LUKROWANY BILANS Na zakończenie każdego
Transkrypt
LUKROWANY BILANS Na zakończenie każdego
Krzysztof Olbrycht doradca podatkowy, Spółka Doradztwa Podatkowego VALOR Sp. z o.o. (tekst ukazał się w dzienniku “Rzeczpospolita”) LUKROWANY BILANS Na zakończenie każdego roku obrotowego, jak również na moment przekształcenia, podmioty gospodarcze podlegające ustawie o rachunkowości (prowadzące księgi rachunkowe) są zobowiązane sporządzać sprawozdanie finansowe. Typowe sprawozdanie finansowe składa się między innymi z bilansu, rachunku zysków i strat, informacji dodatkowej i przepływów środków pieniężnych. Zestaw tych dokumentów daje stosunkowo pełny obraz stanu ekonomicznego, sytuacji płatniczej, wartości oraz dynamiki działania przedsiębiorstwa. Sprawozdanie finansowe jest przeznaczone przede wszystkim dla właścicieli i ewentualnych przyszłych inwestorów, planujących kupić udziały lub akcje. Jego lektura winna dać odpowiedź czy zarząd spółki dobrze działał, czy warto przedłużyć mu kontrakty i czy wypłacić premię. Inwestor – na podstawie sprawozdania finansowego – wyrobi sobie zdanie, czy warto kupić akcje, a aktualni współwłaściciele mogą zdecydować, czy aby nie nadszedł czas wyzbycia się firmy. Sprawozdanie finansowe służy również bankom do oceny zdolności kredytowej i jest podstawą decyzji o udzieleniu bądź przedłużeniu umowy kredytowej. Wysokość podatków również skorelowana jest z wykazywanym dochodem. Od danych bilansowych bardzo wiele zależy, i to nie jedynie w sferze finansów przedsiębiorstwa. Wnioski wypływające ze sprawozdania finansowego częstokroć ważą o karierach nie tylko prezesów, ale również pozostałej części załogi. W takiej sytuacji bardzo kuszącym staje się możliwość sterowania, a nawet manipulowania wielkościami w sprawozdaniu finansowym, a przede wszystkim wysokością wyniku finansowego (zysku lub straty). Zarządy i (lub) właściciele decydują się na istotne “zmiany” wyniku finansowego w górę (polepszanie), przede wszystkim w celu: 1.Podniesienia wartości rynkowej spółki poprzez wzrost jej wartości księgowej (zwiększanie zysku netto, zwiększanie dynamiki zysku) i uzyskanie możliwości zyskowniejszej sprzedaży akcji. 2.Uzyskania kredytu bankowego lub kupieckiego. 3.Pobrania wyższych wynagrodzeń. 4.Przedłużenia własnych kontraktów. 5.Uzasadnienia swojej wyższości nad zarządem poprzedniej kadencji. 6.Pozyskania nowych inwestorów. 7.Usprawiedliwienia braku sukcesów w innych dziedzinach, np. pozyskiwaniu nowych rynków. 8.Usprawiedliwienia nadmiernych luksusów i pozapłacowych apanaży zarządu (dobry wynik finansowy uzasadnia częstokroć zbędne wydatki “konsumpcyjne” zarządu, takie jak drogie samochody, szpanerskie biura itp.). 9.Uniknięcia ogłoszenia upadłości. Przykładowe cele pogarszania wyniku finansowego: 1. Słaby wynik uwalnia od nacisków płacowych załogi. 2. Oszczędności na podatkach. 3. Ochrona przedsiębiorstwa przed właścicielami planującymi wybranie dywidend. 4. Zaniżenie wyceny przedsiębiorstwa w celu jego wykupienia. W interesie spółki lub jej zarządu (nie zawsze zbieżnym) jest umiejętne kształtowanie zysku lub straty. Wynikiem finansowym można sterować. Nie każde modelowanie sprawozdania finansowego jest przekroczeniem przepisów prawnych. Ustawa o rachunkowości, która określa zasady sporządzania sprawozdań finansowych daje pewną swobodę decyzyjną, dopuszcza np. wycenę aktywów i pasywów, w określonych przypadkach, poprzez oszacowanie przypuszczalnej wartości rynkowej (lub wartości godziwej). Każdy dobry księgowy zna przynajmniej kilkanaście sposobów na “polepszanie” lub “pogarszanie” bilansu. Oto przykładowe zagrywki sprytnych księgowych: 1.Pchanie biedy do przodu, czyli księgowanie kosztów w okresach przyszłych, zamiast w okresach, których faktycznie te koszty dotyczą. Nadużywanie kategorii “kosztów przyszłych okresów”. 2.Przyśpieszanie przychodów – zaliczanie do sprzedaży np. niewykonanych usług lub odwrotnie – zaniżanie przychodów poprzez ich kwalifikacje jako “przychody przyszłych okresów”. 3.Sztuczna sprzedaż– wystawianie faktur na fikcyjne transakcje, przede wszystkim usługi niematerialne, a “odwrócenie” transakcji w przyszłości. 4.Dziwne ceny – sprzedaż rzeczy, praw lub usług, których wycena jest utrudniona, bo nie ma notowań rynkowych, np. patenty, know-how, znaki graficzne, licencje. Każda cena jest dobra. 5.Przeszacowanie aktywów – czyli niestosowanie metody ostrożnej wyceny, “zapominanie” o księgowaniu rezerw i trwałej utraty wartości aktywów, np. zapasów, należności, wartości spółek zależnych. Szczególne pole do popisu daje wycena produkcji w toku, wartości robót budowlanych i zużycia materiałów. 6.Pomijanie wpadek – czyli “zapominanie” o odnotowaniu w sprawozdaniu finansowym zbliżających się wypłat z tytułu uprzednio udzielonych poręczeń, odszkodowań i kar umownych, decyzji skarbowych, itp. 7.Koszty w inwestycje. Bieżące koszty działalności zalicza się w rozpoczęte inwestycje. Inwestycje “wejdą” w koszty po oddaniu do użytkowania, a dodatkowo będą rozłożone na długie lata. 8.Koszty jako środki trwałe, czyli kwalifikowanie wydatków o charakterze kosztowym jako zakupy środków trwałych. Definicja środków trwałych daje się “naciągnąć”. Częste dylematy księgowego: “remont czy modernizacja ?” 9.To nie nasze koszty, czyli lokowanie kosztów w innych podmiotach, np. powiązanych personalnie lub kapitałowo. Najłatwiej robić to na wynagrodzeniach. 10.Aportowanie – przenoszenie części majątku po wygórowanej wartości umownej (dużo wyższej od wartości księgowej) do nowej spółki. Stare śmieci zamieniamy na wartościowe udziały. 11.Ubytki i braki – zatajanie braków magazynowych i nieksięgowanie strat w okresie, w którym je ujawniono. 12.Amortyzacja – dobieranie najbardziej opłacalnych stawek amortyzacji. 13.Gubienie niekorzystnych dokumentów w myśl zasady: nie ma faktury, nie ma kosztu. 14.Podstawa prawna, czyli sztuczne zamienianie tytułu prawnego do dokonanej wypłaty, np. zamiast wynagrodzić za pracę, kupujemy “dzieło”, które może być wartością niematerialną i nie obciąża od razu kosztów. Gdy księgowy pyta prezesa: “Panie Prezesie – ile ma wyjść w tym roku ?” - to wcale nie jest dowcip. Aby bezpiecznie stosować metody “podrasowywania” sprawozdań finansowych, należy przede wszystkim robić to w ramach przepisów prawa. Najlepiej zdać się na wiedzę i doświadczenie fachowców. Trzeba wiedzieć jak lukrować, aby nie zemdliło. Pozaprawne “poprawianie” bilansów jest szkodliwe nie tylko dla autorów, ale również i przede wszystkim dla otoczenia. Pomińmy tu Skarb Państwa, który metodą Janosika i tak sobie poradzi. Najbardziej poszkodowanym może być inwestor, którego zafałszowane sprawozdanie finansowe wprowadziło w błąd i doprowadziło do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem. Oszustwa księgowe należy tępić, ale nie liczmy tu na znajomość ustawy o rachunkowości przez prokuratorów. Zawiedziony inwestor ma większe szanse na odszkodowanie, jeżeli z powództwa cywilnego wystąpi o nie do zarządu i audytorów badających sprawozdanie finansowe. Czy w Polsce mamy do czynienia z tzw. kreatywną księgowością ? Z pewnością tak. Może nie na skalę amerykańskich korporacji, ale na pewno “Polak potrafi”.