Elektrownia jądrowa rozpędzi polską gospodarkę

Transkrypt

Elektrownia jądrowa rozpędzi polską gospodarkę
Elektrownia jądrowa rozpędzi polską
gospodarkę
Koalicja PO-PSL przejęła pomysł budowy elektrowni jądrowej po poprzednich rządach.
Budowa elektrowni jądrowej może być silnym kołem zamachowym dla polskiej gospodarki –
przypomniano podczas debaty "Energetyka jądrowa w Europie i w Polsce", która odbyła się
podczas VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
- Program polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) jest projektem
przyjętym przez radę ministrów w 2014, ale jest to kontynuacja pomysłu wcześniejszych rządów. O
rozwoju energetyki jądrowej mówił wcześniej m.in. premier Marek Belka, o tym, że energetyka
jądrowa jest konieczna mówił w swoim expose premier Jarosław Kaczyński. Koalicja PO-PSL przejęła
pomysł rozwoju energetyki jądrowej i nadała temu pomysłowi impet - przypomniał Tomasz Nowacki,
zastępca dyrektora Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Gospodarki.
Zwrócił uwagę, że dwie ważne ustawy dla programu jądrowego: ustawa Prawo atomowe oraz ustawa
o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji
towarzyszących (tzw. ustawa inwestycyjna) zostały przyjęte przy bardzo niewielkiej ilości głosów
przeciw.
Czy polskie firmy zbudują elektrownię jądrową?
Duża część debaty poświęcona była udziałowi polskich przedsiębiorstw w budowie elektrowni
jądrowej w Polsce. Dostawcy technologii jądrowych, którzy są zainteresowani realizacją polskiego
programu jądrowego zapewniają, że udział polskich firm w tym przedsięwzięciu będzie znaczący.
- Areva i EDF opracowały listę ponad 160 polskich firm, które mogłyby wziąć udział w budowie
polskiej elektrowni jądrowej. Areva spodziewa się, że udział polskich przedsiębiorstw w budowie
elektrowni jądrowej będzie znaczący – mówił Jean-André Barbosa, dyrektor Areva na Polskę i Europę
środkowo-wschodnią.
Przypomniał, że wiele polskich firm pracuje i pracowało na budowie reaktorów jądrowych EPR w
Finlandii i Francji, a właśnie takie reaktory Areva będzie oferowała także Polsce.
Areva posiada także podpisane umowy z polskimi uczelniami i instytucjami, tylko w marcu zawarła
porozumienia z Akademią Górniczo-Hutniczą z Krakowa oraz Pomorską Specjalną Strefą
Ekonomiczną.
Także inni dostawcy technologii są przekonani, że polskie firmy mogą być widoczne na budowie
polskiej elektrowni jądrowej.
- Potrzebujemy znakomitych lokalnych firm, które mogą pracować na budowie elektrowni jądrowej w
Polsce. W Polsce takich firm jest wiele. Przygotowujemy już listę dostawców, z którymi będziemy
http://elektrownia-jadrowa.pl/
1
mogli współpracować przy polskim projekcie jądrowym - zadeklarował Takao Kurihara, dyrektor
generalny ds. systemów jądrowych, dział sprzedaży międzynarodowej i marketingu, kierownik
departamentu rozwoju energetyki jądrowej Litwy z Hitachi Power Systems Company.
Preferencji nie będzie, ale…
Choć polskie firmy prawdopodobnie będą miały znaczący wkład w budowie polskiej elektrowni
jądrowej, to nie będą mogły one liczyć na specjalne preferencje.
- W przetargu nie będzie można zapisać preferencji dla polskich firm. Nie może być zapisu
mówiącego, że jeżeli np. 10 proc. prac wykonają polskie przedsiębiorstwa to oferta dostanie
dodatkowo 10 proc. oceny oferty, a jeżeli polskie podmioty wykonają 20 proc. prac to będzie to
dodatkowe 20 proc. oceny. To jest niezgodne z przepisami UE. Chcemy natomiast przygotować
polskie firmy do tego postępowania i pokazać jakie będą wymagania, aby mogły się do nich
odpowiednio wcześniej przygotować – wyjaśniał Jacek Cichosz, prezes PGE EJ 1, czyli spółki która
ma być odpowiedzialna za przygotowanie i budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej.
Jak dodał, oprócz głównego kontraktu będzie sporo prac nie objętych postępowaniem
zintegrowanym. Takim przykładem jest wyprowadzenie mocy z elektrowni (w przypadku lokalizacji
Choczewo wyprowadzenie mocy miałoby ok. 25 km, do stacji elektroenergetycznej Żarnowiec).
Polskie firmy mogą być także odpowiedzialne za np. budowę chłodni kominowej czy stacji
transformatorowej. W ocenie Jacka Cichosza zagraniczni dostawcy technologii będą zainteresowani
skorzystaniem w jak największym stopniu z polskich firm, ponieważ będą one cenowo atrakcyjne.
- Jednak nawet jeżeli nie będzie takich kryteriów formalnych, to wystąpią one w sposób naturalny. To
oczywiste, że polskie firmy będą pracowały na budowie elektrowni jądrowej, ponieważ są firmami
lokalnymi i mogą być tańsze niż konkurencja – dodała Beata Stelmach, prezes GE w Polsce i krajach
bałtyckich.
Podkreślała przy tym, że rozwój energetyki jądrowej w Polsce będzie wymagał akceptacji społecznej.
- Poparcie dla projektu jądrowego w Polsce rośnie, trzeba pracować nad tym, aby ta akceptacja była
jeszcze większa. W procesie edukacji i informowania o energetyce jądrowej nie może być tajemnic,
ponieważ tu chodzi o kwestie bezpieczeństwa, staranne i szczegółowe tłumaczenia przyniosą
korzyści – oceniła Beata Stelmach.
Zarobić będzie trudno
Jedną z polskich firm posiadających już doświadczenie w pracach na budowie elektrowni jądrowej
jest Elektrobudowa, odpowiadająca m.in. za prace elektryczne na budowie bloku Olkiluoto III w
Finlandii. Prezes spółki zaleca bardziej realistyczne podejście.
- Każdy kto myśli, że na jednym projekcie jądrowym zbije fortunę to się myli. Jeżeli cokolwiek zarobi
to już będzie to sukces. Zdobycie kontraktu przy budowie elektrowni jądrowej wymaga wysokich
kompetencji, a ich zdobycie jest bardzo kosztowne – wskazywał Jacek Faltynowicz, prezes zarządu
Elektrobudowy.
Poinformował, że sprawdzanie kompetencji trwa ok. dwa lata i jest to skomplikowany proces. Jeżeli
dana firma udowodni już, że posiada odpowiednie kompetencje to może składać ofertę.
- Sam proces ofertowania nie odbiega od procesu negocjacji w przypadku budowy elektrowni
http://elektrownia-jadrowa.pl/
2
konwencjonalnej czy wiatrowej, z tą różnicą, że tu marże są być może nieco wyższe – dodał Jacek
Faltynowicz,
Jego zdaniem trudno określić w miarę konkretny procentowy udział polskich firm w polskim
projekcie jądrowym.
Koło zamachowe polskiej gospodarki
Budowa elektrowni jądrowej może być sporym kołem zamachowym napędzającym polską gospodarkę.
- W dyskusji o zaangażowaniu polskich dostawców w budowę elektrowni jądrowej bardzo często się
skupiamy na wierzchołku góry lodowej, czyli patrzymy na to, ile złotówek przepłynie do wykonawców
w Polsce. Ale to tylko fragment. Za tymi kontraktami pójdą zlecenia dla podwykonawców i
dostawców materiałów, niezbędny będzie rozwój infrastruktury krajowej, za co będą odpowiedzialne
polskie podmioty. To są elementy, które mają niesłychanie duży wpływ na to, jaki będzie rozwój
gospodarczy – przekonywał Wojciech Łuczak, senior expert w firmie doradczej A.T. Kearney.
Przypomniał, że w krajach, gdzie są już firmy posiadające doświadczenie w pracach na budowie
obiektów jądrowych, udział rodzimych podmiotów w budowie elektrowni jądrowej jest na poziomie
od 50 do 70 proc.
- Głównym problemem w budowie elektrowni jądrowej w Polsce nie będzie strona wykonawcza, tylko
strona sfinansowania projektu. Jeżeli chodzi o wykonawców to albo same spółki mają odpowiednie
doświadczenie albo go aktywnie poszukują podwykonawców i przygotowują sobie łańcuch dostaw w
celu przygotowania oferty – prognozowała Karolina Siedlik, partner, kierownik Departamentu
Energetyki w kancelarii CMS.
Jej zdaniem, jeżeli chcemy, aby był jak największy udział lokalnych podmiotów w takim
przedsięwzięciu, to będzie to wymagało czasu i dyskusji.
źródło: wnp.pl
Koalicja PO-PSL przejęła pomysł budowy elektrowni jądrowej po poprzednich rządach. Budowa
elektrowni jądrowej może być silnym kołem zamachowym dla polskiej gospodarki – przypomniano
podczas debaty "Energetyka jądrowa w Europie i w Polsce", która odbyła się podczas VII
Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
http://elektrownia-jadrowa.pl/
3