Untitled
Transkrypt
Untitled
1 2 3 WSPÓ ŁCZESNE INSPIRACJE TWÓRCZOŚCIĄ CLAUDE’A LÉVI-STRAUSSA POD REDAKCJĄ EWY NOWICKIEJ i MAŁGORZATY GŁOWACKIEJ-GRAJPER 4 © 2013 Copyright by Zakład Wydawniczy »NOMOS« Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. Recenzje:prof. dr hab. Marcin Kula prof. dr hab. Zdzisław Mach Publikacja dofinansowana przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego Redakcja i korekta: Krzysztof Zazdros II korekta: Anna Zaremba Redakcja techniczna: Dariusz Piskulak Projekt okładki: Agnieszka Nabielec ISBN 978-83-7688-122-5 KRAKÓW 2013 Zakład Wydawniczy »NOMOS« 31-208 Kraków, ul. Kluczborska 25/3u; tel./fax +48 (12) 626 19 21 e-mail: [email protected]; www.nomos.pl 5 Spis treści Ewa Nowicka, Małgorzata Głowacka-Grajper: Antropolog i jego magia, czyli o pożytkach z lektury dzieł Claude’a Lévi-Straussa . . . . . . . . . . . . . 7 Część I: Współczesna antropologia i myślenie strukturalne . . . . . . . . . . Andrzej Szyjewski: Deus ex structura: religia w ujęciu Lévi-Straussowskiego strukturalizmu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Aleksandra Herman: Teoria i teren. Claude’a Lévi-Straussa dualizm organizacji społecznej i perspektywy metodologiczne w badaniach antropologicznych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Karolina Grabowska-Garczyńska: Feministyczna krytyka wobec strukturalizmu Claude’a Lévi-Straussa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 19 30 49 Część II: Lévi-Straussowskie inspiracje w badaniach nad szamanizmem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59 Ewa Nowicka: Antropolog, czarownik i ich magia, czyli o badaniu szamanizmu w XXI wieku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 Wojciech Połeć: Szaman i jego magia, czyli jak tu nie myśleć Lévi-Straussem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79 Cezary Ciemniewski: Czarownik i czarownice – procesy czarownic z Salem w świetle antropologicznej interpretacji Claude’a Lévi-Straussa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 101 Część III: Współczesne czytanie Smutku tropików . . . . . . . . . . . . . . . . . Grażyna Kubica: Lévi-Strauss jako bohater? Proza etnograficzna Smutku tropików i jej współczesne odczytania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Małgorzata Głowacka-Grajper: Podróż do kresu obcości – pożytki płynące z lektury Smutku tropików w czasach „antropologii antropologii” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Michał Mokrzan: Dekonstrukcja i analiza retoryki Smutku tropików . . . . 111 113 139 152 6 Spis treści Część IV: Etyczne problemy antropologii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Katarzyna Kaniowska: Refleksja etyczna w antropologii Claude’a Lévi-Straussa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Marcin Lubaś: Lévi-Strauss, etnocentryzm i zróżnicowanie kulturowe . . . . Jarosław Utrat-Milecki: Penologiczny komentarz do Szklaneczki rumu Claude’a Lévi- Straussa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Łukasz Ostrowski: Rasa a nauka. Antropolog wobec rasizmu . . . . . . . . . . 171 173 185 207 232 Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 247 7 Ewa Nowicka Małgorzata Głowacka-Grajper Instytut Socjologii Uniwersytet Warszawski Antropolog i jego magia, czyli o pożytkach z lektury dzieł Claude’a Lévi-Straussa Wprowadzenie Claude Lévi-Strauss, zmarły 1 listopada 2009 roku wybitny antropolog znany jest na całym świecie jako twórca strukturalizmu. Jednakże w trakcie swego długiego, ponad stuletniego życia, obejmującego prawie cały burzliwy wiek XX, jego myśl krążyła nie tylko wokół wspólnych ludzkości struktur myślenia, ale także dotykała trapiących ją problemów. Do najbardziej dramatycznych z nich należy rasizm, jego źródła psychologiczne oraz konsekwencje kulturowe i społeczne. Lévi-Strauss poświęcił mu słynny esej Rasa a historia, zamieszczony w książce Rasa a nauka, w której trzech wybitnych uczonych, reprezentujących takie dziedziny wiedzy, jak antropologia, psychologia i biologia, wypowiada się na temat pojęcia rasy i istoty różnic między ludźmi. Z zagadnieniem rasizmu związany jest inny ważny problem, a mianowicie kwestia nieodwracalnych, niekończących się podziałów między ludźmi, podziałów na biednych i bogatych, zacofanych i rozwiniętych, zachwyconych innymi i zachwycających innych. Jest to zarazem podział na sfrustrowanych, zazdroszczących innym i tych, których stać na to, by być współczującymi, pomocnymi i dobrymi dla swych bliźnich. Problem ten znajduje swój wyraz w praktycznych zastosowaniach, w konkretnych działaniach, w życiu codziennym, w polityce, w dyskursie kulturowego relatywizmu. Z tym ostatnim wiążą się problemy dotyczące relacji badacz–badany, których nie można rozpatrywać w oderwaniu od stosunków między cywilizacjami, kulturami i warstwami społecznymi, 8 Ewa Nowicka, Małgorzata Głowacka-Grajper a także już wskazanymi podziałami na tych, których zaliczamy do kategorii „My” i tych, którzy mieszczą się w pojęciu „Oni”. Wszystkie te kwestie poruszał w różnych swoich pracach Lévi-Strauss. Częściej swoje poglądy na te sprawy zmieniał, niż przy nich trwał. Znamienne jest to, że od lat siedemdziesiątych XX wieku zaczął się wycofywać ze swych przekonań strukturalistycznych i odchodzić od niezachwianej wiary w strukturalizm jako taki; w ogóle zaczęło go opuszczać przekonanie o tym, że da się dotrzeć do leżących u podstaw wszelkich przejawów kultury uniwersalnych struktur ludzkiego umysłu. W Spojrzeniu z oddali, które powstało w roku 1993, pisał: Obserwacja etnograficzna nie zobowiązuje nas więc do wyboru między dwiema hipotezami: umysłu plastycznego, biernie modelowanego przez wpływy zewnętrzne, lub uniwersalnych, albowiem wrodzonych praw psychologicznych, powodujących wszędzie te same skutki i odsuwających na bok rolę historii i szczególnych właściwości środowiska. Postrzegamy i powinniśmy opisywać raczej tendencje kształtowania się swoistego kompromisu między pewnymi ukierunkowaniami historycznymi i cechami środowiska a wymaganiami umysłu, które w każdej epoce są przedłużeniem analogicznych, lecz wcześniejszych w czasie ograniczeń. Przez wzajemne dostosowanie te dwa porządki odmiennych rzeczywistości stapiają się ze sobą, tworząc znaczący układ (Lévi-Strauss 1993: 177). Wycofywał się więc ze swoich poglądów strukturalistycznych zawartych w poprzednich książkach, zwłaszcza w Smutku tropików (1955), Antropologii strukturalnej (1958), Myśli nieoswojonej (1962), Totemizmie dzisiaj (1962) i czterech tomach Mythologiques (1964–1973). Zmieniał też swoje przekonania dotyczące problematyki odmienności kulturowej, stosunku do kultur obcych i kultury własnej, a więc kwestionował pewne elementy kulturowego relatywizmu. Być może je w gruncie rzeczy wzmacniał, gdy w 1971 roku wygłosił słynne przemówienie z okazji rozpoczęcia przez UNESCO Międzynarodowego Roku Walki z Rasizmem i Dyskryminacją Rasową, w którym znalazły się komentowane później przez wielu antropologów słowa: „Nie ma nic karygodnego w stawianiu pewnego sposobu życia i myślenia ponad wszystkimi innymi czy w poczuciu pewnej rezerwy wobec innych wartości” (Lévi-Strauss 1993: 71). Pewne „optimum zróżnicowania” między grupami ludzkimi jest jego zdaniem pożyteczne, gdyż pozwala zachować zgromadzone na przestrzeni wieków bogactwo kulturowych, swoistych dla danej zbiorowości treści. Pomijając zwyczajowe uprzejmości i poprawność polityczną, Lévi-Strauss potrafił bez oporów i ograniczeń wyciągać wnioski z refleksji nad światem ludzkim. Antropolog i jego magia, czyli o pożytkach z lektury dzieł Claude’a Lévi-Straussa 9 W niniejszym zbiorze poświęconym wielkiemu francuskiemu uczonemu znajdą się zarówno teksty nawiązujące do jego strukturalizmu, jak i do prac i pomysłów powstałych niejako na poboczu myśli strukturalistycznej, odwołujące się tak do wczesnych, jak i późniejszych dzieł Lévi-Straussa. * * * Lévi-Strauss urodził się w Brukseli, lecz w trakcie I wojny światowej jego rodzina przeniosła się do Paryża. Tam też przyszły twórca strukturalizmu ukończył liceum, a następnie studiował prawo i filozofię na Sorbonie. W trakcie studiów nie interesował się etnologią, antropologią ani socjologią. Jak sam wspomina w Smutku tropików, świadomie unikał chodzenia na wykłady chociażby Marcela Maussa, którego zastąpił później na stanowisku profesora w V sekcji École pratique des hautes études i któremu złoży potem hołd publikując jego dzieła zebrane. W tym czasie był też bardzo krytycznie nastawiony do koncepcji Émile’a Durkheima, lecz po latach to właśnie w jego pracach znalazł wiele inspiracji, a książkę Antropologia strukturalna, będącą zbiorem studiów dotyczących różnych zagadnień z dziedziny antropologii, wykładów, prowadzonych przez siebie analiz strukturalnych i ogólnym ujęciem całej koncepcji, zadedykował właśnie temu francuskiemu socjologowi, określając się mianem jego „niestałego ucznia”. Po ukończeniu studiów przez kilka lat uczył filozofii w gimnaz jach, by w końcu oderwać się od tego otępiającego go zajęcia za sprawą propozycji wyjazdu z misją kulturalną do Brazylii. Przebywał w tym kraju od roku 1935 do 1939, pracując jako wykładowca na uniwersytecie w São Paulo. Wtedy też, w czasie wypraw do Mato Grosso i na obrzeża Amazonii, przeprowadził krótkie, jedyne w swoim życiu badania terenowe. Wraz z wybuchem II wojny światowej powrócił do Francji, gdzie zaciągnął się do wojska. Jednakże po kapitulacji wojsk francuskich, będąc Żydem, musiał ratować się ucieczką za granicę. Trafił, wraz z wieloma innymi francuskimi uchodźcami, do Stanów Zjednoczonych i zamieszkał w Nowym Jorku. Studiował tam amerykańską antropologię kulturową oraz przyjaźnił się z Romanem Jakobsonem, współtwórcą metody strukturalnej w językoznawstwie, przez co pobyt w tym mieście wywarł głęboki wpływ na jego koncepcje teoretyczne. Do Francji powrócił w 1948 roku i wtedy obronił na Sorbonie doktorat, na który składały się dwie prace – napisana na podstawie danych zebranych w trakcie badań terenowych w Brazylii rozprawa o życiu społecznym Indian Nambikwara oraz powstały już w Nowym Jorku tekst Les structures élémentaires de la parenté (Elementarne 10 Ewa Nowicka, Małgorzata Głowacka-Grajper struktury pokrewieństwa, 1949), stanowiący pierwsze zastosowanie analizy strukturalnej do badania zagadnień antropologicznych. Tak, jak krótkie badania terenowe w Brazylii zrobiły z Lévi-Straussa antropologa w dwudziestowiecznym sensie tego słowa, tak Elementarne struktury pokrewieństwa uczyniły go strukturalistą w antropologii. Od tego momentu jego pozycja jako wybitnego naukowca i intelektualisty stale się umacniała. W 1955 roku wydał literackie wspomnienia ze swych podróży po świecie, zatytułowane Smutek tropików, które spotkały się z wielkim zainteresowaniem i przyniosły mu ogromne uznanie. Cztery lata później objął katedrę antropologii społecznej w Collège de France. Pisząc kolejne prace, które na stałe weszły do kanonu antropologii, włączał się w aktualne dyskusje filozoficzne, rozwijał swą strukturalistyczną teorię i zyskiwał sobie coraz większą sławę, tak we Francji, jak i na świecie. W 1973 roku spotkało go najwyższe wyróżnienie, jakie może stać się udziałem francuskiego intelektualisty – został członkiem Académie Fran çaise. Kolejne lata to liczne doktoraty honoris causa, nagrody, wyrazy uznania i zaszczyty. Po przejściu na emeryturę rzadko udzielał się publicznie, a jednym z jego ostatnich życzeń było, by wiadomość o jego śmierci została podana do publicznej wiadomości dopiero po dyskretnym pogrzebie, w którym brała udział wyłącznie rodzina. Można powiedzieć, że Lévi-Strauss był twórcą ostatniego wielkiego systemu teoretycznego w antropologii. Wraz z krytyką tego systemu i utratą przez strukturalizm dominującej pozycji w ramach dyscypliny, z jednej strony nastała epoka wielości „teorii średniego zasięgu”, a z drugiej odchodzenia z założenia od jakiejkolwiek teorii, a nawet pozbywania się z badań antropologicznych kluczowego pojęcia, jakim jest „kultura”. Wielu badaczy i teoretyków zastanawia się, czy antropologia potrzebuje dziś „wielkiej teorii” – czy stanowiłaby ona dla niej szansę, czy też ograniczałaby antropologiczną refleksję; czy jej brak jest wyrazem słabości dyscypliny, czy pozbycia się krępujących ją ograniczeń, czy antropologia wciąż jest nauką o „kulturze” i czy nadal wyróżnia ją swoiste nastawienie metodologiczne. Jednakże osoba Lévi-Straussa i jego dzieło nie skłaniają jedynie do rozważań na temat kwestii teorii w antropologii. Jego teksty dotyczące rasizmu, poszanowania innych kultur i trudności, jakie stają przed ludźmi dążącymi do ich poznania, kwestie emocjonalnego i etycznego zaangażowania badacza-antropologa, zrozumienia przez niego kulturowych odmienności oraz własnych ograniczeń do dziś nie straciły nic na aktualności. Wciąż stanowią inspiracje do rozważań dla kolejnych pokoleń antropologów. Z punktu widzenia dzisiejszej refleksji nad stanem dyscypliny niezwykle Antropolog i jego magia, czyli o pożytkach z lektury dzieł Claude’a Lévi-Straussa 11 ważne jest zatem przyjrzenie się tej części dziedzictwa Lévi-Straussa i zastanowienie się zarówno nad wpływem jego rozważań na myślenie współczesnych badaczy społecznych, jak i nad problemami, które ujawniają się obecnie, w sytuacjach intensyfikujących się (zarówno pod względem „ilości”, jak i „głębokości”) kontaktów między kulturami. Lévi-Strauss jako twórca strukturalizmu ma zapewnione stałe miejsce w historii antropologii; żaden kurs z tej dziedziny nie może się odbyć bez przywołania jego dzieł. Jednakże nie można zamknąć jego dorobku wyłącznie w ramach refleksji nad historią teorii antropologicznej. Zajmował się on bowiem nie tylko kwestiami teorii kultury i ludzkiego pojmowania świata, lecz także rozważał problemy dotyczące szeroko pojętej kondycji ludzkiej – od funkcjonowania ludzkich społeczności i związanych z tym problemów, przez kwestię kontaktów międzykulturowych, do miejsca naukowca-intelektualisty w świecie. Wyrażał przekonanie, że intelektualista, jakiejkolwiek dyscypliny by nie reprezentował, winien wypowiadać się w kwestiach trapiących ludzkość i na temat tego, jak winien być urządzony świat, nawet jeśli jest świadomy, że jego propozycje są nierealne, by nie rzec utopijne. To ostatnie nie zwalnia go jednak z obowiązku ciągłego przypominania, jakim wartościom, jego zdaniem, powinna hołdować ludzkość. Strukturalizm Lévi-Straussa w gruncie rzeczy nie oparł się próbie czasu, natomiast to wszystko, co w jego twórczości wykraczało poza teorię strukturalistyczną, zyskało sobie stałe miejsce nie tylko w historii antropologii, ale jest też stałym elementem współczesnych dyskusji intelektualnych, nie tracąc nic na aktualności. To właśnie pozostające poza głównym nurtem strukturalizmu badania, refleksje, pomysły i analizy Lévi-Straussa będą, nie bez przyczyny, przedmiotem zainteresowania antropologów, którzy wypowiadają się w tym tomie. Dotychczas nie poświęcano im w polskiej literaturze wiele miejsca i tę właśnie lukę pragniemy, choćby w części, zapełnić. * * * W literaturze antropologicznej zajmującej się kondycją dyscypliny i postaciami samych badaczy najczęściej pojawiają się osoby, które pozostawiły po sobie osobiste świadectwa (o czym mogą świadczyć liczne prace poświęcone Bronisławowi Malinowskiemu) lub ludzie będący z różnych przyczyn postaciami z pogranicza, czy takimi, które proponowały nowe w swoim czasie podejścia do badań terenowych oraz opracowywania 12 Ewa Nowicka, Małgorzata Głowacka-Grajper i prezentowania ich wyników. Nasuwa się tu myśl, że, być może, Lévi-Strauss jest zbyt „centralną” postacią w antropologii, by szukający pęknięć i problemów antropolodzy antropologii uznali go (poza nielicznymi wyjątkami) za wartego przywoływania. Jeśli się pisuje o Lévi-Straussie, to sięgając do jego prac niestrukturalistycznych, do tych, które znajdują się gdzieś na obrzeżach naukowej antropologii. Wymienić tu trzeba tekst Susan Sontag Antropolog jako bohater (2012). Jednak można by się zastanowić, czyż to właśnie nie sam Lévi-Strauss stworzył skończoną, wypełnioną do granic we wszystkich sferach działań postać klasycznego antropologa, nie wahając się jednak mówić także o jego ograniczeniach. Fascynowały go więc dwa zjawiska, do dziś pociągające antropologów: olbrzymia wielość kultur, ich różnorodność, jako, jak sam pisał, wręcz niewyczerpany temat do rozważań, a z drugiej strony przemożne przeczucie, poparte wszakże obserwacją, że ta różnorodność zanika. Poszczególne grupy etniczne odchodzą w niebyt, w niebyt odchodzą całe kultury zanim jeszcze zostaną poznane. W tym sensie antropologia może być nauką o ginącej części ludzkości, a kolejne szaleństwa ludzkiego umysłu, których świadkiem był Lévi-Strauss w ciągu swojego stuletniego życia, mogły w nim to poczucie wzmacniać. * * * Postać Lévi-Straussa jest daleka od wzorca antropologa terenowego – jego osobisty, bezpośredni kontakt z „terenem” nigdy nie trwał tyle, co badania większości jego kolegów po fachu. Doświadczył jednak tego zawodowego „rytuału przejścia”, choć nie pozostawił po nim takiego zapisu, czy to w formie naukowej monografii, czy to pamiętnikarskich i emocjonalnych rozważań, jakich dziś poszukujemy w dorobku etnologów, by zgłębić tajemnice zdobywania antropologicznej wiedzy. Niejeden prowadzący badania wśród „plemion miejskich” współczesny przedstawiciel tej dziedziny mógłby pozazdrościć mu jego wypraw – znoszenia trudów przedzierania się przez niegościnne tereny w poszukiwaniu „prawdziwych dzikich” (z jednoczesnym zbieraniem przeznaczonej do muzeum pokaźnej kolekcji tubylczych artefaktów). Lévi-Strauss nie był w „terenie” długo, nie miał okazji ani możliwości doświadczania cierpień, niepokojów i wątpliwości terenowego badacza. Poprzestał na pierwszych żywych, intensywnych, ale nie do końca przetworzonych i obrobionych wrażeniach. Właśnie ta wrażeniowa, spontaniczna forma przydała Smutkowi tropików takiej atrakcyjności sprawiając, że książka ta stała się swoistym wzorcem dla antropologów Antropolog i jego magia, czyli o pożytkach z lektury dzieł Claude’a Lévi-Straussa 13 postmodernistycznych, dla których najważniejsze nie jest pytanie „co?”, ale „jak?”. Między innymi dlatego właśnie, że do nich dotarł, mógł niemal postmodernistycznie stwierdzić, że „dzicy” nie istnieją, że są tylko konstruktem, który nie poddaje się testom doświadczenia i rozumu w momencie, kiedy badacze się z nim stykają. To on napisał książkę o tworzeniu i dekonstruowaniu myślowych (własnych i innych) struktur w sytuacji podróży – ciągłego stykania się z odmiennością kulturową. Wreszcie to on stworzył wielki teoretyczny system obejmujący w założeniu całość ludzkości i wszystkie ludzkie kultury. Dzięki temu mógł ponad wszelką wątpliwość wykazać, że antropologia jest najszerszą i najbardziej całościową nauką o Człowieku. Stworzony przez niego system zakorzenił się w umysłach wielu ludzi, niekoniecznie i nie tylko antropologów, nawet jeśli nie jest dziś stosowany do wyjaśniania kulturowego zróżnicowania czy umysłowej wspólnoty ludzkości. Lévi-Strauss, który próbował opracować wzorzec „naukowej”, najbardziej zbliżonej do metody obowiązującej w naukach ścisłych, refleksji antropologicznej, dość szybko spotkał się z krytyką ze strony zarówno samych antropologów, jak i przedstawicieli innych nauk społecznych. Wskazano, że intelektualista ustawiający dane w schematy jak w naukach przyrodniczych, nie zauważył (nie chciał zauważyć?), że jego teorie są niefalsyfikowalne i opierają się na jego własnym sposobie myślenia, a nie na tym, jak myślą „tubylcy” czy wręcz „ludzkość”. Dzieło będące zwieńczeniem analiz strukturalnych Lévi-Straussa, Mythologiques, Clifford Geertz z właściwą sobie złośliwością nazwał wręcz „wielkim czterotomowym zapisem baraszkowania umysłu na polu własnej wyobraźni” (2000b: 48) i zapewne nie był w swoim odczuciu osamotniony. Strukturalistyczne teorie i rozważania Lévi-Straussa spotykały się z ostrą krytyką, lecz nawet ci pozwalający sobie na złośliwe uwagi pod adresem całego dzieła francuskiego antropologa (jak Edmund Leach) nie odmawiali mu miana wybitnego intelektualisty. Jego dążenie do rozumowego uporządkowania i wyjaśnienia świata przez odniesienie się do kategorii szerszych niż konkretna kultura doprowadziło bowiem do powstania nie tylko prac z zakresu teorii antropologii, ale także wielu tekstów poruszających problemy trapiące świat XX wieku, jak rasizm czy kontakt z odmiennością kulturową tak na gruncie emocjonalnym, jak i intelektualnym. Jego dzieło niewątpliwie było magiczne. Sprawiało, jak wszelka magia, nieodparte wrażenie, że oto człowiekowi udało się zapanować nad złożonością spraw tego świata. Dawało, choć złudne, poczucie skutecznego rozumienia wszystkich ludzi, a jednocześnie samo sprawiało wrażenie nie do końca 14 Ewa Nowicka, Małgorzata Głowacka-Grajper zrozumiałego, stanowiącego wynik działania tajemnych mocy umysłu. To ten „ludzki umysł” był z jednej strony najważniejszym przedmiotem badań Lévi-Straussa, zarazem przybywając jako najważniejszy, radośnie przez niego witany gość na spotkania uczonych. To każe nam określać Lévi-Straussa raczej mianem intelektualisty niż naukowca. Mimo że scjentystyczne wzorce uprawiania antropologii przyświecały mu przez większą część życia, był raczej myślicielem niż badaczem. Jedna z najnowszych książek poświęconych jego życiu i twórczości, autorstwa Patricka Wil ckena, nosi znamienny tytuł: Poeta w laboratorium (The Poet in the Laboratory, 2010). Doskonale oddaje on tak charakter twórczości francuskiego antropologa, jak i sposób, w jaki jego osoba była postrzegana. Nic dziwnego, że stworzona przez niego teoria tak naprawdę nie zaowocowała powstaniem odrębnej szkoły ani nie doczekała się wybitnych kontynuatorów, jeśli nie liczyć grupy uczonych pracujących od lat osiemdziesiątych XX wieku pod kierunkiem Françoise Heritié, następczyni Lévi-Straussa, w École des hautes études en sciences sociales. Choć kilku uczonych próbowało stosować wypracowane przez niego strukturalistyczne metody, nie będziemy dalecy od prawdy, jeśli stwierdzimy, że szkoła Lévi-Straussa była szkołą jednego człowieka i jednego umysłu. Podobnie jak trudno oczekiwać, by wielcy poeci zostawiali po sobie kontynuatorów posługujących się im tylko właściwym językiem i odwołujących się do właściwej im wrażliwości spojrzenia na świat, tak też zapewne nie sposób było przekazać owego poetyckiego sposobu żonglowania motywami z różnych kultur w poszukiwaniu esencji ludzkiej natury i ludzkiego myślenia. * * * Zastanawiając się nad współczesnymi inspiracjami twórczością Lévi-Straussa zwróciłyśmy się do kilku antropologów i przedstawicieli innych nauk społecznych z pytaniem, jakie elementy twórczości owego francuskiego badacza są obecne w ich pracy. Inspiracje te podzieliłyśmy na cztery rodzaje: te dotyczące możliwości zastosowania elementów teorii strukturalnej we współczesnej refleksji antropologicznej, obrazujące stosunek badaczy współczesnego szamanizmu do twórczości Lévi-Straussa i do możliwości jej wykorzystania, inspiracje będące wynikiem refleksji wokół książki Smutek tropików oraz związane z rozważanymi przez Lévi-Straussa kwestiami etycznymi. Teoria strukturalistyczna wywarła wpływ na wiele dziedzin antropo logii, a jej elementy także dziś mogą być przydatne do badania życia Antropolog i jego magia, czyli o pożytkach z lektury dzieł Claude’a Lévi-Straussa 15 społecznego – od przemian kulturowych związanych z globalizacją po refleksję nad religią i religijnością. Ponadto stanowi ona punkt odniesienia, służący choćby do analizowania zawartego w strukturalizmie sposobu myślenia, czy dla formułowania innych doktryn, jak to miało miejsce w przypadku teorii feministycznych. Twórczość Lévi-Straussa jest także dobrze znana wszystkim badaczom zajmującym się szamanizmem, głównie za sprawą tekstu Czarownik i jego magia, zamieszczonego w tomie Antropologia strukturalna (2009). Francuski antropolog zwrócił w nim uwagę na społeczny, systemowy kontekst, w jakim zawsze są osadzone szamańskie praktyki, który sprawia, że czarownik jest w stanie osiągać swoje cele. Także dla autorów zamieszczonych w tej książce tekstów problem legitymizacji szamana i jego praktyk ma podstawowe znaczenie. Świat bardzo się zmienił od czasu wydarzeń opisywanych przez twórcę strukturalizmu, lecz pewne sposoby myślenia trwają przez stulecia i można je odnaleźć w różnych kontekstach społecznych i historycznych. Nieco inny charakter niż reszta twórczości Lévi-Straussa ma książka o jego podróżach – Smutek tropików. Zawiera ona antropologiczne refleksje i analizy w stylu strukturalnym, lecz przede wszystkim jest zapisem przemyśleń autora na tematy filozoficzno-egzystencjalne, społeczne, etyczne i estetyczne – jest zapisem jego intelektualnych wspomnień. Stała się punktem wyjścia dla współczesnych antropologów do przedstawienia ich refleksji i odczuć dotyczących kondycji dyscypliny, miejsca antropologicznego pisarstwa i postaci samego antropologa, a także tez zawartych w samej książce. Lévi-Strauss został także zapamiętany jako intelektualista wypowiadający się na temat dręczących ludzkość problemów związanych z międzykulturowymi i międzynarodowymi kontaktami, szczególnie na temat rasizmu, którego zresztą doświadczył na własnej skórze. Wydaje się, że ta część twórczości wielkiego francuskiego antropologa najmniej straciła na aktualności – jego rozważania o etnocentryzmie cały czas znajdują potwierdzenie w kolejnych badaniach antropologicznych i pokazują znaczenie tego zjawiska oraz ciągły brak jego pełnego zrozumienia. Czytając zamieszczone w tym tomie teksty łatwo zauważyć, że Lévi-Strauss jest obecny we współczesnej antropologii i innych naukach społecznych na wiele sposobów. Czasami jako historyczny element w rozwoju określonej dziedziny badań, kiedy indziej jego teoria jest wykorzystywana do wyjaśniania zjawisk współczesności. Czasami jest widziany jako intelektualista, który swoimi osobistymi, czasami trudno zrozumiałymi dla 16 Ewa Nowicka, Małgorzata Głowacka-Grajper innych rozważaniami wywołuje u współczesnych naukowców potrzebę przemyślenia fundamentalnych dla ich dyscypliny kwestii. Jest też uważnym obserwatorem ludzkiego myślenia, a fakt, że jego teksty i analizy są wciąż aktualne w opinii ludzi żyjących dekady po ich opublikowaniu, można uznać za argument na rzecz jego tezy o istnieniu wspólnych wszystkim ludziom sposobów postrzegania świata.