Litwini uczą się obsługi Gromów

Transkrypt

Litwini uczą się obsługi Gromów
Litwini uczą się obsługi Gromów
2014-12-03
Najpierw poznali budowę, teraz ćwiczą wykorzystanie zestawów przeciwlotniczych Grom. W
Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie pod okiem instruktorów szkolą się litewscy
żołnierze. Kupione za 140 milionów złotych wyrzutnie trafią na Litwę jeszcze w tym roku.
Do Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie przyjechał jeden oficer i trzech podoficerów
z Litwy. Wszyscy reprezentują tamtejsze wojska lądowe. – To żołnierze, którzy nie mieli dotąd do
czynienia z systemem Grom polskiej konstrukcji. Kilka dni temu przyjechali do naszego Centrum,
by nauczyć się obsługi tego przeciwlotniczego sprzętu – mówi kpt. Jarosław Barczewski, oficer
prasowy koszalińskiej placówki.
Szkolenie litewskich żołnierzy w Polsce związane jest z umową, jaką we wrześniu podpisały Sił
Zbrojne Litwy z firmą Mesko. Zakłada ona, że polska firma dostarczy na Litwę w ciągu kilku lat
zestawy przeciwlotnicze Grom. Przeznaczone są one do zwalczania nisko lecących celów
powietrznych.
Wykłady i ćwiczenia na symulatorze
Szkolenie Litwini zaczęli od nauki teorii pod okiem instruktorów. – Zapoznaliśmy ich z budową
zestawów, funkcjami i rozmieszczeniem poszczególnych przycisków sterujących, zasadami
bezpieczeństwa, transportu i użytkowania – wyjaśnia st. chor. sztab. Tomasz Płoszaj, instruktor z
Centrum.
Teraz Litwini sprawdzają swoją wiedzę w praktyce. Do ich szkolenia polscy żołnierze wykorzystują
zestawy szkolno-treningowe, np. UST-1. – Trenażer jest wyposażony w komputer i cztery
wyrzutnie szkolne z głowicami. Pod względem rozmieszczenia, wyposażenia i zasad obsługi
odzwierciedla on rzeczywisty zestaw rakietowy. Operator, poza samym startem rakiety, wykonuje
dokładnie te same czynności, jakby strzelał bojowo – opowiada st. chor. sztab. Płoszaj.
Najpierw musi zidentyfikować cel. By realizm ćwiczeń był jak największy, litewscy goście
korzystają tu m.in. z nowoczesnej pracowni, gdzie imitowane są cele powietrzne. – Cel znajduje
się zazwyczaj w odległości 500 metrów do półtora kilometra od operatora Gromu. W
rzeczywistości to sterowany przez żołnierza latający model samolotu z zamontowaną żarówką,
imitującą rozgrzany silnik statku powietrznego – mówi kpt. Barczewski.
Dopiero po zidentyfikowaniu celu żołnierze muszą, we wskazanym przez instruktorów czasie,
Autor: PG
Strona: 1
wycelować w obiekt, a następnie odpalić rakietę. Trwa to zazwyczaj kilka sekund. Poprawność
wykonania zadania za każdym razem ocenia komputer. Gdy poszczególne etapy wykonane są
prawidłowo, a mechanizm wyrzutni zezwala na start rakiety, prawdopodobieństwo trafienia celu
wynosi do 96 procent.
Poznać Grom w dwa tygodnie
Polscy żołnierze przyznają, że dwutygodniowe szkolenie wystarczy, by nauczyć się podstaw
obsług Gromu. – Najważniejsze jest, by wyrzutnia stabilnie leżała na ramieniu, i by żołnierz
podążając za celem i zmieniając pozycję robił to bez zbyt dużych wstrząsów – mówi instruktor.
Instruktorzy chwalą uniwersalność Gromów. Zestaw jest lekki, bo waży 16,5 kg. W odróżnieniu od
innych zestawów, na przykład artyleryjskich, do jego obsługo wystarczy jeden żołnierz. – To
wszystko powoduje, że żołnierz może działać sam i nawet, gdy jego dowódca zginie na polu walki,
a koledzy z podpodziału zostaną daleko, operator wciąż może kontynuować strzelanie. Można z
tym sprzętem wejść na wzgórze, na drzewo, a nawet strzelać z łódki – wylicza st. chor. sztab.
Płoszaj. Ważący 10,5 kg pocisk ma możliwość trafienia w cel lecący na wysokości od 10 metrów
do 3,5 km z odległości od 400 metrów do 5,5 km.
Egzamin i nowe uprawnienia
Szkolenie potrwa jeszcze kilka dni. Na koniec litewscy żołnierze przejdą egzaminy z zasad obsługi
Gromów. Gdy je zaliczą, uzyskają uprawnienia do wykonywania zadań bojowych. Będą też mogli,
już na Litwie, szkolić swoich kolegów, wyznaczonych na stanowiska operatorów zestawów.
Kontrakt na dostawę Gromów wart jest ponad 142 mln zł. Poza samymi zestawami obejmuje też
dostawę amunicji, symulatorów, pakiet części zamiennych, dokumentację techniczną i materiały
szkoleniowe. Zgodnie z umową producent ma dostarczać systemy w częściach. Pierwsza
dostawa jest ma dotrzeć na Litwę do końca tego roku. Ostatnie GROM-y – przed końcem 2021
roku.
Litwa będzie– po Indonezji, Gruzji i Japonii – czwartym, zagranicznym użytkownikiem PPZR
Grom. Będą one uzupełnieniem naziemnego segmentu obrony powietrznej: amerykańskich
przenośnych Stingerów i szwedzkich RBS 70.
Autor: PG
Strona: 2