treść sprawozdania
Transkrypt
treść sprawozdania
,,Sprawozdanie z wycieczki” Dzień I Dnia 22.05.2012 r. o godzinie 7.30 spod Szkoły Podstawowej nr 4 w Siedlcach wraz z opiekunami, Panią Wicedyrektor Anną Pluta, Panią Teresą Szybą i Panią Anną Szostak uczniowie klas: 4b, 5a, 5b, 5c i 6a wyruszyli na czterodniową wycieczkę do Krakowa, między nimi byłam ja – Julka z klasy 5 a. Po siedmiu godzinach jazdy autokarem dotarliśmy do pierwszego punktu z planu naszej wycieczki, był to Ojcowski Park Narodowy. Przepiękne zakątki parku pokazywał nam Pan Maciej Krzywda. Zobaczyliśmy popularną skałę wapienną ,,Maczugę Herkulesa”. Dawniej skała ta nazywała się Sokolicą, ponieważ na jej czubku robiły gniazda sokoły, ale że do parku często przyjeżdżali pisarze nazwali ją romantycznie ,,Maczugą Herkulesa”. Następnie weszliśmy na dziedziniec zamku w Pieskowej Skale. Dlaczego Pieskowa Skała? Wysłuchajcie legendy. Pewna młoda księżniczka miała wyjść za mąż za o wiele starszego od siebie króla. Lecz ona kochała innego mężczyznę z biedniejszej rodziny. Księżniczka błagała swego ojca, lecz on nie chciał o tym słyszeć. Po ślubie królewna nie dawała za wygraną. Postanowiła, że jej ukochany przebierze się za księdza - spowiednika. W tajemnicy kochankowie rozmawiali o swojej wspólnej ucieczce, ale król okazał się być bardzo przebiegły i chytry podsłuchał całą rozmowę i wiedział, o której będą uciekać, gdzie uciekną i przez które wrota. Rycerze króla założyli zasadzkę i przyłapali ich na gorącym uczynku. Ukochany królewny dostał okropną karę, miał być rozerwany przez konie. Biedna księżniczka miała być zamknięta w wieży i umrzeć z głodu. Od śmierci głodowej uratował ją wierny pies, który przynosił jej resztki swojego jedzenia. Po śmierci złego króla, na cześć swojego wiernego psa, nazwała miejscowość Pieskowa Skała. Następnie poszliśmy do Jaskini Łokietka. Która znajdowała się 310 m. n.p.m. Po długiej, męczącej drodze udało nam się dotrzeć do wytyczonego celu. Na zewnątrz było 29 C lecz w jaskini tylko 7-8 C. Jaskinia nazywa się tak, ponieważ król Władysław I Łokietek uciekał z Krakowa przed czeskim królem Władysławem II i ukrył się w niej. Legenda głosi, że królowi pomógł pająk, który zrobił pajęczynę zagradzającą wejście do jaskini. Do dzisiaj są pamiątkowe kraty w kształcie pajęczej sieci. Widzieliśmy sypialnię, kuchnię Łokietka i Salę Rycerską, a także … nietoperza. Wracając do autokaru, mieliśmy okazję zobaczyć także Bramę Krakowską i umyć ręce w Źródełku Miłości. W czasie całej wędrówki po parku podziwialiśmy niesamowite rośliny, zjawiska krasowe i zwierzęta. Z Ojcowskiego Parku Narodowego pojechaliśmy do naszego hotelu Kinga, który był w Wieliczce. Tak minął nam I dzień wycieczki. Dzień II Drugi dzień naszej wycieczki upłynął nam na zwiedzaniu Krakowa. Po dawnej stolicy Polski oprowadzała nas p. Beata Kwiatkowska. Zwiedzanie zaczęliśmy od Katedry Wawelskiej. Wspinaliśmy się po małych, stromych drewnianych schodach na samą górę. Pierwszym dzwonem jaki zobaczyliśmy był Wacław inaczej nazywany Głownikiem. Później ujrzeliśmy Kardynała zbudowanego w roku 1455. Na trzecim piętrze znaleźliśmy największy i najpopularniejszy dzwon w Polsce - Zygmunt. Żeby rozhuśtać Zygmunta, potrzeba 12 ludzi. Czy wiedzieliście, że Zygmunt spełnia marzenia? Trzeba prawą rękę położyć na sercu, a lewą na sercu Zygmunta i pomyśleć życzenie, a po jakimś czasie powinno się spełnić. Następnym dzwonem był Urban. Zbudowany w roku 1364. Pożegnał nas dzwon Stanisław. Zbudowany w roku 1463. W wawelskich kryptach zobaczyliśmy grób patrona naszej szkoły - Adama Mickiewicza. Byli pochowani tam też inni polscy artyści: Juliusz Słowacki, Cyprian Kamil Norwid, Fryderyk Chopin, a także władcy Polski: Władysław I Łokietek, Jana I Olbracht, Kazimierz III Wielki, Władysław Jagiełło, Kazimierz IV Jagiellończyk i św. Jadwiga. Zobaczyliśmy też Kaplicę Świętokrzyską z 1417r. i groby Władysława Sikorskiego, Jana III Sobieskiego, Józefa Poniatowskiego, Tadeusza Kościuszki, Lecha i Marii Kaczyńskich oraz Józefa Piłsudskiego. Następnie udaliśmy się do kościoła pod wezwaniem Michała Archanioła na Skałce. Sprawują nad nim opiekę o. Paulini. Zobaczyliśmy tam pień, na którym był poćwiartowany św. Stanisław i stopień z kościoła, na którym król w czasie Mszy św. ściął głowę św. Stanisława. O godzinie 15.10 pojechaliśmy w kierunku Kopca Kościuszki. Ma on 34 metry wysokości. Budowa jego rozpoczęła się w roku 1820 i zakończyła w roku 1823. Następnie poszliśmy na wystawę figur woskowych byli tam przedstawieni: Jan Matejko, Jan Paweł II, Józef Piłsudski, Fryderyk Chopin, Adam Mickiewicz, Św. Faustyna, Ignacy Paderewski i Henryk Sienkiewicz. A później pojechaliśmy do hotelu, aby zjeść przepyszną obiadokolację. Wszyscy uczestnicy mieli bardzo dużo energii, abyśmy ją odpowiednio spożytkowali Panie zabrały nas na spacer po Wieliczce i lody wielickie z kryształkami soli…były przepyszne… Dzień III Po pysznym śniadaniu wyruszyliśmy na podbój Krakowa. O godzinie 9.47 poszliśmy do kościoła św. Floriana. Modlił się tam Ojciec Święty Jan Paweł II. Widzieliśmy ławkę Ojca Świętego, piuskę i różaniec. Następnie przeszliśmy pod Pomnik Grunwaldzki, gdzie czekała na nas Pani Beata, która przepięknie opowiadała nam historie związane z kolejnymi zabytkami tego pięknego miasta. Obejrzeliśmy Barbakan zbudowany pod koniec XV wieku. Gdy idzie się ulicami miasta Krakowa widać duże, grube, żelazne łańcuchy, są to łańcuchy, którymi zamykano ulice. O godzinie 11.00 poszliśmy zobaczyć pierwszą siedzibę Collegium Maius. Obejrzeliśmy tam korowód postaci, na koniec ujrzeliśmy kręcony komin. Dlaczego kręcony? Zdun [czyli ten, który buduje kominy] nie mógł zdecydować się, w którą stronę wieje wiatr i dlatego postawił zakręcony komin. Następnie poszliśmy do Ogrodu Profesorskiego, gdzie mogliśmy robić przeróżne doświadczenia. Później widzieliśmy Uniwersytet Jagielloński. Tam uczyli się m.in.: Karol Wojtyła, Mikołaj Kopernik. Następnie udaliśmy się do Kościoła Mariackiego. Do końca XV wieku ołtarz był inny, ale jego sklepienie zawaliło się. Żaden z wielkich rzeźbiarzy nie chciał podjąć się zrobienia nowego ołtarza. Z Niemiec przybył śmiałek, był to Wit Stwosz. Dziś ołtarz jest złoty. Apostołowie zostali ukazani jak normalni ludzie, z haluksami na nogach, kurzajkami i widocznymi żyłami. Tylko Maryja została przedstawiona jako ideał człowieka. Była piękna. Za ten ołtarz Stwosz dostał równowartość rocznych zarobków miasta. Swoje dzieło rzeźbił 12 lat, na ołtarzu można dostrzec 2000 elementów architektonicznych np. kwiatków, listków itp. Po wyjściu z kościoła podzieleni na dwie grupy zeszliśmy do Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, które mieści się w podziemiach Rynku Krakowskiego. Były tam wykopaliska z terenu Krakowa np.: grzebienie, pieniądze i makiety dawnych dróg. Muzeum bardzo nam się spodobało ze względu na multimedialność i elektronikę tam zamontowaną. Kupiliśmy pamiątki i wsiedliśmy do autokaru. W ramach niespodzianki pojechaliśmy do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Z wieży widokowej widzieliśmy powstające Centrum Jana Pawła II, obejrzeliśmy wnętrze Sanktuarium, byliśmy również w starym kościele, w którym modliła się św. Faustyna. O 18. 35 byliśmy w hotelu, gdzie czekała na nas pyszna kolacja. Później mieliśmy chwilę dla siebie, a następnie, korzystając z każdej nadarzającej się okazji, integrowaliśmy się w czasie dyskoteki. Dzień IV Po obfitym śniadaniu i przygotowaniu kanapek na drogę, pieszo udaliśmy się do Kopalni Soli w Wieliczce. Większość osób była zaspana, w ramach porannej gimnastyki pokonaliśmy 380 schodów, które prowadziły do wnętrza Ziemi. W wielickiej Żupie Solnej czekały na nas nie lada atrakcje m.in.: podziemne kaplice, pomniki m.in. Mikołaja Kopernika, Fryderyka Chopina, św. Kingi – wszystkie wykonane z soli, oraz eksponaty przedstawiające pracę górników i bardzo słone ściany, które wszyscy z zapałem lizali. Po wyjściu na powierzchnię wsiedliśmy do autokaru. Czekała nas długa podróż do Siedlec, z przerwą na obiad w restauracji „Cichy Gaik”. Nie nudziliśmy się jednak, ponieważ Pani Pilot prowadziła ciekawe konkursy- np. niezapomniana lista przebojów;), oglądaliśmy filmy, które utrwaliły Nam wiedzę zdobytą w czasie wycieczkowych wędrówek. W związku z tym, że kreatywność uczestników wycieczki nie zna granic ułożyliśmy hymn wycieczki, a oto jego słowa : Muzyka – melodia piosenki „Ko-ko Euro Spoko” Cieszą się uczniowie i nauczyciele, Że w Krakowie byli I Wawel zwiedzili bis Koko koko Kraków spoko Winda jedzie hen wysoko Wszyscy razem zaśpiewajmy I Kraków zwiedzajmy bis Tym hymnem przywitaliśmy rodziców. Wycieczka była udana i chętnie pojechalibyśmy na nią jeszcze raz. Julia Latecka i Ala Wiligórska