SUSHI!

Transkrypt

SUSHI!
SUSHI!
Tradycją stały się piątkowe wieczory z
aktorami „Teatru Maska”. Nie inaczej było
tym razem, 26 lutego aktorki wystąpiły w
jednym ze swoich najlepszych spektakli
„Sushi”.
Wbrew nazwie przedstawienie nie
opowiada o tradycyjnym przysmaku z
Japonii, a o nieszczęśliwych kobietach,
pracujących w agencji reklamowej. Sześć
wspaniałych aktorek wcieliło się w rolę
pracownic agencji reklamowej, której
szefową jest Julia. Piękne, młode,
niezależne i wykształcone. Z zapałem
wypełniają swoje firmowe obowiązki, dążą
do sławy i sukcesu. Walczą o awans i
dodatkowe premie. Z pozoru wyglądają na
pewne siebie kobiety, które realizują swoje
marzenia. Jednak rzeczywistość wygląda
inaczej…
Prywatne życie kobiet to pasmo
niepowodzeń. Każda z nich tak naprawdę
to wrażliwa, potrzebująca czułości istota.
Pragną spędzać wieczory w ramionach
ukochanych mężczyzn z którymi
stworzyłyby szczęśliwe rodziny. Jednak na
ten moment to nierealne marzenia. W
głowie ciągle kołaczą się wspomnienia z
przeszłości, którą warto jak najszybciej
wymazać. Nie potrafią zapomnieć o
wcześniejszych nieudanych związkach.
Najważniejsze w tych relacjach były
zbliżenia fizyczne, brakowało
zainteresowania drugą osobą. Ciągłe
kłamstwa, zły system wartości,
niewierność mężczyzn – to wszystko
sprawiło, że kobiety nie mogły wrócić do
normalnego, szczęśliwego życia. Zaczęły
szukać pocieszenia w ramionach
przypadkowych mężczyzn. By jak
najszybciej zapomnieć o swojej nieudanej
przeszłości coraz częściej sięgały po
alkohol, papierosy, wydawały ciężko
zarobione pieniądze na modne ubrania. Jak
długo można tak żyć? Czy można oderwać
się od przeszłości i zacząć wszystko na
nowo?
W roli szefowej agencji wystąpiła
Katarzyna Farbaniec, w role pracownic
agencji reklamowej wcieliły się: Mariola
Śladowska, Asia Malinowska, Katarzyna
Dziobek, Agnieszka Stanek, Marcela
Jędrzejska oraz Patrycja Polek. Scenariusz
i reżyseria: Andrzej Morawa. Opieka
artystyczna: Marta Tyrpa.
Brawurowa gra wszystkich aktorek,
poważne sceny przeplatają się z dużą
dawką dobrego humoru. Warto było
przyjść do „Sokoła” i spędzić tak miło
wieczór. Na kolejnym spektaklu na pewno
mnie nie zabraknie, mam nadzieję, że was
również.
Justyna Żmuda