Pokarm duchowy na czas właściwy

Transkrypt

Pokarm duchowy na czas właściwy
Pokarm duchowy na czas właściwy
65-0718E
Kazanie "Pokarm duchowy na czas właściwy" zostało wygłoszone w niedzielę wieczorem 18 lipca
1965 roku w Branham Tabernacle w Jeffersonville, Indiana.
Tytuł oryginału: Spiritual Food In Due Season
Czas - 89 min
Tylko Mu wierz, tylko Mu wierz,
Wszystko możliwym jest, tylko Mu wierz!
Teraz w taki sposób:
Już wierzę ja, już wierzę ja,
Wszystko możliwym jest, już wierzę ja;
Już wierzę ja, już wierzę ja,
Wszystko możliwym jest, już wierzę ja.
Stójmy jeszcze teraz, mając pochylone głowy.
O Panie, oby była to nie tylko pieśń, lecz oby głębiny naszych serc śpiewały: „Już wierzę ja!”
Pewnego razu, kiedy Jezus dokonał tak wielu wspaniałych czynów, Jego uczniowie
powiedzieli:
- Panie, teraz wierzymy.
- Teraz wierzycie? - zapytał Jezus.
1
2 - Wierzymy, że Ty wszystko wiesz i nie potrzebujesz, aby cię ktoś pouczał - odpowiedzieli.
Dlatego, Ojcze, uświadamiamy sobie dziś wieczorem, że Ty nie potrzebujesz naszego
nauczania, ale my potrzebujemy Twojego. Dlatego prosimy, abyś Ty nauczał nas, jak się
modlić, jak żyć i jak wierzyć. Spraw to, o Panie, przez dzisiejszą usługę. Jeśli brak nam
czegokolwiek, daj nam to, Panie. Prosimy o to w imieniu Jezusa. Amen.
3 Zdaję sobie sprawę, że wielu z was stoi znowu dzisiaj wieczorem, a na zewnątrz spotkałem
grupy osób, które mówiły, że nie mogły się tu dostać i oni słuchają przez radio w swoich
samochodach. Będziemy się więc starali dzisiaj, w ten niedzielny wieczór, zrobić wszystko tak
szybko, jak tylko potrafimy, a potem przejść do modlitwy za chorych, mieć tutaj kolejkę
modlitewną, na ile warunki tutaj na to pozwalają. Poświęcamy to wieczorne nabożeństwo
modlitwie za chorych.
4 Chcę teraz, abyście budowali się w wierze, wierze tej godziny, zgłębiając święte wyroki Boże.
Wiara! Będzie to wymagało więcej wiary, niż w jakimkolwiek innym okresie, gdyż to musi być
wiara pochwycenia, dzięki której zostaniemy porwani. Dlatego chcemy, abyście wierzyli
dzisiaj wszystkiemu, co widzieliście, co słyszeliście, Słowu, które było zwiastowane oraz
znakom i cudom, których byliście świadkami. Chcemy, abyście zgromadzili to wszystko razem
w swoich sercach i rozważyli, czy to jest Bóg albo nie.
5 Jest tak jak w dawnych czasach, kiedy Eliasz powiedział: „Jeśli Pan jest Bogiem, to idźcie za
Nim.” Jeśli więc Jezus jest dla chrześcijanina centrum wszystkiego, to ja myślę, że powinniśmy
wyzbyć się wszystkich innych rzeczy i przylgnąć do Niego. Pamiętajcie, że On stanowi
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 2
centrum, On jest Gwiazdą Polarną, On jest ostatecznym, On jest absolutem. Jeśli zaś jest
Gwiazdą Polarną, to wiedzcie, że jest tylko jedna rzecz, która bez przerwy wskazuje na tę
gwiazdę. Jest to wasz kompas, którym posługujecie się w czasie żeglugi. A kompasem, z
którym usiłuję abyście żeglowali, jest Słowo, gdyż Słowo zawsze wskazuje na Niego.
6 Czujemy, że przechodzimy przez wielki czas utrapień i prób, przez zamieszanie, jakie panuje
w tym czasie i niepokoje pomiędzy narodami. Dzieje się tak wiele rzeczy, że czasem czuję się
jakby porwany w te odmęty… Gdziekolwiek spojrzeć jest tak jakby na statku na pełnym
morzu, a mnie obarczono odpowiedzialnością za tę łódź. Jak my sobie z tym poradzimy? A tu
toczy się na nas bałwan z białą grzywą stokroć wyższy od mojego statku. Ale my wzniesiemy
się na każdy z nich. „W tym wszystkim jesteśmy więcej niż zwycięzcami przez Niego.”
Kapitan, naczelny Dowódca trzyma ster w swoim ręku i On przeprowadzi nas poprzez to
wszystko. Wzbijemy się na każdy z tych bałwanów.
7 Dziś wieczorem chcemy się pośpieszyć, aby wypuścić was wcześnie. Cenimy sobie, że
przyjeżdżacie z tak daleka, że musicie prowadzić samochody i że ponosicie takie ofiary. To
sprawia, że jestem zdecydowany stać mocno i głosić dalej, i zrobić wszystko co mogę, aby
wam pomóc. Ale kiedy jestem tutaj, usiłuję kłaść nacisk na wszystko, na co tylko mogę, celem
okazywania pomocy dla tej chwili, w której się teraz znajdujemy. Wtedy wy bierzecie to… Jeśli
daje się ludziom zbyt dużo naraz, oni nie mogą tego zapamiętać. Trzeba wziąć jakąś konkretną
rzecz i trzymać im to przed oczami tak długo, aż to zobaczą. I dopiero kiedy mają to już mocno
utrwalone w sercach, można uczyć ich czegoś innego. Po prostu trzeba stawiać krok po kroku,
tak jak to czynimy.
8 Otóż teraz módlcie się i nabierzcie otuchy, wierząc dziś wieczorem w uzdrowienie. Nie
wydaje mi się, by w waszych umysłach były jakieś niejasności co do czasu, w jakim żyjemy.
Nie wierzę, byście w swoich umysłach mieli wątpliwości co do tego czy Bóg jest pośród
swojego ludu, czy nie. Wierzę, że wierzycie w to wszyscy. Nie mam co do tego żadnych
wątpliwości. Wiem, że moi ludzie, moi przyjaciele, przyjaciele Chrystusa, dzieci Boże wierzą
w to.
9 Jest to dla mnie wielką przyjemnością, kiedy wiem, że mam poselstwo od Boga i przekazuję
je ludziom, a widzę, że oni na to reagują. Wtedy patrzę wstecz i mówię: „Dzięki Ci, Ojcze.” O,
jaka to wtedy radość widzieć dzieci, spożywające chleb, który został im posłany! Czy zdajecie
sobie sprawę, że było na ten temat widzenie przed laty właśnie tutaj w tej świątyni? Tak jest.
„Chleb żywota.” Chyba pamiętasz to, bracie Neville. Wspaniały czas!
10 Zwróćmy się teraz do Pisma świętego, o ile chcecie śledzić co będzie czytane lub zanotować
sobie. Nie wydaje mi się właściwe prowadzić nabożeństwo bez czytania Słowa Bożego i
przekazania pewnych wyjaśnień, bez względu na to, czy ma to być nabożeństwo
uzdrawiające, czy jakiekolwiek inne. Wszyscy to rozumiemy. Nie ma pomiędzy nami obcych,
jak przypuszczam. Rozumiemy wszyscy, na czym polega uzdrawianie. Nie jest to coś, co ktoś
czyni dla was. Jest to coś, co Bóg uczynił już dla was. Dotyczy to również zbawienia. Jedyne
czego potrzeba, to spowodowanie, aby ludzie uwierzyli, że to prawda. A Bóg uczy tego
właśnie w swoim Słowie, potem zaś potwierdza to w życiu tych, którzy uwierzą, ponieważ On
powiedział: „Wszystko jest możliwe wierzącemu.”
11 Mówicie: „Dla Boga nie jest nic niemożliwego.” Czy wierzycie w to? Dla ciebie również nie
jest nic niemożliwego, ponieważ „wszystko jest możliwe wierzącemu”. (Bóg jest jedną Osobą).
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 3
Rozumiecie? Dlatego i dla ciebie nie ma nic niemożliwego, jeśli tylko możesz temu wierzyć.
12 A teraz, jeśli Bóg pozwoli, chciałbym czytać z 1 Księgi Królewskiej 17 rozdziału
początkowych siedem wierszy:
Wtedy Eliasz Tiszbita z Tiszbe w Gileadzie rzekł do Achaba: Jako żyje Pan, Bóg Izraela,
przed którego obliczem stoję, że nie będzie w tych latach rosy ani deszczu, tylko na moje
słowo.
I doszło go takie słowo Pana:
Odejdź stąd, a udaj się na wschód i ukryj się nad potokiem Kerit, który wpływa od
wschodu do Jordanu.
Z potoku tego będziesz pił, a krukom nakazałem, aby cię tam żywiły. (Zauważcie: „Aby cię
tam żywiły”, nie gdzie indziej, lecz „tam”!)
Poszedł więc i postąpił według słowa Pana; odszedłszy, zamieszkał nad potokiem Kerit,
który wpływa od wschodu do Jordanu.
Kruki zaś przynosiły mu chleb i mięso rano oraz chleb i mięso wieczorem, a z potoku pił
wodę.
Lecz po pewnym czasie wysechł potok, gdyż nie było deszczu w tym kraju.
13 Niech Bóg udzieli swojego błogosławieństwa na czytanie Jego Słowa. Dziś wieczorem
chciałbym z tego zaczerpnąć mój temat, który brzmi: „Pokarm duchowy w swoim czasie”.
Dzisiejszego poranka mieliśmy lekcję na temat: „Wykonywanie służby dla Boga, albo
usiłowanie wykonania służby dla Boga bez uwzględnienia właściwego czasu, właściwej pory,
miejsca czy osoby”. Teraz zaś mamy temat: „Pokarm duchowy na czas właściwy.”
14 Niewiele wiemy o proroku Eliaszu, wiemy jednakże, że był to sługa Boży i to sługa Boży na
tamtą godzinę.
15 Bóg użył swojego Ducha, który spoczywał na Eliaszu, już trzy razy, a obiecał uczynić to
jeszcze dwa razy. W sumie więc pięć razy, co jest liczbą odnoszącą się do łaski. Po raz pierwszy
spoczął On na Eliaszu. Potem odpoczął w podwójnej mierze na Elizeuszu. Następnie
spoczywał na Janie Chrzcicielu. Ma przyjść, aby przygotować oblubienicę z pogan, a następnie
jeszcze wraz z Mojżeszem, aby wprowadzić Żydów w ich dom. Tak jest. Bóg zapowiedział
pięciokrotne użycie Ducha Eliasza, a uczynił to już trzykrotnie.
16 Nie wiemy, skąd przybył ten wielki prorok. Wiemy tylko, że był Tiszbitą, ale nie wiemy, w
jaki sposób…
17 Niewiele wiemy o prorokach. Bardzo rzadko jest powiedziane, skąd pochodzili. Nie wiem o
żadnym, który pochodziłby z kościoła lub miał za sobą jakiś rodowód. Byli to po prostu
zwyczajni ludzie, którzy byli nieustraszeni, a często niewykształceni. Bardzo często oni sami
niczego nie pisali. Niektórzy z nich jak Izajasz czy Jeremiasz spisali pewne rzeczy, ale ten
wielki człowiek Eliasz nigdy nie napisał niczego. Wielu z nich nie pisało wcale. Być może nie
umieli nawet pisać. Byli to surowi, szorstcy ludzie. Nie ma w Biblii innych ludzi podobnych do
tych dawnych proroków. Oni przeciwstawiali się królestwom, królom, ludziom, kościołom i
wszystkim innym rzeczom, stojąc mocno na Słowie Bożym, a Bóg udowadniał, że oni mają
rację. Były to bardzo surowe osobistości.
18 Eliasz zaś był z nich najsurowszy. Był człowiekiem pustyni. Przyszedł z pustyni i żył na
pustkowiu. Biblia mówi, że był owłosiony i otulał się w owcze skóry, ubierał się w sierść
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 4
wielbłądzią i przepasywał biodra kawałkiem skóry, miał zarost na twarzy. Wyobrażam go
sobie jako bardzo szorstkiego człowieka, o surowym wyglądzie.
19 Lecz wiemy, że oni nie wszyscy poumierali. Nie wszyscy z nich są umarli. Wielu z was,
którzy czytaliście książkę „Sobór nicejski pierwotnego kościoła” wiecie, że w czasach soboru w
Nicei chciano z tego stworzyć organizację i usiłowano zniszczyć wszystkie inne zbory, aby
narzucić jedność. W czasie, kiedy odbywał się ten sobór, przybyli tam także szorstcy ludzie z
pustyni, podobni do Eliasza, odżywiający się tylko roślinami. Byli to wielcy, surowi mężowie,
ale dostojnicy, dygnitarze pod przywództwem Konstantyna i tak dalej zmusili ich do
milczenia. Oni bowiem, będąc prorokami, wiedzieli, że ziarnko pszenicy - Kościół oblubieńczy
musi upaść do gleby i obumrzeć, tak samo jak ziarnko pszenicy, którym był Oblubieniec,
musiało upaść do gleby. I ono leżało tam przez tysiąc lat.
20 Oto dlaczego oni piszą dzisiaj w książkach: „Gdzież jest ten milczący Bóg, który potrafił stać
i przyglądać się, jak mordowano małe dzieci, jak lwy szarpały kobiety w kawałki, który
siedział sobie na niebiosach i nie reagował na to?” Oni nie znają Słowa. To ziarnko pszenicy
musiało upaść na ziemię. Jak mógł sprawiedliwy Bóg stać i przyglądać się, jak umiera Jego
własny Syn, jak Go opluwają i tak dalej? Ale jest to według Słowa, musi tak być. I w taki
sposób dzieje się aż do tej godziny.
21 Był on wielkim człowiekiem. Miał wokół siebie grzeszne pokolenie. Achab był królem, a
jego ojciec przed nim popełniał zło. Od czasów Salomona pojawiali się jeden za drugim sami
źli królowie. A ten mąż Achab, który sprawował władzę w Samarii przez dwadzieścia dwa
lata, był z nich wszystkich najgorszy. Był to prawdziwy modernista. On wierzył w religię,
oczywiście, ale miał wszystko zgodne z tym prądem nowoczesności. Miał swoich czterystu
proroków izraelskich, wszystkich starannie wykształconych i przygotowanych. Bóg posłał do
niego jednego, ale on nie był skłonny mu wierzyć. Był to Eliasz.
22 Eliasz Tiszbita był człowiekiem z pustyni. Nie był to człowiek ogładzony, był to człowiek
szorstki. I pewnego dnia, kiedy Achab grzeszył tak bardzo, że Bóg nie mógł już tego znosić,
przemówił On do Eliasza na pustyni. Po tej rozmowie on udał się w drogę do Samarii. Jak
często ilustrowałem to, on miał pewnie twarz zarośniętą białymi wąsami, łysina połyskiwała
mu w słońcu, miał małe, przymrużone oczy, kij w ręce, uśmiech na twarzy i tak przyszedł
sobie prosto przed króla izraelskiego, i powiedział: „Nie będzie deszczu ani nawet rosy,
dopóki o to nie zawołam.”
23 Niech Bóg da nam ludzi jak on, którzy wiedzieliby, co robić z poselstwem TAK MÓWI PAN.
24 Dowiadujemy się, że zanim on to zrobił, Bóg go powołał. Bóg rozmawiał z nim i dlatego on
nie bał się niczego. On nie bał się o treść swojego poselstwa, czy aby to się stanie. On wiedział,
że to się stanie! Wiedział on, że jest to według Słowa Pańskiego i wiedział, że on jest Bożym
prorokiem na tę godzinę. Dlatego było dla niego obojętne, czy król każe uciąć mu głowę, czy
wtrąci go do więzienia, czy też zrobi jeszcze coś innego. On miał posłannictwo: „TAK MÓWI
PAN” i przekazał je królowi prosto w twarz. Jaki to szorstki człowiek! Otrzymawszy rozkaz,
przepowiedział tę wielką suszę.
25 Bóg nie pozostawia bowiem grzechu bez kary. Musi istnieć kara. Na co przyda się prawo nie
obwarowane groźbą kary? Co za pożytek byłby z ogłoszenia, że prawo zabrania kraść, gdyby
za tym nie stała groźba kary? To nie byłoby prawo. Tak więc i z grzechem związana jest kara.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 5
Kiedy zatem Bóg ustanawia prawo, a to prawo zostaje pogwałcone, musi być za to kara.
26 A ten naród pogwałcił wszystkie nadane mu prawa. Och, oni mieli wielki kościół, mieli
świątynię. Mieli mnóstwo wykształconych ludzi. Mieli proroków po całym kraju. Mieli szkoły
proroków, które wypuszczały absolwentów jak z maszyny. Mieli mnóstwo proroków,
mnóstwo kapłanów, mnóstwo zakonoznawców, mieli wiele religii, ale byli dalekimi od Słowa
Bożego. Dlatego Bóg powołał człowieka zupełnie spoza ich szeregów i posłał go ze słowami
TAK MÓWI PAN.
27 Zauważcie, jak On opiekuje się tymi, którzy należą do Niego. Zanim wysłał tego proroka z
poselstwem, powiedział do niego: „Eliaszu, zajdź tam i powiedz królowi Achabowi te rzeczy,
a gdy to zrobisz, odejdź od niego szybko, gdyż przygotowałem dla ciebie miejsce na czas tej
suszy. Będę się o ciebie troszczył, Eliaszu. Głoś tylko Moje Słowo i czyń to, co ci rozkażę.”
28 Chcę dzisiaj przyrównać to wielkie usługiwanie Eliasza i czasy Eliasza z tą godziną, w której
teraz się znajdujemy. Wierzę, że jest to doskonały obraz tego czasu. Moglibyśmy rozważać stan
narodów, gdybyśmy mieli więcej czasu cofnąć się do tego, ale ja chciałbym poświęcić więcej
czasu na kolejkę modlitewną.
29 Gdybyśmy więc mogli cofnąć się, zobaczylibyśmy, że Izrael zdobył Palestynę na tej samej
zasadzie, na jakiej my zdobyliśmy Stany Zjednoczone. Przyszliśmy tu na teren Stanów
Zjednoczonych, wyparliśmy stąd tubylców czyli Indian i wzięliśmy ten kraj w posiadanie. A to
samo zrobił Izrael. Z polecenia Bożego i pod dowództwem Jozuego przyszli do Palestyny,
wyparli stamtąd tubylców i wzięli ten kraj w posiadanie.
30 Ich pierwsi królowie byli potężnymi ludźmi: Dawid, Salomon to wielcy ludzie. Nasi pierwsi
prezydenci byli wielkimi ludźmi: Waszyngton, Lincoln i tak dalej. A potem stopniowo ci
prezydenci lub ci królowie stawali się coraz bardziej zepsuci, aż wreszcie skończyło się to
nadejściem Achaba. Trafny to obraz naszych czasów. A ludzie stali się tak nowocześni, że nie
chcieli słuchać prawdziwego Słowa Bożego.
31 Możecie sobie wyobrazić, jakie wrażenie robił ten prawdziwy sługa Boży na tych
nowoczesnych ludziach. „Och, przecież on jest zwariowany, jego umysł nie jest w porządku.
Nie może być tak, jak on mówi.” Oni byli religijni, bardzo religijni. Mieli szczerych mężów,
mieli szczerych ludzi. Byli bardzo religijni.
32 On więc wiedział, że aby ich kamienne serca mogły zostać skruszone, będzie to wymagało
czegoś więcej niż zwykłej teologii, że to będzie wymagało więcej niż zwykłego poselstwa, że to
będzie wymagało więcej niż tylko głoszenia Słowa. On wiedział, że to wymaga TAK MÓWI
PAN, zapowiedzi i zesłania sądu Bożego na tych ludzi. Wiedział o tym, kiedy wyszedł do nich,
mając TAK MÓWI PAN. To było TAK MÓWI PAN. Pogardliwe odrzucenie tego oznaczało sąd.
W naszych czasach widzimy to także. Widać to w każdym czasie. Jeśli przekroczycie linię
miłosierdzia, nie pozostaje nic innego jak tylko sąd.
33 Chcę teraz przyrównać Eliasza do dzisiejszego kościoła. Tuż przed sądem on otrzymał to
poselstwo. Eliasz jako ten obraz znajdował się pod opieką Bożą. Bóg troszczył się o jego
potrzeby naturalne, o jego wyżywienie, ponieważ zgodnie ze Słowem Bożym deszcz miał nie
padać przez trzy lata i sześć miesięcy, dopóki Eliasz o to nie zawoła. „W jakimkolwiek czasie
odezwiesz się, Eliaszu, wtedy to się stanie.” Dlatego on poszedł do króla i powiedział: „Nie
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 6
będzie nawet rosy, dopóki o to nie zawołam.” To jest porządny ładunek, czy nie? Co za
potężne poselstwo!
34 A teraz chcemy to porównać z duchową suszą obecnego czasu. Wiemy o tym wszyscy,
zdajemy sobie z tego dobrze sprawę, że pod względem duchowym jest dzisiaj w kraju wielka
susza duchowa. Wy wiecie, że prorocy przepowiadali, iż tak będzie tuż przed powtórnym
przyjściem Chrystusa. Zostało powiedziane: „Oto idą dni, że będzie głód na ziemi, nie głód
chleba tylko ani pragnienie wody, lecz słuchania prawdziwego Słowa Bożego.” Ten dzień jest
teraz, „słuchania prawdziwego Słowa Bożego.” Naturalna susza jest więc obrazem duchowej.
35 Grzech i niewiara, wprowadzone do kościoła przez fałszywych nauczycieli i modernistów,
doprowadziły to miejsce na przyszły, nadchodzący sąd. Oni odwrócili się od Słowa Bożego i
Jego proroka do nowoczesnych terminów teologicznych.
36 Zauważcie tutaj, że właśnie w takim czasie Bóg zawsze coś wzbudza. On nigdy nie czyni
nic, czego by wcześniej nie objawił swojemu ludowi, a On zawsze objawia to przez swoich
sług.
37 Ale Eliasz w tym czasie miał tajemne miejsce, do którego Bóg polecił mu się udać. To jest ta
rzecz, której chcemy się przypatrzyć teraz, zanim rozpoczniemy kolejkę modlitewną. Eliasz
miał skryte miejsce, o które postarał się dla niego sam Bóg. Otóż o to miejsce nie postarał mu
się kościół, nie postarał mu się o nie król, on sam także nie postarał się o nie. Bóg sam postarał
się o ukryte miejsce dla Eliasza, gdzie był żywiony przez cały czas tej suszy, gdzie codziennie
dostarczana mu była żywność. On nie potrzebował martwić się o to, co stanie się jutro, ani
obmyślać, co zrobi, gdy to zaopatrzenie się wyczerpie. Bóg powiedział: „Nakazałem krukom,
aby cię tam żywiły.” Co za wspaniała rzecz, jaki to obraz naszego ukrytego miejsca w
Chrystusie!
38 Obecnie rada kościołów i wszystko to, co dzieje się dzisiaj, mówi: „Czasy cudów minęły.”
Wielkie moce Boże zostały odjęte kościołom. Wyglądają jak nie mające już nic więcej, jak
będące tylko „miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym.” Wiemy, że to prawda.
„Przybierają pozór pobożności, lecz zaprzeczają jej mocy.”
39 Jest to ta sama rzecz, jaką uczynił Dawid tego poranka. Biorąc zaprzęg wołów i wóz oddalił
się od Słowa. Kiedy zostało im przedstawione i darowane Słowo, oni tego nie chcieli i dlatego
oddalili się od tego.
40 Oto co zrobili ci ludzie w dniach Eliasza: oddalili się od Słowa. Myśleli, że posiadają Słowo,
lecz nie posiadali go.
41 Zauważcie więc, że w czasie, kiedy Bóg przygotowywał ukaranie niewiernych, przygotował
wyjście dla wierzącego. To samo robi On w każdym czasie. W dniu, kiedy zamierzał zniszczyć
świat wodą, przygotował drogę ratunku dla Noego. W dniu, kiedy przystąpił do zatopienia
armii egipskiej, zgotował drogę ucieczki w poprzek morza dla swojego ludu. Jak wspaniale
Bóg przygotowuje drogi wyjścia! Tam, gdzie nie ma drogi wyjścia, On jest tą drogą. On jest tą
drogą!
42 Zdajemy sobie sprawę, że stoimy przed jedną z najbardziej znamiennych godzin, jakie zna
historia. To nie jest raczej błyszcząca rakieta z przytwierdzoną do niej głowicą, czego mamy się
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 7
lękać. To kościoły są tym, czego trzeba nam się lękać. To godzina, w której żyjemy, jest tym, co
powinniśmy bacznie śledzić.
43 Lecz zauważcie, że Bóg przygotował dla Eliasza drogę, aby mógł z tego ujść. Także i teraz
On dla swoich wierzących dzieci przygotował drogę, aby mogły z tego ujść, uratować się
przed przyszłym gniewem i przed tym, co nastąpi.
44 Bóg bowiem nie mógłby, będąc sprawiedliwym, osądzić tamtych ludzi, zesłać na nich karę,
zatopić Sodomę i Gomorę w morzu, pogrążyć Kafarnaum w jeziorze i potępić tamte
pokolenia, a potem pozwolić nam robić te same rzeczy i znosić to pobłażliwie. Sąd wobec nas
jest tak samo pewny, jak był sąd wobec nich. Miejmy to na uwadze.
45 Kiedy te rzeczy się pojawiły, te nowoczesne prądy tamtego czasu, Bóg wzbudził człowieka
dla zwalczania tych sił, ale oni nie chcieli tego słuchać. Uważali, że on jest pomylony. „On
postradał zmysły, to jest po prostu jakiś stary fanatyk, stuknięty facet, dziwak z buszu.” A
jednak to on miał Słowo od Pana.
46 „Och, Słowa nie można rozumieć dosłownie, ono oznacza co innego” - mówią dzisiaj.
„Biblia jest księgą starych dziejów.” Przypuszczam, że słyszeliście o tym; oni mówią teraz:
„Ewa nie jadła jabłka. Co ona jadła? Co to było? To była morela.” Tak teraz utrzymują. „Ona
jadła morele.” Ponadto twierdzą też, że Mojżesz nie prowadził Izraelitów przez Morze
Czerwone. „O, to były zarośla trzcinowe na samym krańcu morza, gdzie było bardzo płytko i
on prowadził ich przez to morze trzciny.” Ale w takim razie co zrobić z tym, że woda
spiętrzyła się po obu stronach i oni szli po suchym lądzie? Och, jaki to nonsens! Ale widzicie,
właśnie taki czas jest potrzebny, aby sprowadzić na ludzi Boży gniew. I on to sprawia.
47 Oni mówią, że nie ma nic takiego jak cuda. Nawet ludzie należący do kościołów nie wierzą
w cuda. Oni mówią: „Dam ci tysiąc dolarów, jak mi pokażesz cud. Pokaż mi jakiś cud!” Otóż
oni nie są w stanie nic zobaczyć, choćby dziesięć tysięcy rzeczy działo się przed nimi. Oni
nigdy tego nie zobaczą.
Wy mówicie: „To są rzeczy niemożliwe.” O nie, tak nie jest.
48 Pewnego razu prorok Elizeusz był w Dotanie, a wojsko aramejskie nadciągnęło i otoczyło to
miasto, aby go uprowadzić, ponieważ oni wiedzieli, na czym polegała siła tego narodu, że był
nią ten widzący. Jeden z dowódców powiedział do króla aramejskiego:
- Ależ to prorok Elizeusz, następca tego Tiszbity donosi królowi izraelskiemu o wszystkim, co
mówisz w swoim tajnym pokoju. - On wydał taki rozkaz:
49 - Idźcie i sprowadźcie tu tego faceta. To jest ten osobnik, który krzyżuje nasze plany. - I cała
armia aramejska otoczyła Dotan. Wszyscy oni rozłożyli się dookoła. Gehazi, sługa proroka,
wstał rano i powiedział:
50 - Och, ojcze, wszędzie dokoła jest tu pełno wojska. Jesteśmy zupełnie otoczeni!
51 - Ależ z nami jest ich więcej niż z nimi - odpowiedział. Widzicie?
Gehazi rozglądał się i powiedział:
- Nikogo nie widzę. - Prorok modlił się:
52 - Panie Boże, otwórz oczy tego młodzieńca. - Jego oczy otwarły się i on zobaczył, że
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 8
wszystkie okoliczne wzgórza są pełne aniołów i rydwanów bojowych. Zobaczył niewidzialne
siły zbrojne.
53 Elizeusz wyszedł wprost do nich i Biblia mówi, że Bóg dotknął ich ślepotą. On wyszedł do
nich, ale oni byli ślepymi, nie byli zdolni go widzieć. Podszedł do nich i zapytał:
- Czy wy szukacie Elizeusza?
- Tak jest, właśnie jego szukamy.
54 - To chodźcie, zaraz wam pokażę, gdzie on jest. - Poprowadził ich prosto w zasadzkę, gdzie
czekano już na nich i wzięto ich do niewoli.
55 Biblia mówi, że Bóg dotknął ich ślepotą. To rozstrzyga sprawę. Także i dzisiaj ludzie są
duchowo tak ślepi, że nie mogą niczego zobaczyć, mimo że Pan Bóg zstępuje pomiędzy nich i
czyni wiele rzeczy, wypełnia to, co obiecał, a jednak tego nie widzą. Są duchowo ślepi, nie
znają Boga ani Jego wielkiej mocy. Przekonujemy się, że tak było w czasach Eliasza i tak jest i
dzisiaj. Powiadają obecnie, że nie ma cudów, nie ma żadnych takich rzeczy, wszystko to są
rzekomo tylko uczucia.
56 To samo mówili o Eliaszu, ponieważ kiedy on został zabrany, a Elizeusz zajął jego miejsce,
młody człowiek, lecz wyłysiały, dzieci biegały za nim i wołały: „Idźże, łysy, dlaczegoś nie
uniósł się razem z Eliaszem?” Widzicie, ludzie wcale w to nie wierzyli, mimo że działo się tak
wiele różnych rzeczy. Ten wielki mąż Boży został zabrany do nieba w rydwanie ognistym, a
ludzie w dalszym ciągle temu nie wierzyli. Ich dzieci biegały i wołały za nim: „Ty stary
łysoniu, czemuś nie poleciał do góry?” Widzicie? Prorok złorzeczył tym dzieciom i
niedźwiedzica rozszarpała czterdzieści dwoje z nich.
57 Zwróćcie teraz uwagę. Jak wtedy tak i dzisiaj oni dodają do Słowa swoje własne
interpretacje. Jeśli oni chcą to robić, jest to ich sprawa, ale oni chcą spowodować, abyśmy w to
wierzyli. Biblia mówi, że „Słowo Boże nie podlega dowolnemu wykładowi.” Bóg sam troszczy
się o jego wykład. Bóg potwierdza swoje Słowo i na tym polega jego wykład. Jak wiele razy
mówiłem, na początku On powiedział: „Niech stanie się światłość” - i stała się światłość. Nie
ma tu niczego, co wymagałoby wykładu. To się stało i już. On powiedział: „Oto panna
pocznie” - i ona poczęła. Powiedział: „Wyleję Ducha Mego” - i wylał. Zapowiedział także
rzeczy, które będzie czynił „w ostateczne dni” i On je czyni! Nie potrzeba tu żadnego
wykładania. Bóg wykłada to sam dla siebie. Bez względu na to, jakie niedorzeczności
wypowiadają ludzie, Boga wcale to nie powstrzymuje.
58 Kiedy Jezus chodził po ziemi, miał tyle samo niewiary, z którą musiał walczyć, jak i my
dzisiaj albo i więcej. Ale to Go nie powstrzymywało. On postępował dalej naprzód
wypełniając swoje obowiązki, a Bóg potwierdzał wszystko, co czynił. On powiedział: „Sam od
siebie nic nie czynię. Mój Ojciec i Ja jesteśmy jedno. On mieszka we Mnie. To nie Ja wykonuję
te dzieła, lecz czyni je Ojciec, który mieszka we Mnie. I jeśli ja nie czynię Jego dzieł, to nie
wierzcie Mi, ale jeśli czynię te dzieła, a wy jednak nie możecie Mi uwierzyć, to uwierzcie tym
dziełom.” Pojmujecie to? Inaczej mówiąc, On powiedział także: „Badacie Pisma, bo myślicie,
że właśnie w tym macie życie wieczne, właśnie przez znajomość Pism. Ale w samej rzeczy
Pisma składają świadectwo o Mnie.” Amen! Jakie to wspaniałe stwierdzenie! „To właśnie one,
te Pisma, mówią wam kim Ja jestem” - powiedział Jezus.
59 I to właśnie Pisma mówią wam, jaka to jest godzina, w której żyjemy. Te rzeczy, które
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 9
widzicie, że się dzieją, jest to sam Bóg pośród swojego ludu. Nikt nie może wskrzeszać
umarłych, tylko Bóg. Nic nie może spowodować tego, co się teraz dzieje, jak tylko On. Biblia
bowiem mówi, że On jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki.
60 Widzimy obecnie ten prąd nowoczesności wśród ludzi, mówiących: „Och, te czasy
przeminęły, nie ma czegoś takiego jak cuda. Ci ludzie zostają tylko wprawieni w pewne
podniecenie uczuć.”
61 Słuchajcie, jak Eliasz, ten prorok krzyczał przeciwko nim i ich teologom. Zauważcie,
zauważcie, że on mówił, jak gdyby sam był Bogiem: „Nie będzie rosa padała z nieba, dopóki o
to nie zawołam.” Amen! Tak jest. Ten prorok tak długo przebywał w obecności Bożej!
62 Kiedy ci prorocy Starego Testamentu, a także w każdym innym czasie, żyli w obecności
Bożej tak, aż stali się Słowem, ich poselstwo stawało się samym Słowem. Przypomnijcie sobie,
że on powiedział: „TAK MÓWI PAN.” Kiedy ci mężowie mieli te poselstwa od Boga i stawali
się tak mocno z tym związani, ich własne myślenie ustępowało. To mogło być przeciw ich
własnym myślom, oni mogli mieć trudności z właściwym zrozumieniem tego, jednak oni
mówili Słowo Boże: „TAK MÓWI PAN.”
63 „Nie będzie deszczu, dopóki o to nie zawołam.” O, jaka to wypowiedź! On znajdował się w
obecności Bożej i został tak doskonale uwierzytelniony. Zauważcie też, że to jest także w myśl
tego, co mówi Amos 3, 7: „Zaiste nie czyni Wszechmogący Pan nic, jeżeli nie objawił swojego
planu swoim sługom, prorokom.” On zapowiedział: „Nie będzie żadnych opadów!”
64 Oni śmiali się z niego i myśleli, że zwariował. Mówili: „Ależ to fanatyk!” Lecz widzicie, on
miał „TAK MÓWI PAN”, że nie będzie padał deszcz. Zanim to nastąpiło, Bóg objawił to
swojemu słudze Eliaszowi. On był uwierzytelnionym, sprawdzonym prorokiem i dlatego
ludzie powinni byli pokutować. Zamiast tego jednak oni naśmiewali się z niego i twierdzili:
„Och, mamy obfitość deszczu! Zbiorniki są wypełnione, w rzekach jest wysoki poziom wody.”
65 Biblia relacjonuje, że nie było deszczu ani nawet rosy przez trzy lata i sześć miesięcy.
Wszystkie potoki i zbiorniki wody wszędzie powysychały. To nie ten człowiek mówił, to Bóg
mówił przez tego człowieka. On był tym „Ja” w tych wypowiedziach. Zawsze zdajemy sobie z
tego sprawę.
66 Dowiadujemy się, że kiedy przychodzi człowiek posłany przez Boga, ustanowiony przez
Boga, mając prawdziwe „TAK MÓWI PAN”, to poselstwo i posłaniec stanowią jedną całość.
On bowiem zostaje wysłany, aby reprezentować „TAK MÓWI PAN”, przekazywać Słowo po
Słowie, toteż on i jego poselstwo to jedno i to samo.
67 Człowiek denominacyjny jest pod nadzorem denominacyjnym. On i jego kościół stanowią
jedność. Teolog jest pod zwierzchnictwem teologii wytworzonej przez jakąś denominację. On
jako teolog i jego kościelne poselstwo teologiczne stanowią jedność. Dokładnie tak.
68 Tak też kiedy człowiek przychodzi mając „TAK MÓWI PAN”, on i jego poselstwo stanowią
jedność. Także kiedy Eliasz wystąpił głosząc „TAK MÓWI PAN”, on i jego poselstwo stali się
jedno. Podobnie i Jezus, kiedy przyszedł, On był Słowem, jak mówi Jan, rozdział 1. Tak więc
Słowo Boże i posłaniec na dany wiek - było to w każdym czasie jedno i to samo. Tak jest.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 10
69 Jezus był tym Słowem, o którym mówiły proroctwa. On ucieleśniał to, co prorocy
zapowiadali, że się stanie. „Panna pocznie i urodzi dziecko.” Już bardzo dawno, na samym
początku Bóg zapowiedział im: „Potomstwo kobiety zdepcze głowę węża, a on ukąsi je w
piętę.” Wszystkie te proroctwa zostały dane. Kiedy Dawid narzekał, kiedy inni prorocy
wypowiadali się na przestrzeni wieków - wszyscy mówili o Nim. On był tym Słowem
ujawnionym! Alleluja!
70 Czy rozumiecie teraz, do czego zmierzam? Mówiłem do was dzisiejszego poranku bardzo
wyraźnie. Czy nie widzicie autorytetu żyjącego Boga w żywym Kościele, w oblubienicy?
Chorzy są uzdrawiani, umarli zostają wzbudzeni, ułomni chodzą, ślepi widzą, ewangelia
szerzy się w swojej mocy, ponieważ poselstwo i posłaniec są tym samym. Słowo jest w
Kościele, w tej osobie.
71 Słowo Boże było w Eliaszu, kiedy on wystąpił tam mając „TAK MÓWI PAN” i mówiąc:
„Nie będzie deszczu.” To nie był Eliasz, był to Bóg w Eliaszu.
72 Już wiele razy opowiadałem, co kiedyś powiedziała mi pewna pani, która należała do
ugrupowania „wiedzy chrześcijańskiej” (teozofii). Często to przypominam. Ona powiedziała:
- Panie Branham, ty za bardzo wychwalasz Jezusa.
- Jestem przekonany, że to jest jedyna rzecz, z której będę rozliczany - odpowiedziałem.
- Ty usiłujesz przypisać mu boskość.
- On jest boski.
73 - O, on był prorokiem, on był dobrym człowiekiem, ale on nie był boski.
74 - Dobrze, to proszę pokazać mi chociaż jedno miejsce Pisma, które mówi, że On nie był
boski.
75 - Ewangelia Jana mówi, że on „zapłakał”, kiedy przyszedł do grobu Łazarza -
odpowiedziała.
76 - Ależ z pewnością, On zapłakał. Był zarówno ludzki, jak i boski. Jako człowiek płakał, ale
musiał być Bogiem, aby wskrzesić człowieka umarłego. Tak jest. Jako człowiek bywał głodny,
ale jako Bóg nakarmił pięć tysięcy ludzi kilkoma bułkami i rybkami. Tak jest. Jako człowiek
spał na dnie łodzi, ale to Bóg w Nim mógł uciszyć wzburzone wody. - Dlaczego tak było?
Ponieważ On i Jego poselstwo stanowiły jedność.
77 On powiedział: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy. Ojciec mieszka we Mnie.” On był pełnią Bóstwa
cieleśnie.
78 Myślę, że było to takie uderzające niedawno, kiedy wygłaszałem „Siedem okresów
Kościoła”. Rozpoczynając nie byłem w stanie wytłumaczyć sobie tego miejsca, które mówi o
Jezusie, że Jego „włosy były lśniące jak śnieżnobiała wełna”. Nie rozumiałem, jak człowiek w
wieku trzydziestu trzech lat może mieć śnieżnobiałe włosy.
79 Zadzwoniłem do dobrego teologa zielonoświątkowego, mojego drogiego przyjaciela. Był to
brat Jack Moore. Jest to inteligentny, wykształcony człowiek. On powiedział mi:
- Bracie Branham, to jest Jezus uwielbiony. W taki sposób On wygląda po swoim uwielbieniu. Nie, nie mogłem w to uwierzyć. Nie.
- Dobrze, dziękuję ci, bracie Moore - powiedziałem.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 11
80 Poszedłem do swojego pokoju i zacząłem rozmawiać z Bogiem. Wziąłem konkordancję i
cofnąłem się do Daniela, gdzie jest o Nim powiedziane: „Jego szata była biała jak śnieg, a
włosy na głowie białe jak wełna”. Powiedziałem: „Panie, nie wiem, co o tym powiedzieć, a
ponoszę za to odpowiedzialność.” Było to przed otwarciem siedmiu pieczęci, może około roku
wcześniej albo trochę więcej. Modliłem się tam mówiąc: „Panie, co to oznacza?”
81 Spojrzałem, a przede mną stał człowiek, który był sędzią i miał na głowie białą perukę. W
dawnych czasach sędziowie nosili białe peruki jako oznakę swojej najwyższej władzy.
82 Kiedy potem zobaczyłem Jezusa w tej białej peruce, mogłem już powiedzieć, że ona jest
uwierzytelnieniem Jego najwyższej władzy. Bóg poświadczył to samo na górze przemienienia,
kiedy powiedział: „Ten jest Moim umiłowanym Synem, Jego słuchajcie.” Najwyższą władzą!
83 Potem przed otwarciem siedmiu pieczęci, kiedy tych siedmiu aniołów zstąpiło tworząc
kształt piramidy, ja stałem tam i zostało mi powiedziane, że mam tutaj wrócić i przemawiać na
temat siedmiu pieczęci, i że On będzie ze mną. On pokazał mi, które to były te zagubione
rzeczy. Ja zawsze myślałem, że to zostało zapieczętowane na zewnątrz tej księgi i że jest to
zatem coś, co nie jest napisane w tej księdze, okazało się jednak, stało się wiadome, że czegoś
takiego On nie mógłby zrobić. To nie jest coś, czego nie napisano w tej księdze, lecz coś, co było
w niej ukryte. „Jeśli bowiem ktoś ujmie z niej choćby jedno Słowo, albo dołoży choćby jedno
Słowo…” Chodzi zatem o tajemnicę, która znajdowała się w tej księdze, ale przez tych siedem
okresów Kościoła pozostawała ukryta. Każda z tych rzeczy stanowiła tajemnicę; wszystko o
chrzcie wodnym i o tych innych sprawach, w których tak długo grzebano się nieudolnie.
84 Kiedy to potem się podniosło, wielkie obserwatoria od Kalifornii przez Meksyk i Tucson
porobiły z tego zdjęcia. Był to tajemniczy widok. Brat Fred Sothman, który tu siedzi w tyle, ja i
brat Gene Norman staliśmy tam blisko, będąc obecni jak to się podnosiło. Oni zrobili to
zdjęcie, ale ciągle nie wiedzą, co z tym zrobić. W tamtym czasie wszyscy mówili: „Patrzcie na
to, wygląda to jakby to czy tamto, i te skrzydła aniołów, jakby splecione tutaj.”
85 Pewnego dnia obróciłem to w bok i wtedy okazało się, że jest to Jezus Chrystus,
przedstawiony tak doskonale, jak wymalował Go Hofmann. On stał tam w swojej białej peruce
patrząc w dół na ziemię i pokazując, że On jest najwyższą władzą. Ogłaszają to niebiosa,
ogłasza to Biblia, ogłasza to poselstwo. Wszystko mówi to samo. Najwyższa władza
stwierdzona tą peruką, widać także Jego ciemną brodę. Wielu z was widziało to zdjęcie. Mamy
to tam w tyle. Obróćcie to tylko w prawo i patrzcie na to z boku. Jest to Jego doskonałe
wyobrażenie, jakie uwidoczniło się na tym zdjęciu. Ludzie patrzą na to pod niewłaściwym
kątem. Powinniście patrzeć na to pod właściwym kątem. A tylko Bóg może objawić, jaki jest
ten właściwy kąt. Obróćcie to w prawo i potem patrzcie. Widać Go wtedy dokładnie na tym
zdjęciu tego zjawiska na niebie.
86 Kiedy pierwszy raz Go zobaczyłem, Jego wygląd był taki, jak na obrazie „Głowa Chrystusa”
Hofmanna. Nigdy przedtem tego nie widziałem. Dopiero w świątyni Billy Sunday'a
zobaczyłem to kilka lat później. Od tego czasu w moim domu nie brakło nigdy tego obrazu.
87 Potem zaś pojawiło się to na niebie, dowodząc, że ten Bóg, którego widziałem tutaj w
widzeniu jeszcze jako chłopiec, gdzie teraz stoi ten budynek szkolny, wygląda w ten sposób
rzeczywiście. I teraz na niebie po trzydziestu trzech latach zostaje potwierdzone, że to prawda.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 12
Tak On rzeczywiście wygląda, nie według jakichś mistycznych mrzonek albo czyichś
pomysłów.
88 Na przykład w Watykanie mają obraz Chrystusa z krótką bródką na pół cala i krótkim
wąsikiem dookoła ust i nazywają to Chrystusem.
89 To przypomniało mi obraz pewnego greckiego artysty, który widziałem w pewnej
zabytkowej katedrze. Przedstawia on Adama i Ewę, ale wyglądają oni tam jak jakieś zwierzęta
czy coś podobnego. Oto ile cielesny umysł jest w stanie pojąć z pewnych spraw duchowych.
Jestem przekonany, że Adam był najprzystojniejszym mężczyzną, jaki kiedykolwiek żył, a
także Ewa była doskonałą kobietą pod każdym względem.
90 Otóż cielesny umysł przybiera to wszystko we własne wyobrażenia, zaś Bóg zsyła
objawienie i odsłania daną rzecz dzięki swojej mocy. Dokładnie to samo miało miejsce w
tamtych dniach Achaba.
91 Widzimy, że Eliasz mógł to powiedzieć, ponieważ był uosobieniem poselstwa na tę godzinę
i Słowa Bożego. Posłaniec i poselstwo, poselstwo i Słowo to było dokładnie jedno i to samo.
Prorok i Słowo, posłaniec i poselstwo to jedna i ta sama rzecz. Jezus powiedział: „Jeśli nie
spełniam uczynków, które są o Mnie napisane, to nie wierzcie mi.” Tak jest właściwie. Każdy
człowiek Boży i jego poselstwo są jedno.
92 Oto dlaczego dzisiaj nie wierzą w wykonywanie Bożych dzieł. Nie wierzą, ponieważ nie
przyjmują poselstwa od Boga. Oni nie wierzą poselstwu.
93 Dla tych jednak, którzy wierzą w to, że to jest Boża godzina, w której żyjemy, te rzeczy są
ukrytym pokarmem. Pomyślcie tylko. Bóg tak to ukrył, że oni patrzą wprost na to i nie widzą
tego. W taki sam sposób, jak ta armia aramejska zaślepiona przez Elizeusza. W taki sposób Bóg
zaślepia niewierzących na oryginalny pokarm dla dzieci, dla wierzących.
94 Oni nazywali Noego fanatykiem, ponieważ budował arkę, gdyż jego oczy były otwarte na
Słowo Boże i Jego obietnicę. Właśnie to, co oni nazywali fanatyzmem, uratowało Noego i jego
rodzinę. Właśnie to samo. Ta rzecz, z której ludzie się naśmiewają, jest tym, o co my się
modlimy. To samo, co ludzie określają jako wariactwo, my określamy jako coś wspaniałego. To,
co świat nazywa wielkim, Bóg nazywa głupim, a co świat nazywa głupim, Bóg nazywa
wielkim. Właśnie taki dokładnie jest kontrast pomiędzy tym co dobre, a tym co złe. Jezus
Chrystus jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki.
95 Pamiętajcie, że on wszedł do swojej kryjówki zgodnie z Bożym planem, na Boże wezwanie,
według Słowa Bożego. Eliasz wszedł do swojego miejsca ukrycia dzięki Bożej wszechwiedzy,
według Jego planu, zgodnie ze swoim życiowym powołaniem i według Słowa. Jeśli my nie
taką samą drogą weszliśmy, to ja nie wiem, jak to się stało, że w tym jesteśmy.
96 Zauważcie, że zanim rozpoczęła się ta susza, Eliasz wszedł do tej kryjówki, aby tam żyć i
zachować życie. Jest to dokładnym obrazem Kościoła, który zanim jeszcze sądy zaczną
uderzać ziemię jest już wywołany, oblubienica jest już wybrana i oczekuje zanim jeszcze sąd
spadnie na świat. Już teraz oczekuje żywiąc się pokarmem Bożym i ciesząc się Bożymi
błogosławieństwami. Każdy człowiek, którego umysł jest normalny wie, że idziemy wprost
naprzeciw, że jesteśmy tuż w godzinie sądu.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 13
97 Patrzcie, brat Banks i kilku z was siedzących tutaj staliście tam na tej górze w ten poranek.
98 Następnej niedzieli rano, jeśli Bóg pozwoli, chcę mówić o tej górze. Otrzymałem wielkie
objawienie, coś dalszego jeszcze, tak że z trudem tylko mogę się powstrzymać, aby nie
powiedzieć tego już dziś. Ale ja muszę… Rozumiecie? I tak jest bez przerwy, cały czas, dzieje
się jedna rzecz za drugą. Widzicie? To nie przestanie się dziać, gdyż to było TAK MÓWI PAN.
99 Każdy z was tutaj słyszał na taśmach tysiące tysięcy razy, jak staję i mówię: „TAK MÓWI
PAN, stanie się to i to.” I nawet gazety i tygodniki muszą przyznać, że to się spełnia. Oni nie
wiedzą, co to wszystko znaczy, ale oni to widzą. Nie wiedzą, co to jest, ale widzą, że to
potwierdza całkowitą prawdziwość Słowa.
100 Staliśmy tu nad rzeką, było to w roku 1933, kiedy zstąpił anioł Pański w tym dniu. Zstąpił i
powiedział to, co powiedział. Kiedy wyszedłem z wody, wszyscy ludzie, którzy stali tam
wzdłuż brzegu, pytali mnie:
- Co to miało znaczyć, Billy?
101 - To nie było dla mnie, to było dla was. Ja wierzę, a wy nie - powiedziałem i oddaliłem się.
102 Potem ten pastor powiedział mi:
- Czy ty sobie wyobrażasz, że ze swoim wykształceniem siedmiu klas szkoły podstawowej
pójdziesz na cały świat i będziesz modlił się za monarchów, dostojników, królów i tak dalej?
Och, zapomnij o tym. 103 Nie mogłem o tym zapomnieć, to było wyryte na moim sercu. I w ciągu następnych
trzydziestu trzech lat wszystko, co On powiedział, wypełniło się jak najdokładniej właśnie tak,
jak On powiedział, że będzie to czynił. On jest Bogiem i nie może zawieść. On zawsze
dotrzymuje swego Słowa. Nigdy nie miejcie co do tego wątpliwości.
104 Zauważcie więc, on wszedł tam zgodnie z planem Bożym (wszechwiedzą), powołaniem
Bożym i Słowem Bożym, a wszedł tam zanim jeszcze rozpoczęła się susza.
Otóż my wiemy, że sąd jest gotowy, aby uderzyć.
105 Tamtego dnia staliśmy na tym pagórku, był tam także brat Banks Woods, który jest tutaj.
Wychodziliśmy na ten pagórek. Może powtórzę to jeszcze, aby zbudować waszą wiarę przed
przystąpieniem do kolejki modlitewnej, która ma być za dziesięć, piętnaście minut. Ja szedłem
przed bratem Banks'em. Myślę, że on opuścił siostrę Ruby, kiedy ona była chora. On szedł za
mną i ja zauważyłem, że jego twarz jest czerwona. Spojrzałem wstecz. Pomyślałem, że może
trudno mu wychodzić tak szybko pod górę i dlatego trochę zwolniłem. Było to tam na tym
pustkowiu, ten pagórek był prosto przed nami, dokładnie w miejscu, gdzie pojawili się ci
aniołowie Pańscy. Zmierzaliśmy dokładnie w tym kierunku, gdzie oni pojawili się kilka
miesięcy wcześniej.
106 Kiedy wchodziłem na ten pagórek i odwróciłem się, aby rzucić spojrzenie na szczyt tej
góry, Duch Boży powiedział: „Podnieś kamień i powiedz do niego: TAK MÓWI PAN, w ciągu
kilku godzin zobaczysz chwałę Bożą.”
107 Podniosłem więc kamień i powiedziałem:
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 14
- Bracie Banks, nie wiem dlaczego - wyrzuciłem go w powietrze i dodałem: - TAK MÓWI PAN:
zobaczysz chwałę Bożą.
- Czy to dotyczy siostry Ruby? - zapytał.
108 - Nie, nie wydaje mi się, by miało to cokolwiek wspólnego z tobą, Banksem, siostrą Ruby
lub kimkolwiek. Myślę, że zostało po prostu powiedziane: „TAK MÓWI PAN: coś się stanie.”
109 Następnego poranka staliśmy tam znowu, nie wiem dokładnie ilu z obecnych tutaj tam
było, ale było nas dwanaście albo czternaście lub być może piętnaście. W pewnej chwili
podszedł do mnie pewien kaznodzieja i powiedział:
- Bracie Branham, nazywam się tak i tak. Byłem jednym z tych, którzy cię popierali, gdy byłeś
w Kalifornii.
110 - Miło mi spotkać cię - odpowiedziałem. To był Douglas McHughes. Uścisnęliśmy sobie
dłonie.
111 Był tam Roy Roberson, który jest tu skarbnikiem, brat Woods, Terry i Billy, a także brat Mc
Anally, ponadto nie wiem już kto jeszcze. On powiedział:
- Chciałbym o coś zapytać. Czy Pan daje ci także widzenia na takich wycieczkach jak tutaj?
112 - Tak bracie, ale ja raczej przychodzę tu, aby się od tego oddalić i wypocząć.
Rozejrzałem się i zobaczyłem w widzeniu tęgiego lekarza, spoglądającego na niego i
mówiącego: „Panie McHughes, ta alergia w twoim oku niedługo zniszczy oko. Leczyłem to
przez dwa lata, ale nie mogę nic na to poradzić.” Odwróciłem się do niego i powiedziałem:
- Przyczyną, dla której mnie o to pytałeś, jest to, że lekarz powiedział ci kilka dni temu o tej
alergii w twoim oku. Ciemnych okularów nie nosisz z powodu słońca, lecz z powodu tego
oka. On powiedział ci, że utracisz je. - Było około południa, a on miał ciemne okulary. Zaczął
płakać i powiedział:
- Tak, to prawda.
113 Zacząłem przechadzać się, w ręce trzymałem łopatkę. Spojrzałem i zobaczyłem go w
widzeniu stojącego i patrzącego na mnie zupełnie zdrowym wzrokiem. Wtedy powiedziałem:
- Lecz TAK MÓWI PAN: „Nie stracisz tego oka.” - Ubiegłej jesieni byłem z nim na polowaniu i
on widzi ciągle lepiej niż ktokolwiek inny w tej gromadzie.
114 Zobaczyłem też starszą kobietę, która podniosła brzeg sukienki i opuściła pończochę
mówiąc: „Synu, jeśli spotkasz brata Branhama, to powiedz mu, aby modlił się za moje nogi.”
Przyjrzałem się i widziałem, że ma nogi pokryte licznymi małymi guzami. Powiedziałem:
115 - Twoja matka jest siwowłosą kobietą. Zanim opuściłeś dom ona powiedziała ci, że jeśli
mnie spotkasz, masz mnie poprosić o modlitwę za jej nogi. Ona ma małe guzy zwisające jej po
nogach. - On omal że nie zemdlał.
- To prawda.
- Powiedz jej, aby się nie martwiła. To będzie wszystko w porządku.
116 Zacząłem przechadzać się dookoła, a wtedy usłyszałem głos Boży, który powiedział:
„Odsuń się, szybko!”
Stał tam Roy Roberson, o którym wiemy, że jest to weteran wojenny. Położyłem mu rękę na
ramieniu i powiedziałem:
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 15
- Bracie Roy, skryj się gdzieś. Szybko!
- O co chodzi?
- Odsuń się gdzieś. Ukryj się!
117 Zacząłem chodzić dookoła, opuściłem łopatkę, odwróciłem się, zdjąłem czapkę. I oto On
przychodził, chwała Boża opuściła się jak wirujący wicher rwąc zbocza góry, dudniąc i
wstrząsając tym miejscem, ścinając wierzchołki krzaków zaledwie metr lub dwa ponad moją
głową. Podniosło się to jak trąba i uderzyło znowu. Stało się to trzy razy.
118 Kiedy oddaliło się to po raz trzeci, brat Banks zbliżył się i zapytał:
- Czy to było to, o czym mówiłeś?
- Tak.
- Co to było?
119 - Bóg pojawia się w wichrach wirujących - odpowiedziałem. Nie wiedziałem, czy On chce,
abym mówił o tym ludziom, czy nie.
120 Potem oddaliłem się nieco i modliłem się trochę. I wtedy On mi powiedział, że mogę im
powiedzieć. Wtedy powiedziałem im:
- To sąd uderza na zachodnie wybrzeże. - Popatrzcie na to dzisiaj! Zobaczcie, co stało się
zaledwie kilka godzin później: Alaska zapadła się. A teraz cała ta rzecz się pogrąża.
Wchodzimy w sąd. Miłosierdzie zostało z pogardą odrzucone.
121 Ale dzięki Bogu, że otrzymujemy ukryty pokarm, pokarm duchowy. Żyjemy z dobroci i
łaski objawienia Jezusa Chrystusa w tych ostatecznych dniach, uwierzytelniającego samego
siebie pomiędzy swoim ludem. Amen! Oni weszli. Eliasz wszedł zanim rozpoczęła się susza.
Dzięki Bogu, że jesteśmy wewnątrz zanim jeszcze rozpocznie się sąd. Teraz jest czas
wychodzenia i wchodzenia: wychodzenia z tych organizacji i wchodzenia w Chrystusa - czas
wychodzenia i wchodzenia dla wszystkich prawdziwych wierzących.
122 Potem Bóg go zawołał i on pozostał tam. Pamiętajcie, on nie opuścił tego potoku dopóki
Bóg go nie wezwał.
123 A kiedy susza dobiegła końca, Bóg wezwał go stamtąd i posłał do domu pewnej wdowy.
Zauważcie, że on przywołał go do tej wdowy. Ta wdowa nie stowarzyszyła się bowiem z
niewierzącymi, nie przyjęła piętna bestii w czasie tej suszy. Dlatego On ją wywołał… wezwał
Eliasza, aby zatroszczyć się o utrzymanie tej wdowy. Oni mieli tylko jeden mały podpłomyk,
ona miała już tylko tę jedną małą rzecz. A Eliasz powiedział:
- Daj mi to najpierw, gdyż TAK MÓWI PAN: Mąka w garncu nie wyczerpie się ani oliwy w
bańce nie zabraknie aż do dnia, kiedy Pan spuści deszcz na ziemię. - Boga należy umieścić na
pierwszym miejscu, Jego Słowo postawić nad wszystko inne!
124 Zauważcie, że w tym dzbanie była mąka. Za każdym razem, kiedy ona szła po mąkę,
zawsze była tam mąka, zawsze był tam pokarm. W tej bańce była oliwa zawsze, gdy tam po
nią przyszła. Dlaczego? Mąka przedstawia Chrystusa w ofierze z pokarmów. Każda cząsteczka
ziarna musiała być dokładnie starta, dokładnie zmielona. Wszystkie dokładnie jednakowe,
wskazujące na to, że On jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki. To było Słowo, chleb żywota
towarzyszący poselstwu, uwierzytelniający Słowo.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 16
125 Tak jest i dzisiaj, przyjaciele. Tak samo jest dzisiaj. Chleb żywota, który spożywają dzieci,
towarzyszy poselstwu od Boga, aby być dla nich utrzymaniem w czasie suszy. Co gdyby On
stał właśnie teraz tutaj między nami? On postępowałby i czyniłby wszystko dokładnie tak, jak
za dni swojej obecności w ciele tutaj na ziemi. Oblubienica jest częścią małżonka, Kościół jest
taki sam jak Chrystus. „Sprawy, które Ja czynię i wy czynić będziecie.” Sprawia to właśnie
Słowo. To On powiedział nam, że będziemy czynić te rzeczy, które On czynił.
126 Spostrzegamy tutaj ponownie, że jeśli Słowo przyszło do nas i znajduje się w nas, jak to
stało się w tamtym dniu przez Eliasza, to sprawi ono to samo, co sprawiło wtedy przez niego:
będzie ukrytym pokarmem tajemnych spraw Bożych, niewidocznym dla świata. O, znowu
sprawia to, że poselstwo i posłaniec to jedno i to samo. Pokarm duchowy jest przygotowany i
on jest na ten właśnie czas. Każdy z was może korzystać z tego pokarmu, jeśli tylko chcecie,
jeśli jesteście gotowi wymknąć się z wszelkiego niedowiarstwa tej godziny, jeśli jesteście
gotowi wejść w Chrystusa, wejść w Jego obietnicę.
A pamiętajcie Jego obietnice zawarte u Malachiasza 4, Łukasza 17, 30 a także św. Jana 14, 12 i
wiele innych miejsc Pisma jak Joel 3, 1 mówiących o tym wszystkim, co On będzie czynił w
tych ostatecznych dniach. Prorok powiedział też, że w tych ostatecznych dniach będzie światło
i jak ono będzie działać, co ono uczyni - wszystkie te miejsca Pism wskazują na ostateczne dni.
I to jest Chrystus! Jeśli zdołacie się w tym teraz ukryć, w tym tajemnym miejscu, będziecie
mogli żywić się i oglądać dobroć i łaskę Bożą. Jeśli jesteście chorzy, w tym jest uzdrowienie.
127 Przypomnijcie sobie, że później, po złożeniu tej ofiary z pokarmów wskazującej na
Chrystusa i po zaopatrzeniu nią w żywność tego domu wdowy, on zwołał lud i sprowadził
ogień z nieba i tak dalej, potwierdzając przez to swoje Boskie posłannictwo, Ducha proroka.
128 Zauważcie, że potem na pustyni, kiedy on leżał pod tym krzakiem jałowca, przyszedł anioł
z pokarmem tego samego rodzaju, upiekł dla niego kilka placków i nakarmił go. Potem uśpił
go jeszcze na pewien czas, zbudził go i dał mu jeszcze więcej placków upieczonych dla niego z
tej mąki. On szedł potem w sile tego pokarmu czterdzieści dni. Chwała Bogu! On jest ten sam
wczoraj, dziś i na wieki. O, jak my Go miłujemy, ten duchowy pokarm na czas właściwy!
129 „Niedobrze jest brać chleb dzieci i rzucać szczeniętom.” Czyż Jezus nie powiedział tego
samego kobiecie syrofenickiej? On był posłany do swoich. Tak jest. Właśnie do nich on
przyszedł. On nigdy nie poszedł do pogan.
130 A w dzisiejszym czasie On nawiedza pogan we właściwym dla nich czasie i niedobrze
jest…
131 Może powiecie: „Dlaczego tak się dzieje, że to poselstwo nie dociera do tych wielkich,
słynnych miejsc, że nie ma tych wielkich kampanii jak wśród denominacji?”
132 To nie jest pokarm dla nich. To nie jest pokarm dla tak zwanych kościołów. To jest pokarm
oblubienicy. Jest to duchowy pokarm o właściwej porze. Oni zachorowaliby z tego na żołądek.
To jest dla nich zbyt bogate. Rozumiecie? Widzicie, nie można tego zrobić. Ale dla dzieci to jest
chleb, to jest życie, to jest Jezus Chrystus ten sam wczoraj, dziś i na wieki.
133 Spóźnilibyśmy się, gdybyśmy nie rozpoczęli kolejki modlitewnej już teraz, dlatego
skłońmy na moment swoje głowy.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 17
134 Drogi Boże, pokarm na czas właściwy, pokarm duchowy. Jest to coś, o czym świat nie wie
niczego. Słyszymy słowa naszego Pana wypowiedziane pewnego dnia w Samarii, na tym
samym miejscu, po którym chodził Eliasz, kiedy powiedział: „Nie będzie rosy ani deszczu,
tylko na moje słowo.” Później stał tam Jezus i rozmawiał ze swoimi uczniami. Oni zapytali:
- Mistrzu, dlaczego nie jesz?
- Mam pokarm, o którym wy nie wiecie - odpowiedział.
135 Zaiste, Panie, Jego pokarmem było wykonywanie woli Bożej, oglądanie dzieł Bożych
ujawniających się w Jego godzinie. On był tam po to, aby dopilnować ich wykonanie. „Nie
czynię nic, czego Ojciec najpierw Mi nie pokaże. Co Mi pokazuje Ojciec, to czynię.”
136 I tak samo, Ojcze, jest dzisiaj. Kościół, prawdziwi wierzący, ciało wierzących ma dostęp do
pokarmu, duchowego pokarmu, o którym wierzący tylko z nazwy nic nie wiedzą. świat nie
wie nic o tym pokarmie, Ojcze. Ale Twój Kościół, Twój lud, oblubienica Twojego Syna miłuje
go.
137 Mamy dostęp do uzdrowienia naszych ciał, gdy lekarze są już bezradni. Mamy do tego
dostęp. Jest to jeden z pokarmów od Boga, jakie On dał swojemu Kościołowi i jakie obiecał na
te ostateczne dni swoim wierzącym dzieciom. Wszystkie rzeczy są bowiem możliwe dla
wierzących. Spraw to, drogi Boże. Prosimy o to w imieniu Jezusa. Amen.
138 Myślę, że Billy powiedział mi, iż rozdali pewną liczbę kart modlitewnych. Czy ktoś mógłby
mi powiedzieć, jaka litera widnieje na tych rozdanych kartach? [Ktoś mówi: „C” - uw. wyd.]
Dobrze, C. Zacznijmy od C, numer jeden, aby rozpocząć tę kolejkę. One mogą być wszystkie
załatwione. Jeśli ktoś… Zobaczymy, spróbuję to. Nie wiem, czy możemy to zrobić albo nie.
Możemy też wywoływać pojedynczo, w takim razie siedźcie spokojnie. Dla mnie jest to
obojętne. Jeśli wolicie przychodzić tu na podium, albo też wywoływać z sali, to nie ma
znaczenia. Mnie odpowiada jedno i drugie. Jestem całkowicie zależny od Ducha świętego.
Spolegam na Nim, że On będzie bronił tego Słowa, które głosiłem.
139 Bracie George Wright, wierzę w to. Od czasu młodości, kiedy przychodziłem do waszego
domu przed wielu laty i słuchałem tego lelka na tym starym drzewie, wierzę ciągle w to samo
poselstwo. Wierzę, że ono jest takie same.
140 W porządku. Widzę, że robią tu z tyłu miejsce na kolejkę. Dobrze więc. Karty C numer
jeden, dwa, trzy, cztery, pięć. Wyjdźcie najpierw i ustawcie się tutaj. Jeśli ktoś nie może wstać,
podnieście tylko rękę i ktoś podejdzie, aby wam pomóc. [Ktoś rozmawia z bratem Branhamem - uw.
wyd.] Co to jest? Ach tak, dobrze. Karty C jeden, dwa, trzy, cztery, pięć. A wy, którzy nie macie
kart, zauważcie…
141 Otóż nie miałem kolejki modlitewnej tego rodzaju już przez długi, długi czas. Ilu z was
pamięta powierzone mi posłannictwo, kiedy budowaliśmy tutaj tę świątynię? Zostało mi
powiedziane: „Wykonuj pracę ewangelisty”. Nie zostało powiedziane, że jestem ewangelistą,
lecz: „wykonuj pracę ewangelisty”, widzicie, „gdyż przyjdzie godzina, kiedy to ulegnie
zmianie.” Ta godzina nadchodzi. W porządku. Otóż w tym On…
142 Nie można zmieszać razem dwóch albo trzech różnych usług, być pasterzem i
ewangelizować jednocześnie. Nie można być prorokiem i zarazem pastorem, ponieważ,
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 18
widzicie, to są różne prace, różne usługi.
143 Lecz mnie Pan przekazał, co mam robić w moim poselstwie. Potem jednak On powiedział:
„Wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją, albowiem przyjdzie czas, że
zdrowej nauki nie ścierpią.” Czyż to teraz nie nastąpiło? Wszystkie denominacje kościelne
odwróciły się ode mnie. Oni zdrowej nauki nie ścierpią, „ale według swoich upodobań
nazbierają sobie nauczycieli i zwrócą się ku baśniom”. Będą czynili wielkie rzeczy dla zysku
„jak Jannes i Jambres, którzy sprzeciwiali się Mojżeszowi, lecz głupstwo ich ujawni się wobec
wszystkich.” Widzicie? Widzicie? W porządku, to są podrabiacze.
Wiecie jak Jambres…
144 Bóg w niebiesiech wie, że znajduje się to właśnie tutaj, wmurowane w roku 1933 w kamień
węgielny tej świątyni, gdzie leży teraz kartka z Biblii z tymi słowami. Patrzcie, jak to się
wypełniło. Zobaczcie, co się stało. Podrabianie - dokładnie tak. Jest powiedziane: „Pozostawcie
ich. Głupstwo ich ujawni się wobec wszystkich w ten sam sposób, jak stało się to z Jambresem
i Jannesem.” Dzieje się to w obecnym czasie.
145 Widziałem ten zbór już wtedy, gdy dopiero kładliśmy fundamenty, ludzi tłoczących się
wszędzie dookoła, stojących wzdłuż ścian świątyni. Tutaj to jest. Kiedy to rozpoczynaliśmy,
tutejsi ludzie z miasta mówili: „W przeciągu sześciu miesięcy…” Mieliśmy dolar i
osiemdziesiąt centów na zbudowanie świątyni, a mnóstwo ludzi z komitetu budowy garaży
postanowiło, że tu będą ich garaże. Ale to ciągle jeszcze jest zagrodą dla Bożych owiec.
146 Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć. C sześć, siedem,
osiem, dziewięć, dziesięć. W porządku.
147 Otóż „Ja, Pan wsadziłem to, Ja będę to podlewał i nikt nie wyrwie tego z ręki Mojej.”
Patrzcie na tę krytykę. Żadna denominacja tego nie popiera. Nie ma żadnych takich zborów w
okolicy. Nie ma w kraju żadnych zielonoświątkowców ani nikogo innego, kto chciałby to
utrzymywać. Wszyscy są przeciwko chrztu wodnemu i przeciwko wszystkim tym innym
rzeczom. Nawet w mojej własnej rodzinie, mój własny tato wyprosił mnie za drzwi.
Otrzymałem swoją odzież w niedużej torebce papierowej i przeniosłem się do mieszkania w
New Albany. Tak jest.
Lecz przeszedłem już przez wiele
Niebezpieczeństw, sideł i zasadzek;
To tylko łaska przeniosła mnie bezpiecznie aż dotąd,
Mam pięćdziesiąt sześć lat i wkrótce będę musiał przejść przez rzekę.
Łaska poniesie mnie w dalszym ciągu.
Gdy upłynie już dziesięć tysięcy lat
Wśród jasności jak blask słoneczny,
Będziemy mieli przed sobą na śpiewanie
Bogu na chwałę nie mniej dni
Niż kiedy rozpoczynaliśmy.
O, jak ja miłuję Jezusa! On jest całym moim światem.
148 A więc ilu już wezwałem. Dziesięciu? Czy możemy poprosić jeszcze więcej? Dobrze. W
takim razie C od dziesięciu do dwudziestu. Gdziekolwiek jesteście, zechciejcie powstać i
przyjść tutaj. To jest jeszcze o dziesięć osób więcej. Widzicie, gdzie kończy się kolejka, nie
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 19
będzie więc jeszcze zbyt ciasno. W porządku.
149 Słuchajcie mnie teraz uważnie i nie rozpraszajcie się. Nie potrwa to długo. O, co to za
godzina, jaki to czas! Życzyłbym sobie, aby każdy mógł umiłować Pana. Chciałbym, abyśmy
wszyscy doszli do tego punktu, aby sobie uświadomić potencjał tej chwili. Spróbujmy to
zrobić. Skoncentrujcie swoją uwagę.
150 Co próbujemy tutaj robić? Poddajemy Słowo Boże próbie. Eliasz zrobił to samo. Mając
pewność, że został posłany przez Boga, aby to uczynić, udał się na górę. Tam powiedział:
„Sprawdźmy, kto jest Bogiem. Niech ten, który odpowie przez ogień, będzie Bogiem.”
151 Poganie znaleźli się w kłopotliwej sytuacji. Oni mówili: „No, oczywiście, nie…” Poganie
wiedzieli, że ogień nie spadnie i dlatego krzyczeli i rzucali się.
152 Eliasz natomiast wiedział, że ogień spadnie, ponieważ on miał widzenie od Pana. Wy
powiadacie:
- Czy on rzeczywiście miał widzenie?
153 Tak jest! Kiedy już wszystko wykonał jak należy, powiedział:
- Według Twego Słowa, Panie, uczyniłem to wszystko.
I wtedy zaczął spadać ten ogień. Kiedy Słowo Boże jest przestrzegane co do joty, Bożym
obowiązkiem jest postarać się o resztę. On tylko żąda, abyście wystawili to tam na zewnątrz.
Upewnijcie się tylko, czy zostaliście do tego wezwani, aby to tam wystawić. Rozumiecie? Jeśli
tak, to On zatroszczy się już o resztę.
154 Tutaj w tej kolejce przechodzić będą ludzie, a ja będę się modlił. Kolejka dochodzi już do
ściany, trzeba więc rozpocząć. Ale najpierw, gdzieś tu w budynku, niektóre osoby…
Ilu z obecnych tutaj choruje a nie macie kart modlitewnych? Podnieście ręce. Zobaczcie,
wszędzie są tacy. Wy wiecie, że jeśli nasz Pan… a ja wierzę, że On to zrobi jeśli On jest ten sam
wczoraj, dziś i na wieki. On urządzał kolejki modlitewne. Ludzie przychodzili do Niego
tłumnie, wielkimi orszakami, a On dotykał ich i błogosławił. A czasem przerywał i mówił:
- Kto się mnie dotknął? - Rozejrzał się, powiedział kobiecie, z jakiej przyczyny Go dotknęła i
zapewnił ją, że jej krwotok ustąpił, że jej wiara uzdrowiła ją.
155 Co gdyby ona zwróciła się do Niego i powiedziała:
- No, ja nie jestem tego pewna, Panie, mam już to od długiego czasu - co by się stało? To nie
nastąpiłoby. Nie, to by się nie stało. Nie.
156 On powiedział kobiecie syrofenickiej:
- Ze względu na te słowa, które powiedziałaś, demon opuścił twoją córkę.
- No, ale Panie, ja chciałabym, abyś to zrobił w inny sposób. - Co gdyby ona tak powiedziała?
Ten diabeł pozostałby w tej dziewczynce. Ona jednak oczekiwała, że zastanie córkę w takim
stanie, jak On powiedział.
157 Otóż On powiedział nam: „Jeśli możesz wierzyć! Jeśli możecie powiedzieć do tej góry:
'Porusz się', a nie wątpicie w sercach swoich, lecz wierzycie, że stanie się to, co powiedzieliście,
możecie to otrzymać. Gdy się modlicie, wierzcie, że otrzymujecie to, i to zostanie wam dane.”
Co za obietnica!
158 Człowiek głoszący ewangelię społeczną (socjalną) nie wierzy w to wcale. On stanie przed
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 20
drzwiami, zajrzy do środka albo stanie tam i powie: „No, to jest znowu paczka tych
świętoszków” i pójdzie sobie. Widzicie? Lecz on nie wie, że to jest ten ukryty pokarm. Nie wie,
że to jest tajemna rzecz, która jest przed nim zakryta. On tego nie wie. Jest to godne
pożałowania: umysł który jest nagi, nędzny, ślepy - i nie wie o tym. Widzicie? To jest tragiczna
rzecz.
159 O Boże, pozwól mi raczej umrzeć, lecz nie daj, abym stał się takim. Wolałbym umrzeć niż
robić coś takiego. Tak jest. I myślę, że podobnie chciałby każdy z nas. Czy nie? [Zgromadzeni
mówią: „amen” - uw. wyd.]
160 Teraz jednak, Bóg obiecał nam te rzeczy w ostatecznych dniach. U Malachiasza 4… zostało
powiedziane, że Jezus Chrystus zstąpi i ujawni się w ciele ludzkim tak jak On uczynił to w
czasie Sodomy. Tak jest. Zostało też powiedziane, że świat będzie w stanie Sodomy. Jest
powiedziane: „Jak było wtedy, tak samo Syn Człowieczy objawi się w tym dniu.” Widzicie,
On, Elohim zstąpił w postaci człowieka do Abrahama, zanim urodził się obiecany syn. Patrzcie
kto to był. Abraham powiedział, że był to Bóg. A Biblia mówi, że przyszli do niego trzej
mężowie, w odzieży pokrytej pyłem, znużeni podróżą. Usiedli i jedli jak ludzie. A Jezus
powiedział: „Właśnie w tym czasie, gdy świat wejdzie w stan sodomski, Syn Człowieczy
objawi się ponownie.” Nie Syn Boży, lecz Syn Człowieczy się objawi.
161 Zanotujcie sobie to, co powiedział ostatni prorok: „Oto Ja poślę wam proroka Eliasza i
zwróci… serca synów ku ich ojcom.” Rozumiecie? Chodzi o poselstwo, sprowadzające ich z
powrotem do Biblii, i w tym dniu objawi się Syn Człowieczy. A w dniu kiedy zabrzmi ostatni
okres Kościoła - siódmy anioł - tajemnice Boże mają stać się znane w tym czasie. Siedem
pieczęci zostanie złamanych, ujawnione zostaną tajemnice wszystkich tych okresów Kościoła i
jak przebiegały te rzeczy, i co właściwie się działo.
162 Widzicie, oni tego nie wiedzą. Jezus powiedział: „ślepi faryzeusze!” Powiedział: „Jeśli
ślepy ślepego prowadzi, czyż nie obaj wpadną do dołu?” Widzicie, to jest przyczyna, dla której
ci ludzie tego nie dostrzegają.
163 Tajemnicą tych pieczęci jest to, że każdy z tych kościołów utworzył organizację i wszedł w
nią, i to jest jedna z tych rzeczy, które były zakryte, że to jest rzeczą złą przed Bogiem. Czy
rozumiesz to, doktorze Lee? Widzisz, popatrz. Tak to jest. To jest tutaj zaraz. Jest to jedna z tych
tajemnic. Oni zorganizowali się i znaleźli się całkowicie poza zasięgiem woli Bożej. Zostanie to
ujawnione i napiętnowane w ostatecznych dniach i ludzie będą prowadzeni nie do konfesji czy
denominacji, lecz z powrotem do prawdziwego Słowa. Prawdziwe Słowo przyjdzie do
pewnego grona ludzi i Syn Człowieczy objawi się wśród nich, ten sam wczoraj, dziś i na wieki.
164 Oj! Och, jak ja to lubię! Lubię się chlubić Nim. Lubię czynić Go wielkim przed ludźmi. Nie
muszę robić Go wielkim, bo On jest wielkim. On jest tak wysoki, że nie możecie być wyżej od
Niego, jest tak głęboki, że nie możecie być głębiej od Niego, jest tak szeroki, że nie możecie Go
ominąć, a jednak macie dla Niego dosyć miejsca w swoich sercach. Czy nie chcecie Go przyjąć?
Jakże wspaniały jest nasz Pan! Tak jest.
165 Uciszmy się teraz wszyscy zupełnie. Mówiliśmy o tym. Teraz zachodzi pytanie: czy to jest
prawdziwe? Być może są tutaj obcy. Chciałbym was zapytać: Jeśli Jezus Chrystus jest ten sam
wczoraj, dziś i na wieki, co On czyniłby w tej chwili? On czyniłby to samo, co czynił wtedy,
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 21
gdy był tutaj w przeszłości. Czy nie tak? Wiara ludzi dotykałaby Jego szat i On zwracałby się
do nich. Tak jak uczynił to kobiecie przy studni i jak czynił to na innych miejscach, jak ujawniał
ich myśli. Ty powiadasz:
- Czy On mógłby mnie uzdrowić?
166 Jego Słowo mówi, że On już to zrobił. Sprawa polega jednak na tym, że On chce ujawnić
samego siebie, dać nam poznać, że jest tu obecny.
167 Otóż, gdyby On zjawił się przed nami w fizycznym ciele i wyglądał dokładnie jak na
obrazie Hofmanna: „Głowa Chrystusa w wieku trzydziestu trzech lat”, z rękami ociekającymi
krwią, z zadrapaniami od gwoździ po całym ciele, ja bym tego nie przyjął. Nie, nie. Nie, nie.
Kiedy On przyjdzie osobiście, „ujrzy Go wszelkie ciało i wszelki język będzie Go wyznawał”.
„Jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód, tak będzie z Jego przyjściem”.
Rozumiecie? My nie wierzymy wszystkim tym kultom i towarzystwom. Wierzymy Bogu w
Jego Słowie.
168 Ale On ucieleśnia się biorąc twoje ciało i moje ciało, i daje ci dary, i mnie daje dary, i przez
te dary daje poznać sam siebie. To jest ten ukryty pokarm. Niezależnie od tego, jak bardzo On
by się dawał poznać przeze mnie, wy musicie w to uwierzyć, wy musicie również posiadać
dar wiary, aby w to wierzyć. Czy wierzycie w to? [Zgromadzeni mówią: „amen” - uw. wyd.] A jeśli
On ujawni samego siebie w ten sposób, czy będziecie w to wierzyć? [”Amen.”] Czy będziecie
Mu wierzyć całym sercem? O, jak to wspaniałe czekać tylko na Niego, czekać tylko na to, co
On powie!
169 Oto stoi pewien człowiek. O ile się nie mylę, nie widziałem go nigdy w życiu. Wygląda na
dobrego, silnego, zdrowego mężczyznę i być może taki jest, nie wiem. Ale on tam stoi. Otóż ja
mógłbym włożyć ręce na tego człowieka i modlić się za niego, zapytać, czy on wierzy. On
mógłby stojąc tu powiedzieć mi: „Proszę o modlitwę za tą czy tamtą osobę” lub „mam
uszkodzony kręgosłup”, albo „cierpię często na bóle głowy”, „mam wrzody żołądkowe” czy
coś innego jeszcze. Nie wiem. Mógłby powiedzieć którąkolwiek z tych rzeczy.
170 Ja powiedziałbym: „Dobrze, bracie. Położę na tobie moje ręce i będę się modlił za ciebie.”
To byłoby całkiem w porządku. Dokładnie to robiliśmy przez cały ten wiek. Czy tak?
171 Lecz pamiętajcie, Jezus powiedział, że w czasie Jego przyjścia będzie inaczej, tak jak było w
dniach Sodomy. A ten mąż, który tam przybył, był zwrócony plecami do namiotu, w którym
znajdowała się Sara, i powiedział do Abrahama (gdyż on nie był już Abramem):
172 - Abrahamie! - Zobaczcie, on jeszcze poprzedniego dnia był Abramem, ale potem miał
widzenie i Pan powiedział, że zmienia jego imię.
173 I oto teraz jest tutaj sam Pan w postaci człowieka, jedząc z nim i pijąc. On powiedział:
- Abrahamie, gdzie jest Sara, twoja żona? - Nie Saraj, tylko Sara.
- Ona jest w namiocie poza Tobą.
174 - Nawiedzę cię zgodnie z Moją obietnicą daną ci dwadzieścia pięć lat temu.
175 Sara słysząc to zaśmiała się sama w sobie, On zaś powiedział:
- Sara zaśmiała się w namiocie mówiąc: „Jakże mogłoby się to stać?” Czyż dla Boga jest coś
niemożliwego? - Widzicie? Nie ma nic niemożliwego. Nie.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 22
176 Otóż Jezus obiecał, że On, Syn Człowieczy, który jest Słowem (czy wierzycie w to?)
przyjdzie w ostatecznych czasach i objawi samego siebie wtedy, gdy świat będzie jak Sodoma i
Gomora. Czy wierzycie, że to prawda?
177 Zanim przystąpimy do pierwszej modlitwy niechaj niektórzy z was tam na zewnątrz
modlą się i przekonają się, czy Syn Człowieczy jest stale jeszcze ten sam wczoraj, dziś i na
wieki. Po prostu zapytajcie Go o to. Powiedzcie: „Panie, ten człowiek mnie nie zna, ale ja
wiem, że Ty jesteś ten sam wczoraj, dziś i na wieki.” Patrzcie, czy On wam to powie.
Tak jest. Podnieś swoją głowę na chwilę.
178 To jest poza mną. Jest to dziecko. Ono jest trawione właśnie teraz przez wysoką gorączkę.
Jest to mała dziewczynka. Ty jesteś spoza miasta. To dziecko ma chory żołądek. Miało. Tylko
wierz.
179 Czy spełnia się to, co On zapowiedział, że będzie czynił? Nigdy w życiu nie widziałem tej
osoby. Bóg na niebie o tym wie.
180 Ten mężczyzna tutaj wygląda na silnego i zdrowego. Ale czy widzicie ten cień tam nad
nim? To oznacza, że jeśli Bóg mu nie pomoże, to on nie pozostanie tu zbyt długo. On ma raka.
To znajduje się w twoich płucach.
Otóż Syn Człowieczy znajduje się tutaj.
On nosi na sercu ciężar związany z małym dzieckiem, z małym chłopcem. Czy tak? Czy
wierzysz, że Bóg może mi powiedzieć, co dolega temu dziecku? [Ten brat mówi: „Wiem, że On
może” - uw. wyd.] On może. Ten chłopiec ma chwile utraty przytomności, jakby rodzaj epilepsji.
Właśnie ostatnio przeszedł taki atak. [Dzisiaj rano.] Tak jest, dzisiaj rano. A czy ty wierzysz, że
będziesz żył i wychowywał tego chłopca, i że on będzie zdrowy? [Tak.]
181 Gdzie jest Charlie Cox? Gdzie on jest? Charlie, gdzie jesteś? Myślałem, że on jest tu dziś
wieczorem. Tam właśnie, Charlie. Gary, gdzie jesteś? Larry, czy on tu jest? Jego chłopiec miał to
samo, dokładnie to samo. Gdzie jesteś, Larry? Przyjdź tu na chwileczkę. Dobrze, więc jesteś
tutaj. Ten mały chłopiec miał to samo. Jego ojciec i matka są moimi bardzo dobrymi
przyjaciółmi. Kilka lat temu bywałem tam i ten chłopiec miewał takie chwile, kiedy tracił
przytomność. Była to epilepsja. Ja chwyciłem go i prosiłem Boga, aby go uzdrowił. Od tego
czasu on już nigdy tego nie miał. To jest jego ojciec. Jego matka siedzi także gdzieś tutaj, a to
jest właśnie ten chłopiec.
182 Czy teraz wierzysz już? (Dziękuję ci, Larry.) Czy wierzysz? Niech Bóg niebios daruje to
samo także i tobie, abyś żył i wychowywał to dziecko. Niech cię Bóg błogosławi.
Módlmy się.
183 Drogi Boże, dopomóż mu. Proszę, aby Twoje miłosierdzie i łaska spoczywały nad nim.
Błogosław go. W imieniu Jezusa.
184 Jedź teraz z powrotem do Louisiany, bądź szczęśliwy i uwielbiaj za niego Boga.
185 O tak, on jest z Louisiany, na pewno, z okolicy jeziora Charles. Tak jest. Widzisz, mogę teraz
uchwycić twoje myśli. Chwała Bogu!
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 23
186 Otóż ty prosisz o pewną dobrą rzecz. Pragniesz mieć dziecko. Masz już kilkoro dzieci, ale
życzysz sobie następne. Niech Bóg niebieski daruje ci to, moja siostro. Podejdź tu, chciałbym
włożyć ręce.
187 Drogi Boże, spełnij pragnienie serca tej kobiety, ponieważ to jest dobra rzecz. W imieniu
Jezusa. Amen.
Idź teraz i miej to dziecko.
188 Bóg jest dobrym Bogiem. Czy wierzycie w to? [Zgromadzeni mówią: „amen” - uw. wyd.] On wie
o wszystkim, co jest nam potrzebne. On zaspokaja każdą naszą potrzebę, jeśli w to wierzymy.
On powiedział: „Jeśli możesz wierzyć!”
189 Gdzieś podaliśmy sobie dłonie. Nie przypominam sobie, gdzie to było, ale gdzieś
uścisnąłem ci rękę. Nie pamiętam dokładnie, ale było to gdzieś dzisiaj, tylko nie wiem gdzie.
Ale nie po to tu jesteśmy, aby mówić o tym, gdzie to było. Jesteś tu, aby mówić o kimś albo
modlić się za kogoś innego. Tak jest. Jego tutaj nie ma. On jest w Georgii i choruje. Jest chory
nie tylko fizycznie, lecz i duchowo. Jest to twój kuzyn. Czy wierzysz, że Bóg się tym zajmie,
ponieważ wstawiałeś się za nim? Czy tak? Podejdź tu i módlmy się razem.
190 Drogi Boże, zaspokój pragnienie serca tego człowieka. Niech on idzie i znajdzie tamtego
mężczyznę wołającego do Boga. Proszę o to w imieniu Jezusa. Amen.
Niech cię Bóg błogosławi. Nie wątp. Wierz całym sercem.
191 Dzień dobry. To nie było umyślne, że ja nie podałem ci ręki przedtem, jak wyciągnąłeś do
mnie rękę. Ja w tej chwili coś zauważyłem. Był to cień, naprawdę ciemny i czarny. Wiem, że
uchwyciłem cię za rękę, aby to w ten sposób stwierdzić. Rozumiesz? Ale to jest rak. Czy
wierzysz, że Bóg może to usunąć? Jest to na twojej piersi po lewej stronie. Czy nie chcesz
wrócić do Karoliny i uwielbiać Pana za powrót do zdrowia? Rozumiesz, co mam na myśli?
Módlmy się.
192 Dobry Boże, w imieniu Jezusa Chrystusa, Tego, który jest teraz obecny, kiedy dzieci jedzą
chleb Boży, niech także i to dziecko cieszy się wiarą, tym chlebem Bożym, który Ty teraz dajesz
mu dla uzdrowienia. Niech on idzie i niech dobrze mu się powodzi w imieniu Jezusa. Amen.
Niech ci Bóg błogosławi, bracie. Wierz całym sercem.
Dzień dobry.
193 Czy to nie jest wspaniały czas? Wygląda jak gdyby jakaś groza ogarnęła ludzi. Albo może
to tylko coś brzmi w moich uszach, coś jakby Fiu! [Brat Branham gwiżdże do mikrofonu - uw. wyd.]
Coś jakby szum, fiu! Tak jakoś. To jest chleb dzieci. Rozumiecie? To jest wasze, to jest dla was.
To nie jest dla mnie, to jest dla was. Jestem bardzo wdzięczny w tym właśnie czasie. Teraz nie
choruję, czuję się dobrze na ile mi wiadomo, ale jest to chleb i dla mnie, kiedy tego potrzebuję.
Jest to chleb dla was. Jest to zachęta. Także i dla was, którzy nie chorujecie, to po prostu kieruje
nasze serca ku Bogu.
194 Dzieje się to dokładnie o właściwej porze, co do której On zapowiedział, że będzie to
czynił. „Jak było w dniach Sodomy, tak będzie w przyjście Syna Człowieczego, kiedy Syn
Człowieczy się objawi.” Rozumiecie? „Oto ja poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie
wielki i straszny dzień Pana. I zwróci serca ludzi z powrotem ku ojcom.” Widzicie? Jasne?
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 24
195 Wtedy sprawiedliwi będą deptać bezbożnych jak popiół albo proch pod swoimi nogami.
Ziemia będzie palić się w tym dniu jak piec. Widzimy, że to niebawem ma spaść na ten padół.
Pyły wulkaniczne rozprzestrzenią się po całej ziemi i niebiosa będą w ogniu.
O, Skało wieków, okaż mi miłosierdzie teraz i potem.
196 Dzień dobry. Jedno, co masz, to dolegliwości kobiece. Masz i inne rzeczy. Jesteś nerwowa,
jesteś w wieku, kiedy ludzie stają się nerwowi. Powikłania różnego rodzaju. Ale masz także
pragnienie, aby przyjąć Ducha świętego. Tak jest. O to chodzi. Czy wierzysz, że… Czy
wyznałaś wszystko? Czy wierzysz, że kiedy położę na tobie ręce i poproszę Boga, aby to
uczynił, Duch święty przyjdzie? [Ta siostra mówi: „tak” - uw. wyd.] Czy w to wierzysz? [Tak jest.]
Módlmy się.
197 Drogi Boże, kładę swoje ręce na tę kobietę na sposób apostolski i proszę, aby ona przyjęła
chrzest Duchem Świętym. W imieniu Jezusa niech ona to otrzyma. Amen.
198 Nie wątp w to. Widzisz, to należy do ciebie. To jest twoje. To jest chlebem dzieci.
199 Miałaś takie trochę dziwne uczucie, kiedy powiedziałem „dolegliwości kobiece”, czy nie
tak? Ponieważ to miałaś także. Czy teraz wierzysz, że będziesz już teraz całkiem w porządku?
Idź dziękując tylko Panu.
200 Dzień dobry. Czy wierzysz całym sercem? Czy wierzysz, że będziesz mógł jeść wszystko
tak jak dawniej? W porządku. Idź i powiedz: „Dzięki Ci, Panie. Wierzę w to.” Obecność Pana
jest tutaj.
201 Czy wierzysz, że te dolegliwości w plecach ustąpią i będziesz czuł się dobrze? Idź więc i
powiedz tylko: „Dziękuję Ci, drogi Boże”, a Bóg to wykona.
202 Czy wierzysz, że możesz być zdrowy, że Pan może cię uczynić zdrowym, bez artretyzmu i
całkiem w porządku? Wierzysz w to? Idź, dziękuj Mu i mów: „Panie, przyjmuję to całym
swoim sercem i wierzę w to.”
Czy wy wszyscy tam na zewnątrz wierzycie w to?
203 Ty zaraz tutaj, włóż swoją rękę na tę kobietę, która siedzi tuż koło ciebie i powiedz jej, że te
żylaki i artretyzm zostaną od niej odjęte. Kiedy ona…
204 Niech Bóg cię błogosławi. Wierzysz, że będzie ci się teraz powodziło dobrze. Idź do domu i
bądź… Niech cię Bóg błogosławi. Idź naprzód swoją drogą powiedz: „Dziękuję Ci, Panie
Jezu.”
205 Dzień dobry. [Siostra odpowiada: „Chwała Panu! - uw. wyd.] Czy wierzysz, że te dolegliwości
kobiece ustąpią również? [Wierzę.] I że będziesz zdrowa? [Dzięki Ci, Jezu.] Idź i powiedz: „Dzięki
Ci, Panie.” [Dzięki Ci, Jezu.]
206 Dzień dobry. [Siostra mówi: „Mam uszkodzony kręgosłup” uw. wyd.] Oj! [Totten.] Znam twoje
nazwisko. Widywaliśmy się… [Totten.] kiedy byłem pastorem w zborze baptystycznym.
[Totten.] Totten. [Della Totten.] Siostra Della Totten. Masz teraz kłopoty z kręgosłupem. [Tak jest.]
Czy wierzysz, że On cię uzdrowi? [Tak.] Czy pamiętasz, co stało się w baptystycznym zborze w
Milltown wiele lat temu? [Tak, pamiętam to.] On jest ciągle jeszcze tym samym Bogiem. [O, dzięki
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 25
Bogu!] Niech cię Bóg błogosławi, moja siostro.
George Wright, gdzie jesteś? Czy pamiętasz to? Oj, jak to…
Uwierz. Jeśli tylko włożę swoje ręce na ciebie w tym namaszczeniu, czy wierzysz, że
wyzdrowiejesz? Podejdź tu. W imieniu Jezusa Chrystusa niech ona zostanie uzdrowiona.
Amen. Miej wiarę!
Czy wy wszyscy wierzycie całym sercem? [Zgromadzeni mówią: „amen” - uw. wyd.]
207 Widok tej pani przypomniał mi dawne wydarzenia. Nie zapamiętałem jej nazwiska, ale…
[Ktoś mówi: „Totten”.] Totten. Totten, tak jest. Ależ tak, jej córka to była Birdie, tak jest. Dokładnie
tak. Nie myślcie, że jestem nieprzytomny, jestem tylko trochę, wiecie, jakby… nie potrafię tego
wytłumaczyć.
208 Ale twoja choroba kręgosłupa ustąpiła. Idź, chwal Pana i mów: „Dzięki Ci, Panie.”
209 Czy wierzysz, że twoja choroba serca również ustąpi? [Ta osoba mówi: „tak jest” - uw. wyd.] Idź
tylko, raduj się i powiedz: „Dzięki Ci, Panie Jezu” i wierz w to. W porządku. Miej tylko wiarę.
Nie wątp.
210 Chodź tutaj. Czy wierzysz całym sercem? Masz wiele rzeczy nie w porządku. Masz także
chore plecy. Czy wierzysz, że Bóg cię uzdrowi? Dobrze. Idź tylko radując się. To On sprawia,
że czujesz się w ten sposób. Dzięki Panu! Bóg niech cię błogosławi, siostro.
211 Cześć, synku. [Chłopiec odpowiada: „cześć” - uw. wyd.] Czy wierzysz, że Bóg uleczy
nerwowość tego dziecka i sprawi, że ono będzie zdrowe? Wierzysz w to? W porządku. Cześć,
mały. Pozwól, że uścisnę ci rękę.
212 Drogi Boże, usuń tę złą rzecz od tego chłopca i niechaj on żyje i będzie normalny. W
imieniu Jezusa. Amen.
213 Niech cię Bóg błogosławi, bracie. Ty wierzysz w to, czy nie? Wszystko będzie dobrze. Nie
miej żadnych wątpliwości.
214 Jesteś o wiele za młody aby mieć kłopoty z sercem. Czy wierzysz, że Bóg cię uzdrowi? [Ten
człowiek odpowiada: „tak jest” - uw. wyd.] Idź i mów: „Dzięki Ci, Panie, że mnie uzdrowiłeś.”
215 Czy wierzysz, że Bóg uleczy twój żołądek i daruje ci zdrowie? Idź naprzód, raduj się i
mów: „Dzięki Ci, Panie.”
216 On ciągle jest Bogiem. Czy nie tak? [Zgromadzeni mówią: „amen” - uw. wyd.] Jedyną rzeczą,
którą wy musicie zrobić, to uwierzyć. Czy nie jest tak? Czy wierzycie w Syna Człowieczego w
ostatecznych dniach?
217 Coś działo się tutaj kilka minut temu i próbuję dowiedzieć się, gdzie to było. Ktoś miał
wiarę i zrobił coś. Albo może złapię ich następnej niedzieli lub jak będę mógł. Czy jesteś… Oto
jest to znowu. Podniosłaś swoją rękę. Czy wierzysz, że Bóg może uleczyć te dolegliwości
sercowe i darować ci zdrowie oraz uzdrowić twoją córkę tam na zewnątrz, która ma… Czy
wierzysz w to? Pani Neff, czy wierzysz, że Bóg… Leo Neff. Ja cię nie znam, ale takie jest twoje
nazwisko. Chorujesz na serce, a twoja córka na nerki. Czy wierzysz, że ona wyzdrowieje?
Wiara twoja uzdrawia cię. Wierz całym sercem.
65-0718E - Pokarm duchowy na czas właściwy, Jeffersonville, Indiana
Strona 26
218 Ty tam w tyle, który stoisz w basenie i chorujesz na żołądek: Jezus Chrystus uzdrawia cię.
219 Czy wy wierzycie? [Zgromadzeni mówią: „amen” - uw. wyd.] On jest ten sam wczoraj, dziś i na
wieki. Połóżmy teraz swoje ręce jedni na drugich. O, myślcie o tej godzinie, w której się
znajdujemy, myślcie o tym czasie. Myślcie o tym, że jesteśmy naprawdę w obecności Jezusa
Chrystusa, Syna Bożego. On obiecał, że będzie to czynił w czasach ostatecznych. Ja kładę moje
ręce na te chusteczki.
220 Drogi Boże, proszę, abyś pobłogosławił te chusteczki ku uzdrowieniu ciał chorych ludzi
przez imię Jezusa Chrystusa.
221 A teraz, mając ręce położone jedni na drugich, każdy z was jest członkiem ciała Chrystusa.
Ten sam Duch święty, który obiecał objawiać tajemnice serc i czynić te rzeczy, znajduje się w
was. Wy jesteście Jego cząstką a On jest częścią was samych. Otóż On powiedział takie słowa:
„Takie znaki będą towarzyszły tym, którzy uwierzyli.” To jesteście wy. „Na chorych ręce kłaść
będą, a ci wyzdrowieją.” Nie módlcie się teraz za siebie, lecz módlcie się za tych, na których
położyliście swoje ręce, gdyż oni modlą się za was. Módlmy się teraz wspólnie i niech nie
pozostanie ani jedna słaba osoba w tym budynku. Po cóż czekalibyśmy dłużej, mój drogi
bracie, siostro, skoro to znajduje się tutaj. Obecny jest Duch święty, Bóg, wprost tutaj, właśnie
to samo, o czym mówiliśmy.
222 Drogi Jezu, rozpoznajemy Twoją obecność. Tamtego dnia Ty wskrzesiłeś do życia przez
modlitwę wiary to małe dziecko, które było już martwe. Drogi Boże, jest tu jeszcze wielu, do
których nie możemy pójść osobiście, ponieważ czas upływa, ale oni trzymają swoje ręce jedni
na drugich. Oni są wierzącymi. Siedzimy w obecności Pana Jezusa Chrystusa
zmartwychwstałego, tego samego wczoraj, dziś i na wieki.
223 Szatanie, jesteś pokonany! Jezus Chrystus pokonał cię. On powstał z martwych i stoi dziś
wieczorem pomiędzy nami, uwierzytelniając to poselstwo ostatecznych dni. Wynijdź z tych
ludzi! Opuść ich, rozkazujemy w imieniu Jezusa Chrystusa! „W imieniu moim demony
wyganiać będą.” Wyganiamy cię. W imieniu Jezusa Chrystusa, opuść to zgromadzenie!
224 Niech teraz każdy z was, który przyjmuje swoje uzdrowienie, powstanie na swoje nogi.
Niech powstanie każdy, kto przyjmuje uzdrowienie. Podnieście teraz swoje ręce i oddajcie Mu
chwałę.
„Przyjmuję teraz swoje uzdrowienie.” Powiedzcie to teraz Bogu. Przyjmuję teraz swoje
uzdrowienie. [Zgromadzeni powtarzają: „Przyjmuję teraz swoje uzdrowienie” - uw. wyd.] Ty jesteś
Chrystus, ten sam wczoraj, dziś i na wieki. [Ty jesteś Chrystus, ten sam wczoraj, dziś i na wieki.]
Wierzę Ci teraz. [Wierzę Ci teraz.] Pomóż niedowiarstwu memu. [Pomóż niedowiarstwu memu.]
Amen. [Amen.]
Będę Go uwielbiać, będę Go uwielbiać,
Uwielbiać Baranka, zabitego za grzeszników;
Oddajcie Mu chwałę, wszyscy ludzie,
Gdyż Jego krew zmyła wszelki brud.
225 Czy Go miłujecie? [Zgromadzeni mówią: „amen” - uw. wyd.] Wobec tego uwielbiajmy Go.
Niech każdy podniesie ręce i chwali Go, podczas gdy brat podejdzie tutaj, aby rozpuścić
zgromadzenie.
Koniec kazania

Podobne dokumenty