Biuletyn nr 139 wrzesień-październik 2016 - Pomorsko

Transkrypt

Biuletyn nr 139 wrzesień-październik 2016 - Pomorsko
wrzesień-październik 2016
B y d g o s z c z
|
T o r u ń
|
W ł o c ł a w e k
ISSN 1506-4743
informacyjny
Pomorsko-Kujawska Okręgowa Izba Aptekarska
biuletyn@pkoia. o r g. p l
Nr 139 (5/2016)
Dzień Aptekarza
w obiektywie Marka Makarewicza
Od prawej: mgr mgr Maria Ziółkowska, Bożena Żółtowska, radca prawny Piotr Bujakiewicz, mgr mgr Maria
Zdyb, Zofia Wrzesińska, Łucja Wachowska, Małgorzata
Pietrzak, Ryszard Kamiński, Wioleta Makarewicz
Przewodniczący Okręgowych Izb Pielęgniarek i Położnych
w Bydgoszczy i Toruniu
Mgr mgr Izabela Rykaczewska z synem
Wojciechem i Wioletą Makarewicz
Medale otrzymują: od prawej – Ewa Fischer,
Biuro Izby Aptekarskiej, mgr Anna Faleńczyk,
Redakcja Biuletynu PKOIA
Od prawej: mgr mgr Danuta Najdzicz, Agnieszka
Niedzin, Mirosława Muzalewska, Robert Mika, Jolanta
Majchrzak, Maria Markiewicz, Monika Mizgajska
Mgr Małgorzta Pietrzak zastanawia się, jak podzielić tort
(ufundowany przez Grupę Neuca) na 200 części
Zespół ELJAZZ razem z solistką Karen Edwards
Pomorsko-Kujawska
Okręgowa Izba Aptekarska
w Bydgoszczy
Biuro PKOIA
Ewa Fischer, Maria Zdyb
czynne jest od poniedziałku do piątku
w godzinach 7.30–15.30
tel. 52 349-34-73
e-mail: [email protected]
3
W numerze
Aptekarskie sprawy
02
To nas dotyczy
04
Drodzy czytelnicy
05
To już 25 lat!
Prezes mgr Małgorzata Pietrzak
tel. 607-05-43-01
e-mail: [email protected]
Wiceprezes mgr Aleksandra Adamczyk
przewodnicząca rejonu bydgoskiego
tel. 665-290-230
Przewodniczący rejonu inowrocławskiego
mgr Jarosław Kowal
tel. 509-788-603
Przewodniczący rejonu toruńskiego
mgr Wojciech Rykaczewski
tel. 602-345-884
Przewodniczący rejonu włocławskiego
mgr Adam Żarnowski
tel. 691-08-08-18
Radca prawny mec. Piotr Bujakiewicz
tel. 602-675-623
Wydawca:
Pomorsko-Kujawska
Okręgowa Izba Aptekarska
85-079 Bydgoszcz, ul. Kościuszki15A
tel./fax 52 349 34 73
www.bydgoszcz.oia.org.pl
e-mail: [email protected]
Numery kont:
Pomorsko-Kujawska Okręgowa Izba Aptekarska:
Bank Pocztowy S.A. I/O Bydgoszcz
61 1320 1117 2031 1197 2000 0003
73 2130 0004 2001 0434 9148 0001
Trudności w sporządzaniu
ex tempore
zawiesin doustnych stosowanych w pediatrii
07
Z historii farmacji
Historia Apteki 10 Kolejowej w Toruniu
14 Pożegnania
Po pracy
16 Z daleka...
Nobel 2016
19 Medyczny
i autofagia
Kontakt: [email protected]
Oddział Bydgoski Polskiego
Towarzystwa Farmaceutycznego:
Bank Pocztowy S.A. I/O Bydgoszcz
69 1320 1117 2031 0927 2000 0001
Rada Programowa
Biuletynu Informacyjnego PKOIA:
mgr farm. Jacek Adamczyk
mgr farm. Lucjan Borys – redaktor naczelny
mgr farm. Piotr Chwiałkowski
mgr Magdalena Godlewska
mgr farm. Wioleta Makarewicz
mgr farm. Małgorzata Pietrzak
– przewodnicząca Rady Programowej
mgr farm. Jakub Płaczek
Redakcja:
mgr Anna Faleńczyk
mgr Magdalena Godlewska
Redakcja zastrzega sobie prawo
do skracania materiałów oraz zmian w tytułach.
P r z y g o to w a n i e
do druku:
Dom Wydawniczy
MARGRAFSEN s.c.
www.margrafsen.pl
ISSN 1506–4743,
Nakład 1500 egz.
Druk do użytku wewnętrznego.
Egzemplarz bezpłatny
4
Koleżanki i koledzy!
W
tej szczególnej chwili, jaką
jest dla wszystkich aptekarzy 25-lecie odrodzonego samorządu aptekarskiego, powinnam
przedstawić rys historyczny powstania i działalności izb – ale
po co powtarzać po najlepszych?
Nasz redaktor naczelny – kolega
Lucjan Borys w ostatnim Biuletynie bardzo ciekawie i szczegółowo przypomniał nam historię
aptekarstwa polskiego od zakończenia II wojny światowej do roku
1991 oraz historię naszego wojewódzkiego samorządu do dnia
dzisiejszego. Dziękuję Ci bardzo, Lucjanie.
Dziś chciałabym złożyć podziękowania
tym, dzięki którym nasz samorząd istnieje i dzięki którym możemy piękną tradycję
naszego zawodu przekazywać następnym
pokoleniom. Wielu z nich już odeszło do
lepszego świata, jak np. Nina Rodzik i Stanisław Babiński – prezesi naszej Izby, Michał Pawłowski, Irena Błędzka, Benedykta
Borecka, Maria Majewska, Zofia Miśkiewicz
i tydzień temu zmarły Henryk Mikołajczyk,
niestety, również wielu innych. Uczcijmy ich
pamięć minutą ciszy.
Dziękuję wszystkim za zaangażowanie
i pracę w Izbie, muszę jednak z nazwiska
wymienić kilka osób: Andrzeja Wróbla –
prezesa naszej Izby, a zarazem
prezesa NRA IV kadencji, Piotra Chwiałkowskiego – prezesa
ponad dwóch kadencji, Lucjana
Borysa – redaktora naczelnego
Biuletynu i prezesa sądu aptekarskiego, Wiolę Makarewicz – od lat
zaangażowaną w integrację i organizację w Izbie, Olę Adamczyk
– obecną wiceprezes, odpowiedzialną za aptekarzy szpitalnych,
Kubę Płaczka – zajmującego się
szkoleniami i Młodą Farmacją,
Bolesława Siedleckiego, Danusię
Najdzicz, Jacka Adamczyka, dzięki
któremu współpracujemy z NFZ.
Dziękuję Pani Inspektor Zofii Wrzesińskiej,
naszej kancelarii prawnej, ekipie redagującej
Biuletyn oraz Paniom pracującym w biurze
Izby – Ewie Fischer i Marii Zdyb. Nie sposób
wymienić wszystkich, ale wszystkim z tego
miejsca serdecznie dziękuję. Dziś też zostaną odznaczeni Medalem 25-lecia.
J
ubileusz to takie nasze urodziny. Możemy
sobie składać życzenia. Ja również chciałabym nam czegoś życzyć, powiem – wręcz
niemało, gdyż jeśli teraz obecny rząd nie
pomoże aptekarstwu i nie wprowadzi odpowiednich ustaw, to następnych jubileuszy nie
będzie. Dzieje się dużo, czujemy wsparcie
Odznaczeni Medalem 25-lecia. Od prawej: dr farm. Bolesław Siedlecki, mgr mgr Wojciech Rykaczewski,
Anna Poćwiardowska, Jakub Płaczek
Aptekarskie sprawy
obecnej władzy, która w swoim programie wyborczym zapowiedziała zmiany w strukturze
właścicielskiej aptek. Wiemy, że dla dużych
sieci aptecznych, które na dodatek nie płacą w Polsce podatków, gra toczy się o spore pieniądze – dla nas jest to walka o nasz
zawód i interes pacjenta.
Dlatego też tylko wykwalifikowany za publiczne pieniądze farmaceuta powinien wydawać leki – lek sprzedawany w sklepie
podlega takim samym mechanizmom marketingowym jak inny, zwykły towar: agresywnym reklamom, przykasówkom, promocjom.
Traci się właściwy stosunek do leku. Klienci, bo już nie pacjenci, kupują go w sposób
impulsywny, na zapas. Dochodzi do nadkonsumpcji leków.
Prezes Izby wręcza Medal 25-lecia Krystynie Świstun. Od prawej stoją: Wioleta Makarewicz, Zdzisława Łęgowska, Jolanta Lubińska, Piotr Kwiatkowski, Katarzyna Kulińska, Ryszard Kamiński
Leki powinny wrócić do aptek!
Państwo w 2001 r., otwierając rynek apteczny, przyczyniło się do jego degradacji
i degradacji wolnego zawodu, jakim jest zawód aptekarza. Zgodnie z Konstytucją RP
(art. 17) – zawód zaufania publicznego jest
wykonywany w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony, a nadzór nad prawidłowością jego wykonywania sprawuje samorząd zawodowy.
Czy aptekarz podlegający właścicielowi
apteki niebędącemu farmaceutą zachowuje
konstytucyjną wolność zawodu?
W tym celu przy Ministrze Zdrowia powstał
Zespół ds. ustawy o zawodzie. Tylko dobre
zapisy i dobre ustawy zapewnią nam niezależność i podniosą rangę naszego zawodu.
NRA współpracuje z rządem. We wrześniu
odbyły się pierwsze dwa posiedzenia nowego
Zespołu parlamentarnego ds. regulacji rynku
farmaceutycznego. Zgodnie z regulaminem,
celem jego powołania jest „analiza rynku farmaceutycznego oraz zaproponowanie jego
zmian w kierunku dekoncentracji oraz zastrzeżenia rynku aptek dla farmaceutów”.
Mamy świadomość, że do zmian, i to dobrych, musi dojść teraz. Tego nam wszystkim,
Koleżanki i Koledzy, z całego serca życzę.
Wicemarszałek Zbigniew Ostrowski
Zofia Wrzesińska, Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny
Małgorzata Pietrzak
Prezes ORA PKOIA
Zdjęcia Marek Makarewicz
Przemówienie wygłoszone 25 września w Operze Nova
w Bydgoszczy, podczas obchodów Dnia Aptekarza
Piotr Brukiewicz, członek Prezydium NRA
5
6
Drodzy Czytelnicy
N adeszła kolejna jesień. Kolorowe liście opadają majestatycznie z drzew. Spadające
pod nogi kasztany skłaniają
nas do zadumy nad przemijaniem. 1 i 2 listopada odwiedziliśmy cmentarze, na grobach
rodzinnych zapaliliśmy znicze.
Pamiętaliśmy także o grobach
naszych przyjaciół aptekarzy,
na których także złożyliśmy kwiaty.
Z każdym kolejnym rokiem na cmentarzach spotykamy coraz więcej grobów
naszych przyjaciół z okresu studiów,
wspólnej działalności zawodowej, pracy
w samorządzie aptekarskim.
We wrześniu br. zmarł mgr Andrzej Łęgowski, mój przyjaciel, z którym przez ponad 20 lat wspólnej służby wojskowej pracowaliśmy w jednej instytucji. Z głębokim
smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci
mgr. farm. Henryka Mikołajczyka z Lipna.
Nasza przyjaźń zawiązała się w okresie
studiów w Akademii Medycznej w Łodzi.
Mieszkaliśmy w jednym akademiku, później
przez dwie kadencje działaliśmy w Okręgowym Sądzie Aptekarskim.
W październiku, w wieku 90 lat, zmarł
mgr farm. Stanisław Kodroń z Brześcia
Kujawskiego, nestor pomorsko-kujawskich
aptekarzy, zasłużony działacz odrodzonego
samorządu aptekarskiego. W 1991 r. wchodził w skład Prezydium Ogólnopolskiego
Komitetu Organizacyjnego Izb Aptekarskich.
Przewodniczył pierwszemu okręgowemu
zjazdowi aptekarzy, który odbył się 8 listopada 1991 r. w Bydgoszczy. Był pierwszym
Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej, a także jednym ze współzałożycieli Biuletynu Informacyjnego naszej
Okręgowej Izby Aptekarskiej.
W 2016 r. zmarli: mgr mgr Zofia Miśkiewicz, Zofia Cygalska, Maria Kwaterska, Krystyna Kujawska, Janina Degórska, Marian Sawczuk. Pozostaną w naszej pamięci.
U
roczyście obchodziliśmy
25-lecie powstania samorządu aptekarskiego. Relację
z tej uroczystości okraszoną
zdjęciami Marka Makarewicza
zamieszczamy w bieżącym
numerze.
Kto jeszcze w Toruniu pamięta Aptekę Kolejową? Redakcja dziękuje mgr Magdalenie Reichelt
z Torunia za opisanie 50-letniej historii
tej apteki.
Zachęcam do przeczytania wywiadu
z Panem mgr. Timothym Tumo, który pokonał wiele tysięcy kilometrów, by z dalekiej Kenii przybyć do Bydgoszczy. Tutaj
ukończył studia, znalazł stabilizację zawodową i osobistą.
statnimi czasy głośno było w mediach o „aptekarzu z Łomianek”, młodym człowieku Bartoszu M., którego błyskawiczną karierę polityczną śledziliśmy
z niedowierzaniem. W wieku 26 lat został
szefem gabinetu politycznego MON i członkiem rady nadzorczej potężnej spółki państwowej. Jak błyskawicznie wspiął się na
szczyty, tak błyskawicznie spadł. Okazało się, że rzekomy aptekarz nie ma nawet
ukończonego licencjatu.
O
Nie wdając się w dywagacje, jakim sposobem „fałszywy aptekarz” stał się prominentnym politykiem, mam wrażenie, że
dziennikarzom nie mieściło się w głowie,
iż aptekarz może osiągnąć sukcesy także
w innych dziedzinach działalności. Stąd te
ironiczne komentarze – „aptekarz z Łomianek”. W myśl przysłowia: Szewcze pilnuj
kopyta – aptekarz kojarzy się tylko z apteką. Tym stereotypem myślowym kierują
się wyborcy przy urnach i dlatego żaden
farmaceuta czy aptekarz nie zasiada w ławach poselskich. A szkoda.
Serdecznie pozdrawiam.
Lucjan Borys
Redaktor naczelny
Aptekarskie sprawy
To już 25 lat!
W tym roku przypada jubileusz
reaktywowanego samorządu aptekarskiego. Kujawsko-pomorscy
farmaceuci świętowali go podczas obchodów Dnia Aptekarza,
we wrześniu.
Aby uczcić podwójne święto – oprócz
regionalnych aptekarzy i prezesów innych
okręgowych izb aptekarskich – do bydgoskiej Opery Nova przybyli: przedstawiciele
Urzędu Wojewódzkiego i Marszałkowskiego, Urzędów Miejskich Bydgoszczy i Torunia, Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego
Inspektoratu Farmaceutycznego, Narodowego Funduszu Zdrowia, Collegium Medicum
UMK, Okręgowych Izb Pielęgniarek i Położnych w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku, rejonowych izb lekarskich oraz hurtowni
Hurtap, firmy Neuca i Servier.
Uroczystość rozpoczęła się od życzeń
i gratulacji. Zofia Wrzesińska, Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny, życzyła, żeby izba
aptekarska w Bydgoszczy nadal – jak przez
te minione 25 lat – była dla wszystkich aptekarzy miejscem, gdzie można przyjść, kiedy
ma się problemy zawodowe, ale również po
to, żeby po prostu się spotkać i porozmawiać
w gronie przyjaciół.
Piotr Brukiewicz ze Śląskiej Izby Aptekarskiej złożył kujawsko-pomorskim farmaceutom życzenia satysfakcji z wykonywania tak
Prezes wręcza mgr. Jarosławowi Kowalowi Medal
im. prof. B. Koskowskiego
Pierwszy prezes PKOIA prof. Edmund Sieradzki
po wręczeniu Medalu 25-lecia Samorządu Aptekarskiego
prestiżowego zawodu zaufania publicznego,
jakim jest zawód aptekarza, sukcesów w podnoszeniu i utrwalaniu jego rangi oraz poczucia spełniania się w służbie społeczeństwu.
A Robert Gocał, prezes Kieleckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej – żebyśmy to my, aptekarze, decydowali o tym, jak wykonywać
nasz zawód, zgodnie z tym, czego nauczyliśmy się na studiach, i jak czujemy w sercu.
S
tałym elementem obchodów Dnia Aptekarza jest wyróżnienie Statuetkami Galena tych, którym Kapituła przyznała tytuł
7
8
Aptekarskie sprawy
„Aptekarza Roku”. Podczas tegorocznych
obchodów Lucjan Borys, przewodniczący
Kapituły, wręczył insygnia tytułu mgr mgr
Izabeli Pilarskiej oraz Bożenie Żółtowskiej.
Z okazji jubileuszu, w trakcie uroczystości
w Operze Nova – doceniając trud i zaangażowanie wielu koleżanek i kolegów w tworzenie
nowych struktur samorządowych, a później
aktywną pracę na przestrzeni 25 lat – wręczoAptekarz Roku 2015 mgr Bożena Żółtowska w otoczeniu: z prawej strony córka mgr Kamila Żółtowska, z lewej mgr Beata Stasiak
Prezes VI kadencji PKOIA Piotr Chwiałkowski
i prezes VII kadencji PKOIA Małgorzata Pietrzak
no najbardziej zasłużonym członkom PKOIA
Medale 25-lecia Samorządu Aptekarskiego.
Jednym z uhonorowanych jubileuszowym
medalem był prof. Edmund Sieradzki, pierwszy prezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej
Izby Aptekarskiej. Mimo że – jak pozostali
prezesi izb – wyróżnienie otrzymać miał podczas uroczystości centralnych, postanowił
przyjechać do Bydgoszczy. Jest kilka powodów, dla których postanowiłem to wspaniałe odznaczenie odebrać tutaj. Podstawowy
jest taki, że chciałem spotkać się z kolegami, z którymi poznałem się 25 lat temu, organizując samorząd aptekarski – wyjaśnił.
Prezes Izby Małgorzata Pietrzak, jako wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, wręczyła też mgr. farm. Jarosławowi Kowalowi
Medal im. prof. Bronisława Koskowskiego,
przyznany w 2015 r., najwyższe wyróżnienie samorządowe NIA.
O
bchody Dnia Aptekarza swingująco
zakończył ELJAZZ z solistką Karen
Edwards. Farmaceuci świętowali z zapałem
i radością, choć słowa Małgorzty Pietrzak:
Chciałabym nam czegoś życzyć, powiem –
wręcz niemało, gdyż jeśli teraz obecny rząd
nie pomoże aptekarstwu i nie wprowadzi odpowiednich ustaw, to następnych jubileuszy
nie będzie, nie przeszły bez echa.
Aptekarze Roku 2015: z lewej strony mgr Bożena
Żółtowska, z prawej mgr Izabela Pilarska
Magdalena Godlewska
Zdjęcia Marek Makarewicz
Aptekarskie sprawy
Trudności w sporządzaniu
ex tempore zawiesin doustnych
stosowanych w pediatrii
Syropy są najpowszechniejszą doustną postacią leku dla dzieci. Stosowanie
tej formy leku wskazane jest już od trzeciego miesiąca życia. Pod względem
fizykochemicznym mogą to być roztwory, np. Hydroxyzinum czy Eurespal,
albo zawiesiny, np. Nifuroksazyd lub Nurofen. Zawiesiny występują w formie
gotowej lub w postaci proszku/granulatu do bezpośredniego przygotowania przed użyciem. Forma granulatów/proszków do sporządzenia zawiesiny
ex tempore przeznaczona jest dla substancji nietrwałych w środowisku wodnym, wśród których dominującą grupę stanowią antybiotyki, tj. amoksycylina
(samodzielnie lub z kwasem klawulonowym), klarytromycyna, azytromycyna
czy cefalosporyny pierwszej (cefaleksyna, cefadroksil) i drugiej generacji
(cefuroksym i cefaklor). Opakowaniem tej formy leku jest butelka szklana
lub z tworzywa sztucznego z dołączoną różnego typu miarką.
Podczas przygotowywania zawiesiny
ex tempore z granulatu lub proszku pacjent
może napotkać szereg niejasnych informacji. Najważniejsze problemy to:
• Odczytanie
•
•
strukcji schemat przygotowania zawiesiny
tylko dla danego opakowania.
Do sporządzenia zawiesiny należy
użyć wody przegotowanej i ostudzonej
do temperatury pokojowej. Niejednokrot-
właściwej ilości wody potrzebnej do sporządzenia preparatu.
Przygotowanie – odmierzenie i/lub poprawne dodanie wody.
Właściwe wymieszanie proszku z wodą.
Ten sam produkt leczniczy może występować w opakowaniach różnych wielkości.
Zdarza się, że w dołączonych do nich ulotkach producenci zbiorowo opisują przygotowanie tego preparatu dla wszystkich
dostępnych wielkości opakowań (np. Sumamed forte 200 mg/5 ml, AzitroLEK 100
mg/5 ml). Znalezienie informacji o właściwej objętości wody, często pod presją czasu, może być kłopotliwe i skutkować złym
odczytaniem, a w konsekwencji błędnym
sporządzeniem leku. W celu uniknięcia pomyłek wytwórcy powinni umieszczać w in-
Ryc. 1. Miarka odmierzająca ilość wody (19 ml)
do sporządzenia zawiesiny Zinnat
9
10
Aptekarskie sprawy
nie pośpiech wynikający z konieczności
szybkiego podania leku może skutkować
dodaniem wody o zbyt wysokiej temperaturze, co unieczynni substancję aktywną
lub zmieni lepkość zawiesiny, nawet do
formy przypominającej pastę. Nieprzegotowana woda mineralna, bezpośrednio
z butelki, nie jest odpowiednia, gdyż zawiera zbyt dużo związków mineralnych,
które mogą wchodzić w interakcję z substancjami leczniczymi lub pomocniczymi.
Bardzo istotny jest także etap rozluźnienia
granulatu, poprzedzający dodanie wody.
Pominięcie tej czynności może spowodować powstanie zbitych, trudnych do usunięcia aglomeratów, a także niedokładne
wymieszanie granulatu z wodą.
Dodanie przepisanej ilości wody nie
zawsze jest proste. Producenci określają jej ilość albo do kreski, albo w milimetrach, bądź też wykorzystują obie z tych
metod równocześnie. Informacja „do kreski” jest często niejednoznaczna, gdyż na
opakowaniach jest szereg linii, oznaczeń
czy kodów kreskowych, które mogą mylnie sugerować ten poziom, a kreska jest
słabo widoczna. Określenie w milimetrach
jest bardziej precyzyjne, jednak dodanie
konkretnej objętości może być już problemem, np. odmierzenie 16,5 ml wody
(Sumamed) czy dwóch porcji po 22,5 ml
(Ceclor) może być dla pacjenta zbyt trudne w warunkach domowych. Tylko nieliczni
producenci dołączają miarki pozwalające
od razu odmierzyć wymaganą ilość wody
(Ryc. 1) lub dodatkowe buteleczki zawierające ilość wody, jaką należy dodać do
zawiesiny ex tempore (Zinnat forte 250
mg/5 ml, niezarejestrowany w Polsce).
Częściej jednak wytwórcy sugerują, by dodać wodę za pomocą dołączonej strzykawki (np. 5 ml), przeznaczonej jednocześnie
do podawania leku. Niestety, wielokrotne
pobieranie wody za pomocą strzykawki
w celu odmierzenia większej ilości niesie
ryzyko pomyłki, w wyniku której zawiesina zostanie sporządzona nieprawidłowo.
Przykładem niejasnej informacji jest również zapis w ulotce jednego z preparatów:
należy „dodać w dwóch porcjach 53 ml
przegotowanej, ostudzonej wody (do poziomu oznaczonego na butelce)” (Vercef
125 mg/5 ml 75 ml). Pacjent (rodzic lub
opiekun) może być zdezorientowany, którą z tych dwóch informacji ma kierować
się przede wszystkim.
Po dodaniu odpowiedniej ilości wody
zawiesina powinna być bardzo dokładnie
wytrząsana. Niestety, zalecany przez producentów czas wytrząsania nie zawsze jest
wystarczający do prawidłowego sporządzenia leku. Ponadto opakowanie z nieprzezroczystego tworzywa sztucznego lub szkła
oranżowego także utrudnia wizualną ocenę, czy zawiesina jest poprawnie sporządzona. Nierównomierne wymieszanie obu
faz zawiesiny zmienia końcowe stężenie
substancji czynnej w gotowym preparacie
i skutkuje niedokładnością dawkowania.
A
by uniknąć problemów z wykonaniem
powyższych czynności, farmaceuta powinien zaoferować sporządzenie zawiesiny w aptece za pomocą dostępnej wody
oczyszczonej. Czynność ta nie powinna
wynikać jedynie z dobrej woli aptekarza,
lecz z obowiązku wobec pacjenta.
W większości krajów producenci antybiotyków, w przypadku których należy
przygotować zawiesinę doustną ex tempore, umieszczają w ulotce dla pacjenta
informację, że „zawiesina doustna zostanie
przygotowana przez lekarza, pielęgniarkę
lub farmaceutę” (w Polsce dotyczy to preparatu AzitroLek 100 mg/5 ml). Doradza
się nawet, by pacjent wrócił do apteki, jeżeli zostanie mu wydany proszek lub granulat. W wielu ulotkach brak jest nawet
informacji, jak przygotować zawiesinę, ponieważ uznaje się, że nie jest to informacja przeznaczona dla pacjenta. Czasami
taka instrukcja znajduje się w ulotce, ale
jest oznakowana jako skierowana wyłącz-
Aptekarskie sprawy
nie do farmaceuty. W niektórych ulotkach
podana jest skrótowo informacja o dodaniu
wody, ale z zaznaczeniem, że to tylko na
wypadek, gdyby pacjent nie otrzymał stosowanej pomocy ze strony personelu fachowego. W przypadku takich preparatów
rejestrowanych w innych krajach dokładne informacje o sposobie przygotowania
zawiesiny znajdują się przede wszystkim
w Charakterystyce Produktu Leczniczego, a więc w dokumencie skierowanym
do personelu fachowego. Można się więc
zastanawiać, dlaczego w Polsce nie stosuje się takich rozwiązań. Przecież zdarzają
się przez to liczne pomyłki w farmakoterapii dzieci. W ekstremalnych przypadkach opiekunowie dziecka podają proszek
(a nie zawiesinę!) odmierzony w mililitrach
wskazanych w tabeli dawkowania!
Szkoda, że podczas rejestracji produktów leczniczych tego typu nie wymaga się
podania instrukcji w odpowiedni sposób
(różnice dotyczą nawet tych samych produktów rejestrowanych przez tego samego
producenta w kraju i za granicą).
W obecnej sytuacji pozostaje nam tylko apelować do polskich farmaceutów,
by zawsze proponowali sporządzenie
zawiesiny przed jej wydaniem i jedynie
w przypadku zdecydowanego sprzeciwu
odbiorcy leku rezygnowali z tej czynności. Z naszych doświadczeń wynika, nie-
stety, że zdarza się, iż pracownik apteki
odmawia sporządzenia zawiesiny, nawet
gdy jest poproszony przez pacjenta. Na
Wydziale Farmaceutycznym w Gdańsku już od 10 lat promujemy taką prostą
usługę farmaceutyczną, ucząc studentów
i prosząc ich o przekazywanie tej wiedzy
starszym kolegom. Niestety, bez skutku.
Dlatego mamy nadzieję, że ten artykuł
zachęci farmaceutów w Polsce do wykonywania czynności sporządzania pediatrycznych zawiesin z antybiotykami przed
ich wydaniem z apteki. Oczywiście takie
postępowanie powinno dotyczyć każdego
proszku (lub granulatu) do sporządzania
roztworu lub zawiesiny (doustnego lub
do oka, a nawet na skórę) w opakowaniu
wielodawkowym, ale w lekach pediatrycznych często wydawanych ma największe
znaczenie. Ponadto farmaceuta informuje
pacjenta o dalszych etapach postępowania z preparatem. W Polsce proces ten
jest niestety rzadkością, a powyższy opis
trudności, jakie napotyka pacjent (często
ich nieświadomy), powinien jeszcze bardziej uświadomić farmaceutom wagę przejęcia obowiązku sporządzania zawiesiny
w aptekach.
Mgr farm. Małgorzata Krzyżaniak
Prof. dr n. farm. Małgorzata Sznitowska
Katedra i Zakład Farmacji Stosowanej
Gdański Uniwersytet Medyczny
L I T E R AT U R A :
1. Kluk, M. Sznitowska, Problemy z przygotowaniem ex tempore zawiesin pediatrycznych, Farmacja
Polska 2011 nr 9, str. 573–576
2. Pharmindex Kompendium Leków 2016, UBM Medica
3. Ulotki preparatów w postaci proszków lub granulatów do sporządzania zawiesin:
 Amotaks 500 mg/5 ml granulat do sporządzania zawiesiny doustnej
 Augmentin (400 mg+57 mg)/5 ml, proszek do sporządzania zawiesiny doustnej
 AzitroLek 100 mg/5 ml, proszek do sporządzania zawiesiny doustnej
 Ceclor 125 mg/5 ml, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej
 Sumamed Forte 200 mg/5 ml, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej
 Vercef 125 mg/5 ml 75 ml, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej
 Zinnat Forte 250 mg/5 ml, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej
11
12
Z historii farmacji
Historia
Apteki Kolejowej
w Toruniu
Mgr Magdalena Reichelt
Minister Kolei rozporządzeniem z 30 kwietnia 1952 r. polecił utworzyć w Toruniu Centralną Przychodnię Lekarską i Aptekę Kolei Państwowych. Zorganizowaniem apteki zajął się kierownik Obwodowej
Przychodni Lekarskiej – dr Mieczysław Mielżyński. Na jej siedzibę wytypowano oddzielny parterowy budynek przy stacji Toruń Miasto. Powołana przez dyrekcję Okręgowej Kolei Państwowej w Gdańsku komisja,
w skład której wchodził naczelnik J. Mańkowski oraz miejscowe władze,
zatwierdziła projekt usytuowania apteki. Do fachowej organizacji placówki desygnowany został kierownik Apteki Kolejowej w Bydgoszczy
– mgr Kazimierz Butler.
Kazimierz Butler urodził się w 1890 r.,
ukończył
Uniwersytet
Noworosyjski
w Odessie i po otrzymaniu dyplomu magistra farmacji, z zapałem młodego człowieka i najlepszymi nadziejami na przyszłość,
rozpoczął pracę w odeskiej Aptece Czerwonego Krzyża. Olbrzymią większość
swojego życia spędził na tułaczce po
świecie. Pracował w Oddziałach Wojska
Polskiego organizowanych w Odessie
pod dowództwem kapitana Skrzyńskiego.
Następnie służył w brygadzie gen. Józefa
Hallera we Francji. Po I wojnie światowej
wrócił do kraju i pracował w aptekach wojskowych w Poznaniu, Warszawie, Bydgoszczy i Toruniu. W czasie działań wojennych w 1939 r. został przydzielony do armii
gen. Władysława Bortnowskiego jako szef
zaopatrzenia medycznego.
mgr Kazimierz Butler
Z historii farmacji
Po klęsce wrześniowej dostał się do
obozu w Rumunii. Po udanej ucieczce przedarł się do Paryża i podjął pracę
w organizujących się oddziałach Wojska
Polskiego. Dalsze losy służby wojskowej są związane z działaniami na terenie
Wielkiej Brytanii. Końcowym etapem jest
praca w szpitalu wojskowym pod Monte
Cassino. Polskie władze wojskowe i cywilne, jak również władze zagraniczne wysoko ceniły jego działalność, głęboką wiedzę
i doświadczenie. Dowodem tego są liczne
odznaczenia, z których najważniejsze to:
Krzyż Walecznych, Złoty Krzyż Zasługi,
Honorowa Gwiazda Włoch, Francji i Wielkiej Brytanii.
W 1947 r. Kazimierz Butler powrócił do
kraju i zgłosił się do pracy w kolejowej służbie zdrowia. Jego dziełem jest zorganizowanie w 1948 r. Apteki Kolejowej w Bydgoszczy, w której był kierownikiem do 1953 r.
Po generalnym remoncie i dobudowaniu piętra na magazyny – kierownictwo
apteki w Toruniu obejmuje mgr Kazimierz
Butler. Angażuje do współpracy pracownika administracji, jednego magistra
farmacji, pracownika do magazynu, palacza i sprzątaczkę. 16 stycznia 1954 r.
apteka rozpoczyna działalność jako apteka jednozmianowa, czynna w godz.
8.00–16.00.
Kierownik apteki rozpoczyna starania
o zwiększenie liczby personelu i rozszerzenie godzin pracy. Od 1956 r., po zaangażowaniu nowych pracowników, apteka
pracuje na dwie zmiany w godz. 7.00–
20.00. Dzięki staraniom mgr. Kazimierza
Butlera zostaje wyposażona w piękne,
tradycyjne naczynia apteczne oraz fachową literaturę, co nadaje jej klimat prawdziwej apteki.
W 1958 r. mgr Kazimierz Butler obchodzi jubileusz 40-lecia pracy zawodo-
wej. W uroczystości biorą udział kierownicy aptek kolejowych, w tym kierownik
Apteki Kolejowej w Bydgoszczy – mgr
B. Kamiński, przyjaciele z Obwodowej
Przychodni Lekarskiej w Toruniu, naczelnik Zarządu Służby Zdrowia DOKP
w Gdańsku oraz Kolejowy Inspektor
Farmaceutyczny. Jubilat otrzymuje Złoty Krzyż Zasługi oraz Srebrną Odznakę Zasłużonego Pracownika Kolejowej
Służby Zdrowia.
mgr Henryk Skonieczny
1 czerwca 1958 r. zastępcą kierownika
apteki zostaje mgr Henryk Skonieczny.
7 czerwca 1960 r. bolesnym wydarzeniem w dziejach Apteki Kolejowej jest
śmierć jej kierownika – mgr. Kazimierza
Butlera, który umarł w Bydgoszczy po
krótkiej chorobie. Pogrzeb odbył się na
bydgoskim cmentarzu Najświętszego Serca Pana Jezusa.
13
14
Z historii farmacji
Na wniosek inspektora farmaceutycznego w Zarządzie Służby Zdrowia
DOKP dyrektor powołuje mgr. Henryka
Skoniecznego na kierownika Apteki Kolejowej w Toruniu. Następuje dalsza modernizacja placówki, zakup sprzętu i aparatury potrzebnej do jej funkcjonowania.
W konkursach na najlepszą aptekę kolejową DOKP Gdańsk, wśród siedmiu aptek kolejowych toruńska trzykrotnie zajmuje pierwsze miejsce. Placówka zostaje
wyposażona w stół kontrolny, gdzie poddaje się kontroli leki recepturowe wykonywane w aptece. Otrzymuje też, dzięki
staraniom kierownika, szafkę aseptyczną
do wytwarzania wysokiej jakości leków
recepturowych ocznych. Długoletni pracownicy z okazji Dnia Kolejarza zostają
odznaczani Srebrnymi Odznakami „Przodujący Kolejarz”. W 1978 r. apteka obchodzi 25-lecie pracy.
Ważnym wydarzeniem dla pracowników był XII Zjazd Naukowy PTF w Krakowie, w 1983 r. W zjeździe wziął udział
kierownik apteki, który przedstawił do
konkursu Kronikę Apteki Kolejowej w Toruniu. Kronika otrzymała dyplom uznania.
11 listopada1991 r. umiera nagle w 60.
roku życia mgr Henryk Skonieczny. Ta nieoczekiwana śmierć napełniła głębokim żalem i smutkiem rodzinę, współpracowników
i wielu przyjaciół. 36 lat życia poświęcił aktywnej pracy w kolejowej służbie zdrowia.
W aptekach kolejowych 1 grudnia 1991 r.
zostaje wprowadzona odpłatność za leki
oraz sprzedaż odręczna. 16 marca 1992 r.
kierownictwo Apteki Kolejowej w Toruniu
obejmuje długoletnia kierowniczka Apteki
Kolejowej w Inowrocławiu – mgr Donata
Kaszubska.
1 kwietnia 1994 r. cały pion farmaceutyczny DOKP w Gdańsku zostaje prze-
mgr Donata Kaszubska
kształcony w Kolejowy Zakład Zaopatrzenia Farmaceutycznego. Personel wraz
z aktami personalnymi przechodzi pod
Zarząd KZZF. Zaopatrzeniem aptek zajmuje się hurtownia farmaceutyczna należąca do KZZF.
W 1996 r. mgr Donata Kaszubska przechodzi na emeryturę.
Nowym kierownikiem apteki zostaje
mgr Włodzimierz Błażejewski. W 1996 r.
rozpoczyna się komputeryzacja placówki,
która została wyposażona także w kasy
fiskalne. W związku z wymogami inspektora farmaceutycznego w 1998 r. rozpoczyna się przebudowa i remont apteki.
1 stycznia 1999 r. wchodzą w życie
nowe przepisy dotyczące odpłatności za
leki. Refundacją leków zajmują się nowo
powstałe kasy chorych, w tym branżowa.
18 sierpnia 1999 r. inspektor farmaceutyczny przyznaje aptece koncesję i pla-
Z historii farmacji
cówka rozpoczyna działalność jako apteka ogólnodostępna. W styczniu 2001 r.
następuje zmiana właściciela – Apteka
Kolejowa przydzielona zostaje do Spółki
Akcyjnej z siedzibą w Warszawie. 1 września 2001 r., po ponownej zmianie właściciela, apteka podlega Zarządowi „Farmacja Kolejowa” Sp. z o.o. w Warszawie.
W tym czasie pracowały w niej trzy osoby – kierownik apteki i dwóch techników
farmaceutycznych. 30 czerwca 2003 r.,
decyzją Zarządu „Farmacja Kolejowa”,
zostaje zakończona działalność apteki.
Apteka Kolejowa w Toruniu przy placu 18
Stycznia 2 istniała 50 lat.
Mgr Magdalena Reichelt
mgr Włodzimierz Błażejewski
pracownik apteki w latach 1960–1999
na podstawie Kroniki Apteki Kolejowej
Co się w Izbie działo?
Od 25 sierpnia do 26 października 2016 r. odbyły się 2 posiedzenia Okręgowej
Rady Aptekarskiej oraz 23 posiedzenia Prezydium Okręgowej Rady Aptekarskiej
Zaopiniowano 16 wniosków o udzielenie rękojmi na kierowników apteki.
Opiniowano 6 farmaceutów na kierowników aptek ubiegających się o zezwolenie:
• Apteka w Bydgoszczy, ul. Śniadeckich 41,
• Apteka „Avena w Górznie”, Górzno, ul. Rynek 23,
• Apteka Społeczna na Gdańskiej Grupa Nowa Farmacja w Bydgoszczy, ul. Gdańska 22,
• Apteka „Przy Medyku”, Golub-Dobrzyń, ul. Szosa Rypińska 4,
• Apteka Cztery Pory Roku „Lato”, Bydgoszcz, plac Poznański 2
• Apteka „Dyżurna” – Bydgoszcz, ul. Rupniewskiego 10.
Przypominamy o obowiązku informowania o dacie uruchomienia apteki, zatrudnieniu personelu fachowego, godzinach czynności oraz numerze telefonu i adresie mailowym.
Przyznano 1 prawo wykonywania zawodu.
Na listę członków wpisano 2 osoby, 97 osób skreślono, w tym mgr. Andrzeja Łęgowskiego – zmarł 9 września 2016 r., mgr. Henryka Mikołajczyka – zmarł 12 września
2016 r. oraz mgr. Mariana Sawczuka – zmarł 14 września 2016 r.
12 maja 2016 r. Okręgowa Rada Aptekarska podjęła uchwałę w sprawie podpisania
polisy ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wykonywania zawodu
farmaceuty na okres 01.06.2016 – 31.05.2017 r. Ubezpieczeniem objęte są osoby, które na bieżąco opłacają składki członkowskie.
Ewa Fischer
15
16
Pożegnania
mgr farm. Maria Kwaterska
(23 października 1946 – 30 czerwca 2016)
Z głębokim żalem grono farmaceutów przyjęło wiadomość
o śmierci mgr farm. Marii Kwaterskiej.
Maria Kwaterska urodziła się 23
października 1946 r. w Gdańsku.
Tam uczęszczała do szkoły podstawowej i liceum ogólnokształcącego. Studia na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Medycznej
w Gdańsku ukończyła w 1970 r. Praktykę
zawodową rozpoczęła w PZF Cefarm
Gdańsk, w magazynach, początkowo jako
kierownik magazynu, a od 1973 r. – inspektor. Od 1991 r. prowadziła własną
działalność gospodarczą, pełniąc funkcję
właściciela i kierownika w aptece
„Pod Wawrzynem” w Grudziądzu.
Następnie pracowała na stanowisku kierownika aptek w kolejnych
spółkach.
Od wielu lat zmagała się z chorobą. Była bardzo dzielna. Pracowała do ostatnich dni życia.
Kochała pracę, kochała swój zawód. Była osobą oddaną ludziom,
odpowiedzialną i obowiązkową, zawsze
uczynną i życzliwą. Była wspaniałym człowiekiem, przepełnionym dobrem.
Mario, zostaniesz na zawsze w naszych sercach i naszej pamięci.
Mgr farm. Jolanta Byczkowska
mgr farm. Andrzej Łęgowski, ppłk Wojska Polskiego
(19 grudnia 1942 – 9 września 2016)
Z głębokim żalem liczne grono
farmaceutów z Pomorza i Kujaw, koleżanki i koledzy ze studiów, współtowarzysze służby
wojskowej, przyjaciele przyjęli
wiadomość o śmierci mgr. farm.
Andrzeja Łęgowskiego.
Andrzej Łęgowski urodził się
19 grudnia 1942 r. w Grudziądzu.
Maturę zdał w VI Liceum Ogólnokształcącym w Bydgoszczy. Studiował
w Poznaniu na Wydziale Farmaceutycznym (kierunek analityczny), uzyskując
w 1965 r. tytuł magistra farmacji.
Po skończeniu studiów wrócił do
Bydgoszczy i rozpoczął pracę w Bydgoskim Zarządzie Aptek. Po odbyciu
rocznej praktyki w aptece społecznej nr
101 w Bydgoszczy został oddelegowany do pracy w laboratorium kontrolnym
BZA. W latach 1966–1967 dodatkowo
pracował w laboratorium analiz lekarskich w Zakładzie Karnym w Fordonie. W maju 1967 r.
został powołany do odbycia 2-letniej okresowej służby wojskowej
i skierowany do Okręgowej Składnicy Sanitarnej w Grudziądzu,
gdzie zgodnie z wykształceniem
zatrudniony został w laboratorium. Po ukończeniu służby okresowej nie rozstał się z mundurem, pozostając w zawodowej służbie wojskowej.
W czerwcu 1972 r. został przeniesiony do
Bydgoszczy, do pracy w 31. Wojskowym
Okręgowym Laboratorium Sanitarno-Higienicznym, w pracowni analizy żywności. Podnosił swoje kwalifikacje na kursach w Państwowym Zakładzie Higieny
w Warszawie i Wojskowym Instytucie Higieny i Epidemiologii, uzyskując w 1975 r.
specjalizację II stopnia z zakresu analizy
Pożegnania
bromatologicznej. Uzyskał także specjalizację II stopnia w zakresie organizacji zaopatrzenia medycznego wojsk.
W 1979 r. od maja do listopada pełnił
służbę w misji ONZ w Egipcie, w Ismaili.
Ze względu na dobrą znajomość języka
angielskiego służył w kwaterze głównej,
w wydziale służby zdrowia, zajmując się zaopatrzeniem medycznym szpitala ONZ oraz
kontyngentów wojskowych wchodzących
w skład Doraźnych Sił Zbrojnych ONZ.
Po przeformowaniu 31. WOLS-H w Stację Sanitarno-Epidemiologiczną POW
został kierownikiem – inspektorem sanitarnym pracowni higieny komunalnej. Po
26 latach zawodowej służby wojskowej –
w stopniu podpułkownika odszedł w 1993 r.
do rezerwy.
Za wzorową służbę wojskową został
odznaczony Złotym i Srebrnym Krzyżem
Zasługi, Srebrnym Medalem „Za Zasługi
dla Obronności Kraju”, Medalem ONZ i innymi odznaczeniami.
Po przejściu na emeryturę pracował
w aptekach na terenie Bydgoszczy i po
paru latach został właścicielem apteki
w Wojnowie k. Bydgoszczy. W 2001 r.
przeniósł się z rodziną i zamieszkał w Sicienku, prowadząc przez kilkanaście lat
własną aptekę.
Pogrzeb odbył się 16 września 2016 r.
na cmentarzu Starofarnym w Bydgoszczy. Przybyła rodzina, przyjaciele z lat
studiów, współtowarzysze służby wojskowej, koleżanki i koledzy z byłej SSE
POW, przedstawiciele Okręgowej Rady
Aptekarskiej, przyjaciele z Sicienka.
Pożegnaliśmy naszego przyjaciela,
który był osobą odpowiedzialną i obowiązkową, zawsze uczynną i życzliwą.
Mieszkańcy Sicienka stracili wspaniałego
aptekarza, swego Pana Magistra, który
zawsze służył im swoją wiedzą i radą.
Andrzeju – pozostaniesz na zawsze
w naszych sercach i pamięci.
Lucjan Borys
mgr farm. Henryk Mikołajczyk
(6 sierpnia 1939 – 12 września 2016)
16 września 2016 r. na cmentarzu Komunalnym w Lipnie rodzina
oraz grono farmaceutów i przyjaciół pożegnało zmarłego 12 września 2016 r. mgr. farm. Henryka
Mikołajczyka.
Mgr farm. Henryk Mikołajczyk
urodził się 6 sierpnia 1939 r.
w Dzierzbotkach. W 1960 r. ukończył 3-letnie Technikum Farmaceutyczne w Łodzi, po którym wstąpił na
Wydział Farmaceutyczny Akademii Medycznej w tym mieście. Dyplom magistra
farmacji uzyskał w 1965 r. Staż podyplomowy odbył w aptece w Wyrzysku, potem
przeniósł się do Lipna, miasta, w którym pozostał do końca życia, i objął kierownictwo
apteki otwartej. W 1974 r. uzyskał II stopień
specjalizacji z zakresu farmacji aptecznej.
W 1994 r. został kierownikiem
i właścicielem apteki „Pod Lipami”
w Lipnie, którą prowadził do 2011 r.
Sprawował opiekę nad młodymi
adeptami zawodu aptekarskiego,
będąc opiekunem stażystów. Wielu
farmaceutów pod Jego kierunkiem
uzyskało stopnie specjalizacyjne
z farmacji aptecznej.
Swojej działalności nie ograniczał tylko do pracy zawodowej. Działał
na rzecz środowiska lokalnego, a także
w samorządzie aptekarskim i Polskim Towarzystwie Farmaceutycznym. Przez dwie
kadencje był członkiem Okręgowego Sądu
Aptekarskiego, przez kilkanaście lat – delegatem na okręgowe zjazdy aptekarskie.
Jako jeden z pierwszych otrzymał tytuł Aptekarza Roku. Za działalność na
17
18
Po pracy
rzecz samorządu aptekarskiego przyznano mu najwyższe odznaczenie – Medal im. prof. Bronisława Koskowskiego.
Prezydent RP za działalność zawodową i społeczną odznaczył go w 1995 r.
Srebrnym Krzyżem Zasługi. Wojewoda
Włocławski za działalność na rzecz środowiska lokalnego – Srebrną Odznaką
„Za Zasługi dla Województwa Włocławskiego”. Wyróżniony został także przez
Ministra Zdrowia – odznaką „Za Wzorową Pracę w Służbie Zdrowia”. Minister
Obrony Narodowej nagrodził go Brązowym Medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”.
Był osobą solidną, odpowiedzialną i obowiązkową. Będzie nam go brakowało.
Aptekarze województwa
kujawsko-pomorskiego
Z daleka...
...to nowy cykl, w którym planujemy przybliżyć Państwu sylwetki
farmaceutów, którzy trafili do kujawsko-pomorskich aptek z innych
regionów Polski, innych krajów czy nawet kontynentów. A zaczynamy od zatrudnionego w bydgoskiej Cosmedice Kenijczyka – mgr.
farm. Timothy’ego Tumo.
Timothy Tumo urodził
się w Kenii, w miejscowości Eldama Ravine. Tam
chodził do szkoły podstawowej i średniej. Za dobre wyniki na maturze przyznano
mu stypendium państwowe
przeznaczone na sfinansowanie studiów. W którym
kraju będzie studiował –
o tym zadecydowało państwo, ale kierunek studiów
wybrał sam. Już wcześniej
postanowił, że pójdzie na
farmację. Nie ze względu na rodzinną tradycję.
W jego rodzinie nie było aptekarzy: rodzice
są rolnikami, jeden z braci jest informatykiem, drugi inżynierem, siostry pracują
jako nauczycielki. „Wybrałem farmację –
mówi – bo zawsze bardzo interesowałem
się chemią”.
Do Polski przyjechał od razu po maturze.
Najpierw trafił do Łodzi, do Studium Języka
Polskiego dla Cudzoziemców.
Studiować postanowił w Bydgoszczy – jego kolega był
właścicielem tutejszej Apteki
Afrykańskiej. Mimo że po roku
zamknął placówkę i wyjechał
do Irlandii, Timothy Tumo kontynuował naukę w Collegium
Medicum UMK. Sześciomiesięczny staż odbył pod kierunkiem mgr Jolanty Majchrzak
w aptece „Pod Łabędziem”.
Studia skończył w 2011 r.
Obecnie zatrudniony jest
w bydgoskiej Cosmedice.
Jest też kierownikiem apteki
w Ostródzie. Lubi pracować w aptekach
otwartych – nie wyobraża sobie pracy bez
kontaktu z ludźmi. Jest żonaty (żona również jest farmaceutką), ma 2,5-letniego
synka, Karola. Niespełna rok temu otrzymał obywatelstwo polskie.
Hobby mgr. farm. Timothy’ego Tumo to
sport. Regularnie, raz, dwa razy w tygo-
Po pracy
dniu, pokonuje 5–10 km. Często uczestniczy w zawodach sportowych – nie zawsze jako zawodnik, czasami jako kibic
lub wolontariusz. Podczas EURO 2012
przeprowadzał w Poznaniu kontrolę antydopingową i przy okazji obejrzał na żywo
wszystkie mecze rozegrane na tamtejszym stadionie.
Bohater pierwszego odcinka naszego nowego cyklu – pytany
o różnice między kenijską a polską farmacją – powiedział, jak wyglądają:
Studia farmaceutyczne
W Kenii po 5-letnich studiach (3 lata
teorii i 2 lata stażu) otrzymuje się dyplom
farmaceuty. Dyplomowany farmaceuta
może prowadzić aptekę ogólnodostępną
i ma te same uprawnienia, co magister
farmacji w Polsce. Natomiast tytuł magistra farmacji w Kenii uzyskuje się po
2 kolejnych latach studiów. Większość
osób, które ukończyły 7-letnie studia, już
nie wraca do aptek. Znajduje zatrudnienie
w firmach farmaceutycznych, jako wykła-
dowcy na uczelniach lub zostaje kierownikami aptek szpitalnych. Kierownik apteki szpitalnej cieszy się ogromnym prestiżem, o wiele większym niż kierownik
apteki ogólnodostępnej, jest finansowany
przez państwo.
Technicy farmaceutyczni w Kenii otrzymują uprawnienia po 3 latach studiów
i półrocznym stażu. Na razie nie ma tam
planów wycofania się z kształcenia techników. W Polsce wprost przeciwnie. Czy
jest to dobry pomysł? Z jednej strony tak,
bo byłoby więcej miejsc pracy dla farmaceutów. Jednak zupełnie inaczej wygląda
sytuacja od strony pracodawców – niewielu będzie stać na zatrudnienie pięciu
magistrów.
Dostęp do leków
W Polsce jest bardzo dużo aptek, aż
za dużo. W Kenii wciąż zbyt mało. Właściwie są tylko w miastach. Dlatego leki
można sprzedawać także w sklepach,
oczywiście nie te mocne, ale podstawowe: przeciwbólowe, na przeziębienie.
Przy tak niewielkiej liczbie aptek jest to
niezbędne. W Polsce nie ma potrzeby
pozwalać na sprzedaż pozaapteczną –
aptek jest wystarczająco dużo. Tutaj takie rozwiązanie nie ma żadnych zalet,
pozostają jedynie wady: pacjentowi nie
ma kto doradzić, poinformować o interakcjach. Warto byłoby ten sposób dystrybucji zlikwidować albo przynajmniej
bardzo ograniczyć, np. zezwalając na
sprzedaż jak najmniejszej ilości tabletek
jednorazowo.
19
20
Po pracy
Niepokojące są plany likwidacji w Polsce od stycznia sprzedaży w aptekach
kosmetyków i suplementów diety. A przecież i jedne, i drugie mają często działanie
lecznicze. Suplementy też mogą wchodzić
w interakcje i z lekami, i między sobą.
Poza tym dają zarobek. Przy tych cenach
urzędowych po ich wycofaniu połowa aptek zbankrutuje.
opieki farmaceutycznej, do czego – mam
nadzieję – w najbliższym czasie dojdzie.
Samorząd aptekarski
Odpowiednikiem polskiej izby aptekarskiej jest Kenya Pharmaceutical Association. Zadania mają prawie takie same.
Rozmawiała: Magdalena Godlewska
Uprawnienia aptekarza
W Kenii właścicielem apteki może być
jedynie magister farmacji, dyplomowany
farmaceuta lub technik farmaceutyczny.
Tam aptekarz ma też dużo większe
uprawnienia. Może wydać bez recepty
każdy lek, oprócz leków psychotropowych i antybiotyków. Po rozmowie z pacjentem, opisaniu przez niego objawów,
wypytaniu, jakie leki bierze, na co jeszcze choruje – farmaceuta sam decyduje, co mu zaproponować. To dziwne, że
w Polsce pielęgniarka może wypisać leki,
a farmaceuta nie.
W Kenii aptekarz cieszy się bardzo
dużym poważaniem. Ludzie traktują go
z równym szacunkiem, co lekarza. Nie
jak kogoś, kto tylko sprzedaje. Wynika to
w pewnej mierze z tego, że tam jest mniej
lekarzy i farmaceuci muszą uzupełniać te
luki. A w Polsce farmaceuci o prestiż muszą walczyć. Pomóc może wprowadzenie
Przypominamy o konieczności każdorazowej informacji o zakończeniu pracy w aptece lub hurtowni
oraz o podjęciu pracy.
Wszystkim członkom Pomorsko-Kujawskiej OIA przypominamy
o regularnym opłacaniu składek
członkowskich, które od dnia
1 stycznia 2015 r. wynoszą:
Ź 35 zł miesięcznie – dla farmaceutów wykonujących zawód
Ź 10 zł miesięcznie – dla farmaceutów emerytów i rencistów, którzy
chcą przynależeć do samorządu.
Konta bankowe:
61 13201117 2031 1197 2000 0003
73 2130 0004 2001 0434 9148 0001
Po pracy
Medyczny Nobel 2016
i autofagia Poznanie tajemnic życia komórkowego – a nasze ciało to
ponad 60 bilionów komórek
występujących w 250 odmianach – przynosi nie tylko satysfakcję czysto intelektualną,
ale stanowi wprost o postępie
w naukach medycznych, co
umożliwia rozumienie oraz
leczenie szeregu chorób. I takie znaczenie mają odkrycia
tegorocznego noblisty w dziedzinie
medycyny i fizjologii dotyczące zjawiska autofagii (od gr. auto – samo,
phagy – zjadanie).
Laureat tegorocznego Nobla to
Yoshinori Ohsumi, urodzony w japońskim Fukuoka w 1945 r. Po studiach kilka
lat przebywał w USA (Uniwersytet Rockefellera), a po powrocie do Japonii założył w 1988 r. własny zespół badawczy
(Uniwersytet Tokijski). Od 2009 r. Yoshinori Ohsumi jest profesorem Tokijskiego Instytutu Technologicznego. Japonia
może się już poszczycić sześcioma laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny, a tegoroczny laureat
jest już 23 noblistą urodzonym w Kraju
Kwitnącej Wiśni.
Za co ten Nobel?
Japoński badacz odkrył skomplikowany mechanizm autofagii (autofagocytozy), który polega na trawieniu przez
komórkę uszkodzonych bądź zbędnych
dla niej elementów struktury. Mechanizm
ten występuje u wszystkich organizmów
eukariotycznych, więc oprócz człowieka
także np. u drożdży, co znacznie ułatwiło badania. Proces przebiega zarówno
w komórkach prawidłowych, jak i uszkodzonych (patologicznych). Biologiczne
znaczenie autofagii sprowadza się do
utrzymania homeostazy komórkowej, zapewniającej równowagę
między wytwarzaniem a degradacją składników komórki. W pewnych jednak warunkach autofagia może także doprowadzić do
całkowitej destrukcji komórki. Za
regulację autofagii odpowiada
szereg genów znanych jako atg
(autophagy related genes). Produktami genów atg są białka Atg,
uczestniczące w kolejnych etapach tego
procesu. Dotychczas zidentyfikowano, zarówno u drożdży, jak i eukariontów, ponad
30 białek sterujących autofagią.
Podwaliny pod te współczesne odkrycia dały wcześniejsze, bo prowadzone już
w latach 50. XX w., badania innego noblisty (z 1974 r.) – Belga Christiana de Duve
nad rolą lizosomów odpowiadających za
trawienie wewnątrzkomórkowe. Badacz
ten już w 1963 r. wprowadził dla obserwowanych przez siebie zjawisk pojęcie „autofagia”, czyli samopożeranie. Niemniej
fundamentalne znaczenie autofagii, także
w aspekcie medycznym, ujawniły dopiero
prowadzone w latach 90. błyskotliwe eksperymenty Yoshinori Ohsumiego. Dzięki tym
badaniom wiemy, że autofagia pozwala na
pozyskiwanie budulca i energii dla komórki ze zbędnych elementów komórkowych,
ale pozwala także na obronę komórki przed
wnikającymi do niej patogenami. Autofagia
uruchamiana jest np. w odpowiedzi na infekcje bakteryjne lub wirusowe, a także
stres komórkowy czy też jako reakcja na
niedobór substancji odżywczych. Odgrywa też rolę w procesach ontogenezy, czyli
rozwoju organizmu, na każdym etapie tego
procesu. Obecnie nie ulega też wątpliwości, że autofagia związana jest z rozwojem
chorób nowotworowych, sercowo-naczyniowych, neurodegeneracyjnych, a także
chorób wątroby.
21
22
Po pracy
Jak działa ten mechanizm?
Aktywacja autofagii rozpoczyna się od
uformowania fagoforu. Otacza on w formie
specjalnego pęcherzyka elementy przeznaczone do zniszczenia. Fagofor zwiększa
rozmiary i tworzy się autofagosom. Ostatecznie autofagosom łączy się z lizosomem
(zawierającym enzymy rozkładające np.
białka, kwasy nukleinowe, węglowodany,
tłuszcze) i następuje trawienie składników
komórki przez enzymy lizosomalne. Jako
produkt trawienia powstają tzw. ciałka resztkowe, które też dalej podlegają rozkładowi
z udziałem specjalnych białek. Każdy z etapów kontrolowany jest przez odpowiednie
białka będące produktem genów komórkowych – zatem autofagia to precyzyjnie
sterowany proces z udziałem aparatu genetycznego komórki. Same autofagosomy, jak
wiadomo obecnie, trwają w komórce tylko
około 10–20 minut, po czym łączą się z lizosomem. Yoshinori Ohsumi w swoich błyskotliwych badaniach wykorzystał często stosowany przez badaczy obiekt modelowy,
jakim są komórki drożdży Saccharomyces
cerevisiae. Pomocne w badaniach stały
się mikroskopia elektronowa i radiografia.
Tegoroczny noblista zidentyfikował co najmniej 15 genów (atg) odpowiedzialnych
za aktywację autofagii. Później obecność
podobnych genów i mechanizmów potwierdzono u ssaków, co przeniosło badania nad
autofagią także na poziom wyższych organizmów, w tym człowieka.
wadliwego na skutek mutacji genu BECN-1
– białka Beclin-1. To odpowiednik genu
ATG-6, zidentyfikowanego wcześniej przez
tegorocznego noblistę u drożdży. Autofagia może hamować rozwój procesu nowotworowego na wczesnych etapach jego
inicjacji, natomiast wyłączenie autofagii
przez wyciszenie np. genu Bekliny-1 może
być czynnikiem promującym rozwój nowotworu. Niedawne badania wskazują też na
indukowanie autofagii w komórkach transformowanych nowotworowo jako efekt stosowania chemio- i radioterapii. Ciekawe są
z kolei obserwacje, że u myszy, u których
wyłączono odpowiedniki genów ATG-5
i ATG-7, pojawiały się uszkodzenia mózgu,
opóźnienie rozwoju, problemy z motoryką.
Wiedzę o autofagii i jej mechanizmach
próbuje się obecnie wykorzystać w terapii
nowotworów, chorób neurodegeneracyjnych czy infekcji bakteryjnych i wirusowych.
Komitet Noblowski argumentował o przyznanie nagrody tak: „Badania Ohsumiego
pozwoliły nam lepiej zrozumieć, w jaki sposób komórka przetwarza swoją zawartość.
Jego odkrycia otwierają ścieżkę do analizy
autofagii, kluczowej dla wielu procesów fizjologicznych, takich jak reakcja na głodzenie czy odpowiedź na infekcje”. Tak brzmi
oficjalny komunikat Karolinska Institutet,
a sam nagrodzony stwierdził: „Miałem
szczęście, ponieważ na początku lat 60.
XX w. rozkwitły badania biologii molekularnej. I na tym postanowiłem się skupić”.
Co na to medycyna?
Komitet Noblowski docenia praktyczny
wymiar badań pretendujących do nagrody. I te znakomicie warunek ów spełniają.
Doświadczenia na modelu mysim potwierdziły, że autofagia to nie tylko odpowiedź
komórki na brak substancji odżywczych
czy uszkodzenie. Ma ona też znaczenie
dla specjalizacji komórek (różnicowania)
w procesie embriogenezy, a nawet swój
udział w procesach starzenia organizmu.
Prawdziwym przełomem było natomiast
potwierdzenie udziału autofagii w powstawaniu nowotworów piersi i jajnika.
U chorych kobiet stwierdzono obecność
Dr Marek Jurgowiak
Katedra Biochemii Klinicznej Collegium Medicum UMK, Rada Programowa
PRIMUM, Rada Programowa Centrum
Nowoczesności Młyn Wiedzy w Toruniu
Do poczytania (uzupełniająco):
1. Lisiak N. et al., Autofagia, nowe perspektywy w terapii przeciwnowotworowej. Postępy Hig Med Dosw
(online), 2014;68; 925-935.
2. Artykuły-Biotechnologia.pl „Trzeba umrzeć, aby żyć...
czyli słów kilka o autofagii” 2012, 10.11.
Artykuł został wcześniej opublikowany w biuletynie
Bydgoskiej Izby Lekarskiej – „Primum” nr 11/2016.
O śmierci bez przesady
Nie zna się na żartach,
na gwiazdach, na mostach,
na tkactwie, na górnictwie, na uprawie roli,
na budowie okrętów i pieczeniu ciasta.
W nasze rozmowy o planach na jutro
wtrąca swoje ostatnie słowo
nie na temat.
Nie umie nawet tego,
co bezpośrednio łączy się z jej fachem:
ani grobu wykopać,
ani trumny sklecić,
ani sprzątnąć po sobie.
Zajęta zabijaniem,
robi to niezdarnie,
bez systemu i wprawy.
Jakby na każdym z nas uczyła się dopiero.
Tryumfy tryumfami,
ale ileż klęsk,
ciosów chybionych
i prób podejmowanych od nowa!
Czasami brak jej siły,
żeby strącić muchę z powietrza.
Z niejedną gąsienicą
przegrywa wyścig w pełzaniu.
Te wszystkie bulwy, strąki,
czułki, płetwy, tchawki,
pióra godowe i zimowa sierść
świadczą o zaległościach
w jej marudnej pracy.
Zła wola nie wystarcza
i nawet nasza pomoc w wojnach i przewrotach
to, jak dotąd, za mało.
Serca stukają w jajkach.
Rosną szkielety niemowląt.
Nasiona dorabiają się dwóch pierwszych listków,
a często i wysokich drzew na horyzoncie.
Kto twierdzi, że jest wszechmocna,
sam jest żywym dowodem,
że wszechmocna nie jest.
Nie ma takiego życia,
które by choć przez chwilę
nie było nieśmiertelne.
Śmierć
zawsze o tę chwilę przybywa spóźniona.
Na próżno szarpie klamką
niewidzialnych drzwi.
Kto ile zdążył,
tego mu cofnąć nie może.
Wisława Szymborska