Inwokacja z „Pana Tadeusza” O szkoło, zmoro moja, ty jesteś jak
Transkrypt
Inwokacja z „Pana Tadeusza” O szkoło, zmoro moja, ty jesteś jak
Inwokacja z „Pana Tadeusza” O szkoło, zmoro moja, ty jesteś jak grypa. Jakbym ciebie nie unikał ty i tak mnie schwytasz. Gdy widzę twoje mury przeżywam katusze, Lecz kiedy maj przeminie i kajdany skruszę - będę wesół. Dziś urok w twej całej ozdobie Przez mglisty pryzmat czasu opiszę tu sobie: "Pamiętam ten dzień pierwszy, gdym jak młody panek na ulicę Kościuszki stawił się bez mamy Gdy w tłumie mi podobnych ruszyłem przed siebie To po minucie z hakiem zobaczyłem CIEBIE. Świeciły się z daleka twe zielone ściany A ogrom tak przepastny dotąd mi nie znany Mogę tylko porównać z SEFAKO murami Których ogrom góruje nad Sędziszowianami. Moloch twój przeogromny a zewsząd chędogi Przytłoczył mnie i w serce wlał uczucie trwogi. Jako młody adept żądny wiedzy wszelkiej Nigdym jeszcze nie widział rzeczy aż tak wielkiej I nie małe też na mnie zrobiło wrażenie Oryginalne i piękne twoje otoczenie. Tu asfalt a tam trawa, ścielą się boiska Na których miały miejsce nie jedne igrzyska. Widać ze stanu budynków, co wzdłuż i wszerz stoją, Że uczniowie tutejsi, belfrów się nie boją, A totalny brak blokad przechodniom ogłasza, Że gościnna placówka wszystkich tu zaprasza. Wnet zebrawszy się w sobie, choć wielce spękany Ruszyłem w labiryntu twe zielone ściany. I widzę korytarze, wejścia strzeże woźna Niczym Cerber uważna, potężna i groźna. Wnet wstąpiłem do szatni niczym do Tartaru W chmurę nieprzeniknioną gęstego oparu. Tam malutkie boksy jawią się jak cele, W których po kolana biały dym się ściele. Wyszedłszy na powierzchnię w papuciach zmienionych, Podążyłem na lekcje w nie znane mi strony. Wpłynąłem w korytarza przestwór oceanu, Nurzając się w głębinie uczniowskiego stanu. Idąc tak wciąż mijałem drzwi różnych szeregi Proste, długie, dalekie jako morza brzegi. I widziałem pod salą: nauczyciel skinął I jak ptak całe skrzydło klasy swojej zwinął. Przez trzy lata stan ten ciągnął się bez zmiany Więc mój mózg wyszedł z tego cokolwiek sterany. Wszystkie wzloty i upadki wspominam tak mile, Bo w mojej świadomości trwają tylko chwilę, Oddaję je przeszłości na władanie Niepewny swego losu i tego, co się stanie. Mam nadzieję uczniowie, że ta krótka oda Przed sądną wizją MATUR otuchy wam doda. A Wy profesorowie też ją wspominajcie I na ustnej maturze łaskawie oceniajcie!!! Autorzy: absolwenci VIII LO w Kielcach, zmiany wykonane przez panią Renatę WojańczykSzymoniak.