Informacje z prac Synodu Archidiecezji Katowickiej 04.01.2015
Transkrypt
Informacje z prac Synodu Archidiecezji Katowickiej 04.01.2015
DZIEŃ SKUPIENIA DLA ZESPOŁÓW SYNODALNYCH Wraz z końcem roku kalendarzowego dobiegł końca kolejny istotny etap przygotowań do głównej fazy II Synodu Archidiecezji Katowickiej – sesji plenarnych. W ciągu ostatnich tygodni różne gremia archidiecezjalne wybierały przedstawicieli na Synod. Z prawie już kompletną listą członków Synodu można się zapoznać na stronie internetowej synodkatowice.pl – w zakładce „Synod!”, w dziale „Kto tworzy Synod” znajduje się stosowna lista. Również część komisji tematycznych dokonała zmian personalnych. Aktualne składy komisji na bieżąco publikujemy na podstronie każdej z komisji. Pewną tradycją Archidiecezji stała się wspólna modlitwa całego lokalnego Kościoła w Uroczystość Chrystusa, Króla Wszechświata. W drugą rocznicę otwarcia przez ks. abp. Wiktora Skworca Synodu, dnia 23 listopada br., członkowie zespołów synodalnych zebrali się na dniu skupienia w krypcie katedralnego kościoła. Spotkanie rozpoczęło się adoracją Najświętszego Sakramentu. Do wspólnej modlitwy nawiązał później Ksiądz Arcybiskup. Wskazał, że cechą charakterystyczną II Synodu jest właśnie modlitwa, że jest to „synod modlący się”. Powitał zebranych słowami: „Kiedy na Was patrzę, to widzę Kościół. Kościół zgromadzony przez Ducha Świętego, Kościół, który się zwraca przez Chrystusa do Boga Ojca”. Kościół jest narzędziem urzeczywistniania Królestwa Bożego, ale to, co w nim ludzkie – wymaga reformy. Temu właśnie służą sobory i synody. Aby jednak Synod przyniósł ducha odnowy i jak najlepiej przybliżał królowanie Chrystusa w naszych sercach – obok modlitwy potrzebna jest praca, a ta wymaga czasu. Ks. abp Wiktor Skworc podziękował za dotychczasowy czas, który poświęcili członkowie zespołów synodalnych poświęcili, powołując się na słowa kard. Stefana Wyszyńskiego: „współczesny świat mówi, że czas to pieniądz, a ja wam mówię: czas to miłość. Jeśli ktoś daje czas – daje miłość”. W czasie dnia skupienia zebrani wysłuchali dwóch krótkich konferencji. Pierwszą z nich wygłosił ks. Jerzy Myszor, historyk oraz przewodniczący Komisji ds. Dziedzictwa Kościoła Katowickiego. Na początku podkreślił, że Kościół jest rzeczywistością żywą, która nie zaczęła się dzisiaj, ale jest kontynuacją przeszłości, dzięki której łatwiej nam zrozumieć teraźniejszość. Wskazał na historyczną ciągłość udziału wiernych świeckich w życiu Kościoła, także śląskiego, mimo że ta historia jest jeszcze dość młoda – pierwszy pogłębiony namysł nad rolą świeckich w Kościele to dopiero czas Soboru Watykańskiego II, a w naszych śląskich realiach – okres I Synodu Diecezji Katowickiej. Ale już wcześniej, bo w 2. połowie XIX w. miała miejsce „eksplozja katolickiego życia związkowego”. Zaczęły wtedy powstawać organizacje katolików świeckich o bardzo różnych „profilach”: duszpasterskich, kulturalno-oświatowych, społecznych , a czasem politycznych. Wtedy też w życie parafialne i kościelne zaczęły się coraz liczniej angażować kobiety. Niemały wpływ na to miały wojny, które przyczyniły się do uszczuplenia populacji mężczyzn. Zdaniem ks. Myszora także rodzące się ruchy feministyczne spowodowały większy udział kobiet w życiu kościelnym – związkowym i zakonnym. Jakie cele stawiały przed sobą nowopowstałe związki przykościelne? Pomagały budować i pogłębiać osobistą pobożność, członkowie interesowali się życiem parafii, budowali kościoły, wprowadzali w zgromadzenia zakonne, udzielali pomocy charytatywnej, opiekowali się biednymi, chorymi, sierotami, wdowami. Angażowali się także w działalność kulturalną – prowadzili biblioteki, urządzali przedstawienia teatralne itd. Ludzie chcieli działać w zorganizowany sposób, a księża cenili ich pomoc, bo parafie były coraz większe i proboszczowie nie zawsze dawali sobie radę, aby zaspokoić wszystkie potrzeby duszpasterskie wiernych. W Polsce, po 1989 r., kiedy życie związkowe znów się odradza po czasach wojny i powojnia, wierni świeccy odbudowują dawniej istniejące bądź zakładają nowe stowarzyszenia, które wspierają działalność duszpasterską Kościołów lokalnych. Dzięki tej 1 tradycji także w II Synod katowickiego Kościoła mogą tak licznie angażować się osoby świeckie, czy to jako członkowie komisji i zespołów synodalnych, czy też gromadząc się we wspólnotach modlitewnych. Drugim prelegentem był ks. Marek Panek, rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego i przewodniczący Komisji ds. Powołań i Formacji do Prezbiteratu. Swoje wystąpienie, poświęcone rozważaniom na temat miłości i różnych jej wymiarów, rozpoczął od pytania z Ewangelii wg św. Łukasza: „co mamy czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” Postawił je Jezusowi uczony w prawie, chcąc wystawić Go na próbę. Jezus wskazał pytającemu odpowiedni przepis prawa: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego”. Może kogoś zdziwić fakt, że miłość jest przepisem prawa, nakazem – kojarzy się bowiem z uczuciem, porywami namiętności. Ale te mijają i gdyby miłość ograniczyć tylko do emocji – nie byłaby trwała. Jak wynika z dalszej części tego fragmentu ewangelii – prawdziwa miłość wymaga poświęceń. Nie opiera się na ulotnych uczuciach, ale jest pewną postawą. Jest także kryterium, wg którego ustalamy swoją hierarchię wartości. W chrześcijaństwie najwyższe, pierwsze miejsce zarezerwowane jest dla Prawdziwego Boga. Tylko tak rozumiana miłość może być nakazem – kiedy wszystkie nasze wybory, czyny, nasze postępowanie podporządkowane jest Jemu, kiedy On – Trójjedyny Bóg – jest na pierwszym miejscu. W zacytowanym nakazie miłość ukazana jest jako relacja, która łączy każdego z trzema adresatami: Bogiem, bliźnim i samym sobą. Kolejność jest nieprzypadkowa – odzwierciedla pewien obiektywny porządek rzeczy. Bóg jest gwarantem bytu – jest Stwórcą wszystkiego. Bliźni są następni, bo bez nich nie możemy istnieć – i dosłownie, i metaforycznie. Na trzecim miejscu jestem dopiero ja sam. Ale istnieje też inny porządek – porządek poznawczy. Tu kolejność ulega odwróceniu: najpierw poznajemy siebie – bo do siebie jest mi najbliżej, następnie poznajemy swoich bliźnich, a dopiero na końcu – dzięki poznaniu siebie, doświadczeniu i świadectwie innych oraz zanurzeniu w świecie – spotykamy Boga. Porządek poznawczy uzmysławia nam, że nie możemy zapominać o zdrowej, dobrze pojętej miłości samego siebie. W kształtowaniu naszych relacji z Bogiem i bliźnimi jest ona podstawowa, od niej wszystko się zaczyna. Oznacza to, m.in., konieczność poznawania samego siebie, swoich pragnień, potrzeb, emocji, reakcji, poznawania i rozumienia swojej historii – poszerzania świadomości samego siebie. Oznacza to również akceptację samego siebie – ze wszystkim mocnymi stronami i słabościami, ze zdolnościami i ograniczeniami. Miłość samego siebie jest trudna i łatwo w niej pobłądzić. Ale nie jest to niemożliwe, dzięki temu, że w tym procesie nie jesteśmy sami. Pomagają nam ci, z którymi jesteśmy tymi więzami spleceni – Ojciec, Syn Boży i Duch Święty oraz nasi bliźni. W drugiej części swego wystąpienia, ks. Marek przeniósł powyższe refleksje o miłości na rzeczywistość seminarium duchownego. Jan Paweł II w adhortacji Pastores dabo Vobis napisał: „Seminarium to określony czas i miejsce, ale to przede wszystkim wspólnota wychowawcza w drodze”. Celem tej drogi jest rozwój i osiągnięcie dojrzałości – duchowej, emocjonalnej i intelektualnej. Do osiągnięcia tych trzech wymiarów dojrzałości służą w seminarium różne typy formacji – ludzka, duchowa, emocjonalna, intelektualna oraz pastoralna. Na zasadzie analogii można te rodzaje formacji przyrównać do trzech relacji miłości: formacja duchowa – kształtuje relację do Boga; formacja intelektualna i pastoralna pomaga rozwijać miłość do bliźniego, zaś formacja ludzka – zdrową miłość siebie. Ksiądz ma być dla innych pomostem w spotkaniu z Jezusem Chrystusem. Dlatego fundamentalna jest formacja ludzka – podobnie jak w miłości musimy zaczynać od samego siebie. W tym zadaniu jest również nasza rola – za każdym razem, gdy spotykamy się z alumnami w różnych okolicznościach – możemy pomóc im w postrzeganiu samych siebie. Życie alumna, 2 a później księdza nie jest czymś nadzwyczajnym, lepszym od życia każdego innego chrześcijanina. Formacja ludzka ma ich wychowywać do umiłowania prawdy, prawości, rzetelności, szacunku wobec każdej osoby, poczucia sprawiedliwości, wierności danemu słowu, prawdziwego współczucia, konsekwentnego postępowania... Fundamentem i celem zarazem tego, co się w seminarium dzieje jest miłość – Miłość Boga, a także miłość między ludźmi. Na koniec, ks. Marek Panek podziękował za dotychczasową troskę o formację tych młodych ludzi, o powołania i o to, aby były one słyszalne w sercach młodych i trafiały na odważną odpowiedź, a także za modlitwę i wsparcie materialne. Centralnym punktem niedzielnego świętowania była Eucharystia w katowickiej katedrze, podczas której ks. abp Wiktor Skworc jeszcze raz podziękował wszystkim za dar czasu, poświęcony na synodalne prace. Wskazał również na nadchodzący rok i rodzące się wraz z nim nowe potrzeby i zadania – sesje plenarne będą wymagały jeszcze większego zaangażowania przedstawicieli Synodu, a także starań na rzecz informowania wiernych Archidiecezji o stanie synodalnych obrad. Drugi dzień skupienia dla zespołów synodalnych, w drugą rocznicę otwarcia synodalnych prac zakończył się wspólnym świętowaniem w gmachu Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. Przy ciepłym posiłku i słodkościach przyniesionych przez uczestników dnia skupienia, można było poznać się nawzajem i wymienić doświadczeniami. Sekretariat II Synodu Archidiecezji Katowickiej 3