Gorzów Wlkp. 10 04 2103 Witosa 12/7 Witam, Mam

Transkrypt

Gorzów Wlkp. 10 04 2103 Witosa 12/7 Witam, Mam
Gorzów Wlkp.
10 04 2103
Witosa 12/7
Witam,
Mam kilka pytań do Pani Minister Edukacji, wiec proszę mieć odwagę i samodzielnie odpisać na moje pytania a
nie wysłużyć się jakimś podrzędnym asystentem (żadnego nie miałem zamiaru obrazić), ale najpierw kilka
wyjaśnień:
1. Z trudem powstrzymuje się (bo jak pomyślę o tej Pani ustawie to mnie krew zalewa) ale postaram się o
merytorykę na jaką mnie w tym momencie stać
2. Jakuba obejmuje ustawa o 6 latkach.
3. Urodził się 21 grudnia.
4. Mam jeszcze syna Mateusza w wieku 13 lat, więc doskonale wiem co dzieje się w szkole podstawowej.
5. Jakub Śmigiel to nie cyferka w statystyce tylko, istniejący chłopiec. Lubi: Straż Pożarną, Złomka i inne postacie
z filmu Auta, lubi "włazić" mi na szyję udając etolę, codziennie czytamy mu najmniej 1 godzinę, uwielbia
książki... mogę jeszcze tak długo. Mam nadzieję, że poznała Pani Jakuba Śmigiel. Zdjęcie (aktualne), zrobione 3
dni temu !!!
6. Na jednym piętrze (!) w domu którym mieszkamy jest trójka dzieci z tego samego rocznika (ze stycznia, z
kwietnia i Kuba z grudnia). Prawie codziennie widzę jaka to różnica !!!
7. Wszystkie pytania adresuję do Pani, proszę nie zasłaniać się „poprzednikami”. Pani jest Szefem i oręduje Pani
temu delikatnie mówiąc nie przemyślanemu pomysłowi (w głowie mam dużo gorsze określenia).
Pytania:
1. Jak widzi Pani Kubę w klasie z uczniem 7 letnim ze stycznia? (prawie dwa lata różnicy)?
2. Czy w tej sytuacji zaplanowała Pani klasy lepsze i gorsze? (starsze i młodsze) To znaczy, że moje dziecko
(Kuba) będzie na starcie gonić (będzie z dziećmi „mniej rozwiniętymi”)
3. Czy szanowna Pani zdaje sobie sprawę , że dzięki Pani moje dziecko będzie już całą szkolną edukacje ( na
pewno podstawową) chodzić na 2-3 zmiany? (dwa roczniki: 6 i 7 latki pójdą w 2014)
4. Jeżeli okaże się , że będzie Kuba miał problemy w szkole, kto będzie płacił za jego "korki" innym nauczycielom
(którym, notabene Pani tak słabo płaci) aby wyrównał/ dogonił starszych „rówieśników” i ich umiejętności?
5. Jak można manipulować w tak ordynarny sposób wynikami badań na grupie 1400 6 latków na które, Pani
powołuje się, że wszystko będzie OK! (Już zaczyna mnie krew zalewać). Przecież większość tych dzieci była i jest
uzdolniona, co przed przyjęciem do szkoły trzeba potwierdzić, i tak wyróżniały by się wynikami w nauce! Taka
manipulacja to jest najzwyczajniejsza ohyda, nawet jak na polityka. Wstydziłaby się pani !!! Jak pani to wyjaśni?
6. Co Pani radzi "zrobić" z dzieckiem (oboje z żoną pracujemy) w godzinach od 7.00 do minimum 15.00. NA
ŚWIETLICĘ? Przecież nie będzie miał codziennie 10 lekcji.... ale przy Pani podejściu to też jest możliwe?
7. Kto znajdzie i zapłaci za opiekunkę która będzie musiała przyjść do dziecka kiedy skończy szkołę (Kuba nie
będzie siedział przecież w szkole 8 godzin bez obiadu)
8. ... kto odbierze dziecko ze szkoły... (bo mam nadzieję, że tym Pani doradcom nie przyszła następna cudowna
myśl: wróci samo)? Kto zapłaci za Opiekunkę do odbierania dzieci ze szkoły? (bo nie sądzę by wiedziała Pani, że
właśnie powstaje taki „zawód”- brawo!!!)
9. Kto dopilnuje, żeby zjadł drugie śniadanie, obiad, może jeszcze jakiś deser?
10. Kuba ma wadę wzroku nosi okulary (tzw. uciekające oko) i lekką wadę wymowy (pracujemy z logopedą nad
tym), dzięki zaangażowaniu i uwadze Pań JOL (obie wychowawczynie mają na imię Jolanta) nie jest
szykanowany w przedszkolu. Chwała im jak to zrobiły. Zagwarantuje Pani taką opiekę/zaangażowanie w szkole
biorąc pod uwagę starszych „rówieśników”? z tych „kłopotów” powinien wyjść najpóźniej w wieku 7 lat!
11. Sam jestem trenerem siatkówki (kiedyś zawodowy siatkarz), prowadzę zajęcia z dziećmi. Różnica roku, tym
bardziej nawet dwóch lat na lekcjach WF czy treningach w tym wieku to przepaść. Czy tu także ma Pani jakieś
złote rozwiązanie?
12. Co z rozwojem emocjonalnym przy wspomnianej różnicy? ( jeżeli porównamy dodatkowo dziewczynki i
chłopców przepaść jest jeszcze większa)
13. Na koniec chciałem zapytać co można zrobić, żeby dziecko poszło do szkoły normalnie, jak skończy 7 lat (źle,
z rocznikiem „swoich” 7 latków)?
Czy mój syn ma rozpocząć swoja „wielką przygodę” (jak to Pani nazywa) od „plecaka”, który to nie Pani
będzie pomagać mu dźwigać. My to zrobimy Jolanta i Krzysztof Śmigiel z Gorzowa Wlkp. Takich jak my
(przerażonych ta improwizacją) jest dużo więcej.
Nawet nie poruszam kwestii przygotowania szkół, już przeczytałem „jak to są przygotowane”- nie są!
Bo jak mają być nie wiedząc co je czeka. Takie chwalenie się to kolejna kpina z nas rodziców.
Z ludzkiego obowiązku… Pozdrawiam (ale szczerze tak nie myślę)
Krzysztof Śmigiel