więcej informacj - Fundacja im. Friedricha Eberta
Transkrypt
więcej informacj - Fundacja im. Friedricha Eberta
www.feswar.org.pl „Willy Brandt – kierunki na przyszłość“ ___________________________________________________________________________ Jak skała wśród kipieli Obaj wyrośli z antykomunistycznego ruchu obywatelskiego. Obaj mieli okazję do osobistego spotkania z Willy Brandtem, który wywarł na nich wielkie wrażenie, aczkolwiek nie mają do niego bezkrytycznego stosunku. Mowa jest o twórcy i redaktorze „Gazety Wyborczej“, Adamie Michniku, oraz brandenburskim premierze Matthiasie Platzecku (SPD), którzy na zaproszenie Fundacji im. Friedricha Eberta, warszawskiej redakcji tygodnika „Polityka“ oraz Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego debatowali na temat spuścizny Brandta i szukali „kierunków na przyszłość”. Okazję dała prezentacja polskiej edycji biografii „Willy Brandt 1913-1992. Wizjoner i realista“ autorstwa Petera Merseburgera. Warszawa, 29.11.2011. „Pokój i wolność w Europie” – tak brzmiał motyw przewodni dyskusji. Zainaugurował ją współorganizator spotkania Knut Dethlefsen, dyrektor warszawskiego przedstawicielstwa Fundacji im. Friedricha Eberta. W swym powitalnym wystąpieniu zadał pytanie: „Co powiedziałby nam Willy Brandt dzisiaj, w środku głębokiego kryzysu Unii Europejskiej?”. Na to, że brakuje nam dziś wizjonerskiego głosu, jaki miał zmarły w 1992 roku niemiecki noblista, wskazał publicysta „Polityki“ Daniel Passent. W jego wzbogaconym o osobiste doświadczenia spojrzeniu na okres działalności Brandta pobrzmiewała raz po raz tęsknota za myślicielem i przywódcą o wymiarze historycznym. 1 www.feswar.org.pl „Willy Brandt – kierunki na przyszłość“ ___________________________________________________________________________ „Pokój i wolność w Europie“ – tak brzmiała też główna dewiza w życiu kanclerza federalnego i wieloletniego przewodniczącego SPD, o czym wspomniał wrocławski historyk Krzysztof Ruchniewicz podczas prezentacji biografii Brandta, napisanej przez Petera Merseburgera. Zdaniem autora, który jest znanym niemieckim dziennikarzem telewizyjnym, największą zasługą Brandta było pojednanie w warunkach podzielonego kontynentu. Książka ukazała się po niemiecku w 2002 roku i otrzymała wiele pochwał. Krzysztof Ruchniewicz nie ma żadnych wątpliwości, że ta biografia Brandta jest ważna także dla polskich czytelników. „Jest to niezwykła biografia niezwykłego człowieka“ – podkreślił historyk i przypisał jej z uwagi na bogactwo cytowanych faktów „pionierski charakter“. Ruchniewicz zgadza się też z opinią Merseburgera na temat Brandta jako „polityka stulecia“. Człowiek, który w latach 1969-1974 rządził Republiką Federalną, był charyzmatycznym wizjonerem, ale także politykiem z dobrym wyczuciem rzeczywistości, swego rodzaju „opozycją do Konrada Adenauera, kanclerza konserwatystów”. Przewodni motyw spotkania podjął na nowo jego moderator Adam Krzemiński. Znany publicysta i znawca problematyki niemieckiej stwierdził, iż Europejczycy „przeszli długą drogę od czasów nowej polityki wschodniej Willy’ego Brandta“. Dzisiaj kontynent jest wolny i zjednoczony, także i przede wszystkim dzięki wschodnioeuropejskiemu ruchowi obrony praw człowieka, którego działacze odnieśli w 1989 roku pokojowe zwycięstwo. „Dzięki czy przeciw Willy’emu Brandtowi?“ – to pytanie skierował Adam Krzemiński do Matthiasa Platzecka. Były przewodniczący SPD premier i obecny Brandenburgii przyznał, że Willy Brandt miał „w pewnym sensie dwa oblicza“. Platzeck przywołał pamięć o wielkich zasługach zdobywcy Pokojowej Nagrody Nobla dla pojednania z byłymi przeciwnikami wojennymi w Europie Wschodniej. „W 1970 roku Brandt ukląkł przed pomnikiem war2 www.feswar.org.pl „Willy Brandt – kierunki na przyszłość“ ___________________________________________________________________________ szawskiego getta jako reprezentant wszystkich Niemców“ - powiedział 57-letni premier, dobrze pamiętający zdjęcia z tamtej słynnej chwili. „Przy czym Brandt, który wyrósł z antynazistowskiego ruchu oporu, nie potrzebował osobiście takiego gestu” – dodał Matthias Platzeck. Potrącił też emocjonalną strunę, mówiąc: „Ludzie w zachodnich i we wschodnich Niemczech nie tylko wysoko cenili Brandta, oni go wręcz kochali”. Był też jednak i inny Willy Brandt. Platzeck wspomniał jego wizytę w Polsce w okresie, gdy kierowany przez Wojciecha Jaruzelskiego reżim uciskał i zwalczał związek zawodowy Solidarność. Wtedy szef SPD pojechał do Warszawy, spotkał się jednak tylko z przedstawicielami rządu. Brandt oczekiwał zmian przede wszystkim idących z góry - powiedział Platzeck i wyjaśnił: „Wszyscy na Wschodzie i Zachodzie mieliśmy wtedy w głowach coś w rodzaju klauzuli o niezmienności. Ponadto w 80-tych latach panowało na Zachodzie samozadowolenie, wypierające wiarę w zjednoczenie Niemiec“. Adam Michnik był ofiarą takiego rozumowania. Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego w grudniu 1981 roku siedział trzy lata w więzieniu, żywiąc płonną nadzieję na wsparcie ze strony Zachodu. Jak wspomina, Brandt odrzucił w roku 1985 skierowane przez Wałęsę zaproszenie do Gdańska. Tym niemniej SPD-owski kanclerz był, zdaniem publicysty, wzorcem i „absolutnie fascynującą osobowością“. „Konflikty jego czasów były jego wewnętrznymi konfliktami.“ Michnik pochwalił napisaną przez Merseburgera biografię Brandta jako „wspaniałą książkę“, której tytuł „Wizjoner i realista“ jest nad wyraz trafny. Przede wszystkim nowa polityka wschodnia Brandta z końca lat 60-tych i początku lat 70-tych była, według Michnika, wyrazem „niezwykłe mocnego moralnego fundamentu“. Sam jest „silnie zafascynowany tym człowiekiem, wyrosłym z ruchu oporu przeciwko nazistom, przez co ściągnął na siebie nienawiść konserwatystów, skupionych wokół Adenauera. Brandt pokazał, że nie było przymusu uczestnictwa. Tego mu nie wybaczyli” – powiedział naczelny „Gazety Wyborczej“. Słynne uklęknięcie Michnik opisał jako „promień słońca na przykrytym ciemnymi chmurami niebie“. Później wizjoner Brandt zmienił się w wyznawcę polityki realnej, który unikał Solidarności, wychodząc z błędnych założeń. „Mylił się, ale rozumiem jego ocenę“ – stwierdził Michnik. 3 www.feswar.org.pl „Willy Brandt – kierunki na przyszłość“ ___________________________________________________________________________ Moderator Adam Krzemiński skierował spojrzenie wprzód, pytając: „Jak zareagowałby Brandt na dzisiejszy kryzys w Europie?“ i ponownie dopuścił do głosu przewodni motyw pokoju i wolności. Zdaniem Matthiasa Platzecka ktoś taki jak Brandt, ta „skała wśród kipieli“, byłby dziś potrzebny jak nigdy. „Miał za sobą życie pełne zwycięstw i porażek, swą biografię pisał własną krwią. Było to dla nas drogowskazem“. W opinii niemieckiego socjaldemokraty „jeśli cokolwiek było dla Brandta ważniejsze niż pokój, to była to wolność“. Warto dziś o tym pomyśleć, powiedział Platzeck i wskazał przykład Ukrainy. Wyjaśnił, że Unia Europejska słusznie ma wątpliwości, czy tworzyć ściślejsze więzi z tym wstrząsanym kryzysami krajem, bagatelizując jawne naruszanie praw człowieka. Zwracając się do Adama Michnika dodał z przymrużeniem oka: „Raptem to wy, miłujący wolność Polacy chcecie przymknąć oczy na prawa człowieka, żeby przyjąć Ukrainę do europejskiej rodziny.“ Przywołany w ten sposób Michnik ponownie sięgnął do biografii Willy’ego Brandta mówiąc: „Rozmawiał z takimi gangsterami jak kremlowski przywódca Leonid Breżniew. To nie miało sensu, a każdy polityk powinien znać granice, nawet Willy Brandt.“ Nie zawsze należy stać po stronie zwycięzców. „Prawda i wolność są ważniejsze“ - stwierdził Michnik, po czym zajął się Ukrainą. „Nie powinniśmy izolować tego kraju. Musimy jednak uważać, z kim tam rozmawiamy“ – powiedział były obrońca praw człowieka, który patrzy na ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza podobnie krytycznie jak na rosyjskiego przywódcę Władimira Putina. O tym ostatnim Michnik powiedział: „Kto podaje Putinowi rękę, lepiej niech przeliczy potem swoje palce.“ Jak powiedział na koniec Adam Krzemiński, Willy Brandt miał mocną rękę, czasem jednak był też guzdrałą. Zupełnie podobnie zachowują się Niemcy w aktualnym kryzysie UE – dodał moderator. Raz energicznie, raz ślamazarnie, czemu Matthias Platzeck nie zaprzeczył, mówiąc, iż 4 www.feswar.org.pl „Willy Brandt – kierunki na przyszłość“ ___________________________________________________________________________ istotnie niemiecka polityka porusza się obecnie „jak w tańcu na ostrzu noża“. Na koniec pozostanie tylko wybór pomiędzy „wyraźnie silniejszą Europą lub rozpadem UE“ – stwierdził brandenburski premier. Jest przekonany, że Berlin wybierze pokój i wolność na zjednoczonym kontynencie. „Całkiem tak jak Willy Brandt.“ Fundacja im. Friedricha Eberta Przedstawicielstwo w Polsce 1 grudnia 2011 Zdjęcia: Piotr Bułas 5