Architekt Heinrich Lauterbach promuje Wrocław w Pradze

Transkrypt

Architekt Heinrich Lauterbach promuje Wrocław w Pradze
11.2.2014
Architekt Heinrich Lauterbach promuje Wrocław w Pradze
Prenumerata cyfrowa Gazety Wyborczej
Architekt Heinrich Lauterbach promuje Wrocław w Pradze
Beata Maciejewska 2014-02-10
Wystawa, prezentująca twórczość jednego z najbardziej wrocławskich
architektów XX wieku, zostanie jutro otwarta w Galerii Jaroslava Fragnera.
Czeskie wille Lauterbacha budzą podziw tamtejszych historyków
architektury.
Wystawa była pokazywana w naszym Muzeum Architektury równo rok temu, spotkała się z
dużym zainteresowaniem, bo po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć kupiony na początku lat
90. przez ówczesnego dyrektora muzeum prof. Olgierda Czernera zbiór projektów,
rysunków i zdjęć, dokumentujących twórczość Lauterbacha.
Jego WUWA
Kolekcja pochodzi prawdopodobnie z Pokrzywna koło Polanicy-Zdroju, gdzie Lauterbach
wybudował dom letni, i została zreprodukowana w znakomitej książce poświęconej
architektowi (pod redakcją Jerzego Ilkosza, do kupienia w Muzeum Architektury). Pozycja
obowiązkowa dla wielbicieli przedwojennego Wrocławia, nie tylko ze względu na unikatowy
materiał ikonograficzny, ale także na teksty Lauterbacha opisującego życie prywatne i
zawodowe w Breslau.
"Moi przodkowie ze strony ojca wywodzili się z zagrody chłopskiej w Langhermsdorf
(Urzuty) w powiecie Freystadt (Kożuchów) na Dolnym Śląsku. Według tradycji rodzinnej
pierwszy z nich przywędrował tu ponoć z północnej Hesji. Jako kolonista miał otrzymać
około 1200 roku ziemię od księcia Henryka, męża świętej Jadwigi. W każdym razie wszyscy
http://m.wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,106542,15432962,Architekt_Heinrich_Lauterbach_promuje_Wroclaw_w_Pradze.html?utm_source=m.gazeta.pl&utm_m…
1/4
11.2.2014
Architekt Heinrich Lauterbach promuje Wrocław w Pradze
moi przodkowie, na ile dało się to ustalić, nosili w każdym pokoleniu imię Heinrich. Ja jestem
ostatni" - wspominał Lauterbach.
Trzeba przyznać, że książę Henryk zrobił dobry interes, bo architekt - urodzony,
wykształcony i pracujący we Wrocławiu - zmienił oblicze miasta. Jego dziełem są:
zachowane częściowo przy ul. Słubickiej osiedle Szczepin (Westend), kamienica przy ul.
Kraszewskiego 8 zbudowana na działce należącej do rodziny architekta, jeden z
najnowocześniejszych modernistycznych budynków z lat 20., a także dom i kantor
fabrykanta L. Kampmeyera przy ul. Awicenny 18, willa kupca Sigismunda Steinbauera przy
ul. Braci Gierymskich 89 (dziś przedszkole) oraz dom dr. Martina Kosy przy ul. Karłowicza
16.
Najważniejszym jednak projektem Lauterbacha była słynna WUWA, którą się dziś
szczycimy.
Mieszkanie i miejsce pracy
Lauterbach, od 1926 roku przewodniczący śląskiego oddziału Werkbundu, był jednym z
głównych pomysłodawców i organizatorów Wohnung und Werkraum Ausstellung - wystawy
Mieszkanie i Miejsce Pracy - oraz autorem szeregówek przy ul. Tramwajowej 12-16 i willi
przy ul. Zielonego Dębu 17.
"Dziś wydaje mi się nieomal cudem, że wystawa się powiodła. Nie byłem przecież żadnym
taktykiem, otwarcie podszedłem do zadania, inspirowany ideą i przepełniony wolą, by
zmienić ją w rzeczywistość. Moimi kolegami w związku byli przede wszystkim architekci z
akademii [Królewskiej Akademii Sztuki i Rzemiosła Artystycznego - red.] - Adolf Rading i
Hans Scharoun. Pierwszy z nich zbudował wysokościowy dom czynszowy, drugi - dom dla
samotnych. Johannes Molzahn, także nauczyciel na akademii, objął budowę wystawy przed
halą na dziedzińcu oraz oprawę graficzną do celów reklamowych. Oczywiście, mieliśmy wielu
przeciwników, lecz również protektorów i pomocników" - napisał Lauterbach.
Przeciwnicy okazali się jednak silniejsi, architekt nie dostawał po Wuwie zamówień
publicznych, pracował dla prywatnych inwestorów.
Wycieczkowy parowiec
Ale to właśnie willa z Wuwy przyniosła mu tak duży rozgłos, że zgłosili się klienci z
Czechosłowacji Jaroslav i Zdeoka Haskowie. Byli w Breslau na wystawie, zachwycili się
domem Lauterbacha, chcieli w Jabloncu nad Nysą zbudować podobną willę. Wyszła tak
znakomicie, że europejska prasa fachowa zwróciła na nią uwagę.
Niemiecki dermatolog Friedrich Schmelowsky też docenił wizję architekta i zamówił u niego
projekt willi w centrum Jablonca.
http://m.wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,106542,15432962,Architekt_Heinrich_Lauterbach_promuje_Wroclaw_w_Pradze.html?utm_source=m.gazeta.pl&utm_m…
2/4
11.2.2014
Architekt Heinrich Lauterbach promuje Wrocław w Pradze
Jak pisze czeski historyk architektury prof. Vladim~r Šlapeta, dom stoi na palach,
zakotwiony w ostrym stoku niczym parowiec wycieczkowy. Korytarz wejściowy to wąski
mostek, który łączy parowiec z portowym molo - miejską ulicą.
Ciekawie została zaprojektowana kolorystyka - biały tynk, ramy okien czerwone na
zewnątrz, żółte od wewnątrz (tylko w pomieszczeniach sanitarnych niebieskie), jaworowe
meble autorstwa Lauterbacha i Ludwiga Miesa van der Rohe.
Ponieważ dom Schmelowsky'ego został skończony dopiero w 1933 roku, więc w Niemczech
hitlerowskich został zaliczony do "sztuki zdegenerowanej". Rozpropagowało go przed wojną
tylko szwajcarskie czasopismo "Das ideale Heim".
Po wojnie projekty Lauterbacha zostały pokazane w czeskiej prasie fachowej dopiero w 1978
roku, a obie wille objęto ochroną konserwatorską w latach 80.
Podziel się:
Facebook
Skomentuj:
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz
Najpopularniejsze
Gazeta.pl
Ile można zarobić na Facebooku? Robię osiem fanpage'y, miesięczni
tego...
Dramat mistrzyni świata! Upadła i odpadła 'polska' Kanadyjka!
Powrót
Do góry
Wszystkie serwisy
Zgłoś błąd
Pełna wersja strony
http://m.wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,106542,15432962,Architekt_Heinrich_Lauterbach_promuje_Wroclaw_w_Pradze.html?utm_source=m.gazeta.pl&utm_m…
3/4

Podobne dokumenty