2a. KATECHEZA GULA (DUCH NIEUMIARKOWANIA)

Transkrypt

2a. KATECHEZA GULA (DUCH NIEUMIARKOWANIA)
2a. KATECHEZA
GULA (DUCH NIEUMIARKOWANIA)
BÓG JEST DAWCĄ wszystkich darów. Bóg jest dawcą wszystkich łask, jedynym źródłem wszelkiego dobra i
życia. Bóg czyni człowieka szczęśliwym i nie potrzebuje do tego żadnych gadżetów. Pełnią szczęścia dla
stworzenia jest miłość Stwórcy. Tylko Jego miłująca obecność daje szczęście, spełnienie, pokój i radość –
pełnię. Dlatego żadne inne stworzenie, żaden dar nie może się równać z Bogiem, nie może Go przysłaniać, nie
może Go zastąpić. Serce człowieka woła: „Nie dar lecz Dawca darów jest moim pragnieniem” i nie zazna
pokoju dopóki Boga nie znajdzie.
DUCH ŁAKOMSTWA (NIEUMIARKOWANIA) manipuluje człowiekiem. Posługuje się wszystkim, co stworzone,
rzeczami i ideami, aby nie dopuścić do nawiązania (i rozwijania się) relacji między człowiekiem i Bogiem.
Ponieważ nasze zbawienie dokonuje się przede wszystkim wewnątrz więzi łączącej nas z Bogiem dlatego walka
duchowa toczy się o nasz czas, uwagę, serce skierowane ku Niemu. Człowiek jest istotą czasoprzestrzenną,
może być w danym czasie tylko w jednym miejscu i skupiać się na jednej czynności dlatego ważne jest ile czasu,
na co poświęca i co zajmuje jego uwagę. Na spotkanie, dialog z Bogiem także potrzebujemy czasu, wyciszenia,
skupienia uwagi, pozostawienia wszystkiego innego. Nieumiarkowanie (łakomstwo, obżarstwo)
to zapełnianie życia tym, co stworzone. To zaśmiecanie całej przestrzeni istnienia tak, że nie ma już miejsca
na relacje z Bogiem ani z ludźmi.
GUL A – DUCH ŁAKOMSTWA lub inaczej NIEUMIARKOWANIE to brak umiaru. Brak miary w korzystaniu z dóbr
prowadzi do uzależnienia. Widzimy, że to dotyczy używek, które nie są konieczne do życia np. alkoholu,
tytoniu, narkotyków. Można także popaść w nieumiarkowanie korzystając z rzeczy koniecznych jak np.
jedzenie lub uzależnić się od pewnych czynności nawet bezsensownych (gry, hobby)
Jeżeli chodzi o jedzenie to łakomstwo przyjmuje różne formy:
 dogadzanie sobie (tzn. jedzenie zbyt wcześnie, nim poczuje się głód)
 smakoszostwo (jedzenie wykwintne, dla przyjemności, dla zaspokojenia ciekawości nowych smaków, dla
towarzystwa, estetyki)
 obżarstwo (przekraczanie granic ilościowych, opychanie się, bulimia)
 gloryfikacja, czynienie z jedzenia idola, centrum życia (zniewolenie modą np. na zdrowe żywienie lub
odchudzanie) Podporządkowanie mu wszystkiego prowadzi do sprzedajności (jak Ezaw).
GULA – DUCH ŁAKOMSTWA okłamuje człowieka, sugerując mu, że znajdzie zaspokojenie, pełnię szczęścia w
bogactwie natury, świata stworzonego. Zamyka człowieka w więzieniu doczesności, sprowadza człowieka do
wymiaru biologicznej egzystencji, do zaspakajania potrzeb emocjonalnych, intelektualnych, estetycznych.
Najszybciej ulegają mu ludzie, którzy noszą w sobie lęk przed przemijaniem. Karmienie zmysłów, wielość
doznań ma ten lęk zagłuszyć. Jest to doświadczanie wszystkiego, by nie stracić niczego – pochłanianie by
zachować życie i jego smak. Gdy nie uzna się Boga jako źródła życia (nieprzemijającego) szuka go w
otoczeniu, na oślep, aż życie staje się konsumpcją. „Wszystko jest dla mnie, wszystko do spożycia” głosi
ŁAKOMSTWO bo nie uznaje rzeczy zastrzeżonych. Dla niego nie ma zakazanego owocu. Wytacza Bogu wojnę
o zakazy i określanie miary czegokolwiek. Nie uznaje żadnych ograniczeń. Kogo dopadnie ogłusza, zaślepia i
zabija nadmiarem nie swoich dóbr.
DIAGNOZA – Czy duch nieumiarkowania już mnie dopadł? W jakiej sferze grozi mi brak umiaru? W jakim
stopniu mną włada?
Aby postawić sobie właściwą diagnozę wystarczy zobaczyć od czego jestem uzależniony, co pochłania mój czas,
moje pieniądze, moją uwagę i stale absorbuje moje myśli.
Duch nieumiarkowania może działać w sferze:
 ciała – uleganie pożądliwości grzesznego ciała, uzależnienie od: jedzenia, picia, używek, narkotyków,
seksu i wszelkich przyjemności zmysłowych
 emocjonalnej – karmienie głodu doznań, przeżyć: sporty ekstremalne, muzyka, filmy, książki, ludzie,
którzy dostarczają emocji, wzbudzają silne uczucia
 intelektualnej – gromadzenie informacji (masmedia), doznania
intelektualne (książki, filmy,
wydarzenia) rozwijanie sprawności, aż do popadnięcia w perfekcjonizm (gry, zadania intelektualne,
krzyżówki)
 estetycznej – uzależnienie od mody (markowe ubrania, samochody, jachty, domy, meble) sztuka jako
idol (kolekcjonerstwo) i miara wartości osoby (elitarność)
 religijnej (pseudo-duchowej) – mnożenie form (bez wchodzenia w dialog z Bogiem) i pogoń za
doznaniami, szukanie technik doskonalenia i samo zbawienia zamiast osobistej relacji z Bogiem.
1. WALKA Z POKUSĄ
Pokusa to myśl – pułapka, która ma nas nakłonić do grzechu w postaci czynów, słów, planów, wyborów lub
zaniedbań jakie nam zły duch proponuje.
DUCH NIEUMIARKOWANIA posługuje się własnymi ideami:
1) Utopia o świecie zaspokajającym wszystkie ludzkie potrzeby (by rozbudzić je jak reklama szczęścia
przekonująca, że wystarczy sięgnąć i można samemu je osiągnąć)
2) Obraz Boga, który powinien zaspokajać każdą potrzebę (a jeżeli tego nie czyni to jest zły i trzeba Go
odrzucić i samemu nawet w Jego Imię brać, grabić odbierać innym)
3) Pokojowe współistnienie, pluralizm poglądów (kompromis ze wszystkim by mieć większy zasięg „pole
wypasu”, cały świat do użycia i spożycia )
2. WALKA Z GRZECHEM
Gdy ulegam pokusie i daję jej posłuch, rodzi się w moim sercu grzech. Grzech nieumiarkowania to przede
wszystkim zaśmiecenie życia tym, co stworzone tak, że brak już miejsca na spotkanie z Bogiem i człowiekiem.
Uczynienie siebie jedyną osobą określającą „miarę” mojego brania, a raczej bezmiar przez zniesienie
ograniczeń nałożonych przez Boga jest wymówieniem posłuszeństwa i uczynieniem siebie swoim bogiem.
Pojawiają się:
 roszczenia – prawo do zaspokajania potrzeb natychmiast, tu i teraz
 bezkarność brania – przekonanie, że wszystko jest do wzięcia
 egoizm – jak zasiadanie do 1-noosobowego stołu, dla innych tylko resztki
 szał obżarstwa – muzyka, film, książki, informacje, nawet człowiek jako inny świat poznawany by go
pochłonąć, doświadczyć emocji
 zwyrodnienie – szukając zaspokojenia w nowych formach zakazanego owocu znajduje owoce coraz
bardziej zatrute
3. WALKA Z NAŁOGIEM
NIEUMIARKOWANIE zawsze prowadzi do nałogu, a uzależnienie czyni niewolnikiem. Taką osobę łatwo jest
kupić. Człowiek uzależniony sprzedaje wszystko za swój narkotyk (jak Ezaw za miskę soczewicy oddał
błogosławieństwo) i staje się zdrajcą. Może sprzedać przyjaciół, bliskich, tajemnice i zawsze ostatecznie siebie.
Nadużywanie wszystkiego czyni bezwzględnym i kształtuje postawę niechęci i pogardy dla wszystkiego, co
ubogie, proste i pokorne. Jednocześnie walka o wszelkie dobra i obawa, by samemu nie stać się łupem
prowadzi do okrucieństwa i obłudy.
Cała rzeczywistość jest postrzegana i traktowana jak ofiara, którą człowiek składa sam sobie.
NIEUMIARKOWANIE (OBŻARSTWO) wyklucza:
 Kontemplację – bo zmysłowość zaśmieca przestrzeń duchową
 Mądrość – przez ospałość, bezsilność, zaćmienie umysłu hulającego
 Wolność – bo jest zniewoleniem i zdradą duchową
 Poznanie Boga – bo otępiałe myślenie o pokarmie zmysłowym skupia na doczesności
 Pokój – gdyż rywalizacja i polowanie, namiętności i żądze to zamęt
 Życie duchowe – bo wypasione zmysły zdradzają człowieka, ciało walczy z duchem
Ciało, które stało się zdrajcą i chce przejąć władzę nad wolą człowieka ujarzmia się postem |
i czuwaniem na modlitwie przed Panem.
2b. KATECHEZA AVARITIA (DUCH CHCIWOŚCI)
PEŁNIA ŻYCIA za którą tęskni nasze serce, którą przeczuwamy myśląc o Niebie, pełnia życia czyli szczęście –
czym jest? Gdzie jest? Odpowiedź na to pytanie to drogowskaz do największego skarbu. Nie ma znaczenia czy
jesteś inteligentny czy nie, bogaty czy biedny, ani wiek, ani urodzenie, ani kolor skóry, ani kraj czy epoka – nic
nie ma znaczenia jeżeli znasz odpowiedź, znasz największą tajemnicę świata. Nie jest ona zakryta bo śpiewają
o niej we wszystkich ludzkich językach, mówią w najbanalniejszych książkach i filmach. PEŁNIĄ ŻYCIA jest
MIŁOŚĆ. Nic nie jest tak ważne jak relacje: przyjaźń, zaufanie, dzielenie się radością i smutkami, współczucie,
zrozumienie, obecność, bliskość, akceptacja To wszystko nazywa się m i ł o ś c i ą . Nie możemy bez niej żyć.
Jednak to zupełnie co innego usłyszeć o niej, wiedzieć, a co innego spotkać i żyć pełnią szczęścia.
Miłość to relacja między osobami, dlatego aby w niej żyć muszą być spełnione trzy warunki:
1) Co najmniej dwie osoby muszą się spotkać (w przyjaźni, która też jest formą miłości może uczestniczyć
więcej osób podobnie jak w rodzinie)
2) Każda z tych osób musi być „zdrowa” tzn. zdolna do prawdziwej miłości. (Świat używa słowa „miłość”
nadając mu przewrotnie zupełnie wypaczone znaczenie, bo nie jest miłością: ani egoistyczne poszukiwanie
doznań (przyjemnych emocji) w związkach bez zobowiązań, ani przedmiotowe traktowanie innych osób
(podrywanie, manipulowanie, uzależnianie), ani używanie ich ciał do zaspakajania swoich żądz (sex).
(1Kor 13) Miłość jest inna. Miłujący prawdziwie nie narusza wolności innych, nie umniejsza ich godności,
nie rywalizuje i nie zazdrości, nie wywyższa się i nie stawia siebie na pierwszym miejscu. Miłość pragnie
spotkania. Jest otwarta, uważna i delikatna. Obdarowuje, raduje się z piękna i talentów drugiej osoby,
wspiera jej rozwój, troszczy się o jej dobro, pragnie dla niej szczęścia trwałego, prawdziwego, wiecznego.
3) Każda osoba ma wolną wolę więc jeszcze każda musi dobrowolnie zaangażować się w tą relację i to
dokładnie w taką samą jej formę. (Nie znajdziemy szczęścia w relacji jeżeli ja chcę z Tobą budować
małżeństwo, a ty uważasz mnie za jednego z wielu swoich przyjaciół pasjonujących się wspinaczką
wysokogórską, sztuką lub żeglarstwem)
PEŁNI ŻYCIA – szczęścia doświadczamy tylko w relacjach bo Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije
ale radość spotkania. Królestwo Boga to Królestwo Miłości, dobra, rozwoju, gdzie każdy staje się coraz lepszy,
mądrzejszy, szczęśliwszy i… pragnie tego dla innych – pomaga i wspiera innych w rozwoju ich talentów by
stawali się sobą. To jak wspólna wspinaczka na najwyższe szczyty, gdzie możesz naprawdę polegać na innych,
jak największa morska wyprawa z załogą przyjaciół, jak niezwykła podróż do innych planet i światów, to jest
najwspanialsza przygoda – prawdziwe życie. Taki świat stworzył Bóg i taki miał plan dla nas, swoich
ukochanych synów i córek – i nigdy z nas nie zrezygnował!
GRZECH – KAŻDY ZŁY DUCH atakuje przestrzeń relacji, naszych relacji z Bogiem i ludźmi. Dlatego w relacjach
doświadczamy bólu i cierpienia, w nich kształtuje się nasze serce i w nich nasze serce się deformuje, choruje,
gnije i umiera. Zbawca przychodzi by uratować nasze serca, a może je uratować tylko miłość wszechmocna,
większa niż śmierć. Dlatego zbawienie dokonuje się tylko w przestrzeni osobistych relacji z Bogiem i ludźmi.
Każda dobra relacja, każda dobra myśl, słowo, czyn ma swoje źródło w Bogu, który jest Dobry. Bóg jest
jedynym źródłem miłości Z Niego bierze początek: miłość macierzyńska czuła i troskliwa, miłość ojcowska
opiekuńcza i wymagająca, ufna i beztroska miłość dziecka do rodziców, umacniająca przyjaźń, upajająca miłość
oblubieńcza, ofiarna miłość małżeńska… BÓG JEST MIŁOŚCIĄ i chce byśmy czerpali z niego miłość
i rozlewali ją na inne spragnione serca…
DUCH CHCIWOŚCI wyprowadza człowieka z przestrzeni relacji do świata przedmiotów, którym umownie
została przypisana jakaś wartość. Kieruje (i przywiązuje) serce człowieka ku rzeczom zamykając je na relacje z
ludźmi i nakłania do ignorowania Boga. Celem życia staje się zdobywanie i gromadzenie dóbr doczesnych, a
wszelkie relacje z ludźmi stają się tylko środkiem do osiągania i powiększania swoich zasobów. W ten sposób
wyprowadza człowieka z przestrzeni zbawienia. Czyni go niezdolnym do spotkania osoby.
Bardzo dobrą ilustrację tragicznej sytuacji ludzi zawładniętych przez chciwość możemy zobaczyć w filmie
„Piraci z Karaibów. Klątwa Czarnej Perły” (cz. 1). Świat rzeczy jest martwy dlatego mieszkańcy tego świata nie
są już żywi, ale też nie umarli całkiem. (Tak jak człowiek niezdolny do miłości) I nie widać tego, co najbardziej
przerażające, choć można zauważyć, że są bezwzględni i źli. Barbossa mówi: „Żądza, której ulegliśmy –
chciwość, której się oddaliśmy – pożera nas!” Odkrywa także: „Wino nie gasi pragnienia, jedzenie nie
zaspokaja głodu” Nienasycenie to jedna z ważnych cech chciwości – jest przez to jak lawina w górach,
najbardziej progresywna. W końcu: „Nie czuję smaku jabłek, dotyku kobiecej ręki, ani powiewu bryzy” Życie
straciło swój smak, a dokładnie mówi to o utracie wszelkiej wrażliwości.
AVARITIA – DUCH CHCIWOŚCI jest też zabójcą gdyż pożądanie dóbr cudzych prowadzi nie tylko do kradzieży
ale też do eliminowania innych (potencjalnych czy aktualnych) posiadaczy: zabójstwa podczas napadów,
morderstwa dla spadku, „śmiertelne donosy” by przejąć majątek osoby „zgładzonej przez system”.
Chciwość jest groźna i odrażająca, a z perspektywy wieczności jest pozbawiona sensu. Nie można tych
nagromadzonych dóbr zabrać ze sobą za bramę śmierci. Dlatego chciwy to ostatecznie ateista. Nawrócenie
to uznanie, że ten dorobek życia to marność i proch, a potem praktyczne zastosowanie tej prawdy czyli
uwolnienie się od tego balastu. Serce przywiązane nie chce takiej wolności – odmawia nawrócenia.
Jezus zachęca nas, byśmy gromadzili sobie skarby w niebie (a to zupełnie inne dobra), i nie troszczyli się
zbytnio o dobra doczesne, które niszczy rdza, robak i złodziej. Współcześnie chciwy gromadzi cyfry na koncie
bankowym, „gromadzi pustkę” kosztem zdrowia, więzi rodzinnych, swego życia tu i w wieczności. Czasem
chciwość przeradza się w skąpstwo, kiedy żałuje wszystkiego innym, a nawet sobie i to jest już najbardziej
chory sposób posiadania pustki.
1. DIAGNOZA – Czy chciwość już mnie dopadła? W jakim stopniu mną włada? Dwa zasadnicze pytania
dotyczą oczywiście tego, czy duch chciwości zdeformował już moje relacje z Bogiem i/lub ludźmi:
 Jakie są proporcje między czasem poświęconym na rozwijanie mojej relacji z Bogiem,
a czasem przeznaczonym na gromadzenie dóbr doczesnych? Czy żyję prawdą o tym,
że jestem tylko zarządcą Bożych dóbr, a nie ich właścicielem? Jak tymi powierzonymi mi dobrami
zarządzam?
 Ile czasu i serca poświęcam ludziom, a ile rzeczom? Czy moje relacje są bezinteresowne? Czy potrafię
dawać nie oczekując niczego w zamian? Czy potrafię być anonimowym dobroczyńcą? Czy potrafię słuchać
(usłyszeć) i przejąć się potrzebami innych?
Aby postawić sobie właściwą diagnozę musimy wierzyć, że Bóg nas kocha i dlatego pomoże nam w przemianie
naszego wnętrza. Zwycięstwo w walce zaczyna się od poznania zagrożenia : jaki konkretny grzech nam zagraża
Pamiętajmy, że diagnoza to tylko początek – sama wiedza nie wystarczy! Najważniejsza jest decyzja
nawrócenia, (wejście w proces uzdrowienia duchowego), oczyszczenie serca z popełnionych grzechów i
podjęcie walki z pokusami.
2. WALKA Z POKUSĄ
Pokusa to oczywiście kłamstwo, które ma nas nakłonić do grzechu w postaci czynów, słów, planów, wyborów
lub zaniedbań jakie nam zły duch proponuje. Posługuje się zwykle metodą zastraszania i uwodzenia w
zależności od tego na co dany człowiek jest bardziej podatny.
DUCH CHCIWOŚCI uwodzi dwoma wielkimi kłamstwami:
1) „Mamona da ci szczęście! Będziesz miał wielu przyjaciół, pozwoli ci zdobyć serce wybranej osoby, będziesz
Kimś, wszystko można na tym świecie kupić… ”
2) „Mamona uwolni cię od wszelkich trosk, będziesz miał co tylko zechcesz, wtedy życie stanie się rozrywką,
zabawą, relaksem z mnóstwem wolnego czasu…”
Najskuteczniejsza w walce z pokusami jest Prawda:
1) Jeżeli dziś nie masz przyjaciół i bliskiej osoby, która Cię kocha to nie dlatego, że brakuje Ci pieniędzy! Jaką
„przyjaźń” i jaką „miłość” można za pieniądze kupić? Czy Twoja godność i wartość zależy od zasobności
portfela?
2) Praktyka pokazuje, że chciwość nie da nikomu odpoczywać. Im bogatszy staje się człowiek tym bardziej
zamknięte więzienie sobie buduje, ze strażnikami i zamiast trosk na strach: boi się złodziei, nikomu nie
może ufać, obawia się, że ktoś „zabije go dla forsy” .
Zdecydowanie rzadziej DUCH CHCIWOŚCI straszy „nędzą, bezdomnością, głodem” Może dlatego, że nawet
człowiek, który nie wierzy w Boga, nie ma dobrych relacji z bliskimi, ani żadnych przyjaciół i tak zawsze może
uzyskać podstawową pomoc opieki społecznej (nawet jeżeli nie umie wykonywać żadnej pracy i notorycznie
traci wszystko, co otrzyma). Tym bardziej nie musi lękać się nędzy normalny, pracowity człowiek, mający
dobre relacje z ludźmi i Bogiem.
Pierwsza pokusa dotyczy postawienia wyżej rzeczy ponad:
 ponad relacje z Bogiem (priorytetem staje się gromadzenie zamiast naśladowania Ojca by wzrastać i
rozwijać się jako syn/córka Boga przygotowujący(a) się do swojej misji)
 ponad relacje z ludźmi (gdzie w martwym świecie rzeczy zanika zdolność do spotkania, miłowania,
dzielenia się radościami i troskami, sobą – aż do martwoty serca ).
Wtórne pokusy dotyczą sposobu gromadzenia dóbr doczesnych i zarządzania nimi.
Przejście od uczciwego do nieuczciwego sposobu gromadzenia dóbr jest tak „płynne i bardzo mocno
usprawiedliwione”, że dokonuje się prawie niedostrzegalnie, ale zawsze następuje!
Zarządzanie nagromadzonym bogactwem jakby się było właścicielem jest ogłaszaniem siebie bogiem tego
małego prywatnego świata, nawet jeżeli daje się na cele dobroczynne, ale nie pyta Boga, co On chce z tymi
dobrami uczynić, komu , kiedy i jak chce je podarować. Zaczyna się to już wcześniej od braku wdzięczności za
każde otrzymane od Boga dobro (braku modlitwy dziękczynnej za codzienny chleb przed posiłkiem) i od braku
uznania, że wszystko jest Jego darem (w praktyce: zatrzymywanie sobie dziesięciny lub ofiary składanej w
Kościele, brak gościnności, brak troski o ubogich…)
3. WALKA Z GRZECHEM
Grzech, który pustoszy nasze serce niszczy nasze życie, pozbawia je radości, pełni, szczęścia. Ponadto ma tą
okropną cechę, że przenosi się na innych jak choroba. Zaczyna drążyć najpierw w sferze myśli, potem słów,
potem popycha do czynów i nakłania do zaniedbań.
 W sferze myśli dokonuje się przeniesienie serca do świata rzeczy (zmiana przestrzeni życia, odwrócenie
hierarchii wartości, zdrada duchowa wobec miłości Boga…) Konkretny grzech to uznanie Mamony za
boga dającego szczęście, snucie planów opartych na służbie u tego bożka, rozglądanie się za „użytecznymi
ludźmi”, niedopuszczanie Boga do głosu na temat swojej przyszłości.
 W sferze słów grzech przybiera dwie formy ale mają one jeden cel: propagowanie wizji świata, w której
bogiem uszczęśliwiającym jest Mamona. Konkretnie może to się wyrażać w narzekaniu na ciężki i
nieszczęśliwy los spowodowany niedostateczna liczbą bogactw, albo w zachwalaniu tej wspaniałej wizji
szczęścia jaką komuś przyniosły pieniądze.
 W sferze czynów podstawowy grzech to nadmierne gromadzenie dóbr materialnych. Towarzyszy temu
zawsze nieuczciwość (najpierw wobec przepisów podatkowych i innych, potem wobec bezosobowych
instytucji i w końcu wobec konkretnych osób)
 W sferze zaniedbań najbardziej śmiercionośny grzech to zerwanie relacji z Bogiem (zaczyna się oczywiście
powoli od wyproszenia Bożej obecności z naszych codziennych spraw i decyzji czyli uciszania sumienia,
potem od zaniedbania modlitwy, braku czasu na słuchanie i czytanie Słowa Bożego, rezygnacji z
sakramentów). Potem lub równocześnie następuje zaniedbanie w rozwijaniu, budowaniu czy chociaż
podtrzymywaniu dobrych relacji z ludźmi. Innym konkretnym grzechem staje się marnowanie np.
jedzenia, wyrzucanie na śmietnik starych ale dobrych rzeczy, (które można oddać ubogim).
Jedyną drogą do wolności od grzechu jest wyznanie go przed Bogiem (sakrament pojednania) ale tutaj zawsze
pojawia się wątpliwość co znaczy nadmierne gromadzenie dóbr. Wszystko zależy od miary, musi być ona
adekwatna, a zależy od tego kim jesteśmy.
Dla chrześcijan minimum to niezatrzymywanie dla siebie (czyli oddanie uboższym) każdej rzeczy, której przez
rok (niektórzy sądzą, że 2 lata) nie używałem, ponieważ (ma to bardzo racjonalne wyjaśnienie) są takie rzeczy,
których używamy w cyklu rocznym np. buty zimowe. To minimum wiary. Norma to: poprzestawanie na tym co
konieczne do życia i pełnienia swoich obowiązków oraz realizowania misji, powołania. Resztę dóbr należy
rozdać pytając Boga komu (kiedy, gdzie i jak) chce je dać. Oczywiście żaden dar nie może nakładać na
obdarowanego żadnych zobowiązań. Jeżeli ktoś twierdzi, że nie ma wokół ludzi potrzebujących to niech
spojrzy za wschodnie granice, a trudności w dostarczeniu może doliczyć sobie do pokuty.
Jest też miara ewangeliczna „Jeżeli masz dwie suknie to jedną oddaj ubogiemu” (słowa Jezusa) i miara
eschatologiczna „Jak po tamtej stronie przeprosisz swoich braci i siostry w Chrystusie, którzy umarli cierpiąc z
głodu?” Nie wiem kim jesteś w swoim rozwoju duchowym, sam musisz zdecydować jaką z miar dziś
powinieneś mierzyć dobra doczesne, które dźwigasz.
4. WALKA Z NAŁOGIEM
Każdy z grzechów głównych ma swoje specyficzne strategie zdobywania i zniewalania ludzkiego serca i
własną logikę bronienia swoich pozycji. Strategia ducha chciwości polega na pustych obiecankach szczęścia i
zwiększenia własnej wartości dzięki posiadaniu rzeczy. Myli się ten, kto myśli, że niebezpieczeństwo dotyczy
ludzi bogatych. Zagraża każdemu. Duch chciwości zniewala przede wszystkim tych, którzy posiadają mniej niż
inni. Chciwość jest często stanem ducha ludzi, którzy nie posiadają nic. I bez względu na to czy pozostaną
biedni, czy nagromadzą bogactw czuć będą głód i będą nędznikami, bo chciwość jest nienasycona.
Uwolnić od ducha chciwości może jedynie Bóg i dlatego należy modlić się orędowniczo za zniewolonych, aby
dali Bogu możliwość działania. Bóg może posłużyć się wszystkim, by otworzyć oczy zaślepionemu chciwością
człowiekowi, ale potrzebuje naszej pomocy bo chciwy nie utrzymuje relacji z Bogiem i nie słyszy Jego wołania.
Potrzebuje naszego świadectwa Prawdy (że nie wszystko można kupić, że wartość człowieka nie zależy od
stanu konta) i świadectwa Miłości (by patrząc jak się miłujemy zatęsknił do świata bezinteresownych, dobrych,
relacji). Potrzebuje nas byśmy zanieśli z nadzieją, wiadomość, że zawsze można powrócić do Boga bo jego
miłość jest bezwarunkowa i oczekuje nas. ( PS 23)