Sprawozdanie z wycieczki integracyjnej do Krakowa
Transkrypt
Sprawozdanie z wycieczki integracyjnej do Krakowa
Stary Sącz 02.02.2012 Sprawozdanie z „Wycieczki integracyjna Kraków” Dnia 28.01.2012 roku została zorganizowana wycieczka do Krakowa dla uczestników biorących udział w projekcie „Tacy sami-zajęcia integracyjne”. Wyjazd ten całkowicie, zarówno dla młodzieży jak i ich opiekunów został sfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Punktualnie o godzinie 7.10 pod siedzibą biura LGD Brama Beskidu przy ul. Krakowskiej 26 w Starym Sączu podjechał autobus, w którym siedzieli już uczestnicy z Podegrodzia oraz jeden opiekun. Grupa ze Starego Sącza w pośpiechu wsiadła do „nagrzanego” już autobusu i po przeliczeniu wszystkich uczestników wyjechaliśmy do Krakowa. Straszny mróz, bo aż -16 stopni dał chyba znać o sobie uczestnikom –całą drogę siedzieli spokojnie i mało kto się odzywał… Na szczęście im bliżej Krakowa tym grupa odzyskiwała humor i uczestnicy zaczęli między sobą żartować. Około godziny 10.00 byliśmy już w Krakowie. Pan kierowca wysadził nas blisko Galerii Krakowskiej –gdzie grubo ubrani czekaliśmy na naszą Panią przewodnik. Po około 5 minutach zjawiła się Pani Dominika-która pomimo tęgiego mrozu oczarowała grupę ciepłym i miłym sposobem bycia. Pierwszym punktem naszej wycieczki był Plac Matejki – Pani przewodnik opowiedziała kilka ciekawych anegdot oraz historycznych wątków. By poznać lepiej grupę zadawała kilka pytań i zagadek, które skupiały uwagę uczestników. Tu też zrobiliśmy pierwsze zdjęcie grupowe –aparat, co prawda stawiał opory w ten mroźny dzień, ale jakiej pojedyncze zdjęcia udało się zrobić. Następnie przeszliśmy szybkim rokiem by nie zmarznąć pod Barbakan i Bramę Floriańską. Tu również dowiedzieliśmy się bardzo ciekawych historii i co ważniejsze pomimo mrozu uczestnicy aktywnie uczestniczyli w rozmowach z Panią przewodnik i z zaciekawieniem słuchali opowieści. Po kilku minutowym wykładzie przeszliśmy ul. Floriańska na płytę Rynku skąd wąskimi uliczkami przeszliśmy sprawie do „Ciuciu Art.” gdzie czekał na nas pokaz produkcji słodyczy i co ważniejsze gdzie mogliśmy się ogrzać. Grupa była pod wrażeniem jak wygląda produkcja cukierków i z zachwytem patrzyła jak kucharz rzuca i obraca ciepłymi plastrami lukru… na zakończenie każdy dostał cukierka, który właśnie został zrobiony na oczach uczestnik i co śmieszniejsze każdy miał po nim niebieski język!!!! Co młodzież bardzo rozbawiło.!!! Po słodkościach nadszedł czas na kolejny etap wycieczki, czyli zwiedzanie Rynku Głównego. Chętnie zobaczyliśmy Bazylikę Mariacką, Sukiennice i Wieżę Ratuszową-niestety nie doczekaliśmy się na hejnał gdyż musieliśmy punktualnie wejść do Muzeum w Podziemiach Rynku Głównego tytuł wystawy :“Śladem Europejskiej Tożsamości Krakowa” . Nie sposób opisać i wymienić wszystkich zabytków akie się tam znajdują. Warto jednak wspomnieć o resztkach ogromnego cmentarzyska oraz o ok. 700 oryginalnych zabytków wydobytych podczas wykopalisk. Są to zwykle drobne przedmioty użytku codziennego – odważniki, monety czy elementy biżuterii, dlatego pokazane są w specjalnych cylindrycznych gablotach, pozwalających obejrzeć je z każdej strony. Obok realnych obiektów umieszczono ich wizualizacje w technologii 3D, dzięki czemu każdy może ich „dotknąć” i w dowolny sposób obracać. Dla większości z uczestników Muzeum zrobiło ogromne wrażenie i chcieliby ponownie tam wrócić i spokojnie pooglądać wystawę jeszcze raz. Później skierowaliśmy swe kroki do Mc Donalda-gdzie młodzież posiliła się i zebrała siłę na dalsze zwiedzanie. Po konsumpcji udaliśmy się do Muzeum Aquarium –chyba najbardziej wyczekiwany punkt wycieczki przez uczestników. Pani przewodnik podczas drogi do Muzeum nie miała spokoju od uczestników, którzy chcieli się dowiedzieć, jakie zwierzęta będą głaskać??. Muzeum Aquarium wzbudziło niesamowite wrażenia na grupie!!! Większość uczestników pierwszy raz mogła zobaczyć taka ilość egzotycznych zwierząt i posłuchac o nich ciekawostek…, Ale najbardziej czekali na moment głaskania zwierząt i tu ku ich zaskoczeniu zostały przyniesione węże i jaszczurki!!! Byli tacy, co się nie odważyli na głaskanie, ale większość nawet założyła węże na szyję!!! Po tych atrakcjach i emocjach Pani przewodnik odprowadziła nas na przystanek gdzie czekał nasz kierowca. W drodze powrotnej w autokarze był gwar i śmiech. Wycieczka – chociaż jednodniowa – dała nam wiele radości i pewien zastrzyk wiedzy. Po tak atrakcyjnie spędzonym dniu pełni niezapomnianych wrażeń udaliśmy się do czekającego na nas autobusu, którym bezpiecznie wróciliśmy do miejsca porannej zbiórki Według mnie wyprawa była bardzo udana i minęła w pogodnej atmosferze mimo mało sprzyjającej pogody.