Pokazywanie świata - Filmoteka Szkolna

Transkrypt

Pokazywanie świata - Filmoteka Szkolna
Pokazywanie wiata
Fragment dotyczcy „Amatora” Krzysztofa
Kielowskiego
Tadeusz Lubelski
„Film” 1981, nr 23
Bilanse dziesiciolecia
1979: „Amator”
Ale kocówka dziesiciolecia opanowana zosta
a przez filmy trzydziestoparolatków, ochrzczone
mianem „kina moralnego niepokoju". Rzeczywisto tego czasu, gdy by
a pokazywana, domaga
a si nie
tyle, by „zadawa jej najwaniejsze pytania", ile - by zajmowa wobec niej jednoznaczne stanowisko.
Zdziczenie ludzi robicych kariery, bezwolno ca
ych rodowisk sk
onnych do poddawania si
wszechw
adzy instytucji, uzalenianie ludzkich losów od widzimisi tych, co na górze, brak moliwoci
zrealizowania de - zjawiska takie, wraz z dziesitkiem podobnych, zosta
y w kinie - jak w adnej innej
dziedzinie kultury - napitnowane w ca
ej ich obyczajowej konkretnoci. S to niekwestionowane zas
ugi
„Wodzireja" i „Szansy" Feliksa Falka. „Kung-fu" Janusza Kijowskiego czy „Aktorów prowincjonalnych"
Agnieszki Holland; tote ci, którzy zarzucaj tym filmom nadmiar publicystycznych uproszcze, nie chc
dostrzega, e wiadomie podejmowane przez autorów samoograniczenia wymuszone by
y przez sytuacj
spo
eczn. Z drugiej strony trudno nie zauway, e to sztuce w
anie - bo komu? - zalea
o zwykle i nadal
powinno zalee na odkrywaniu nieoczekiwanej psychicznej z
oonoci i nieznanych, ukrywanych we
wntrzu motywów nawet w postaciach tak odraajcych, jak prymitywny wodzirej, bezczelny nauczyciel
gimnastyki czy kupiony przez system reyser.
* * *
Jedynym utworem tego nurtu, odnoszcym ów problem spo
ecznego uwik
ania kultury do samego
filmowego twórcy, jest „Amator" Krzysztofa Kielowskiego, tote ten w
anie film pozostawi
em na koniec.
Nie zamierzam, rzecz jasna, proponowa odczytania historii prowincjonalnego zaopatrzeniowca, który pod
wp
ywem kontaktu z kamer odkrywa w sobie nie przeczuwane twórcze moliwoci, jako zakamuflowanej
opowieci o twórcy realistycznego kina. A jednak obecno w filmie refleksji autotematycznej jest oczywista
i nie warto jej pomija. Kiedy na prostoduszne wyjanienia Filipa, skd w jego filmie ujcie z go
biem,
weteran kina amatorskiego konstatuje z powag: „Ach, wic pan filmuje to, co jest! To ciekawa koncepcja" to zostaj tu ironicznie przywo
ane i reakcje na has
a „m
odej kultury", i - zw
aszcza pokoleniowe – spory
w rodowisku filmowców, troch ju nieaktualne. W wiecie „Amatora" samo denie do zarejestrowania
wiata nie zostaje podane w wtpliwo. Potwierdzeniem szlachetnoci tego denia jest dla Filipa
wzruszenie kolegi ogldajcego utrwalon na tamie posta zmar
ej matki: „Pikne rzeczy robicie, ch
opcy".
Kiedy dyrektor zaleca Filipowi wycicie kompromitujcych fragmentów filmu albo kiedy poucza go,
wskazujc na sielankowy pejza pól i k: „oto pikny temat dla filmowca", koniunkturalizm jego racji jest
oczywisty i Filip wie, e musi po prostu znale w sobie do odwagi, by si tym racjom nie podda.
Sprawa si jednak komplikuje, kiedy bohater widzi, e telewizyjna emisja jego reportau wywo
uje
skutki, których nie przewidywa
. A skutki owe nie ograniczaj si do utraty stanowiska przez cz
owieka,
którego Filip szanuje; cho ju ten fakt sk
ania do refleksji „czy by
o warto?", sam poszkodowany
wielkodusznie jednak radzi odpowiedzie twierdzco. Gorzej, e Filip czuje, i nie potrafi obroni swego filmu
przed pierwszymi z brzegu argumentami dyrektora. Zaczyna rozumie, e sama zarejestrowana na tamie
rzeczywisto nie ujawnia wszystkiego, nie mówi o sobie ca
ej prawdy. Tote decyzja zniszczenia nowego
fiImu nie oznacza, e Filip si kogo przestraszy
; przestraszy
si raczej siebie, przesta
si poczuwa do
autorstwa. Za kocowy gest odwrócenia kamery na samego siebie wol rozumie nie jako decyzj ucieczki
od tematów publicznych do prywatnych, lecz jako uwiadomienie sobie przez bohatera, e uprawianie
wszelkiej twórczoci wymaga, by samego siebie pozna do koca.
Lubi to metaforyczne zakoczenie "Amatora". Jego wieloznaczno wydaje mi si wyjtkowo
nona. Jedno ze znacze odniós
bym chtnie do dalszych losów polskiego filmu. Pog
bienie samopoznania
jest potrzebne nam wszystkim; dotyczy zarówno naszej psychiki, jak naszej historii. Myl, e kino polskie
pójdzie w tym kierunku, e ju w nim idzie; „Paciorki jednego róaca" Kutza s znakomit inauguracj kina
www.filmotekaszkolna.pl
lat osiemdziesitych. Nadesza te pora. by powróci
do przerwanej tradycji kina wizjonerskiego z pocztku
lat siedemdziesitych; i to zreszt zaczo si ju dokonywa
Z tym e oczywicie wszelkie na ten temat
rozwaania mog mie
sens pod warunkiem, e nasza kinematografia zostanie ocalona. Na razie bowiem jej
sytuacja ekonomiczna skania do uznania prognoz na temat jej problemowej czy stylistycznej przyszoci za
baamuctwa oderwanych od ziemi piknoduchów.
www.filmotekaszkolna.pl

Podobne dokumenty