguje zespół: R. Frączek, J. Gadzicki, J. Matyja, G. Urbas, R. Wałach, D. Wiśniewski, J. Nowak, M. Heflinger, E. Woźny, J. Kurzywilk. Adres redakcji: 47-400 Racibórz, ul. Bogumińska 51 tel./fax: 032 414 99 31 e-mail: [email protected] O B L i C Z A ziemi raciborskiej Pisane po sesji Rady Miasta Grzegorz Urbas Autor jest radnym Rady Miasta Racibórz [email protected] Dmuchać na zimne W Raciborzu realizowany jest jeden z największych w historii miasta unijnych projektów pn. „Gospodarka wodno-ściekowa w Raciborzu”. Chodzi o rozbudowę kanalizacji i modernizację oczyszczalni ścieków, która wymaga generalnego remontu. Wnioskodawcy projektu – władze miasta poprzedniej kadencji ubiegając się o dotację nie oszacowały w sposób właściwy kosztów budowy kanalizacji. Przyjęto tzw. czerwoną książkę FIDIC. To spowodowało, że wnioskowano o niższą kwotę dotacji, niż to się okazało po rozpisaniu przetargów na wykonanie kanalizacji. Następstwem tego było wydzielenie modernizacji oczyszczalni ścieków do wykonania przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji, który na ten cel zaciągnął kredyt, ale już jako spółka prawa handlowego. Powyższa sytuacja spowoduje znaczny wzrost cen (moim zdaniem przynajmniej 4-krotny) za odprowadzanie ścieków w najbliższych 2–3 latach, o czym pisałem kilka numerów wcześniej. Kolejne zagrożenie moim zdaniem pojawia się przy realizacji projektu. Aby dmuchać na zimne zadałem na sesji Rady Miasta kilka pytań Pełnomocnikowi ds. Realizacji Projektu, którym jest urzędujący wiceprezydent Wojciech Krzyżek. Otóż przy realizacji projektu przyjęto tzw. żółtą książkę FIDIC tzn. wykonawca jest zobowiązany zaprojektować, uzyskać pozwolenie na budowę i wybudować kanalizację. I już na tym etapie pojawiły się problemy. Projektanci najprawdopodobniej nie zdążą wykonać projektów do końca 2007 r. Na piętnaście ekip wykonawcy – konsorcjum, pracuje cztery. Nie uzyskano wszystkich pozwoleń na budowę, ponieważ istnieją rozbieżności w przebiegu działek, brakuje map ewidencyjnych, istnieje konieczność przeprowadzenia dodatkowych postępowań administracyjnych, dodatkowych uzgodnień ze względu na zmianę przebiegu sieci kanalizacyjnej w stosunku do pierwotnych pla- nów. To wszystko powoduje, że już dziś można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że wymagany termin zakończenia inwestycji na koniec 2008 r. nie zostanie dotrzymany. W odpowiedzi wiceprezydent Krzyżek podał, że Komisja Europejska przedłuży termin wykonania inwestycji do końca 2009 r., a termin rozliczenia do końca 2010 r. Kolejnym nurtującym mnie pytaniem, na które wiceprezydent odpowiedział pozytywnie było to, czy umowa z wykonawcą zakłada wyłączenie odpowiedzialności wykonawcy za niedotrzymanie terminu z powodów od niego niezależnych (jw.: rozbieżności w granicach działek, brak map ewidencyjnych itd.), bo przecież niedotrzymanie terminu może się skończyć odebraniem dotacji. A w powyższych przypadkach wykonawca nie będzie odpowiadał za niedotrzymanie terminów, bo przecież nastąpiło to nie z jego winy. Pomimo tego miasto będzie musiało mu zapłacić za wykonaną robotę, chociaż straci dotację. A na to nie stać byłoby przede wszystkim mieszkańców. Cztery pytania do Andrzeja Markowiaka Z Posłem na Sejm RP rozmawia Roman Wałach Pańska rezygnacja z kandydowania do Sejmu w nadchodzących wyborach zaskoczyła wielu wyborców nie tylko w Raciborzu. Skąd, po sześciu latach posłowania, taka decyzja? Służba parlamentarna z jednej strony pełniona jest zgodnie z wizją samego posła czy senatora, a z drugiej musi wpisywać się w oczekiwania partii politycznej, która go do tej służby wyznacza poprzez umieszczenie na swojej liście wyborczej. W trakcie ustaleń kształtu listy, władze PO nie przyjęły mojej propozycji, a ja z kolei nie zgodziłem się na koncepcję partyjną, wprowadzającą stan niepotrzebnej wewnętrznej rywalizacji. Gdy ma się minimum honoru, uczciwości, szacunku do samego siebie i dla innych, to trudno jest stawić czoła politykom, którzy nie czują się związani żadnymi wartościami, poza jedyną, jaką jest posiadanie władzy i to za wszelką cenę. Czy rezygnując ze startu podobnie jak poseł Eugeniusz Wycisło, nie ma pan poczucia, że osłabia listę swojej partii – Platformy Obywatelskiej? Na tej liście jest kilka bardzo wartościowych kandydatów i mam nadzieję, że zapracują oni na dobry wynik wyborczy PO w naszym okręgu wyborczym, O B L i C Z A ziemi raciborskiej nie gorszy niż uzyskany przed dwoma laty. Ma pan może na myśli posła Siedlaczka i Gabrielę Lenartowicz? O pośle Siedlaczku nie zamierzam się wypowiadać, natomiast pani Lenartowicz od ponad roku prowadzi bezpardonową kampanię nakierowaną na poselski mandat, a promująca ją lokalna gazeta pisze jak to ta pani nie chce startować w wyborach do sejmu, ale jest mocno namawiana. Skądinąd wiem, że jej kandydatury nie chciała zgłosić i nie zgłosiła żadna struktura PO w naszym powiecie, a to udawane krygowanie się jest przeja- wem zwykłej obłudy i hipokryzji. Ponadto G. Lenartowicz rok temu naszymi głosami została wybrana radną Sejmiku wojewódzkiego i prosząc o poparcie zapewniała, że idzie tam po to aby walczyć o unijne pieniądze dla powiatu raciborskiego, bo są one dzielone właśnie na poziomie województwa. Widać już się nawalczyła. Mam nadzieję, że mandaty poselskie w naszym okręgu trafią w godniejsze ręce. Na przykład czyje? Choćby Stanisława Piechuli i Ryszarda Zawadzkiego. Dziękuję za rozmowę. 3 PODZIĘKOWANIE Drodzy Mieszkańcy Ziemi Raciborskiej! Za kilka tygodni Sejm RP piątej kadencji zakończy swoje prace. W ten sposób wyczerpie się moja sześcioletnia służba parlamentarna pełniona z woli także mieszkańców naszego miasta i powiatu. Tę misję publiczną starałem się zawsze realizować zgodnie z Konstytucją RP, z oczekiwaniem moich wyborców i w poczuciu odpowiedzialności za kraj jako dobro wspólne, mając w pamięci rotę złożonego ślubowania. Dzisiaj, kieruję do Państwa słowa wdzięczności za udzielane mi wsparcie i życzliwość jakich doświadczałem przez minione sześć lat i które pozwalały mi właściwie identyfikować potrzeby i aspiracje obywateli, a także dobrze wykonywać obowiązki Posła na Sejm. Wierzę, że dane mi będzie służyć nadal naszej Ojczyźnie i wykorzystać, dla dobra Ziemi Raciborskiej i wszystkich jej mieszkańców, zdobyte w sześcioletnim posłowaniu wiedzę i doświadczenie. Mam też nadzieję, że 21-go października obywatele Rzeczypospolitej powierzą losy naszego Państwa ludziom godnym zasiadania w Parlamencie RP. Z wyrazami szacunku i wdzięczności Andrzej Markowiak, Poseł na Sejm RP IV i V kadencji Racibórz, październik 2007 roku JĘZYK ANGIELSKI KOREPETYCJE – wszystkie poziomy – przygotowanie do matury i na studia (czynny nauczyciel) Tel. 880575833 PRACA !!! ZATRUDNIMY SEKRETARKĘ wymagana znajomość podstaw księgowości i marketingu, znajomość zagadnień prawnych. SPECJALISTĘ DS. HANDLU wymagane doświadczenie, umiejętność w prowadzeniu rozmów handlowych, zawieraniu umów, samodzielność. Tel. 324155300 PRACA !!! OBLICZA ZATRUDNIĄ dziennikarza do prowadzenia gazety. Wiadomość w redakcji 4 O B L i C Z A ziemi raciborskiej „Upadłe Anioły, czyli spacer w chmurach” „Czy wiecie, że ludzkość może obejść się bez Anglików, może obejść się bez Niemiec, że nie ma dla niej nic łatwiejszego niż obejść się bez Rosjan, że do życia nie jest jej potrzebna ani nauka, ani chleb, lecz, że jedynie piękno jest jej nieodzowne, gdyż bez piękna nic już nie będzie do zrobienia na tym świecie! W tym kryje się cała tajemnica, w tym zawiera się cała historia.” Fiodor Dostojewski Z okazji dnia animatora w raciborskiej Strzesze licznie zgromadzona publiczność długo oklaskiwała niecodzinny spektakl. Upadłe Anioły to wydarzenie „na rynku kultury”. Na scenie nie zobaczyliśmy zawodowych aktorów. Zobaczyliśmy tych, na których twarzach można było wyczytać niejeden przeżyty dramat. Swym świadectwem, skłonili tych którzy żyją na zewnątrz do refleksji. Bowiem tylko Ci, którzy doświadczają cierpienia mogą ukazać jego sens. Spektakl był spotkaniem człowieka z człowiekiem, brata z bratem. Magda Kazimierz Frączek, reżyser, dr ASP w Krakowie: „Sztuka jest umiłowaniem piękna a zarazem bierze się z upadku. Ikar który jest synonimem fascynacji i przerażenia jednocześnie kształtuje naszą osobowość. Chciałem pokazać, w sposób widzialny to co nie jest na co dzień widzialne. Aby zobaczyć to co widzialne, trzeba usunąć to co zbędne.” Dlatego potrzebne są Anioły, które są w stanie podnieść nas ludzi z upadku, abyśmy tak jak i one mogli być przeźroczyści. Nie byłoby tego spektaklu gdyby nie mieszkańcy DPS, którzy złożyli swoje świadectwo. Szczególnie dziękuję dwum osobom Siostrze Weronice Sejdel dyrektorowi DPS-u za zrozumienie, oraz Pani Teresie Piaseckiej za zaproszenie, dzięki któremu piękno ludzkiego życia mogło wydostać się na światło dzienne. W spektaklu wystąpili mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej im. św. Nodburgii w Raciborzu. Obsada: mieszkańcy – Józef Galas, Ernest Gola, Józef Gorywoda, Antoni Kalemba, Bronisław Mrozek, Ludwik Swadźba, Marian Wójcik, Józef Zaborowski; pracownicy – Kazimierz Frączek, Andrzej Kubik, Marcin Milczanowski; studenci Instytutu Sztuki PWSZ w Raciborzu – Zbigniew Franosz, Michał Guz, Kamil Materzok; Dekoracje i rekwizyty: Zbigniew Franosz, Michał Guz, Kamil Materzok, Filip Urban; Kostiumy: Agnieszka Pączek, Sylwia Lipa, Adriana Szkolnik, Joanna Smacha; Muzyka: Zbigniew Preisner; Reżyseria: Kazimierz Frączek. O B L i C Z A ziemi raciborskiej 5 ROZMOWY OBLICZ Szczęściu trzeba pomóc Z Ryszardem Frączkiem o tolerancji i wartościach rozmawia Roman Słowiński W każdym światopoglądzie mniej lub bardziej ważne miejsce zajmują normy i zasady postępowania. Dla jednych jest to dziesięć przykazań, dla innych przestrzeganie etyki. Czy Pana zdaniem nie tworzymy takich norm, które w efekcie unieszczęśliwiają człowieka? Wszystko w życiu opiera się na wartościach. Odejście od nich jest główną przyczyną kryzysu i doprowadza do cierpienia. Człowiekowi łatwiej jest czynić zło, którego nie chce, niż dobro, którego pragnie. Problem jest zgoła inny. Przestaliśmy nazywać po imieniu co jest dobre, a co złe. Zatarła się granica. Dawniej podział był prosty – to jest czarne, to białe, a to czerwone. Dzisiaj trudno się połapać, nastąpiła przeogromna kampania zła. Widać to w filmach, reklamach czy choćby w wyborczych spotach reklamowych. Będę wciąż wracał do mej pierwszej miłości do prawdy, że człowiek jest dobry. W życiu zdarza się, że nie zawsze człowiek jest dobry. Nie będę tu podawał za przykład, że to człowiek stworzył systemy totalitarne, czy powtarzał za mediami o popełnianych zbrodniach, gwałtach, molestowaniu dzieci... 6 Zawsze irytuje mnie dlaczego wiadomości podają najczęściej informacje w sposób budzący agresję, nienawiść. Przykładowo: w katastrofie lotniczej zginęło tylko 5 osób, albo znana gwiazda estradowa zawarła nowy związek. Już prawdziwą ironią jest skupiane się w pracach sejmowych na psie marszałka. Oczekuję od mediów tej prawdy, że człowiek jest dobry, że ktoś wygrał walkę z rakiem, że ktoś wyszedł z nałogu. Tych zdarzeń jest mnóstwo wokół nas. Musimy rozdzielić zło od człowieka, bo człowiek nie rodzi się zły, zło jest konsekwencją odrzucenia dobra. Piękne jest w życiu to, że w końcu to dobro zwycięża. Oznacza to, że jesteś tolerancyjny? Nie lubię tego słowa, ponieważ dzisiaj wszystko jest tolerancyjne. Przewrotne interpretowanie tolerancji prowadzi do cynizmu i nihilizmu, do fałszywego obrazu świata w którym wszystko jest jednakowo sensowne i bezsensowne. Tego typu „tolerancja” przyzwala na zło, jest przeciwko człowiekowi, stawia go jak przedmiot, a nie podmiot. Jest jakaś dziwna moda na tolerancję, na przedstawianie jej jako wartości podstawo- wej. Uważam, że tolerancja jest minimum dojrzałości. Miarą pełnej dojrzałości jest nie tolerancja, lecz miłość. Można kogoś tolerować, szanować, ale to zbyt mało. Człowiek pragnie być kochany, chce żeby się o niego troszczyć, bo najważniejsza jest miłość. Przy demokracji pada wiele słów o odpowiedzialności. Czy demokracja może być wartością? Zdecydowanie nie. Demokracji jest bliżej do matematyki. Nie masz większości – nie masz racji. Demokrację tworzą ludzie. Jeżeli przestrzegają przy tym ogólnie pojętych wartości i dobra publicznego, to demokracja się sprawdza, natomiast korzystanie z demokracji dla osiągnięcia korzyści własnych, przeciwko człowiekowi, jest rzeczą niegodziwą. Takie pojmowanie demokracji jest naganne. Jako radny niejednokrotnie byłem świadkiem zakłamania, kiedy grupa posiadająca większość decydowała o porządku obrad sesji rady, o obsadzaniu stanowisk, o sprzedaży gruntów, działając często na szkodę mieszkańców. To było przerażające. Jan Paweł II przypomina, że demokracja pozbawiona wartości skazuje samą siebie na degradację i prowa- dzi do jawnej lub ukrytej dyktatury. Niektórzy zarzucają Ci aktywność religijną. Pewnie inaczej rozumieją pojęcie tolerancji. Nie miałem wpływu na to, że wyrosłem na korzeniach chrześcijańskich. Dzisiaj, z perspektywy czasu, dziękuję rodzicom, żonie za świadectwo życia, które gdzieś tam zawracało mnie na prostą drogę, z której czasem zbaczałem. Wielki wpływ na mnie miał też ksiądz Pieczka. Rodzice pracowali całe dnie, bo w domu się nie przelewało. Wymykałem się niejednokrotnie, włócząc się z kolegami po ulicach. Ksiądz Stefan takich jak my „wyłapywał”, zatrudniał przy różnych pracach, zabierał na wycieczki, czy na mecze ukochanego Górnika. Dni ks. Pieczki, które organizujesz co roku w czerwcu, podczas których Kapituła im. Ks. Pieczki przyznaje medale „Jedność w prawdzie” ludziom za szczególne osiągnięcia na polu działalności dobroczynnej, społecznej – czy to spłacanie długu swemu wychowawcy? Poniekąd tak. Trzeba nieść dalej przesłanie ks. Pieczki. To był ksiądz, ale zarazem O B L i C Z A ziemi raciborskiej mąż stanu naszego miasta, wychowawca młodzieży, animator życia kulturalnego. Walczył z nieuleczalną chorobą do końca, uczył nas, że walkę trzeba zawsze podejmować. Mówił, że błędów nie popełnia ten, który nic nie robi. Książkę, którą o nim napisałem zatytułowałem „Przerwany bieg”. Nam trzeba bieg ks. Stefana dokończyć. Tych, których wychował, zachęcam, aby ruszyli na ten maraton, bieg ku drugiemu człowiekowi. Zostałeś obdarzony funkcją Prezesa Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Opolskiej. Czy to nie zamyka Cię w pewnych ramach? Myślę, że wiara i miłość to wartości, które poszerzają pogląd na świat. Stowarzyszenie Rodzin Katolickich zrzesza rodziny sakramentalne, i tu się zdziwisz – także rodziny żyjące w związkach niesakrametalnych. Kościół jest dla wszystkich. Stowarzyszenie w diecezji robi wiele dobrego. Ludzie prowadzą szkoły katolickie, świetlice socjoteraupetyczne, poradnie życia rodzinnego, zajmujemy się też adopcją dzieci. W Raciborzu prowadzimy Centrum Młodzieżowe „Przystań” – taki port dla młodzieży, niezależnie od przekonań. Chcemy, jak mawiała Matka Teresa, zrobić razem coś dobrego. Wspomniałeś o Matce Teresie. Mówiłeś kiedyś, że piszesz jej biografię. Pracowałeś jako wolontariusz w Kalkucie u boku Matki Teresy. Jaki wpływ te wydarzenia miały na twoje życie? Biografię piszę na zamówienie jednego z wydawców. Myślę, że zdążę przed ogłoszeniem jej świętą. W Kalkucie byłem trzy razy. Pierwszy raz pracowałem u boku Matki Teresy w umieralni. Ostatni raz na zlecenie TVP Polo- nia kierowałem ekipą telewizyjną tej stacji i ona kupiła moje scenariusze o ciekawych tematach w Indiach. Nakręciliśmy między innymi filmy o Matce Teresie i Ojcu Marianie Żelazku. Matka Teresa przestawiła na pozytywny tor moje pojecie o pomocy człowiekowi. Indie nauczyły mnie pokory i szacunku do ludzi o innych przekonaniach. Wrócę jeszcze do innego trudnego tematu. Byłeś pomysłodawcą i inicjatorem budowy Pomnika Jana Pawła II, ale nie wszyscy akceptowali ten pomysł... Pomysłodawcą był Wojtek Ziajka, który długo mnie przekonywał do tego przedsięwzięcia. Stworzyliśmy zespół w skład którego weszła Pani Ela Ceglarek i Panowie Jerzy Thamm, Piotrek Ćwik, Krystian Niewrzoł, Adam Hajduk i Jan Matyja. Przewodniczącym został ks. Eugeniusz Dębicki, kustosz naszego sanktuarium Matki Bożej. Wypuściliśmy cegiełki, część dołożyło miasto i pomnik projektu profesora Dźwigaja postawiono. Zwykle jedni są za, inni przeciw. Pomnik zrealizowali ci, co byli za i to jest piękne. My odejdziemy, Pomnik Ojca Św. zostanie jako nasz dar następnym pokoleniom. Przesłanie Wielkiego Polaka, Świętego czasów, których byliśmy świadkami. Wspomniałeś, że Stowarzyszenie prowadzi szkoły katolickie. Jak to widzisz w Raciborzu? Z mojego rozeznania jest taka potrzeba. Jest to też rozwiązanie na bezmyślne likwidacje małych szkół. Projekt ten rozważaliśmy w Studziennej. Niestety ówcześni włodarze podobnie jak obecni nie są skłonni poprzeć takich inicjatyw. Studzienną uratowaliśmy tworząc szkołę z na- O B L i C Z A ziemi raciborskiej uczaniem dwujęzycznym. Myślę, że szkoła katolika mogłaby powstać w Sudole. Jeżeli będzie taka potrzeba to pewnie powstanie. Jaki jest Twój stosunek do rzekomej korupcji w mieście? Korupcja w występuje w trzech kategoriach: korupcja urzędnicza, której typowym przykładem jest rozdział wszelkiego rodzaju pozwoleń, koncesji, certyfikatów; korupcja gospodarcza, która obejmuje wszelkie akty przekupstwa i sprzedajności zmierzające do wywarcia wpływu na wydarzenia gospodarcze i korupcja polityczna, odnosząca się do osób administracji publicznej, a więc i samorządowej wykorzystujących swą funkcję lub urząd dla osiągnięcia nadmiernych korzyści osobistych. Zjawisko to jest plagą obecnych czasów i wymaga skutecznych przeciwdziałań, także wychowawczych. Mamy z nią do czynienia także w naszym mieście i dużo zależy od nas samych aby się jej przeciwstawić. Jakie Pan proponuje działania? Jestem bezradny. Raciborzanie nie mają możliwości przyjrzeć się z bliska układowi. A czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Nie ukróci się w Polsce zachowań korupcyjnych, dopóki będzie na nie społeczne przyzwolenie. Bardzo często zachowania korupcyjne są trudne do udowodnienia. Jeżeli środowisko takiego człowieka, które przecież wie o pochodzeniu jego majątku, przestanie ten styl bycia akceptować, poprzez przykładowo nieprzysyłanie zaproszeń, nieadorowanie takiej osoby na spotkaniach, danie do zrozumienia, że jest przeciwny jego metodom, to więcej zrobi przy zwalczaniu korupcji niż więzienia i prokuratury. „Oblicza” wprowadziły do rady Miasta trzech radnych. Dostałeś w wyborach prezydenckich ponad 1500 głosów. Jak oceniasz wyniki wyborów i działania radnych? Wynik mógł być większy, ale trzeba też powiedzieć, że jest to wzrost w stosunku do ostatnich wyborów o 300%. Żartując, to Pstrowski nam by pozazdrościł. W Radzie tworzymy z PIS-em opozycję. Koalicja większościowa Wojnara, Lenka wraz z PO i SLD głosując wygrywa co chce. Mamy 3 radnych w komisji rewizyjnej i staramy się upilnować rozpędzoną machinę demokratycznej większości. Kandydujesz do parlamentu z Prawicy RP Pana Marka Jurka. Co cię skłoniło? Aby nie zostać pożartym przez lokalną hybrydę i aby coś zrobić dla Raciborza trzeba wyjść dalej. Z racji pełnionej funkcji prezesa Stowarzyszenia Rodzin Katolickich mam dużo kontaktów z politykami w Polsce. Myślę, że jest to szansa. Matematyka mówi, że Liga Prawicy Rzeczypospolitej dostanie w naszym okręgu mandat. Ten mandat zostanie w Raciborzu, tylko szczęściu trzeba pomóc. Dziękuję za rozmowę. Ryszard Frączek Teolog, wydawca; żonaty, czworo dzieci. Ukończył teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, filia w Opolu. Radny Rady Miasta w latach 2002–2006. Założyciel Stowarzyszenia Rozwoju Ziemi Raciborskiej, Prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Opolskiej. 7 Szanowni Państwo! Podjąłem decyzję o kandydowaniu do Parlamentu RP. Pragnę być w sejmie Waszym głosem, Waszą przedłużoną ręką, nie zaciśniętą, lecz otwartą na człowieka. Broniłem i będę bronił praw rodziny i poszanowania życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Uważam, że szczególną troską należy otoczyć ludzi bezbronnych oraz zagubionych, często w obliczu życiowych dramatów. Pragnę uwrażliwiać siebie i innych na cierpienia ludzkie oraz niesprawiedliwość społeczną. Będę niósł pomoc ludziom jej potrzebującym, reagując zdecydowanie na decyzje naruszające godność i dobro człowieka. Nasza ziemia śląska jest traktowana po macoszemu w przyznawaniu środków unijnych oraz z budżetu Państwa. Dlatego będę się upominał o jej należne traktowanie, dla każdej wioski, dla każdego sołectwa. Pragnę pozostać wierny zasadom, u podstaw których leżą: wiara w człowieka, chęć czynienia dobra, zrozumienie nawet najbardziej trudnych i złożonych sytuacji. Oddaję do Państwa dyspozycji doświadczenie, fachowość oraz skuteczność w działaniu. Będę konsekwentny i nieustępliwy. Uczynię wszystko, co w mojej mocy, aby Waszego zaufania nie zawieść. Proszę o wsparcie mojej kandydatury i oddanie głosu na listę nr 3. Dziękuję za wysłuchanie. Życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności EKSPRESOWA NAPRAWA OBUWIA WYMIANA spodków, fleczków, rzepów, napów, stalek, obcasów damskich, obcasów męskich, wkładk ortopedycznych WSZYWANIE zamków błyskawicznych do cholewek, neseserów, torebek, namiotów, tornistrów, plecaków itp. MALOWANIE obuwia, torebek, kurtek ROZCIĄGANIE obuwia do 1,5 nr wszerz i wzdłuż oraz podbicia NAPRAWA i SZYCIE tapicerki samochodowej Zakład SDH Bolko tel. 502 298 028 Zakład ul. Opawska 80 tel. 509 770 119 Zakład na ul. Londzina 51, tel. 414 08 21 SPRZEDAŻ BAWEŁNY UŻYWANEJ i SKUP ODZIEŻY LETNIEJ POSKLEPOWEJ Zapraszamy: pn.-pt.: 10:00÷18:00 sobota: 9:00÷13:00 tel. 662 156 612 Racibórz, ul. Żółkiewskiego 22 Edmund Woźny Autor jest prezesem stowarzyszenia uwłaszczeniowego „Zjednoczeni” Czego nam wiedzieć nie wolno? W związku z publiczną informacją na temat znowelizowanej ustawy o SM nadaną w RTK „Wiadomościach Raciborskich” w dniu 31 lipca 2007 chciałbym zainteresowanych wyprowadzić z błędu, iż nie jesteśmy grupą osób zbijających kapitał polityczny, ani osobami nieprzychylnymi naszej SM, lecz legalnie zarejestrowanym i działającym Stowarzyszeniem Uwłaszczeniowym „Zjednoczeni”. Stowarzyszenie, którego jestem założycielem wchodzi w skład Ogólnopolskiego Forum Stowarzyszeń Uwłaszczeniowych rozsianych po całej Polsce od Gdyni po Zakopane. Głównym celem naszej działalności jest przekazywanie majątku narodowego Polakom. Robimy to na różne sposoby, inicjując ustawy uwłaszczeniowe w Parlamencie lub stosowne uchwały na poziomie gmin i rozpropagowujemy je wśród lokalnych społeczności. Zatem oświadczam, że nigdy nie byłem i nie jestem członkiem żadnego LIS-u, PIS-u. LIDU-u, PSL-u, czy .. PZGS-u. Nie zabiegam o żaden kapitał polityczny, którego z dnia na dzień ubywa lokalnym „politykom”. A więc do rzeczy, czego nie dowiedziałem się z informacji nadanych w Raciborskiej Telewizji Kablowej, ani w naszej spółdzielczej administracji na temat noweli ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych: NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że każdy z pozostałych członków SM (4090-ciu) posiadających własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu, ma prawo do uzyskania pełnej własności po spłacie ewentualnych zaległości czynszowych, opłaceniu kosztów spisania aktu notarialnego oraz założenia księgi wieczystej, co zamyka się kwotą ok. 500–600 złotych; NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że Ustawą z 17 lutego 1961 roku wywłaszczono prawowitych właścicieli mieszkań spółdzielczych z ich mienia, a dopiero w 1982 roku nazwano to spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu. Wbrew sugestii płynącej z nadanej tak nazwy, jak wskazuje Trybunał „...nie było ono odmianą prawa własności, ale prawem rzeczowym ograniczonym.” Jako prawo rzeczo10 we, ograniczone jest ono prawem na rzeczy cudzej, na nieruchomości będącej własnością spółdzielni. Jedną z konsekwencji zacierania różnicy pomiędzy „prawem odrębnej własności” a spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu są skutki prawno -ekonomiczne w przypadku upadłości lub likwidacji spółdzielni. W tym przypadku wszystkie spółdzielcze mieszkania (lokatorskie oraz własnościowe) stają się z mocy prawa składnikami masy upadłościowej oraz ze wszystkimi bardzo przykrymi dla członków spółdzielni konsekwencjami ekonomicznymi. Natomiast gdy członek spółdzielni jest właścicielem mieszkania (ma prawo odrębnej własności), to wówczas z mocy prawa jego mieszkanie jest wyłączone z masy upadłościowej spółdzielni. Twórcy PRL – owakiej nazwy dla substytutu prawa własności mieszkania w SM uzyskali genialną skuteczność w zacieraniu semantycznej różnicy pomiędzy pojęciem własności lokalu a „paliatywem własności lokalu”. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że ustawodawca zakazał, z dniem 31 lipca br. ustanawiania spółdzielczego, własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego; NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... . ...że spółdzielczego lokatorskiego prawa do mieszkania nie można sprzedać, podarować ani dziedziczyć. Spadkobiercy dziedziczą natomiast wkład na to mieszkanie. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że budynki, w których wszystkie lokale są wyodrębnione a ich mieszkańcy są właścicielami, tam z mocy prawa automatycznie zaczną działać wspólnoty mieszkaniowe. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że w przypadku przenoszenia własności lokalu spółdzielnia nie może żądać spłat zobowiązań z tytułów kredytów i pożyczek (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 05.09.2006 r.) NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że podział spółdzielni będzie możliwy na wniosek większości członków spółdzielni mieszkających w jednym bloku, kilku budynkach lub osiedlu. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że spółdzielcy mogą wykupić na własność nie tylko mieszkania lokatorskie, ale i udział w gruncie. Nowe przepisy są tak sformułowane, że wystarczy, iż wpłynie tyko jeden taki wniosek, a wywiera on skutek w stosunku do wszystkich członków spółdzielni wykupujących lokale. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że kto wynajmuje od SM lokal użytkowy lub pracownię może od 31.07.2007 r. przekształcić najem we własność, ale tylko wtedy gdy poniósł w pełni koszty budowy, albo gdy ponieśli je ich poprzednicy prawni. Warunkiem jest zgłoszenie pisemnego wniosku o przekształcenie oraz spłata ewentualnego zadłużenia. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...jak zostać właścicielem mieszkania zakładowego, które to SM otrzymała za darmo lub odpłatnie. Od 31 lipca br. ci, których lokale znajdują się w budynkach nieodpłatnie przekazanych, mogą stać się właścicielami, płacąc tylko koszty nakładów koniecznych poniesionych przez SM, np. wymiana balkonów, okien, dociepleń itp. Żądanie przeniesienia odrębnej własności byłego mieszkania zakładowego przysługuje również osobie bliskiej najemcy, m.in. O B L i C Z A ziemi raciborskiej małżonkowi, dzieciom, wnukom, rodzeństwu. Natomiast za lokal w budynku odpłatnie przekazanym spółdzielni, jeżeli chcemy stać się właścicielami musimy wnieść wkład budowlany. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...w jakim czasie SM przygotuje projekty uchwał niezbędne do zmiany statusu lokali na własność, bo bez nich nie ma nadziei na szybki wykup mieszkań. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że nie wszystkie mieszkania lokatorskie są na sprzedaż. Mieszkań lokatorskich, wybudowanych ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego nie można wykupić. Nowela ustawy nie obejmuje spłacających stary kredyt mieszkaniowy. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...o zakresie praw członków SM, o których stanowi rozdział 11 noweli ustawy: a) członkowie SM mają prawo otrzymania odpisu statutu i regulaminów oraz kopii uchwał organów spółdzielni, protokołów lustracji, rocznych sprawozdań finansowych, oraz faktur i umów zawieranych przez SM z osobami trzecimi, w/w dokumenty winny być udostępnione na stronie internetowej spółdzielni, b) w skład rady nadzorczej spółdzielni nie mogą wchodzić osoby będące pracownikami spółdzielni, c) nie można być członkiem rady nadzorczej dłużej niż przez 2 kolejne kadencje, d) walne zgromadzenie SM nie może być zastąpione przez zebranie przedstawicieli, e) walne zgromadzenie jest ważne niezależnie od liczby obecnych na nim członków SM, f) projekty uchwał i żądanie zamieszczenia spraw w porządku obrad walnego zgromadzenia mają prawo zgłaszać: zarząd, rada nadzorcza oraz szeregowy członek SM za poparciem co najmniej 10-ciu członków. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że mieszkańcy spółdzielni, którzy wykupują za niewielkie sumy zajmowane przez siebie mieszkania, nie zapłacą z tego powodu podatku dochodowego; NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że ustawa nowelizująca wprowadza 4 instrumenty zapewniające zrealizowanie uwłaszczenia w SM: 1. sankcje karne dla członków zarządu spółdzielni, którzy dopuszczają do tego, że SM nie zawiera umowy o przeniesienie własności lokalu w terminie; 2. możliwość ustanowienia przez sąd prawa odrębnej własności lokalu w przypadku bezczynności spółdzielni; 3. wprowadzenie przepisów umożliwiających pełny wgląd członka SM do jej dokumentów oraz większe włączanie się członków w tok postępowania uwłaszczeniowego; 4. wprowadzenie przepisów umożliwiających podział spółdzielni na mniejsze jednostki. NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że podatku od sprzedaży nabytego lokalu (19%) można uniknąć jeśli nastąpi ona po upływie 5 lat licząc od końca roku, w którym nabyto nieruchomość, a sprzedający był zameldowany w lokalu na pobyt stały, nie krótszy niż 12 miesięcy przed datą zbycia; NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że członkowie, którym odebrano własność lokalu po 1961 roku oraz ich następcy prawni i przekształcono w prawo spółdzielcze, będą mogli z powrotem otrzymać mieszkania nieobciążone długami spółdzielni z pełnym prawem własności; NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że spółdzielcy, którzy na dotychczasowych zasadach wykupili swoje mieszkanie lokatorskie, mogą być nawet przez kilkanaście lat zwolnie- O B L i C Z A ziemi raciborskiej ni z wpłat na fundusz remontowy – po podjęciu stosownej uchwały; NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że osoba, która kupiła mieszkanie albo wykupiła je od spółdzielni, a jest posiadaczem książeczki mieszkaniowej może się starać o przyznanie premii gwarancyjnej. Taka premia może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych; NIE DOWIEDZIAŁEM SIĘ... ...kto w biurze Rady Miasta Raciborza stosuje blokadę by apel Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego „Zjednoczeni” skierowany do Rajców miejskich 14 maja 2007 r., w sprawie udzielenia bonifikaty przy przekształceniu gruntów spółdzielczych, będących w wieczystym użytkowaniu, nie wylądował w ich osobistych skrytkach korespondencyjnych: NIE DOWIEDZIELIŚMY SIĘ... ...że rozdział 3 art. 27 ustawy mówi, że członkowie zarządu SM, którzy wbrew obowiązkowi, dopuszczają do tego, że SM nie zawiera umowy o przeniesienie własności lokalu, podlega karze ograniczenia wolności. Karze grzywny podlegają członkowie zarządu SM, którzy wbrew obowiązkowi dopuszczają do tego, że spółdzielnia: 1. nie udostępnia członkowi SM odpisów oraz kopii do- kumentów, o których mowa w art. 8, 2. nie rozlicza kosztów budowy lokalu w terminach określonych w art. 10 ust. 3 albo art. 18 ust. 4 ustawy. Natomiast dowiedziałem się, że karą za moją działalność w Stowarzyszeniu będzie „uwalenie” mojego wniosku o przekształcenie zajmowanego lokalu w pełną własność. O tym, czy rewolucji w SM nie będzie, czy zachowane zostaną patologie PRL-owskiej spółdzielczości mieszkaniowej zadecydują sami członkowie, spółdzielcy wyposażeni w nowe uprawnienia zawarte w znowelizowanej ustawie. A więc, czy „rewolucji nie będzie” jak ogłosił redaktor Wawoczny w „Nowinach Raciborskich” (z 24 lipca br.) zadecydują: obecność oraz podniesione ręce (z mandatem) członków SM podczas walnego zgromadzenia. Z „Wiadomości Raciborskich” nadanych w RTK dowiedziałem się, że kapitał polityczny można zbijać mając monopol na lokalne środki przekazu oraz na niedoinformowaniu spółdzielczej społeczności w ważnych dla niej sprawach. Naszą świadomość kształtują dzisiaj wszechobecne media. Media mogą służyć prawdzie i budowaniu dobra, ale mogą też dezinformować, niszczyć i demoralizować używając współczesnych metod socjotechniki. Zjawisko manipulacji w mediach i informatorach jest czynnikiem, który najgroźniej zatruwa środowisko informacji. Manipulacja stosowana w środkach masowego komunikowania, zwłaszcza w telewizji jest najbardziej zuchwałym naruszeniem ładu medialnego w społeczności, a zatem w stopniu szczególnym zagraża dobru wspólnemu mieszkańców. Każda manipulacja w mediach wyrządza szkodę jednostce i społeczności. Manipulacja jest świadomym okłamywaniem społeczności i zniekształcaniem rzeczywistości. Stanowi więc zło moralne a gdy powtarza się i trwa dłużej, może prowadzić do powstania swoistej patologii społecznej, która wyraża się w lekceważeniu prawdy. Spółdzielnie wykorzystują niewiedzę swoich członków w zakresie stosowania ustawy, utrudniają wprowadzenie ustawy w życie już na etapie składania wniosków. Spółdzielcy często nie są zorientowani w różnych kruczkach prawnych i sądzę, że mogą paść ofiarą działań spółdzielni. Marian Witkoś 11 Publikacja finansowana ze środków Komitetu Wyborczego Platforma Obywatelska RP DOM HANDLOWY „JAWOR” zaprasza Racibórz, Rac Racib bórz ul ul. L Ludwi Ludwika d 15 USŁUGI REMONTOWOBUDOWLANE tel. 032 415 82 52 Edward Jaworek Racibórz, ul. Ogrodowa 5