Wersja PDF - CelticPoland.com

Transkrypt

Wersja PDF - CelticPoland.com
TO JUŻ DEKADA
CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC
O czym będzie dzisiejszy artykuł?
Podpowiedź numer jeden:
24 kwietnia. Jaki to dzień? Spójrzmy w kalendarium:
- Założono izraelski klub piłkarski Hapoel Hajfa.
- Erupcja Wezuwiusza.
- W Seulu urodził się Snuppy, pierwszy sklonowany pies domowy, rasy
chart afgański.
Interesujące, prawda? Tego dnia przyszedł na świat także Craig Burley, szkocki
pomocnik grający w latach 1997-1999 w Celticu. „Podczas kariery piłkarskiej mierzył
180 cm wzrostu, ważył 82 kg”. Hmm. Moje wymiary to 178/82, więc mogę śmiało
powiedzieć, że posiadam sportową sylwetkę. Wskaźnik BMI twierdzi, że posiadam
nadwagę, więc kłamie. Grunt, to znaleźć jakiś dobry wzór - wartościowy punkt
odniesienia. Reszta ułoży się sama. „Nie jestem gruby, wyglądam jak prawdziwy
Celt - Craig Burley, do jasnej cholery!”
Czy artykuł będzie o nim?
Nie. Często spotykam się z zarzutami, że piszę o niczym. No cóż. Nic = wszystko.
Żeby pisać o wszystkim, trzeba mieć wiedzę. Dużą. Ogromną, albo… żadną.
Podpowiedź numer dwa:
Tak - piszę o… pisaniu. Żeby to robić, trzeba być KIMŚ. Literki nie powstają same z
siebie. Wyrazy tworzone są w umyśle, wyobraźni, otchłani, szaleństwie, mówiąc
krótko – w czymś ludzkim.
Czy jest coś bardziej ludzkiego od człowieka? Nie. Cytując klasyka: „bielsze nie
będzie”.
Podpowiedź numer trzy:
Tak – znacie tę osobę. Lubicie ją, nienawidzicie… Macie z nią w pewnym sensie
styczność.
Oto rozwiązanie zagadki. Oto przed wami: Mick Wachowski.
24 kwietnia. Jaki to dzień? Spójrzmy w kalendarium:
Dokładnie dziś mija 10 lat, od kiedy Mick stał się kibicem Celticu. Ja wiem, że mógł
w tym czasie posadzić drzewo, wybudować dom i spłodzić syna. Wyszło inaczej.
Cztery lata temu napisał artykuł o swoich początkach kibicowania. Przywołam w tym
miejscu trzy fragmenty:
"(…) znalazłem polską stronę klubu - CelticPoland.com. Wtedy nawet nie śniłem o
tym, bym mógł kiedyś dołączyć do jej redakcji. Moja pierwsza próba została
1/5
TO JUŻ DEKADA
CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC
odrzucona, gdyż mając 15 lat miałem jeszcze spore braki w angielskim. Nabierałem
doświadczenia na mniejszych stronach, założyłem także swój amatorski blog".
"Na tej stronie czuję się jak nieśmiertelny. Przez ostatnie trzy lata przychodzili i
odchodzili kolejni redaktorzy. Były ich dziesiątki. Od 2006 roku poza mną nie został
już nikt, nie licząc właściciela Alana. Często zastanawiałem się, dlaczego żaden
redaktor nie wytrzymał tu dłużej niż kilka, góra kilkanaście miesięcy. To chyba
kwestia oddania. Jeśli nie kochasz tego klubu, pisanie w końcu zacznie cię męczyć".
"Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie powiedzieć, jak potoczą się losy
CelticPoland. Wiem tylko, że bez względu na istnienie tej strony czy meczów w
Polsacie Sport, będę z Celtikiem do końca swoich dni. 6 lat to dopiero początek".
Co Mick ma do powiedzenia po kolejnych czterech latach od tych wypowiedzi?
Zapraszam do przeczytania wywiadu!
Jan Temciński: Ile czasu dziennie spędzasz na prowadzeniu strony?
Mick Wachowski: To zależy. Tłumaczenie jednego newsa to nie więcej niż kwadrans.
Trudniej jest z dłuższymi tekstami, kiedy szukam natchnienia. Pamiętam, że przed
jednymi z derbów pisałem od 23 do 4 nad ranem. Było jednak warto, zapowiedź
została obsypana pochwałami.
Samodzielnie rządzisz stroną, czy inni redaktorzy też mają wpływ na
podejmowane przez ciebie decyzje?
Naprawdę różnie to bywa. W sprawach kluczowych konsultuję się z Barkiem czy
Maćkiem. Gdy podejmiemy decyzję o zmianie wyglądu strony, o nowym projekcie
zadecydujemy wszyscy razem.
Obecnie trzon serwisu oprócz Ciebie tworzą: Maciej Habuda oraz Jacek
Zapiór. Ten pierwszy napisał już ponad 570 newsów. Drugi blisko 470.
Wydaje się, że ich pomoc jest nie do przecenienia. Kiedy przyjąłeś ich do
redakcji myślałeś, że zwiążą się z nią na tak długo?
Wielu redaktorów zniechęca się zwykle po kilku tygodniach. Oni są z nami od
dawna, za co z całego serca im dziękuję. Napisanie tylu newsów na stronie to coś,
za co należą się brawa.
Strony internetowe mają to do siebie, że lubią się psuć. Czy bez pomocnej
dłoni administratora Bartka Wiśniewskiego serwis działałby tak sprawnie,
jak teraz?
Nowi redaktorzy często pytali mnie, "ej, a czemu on ma Admina, skoro nic nie robi
na stronie?". W takich chwilach odpowiadam, że pisanie newsów to nie wszystko.
Bartek zajmuje się wszelkimi zmianami w kodowaniu strony - w czym ja jestem
2/5
TO JUŻ DEKADA
CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC
totalnie zielony. Zajmuje się też serwerem i poszukuje reklamodawców, dzięki
czemu stać nas coroczne opłaty strony. To także on stoi za powstałym w tym roku
forum CelticPoland.com.
W ostatnim czasie coraz mniej osób komentuje newsy. Myślisz, że ma to
związek ze spadkiem jakości portalu, a może Celtic stał się po prostu mniej
modny?
Złożyło się na to parę czynników. Osoby, które nie przepadają za redakcją czy
naszym regulaminem znalazły inne miejsca, gdzie mogą pisać o Celticu. Wpływ na
mniejsze zainteresowanie ma też brak Rangers , a co za tym idzie - brak
jakiejkolwiek rywalizacji w lidze. W czasie meczów Ligi Mistrzów ruch na stronie jest
przecież spory. Wierzę więc, że nie wszystko jest jeszcze stracone.
Odpowiedz szczerze. Kiedykolwiek myślałeś o porzuceniu
CelticPoland.com?
Wstyd o tym mówić, ale tak. Miałem parę chwil zwątpienia. Wynika to głównie z
tego, że na stronie nie ma w zasadzie ruchu, a komentarzy jest jak na lekarstwo.
Kiedyś strona żyła i dowolny news wywoływał dyskusję. Czemu teraz jest inaczej?
Pewnie złożyło się na to parę czynników. Celtic nie jest już u nas tak popularny jak
kiedyś. Może też moje działania sprawiły, że ludzie zaczęli udzielać się gdzie indziej.
W moje urodziny dostałem jednak masę podziękowań od fanów, którzy doceniają,
że prowadzę stronę. Takie coś motywuje do działania i obiecałem sobie, że choćby
nie wiem co, strona będzie istnieć.
Czym jest dla ciebie prowadzenie strony? Obowiązkiem, przyjemnością?
Jeśli nie mam strasznie napiętego terminarza zajęć, to mogę to uznać za
przyjemność. Lubię pisać i informować innych o tym, co słychać w Celticu. Wiem, że
wielu kibiców nie zna za dobrze angielskiego lub po prostu nie ma czasu wchodzić
na zagraniczne strony. Poza tym, CelticPoland - czy tego chcecie czy nie - jest
wizytówką nas wszystkich - polskich kibiców Celticu. Gdy ktoś trafia na nas w Lidze
Mistrzów i chce się czegoś o nas dowiedzieć, wchodzi właśnie tutaj.
Jak długo zamierzasz jeszcze opiekować się serwisem?
Tak długo jak się da. Z biegiem lat czasu na prowadzenie strony będzie coraz mniej,
ale zrobię co w mojej mocy, by nie znikła z sieci. Być może tak jak Alan (jej
założyciel) przekażę ją kiedyś komuś innemu.
Czy praca na portalu wpłynęła jakoś na Twoje życie?
Jasne, że tak. Poznałem tu wiele wartościowych osób, takich jak Alan, Damian,
3/5
TO JUŻ DEKADA
CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC
Maciej, Jacek czy Ola. Dzięki znajomości z Piotrkiem S. (tak, wiem, że nie lubisz jak
zamieszczam na stronie twoje nazwisko) wybrałem się po raz pierwszy do Glasgow.
Ze względu na pracę na CP podszkoliłem się też w pisaniu.
Jakie jest twoje najsilniejsze wspomnienie związane z CP?
Ta strona to część mojego życia i ciężko wybrać jedno wspomnienie. Pamiętam, że
czułem ogromną satysfakcję, gdy słowa z mojej meczowej zapowiedzi cytowano na
antenie Polsatu Sport. Oczywiście nie zawsze było tu kolorowo. Boleśnie
wspominam aferę, jaką wywołało stosowanie w tekstach określenia "The Huns".
Cała sprawa została później opisana na portalu o stronach internetowych, gdzie
stwierdzono, że jesteśmy amatorami. Samą rywalizację z RangersPoland
wspominam jednak z sentymentem i teraz, gdy nasi rywale spadli do III Division
trochę mi jej brakuje.
Kibicujesz Celticowi od 10 lat. Masz 22. To prawie połowa życia. Nie miałeś
nigdy wątpliwości, czy wybrałeś "odpowiedni" klub?
Może tylko w pierwszych dwóch latach, kiedy w telewizji oglądać można było
jedynie derby Old Firm. Zazdrościłem wtedy znajomym, którzy śledzili Real czy
Manchester w zasadzie co tydzień. Później, po przyjściu Polaków, wszystkie mecze
zaczął pokazywać na szczęście Polsat Sport.
Czy polscy kibice Celticu charakteryzują się czymś szczególnym?
Trudne pytanie. Każdy z nas jest inny i tak jest też w przypadku naszych kibiców.
Nie tworzymy zwartej grupy. Jako, że jesteśmy rozsiani po całej Polsce (a w
niektórych przypadkach także po Wyspach) mamy różne poglądy i w różny sposób
patrzymy na świat. To tak jak z początkiem kibicowania - niektórzy polubili Celtic z
powodu grających tu Polaków, inni z powodu koszulek, a jeszcze inni ze względu na
katolickie korzenie. Teraz, po spadku Rangers, wielu podziwia nas jednak, że
potrafimy nadal emocjonować się rozgrywkami w Szkocji. Jeżeli więc coś nas
charakteryzuje, to na pewno wierność.
Są wśród polskich kibiców osoby, które nie darzą Cię sympatią i zarzucają
CelticPoland.com brak obiektywizmu. Jaki jest twój stosunek do takich
zarzutów?
Nie darzą mnie sympatią? Mają co do tego prawo. Trzeba pamiętać, że zacząłem tu
pisać jako nastolatek chodzący do gimnazjum. Gdy patrzę na swoje teksty czy
komentarze sprzed lat, dziwię się, że byłem taki niedojrzały ;-) Napisałem też parę
artykułów, których się po prostu wstydzę. Żałuję choćby tekstu "Już po Rangersach",
gdzie w połowie sezonu skreśliłem ich z walki o tytuł. Jak się później okazało, byłem
w zupełnym błędzie. Co do obiektywizmu - zdarzały nam się wpadki, głównie
odnośnie Rangers, ale myślę, że od lat utrzymujemy naprawdę wysoki poziom.
4/5
TO JUŻ DEKADA
CelticPoland.com - Polskojęzyczny serwis o Celticu FC
Rozmawiał i spisał: Jan TEMCIŃSKI
Autor: Jan Temciński
5/5
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)