Pobierz stronę w formacie PDF - Informator Pelpliński
Transkrypt
Pobierz stronę w formacie PDF - Informator Pelpliński
Spotkanie z Irlandią Zespół folklorystyczny „Modraki”, działający przy ZS nr 1 w Pelplinie, posiada już swoją renomę. Występuje nie tylko na terenie naszej gminy, ale daje koncerty w wielu miejscach naszego kraju. Występował również w środkowej, wschodniej i południowej Europie. W tym roku w czerwcu podbił zachodni bastion Europy – Irlandię. W Irlandii przebywa wielu naszych rodaków, także z Pelplina, a drugim językiem używanym tutaj jest język polski. Irlandczycy nadal niewiele wiedzą o kulturze kociewskiej. Wyjazd zespołu „Modraki” – a raczej najmłodszej jego części – został zorganizowany przez dyrektor ZS nr 1 w Pelplinie Lucynę Bielińską pod patronatem burmistrza miasta i gminy Pelplin Andrzeja Stanucha. Ze względu na odległość i wygodę młodych członków zespołu podróżowano samolotem. Odprawa odbyła się już na nowym terminalu lotniska w Gdańsku im. Lecha Wałęsy. Większość samolotem miała podróżować pierwszy raz, więc wyczuć można było lekkie zdenerwowanie. Lecieliśmy linią Wizzair z Gdańska do Cork w Irlandii. Dzieci znajdowały się cały czas pod czułą troską opiekunów. Podróż trwała 2 godziny i 50 minut. W czasie lotu na wysokości 11 kilometrów natrafiliśmy na lekkie Sukces drużyny piłkarskiej ZKiW w Rudnie 29 maja nasi gimnazjaliści wzięli udział w turnieju piłki nożnej podczas XIII Powiatowej Gimnazjady Młodzieży Szkolnej w Tczewie, zajmując zaszczytne pierwsze miejsce. Drużyna wystąpiła w następującym składzie (od lewej): D. Rus, P. Sikorski, H. Gierszewski, B. Krzyżyński, S. Szarfenberg, M. Ciosek, J. Rzeszotek, K. Kamiński, M. Kamrowski, P. Seidowski, P. Rybarski, R. Gierszewski, J. Szafrański i P. Chmielecki. Tym samym weszli do finału na szczeblu wojewódzkim i dwa tygodnie później zagrali w kolejnym turnieju, zdobywając „pechowe” IV miejsce. Gratulujemy i życzymy kolejnych wygranych. 18 INFORMATOR PELPLIŃSKI turbulencje, dlatego na wszystkich twarzach widać było ulgę, gdy miły głos stewardesy poprosił o zapięcie pasów, gdyż rozpoczęła się procedura lądowania na międzynarodowym lotnisku w Cork. Zielona Wyspa powitała nas nie najlepszą pogodą, więc szybko wskoczyliśmy do oczekującego na nas autokaru i udaliśmy się do Limerick – docelowego miasta naszej podróży. Do hotelu Traveloge, jednego z bardziej nowoczesnych w Limerick, dotarliśmy dość późno, więc zaraz szykowaliśmy się do spania. W hotelu przyjęła nas bardzo serdecznie recepcjonistka, Polka, Ewa Sokoławska, która przez cały czas naszego pobytu szczególnie nam pomagała i opiekowała się nami. Następny dzień, 4 czerwca, powitał nas dobrą pogodą. Ze względu, że zespół pierwszy występ zaplanowany miał na środę, organizatorzy postanowili, że dwa wolne dni, czyli poniedziałek i wtorek, przeznaczą na zwiedzanie przez dzieci miasta Limerick i okolic. Cał y poniedziałek zwiedzaliśmy Limerick, miasto wikingów i Rzymian, położone nad rzeką Shanon, w którym znajdują się liczne kościoły, twierdza Króla Jana, symbol panowania Anglików w Irlandii oraz liczne kamienne mosty. W przerwie zjedliśmy polski obiad u państwa Iwony i Tomka Bielińskich, przygotowany przez panią Grażynę. Wtorek powitał nas deszczem. Pomimo wyspiarskiej pogody, udaliśmy się zobaczyć największą atrakcję Irlandii – najwyższe w Europie Klify Mohery (Moherowe Klify). Po drodze zatrzymaliśmy się, żeby zejść na dno Oceanu Atlantyckiego i poszukać muszli na pamiątkę. Było to możliwe, gdyż w tym czasie był odpływ i ocean cofnął się, odkrywając dno. W czasie przypływu woda podnosi się w tym miejscu o 5 metrów. Nazwa Cliffs of Moher wywodzi się ze znajdujących się na wzniesieniu ruin fortu „Mothar”, wyburzonego w czasach wojen napoleońskich po to, by zrobić miejsce dla wieży sygnalizacyjnej na Hag’s Head. Klify w najwyższym punkcie wznoszą się na wysokość 214 metrów i rozciągają się na 8 kilometrów długości ponad Oceanem Atlantyckim na zachodnim wybrzeżu Hrabstwa Clare. Z klifów przy dobrej pogodzie można zobaczyć Wyspy Aran, Zatokę Galway, szczyty Twelve Pins, góry Turk w Connemarze oraz półwysep Loop Head na Południu. Tajemnica uformowania się klifów sięga 320 milionów lat wstecz do okresu górnego Karbonu, kiedy na tym obszarze było znacznie cieplej i był on usytuowany u ujścia dużej rzeki. Wraz z przepływającą rzeką docierał tu muł i piasek, który gromadził się i ostatecznie osiadł, formując kamienne warstwy, które można oglądać dzisiaj. Po powrocie zjedliśmy obiad w hotelowej restauracji. seWeRyn BRZeZiński