Pytania do osobistej i wspólnotowej refleksji Piękno i Nowa
Transkrypt
Pytania do osobistej i wspólnotowej refleksji Piękno i Nowa
zmarginalizowanych i znienawidzonych, z którymi tak bardzo się identyfikował. Jesteśmy wezwani do stworzenia wspólnoty, do zbudowania rodziny, która jest zakorzeniona i daje wielkie, konkretne wyrazy swojej hojności, dawania z siebie, delikatności, pasji, pięknej miłości, która jest sercem Trójcy Świętej, do przekazywania tej miłości w każdy możliwy sposób, kreatywnie korzystając z darów i talentów, które są odbiciami piękna i czynów Boga w nas i w naszym świecie. Pytania do osobistej i wspólnotowej refleksji Czy dajemy sobie czas na kontemplację piękna stworzeń Boga z zachwytem i wdzięcznością? Czy naprawdę wierzymy, że jesteśmy pięknie stworzeni na obraz i podobieństwo Boga? Jak to wpływa na nasz stosunek do nas samych, do innych, do Boga – w codzienności? Czy nasza relacja z pięknem jest szczerze ludzka, szczerze całościowa, szczerze w służbie naszej i innych ludzkiej godności czy też nasze serca potrzebują uwolnienia w jakikolwiek sposób z przywiązania do piękna, które zniewala, piękna, które prowadzi ostatecznie do śmierci bardziej niż do życia? Czy paradoksalne piękno miłości Chrystusa ciągle przeszywa I dotyka głęboko naszego serca czy też w jakiś sposób potrzebujemy odzyskać zdolność głębokiego i osobistego poruszenia przez tą niezwykłą miłość? W jaki sposób jesteśmy zaproszeni do kreatywnego i hojnego korzystania z naszych darów i talentów, aby przekazać piękno miłości Chrystusa innym? Czy nasze serca potrzebują oczyszczenia, aby być w stanie dostrzegać paradoksalne piękno Chrystusa w ubogich, cierpiących, zmarginalizowanych, odrzuconych, i aby zaangażować się w towarzyszenie i służbę Jemu w najmniejszych z Jego braci i sióstr? Rory Hanly SAC, Rzym ____________________________________________________ Segretariato Generale, Unione dell’Apostolato Cattolico Piazza San Vincenzo Pallotti 204, Roma, Italia [email protected] Piękno i Nowa Ewangelizacja Kochaj piękno, które jest cieniem Boga we wszechświecie. (Gabriela Mistral, chilijski poeta, 1889-1957, Dekalog Artysty) Jest coś w pięknie, co ma moc, żeby dotknąć nas głęboko, zaskoczyć nas i zadziwić, poruszyć nas do głębi naszego istnienia. Piękno słońca promieniuje przez chmury, przez rozgwieżdżone niebo w przejrzystą noc, przez jaskółki mknące bez wysiłku przez letnie niebo, przez szum fal uderzających o brzeg, przez poezję lub muzykę, lub dzieło sztuki, które mówi do nas w sposób wykraczający poza nasze rozumienie, przez prawie nieskończoną różnorodność osób różnych kształtów i rozmiarów, i cech. Dla tych, których serca są dopasowane, piękno stworzenia jest znakiem wskazującym poza sobą. W „Braciach Karamazow” Fiodor Dostojewski wzywa: „Kochaj wszystkie stworzenia Boga, całość i każde ziarenko piasku. Kochaj każdy liść, każdy promień Bożego światła. Kochaj zwierzęta, kochaj rośliny, kochaj wszystko. Jeśli kochasz wszystko, dostrzeżesz Boską tajemnicę w rzeczach.” W cudownie poruszającym fragmencie, św. Wincenty także mówi o tym sakramentalnym wymiarze stworzenia: Bóg „dał nam przeto światło osobliwie dlatego, że pragnie, byśmy dążyli do widzenia i oglądania na wieki niedostępnego światła, jakim jest sam Bóg. Ciemności nocy, które przynoszą nam spoczynek po trudach dziennych, dał nam także po to, by nas przysposobić do wiecznego odpocznienia w niebie. Dał nam zapachy kwiatów, byśmy się zwracali do wiecznej słodyczy Bożej w Bogu. Dał nam rozmaitość dźwięków i melodii, by nas zapalić miłością do wiecznych hymnów w chwale świętych. Dał nam nieprzeliczoną rozmaitość smaków w pokarmach i napojach, by nas przepoić miłością do wiecznych rozkoszy w Bogu. Dał nam ubiory i stroje różnorodne także w tym celu, byśmy się poczuwali do obowiązku stałego przyoblekania duszy we wszystkie cnoty, zdolne usposobić ją do tego, by w niebie przyodziana była w wieczną chwałę. Dał nam bogactwo: złoto, srebro, klejnoty, perły kosztowne, by w nas obudzić dążenie do wiecznych bogactw, którymi jest sam Bóg w objawieniu swej chwały. Wszystkie zaś te rzeczy dał nam jako doczesne, ulegające zepsuciu i ograniczone, aby w nas obudzić dążność do tego, co wieczne i nieśmiertelne, nieskończone, niezmierzone i niepojęte, a czym właśnie jest Bóg. Według najmędrszych zatem planów Twej nieskończonej miłości i nieskończonego miłosierdzia Twego stworzyłeś wszystkie rzeczy widzialne i dałeś mi je do użytku przede wszystkim po to, abym z nich korzystał w celu poznania Ciebie, Wszechmogącego Stworzyciela wszechrzeczy oraz w celu posiadania Ciebie, Dobro nieskończone, niezmierzone i niepojęte w całej swej Istocie i we wszystkich nieskończonych doskonałościach, przez całą wieczność. Ty pragniesz także, by wszystko co widzialne, służyło mi do tego, bym w duszy mojej żywo i nieprzerwanie zachowywał pomnażające się królestwo Twej świętej miłości i tak doszedł do stanu, w którym cały będę zanurzony i jakby przemieniony w boską Twoją nieskończoną miłość i w całego Ciebie. (Bóg Miłość Nieskończona, Medytacja VI) Jesteśmy zaproszeni do bycia troskliwymi o to piękno także w naszych wysiłkach niesienia Ewangelii innym. Kardynał Godfried Danneels powiedział, że nasz współczesny świat „wątpi w prawdę, opiera się dobru, ale jest zafascynowany pięknem”. Na najgłębszym poziomie naszego istnienia, już „rozbrzmiewamy współczuciem” piękna, ponieważ my sami jesteśmy pięknie stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, źródła wszelkiego piękna (von Balthasar). „Stwierdzenie, że Bóg jest autorem piękna, nie znaczy tylko, że stworzył wszystkie piękne rzeczy na świecie, ale także, że stworzył samo poczucie piękna, dając miłość i zdolność rozpoznawania jej w sercach istot ludzkich… Chciał, aby piękno (razem z dobrem) było drabiną, po której można się do niego wspiąć, „tym, co przyciąga”, magnesem” (Kontemplując Trójcę, Raniero Cantalamessa, str. 75). Arcybiskup Rino Fisichella, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji, mówi, że „nie możemy być zdziwieni, jeśli znajdziemy odbicie na pięknie umieszczonym w temacie Nowej Ewangelizacji. Sposób piękna należy do uprzywilejowanej drogi misji głoszenia Ewangelii, jako że miłość, ze swojej natury, jest wyrażona przez piękno… Piękno przekazuje tajemnicę wiarę lepiej od innych form” (Nowa Ewangelizacja, str. 113, 115). Dostojewski powiedział znane słowa: „piękno uratuje świat”, ale od razu zapytał: „Jaki rodzaj piękna?”. Piękno jest niejednoznaczne: „jest piękno, które może uratować świat i piękno, które może prowadzić do wiecznego potępienia” (Cantalamessa, str. 77), piękno może działać jak trampolina do wolności, unosząc nas od samych siebie i przyciągając nas do niezepsutego Piękna i do głębszego wymiaru ludzkości. Jest także piękno, które może nas uwieść i zniewolić, i prowadzić do poniżenia siebie i innych. Dostojewski odnosi się do „zbawczego Piękna Chrystusa. Musimy nauczyć się dostrzegać Go. Jeśli Go znamy, nie tylko w słowach, ale jeśli jesteśmy przeszyci strzałą Jego paradoksalnego piękna, będziemy Go szczerze znać, i to znać nie tylko ponieważ słyszeliśmy jak inni o Nim mówili. Wtedy znajdziemy piękno Prawdy, Prawdy, która zbawia” (The Feeling of Things, the Contemplation of Beauty, kardynał Józef Ratzinger, 2002). Syn Boży przyszedł w ciele, aby uczyć nas, gdzie leży prawdziwe piękno. Z miłości pozwolił się obedrzeć z całego zewnętrznego piękna podczas swojej Męki (por. Iz 53, 14), I w ten sposób zbawił same piękno, odkrywając, że jest “coś ponad miłością piękna i że tym czymś jest piękno miłości” (Cantalamessa, str. 83). Miłość Chrystusa pokazana jest w całej swojej pełni na Krzyżu, który najgłębiej odkrywa piękno miłości, która jest wieczną komunią Świętej Trójcy. To piękno tej nieskończonej miłości Boga, której szukamy, aby wcielić w nasze prywatne i wspólnotowe życie, której szukamy, aby porozumieć się z innymi, co jest możliwe tylko, jeśli pozwolimy naszym sercom być szczerze ujętymi, ponieważ tylko nasze serca i wspólnoty mogą zapalić serca innych. To piękno Ewangelii zachowuje paradoksalną jakość, ponieważ Chrystus, Boskie piękno staje się jednym z nas, identyfikuje się z tym, co wydaje się być dalekie od pięknego przez zwykłe standardy: z biednymi, cierpiącymi, zagubionymi, odrzuconymi, zmarginalizowanymi, grzesznikami – a więc i my jesteśmy zaproszeni do szukania piękna Boga w tych samych nieoczekiwanych miejscach – i do pozwolenia pięknu miłości Chrystusa przyjść w konkretnym wyrazie w każdej sytuacji i w każdej relacji. Św. Wincenty był niezwykle świadomy tej prawdy i starał się przekazywać piękno tej Boskiej miłości innym w każdy możliwy sposób; ale najpierw i przede wszystkim poprzez swoje palące zaangażowanie w uczynienie wszystkiego, co w mocy jego miłości, aby dotknąć i przemienić swoje własne życie i życie innych. Był także bardzo świadomy mocy namacalnych znaków, które głębiej przyciągają ludzi do relacji miłości, zlecając namalowanie obrazów Maryi Królowej Apostołów i Matki Pięknej Miłości, a także organizując popularne uroczystości, przede wszystkim Oktawą Epifanii, aby pomóc ludziom w doświadczeniu namacalnych dróg i doświadczeniu głębokiego wejścia w tajemnicę miłości. My także jesteśmy zaproszeni do naśladowania go z sercami dzieci tą ścieżką piękna, aby kontemplować odnowione piękno, które nas otacza i pozwolić, aby przyciągnęło nas ono do Tego, który sam jest Pięknem, aby pozwolić naszym sercom na odnowienie i uzdrowienie przez paradoksalne piękno ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Chrystusa i umożliwienie spojrzenia na Niego i służenia Jemu także dzisiaj w biednych i cierpiących,