Nie szukajmy wymówek Skrajność niemile widziana
Transkrypt
Nie szukajmy wymówek Skrajność niemile widziana
NAIL DESIGN Trudna płytka Zapewne większość z Was niejednokrotnie spotkała się podczas pracy z tzw. trudną płytką. Takie problematyczne paznokcie są od zawsze zmorą wszystkich stylistek. Ich przedłużanie to swoista męka, gdyż mimo naszych najszczerszych starań masa nie trzyma się na nich dostatecznie długo iczne odwarstwienia masy, a nawet pojedyncze przypadki, kiedy wymodelowane paznokcie dosłownie w całości odpadają to w skrócie najczęstsze problemy, z jakimi musimy się borykać w przypadku trudnej płytki. Mimo że nie zdarzają się często, to jeśli już się pojawią, potrafią skutecznie zniechęcić. Nas do pracy z daną klientką, a klientkę do rezygnacji z usług przedłużania paznokci. Tymczasem wystarczy trochę bliżej przyjrzeć się czynnikom, które powodują, że dana płytka jest tą trudną i problematyczną, aby w skuteczny sposób ją „ujarzmić”. Na wstępie wypadałoby w ogóle zdefiniować pojęcie trudnej płytki, która często w sposób mylny określana jest mianem tłustej. Oczywiście w tym przypadku nazewnictwo jest umowne i jeśli ktoś koniecznie chce, może nazywać problematyczne paznokcie i w ten sposób. Ważne aby pamiętać, że płytka paznokciowa, która jest zrogo- waciałą, giętką „blaszką”, nie ma gruczołów łojowych czy potowych, więc automatycznie sama w sobie nie może produkować natłuszczających ją olejków czy ulegać samoistnym zwilgotnieniom. Owszem, substancje takie jak tłuszcz czy pot mogą przedostawać się na płytkę paznokciową poprzez umiejscowione w ścisłym jej sąsiedztwie wały około paznokciowe, czyli –używając popularnej nazwy –skórki. W takim właśnie przypadku, kiedy klientka (zazwyczaj z tłustą cerą) cierpi na nadpotliwość lub/i nadmierne wytwarzanie sebum możemy mieć do czynienia z trudną płytką. Dzieje się tak dlatego, że spływające na powierzchnię paznokcia wydzieliny to wróg numer jeden mas do modelowania. Jeśli dodatkowo płytka jest głęboko osadzona w wałach, które wręcz na nią nachodzą, to prawdopodobieństwo obecności niepożądanych substancji na powierzchni paznokcia będzie większe, co przy nakładaniu żelu czy akrylu daje nam właściwie gwarancję odwarstwiających się w krótkim czasie od zabiegu modelowania paznokci. Fotografia przedstawia paznokcie dość głęboko osadzone w wałach okołopaznokciowych. Ich właścicielka dodatkowo ma problem z nadpotliwością, a jej cera należy do tłustych. Wszystko to razem sprawia, że w tym przypadku mamy do czynienia z trudną płytką. Problematyczne płytki paznokciowe wymagają od nas niezwykle starannego odtłuszczenia. Nie wystarczy aplikacja produktu za pomocą pędzelka. W przypadku trudnej płytki zaleca się przemycie paznokci nasączonym wacikiem. Najlepiej dwukrotnie. Określamy problem 16 NAIL EXPERT październik 2010 Skuteczne rozwiązanie W takim właśnie przypadku dochodzić będzie do sytuacji, o jakiej pisałam na wstępie artykułu. Ogólne zniechęcenie zarówno stylistki, jak i klientki nie przyniesie nic dobrego – to pewne. Do tego dochodzi nasza frustracja spowodowana pozorną bezsilnością wobec problemu. Piszę pozorną, bo o ile nie jesteśmy w stanie sprawić, aby skóra naszej klientki nagle się unormowała i zaprzestała nadmiernej produkcji wrogich dla mas żelowych czy akrylowych składników, to z całą pewnością możemy się postarać o skuteczniejsze niż dotychczas ich usunięcie. I tak jeśli chodzi o przygotowanie płytki do zabiegu to tradycyjne, jednokrotne odtłuszczenie, które sprawdza się u wszystkich innych klientek, tym razem na pewno nie zda egzaminu. Proponuję dwu albo nawet i trzykrotne, bardzo dokładne przemycie płytki. Wybór środka, którego użyjemy do tego celu jest również bardzo istotny. Tradycyjne odtłuszczacze doskonale radzą sobie z paznokciami przeciętnych klientek, jednak w styczności z trudną płytką mogą być niewystarczające w działaniu. Dlatego radziłabym użyć zamiast nich czystego acetonu. Nie polecam go na co dzień, gdyż bardzo wysusza skórki, jednak w tym konkretnym przypadku akurat takie działania są wysoce pożądane. Kiedy jeszcze będzie nam ciężko? Oprócz tego typu problemu, jaki cechuje trudną płytkę, niekiedy występuje jeszcze jedna, istotna niedoskonałość. Zbyt mała ilość warstw, które powinny tworzyć blaszkę paznokciową. Średnio paznokieć zbudowany jest z około stu warstw i taka ilość jest wystarczającą izolacją przed wilgocią, jaka znajduje się w żywej części jednostki paznokciowej – łożysku, które umiejscowione jest bezpośrednio pod płytką. Musimy zdawać sobie sprawę, że im cieńszy paznokieć, tym większe prawdopodobieństwo, że do nałożonej na nim masy docierać będzie niewielka ilość wyżej wspomnianej wilgoci. Oczywiście w normalnych okolicznościach raczej nie będzie to dla nas aż tak odczuwalne. Ot po prostu jedna klientka przyjdzie na uzupełnienie z ciągle jeszcze doskonale przylegającą masą, a u drugiej po tym samym czasie mogą pojawić się już niewielkie odwarstwienia czy wykruszenia. Będzie się tak działo dlatego, że u pierwszej klientki płytka jest po prostu grubsza, a u drugiej nieznacznie cieńsza. Co innego, kiedy do naszego salonu zawita pani z przepiłowanymi paznokciami wyrażając chęć na ich ponowne przedłużenie. Jeśli ubytki w ilości warstw są znaczne, osobiście nie podjęłabym się kolejnego przedłużania. Po pierwsze, takim paznokciom należy się odpoczynek i regeneracja, a po drugie, przy takiej bliskości łożyska szanse na dobrą przyczepność masy są zdecydowanie niskie. Niemniej w każdym z tych przypadków, kiedy płytka jest cieńsza niż u większości osób, proponuję zachęcić NAIL DESIGN klientki do stosowania wzmacniających odżywek w celu zmniejszenia problemów z tego typu paznokciami. Szczególnie polecam te, które wmasowuje się w wał paznokciowy i jego okolice, gdyż przy takim stosowaniu klientka może jednocześnie dbać o płytkę i nosić wymodelowane paznokcie bez potrzeby ich zdejmowania. Nie szukajmy wymówek Podsumowując: tak naprawdę sytuacji totalnie bez wyjścia, kiedy mimo naszych najszczerszych chęci przedłużane paznokcie nie chcą się trzymać tak jak należy, praktycznie nie ma wcale. Procentowo rzecz ujmując to może jedna na tysiąc klientek faktycznie nie może sobie pozwolić na luksus korzystania z naszych usług. Będą to panie, które cierpią na poważne choroby czy zmiany hormonalne, gdzie ich organizm może nie tolerować masy. Dzieje się tak niekiedy samoistnie na wskutek wyżej wymienionych dolegliwości lub też z racji przyjmowanych leków. Jednak tak jak wspomniałam, będą to naprawdę marginalne sytuacje. W pozostałych przypadkach musimy albo trochę bardziej przyłożyć się do pracy, albo też po prostu udoskonalić swoją technikę. Często na zajęciach doszkalających, które prowadzę na co dzień widzę, jak chętnie stylistki obarczają klientki winą za nie do końca udaną usługę. Najłatwiejszą wymówką jest wtedy uznanie przedłużanych paznokci za te trudne, problematyczne. „Ma pani trudną płytkę” – tak powiedzieć jest najprościej, gdy tymczasem wystarczy niekiedy dokładniej usunąć błonki, staranniej zmatowić paznokcie, użyć więcej odtłuszczacza czy w końcu precyzyjniej nałożyć samą masę. Skrajność niemile widziana Oczywiście nie można popaść w przesadę. Nie po to przeanalizowany został problem trudnej płytki aby na koniec uznać, że w praktyce w ogóle takie paznokcie nie występują. Jeśli zatem wiemy, że u danej klientki paznokcie są cienkie, głęboko osadzone w skórkach, które dodatkowo produkują zatrważającą ilość wilgoci i tłuszczu to mamy pełne prawo poinformować tę panią, że stylizacja, którą wykonamy, może nie być tak trwała jak u innych klientek. Z drugiej strony musimy dołożyć wszelkich starań, aby mimo wszystko jak najbardziej zminimalizować ryzyko za pomocą opisanych tu metod. Wierzę, że dzięki temu wiele z tych „trudnych klientek” zmieni dotychczasowe nastawienie do wykonywanych stylizacji. My zaś, może nie od razu pokochamy, ale przynajmniej zaprzyjaźnimy się na dobre z problematycznymi płytkami. Ewa Kargetta Dyplomowana Instruktor AP II Vice-Mistrzyni Polski Nail Art. 2006 Międzynarodowy Instruktor SNS na poziomie Super Star [email protected] NAIL EXPERT www.nailexpert.pl 17