Prokrastynacja
Transkrypt
Prokrastynacja
Amadeusz Ley PROKRASTYNACJA © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley 2013 Tytuł: Prokrastynacja Autor: Amadeusz Ley Wydanie I Projekt okładki: Patrycja Filak www.psychoedukacja.edu.pl Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być kopiowana, reprodukowana, powielana ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. Zabrania się jej publicznego udostępnienia w Internecie oraz odsprzedaży. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 3 Spis treści Wprowadzenie w tematykę prokrastynacji.........................................................5 Sposoby radzenia sobie z prokrastynacją……………………………………………………8 Krok 1……………………………………………………………………………………………….8 Krok 2…………………………………………………………………………………………...…9 Krok 3……………………………………………………………………………………………..10 Technika 1………………………………………………………………………………….10 Technika 2……………………………………………………………………………...…12 Technika 3…………………………………………………………………………….......15 Technika 4…..……………………………………………………………………….……16 Technika 5………………………………………………………………………………...17 Krok 4……………………………………………………………………………………………..19 Podsumowanie………………………………………………………………………………………24 © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 4 WPROWADZENIE W TEMATYKĘ PROKRASTYNACJI W zasadzie każdy z nas ma podobne doświadczenia. Dotyczą one różnych dziedzin życia, dla jednych problemem będzie rozpoczęcie nauki przed egzaminem w odpowiednim momencie, inni do ostatniej chwili zwlekać będą z przygotowaniem sprawozdania czy złożenia deklaracji podatkowej. Dlaczego zwlekamy z rozpoczęciem wykonania jakiegoś zadania? Z punktu widzenia NLP ludzie zawsze dokonują najlepszych wyborów przy pomocy dostępnych im środków, kierując się pozytywnymi dla siebie intencjami. Tak też jest i w tym przypadku. Zwlekanie jest rodzajem mechanizmu obronnego, który redukuje lęk związany z rozpoczęciem jakiegoś zadania. Pozytywną intencją jest chęć poprawy samopoczucia, najlepszym wyborem jest redukowanie lęku, a jedynym dostępnym środkiem jest właśnie odwlekanie. Wbrew pozorom prokrastynacji ulegają najczęściej osoby ambitne i inteligentne. Zależy im bowiem na jak najlepszym wykonaniu zadania, mają do niego emocjonalny stosunek i charakteryzują się bardzo dużą wrażliwością, przez co wszystkie negatywne obrazy i odczucia oddziaływają na nie silniej. Zadanie, w zależności od stopnia złożoności, czasu trwania i istotności, może wywołać jeden z trzech rodzajów lęku. Są to: 1. Lęk przed przytłoczeniem przez zadanie - pojawia się najczęściej przy długich i złożonych zadaniach. Myśląc o tym, że mamy do wykonania projekt, który zajmie jakąś ilość godzin lub dni (np. pisanie pracy dyplomowej lub nauka do egzaminu), pojawia się wrażenie, że kiedy tylko zaczniemy się mu poświęcać, praca całkowicie zdominuje nasze życie, nie pozostawiając czasu na nic innego, a do zrobienia jest tak dużo, że i tak nie "pchniemy" nic do przodu. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 5 Wielu studentów ostatniego roku studiów, stając przed wizją napisania pracy dyplomowej, paraliżuje strach. Jak tu napisać 100 - 120 stron tekstu? Albo chociaż 80. Nie mówiąc już o tym, ile literatury trzeba najpierw „przerobić”. Gdzieś w zakamarkach wyobraźni majaczy wizja kilku miesięcy spędzonych w otoczeniu stosów opasłych tomów, piętrzących się na każdej wolnej przestrzeni pokoju, na przemian z bezsennymi nocami, rozświetlonymi bladym światłem ekranu komputera z otwartym pustym dokumentem tekstowym. A gdzie tu czas na życie? Może, zanim skarzę się na ten pustelniczy tryb życia, wyskoczę jeszcze z kolegami na miasto, albo obejrzę swój ulubiony serial, później już raczej nie będzie na to czasu. Przecież w jeden wieczór i tak nic konstruktywnego nie zrobię... 2. Lęk przed sukcesem - jakkolwiek paradoksalnie to brzmi, wizja sukcesu może być równie nieprzyjemna jak porażki. Zrobienie czegoś dobrze, lub wręcz perfekcyjnie, często wiąże się ze zwiększonymi oczekiwaniami z zewnątrz. Stajemy się "zakładnikami sukcesu". Wymaga się od nas coraz więcej. Cokolwiek zrobimy będzie musiało być równie dobre, albo lepsze niż poprzednio. Przypuśćmy, że postanowiłeś się dobrze przygotować do następnego konwersatorium. Zaczął się nowy semestr, a temat jest interesujący. Chciałbyś przeczytać polecaną literaturę, poświęcić czas na przemyślenie, może poszperać coś samemu w bibliotece czy w internecie. Przyszedłbyś na zajęcia i zabłysnął wiedzą wprawiając kolegów w osłupienie, a twoja aktywność z pewnością nie umknęłaby uwadze prowadzącego: "no, wreszcie ktoś, z kim można porozmawiać". I co dalej? Czy przez następne pół roku, podczas zajęć, wszystkie, ziejące niewiedzą oczy mniej ambitnych kolegów, a także podchwytliwe pytania prowadzącego, skierowane będą w twoją stronę? Trzeba będzie siedzieć cały tydzień z nosem w książkach by nadążyć za swoim nowym wizerunkiem. Nie możesz przecież ich wszystkich zawieść. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 6 Znów pojawia się wizja równi pochyłej, gdzie, aby nadążyć za wymogami z zewnątrz, coraz więcej czasu poświęcamy na pracę, nie pozostawiając nic na rozrywkę czy odpoczynek. 3. Lęk przed porażką - kiedy zadanie jest ważne, pojawia się przeczucie, że nie jesteśmy w stanie sobie z nim poradzić. Brakuje umiejętności, zasobów, czasu, a konsekwencje porażki mogą być bardzo dotkliwe. Na samą myśl o zadaniu pojawia się nieprzyjemne kłucie w żołądku, zrobimy więc cokolwiek, by choć na chwilę jeszcze odegnać od siebie nieprzyjemne odczucia. Tu właśnie z pomocą przychodzi nam mechanizm zwlekania. "Już się za to zabieram, tylko zrobię sobie herbatę. No, może jeszcze posprzątam na biurku, tak się przecież nie da pracować. Te naczynia w zlewie też się same nie umyją". Kiedy mieszkanie już lśni, okazuje się, że jesteś tak zmęczony, że należy się chwila odpoczynku, może coś ciekawego w telewizji, albo telefon do przyjaciółki, facebook, poczta... Dziś już i tak nic nie zrobisz, za dużo energii to wszystko kosztowało. Ale za to jutro... © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 7 SPOSOBY RADZENIA SOBIE Z PROKRASTYNACJĄ Krok 1 – zlokalizowanie obszarów prokrastynacji Wiemy już, w czym tkwi problem, ale jak sobie z nim poradzić? Pierwszym krokiem jest zlokalizowanie, w jakiej sferze życia najczęściej mamy do czynienia ze zwlekaniem. Większość z nas ma takie dziedziny, w których z ogromną chęcią, natychmiast oddaje się pewnym czynnościom oraz takie, które z uporem odkłada na ostatnią chwilę. Możesz mieć jakieś ciekawe hobby, np. motoryzacja lub moda, o którym posiadasz sporą wiedzę, a każda nowinka od razu sprawia, że całkowicie poświęcasz się zgłębieniu tego tematu. Czasem wręcz trudno cię od tego oderwać. Z drugiej strony jednak, kiedy przychodzi czas oddania pracy zaliczeniowej, znajdziesz 1000 powodów, dla których lepiej jest to zrobić później niż wcześniej. Aby zlokalizować taką sferę należy zwrócić uwagę na swój wewnętrzny monolog, a szczególnie na trzy jego przejawy. - Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się pomyśleć "gdybym tylko zabrał/a się za to wcześniej", albo "powinienem był/powinnam była poświęcić na to więcej czasu". Teraz jest już oczywiście po fakcie, ale masz szansę wykorzystać tę lekcję, by w przyszłości zainterweniować zanim zrobi się za późno. - Tak więc następnym razem, kiedy usłyszysz w swojej głowie: "jutro to zrobię, dziś już nie mam siły", "zajmę się tym później, teraz nie mam weny", albo "jest jeszcze mnóstwo czasu, przecież to zajmie tylko chwilę", to wiedz, że wkraczasz w grząski obszar prokrastynacji. - Niepokojące mogą być również sygnały: "tego jest za dużo", "i tak nie da się tego wszystkiego ogarnąć", "nie dam rady". Takie stwierdzenia, nazywane w NLP ograniczającymi przekonaniami, najczęściej świadczą o tym, że zadanie jest bardzo ważne, a zwlekający ma tendencje do perfekcjonizmu. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 8 Krok 2. – złodzieje czasu Kiedy już wiemy czego nie robimy (a powinniśmy), warto zwrócić uwagę na to, co robimy (zamiast). Najczęstszym, anegdotycznym wręcz przykładem zwlekania jest robienie porządków (wiadomo przecież, że w trakcie sesji mieszkania studenckie lśnią jak na wizytę papieża). Sprzątanie jest bardzo wygodną ucieczką od właściwych zajęć. Nie wymaga dużo wysiłku, potrafi całkowicie oderwać myśli od innych obowiązków i szybko przynosi wymierne efekty. Dzięki temu zostaje pobudzony ośrodek nagrody, wywołując złudne wrażenie dobrze spożytkowanego czasu. Spotkania ze znajomymi, seriale, przeglądanie "odmóżdżających" stron z plotkami czy memami w internecie, nagły zapał do gotowania, porządkowania notatek, śledzenia najnowszych wydarzeń na świecie, wyników meczu, prognozy pogody i wiele innych. Wszystkie te aktywności łączy jedna wspólna cecha - odwrócenie uwagi od głównego zadania tak, by na chwilę dać wytchnienie od przytłaczających obowiązków. Nie oznacza to oczywiście, że którakolwiek z tych czynności jest bezsensowna czy niepotrzebna, wręcz przeciwnie. Trzeba tylko znaleźć na nie odpowiedni czas. Skoro już wiemy, co robimy, kiedy nie robimy tego, co powinniśmy robić, to co w zasadzie można z tym zrobić? Na samym początku należy zdać sobie sprawę z tego, że zwlekanie, choć czasem spełnia swoją rolę, jest mechanizmem niezwykle kosztownym. Prokrastynacji nie należy bowiem mylić z lenistwem. Osoby odwlekające czują się głęboko nieszczęśliwe z powodu zaniedbywania swoich obowiązków. Odwlekanie męczy, wywołując poczucie zmarnowanego czasu, a po wszystkim następuje szczere postanowienie poprawy. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 9 Warto mieć w świadomości jedną, niezwykle ważną prawdę. Czas pomiędzy momentem podjęcia decyzji o zabraniu się do pracy, a faktycznym jej rozpoczęciem jest tzw. "ziemią niczyją". Czas ten nie jest ani pracą, ani odpoczynkiem. Chociaż poświęcając się innym czynnościom odsuwamy lęk związany z zadaniem, to jednak gdzieś na obrzeżach świadomości czai się przytłaczające uczucie uciekającego czasu, sprawiając, że jest to moment najbardziej męczący i bezproduktywny zarazem. Krok 3 - metody radzenia sobie z odwlekaniem. Sposobów działania w przypadku prokrastynacji jest wiele, żaden jednak nie jest uniwersalny i niezawodny, dlatego najlepiej jest wybrać ten (jeden lub kilka), który będzie najlepiej dostosowany do sytuacji. Należy wziąć pod uwagę indywidualne cechy indywidualnych potrzeby, rodzaj zadania o indywidualnych cech i potrzeb, rodzaju zadania Technika 1 - cel Aby skutecznie zabrać się do pracy trzeba mieć jasno zdefiniowany cel. Należy zdefiniować co, kiedy i jak chcemy osiągnąć. Nawet kiedy wydaje nam się, że wiemy czego chcemy, często cel sformułowany jest nieprecyzyjnie, co sprawia, że mamy błędną wizję tego co zrobić, by go osiągnąć. Kiedy na przykład zbliża się egzamin i wiesz, że musisz się do niego przygotować, logicznym założeniem jest, że celem będzie "nauczyć się do egzaminu". Jest to jednak ujęcie na tyle ogólne, że ciężko stwierdzić, co konkretnie jest do zrobienia. Pomocną w tym przypadku może okazać się strategia określania celów SMART. Strategia ta zakłada stworzenie oparcie planu działania o pięć charakterystycznych cech. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 10 Przede wszystkim cel musi zostać określony jasno i konkretnie (specific). W tej sytuacji bardzo ogólne "nauczyć się do egzaminu", lepiej jest zamienić na "przyswoić sobie wiedzę z książek X, Y, i Z", lub "przejrzeć notatki z wykładów i zapamiętać najważniejsze informacje". Następnie cel musi zostać sformułowany w sposób mierzalny (measurable), aby móc ocenić na jakim etapie się znajdujemy. Kiedy już przyswoimy sobie książkę X i wiemy, że zostały jeszcze Y i Z, można zrobić krótki test z wiedzy, na przykład idąc przez spis treści i opamiętując informacje zawarte w kolejnych rozdziałach. W ten sposób możemy mierzyć postępy w pracy, co dodaje sił i zachęca do dalszych działań. Cel powinien koncentrować się na działaniu (action-oriented), dzięki czemu będzie wyraźnie widać co konkretnie należy zrobić. Zamiast wmawiać sobie "powinienem więcej się uczyć" lepiej jest zaplanować "przeczytam dziennie 100 stron". Kiedy nie wiadomo co konkretnie jest w danym momencie do zrobienia, trudno jest się zabrać do pracy. Cel musi być realistyczny (realistic). Nie znaczy to, że nie może być ambitny, trzeba jednak mieć na uwadze swoje możliwości. Zamiast "jutro nadrobię półroczne zaległości w nauce", lepiej jest powiedzieć sobie "jutro przejrzę notatki z ubiegłego semestru". Cel nierealistyczny może nas przerosnąć, kiedy czujemy, że jest niewykonalny. W końcu cel powinien być ograniczony czasowo (timely). Terminy powinny być optymalne, zbyt krótkie mogą przerosnąć nasze możliwości, zbyt długie odebrać chęć do działania. W przypadku egzaminów terminy są z góry ustalone, więc jedyne co można zrobić to wyrobić się na czas. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 11 Technika 2 - zarządzanie czasem Czym w zasadzie jest zarządzanie czasem? Czy jest to sposób, aby go przyspieszyć lub zwolnić? A może cofnąć się w czasie? Niekoniecznie. To, co nazywamy zarządzaniem czasem jest tak naprawdę zarządzaniem sobą w czasie. Z tym, że każdy jakoś zarządza sobą, tylko nie zawsze w sposób efektywny. Ideą jest to, aby być w stanie tak uporządkować swoje zajęcia, aby czas wykorzystać jak najlepiej. Technika sprawdza się w sytuacjach, kiedy przytłacza nas nadmiar rozmaitych spraw. Zdarzają się czasem takie momenty, że dajemy się zaangażować w różne projekty czy zadania. Praca, rodzina, znajomi, hobby. Czasem zdarza się, że czujemy jak powoli wszyscy wchodzą nam na głowę i nagle wszystko zaczyna się sypać. W takiej sytuacji dobrą metodą jest podzielenie czynności do wykonania według ich ważności i pilności. W ten sposób uzyskujemy cztery kategorie zadań [tabela]. Ważne i pilne. Ważne, ale niepilne. Wszystkie te sprawy, które wymagają Są natychmiastowej reakcji, to czynności, najczęściej jednocześnie długoterminowe, które przybliżają nas do przybliżają nas do celu. osiągnięcia sukcesu a ich termin jest - przydatna umiejętność - określanie odległy lub nieokreślony. celów i wartości - przydatna umiejętność - planowanie Nieważne, ale pilne. Nieważne i niepilne. Wszystko to, co nas zaskakuje i wymaga, To aktywności, które nie wymagają aby bezzwłocznie się tym zająć, choć nie naszej uwagi i nie są istotne z punktu znajduje odzwierciedlenia w sferze widzenia naszych wartości. wartości. - przydatna umiejętność - asertywność, - przydatna umiejętność - asertywność delegowanie zadań, planowanie © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 12 Kwadrat przepływu czasu jest techniką dość znaną, choć nie zawsze dobrze rozumianą. Istotne jest to, by wiedzieć, co jest naprawdę ważne oraz co później z tym zrobić. Wszyscy mamy tendencję do tego, by za ważne i pilne uznawać to, co w danym momencie wywołuje najsilniejsze emocje, a nie zawsze się to pokrywa. Wyobraź sobie, że któregoś, bardzo pracowitego dnia, niespodziewanie dzwoni do ciebie koleżanka i z przejęciem w głosie oznajmia: "koniecznie musimy się teraz spotkać, mam ci coś bardzo ważnego do powiedzenia". Od razu zaczynasz sobie wyobrażać najczarniejsze scenariusze. Strach, na przemian z ciekawością całkowicie zaprząta twoje myśli, spychając wszystkie inne sprawy na dalszy plan. Co prawda masz dziś całkowicie wypełniony grafik i jeszcze wiele do zrobienia, ale emocje zwyciężają. Postanawiasz poświęcić trochę czasu na spotkanie, kosztem innych zajęć. Skąd wiedzieć, co jest w danej chwili ważne a co ważniejsze? Warto w takich sytuacjach kierować się główną zasadą zarządzania czasem: "poświęć czas na to, co jest dla ciebie istotne lub to, co pomoże ci osiągnąć twoje cele". Kiedy musisz uporządkować swoje zajęcia, ważne jest, by cały czas mieć na uwadze swoje wartości i cele, zarówno krótko, jak i długoterminowe. Mając to na uwadze może okazać się, że spotkanie z koleżanką nie należy do spraw ani ważnych, ani pilnych. W tej sytuacji, okazując nieco asertywności, można zaproponować spotkanie w innym, bardziej dogodnym terminie, spróbować rozwiązać problem telefonicznie, lub zaproponować kogoś, do kogo może się z tym zwrócić. Równie istotną sprawą jest też to, by nie bagatelizować czasu przeznaczonego na odpoczynek, czy rozrywkę. Często zdarza się, że w natłoku pilnych zadań odkładamy na dalszy plan wyjście do kina, czy spotkanie z © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 13 rodziną. Oczywiście ma to sens, kiedy musimy pilnie poświęcić się "gaszeniu pożarów". Należy jednak pamiętać, ze nieuwzględnianie czasu wolnego w swoich planach może mieć, na dłuższą metę, negatywne konsekwencje dla zdrowia psychicznego. Kiedy już uda nam się rozdzielić zadania na cztery kategorie, przechodzimy do etapu planowania. Pierwszy kwadrat to zadania priorytetowe i naturalnie zajmujemy się nimi w pierwszej kolejności. Są to sprawy najistotniejsze i nie cierpiące zwłoki. Odsuwanie ich na dalszy plan, z wiadomych względów, nie wchodzi w grę. Należy jednak pamiętać, że sprawy ważne powinny być oparte przede wszystkim o nasz własny, indywidualny system wartości. Bardzo łatwo bowiem, szczególnie w sytuacjach nagłych, wpaść w pułapkę przesadnego altruizmu i uznać czyjeś priorytety za własne. W następnej kolejności zajmujemy się sprawami z drugiego kwadratu. Im więcej czasu poświęcisz na sprawy ważne, ale niepilne, tym mniej z nich stanie się później pilnymi, przez co oszczędzisz sobie wiele stresu. Znów należy zwrócić uwagę na to, co jest dla ciebie ważne. Nie zawsze muszą to być sprawy obiektywnie istotne, jak pisanie wniosku o grant, czy pozyskiwanie nowych klientów. Czasem są to rzeczy, które pośrednio zbliżają cię do celu, choćby przez poświęcenie kilku chwil na "naładowanie baterii". Sprawy ważne, ale niespecjalnie pilne, powinny więc zająć drugą pozycję w twoim grafiku, jeżeli natomiast nie ma tam już miejsca, zdecyduj kiedy się tym zajmiesz i zaplanuj to działanie na najbliższą przyszłość. Warto pamiętać, że dobry plan to taki, który pozostawia trochę miejsca na nieprzewidziane okoliczności. Można tu wykorzystać zasadę 60/40, gdzie 60% czasu przeznaczamy na pracę, 20% na czynności nieplanowane, zostawiając 20% jako rezerwę na czynności pozostałe (przerwy, odpoczynek). © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 14 A co z pozostałymi dwoma kwadratami? Jeżeli uznamy jakieś sprawy za nieważne, to niezależnie czy są one pilne czy nie, nie włączamy ich do swojego planu. Są to rzeczy, które pochłaniają nasz czas nie przynosząc wymiernych korzyści. Należy je więc zignorować, lub, w miarę możliwości oddelegować. Części z nich z pewnością uda się wkraść w nasz plan dnia, na co mamy przeznaczone 20% rezerwy czasowej. Technika 3 - tort Tort, jak apetycznie by nie wyglądał, żeby zjeść, trzeba najpierw pokroić na kawałki. Następna technika jest bardzo przydatna szczególnie przy zadaniach złożonych oraz takich, które wymagają poświęcenia dużej ilości czasu. Aby pozbyć się nieprzyjemnego odczucia, że do zrobienia jest tak dużo, że nie wiadomo za co się zabrać, a cokolwiek zrobimy i tak będzie to kropla w morzu, dobrym pomysłem jest podzielenie pracy na mniejsze fragmenty. Zmora wielu studentów - praca dyplomowa może wywoływać przerażenie, jeżeli spojrzy się na nią w całości. Dlatego niektórzy z promotorów wymagają najpierw sporządzenia planu pracy, następnie stopniowego przedstawiania kolejnych rozdziałów. Opisanie na kilku stronach rozważań teoretycznych z danej dziedziny sprawia wrażenie zadania łatwego, w porównaniu z pracą, jako całością. Pierwszym krokiem powinno być sformułowanie konkretnego celu, przygotowanie planu, a następnie opisanie poszczególnych etapów działania. W ten sposób z jednego dużego, nieprzystępnego zadania, można utworzyć wiele małych, których wykonanie nie przysporzy większych trudności. Zakończenie każdego kolejnego etapu przywraca poczucie kontroli i dodaje chęci i sił do dalszych działań. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 15 Technika 4 - odwrócony kalendarz Technika odwróconego kalendarza jest dość podobna do poprzedniej. Dodatkowym elementem jest wprowadzenie terminów, w których kolejne etapy mają zostać ukończone. Przydaje się w przypadku bardziej skomplikowanych zadań, których wykonanie będzie rozłożone w czasie. Pierwszym krokiem jest określenie celu i ustalenie ostatecznego terminu wykonania zadania. W ten sposób uzyskujemy końcową datę wykonania projektu. Następnym krokiem będzie ustalenie, jakie kolejne czynności należy wykonać, cofając się od wyznaczonego terminu do momentu obecnego. Przyjmijmy, że celem jest przebiegnięcie maratonu a jego termin przypada na 28 kwietnia. W tym momencie będziemy musieli być w stanie pokonać 42 km w czasie poniżej 5 h 30 min. Mamy więc już konkretny cel i datę, zaczynamy przesuwać się z planowaniem do dnia dzisiejszego, wyznaczając kolejne kroki. Tak więc do 14 kwietnia musimy popracować nad kondycją tak, by przebiec 20 km w czasie poniżej 2 godzin 45 minut. Aby tego dokonać, przez poprzedni miesiąc należałoby zrobić kilka "dziesiątek", powiedzmy dwa razy w ciągu tygodnia. Tak więc rozpisujemy dystanse 10-o kilometrowe na 10 kwietnia, 7 kwietnia itd. cofając się do daty 14 marca. Kiedy uda nam się rozplanować całe zadanie w odpowiednich etapach, uzyskujemy jasny obraz tego, co i kiedy należy zrobić. Może się okazać, że pierwszym zadaniem, które będzie na nas czekać w tym miesiącu jest kupienie odpowiedniego obuwia. Przy wyznaczaniu kolejnych kroków warto określić jakie zasoby (materialne i niematerialne) będą potrzebne do ich zrealizowania (zasobami takimi mogą być np. konkretne informacje, czas, ludzie). © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 16 Technika 5 - antyplanowanie Kiedy mamy już jasną wizję co należy zrobić, ustaliliśmy termin i wyznaczyliśmy kolejne etapy, należy przejść do zaplanowania dnia pracy. Przyjmijmy, że masz zamiar poświęcić kilka porządnych godzin na pracę naukową. Wpisujesz w kalendarzu 10.00-14.00 czytanie artykułów, krótka przerwa na obiad, 15.00-19.00 pisanie. Plan bardzo ambitny, osiem godzin powinno znacznie posunąć pracę do przodu. Wybija dziesiąta. No tak, ale jeszcze śniadanie, możesz przecież poświęcić jeszcze chwilę, w końcu do wieczora czeka cię ciężka praca. O jedenastej kończysz poranny rytuał, z resztką kawy w kubku siadasz przy biurku. Po kilku minutach wytężonej pracy wyrywa cię ze skupienia telefon. Zupełnie wyleciało ci z głowy, że koło południa miałeś odebrać przesyłkę. Zbierasz się więc w popłochu, by sprawnie to załatwić i wrócić do swojego zadania. Poruszanie się po mieście w godzinach szczytu nieco krzyżuje twoje plany. Wracasz godzinę później, już nieco podenerwowany opóźnieniem w grafiku. Znów zabierasz się na kwadrans do pracy, lecz po chwili odrywa cię burczenie w brzuchu. Najwyższa pora zacząć myśleć o obiedzie. Co prawda jest dopiero trzynasta, ale przecież trzeba zrobić zakupy, ugotować itd. Po obiedzie i chwili odpoczynku spoglądasz na zegarek - piętnasta trzydzieści. Znów siadasz na chwilę i próbujesz nadrobić utracony czas. Zastanawiając się co cię jeszcze dziś zaskoczy przypominasz sobie, że jeden z artykułów miałeś dopiero odebrać z biblioteki. Zrezygnowany postanawiasz załatwić to jak najszybciej, żeby już nic cię dziś nie rozproszyło. W międzyczasie spotykasz znajomego, który wciąga cię w krótką rozmowę i zupełnie tracisz poczucie czasu. Po powrocie jesteś już tak zmęczony, jakbyś harował cały dzień. Niestety efekty twojej pracy tego nie potwierdzają. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 17 Gdzie popełniłeś błąd? Przecież dzień miałeś zaplanowany? Wpisywanie godzin pracy w kalendarz to najpopularniejszy i najbardziej intuicyjny sposób planowania, jednak takie podejście ma kilka poważnych mankamentów. Wyznaczając sobie długie okresy pracy łatwo możemy wzbudzić lęk przed przytłoczeniem - jest czas na pracę, nie ma na relaks. Czas ten niestety odbijamy sobie najczęściej w momencie rozpoczynania, stąd tak popularne zwlekanie. Po drugie, wyznaczając ścisłe godziny pracy istnieje ryzyko, że przeszacujemy faktyczny czas pracy. Z ambitnych czterech godzin za jednym posiedzeniem robi się godzina w trzech podejściach. A zmęczenie odczuwamy to samo. I ostatnie - podczas planowania czasu pracy istnieje tendencja, by nie brać pod uwagę innych zadań. Dają one o sobie znać dopiero, gdy stają się bardzo pilne, co również skutecznie wybija z rytmu. Co więc można zrobić, by nie dać się naciąć na te pułapki? To proste, zamiast klasycznego planowania, można skorzystać z antyplanowania. W tej technice do grafiku wpisujemy wszystkie czynności, oprócz pracy. Musi tam się znaleźć czas na posiłki, odpoczynek, telefony i spotkania (jeżeli są do załatwienia jakieś sprawy w innych miejscach, warto uwzględnić również czas na przejazd), słowem, wszystko, co wypełnia czas w ciągu dnia. W ten sposób widać dokładnie ile czasu zajmują różne sprawy, a ile zostaje na pracę. Dzięki temu można zredukować lęk przed przytłoczeniem (jeżeli uwzględniliśmy czas na relaks), zmniejszamy ryzyko przeszacowania (widać ile czasu zostaje na pracę), przy czym uwzględniamy inne czynności. Po uwzględnieniu wszystkich zadań pobocznych, w powstałe luki (jeżeli jeszcze takie są) wpisujemy czas na pracę. Jest jednak przy tym kilka zasad, których należy się trzymać. Wpisać należy tylko te momenty, kiedy na pracę poświęcamy nieprzerwanie, co najmniej pół godziny. Okresy krótsze, lub przerywane są dużo mniej efektywne, przy częstym przerzucaniu uwagi między zadaniami dużo czasu © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 18 pochłania potrzeba skupienia i ponownego wdrożenia się w pracę. Podczas planowania nie należy skupiać się na wykonaniu konkretnego zadania, lecz na jego rozpoczęciu i solidnym przepracowaniu trzydziestu minut. Dzięki temu zamiast odczuwania stresu wynikającego z niespełnionych pobożnych życzeń odnośnie postępu, uczciwie poświęcamy się pracy, a efekt zawsze będzie przyjemny i zaskakujący. Po każdym zakończonym etapie warto wyznaczyć sobie nagrodę, lub rozpoczynać pracę przed zaplanowanym czasem na rozrywkę. Nie tylko uzyskujemy pozytywne wzmocnienie związane z pracą, ale też sprawiamy, że odpoczynek jest przyjemniejszy. Pomocne będzie również prowadzenie rejestru przepracowanego czasu, tak, by móc śledzić postępy i ułatwić czasowe rozplanowanie takich projektów na przyszłość. Jeżeli uda się utrzymać taki plan przez tydzień lub więcej, należy pomyśleć o jednym dniu całkowicie wolnym od pracy. Poświęćmy go na regenerację, a czas ten z pewnością zwróci nam się zwiększoną efektywnością i zapałem w następnych dniach. Krok 4 – wspomaganie 1. Zapisywanie Najbardziej popularne systemy osiągania celów (m.in Getting Things Done czy Do It Tomorrow) oparte są o jedną, prostą zasadę. Zasada ta zdecydowanie poprawia skuteczność realizowania zaplanowanych zadań, co potwierdzają wyniki badań. Okazuje się, że ok. 33-procentową poprawę w realizowaniu zadań zapewnia tak prosta rzecz, jak zapisanie i podzielenie się swoimi planami z kimś bliskim. Za efekt odpowiada połączone działanie trzech niezwykle silnych narzędzi samorozwoju: odpowiedzialności, zaangażowania i zapisywania celów. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 19 Jak to działa? Jest kilka zasad, do których warto stosować się, aby ułatwić sobie ten proces. Przede wszystkim - zapisuj. Zapisywanie zadań do wykonania to pierwszy i najważniejszy krok. Z zapisanych na kartce, w kalendarzu czy gdziekolwiek indziej zadań udaje się zrealizować znacznie więcej niż z tych zapisanych "w głowie". Potwierdzają to zarówno wyniki badań, jak i relacje stosujących tę metodę. Ambicja jest cechą bardzo ważną, lecz zapisywanie zbyt ambitnych planów może mieć efekt odwrotny do zamierzonego i jedynie zniechęcić do działania. Zaplanowane zadania najlepiej jest więc zapisywać w formie poszczególnych kroków, które do tego celu prowadzą. Wpisanie w planie na przyszły tydzień: "przebiec maraton" może być zadaniem niezbyt realnym, szczególnie, jeśli nie jest poprzedzone przygotowaniami. Ale już zaplanowanie poszczególnych kroków, wyznaczenie dystansów na każdy dzień, jest strategią zdecydowanie pewniejszą. Skup się na rozpoczynaniu. Wizja spędzenia kilku godzin nad jakimś zadaniem nie zawsze jest zachęcająca, szczególnie, kiedy wykonywane zadanie jest trudne lub zwyczajnie niezbyt interesujące. Jeśli obiecasz sobie, że tylko zaczniesz, często nawet nie zauważysz jak łatwo cię to pochłonie i jak dużo uda się zrobić. Podziel się z przyjacielem. Badania wskazują również, że osoby które dzieliły się swoimi planami z bliską osobą i wysyłały cotygodniowe raporty, osiągały znacznie więcej od osób, które liczyły tylko na siebie. Nie znaczy to oczywiście, że należy referować wszystkim swoim znajomym każdą przeczytaną lekturę do egzaminu, lecz raczej wybranie jednej bliskiej osoby, i utworzenie z nią systemu wzajemnego wsparcia. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 20 2. Nagrody Nie od dziś wiadomo, że aby zachęcić się do wykonania jakiejś pracy, warto wyznaczyć sobie za nią nagrodę. Ale czy faktycznie tak wielu z nas to robi? A jeśli już, czy jest to skuteczne? Najlepiej byłoby, gdyby wykonywana czynność stała się nagrodą samą w sobie, ale zanim się to stanie, warto jest wspomóc swoją wytrwałość, przynajmniej na początku. Nagradzanie się po mniejszym czy większym wysiłku jest bardzo dobrą metodą, aby wzmocnić nawyk systematycznej pracy. Nawet niewielka nagroda od razu poprawia samopoczucie i wywołuje pozytywne wzmocnienie. Z czasem zaczynamy je kojarzyć z wykonaną pracą i chętniej się do niej zabierać. Dzięki wprowadzaniu nagród tworzymy również sprzyjające warunki pracy. Jeżeli podczas kilkugodzinnej nauki pozwolimy sobie na drobne przyjemności, wówczas wzrasta także jej skuteczność. Dobry nastrój podczas nauki sprzyja wydzielaniu endorfin, a te z kolei pobudzają powstawanie acetylocholiny, podstawowego neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za utrwalanie nowych informacji, a także przypominanie starych. Co zrobić, a czego nie robić, by nagradzanie było skuteczne? Przede wszystkim należy stworzyć osobisty system nagradzania. Po pierwsze wybierz to, co spawia ci przyjemność. Mogą to być małe rzeczy, jak kilka minut przerwy, słuchane ulubionej muzyki czy jakaś przekąska. Zastanów się jednak, czy to, co robisz, faktycznie jest nagrodą. Przeglądanie odmóżdzających stron czy zapalenie kolejnego papierosa w wolnej chwili może być tylko pochłaniaczem czasu, nie dając w zamian nic przyjemnego. Zanim więc wybierzesz dla siebie nagrodę, zastanów się, czy będzie nią faktycznie. Po drugie - wybierz właściwy czas. Nagrody są najskuteczniejsze, kiedy © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 21 stosowane od razu po pracy. Zarówno zwlekanie, jak i nagradzanie się przed (lub zamiast), nie powoduje utrwalenia związku między wysiłkiem i nagrodą. Inaczej odczujesz łyk chłodnej wody po ciężkim wysiłku fizycznym, a inaczej przed. Po trzecie - wybierz nagrodę stosownie do wysiłku. Obejrzenie pięciu odcinków ulubionego serialu po 10 minutach nauki może być strategią popularną, lecz niekoniecznie skuteczną. Nagrody powinny być dostosowane do rangi zadania. Mniejsze za poszczególne etapy, większe za ukończenie całości. Zadbaj też o to, by nagradzać się często i aktualizować swój system, by uniknąć monotonii. Nagradzanie się wciąż tym samym, z czasem przestanie być atrakcyjne. 3. Wykorzystaj swój najlepszy czas w trakcie dnia Czy należysz do tych, którzy zrywają się skoro świt i pełni energii, niezwłocznie siadają do książek? Czy wręcz przeciwnie, uważasz, że budzik to wymysł szatana, a twoją największą łóżkową fantazją jest wyspać się w spokoju do południa? Podział na nocnych Marków i ranne ptaszki należy do wiedzy potocznej, jednak badania z zakresu chronopsychologii zdają się potwierdzać jego zasadność. Co to oznacza w praktyce? Osoby, które wstają wcześnie (ok. 6-7 rano) dużo wcześniej osiągają pełną sprawność. Po ok. 1-2 godzinach od pobudki są gotowi do wytężonej pracy umysłowej. Nocne Marki na rozbudzenie potrzebują dużo więcej czasu. Od momentu przebudzenia musi minąć ok. 3-4 godziny, by ich dobowy rytm intelektualny osiągnął sprzyjający poziom. Należy wziąć to pod uwagę, szczególnie, jeśli sami decydujemy o porach przeznaczonych na naukę (np. w © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 22 trakcie sesji). Każdy ma, mniej więcej, świadomość, do którego typu jest mu bliżej. Typ poranny, na naukę, powinien przeznaczać czas do południa i wczesnym popołudniem. Trzeba jednak uważać na tzw. "post-lunch-dip", czyli moment popołudniowego spadku koncentracji (najczęściej w okolicach 14-16 godz.). Ten moment najlepiej przeznaczyć na dłuższą przerwę, bądź zajęcia, które nie wymagają tyle skupienia. Typ wieczorny powinien stanowczo zrezygnować z pobudek bladym świtem. Najlepsze efekty w nauce osiągnie koło południa oraz wieczorem. Wiele osób zaliczających się do tego typu preferuje również pracę w nocy. Jeżeli się do nich zaliczasz, pamiętaj, aby pracę zacząć w trakcie dnia, a kontynuować wieczorem lub w nocy. Kiedy zwlekasz z rozpoczęciem pracy do późnego wieczora (bo wtedy nauka lepiej ci idzie) możesz łatwo popaść w pułapkę odwlekania i samo czekanie do wieczora tak cię zmęczy, że na nocne przesiadywanie nad książkami zwyczajnie zabraknie sił. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 23 PODSUMOWANIE W książce zostało opisanych wiele sposobów radzenia sobie z odwlekaniem, żaden z nich nie jest jednak narzędziem uniwersalnym i niezastąpionym. Z opisanych narzędzi najlepiej jest wybrać te, które będą najlepiej dopasowane do sytuacji, rodzaju zadania i indywidualnych potrzeb. Opisane metody wspomagające mają za zadanie ułatwić wprowadzanie nawyku systematycznej pracy. Najważniejsze jest jednak to, aby zrozumieć, czym jest prokrastynacja, skąd się bierze i jakie mogą być jej skutki. © Copyright by Psychoedukacja Amadeusz Ley www.psychoedukacja.edu.pl 24