ROZMYŚLANIA SPEDYTORA
Transkrypt
ROZMYŚLANIA SPEDYTORA
ROZMYŚLANIA SPEDYTORA Piotr M. Sikorski POLSKIEJ GAZETY TRANSPORTOWEJ PUBLICZNE MIJANIE SIĘ O tym, że telewizja publiczna jest tele wizją partyjną wiedzą wszyscy, ale przy najmniej dotychczas rozbieżne interesy polityczne i pan prezydent nie pozwa lają na likwidację tej zależności rodem z państwa totalitarnego. Mało tego, prezes telewizji partyjnej pozwala sobie publicznie oświadczyć, że będzie łamał prawo, jeżeli odbierze się jego instytucji marnotrawione pieniądze (archaiczny abonament wydawany na wszystko, tylko nie na programy „misyjne") i, że pogardza ludźmi wybranymi przez większość spo łeczeństwa. Widać pewnie czuje się na stołku, a rano nie patrzy w lustro. Nic dziwnego, że młodzi biorą przykład z szefa i tworzą programy, które z dzien nikarstwem mają tylko tyle wspólnego, że są puszczane w „Wiadomościach" (wybiórczych i oszczerczych, gdzie przy najmniej jedna dziennie manipulacja informacją jest standardem). W ostatni weekend kwietnia rzeczone „Nie-wiadomo-co-ści" pokazały, z oka zji rocznicy obowiązywania przepisu zobowiązującego do jazdy przez całą dobę na światłach mijania, materiał nie mający nic wspólnego z rzeczywistością, natomiast wszystko ze z góry powziętą tezą, mam nadzieję, że tylko nieudolnego autora. Najpierw pokazano fragment wywiadu (aż dwa zdania) z prezes Part nerstwa dla Bezpieczeństwa Ruchu Dro gowego (PdBRD)-p. Ewą tabno-Falencką -jednoznacznie wskazując, że ta orga nizacja społeczna (NGO) jest przyczyną bezcelowego marnotrawienia energii. Następnie pokazano statystykę wyka zującą, że w roku 2007 liczba wszystkich wypadków drogowych wzrosła. Autor, nie zasługujący na miano dziennikarza, nie zauważył nawet, że przepis obowiązuje od kwietnia 2007, co wzmocniłoby jego kłamliwą tezę, ale czegóż tu oczekiwać po nieuku. Następnie pojawiła się teoria, że jazda z włączonymi światłami mijania powoduje wzrost emisji dwutlenku węgla o ileś ty sięcy ton rocznie. Jak wiadomo globalne ocieplenie mamy i dwutlenek jest be, a ileś tysięcy to już, w ogóle, zbrodnia. Na koniec wysoce kuriozalnego materiału uznano, że niezbędne jest „dobicie" i... zo baczyliśmy, że wymiana żarówki świateł mijania wymaga wizyty na stacji obsługi, co niewątpliwie kosztuje przeciętnego kierowcę horrendalne pieniądze. Bar dzo wiarygodny mechanik wytłumaczył nam, że jazda na światłach mijania jest praprzyczyną działań projektantów sa mochodów, którzy robią wszystko, aby jak najwięcej czynności obsługowych musiało być dokonywane na stacjach serwisowych. Po pierwsze: liczba wypadków w roku 2007 wzrosła w całej Europie, ponieważ zima była łagodna (czyli jej nie było), a, jak wiadomo, przepis wprowadzony w Polsce nie został wprowadzony w tym czasie w żadnym innym kraju europej skim, ergo wzrost nie ma nic wspólnego z omawianym przepisem. Po drugie: wprawdzie wzrosła w Polsce liczba wypadków drogowych, ale dotyczy to głównie zderzeń bocznych i najechań z tyłu. Liczna zderzeń czołowych, przy których lepsza widzialność innego pojaz du z włączonymi światłami mijania ma kluczowe znaczenie, zmalała (statystyka do wglądu wPdBRD). Po trzecie: tego uczą na lekcjach fizyki w gimnazjum, ale autor albo zapomniał, albo nie pojął - alternator samocho du wytwarza energię elektryczną bez względu na to, czy światła mijania są włączone czy nie, a jej nadmiar zostaje zwyczajnie uziemiony (podpowiedz dla autora: wyrzucony), ergo fakt włączenia świateł nie zmienia entropii układu, czyli emisji, wrogiego od niedawna, dwutlen ku węgla. Po czwarte: wymiana żarówki jest możli wa poza stacją obsługi, wymaga jedynie zapoznania się z instrukcją i odrobiny cierpliwości. Po piąte: stosując „a-logikę" autora kierowcy powinni przestać hamować, ponieważ ten proces nie tylko marnuje energię kinetyczną, której wytworzenie powoduje wzrost emisji dwutlenku węgla, ale prowadzi także do zużycia klocków hamulcowych, które, za ciężkie pieniądze, trzeba wymieniać na stacji serwisowej. Ponieważ propagowanie kłamstwa jest szkodliwe społecznie oczekuję, że PdBRD zmusi telewizję partyjną do przyznania się do manipulacji i emisji prawdziwe go materiału na temat rzeczywistych skutków omawianego przepisu w czasie największej oglądalności. PIOTRMSIKORSKI @ POCZTA.ONET.PL