Bitwa Warszawska 1920 roku - Muzeum Józefa Piłsudskiego

Transkrypt

Bitwa Warszawska 1920 roku - Muzeum Józefa Piłsudskiego
Bitwa Warszawska 1920 roku
Prof. dr hab. Grzegorz Nowik
Bitwą Warszawską, nazywane są potocznie działania bojowe na przedpolu
Warszawy, głównie pod Radzyminem od 13 do 15 sierpnia oraz walki pod Ossowem
stoczone 14 i 15 sierpnia 1920 r. Tymczasem Bitwa Warszawska, postrzegana w sensie
strategicznego starcia głównych sił Polski i bolszewickiej Rosji – na głównym kierunku
operacyjnym, trwała ponad miesiąc od końca lipca do 5 września 1920 roku.
Bitwa rozgrywała się na obszarze większym od Belgii i Holandii razem wziętych.
Znajdował się on w trójkącie ograniczonym: od północy granicą Prus Wschodnich;
od południowego zachodu linią Wisły (od Nieszawy) pod Dęblin i dalej biegiem Wieprza
aż do rejonu Sokala nad Bugiem; i od wschodu biegiem Bugu i zachodniego skraju
Niemna od Sokala na południu po przedpola Grodna.
Lawina i kontredans
W końcu lipca 1920 r. Armia Czerwona prowadząc ofensywę z Białorusi
przekroczyła linię Niemna, a wojska nacierające z Ukrainy dotarły od kilkudziesięciu
do stu kilometrów na wschód od linii Bugu. Z Białorusi w pasie między granicami
państw nadbałtyckich Łotwy i Litwy na północy, a bagnami Polesia na południu,
atakowały Polskę cztery armie (IV z III Korpusem Konnym, XV, III i XVI oraz Grupa
Mozyrska) Frontu Zachodniego dowodzonego przez Michaiła Tuchaczewskiego.
Na Ukrainie, między bagnami Polesia na północy, a łukiem Karpat i granicą z Rumunią
i Czechosłowacją na południu nacierały trzy armie (XII, Konna – Budionnego oraz XIV)
Frontu Południowo-Zachodniego dowodzonego przez Aleksandra Jegorowa. Oba fronty
działały odrębnie, bowiem rejon bagien Polesia rozdzielał je i uniemożliwiał
współdziałanie.
Pierwsza ofensywa Tuchaczewskiego na Białorusi rozpoczęła się 14 maja 1920 r.,
zaledwie tydzień po oswobodzeniu Kijowa przez Wojsko Polskie i Armię Ukraińskiej
1
Republiki Ludowej. Po niespełna miesiącu walk Armia Czerwona została odrzucona na
pozycje wyjściowe. Druga ofensywa Tuchaczewskiego na Białorusi rozpoczęła się
4 lipca 1920 roku, a do jej przeprowadzania zgromadzili bolszewicy siły dwukrotnie
przewyższające
liczebność
obsadzającego
ten
odcinek
polskiego
Frontu
gen. Szeptyckiego, w którego skład wchodziły armie: 1 i 4.
Ofensywa sowieckiego Frontu Południowo-Zachodniego na Ukrainie rozpoczęła się
21 maja 1920 roku i początkowo prowadzona była nieudolnie. Dopiero 6 czerwca 1920
roku, nacierająca z południa Armia Konna zdołała przerwać polski front i wyjść na tyły
polskiej 3 Armii obsadzającej Kijów.
Ofensywę Frontu Zachodniego na Białorusi możemy porównać do „lawiny”
posuwającej się na zachód, łamiącą swą masą wszelkie próby zorganizowania polskiej
obrony. Armie polskie tam walczące ponosiły ciężkie straty, ale wycofywały się
w kierunku Warszawy. Mimo zamiarów i prób Tuchaczewskiego, nie udało mu się
okrążyć i zniszczyć żadnej polskiej armii, które – choć osłabione – zachowały swe
struktury organizacyjne, kadry i większość ciężkiego sprzętu, w tym armat. W walkach
tam toczonych rozbita została tylko jedna polska dywizja (2 Dywizja Piechoty LitewskoBiałoruska okrążona przez Litwinów wspierających Armię Czerwoną). Wojsko Polskie
walczące na Białorusi było przemęczone, zdarzały się nawet objawy paniki i dezercji, ale
z wielkim wysiłkiem cofało się na przestrzeni 600–700 km, aby bronić centrum kraju
i stolicy polski.
Ofensywa Frontu Południowo-Zachodniego przypominała „kontredans” – taniec,
w którym tancerze wykonują na przemian kroki w przód i tył. Wojsko Polskie walczące
na Ukrainie, lepiej dowodzone, bardzo dobrze biło się z bolszewikami, zadawało
przeciwnikowi większe straty niż samo ponosiło. Stale kontratakowało i zmuszało
kilkakrotnie do odwrotu Armię Konną, która traciła siłę przebojową ponosząc nie do
odrobienia straty w kadrze dowódczej i koniach. Dwie pozostałe walczące tam rosyjskie
armie, po klęskach poniesionych w kwietniu i maju na Ukrainie, samodzielnie nie były
zdolne do ofensywy, zajmowały jedynie teren maszerując za Armią Konną. Podczas
odwrotu z Ukrainy rozbita została tylko jedna polska brygada piechoty rezerwowej
(nieostrzelanej, w której odnotowano wypadki dezercji), ale pozostałe polskie armie
poniosły stosunkowo niewielkie straty w porównaniu ze stratami odnoszonymi przez
dywizje polskie na Białorusi.
2
Bolszewicki plan wojny
Bolszewicki plan wojny, opracowany przez Borysa Szaposznikowa, szefa oddziału
operacyjnego Sztabu Polowego Armii Czerwonej zakładał, że po osiągnięciu linii rzek
Niemen i Bug, po wyminięciu bagien poleskich rozdzielających dwa sowieckie fronty,
w rejonie Brześcia Litewskiego nastąpi połączenie wojsk nacierających z Białorusi
i Ukrainy. W tej nowej fazie ofensywy – czego spodziewali się zarówno dowódcy
rosyjscy, jak i polscy – oba rosyjskie fronty: Zachodni (Tuchaczewskiego) i PołudniowoZachodni (Jegorowa) miały – na kształt grotu – uderzyć na Warszawę z linii Niemna
i Bugu. Tak się jednak nie stało.
Pod wpływem triumfalnych meldunków Tuchaczewskiego informujących Lenina
o zupełnym rozbiciu Wojska Polskiego, które według niego po utracie linii Niemna, nie
mało już żadnej większej przeszkody wodnej, na której mogłoby zorganizować obronę,
a także na skutek doniesień dyplomatów bolszewickich przebywających w Londynie,
informujących, że Wielka Brytania i państwa Ententy praktycznie nie dopomogą Polsce
i nie wyślą wojsk do jej obrony, pod wpływem entuzjazmu delegatów na Kongres
III Międzynarodówki Komunistycznej wieszczących rychły wybuch rewolucji w Europie,
Lenin zmienił plan wojny. Zamiast planowanego uprzednio koncentrycznego uderzenia
wszystkich sowieckich armii na Warszawę, pozostawiał jej zdobycie Frontowi
Zachodniemu (nacierającemu z Białorusi), natomiast Front Południowo-Zachodni
(nacierający z Ukrainy) skierował na Lwów i przełęcze w Karpatach. W dalekosiężnym
zamiarze pierwszy z nich miał przez Warszawę zanieść płomień rewolucji do Berlina
i Paryża, drugi przez Lwów, do Budapesztu, Wiednia, na Bałkany i do Włoch. Dotychczas
przyjmowało się, że zmiana ta była spowodowana niesubordynacją Stalina, komisarza
Frontu Południowo-Zachodniego, który nie chciał być „pomocnikiem” Tuchaczewskiego
i zamierzał sięgnąć po odrębne laury zwycięstwa – Lwowa, a następnie Węgier, gdzie
liczył na rozdmuchanie płomienia bolszewickiej rewolucji z 1919 roku. Dziś wiemy już,
że decyzję tę podjął osobiście Lenin, na wniosek i zgodnie z ambicjami Stalina.
W ten sposób zamiast „grotu”, ofensywa bolszewickich armii przyjęła kształt
„wideł” o rozgiętych zębach – jeden skierowany na zachód (na Warszawę) i północny3
zachód (Pomorze – aby czym prędzej dotrzeć do granicy Niemiec z 1914 roku), drugi
na południe i południowy zachód (na Lwów).
Marszałka Józefa Piłsudskiego koncepcja prowadzenia wojny
Józef Piłsudski uważał, że kluczem do prowadzenia wojny z Rosją są… bagna
Polesia. Istotne były nie tylko niedrożne mokradła rozdzielające przeciwnika, ale
chodziło tu o posiadanie linii drogowych i kolejowych wiodący przez bagna poleskie
i możliwość stosowania dzięki temu – tu użył szachowego terminu – „roszady” Wojska
Polskiego przez Polesie. Owa „roszada” polegała na przerzucaniu polskich oddziałów
z Białorusi na Ukrainę (i odwrotnie) oraz tworzeniu dzięki temu manewrowi lokalnej
przewagi, na jednym z dwóch teatrów działań wojennych. Zasadę tę Piłsudski stosował
z powodzeniem w 1919 roku oraz wiosną 1920 roku. Gdy Tuchaczewski rozpoczął swą
ofensywę na Białorusi – Józef Piłsudski wydał 9 lipca 1920 r. rozkaz Nr 7344/III,
w którym w ogólnych rysach zakładał:
1) Obronę Wojsk Polskich na Białorusi na linii dawnych niemieckich okopów
z okresu I wojny światowej;
2) Na Ukrainie przeprowadzenie koncentrycznego natarcia na Armię Konną,
przeprowadzonego siłami: 2 Armii (wzmocnionej kawalerią) na: Brody – Równe; 3 Armii
na: Kowel – Równe i 6 Armii: od południa – na Ostróg – Równe z równoczesną obroną
na południu. Zamierzał w wyniku tej akcji pobicie Budionnego i zmuszenie go do
odwrotu. (Armia Konna żywiła się ze zdobytego terenu, zatrzymanie jej automatycznie
wymuszało odwrót w stronę podążających za nią powoli taborów z zaopatrzeniem –
dzienne zapotrzebowanie na owies to 350.000 kg).
3) Przerzucenie przez Polesie części wojsk polskich z Ukrainy na Białoruś
(„roszada”);
4) Kontrofensywa z rejonu Polesia na południowe skrzydło i tyły wojsk
Tuchaczewskiego na Białorusi.
Planu z 9 lipca 1920 roku nie udało się zrealizować w pierwotnej wersji na linii
Równe – Sarny – Łuniniec – Baranowicze. Armie polskie na Białorusi, utraciły linię
okopów niemieckich, a Armia Konna została wprawdzie zmuszona do odwrotu pod
Równem na Wołyniu, lecz wojska polskie także były zmuszone do cofnięcia się
w kierunku Łucka i Dubna. W wyniku tego odwrotu utracona została jedna z linii
4
kolejowych wiodących przez Sarny i Łuniniec na Polesiu, skutkiem czego następną
„roszadę” trzeba było przesunąć na zachód.
Wielka kombinacja
Tymczasem 24 lipca 1920 roku, polski radiowywiad przejął bardzo ważny rozkaz
mówiący o zmodyfikowanym rosyjskim planie wojny. Wojska Frontu PołudniowoZachodniego
–
nie
jak
uprzednio
planowano
(co
Józef
Piłsudski
wiedział
z radiowywiadu) – kierowały się na Łuck i Brześć, ale na południe i południowy zachód
na Lwów oraz przełęcze karpackie. Znając rosyjskie zamiary, Józef Piłsudski postanowił
zrealizować swój plan z 9 lipca 1920 r., nazywany przez niego „wielką kombinacją”,
której założenia (ujęte w poprzednim już rozkazie) tak opisał w książce Rok 1920:
1) Front Północny wygrywa tylko czas. – Wojska polskiego Frontu PółnocnoWschodniego miały bronić się przez armiami Tuchaczewskiego na linii Narwi i Bugu
z utrzymaniem rozległego przyczółka mostowego w rejonie Brześcia nad Bugiem;
2) W kraju energiczne przygotowanie rezerw... Formowano tam wielotysięczne
oddziały ochotnicze i rezerwowe, piechoty i kawalerii (w tym Grupę Operacyjną Jazdy do
walki z Budionnym), które miały zasilić wojska liniowe na froncie;
3a.) Skończenie z Budionnym... Wojska polskiego Frontu Południowo-Wschodniego
(2, 3, i 6 Armie) miały pobić Armię Konną koncentrycznym atakiem pod Beresteczkiem
i Brodami, okrążyć ją i zniszczyć lub zmusić do głębokiego odwrotu;
3b) ściągnięcie z południa większych sił... – Przerzucenie część wojsk z Ukrainy
w rejon Brześcia Litewskiego;
4) dla kontruderzenia, które planowałem z okolic Brześcia... – Uderzenie z rejonu
Brześcia na skrzydło i tyły Tuchaczewskiego nacierającego na Warszawę.
Realizacja „wielkiej kombinacji” rozpoczęła się w końcu lipca. Armie polskiego
Frontu Północnego, stawiły twardy opór nad Narwią i Bugiem, co Tuchaczewski
odnotował w swych wspomnieniach, jako pierwszy „poważny” jaki napotkał od Dźwiny
i Berezyny. Formowana w kraju Armia Ochotnicza, nie była odrębnym związkiem
operacyjnym, ale raczej bazą uzupełnień dla oddziałów frontowych, które zostały
zasilone tysiącami, pełnych patriotycznego uniesienia, ochotników. Największym
problemem było jednak „skończenie z Budionnym”. Bitwa pod Beresteczkiem i Brodami
doprowadziła na przełomie lipca i sierpnia 1920 r. do pobicia Armii Konnej i zmusiła
5
ją do odwrotu na ponad 10 dni, co praktycznie wstrzymało natarcie Frontu PołudniowoZachodniego na Lwów. Jak pisali nawet sowieccy dowódcy, bolszewicka XII Armia miała
problemy z „pokonaniem” drogi, a cóż dopiero mówić o „pokonaniu” przeciwnika. Jednak
zatrzymanie Budionnego i jego odwrót oraz słabość XII Armii umożliwiły przerzucenie –
„ściągnięcie” części wojsk polskich z Wołynia w rejon Lubelszczyzny, do akcji przeciwko
Tuchaczewskiemu, planowanej z rejonu Brześcia i linii rzeki Bug.
Plan Bitwy Warszawskiej
Jednak 1 sierpnia, stało się coś nieprzewidywalnego, zgodnie z przysłowiem –
„na wojnie, jak na wojnie”. Tego dnia nastąpiło wykrycie przez polski radiowywiad
koncentracji nowej sowieckiej Armii Rezerwowej na północ od Niemna (w rejonie Lidy) –
a więc na linii planowanego polskiego natarcia. Drugą złą informacją, jaką otrzymał
Wódz Naczelny tego dnia to meldunek o niespodziewanym upadku Brześcia
Litewskiego, a więc rejonu, z którego miała wyjść planowana polska kontrofensywa.
Spowodowało to konieczność zmiany planu „wielkiej kombinacji” oraz „roszady”, które
musiały być przemyślane na nowo.
Marszałek Józef Piłsudski, powrócił 3 sierpnia do Warszawy i zajął się zbieraniem
danych do nowej koncepcji rozegrania bitwy. W tym czasie wyjaśniło się, że przeciwnik
nie zgromadził nowej Armii Rezerwowej na północ od Brześcia, były to jedynie
zapóźnione radiostacje sowieckiej III Armii, które 1 sierpnia zmieniły swe sygnały
wywoławcze. Wobec upadku Brześcia i utraty linii Bugu, nowe miejsce koncentracji
wojsk przeznaczonych do uderzenia na skrzydło maszerujących na Warszawę wojsk
Tuchaczewskiego przeniesione zostało na południe, na linię rzeki Wieprz.
Polski plan bitwy, nazwanej później „Warszawską”, był trzecim wariantem „wielkiej
kombinacji”, po dwóch poprzednich (I – rejon okopy niemieckie – Baranowicze –
Łuniniec – sarny – Równe; II – Narew i Bug – Kowel – Brody – Brześć), z tym, że
w trzecim wariancie teren walnej bitwy przeniesiony został na zachód na linię Wisły
i Wieprza. Założenia operacyjne do Bitwy Warszawskiej były więc identyczne jak te,
które zapisane były w Rozkazie Nr 7344/III z 9 lipca 1920 r. Nowy plan przygotowany –
III wariantu „wielkiej kombinacji” – opracowany przez Marszałka Józefa Piłsudskiego
i zredagowany przez szefa sztabu Generalnego gen. Tadeusza Rozwadowskiego nosił
6
numer 8358/III i datę 6 sierpnia 1920 roku. Według tego planu wojska polskie otrzymały
następujące zadania:
1) Front Północny (dowodzony przez gen. Józefa Hallera) otrzymał zadanie
obronne (Front Północny wygrywa tylko czas), polegające na zatrzymaniu na przedpolu
twierdzy Modlin i Warszawy północnego zęba rosyjskich wideł skierowanego na
Warszawę. Polska obrona miała być zorganizowana na linii rzek: Orzyc (następnie
Wkra), Narew i Wisła.
2)
Front
Środkowy
(dowodzony
przez.
gen.
Edwarda
Rydza-Śmigłego),
przemianowany z dawnego Frontu Południowo-Wschodniego miał się skoncentrować na
linii rzeki Wieprz i nad środkowym Bugiem (…ściągnięcie z południa większych sił...). Jego
zadanie było ofensywne i polegało na uderzeniu na skrzydło, linii komunikacji oraz
zaopatrzenia północnego zęba rosyjskich „wideł”.
3) Front Południowy (dowodzony przez gen. Lamezana de Salins) miał – tak jak
północy – zadanie obronne polegające na obronie Lwowa, Borysławskiego Zagłębia
Naftowego oraz połączeń kolejowych z Rumunią, które były jedyną pewną drogą importu
amunicji niezbędnej do walki.
Tak więc dwa polskie fronty: Północy i Południowy miały stępić i zatrzymać ostrza
wideł, natomiast Front Środkowy (zebrany między widłami, w rejonie słabo
przesłanianym
przez
siły
sowieckie
–
o
czym
wiedział
marszałek
dzięki
radiowywiadowi), uderzyć z południa na skrzydło i tyły wojsk Tuchaczewskiego
szturmujących Warszawę – wyłamać północny ząb wideł i zniszczyć te armie.
Pamiętajmy, że była to trzecia próba stoczenia walnej bitwy i pokonania agresora,
wg. tego samego zamysłu operacyjnego, co dwa poprzednie. Plan ten nie powstał ani
we Francuskiej Misji Wojskowej, ani jego twórcą nie był gen. Rozwadowski, który, gdy na
początku lipca rodziła się koncepcja „wielkiej kombinacji” był szefem Polskiej Misji
Wojskowej we Francji, powrócił do Warszawy dopiero 19 lipca i wchodził od 22 lipca w
obowiązki szefa Sztabu Generalnego, które przejął 25 lipca, w czasie, gdy gen. RydzŚmigły na rozkaz Wodza Naczelnego opracowywał rozkazy do bitwy z Armią Konną pod
Beresteczkiem i Brodami. Należy podkreślić, że gen. Rozwadowski, wybitny żołnierz
i sztabowiec, w lot pojął doniosłość planu „wielkiej kombinacji” i był jej wielkim
zwolennikiem i realizatorem, ale nie twórcą.
7
Przegrupowanie i koncentracja
Plan ten był – jak widać z przedstawionych założeń – prosty, ale najtrudniejsze
było jego wdrożenie w życie, czyli przegrupowanie wojsk, ich uzupełnienie
i wzmocnienie oddziałami rezerwowymi i ochotniczymi. Było to bardzo trudne zadanie,
wymagało ogromnego wysiłku sztabów, kolejnictwa i samych oddziałów, które musiały
się przegrupować dokonując przemarszów na duże odległości. Warunkiem powodzenia
było również zachowanie tajemnicy wojskowej, aby nieprzyjaciel nie dostrzegł polskiej
koncentracji. Z tym ostatnim, znów można powiedzieć „na wojnie, jak na wojnie”,
wydarzył się „nieszczęśliwy wypadek”. Otóż w ręce rosyjskie dostały się dwa kolejne
rozkazy dowództwa 3 Armii, zawierający tylko część informacji o planie bitwy (a nie
Rozkaz NDWP Nr 8358/III, co powtarzają błędnie niektórzy historycy). Paradoks
pierwszy polegał na tym, że Tuchaczewski uważał, iż jest to zamierzona polska akcja
dezinformacyjna (nie wierzył w możliwość polskiej koncentracji w Lubelskiem, a polskie
siły główne lokował nad Wisłą i Wkrą na północ od Warszawy); drugi zaś, że dzięki
radiowywiadowi Józef Piłsudski wiedział, co zamierza Tuchaczewski, ale ten nie zdawał
sobie sprawy, że my o tym wiemy, a także wiemy o tym, iż nie uwierzył przechwyconym
rozkazom.
Polski rozkaz Nr 8358/III z 6 sierpnia dotarł do wojsk 7–8 sierpnia i rozpoczęły one
przegrupowanie. W tym czasie dojrzewało przyszłe polskie zwycięstwo. W planie tym
było wiele niewiadomych, zarówno po stronie polskiej, jak i nieprzyjaciela, które mogły
przesądzić o jego powodzeniu lub klęsce.
1) Pierwszą niewiadomą było czy armie rosyjskiego Frontu Zachodniego uderzą
koncentrycznie na Warszawę od wschodu (podobnie jak gen. Dybicz podczas Powstania
Listopadowego), czy też obejdą stolicę od północy i po sforsowaniu Wisły zaatakują
ją od zachodu (podobnie jak gen. Paskiewicz podczas Powstania Listopadowego).
Ostatecznie czerwone armie zrealizowały oba warianty:
– IV Armia, III Korpus Konny, XV Armia i część III Armii (wariant Paskiewicza)
obchodziły Warszawę od północy, z błędnym założeniem, że tam jest gros polskich sił.
Był to skutek walk nad Narwią z polskimi jednostkami ochotniczymi, które walczyły tak
mężnie, że Rosjanie oceniali je, jako wielokrotnie liczniejsze (jedną Brygadę Ochotniczą
liczyli za dwie „poznańskie”, a więc „doborowe” dywizje).
– część III Armii, XVI Armia i Grupa Mozyrska (wariant Dybicza), miały uderzyć
koncentrycznie na Warszawę, w pasie między linią kolejową z Lublina, z Brześcia i linią
8
kolejową z Białegostoku. Jednostki tam ugrupowane, idące na stolicę, nie rozpoznały
polskiego manewru odejścia 4 Armii spod Siedlec na Dęblin oraz koncentracji 3 Armii
na linii Wieprza.
2) Niewiadomą było, czy Rosjanie skoncentrują w rejonie Brześcia Litewskiego –
w luce między rozgiętymi „zębami wideł” – Armii Rezerwowej, czego domagał się przez
radio dowódca działającej tam bolszewickiej „Grupy Mozyrskiej” i co – dla
ubezpieczenia lewego skrzydła wojsk maszerujących na Warszawę – nakazywała
logika. Alarmistyczne meldunki „Grupy Mozyrskiej”, informujące Tuchaczewskiego,
że nie ubezpieczy tego terenu, przejmował polski radiowywiad.
3) Niewiadomą było, czy polskie dywizje zdążą się skoncentrować nad Wieprzem?
4) Czy koncentracja nad Wieprzem zostanie utrzymana w tajemnicy? (Polski
radiowywiad wiedział, że Rosjanie przejęli rozkazy 3 Armii o tej koncentracji).
5) Kiedy i w jakim kierunku ponownie zacznie nacierać Armia Konna? – Z jednej
strony polski radiowywiad informował, że skierowana była 13 sierpnia na Lwów, ale
odmiennymi rozkazami przekierowywana na Lublin, a więc na tyły koncentracji
polskiego Frontu Środkowego. Otrzymywanie zmiennych rozkazów w tej sprawie
obserwował polski radiowywiad. W sowieckim kierownictwie zapadały sprzeczne
i zmienne decyzje w sprawie powrotu do pierwotnego planu wojny („grot”), albo realizacji
nowej jego wersji („widły”).
6) Niewiadomą też było tempo polskiej rekoncentracji, zaopatrzenie w amunicję
sprowadzanej z Grecji, Francji i Węgier przez Rumunię i wiele innych problemów.
7) Nieznana była siła odporna polskich armii broniących Warszawy i Modlina, choć
radiowywiad dostarczał wielu informacji o złej koordynacji rosyjskiego natarcia, które
rozpocznie się tylko prawym skrzydłem XVI Armii na Radzymin, o wielkich stratach,
niemożności dowiezienia uzupełnień, zaopatrzenia w broń, amunicję i żywność,
ewakuacji rannych i chorych, koordynowania łączności i współdziałania wojsk itd.
Jednym słowem „lawina” traciła impet, stawała się niesterowalna.
8) Nieznana była też siła obrony Lwowa, Zagłębia Naftowego i połączeń kolejowych
z Rumunią.
Fazy Bitwy Warszawskiej
Mówiąc o Bitwie Warszawskiej, musimy przypomnieć zdefiniowane na wstępie
samo pojęcie bitwy, które oznacza starcie sił głównych obu walczących stron, na
9
głównym kierunku działania. Ze względu na liczebność wojsk oraz cel i skalę działania,
Bitwa Warszawska była wielką bitwę strategiczną – toczoną z jednej strony przez
wojska polskich frontów: Północnego (trzy armie) i Środkowego (dwie armie), a z drugiej
przez wojska rosyjskiego Frontu Zachodniego (sześć armii, jeden korpus kawalerii
i jedna grupa operacyjna). Bitwę tę możemy podzielić na kilka mniejszych bitew w skali
operacyjnej.
Omawiając, chronologicznie Bitwę Warszawską, można podzielić ją na kilka faz,
z których każda rozgrywała się w innym czasie i na innym terenie:
1) Fazą wstępną, poprzedzającą główne operacje, była Bitwa nad Narwią i Bugiem
toczona przez polską 1 i 4 Armię oraz Grupę Poleską od końca lipca do pierwszej dekady
sierpnia 1920 roku, nad Narwią: pod Łomżą, Nowogrodem i Ostrołęką i nad Bugiem: pod
Brześciem i Janowem Podlaskim. W jej wyniku, armie rosyjskie poniosły znaczne straty,
a nadto tempo ich natarcia zostało znacznie spowolnione. Umożliwiło to polskim
armiom przeprowadzenie sprawnego odwrotu, wcielenie uzupełnień, w tym dziesiątków
tysięcy
ochotników,
odpoczynek
(nawet
kąpiel
w
łaźniach
polowych),
przemundurowanie (buty, mundury, bielizna) i przegrupowanie oddziałów.
2) 13 sierpnia rozpoczęła się Bitwa na przedmościu Warszawy (zwana też Bojem na
przedpolu Warszawy), trwający do 17 sierpnia, w którym rosyjska XVI Armia oraz część
III Armii usiłowały przełamać obronę polskiej 1 Armii, źle dowodzonej przez gen.
Latinika. Radiowywiad przejął rozkaz o szturmie Warszawy zaplanowanym przez całą
XVI Armię, ale meldunki jej dywizji świadczyły o braku synchronizacji. XVI Armia szła
„schodami” w prawo, a jej lewoskrzydłowe dywizje były zapóźnione o dwa-trzy dni
marszu od stolicy. Stwierdzono również rywalizację dowódców III i XVI Armii o palmę
pierwszeństwa w zdobyciu Warszawy.
Badający te walki mjr Wacław Waligóra, ze względu na słabą koordynację walk po
obu stronach, a szczególnie rosyjskiej, nie zakwalifikował walk o Radzymin i pod Ossów
nawet do skali bitwy, ale uznał je za odrębne taktyczne boje i walki. Działania te, toczące
się w zasięgu słuchu i wzroku mieszkańców Warszawy, w opinii dużej części
społeczeństwa traktowane są jako esencja oraz kulminacja Bitwy Warszawskiej,
a nawet w sposób błędny ograniczane do samego Radzymina i Ossowa. 13 sierpnia padł
Radzymin, 14 sierpnia został odzyskany i 15 sierpnia ponownie utracony i odzyskany, 14
sierpnia rozpoczęły się dwudniowe krwawe walki pod Ossowem.
Zaciekłe, toczone ze zmiennym powodzeniem walki o te miejscowości, w tym
śmierć kapelana oddziałów ochotniczych ks. Stanisława Skorupki przeszły do legendy
10
„Cudu nad Wisłą”.
Były ważnym momentem bitwy, ale nie decydującym, ani
najważniejszym.
3) Bitwa nad Wkrą i dolną Wisłą, stoczona przez polską 5 Armię, dowodzoną przez
gen. Władysława Sikorskiego, kolejno z trzema rosyjskimi armiami:
– IV Armią z III Korpusem Konnym, która obchodziła Warszawę od północy i miała
forsować Wisłę, między Płockiem i Włocławkiem włącznie;
– XV Armią, która obchodziła Warszawę od północy i miała forsować Wisłę, między
Wyszogrodem i Płockiem włącznie;
– i częścią III Armii, która miała szturmować lewoskrzydłową dywizją Radzymin,
dwoma w centrum szturmować Modlin, a prawoskrzydłową obejść Warszawę
od północy i forsować Wisłę, między Modlinem a Wyszogrodem włącznie.
13 sierpnia armie te zajęły teren od Bobrownik n. Wisłą, przez przedmoście
Włocławka, przedpola Płocka, Raciąż, Ciechanów, Nasielsk, szturmowały Modlin
i Zegrze.
5 Armia, począwszy od 14 sierpnia aż do 24 sierpnia, doprowadziła do zatrzymania
rosyjskiego natarcia na podejściach do przepraw przez Wisłę. 15 sierpnia zajęty został
przejściowo
Ciechanów;
15
sierpnia
oswobodzony
Nasielsk,
16
sierpnia
przeprowadzono uderzenie na Pułtusk.
Następnie polska 5 Armia biła się kolejno z III, XV i IV Armiami oraz III Korpusem
Konnym, skutkiem czego większa część tych armii została pokonana, zmuszona
do odwrotu, częściowo okrążona (18, 54 i 33 DS), wzięta do niewoli lub zmuszona
do przejścia granicy Prus Wschodnich (12 DS).
4) Polska kontrofensywa Frontu Środkowego: 4 Armii (14, 16 i 21 DP) oraz 3 Armii
(grupa uderzeniowa: 1 i 3 DP Leg., IV BJ, BJOchotn.), dowodzona osobiście przez Wodza
Naczelnego Marszałka Józefa Piłsudskiego, rozpoczęła się 16 sierpnia znad rzeki
Wieprza (z linii Dęblin – Kock – Lubartów – Chełm), zadecydowała ostatecznie
o polskim zwycięstwie. Tego dnia polskie dywizje osiągnęły rejon Osieck – Garwolin –
Łuków – Radzyń – Włodawa.
– 17 sierpnia opanowały linię: Mińsk Mazowiecki – Siedlce – Biała – Sławatycze
(rozbicie Grupy Mozyrskiej).
– 18–19 sierpnia osiągnięto: Bug od Drohiczyna pod Brześć z twierdzą (rozbicie
części XVI Armii).
– 20 sierpnia linię: Ciechanów – Maków – Rożan – Ostrów – Bielsk, na płd. od
Białowieży.
11
– 22 sierpnia linię: Mława – Ostrołęka – Łomża – Narew (rozbicie części III i XV
Armii).
– 23 sierpnia linię: Białystok – Osowiec (rozbicie części III i XVI Armii).
– 24 sierpnia linię: Kolno (wypchnięcie do Prus III KK i 53 DS z IV Armii).
O ile walki pod Warszawą, Modlinem, nad Wkrą, pod Płockiem i Włocławkiem,
zatrzymały i wykrwawiły impet rosyjskiego natarcia, o tyle polska kontrofensywa znad
Wieprza, miała decydujące znaczenie przesądziła o zniszczeniu przeciwnika, przebiegu
bitwy i wojny. Bitew wszak nie wygrywa się bohaterską obroną, ale pobiciem
przeciwnika i zmuszeniem go do odwrotu.
Wojska Frontu Środkowego, najpierw rozbiły rosyjską Grupę Mozyrską, a następnie
uderzyły na skrzydło oraz linie komunikacji i zaopatrzenia XVI Armii, rozbiły ją nad
Bugiem; kolejno w boju o Białystok, pobiły części XVI i III Armii, a pod Śniadowem
i Łomżą XV Armii. Pod Kolnem osaczone zostały i rozbite resztki IV Amii i III Korpusu
Konnego, co zmusiło je do przejścia granicy z Prusami Wschodnimi.
W końcu sierpnia wojska Frontu Środkowego (zreorganizowane w 4 i 2 Armię)
wyszły na linię Lipsk nad Biebrzą – Brześć Litewski.
5) Ostatnią fazą Bitwy Warszawskiej, było zatrzymanie przez polską 3 Armię oraz
Grupę Operacyjną gen. Stanisława Hallera i pobicie w Bitwie Zamojskiej, od 25 sierpnia
do 4 września – Armii Konnej oraz XII Armii. Zostały one na interwencję Trockiego,
zawrócone spod Lwowa i skierowane z odsieczą armiom Frontu Zachodniego.
W zamyśle Tuchaczewskiego, armie te miały one uderzyć z rejonu Sokal – Hrubieszów
na Lubelszczyznę na tyły polskiego Frontu Środkowego. Działanie to było jednak
spóźnione, nie przyniosło zakładanych rezultatów i zakończyło się całodniowym bojem
pod Komarowem 31 sierpnia, w którym pobita została Armia Konna. W nocy z 4 na 5
września wycofała się za Bug.
W Bitwie Warszawskiej tej dowódcą całości sił polskich był Wódz Naczelny
marszałek Józef Piłsudski, szefem sztabu, odpowiedzialnym za wdrożenie planu Wodza
Naczelnego był gen. Tadeusz Rozwadowski. Ktokolwiek miałby wątpliwości co do ich ról
i podległości powinien zapoznać się z rozkazami i dyspozycjami operacyjnymi
marszałka Piłsudskiego dla gen. Rozwadowskiego (i innych dowódców) oraz
meldunkami i raportami z okresu bitwy składanymi przez gen. Rozwadowskiego
marszałkowi Piłsudskiemu.
Frontem Północnym dowodził gen. Józef Haller, dowódcami armii byli, począwszy
od północy: 5 Armii – gen. Władysław Sikorski, 1 Armii – gen. Józef Latinik, 2 Armii –
gen. Bolesław Roja; Frontem Środkowym – dowodził gen. Edward Rydz Śmigły, 4 Armią
12
– gen. Władysław Skierski, 3 Armią – gen. Zygmunt Zieliński a następnie gen. Sikorski;
Frontem Południowym, gen. Robert Lamezan de Salins, 6 Armią – gen. Władysław
Jędrzejewski, Armią Ukraińską – gen. Mychajło Omelianowicz-Pawlenko.
Konsekwencje Bitwy Warszawskiej
Bitwa Warszawska miała doniosłe znaczenie militarne oraz daleko idące
konsekwencje polityczne. Armia Czerwona pobita pod Warszawą do końca wojny nie
odzyskała już poprzedniej siły ani zdolności bojowej, nad Wisłą utraciła ostatecznie
inicjatywę operacyjną. W Bitwie Warszawskiej straciła ok. kilkadziesiąt tysięcy poległych
i rannych, ok. 60 tys. wziętych do niewoli, ok. 30 tys. internowanych w Prusach
Wschodnich, a ponadto kilkanaście (kilkadziesiąt?) tysięcy dezerterów. Wojsko Polskie
zdobyło ponad 350 armat i ponad 1000 karabinów maszynowych, składy amunicji, tabor
konny i kolejowy oraz wiele innego cennego materiału wojennego. W kolejnych bitwach:
Niemeńskiej oraz Wołyńsko-Podolskiej, Armia Czerwona poniosła straty porównywalne
do tych z Bitwy Warszawskiej, co przekreśliło jakiekolwiek jej plany agresji na Polskę
oraz wzniecenie „pożaru światowej rewolucji”.
Konsekwencje
polityczne
były
równie
doniosłe.
Wojna
zakończyła
się kompromisem, żadnej bowiem ze stron nie udało się zrealizować swoich planów.
Polska obroniła swą niepodległość, wywalczyła granice od Dźwiny do Zbrucza, jednak
nie zdołała stworzyć federacji niepodległych państw z Ukrainą na czele. Obroniona
została natomiast (na lat dwadzieścia) niepodległość państw bałtyckich: Estonii, Łotwy
i Litwy (wbrew niej samej). Z kolei bolszewicka Rosja zmuszona została do budowy
komunizmu w jednym kraju i odroczenia (na lat dwadzieścia) eksportu rewolucji
proletariackiej do Europy. Pokój podpisany w Rydze przez Polskę z bolszewicką Rosją,
stanowił drugi, obok traktatu wersalskiego, filar ładu europejskiego, a jego złamanie
przez dwa rewanżystowskie, totalitarne imperia: hitlerowskie Niemcy i bolszewicką
Rosję przesądziło o wybuchu II wojny światowej. Niemniej te dwadzieścia
międzywojennych lat dało krajom Europy środkowo-wschodniej, w tym Polsce, czas na
budowę instytucji państwowych, społecznych i gospodarczych oraz wychowanie
pokolenia obywateli. Stało się to fundamentem, który pozwolił im przetrwać nie tylko
okres II wojny światowej, ale również lata komunistycznego powojennego zniewolenia
przez sowiecką Rosję.
13
Bitwa Warszawska – pierwsze zwycięstwo od czasu Sobieskiego (nie licząc
zwycięskiej wojny z Austrią 1809 roku), było mitem założycielskim, fundamentem
jednoczącym państwo, wojsko i społeczeństwo II Rzeczypospolitej. Odroczyło od lat
dwadzieścia zagładę polskich elit, czego dokonała bolszewicka Rosja w mordzie
katyńskim w 1940 roku i hitlerowskie Niemcy w akcji „AB”. Dzięki temu zwycięstwu,
dzięki
dwudziestu
latom
niepodległości,
doganiamy
państwa,
społeczeństwa
i gospodarki Europy z innego poziomu, niż czynią to Białoruś i Ukraina, czy Gruzja,
którym nie udało się wówczas wybić na niepodległość, lub które – jak Litwa, Łotwa
i Estonia – ponownie wcielone został do „imperium zła” w 1940 r.
Dla zainteresowanych:
Zanim załamano „ENIGMĘ” … rozszyfrowano „REWOLUCJĘ”. Polski radiowywiad podczas wojny z
bolszewicką Rosją 1918–1920, cz. 2, Warszawa 2010
14