Biuletyn nr 139 wrzesień-październik 2016 - Pomorsko
Transkrypt
Biuletyn nr 139 wrzesień-październik 2016 - Pomorsko
wrzesień-październik 2016 B y d g o s z c z | T o r u ń | W ł o c ł a w e k ISSN 1506-4743 informacyjny Pomorsko-Kujawska Okręgowa Izba Aptekarska biuletyn@pkoia. o r g. p l Nr 139 (5/2016) Dzień Aptekarza w obiektywie Marka Makarewicza Od prawej: mgr mgr Maria Ziółkowska, Bożena Żółtowska, radca prawny Piotr Bujakiewicz, mgr mgr Maria Zdyb, Zofia Wrzesińska, Łucja Wachowska, Małgorzata Pietrzak, Ryszard Kamiński, Wioleta Makarewicz Przewodniczący Okręgowych Izb Pielęgniarek i Położnych w Bydgoszczy i Toruniu Mgr mgr Izabela Rykaczewska z synem Wojciechem i Wioletą Makarewicz Medale otrzymują: od prawej – Ewa Fischer, Biuro Izby Aptekarskiej, mgr Anna Faleńczyk, Redakcja Biuletynu PKOIA Od prawej: mgr mgr Danuta Najdzicz, Agnieszka Niedzin, Mirosława Muzalewska, Robert Mika, Jolanta Majchrzak, Maria Markiewicz, Monika Mizgajska Mgr Małgorzta Pietrzak zastanawia się, jak podzielić tort (ufundowany przez Grupę Neuca) na 200 części Zespół ELJAZZ razem z solistką Karen Edwards Pomorsko-Kujawska Okręgowa Izba Aptekarska w Bydgoszczy Biuro PKOIA Ewa Fischer, Maria Zdyb czynne jest od poniedziałku do piątku w godzinach 7.30–15.30 tel. 52 349-34-73 e-mail: [email protected] 3 W numerze Aptekarskie sprawy 02 To nas dotyczy 04 Drodzy czytelnicy 05 To już 25 lat! Prezes mgr Małgorzata Pietrzak tel. 607-05-43-01 e-mail: [email protected] Wiceprezes mgr Aleksandra Adamczyk przewodnicząca rejonu bydgoskiego tel. 665-290-230 Przewodniczący rejonu inowrocławskiego mgr Jarosław Kowal tel. 509-788-603 Przewodniczący rejonu toruńskiego mgr Wojciech Rykaczewski tel. 602-345-884 Przewodniczący rejonu włocławskiego mgr Adam Żarnowski tel. 691-08-08-18 Radca prawny mec. Piotr Bujakiewicz tel. 602-675-623 Wydawca: Pomorsko-Kujawska Okręgowa Izba Aptekarska 85-079 Bydgoszcz, ul. Kościuszki15A tel./fax 52 349 34 73 www.bydgoszcz.oia.org.pl e-mail: [email protected] Numery kont: Pomorsko-Kujawska Okręgowa Izba Aptekarska: Bank Pocztowy S.A. I/O Bydgoszcz 61 1320 1117 2031 1197 2000 0003 73 2130 0004 2001 0434 9148 0001 Trudności w sporządzaniu ex tempore zawiesin doustnych stosowanych w pediatrii 07 Z historii farmacji Historia Apteki 10 Kolejowej w Toruniu 14 Pożegnania Po pracy 16 Z daleka... Nobel 2016 19 Medyczny i autofagia Kontakt: [email protected] Oddział Bydgoski Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego: Bank Pocztowy S.A. I/O Bydgoszcz 69 1320 1117 2031 0927 2000 0001 Rada Programowa Biuletynu Informacyjnego PKOIA: mgr farm. Jacek Adamczyk mgr farm. Lucjan Borys – redaktor naczelny mgr farm. Piotr Chwiałkowski mgr Magdalena Godlewska mgr farm. Wioleta Makarewicz mgr farm. Małgorzata Pietrzak – przewodnicząca Rady Programowej mgr farm. Jakub Płaczek Redakcja: mgr Anna Faleńczyk mgr Magdalena Godlewska Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania materiałów oraz zmian w tytułach. P r z y g o to w a n i e do druku: Dom Wydawniczy MARGRAFSEN s.c. www.margrafsen.pl ISSN 1506–4743, Nakład 1500 egz. Druk do użytku wewnętrznego. Egzemplarz bezpłatny 4 Koleżanki i koledzy! W tej szczególnej chwili, jaką jest dla wszystkich aptekarzy 25-lecie odrodzonego samorządu aptekarskiego, powinnam przedstawić rys historyczny powstania i działalności izb – ale po co powtarzać po najlepszych? Nasz redaktor naczelny – kolega Lucjan Borys w ostatnim Biuletynie bardzo ciekawie i szczegółowo przypomniał nam historię aptekarstwa polskiego od zakończenia II wojny światowej do roku 1991 oraz historię naszego wojewódzkiego samorządu do dnia dzisiejszego. Dziękuję Ci bardzo, Lucjanie. Dziś chciałabym złożyć podziękowania tym, dzięki którym nasz samorząd istnieje i dzięki którym możemy piękną tradycję naszego zawodu przekazywać następnym pokoleniom. Wielu z nich już odeszło do lepszego świata, jak np. Nina Rodzik i Stanisław Babiński – prezesi naszej Izby, Michał Pawłowski, Irena Błędzka, Benedykta Borecka, Maria Majewska, Zofia Miśkiewicz i tydzień temu zmarły Henryk Mikołajczyk, niestety, również wielu innych. Uczcijmy ich pamięć minutą ciszy. Dziękuję wszystkim za zaangażowanie i pracę w Izbie, muszę jednak z nazwiska wymienić kilka osób: Andrzeja Wróbla – prezesa naszej Izby, a zarazem prezesa NRA IV kadencji, Piotra Chwiałkowskiego – prezesa ponad dwóch kadencji, Lucjana Borysa – redaktora naczelnego Biuletynu i prezesa sądu aptekarskiego, Wiolę Makarewicz – od lat zaangażowaną w integrację i organizację w Izbie, Olę Adamczyk – obecną wiceprezes, odpowiedzialną za aptekarzy szpitalnych, Kubę Płaczka – zajmującego się szkoleniami i Młodą Farmacją, Bolesława Siedleckiego, Danusię Najdzicz, Jacka Adamczyka, dzięki któremu współpracujemy z NFZ. Dziękuję Pani Inspektor Zofii Wrzesińskiej, naszej kancelarii prawnej, ekipie redagującej Biuletyn oraz Paniom pracującym w biurze Izby – Ewie Fischer i Marii Zdyb. Nie sposób wymienić wszystkich, ale wszystkim z tego miejsca serdecznie dziękuję. Dziś też zostaną odznaczeni Medalem 25-lecia. J ubileusz to takie nasze urodziny. Możemy sobie składać życzenia. Ja również chciałabym nam czegoś życzyć, powiem – wręcz niemało, gdyż jeśli teraz obecny rząd nie pomoże aptekarstwu i nie wprowadzi odpowiednich ustaw, to następnych jubileuszy nie będzie. Dzieje się dużo, czujemy wsparcie Odznaczeni Medalem 25-lecia. Od prawej: dr farm. Bolesław Siedlecki, mgr mgr Wojciech Rykaczewski, Anna Poćwiardowska, Jakub Płaczek Aptekarskie sprawy obecnej władzy, która w swoim programie wyborczym zapowiedziała zmiany w strukturze właścicielskiej aptek. Wiemy, że dla dużych sieci aptecznych, które na dodatek nie płacą w Polsce podatków, gra toczy się o spore pieniądze – dla nas jest to walka o nasz zawód i interes pacjenta. Dlatego też tylko wykwalifikowany za publiczne pieniądze farmaceuta powinien wydawać leki – lek sprzedawany w sklepie podlega takim samym mechanizmom marketingowym jak inny, zwykły towar: agresywnym reklamom, przykasówkom, promocjom. Traci się właściwy stosunek do leku. Klienci, bo już nie pacjenci, kupują go w sposób impulsywny, na zapas. Dochodzi do nadkonsumpcji leków. Prezes Izby wręcza Medal 25-lecia Krystynie Świstun. Od prawej stoją: Wioleta Makarewicz, Zdzisława Łęgowska, Jolanta Lubińska, Piotr Kwiatkowski, Katarzyna Kulińska, Ryszard Kamiński Leki powinny wrócić do aptek! Państwo w 2001 r., otwierając rynek apteczny, przyczyniło się do jego degradacji i degradacji wolnego zawodu, jakim jest zawód aptekarza. Zgodnie z Konstytucją RP (art. 17) – zawód zaufania publicznego jest wykonywany w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony, a nadzór nad prawidłowością jego wykonywania sprawuje samorząd zawodowy. Czy aptekarz podlegający właścicielowi apteki niebędącemu farmaceutą zachowuje konstytucyjną wolność zawodu? W tym celu przy Ministrze Zdrowia powstał Zespół ds. ustawy o zawodzie. Tylko dobre zapisy i dobre ustawy zapewnią nam niezależność i podniosą rangę naszego zawodu. NRA współpracuje z rządem. We wrześniu odbyły się pierwsze dwa posiedzenia nowego Zespołu parlamentarnego ds. regulacji rynku farmaceutycznego. Zgodnie z regulaminem, celem jego powołania jest „analiza rynku farmaceutycznego oraz zaproponowanie jego zmian w kierunku dekoncentracji oraz zastrzeżenia rynku aptek dla farmaceutów”. Mamy świadomość, że do zmian, i to dobrych, musi dojść teraz. Tego nam wszystkim, Koleżanki i Koledzy, z całego serca życzę. Wicemarszałek Zbigniew Ostrowski Zofia Wrzesińska, Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny Małgorzata Pietrzak Prezes ORA PKOIA Zdjęcia Marek Makarewicz Przemówienie wygłoszone 25 września w Operze Nova w Bydgoszczy, podczas obchodów Dnia Aptekarza Piotr Brukiewicz, członek Prezydium NRA 5 6 Drodzy Czytelnicy N adeszła kolejna jesień. Kolorowe liście opadają majestatycznie z drzew. Spadające pod nogi kasztany skłaniają nas do zadumy nad przemijaniem. 1 i 2 listopada odwiedziliśmy cmentarze, na grobach rodzinnych zapaliliśmy znicze. Pamiętaliśmy także o grobach naszych przyjaciół aptekarzy, na których także złożyliśmy kwiaty. Z każdym kolejnym rokiem na cmentarzach spotykamy coraz więcej grobów naszych przyjaciół z okresu studiów, wspólnej działalności zawodowej, pracy w samorządzie aptekarskim. We wrześniu br. zmarł mgr Andrzej Łęgowski, mój przyjaciel, z którym przez ponad 20 lat wspólnej służby wojskowej pracowaliśmy w jednej instytucji. Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci mgr. farm. Henryka Mikołajczyka z Lipna. Nasza przyjaźń zawiązała się w okresie studiów w Akademii Medycznej w Łodzi. Mieszkaliśmy w jednym akademiku, później przez dwie kadencje działaliśmy w Okręgowym Sądzie Aptekarskim. W październiku, w wieku 90 lat, zmarł mgr farm. Stanisław Kodroń z Brześcia Kujawskiego, nestor pomorsko-kujawskich aptekarzy, zasłużony działacz odrodzonego samorządu aptekarskiego. W 1991 r. wchodził w skład Prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Organizacyjnego Izb Aptekarskich. Przewodniczył pierwszemu okręgowemu zjazdowi aptekarzy, który odbył się 8 listopada 1991 r. w Bydgoszczy. Był pierwszym Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej, a także jednym ze współzałożycieli Biuletynu Informacyjnego naszej Okręgowej Izby Aptekarskiej. W 2016 r. zmarli: mgr mgr Zofia Miśkiewicz, Zofia Cygalska, Maria Kwaterska, Krystyna Kujawska, Janina Degórska, Marian Sawczuk. Pozostaną w naszej pamięci. U roczyście obchodziliśmy 25-lecie powstania samorządu aptekarskiego. Relację z tej uroczystości okraszoną zdjęciami Marka Makarewicza zamieszczamy w bieżącym numerze. Kto jeszcze w Toruniu pamięta Aptekę Kolejową? Redakcja dziękuje mgr Magdalenie Reichelt z Torunia za opisanie 50-letniej historii tej apteki. Zachęcam do przeczytania wywiadu z Panem mgr. Timothym Tumo, który pokonał wiele tysięcy kilometrów, by z dalekiej Kenii przybyć do Bydgoszczy. Tutaj ukończył studia, znalazł stabilizację zawodową i osobistą. statnimi czasy głośno było w mediach o „aptekarzu z Łomianek”, młodym człowieku Bartoszu M., którego błyskawiczną karierę polityczną śledziliśmy z niedowierzaniem. W wieku 26 lat został szefem gabinetu politycznego MON i członkiem rady nadzorczej potężnej spółki państwowej. Jak błyskawicznie wspiął się na szczyty, tak błyskawicznie spadł. Okazało się, że rzekomy aptekarz nie ma nawet ukończonego licencjatu. O Nie wdając się w dywagacje, jakim sposobem „fałszywy aptekarz” stał się prominentnym politykiem, mam wrażenie, że dziennikarzom nie mieściło się w głowie, iż aptekarz może osiągnąć sukcesy także w innych dziedzinach działalności. Stąd te ironiczne komentarze – „aptekarz z Łomianek”. W myśl przysłowia: Szewcze pilnuj kopyta – aptekarz kojarzy się tylko z apteką. Tym stereotypem myślowym kierują się wyborcy przy urnach i dlatego żaden farmaceuta czy aptekarz nie zasiada w ławach poselskich. A szkoda. Serdecznie pozdrawiam. Lucjan Borys Redaktor naczelny Aptekarskie sprawy To już 25 lat! W tym roku przypada jubileusz reaktywowanego samorządu aptekarskiego. Kujawsko-pomorscy farmaceuci świętowali go podczas obchodów Dnia Aptekarza, we wrześniu. Aby uczcić podwójne święto – oprócz regionalnych aptekarzy i prezesów innych okręgowych izb aptekarskich – do bydgoskiej Opery Nova przybyli: przedstawiciele Urzędu Wojewódzkiego i Marszałkowskiego, Urzędów Miejskich Bydgoszczy i Torunia, Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego, Narodowego Funduszu Zdrowia, Collegium Medicum UMK, Okręgowych Izb Pielęgniarek i Położnych w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku, rejonowych izb lekarskich oraz hurtowni Hurtap, firmy Neuca i Servier. Uroczystość rozpoczęła się od życzeń i gratulacji. Zofia Wrzesińska, Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny, życzyła, żeby izba aptekarska w Bydgoszczy nadal – jak przez te minione 25 lat – była dla wszystkich aptekarzy miejscem, gdzie można przyjść, kiedy ma się problemy zawodowe, ale również po to, żeby po prostu się spotkać i porozmawiać w gronie przyjaciół. Piotr Brukiewicz ze Śląskiej Izby Aptekarskiej złożył kujawsko-pomorskim farmaceutom życzenia satysfakcji z wykonywania tak Prezes wręcza mgr. Jarosławowi Kowalowi Medal im. prof. B. Koskowskiego Pierwszy prezes PKOIA prof. Edmund Sieradzki po wręczeniu Medalu 25-lecia Samorządu Aptekarskiego prestiżowego zawodu zaufania publicznego, jakim jest zawód aptekarza, sukcesów w podnoszeniu i utrwalaniu jego rangi oraz poczucia spełniania się w służbie społeczeństwu. A Robert Gocał, prezes Kieleckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej – żebyśmy to my, aptekarze, decydowali o tym, jak wykonywać nasz zawód, zgodnie z tym, czego nauczyliśmy się na studiach, i jak czujemy w sercu. S tałym elementem obchodów Dnia Aptekarza jest wyróżnienie Statuetkami Galena tych, którym Kapituła przyznała tytuł 7 8 Aptekarskie sprawy „Aptekarza Roku”. Podczas tegorocznych obchodów Lucjan Borys, przewodniczący Kapituły, wręczył insygnia tytułu mgr mgr Izabeli Pilarskiej oraz Bożenie Żółtowskiej. Z okazji jubileuszu, w trakcie uroczystości w Operze Nova – doceniając trud i zaangażowanie wielu koleżanek i kolegów w tworzenie nowych struktur samorządowych, a później aktywną pracę na przestrzeni 25 lat – wręczoAptekarz Roku 2015 mgr Bożena Żółtowska w otoczeniu: z prawej strony córka mgr Kamila Żółtowska, z lewej mgr Beata Stasiak Prezes VI kadencji PKOIA Piotr Chwiałkowski i prezes VII kadencji PKOIA Małgorzata Pietrzak no najbardziej zasłużonym członkom PKOIA Medale 25-lecia Samorządu Aptekarskiego. Jednym z uhonorowanych jubileuszowym medalem był prof. Edmund Sieradzki, pierwszy prezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. Mimo że – jak pozostali prezesi izb – wyróżnienie otrzymać miał podczas uroczystości centralnych, postanowił przyjechać do Bydgoszczy. Jest kilka powodów, dla których postanowiłem to wspaniałe odznaczenie odebrać tutaj. Podstawowy jest taki, że chciałem spotkać się z kolegami, z którymi poznałem się 25 lat temu, organizując samorząd aptekarski – wyjaśnił. Prezes Izby Małgorzata Pietrzak, jako wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, wręczyła też mgr. farm. Jarosławowi Kowalowi Medal im. prof. Bronisława Koskowskiego, przyznany w 2015 r., najwyższe wyróżnienie samorządowe NIA. O bchody Dnia Aptekarza swingująco zakończył ELJAZZ z solistką Karen Edwards. Farmaceuci świętowali z zapałem i radością, choć słowa Małgorzty Pietrzak: Chciałabym nam czegoś życzyć, powiem – wręcz niemało, gdyż jeśli teraz obecny rząd nie pomoże aptekarstwu i nie wprowadzi odpowiednich ustaw, to następnych jubileuszy nie będzie, nie przeszły bez echa. Aptekarze Roku 2015: z lewej strony mgr Bożena Żółtowska, z prawej mgr Izabela Pilarska Magdalena Godlewska Zdjęcia Marek Makarewicz Aptekarskie sprawy Trudności w sporządzaniu ex tempore zawiesin doustnych stosowanych w pediatrii Syropy są najpowszechniejszą doustną postacią leku dla dzieci. Stosowanie tej formy leku wskazane jest już od trzeciego miesiąca życia. Pod względem fizykochemicznym mogą to być roztwory, np. Hydroxyzinum czy Eurespal, albo zawiesiny, np. Nifuroksazyd lub Nurofen. Zawiesiny występują w formie gotowej lub w postaci proszku/granulatu do bezpośredniego przygotowania przed użyciem. Forma granulatów/proszków do sporządzenia zawiesiny ex tempore przeznaczona jest dla substancji nietrwałych w środowisku wodnym, wśród których dominującą grupę stanowią antybiotyki, tj. amoksycylina (samodzielnie lub z kwasem klawulonowym), klarytromycyna, azytromycyna czy cefalosporyny pierwszej (cefaleksyna, cefadroksil) i drugiej generacji (cefuroksym i cefaklor). Opakowaniem tej formy leku jest butelka szklana lub z tworzywa sztucznego z dołączoną różnego typu miarką. Podczas przygotowywania zawiesiny ex tempore z granulatu lub proszku pacjent może napotkać szereg niejasnych informacji. Najważniejsze problemy to: • Odczytanie • • strukcji schemat przygotowania zawiesiny tylko dla danego opakowania. Do sporządzenia zawiesiny należy użyć wody przegotowanej i ostudzonej do temperatury pokojowej. Niejednokrot- właściwej ilości wody potrzebnej do sporządzenia preparatu. Przygotowanie – odmierzenie i/lub poprawne dodanie wody. Właściwe wymieszanie proszku z wodą. Ten sam produkt leczniczy może występować w opakowaniach różnych wielkości. Zdarza się, że w dołączonych do nich ulotkach producenci zbiorowo opisują przygotowanie tego preparatu dla wszystkich dostępnych wielkości opakowań (np. Sumamed forte 200 mg/5 ml, AzitroLEK 100 mg/5 ml). Znalezienie informacji o właściwej objętości wody, często pod presją czasu, może być kłopotliwe i skutkować złym odczytaniem, a w konsekwencji błędnym sporządzeniem leku. W celu uniknięcia pomyłek wytwórcy powinni umieszczać w in- Ryc. 1. Miarka odmierzająca ilość wody (19 ml) do sporządzenia zawiesiny Zinnat 9 10 Aptekarskie sprawy nie pośpiech wynikający z konieczności szybkiego podania leku może skutkować dodaniem wody o zbyt wysokiej temperaturze, co unieczynni substancję aktywną lub zmieni lepkość zawiesiny, nawet do formy przypominającej pastę. Nieprzegotowana woda mineralna, bezpośrednio z butelki, nie jest odpowiednia, gdyż zawiera zbyt dużo związków mineralnych, które mogą wchodzić w interakcję z substancjami leczniczymi lub pomocniczymi. Bardzo istotny jest także etap rozluźnienia granulatu, poprzedzający dodanie wody. Pominięcie tej czynności może spowodować powstanie zbitych, trudnych do usunięcia aglomeratów, a także niedokładne wymieszanie granulatu z wodą. Dodanie przepisanej ilości wody nie zawsze jest proste. Producenci określają jej ilość albo do kreski, albo w milimetrach, bądź też wykorzystują obie z tych metod równocześnie. Informacja „do kreski” jest często niejednoznaczna, gdyż na opakowaniach jest szereg linii, oznaczeń czy kodów kreskowych, które mogą mylnie sugerować ten poziom, a kreska jest słabo widoczna. Określenie w milimetrach jest bardziej precyzyjne, jednak dodanie konkretnej objętości może być już problemem, np. odmierzenie 16,5 ml wody (Sumamed) czy dwóch porcji po 22,5 ml (Ceclor) może być dla pacjenta zbyt trudne w warunkach domowych. Tylko nieliczni producenci dołączają miarki pozwalające od razu odmierzyć wymaganą ilość wody (Ryc. 1) lub dodatkowe buteleczki zawierające ilość wody, jaką należy dodać do zawiesiny ex tempore (Zinnat forte 250 mg/5 ml, niezarejestrowany w Polsce). Częściej jednak wytwórcy sugerują, by dodać wodę za pomocą dołączonej strzykawki (np. 5 ml), przeznaczonej jednocześnie do podawania leku. Niestety, wielokrotne pobieranie wody za pomocą strzykawki w celu odmierzenia większej ilości niesie ryzyko pomyłki, w wyniku której zawiesina zostanie sporządzona nieprawidłowo. Przykładem niejasnej informacji jest również zapis w ulotce jednego z preparatów: należy „dodać w dwóch porcjach 53 ml przegotowanej, ostudzonej wody (do poziomu oznaczonego na butelce)” (Vercef 125 mg/5 ml 75 ml). Pacjent (rodzic lub opiekun) może być zdezorientowany, którą z tych dwóch informacji ma kierować się przede wszystkim. Po dodaniu odpowiedniej ilości wody zawiesina powinna być bardzo dokładnie wytrząsana. Niestety, zalecany przez producentów czas wytrząsania nie zawsze jest wystarczający do prawidłowego sporządzenia leku. Ponadto opakowanie z nieprzezroczystego tworzywa sztucznego lub szkła oranżowego także utrudnia wizualną ocenę, czy zawiesina jest poprawnie sporządzona. Nierównomierne wymieszanie obu faz zawiesiny zmienia końcowe stężenie substancji czynnej w gotowym preparacie i skutkuje niedokładnością dawkowania. A by uniknąć problemów z wykonaniem powyższych czynności, farmaceuta powinien zaoferować sporządzenie zawiesiny w aptece za pomocą dostępnej wody oczyszczonej. Czynność ta nie powinna wynikać jedynie z dobrej woli aptekarza, lecz z obowiązku wobec pacjenta. W większości krajów producenci antybiotyków, w przypadku których należy przygotować zawiesinę doustną ex tempore, umieszczają w ulotce dla pacjenta informację, że „zawiesina doustna zostanie przygotowana przez lekarza, pielęgniarkę lub farmaceutę” (w Polsce dotyczy to preparatu AzitroLek 100 mg/5 ml). Doradza się nawet, by pacjent wrócił do apteki, jeżeli zostanie mu wydany proszek lub granulat. W wielu ulotkach brak jest nawet informacji, jak przygotować zawiesinę, ponieważ uznaje się, że nie jest to informacja przeznaczona dla pacjenta. Czasami taka instrukcja znajduje się w ulotce, ale jest oznakowana jako skierowana wyłącz- Aptekarskie sprawy nie do farmaceuty. W niektórych ulotkach podana jest skrótowo informacja o dodaniu wody, ale z zaznaczeniem, że to tylko na wypadek, gdyby pacjent nie otrzymał stosowanej pomocy ze strony personelu fachowego. W przypadku takich preparatów rejestrowanych w innych krajach dokładne informacje o sposobie przygotowania zawiesiny znajdują się przede wszystkim w Charakterystyce Produktu Leczniczego, a więc w dokumencie skierowanym do personelu fachowego. Można się więc zastanawiać, dlaczego w Polsce nie stosuje się takich rozwiązań. Przecież zdarzają się przez to liczne pomyłki w farmakoterapii dzieci. W ekstremalnych przypadkach opiekunowie dziecka podają proszek (a nie zawiesinę!) odmierzony w mililitrach wskazanych w tabeli dawkowania! Szkoda, że podczas rejestracji produktów leczniczych tego typu nie wymaga się podania instrukcji w odpowiedni sposób (różnice dotyczą nawet tych samych produktów rejestrowanych przez tego samego producenta w kraju i za granicą). W obecnej sytuacji pozostaje nam tylko apelować do polskich farmaceutów, by zawsze proponowali sporządzenie zawiesiny przed jej wydaniem i jedynie w przypadku zdecydowanego sprzeciwu odbiorcy leku rezygnowali z tej czynności. Z naszych doświadczeń wynika, nie- stety, że zdarza się, iż pracownik apteki odmawia sporządzenia zawiesiny, nawet gdy jest poproszony przez pacjenta. Na Wydziale Farmaceutycznym w Gdańsku już od 10 lat promujemy taką prostą usługę farmaceutyczną, ucząc studentów i prosząc ich o przekazywanie tej wiedzy starszym kolegom. Niestety, bez skutku. Dlatego mamy nadzieję, że ten artykuł zachęci farmaceutów w Polsce do wykonywania czynności sporządzania pediatrycznych zawiesin z antybiotykami przed ich wydaniem z apteki. Oczywiście takie postępowanie powinno dotyczyć każdego proszku (lub granulatu) do sporządzania roztworu lub zawiesiny (doustnego lub do oka, a nawet na skórę) w opakowaniu wielodawkowym, ale w lekach pediatrycznych często wydawanych ma największe znaczenie. Ponadto farmaceuta informuje pacjenta o dalszych etapach postępowania z preparatem. W Polsce proces ten jest niestety rzadkością, a powyższy opis trudności, jakie napotyka pacjent (często ich nieświadomy), powinien jeszcze bardziej uświadomić farmaceutom wagę przejęcia obowiązku sporządzania zawiesiny w aptekach. Mgr farm. Małgorzata Krzyżaniak Prof. dr n. farm. Małgorzata Sznitowska Katedra i Zakład Farmacji Stosowanej Gdański Uniwersytet Medyczny L I T E R AT U R A : 1. Kluk, M. Sznitowska, Problemy z przygotowaniem ex tempore zawiesin pediatrycznych, Farmacja Polska 2011 nr 9, str. 573–576 2. Pharmindex Kompendium Leków 2016, UBM Medica 3. Ulotki preparatów w postaci proszków lub granulatów do sporządzania zawiesin: Amotaks 500 mg/5 ml granulat do sporządzania zawiesiny doustnej Augmentin (400 mg+57 mg)/5 ml, proszek do sporządzania zawiesiny doustnej AzitroLek 100 mg/5 ml, proszek do sporządzania zawiesiny doustnej Ceclor 125 mg/5 ml, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej Sumamed Forte 200 mg/5 ml, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej Vercef 125 mg/5 ml 75 ml, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej Zinnat Forte 250 mg/5 ml, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej 11 12 Z historii farmacji Historia Apteki Kolejowej w Toruniu Mgr Magdalena Reichelt Minister Kolei rozporządzeniem z 30 kwietnia 1952 r. polecił utworzyć w Toruniu Centralną Przychodnię Lekarską i Aptekę Kolei Państwowych. Zorganizowaniem apteki zajął się kierownik Obwodowej Przychodni Lekarskiej – dr Mieczysław Mielżyński. Na jej siedzibę wytypowano oddzielny parterowy budynek przy stacji Toruń Miasto. Powołana przez dyrekcję Okręgowej Kolei Państwowej w Gdańsku komisja, w skład której wchodził naczelnik J. Mańkowski oraz miejscowe władze, zatwierdziła projekt usytuowania apteki. Do fachowej organizacji placówki desygnowany został kierownik Apteki Kolejowej w Bydgoszczy – mgr Kazimierz Butler. Kazimierz Butler urodził się w 1890 r., ukończył Uniwersytet Noworosyjski w Odessie i po otrzymaniu dyplomu magistra farmacji, z zapałem młodego człowieka i najlepszymi nadziejami na przyszłość, rozpoczął pracę w odeskiej Aptece Czerwonego Krzyża. Olbrzymią większość swojego życia spędził na tułaczce po świecie. Pracował w Oddziałach Wojska Polskiego organizowanych w Odessie pod dowództwem kapitana Skrzyńskiego. Następnie służył w brygadzie gen. Józefa Hallera we Francji. Po I wojnie światowej wrócił do kraju i pracował w aptekach wojskowych w Poznaniu, Warszawie, Bydgoszczy i Toruniu. W czasie działań wojennych w 1939 r. został przydzielony do armii gen. Władysława Bortnowskiego jako szef zaopatrzenia medycznego. mgr Kazimierz Butler Z historii farmacji Po klęsce wrześniowej dostał się do obozu w Rumunii. Po udanej ucieczce przedarł się do Paryża i podjął pracę w organizujących się oddziałach Wojska Polskiego. Dalsze losy służby wojskowej są związane z działaniami na terenie Wielkiej Brytanii. Końcowym etapem jest praca w szpitalu wojskowym pod Monte Cassino. Polskie władze wojskowe i cywilne, jak również władze zagraniczne wysoko ceniły jego działalność, głęboką wiedzę i doświadczenie. Dowodem tego są liczne odznaczenia, z których najważniejsze to: Krzyż Walecznych, Złoty Krzyż Zasługi, Honorowa Gwiazda Włoch, Francji i Wielkiej Brytanii. W 1947 r. Kazimierz Butler powrócił do kraju i zgłosił się do pracy w kolejowej służbie zdrowia. Jego dziełem jest zorganizowanie w 1948 r. Apteki Kolejowej w Bydgoszczy, w której był kierownikiem do 1953 r. Po generalnym remoncie i dobudowaniu piętra na magazyny – kierownictwo apteki w Toruniu obejmuje mgr Kazimierz Butler. Angażuje do współpracy pracownika administracji, jednego magistra farmacji, pracownika do magazynu, palacza i sprzątaczkę. 16 stycznia 1954 r. apteka rozpoczyna działalność jako apteka jednozmianowa, czynna w godz. 8.00–16.00. Kierownik apteki rozpoczyna starania o zwiększenie liczby personelu i rozszerzenie godzin pracy. Od 1956 r., po zaangażowaniu nowych pracowników, apteka pracuje na dwie zmiany w godz. 7.00– 20.00. Dzięki staraniom mgr. Kazimierza Butlera zostaje wyposażona w piękne, tradycyjne naczynia apteczne oraz fachową literaturę, co nadaje jej klimat prawdziwej apteki. W 1958 r. mgr Kazimierz Butler obchodzi jubileusz 40-lecia pracy zawodo- wej. W uroczystości biorą udział kierownicy aptek kolejowych, w tym kierownik Apteki Kolejowej w Bydgoszczy – mgr B. Kamiński, przyjaciele z Obwodowej Przychodni Lekarskiej w Toruniu, naczelnik Zarządu Służby Zdrowia DOKP w Gdańsku oraz Kolejowy Inspektor Farmaceutyczny. Jubilat otrzymuje Złoty Krzyż Zasługi oraz Srebrną Odznakę Zasłużonego Pracownika Kolejowej Służby Zdrowia. mgr Henryk Skonieczny 1 czerwca 1958 r. zastępcą kierownika apteki zostaje mgr Henryk Skonieczny. 7 czerwca 1960 r. bolesnym wydarzeniem w dziejach Apteki Kolejowej jest śmierć jej kierownika – mgr. Kazimierza Butlera, który umarł w Bydgoszczy po krótkiej chorobie. Pogrzeb odbył się na bydgoskim cmentarzu Najświętszego Serca Pana Jezusa. 13 14 Z historii farmacji Na wniosek inspektora farmaceutycznego w Zarządzie Służby Zdrowia DOKP dyrektor powołuje mgr. Henryka Skoniecznego na kierownika Apteki Kolejowej w Toruniu. Następuje dalsza modernizacja placówki, zakup sprzętu i aparatury potrzebnej do jej funkcjonowania. W konkursach na najlepszą aptekę kolejową DOKP Gdańsk, wśród siedmiu aptek kolejowych toruńska trzykrotnie zajmuje pierwsze miejsce. Placówka zostaje wyposażona w stół kontrolny, gdzie poddaje się kontroli leki recepturowe wykonywane w aptece. Otrzymuje też, dzięki staraniom kierownika, szafkę aseptyczną do wytwarzania wysokiej jakości leków recepturowych ocznych. Długoletni pracownicy z okazji Dnia Kolejarza zostają odznaczani Srebrnymi Odznakami „Przodujący Kolejarz”. W 1978 r. apteka obchodzi 25-lecie pracy. Ważnym wydarzeniem dla pracowników był XII Zjazd Naukowy PTF w Krakowie, w 1983 r. W zjeździe wziął udział kierownik apteki, który przedstawił do konkursu Kronikę Apteki Kolejowej w Toruniu. Kronika otrzymała dyplom uznania. 11 listopada1991 r. umiera nagle w 60. roku życia mgr Henryk Skonieczny. Ta nieoczekiwana śmierć napełniła głębokim żalem i smutkiem rodzinę, współpracowników i wielu przyjaciół. 36 lat życia poświęcił aktywnej pracy w kolejowej służbie zdrowia. W aptekach kolejowych 1 grudnia 1991 r. zostaje wprowadzona odpłatność za leki oraz sprzedaż odręczna. 16 marca 1992 r. kierownictwo Apteki Kolejowej w Toruniu obejmuje długoletnia kierowniczka Apteki Kolejowej w Inowrocławiu – mgr Donata Kaszubska. 1 kwietnia 1994 r. cały pion farmaceutyczny DOKP w Gdańsku zostaje prze- mgr Donata Kaszubska kształcony w Kolejowy Zakład Zaopatrzenia Farmaceutycznego. Personel wraz z aktami personalnymi przechodzi pod Zarząd KZZF. Zaopatrzeniem aptek zajmuje się hurtownia farmaceutyczna należąca do KZZF. W 1996 r. mgr Donata Kaszubska przechodzi na emeryturę. Nowym kierownikiem apteki zostaje mgr Włodzimierz Błażejewski. W 1996 r. rozpoczyna się komputeryzacja placówki, która została wyposażona także w kasy fiskalne. W związku z wymogami inspektora farmaceutycznego w 1998 r. rozpoczyna się przebudowa i remont apteki. 1 stycznia 1999 r. wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące odpłatności za leki. Refundacją leków zajmują się nowo powstałe kasy chorych, w tym branżowa. 18 sierpnia 1999 r. inspektor farmaceutyczny przyznaje aptece koncesję i pla- Z historii farmacji cówka rozpoczyna działalność jako apteka ogólnodostępna. W styczniu 2001 r. następuje zmiana właściciela – Apteka Kolejowa przydzielona zostaje do Spółki Akcyjnej z siedzibą w Warszawie. 1 września 2001 r., po ponownej zmianie właściciela, apteka podlega Zarządowi „Farmacja Kolejowa” Sp. z o.o. w Warszawie. W tym czasie pracowały w niej trzy osoby – kierownik apteki i dwóch techników farmaceutycznych. 30 czerwca 2003 r., decyzją Zarządu „Farmacja Kolejowa”, zostaje zakończona działalność apteki. Apteka Kolejowa w Toruniu przy placu 18 Stycznia 2 istniała 50 lat. Mgr Magdalena Reichelt mgr Włodzimierz Błażejewski pracownik apteki w latach 1960–1999 na podstawie Kroniki Apteki Kolejowej Co się w Izbie działo? Od 25 sierpnia do 26 października 2016 r. odbyły się 2 posiedzenia Okręgowej Rady Aptekarskiej oraz 23 posiedzenia Prezydium Okręgowej Rady Aptekarskiej Zaopiniowano 16 wniosków o udzielenie rękojmi na kierowników apteki. Opiniowano 6 farmaceutów na kierowników aptek ubiegających się o zezwolenie: • Apteka w Bydgoszczy, ul. Śniadeckich 41, • Apteka „Avena w Górznie”, Górzno, ul. Rynek 23, • Apteka Społeczna na Gdańskiej Grupa Nowa Farmacja w Bydgoszczy, ul. Gdańska 22, • Apteka „Przy Medyku”, Golub-Dobrzyń, ul. Szosa Rypińska 4, • Apteka Cztery Pory Roku „Lato”, Bydgoszcz, plac Poznański 2 • Apteka „Dyżurna” – Bydgoszcz, ul. Rupniewskiego 10. Przypominamy o obowiązku informowania o dacie uruchomienia apteki, zatrudnieniu personelu fachowego, godzinach czynności oraz numerze telefonu i adresie mailowym. Przyznano 1 prawo wykonywania zawodu. Na listę członków wpisano 2 osoby, 97 osób skreślono, w tym mgr. Andrzeja Łęgowskiego – zmarł 9 września 2016 r., mgr. Henryka Mikołajczyka – zmarł 12 września 2016 r. oraz mgr. Mariana Sawczuka – zmarł 14 września 2016 r. 12 maja 2016 r. Okręgowa Rada Aptekarska podjęła uchwałę w sprawie podpisania polisy ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywania zawodu farmaceuty na okres 01.06.2016 – 31.05.2017 r. Ubezpieczeniem objęte są osoby, które na bieżąco opłacają składki członkowskie. Ewa Fischer 15 16 Pożegnania mgr farm. Maria Kwaterska (23 października 1946 – 30 czerwca 2016) Z głębokim żalem grono farmaceutów przyjęło wiadomość o śmierci mgr farm. Marii Kwaterskiej. Maria Kwaterska urodziła się 23 października 1946 r. w Gdańsku. Tam uczęszczała do szkoły podstawowej i liceum ogólnokształcącego. Studia na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Medycznej w Gdańsku ukończyła w 1970 r. Praktykę zawodową rozpoczęła w PZF Cefarm Gdańsk, w magazynach, początkowo jako kierownik magazynu, a od 1973 r. – inspektor. Od 1991 r. prowadziła własną działalność gospodarczą, pełniąc funkcję właściciela i kierownika w aptece „Pod Wawrzynem” w Grudziądzu. Następnie pracowała na stanowisku kierownika aptek w kolejnych spółkach. Od wielu lat zmagała się z chorobą. Była bardzo dzielna. Pracowała do ostatnich dni życia. Kochała pracę, kochała swój zawód. Była osobą oddaną ludziom, odpowiedzialną i obowiązkową, zawsze uczynną i życzliwą. Była wspaniałym człowiekiem, przepełnionym dobrem. Mario, zostaniesz na zawsze w naszych sercach i naszej pamięci. Mgr farm. Jolanta Byczkowska mgr farm. Andrzej Łęgowski, ppłk Wojska Polskiego (19 grudnia 1942 – 9 września 2016) Z głębokim żalem liczne grono farmaceutów z Pomorza i Kujaw, koleżanki i koledzy ze studiów, współtowarzysze służby wojskowej, przyjaciele przyjęli wiadomość o śmierci mgr. farm. Andrzeja Łęgowskiego. Andrzej Łęgowski urodził się 19 grudnia 1942 r. w Grudziądzu. Maturę zdał w VI Liceum Ogólnokształcącym w Bydgoszczy. Studiował w Poznaniu na Wydziale Farmaceutycznym (kierunek analityczny), uzyskując w 1965 r. tytuł magistra farmacji. Po skończeniu studiów wrócił do Bydgoszczy i rozpoczął pracę w Bydgoskim Zarządzie Aptek. Po odbyciu rocznej praktyki w aptece społecznej nr 101 w Bydgoszczy został oddelegowany do pracy w laboratorium kontrolnym BZA. W latach 1966–1967 dodatkowo pracował w laboratorium analiz lekarskich w Zakładzie Karnym w Fordonie. W maju 1967 r. został powołany do odbycia 2-letniej okresowej służby wojskowej i skierowany do Okręgowej Składnicy Sanitarnej w Grudziądzu, gdzie zgodnie z wykształceniem zatrudniony został w laboratorium. Po ukończeniu służby okresowej nie rozstał się z mundurem, pozostając w zawodowej służbie wojskowej. W czerwcu 1972 r. został przeniesiony do Bydgoszczy, do pracy w 31. Wojskowym Okręgowym Laboratorium Sanitarno-Higienicznym, w pracowni analizy żywności. Podnosił swoje kwalifikacje na kursach w Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie i Wojskowym Instytucie Higieny i Epidemiologii, uzyskując w 1975 r. specjalizację II stopnia z zakresu analizy Pożegnania bromatologicznej. Uzyskał także specjalizację II stopnia w zakresie organizacji zaopatrzenia medycznego wojsk. W 1979 r. od maja do listopada pełnił służbę w misji ONZ w Egipcie, w Ismaili. Ze względu na dobrą znajomość języka angielskiego służył w kwaterze głównej, w wydziale służby zdrowia, zajmując się zaopatrzeniem medycznym szpitala ONZ oraz kontyngentów wojskowych wchodzących w skład Doraźnych Sił Zbrojnych ONZ. Po przeformowaniu 31. WOLS-H w Stację Sanitarno-Epidemiologiczną POW został kierownikiem – inspektorem sanitarnym pracowni higieny komunalnej. Po 26 latach zawodowej służby wojskowej – w stopniu podpułkownika odszedł w 1993 r. do rezerwy. Za wzorową służbę wojskową został odznaczony Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi, Srebrnym Medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”, Medalem ONZ i innymi odznaczeniami. Po przejściu na emeryturę pracował w aptekach na terenie Bydgoszczy i po paru latach został właścicielem apteki w Wojnowie k. Bydgoszczy. W 2001 r. przeniósł się z rodziną i zamieszkał w Sicienku, prowadząc przez kilkanaście lat własną aptekę. Pogrzeb odbył się 16 września 2016 r. na cmentarzu Starofarnym w Bydgoszczy. Przybyła rodzina, przyjaciele z lat studiów, współtowarzysze służby wojskowej, koleżanki i koledzy z byłej SSE POW, przedstawiciele Okręgowej Rady Aptekarskiej, przyjaciele z Sicienka. Pożegnaliśmy naszego przyjaciela, który był osobą odpowiedzialną i obowiązkową, zawsze uczynną i życzliwą. Mieszkańcy Sicienka stracili wspaniałego aptekarza, swego Pana Magistra, który zawsze służył im swoją wiedzą i radą. Andrzeju – pozostaniesz na zawsze w naszych sercach i pamięci. Lucjan Borys mgr farm. Henryk Mikołajczyk (6 sierpnia 1939 – 12 września 2016) 16 września 2016 r. na cmentarzu Komunalnym w Lipnie rodzina oraz grono farmaceutów i przyjaciół pożegnało zmarłego 12 września 2016 r. mgr. farm. Henryka Mikołajczyka. Mgr farm. Henryk Mikołajczyk urodził się 6 sierpnia 1939 r. w Dzierzbotkach. W 1960 r. ukończył 3-letnie Technikum Farmaceutyczne w Łodzi, po którym wstąpił na Wydział Farmaceutyczny Akademii Medycznej w tym mieście. Dyplom magistra farmacji uzyskał w 1965 r. Staż podyplomowy odbył w aptece w Wyrzysku, potem przeniósł się do Lipna, miasta, w którym pozostał do końca życia, i objął kierownictwo apteki otwartej. W 1974 r. uzyskał II stopień specjalizacji z zakresu farmacji aptecznej. W 1994 r. został kierownikiem i właścicielem apteki „Pod Lipami” w Lipnie, którą prowadził do 2011 r. Sprawował opiekę nad młodymi adeptami zawodu aptekarskiego, będąc opiekunem stażystów. Wielu farmaceutów pod Jego kierunkiem uzyskało stopnie specjalizacyjne z farmacji aptecznej. Swojej działalności nie ograniczał tylko do pracy zawodowej. Działał na rzecz środowiska lokalnego, a także w samorządzie aptekarskim i Polskim Towarzystwie Farmaceutycznym. Przez dwie kadencje był członkiem Okręgowego Sądu Aptekarskiego, przez kilkanaście lat – delegatem na okręgowe zjazdy aptekarskie. Jako jeden z pierwszych otrzymał tytuł Aptekarza Roku. Za działalność na 17 18 Po pracy rzecz samorządu aptekarskiego przyznano mu najwyższe odznaczenie – Medal im. prof. Bronisława Koskowskiego. Prezydent RP za działalność zawodową i społeczną odznaczył go w 1995 r. Srebrnym Krzyżem Zasługi. Wojewoda Włocławski za działalność na rzecz środowiska lokalnego – Srebrną Odznaką „Za Zasługi dla Województwa Włocławskiego”. Wyróżniony został także przez Ministra Zdrowia – odznaką „Za Wzorową Pracę w Służbie Zdrowia”. Minister Obrony Narodowej nagrodził go Brązowym Medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”. Był osobą solidną, odpowiedzialną i obowiązkową. Będzie nam go brakowało. Aptekarze województwa kujawsko-pomorskiego Z daleka... ...to nowy cykl, w którym planujemy przybliżyć Państwu sylwetki farmaceutów, którzy trafili do kujawsko-pomorskich aptek z innych regionów Polski, innych krajów czy nawet kontynentów. A zaczynamy od zatrudnionego w bydgoskiej Cosmedice Kenijczyka – mgr. farm. Timothy’ego Tumo. Timothy Tumo urodził się w Kenii, w miejscowości Eldama Ravine. Tam chodził do szkoły podstawowej i średniej. Za dobre wyniki na maturze przyznano mu stypendium państwowe przeznaczone na sfinansowanie studiów. W którym kraju będzie studiował – o tym zadecydowało państwo, ale kierunek studiów wybrał sam. Już wcześniej postanowił, że pójdzie na farmację. Nie ze względu na rodzinną tradycję. W jego rodzinie nie było aptekarzy: rodzice są rolnikami, jeden z braci jest informatykiem, drugi inżynierem, siostry pracują jako nauczycielki. „Wybrałem farmację – mówi – bo zawsze bardzo interesowałem się chemią”. Do Polski przyjechał od razu po maturze. Najpierw trafił do Łodzi, do Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców. Studiować postanowił w Bydgoszczy – jego kolega był właścicielem tutejszej Apteki Afrykańskiej. Mimo że po roku zamknął placówkę i wyjechał do Irlandii, Timothy Tumo kontynuował naukę w Collegium Medicum UMK. Sześciomiesięczny staż odbył pod kierunkiem mgr Jolanty Majchrzak w aptece „Pod Łabędziem”. Studia skończył w 2011 r. Obecnie zatrudniony jest w bydgoskiej Cosmedice. Jest też kierownikiem apteki w Ostródzie. Lubi pracować w aptekach otwartych – nie wyobraża sobie pracy bez kontaktu z ludźmi. Jest żonaty (żona również jest farmaceutką), ma 2,5-letniego synka, Karola. Niespełna rok temu otrzymał obywatelstwo polskie. Hobby mgr. farm. Timothy’ego Tumo to sport. Regularnie, raz, dwa razy w tygo- Po pracy dniu, pokonuje 5–10 km. Często uczestniczy w zawodach sportowych – nie zawsze jako zawodnik, czasami jako kibic lub wolontariusz. Podczas EURO 2012 przeprowadzał w Poznaniu kontrolę antydopingową i przy okazji obejrzał na żywo wszystkie mecze rozegrane na tamtejszym stadionie. Bohater pierwszego odcinka naszego nowego cyklu – pytany o różnice między kenijską a polską farmacją – powiedział, jak wyglądają: Studia farmaceutyczne W Kenii po 5-letnich studiach (3 lata teorii i 2 lata stażu) otrzymuje się dyplom farmaceuty. Dyplomowany farmaceuta może prowadzić aptekę ogólnodostępną i ma te same uprawnienia, co magister farmacji w Polsce. Natomiast tytuł magistra farmacji w Kenii uzyskuje się po 2 kolejnych latach studiów. Większość osób, które ukończyły 7-letnie studia, już nie wraca do aptek. Znajduje zatrudnienie w firmach farmaceutycznych, jako wykła- dowcy na uczelniach lub zostaje kierownikami aptek szpitalnych. Kierownik apteki szpitalnej cieszy się ogromnym prestiżem, o wiele większym niż kierownik apteki ogólnodostępnej, jest finansowany przez państwo. Technicy farmaceutyczni w Kenii otrzymują uprawnienia po 3 latach studiów i półrocznym stażu. Na razie nie ma tam planów wycofania się z kształcenia techników. W Polsce wprost przeciwnie. Czy jest to dobry pomysł? Z jednej strony tak, bo byłoby więcej miejsc pracy dla farmaceutów. Jednak zupełnie inaczej wygląda sytuacja od strony pracodawców – niewielu będzie stać na zatrudnienie pięciu magistrów. Dostęp do leków W Polsce jest bardzo dużo aptek, aż za dużo. W Kenii wciąż zbyt mało. Właściwie są tylko w miastach. Dlatego leki można sprzedawać także w sklepach, oczywiście nie te mocne, ale podstawowe: przeciwbólowe, na przeziębienie. Przy tak niewielkiej liczbie aptek jest to niezbędne. W Polsce nie ma potrzeby pozwalać na sprzedaż pozaapteczną – aptek jest wystarczająco dużo. Tutaj takie rozwiązanie nie ma żadnych zalet, pozostają jedynie wady: pacjentowi nie ma kto doradzić, poinformować o interakcjach. Warto byłoby ten sposób dystrybucji zlikwidować albo przynajmniej bardzo ograniczyć, np. zezwalając na sprzedaż jak najmniejszej ilości tabletek jednorazowo. 19 20 Po pracy Niepokojące są plany likwidacji w Polsce od stycznia sprzedaży w aptekach kosmetyków i suplementów diety. A przecież i jedne, i drugie mają często działanie lecznicze. Suplementy też mogą wchodzić w interakcje i z lekami, i między sobą. Poza tym dają zarobek. Przy tych cenach urzędowych po ich wycofaniu połowa aptek zbankrutuje. opieki farmaceutycznej, do czego – mam nadzieję – w najbliższym czasie dojdzie. Samorząd aptekarski Odpowiednikiem polskiej izby aptekarskiej jest Kenya Pharmaceutical Association. Zadania mają prawie takie same. Rozmawiała: Magdalena Godlewska Uprawnienia aptekarza W Kenii właścicielem apteki może być jedynie magister farmacji, dyplomowany farmaceuta lub technik farmaceutyczny. Tam aptekarz ma też dużo większe uprawnienia. Może wydać bez recepty każdy lek, oprócz leków psychotropowych i antybiotyków. Po rozmowie z pacjentem, opisaniu przez niego objawów, wypytaniu, jakie leki bierze, na co jeszcze choruje – farmaceuta sam decyduje, co mu zaproponować. To dziwne, że w Polsce pielęgniarka może wypisać leki, a farmaceuta nie. W Kenii aptekarz cieszy się bardzo dużym poważaniem. Ludzie traktują go z równym szacunkiem, co lekarza. Nie jak kogoś, kto tylko sprzedaje. Wynika to w pewnej mierze z tego, że tam jest mniej lekarzy i farmaceuci muszą uzupełniać te luki. A w Polsce farmaceuci o prestiż muszą walczyć. Pomóc może wprowadzenie Przypominamy o konieczności każdorazowej informacji o zakończeniu pracy w aptece lub hurtowni oraz o podjęciu pracy. Wszystkim członkom Pomorsko-Kujawskiej OIA przypominamy o regularnym opłacaniu składek członkowskich, które od dnia 1 stycznia 2015 r. wynoszą: Ź 35 zł miesięcznie – dla farmaceutów wykonujących zawód Ź 10 zł miesięcznie – dla farmaceutów emerytów i rencistów, którzy chcą przynależeć do samorządu. Konta bankowe: 61 13201117 2031 1197 2000 0003 73 2130 0004 2001 0434 9148 0001 Po pracy Medyczny Nobel 2016 i autofagia Poznanie tajemnic życia komórkowego – a nasze ciało to ponad 60 bilionów komórek występujących w 250 odmianach – przynosi nie tylko satysfakcję czysto intelektualną, ale stanowi wprost o postępie w naukach medycznych, co umożliwia rozumienie oraz leczenie szeregu chorób. I takie znaczenie mają odkrycia tegorocznego noblisty w dziedzinie medycyny i fizjologii dotyczące zjawiska autofagii (od gr. auto – samo, phagy – zjadanie). Laureat tegorocznego Nobla to Yoshinori Ohsumi, urodzony w japońskim Fukuoka w 1945 r. Po studiach kilka lat przebywał w USA (Uniwersytet Rockefellera), a po powrocie do Japonii założył w 1988 r. własny zespół badawczy (Uniwersytet Tokijski). Od 2009 r. Yoshinori Ohsumi jest profesorem Tokijskiego Instytutu Technologicznego. Japonia może się już poszczycić sześcioma laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny, a tegoroczny laureat jest już 23 noblistą urodzonym w Kraju Kwitnącej Wiśni. Za co ten Nobel? Japoński badacz odkrył skomplikowany mechanizm autofagii (autofagocytozy), który polega na trawieniu przez komórkę uszkodzonych bądź zbędnych dla niej elementów struktury. Mechanizm ten występuje u wszystkich organizmów eukariotycznych, więc oprócz człowieka także np. u drożdży, co znacznie ułatwiło badania. Proces przebiega zarówno w komórkach prawidłowych, jak i uszkodzonych (patologicznych). Biologiczne znaczenie autofagii sprowadza się do utrzymania homeostazy komórkowej, zapewniającej równowagę między wytwarzaniem a degradacją składników komórki. W pewnych jednak warunkach autofagia może także doprowadzić do całkowitej destrukcji komórki. Za regulację autofagii odpowiada szereg genów znanych jako atg (autophagy related genes). Produktami genów atg są białka Atg, uczestniczące w kolejnych etapach tego procesu. Dotychczas zidentyfikowano, zarówno u drożdży, jak i eukariontów, ponad 30 białek sterujących autofagią. Podwaliny pod te współczesne odkrycia dały wcześniejsze, bo prowadzone już w latach 50. XX w., badania innego noblisty (z 1974 r.) – Belga Christiana de Duve nad rolą lizosomów odpowiadających za trawienie wewnątrzkomórkowe. Badacz ten już w 1963 r. wprowadził dla obserwowanych przez siebie zjawisk pojęcie „autofagia”, czyli samopożeranie. Niemniej fundamentalne znaczenie autofagii, także w aspekcie medycznym, ujawniły dopiero prowadzone w latach 90. błyskotliwe eksperymenty Yoshinori Ohsumiego. Dzięki tym badaniom wiemy, że autofagia pozwala na pozyskiwanie budulca i energii dla komórki ze zbędnych elementów komórkowych, ale pozwala także na obronę komórki przed wnikającymi do niej patogenami. Autofagia uruchamiana jest np. w odpowiedzi na infekcje bakteryjne lub wirusowe, a także stres komórkowy czy też jako reakcja na niedobór substancji odżywczych. Odgrywa też rolę w procesach ontogenezy, czyli rozwoju organizmu, na każdym etapie tego procesu. Obecnie nie ulega też wątpliwości, że autofagia związana jest z rozwojem chorób nowotworowych, sercowo-naczyniowych, neurodegeneracyjnych, a także chorób wątroby. 21 22 Po pracy Jak działa ten mechanizm? Aktywacja autofagii rozpoczyna się od uformowania fagoforu. Otacza on w formie specjalnego pęcherzyka elementy przeznaczone do zniszczenia. Fagofor zwiększa rozmiary i tworzy się autofagosom. Ostatecznie autofagosom łączy się z lizosomem (zawierającym enzymy rozkładające np. białka, kwasy nukleinowe, węglowodany, tłuszcze) i następuje trawienie składników komórki przez enzymy lizosomalne. Jako produkt trawienia powstają tzw. ciałka resztkowe, które też dalej podlegają rozkładowi z udziałem specjalnych białek. Każdy z etapów kontrolowany jest przez odpowiednie białka będące produktem genów komórkowych – zatem autofagia to precyzyjnie sterowany proces z udziałem aparatu genetycznego komórki. Same autofagosomy, jak wiadomo obecnie, trwają w komórce tylko około 10–20 minut, po czym łączą się z lizosomem. Yoshinori Ohsumi w swoich błyskotliwych badaniach wykorzystał często stosowany przez badaczy obiekt modelowy, jakim są komórki drożdży Saccharomyces cerevisiae. Pomocne w badaniach stały się mikroskopia elektronowa i radiografia. Tegoroczny noblista zidentyfikował co najmniej 15 genów (atg) odpowiedzialnych za aktywację autofagii. Później obecność podobnych genów i mechanizmów potwierdzono u ssaków, co przeniosło badania nad autofagią także na poziom wyższych organizmów, w tym człowieka. wadliwego na skutek mutacji genu BECN-1 – białka Beclin-1. To odpowiednik genu ATG-6, zidentyfikowanego wcześniej przez tegorocznego noblistę u drożdży. Autofagia może hamować rozwój procesu nowotworowego na wczesnych etapach jego inicjacji, natomiast wyłączenie autofagii przez wyciszenie np. genu Bekliny-1 może być czynnikiem promującym rozwój nowotworu. Niedawne badania wskazują też na indukowanie autofagii w komórkach transformowanych nowotworowo jako efekt stosowania chemio- i radioterapii. Ciekawe są z kolei obserwacje, że u myszy, u których wyłączono odpowiedniki genów ATG-5 i ATG-7, pojawiały się uszkodzenia mózgu, opóźnienie rozwoju, problemy z motoryką. Wiedzę o autofagii i jej mechanizmach próbuje się obecnie wykorzystać w terapii nowotworów, chorób neurodegeneracyjnych czy infekcji bakteryjnych i wirusowych. Komitet Noblowski argumentował o przyznanie nagrody tak: „Badania Ohsumiego pozwoliły nam lepiej zrozumieć, w jaki sposób komórka przetwarza swoją zawartość. Jego odkrycia otwierają ścieżkę do analizy autofagii, kluczowej dla wielu procesów fizjologicznych, takich jak reakcja na głodzenie czy odpowiedź na infekcje”. Tak brzmi oficjalny komunikat Karolinska Institutet, a sam nagrodzony stwierdził: „Miałem szczęście, ponieważ na początku lat 60. XX w. rozkwitły badania biologii molekularnej. I na tym postanowiłem się skupić”. Co na to medycyna? Komitet Noblowski docenia praktyczny wymiar badań pretendujących do nagrody. I te znakomicie warunek ów spełniają. Doświadczenia na modelu mysim potwierdziły, że autofagia to nie tylko odpowiedź komórki na brak substancji odżywczych czy uszkodzenie. Ma ona też znaczenie dla specjalizacji komórek (różnicowania) w procesie embriogenezy, a nawet swój udział w procesach starzenia organizmu. Prawdziwym przełomem było natomiast potwierdzenie udziału autofagii w powstawaniu nowotworów piersi i jajnika. U chorych kobiet stwierdzono obecność Dr Marek Jurgowiak Katedra Biochemii Klinicznej Collegium Medicum UMK, Rada Programowa PRIMUM, Rada Programowa Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy w Toruniu Do poczytania (uzupełniająco): 1. Lisiak N. et al., Autofagia, nowe perspektywy w terapii przeciwnowotworowej. Postępy Hig Med Dosw (online), 2014;68; 925-935. 2. Artykuły-Biotechnologia.pl „Trzeba umrzeć, aby żyć... czyli słów kilka o autofagii” 2012, 10.11. Artykuł został wcześniej opublikowany w biuletynie Bydgoskiej Izby Lekarskiej – „Primum” nr 11/2016. O śmierci bez przesady Nie zna się na żartach, na gwiazdach, na mostach, na tkactwie, na górnictwie, na uprawie roli, na budowie okrętów i pieczeniu ciasta. W nasze rozmowy o planach na jutro wtrąca swoje ostatnie słowo nie na temat. Nie umie nawet tego, co bezpośrednio łączy się z jej fachem: ani grobu wykopać, ani trumny sklecić, ani sprzątnąć po sobie. Zajęta zabijaniem, robi to niezdarnie, bez systemu i wprawy. Jakby na każdym z nas uczyła się dopiero. Tryumfy tryumfami, ale ileż klęsk, ciosów chybionych i prób podejmowanych od nowa! Czasami brak jej siły, żeby strącić muchę z powietrza. Z niejedną gąsienicą przegrywa wyścig w pełzaniu. Te wszystkie bulwy, strąki, czułki, płetwy, tchawki, pióra godowe i zimowa sierść świadczą o zaległościach w jej marudnej pracy. Zła wola nie wystarcza i nawet nasza pomoc w wojnach i przewrotach to, jak dotąd, za mało. Serca stukają w jajkach. Rosną szkielety niemowląt. Nasiona dorabiają się dwóch pierwszych listków, a często i wysokich drzew na horyzoncie. Kto twierdzi, że jest wszechmocna, sam jest żywym dowodem, że wszechmocna nie jest. Nie ma takiego życia, które by choć przez chwilę nie było nieśmiertelne. Śmierć zawsze o tę chwilę przybywa spóźniona. Na próżno szarpie klamką niewidzialnych drzwi. Kto ile zdążył, tego mu cofnąć nie może. Wisława Szymborska