F1-K10-Chciwosc - Seminarium Walka Duchowa 2016

Transkrypt

F1-K10-Chciwosc - Seminarium Walka Duchowa 2016
F1 – Seminarium o walce duchowej 2016
K10. AVARITIA (DUCH CHCIWOŚCI)
Przed przystąpieniem do rozważania Słowa i lektury materiałów zaproś Ducha Świętego i proś Maryję, aby
pomogła Ci poddać się Jego prowadzenie – Duchu Miłości, Prawdy, Mocy z Wysoka, Miłości Ojca i Syna
przyjdź…
SŁOWO – J 15,9-12; Łk 17,20-21; Łk 12,15-34; Łk 14,12-14; Łk 18,18-27; Łk 19,1-10;
1. PEŁNIA ŻYCIA za którą tęskni nasze serce, którą przeczuwamy myśląc o Niebie, pełnia życia czyli szczęście – czym
jest? Gdzie jest? Odpowiedź na to pytanie to drogowskaz do największego skarbu. Nie ma znaczenia czy jesteś
inteligentny czy nie, bogaty czy biedny, ani wiek, ani urodzenie, ani kolor skóry, ani kraj czy epoka – nic nie ma
znaczenia jeżeli znasz odpowiedź, znasz największą tajemnicę świata. Nie jest ona zakryta bo śpiewają o niej we
wszystkich ludzkich językach, mówią w najbanalniejszych książkach i filmach. PEŁNIĄ ŻYCIA jest MIŁOŚĆ. Nic nie jest
tak ważne jak relacje: przyjaźń, zaufanie, dzielenie się radością i smutkami, współczucie, zrozumienie, obecność,
bliskość, akceptacja To wszystko nazywa się m i ł o ś c i ą . Nie możemy bez niej żyć. Jednak to zupełnie co innego
usłyszeć o niej, wiedzieć, a co innego spotkać i żyć pełnią szczęścia.
Miłość to relacja między osobami, dlatego aby w niej żyć muszą być spełnione trzy warunki:
1) Co najmniej dwie osoby muszą się spotkać (w przyjaźni, która też jest formą miłości może uczestniczyć więcej
osób podobnie jak w rodzinie)
2) Każda z tych osób musi być „zdrowa” tzn. zdolna do prawdziwej miłości. (Świat używa słowa „miłość” nadając
mu przewrotnie zupełnie wypaczone znaczenie, bo nie jest miłością: ani egoistyczne poszukiwanie doznań
(przyjemnych emocji) w związkach bez zobowiązań, ani przedmiotowe traktowanie innych osób (podrywanie,
manipulowanie, uzależnianie), ani używanie ich ciał do zaspakajania swoich żądz (sex). Miłość jest inna. Osoba
miłująca prawdziwie nie narusza wolności innych, nie umniejsza ich godności, nie rywalizuje i nie zazdrości, nie
wywyższa się i nie stawia siebie na pierwszym miejscu. (1Kor 13) Miłość pragnie spotkania. Jest otwarta,
uważna i delikatna. Obdarowuje, raduje się z piękna i talentów drugiej osoby, wspiera jej rozwój, troszczy się o jej
dobro, pragnie dla niej szczęścia trwałego, prawdziwego, wiecznego…)
3) Każda osoba ma wolną wolę więc jeszcze każda musi dobrowolnie zaangażować się w tą relację i to dokładnie
w taką samą jej formę. (Nie znajdziemy szczęścia w relacji jeżeli ja chcę z Tobą budować małżeństwo, a ty
uważasz mnie za jednego z wielu swoich przyjaciół pasjonujących się wspinaczką wysokogórską, sztuką lub
żeglarstwem)
Szczęścia doświadczamy tylko w relacjach bo Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije ale radość spotkania.
Królestwo Boga to Królestwo Miłości, dobra, rozwoju, gdzie każdy staje się coraz lepszy, mądrzejszy, szczęśliwszy i…
pragnie tego dla innych – pomaga i wspiera innych w rozwoju ich talentów by stawali się sobą. To jak wspólna
wspinaczka na najwyższe szczyty, gdzie możesz naprawdę polegać na innych, jak największa morska wyprawa z załogą
przyjaciół, jak niezwykła podróż do innych planet i światów, to jest najwspanialsza przygoda – prawdziwe życie. Taki
świat stworzył Bóg i taki miał plan dla nas, swoich ukochanych synów i córek – i nigdy z nas nie zrezygnował!
2. GRZECH – KAŻDY ZŁY DUCH atakuje przestrzeń relacji, naszych relacji z Bogiem i ludźmi. Dlatego w relacjach
doświadczamy bólu i cierpienia, w nich kształtuje się nasze serce i w nich nasze serce się deformuje, choruje, gnije i
umiera. Zbawca przychodzi by uratować nasze serca, a może je uratować tylko miłość wszechmocna, większa niż
śmierć. Dlatego zbawienie dokonuje się tylko w przestrzeni osobistych relacji z Bogiem i ludźmi.
Każda dobra
relacja, każda dobra myśl, słowo, czyn ma swoje źródło w Bogu, który jest Dobry. Bóg jest jedynym źródłem miłości
Z Niego bierze początek: miłość macierzyńska czuła i troskliwa, miłość ojcowska opiekuńcza i wymagająca, ufna i
beztroska miłość dziecka do rodziców, umacniająca przyjaźń, upajająca miłość oblubieńcza, ofiarna miłość małżeńska…
BÓG JEST MIŁOŚCIĄ i chce byśmy czerpali z niego miłość i rozlewali ją na inne spragnione serca…
3. DUCH CHCIWOŚCI wyprowadza człowieka z przestrzeni relacji do świata przedmiotów, którym umownie
została przypisana jakaś wartość.
Kieruje (i przywiązuje) serce człowieka ku rzeczom zamykając je na relacje z ludźmi nakłania do ignorowania Boga.
Celem życia staje się zdobywanie i gromadzenie dóbr doczesnych, materialnych, a wszelkie relacje z ludźmi stają się
tylko środkiem do osiągania i powiększania swoich zasobów. W ten sposób wyprowadza człowieka z przestrzeni
zbawienia. Czyni go niezdolnym do spotkania osoby.
Bardzo dobrą ilustrację tragicznej sytuacji ludzi zawładniętych przez chciwość możemy zobaczyć w filmie „Piraci z
Karaibów. Klątwa Czarnej Perły” (cz. 1). Świat rzeczy jest martwy dlatego mieszkańcy tego świata nie są już żywi,
Materiały formacyjne Wspólnoty Effatha przy parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie; www.effatha-lublin.pl
ale też nie umarli całkiem. (Tak jak człowiek niezdolny do miłości) I nie widać tego, co najbardziej przerażające,
choć można zauważyć, że są bezwzględni i źli. Barbossa mówi: „Żądza, której ulegliśmy – chciwość, której się
oddaliśmy – pożera nas!” Odkrywa także: „Wino nie gasi pragnienia, jedzenie nie zaspokaja głodu” Nienasycenie to
jedna z ważnych cech chciwości – jest przez to jak lawina w górach, najbardziej progresywna. W końcu: „Nie czuję
smaku jabłek, dotyku kobiecej ręki, ani powiewu bryzy” Życie straciło swój smak, a dokładnie mówi to o utracie
wszelkiej wrażliwości.
AVARITIA – DUCH CHCIWOŚCI jest też zabójcą gdyż pożądanie dóbr cudzych prowadzi nie tylko do kradzieży ale
też do eliminowania innych (potencjalnych czy aktualnych) posiadaczy: zabójstwa podczas napadów, morderstwa dla
spadku, „śmiertelne donosy” by przejąć majątek osoby „zgładzonej przez system”.
Chciwość jest groźna i odrażająca, a z perspektywy wieczności jest pozbawiona sensu. Nie można tych
nagromadzonych dóbr zabrać ze sobą za bramę śmierci. Dlatego chciwy to ostatecznie ateista. Nawrócenie to
uznanie, że ten dorobek życia to marność i proch, a potem praktyczne zastosowanie tej prawdy czyli uwolnienie się od
tego balastu. Serce przywiązane nie chce takiej wolności – odmawia nawrócenia.
Jezus zachęca nas, byśmy gromadzili sobie skarby w niebie (a to zupełnie inne dobra),i nie troszczyli się zbytnio o
dobra doczesne, które niszczy rdza, robak i złodziej. Współcześnie chciwy gromadzi cyfry na koncie bankowym,
„gromadzi pustkę” kosztem zdrowia, więzi rodzinnych, swego życia tu i w wieczności. Czasem chciwość przeradza się w
skąpstwo, kiedy żałuje wszystkiego innym, a nawet sobie i to jest już najbardziej chory sposób posiadania pustki.
4. DIAGNOZA – Rachunek sumienia:
- Czy chciwość już mnie dopadła? W jakim stopniu mną włada? Dwa zasadnicze pytania dotyczą oczywiście tego, czy
duch chciwości zdeformował już moje relacje z Bogiem i/lub ludźmi:
- Kto/co/kto jest dla mnie najważniejszy? Rzeczy, ludzie, Bóg? Jakie są proporcje między czasem poświęconym na
rozwijanie mojej relacji z Bogiem, a czasem przeznaczonym na gromadzenie dóbr doczesnych? Czy codziennie
spotykam się z Bogiem na modlitwie? Czy żyję prawdą o tym, że jestem tylko zarządcą Bożych dóbr, a nie ich
właścicielem? Jak tymi powierzonymi mi dobrami zarządzam? Czy okazuje miłość najbliższym? Czy zauważam
potrzebujących wokół mnie? Czy ufam Bogu tak jak uboga wdowa?
- Ile czasu i serca poświęcam ludziom, a ile rzeczom? Czy moje relacje są bezinteresowne? Czy potrafię dawać nie
oczekując niczego w zamian? Czy potrafię być anonimowym dobroczyńcą? Czy potrafię słuchać (usłyszeć) i
przejąć się potrzebami innych? Czy dziękuję Bogu za dary Jego dobroci jakimi cię codziennie obdarowywuje?
Aby postawić sobie właściwą diagnozę musimy wierzyć, że Bóg nas kocha i dlatego pomoże nam w przemianie naszego
wnętrza. Zwycięstwo w walce zaczyna się od poznania zagrożenia : jaki konkretny grzech nam zagraża. Pamiętajmy,
że diagnoza to tylko początek – sama wiedza nie wystarczy! Najważniejsza jest decyzja nawrócenia, (wejście w
proces uzdrowienia duchowego), oczyszczenie serca z popełnionych grzechów i podjęcie walki z pokusami.
5. WALKA Z POKUSĄ:
Pokusa to oczywiście kłamstwo, które ma nas nakłonić do grzechu w postaci czynów, słów, planów, wyborów lub
zaniedbań jakie nam zły duch proponuje. Posługuje się zwykle metodą zastraszania i uwodzenia w zależności od tego
na co dany człowiek jest bardziej podatny.
DUCH CHCIWOŚCI uwodzi dwoma wielkimi kłamstwami:
1) „Mamona da ci szczęście! Będziesz miał wielu przyjaciół, pozwoli ci zdobyć serce wybranej osoby, będziesz Kimś,
wszystko można na tym świecie kupić… ”
2) „Mamona uwolni cię od wszelkich trosk, będziesz miał co tylko zechcesz, wtedy życie stanie się rozrywką, zabawą,
relaksem z mnóstwem wolnego czasu…”
Najskuteczniejsza w walce z pokusami jest Prawda:
1) Jeżeli dziś nie masz przyjaciół i bliskiej osoby, która Cię kocha to nie dlatego, że brakuje Ci pieniędzy! Jaką
„przyjaźń” i jaką „miłość” można za pieniądze kupić? Czy Twoja godność i wartość zależy od zasobności portfela?
2) Praktyka pokazuje, że chciwość nie da nikomu odpoczywać. Im bogatszy staje się człowiek tym bardziej zamknięte
więzienie sobie buduje, ze strażnikami i zamiast trosk na strach: boi się złodziei, nikomu nie może ufać, obawia się,
że ktoś „zabije go dla forsy” .
Zdecydowanie rzadziej DUCH CHCIWOŚCI straszy „nędzą, bezdomnością, głodem” Może dlatego, że nawet człowiek,
który nie wierzy w Boga, nie ma dobrych relacji z bliskimi, ani żadnych przyjaciół i tak zawsze może uzyskać
podstawową pomoc opieki społecznej (nawet jeżeli nie umie wykonywać żadnej pracy i notorycznie traci wszystko, co
otrzyma). Tym bardziej nie musi lękać się nędzy normalny, pracowity człowiek, mający dobre relacje z ludźmi i Bogiem.
Pierwsza pokusa dotyczy postawienia wyżej rzeczy ponad:
Materiały formacyjne Wspólnoty Effatha przy parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie; www.effatha-lublin.pl

ponad relacje z Bogiem (priorytetem staje się gromadzenie zamiast naśladowania Ojca by wzrastać i rozwijać
się jako syn/córka Boga przygotowujący(a) się do swojej misji)
 ponad relacje z ludźmi (gdzie w martwym świecie rzeczy zanika zdolność do spotkania, miłowania, dzielenia się
radościami i troskami, sobą – aż do martwoty serca ).
Wtórne pokusy dotyczą sposobu gromadzenia dóbr doczesnych i zarządzania nimi.
Przejście od uczciwego do nieuczciwego sposobu gromadzenia dóbr jest tak „płynne i bardzo mocno usprawiedliwione”,
że dokonuje się prawie niedostrzegalnie, ale zawsze następuje!
Zarządzanie nagromadzonym bogactwem jakby się było właścicielem jest ogłaszaniem siebie bogiem tego małego
prywatnego świata, nawet jeżeli daje się na cele dobroczynne, ale nie pyta Boga, co On chce z tymi dobrami uczynić,
komu , kiedy i jak chce je podarować. Zaczyna się to już wcześniej od braku wdzięczności za każde otrzymane od Boga
dobro (braku modlitwy dziękczynnej za codzienny chleb przed posiłkiem) i od braku uznania, że wszystko jest Jego
darem (w praktyce: zatrzymywanie sobie dziesięciny lub ofiary składanej w Kościele, brak gościnności, brak troski o
ubogich…)
- WALKA Z GRZECHEM:
Grzech, który pustoszy nasze serce niszczy nasze życie, pozbawia je radości, pełni, szczęścia. Ponadto ma tą okropną
cechę, że przenosi się na innych jak choroba. Zaczyna drążyć najpierw w sferze myśli, potem słów, potem popycha do
czynów i nakłania do zaniedbań.
 W sferze myśli dokonuje się przeniesienie serca do świata rzeczy (zmiana przestrzeni życia, odwrócenie hierarchii
wartości, zdrada duchowa wobec miłości Boga…) Konkretny grzech to uznanie Mamony za boga dającego
szczęście, snucie planów opartych na służbie u tego bożka, rozglądanie się za „użytecznymi ludźmi”,
niedopuszczanie Boga do głosu na temat swojej przyszłości.
 W sferze słów grzech przybiera dwie formy ale mają one jeden cel: propagowanie wizji świata, w której bogiem
uszczęśliwiającym jest Mamona. Konkretnie może to się wyrażać w narzekaniu na ciężki i nieszczęśliwy los
spowodowany niedostateczna liczbą bogactw, albo w zachwalaniu tej wspaniałej wizji szczęścia jaką komuś
przyniosły pieniądze.
 W sferze czynów podstawowy grzech to nadmierne gromadzenie dóbr materialnych. Towarzyszy temu zawsze
nieuczciwość (najpierw wobec przepisów podatkowych i innych, potem wobec bezosobowych instytucji i w
końcu wobec konkretnych osób)
 W sferze zaniedbań najbardziej śmiercionośny grzech to zerwanie relacji z Bogiem (zaczyna się oczywiście
powoli od wyproszenia Bożej obecności z naszych codziennych spraw i decyzji czyli uciszania sumienia, potem od
zaniedbania modlitwy, braku czasu na słuchanie i czytanie Słowa Bożego, rezygnacji z sakramentów). Potem lub
równocześnie następuje zaniedbanie w rozwijaniu, budowaniu czy chociaż podtrzymywaniu dobrych relacji z ludźmi.
Innym konkretnym grzechem staje się marnowanie np. jedzenia, wyrzucanie na śmietnik starych ale dobrych
rzeczy, (które można oddać ubogim).
Jedyną drogą do wolności od grzechu jest wyznanie go przed Bogiem (sakrament pojednania) ale tutaj zawsze pojawia
się wątpliwość co znaczy nadmierne gromadzenie dóbr. Wszystko zależy od miary, musi być ona adekwatna, a
zależy od tego kim jesteśmy. Dla chrześcijan minimum to niezatrzymywanie dla siebie (czyli oddanie uboższym) każdej
rzeczy, której przez rok (niektórzy sądzą, że 2 lata) nie używałem, ponieważ (ma to bardzo racjonalne wyjaśnienie) są
takie rzeczy, których używamy w cyklu rocznym np. buty zimowe. To minimum wiary. Norma to: poprzestawanie na tym
co konieczne do życia i pełnienia swoich obowiązków oraz realizowania misji, powołania. Resztę dóbr należy rozdać
pytając Boga komu (kiedy, gdzie i jak) chce je dać. Oczywiście żaden dar nie może nakładać na obdarowanego żadnych
zobowiązań. Jeżeli ktoś twierdzi, że nie ma wokół ludzi potrzebujących to niech spojrzy za wschodnie granice, a
trudności w dostarczeniu może doliczyć sobie do pokuty. Jest też miara ewangeliczna „Jeżeli masz dwie suknie to
jedną oddaj ubogiemu” (słowa Jezusa) i miara eschatologiczna „Jak po tamtej stronie przeprosisz swoich braci i siostry w
Chrystusie, którzy umarli cierpiąc z głodu?”
Nie wiem kim jesteś w swoim rozwoju duchowym, sam musisz
zdecydować jaką z miar dziś powinieneś mierzyć dobra doczesne, które dźwigasz.
- WALKA Z NAŁOGIEM:
Każdy z grzechów głównych ma swoje specyficzne strategie zdobywania i zniewalania ludzkiego serca i własną logikę
bronienia swoich pozycji. Strategia ducha chciwości polega na pustych obiecankach szczęścia i zwiększenia własnej
wartości dzięki posiadaniu rzeczy. Myli się ten, kto myśli, że niebezpieczeństwo dotyczy ludzi bogatych. Zagraża
Materiały formacyjne Wspólnoty Effatha przy parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie; www.effatha-lublin.pl
każdemu. Duch chciwości zniewala przede wszystkim tych, którzy posiadają mniej niż inni. Chciwość jest często stanem
ducha ludzi, którzy nie posiadają nic. I bez względu na to czy pozostaną biedni, czy nagromadzą bogactw czuć będą
głód i będą nędznikami, bo chciwość jest nienasycona.
Uwolnić od ducha chciwości może jedynie Bóg i dlatego należy modlić się orędowniczo za zniewolonych, aby dali Bogu
możliwość działania. Bóg może posłużyć się wszystkim, by otworzyć oczy zaślepionemu chciwością człowiekowi, ale
potrzebuje naszej pomocy bo chciwy nie utrzymuje relacji z Bogiem i nie słyszy Jego wołania. Potrzebuje naszego
świadectwa Prawdy (że nie wszystko można kupić, że wartość człowieka nie zależy od stanu konta) i świadectwa Miłości
(by patrząc jak się miłujemy zatęsknił do świata bezinteresownych, dobrych, relacji). Potrzebuje nas byśmy zanieśli z
nadzieją, wiadomość, że zawsze można powrócić do Boga bo jego miłość jest bezwarunkowa i oczekuje nas. (pomódl
się PS 23)
!!!
Kilka praktycznych, pomocnych wskazówek jak po oddaniu grzechu Jezusowi w
konfesjonale, odwiązać serce od rzeczy i nawiązać więź z Bogiem w ludziach, jak
stać się człowiekiem radosnym, czerpiącym szczęście z relacji:
- podejmij postanowienie o comiesięcznym wspieraniu finansowym wybranej fundacji, stowarzyszenia lub innego dzieła,
które pokaże ci Bóg, możesz zrobić stałe zlecenie w banku na konkretną kwotę
- zaangażuj się w wolontariat np. Caritas w twojej parafii
Adoptuj finansowo i duchowo dziecko z Afryki lub chrześcijan prześladowanych np. z Syrii
- podejmij systematyczną modlitwę za konkretną osobę potrzebującą pomocy z twojego otoczenia
- raz na pół roku rób przegląd szafy ubraniowej, kuchennej, pawlacza z butami, biblioteczki itp. , wyselekcjonuj rzeczy,
którymi możesz podzielić się z innymi
- odwiedź swojego proboszcza i zapytaj go o osoby z twojej parafii, które potrzebują pomocy, którym możesz poświęcić
czas, np. godzinę rozmowy w tygodniu, poczytać książkę na głos, zrobić zakupy, umyć okna, pomóc w odrabianiu lekcji
- nie zapominaj o codziennej modlitwie dziękczynienia
- pomódl się i zapytaj Jezusa, proś by podpowiedział Ci jaki On ma plan na poszerzenie twojego serca
Materiały formacyjne Wspólnoty Effatha przy parafii Wieczerzy Pańskiej w Lublinie; www.effatha-lublin.pl