pobierz całość tekstu w formacie
Transkrypt
pobierz całość tekstu w formacie
DKK Sandomierz 12.05.2014. Czy to za sprawą wiosennego słońca a moŜe nowych członkiń, klub nabrał młodzieńczego animuszu. Atmosfera dyskusji wokół ksiąŜki Sławomira Rawicza „Długi marsz” Ŝywa, merytoryczna, wieloaspektowa panowała do ostatniej minuty spotkania. Lektura nie wszystkie czytelniczki zachwyciła. Pojawiły się opinie, Ŝe historyczna ucieczka więźniów z sowieckiego syberyjskiego łagru opisana została jako wielka przygoda podróŜnicza. Zabrakło napięcia emocjonalnego, dramatyzmu akcji w ekstremalnych chwilach Ŝycia bohaterów. Przypuszczalnie na takie nastawienie do zbeletryzowanych wspomnień autora „Długiego marszu” wpłyną fakt, Ŝe znalazły się dokumenty podwaŜające autentyczność przeŜyć Sławomira Rawicza. Prawdziwym inicjatorem i uczestnikiem wielkiej ucieczki miałby być Witold Gliński, duŜo młodszy od Rawicza zesłaniec sowieckiego gułagu pod Jakuckiem na Syberii. RównieŜ i ta wersja została zdementowana przez historyków. Rodzi się zatem pytanie, czy taka ucieczka miała w ogóle miejsce a jeŜeli tak to, kto był jej prawdziwym bohaterem? Osobiście podpisuję się pod opinią australijskiego reŜysera Petera Weira, który zekranizował zapiski Rawicza („Thae Way Back") - nie jest waŜne czy historia przedstawiona w „Długim marszu” jest prawdą czy zmyśleniem, jest to znakomity materiał na film fabularny i na dobrą literaturę. KsiąŜka jest równieŜ dokumentem o prześladowaniu i martyrologii Polaków przez bojówki sowieckie w czasach stalinowskich. ElŜbieta Ukraińska moderator DKK Sławomir Rawicz „Długi marsz” Lekturę tę, naleŜy dopisać do utworów poświęconych tragicznym losom Polaków, których zniewolono przez wywózkę do tzw. obozów pracy /czyt. łagrów/, porozrzucanych po całym terytorium byłego Związku Radzieckiego, w czasie II Wojny Światowej. Rawicz jest skromnym człowiekiem i nie moŜna go porównywać chociaŜby z SołŜenicynem /”Archipelag Gułag”/, czy Herlingiem Grudzińskim /”Inny Świat”/, jednak niezwykłość opisywanych sytuacji, czyni tę ksiąŜkę nadzwyczaj wartościową. Fenomenem jest ucieczka, dla czterech osób udana, w beznadziejnej sytuacji. My, Polacy – moje pokolenie- znające fakty w zasadzie tylko z literatury, czytając ksiąŜki o tej tematyce, nieustannie doznajemy wstrząsu, który połączony jest z ogromnym współczuciem dla tych, którzy zostali na zawsze w obcej ziemi a jednocześnie z podziwem dla tych, którzy zachowując toŜsamość – przeŜyli. Cudzoziemcy inaczej odnoszą się do lektury i muszę przyznać, Ŝe zamieszczone tuŜ za okładka niektóre wyjątki, oburzają mnie swoją „płytkością”. Być moŜe wyrwanie pojedynczych zdań z kontekstu nie oddaje istoty rzeczy, jednak złe wraŜenie pozostawia. Powtórzę kilka cytatów: „ Od lat nie czytałem tak znakomitej przygodowej opowieści. KsiąŜka stanie się klasyką gatunku”- Sir Harold Nicolson, Obserwer. „śadna współczesna ksiąŜka przygodowa nie wytrzyma porównania z Długim marszem”The Guardian. Jak moŜna tego rodzaju literaturę potraktować, jako przygodową? Oburza mnie to! Są jednak zdania, pod którymi się podpisuję. Np: „ Jest to ponura odyseja człowieka osaczonego przez wojenny chaos, bitego i torturowanego, który jednak nigdy się nie poddał i nie stracił nadziei”- Daily Mail. Swoją ksiąŜkę Sławomir Rawicz nie napisał dla sławy ani dla pieniędzy, co czyni ją jeszcze bardziej wartościową. Myślę, Ŝe poza innymi celami, przyświecała mu chęć wyrzucenia z siebie tragicznych wspomnień, które dręczą niemal wszystkich ludzi, którym było dane przeŜywać taka traumę. Kiedy czyta się ksiąŜkę Rawicza, trudno się od niej oderwać i chociaŜ wraŜliwy czytelnik niejednokrotnie przeŜywa stresy, czyta, bo chce wiedzieć, czy udało się, czy dotarli do bezpiecznego brzegu. Kiedy zna się /z literatury/ warunki łagrowe, kiedy ma się z lekcji geografii wiedzę o Syberii aŜ trudno uwierzyć, Ŝe się udało. Bez wody, bez poŜywienia, przez niebotyczne góry i pustynię Gobi! Kiedy patrzy się na zamieszczoną mapkę i trasę ucieczki, nachodzą myśli, Ŝe to był cud, Ŝe to nie mogło się udać. A jednak! Jestem pełna podziwu dla pana Rawicza i jego towarzyszy! Ich wyczyn był niezwykły! Czytając ksiąŜkę, nie moŜna nie pomyśleć o tym, jakim złem jest wojna. Wojna, która ze zwykłych ludzi moŜe uczynić katów, ale jednocześnie z wolnych uczynić niewolników. Piszę tak, bo jestem przeraŜona atmosferą, jaka panuje obecnie w Polsce w związku z sytuacja na Ukrainie. Nasi wodzowie i media w moim odczuciu czynią bardzo źle, strasząc Polaków, przewidując dramatyczne scenariusze, zamiast środkami dyplomatycznymi zapobiegać zagroŜeniu. Przyspieszone dozbrajanie naszej armii, obecność sił NATO, to przecieŜ Ŝałosna prowokacja wobec sąsiada ze wschodu. Tylko nasz „Wielki Brat” zza oceanu moŜe czuć się bezpiecznie. Często słyszy się slogany typu: „Cały Naród „ popiera politykę rządu , chcemy się zbroić, Ŝeby Ŝyć bezpiecznie. Ja, jako matka i babcia nie chcę Ŝadnej wojny. Ani tu ani na Ukrainie ani nigdzie na Świecie. Młodzi ludzie nie Ŝyją po to, Ŝeby umierać za Ŝądnych krwi generałów i wodzów. Skończcie z tym judzeniem i prowokacjami. Czy to przesłanie jest tak trudne do zrozumienia? Maria Zarańska DKK Sandomierz